Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięso armatnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięso armatnie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 marca 2014

Minęły 3 dni... (z cyklu: A nie mówiłem?!)




Jest jasna deklaracja: NATO nie będzie nas bronić z determinacją...

Trzy dni temu pisałem:

Lęk przed Rosją jako metoda głosowania. Dwie pieczenie na jednym ogniu, zgodnie z zasadą o maksymalizowaniu zysków.


 
Retoryka antyrosyjska, straszenie wojną i eskalowanie (Sikorski) konfliktu z Rosjanami można wykorzystać jako straszak, aby nakłonić obywateli do zgody na ściślejszą formą UE, a konkretnie na utworzenie Stanów Zjednoczonych Europy.



A dzisiaj Tusk:


>> Mówię otwarcie: jeżeli Unia Europejska nie przetrwa, jeśli górę będą brali ci, którzy chcą jej rozpadu lub osłabienia, w perspektywie może to oznaczać zagrożenie dla Polski i całego regionu- powiedział premier.

- Jesteśmy bezpieczni tak długo jak Unia Europejska i NATO integrują się, a nie dezintegrują(...). Tylko silnych i zjednoczonych członków Unii Europejskiej NATO będzie broniło z determinacją dużo większą niż dzisiaj zachowuje się na przykład wobec Ukrainy - podkreślił.<<




Zwracam uwagę na to, aby czytać uważnie i ze zrozumieniem.

NATO będzie bronić "silnych i zjednoczonych", a nie "słabych i zjednoczonych".

My nie mamy armii i jesteśmy słabi.



A więc dwa wnioski:

1. Nas bronić nie będą.
A przynajmniej nie z determinacją, to prawie pewne, że skończy się na grożeniu palcem i oświadczeniach.

2. Eskalacja konfliktu z Rosją ma (min.) na celu zagonienie ludzi do wyborów i nakłonienie ich do głosowania za większą integracją UE.




I premier jasno to deklaruje: "Mówię otwarcie"


Tusk jest całkiem zgrabną imitacją Lacha.

Im szybciej dojdzie do eskalacji konfliktu na Ukrainie, tym szybciej dowiemy się jak zareaguje NATO w wypadku konfliktu Polska - Rosja.





KOMENTARZE

  • @Autor
    *5- za słuszne wnioski i spostrzeżenia.

    Dodam, że Stany Zjednoczone Unii Europejskiej (SZUE), mają być jednym z dwóch filarów NWO.

    Jednocześnie należy zastanowić się dlaczego proces ten tak nagle zaczął przyśpieszać?

    Czego oni się boją?

    Pozdrawiam.

poniedziałek, 17 marca 2014

Brygady polsko - ukraińskie kolejnym etapem

Eskalacja napięcia






"MON Polski i Litwy mają rozmawiać o powołaniu polsko-ukraińsko-litewskiej brygady

W ubiegłym tygodniu wiceminister obrony Ukrainy był w siedzibie NATO. I wrócił do idei polsko-ukraińsko-litewskiego batalionu. W tej chwili ta idea oznacza, że chcemy stworzyć wspólną brygadę. To jest pomysł, który powstał już w 2007 r. - powiedział Kowal."


To kolejny element wciągania Polaków do wojny z Rosją.

Najpierw brygada, potem siły "pokojowe" na Ukrainie, Gwardia Narodowa w skład której wejdą najemnicy z Blackwater, a jak Polacy zaczną ginąć, albo będą ich pokazywać w niewoli u Rosjan, to wojna z Rosją stanie się medialnym faktem.

Nic więcej im nie trzeba.
Koresponduje to z medialną prowojenną propagandą o której od zeszłego roku napisałem już 14 artykułów.

Ludzie się oswoją przez kilka miesięcy, a wtedy już tylko krok od eskalacji - amerykanie ujawnią zdjęcia satelitarne ze Smoleńska i oskarżą Rosjan o zamach, włączy się NATO i poleci...

Pamiętajmy, że gro dowódctwa zginęło w Mierosławcu, generałowie zginęli w Smoleńsku, NATO się o nich nie upomniało, kto został, kto dowodzi?


"Nie czujemy się jeszcze militarnie zagrożeni, ale jesteśmy zaniepokojeni złowieszczym rozwojem wydarzeń na terenie ważnego partnera NATO" - powiedział Sikorski."
  
Tak może być.


P.S. Dzisiejszy artykuł - wypowiedź Tuska - zmiana retoryki, czy przyczajenie?


Premier Donald Tusk ocenił na poniedziałkowym spotkaniu z wojewodami, że w związku z sytuacją za wschodnią granicą ich współpraca nabiera szczególnego znaczenia. Podkreślił, że polska administracja ma być przykładem stabilności postępowania i kompetencji.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-tusk-w-polityce-miedzynarodowej-nie-bedziemy-szukac-guza,nId,1359163?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Premier Donald Tusk ocenił na poniedziałkowym spotkaniu z wojewodami, że w związku z sytuacją za wschodnią granicą ich współpraca nabiera szczególnego znaczenia. Podkreślił, że polska administracja ma być przykładem stabilności postępowania i kompetencji.

Premier podkreślił, że rząd przewiduje możliwość długotrwałego kryzysu politycznego i finansowego na południowym wschodzie Ukrainy. - Musimy się przygotować na de facto korektę, żeby nie powiedzieć dość wyraźną zmianę, w sytuacji geopolitycznej, a co za tym idzie nasze plany muszą stać się adekwatne do nowych wyzwań i zagrożeń - powiedział Tusk. 

Premier podkreślił, że Polska będzie tak odporna na ryzyka związane z krytyczną sytuacją na Wschodzie, jak odporny będzie najbardziej zagrożony region czy najbardziej obciążona nowymi obowiązkami administracja. - Dlatego współpraca wojewodów nabiera dziś specjalnego charakteru - dodał Tusk.

 

Przypomniał doświadczenia współpracy związane np. z klęskami żywiołowymi. Podkreślił, że szczególnie dziś nie może być miejsca na jakikolwiek błąd, bo "sytuacja za wschodnią granicą w swoich konsekwencjach może być poważniejsza niż największa powódź".

Tusk wyraził nadzieję, że działania wspólnoty międzynarodowej, w tym Polski, doprowadzą do pokojowego rozwiązania kryzysu, ale - podkreślił - trzeba być przygotowanym także na czarne scenariusze, tym bardziej, że "część tego czarnego scenariusza realizuje się na naszych oczach" na Krymie.

Wprowadzenie sankcji przez UE - podkreślił premier - to odpowiedź konieczna, ale to także zapowiedź być może bardzo trudnego okresu w relacjach ze wschodnimi sąsiadami. Dlatego - dodał - w jeszcze większym stopniu ta sytuacja wymaga bardzo dobrej organizacji.


Szef rządu zapowiedział dokonanie przeglądu wszystkich procedur, rezerw i zasobów w kontekście zagrożeń, które mogą wyniknąć z zaostrzenia konfliktu na Wschodzie, w tym np. zwiększenia fali migrantów. Podkreślił, że administracja rządowa powinna być przykładem "stabilności postępowania", zdrowego rozsądku i kompetencji.

- Jeśli popełnilibyście jakiś błąd, jeśli dojdzie do zdarzeń, nad którymi nie utrzymacie kontroli, to natychmiast może przełożyć się na mniejszą skuteczność Polski na arenie międzynarodowej. 

Dzisiaj nasze propozycje są przyjmowane i nadajemy w dużej mierze kierunek działań UE. Ale to jest możliwe wyłącznie dlatego, że nasi europejscy partnerzy uważają, że jesteśmy partnerem wiarygodnym, odpowiedzialnym i dobrze przygotowanym do działań - zaznaczył Tusk.

Premier przestrzegał też - w związku z wydarzeniami na Ukrainie - przed możliwością prowokacji, przede wszystkim na terenie województw warmińsko-mazurskiego i pomorskiego, ze względu na mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim.


"Nie będziemy narażali Polski na jakieś konfrontacje"

- Dla nas jest rzeczą bardzo ważną, żeby nie dać się sprowokować, ani tym, którzy w środku potrafią przesadzić, ale przede wszystkim tym, którzy na zewnątrz Polski mieliby interes wywoływania konfliktu albo poczucia zagrożenia, szczególnie wobec obywateli Rosji, którzy do Polski przebywają i mogą zupełnie nieświadomie stać się przedmiotem prowokacji i to nie ze strony Polaków - powiedział Tusk.


Jednocześnie premier zadeklarował, że w polityce międzynarodowej "nie będziemy szukali guza, nie będziemy udawali kogoś innego niż jesteśmy, nie będziemy narażali Polski na jakieś konfrontacje, szczególnie gdyby to miałaby być konfrontacja w osamotnieniu". Ale żeby być skutecznym w polityce międzynarodowej - zaznaczył - należy "mieć pewność, że jest porządek w domu".  [???MPS]


Szef rządu zaznaczył, że "nigdy tak dużo nie zależało od sprawności naszej administracji w ostatnich latach, jak właśnie w tej chwili".
 





http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-tusk-w-polityce-miedzynarodowej-nie-bedziemy-szukac-guza,nId,1359163
 
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-mon-beda-rozmowy-ws-powolania-polsko-ukrainsko-litewskiej-br,nId,1358716

http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-radoslaw-sikorski-w-cnn-nie-czujemy-sie-jeszcze-militarnie-z,nId,1358769


KOMENTARZE


sobota, 15 marca 2014

Popychanie do wojny - kolejna odsłona




Po dzisiejszej lekturze nie mam wątpliwości...


Mój komentarz kursywą.

W sieci trwa wojna!

Autor:Tezeusz Tezeusz (zredagowany przez: Magda Głowala-Habel)
Wojna informacyjna to nowa jakość wojny psychologicznej i nowoczesna forma oddziaływania przez wywieranie presji na przeciwnika. Aktywizują się grupy internautów atakując w sieci inne opcje niż płynące z Kremla. Ta wojna już trwa.
 
Tak, ta wojna trwa od dawna, to dziwne, że dopiero teraz portal o tym informuje.
Wojnę jednak prowadzą zachodnie służby specjalne (a nie wschodnie), epatujące zagrożeniem, które jakoby grozi nam ze strony Rosji.
 
Żeby się o tym przekonać, polecam odpowiedzieć sobie na tych 50 pytań:
   
Nie zauważyłem, żeby pojawiły się jakieś  "grupy internautów atakując w sieci inne opcje niż płynące z Kremla.", ale też i nie śledzę komentarzy pod artykułami, bo to bez sensu monitorować 200 komentarzy - tego i tak nikt nie czyta!
A poza tym - co z tego, że z zagranicy pojawia się nagle masa komentarzy prorosyjskich - przecież to może być podpucha służb zachodnich, aby nakręcić Polakom obawy względem Rosji, aby zasłonić własne agenturalne działania. Jak to mówią, najciemniej pod lampą...
 
  
W polskim internecie pracują agenci Putina?
W polskim internecie pracują agenci Putina? / fot. 123RF/PICSEL


Wojna informacyjna czy propaganda?
Wojna informacyjna trwa w polskiej i międzynarodowej sieci internetowej od wielu miesięcy. O tym fakcie informują coraz częściej zagraniczne i krajowe media. Taki stan rzeczy jest zauważalny niemal codziennie w krajowym internecie.
Autor miesza. Faktycznie trwa wojna informacyjna zachodu wymierzona w Polaków, ta wojna to dezinformacja.


Kampania dezinformacyjna Kremla, wojna psychologiczna poprzez stosowanie nowoczesnych technik psychologicznych nasila się z dnia na dzień głównie w związku ze zbrojnym atakiem Rosji na Ukrainę.
Każdy niemal nośnik informacyjny jest natychmiast infekowany przez zwolenników Putina - chociaż to jest to samo. Zwolennicy polityki i strategii wojny płynącej z Rosji używają do swego działania oficjalnych witryn internetowych np. RussiaToday lub działają oficjalnie za pośrednictwem wewnętrznych rosyjskich stacji radiowych i telewizyjnych.

Tu w Polsce, na polskojęzycznych stronach? Gdzie???



Dlaczego w sieci trwa wojna
Największą skuteczność takiego propagandowego działania, jak podają media amerykańskie osiągają jednak dziennikarze będący zwolennikami Rosji wspierający politykę Rosji i Putina. To są oficjalnie zatrudnieni dziennikarze z rosyjskich mediów oraz agentura głęboko zakonspirowana. To jest oczywiście świadoma agentura Kremla otrzymująca za swoje działanie konkretne pieniądze liczone w dolarach.
Patrz, w dolarach się rozliczają..


Polscy pseudo narodowi dziennikarze pobierający wynagrodzenie z Moskwy – a tak się dzieje od dawna, co ujawnia nasza krajowa prasa prawicowa, choćby nezależna.pl – negują w swoich wystąpieniach i komentarzach np. stosunki polsko – ukraińskie poprzez podgrzewanie wzajemnej historycznej nienawiści między Polakami a Ukraińcami, zaniżają systemobronny państwa polskiego, możliwości i systemy obronne Polski, podkreślają za najważniejsze tylko powiązania gospodarcze Polski z Rosją i straty a wręcz bankructwo Polski po zaostrzeniu się wzajemnych relacji politycznych i gospodarczych między tymi państwami itp.

Zachodnia agentura prowadząc wojnę informacyjną z Polakami stosuje różne chwyty, np. neguje w swoich wystąpieniach i komentarzach np. stosunki polsko – rosyjskie poprzez podgrzewanie wzajemnej historycznej nienawiści między Polakami a Rosjanami, zawyża system obronny państwa polskiego, możliwości i systemy obronne Polski, podkreślają za najważniejsze tylko powiązania społeczne Polski z Ukrainą i straty a wręcz bankructwo Ukrainy po zaostrzeniu się wzajemnych relacji politycznych i gospodarczych między tymi państwami itp.

To oczywiście satyra z mojej strony, ale i rzeczywistość.
 
Zwracam uwagę na wyrażenia podkreślone na czerwono - są nie po polsku, w zasadzie sprawia to, że cały ten zapis jest wyłącznie bełkotem, ostatnie dwie linijki to już czysty bełkot bez ładu i składu.

Zakładam, że to bełkot celowy.

Do bełkotu nie można się przyczepić, że zawiera kłamstwa, taka to już natura bełkotu.


Jak ktoś jest niemądry i nie potrafi czytać ze zrozumieniem, to sam jest sobie winien, że bełkot uważa za sensowna wypowiedź i się do niej (ewentualnie) stosuje.
Zwraca uwagę zwrot "między tymi państwami", jakby to pisała osoba nie z Polski, nie Polak.



Internet stał się prawdziwym polem walki na świecie pomiędzy zwolennikami i agentami Kremla – nie wstydźmy się ich tak nazywać - ponieważ za tę działalność biorą jak już wspomniałem pieniądze w dolarach (fakty te ujawnia i przytacza konktretne nazwiska portal internetowy niezalezna.pl), a społeczeństwami państw będących przeciwnikiem tej kremlowskiej polityki agresji i wojny, gospodarki czy innych ekspansywnych poczynań i interesów Rosji.
Propaganda.


Sposób działania agentury Kremla
Metoda takiego agenturalnego działania jest prosta, wrogowie Polski, agentura Rosji organizują się w grupy internautów w sieci i poprzez napisane przez nich artykuły i komentarze przeplatane wzajemnie osłabiają i gloryfikują rzetelnośc i wiarygodność mediów polskich i przekazywanych przez nie informacji codziennych – to po pierwsze, po drugie czynią starania, by ograniczyć zasięg działania tych mediów, w tym portali internetowych, poprzez ich ośmieszanie i wyszydzanie, co powoduje zmniejszenie poczytności i zainteresowania nimi czytelników, widzów czy słuchaczy.

Tak właśnie postępuje zachodnia agentura, piszę o tym od kilku lat, jak widać osoba, która napisała artykuł potrafi opisać metody agenturalne, dlaczego więc dopiero teraz takieopisuje, a wcześniej tego nie robiła?
Moim zdaniem jest to agresywna propaganda antyrosyjska, mająca nastraszyć społeczeństwo polskie i wrogo nastawić do Rosji, widać jak na dłoni, że celem zachodniej agentury jest napuścić Polaków na Rosjan.
 
Zachodnia agentura chce, aby w przypadku agresji Rosji (zobacz poprzednie dwa moje artykuły) Polacy w sposób zdecydowany chwycili za broń - bez przygotowania wojskowego, bo zostało wcześniej rozwalone, bez armii, bez sprzętu mamy stawić czoło agresji potężnej armii rosyjskiej -to misja samobójcza.

I tego oczekują po nas anglicy (tradycyjnie), niemcy (tradycyjnie) i amerykanie (tradycyjnie).


Jest to faktyczna, konkretna brutalna i wojna informacyjna i dezinformacyjna wchodząca w zakres wojny psychologicznej. Agenci Kremla skupieni w określonych grupach negują wszystkoco Polska racja stanu przedstawia swoim czytelnikom. Powszechnie i sukcesywnie agentura Moskwy zniechęca Polaków do jakiejkolwiek oznak obrony swego kraju udowadniając iż nasz kraj nie ma szans w takim starciu z siłami zbrojnymi Federacji Rosji.

"Jest to faktyczna, konkretna brutalna i wojna informacyjna i dezinformacyjna wchodząca w zakres wojny psychologicznej." - to drugi taki tekst opisujący wojnę informacyjną jaki przeczytałem na tzw. ogólnopolskim portalu. Pierwszy przeczytałem WCZORAJ na tym samym portalu.

Widać są w Polsce ludzie, którzy wiedzą doskonale na czym to polega - ale nie likwidują takich działań, jak te które opisałem w Werwolfie. Dlaczego??

Odpowiedź w tekście WERWOLF.

"co Polska racja stanu przedstawia swoim czytelnikom." - ZNOWU CELOWY BEŁKOT.



Na początku artykułu napisano: Autor:Tezeusz Tezeusz (zredagowany przez: Magda Głowala-Habel)

Taki wytrych, jakby co, to google tłumacz źle przetłumaczył??

"udowadniając iż nasz kraj nie ma szans w takim starciu z siłami zbrojnymi Federacji Rosji."
 Słowo "udowadniając" jest precyzyjne - nie mamy szans z Rosją i to jest udowodnione.
 To nie to samo co napisać" dowodzą, że..." albo: "kłamliwie dowodzą, że..."
Autor wcale nie zaprzecza w tym zdaniu.

Nie trzeba być agenturą rosyjską, aby pisać takie rzeczy, to jest po prostu zdrowy rozsądek, nie należy wchodzić do jaskini i prać niedźwiedzia po pysku, bo to samobójstwo.

Ja nikogo do samobójstwa nie namawiam, a wręcz odradzam.

I ostrzegam przed tymi, którzy do samobójstwa namawiają.


Wielu aktywnych już agentów Rosji publikuje swoje artykuły zniechęcające do popierania polityki naszej ojczyzny - Polski na arenie międzynarodowej w tym działań w strukturach NATO np. wspierając Ukrainę w walce o demokrację i zachodni kierunek rozwoju. Powoli agentura Putina zaczyna zniechęcać szczególnie młodzież Polską do zainteresowania sprawami swego kraju w zakresie jego obrony.

"do popierania polityki naszej ojczyzny - Polski"
Polak nie podkreśla, że nasza ojczyzna to Polska, bo to oczywiste, stosuje się albo "ojczyzna", albo "Polska", mam coraz więcej wątpliwości co do narodowości osoby, ktora to napisała.
Chodzi pewnie o wzbudzeni uczuć patriotycznych.

Przecież to w strukturach NATO doszło do rozbrojenia Polski, za komuny mieliśmy 350 tyś. armię, sam gen. Skrzypczak stwierdził, że nie mamy z nimi szans, o co chodzi w tym artykule?

Wydaje mi się, że autor każdego, kto jest przeciwny wojnie nazywa agentem Rosji.


A WIĘC JEST TO PROPAGANDA WOJENNA.

Wojna na kontynencie jest to tradycyjna metoda brytyjczyków - 

"oni się zabijają, niszczą swoje miasta i fabryki, a my zarabiamy, bo sprzedajemy im to, czego nie mają".
Brytyjczycy również przyczynili się do pierwszego rozbioru Polski.


Metoda działania agentury Rosji wyspecjalizowanej w swoim działaniu od wielu lat jest prosta i znana od wieków: to przekłamywanie rzeczywistości, ośmieszanie, zniechęcanie, apatia, strach itp.
Przykłady takich działań znajdziemy już w całym interenecie, wystarczy przeczytać choćby np. i w Interii360 niektóre artykuły i komentarze, i wszystko staje się jasne.
Ale to nie żarty, to prawdziwa i autentyczna wojna propagandowa - nasila się ona z dnia na dzień i jest prowadzona i kierowana z Kremla, jest groźna a to już nie są żarty.

Dlaczego autor nic nie napisze o tekście Werwolf?


Takie działania agentury Kremla, jak twierdzą prawnicy, wypełniają znamiona Kodeksu Karnego, a nikt w sieci nie jest bezimienny i nie moze czuć się  bezkarny za takie wrogie   działanie przeciwko Polsce.

Wojna informacyjna ma to do siebie, że nie można jej udowodnić, co opisałem min. w  Werwolfie. Nawet sabotaż jest ciężko udowodnić. Tak więc "Takie" działania, jakie opisuje autor, są nie do udowodnienia. 

Po co więc pisać o prokuratorach i KK?

Czyżby chodziło o zastraszenie, aby nie przeciwstawiać się pro-wojennej retoryce zachodniej agentury piszącej w polskojęzycznym internecie?



Oczywiście wielu zwolenników Putina i Rosji zaraz się oburzy na ten artykuł i zleci się do niego z komentarzami, lecz o to właśnie chodzi – zapraszam - ujawniajcie się czym szybciej tym lepiej!
A co sądzą o tym polscy patrioci?

Ostatnie zdanie ma sugerować, że autor tekstu jest patriotą?
Nikt nie używa takiego języka.

Mi to wygląda na obcojęzyczny wpis anonimowego Tezeusza, przetłumaczony - "zredagowany" - przez Panią Magdę Głowala-Hebel.




Wczoraj zresztą na tym portalu czytałem inny tekst, w którym o dziwo było o wojnie informacyjnej.
Wywiad z dr hab. Norbertem Maliszewskim z Uniwersytetu Warszawskiego.


Norbert Maliszewski: - Ten konflikt ma bardzo silny charakter propagandowy. Od samego początku prezydent Rosji Władimir Putin stosuje technikę dobrze znaną z podręczników propagandzisty, którą nazywa się "drzwiami w twarz". Polega to na tym, że stara się jak najwięcej osiągnąć do momentu, w którym uzyska stanowczą odpowiedź.

- Mamy przy tymklasyczne strategie dezinformacji. Tajemnicą poliszynela jest to, że na Krymie działają wojska rosyjskie; tajemnicą poliszynela jest to, że różnego rodzaju manifestacje na wschodniej Ukrainie są inspirowane z zewnątrz. Otrzymujemy jednak inne komunikaty ze strony rosyjskiej.

- Po drugie, mamy tworzenie tzw. huśtawki emocji. Na przykład premier Miedwiediew rozmawia z premierem Jaceniukiem, w sposób który powoduje, że Jaceniuk ma wrażenie, że jakieś porozumienie jest możliwe, a równocześnie jednostki ukraińskie obecne na Krymie dostają "ostateczne ultimatum". I tak się dzieje co chwila.

- Tak działała propaganda czasów Hitlera we Francji. Gdy Niemcy zajmowali Francję, wysyłano sprzeczne komunikaty - były informacje i pozytywne, i negatywne. A ta huśtawka emocji powodowała, że ludzie nie wiedzieli, co myśleć. Byli bardziej ulegli, zdezorientowani i skłonni do poszukiwania rozwiązań kompromisowych.
Obudzili się w kraju okupowanym przez nazistowskie Niemcy.


Ja pierdzielę, a ja głupi myślałem, że Amerykę odkryłem, kiedy pisałem Werwolfa.
Oni wszystko wiedzą.
Dlaczego tej wiedzy nie stosują w życiu??

Odpowiedź w tekście WERWOLF.

"Obudzili się w kraju okupowanym przez nazistowskie Niemcy."
To o nas??



- Dobry jest Putin, który oswobadza Rosjan. Te konferencje Putina, które powodowały, że w Polsce mieliśmy poczucie, iż stracił kontakt z rzeczywistością, to była produkcja na rynek wewnętrzny. Były to komunikaty kierowane do Rosjan i przede wszystkim na Krym: Jest zagrożenie, są źli ludzie z Kijowa, którzy są niebezpieczni, a my stajemy z wami po dobrej stronie.
- To druga strona jest tym złym, przewrót ukraiński był faszystowski, a rząd po Majdanie to faszyści - to się sprzedaje. I to w jakiś sposób działa, bo sondaże w Rosji wykazują teraz rekordowe poparcie dla Putina.
- Cały ten mechanizm widać dobrze na tym plakacie przed referendum na Krymie, gdzie z jednej strony mamy Rosję a z drugiej - swastykę. I mówi się ludziom: wybierajcie.


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-maliszewski-konflikt-na-krymie-ma-bardzo-silny-wymiar-propag,nId,1357423?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

- Dobry jest Putin, który oswobadza Rosjan. Te konferencje Putina, które powodowały, że w Polsce mieliśmy poczucie, iż stracił kontakt z rzeczywistością, to była produkcja na rynek wewnętrzny. Były to komunikaty kierowane do Rosjan i przede wszystkim na Krym: Jest zagrożenie, są źli ludzie z Kijowa, którzy są niebezpieczni, a my stajemy z wami po dobrej stronie.
- To druga strona jest tym złym, przewrót ukraiński był faszystowski, a rząd po Majdanie to faszyści - to się sprzedaje. I to w jakiś sposób działa, bo sondaże w Rosji wykazują teraz rekordowe poparcie dla Putina.
- Cały ten mechanizm widać dobrze na tym plakacie przed referendum na Krymie, gdzie z jednej strony mamy Rosję a z drugiej - swastykę. I mówi się ludziom: wybierajcie.

Dokładnie tak robi Werwolf.


- Sposobem na poradzenie sobie z takim przeciwnikiem jest określić go jako radykała, rusofoba; nadać mu taką motywację, która by sprawiała, że głos Polaków przestanie się liczyć, bo będzie miało wiarygodny. Dlatego nawoływania, żeby tworzyć koalicję, żebyśmy nie byli jako Polacy jedynym rzecznikiem sankcji dla Rosji, są jak najbardziej w tym kontekście wskazane.
dr hab. Norbert Maliszewski z Uniwersytetu Warszawskiego

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-maliszewski-konflikt-na-krymie-ma-bardzo-silny-wymiar-propag,nId,1357423?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=fire



A WIĘC WYCHODZI NA TO, ŻE BARDZO IM ZALEŻY, ABY WYBUCHAŁA WOJNA I ŻEBY POLACY POSZLI NA RZEŹ.






Biznesmeni.




http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/w-sieci-trwa-wojna,67107
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-maliszewski-konflikt-na-krymie-ma-bardzo-silny-wymiar-propag,nId,1357423



wtorek, 26 listopada 2013

Rozsądnie o relacjach Polski z Rosją




Jeszcze o metodzie "dziel i rządź"




za: Myśl Polska

Ukazała się interesująca książka, będąca naukową analizą polsko-rosyjskich stosunków. Autorami są naukowcy z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Poniżej fragment rozdziału wstępnego książki pt. „W pętli polsko-rosyjskich  mitów i stereotypów”:
„Stereotypy aktualizują się wraz z natężeniem polityki ahistorycznej pod pozorem polityki historycznej. Jej cechą jest skupienie się na przeszłości w celu obrony interpretacji wybranych, zwłaszcza symbolicznych zjawisk, które służą uzasadnieniu bieżącej polityki państwa.
Instrumentalizacja historii w stosunkach z Rosja, współgrała polityką poparcia dążeń Stanów Zjednoczonych do globalnej dominacji. Dlatego w Polsce wypowiedzi o imperiach i imperializmie mają z założenia i w domyśle charakter antyrosyjski, gdzie imperium ma konotację jednoznacznie negatywną. Tymczasem politykę imperialną prowadziły także USA, UE i ChRL, które ze względu na potencjał militarny, gospodarczy i demograficzny ujawniają zdolności do ekspansji o globalnym zasięgu. W Polsce umacniano jednak stereotyp, że tylko jedno państwo jest imperialne. Służy temu nasilenie określeń typu „pogarda Rosji wobec państw mniejszych i słabszych”, „Putin pręży muskuły”, „rosyjska bezczelność”, „brutalna ingerencja w sprawy sąsiada”, „ukąszeni przez imperium”. Identyfikacja Rosji jako „wiecznego wroga” pomagała w realizacji celów bieżącej polityki. Natężenie sedymentacji opartej na stereotypie Narodu Skrzywdzonego oddalało bowiem przyjęcie figury Narodu Krzywdziciela, który bierze udział u boku USA w wojnie w Afganistanie i Iraku (…)
Skupienie się na przeszłości utrudnia dostrzeganie zmian we współczesnej Rosji, gdzie zamiast historii szuka się w świecie zachodnim nowych wartości. Polska straciła funkcję „okna na świat”. Dominacja stereotypów doprowadziła, zwłaszcza w młodszym pokoleniu, do takiego przeprofilowania tradycyjnego obrazu, że Rosji i Rosjan prawie nie widzi. Ignorancja wobec dokonujących się zmian aktualizuje dawną skłonność, aby zauważać u Rosjan głównie wady. Wskazywano już jednak dawno, że samymi wadami nie buduje się takich potęg, a więc naród rosyjski musi mieć też nieprzeciętne zalety, które niejednokrotnie ukazywały na jego wielkie możliwości generowania zmian.
Dlatego obecnie potrzebne jest oddziaływanie państwa w kierunku wyzwalania ludzi od myślenia potocznego i symboliczno-religijnego w ogóle. W szczególe konieczne jest natomiast stawianie wspólnych celów i wyzwalanie działania społecznego w przestrzeni ekonomicznej, ale także naukowej i kulturalnej. Tylko w ten sposób można eliminować uprzedzenia pomiędzy narodami, a także weryfikować treści panujących stereotypów. Współczesną sytuację dobrze charakteryzuje tytuł konferencji zorganizowanej w październiku 2009 roku w Moskwie „Rosja i Polska: obowiązek pamięci i prawo do zapomnienia”, w której odwoływano się do hellenistycznej zasady „amnezji”, a więc zapominania w imię pokoju dziś i jutro o nieprawościach i okrucieństwach minionych wojen zamiast wskazywania i rozpamiętywania wszystkich doznanych w przeszłości krzywd bez uwzględniania konsekwencji dla funkcjonowania społeczeństw w teraźniejszości i przyszłości”.
G. Cimek. M. Franz, K. Szydywar-Grabowska, „Współczesne stosunki polsko-rosyjskie – wybrane problemy”, Toruń 2013



http://mercurius.myslpolska.pl/2013/11/rozsadnie-o-relacjach-polski-z-rosja/



wtorek, 5 listopada 2013

USA przewidują bombardowanie Rumunii?




Tarcza antyrakietowa







Rumunia zgadzając się na instalowanie amerykańskiej tarczy antyrakietowej naraża się na kontratak ze strony Rosji.






Media rumuńskie z zaskoczeniem przyjmują fakt, że na stronie internetowej tamtejszej Ambasady USA wisi ostrzeżenie dla przybywających do tego kraju Amerykanów. Wynika z niego, że istnieje wysokie ryzyko trzęsienia ziemi w tym kraju.
 

Przedstawiciele Ambasady wskazują na rejestrowaną kiedyś i obecnie aktywność sejsmiczną w kilku miejscach Rumunii ze stolic, Bukaresztem włącznie. Co jeszcze bardziej uderza rumuńskie media jest tam napisane, że gdy do trzęsienia dojdzie rumuński rząd z pewnością nie będzie w stanie odpowiednio reagować.

Potem znajduje się wiele rad dla obywateli USA przebywających w Rumunii i sposobu postępowania na wypadek katastrofy.Przedstawiciele rządu amerykańskiego opisują wszystko w taki sposób jakby kolejne wielkie i niszczące trzęsienie ziemi w Rumunii było kwestią najbliższego czasu i to dodatkowo szokuje Rumunów.

Amerykańscy dyplomaci mają powody do formowania takich ostrzeżeń. Ostatnie wielkie trzęsienie ziemi, które w 1977 roku wystapiło w okolicy regionu Vrancea, miało 7,4 stopni w skali Richtera. Wstrząsy spowodowały w Bukareszcie śmierć 1570 osób a raniły 15 tysięcy. Zniszczeniu uległo wtedy wiele pięknych zabytkowych budynków.


Źródła:
http://romania.usembassy.gov/acs/disaster_preparedness.html
http://www.antena3.ro/romania/ambasada-sua-ii-avertizeaza-pe-americanii-care-vin-in-romania-cu-privire-la-riscul-producerii-unui-cutremur-devastator-233321.html
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/usa-ostrzega-swoich-obywateli-trzesieniem-ziemi-w-rumunii





KOMENTARZE

  • Jeśli mielibyśmy się zgodzić
    na coś takiego, to tylko za szmal który zrobiłby z nas Dubaj. Gdzie dawało by się obywatelom kasę darmo na rozruch interesu itp itd. Kto słyszał o życiu w Dubaju ten wie. Do tego autonomiczna broń atomowa na wyposażenie armii PL. W innym razie niech sobie szukają frajerów gdzie indziej.
  • @fan-wolności 15:36:34
    Zrobiłem skrót myślowy: pisząc Dubaj na myśli miałem ZEA.
  • Instalacje amerykańskie - TAK
    Czy Rumunia bez tarczy jest wolna od ewentualnej rosyjskiej agresji? NIE

    A czy mając u siebie elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej jest wolna od ewentualnej rosyjskiej agresji? NIE

    Ale w tym przypadku może liczyć na wsparcie amerykańskie. I dlatego Rosja NIE ZAATAKUJE
  • @LeAN 23:52:29
    Czy Rumunia bez tarczy jest wolna od ewentualnej rosyjskiej agresji? TAK.

    Rosjanie stosują presję gospodarczą i głośno nawołują świat do przestrzegania praw i nieingerowania w sprawy suwerennych państw. Rosja nie ma pretensji terytorialnych i dosyć własnych problemów gospodarczych i społecznych - min. rosnącą potęgę Chin, które tylko czekają na pretekst (w obronie Rumuni), żeby zająć Syberię.


    A czy mając u siebie elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej jest wolna od ewentualnej rosyjskiej agresji? NIE
    Ale w tym przypadku może liczyć na wsparcie amerykańskie. I dlatego Rosja NIE ZAATAKUJE

    Rosja nie zaatakuje Rumunii, bo po co?

    Jednak, jeżeli na jej terenie będzie broń zaczepna lub tarcza - jako element zabezpieczający na wypadek wojny;

    najbliższa droga i tak prowadzi przez biegun północny, ale okręty nawodne i podwodne też przenoszą rakiety o ładunku jądrowym, np. będą strzelać z Morza Śródziemnego, a z Rumunii rakiety osłaniające, albo mylące przeciwnika


    to Rumuni mogą się liczyć z atakiem na swoje terytorium celem zniszczenia np. mobilnych wyrzutni amerykańskich.
  • kto nie chce?
    Kto nie chce i czego? Nie mieliśmy BYĆ czyjąś tarczą, a mieliśmy MIEĆ czyjąś tarczę. Piszcie więc za siebie (podpiszcie to jakoś). Ja tam bardzo chciałbym tarczy rakietowej USA, to by znaczyło, że jakikolwiek atak na ich instalacje, to reakcja z ich strony, może i wojna obronna.
    A tak, to Ruski mogą nawet jutro wkroczyć, zabrać ci kompika, zastrzelić azorka i wydymać kogo tam masz do wydymania i NIKT im nie zrobi nic.

    Wasza prorosyjska koteria rżnie głupa i udaje, że w imię jakiegoś "patriotyzmu inaczej" coś osiąga dla Polski, a to dokładnie na odwrót. Wystawicie nas na pożarcie, jak namotacie ludziom we łbach. Z takim rządem jak mamy obecnie, to i tak nie musicie się wysilać, ale rząd się może zmienić, wtedy trzeba będzie się jakoś za was zabrać, quislingowcy.
  • @Muni 00:51:41
    Łojeju....

    Mieć tarczę, znaczy być celem.

    "jakikolwiek atak na ich instalacje, to reakcja z ich strony, może i wojna obronna."
    Akurat...a w 39 wierzyliśmy w sojusze - obietnice NATO nam nie wystarczą, że trzeba nam tarczy?

    A poza tym - amerykańskiej tarczy i tak nie będzie więc po co ta gadka?

    " i NIKT im nie zrobi nic." - to po co te historyjki o nato?
    Jak nato nam nie pomoże to i tarcza nic nie da.

    Tarcza jest na wojnę ostateczną, tu nikt nie będzie za Polską stawał...

    Ja nikogo nie wystawiam na pożarcie, jak na razie to amerykańskie pastuchy szczują Polaków na Rosję - atomowe mocarstwo.

    "ale rząd się może zmienić, wtedy trzeba będzie się jakoś za was zabrać, quislingowcy."


    Amerykańskie pastuchy się wezmą za wolnych ludzi?
    A to z jakiego powodu - z p. swojej proamerykańskiej choroby sierocej?

    Amerykanie przez 20 lat bardziej nas okradli niż ruscy przez 40 lat komuny.
    Wg Inst. im. A. Smitha całkowite opodatkowanie obywatela w Polsce wynosi 83% - 3 tygodnie w każdym miesiącu harujesz na złodziei.


    Polecam sole trzeźwiące, Muni...
  • @Maciej Piotr Synak 01:18:10
    Panie Maćku,
    1. sojusze z cherlawą Francją i Anglią lat 30-tych to nie to samo, co sojusz z najpotężniejszym państwem świata (chyba, ze macie inne dane?).
    2. To nie tarcza prowokuje stanie się celem, to akurat jest na odwrót.
    3. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie sądzi, że polska armia, te całe 20 tysięcy amatorów pójdzie atakować Rosję w obronie Kansas? Może wy tak sądzicie? No, bez jaj...
    4. Amerykanie to pastuchy, a Rosja mocarstwo... wie pan co? Lepsze pierdoły to bywały w czasopiśmie Kraj Rad. Przynajmniej propaganda nie była tak żenująco namolna.
    5. Mam nadzieję, że chociaż z tego jest dla pana grosz, bo tak za darmo robić z siebie ruskiego agenta, to głupio...
  • @Maciej Piotr Synak 00:35:21
    Atak na jakikolwiek kraj, głownie zależy od woli agresora. Nie od ustępstw ewentualnej ofiary. Szczególnie, gdy ofiara jest dużo słabsza od agresora. Do napaści nie dojdzie, jeżeli z nią wiąże się duże niebezpieczeństwo ze strony napadniętego. Atak na Rumunię niczym Rosji nie grozi. Powód zawsze się znajdzie. A sojusznicy z NATO skończą na papierowych protestach i ewentualnym embargo. Natomiast atak na amerykańskie instalacje, to atak na USA. Tego Rosja nie zaryzykuje.
  • @fan-wolności 15:36:34
    Człowieku.
    My sami za tą instalację zapłacimy, będziemy ją utrzymywać i jeszcze zakupimy z radości bezwartościowych amerykańskich obligacji na 20 miliardów złotych.
    Nie łudź się.

    Nie ma takich pieniędzy, które pokryłyby Polsce straty z tytułu instalacji.
    Owszem.
    Można postawić warunki Rosji.
    Won z atomówkami z Królewca, gaz za max 80% ceny dla Niemców (70% gdy zrezygnujemy z łupków-głupków), dobre stosunki polegające na ochronie wzajemnych interesów.
    Ropa dla nas po cenie 80% ceny dla Niemców, nasze żarcie do Rosji, ułatwienia wizowe, OGRANICZENIE obustronnych akcji wywiadowczych i ZAPRZESTANIE sabotażowych.
    Niech zrobią coś ze Smoleńskiem i albo wezmą winę na siebie (ich parlament już to zrobił) albo niech wykażą, że to ktoś inny - no, bo jak tego nie wiedzą, to są równie poważnym państwem jak Polska.
    Na koniec bardzo ważne.
    Powołanie wspólnej agendy rządu Polski i Rosji do szukania pól współpracy i poprawy stosunków.

    A jakby się udało, to zaproponować Rosji wyjście Polski z NATO.
    Np. za otwarcie gospodarcze, uzbrojenie naszej armii po zęby w rosyjski sprzęt za 40-50% wartości (w końcu ich też będzie bronił) i pomoc w odzyskaniu ziem wschodnich od Litwy i Ukrainy oraz zawarcia sojuszy z Białorusią z ewentualną korektą granic na naszą korzyść, a może nawet więcej.
  • @LeAN 23:52:29
    A po co Jemu, to jest JE Putinowi napadać na Rumunię?
    ?????????????????
    Mało ma problemów u siebie z choćby własne zamarzająca na skutek
    dywersji Jakucją o wielkości 4x Rumunii?
    On musi się starać, by mu Murmańska nie zabrali ze złożami diamentów, a nie o rumuńskie plantacje słoneczników i kukurydzy.
  • @Muni 00:51:41
    Te, Muni.
    A po co Ruscy mieliby tu wejść?
    Przecież tu już wszystko niemal rozkradzione przez przyjaciół z zachodu.
    Zapomniałeś, że od Rosji oddziela nas Białoruś, Ukraina i Litwa, a wojska w enklawie sobie nie poradzą?
    Co niby miałaby osiągnąć Rosja zajmując Polskę prócz problemów prowadzących do samozagłady????
    A dla ameryki w czasie kryzysu zrobić z Polski pustynię atomową, to pestka.
    Nawet tego nie zauważą.
    I NIC ich to nie będzie kosztować.
    Rosja obecnie walczy o życie, ale być może za kilkanaście lat stanie na nogi.
    Wtedy się zacznie.
    A my zostaniemy z tarczą strzelecką.
    Czy już zapomniałeś jak na pośmiewisko dali nam "patrioty" bez błowic bojowych??????????
    Po prostu napluli nam w twarz w blasku fleszy.

    Wiesz dlaczego Rosjanie nami gardzą i śmieją się z nas?
    Dlatego, że pilnujemy wszystkiego z wyjątkiem własnych interesów.
    Ba, my działamy wprost przeciw własnym interesom żywiąc się mitami i hasełkami obcej propagandy.
    I niestety oni mają rację.
    Idiota na własne życzenie jest godzien pogardy.
    Dlatego ja nie chcę być idiotą i piszę ten tekst w nikłej nadziei na otworzenie komuś oczu.
  • @Muni 02:21:28
    "4. Amerykanie to pastuchy, a Rosja mocarstwo... wie pan co? Lepsze pierdoły to bywały w czasopiśmie Kraj Rad. Przynajmniej propaganda nie była tak żenująco namolna."

    No, mówią o nich jeszcze "uzbrojony dom wariatów".

    Sprawdź sobie jakie długi mają Stany,i co posiadają poza Hollywood,i drukarniami dolara i porównaj z sytuacją Rosji, która długów nie ma praktycznie, a zamiast emisji zielonych papierków wysyła na świat ropę i gaz - brak jej tylko Hollywood.

    No i jak amerykanie chcą lecieć w kosmos, to muszą się najpierw ustawić w kolejce do kasy w Moskwie, by kupić bilet na pociąg na orbitę.
    Taka to i amerykańska technologia.
  • @Muni 02:21:28
    Najpotężniejsze państwo świata właśnie schodzi do grobu. Przyszłość to Chiny, Rosja, Indie.

    Proszę sobie poczytać wypowiedzi chińskich polityków nt. de-amerykanizacji świata.

    Nie chodzi o polską armię, tylko o nastawienie społeczeństwa, aby się postawiło, w wypadku prowokacji.

    Amerykanie to pastuchy - nawiązuję do brzydkiego medalu z okazji MŚ w gałę w 2006 roku w niemczech.
    Ci sojusznicy są siebie warci, tak samo kradną, oszukują i szkalują.

    Nie jestem żadnym ruskim agentem, tylko zwracam ludziom uwagę, że antyrosyjska retoryka w polskojęzycznych mediach ma zadanie ODWRACAĆ UWAGĘ POLAKÓW OD FAKTU, ŻE NAJWIĘKSZYM ZŁODZIEJEM W POLSCE SĄ KRAJE ZACHODU, W TYM AMERYKANIE

    Za to pańska retoryka jak ulał pasuje " bo tak za darmo robić z siebie amerykańskiego agenta, to głupio..."
  • ---------- oczyma PATRIOTÓW
  • @AlexSailor 09:45:39
    Ja nie wiem. Spytaj Putina.

piątek, 30 sierpnia 2013

Szczucie na Rosję - 1 cel





KOMENTARZE

  • Popieram.
    Pytanie jest jednak takie-by pozwolić sobie na samostanowienie,wpierw trza być silnym państwem, a po nierządach PO-PSL widzę tylko ruiny.
  • @
    Faktycznie, lądowanie tego ŻUBRA na plaży można już interpretować zupełnie inaczej w wyniku tego co się dzieje i "propozycji" tego analityka z Rosji.
  • To jest bardzo prawdopodobne
    Masakra w mordę jeża. Niedobrze!!!
  • MPS
    Proszę porównać z moim ostatnim tekstem.
    Zadziwiająca zbieżność.
  • gdyby rzad PO był takim złym rządem, jak to sugerują media, to jaki sens
    ma ciągłe napadanie mediów na ten rząd PO? Sam by się rozleciał i to szybko. Media maja problem, bo choć od lat prognozują "spadające poparcie" dla rządu PO i Tuska, to jednak wciąż to poparcie jest niezmienne, a nawet okresowo rośnie.
    Ludzie już zmądrzeli, nie chcą ciągłych zadym i strajków. Mało jest "chleba", ale jest. Mało jest "pracy" ale jest. W sytuacji, gdy w kraju zaczną się rozruchy, niekontrolowane demonstracje i walki, pracy nie będzie w ogóle, chleba też, a my nie jesteśmy Arabami, spowinowaconymi z bogatym Katarem czy Emiratami, które w razie co wpompują trochę pieniędzy.
    Rosja nam nie pomoże, bo szczekamy na Rosję nieustannie już 25 lat. USA nam nie pomoże, bo nie po to rozwalili naszą gospodarkę, by teraz nam pomagać.
    Rząd - uznając drogę dyplomatyczną jako jedyną reakcję z naszej strony - postąpił bardzo mądrze, zgodnie z polską racją stanu.
    W świetle tego jest to dobry rząd.
  • @nana 16:07:19
    dżuma z cholerą też jest bardzo "zdrową"chorobą. Słabe jednostki wyginą i zostaną najsilniejsze. To też ma być "racją stanu" ?
  • @Bibrus 11:40:37
    Ruiny to były po II wojnie światowej.

    A mimo to odbudowaliśmy kraj.
  • @Krzysztof J. Wojtas 16:02:09
    Po prostu dostrzegamy te same rzeczy, pozdrawiam
  • @nana 16:07:19
    Rzeczywiście Tusk przed południem stwierdził,że nie będziemy się angażować w Syrii - to dobra decyzja, choć nie było zdecydowanego sprzeciwu - ale tego znowu trudno oczekiwać po kolonii jaką obecnie jesteśmy...
  • Pan gen. Roman Polko dziś w RM
    był bardzo zawiedziony decyzją Tuska.
    Ciekawe co na to Jarosław Kaczyński ?
  • @Ptasznik z Trotylu 20:21:10
    Ciekawe.

    No, ciekawe...

czwartek, 22 sierpnia 2013

Antyrosyjska propaganda nieustaje





Napuszczanie Polaków na mocarstwo atomowe - a nuż się nabiorą?


Miesiąc temu media straszyły Lachów Rosją, w tym tygodniu powtórka z rozrywki.



"Gdyby Putin rozkazał wojsku rozpocząć wojnę z Polską, to wojsko by tego rozkazu nie było w stanie wykonać. Od razu pojawiłby się problem logistyczny: należałoby przejść przez całą Białoruś, a już to mogłoby przekroczyć możliwości rosyjskiej armii - mówi Suworow."

Czyżby superagent Suworow zapomniał, że w Obwodzie Królewieckim stacjonuje więcej czołgów niż Polska w ogóle ma?

"Niedawno mogliśmy zobaczyć siłę Rosji. Kraj ten przeprowadził wielkie manewry wojskowe. Jest się czego bać? – pyta swojego rozmówcę Piotr Zychowicz. Zdaniem Wiktora Suworowa – nie ma. Te manewry nie są wcale dowodem siły Rosji, są dowodem jej słabości. Gdy już nie ma się ludziom niczego do pokazania, wyprowadza się wojska w pole, żeby zademonstrować, że nadal ma się mocną pozycję."

Nie, pewnie, że nie. Szkoda, że my nie jesteśmy w stanie wystawić takiej ARMII  na ćwiczenia.

"Dalej opowiada, że z jego informacji wynika, że w szeregach armii nastąpiła całkowita i ostateczna demoralizacja. Oficerowie niskiego i średniego szczebla są nastawieni antyreżimowo, a jeszcze bardziej nienawidzą Putina szeregowcy."

Nie, no, to już są jakieś bajki dla dzieci...


Z kolei te słowa..
"Suworow twierdzi też, że rozpad Rosji jest nieunikniony. - Od 20 lat to, co pozostało po Związku Sowieckim trzeszczy w szwach, i w końcu te szwy puszczą. Nie ma wątpliwości, że Władimir Putin jest ostatnim prezydentem Rosji. Dodaje jednak, że biorąc pod uwagę skalę napięcia, jakie obecnie występuje na terenie Federacji Rosyjskiej, rozpadowi tego tworu może towarzyszyć fala brutalnej, gwałtownej przemocy.

Jeżeli chodzi o to, co grozi Polsce w związku z przewidywanymi procesami, odpowiada, że dla nas błogosławieństwem jest nasze sąsiedztwo z Białorusią i Ukrainą, które leżą między Rosją i Polską. - Gdy w Rosji dojdzie do przewidywanego przeze mnie trzęsienia ziemi, do was dojdą tylko niewielkie drgania - mówi Suworow.

- Największe zagrożenie związane jest z tym, że na terenie Rosji znajduje się olbrzymia ilość broni nuklearnej. Gdy państwo to zacznie się załamywać i pogrąży się w wojnie domowej, głowice mogą wpaść w nieodpowiednie ręce - mów Suworow. Dodaje też, że cała Rosja jest tykającą bombą.

...świadczą o tym jakie plany mają amerykanie.


A w tych planach jesteśmy małpoludami, którzy za wolność waszą i naszą, czyli w interesie sitwy bankowej, mają iść na śmierć.


Jak Napoleon pod Samosierrą powiedział "Zostawcie to Polakom!" (200 ludzi przeciwko 3800!), to nie chodziło mu o to, że oni sobie z tym poradzą, tylko o to, że nie chciał wysyłać francuzów na pewną śmierć. A Polaków - czemu nie.


Żeby ukryć prawdę, opowiada się bajeczki, a potem prosty lud te bajeczki opowiada...





http://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82y_Zbrojne_Rzeczypospolitej_Polskiej#Uzbrojenie_i_wyposa.C5.BCenie
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wiktor-Suworow-Rosja-niedlugo-zniknie-z-mapy,wid,15889304,wiadomosc.html?ticaid=1111ca&_ticrsn=3

KOMENTARZE

  • Na temat polityki zagranicznej
    JKM dawno powiedział: Żadnych emocji tylko INTERESY!!! I tak jak z zakazem deficytu budżetowego został wyśmiany. Dziś sikorka robi loda komu popadnie.
  • sprostowanie
    Tak z niego Suworow jak z koziej du...y trąba, faktyczne jego nazwisko to
    Виктор Суворов; właśc. Władimir Bogdanowicz Riezun - Ukrainiec zbiegły z ZSRR na zachód
    czytałem jego książkę ,,Żukow: Cień zwycięstwa "
    w której najczęściej zaprzecza sam sobie, zapominając na końcu co napisał na początku.
    Co ciekawe najpierw udowadniał że Rosja posiadała największą ilość czołgów na świecie i więcej niż USA, Japonia, Niemcy i Francja razem wzięte ( coś ponad 23 tyś.) a w innym miejscu, że niemal wszystkie posiadane czołgi były w remoncie bądź niesprawne.
    Inni pisarze na zachodzie twierdzili, że na pięciu żołnierzy tylko jeden miał karabin
    podobnie w amerykańskim filmie ,,Wróg u bram" tam był jeden karabin i pięć naboi na dwóch żołnierzy


    Ale taki Michałko w filmie Cytadela wyprawiał się na niemieckie karabiny maszynowe i bunkry z pałkami struganymi z drewna
    Bzdury jak widać dobrze się sprzedają, ...idiotyom
  • @oleg 14:07:17
    *
    tow. politruk oleg już w pracy...

    *
  • reklama własna
    Jeżeli chce się sprzedać książki to się gada i pisze co marketingowiec wydawnictwa zaleca. Ten człowiek też chce coś zarobić, może nie ma emerytury?
  • -------------------- stara żydoska zasada !!!!!
    ----------- PRZEFARBOWAĆ i bohaterem zrobić --CZAS się już NAUMIEĆ co / demokracja / lansuje ! --to KOŃ TROJAŃSKI niechybnie jest !!