Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rosja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rosja. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 sierpnia 2014

Wojna jest już nieunikniona.


KOMENTARZE

  • Wojna jest nieunikniona, ale jeszcze nie teraz
    Wojna rzeczywiście jest nieunikniona, choć na razie możemy jeszcze spać spokojnie. Wynika to z analizy biblijnej. Przypomnę tu fragment starożytnej wizji: "I powróci [król północy] do ziemi swej z dobrami ruchomymi wielkimi [1945. Ten szczegół wskazywał, że Hitler zaatakuje także ZSRR i będzie walczył aż do gorzkiego końca. Na początku nic nie wskazywało na takie zakończenie wojny], a serce jego przeciw przymierzu świętemu [wrogość wobec chrześcijan], i będzie działał [oznacza to aktywność na arenie międzynarodowej], i zawróci do ziemi swej [1991-1993. Rozpad ZSRR i Układu Warszawskiego, wojska rosyjskie powróciły do kraju]. W czasie wyznaczonym powróci z powrotem" (Daniela 11:28,29a).

    Powrót Rosji w tym kontekście oznacza kryzys, który przyćmi Wielką Depresję. Rozpadnie się nie tylko strefa euro, lecz także UE i NATO. Wtedy wiele krajów z dawnego bloku wschodniego opuści amerykańską strefę wpływów i powróci pod skrzydła Rosji.

    Nie powrócą jednak wszyscy. "I [król północy] wkroczy na południe [wiele wskazuje na Gruzję], ale nie będzie jak wcześniej [2008 - Gruzja], lub jak później [2014 - Ukraina. Tu także będzie sukces i brak reakcji militarnej ze strony Zachodu], gdyż ruszą przeciw niemu mieszkańcy wybrzeży Kittim [Amerykanie. Brytyjczycy dołączą do tej wojny później] i będzie utrapiony [to oznacza tu załamanie nerwowe] i zawróci" (Daniela 11:29b,30a).

    Co skłoni "króla północy" do wejścia na południe? Jezus powiedział: "Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi", podobnie jak w 2008, a potem...

    Mojżesz pisał: "I okręty od strony Kittim [z Zachodu (US Navy)] i upokorzą Aszszura [Rosję] i upokorzą Ebera [pozostałych przeciwników, w tym Iran i Chiny] i również to [na] zawsze będzie zniszczone" (Liczb 24:24). Ta armada po wystrzeleniu rakiet z głowicami jądrowymi, nie powróci już do domu. Druga strona zdąży także użyć "wielkiego miecza" (Apokalipsa 6:4). To będzie wzajemna rzeź. Nie będzie to jednak koniec świata, lecz jak stwierdził Jezus: "początek bólów porodowych" (Mateusza 24:7,8).

    W roku 1882 Wielka Brytania rozciągnęła wpływy na Egipt i przejęła rolę "króla południa". Mniej więcej w tym samym czasie Rosja zajęła pozycję "króla północy", rozciągając swoje wpływy na terytoria, które wcześniej należały do Seleukosa I (Daniela 11:27).

    Wszystkie szczegóły tej wizji wypełniają się od czasów starożytnej Persji w porządku chronologicznym. Wizja ta jest różnie komentowana. Jak widać, zawiera wiele szczegółów, dlatego osoba wnikliwa jest w stanie dostrzec każdy błąd, lub sofistykę (Daniela 12:10).

    Poniżej przedstawiam krótką analizę tej wizji.

    Daniel 11:2 - Cambyses II, Bardiya (Greek: Smerdis), Darius I, Xerxes I.

    Daniel 11:3, 4 - Alexander the Great.

    Daniel 11:5 - The king of the south = Ptolemy I Soter. One of his princes = Seleucus I Nicator.

    Daniel 11:6 - The king of the north = Antiochus II Theos. The king of the south = Ptolemy II Philadelphus.

    Daniel 11:7-9 - The king of the north = Seleucus II Callinicus. The king of the south = Ptolemy III Euergetes.

    Daniel 11:10-19 - The king of the north = Antiochus III the Great. The king of the south = Ptolemy IV Philopator (11:10-12); Ptolemy V Epiphanes (11:13-17).

    Daniel 11:14b, (LITV) "And the sons of the violent ones of your people shall rise up to establish the vision [to fulfill the vision (KJ2000)], but they shall stumble." = The Maccabean revolt. (Compare Matthew 24:15; Daniel 10:14).

    Daniel 11:20 - The king of the north = Augustus.

    Daniel 11:20b - "and within a few days he will be broken, but not in anger and not in battle". Augustus died after a brief illness. Seleucus IV Philopator was assassinated!

    Daniel 11:21-23 - The king of the north = Tiberius. The Leader (chief) of the covenant = Jesus Christ. (Isaiah 55:4)

    Daniel 11:24 - The king of the north = Tiberius and the successive emperors.

    Daniel 11:25, 26a - Aurelian against Zenobia (queen of Palmyra).

    Daniel 11:26b = The twilight of the Roman Empire. (Compare Daniel 9:26b).

    Daniel 11:27 = Russia and England (from second half of the XIX Century). "And both these kings, their hearts (will be) to do mischief, and at one table (they) will speak a lie. But it will not succeed, for yet (the) limit to (the) appointed time." (literal translation) It certainly suggests that the verse does not relate to the ancient times. It describes the end of times right before the appointed time. (Compare Daniel 11:29a).

    In 1882 British troops occupied Egypt. Great Britain then took the role of "the king of the south". Around the same time, Russia expanded its influence in the region, which previously belonged to Seleucus I Nicator, and took the role of "the king of the north".

    Daniel 11:28, 29a = Russia after the Second World War.

    "And [the king of the north] will go back (to) his land with great wealth [1945. This detail indicated that Hitler will attack also the Soviet Union and will fight to the bitter end. In the beginning there were no signs of such the ending of this war]; and his heart (will be) against the holy covenant [hostility towards Christians]; and will act [it means activity in the international arena]; and turned back to his own land [1991-1993. The collapse of the Soviet Union and the Warsaw Pact. Russian troops returned to their country]. At the appointed time [he] will return back." (Daniel 11:28, 29a, literal translation)"

    The return of Russia in this context means crisis, which will eclipse the Great Depression. Not only the eurozone will break up, but also the European Union and NATO. Then many countries of the former Eastern block will return to Russia's zone of influence. Russian troops will be stationed here again.

    Daniel 11:29b, 30a = The Third World War. (Matthew 24:7; Revelation 6:4)

    Soon after will be famine, caused by drought. (Revelation 6:5, 6)

    Daniel 11:30b - The king of the north against the holy covenant. The persecution of Christian minorities. (Compare Matthew 24:9)

    Daniel 11:31-35 = The great tribulation of the small Christian churches. (Matthew 24:15, 21, 22; Daniel 7:25; Revelation 6:9-11; 11:2, 7; 13:7)

    "The abomination of desolation"= "The beast"= The future world government.

    The king of the south = The Anglo-American Alliance. (Daniel 7:8, 21; 8:10-12) The United Kingdom and the United States will strengthen their cooperation. (Revelation 13:11)

    Daniel 11:36-39 - Russia before World War IV. Dictatorship and militarism.

    Daniel 11:40-43 = The Fourth World War. (Matthew 24:29; Luke 21:25; Revelation 6:12; 13:3; Isaiah 5:26-30; Daniel 7:11; Ezekiel 32:2-16; 39:23-29; Habakkuk 1:5-17; Zephaniah 1:14-18; Joel 2:1-11)

    Revelation 17:16 = "The judgment upon the great harlot who sits on many waters" = The pastors of large churches who betrayed Christ. (James 4:4)

    1 Corinthians 15:52 = The first resurrection and transfiguration. (1 Thessalonians 4:13-18; Revelation 19:7-9; Matthew 24:30; Revelation 1:7)

    Ezekiel 43:11 = The Third Temple, also known as Ezekiel's Temple. (Ezekiel 37:24-28; Romans 11:25-32; Hosea 3:5; 5:15)

    Daniel 11:44 - "News (reports) from the east and from the north"- Psalm 48:2; Job 37:22; Isaiah 41:25; Joel 3:16; Jeremiah 25:30.

    Daniel 11:45 = Ezekiel 38:8-23 = The attack of Gog of the land of Magog (a future dictator of Russia).

    Daniel 12:1 = The great tribulation of the enemies of God's people. (2 Thessalonians 1:6-9; Revelation 7:14)

    Daniel 12:2 = Resurrection. (John 5:28, 29; Acts 24:15)
  • @Ewiak Ryszard 07:24:02
    Narazie zyje stary krol.
    Jak odejdzie, i na jego miejsce wskoczy nowy, porzadzi krotko i wtedy na swiat spadna bole porodowe.Nagle.
    Bedzie jak za dni noego, i juz jest.
    Wiekszosc bedzie zajeta swoimi sprawami, zyjac w iluzji bezpieczenstwa.
    Jednak czesc, bedzie wiedziala co sie zbliza.
    Kiedy wiec nastepca zasiadzie na tronie, wtedy krol polnoc wraz ze sprzyierzencami, dokona spektakularnego ruchu ku poludniowi.
    Ruchu ktorego konsekwencje rzuca swiat na kolana i doprowadza do gigantycznego chaosu nad ktorym trzeba bedzie jakos zapanaowac...i stad przygotowania na zachodzie, prawne i materialne ktore maja za zadanie uszykowac machine totalnej inwigilacji, ktora juz w pewnej formie calkiem sprawnie dziala.
    Jednak atak na okreslony region bedzie tak duzym obciazeniem dla swiata ze nawet superkontrola nie wystarczy i ostatecznie, dojdzie do przeksztalcenia sie wojny konwencjonalnej w nuklearna, ktora symbolizowana jest przez domene powietrza:

    "17 Siódmy wylał swą czaszę w powietrze:
    a ze świątyni od tronu dobył się donośny głos mówiący:
    «Stało się!»
    18 I nastąpiły błyskawice i głosy, i gromy,
    i nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi,
    jakiego nie było, odkąd jest człowiek na ziemi:
    takie trzęsienie ziemi, tak wielkie.
    19 A wielkie miasto rozpadło się na trzy części10
    i miasta pogan runęły. "

    Ogien z oltarza zostanie rzucony na ziemie, gdzie ogniste rakiety, mknace niczym grom, wydajace glosy, uderzajace niczym blysk wywolaja globalne trzesienie ziemii, najwieksze w historii czlowieka.

    Wynikiem tego bedzie upadek miast pogan.Naturalnym celem wojny jadrowej bedzie zniszczyc centra dobrobytu i funkcjonowania przeciwnika, czyli miasta.

    Wydaje sie byc zbiegiem okolicznosci tylko, fakt ze za powstaniem programow rakietowych i nuklearnych stoja nazwiska brzmiace zydowsko, rozpoczete w nazistowskich niemczech a przejete przez oba obozy, ktore od poczatku zostaly ustawione na koncowy konflikt niczym dwa, wzajemnie scierajace sie bieguny.

    Nic nie jest przypadkiem i wszystko to jest wynikiem wielkiej kontroli ziemii ze swym poglowiem.

    Prowadza nas poraz kolejny na wojne, bo cha dokonac wino brania...otworza portal i przesla zgromadzony ladunek, tylko dla tego ze ludzi tak latwo mozna programowac, wprowadzac w trans a pozniej niczym robocikami, sterowac w dowodlny sposob.

    Wszstko dlatego ze poddajemy sie domenie instynktu zamiast walczyc o domene ducha.


    Polityczny teatr odbywal sie przed naszymi oczami i 3 duchy, niczym ropuchy wylazly w celu gromadzenia liderow wokol 2 obozow...wszystko sie krystalizuje na naszych oczach.
    Pompuja balon wojny.
    Obie strony maja za zadanie zgromadzic swoje spoleczenstwa wokol nieuniknionej idei wojny.
    Obie strony sa przebiegle wobec swych stad i udaje sie im je oszukiwac tak ze te w wiekszosci wierza propagandom.
    Nie ma zlego zachodu czy zlego wschodu...to wszystko sa klamstwa...ludzie musza w to uwierzyc zeby zasilic szeregi armi, ktora niczym odnogi rzek zywej wody ma za zadanie zderzyc sie z przeciwnikiem i powyprowac sobie nawzajem flaki.
    Obie strony ciagna nas w kierunku rzezi a ludzie sie poddadza temu obledowi bo nie zrozumieli kto jest prawdziiwym wrogiem ludzkosci.
  • Takiego tekstu potrze owałem
    bo chcę wiedzieć czy wojna wybuchnie.A tylko prawie U Pana można na ten temat poczytać.

    Ale niepodoba mi się że Pan pisze za darmo.Ja chciałbym Pana pocYtać w gazecie i zapłacić za tą gazetę.

    Dowiedział się, że Anglia planuje ćwiczenia na terenie Polski.I pewnie cieszy się że jest dobrze poinformowany.To jest oczywiście niesłychane.
    Problem w tym że ludzie nie wychwytują takich niuansów, 90 procent społecEństwa.A prawdziwa elita jak Pan i ja nie ma nic do powiedzenia.

    Na początku lat 90 tych wymyśliłem kilka haseł takich dla agresywnych młodych żeby przestawić ich myślenie:

    Zabij Angola,choć za Jabola





    Zabij Anglika,niech nie fika


    Za hamburgery icoca colę ja ci amerykaninie przyp.....olę
  • @Ewiak Ryszard 07:24:02
    Czy rzeczywiście? Biblia może być prorocznią, ale równie dobrze polityka może być rozgrywana na podstawie instrukcji Biblii, aby stała się ona "prorocznią".
  • @
    Pragnę załączyć wpis anonimowego blogera z innych mediów.

    "~marzan : Skoro z takim upodobaniem wspomina się lata 30 i Hitlera, porównując doń Putina, to wypada dopowiedzieć, czemu to ten zły Hitler tak zauroczył naród i zdobył władzę. Ano temu, że Niemcy zostały przez resztę Zachodu izolowane i zepchnięte do narożnika. Taki się stały pariasem, że już im było wszystko jedno, a Niemcy, którzy z winy zwycięskich aliantów mocno zubożeli (tak jak dziś ma Rosja zubożeć) zamiast zbankrutować i się popłakać z bezsilności, zrobili co zrobili. Z tej lekcji też warto czerpać, skoro już sami dziś mądrale-historycy dookoła i wszystko co Putin robi im się kojarzy z Niemcami lat 30. "

    myślę ze coś w tym jest z prawdy.
  • ------------inne spojrzenie
  • @CyprianPolak 15:56:31
    Czytam i nie poznaję - to na pewno Pan?
  • @Lotna 17:58:56
    D O K Ł A D N I E
  • @Lotna 17:58:56
    Plan jest realizowany zgodnie z biblijnym zapisem.

    Teraz prosze odpowiedziec jakim cudem zwykli ludzie moga tak manipulowac wydarzeniami by ustawiac sceny zgodnie z opisem na przestrzni ponad 2 mileniow w dodatku tak , by wszysyko bylo zsynchronizowane w czasie i przestrzeni zeby mohla nastapic idealna kulminacja na wszystkich poziomach ktore sa kontrolowane?

    Zdajesz sobie spraee ile pokolen wtajemniczonych ludzi bierze w tym udzial?
    Skad znali charakterystyke geologiczna naprzyklad lub skad wiedzieli jaki jest wyglad poszczegolnych regionow widzianych z kosmosu?

    To wszystko zawiera profetyzm biblijny.

    Nawet nazwiska ktore staja sie historycznymi symbolami koduja progetyzm biblijny.

    Biblia to nie jest ksiazeczka wydana na kilkanascie lub kilka lat przed wydarzeniem ktore zostalo opisane.

    Zeby znalezc odpowiedz na to Co\kto stoi za Biblia i dlaczego trzeba najpierw zapoznac sie w jakims stopniu z historia starozytnych kultur i porownac to z nowoczesna wiedza astronomiczna i astrofizyczna.

    Bez watpienia Binlia jest planem i bez watpienia docjodzi do ciaglego procesu formowania swiata wedlug jej zapisow jednak skala z jaka mamy do czynienia , czas jaki obejmuje oraz precyzja powinny wskazywac na dosc dalekoidace wnioski.
    Wnioski ktore wraz ze znajomoscia tkzw. Mitologi starozytnych staja sie logiczna i spoja odpowiedzia.
  • @Maciej Piotr Synak 20:36:08
    No ja, a co chodzi? O tego Angola co za jabola? To Pana wytrąciło?
  • @eonmark 20:50:56
    Może to ludzie niezwykli?

    A może to nie ludzie???
  • @CyprianPolak 21:14:13
    ??????

    Mnie nic nie wytrąca.

    Po prostu nie poznaję stylu.
  • @eonmark 20:50:56
    "i bez watpienia docjodzi do ciaglego procesu formowania swiata wedlug jej zapisow "



    Oj, chyba nie zawsze się udaje....


    ""schrzaniłeś mi zakończenie, ale w porządku"."


    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ciete-riposty-baracka-obamy/n81l6
  • @Maciej Piotr Synak 21:27:31
    W sztuce zawsze byłem eklektykiem.
    Nie chcę rozwijać dyskusji, która odbiega od tematu.
    Nie planowałem zresztą kolejnych komentarzy.
    Jak ma Pan wątpliwości to proszę na mail.
  • @Maciej Piotr Synak 21:26:52
    To nie sa ludzie.
    Nazywania sa roznie.
    Obserwatorami ( chociaz to nie pasuje do istot aktywnie bioracych udzial w formowaniu tkanki ludzkich spoleczenstw)
    Przybyszami, kosmitami, obcymi, poslancami - malak -angelos itd...

    A ci z nas ktorzy im tutaj wykonuja robotke lubia o sonie myslec ze sa wybrancami tez obnosza sie wszedzie z tym ich wszystkowidzacym okiem symbolizujacym najblizszy nam portal oraz innymi znakami ze polswiatka okultyzmu.
  • @Maciej Piotr Synak 21:38:54
    "Oj, chyba nie zawsze się udaje...."

    Jak bys widzial wiekszy obraz wiedzialbys ze udaje sie dokladnie to co opisali.
  • @eonmark 22:10:28
    A może słowo TWORY jest słowem odpowiednim??


    Co za portal??
  • @eonmark 22:11:41
    Kiedyś to pewnie opiszę - WYJAŚNIĘ.

    Na razie nie mogę.
  • @eonmark 13:08:40
    Kim jest stary król?
  • @jaros 22:29:45
    O, to też ciekawe pytanie.

    Ale jeszcze ciekawsze - kim jest młody król???

    Jeśli chodzi o monarchię - król Hiszpanii odszedł na emeryturę, zastąpił go jego syn...
  • @Maciej Piotr Synak 22:26:26
    Zadne twory, zadne egregore i tym podobne.
  • @jaros 22:29:45
    Mysl analitycznie.jak chcesz wiedziec to zajrzyj do apokalipsy i doczytaj kogo ma zaatakowac krol polnocy i jakie konsekwencje przyniesie to swiatu.
    Pomysl czego deficyt moze rzucic swiat na nogi.

    Wszystko mamy przez caly czas przed nosem.
  • @eonmark 23:21:12
    rosja przejmie ropę na bliskim wschodzie i odetnie od "paliwa" dosłownie i w przenośnie US'a i resztę. w tę stronę?
  • @Maciej Piotr Synak 22:26:26
    o tym mówisz?

  • @eonmark 23:21:12
    Król północy wkroczy na południe. Rosja wkraczająca do Gruzji?
    Oczywiście chodzi o deficyt ropy.
  • @jaros 06:49:04
    Czy wkroczenie do gruzji zdestabilizowaloby swiat ?

    "11 A kupcy ziemi płaczą i żalą się nad nią, bo ich towaru nikt już nie kupuje..."
  • @jaros 06:49:04
    W pewnym sensie Rosja wkroczyła na południe - na Krym.

    Eeee.... "przepowiednia" spełniona!!

    He he...

    Co na to amerykanie ? - "schrzaniłeś mi zakończenie..."
  • @RedaktorJądrowy 23:33:20
    Bardzo ciekawe, to o tych kłamstwach.

    Właśnie o to chodzi, dokładnie w ten sposób niemcy - i generalnie zachód - podbijają wschód. Przez 100 lat przesunęli granicę o 100 kilometrów.

    Tylko posługując się kłamstwem.

    Wszystko w miarę opisane tutaj:

    http://werwolfcompl.blogspot.com/
  • @Maciej Piotr Synak 20:58:44
    Rosja potrzebuje portu czarnomorskiego...to jeden z pomniejszych kluczy w kwestii wedrowek na lini pn-pd w przyszlosci...niezbyt odleglej.
  • @Maciej Piotr Synak
    Pan w tym bardziej siedzi a i widział to już od dwoch lat.
    Czy wojna może wybuchnąć we wrześniu?
  • @Maciej Piotr Synak
    Wydaje się, że UE zapędzona została przy pomocy agentów Stasi/DSS których dossier ma Wołodia w ślepą uliczkę. Ponad 60% dostaw energii z Rosji, 75% pieniędzy pożyczonych przez banki UE wylądowało w Rosji. Wołodia wykołował EU na sucho. Ma w głęboko dupie ich sankcje. To interes UE by odzyskać to co włożyli.

Celem ukraińskiej rakiety mógł być samolot Władimira Putina


Podżeganie do wojny


Prawdopodobnym celem ukraińskiej rakiety ziemia-powietrze lub wystrzelonej z samolotu wojskowego, która trafiła w Boeinga 777 linii lotniczych Malaysia Airlines, mógł być samolot prezydenta Rosji Władimira Putina – poinformowało źródło w Federalnej Agencji Transportu Lotniczego.


Samolot prezydenta minął się z malezyjskim samolotem w tym samym miejscu i na tej samej wysokości. Miało to miejsce niedaleko Warszawy na 330 poziomie lotu, na wysokości 10100 metrów. Samolot prezydenta był tam o godzinie 16:21 czasu moskiewskiego, a Boeing – o 15:44 czasu moskiewskiego.

Zgodnie ze słowami źródła, samoloty mają podobne kontury i rozmiary. Na odległość barwy obu maszyn są w zasadzie identyczne.

Siemion Peron, korespondent LifeNews, z miejsca katastrofy Boeinga

Znajduje się około 80 kilometrów od Doniecka, na miejscu katastrofy samolotu. Przede mną szokujący obraz: dziesiątki zwęglonych ciał, kończyny. Fragmenty samolotu porozrzucało wokół prawie na kilometr. Udało mi się zobaczyć około 20 malezyjskich paszportów pasażerów.
Wiele dokumentów, książki, które należały do pasażerów, nie uległy zniszczeniu. Świadczy to o tym, że nie cały samolot spłonął.

Powstańcy poinformowali, że samolot pasażerski zestrzelił ukraiński samolot szturmowy Su-25. Następnie powstańcy zestrzelili Su-25. Świadkowie potwierdzili, że pilot zdążył się katapultować.

8 czarnych skrzynek, zgodnie ze słowami powstańców, już znaleziono.

 http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_17/Siemion-Peron-korespondent-LifeNews-z-miejsca-katastrofy-Boeinga-2987/





http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_17/Celem-ukrainskiej-rakiety-mogl-byc-samolot-Wladimira-Putina-9028/


  • wszystko to wygląda na amerycką prowokację
    samolot pasażerski leciał sobie nad terenem wojny, terenem, gdzie niustannie zestrzeliwuje się samoloty.

    Kto podjął decyzję, aby lecieć tym korytarzem ?

    Jakim cudem Ukraina go nie zamknęła ?

    Pamiętacie oszołomów, którzy twierdzili, że należało zamknąć lotnisko w Smoleńsku ?
  • Wszyscy.
    Przed chwilą podano w TVP, że wszyscy prócz pilotów byli MARTWI!!!! PRZED WYPADKIEM!!!! Leżały na ziemi śmierdzące i bezkrwawe prócz pilotów trupy. Striełkow miał jednak rację i dobry nos!!!Co i w co jest grane? przez kogo? Ten samolot to pewnie ten zakupiony przez Izrael!!!
  • @interesariusz z PL 22:29:55
    Tylko Smoleńsk to też dzieło amerykańsko izraelskie, tylko dlaczego Putin to ukrywał, czy teraz też nie wyjawi prawdy?

Nie tylko ona...


znam też inne....

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy jest przestępczą organizacją, którą w pełni kontrolują Stany Zjednoczone – powiedział doradca prezydenta Rosji Władimira Putina Siergiej Głazjew, komentując decyzję o wszczęciu przeciwko niemu postępowania karnego.
Wcześniej poinformowano, że SBU wszczęła postępowanie karne w sprawie Głazjewa z artykułu „publiczne wezwania do rozpętania konfliktu zbrojnego”.
Głazjew powiedział, że SBU przeprowadza operację zbrojną na południowym wschodzie kraju i w świetle tego o jakichkolwiek metodach prawnych nie może być mowy.
Ponadto podkreślił on, że „nie należy się niepokoić tym, przeciwko komu wszczynane jest postępowanie karne, a o ofiarach, które można liczyć już w tysiącach”.


http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_06/Glazjew-SBU-jest-przestepcza-organizacja-kontrolowana-przez-USA-8682/



Garść informacji



z ostatniego okresu

Ambasador Rosji: Polska będzie musiała zmienić zdanie w sprawie Ukrainy

Polska będzie musiała zmienić swój punkt widzenia w sprawie wydarzeń na Ukrainie i uwzględnić korzyści ze współpracy z Rosją - powiedział w Moskwie na spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem ambasador Rosji w Warszawie Aleksandr Aleksiejew.

- Ukraina, tak jak Białoruś, są oceniane jako sfery szczególnych interesów dla naszej polityki.
Jestem absolutnie przekonany, że nasi polscy partnerzy będą musieli prędzej czy później zmienić swój punkt widzenia. Aleksandr Aleksiejew
Jestem absolutnie przekonany, że nasi polscy partnerzy będą musieli prędzej czy później zmienić swój punkt widzenia. Będą musieli wrócić do kwestii korzyści, jakie mogą czerpać ze współpracy z Rosją w sferze politycznej i gospodarczej, przy uwzględnieniu naszej bliskości etnicznej i kulturowej - powiedział Aleksandr Aleksiejew, cytowany przez ITAR-TASS.

Dyplomata zapewnił, że pracownicy ambasady i innych rosyjskich instytucji "świetnie zdają sobie sprawę z tej perspektywy" i pracują "spokojnie i pewnie, z całkowitą świadomością własnej słuszności".
Putin spotkał się we wtorek na naradzie organizowanej co dwa lata z ambasadorami Rosji na świecie. Uczestniczyli w niej również członkowie rządu, przedstawiciele obu izb parlamentu - Dumy Państwowej i Rady Federacji, eksperci oraz reprezentanci rosyjskiego biznesu.
(zel, bart)


Łukaszenka: Straszą nas, że nadciągną hordy ze wschodu
Dzisiaj, 1 lipca (20:22)
Zagrożenie dla niepodległości Białorusi może wyniknąć wyłącznie z przyczyn gospodarczych - stwierdził Aleksandr Łukaszenka. Prezydent Białorusi mówił o tym na posiedzeniu z okazji zbliżającego się Dnia Niepodległości.

- Straszą nas, że nadciągną hordy ze wschodu, a na wschodzie zaczynają nas straszyć - że z zachodu przyjdą, podzielą, zaduszą, rozstrzelają. (...) Ale zawsze mówiłem i mówię: żadne hordy nie są dziś w stanie zniszczyć naszego kraju. Jeśli nawet powstanie zagrożenie dla niepodległości naszego kraju - to tylko z przyczyn gospodarczych – zapewniał.

Podkreślił, że wszystko zależy od samych Białorusinów. - Jeśli chcemy, żeby nasze dzieci i wnuki żyły na swoim kawałku ziemi, powinniśmy położyć pod to fundamenty, bez względu na koszty - zaznaczył.
Według Łukaszenki głównym fundamentem niepodległości jest obywatel, któremu od dzieciństwa należy wpajać podstawy patriotyzmu. Przy tym patriotyzm to - jak zaznaczył - nie tylko walka z bronią w ręku, ale i prozaiczne, codzienne sprawy, w których nie mniej wyraźnie niż na wojnie przejawia się stosunek do ojczyzny.
- Od prawdziwego obywatela nie wymaga się wiele: bądź porządnym człowiekiem, sumiennie pracuj i uczciwe płać podatki - podsumował szef białoruskiego państwa.
Jak zaznaczył, kraj to wspólnota obywateli: ludzi, których łączy wspólna pamięć historyczna, tradycje i wartości oraz którym zależy na ziemi, jaką odziedziczyli od przodków.
- Jest jeden zasadniczy warunek, przy którym na zawsze zachowamy niepodległość: jeśli ta idea będzie żyć w sercach i duszach naszych ludzi, jeśli każdy z nas będzie prawdziwym obywatelem swojego kraju, obywatelem (pisanym) wielką literą - oznajmił.

"Może dojść do wojny"

Prezydent Białorusi wyraził też przekonanie, że tragiczne wydarzenia na Ukrainie pokazują, iż może dojść do wojny, "kiedy nie szanuje się pokoju, stabilności i zgody, kiedy społeczeństwo się dzieli i wpada w stan rewolucyjnego buntu".
Według Łukaszenki podpisanie z Rosją i Kazachstanem umowy o utworzeniu Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG) nie przyniosło Białorusi niczego złego i można się spodziewać z tego tytułu tylko korzyści. - Cóż złego w tym, że dostaliśmy wolny rynek liczący 170 mln ludzi? - zapytał. Zastrzegł przy tym jednak, że członkostwo w EUG nie rozwiąże wszystkich problemów Białorusi.
Dzień Niepodległości Białoruś obchodziła początkowo 27 lipca - w rocznicę ogłoszenia deklaracji suwerenności w 1991 roku. W 1996 roku święto przeniesiono jednak na 3 lipca z inicjatywy Łukaszenki, zatwierdzając tę decyzję w referendum. 3 lipca jest uznawany oficjalnie za datę wyzwolenia Mińska spod okupacji hitlerowskiej w 1944 roku.

 

 
1 lipca, 20:39

Rosja będzie bronić swych interesów wszystkimi dostępnymi środkami


„Jednobiegunowy model świata nie ostał się. Istnieje nadzieja na to, że Zachód przestanie narzucać swoje zasady innym krajom, przekształcając naszą planetę w globalne koszary”. Prezydent Władimir Putin.


We wtorek przywódca Rosji przyjechał do MSZ, gdzie podczas tradycyjnej narady ambasadorów i stałych przedstawicieli sformułował podstawowe zadania rosyjskiej dyplomacji. Nie uległy one znacznym zmianom: Rosja nadal opowiada się za ugruntowywaniem pokoju, a także utrzymywaniem stabilności i bezpieczeństwa na szczeblu globalnym i regionalnym. Jednak realizowanie tych zadań w ostatnim czasie staje się coraz trudniejsze. Prezydent Władimir Putin powiedział:
Na mapie świata pojawia się coraz więcej regionów, którymi targają wstrząsy. Wskutek deficytu bezpieczeństwa cierpią Europa, Bliski i Środkowy Wschód, Azja Południowa, region Azji i Pacyfiku, Afryka. Powstaje systemowy brak równowagi w światowej gospodarce, finansach i handlu. Trwa proces podważania tradycyjnych wartości moralnych i duchowych. Raczej nikt nie ma wątpliwości co do tego, że jednobiegunowy model porządku światowego nie sprawdził się w praktyce. Narody i kraje coraz częściej chcą samodzielnie decydować o swojej przyszłości, pielęgnować swoją cywilizacyjną i kulturową identyfikację.
Rosja opowiada się za nadrzędnością prawa międzynarodowego, przy zachowaniu czołowej roli ONZ. Prawo międzynarodowe powinno obowiązywać wszystkich, nie może być stosowane wyrywkowo, służyć interesom poszczególnych krajów czy grupom państw. Najważniejsze, aby było interpretowane jednakowo. „Nie można dzisiaj interpretować go tak, a jutro inaczej w ramach bieżącej koniunktury politycznej”, - oświadczył Władimir Putin. Sytuacja na Ukrainie, jego zdaniem, stanowi właśnie konsekwencję niewłaściwej polityki:
Powinniśmy jasno zdać sobie sprawę z tego, że sprowokowane na Ukrainie wydarzenia są skoncentrowanym wyrazem osławionej polityki powstrzymywania. Jej korzenie sięgają głęboko w historię. Niestety, taka polityka była kontynuowana również po zakończeniu zimnej wojny. Na Ukrainie znaleźli się w niebezpieczeństwie nasi rodacy, Rosjanie, inne narodowości, ich język, historia, kultura, zagwarantowane przez konwencje europejskie prawa. Jakiej reakcji z naszej strony oczekiwali nasi partnerzy na wydarzenia na Ukrainie? Oczywiście, nie mieliśmy prawa do porzucania w nieszczęściu mieszkańców Krymu i Sewastopola, pozostawienia ich na łasce nacjonalistów – radykałów. Nie mogliśmy pozwolić na istotne ograniczenie nam dostępu do Morza Czarnego, aby na ziemię krymską, na ziemię Sewastopola, owianą bitewną chwałą rosyjskich żołnierzy i marynarzy, w końcu – zakładam, że dość szybko - wkroczyły wojska NATO i został kardynalnie zmieniony bilans sił na terenach przylegających do Morza Czarnego. Wszystko, o co Rosja walczyła od czasów Piotra I, a może nawet wcześniej, zostałoby przekreślone.
Chcę, aby wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że nasz kraj nadal będzie bronił praw Rosjan, naszych rodaków za granicą, wykorzystując w tym celu cały arsenał posiadanych przez nas środków– od politycznych i gospodarczych do uwzględnionych przez prawo międzynarodowe w samoobronie operacji humanitarnych.
Przywódca państwa rosyjskiego przypomniał, że nawet w tych krajach Europy Zachodniej i Wschodniej, gdzie sytuacja na pierwszy rzut oka wygląda pozytywnie, istnieje dość dużo skrytych sprzeczności na tle etnicznym i socjalnym, które mogą w każdej chwili stać się powodem konfliktów, aktywizacji ekstremizmu. Mogą one zostać wykorzystane przez graczy z zewnątrz w celu podważenia sytuacji społeczno-politycznej, aby w sposób niedemokratyczny doprowadzić do zmiany władzy.
Władimir Putin jest przekonany, że oparty na podwójnych standardach model stosunków wzajemnych nie jest skuteczny, w tym także w relacjach z Rosją. Moskwa jest gotowa do współpracy na szczeblu międzynarodowym, ale jedynie pod warunkiem, że jej interesy będą brane pod uwagę. Putin uważa, że Moskwę nie interesuje rola obserwatora:
W ciągu dwóch ostatnich dekad nasi partnerzy przekonywali Rosję, że mają dobre zamiary, są gotowi do współpracy strategicznej. Ale jednocześnie, raz za razem, rozszerzano grono członków NATO, przybliżając się coraz bardziej do naszych granic. Na nasze słuszne pytania, czy nie trzeba omówić tego problemu, odpowiadano: „Nie, was to nie dotyczy!” Tym, którzy nadal deklarują swoją wyjątkowość, nie podoba się niezależna polityka Rosji. Potwierdziły to wydarzenia na Ukrainie. Tym nie mniej, mam nadzieję, że pragmatyzm mimo wszystko zwycięży. Należy wyzbyć się ambicji, dążenia do przekształcenia świata w koszary, do ustawiania wszystkich w jednym szeregu, do narzucania jednolitych zasad postępowania. Trzeba wreszcie przystąpić do budowy stosunków na gruncie równości praw, wzajemnego poszanowania, uwzględniania interesów innych. Najwyższy czas na uznanie wzajemnego prawa do bycia różnymi od siebie, prawa każdego kraju do kształtowania własnego życia według własnych planów, nie zaś pod czyjeś natrętne dyktando.
Był to fragment przemówienia wygłoszonego przez prezydenta Rosji Władimira Putina podczas narady ambasadorów w MSZ FR.


1 lipca, 16:42
Putin: podwójne standardy w relacjach z Rosją nie działają

„Ci, którzy wciąż mówią o swojej wyjątkowości, aktywnie wyrażają swoje niezadowolenie z niezależnej polityki Rosji. Wydarzenia na Ukrainie potwierdziły to, jak również i to, że wypełniony podwójnymi standardami model stosunków wzajemnych z Rosją nie działa” - oświadczył dzisiaj na naradzie ambasadorów i stałych przedstawicieli Rosji prezydent Władimir Putin.
Poza tym Putin podkreślił, że jednobiegunowy model ładu światowego nie sprawdził się. „Narody i państwa coraz głośniej mówią o determinacji, aby samym decydować o swoich losach, zachowaniu tożsamości cywilizacyjnej i kulturowej, co koliduje z podejmowanymi przez niektóre kraje próbami zachowania dominacji w sferze wojskowej, polityce, finansach, gospodarce i ideologii” - oświadczył przywódca Rosji.


Przemysław Henzel, Dziennikarz Onetu
dzisiaj 20:04 07.07.2014

"Na linii frontu". Rosja chce rozmów o “nowym porządku świata”. Dyner: nie ma szans na drugą Jałtę


- Nie ma naj­mniej­szych szans, by pań­stwa Za­cho­du przy­ję­ły ofer­tę Rosji do­ty­czą­cą po­dzia­łu "stref wpły­wów" na świe­cie; dziś nie ma szans na drugą Jałtę - oce­ni­ła Anna Dyner, ko­men­tu­jąc za­ska­ku­ją­cą pro­po­zy­cję Krem­la do­ty­czą­cą roz­mów o "nowym po­rząd­ku świa­ta". Zda­niem eks­per­ta PISM, Wła­di­mir Putin nie ma także szans na zmia­nę glo­bal­ne­go ukła­du sił i pod­wa­że­nie po­zy­cji Sta­nów Zjed­no­czo­nych, choć Mo­skwa w ciągu kilku lat wzmoc­ni siłę swo­jej armii. - Ale pierw­szym mo­men­tem, w któ­rym Za­chód bę­dzie mógł po­wie­dzieć "Spraw­dzam!" bę­dzie do­pie­ro 2020 rok, gdy za­koń­czy się pierw­szy etap mo­der­ni­za­cji ro­syj­skich sił zbroj­nych - za­zna­czy­ła w roz­mo­wie z One­tem.

Zaskakująca oferta Kremla ws. "nowego porządku świata"
Jew­gie­nij Łu­kia­now, za­stęp­ca Rady Bez­pie­czeń­stwa Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej, trzy dni temu wy­sto­so­wał ofer­tę do­ty­czą­cą zwo­ła­nia mię­dzy­na­ro­do­we­go kon­gre­su, pod­czas któ­re­go omó­wio­ne zo­sta­ły­by kwe­stie "no­we­go po­rząd­ku świa­ta. W oce­nie Łu­kia­no­wa, ta po­trze­ba jest wy­ni­kiem osła­bie­nia siły Sta­nów Zjed­no­czo­nych na forum glo­bal­nym, czemu to­wa­rzy­szy wzrost siły "gra­czy z Azji", czyli państw pro­wa­dzą­cych nie­za­leż­ną od USA po­li­ty­kę, głów­nie Chin.


Łukaniow nie wspomniał jednak o osłabieniu politycznym i gospodarczym Rosji w ostatnich miesiącach. W wyniku trwającego kryzysu ukraińskiego relacje Moskwy z państwami Unii Europejskiej oraz Stanami Zjednoczonymi znalazły się w poważnym kryzysie, a z Rosji odpłynął kapitał w wysokości 80 mld dolarów, co w połączeniu z niskimi prognozami wzrostu gospodarczego, może doprowadzić do recesji. Choć w ciągu najbliższych lat Rosja nie ma szans na zmianę status quo na arenie światowej, jej władze podejmą jednak działania, które wzmocnią pozycję Moskwy w wymiarze międzynarodowym.
Rosja ma kilka mocnych atutów
Zdaniem Anny Dyner, propozycja dotycząca rozmów na temat "nowego porządku świata" ma obecnie wymiar głównie propagandowy, choć, jak zwraca uwagę, Rosja ma w ręku kilka mocnych atutów. Ekspert PISM wymienia wśród nich rolę hegemona na obszarze byłego Związku Radzieckiego, aktywną politykę integracyjną w ramach Unii Euroazjatyckiej oraz środki, dzięki którym następuje coraz bardziej wyraźny powrót do militarnego wymiaru polityki zagranicznej.
- Pomimo prób pewnego wyhamowania politycznej integracji przez Kazachstan i Białoruś, Władimir Putin robi, co w jego mocy, by Unia Euroazjatycka stała się przeciwwagą dla Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Z kolei wydatkom na armię nie grożą nawet sankcje wprowadzane przez Zachód; choć są one bolesne dla rosyjskiej gospodarki, to jednak Kreml ma instrumenty, którymi może podtrzymywać politykę służącą reformie armii - tłumaczy Dyner w rozmowie z Onetem.
"Zachód będzie mógł powiedzieć »Sprawdzam!« w 2020 roku"
Ekspert PISM podkreśla, że kwestie wojskowe są nie tylko ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego Rosji, ale mogą być one również impulsem dla gospodarki, nawet jeśli ta weszłaby w fazę kryzysu. - Stworzono gwarancje budżetowe dla planu modernizacji armii, a sytuacja na Ukrainie, oraz zerwanie współpracy przemysłów zbrojeniowych, skłania Rosję do koncentrowania przemysłu zbrojeniowego w swoim państwie - oceniła.

Jak na razie, udało się zwiększyć mobilność rosyjskiej armii. Plan przezbrojenia rosyjskich sił zbrojnych ma zakończyć się dopiero w 2020 roku, a do wdrożenia pozostaje jeszcze szereg rozwiązań. Dyner zwraca uwagę, że nadal występują problemy związane z uzbrojeniem, aprowizacją, przemysłem zbrojeniowym, czy kwestią samych działań zbrojnych. Reforma armii, jako czynnika wspierającego rosyjską politykę zagraniczną, jest dla Kremla kwestią strategiczną, co powoduje, że rosyjskie władze zrobią wszystko, co konieczne, by dokończyć ten proces.
- Pierwszym momentem, w którym Zachód będzie mógł powiedzieć "Sprawdzam!" będzie dopiero 2020 rok. Do tego czasu mają zostać zbudowane m. in. nowe rakiety balistyczne Sarmata, a armia ma otrzymać nowoczesne łodzie podwodne, myśliwce czy helikoptery. Plan przezbrojenia armii dotyczy bowiem wszystkich rodzajów rosyjskich sił zbrojnych - zaznaczyła Dyner.
Dyner: mówienie, że USA "odchodzą dla lamusa", to przesada
Modernizacji wojskowej Rosji w najbliższym czasie będą najpewniej towarzyszyć również próby budowania sojuszy z państwami zainteresowanymi rzuceniu wyzwania, np. w sensie gospodarczym, Stanom Zjednoczonym. Moskwa może liczyć w tej kwestii na tzw. państwa BRICs, choć np. Chiny prowadzą i tak niezależną politykę. W opinii Anny Dyner oznacza to, że możliwe są tylko sojusze taktyczne o doraźnym i krótkotrwałym charakterze. Jak ocenia, w ciągu najbliższych kilku lat, Moskwa nie będzie w stanie zbudować formalnego sojuszu, dzięki któremu mogłaby podważyć globalną pozycję Waszyngtonu.
- Putin nie ma szans na zmianę globalnego układu sił, a mówienie, że USA "odchodzą do lamusa", to spora przesada. Amerykanie prowadzą cały czas aktywną politykę w wymiarze światowym, są również zdolni do gwarantowania bezpieczeństwa swoich sojuszników - podkreśla ekspert PISM. - Moskwa po prostu próbuje kreować swój obraz w lepszych barwach, aniżeli jest to w rzeczywistości - dodaje w rozmowie z Onetem.
"Rosja wraca do imperializmu, ale nie ma szans na druga Jałtę"
Jaki jest zatem cel rosyjskiej oferty dotyczącej rozmów o "nowym porządku świata"? W ocenie Dyner, jest to jedynie zagranie propagandowe, próba "ucieczki do przodu" oraz próba wywołania fermentu w "środowiskach rusofilskich w krajach Zachodu". - Kreml nie liczy nawet, że którekolwiek z państw zachodnich przyjmie jego zaskakującą ofertę. Tu chodzi bardziej o PR niż realną możliwość zmiany obecnego ładu międzynarodowego - dodała.
Łukianow zgłosił również propozycję, by założenia "nowego porządku świata" zostały przedyskutowane podczas specjalnego międzynarodowego kongresu. - Taki pomysł to najlepszy znak, że Rosja wraca do czasów imperialnych, do XIX w. i pierwszej połowy XX w., gdy organizowano wielkie kongresy, których celem było organizowanie ładu światowego w trwały sposób. Teraz nie ma jednak najmniejszych szans, by ktokolwiek przyjął ofertę Rosji dotycząca podziału "stref wpływów"; dziś nie ma szans na drugą Jałtę - zaznaczyła Dyner






Zaginiona perska armia króla Kambyzesa nie zginęła w burzy piaskowej

Archeowiesci.pl | dodane 2014-07-04 (14:38)

Opisana przez Herodota zaginiona perska armia licząca 50 tys. ludzi nie zginęła przez burzę piaskową. Została pokonana przez egipskich rebeliantów, historię celowo sfałszowano - przekonuje prof. Olaf Kaper z uniwersytetu w Leiden.
To jedna z najbardziej intrygujących historii opisanych przez greckiego autora. W 525 r. p.n.e. ogromna armia króla Persji Kambyzesa wdarła się do Egiptu i łatwo zmiażdżyła opór miejscowych wojsk. Jak pisze Herodot, by zapewnić sobie kontrolę nad całym krajem, król wysłał część wojsk do leżącej w głębi Sahary oazy Siwa, gdzie znajdowała się słynna wyrocznia boga Amona. Według greckiego historyka oddział ten liczył aż 50 tys. żołnierzy.

Persowie do celu jednak nie dotarli. Po drodze miała dopaść ich burza piaskowa i wszelki słuch po armii zaginął.

W XIX i XX w. wielu szukało na Saharze śladów armii Kambyzesa, bez powodzenia. Zaczęto więc coraz bardziej powątpiewać w prawdziwość relacji Herodota. Kilka lat temu para włoskich badaczy ogłosiła co prawda odkrycie na pustyni pewnej liczby perskich zabytków oraz szkieletów, które ich zdaniem są pozostałością armii Kambyzesa, ale do dnia dzisiejszego hipoteza ta nie doczekała się potwierdzenia i akceptacji.

Holenderski egiptolog prof. Olaf Kaper z uniwersytetu w Leiden wojsk Kambyzesa nie szukał, ale niewykluczone, że natrafił na zabytki wyjaśniające tajemnicze zniknięcie całej armii.

Przez ostatnie 10 lat Kaper był zaangażowany w badania na stanowisku Amheida w oazie Dachla, która znajduje się 350 km na zachód od doliny Nilu. Na początku tego roku badacz odczytał pełną listę tytułów Padibasteta III, którą znalazł na kamiennych blokach pochodzących ze starożytnej świątyni.

Padibastet jest postacią bardzo słabo znaną. Wiadomo jedynie, że był uzurpatorem do egipskiej korony w pierwszych latach perskich rządów. Jego aktywność wiązano dotąd z powstaniem przeciwko perskiemu satrapie Aryandesowi w latach 522-520 p.n.e.

W oparciu o najnowsze informacje z wykopalisk w Amheidzie Kaper uważa, że Padibastet próbował sięgnąć po władzę trochę wcześniej. Zdaniem holenderskiego egiptologa oaza Dachla była główną bazą wojsk uzurpatora i to właśnie do niej zmierzały perskie oddziały.

Padibastet pokonał jednak wojska wysłane przez Kambyzesa, a następnie pomaszerował nad Nil i w Memfis koronował się na króla.

Według Kapera Herodot nie miał o tych wydarzeniach żadnych informacji, gdyż zadbał o to następca Kambyzesa na perskim tronie Dariusz I. Władca ten utopił egipską rewoltę we krwi i - jak podejrzewa Kaper - skrył wcześniejszą klęskę wojsk perskich zmyśloną opowieścią o burzy piaskowej. Piszący 75 lat po tych wydarzeniach Herodot nie miał już więc szans dowiedzieć się prawdy.

Wojciech Pastuszka, Archeowiesci.pl











 



środa, 18 czerwca 2014

Doradca Putina o Polsce: Rusofobiczna




Rusofobia zarzewiem trzeciej wojny światowej?


Polska jest rusofobiczna, ponieważ od lat jest straszona Rosją przez media.
Jak się zastanowić, to Rosja nam nie zagraża, wystarczy przeczytać


Szkoda, że Rosjanie nie reagują (lub za mało reagują) na rusofobiczne artykuły i reportaże w mediach.
Ostatni wywiad w TVP2 z dziennikarką rosyjską sprowadzał się do tego, że polskojęzyczna prowadząca program oskarżała Rosję o agresję, a owa dziennikarka tylko się z tego śmiała, dziwiąc się "oszołomstwu" prowadzącej. Najwyraźniej nie rozumiała ona, że polityka rusofobiczna w polskojęzycznych mediach ma na celu odwócenie uwagi Polaków od prawdziwego zagrożenia, a może też ma doprowadzić do konfliktu zbrojnego z Rosjanami, w którym znowu przelano by bezsensu polską krew.
Takie sprawy trzeba traktować poważnie i szybko je prostować, a nie śmiać się z udawanej (lub czasami nie) głupoty prowadzących program.


Polska i Szwecja to najbardziej antyrosyjskie państwa Europy - ocenił w rozmowie z dziennikiem sztokholmskim "Svenska Dagbladet" Siergiej Markow, osobisty doradca prezydenta Władimira Putina. W tym kontekście wymienił też kraje bałtyckie i Finlandię.
Rusofobie - jego zdaniem - może być zarzewiem trzeciej wojny światowej.

Na pytanie o przyczyny tej rusofobii Markow odpowiedział, że zapewne jej źródłem są kompleksy, na jakie cierpią te dwa pierwsze kraje, które niegdyś były mocarstwami.

Antyrosyjskość Łotwy i Estonii jego zdaniem może wynikać z obcych ingerencji. Natomiast podobne nastroje w Finlandii są dla Markowa niezrozumiałe, ponieważ kraj ten przecież ogromnie korzystał z handlu z Rosją.

Markow w rozmowie, której treść opublikowano w niedzielnym wydaniu gazety ostrzega, że jeśli Zachód zepchnie Rosję do tzw. narożnika może dojść globalnego konfliktu. Doradca Putina przekonuje, że II wojna światowa wybuchła z powodu antysemityzmu, zarzewiem trzeciej natomiast może być rusofobia.

Prezydencki doradca uważa, że dąży do niej NATO, bo stan napięcia jest konieczny, by Sojusz Północnoatlantycki mógł udowadniać rację swego istnienia. W opinii Markowa z tego powodu Europa patrzy obecnie na Rosję tak, jak uprzednio patrzyła na Żydów. A jej celem jest zniszczenie Rosji.

To się jej jednak nie uda, tak jak Napoleonowi i Hitlerowi. Zamiast tego Europa zniszczy samą siebie - dowodzi rosyjski polityk.

Szwedzki dziennik w komentarzu zauważa, że poglądy takie wypowiada człowiek z bliskiego otoczenia Putina, będący w Rosji wpływowym ekspertem od spraw międzynarodowych.
 


http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-doradca-putina-o-polsce-rusofobiczna,nId,1439718#iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=25746&iwa_block=newsOfTheDay






Dlaczego Putin nie posyła wojska na Ukrainę?




W co pogrywa "zimny czekista", "ruski szachista"?


Od dłuższego czasu zarówno ja, jak i wielu obserwatorów geopolityki, zachodzimy w głowę, dlaczego rosyjski prezydent nie posłał jeszcze wojsk na Ukrainę. Strata Ukrainy (choćby "tylko" tej poza Krymem i Noworosją), byłaby na dłuższą metę dla Rosji geopolityczną katastrofą. Byłaby też katastrofą dla wszystkich, którzy trzymają kciuki za hamowanie ekspansji globalistów wszędzie tam, gdzie jeszcze nie rządzą. Niektórzy, widząc militarną bezczynność Putina, wręcz rwą sobie włosy z głowy: http://prawica.net/38549
Czy rzeczywiście to już koniec, jak wieszczy autor tekstu z powyższego linku?
Na portalu continentalist.ru znajduje się ciekawy artykuł blogera o nicku "8soft8", który w dość wiarygodny sposób objaśnia taką, a nie inną postawę Kremla wobec obecnych wydarzeń na Ukrainie. Pozwoliłem sobie go przetłumaczyć:


Do czego dążą władze Ukrainy?
Wejście rosyjskich wojsk do Donbasu – to jeden z najbardziej pomyślnych wariantów rozwoju wypadków dla kijowskiego przywództwa. Na rzecz tego zostało zrobionych wiele głośnych prowokacji, takich jak – strzelanie do ludności cywilnej 9. maja, Odessa, ostrzał szpitali, naubliżanie Putinowi przez Deszczycię, odwlekanie pertraktacji w sprawie gazu, ukraiński transporter opancerzony na rosyjskim terytorium – wszystko to jest czynione po to, aby sprowokować Rosję do inwazji wojskowej. Żeby zrozumieć dlaczego, postaw się w miejscu kijowskich przywódców. Postaraj się maksymalnie realistycznie postawić się w miejscu Poroszenki i pozostałych przywódców – wytęż wyobraźnię.  
I tak. W paralelnym położeniu Ty (w domyśle) – przedstawiciel kijowskiej władzy… Ciebie interesuje władza, pieniądze, wpływy, władza i jeszcze raz pieniądze. Całkiem niedawno dorwałeś się do władzy i obiecałeś wszystkim rajskie życie. Dorwać się do władzy nie było łatwo. W przypływie radości z władzy Ty obiecywałeś, obiecywałeś i jeszcze raz obiecywałeś. Obiecywałeś pozytywne zmiany w kraju, obiecywałeś pokonać korupcję, podnieść poziom życia, wejście do Unii Europejskiej i jeszcze wiele korzyści. Obiecywałeś zachęcająco i długo. Uwierzyli Ci. Na te piękne słowa nabrały się masy ludzi. Minęły 3 miesiące i co się stało z krajem? Kraj – bankrut. Prosi o pieniądze po świecie z wyciągniętą ręką. Krym stracony, ceny rosną, hrywna upada, wszystko podrożało, rozpasanie przestępczości, rajdy łupieżcze, roztrwonione budżety, Donbas faktycznie poza kontrolą, strategiczne koncerny oddane zachodnim patronom, wiz nikt nie zniósł, rezerwy złota wywiezione, wojna domowa, redukcje w przedsiębiorstwach, armia nie chce walczyć, na wojnę zostało wydane nie mniej niż miliard dolarów, a rezultatów brak. Ukraina – najbiedniejsze państwo w Europie (pod względem PKB per capita i parytetu siły nabywczej), a na horyzoncie tylko pogorszenie życia materialnego. Ceny będą wzrastać jeszcze długo, położenie obywateli będzie się tylko pogarszać. Ty (ten, który siedzi w wielkim gabinecie w Kijowie) rozumiesz, co Cię czeka? Ciebie rozerwą na strzępy. Taka jest prawda. Rozejrzyj się po swoim gabinecie i wyobraź sobie, jak wdziera się do niego rozwścieczony tłum. Tłum może przyjść i po prostu cię stracić. Ci ludzie, którzy Ci zawierzyli i którym obiecałeś lepsze życie. Ludzie na Ukrainie doświadczeni – wiedzą jak obalać władzę.
Jeśli Poroszenko wyjawi prawdę (wszystko idzie źle, a będzie tylko gorzej) – szybko go powieszą. Pozostaje tylko kłamać i odwracać uwagę. Zewnętrzny wróg wszech czasów zmuszał do zapominania o problemach i godzenia się z nędzą. Gdy Moskale wejdą, można i pogłodować. Problem w tym, że Moskale nie wchodzą. Można łgać, że na wschodzie działa rosyjska armia, no ale skoro jej tam nie ma, to nie ma. Prawda, wszystko jedno, przesączy się i ludzie, nawet jeśli publicznie tego nie przyznają, w głębi duszy zrozumieją, że żadnych rosyjskich wojsk na Ukrainie nie ma.
Na Donbas Kijów ogólnie pluje. On i tak już go nie kontroluje. Myślę, że nawet jeśli ktoś w Kijowie ma nadzieję na przywrócenie nad nim kontroli, to już dawno nie rozpatruje takiego prawdopodobieństwa jako kwestii zasadniczej. Ograniczone wejście wojsk [rosyjskich] w Donbas to najlepszy prezent dla junty i jej amerykańskich zarządców. Pokazowe akcje, ostrzały szpitali, dzielnic mieszkalnych i inne rezonansowe pokazówki są czynione dlatego, aby maksymalnie urazić statystycznego Rosjanina. Zwykły człowiek, spoglądając na to wszystko, zacznie domagać się od Putina wysłania wojsk („Wowa, dlaczego nic nie robisz? Przecież tam mordują ludzi!”), co właśnie obserwujemy.
Co im [juncie] to da:
-Nie macie co jeść? Właśnie napadli na nas Moskale – zapytajcie ich, dlaczego.
-Kraj rozkradziony, ceny wysokie? Wiz nie dają? – ty bezduszny bydlaku, u nas wojna, a ty się takimi drobiazgami przejmujesz?
-Dla zarządców [junty], Amerykanów, pojawia się powód, by rozmieścić bazy pod bokiem Rosji.
-Dla zarządców bardzo ważne jest, by nastroić Ukraińców przeciw Rosjanom. Nastroić możliwie tak mocno, żeby wykluczyć możliwość sojuszu i ciepłych stosunków na maksymalny okres.
-Teraz wyobraź sobie 30 milionów wygłodniałych (w dosłownym tego słowa znaczeniu) fanatyków, którzy są przekonani, że za wszystkie ich nieszczęścia odpowiada Rosja – w takiej sytuacji do zrywów niedaleko.
-Zarządcy dzięki temu przetną tranzyt gazu [z Rosji], co otworzy amerykańskim koncernom [gazowym] dostęp do europejskiego rynku.
-Armia Ukrainy obecnie nie rozumie, o co walczy. Ale jak tylko przyjdą rosyjscy okupanci – od razu zrozumie.
-Odbudować szybko Donbasu się nie da. Przynajmniej przez pięć lat będą tam poważne komplikacje. W tym okresie najłatwiej będzie zwalić wszystko na Rosję i nastroić jeszcze i Donbas przeciw Rosji.
-Amerykanie zrobią wszystko, żeby konflikt był przewlekły, a Rosja w nim ugrzęzła.
Rezultat taki: dla Kijowa wkroczenie Rosji rozwiązuje wszystkie jego nierozwiązane problemy. Bardzo ważne jest, by patrzeć na sytuację ich [członków junty] oczami, a nie swoimi własnymi. Ci ludzie plują na kraj i jego mieszkańców, ci ludzie plują na to, co będzie z ich krajem. Ci ludzie nie plują tylko na swoją władzę, pieniądze i osobiste bezpieczeństwo. Ich problem to uczepić się władzy na słuszny okres. Oni są zajęci rozwiązywaniem właśnie tego problemu. Dlatego nawet ograniczone wkroczenie wojsk [rosyjskich] rozwiązuje wszystkie ich problemy, ale nie problemy kraju. Kluczowy warunek to ograniczone wkroczenie wojsk [rosyjskich], żeby Kijów zachował dla siebie pozostałą część kraju.
Myślę więc - wprowadzić wojska na całą Ukrainę. Wszyscy twierdzą – wykluczone. Kraj wielki i na 70% jego terytorium będą nas traktować jak okupantów. Ten wariant jest wykluczony. Ryzyko ogromne. Junta rozumie, że Rosja nie pójdzie na operację wojenną na wielką skalę, dlatego prowokuje Rosję wierząc, że Rosja ograniczy się do Donbasu.
Co będzie, jeśli Rosja nie wyśle wojska? Nieuchronnie nastąpią pewne wydarzenia:
-Coraz więcej i więcej ludzi zacznie rozumieć, że na Ukrainie nie ma żadnych rosyjskich wojsk. A skoro ich tam nie było i nie ma, to po co nas tak długo okłamywano?
-Pieniądze na operację wojenną bardzo szybko się skończą. Wojna jest bardzo kosztowna.
-Jeszcze wcześniej, niż pieniądze, skończy się motywacja u wojskowych.
-Ludzie niechybnie zaczną zadawać swoim rządzącym pytania. Dlaczego tak źle się nam żyje, przecież całkiem niedawno obiecywano nam rajskie życie? Kiedy pieniędzy ledwie starcza na jedzenie, najbardziej apolityczny człowiek wyjdzie na plac. A Ukrainę czeka taki właśnie okres. Znacznej części mieszkańców będzie ledwo starczało na jedzenie.
-Informacja o występkach junty będzie przedostawać się do mas.
-Swój gniew ludzie prędzej czy później zaczną kierować pod adresem rządzących krajem, a gniewu na Ukrainie co niemiara.
-Prawdopodobieństwo ostatecznej utraty Donbasu – bardzo wysokie.
-Bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że od Ukrainy zaczną odrywać się inne regiony i na Ukrainie nie będzie środków, aby je powstrzymać.
-Gdy siłom politycznym zacznie się robić gorąco, zaczną zwalać winę za wszystkie wydarzenia na władzę bogatych. Wewnątrz władzy bogatych rozpocznie się wojna o przeżycie. Wszyscy zaczną pogrążać jeden drugiego. Obwiniać innych o wszystko czy oni winni, czy nie. To w polityce standard.
-Kiedy pająki w słoiku zaczną jeden drugiego pożerać, z dużym prawdopodobieństwem wypłyną nowe fakty o wypadkach z lutego, o zastrzeleniu ludzi na Majdanie. Wtedy już z dużym prawdopodobieństwem będą bić się między sobą ci, którzy to organizowali.
Bez rosyjskiego wmieszania się, przywództwo Ukrainy czeka bardzo ciężki okres. Prawdopodobieństwo, że w przeciągu roku Poroszenko będzie wisiał na szubienicy ustawionej na środku Majdanu, albo ucieknie z kraju jest bardzo wysokie. Siedzieć z założonymi rękami – źle, ale jeszcze gorzej dawać juncie to, czego jej potrzeba i co pomoże jej utrzymać się u władzy. Najlepsze, co możemy robić w tej sytuacji – robimy – przyspieszamy upadek junty informacyjnym i politycznym wsparciem dla pospolitego ruszenia.
Źródło: http://continentalist.ru/2014/06/chego-dobivayutsya-vlasti-ukrainyi/

KOMENTARZE

  • Tekst idealnie oddaje mój punkt widzenia.
    Ja dodałbym jeszcze że Ukraina w konflikcie z Rosja posiadała trzy "atuty"; Krym, "ukraińscy" Rosjanie i gazociągi. Krym już utraciła, a straszenie ludobójstwem Rosjan (słowa Tymoszenko) oraz jego rozpoczęcie (tzw. akcja antyterrorystyczna) nie odniosła skutku. Pozostał ostatni, gazociągi i szantaż że w razie czego "mogą przestać działać". "Przypadkowo" of course...
  • @mania przepraszania 16:27:36
    Jest takie powiedzenie : zemsta, to potrawa, ktora sie je na zimno - czyli czas pracuje na korzysc tych, ktorzy poragna zemscic wlasne krzywdy...
    Jezeli ludnosc poludniowo wschodniej Ukrainy pragnie zemsty na ukrainskim nierzadzie, powinna wiedziec, ze czas , wbrew pozorom, pracuje na ich korzysc ! Dobry tekst do przemyslenia raptusom, ktorzy krzycza, ze Rosja ich zostawila ...
  • Jak się rozpadnie ten bękart niemiecki
    to będzie lepiej dla nas.
  • ------------- nawiasem mówiąc
    -------Putin ma kilku SOBOWTÓRÓW -zastanawiam się w ogóle -czy !? Putin to Putin




http://powiewswiezosci.neon24.pl/post/110186,dlaczego-putin-nie-posyla-wojska-na-ukraine