- Wandalowie / Wenedowie
- Rugiowie (Rugii)
-
Warinowie (Varini)
- Glomici (Glommas)- Morawianie
(Harii, później
Marharii)- Mugilones (Mogilanie)
- prof. Jerzy Nalepa twierdził, że starożytni Mugilones to
słowiańskie plemię Mogilan żyjące nad Łabą. Popieram tezę
profesora z tą różnicą, że uważam iż mieszkali oni wokół
starodawnego (jak potwierdzają badania archeologiczne) grodu Mogilno
(dziś miasta w woj. kujawsko-pom).
- Naharwanowie
(Naharvales/Naharvali lub Nahanarvales/Nahanarvali) to być może
Chorwaci: Harvales - Harvates. Skąd przedrostek "na", nie
wiadomo. Teorii może być wiele. Np. taka, że to przerobiona nazwa
słowiańska "Naha Harvales" - "Nasi Harwali" -
"Nasi Harwati" - "Nasi /nasze Horwaty". Lub np.,
że to "na harvatach" - "na hrvetach" - "na
hrbetach" - pol. "na grzbietach" - plemię mieszkające
na grzbietach, czyli na wzgórzach/górach (np. w Karpatach).
-
Helvekones to być może
Helfredi? Pierwsze cztery
litery zbieżne, pozostałe mało pasują. Średniowieczni
Helfredi
to słowiańscy
Hawelanie wspominani przez Geografa
Bawarskiego. Proszę zwrócić uwagę jak nie-słowiańskojęzyczni
pisarze przekręcali słowiańskie nazwy i jakie dziwolągi
nazewnicze tworzyli. Kiedyś podałem więcej takich przykładów.
Np. Pyrzyczanie to np. Prissani, a Goplanie to Glopeani.
Tym,
którzy uważają, że w/w nazwy plemion germańskich przeniesiono
potem na Słowian, pragnę powiedzieć, że to zbyt naiwne i
nieprawdopodobne twierdzenia, że tak wiele nazw przeniesiono na
zupełnie nowe ludy. W dodatku te nowe ludy musiały być bardzo
głupiutkie, skoro nie miały własnych nazw plemiennych, rodowych
czy innych. To teorie mało prawdopodobne i naiwne. Zresztą skąd
słowiańska (nie dacka, jak niektórzy próbują wmawiać) nazwa
"Mugilones" u plemienia "germańskojęzycznego"???
3. - Lupiones Sarmatae... • autor:
Rex Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-08-27 23:39:39
- Lupiones Sarmatae to być może
Wilcy (Wieleci). W średniowieczu zapisano po łacinie tę
nazwę Vuilci - Vvilci - czytane wręcz jako "Wilki").
"Lupiones" może pochodzić od łacińskiego "lupus"
(pol. wilk).
Przy tej okazji należy wspomnieć, że autor
starożytnej mapy "Tabula Peutingeriana" nie tylko plemię
"Lupiones" zaliczył do Sarmatów, ale też np. Wenedów
(Venadi Sarmatae). Zatem jedni zaliczali Wenedów do Germanów, inni
do Sarmatów. Zatem ten autor widział jakieś podobieństwa Wenedów
do Sarmatów. Być może były to podobieństwa językowe? A tym
samym i etniczne? Tak jak napisałem w artykule w przypisie nr 8:
"Najnowsze badania genetyczne wskazują, że nie mylili się
oni w ocenie pokrewieństwa etnicznego ludów Europy
Środkowo-Wschodniej, gdyż Scytowie i Sarmaci byli blisko
spokrewnieni ze współczesnymi Słowianami; są wręcz ich
biologicznymi przodkami. Również językowo mieli być sobie bliscy,
na co wskazują podobieństwa słów scytyjskich i sarmackich do
słowiańskich."
4. Bojowie • autor:
Rex Vandalorum
(Adrian Leszczyński)2014-08-27 23:50:08
Należy wspomnieć też o Bojach
(Boii, Boheimare), którzy wzbudzają pewne zakłopotanie, gdyż
nawet Tacyt wspominał, że Bojowie nie mówią po germańsku, lecz
po celtycku. Zatem odróżniał ich od innych Germanów.
Średniowieczni mieszkańcy Bohemii to słowiańscy Czesi,
dość długo nazywani "Bohemami".
Na temat nazw
plemion można by napisać długi artykuł, a wręcz kilka artykułów,
opisując każde z plemion osobno.
Na koniec zostawiam
najbardziej zaskakujący, a pewnie i najbardziej kontrowersyjny
wątek, ale o tym następnym razem, bo pisania jest sporo. A rzecz
będzie dotyczyć Silingów - uznawanych powszechnie (i wg
mnie, słusznie) jako odłam Wandalów. Mam nawet na ten temat
napisany artykuł, ale bałem się, że Wojtek go nie przepuści ze
względu na jego kontrowersyjność. Zatem napiszę o tym za jakiś
czas w komentarzu. Sam artykuł o Silingach napisałem jeszcze zanim
pojawiłem się na Tarace.
5. Czesi i kocioł • autor:
Michał
Mazur2014-08-28 11:24:37
Dokładnie już nie pamiętam, ale to
chyba Kosmas z Pragi pisał że pierwotnie symbolem ich ziem był ...
kocioł. Dopiero potem orzeł. Rzecz bardzo ważna w celtyckiej
mitologii, no i w sztuce (por. Kocioł z Gundestrup).
No i znaleziska celtyckie. Kiedyś
wszedłem na jakąś stronę płatnerza z Czech - a tam.. "keltska
prilba" - replika znaleziska z Czech. Które to znalezisko
notabene przypominało hełmy rzymskie z tym że było od nich
WCZEŚNIEJSZE (Rzymianie sporo zapożyczyli od innych ludów)
Natomiast źródła arabskie wspominały
ze Czesi od pozostałych Słowian nieco odróżniali się wyglądem -
znaczna liczba szatynów (Kosmas chyba też o tym wspominał)
Z tymi Sarmatami i Słowianami i
rzekomą ich genetyczną ciągłością to bym jednak uważał. To
już zresztą Ci wskazywałem - chodziło o relację nt Bastarnów.
Zależy też o jakie "oszpecenie"
chodzi (może niekoniecznie w sensie oddziedziczonej po Sarmackich
przodkach urody lecz ubiór albo inne dziwne tradycje jak np.
skarcyfikacja czy deformowanie czaszek) - trzeba tu jednak zajrzeć
do źródła i zidentyfikować właściwe słowa.
6. Witaj Michale, • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-08-28 18:37:45
Miło Cię widzieć/czytać. Dziękuję za komplement na końcu
Twojego postu.
Co do Czechów, to istotnie masz rację. Mają w
sobie coś celtyckiego. Prawdą jest, że jest wśród nich większy
odsetek szatynów jak i brunetów w porównaniu do innych Słowian
północnych (dotyczy to tez Słowaków). Oto
link:
http://www.eupedia.com/europe/genetic_maps_of_europe.shtmlW
kwestii genetycznej, to posiadają największy odsetek genu
"celtyckiego" R1b spośród wszystkich narodów
słowiańskich. Znaczy to, że są zmieszani z Zachodnimi
Europejczykami, prawdopodobnie Celtami. Odsetek wynosi 22%, podczas
gdy gen "słowiański" R1a to 34%, a więc najmniejszy
spośród Słowian północnych (zachodnich i wschodnich).
7. Czyta się to
lekko.. • autor:
nierozpoznany2014-08-30 22:21:15
Silingowie to mieszkańcy Silesii, czyli Ślązacy. Ciekawe na
czym polegają te kontrowersje?
A co z Fennami? Gdy tylko autor starozytny spojrzy w kierunku
pólnocno-wschodnim tam od razu zauważa jakiś Fennów, a tak się
składa, że fińskość jest bardzo mocno powiązana z
haplogrupą N1c, u nas jest jej 4%, ale w całości pochodzi z
Polski pólnocno-wschodniej, trzy kraje nadbałycki to już skok do
poziomu 34-42%, zas Finlandia to aż 61%.
No i proszę, starozytny kronikarz nie pomylił się ani trochę.
A tutaj wprost nieprawdopodobna zbieżność pomiędzy
wzrostem mężczyzn a haplogrupą I, a dokladniej ci z I1 oraz
ci z I2, są najwyżsi w Europie:
http://polishgenes.blogspot.com.au/2014/08/male-height-in-europe.html
8. Witaj Robert, • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-08-31 11:27:15
To prawda, że miałem napisać
komentarz nt. Silingów. Pamiętam o tym. Ale ostatnio stwierdziłem,
że może opublikuję artykuł nt. temat. W zasadzie jest on już od
dawna napisany, lecz wymaga przeróbek. Niestety nie znalazłem nawet
czasu, aby go nieco poprawić i przesłać Wojtkowi do akceptacji.
Nie wiem też czy będzie zgoda Wojtka na jego publikację, bo sprawa
trochę obija się o analizę językową, a pod tym względem Wojtek
jest krytyczny wobec mnie. Zatem proszę jeszcze o cierpliwość.
Jeśli będzie artykuł, to nie będę musiał pisać komentarza. A
jeśli artykułu nie będzie, to napiszę komentarz. Trochę mi czasu
na wszystko brakuje. Prędzej czy później go jednak znajdę.
Pozdrawiam.
9. Wiesz.. • autor:
Michał
Mazur2014-09-01 21:33:10
Wiesz, językoznawstwo ogólnie jest
trudne. Czasami tez zdarzają się sytuacje takie, że ile
językoznawców tyle teorii - jak np. z tymi imionami władców
Chorwatów. Przydał by ci się dostęp nielimitowany dostęp do
biblioteki która posiada jednocześnie status biblioteki narodowej i
ma także liczne publikacje w językach obcych.
A z tych ostatnich to Polsce wiele
materiałów jest niedostępnych niestety. Sam muszę jeszcze koledze
ze studiów jedną knigę zeskanować i przesłać jakoś. I
zastanawiam się jak mam to zrobić -
o ile mogę jeszcze skorzystać z biblioteki uniwersyteckiej w
Reading.
10. Polecam o pochodzeniu Finów •
autor:
Wojciech Jóźwiak2014-09-04 10:43:47
http://dienekes.blogspot.com/2014/08/indo-europeans-preceded-finno-ugrians.html"Indo-Europeans
preceded Finno-Ugrians in Finland and Estonia", autor Mikko
Heikkilä.
Autor twierdzi, że językowi przodkowie Finów (a
także Samów!) przybyli do obecnej Finlandii późno, bo w epoce
brązu, a nie w mezolicie, jak powszechnie sądzono dotychczas. Na
nowym miejscu zamieszkania ich język podlegał silnym wpływom
ludności wcześniejszej, mówiącej dialektem IE, ale starszym niz
jęz. germańskie - bo sprzed podziału na germ., ital., celt. Pod
adresem jest streszczenie, sama praca jest niestety po
szwedzku.
(Tylko dlaczego w takim razie Wisła nosi ugrofińską
nazwę? Viz = "woda" po węg., vesi = "woda" pod
fińsku.)
11. re: o pochodzeniu Finów • autor:
Rex Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-09-04 12:50:48
Ciekawe, ciekawe... Być może gość
ma rację. Aby to stwierdzić, potrzeba badań. Jedno, co mogę
osobiście stwierdzić to to, że część słów IE zbieżnych jest
ze słowami w j. fińskim. Pytanie: skąd się tam wzięły?
Niektórzy uważają, że są to ugrofińskie zapożyczenia w j.
słowiańskich i innych. Jednak być może prawda jest zupełnie
odwrotna?... Myślę, że w najbliższych latach czekają nas ciekawe
odkrycia.
12. Wisła • autor:
Rex Vandalorum
(Adrian Leszczyński)2014-09-04 13:04:43
To samo może tyczyć się nazwy "
Wisła". Nazwa
jest prawdopodobnie IE. Najbardziej przypomina języki celtyckie. Np.
nazwa popularnej
whisky (z gaelickiego
uisge beatha -
woda życia) ewidentnie ma ten sam człon (woda po irlandzku
to
uisce). Być może wyraz ugrofiński jest zapożyczeniem z
tego starego IE, o którym pisze Mikko Heikkilä? Najstarsze zapisy
nazwy "
Wisła" to "
Viscla". Prawda,
że podobnie? Co ciekawe: scla to częste łacińskie określenie
słowiańskiego "sła". Zatem już w czasach rzymskich
rzeka ta brzmiała w języku miejscowych ludów tak jak dziś.
Vi
= Wi,
scla = sła, zatem mamy
Wisła. Człon "
sła"
wydaje się być słowiański. Człon "
wi" celtycki,
ugrofiński, staroeropejski, pra-indoeuropejski? Tu można
spekulować...
13. Czy
językoznawcy w... • autor:
nierozpoznany2014-09-05
00:00:16
Czy językoznawcy w przypadku słowa sła-wa, również spekulują
czy człon 'wa' jest ugrofiński, celtycki, germański, wenedzki?
Człon 'sła' występuje również w naszej gwarze jako po-sła,
przy-sła, do-sła, wy-sła, na-sła i czy również językoznawcy
wywodzą człony 'po', 'przy', 'wy', 'do', 'na' z języka
np.iliryjskiego?
Własciwie nie rozumiem czemu członu 'wi' powinniśmy szukać w
celtyckim, ugrofińskim a może germańskim, skoro w naszym języku
mamy 'wić' się?
Mamy zwrot "wijąca sie rzeka', stąd też:
wi -wić się, wici
sła -iść na przód, jak mamy w gwarze 'sła, po-sła, przy-sła,
na-sła, do-sła', albo też 'sła-wa' czyli uznanie, rozgłos, w
pierwszym przemieszczenie sie fizyczne osoby, wykonanie pracy, w
drugim to samo, ale w innym wymiarze, z dodatkiem członu 'wa'.
14. "Najstarsze
zapisy nazwy... • autor:
nierozpoznany2014-09-05
00:12:00
"Najstarsze zapisy nazwy "
Wisła" to
"
Viscla". Prawda, że podobnie?" - zaraz,
zaraz, podobne, ale 'vi-scla', drugi jego człon to 'scla-veni',
czyli słowianie, zaś 'veni' to nie tylko 'przybyłem', ale brzmi
podobnie do 'veneti', czyli wenetowie.
15. A może
'veni' nie... • autor:
nierozpoznany2014-09-05 00:37:24
A może 'veni' nie oznacza tylko
'przybyłem, ale również przebywać w danym miejscu? Wówczas
'scla-veni' oznacza ludzi mieszkająch nad 'vi-scla', czyli po
naszemu Wiślan.
16. Wisła c.d. • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-09-05 07:59:41
Witaj Robert! Odnośnie Wisły i członu
"wi" podoba mi się Twoja interpretacja i argumentacja.
Wiele przemawia za tym, że możesz mieć rację. Ciekawe
to.
Natomiast w wyrazie "scla-veni", czy "veni"
to "veneti" to już mniej do mnie przemawia. Jakoś nie
łączyłbym w tym przypadku "-veni" z Wenetami. I zapewne
również nie z cezarowym "veni, vidi, vici" :-)
17. Kiedyś już tu... • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-09-05 08:08:27
Kiedyś już tu na forum pisałem, że jeśli potwierdzi się
autochtonizm Słowian na ziemiach polskich, to etymologii nazw rzek
będzie trzeba szukać w j. słowiańskim. Ewentualnie w
poprzedzającym go j. indoeuropejskim. Podejrzewam, że niektóre z
nazw są tak stare, że powstały zanim j. słowiański zdążył się
rozwinąć. Dlatego podobieństwo niektórych hydronimów może być
bliższe innym językom IE, w których zachowały się większe
archaizmy niż w j. słowiańskim. Słowiański mógł tak
wyewoluować, że stara nazwa rzeki straciła znaczenie w tym języku.
Natomiast stara postać tej nazwy mogła zachować się np. w
celtyckim lub bałtyjskim. I stąd potem błędne interpretacje i
"odnajdywanie" na terenie dawnej Polski wszystkich
możliwych ludów europejskich (iliryjskich, italskich, germańskich,
celtyckich, bałtyjskich, ugrofińskich, irańskich i Bóg wie,
jakich jeszcze).
18. Ale z
łacińskiego... • autor:
nierozpoznany2014-09-05
10:18:57
Z łacińskiego punktu widzenia 'veni' musi coś oznaczać?!
"Natomiast w wyrazie "scla-veni", czy "veni"
to "veneti" to już mniej do mnie przemawia." - ale
chyba 'scla', jako 'scla-veni' nie budzi wątpliwosci?
Na wikipedii tak piszą:
" wg T. Milewskiego: PIE *wen "kochać",
celt. veni- "ród", gal. Veni-carus, sirl. fin
"rodzina", fine (< *venia) "pokrewieństwo, ród,
rodzina", bret. gwenn "rasa";
forma Veneti to
mianownik liczby mnogiej od italoceltyckiego tematu *ven-e-to- "
Z tego wynika, że Sclaveni to podgrupa Wenetów, czyli Wenetowie
żyjący na Wisłą, natomiast w zacytowanym zdaniu padają takie
okreslenia jak: ród, pokrewieństwo, rodzina, rasa. Wyniki badań
genetycznych w calości to potwierdzają. Tak ich widziano z zewnątrz
i tak jest genetycznie oraz językowo.
19. Naprawdę
wierzysz w... • autor:
bieszczadnik2014-09-26 15:53:11
Naprawdę wierzysz w to, że badania genetyczne wykażą, że na
całych 312 679 km kwadratowych mieszkali protosłowanie i przenigdy
nie wszedł na te ziemi żaden Celt czy German? Czy przewaga r1a na
obecnych ziemiach polskich wyklucza np celtycka etymologie na Dolnym
Śląsku?
20. Scytowie,
Wisła i inne • autor:
Tomasz Rysz2014-09-26 16:04:36
Smutne jest to, że pomimo badań
genetycznych, ciągle trzeba wdrukowywać niektórym ludziom
(zwłaszcza tym na zachodzie Europy i w USA) to, że Scytowie byli
Słowianami. Wskazywałem już gdzie indziej na to że nazwa Scytów
(Skytów) może pochodzić od połączenia liter sk, często
występujących w końcówkach wyrazów słowiańskich i być może
będących przedmiotem szyderstw (?) starożytnych intelektualistów
greckich.
Do Pana Jóźwiaka: czy przedrostek wiz- lub
podobny na pewno występuje w wielu językach uralskich, czy tylko w
ich grupie ugrofińskiej ? Bo trzeba powiedzieć, że np. u
Finów oprócz uralskiej haplogrupy N1c wśród mężczyzn silna jest
również praeuropejska haplogrupa I w postaci I1 i I2b, która to
haplografia występuje na większości terytorium Europy (10-20%, a w
krajach germańskich więcej). Tak więc być może przedrostek viz-
lub wis- jest pochodzenia praeuropejskiego przed przebyciem
Indoeuropejczyków i Ugrofinów. W innym swoim komentarzu
wskazywałem, że część Indoeuropejczyków (R1a) i
Ugrofinowie mogli zresztą przebyć razem drogę z Indii lub
Azji Środkowej, kiedy oddzielali się od pozostałych
euroazjatyckich haplogrup męskich.
21. re: Scytowie, Wisła i inne •
autor:
Rex Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-09-28 10:32:40
To prawda. Smutne to. Dla mnie
smutniejsze jest jednak to, że polscy naukowcy nie wykazują się
(poza pewnymi wyjątkami, o których wspominałem) twórczością,
otwartością umysłu i z uporem maniaka powtarzają przestarzałe
teorie zachodnioeuropejskich historyków (głównie niemieckich,
którzy w pierwszej połowie XX w. byli skrajnie nieobiektywni i
trudno nazwać ich naukowcami) i nie uwzględniając najnowszych
badań, nadal tkwią w latach 30-tych XX wieku szerząc archaiczną
"naukę" nie mającą nic wspólnego z nauką XXI w.
Potrzeba czasu, aby zmienić tę mentalność. Jestem jednak
przekonany, że doczekamy czasów, gdy tzw. oficjalna nauka uzna nowe
tezy za fakty, a autochtonizm Słowian, słowiańskość Scytów,
Sarmatów, a także Wandalów / Wenedów staną się "oczywistą
oczywistością". Trochę jednak musimy uzbroić się w
cierpliwość...
22. Pragnę rzetelnie i... • autor:
Grzegorz Jagodziński2014-10-09 10:57:59
Pragnę rzetelnie i uczciwie poinformować wszystkich czytelników
Taraki, że każdy z artykułów Adriana Leszczyńskiego prezentuje
stek nonsensów, niezgodnych nie tylko z jakąkolwiek wiedzą naukową
(co sam przyznaje), ale nawet ze zdrowym rozsądkiem. We
szczególności jego prywatnych poglądów nie można utożsamiać ze
stanowiskiem autochtonistów ani ze stanowiskiem genetyków (których
badania nb. popierają pogląd allochtoniczny). Do najbardziej
skrajnych bredni wypisywanych przez Leszczyńskiego należą pogląd
o słowiańskiej genezie imion germańskich (o oczywistej germańskiej
etymologii) oraz teza o przynależności Scytów, Wandalów i Gotów
do Słowian. Do takich absurdów nie posuwają się nawet najbardziej
zażarci obrońcy autochtonizmu - poglądu naukowo słabo
uzasadnionego (o ile w ogóle), wytworzonego w Polsce na zamówienie
polityków jako reakcja na tezę o zamieszkiwaniu w przeszłości
plemion germańskich na ziemiach polskich.
Redakcja "Taraki"
najpierw pozwala na publikacje takich nonsensów, narażając własną
opinię na szwank, a potem jeszcze staje w obronie autora tych bzdur,
który swoimi zjadliwymi komentarzami każdego jest w stanie
doprowadzić do szewskiej pasji. Przykładem niech będzie ktoś
podpisujący się xyz, który najpierw zarzucił mi, że wdałem się
z Leszczyńskim w pyskówkę, a potem sam nie wytrzymał i też mu
słusznie nawtykał. W rezultacie słuszne komentarze wykazujące
nieprawdopodobny charakter tez autora artykułu są USUWANE,
natomiast zjadliwe komentarze Leszczyńskiego pozostają. Redakcja
stosuje więc cenzurę, i to w sposób bardzo wybiórczy. Chroni
autora, który sam przyznaje się do swojej ignorancji, za to usuwa
komentarze tych, co tę ignorancję wykazują - zamiast zablokować
Leszczyńskiemu możliwość pisania komentarzy, co od razu
uspokoiłoby dyskusję. Jest godne uwagi, że normalnie na "Tarace"
nie zdarza się, by blokowano możliwość komentowania albo by
całkiem usuwano komentarze. Dzieje się tak z wyłącznej winy
Leszczyńskiego. Oto skutki karmienia trolla...
23. Ów wystawia sam... • autor:
Grzegorz Jagodziński2014-10-09 10:58:17
Ów wystawia sam sobie ocenę, gdy stwierdza, że próbował
zostawić komentarz na mojej witrynie, tymczasem nigdy takiej
możliwości tam nie było. Dowodem jego problemów wewnętrznych są
także przedstawione mi publicznie groźby pobicia, które są
obecnie przedmiotem postępowania prokuratorskiego. Pod własnymi
artykułami wypisuje nie wiadomo po co setki komentarzy, choć
przecież jako autor już się w temacie wypowiedział - wygląda to
śmiesznie i wystawia na szwank reputację "Taraki", która
publikuje autora, prowadzącego w komentarzach monolog wewnętrzny.
Mało to, Leszczyński drwi sobie z redakcji "Taraki",
cynicznie przyznając, że skoro pewnych treści redakcja nie chce
puścić w artykułach (bo nawet dla broniącego go kolegium
przekraczają wszelkie możliwe wyobrażenia o granicach absurdu), to
on i tak te treści opublikuje, tyle że w komentarzach. Jest rzeczą
niebywałą, że w przestrzeni publicznej toleruje się komentarze
jednostki, która obraża nie tylko swoich oponentów, ale całą
polską naukę, którą nb. gardzi (zdarza mu się to cały czas mimo
uprzednio wielokrotnych uwag, np. powyżej: "nadal tkwią w
latach 30-tych XX wieku szerząc archaiczną «naukę» nie mającą
nic wspólnego z nauką XXI w"). Osobnik ten, przyznający się
do własnego nieuctwa, ubliża swoim oponentom (stanowiącym obecnie
zdecydowanie dominującą grupę w nauce), określając ich mianem
prypeciarzy i kossinowców, a do tego sugeruje, że przedstawiany
przez nich obraz ma coś wspólnego z obozami koncentracyjnymi. Ten
bezczelny ignorant posunął się nawet do tego, że napisał
Czytelnikom przeprosiny za mnie, ża to że słusznie wskazałem na,
delikatnie mówiąc, luki w jego rozumowaniu. Jedyną formą reakcji
redakcji na takie niegodne zachowanie jest... usuwanie komentarzy
atakujących Leszczyńskiego! Nie wiem, czy to forma żartu, czy
osobliwej formy cynizmu...
24. Nie mogę zgodzić... • autor:
Grzegorz Jagodziński2014-10-09 10:58:32
Nie mogę zgodzić się z taką
polityką redakcji "Taraki". Zażądałem usunięcia stąd
konta i wszystkich tekstów Leszczyńskiego, a zwłaszcza jego
komentarzy - są to bowiem nie tylko teksty zupełnie bezwartościowe,
ale do tego ziejące nienawiścią wobec osób o innych poglądach,
co ma znamiona działalności przestępczej. Jeśli redakcja nie
zgodzi się podzielić mojej opinii w tej sprawie i będzie nadal
tolerować obecność trolla, który obraża wszystkich wokół
siebie, w tym całą polską naukę, to ja nie widzę tu miejsca dla
siebie. Dopóki prawo wstępu tutaj będzie mieć ten niewychowany
impertynent, ja na pewno niczego więcej tu nie opublikuje. Jest mi
bardzo przykro, że "Taraka" nie chce podjąć
zdecydowanych działań względem osoby tak bardzo psującej jej
wizerunek. Zażądałem już na znak protestu, by usunięto stąd
wszystkie moje teksty. W artykułach publikowanych na mojej witrynie
odniosę się wówczas już nie tylko do ignorancji Leszczyńskiego,
ale także do braku adekwatnej reakcji redakcji "Taraki" na
przekraczanie przez niego wszelkich zasad obowiązujących w
dyskusji.
25. Sprawa XYX-a -- wyjaśnienie wydawcy
Taraki • autor:
Wojciech Jóźwiak2014-10-09 11:20:55
Komentator podpisujący się "XYZ"
wykasował swoje konto Taraki: użył "czarnego przycisku"
i skutkiem tego jego wpisy przestały być widoczne. Ponieważ w tym
momencie zarówno odpowiedzi dawane XYZ-owi przez innych dyskutantów,
jak i złośliwości pisane pod jego adresem "zawisły w
powietrzu" i stawały się niezrozumiałe, usunąłem te wpisy,
które odnosiły się do XYZ-a. Tak samo było z drugim (mniej
aktywnym) uczestnikiem, który sam się wykasował, pseudo "No i
proszę".
Nie będę wprowadzać zmian w Tarace "na
żądanie", prócz przypadków, kiedy żądający byłby
obrażony przez innego autora lub komentatora.
Co do
słuszności lub niesłuszności tekstów i komentarzy prezentowanych
w "Tarace", to powinna je wykazać rzeczowa dyskusja, a nie
wymysły i żądania. Dixi.
26. Artykuły Grzegorza Jagodzińskiego w
Tarace • autor:
Wojciech Jóźwiak2014-10-09 11:29:39
"Nasz Autor nasz pan" i z wielkim żalem usuwam dwa
teksty Grzegorza Jagodzińskiego, które kilkanaście lat temu były
opublikowane w Tarace:
Są one (lub ich rozszerzone wersje) nadal dostępne w
sieci:
http://grzegorj.w.interia.pl/lingwpl/pismaslo.htmlhttp://grzegorj.w.interia.pl/lingwpl/pochoslo.htmlI
zachęcam do czytania, bo warto :)
27.
staroeuropejski człon w językach germańskich • autor:
Tomasz
Rysz2014-10-14 13:47:41
Interesujące mogłoby być porównanie
słów lub rdzeni nie występujących na ogół w językach
indoeuropejskich, zwłaszcza italo-celtyckich i bałto-słowiańskich,
a występujących w językach germańskich oraz w językach
południowych Słowian. Dlaczego te dwie grupy ? Dlatego, ponieważ
wśród ludów germańskich i południowo-słowiańskich (czy też
ogólnie bałkańskich) istnieje duża koncentracja męskiej
haplogrupy I. Czy słyszał może ktoś o jakichś próbach
rekonstrukcji języka "staroeuropejskiego" ?
28. :-) • autor:
Rex Vandalorum
(Adrian Leszczyński)2014-11-01 13:01:59
Poniżej wiadomość sprzed chwili z
portalu wp.pl. Z pozdrowieniami dla wszelkich "wielkich
naukowców" allochtonistów od amatora-nieuka :-)
http://historia.wp.pl/title,Wyniki-badan-DNA-wskazuja-ciaglosc-genetyczna-mieszkancow-Polski-od-czasow-starozytnego-Rzymu,wid,17000714,wiadomosc.html?ticaid=113b9d
Dodam,
że takich artykułów będzie coraz więcej. Nic i nikt tego nie
zatrzyma :-) Pozostanie tylko wycie na pustyni xyz´ów i im
podobnych frustratów. Allochtonistyczne prypecko-kossinowskie
brednie umierają na naszych oczach :-)
29. Podejrzewam, że jak... • autor:
Rex Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-11-01 13:33:11
Podejrzewam, że jak na naszych oczach umierają bajki o "pustce
osadniczej", o "masowym napływie Słowian", o "boomie
demograficznym", o "masowej ucieczce Germanów i
Kasjopejan" to kossinowsko-prypecko-adolfowe towarzystwo
wzajemnej adoracji wymyśli sobie nowe bajeczki. Np. o tym, że
owszem jest ciągłość osadnicza, ale ci nasi przodkowie j.
słowiańskimi zaczęli mówić nagle dopiero w VI w. Nauczyli ich
tego języka reptilianie przybyli z Galaktyki XYZ. Przed VI wiekiem
nasi przodkowie mówili jak powszechnie wiadomo po wenecko-italsku,
iliryjsko-buszmeńsku, germańsko-marsjańsku, ugrofińsko-papuasku i
bałtyjsko-bangladesku.
Z pozdrowieniami dla pięknego miasta
Libiąża :-)
30. Ad.
Leszczyński • autor:
Tomasz Rysz2014-11-10 12:02:01
Podany link jest nieczynny. Jednak
administrator w znaleziskach wstawił hiperłącze do
strony:
http://www.plosone.org/article/info%3Adoi%2F10.1371%2Fjournal.pone.0110839 Autorzy
wskazują na ciągłość osadniczą w relacji z matki na dzieci
począwszy od epoki brązu, wskazując przy tym na potwierdzenie
teorii autochtonistycznych i niemiarodajnośc teorii
allochtonistycznych, które nie mają za sobą argumentów
genetycznych.
31. do T. Rysz: • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-11-10 12:13:17
To są tylko badania mtDNA (linia
żeńska), poczekamy jeszcze na bardziej miarodajne badania Y-DNA
(linia męska). Mimo to wielu allochtonistów lekceważy te badania
mówiąc, że jakaś część autochtonów (Germanów?) pozostała na
ziemiach polskich i uległa potem slawizacji - stąd niby
podobieństwo dawnych genów z ziem polskich do współczesnych
Polaków. Nie wierzę w taki scenariusz. Dlatego potrzeba większego
zakresu badań, zwłaszcza Y-DNA. Cierpliwie czekajmy.
32. Racja, trzeba też... • autor:
Michał Mazur2014-11-10 16:40:39
Racja, trzeba też Y-DNA. Czekamy. Bo
inaczej to będzie tak jak w tym niemieckim filmie "nasze matki
wasi ojcowie" czy jakośik tak
33. Już to kiedyś... • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2014-11-10 19:41:54
Już to kiedyś pisałem, ale powtórzę: osobiście obstawiam, że
w czasach wczesnego średniowiecza jak i w czasach starożytnych
wyniki Y-DNA będą takie, że na terenie Polski więcej będzie R1a
oraz I2. Więcej niż obecnie. Mniej będzie R1b. Ciężko mi
wyrokować ile będzie I1. Chyba jednak mniej niż dziś, choć
pewności nie mam. Dlaczego tak obstawiam? Bo zakładam, że w
tamtych dawnych czasach Słowianie stanowili większość mieszkańców
naszych ziem. Nie było jeszcze wtedy osadnictwa niemieckiego (i
zachodnioeuropejskiego) na naszych ziemiach, które zaczęło się w
średniowieczu, więc odsetek genów "słowiańskich" (R1a,
I2) musiał być wyższy niż współcześnie. Czekajmy zatem, choć
niecierpliwość daje się we znaki.
34. na
kontynuację wskazuje masę faktów, znaków • autor:
Ariolovist2014-11-13 15:48:51
"Rozpusty u nich nie
ma, jeśli kobieta pokocha mężczyznę idzie do niego. Jeśli
ją dotknie a jest dziewicą, bierze ją za żonę, a jeśli
nie to ją sprzedaje i mówi: gdybyś była wartościowa, sama
byś się pilnowała. A jeżeli mężatka dopuści się zdrady,
zabijają ją, nie uwzględniając żadnych tłumaczeń."
GARDIZI(XI W.)
"Lepiej jeszcze postępują te plemiona,
u których za mąż wychodzą jedynie dziewice: ich
nadzieje i modlitwy spełniają się tylko raz. Tak jak
jedno im dane ciało i jedno życie, tak jednego biorą
sobie męża, aby nie sięgać myślą ani pożądaniem
poza związek z nim i kochać w nim nie tyle męża, ile
małżeństwo." Tacyt I/IIwiek
|
|
|
|
35. Ad.
Leszczyński • autor:
Tomasz Rysz2014-11-13 18:44:28
No ja mogę mieć R1b albo I1 albo I2b,no ale R1a też jest bardzo
prawdopodobne, z racji tego, że moje nazwisko (Rysz) wywodzi się z
niemieckiego Reiss, a Niemcy jak to Germanie to genetyczna
mieszanka,przede wszystkim R1a i R1b oraz I1 i I2b oraz w mniejszym
stopniu innych linii męskich. Z drugiej strony dodać warto,
że żaden inny naród germański nie jest tak zeslawizowany
genetycznie jak Niemcy. Oprócz prawdopodobnych słowiańskich
częściowo prapoczątków Germanów (R1a silne również np. w
Norwegii) Niemcy wchłonęli wielu Połabian, Łużyczan, Pomorzan (w
tym Kaszubów i Słowińców), słowiańskich mieszkańców Sląska i
Czech czy Polaków (2 mln osób ma w Niemczech polskie korzenie).
36. O Ugrofinach
• autor:
Bolesław2015-07-15 22:27:02
Tylko dlaczego w takim razie Wisła
nosi ugrofińską nazwę? Viz = "woda" po węg., vesi =
"woda" pod fińsku.
Ja tylko w tej kwestii. Czy
mógłby Pan podać źródło tej hipotezy? Bo jeśli ktoś tak
wywnioskował tylko na podstawie pozornych podobieństw, to nie tędy
droga. Zarówno Viz jak i vesi pochodzą od
praugrofińskiego rdzenia *vet-, a zmiany w głoski syczące dokonały
się później. Zresztą w fińskim "s" w liczbie
pojedynczej występuje tylko w mianowniku, w pozostałych, bardziej
konserwatywnych przypadkach mamy tu -t- względnie -d- (zmiana -t- w
-d-, a także np. -p- w -v- w odmianie to taka specyfika fińskiego).
Oczywiście zmiany te dokonały się w trakcie niezależnego rozwoju
obydwu języków, ale podejrzewam że kiedy w źródłach pojawiła
się juz Vistula, to plemiona fińskie wciąż w tym miejscu
używały formy z -t- a nie z -s-. Nawiasem mówiąc "woda"
to jedno z kilkunastu słów, dla których istnieją wspólną bądź
bardzo podobne rdzenie zarówno w praugrofińskim jak i w pie.
(należy tu m.in. miód oraz - chyba - kamień). Jeśli jednak
przebywanie indoeuropejskich ludów w okolicach Wisły na początku
naszej ery jest niemal pewne, a na temat Ugrofinów trudno o jakieś
konkretne poszlaki, to znacznie sensowniejsze wydaje się szukanie
źródłosłowu tej rzeki w językach tych pierwszych.
37. ad. o Ugrofinach • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2015-07-15 22:40:47
Wniosek z Pańskiego wpisu jest taki:
nazwa "Wisła" ma najprawdopodobniej indoeuropejski
źródłosłów. Zatem nadali ją rzece najprawdopodobniej nasi
indoeuropejscy bezpośredni przodkowie, którzy wg najnowszych
nowoczesnych badań mieszkali tu nieprzerwanie od co najmniej
neolitu. Sama nazwa ma dość mocno słowiańskie brzmienie, wbrew
tendencyjnym etymologiom tzw. "oficjalnej nauki". Jak widać
Pańskie słowa tego nie wykluczają.
38. viz vesi Wisła • autor:
Wojciech
Jóźwiak2015-07-15 22:42:16
Bolesławie, hipoteza jest moja, że
tak powiem, z głowy. Jeśli zostanie wykazane, że nie jest
uzasadniona, bez żalu z niej zrezygnuję. Chociaż i wtedy nuta
zdziwienia pozostanie.
"...na początku naszej
ery..."
Indoeuropejskie ludy w okolicach Wisły
przebywają, szacując, raczej od 6 tys. lat pne. Były tu,
prawdopodobnie, neolitycznymi tubylcami.
39. ad. viz vesi Wisła • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2015-07-15 22:48:10
"Indoeuropejskie ludy w
okolicach Wisły przebywają, szacując, raczej od 6 tys. lat pne.
Były tu, prawdopodobnie, neolitycznymi tubylcami."
Zatem
Wojtku koncepcja indoeuropejskiego pochodzenia nazwy rzeki Wisły
jest tym bardziej prawdopodobna. Z najnowszych wstępnych badań
wynika, że tzw. ludność kultury ceramiki sznurowej posiadała
haplogrupę Y-DNA R1a. Zatem tę samą haplogrupę, którą posiada
znaczna większość Polaków i która utożsamiana jest z ludnością
słowiańską. Pewnie to oni lub ich przodkowie nadali tę nazwę
rzece. O czym to świadczy? O ciągłości zamieszkania polskich i
wschodnioniemieckich ziem przez tę samą biologiczną (a zapewne i
językową) populację.
40. Ale przed IE • autor:
Wojciech
Jóźwiak2015-07-15 23:03:12
Ale przez IE-ami były jakieś ludy
myśliwskie, mezolityczne. I to one MOGŁY nazwać Wisłę. Nie
zdziwiłoby mnie, gdyby nazwy największych rzek Europy były tak
stare, jak obecność ludzi H. sapiens w Europie, czyli od 30 tys.
lat. Ekspansja rodziny IE datuje się na początek neolitu, ale IE
należy do hipotetycznej nad-rodziny językowej nostratycznej, która
jest wcześniejsza niż neolit, więc jeszcze mezolityczno-łowiecka.
Nie zdziwiłbym się, gdyby Wisła miała nazwę nostratyczną.
41. ad. Ale przed IE • autor:
Rex
Vandalorum (Adrian Leszczyński)2015-07-15 23:56:07
"Nie zdziwiłbym się, gdyby
Wisła miała nazwę nostratyczną"
Jest to możliwe,
ale uważam, że koncepcja IE / PIE jest bardziej prawdopodobna.
A
przy okazji etymologii rzeki "Wisły" chciałbym zwrócić
uwagę na rzekę "Odrę". Spotkałem się bowiem z
dwiema koncepcjami. Obie twierdzą, że nazwa tej rzeki ma źródłosłów
prasłowiański. Pierwsza koncepcja to pierwotne brzmienie rzeki jako
"Modra", czyli "niebieska / modra (rzeka)".
Druga koncepcja to pierwotne brzmienie: "Wodra" - od
"wody". Tak jak np. od "wody"
pochodzi też nazwa wodnego ssaka - "wydry". Jak
wiadomo w niektórych wyrazach i w niektórych j. słowiańskich
przed "o" występowało (występuje) głoska "w"
- np. pol. ogień, ukr. вогонь (vohoń); pol.
oko, białorus. вока (voka). Może podobnie było z
"Wodrą" zmienioną potem na "Odrę"?
A
co z Wartą? Czy naprawdę dla tego czysto słowiańskiego
brzmienia trzeba na siłę szukać obcych etymologii? Dlaczego? Bo wg
wykopalisk niejakiego Kossiny garnki z dawnych ziem polskich bez
wątpienia mówiły po praniemiecku? Więc dlatego słowiańska
etymologia jest niemożliwa? Zatem pytanie do lingwistów:
dopasowywujecie językoznawstwo do XIX-wiecznych mitów czy uczciwie
rozwiązujecie zagadki językowe nie ulegając pozajęzykowym
wpływom?
http://www.taraka.pl/germania_i_germanie