Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

poniedziałek, 22 września 2014

Zakłamywanie historii Polski w ukraińskich atlasach


Coś mi to przypomina...




To jest metoda na "kłamstwo niemieckie", czyli bardzo powolne (tj. nieznaczne w jednostce czasu) zmienianie zapisów historycznych, manipulowanie nazwą Ukraina podobnie jak w przypadku Prus.

Oprócz ziemi ukradziono Prusom nazwę i zastosowano jako nazwę nowego państwa niemieckiego - Prusy. Dzisiaj wielu myli Prusów z Prusakami - naród słowiański z niemcami.
Ukradziona nazwa jakby legitymizowała niemców na obcej ziemii. Niemcy nazwali się Prusakami po to, aby po wielu wiekach dowodzić, że jakoby posiadają prawo do tej ziemi, że jakoby są potomkami Prusów słowiańskich.



Robią to od tysiąca lat na polskiej ziemi - również obecnie bardzo silnie do tego dążą - podszyć się pod nas, aby dowodzić swoich jakoby praw do TEGO co w polskej ziemi ukryte.



Termin u-kraina określający położenie geograficzne stał się nazwą własną, na podstawie której wytworzono fałszywą historię nieistniejącego narodu, który w dodatku jakoby terytorialnie sięgał głęboko na tereny Korony.

A więc to kolejny dowód na to, że Ukrainę stworzyli niemcy (podobnie Litwę, Estonię, Łotwę ? ) poprzez długofalową działalność 5tej kolumny.

Dowodzenie, że Ukraina to osobne państwo, ma się podobnie do twierdzenia, że osobnym panstwem jest Mazowsze.
Podobne podchody obserwujemy współcześnie na Śląsku i na Kaszubach - podnosi się wyjątkowość kultury tych regionów, aby w przyszłości wykroić je z Polski.

Zakłamywanie stosunków polsko-ukraińskich i historii Polski w ukraińskich atlasach i podręcznikach szkolnych [+MAPY/+SKANY]


Typowym zabiegiem w historiografii ukraińskiej, której główne tezy są wykładane w szkołach ukraińskich, jest istnienie od zamierzchłych czasów "ukraińskich terytoriów etnicznych" oraz ziem ukraiński, przy czym poprzez "Ukrainę" rozumie się zawsze terytorium współczesnego państwa ukraińskiego. Tymczasem, jak pisał chociażby Franciszek Rita-Gawroński:

Podobne zdanie na ten temat miał Zygmunt Gloger, który pisał:
"W niniejszem miejscu zaznaczyć musimy, co właściwie znaczył wyraz „Ukraina” i do jakich ziem go stosowano. Wyraz Ukraina – powiada Bartoszewicz – rodowodem swoim bardzo łatwo się tłómaczy. Ukraina, to każda ziemia na kraju czyli na krańcu, u granicy, u kraju państwa położona. Krainą nazywa w roku 1350 biskup kujawski powiat, leżący na granicy ziem krzyżackich, na kraju czyli u kraju ziemi Dobrzyńskiej. Nazwa ukrainy, stosowana do ziem Kijowskich od czasu ostatecznego ich wcielenia (r. 1471) do Litwy, nie miała nigdy charakteru oficyalnego i oznaczała jedynie tyle, co „ugranicze”, południowy kraniec, kraj Wielkiego księstwa Litewskiego od strony „ordyńców”. Urzędownie raz pierwszy została ona użytą w 20 lat po wcieleniu Kijowszczyzny do Korony w tytule głośnej ustawy z roku 1589: „Porządek ze strony Niżowców i Ukrainy”, chociaż i tu jako tylko imię pospolite, a nie nazwa polityczna, urzędowa prowincyi. Wereszczyński, biskup kijowski, za Zygmunta III pierwszy chyba (w znanej swej przestrodze Rzeczypospolitej) używa nazwy „Ukraina” w nieco ściślejszem znaczeniu. Al. Jabłonowski powiada, że od owych czasów pod nazwą Ukrainy, w rozległem tej nazwy znaczeniu, poczęto w głębi Korony i Litwy rozumieć szeroki, prawie bezbrzeżny obszar ziem, roztaczający się za Słuczą i Murachwą, to jest granicami przyrodzonemi Wołynia i Podola na dorzeczu Dniepru i Bohu aż do szlaku „murawskiego” i „pól oczakowskich”, a który aktem unii 1569 roku przyłączono do Korony. Obszar nietylko stepowy, ale obejmujący i Polesie naddnieprowe, urzędownie rozpadający się na dwa województwa: Kijowskie i Bracławskie."
(Zygmunt Gloger, "Geografia historyczna ziem dawnej Polski", Kraków 1903)
Zupełnie inaczej interpretują historie Ukraińcy. Stosują oni pojęcie "ukraińskich ziem" do terytoriów, które w omawianym okresie nigdy "Ukranią" nazywane nie było - nawet w sensie geograficznym i w ten opaczny sposób ukazywana jest historia chociażby w szkolnych atlasach:

Zwróćmy uwagę an prawy górny róg i podpis mapy - "Ukraińskie ziemie pod koniec XVIII wieku". Dodatkowo wyodrębniono granice współczesnej Ukrainy kolorem białym.
Ciekawej robi się, gdy ukraiński atlas do nauki historii prowadzi uczniów przez wiek XX. Po I wojnie światowej doszło do wojny polsko-ukraińskiej w byłej austriackiej Galicji Wschodniej, któej głównym miastem był Lwów. Mimo tego, że było to polskie miasto i polski teren, Ukraińcy przedstawiają obecność tam polskich wojsk jako "okupację". Warto zaznaczyć, że przeciwko Zachodnioukraińskiej Republice Ludowej wystąpili sami mieszkańcy miasta, które miało być stolicą ZURl - czyli Lwowa.
To jednak nie koniec. Jako "okupowane przez polskie wojska" Ukraińcy uważają także tereny dzisiejszej wschodniej Polski, z takimi miastami jak Chełm czy Przemyśl. Wyraźnie to widać na mapie i na legendzie mapy, które oznaczone są czerwonymi strzałkami i czerwonym obramowaniem:

Identycznie zaznaczono współczesne wschodnie ziemie Polski na kolejnej mapie w atlasie do nauki historii w szkołach. Są one "ukraińskimi ziemiami okupowanymi przez polskie wojsko". Wśród "ukraińskich ziem" jest polskie miasto Chełm:

Podobnie przedstawia usytuowanie ziem wschodnich dzisiejszej Polski (wyłączając nawet polskie Kresy, dzisiejszą Ukrainę zachodnią) inna mapa z tego samego atlasu, gdzie "ukraińskimi ziemiami" są znowu Chełmszczyzna, Przemyśl, a nawet południowe fragmenty dzisiejszego województwa białostockiego. "Ukraińskie ziemie" oznaczone są kolorem różowym i siegają nawet wgłąb dzisiejszej, pozbawionej Kresów Polski:

Sytuacja ma się podobnie w przypadku omawiania okresu lat '30 i podziału II Rzeczypospolitej przez Niemcy i Związek Sowiecki. Oznaczone na różowo "ziemie ukraińskie" dochodzą m.in. do Chełma i Włodawy (czerwona strzałka z lewej strony):

Koncept "ukraińskich ziem" siegających wgłąb terytoriów sąsiadów jest dziwnie zbieżny z tym, jak podchodziła do tej problematyki geografia propagandy niemieckiej. Oto niemiecka mapa autorstwa Niemca Dietricha Szafera z 1918:

Projekt "Wielkiej Ukrainy", którego najwyraźniej do dziś nie porzucili ukraińscy edukatorzy szkolni, to w dużej mierze dzieło niemieckiej myśli politycznej, majacej na celu osłabienie Polski od Wschodu. Świadczy o tym poniższy materiał z podobnego okresu:

Podobnie zresztą jak na powyższych mapach niemieckih współcześnie przedstawia się "ukraińskie ziemie" na wschód od dzisiejszych politycznych granich Ukrainy. "Ukraińskie ziemie" sięgają wgłąb dzisiejszej Rosji, obejmując rosyjskie Don, Kubań i Woroneż. Ziemie będące rzekomo ukraińskimi zaznaczono kolorem różowym:



źródło:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,ukraina?zobacz%2Fzaklamywanie-stosunkow-polsko-ukrainskich-i-historii-polski-w-ukrainskich-atlasach-i-podrecznikach-szkolnych-mapy-skany#




Słyszałem grom. Ale go nie widziałem.





KOMENTARZE

  • -------CHWAŁA !! Wam Polakom -zadającym sobie TRUD !!
    strzeżenia polskich GRANIC !! --jak nie JA ? to KTO ?? ---takie pytanie codziennie musi zadawać sobie POLAK jak nie każdy -to przynajmniej ŚWIADOMY Polak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz