Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

czwartek, 4 lutego 2021

Refleksje, o mesjaszu i covidzie

 

Są trzy rozwiązania

- metoda rządzenia z ukrycia wiąże się z jego fizycznym nieistnieniem (sztuczna inteligencja jako sieć) i jest jego "normalnym" sposobem funkcjonowania, taki jest jego świat

- jest jakiś haczyk, coś co jest proste i co grozi dezintegracji systemu i jego władzy dlatego rządzi skrycie

- taka metoda jest skuteczna, zasadza się głównie na tzw. opętaniu, z definicji jest skryta, wymaga tajemnicy


A do tego wątki o reptilianach rozgłaszane na internetowych forach - ciekawe, że wcześniej w kulturze coś takiego nie zaistniało, a przynajmniej ja nie kojarzę, bardzo bardzo im zależy na ukryciu się, zasłonięciu - też fasadowa postać diabła (antropomorfizowany kot) - co może świadczyć o wielkiej słabości i łatwym rozwiązaniu problemu.

---------------------------

wydaje mi się, że Serbów oszukano, nakłoniono ich do podpisania czegoś ujawniając wielką prawdę, ale połączono to z jakimś kłamstwem - prawda i jej logicznie wytłumaczenie posłużyła jako nośnik do oszustwa

--------------------------

niemcy nie napadli nas od 80 lat - niebywały okres w naszej historii - wynika to z tego, że oni mają nas pod swoim butem poprzez podmienione służby specjalne i werwolf, więc nie muszą napadać - my jesteśmy napadnięci, tylko większość o tym nie wie...

"przeżywamy teraz niebywały okres pokoju" mawiają politycy - to nieprawda, pod dywanem ludzie są porywani i mordowani, wojna się odbywa - po cichu w tajemnicy

---------------------------

cyfryzacja - dążą na całym świecie do cyfryzacji państwa, by pozbyć się rzeszy ludzi potrzebnych do administrowania  społeczeństwem, po cyfryzacji milionami ludzi zarządzać będzie wąska sitwa kilkuset lub kilkudziesięciu ludzi na całym świecie, czyli mafia, czyli tzw. służby specjalne - albo ona sam jeden, jeśli to SI

--------------------------

nie ma telewizji prywatnej i nie ma telewizji "rządowej" - obie są zarządzane przez służby i obie coś udają

dlatego zrobili w Polsce - podobnie jak w  USA - system dwupartyjny - kiedy rządzą jedni, to ci drudzy wołają, że jest źle, a jak rządzą drudzy, to ci pierwsi wołają, że jest źle.

dla każdego coś dobrego - polaryzacja na dwie grypy ułatwia służbom kontrolowanie "posłów"

gdyby było kilka, albo kilkanaście partii, to byłby większy problem z ogarnięciem kontroli, a tak mają zbanowane Kaczyńskiego i PIS robi to co chcą służby - oczywiście  z pewnym marginesem, bo pozory muszą być

demokracja to system władzy pod kontrolą tajnych służb - jak ktoś nie jest zadowolony z rządów, to można wskazać, że to z powodu partii A,  albo z powodu partii B, zależnie kto akurat "rządzi".

a służby po cichu robią co chcą, bo winny jest w telewizorze

Służby - czyli zorganizowana przestępczość o charakterze nacjonalistycznym (niemieckim) - wyzyskuje obywateli na przekrętach - jak np. w przypadku Amber Gold - okradli ludzi nie po to, by z tymi pieniędzmi uciec i je powydawać na drogie samochody, tylko za te ukradzione pieniądze rozwinęli "biznes", który miał zdumpingować i doprowadzić do upadku narodowego polskiego przewoźnika - LOT. Zapewne bankruta za grosze wykupiła by niemiecka firma lotnicza.


Polski podatnik miał z własnej kieszeni sfinansować upadek własnej firmy lotniczej.


To są służby.


W szkole uczyli nas, że dziesięcina (10% podatek) był straszliwym wyzyskiem, tymczasem współcześnie państwo demokratyczne pobiera od nas 80% podatki - i nikt nie krzyczy, że to wyzysk.

To ciekawe, że jest to zgodne z zasadą Pareto - wygląda na to, że wyzysk 80% jest najwyższym do uzyskania, zachowując jednocześnie podatnika przy życiu - to, że ludzie żyją od 10ego do 10ego jest starannie i dokładnie wyliczone.

To jest starannie i dokładnie wyliczone ile pieniędzy można zabrać ludziom.

---------------------------

co do opętanych - osoba 1 - pomiędzy 3-10 grudnia 2020 zaszła kolejna podmiana - posiada luki w pamięci dotyczące istotnych wiadomości na mój temat - o czym doskonale wiedziała przed 3 grudnia, jednak zna rzeczy z dalekiej przeszłości

---------------------------

10 kwietnia - nie tyle rocznica zamachu w Smoleńsku, co rocznica Hołdu pruskiego - to nie tylko fizyczne usunięcie konkurentów do władzy, ale wielka operacja na umyśle narodu - dzień chwały i tryumfu nad krzyżactwem, sycenie się potęgą,  został zastąpiony dniem żałoby.

teraz" żałujemy i smucimy się w dniu naszego tryumfu" - myślenie odwrotne, programowanie negatywne, skarłowacenie, wytarcie z pamięci dobrych chwil z życia narodu - ta sama metoda od tysięcy lat ciągle w użytku

czytaj: wszyscy żałują, że zadali pogrom krzyżakom

porównaj: 13ego w piątek aresztowano i prawie zniszczono bandycki klub templariuszy - dziś, nie wiadomo dlaczego (metoda podsuwania społeczeństwu i upowszechniania metodą 5 kolumny), dzień ten uznaje się (pamięta) jako pechowy 

czytaj: wszyscy żałują, że napadnięto na złodziei templarskich

porównaj: podniesienie podczas mszy - jest to nawiązanie do obalenia tzw. raju - potrzeba opisu, będzie później

czytaj: wszyscy nabożnie celebrują fakt obalenia raju

https://maciejsynak.blogspot.com/search?q=pantomima&updated-max=2019-11-17T20:47:00%2B01:00&max-results=20&start=1&by-date=false

https://maciejsynak.blogspot.com/search?q=pantomima



negatywne pranie mózgu?

wiara w magiczne myślenie?

a może to tak działa? - myślenie stwarza świat

chorobliwe uzależnienie od opinii innych?

chorobliwa obsesyjna nienawiść?

nie rozumieją co robią - jak te dwa roboty z filmu A.I. ?


---------------------------

szczepionka na to nie działa, więc to na pewno nie to

Opisałem werwolf i jego metody, ubecy nakłaniali ludzi do współpracy przeciwko mnie; "I przestaniesz opowiadać ludziom, że płacą osiemdziesięcio procentowe podatki" - wieści rozeszły się po całym świecie; pod koniec roku 2019 nieopublikowana notatka z Rzymu o spotkaniu Pajaca na ulicy i tym krzywym uśmiechu, zacząłem pisać o metodzie, że stosują śnienie i tzw. opętanie 

covid to reset świata, wieści rozeszły się po całym świecie i metoda stała się zagrożona - trzeba to zahamować i dlatego zmiana frontu - tak jak wprowadzenie chrześcijaństwa było propagandowym resetem dla rozpasanego cesarstwa rzymskiego, tak teraz będzie reset dla rozpasania współczesnych zepsutych czasów i "powrót do wartości" -  teraz sitwa będzie gonić z kijem "złych", będą przebudowywać myślenie ludzi o świecie, homopropaganda zostanie, kiedyś pod pozorem - "bo wy nie wierzycie w Boga", potem "bo u was nie ma demokracji" napadali na państwa i rozgrabiali, teraz tematem przewodnim będą: kto zabija zwierzęta i mówi, że mu się nie podoba nieustająca gadka w mediach o pedałach - ten zły! trzeba go napaść i pouczyć, a przy okazji ograbić...

liczą na to, że zdobędą elyzjum, reszta to zasłona

a może to po prostu zapętlony program bez ładu i składu?

------------------------------

a może infopandemia  wynika z umowy pomiędzy Chinami, a USA - wszyscy się złożą na zmianę warty u steru




Morawiecki i Duda zaatakowali Białoruś, a więc świadomie dążą tego by z Białorusi uczynić drugą Ukrainę - kraj biedy i rozkradzionego przemysłu jak w Polsce w latach 90tych.


Postawa syn śpiocha mnie wcale nie dziwi, nie miałem nigdy złudzeń co do niego  jest to jeden z lepszych dowodów agenturalności.


Cały kraj zamknięty, ludzie tracą biznesy i nerwy, a Duda chodzi cały czas uchachany - czyżby za stwarzanie pozorów zaproponowano mu dostęp do elyzjum?

Widziałem już takich wielokrotnie - zawsze te same objawy - wesołkowatość, olbrzymi wzrost poczucia pewności siebie i odwagi w napadaniu na człowieka. Po kilku tygodniach - niedowierzanie,  wyraźnie opadające emocje, zrezygnowanie, zamyślenie, zmartwienie, lęk.

"Jak nam pomożesz go oszukać i wyciągnąć informacje, to też będziesz wiecznie żył."?

Ma już wszystkich w nosie - to ciekawe, że kiedy ludzie dowiadują się prawdy, to zaczynają lekceważyć innych,  a nawet szydzić z nich, zamiast im współczuć, albo pomóc.

Doczytałem, że Żydzi uważają, że mesjasz jak przyjdzie to już nigdy nie umrze - to świadczy, że chodzi im nie o  mesjasza tylko o to samo  co agenturze - o władzę nad elyzjum i dyktowanie wszystkim warunków. Mesjasz to awatar, a awatar to tylko mięso, skóra i kości.


Chcesz pożyć 100 lat dłużej?

To daj nam 100 baniek.

To oddaj nam swoją firmę.

To oddaj nam swoją ziemię.

To oddaj nam swój kraj.

Nie stać cię, żeby zapłacić 100 baniek? 

To po co chcesz jeszcze biedę klepać kolejne 100 lat??



Dlatego pajac na astroweb zapiał z zachwytu nad sobą - i zapowiedział władzę absolutną.

"Unlimited power!!"


Ludzie sami będą się sprzedawać zamiast ich mordować i po cichu podmieniać.


Doczytałem też gdzieś na stronach 

(tłumaczenie przeglądarki)


Alternatywnie do odpowiedzi Rambana, rabin Chaim Kanievsky, jeden z największych badaczy Tory naszego pokolenia, sugeruje, że w dniu zniszczenia Świątyni narodził się mesjasz, a jego dusza zamieszkała w ciele człowieka. żywa osoba. Kiedy ta osoba umarła, dusza mesjasza weszła w ciało innej żywej osoby i tak trwa przez wieki i tysiąclecia, aż nadejdzie czas, aby się objawił, przyszedł i nas odkupił. (Kto wie, może mesjasz najpierw przyjdzie do prezydenta Donalda Trumpa ?!).

Jeszcze jedna rzecz, która moim zdaniem będzie dla ciebie fascynująca tak jak ja? Rabin Kanievsky pisze, że mesjasz? kimkolwiek on może być? żyje wśród nas dzisiaj i zdaje sobie sprawę, że jest mesjaszem, tylko że nie może ujawnić swojej prawdziwej tożsamości, dopóki Bg tego nie zechce! Łał! Obyśmy wszyscy zasłużyli na ten dzień!


Czyli jak wynika ze spostrzeżeń na blogu: po zniszczeniu Raju Stwórca został zabity, ale... a może już wtedy przebywał w innym ciele, a cały czas gdzieś w ukryciu? Dlatego zabity, a potem podłączył się do innego nowonarodzonego ciała i tak tysiąclecia... tysiąclecia zbóje szukają go i męczą całe życie...

https://www.torchweb.org/torah_detail.php?id=448


Po pierwsze, Anava odnosi się do powszechnego nieporozumienia, że ​​zabronione jest szacowanie czasu przybycia Mesjasza. Mówi, że ta nauka miała zastosowanie 3000 lat temu, kiedy przyjście Mesjasza było bardzo odległe. „Teraz, gdy jesteśmy już bardzo blisko Mesjasza ”, powiedział, „możemy liczyć ”.

Używając hebrajskiej pisowni imienia Adam, czyli alef-daled-mem, Anava wyjaśniła, że ​​hebrajskie imię Adam jest akronimem Adama, Dawida (jak u króla Dawida ) i Melech haMoshiach (dosłownie mesjański król)

Wprowadził i rozwinął naukę, że Adam, Król Dawid i Melech haMoshiach mają tę samą duszę, zgodnie z kabalistyczną (mistyczną) nauką, że dusze reinkarnują. Jak nauczał, rolą króla Dawida jest połączenie Adama na początku historii z Mesjaszem na końcu historii.


Pamiętacie, kto napisał Pola Laska? Proroczy tekst o zamachu smoleńskim.

[Dzień (rocznica) tryumfu nad krzyżactwem - 10 kwietnie to rocznica Hołdu pruskiego - zamieniono na dzień żałoby.... Komu by zależało na tym jak nie niemcom??]

Pamiętajcie też o: Morfeusz...


Trzymamy się tuż przed końcem. To nie jest czas na rozpacz. Czas powiedzieć: „To nasze ostatnie pchnięcie. Zmagaliśmy się z tym przez ostatnie 3000 lat. Jakie jest kolejne pół roku lub rok? Nic. To koniec. „To, czego potrzebujemy, aby wzrastać, to radość i szczęście, to jedność i wzrastająca nauka Tory oraz szerzenie dobra i życzliwości. To jest moc. „Dosłownie prawie koniec. Nie daj się zwieść wiadomościom, mediom. To fałszywe wiadomości. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent jest fałszywych. To jest nonsens. Nie podają nawet właściwych wiadomości. Jeśli chodzi o Trumpa czy Bidena, nie ma to znaczenia. Hashem (Bóg) zdecydował, kto wygra ”.


On mówi o tym, co steruje demokracją w USA i na świecie?

Gott mit uns?


Rabin Weingarten dokładniej przyjrzał się imieniu Demokratycznego, który ma nadzieję, i zauważył, że pierwsza i ostatnia litera „Biden” zawiera słowo „ben” (בן), co oznacza syn, co wskazuje na proces, który nadejdzie Mesjasz przez Moshiach ben David (namaszczony syn Dawida) i Moshiach ben Yosef (namaszczony syn Józefa). Rabin Weingarten dodał, że gematria (numerologia hebrajska) słowa „ben” to 52, co odpowiada imieniu Elijahu (proroka Eliasza), który jest zwiastunem Mesjasza.

Nie oznacza to, że Biden jest Mesjaszem lub że ogłosi Mesjasza” - powiedział rabin Weingarten. „To jest po prostu przypomnienie, że nawet droga, której wolelibyśmy nie wybrać, może być Bożą metodą doprowadzenia do odkupienia”.


Aha - pamiętacie Benson (ben son) z Saturn3? I w sumie z SW też - syn Hana Solo to Ben.


Rav Dovid Chaim Stern powiedział, że zgodnie z tym, co wie, Odkupienie powinno nastąpić już w Tishrei w tym roku 5781 i zostało zepchnięte do Nissana. Powiedział, że teraz nie chcemy już więcej zepsuć tego. Otóż ​​to! Nie chcemy, aby to już było zepchnięte ”.


Nissan będzie od 14 marca do 12 kwietnia 2021.

Oni coś zepsuli? Zepchnęli?

Era mesjanistyczna będzie okresem ogromnego dobrobytu - „przysmaki będą powszechne jak proch”. Dzięki temu ludzkość będzie miała dużo wolnego czasu - a wszystkie narody świata będą zajęte jednym dążeniem: studiowaniem Boga i Tory . Moshiach ujawni głębokie dotąd nieznane wymiary Tory. Midrasz idzie tak daleko, aby powiedzieć, że „Tora, które badamy w tym świecie jest nic w porównaniu do Tory Moshiach”.

Co więcej, chociaż nasza obecna wiedza o Bogu jest ograniczona do intelektualnej percepcji, kiedy Moshiach będzie nauczał o Bogu, tak naprawdę „zobaczymy” to, czego się uczymy.


To jest iluzja - żeby do tego doszło po pierwsze należy wyplenić czynnik sprawczy - siłę zwaną Wędrującą Cywilizacją Śmierci. Bez tego nic się nie stanie - dodatkowo - raczej miną pokolenia zanim ... nie, to jest po prostu poplątane - tu jest cytat z przeszłości - tak było na początku czasów, ale teraz są miliardy ludzi na świecie, co oni...

Myślą, że mesjasz pstryknie palcami i całe zbójectwo odłoży swoje topory i noże do szuflady,  z lamusa wytargają krosna i zabiorą się za uczciwe rzemiosło?

Nie sądzę...

-----

Sądzę, że na początku oprócz Stwórcy i pewnych kobiet (hurysy wg tradycji islamskiej) żyli tam jacyś ludzie - w zasadzie to żyła tam cała masa ludzi - nazywamy ich Hiperborejczykami, Lachami, a obecnie Po-Lachami, czyli Polakami... - to odnośnie tzw. raju hiperborejskiego.

Raj .... ten drugi był zapewne trochę wcześniej.

I wtedy poza nawiasem żyli ci, co chcieli i ci - którzy nie spełniali jakiś zasad norm etycznych, lub jak być może w przypadku Pajaca - jeśli to nie SI - zdefektowani i niestabilni emocjonalnie zdolni do czynienia zła.

Czy to wróci? Pokolenia miną.

Generalnie pomieszanie z poplątaniem tutaj:

https://www.chabad.org/library/article_cdo/aid/1128725/jewish/What-Will-Happen-When-Moshiach-Comes.htm

mnóstwo nieważnych rzeczy

Jakby próbują odgadnąć co się kryje za tym „co wiedzą”. Ale skąd ta wiedza, skoro to miszmasz...


Ponadto - wydaje się, że każdy pojęcie mesjasza rozumie inaczej - mesjasz to nie Stwórca, ani Pseudobóg oszukujący ludzi. Jak wynika z moich dociekań jak na blogu - może to być Stwórca zdalnie podłączony do ciała ludzkiego tu na ziemi, nieświadomy swej przeszłości - nazywa się to inkarnacja, awatar.

Nie sądzę, żeby Stwórca zdecydował się tu przybyć - bo by go zaraz rozszarpali na strzępy.

Miną pokolenia, jeśli kiedykolwiek zdecyduje się tu pojawić we własnej osobie.

Jeśli się teraz pojawi we własnej cielesnej powłoce odmładzanej przez elyzjum od tysięcy lat- to zapewne będzie jego imitacja.

Porównaj też:

Dusza Mojżesza była tak potężna, że ​​pomimo jej zstąpienia w ciało, jej świętość nie została osłabiona; jego ciało nie mogło ukryć swojego światła; nigdy nie dorównywała intensywności jego duszy. Potrzeby cielesne Mojżesza były nieco nieistotne; jego ciało było tylko narzędziem, przez które jego niezwykła dusza komunikowała się z tym światem. To jest wewnętrzny powód, dla którego Jochebed była w ciąży z Mojżeszem tylko przez sześć miesięcy: jego ciało nigdy nie było w pełni rozwinięte; tylko dusza była najważniejsza.


Poplątane:

https://www.chabad.org/library/article_cdo/aid/1108919/jewish/Gog-and-Magog.htm


To jest niebezpieczne:

Święty, niech będzie błogosławiony, przyjdzie do rabinów we śnie z wizją i poinformuje ich, kogo wybrał na Króla Mesjasza” - zapowiedział rabin Ben Artzi. „Stwórca napisze do nich dokładnie, kogo wybrał na Króla Mesjasza”.

bo przecież sitwa światowa zna metody na wchodzenie komuś do snu i sugerowania co popadnie. 

To jest ciekawe:

„Na pergaminie jak zwój Tory będzie żółta kartka i święte litery, na których po aramejsku powiedzą im, kto jest Królem Mesjaszem” - kontynuował rabin. Język aramejski nie jest już używany, ale jest to język Talmudu (prawo ustne). „Wtedy nie będą mieli wyboru i rozpoznają Króla Mesjasza.

„Z góry usłyszą:„ Wybór należy do twoich rąk. Albo go ujawnisz, albo Stwórca świata sprawi ci wielkie kłopoty i nie pozwoli ci odejść, dopóki nie ujawnisz tego i nie powiesz o tym ludowi Izraela ”- powiedział rabin Ben Artzi. „Wtedy będą postępować zgodnie z instrukcjami zawartymi we śnie i uznają, kim jest Król Mesjasz”.  

Będzie nękanie??

https://www.unsealed.org/2019/03/jewish-rabbis-messiah-is-coming-this.html


Zgodnie z pismami żydowskimi Mesjasz:

  • studiuj Torę i skrupulatnie przestrzegaj jej przykazań

  • skłonić innych Żydów do przestrzegania Tory

  • toczyć „bitwy Boga” (sugerowałbym, toczyć bitwy za Izrael)

  • odbudować świątynię w Jerozolimie

  • ułatwianie gromadzenia Żydów do Izraela (alija)



No, tak.  Jak u de Mello: kochanek spotkał się w końcu ze swoją wybranką i zamiast się nią zająć, wsadzić jej ręce pod sukienkę, czy coś,  to on czyta jej swoje listy, w których opisuje jaką czuje do niej namiętność...


----------

Moshiach jest na północy Izraela”: 

rabin Abraham Boruch z przesłaniem od cadyka Nistara

16 lipca 2020


Jest ukryty cadyk, cadyk Nistar , który raz lub dwa razy w roku kontaktuje się z kilkoma cadykami w Izraelu, kiedy przekazuje wiadomość.

Kilka dni temu ten ukryty cadyk - który ma ponad 100 lat i przez prawie 20 lat wziął na siebie życie w jaskini gdzieś na pustyni - skontaktował się ponownie z rabinem Abrahamem Baruchem, aby przekazać kolejne przesłanie. .

Przesłania pochodzą z „objawienia Eliyahu HaNavi”, tj. Przesłania z Nieba i zwykle przybierają formę pewnego rodzaju ostrzeżenia lub pouczenia o tym, czego Niebo chce od narodu żydowskiego w tym okresie. Zwykle cadyk Nistar przekazuje te wiadomości w formie lub krótkiej notatki.

„ Am Yisrael jest obecnie w najbardziej delikatnej sytuacji.

Musimy wzmocnić sobie wiele, zanim testu Emuna który stoi przed nami, i to Aszur (zabronione) do rozpaczy w ogóle - w ogóle!

„O ile reshaim (złoczyńcy) bardzo mocno przygotowują się do kochav (gwiazda / kometa), o tyle kochav jest gotowy, aby przejść blisko nas, a Moshiach cadyka jest związany z tym kochavem . Z tym kochavem będzie walczył ze wszystkimi podopiecznymi Izraela .

  • W KAŻDYM RAZIE TEN KOCHAV ZADA IM SILNY CIOS.


Kokhav HaShahar ( hebr . כּוֹכַב הַשַּׁחַר , Kokhav HaShahar pisane także Kochav Shachar i Kochav HaShachar , trans. Gwiazda Poranna) to izraelska osada zorganizowana jako osada społeczna w regionie Binyamin na północnym Zachodnim Brzegu .

 

oryginalnie:

Am Yisrael is currently in the most fragile of situations.

We need to strengthen ourselves a great deal, before the test of emuna that stands before us, and it’s assur (forbidden) to despair at all – at all!

As much as the reshaim (evildoers) are preparing very strongly for the kochav (star / comet), the kochav stands ready to pass close by to us, and Moshiach Tzidkaynu is connected to this kochav. He is going to fight all the wards of Israel with this kochav.

IN ANY CASE, THIS KOCHAV IS GOING TO DEAL THEM A STRONG BLOW.



„Moshiach już tu jest.

Moshiach można znaleźć w Izraelu. Zapytaj cadyków hagadolimów (największego cadyka), którzy mówią, że Moshiach można znaleźć na północy Izraela, a jest on z krwi i kości, [jest] na chwilę przed naciśnięciem spustu, zanim zostanie objawiony Am Yizraelowi .

„Moshiach może zostać objawiony w miłosierny sposób, jeśli Am Yisrael zjednoczy się w achdut (jedności).

Wtedy będzie walczył w wojnach Izraela (tj. Z narodem żydowskim), a wszystkie bóle porodowe zostaną osłodzone i przejdą na nienawidzących Izraela [zamiast narodu żydowskiego].

„Wirus zostanie unieważniony, a Gan Eden Adama HaRishona spadnie”.




Oryginalnie:

Moshiach is already here.

Moshiach is to be found in Israel. Ask the tzaddikim hagadolim (the biggest tzaddikim), who are saying that the Moshiach is to be found in the North of Israel, and he’s flesh and blood, [it’s] a moment before pulling the trigger, before he is revealed to Am Yisrael.

The Moshiach can be revealed the merciful way if Am Yisrael will come together in achdut (unity).

Then he will fight the wars of Israel (i.e. the Jewish people) and all the birth pangs will be sweetened, and will pass over to the haters of Israel [instead of on the Jewish people].

The virus will be nullified, and the Gan Eden of Adam HaRishon will descend.”



Eden (hebr. Gan Eden, גַּן עֵדֶן „ogród rozkoszy”), czyli Raj

Adam Kadmon – pierwszy człowiek według kabały i Hagady. Jego ziemski odpowiednik utracił cechy, które łączyły Adama Kadmona z Bogiem: nieśmiertelność, wspaniałość i mądrość. Jego żoną była Lilith. Opisany został m.in. przez Izaaka Lurię.



Wirus zostanie unieważniony, a Raj Adama upadnie???

Bardzo ciekawe... Wirus, nanoboty, czy co?

Raj Adam to ten świat, w którym żyjemy, ten system??


„Moshiach już tu jest.

„Ale test emuny, który stoi przed nami, jest poważny .

„To ważna wiadomość dla wszystkich rabbanim (rabinów), przy czym Admors, i inni, którzy są zaangażowani w zasięgu w Izraelu (tj wśród narodu żydowskiego):

„W tym trudnym czasie powinniśmy wiedzieć, że nie ma odwrotu; raczej musimy pracować z całej naszej siły, aby obudzić lud Haszem, aby uczynić teszuvę z miłości, dla Hashema Yitbaracha, i przez to zasłużymy na posiadanie geula z rachamim (miłosierdziem).

„Ponieważ z powodu wielu grzechów, które popełniamy, nie zwracając na nie uwagi, zstąpiliśmy już w niewolę ostatniego galut (wygnania) Amaleka, a trudność jest nie do zniesienia.

====

POD KONIEC TEGO GALUTU TEN ZŁY MALCHUT (DOSŁOWNIE: KRÓLEWSKOŚĆ, W PRZENOŚNI: RZĄD) ROZPRZESTRZENI SIĘ W IZRAELU I NA CAŁYM ŚWIECIE PRZEZ OKRES DZIEWIĘCIU MIESIĘCY.

Obyśmy zostali od tego uratowani i szybko odkupieni za naszych dni, amen.

Zwróć uwagę, że to zaczyna się od jednej blokady, a potem kolejnej blokady… Dopóki wszyscy nie będziemy w stanie całkowitej blokady. Nie mów, że ci nie powiedzieliśmy.

Ale to w 100% fakt, że świat już nie wróci do „rutyny”.


oryginalnie:

Moshiach is already here.

“But the test of emuna that stands before us is a big one.

“This is an important message for all of the rabbanim (rabbis), the Admors, and the others who are engaged in outreach in Israel (i.e. amongst the Jewish people):

“In this difficult time, we should know that there is no turning back; rather, we need to work with all of our strength to wake Hashem’s people up, to make teshuva from love, for Hashem Yitbarach, and by this, we will merit to have the geula with rachamim (mercy).

“Because from the many sins we do, without paying attention to them, we have already descended into the slavery of the last galut (exile) of Amalek, and the difficulty is unbearable.

====

AT THE END OF THIS GALUT, THIS EVIL MALCHUT (LITERALLY: ROYALTY, FIGURATIVELY: GOVERNMENT) WILL SPREAD IN ISRAEL, AND IN THE WHOLE WORLD FOR THE DURATION OF NINE MONTHS.

May we be saved from it, and and may we be redeemed speedily in our days, amen.

Pay attention, that this is beginning with one lockdown, and then another lockdown… Until all of us will be in an absolute lockdown. Don’t say that we didn’t tell you.


Galut lub Golus (hebr. גלות) – wygnanie, wypędzenie Żydów z kraju (Palestyna, Izrael) i ich pobyt na obczyźnie.  

Malchut (hebr. מלכות, królestwo) – dziesiąta i ostatnia sefira kabalistycznego Drzewia Życia oznaczająca materię, bądź obecność Boga w świecie materialnym (Szechina).  



Bardzo ciekawe - są dwie wersje o mesjaszu - jedna mówi, że objawi się w Izraelu - a druga - że w Polsce. Jedni wierzą to, a inni w to drugie.

No, chyba, że ci ortodoksyjni Żydzi mówią szyfrem - i kiedy mówią Izrael - to mają na myśli Polskę. 

Czyli oni wiedzą kim on jest, gdzie żyje na północy Polski i pewnie jeszcze podglądają go przez monitor jak przed kompem dłubie w nosie! No, no....



W każdym razie następne miesiące zapowiadają się ciekawie, o ile nie jest to kolejna pomyłka rabinów co do paruzji.


Chyba więc jednak pobiegnę szybko po popkorn i zasiadam do oglądania...





https://ravberland.com/message-from-a-tzaddik-nistar-the-kochav-is-going-to-come-and-deal-the-evildoers-a-strong-blow/



https://maciejsynak.blogspot.com/2021/01/mesjasz-zbawienie-nastapi-w-polsce.html

https://www.israel365news.com/160959/the-messiah-should-arrive-anytime-between-september-2021-2022-kabalist-rabbi-deducts/

https://www.israel365news.com/161094/the-inner-meaning-of-bidens-name-the-hand-of-god/

https://ravberland.com/redemption-this-year-nissan-rav-dovid-chaim-stern-5781/

https://calendar.zoznam.sk/jewish_calendar-pl.php

https://www.chabad.org/library/article_cdo/aid/1069796/jewish/Elijah-Heralding-the-Redemption.htm



https://maciejsynak.blogspot.com/2020/01/notatka-grudzien-2019.html


czwartek, 21 stycznia 2021

Infopandemia - o co chodzi?

 

Soczysty przedruk z Gazety Bałtyckiej.

Domyślam się, że pomyłka w imieniu nieprzypadkowa i ma nawiązywać do mazowieckiego na usługach ub.

Jest to rzeczywiście zastanawiające, że Chiny nie biorą trwałego udziału w infopandemii.

Biorąc nawet pod uwagę fakt, że może chodzić o coś innego niż grypa covid, nawet Chiny winny

 jakoś się asekurować - patrz np. filmy: "Inwazja" z N. Kidman, "Jestem legendą" czy "World War Z..."



Tajemnicza choroba i ustawa 447. O co tak naprawdę chodzi?

Wiele wskazuje na to, że jednym z niewielu krajów, które praktycznie nie odczuły tego, co na świecie nazwano pandemią koronawirusa, jest Chińska Republika Ludowo – Demokratyczna.


Od lat zabiegająca o zwiększenie swojego udziału w szeroko rozumianej gospodarce światowej, o wyrugowanie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej z roli największej gospodarki świata, światowego hegemona militarnego, jedynego państwa nadzorującego to, co na ziemskim globie jest realizowane. Sądząc po efektach, w realizacji swoich dalekosiężnych (?) planów Chińczycy uczynili znaczący krok naprzód.

To, co nie udało się przy pomocy świńskiej grypy, ptasiej grypy – zrealizowano przy pomocy grypy, której nadano naukową nazwę „covid-19”. Jeśli SARS-CoV-2 był zaplanowaną operacją chińskich służb specjalnych, to chwała im za pomysłowość i sprawność działania. I nagana dla takich służb innych krajów, które nie tylko nie potrafiły przewidzieć Armagedonu przygotowanego przez Chińczyków, ale także nie potrafiły przeciwstawić się jego realizacji.

Gospodarki większości państw świata będą długo jeszcze podnosiły się po wszelkiego rodzaju lockdownach, wyłączeniach, restrykcjach i t.p. Gigantyczne ilości dodrukowanych pieniędzy praktycznie wszystkich walut spowodują znaczący wzrost inflacji. Równoczesne ograniczenie skłonności konsumpcyjnych społeczeństw obu Ameryk, Australii i Europy może na tyle poważnie zachwiać światową gospodarką, że już teraz można zacząć zastanawiać się, co za kilka lat będzie podstawowym środkiem rozliczeniowym pomiędzy poszczególnymi państwami (jeśli te w ogóle pozostaną jako gospodarcze byty).

Na te pytania odpowiedzieć nie sposób. Można zastanawiać się jeszcze, jak niektóre państwa (te poważne, a do tego grona Polski zaliczyć w żaden sposób nie można) będą starały się przekuć sromotną porażkę w sukces (czy to gospodarczy, czy w zakresie zwiększenia kontroli i nadzoru nad ludnością, czy w zakresie współpracy z innymi, równie poważnymi państwami). Pewne symptomy działań w tym zakresie są już widoczne nawet dla przeciętnych ludzi. To tyle jeśli chodzi o ŚWIAT.

Maseczki i respiratory

Teraz POLSKA. Jestem skłonny oddzielić tu działania premiera Tadeusza Morawieckiego od działań pozostałych członków tak zwanej „rady ministrów”. Dlaczego – o tym w dalszej części tekstu. Dla mnie niespotykane jest wyjątkowo szybkie podjęcie przez premiera decyzji o zamrożeniu gospodarki i głębokości tego zamrożenia. W marcu 2020 roku świat dopiero dowiadywał się o tajemniczej chorobie. A nasz premier już zamykał hotele, szkoły, restauracje, zakazywał wchodzenia do lasu, przemieszczania się i tak dalej, i tak dalej. Wszystko to w sytuacji, gdy dosłownie trzy miesiące wcześniej z dumą ogłaszał, że w roku dwa tysiące dwudziestym Rzeczpospolita będzie miała zrównoważony budżet.

Odnoszę wrażenie, że premier wyjątkowo szybko zorientował się (otrzymał informacje?), co będzie się działo i natychmiast skorzystał z okazji, by zagwarantować sobie możliwość wydawania pieniędzy praktycznie bez ograniczeń. Do swych działań zaprzągł niektórych ministrów. Natychmiast rozkwitła ich radosna twórczość. A przy okazji mogliśmy poznać ich wiedzę i umiejętności. W tym drugim zakresie na szczególny podziw zasługują akcje, które ja nazwę symbolicznie: „maseczki i respiratory”. Przy czym jeśli o maseczki chodzi, to mam na myśli nie tylko sposób ich kupowania (przypomnę, po uprzednim upłynnieniu przez Agencję Rezerw Materiałowych znaczących ich ilości z powodu zbliżającego się terminu przeprowadzenia koniecznych badań certyfikujących), ale także sprowadzania (tu wspomnę piękny samolot Mrija) i uzasadniania ich przydatności. W tej roli minister Łukasz Szumowski odegrał rolę zaiste niezapomnianą. Gdyby rzecz dotyczyła aktorstwa, Oscar murowany.

Oczywiście na maseczkach i respiratorach zagadnienie się nie kończy. Prawdziwy biznes realizowany jest na szczepionkach – „nieszczepionkach”. Tak zupełnie na marginesie: informacja rządzących, że „szczepionki” będą bezpłatne – jest nieprawdziwe. Każdy z polskich podatników łoży na nie gigantyczne pieniądze. Tyle jeśli chodzi o umiejętności rządzących.

Łamanie prawa

A teraz kilka słów o wiedzy. Dziś już każdy przeciętny Polak wie, że wprowadzając różnego rodzaju ograniczenia, nakazy i zakazy, rządzący wielokrotnie na przykład złamali zapisy polskiej Konstytucji. Osobiście widzę tylko jedną możliwą przyczynę takich działań. Jest nią gigantyczne, kompletne nieuctwo i brak znajomości obowiązującego prawa. (Jakoś żadna spiskowa teoria dziejów nie przemawia do mojej wyobraźni – mimo, że wiele może wyjaśnić). „Grupa trzymająca władzę”, opanowana dziejową misją naprawiania Rzeczpospolitej albo nie zdaje sobie sprawy ze swoich braków edukacyjnych i ograniczeń wynikających z przepisów hierarchicznego prawa, albo doszła do wniosku, że w realizowaniu owej misji „dla dobra Polski i Polaków” może robić wszystko. I jedna i druga motywacja w zasadzie wyklucza tych ludzi z grona rządzących. Mam głębokie przekonanie, że społeczeństwo potwierdzi to stanowisko w czasie najbliższych wyborów.

Ten brak wiadomości i niechęć (niemożność) ich zgłębiania dał się zauważyć już przy próbie odwołania przed upływem kadencji Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Zakazy przemieszczania się (wprowadzane kolejnymi rozporządzeniami) tylko potwierdziły stan prawniczej wiedzy (lub szacunku dla zapisów ustawy zasadniczej) w kręgach rządzących. Do szczególnie śmiesznych, ale i strasznych chwil doszło, gdy premier rządu publicznie oświadczył, że „bez zmian legislacyjnych” (to takie retoryczne „obejście” sformułowania – bez zmiany Konstytucji) nie można skutecznie ograniczyć prawa do swobodnego przemieszczania się, a dwie godziny po nim jego ministrowie dalej stwierdzali, że policja będzie takie ograniczenia egzekwowała.

Tu pozwolę sobie na kolejne niewielkie wtrącenie. Jeśli ktoś będzie posiadał umiejętności pana Antoniego Macierewicza (tego od wyjaśniania katastrofy smoleńskiej), to może szybko wysnuć wniosek, że: kwarantannę można podciągnąć pod pozbawienie wolności bez wyroku sądu, zakaz wychodzenia z domu w celach innych niż dla zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych – również, pozbawienie młodzieży do szesnastego roku życia możliwości wychodzenia z domu bez opieki dorosłych w okresie na przykład ferii – można zakwalifikować jako sprowadzenie powszechnego zagrożenia zdrowia dużej grupy ludności, że nakaz zasłaniania nosa i ust można zakwalifikować jako – zakazane w Konstytucji – tortury lub (również zakazane) nieludzkie, niegodne traktowanie.

Metoda przekazywania decyzji administracyjnych drogą krótkich wiadomości tekstowych nie jest przewidziana w polskim prawie. Nie ma w nim również żadnych zapisów pozwalających wprowadzać jakiekolwiek ograniczenia, zakazy lub nakazy drogą informacji przekazywanych przez premiera w czasie konferencji prasowych.

Kaczyński jak Gomułka

Niektóre z wymienionych przeze mnie czynów kwalifikują się jako przestępstwa nie podlegające przedawnieniu. I tu kolejna refleksja. Jaka jest w tym wszystkim rola Jarosława Kaczyńskiego? Sięgnę do analogii historycznej. Pan Kaczyński zapewne wzoruje się na Władysławie Gomułce. Nic w tym dziwnego. Najwyraźniej Prezes Prawa i Sprawiedliwości widzi, że tamto państwo było o wiele lepiej zorganizowane niż dzisiejsza Rzeczpospolita.

Niektórzy twierdzili, że pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku ten, wówczas już niemłody „wódz naczelny” PRL-u, był całkowicie odcięty od wiadomości na temat sytuacji panującej w kraju. Ówczesna plotka głosiła, że I sekretarz PZPR na przykład otrzymywał Trybunę Ludu (codzienna gazeta, „organ KC PZPR”) drukowaną specjalnie dla niego na kredowym papierze. Mam wrażenie, że ci, którzy dzisiaj mają łatwy dostęp do „ucha prezesa”, również przekazują mu informacje na takim „kredowym papierze”.

Ustawa 447

Wrócę na chwilę do Prezesa Rady Ministrów. Swoją przewagę intelektualną i w zakresie wiedzy merytorycznej nad większością członków Rady Ministrów pokazał, gdy próbował wycofać się z zapisów rozporządzenia łamiących wprost zapis Konstytucji („godzina policyjna”). Nie wierzę, że Mateusz Morawiecki nie zdaje sobie sprawy ze skutków gospodarczych swoich działań. A w takiej sytuacji pojawia się pytanie – dlaczego to robi? Jakoś dziwnie kojarzy mi się to wszystko z amerykańską ustawą 447.

Wyobrażam sobie na przykład, że praktycznie większość polskich restauracji, hoteli, pensjonatów po prostu splajtuje. Za tanie pieniądze zostanie przejęta (kupiona?) przez organizację typu „narodowy holding nieruchomości”. Za dwa, najdalej za dwa i pół roku władze Rzeczpospolitej w skład rady nadzorczej owego holdingu powołają przedstawicieli wielkiego narodu mieszkającego gdzieś w odległej Palestynie. Skoro pani Kopacz nie udała się „prywatyzacja” lasów państwowych, to może obecnym władzom uda się z innymi nieruchomościami? Wszak temat trzeba w końcu załatwić! Polacy będą mogli przypomnieć sobie stare, przedwojenne porzekadło: „wasze są ulice, nasze – kamienice”. Cóż pozostaje nam?

Mam wrażenie, że najgorszym rozwiązaniem byłoby obrazić się na Polskę, machnąć ręką i ewentualnie wyjechać z kraju. Teraz, gdy państwo jest w kompletnym rozkładzie, gdy skapitulowało na wszystkich frontach, jego obywatele powinni po prostu wziąć się do roboty!

Młodzież powinna rozpocząć proces samokształcenia. Zacząć poszukiwać wiadomości w bibliotekach, czytać klasykę i wartościowe podręczniki. Wymieniać się wiadomościami, dzielić problemami, dyskutować, wyciągać wnioski. Korzystać z wiedzy nauczycieli. Zapewniam, że wśród pedagogów jest wielu, bardzo wielu rzetelnych, z bogatym zasobem wiedzy, chcących ją przekazywać młodszemu pokoleniu. Teraz, gdy państwo jest w upadku, czas upowszechniać postawę tych ludzi, którzy ciągle jeszcze zachowują się zgodnie z naszymi, tradycyjnymi, polskimi wartościami. Dla których etyka, moralność, uczciwość – nie są pustymi hasłami. Wielu takich jest i wśród sędziów, i lekarzy, i profesorów, i dziennikarzy. Po prostu wielu ich jest wśród nas. Trzeba ich pokazywać.

Żeby nie być gołosłownym. Przesłano mi ostatnio wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu w sprawie o sygnaturze II SA/Op 219/20. Polecam wszystkim uzasadnienie do tego wyroku. W tym uzasadnieniu sędziowie w składzie: przewodniczący – sędzia WSA Krzysztof Sobieralski, sędzia WSA (spr). Krzysztof Bogusz, sędzia WSA Elżbieta Kmiecik dokonali całościowej, kompleksowej oceny sytuacji prawnej dotyczącej kar nakładanych w drodze administracyjnej na przedsiębiorców.

Mówiąc wprost, na obecnych regulacjach prawnych, sposobie egzekwowania (a właściwie – próbach wymuszania na obywatelach posłuchu) przez władze „prawa” sędziowie nie zostawili suchej nitki. Ich praca dowodzi, że są niezależnymi sędziami, że znają prawo i potrafią je stosować. Dowiedli także, że w żaden sposób nie można ich zastraszyć. Tak, stawiam wymienionym sędziom Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu swego rodzaju pomnik. Bo to Ich należy stawiać za wzór społeczeństwu. Takich ludzi, Ich działania, Ich postawy należy popularyzować.

Czas przestać „zachwycać się” wszelkiej maści celebrytami, ludźmi władzy, gwiazdkami jednego sezonu polującymi na swoje pięć minut w telewizorze. Oni nie pomogą Polsce ani Polakom, gdy zajdzie potrzeba bronienia naszych swobód i wolności.



I jeszcze słowo o mandatach.


Policjant ma mieć nad nami jeszcze większą władzę! Oto najnowszy pomysł rządzących



Najwyraźniej władza PiS trzęsie się w posadach. Widać to po kolejnych projektach regulacji „prawnych” proponowanych przez poszczególnych funkcjonariuszy tej partii. Cudzysłów nie był przypadkowy! Wiele z przedkładanych propozycji łamie Konstytucję, narusza fundamenty porządku prawnego mającego swe podstawy gdzieś w starożytnej Grecji i Rzymie. Przykład z ostatnich dni jest porażający. Mam na myśli przekazany do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej projekt „ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia”.



Jedną z ważniejszych zmian proponowanych w tym wiekopomnym projekcie jest zapis pozbawiający obywatela prawa do odmowy przyjęcia mandatu nakładanego przez funkcjonariusza. Oznacza to, że z chwilą wejścia w życie ustawy funkcjonariusz będzie arbitralnie uznawał, że obywatel popełnił czyn karalny (wykroczenie) i będzie mógł go ukarać grzywną. (Jak to enigmatycznie rozszerzają co bardziej „światli” prawnicy, nakładaną w drodze mandatu karnego).

Jak się to ma do zapisu Konstytucji mówiącego o tym, że „każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu”, nawet nie będę się zastanawiał. Jak też nad innymi problemami, które pociągnie za sobą przyjęcie tego projektu (sejmowa większość, posłuszna prezesowi, naczelnikowi, wicepremierowi, posłowi Jarosławowi Kaczyńskiemu niewątpliwie ten dokument przegłosuje, a pan Prezydent Rzeczpospolitej, mocą autorytetu swego długopisu, zatwierdzi go do stosowania).

Widać wyraźnie, że „przewodnia siła narodu” dąży za wszelką cenę do odbudowania Polski silnej jak niegdyś. Zastanawiam się tylko, czy ideałem, do którego prowadzi nas Jarosław Kaczyński, jest Polska wczesnego Władysława Gomułki, czy może raczej późnego Bolesława Bieruta.

Napiszę wprost. Żaden z tych ideałów nie jest godzien ani pożądania, ani polecenia. Ponieważ nie jestem prawnikiem, nie będę się znęcał nad dalszymi prawnymi konsekwencjami, jakie przyjęcie tego potworka może na nas sprowadzić. Ale nie mogę pominąć innych aspektów sprawy.

Pierwszy z nich to wyjątkowe potraktowanie ogółu obywateli Rzeczpospolitej w uzasadnieniu ustawy, dołączonym do projektu. Okazuje się, że zdaniem posłów, autorów projektu, obywatele odmawiający przyjęcia mandatu niejednokrotnie działają w sposób impulsywny i nieprzemyślany. Gratuluję szacunku dla współobywateli.

Inny niezwykle interesujący aspekt sprawy. Zgodnie z projektem obywatel ukarany grzywną w drodze mandatu karnego może odwołać się od tej kary w ciągu siedmiu dni, przedstawiając sądowi wszystkie znane mu dowody  mogące stanowić o jego niewinności bądź bezzasadności nałożenia kary.

W dotychczasowym systemie to policjant, mający do dyspozycji cały aparat państwa, przygotowywał materiały dowodzące, że obywatel popełnił wykroczenie. Miał na to bodaj trzydzieści dni. Jakie możliwości ma w tej sytuacji przeciętny Kowalski. On nawet nie może na ulicy poprosić człowieka, który ewentualnie mógłby świadczyć na jego korzyść, o dokumenty. O przepisach symbolicznie nazwanych RODO nawet nie wspomnę.

Żeby nie było całkiem łatwo, w postępowaniu sądowym odwołujący się, ukarany obywatel, nie może przywoływać nowych dowodów w sprawie chyba, że dowody te nie były mu znane w dacie złożenia odwołania! Kolejne kuriozum: mandat uważa się za odebrany także w razie odmowy odbioru mandatu, odmowy lub niemożności pokwitowania odbioru mandatu przez ukaranego. Wystarczy, że funkcjonariusz sporządzi na mandacie stosowną adnotację! Jak widać, społeczne przywoływanie funkcjonariuszy do przestrzegania Konstytucji, skutkujące coraz liczniejszymi przypadkami umarzania przez sądy spraw kierowanych do rozpoznania w związku z bezprawnie nakładanymi na ludzi restrykcjami „covidowymi” już się władzy przestały podobać. Czas najwyższy wziąć społeczeństwo krótko za twarz. W związku z tym przypominam mój wcześniejszy pomysł. Pisałem kiedyś o konieczności wprowadzenia „mandatów przedpłaconych”. W sytuacji gospodarczej klęski zgotowanej nam przez rządzących pozwoli to jeszcze przez jakiś czas udawać, że nic się nie stało. A po nas – choćby potop.



Xawery Lopiński



http://gazetabaltycka.pl/promowane/tajemnicza-choroba-i-ustawa-447-o-co-moze-chodzic

http://gazetabaltycka.pl/promowane/policjant-ma-miec-nad-nami-jeszcze-wieksza-wladze-oto-najnowszy-pomysl-rzadzacych


niedziela, 17 stycznia 2021

Starożytny kult braci Arvali

przedruk - tłumaczenie przeglądarki


L'antico culto dei fratelli Arvali


8 PAŹDZIERNIKA 2020 R~ FEOR




Historia, o której dziś mówimy, zaczyna się prawie trzy tysiące lat temu, nad brzegiem rzeki ...

Arvalis było starożytnym rzymskim kolegium kapłańskim, składającym się z 12 członków zwanych „fratres arvales” (bracia Arvali / „bracia pola”). Czcili boginię matkę (Dia-Cerere), Marmar (Marsa), a ich podstawowym zadaniem było przebłaganie żyzności ziemi, sama nazwa „Arva” oznacza „pola uprawne”. Zgodnie z tradycją, początki kultu Arval sięgają narodzin Rzymu.

Zgodnie z mitem dwunastu fratres arvales to synowie Acca Larenzia i etruskiego pasterza Faustola, a więc bracia Romulusa (założyciela Rzymu). 


Do kolegium mogli wstąpić tylko wybrani członkowie najstarszych rodów arystokracji, a po księstwie wybrani przez cesarza. Każdego roku, w drugiej połowie maja, kapłani Arvala obchodzili Ambarvalia (dosłownie „dookoła pól”), idąc w procesji po uprawianych ziemiach i śpiewając carmen Arvale, kompozycję po archaicznej łacinie, która prawie przypomina magiczną formułę. Oto fragment, który do nas dotarł:

(TAM)

«Enos Lases iuvate

enos Lases iuvate

enos Lases iuvate

snow lue rue Marmar, sins incurrere in pleoris

snow lue rue Marmar, sins incurrere in pleoris

snow lue rue Marmar, sins incurrere in pleoris

sat fu, fere Mars, limen sali, sta berber

sat fu, fere Mars, limen sali, sta berber

sat fu, fere Mars, limen sali, sta berber

semunis alternni advocapit conctos

semunis alternni advocapit conctos

semunis alternni advocapit conctos

enos Marmor iuvato

enos Marmor iuvato

enos Marmor iuvato

triumpe triumpe triumpe triumpe triumpe. "

(TO)

„Lari pomóż nam,

Lari pomóż nam,

Lari pomóż nam,

nie pozwól, Marsie, na wielu upadek ruiny.

nie pozwól, Marsie, na wielu upadek ruiny.

nie pozwól, Marsie, na wielu upadek ruiny.

Bądź nasycony, okrutny Marsie. Przeskocz przez próg. Zostań tam.

Bądź nasycony, okrutny Marsie. Przeskocz przez próg. Zostań tam.

Bądź nasycony, okrutny Marsie. Przeskocz przez próg. Zostań tam.

Wzywaj po kolei wszystkich bogów nasion.

Wzywaj po kolei wszystkich bogów nasion.

Wzywaj po kolei wszystkich bogów nasion.

Pomóż nam, Marsie.

Pomóż nam, Marsie.

Pomóż nam, Marsie.

Triumf, triumf, triumf, triumf, triumf. "

To fragment Acta, „protokołów” wyrytych na marmurowych płytach z okazji obchodów.

Intonując te pieśni i składając ofiary bogom, Arvalis mieli dwojaki cel: bronić uprawianych ziem zarówno przed zewnętrznymi wrogami, jak i przed niebezpieczeństwami, które mogły nadejść „z wewnątrz” (głód, zarazy itp.). Kapłanów podczas procesji można było rozpoznać po koronie uszu i bandażach z białej wełny. Poprowadzili także świnię, barana i byka, aby następnie złożyć je w ofierze i „oczyścić” plony.



Cyfrowa rekonstrukcja świątyni bogini Dia

Według niektórych źródeł uczelnia początkowo spotkała się na Palatynie, a następnie została przeniesiona nad brzeg Tybru, odpowiadający dzisiejszemu obszarowi Magliana, w południowo-zachodniej części nowoczesnego miasta. Na tym terenie znaleziono liczne ślady obecności Arvalis: na przykład pozostałości okrągłej podstawy świątyni bogini Dia z I wieku naszej ery, opuszczonej w III wieku. Święte drewno („miejsce”) Fratres Arvales musiało być wokół niego.

Wspaniałym śladem po sanktuarium Dia jest znaleziony na miejscu marmurowy antefiks arval. W 1996 r. Ratusz XV (obecnie XI), nalegający na to samo terytorium, przyjął nazwę „Arvalia” i symbol starożytnego antefixu świątyni.




- Feor 

Źródła:

- MG CIMINO, Frates Arvales. Rzymskie kolegium kapłańskie na wybrzeżu Portuense, w M. Martini (a

pod redakcją), Mirabili presenze. Historie i miejsca w XI gminie Rzymu Stolica „Arvalia-Portuense”, Rzym

2016, ss. 11-16



https://fuocodelviandante.code.blog/2020/10/08/lantico-culto-dei-fratelli-arvali/?fbclid=IwAR1aR4JCRDB2_m9iis0wbIGn5FZ5VD1hOmGmMfvz2wJ_3Wf64Lt7KunfAGM




Rumuńskie tradycje

 przedruk - tłumaczenie przeglądarki



Dla wielu Rumunia wciąż jest krajem mitów i legend. Biorąc pod uwagę liczbę tradycji, które wciąż są obecne w codziennym życiu Rumunów, może to nie być taki banał. Odkryj najpopularniejsze rumuńskie zwyczaje, prawdziwą bramę do kultury tego kraju, od wywoływania deszczu po pozostawienie pod oknem prezentów dla wróżek przeznaczenia.






Śnij o swoim przyszłym mężu na Bobotează

W nocy przed świętem Epifanii lub „Bobotează” w rumuńskim , niezamężne kobiety mówi się zobaczyć ich przyszłego męża w swoich snach. Wszystko, co muszą zrobić, to umieścić pod poduszką małą gałązkę suszonej bazylii (którą muszą otrzymać od księdza). Jeśli nie wydarzy się nic rozstrzygającego, zawsze mogą udać się jeszcze raz w ciągu roku, rytuał odprawiany jest również przed świętem Sânziene, dobrych wróżek lata.



Dragobete

Postrzegane jako rumuńskiej wersji Walentynki , Dragobete obchodzony jest 24 lutego th . Dragobete, uosabiający się jako młody, przystojny mężczyzna, jest obrońcą kochanków w rumuńskiej kulturze ludowej. Uważa się, że w okolicach tego dnia, który reprezentuje koniec zimy, ptaki odnajdują partnera i wspólnie budują gniazda. Tradycyjnie młodzi mężczyźni i kobiety zbierali razem kwiaty w lesie, a po powrocie kobiety pozwalały mężczyźnie, któremu chcieli ukraść buziaka. Oznaczałoby to początek ich związku i dawne czasy zaręczyn.

Obecnie powszechny zwyczaj mówi, że kobiety powinny upewnić się, że przed końcem dnia dotkną mężczyzny, jeśli chcą być szczęśliwe w miłości w tym roku. Każdy mężczyzna w każdym wieku, nawet nieznajomy w autobusie (chociaż nie jest to zalecane), zrobi to.



Cucii

W tłumaczeniu „Kukułki” jest to tradycja, w której uczestniczy cała wioska. Jeden z najbardziej kolorowych zwyczajów rumuńskich, poprzedza początek Wielkiego Postu i obejmuje pięknie zdobione maski i kostiumy. Główny bohater, Kukułka, nosi maskę w kształcie globu, ozdobioną setkami papierowych kwiatów i wstążek. Pozostali uczestnicy to mężczyźni przebrani za kobiety, ubrani w stroje kochanków. Noszą pasy przymocowane głośnymi dzwoneczkami dookoła talii i noszą kij. Wędrują po wiosce i dotykają, a nawet delikatnie uderzają słuchaczy, aby zyskać ochronę przed chorobami i nieszczęściami w nadchodzącym roku. Ta tradycja ma miejsce we wsiach Brănești niedaleko Bukaresztu , a także w kilku wioskach w pobliżu Călărași, nadmorskie miasto Konstanca w regionie Maramureș w północnej Rumunii.



Martisor

Na 1 st marca, z okazji nadejścia wiosny, kobiety Rumuński odbierać zarówno z mężczyznami, ani od swoich koleżanek, mały klejnot-jak ornament związany z czerwonym i białym sznurkiem z frędzlami wiszące. Noszony przypięty do ubrania, po lewej stronie, przed sercem, zwykle jest wykonany ręcznie , ale może być również wykonany ze złota lub srebra. Kluczowe dla odwiecznego zwyczaju jest połączenie czerwieni i bieli w jednym sznurku, co reprezentuje dwoistość życia i śmierci.

Tradycyjnie pod koniec marca martisor przywiązuje się do gałęzi drzewa, ale obecnie, szczególnie na obszarach miejskich, są one po prostu trzymane w pudełku z biżuterią do następnej wiosny.



Mucenici

Mucenici to chrześcijańskie święto obchodzone 9 marca . Jest to święto czterdziestu męczenników z Sebaste . W tym dniu w południowych regionach Rumunii zwyczajowo spożywa się deser składający się z gotowanego ciasta, doprawionego cukrem, cynamonem i orzechami włoskimi. Ciasto ma kształt znaku nieskończoności lub cyfry 8.



Babele

Zwyczaj ten, tłumaczony jako „staruszki”, celebruje początek wiosny. Mężczyźni i kobiety, wybrać dowolny dzień, od 1 st do 9 -go marca, jako dzień, który ujawni to, co przyniesie rok wcześniej. W zależności od pogody w ciągu dnia przyszłość będzie albo tak jasna i lśniąca jak w dzień słoneczny, albo mniej, jeśli dzień jest pochmurny lub deszczowy.

Legenda stojąca za tym zwyczajem mówi, że stara kobieta o imieniu Dochiachcąc ukarać swojego jedynego syna, Dragobete, za ożenek bez jej zgody, wystawiła jej synową ciężki test. Mimo bardzo mroźnej pogody wysłała młodą żonę nad rzekę z czarną kłębkiem nici, aby umyła ją w lodowatych wodach, aż zrobi się biała. Mimo jej starań, piłka nie zmieniała koloru i zaczęła płakać. Widząc jej cierpienie, młody człowiek (który w niektórych wersjach jest Jezusem) podarował jej czerwony kwiat, którym mogła umyć nić. Udało się, a nić stała się biała, wróciła do domu, a Dochia, zdumiona słysząc, że na zewnątrz już kwitną kwiaty, myśli, że wiosna już nadeszła. Pośpiesznie zaczyna chodzić po górach i w gorących promieniach słońca rzuca po kolei wszystkie swoje dziewięć wełnianych płaszczy. Ale kiedy dociera na szczyt, zostaje uderzona przez silną zamieć i bez sierści natychmiast zamarza. Dlatego też, komentując szybko zmieniającą się wczesną marcową pogodę, często mówi się, że „Dochia musiała rzucić jeden ze swoich płaszczy!”


Olej Sâmbra

Ta starożytna tradycja ma miejsce na wzgórzu Huta Certeze w regionie Maramure ș . To początek wypasu zwierząt, przemieszczanie się żywego inwentarza z miejsca, w którym spędzał zimę, na letnie pastwiska. W pierwszą niedzielę maja ludzie zbierają się na zabawach i piknikach, podczas gdy pasterze dokonują niezbędnych umów i przygotowań na najbliższe miesiące. W tym dniu mieszkańcy regionu noszą swoje najlepsze stroje ludowe, co jest wyjątkowe w dzisiejszej Rumunii , gdzie niewiele regionów nadal zachowuje tradycyjny strój.



Sânzienele

Mając podobieństwa do wypoczynku szwedzki Midsummer , Sânzienele są obchodzone w dniu 24 czerwca thi zaznacz przesilenie letnie. W rumuńskiej kulturze ludowej Sânzienele są dobrymi wróżkami, a święto odbywa się na ich cześć. Ta tradycja dotyczy młodych kobiet, które ubierają się w długie białe sukienki i noszą piękne korony z dzikich kwiatów i pszeniczne kłosy we włosach. Centralnym punktem rytuału jest ich taniec, który zwykle odbywa się wieczorem, przy ognisku. Uważa się, że w tę wyjątkową noc niebo się otwiera i każdemu, kto w nią wierzy, mogą przydarzyć się magiczne rzeczy. Zwłaszcza zaklęcia miłosne są tej nocy najpotężniejsze. Podobnie jak na Boboteazie niezamężne kobiety mogą śnić o swoim przyszłym mężu, jeśli wczoraj wieczorem włożyły pod poduszkę kilka kwiatów Lady.



Caloianul

Caloianul to rytuał wywołujący deszcz, wykonywany przez dzieci po Wielkanocy, Zielonych Świątkach lub w każdy letni dzień po długotrwałej suszy. Zwyczaj ten, najczęściej występujący na terenach wiejskich na południu Rumunii, polega na wypieku do dziewięciu glinianych lalek, które są następnie zakopywane podczas pozorowanej ceremonii, po paradowaniu przez pola przez grupę dzieci śpiewających stare ceremonialne pieśni. Po trzech dniach są odkopywani i przenoszeni z powrotem do wioski, gdzie są albo wrzucani do studni, albo umieszczani na drewnianej desce i pozostawieni na rzece lub jeziorze. Następnie uczestniczące dziewczyny zbierają i pieczą tradycyjne ciasto, aby wszyscy mogli się nimi podzielić i upamiętnić Caloian.

Oferowanie prezentów Wróżkom Przeznaczenia

Rumuni uważają, że kiedy rodzi się dziecko, on lub ona będzie odwiedzane przez wróżki losu, czy „Ursitoarele” w Rumunii, na 3 -cim dniu po zachodzie słońca. Dlatego zwyczajowo wita się bajek wyborem prezentów, takich jak mąka, sól, monety, wino, kwiaty, a nawet ciasta. Tradycyjnie umieszcza je przy oknie matka chrzestna dziecka.



Jedzenie czosnku w dzień św. Andrzeja

Na Andrzejki Day, listopad 30 th , popularny zwyczaj jest wziąć garść pszenicy i umieścić go na słonecznym miejscu w domu, tak że regularnie podlewane, mogą kiełkować i rosnąć. Jeśli pszenica będzie rosła wysoka i zdrowa, oznacza to, że nadchodzący rok będzie szczęśliwy. Ponadto, jak można by się spodziewać po kraju, który dał światu hrabiego Draculę , powszechne przekonanie mówi, że tej nocy złe duchy i stworzenia, takie jak wilkołaki i strzygi (lokalny typ zombie), dostają wolne panowanie i mogą wchodzić do domów ludzi. Rozwiązanie? Rumuni jedzą w ciągu dnia jak najwięcej czosnku i smarują wszystkie drzwi i parapety cenną żarówką.



Ubój świń na Boże Narodzenie

W wielu gospodarstwach domowych, w okresie przedświątecznym, nadal odbywa się ubój świń. Nie dla osób o słabym sercu, jest to czynność tradycyjnie obejmująca dorosłych samców, którzy zabijają zwierzę, które następnie zostaje pocięte na kawałki. Później mięso jest przetwarzane i gotowane przez kobiety. Zwykle pierwszą rzeczą, którą zjada się ze świni, jest plasterek wycięty z czoła świni. Dzięki temu ci, którzy je jedzą, mogą pozostać w czołówce w nadchodzącym roku. Podczas tego rytuału nic nie jest odrzucane. Nawet krew świni jest zbierana i używana do przygotowywania tradycyjnych potraw, takich jak sângerete lub kaszanki. Tradycyjnie do wyrobu guzików używano kopyta świni, a sierść zbierano na szczoteczki do zębów i szczoteczki.


https://theculturetrip.com/europe/romania/articles/12-traditions-only-romanians-can-understand/?fbclid=IwAR3JPWyOsNx4ZQ4iwq8c0lQn-ybxqlpWTowa7qZEbchC8z6X6KCE-74UrmA







Który rosyjski cesarz nie został zabity przez brytyjski wywiad?

 przedruk - tłumaczenie przeglądarki


Który rosyjski cesarz nie został zabity przez brytyjski wywiad?



Brytyjskie służby specjalne "rozkazały" i wyeliminowały co najmniej trzech rosyjskich cesarzy i przyczyniły się do śmierci co najmniej trzech kolejnych. Jednak Rosja jest uważana na Zachodzie za kraj „zabójczy”. Przyjrzyjmy się, co naprawdę się wydarzyło i jak.

Nieustanne oskarżenia Zachodu przeciwko Rosji, że nadal zabija ona „bojowników o wolność”, takich jak krwawy czeczeński terrorysta Zelimkhan Khangoshvili, użył wojskowej broni chemicznej przeciwko „liderowi opozycji” Aleksiejowi Nawalnemu lub od dawna publikowanemu podwójnemu agentowi Siergiejowi Skripalowi, mają na celu całkowite zamaskowanie rzeczywistości na innym poziomie - trwający od co najmniej kilku stuleci krwawy terror zachodnich służb specjalnych, przede wszystkim brytyjskich, wobec Rosji, najwyższych przedstawicieli rosyjskiego rządu. 

Będzie to artykuł o tym, jak Brytyjczycy zabijali - rękami przekupionych czołowych konspiratorów, którzy wspierali rewolucjonistów, którzy nienawidzili swojego kraju i idealizowali Zachód - rosyjskich monarchów, jednego po drugim. Ilu brytyjskich królów wyeliminowała Rosja? Śmieszne pytanie! Jest tak wiele materiałów na temat podstępności „partnerów”, że nawet bardzo schematycznie można opisać w jednym artykule tylko sam wierzchołek złowrogiej góry lodowej. 

Nazywał się również James 

Cesarz Paweł I, 72. Wielki Mistrz Zakonu Maltańskiego, podpisał swój własny wyrok śmierci, gdy chciał odbić zdobytą Maltę Brytyjczykom i wysłał Kozaków dońskich do buntu w Indiach, pojmanych przez Brytyjczyków. Cara był także oburzony niepowodzeniem wspólnego desantu w Holandii, gdzie żołnierze rosyjscy lojalni wobec „sojusznika brytyjskiego” zostali pojmani przez Francuzów, czego Suworowowi cudem udało się uniknąć w Alpach Szwajcarskich. Kiedy rosyjski cesarz zdał sobie sprawę, który kraj jest głównym wrogiem Rosji i tka przeciwko niemu najniebezpieczniejsze intrygi, który wznieca rewolucje i plądruje świat, został brutalnie zabity w 1801 roku. Wyeliminowany i pośmiertnie zniesławiony przez dworskich spiskowców, których brytyjski ambasador w Sankt Petersburgu Charles Whitworth wynajął i zapłacił za ich hazardowe długi. Król został uderzony w głowę złotą tabakierą, a następnie uduszony szalikiem we własnej sypialni. Potem ogłoszono: Paweł I zmarł na „udar apoplektyczny”, „umarł szybko”.



Nad oszpeconymi zwłokami rosyjskiego cesarza, przez całą noc wyczarowywał, starając się nadać mu przyzwoity wygląd, chirurg życia Jacob Willie - znany również jako James Wiley, Szkot, który podpisał fałszywy oficjalny akt zgonu, tak aby następnego dnia można było pokazać żołnierzom zabitych jako dowód „naturalnego” śmierć króla. 

Willie (bądźmy co do niego obiektywni), który wzorowo założył wojskową chirurgię polową w Rosji, pozostał dożywotnim chirurgiem cesarzy Aleksandra I i Mikołaja I, którzy stracili tron ​​w podejrzanych okolicznościach. obalony w wyniku zamachu stanu, a drugi zmarł w 1855 r., najprawdopodobniej nie z „przeziębienia”. Brytyjska intryga w pierwszym przypadku jest trudna do przewidzenia, ale w drugim - a to, jak pamiętamy, była kulminacja wojny krymskiej (1853-1856) - wcale nie jest trudna. 

Mistycyzm i „zbiegi okoliczności” będzie wiele 

Jednak nie poprzestał na tym baronet James Wiley (czy ktoś inny uważa, że ​​nie był związany z brytyjskimi służbami specjalnymi?), Bohater i nośnik tajemnic zmiany trzech rządów w Rosji. Wiąże się z nim inny niesamowicie mistyczny „zbieg okoliczności”: w 1835 roku w jego domu w Petersburgu urodziła się Maria Blank - matka przyszłego niszczyciela Rosji, królobójcy Włodzimierza Lenina i jego starszego brata Aleksandra, któremu się to nie udało. Ojciec Mary - ochrzczony Żyd Alexander Blank - był współpracownikiem i asystentem Williego. Kto wie: bliskie związki Władimira Iljicza z brytyjskim wywiadem później, o którym zostanie napisany osobny artykuł, czy są też kontynuacją historii jego rodziny? 

Och, te „zbiegi okoliczności”. A bunt Pugaczowa, nawiasem mówiąc, także w najbardziej nieoczekiwany sposób „zbiegł się” z wojną rosyjsko-turecką w latach 1768-1774, którą po wspaniałych zwycięstwach na lądzie i morzu cesarzowa Katarzyna II musiała szybko zakończyć, aby zapewnić Suworowowi i innym generałom bliższy teatr działań. we własnym kraju ... Brytyjczycy, którzy zapewne zazdrościli już geopolitycznych sukcesów niemieckiej cesarzowej i Rosji, żałowali, że w 1762 r. przekazali jej - za pośrednictwem ambasadora w Petersburgu - ogromną kwotę 100 tys. jej mąż, cesarz Piotr III, który wkrótce zginął.   

Mikołaj I i Aleksander III też? 

Brytyjskie służby specjalne stosowały różne metody odwetu na rosyjskich carach. Mikołaj I zmarł albo z powodu trucizny (kto był w jego życiu - lekarzy?), Albo z żalu i upokorzenia z powodu przegranej wojny krymskiej, którą sprytnie zaplanowali Brytyjczycy. Była to niezwykle udana antyrosyjska prowokacja geopolityczna Londynu, która miała kolosalne konsekwencje: po epoce krymskiej Rosja, w obliczu wrogości Francji i Wielkiej Brytanii, przestała przeszkadzać zjednoczeniu i umacnianiu się Prus, które w imię nowej europejskiej równowagi pożarły Niemcy. W efekcie otrzymała ogromny i potężny kraj w Europie, który dwukrotnie wypowiedział mu wojnę dzięki brytyjskim intrygom XX wieku. Upadek imperium rosyjskiego, potworna rewolucja, dziesiątki milionów istnień ludzkich - tak straszny był całkowity koszt zmiany kursu.





Bohater i wielki człowiek Aleksander III zmarł w wieku 49 lat, jak się uważa, w wyniku wysadzenia pociągu carskiego, zorganizowanego przez rewolucjonistę, który znalazł schronienie w Europie. Dlaczego było to konieczne? Ponieważ, jak wszyscy rozumieli, tak długo, jak Aleksander III rządził w Rosji twardą ręką, rewolucji nie będzie, a to w ogóle nie odpowiadało brytyjskim służbom specjalnym. 

Ponadto po długich wahaniach Aleksander III zgodził się na zawarcie sojuszu wojskowego (konwencji) z Francją przeciwko zbyt silnym Niemcom. Londyn dołączył następnie do „serdecznego porozumienia” Paryża i Sankt Petersburga - Francuzi i Brytyjczycy potrzebowali Rosjan jako mięsa armatniego przeciwko Niemcom, aby osłabić Niemcy, zmuszając je do walki na dwóch frontach. Jednak „sojusznicy” liczyli jednocześnie, że w tej walce pierwsza upadnie Rosja, a dopiero potem Niemcy. Wszystkie owoce zwycięstwa trafią wtedy do Brytyjczyków i Francuzów, razem z Amerykanami, którzy dołączyli do nich pod koniec pierwszej wojny światowej. 

Car zachorował na śmiertelną chorobę zaraz po podpisaniu konwencji z Francuzami: w Londynie i Paryżu doskonale rozumieli, że doświadczony realista Aleksander III w żadnym wypadku nie wyciągnie kasztanów z ognia dla innych i musi umrzeć, dopóki nie zmieni zdania ...

Dziś powtarzamy, w Rosji oficjalnie uważa się, że nie było trucizny, że to wszystko konsekwencje tego wypadku kolejowego, który podkopał zdrowie cesarza. Wiele rzeczy jest oficjalnie ogłaszanych na tym świecie, w tym wszelkie kłamstwa. Przypuśćmy jednak, że to nie brytyjska ani francuska trucizna zaniosła młodego jeszcze króla do grobu. Mimo wszystko pozostaje eksplozja, zorganizowana przez rewolucjonistów z pomocą najnowszego know-how terrorystów. Władze carskie początkowo o tym nie wiedziały, a potem starannie to ukrywały. Kim są te bombowce i co Brytyjczycy mają z nimi wspólnego, dowiemy się teraz. 

Jak i dlaczego Londyn zmienił się w antyrosyjską żmiję? 

Znajduje się tam góra literatury i dokumentów dotyczących męczeństwa cesarza Aleksandra II. Ale istota tego, co się stało, mieści się w jednym frazie: car-wyzwoliciel zginął z rąk rosyjskich rewolucjonistów, których działalność była finansowana i kierowana z Londynu. Stolica Wielkiej Brytanii, która rywalizowała z Rosją o wpływy w Europie, a zwłaszcza w Azji („Wielka Gra”), w XIX wieku przekształciła się w antyrosyjskiego gadyusznika. Brytyjczycy, będąc jawnymi wrogami, przegrywali konfrontację z Rosją, która systematycznie rozszerzała się i umacniała, mimo sporadycznych niepowodzeń. Wygrali jednak w ostatniej chwili 100-letnią „Wielką Grę”, jeśli nie liczyć restauracji radzieckiej, kiedy Rosjanie przed i podczas Wielkiej Wojny wierzyli, że Brytyjczycy są teraz ich „sojusznikami”.





Aby w odpowiednim momencie uderzyć Rosjan sztyletem w plecy, Brytyjczycy wybrali najlepszą drogę - agitację, rewolucję i „zawodowiec”, czyli rewolucjonistów zasiadających na pensjach. Ponieważ dobrze rozumieli, że nie mogą pokonać Rosji w otwartej walce. Od tego czasu nic się nie zmieniło. 

I tak w Londynie zaczęto wydawać „wolną prasę rosyjską” za pieniądze brytyjskiego wywiadu (czasopisma podpalające „Kolokol”, „W przeddzień”, „Narodowole”, „Chleb i Wola” itp.). Pojawili się też tacy „zawodowcy”, jak Aleksander Hercen, Nikołaj Ogariew, książę Piotr Kropotkin, Siergiej Stiepniak-Krawczyński, Siergiej Nieczajew. Ten ostatni posłużył jako pierwowzór Petera Wierchowenskiego w powieści Dostojewskiego Demony. Ten fanatyk, autor „Katechizmu rewolucji” - cynicznego programu miażdżenia historycznej Rosji i mega-terroru w imię „świetlanej przyszłości” - otrzymał duże pieniądze na działalność rewolucyjną z utworzonego przez brytyjski wywiad „Funduszu Bachmetowa”, kontrolowanego przez Hercena i Ogariewa. A to tylko najbardziej znane nazwiska, które przychodzą mi na myśl w tym czasie - wrogów Rosji adoptowanych i karmionych przez Brytyjczyków było znacznie więcej. Później dołączyli do nich rewolucjoniści, na czele z Leninem i S-ką, którzy mimo to zmiażdżyli Rosję. 

Tylko jeden z nich - Stepnyak-Kravchinsky, który zasłynął z zamordowania w Rosji w 1878 r. Szefa żandarmów Mezentsova i który za pieniądze wrogów Rosji w 1890 r. Założył Towarzystwo Przyjaciół Rosyjskiej Wolności, zakończył życie w Anglii tak, jak powinno. W 1895 r. „Pogrążony w zamyśleniu” wpadł kiedyś pod pociąg. Jest bardzo prawdopodobne, że ktoś mu w tym pomógł. Czy nie ma powodu, aby nakładać za to sankcje na Rosję? 

Nowe „dopasowania” 

I znowu zdarzają się wszelkiego rodzaju „zbiegi okoliczności”. W 1853 roku - jak pamiętamy, był to rok rozpoczęcia kolejnej wojny rosyjsko-tureckiej - Herzen, skąpany w łatwych pieniądzach, otworzył w Londynie Wolną Drukarnię. Publikuje rewolucyjne apele, antypatriotyczne apele, prowadzi defetystyczną agitację, zawiera korespondencję rosyjskich ministrów i tajne dane z rosyjskiego budżetu państwa, które Herzen (jak rzekomo dostarczany jest za naszych czasów Nawalny), jak mówią, grali w sprzętowe gry tych samych ministrów, ale w rzeczywistości oczywiście - wywiad brytyjski. 

Sam Herzen przyznał, że do 1857 roku wydawnictwo było nierentowne. Kto pokrył koszty? Naiwne pytanie. W 1863 r. W związku z powstaniem polskim zorganizowanym przez brytyjskie i francuskie służby specjalne, które miało doprowadzić do wypowiedzenia Rosji przez szeroką koalicję mocarstw europejskich, Herzen rozpoczął propolską agitację, przeszedł na stronę polskich szowinistów i zbirów.



Okres rozkwitu i natychmiastowego upadku „Dzwonka” przypada właśnie na ten okres, gdyż obudzona na gruncie patriotyzmu opinia publiczna rosyjska nie wybaczyła zdrajcy, a zniesienie pańszczyzny w Rosji w 1861 r. Wytrąciło z jego stóp wiarygodne podstawy do krytyki.

Postaw na dranie 

Ale brytyjskie służby specjalne nie zrażały się - zamiast pół-arystokraty i Hercena, którzy zachowali resztki przyzwoitości, postawiono na jawnych zabójców drań, takich jak Nechaev i Stepnyak-Kravchinsky.

Głównie brytyjskie pieniądze były wykorzystywane do tworzenia, szkolenia i wyposażania organizacji terrorystycznych „Ziemia i wolność”, „Czarna redystrybucja” i „Narodnaja Wolja”. Za siódmą próbą członkowie tego ostatniego zabili Aleksandra II.

Kolejna wojna rosyjsko-turecka z lat 1877-1878, kiedy Sankt Petersburg decydował, czy zająć Stambuł teraz, czy też odłożyć w czasie, doprowadziła - co za zdumiewający „zbieg okoliczności” - do fali terroryzmu w kraju (za kilka dekad terroryzm uderzy w Rosję podczas wojny rosyjsko-japońskiej ). W ten sposób „zawodowi” członkowie Narodnej Woli mają najpierw warsztat dynamitu, potem najbardziej wyszukane bomby, potężne materiały wybuchowe produkowane przemysłowo poza Rosją, kryjówki, własną drukarnię i ogromne sumy pieniędzy. Przygotowując zamachy terrorystyczne, nie liczą pieniędzy. 

Ten „cud” w pełni tłumaczy czwarty punkt programu ich organizacji: „Obecne„ Imperium Rosyjskie ”obejmuje takie miejscowości, a nawet narodowości, które są gotowe do oderwania się przy pierwszej okazji, jak np. Mała Rosja, Polska, Kaukaz itp. naszym obowiązkiem jest ułatwienie podziału obecnego imperium Rossa na części zgodnie z lokalnymi życzeniami. " Nie możesz nic powiedzieć, brytyjskie tajne służby są w stanie ukryć swoje pragnienia „pragnieniami lokalnymi”. 

Dlaczego Aleksander II został zabity? 

Krótko mówiąc, Aleksander II został rozerwany na strzępy przez bombę, przede wszystkim dlatego, że pod jego rządami Rosja z powodzeniem stała się nowoczesnym krajem, szybko się rozwinęła, wyrosła na nowych terytoriach, stała twardą stopą w pobliżu ciepłych wód Oceanu Spokojnego, skierowanych na Bosfor i Dardanele. Kuratorzy i sponsorzy naiwnej i głęboko prowincjonalnej Narodnaja Wola, którzy w ogóle nie rozumieli, co robią, zabili cara, w tym za być może najbardziej błyskotliwą operację geopolityczną w historii Rosji. Bo to nie pozwoliło Wielkiej Brytanii osłabić i trwale wycofać się z gry dwóch głównych światowych konkurentów - Rosji i… USA. 

Stało się to w 1863 r., Kiedy Anglia, odgrywając wiodącą rolę w prowokowaniu antyrosyjskiego powstania w Polsce, przez kilka lat otwarcie popierała Południe przeciwko Północy w amerykańskiej wojnie domowej (1861-1865), aby podzielić Stany Zjednoczone na dwa państwa i łowić na „niespokojnych wodach”. ”.

W przededniu spodziewanego wypowiedzenia Rosji przez szereg krajów europejskich, na czele z Anglią i Francją, Aleksander II w porozumieniu z prezydentem USA Abrahamem Lincolnem, w atmosferze absolutnej tajemnicy - Brytyjczycy o niczym nie mieli pojęcia - wysłał dwie rosyjskie eskadry na wybrzeże amerykańskie. Atlantyk - fregaty „Aleksander Newski”, „Peresvet”, „Oslyabya”, korwety „Warjag” i „Witaź”, klipsownica „Ałmaz” - i Pacyfik - korwety „Bogatyr”, „Kalevala”, „Rynda”, „Nowik”, maszynki do strzyżenia „Abrek” i „Gaydamak”. 

W przypadku wybuchu działań wojennych statki te miały zacząć wyrządzać maksymalne szkody w handlu morskim wroga, przeprowadzać ataki na kolonie brytyjskie i francuskie. Amerykanie wzięli na siebie materialne wsparcie eskadr kontradmirała Lesowskiego i kontradmirała Popowa, które stacjonowały odpowiednio w Nowym Jorku i San Francisco. Statki często wypływały na morze, a załogi angielskich statków handlowych na rozległych wodach Atlantyku i Oceanu Spokojnego drżały na widok flagi św. Andrzeja. 

Było to niezwykle korzystne dla Stanów Zjednoczonych w trudnej wojnie z Konfederacją. W tym czasie mieszkańcy północy mieli duże problemy na frontach i byli wdzięczni Rosji za wyrażenie solidarności, za gotowość - w razie potrzeby - interweniowania w konflikcie po ich stronie. Amerykańskie gazety napisały wtedy:

Rosyjski krzyż tka fałdy gwiazdami i pasami.

W rezultacie perspektywa wojny z komunikacją handlową doprowadziła do gwałtownego wzrostu kosztów frachtu. Brytyjskie firmy żeglugowe poniosły tragiczne straty. Brytyjczycy uznali, że Królewskiej Marynarce Wojennej nie będzie łatwo złapać rosyjskich okrętów toczących wojnę korsarską na bezkresach Oceanu Światowego i postanowili nie walczyć, pozostawiając rozstrzelanych przez nich za powstanie Polaków na łaskę losu. Za tę błyskotliwą operację geopolityczną zarówno car Rosji, jak i prezydent USA zapłacili życiem. To była brytyjska zemsta w pozornie niepowiązanych opakowaniach. 

Jak brytyjskie służby specjalne zabiły Mikołaja II razem z Rosją, to osobna, tragiczna, gorzka, wielopłaszczyznowa opowieść, której konsekwencje nie zostały usunięte do dziś. Jest tak wiele materiałów i faktów, że nie będą one już zamieszczane w tym artykule. O tym trzeba będzie napisać osobno.

„Przestępstwa służb specjalnych”

Jeśli ktoś jest tu i tam, czasami ... Albo nie tutaj. I tak jesteśmy winni. Raczej nasze usługi specjalne. Jest to powszechnie akceptowane na Zachodzie. Okropne, krwawe, zbrodnicze służby specjalne Rosji. A jeśli mam być szczery? Żadna specjalna służba na świecie nie jest anielska - trzeba rozwiązać zbyt konkretne zadania. Ale jeśli szukasz naprawdę brudnych, krwawych i przestępczych, to przede wszystkim nie tutaj w Rosji. „Pierwszy Rosjanin” opowie o tym, o prawdziwych, a nie wymyślonych zbrodniach światowych służb specjalnych dwa razy w tygodniu - w każdy wtorek i środę.

Sergey Latyshev




https://tsargrad.tv/special_projects/kakogo-rossijskogo-imperatora-ne-ubila-anglijskaja-razvedka_294328






Janus - styczniowy bóg

tłumaczenie przeglądarki


Kim był Janus, rzymski bóg początków i zakończeń?


1 stycznia może być dniem żalu i refleksji - czy naprawdę potrzebowałem piątego kieliszka szampana zeszłej nocy? - zmieszane z nadzieją i optymizmem na przyszłość, gdy planujemy odnowienie członkostwa na siłowni lub wreszcie uporządkowanie naszych akt podatkowych. Ten styczniowy rytuał patrzenia w przód i w tył pasuje na pierwszy dzień miesiąca, nazwanego imieniem Janusa, rzymskiego boga początków i zakończeń.

Odźwierny niebios

W mitologii rzymskiej Janus był królem Lacjum (region środkowych Włoch), który miał swój pałac na wzgórzu Janiculum, na zachodnim brzegu Tybru. Według rzymskiego intelektualisty Makrobiusa , Janus otrzymał boskie zaszczyty ze względu na własną pobożność religijną, dając pobożny przykład całemu swojemu ludowi.




Rzymska moneta przedstawiająca dwugłowego Janusa. 

Janus był dumnie czczony jako wyjątkowy rzymski bóg, a nie adoptowany z greckiego panteonu. Do jego kompetencji należały wszystkie formy przejścia - początki i zakończenia, wejścia, wyjścia i przejścia. Imię Janus ( łacińskie Ianus , ponieważ alfabet nie miał j) jest etymologicznie spokrewnione z ianua , łacińskim słowem oznaczającym drzwi. Sam Janus był ianitor , czyli odźwiernym niebios.

Kultowy posąg Janusa przedstawiał brodatego boga z dwiema głowami. Oznaczało to, że mógł widzieć do przodu i do tyłu oraz do wewnątrz i na zewnątrz jednocześnie, bez obracania się. Janus trzymał w prawej ręce laskę, aby poprowadzić podróżnych właściwą trasą, aw lewej klucz do otwierania bram.

Janus jest znany z przejścia między pokojem a wojną. Numa , legendarny drugi król Rzymu, który słynął z pobożności religijnej, podobno założył sanktuarium Janusa Geminusa („dwojakie”) na Forum Romanum , w pobliżu siedziby Senatu. Znajdował się w miejscu, w którym Janus bąbelkował źródło gorącej wrzącej wody, aby udaremnić atak Sabinów na Rzym.

Kapliczka była ogrodzeniem utworzonym z dwóch łukowych bram na każdym końcu, połączonych ze sobą ścianami w celu utworzenia przejścia. Pośrodku stał posąg Janusa z brązu, z jedną głową zwróconą w stronę każdej bramy. Według historyka Liwiusza Numa przeznaczył świątynię:

jako wskaźnik pokoju i wojny, aby gdy był otwarty, mógł oznaczać, że naród był w broni, a gdy był zamknięty, wszystkie ludy wokół zostały spacyfikowane.

Mówi się, że bramy Janusa pozostawały zamknięte przez 43 lata pod rządami Numy, ale od tego czasu rzadko tak pozostawały, chociaż pierwszy cesarz August chwalił się, że trzykrotnie zamykał świątynię. Nero później świętował zawarcie pokoju z Partią, wybijając monety przedstawiające mocno zamknięte bramy Janusa.

Szczęśliwego Nowego Roku

Rzymianie uważali, że do kalendarza Numa dodał miesiąc styczeń. Związek Janusa z kalendarzem ugruntował budowa 12 ołtarzy, po jednym na każdy miesiąc w roku, w świątyni Janusa w Forum Holitorium (targ warzywny). W ten sposób poeta Martial nazwał Janusa „protoplastą i ojcem lat”.

Od 153 rpne konsulowie (główni urzędnicy republiki) objęli urząd pierwszego stycznia (który Rzymianie nazywali Kalendami). Nowi konsulowie ofiarowali modlitwy Janusowi, a księża oddali bogu orkisz zmieszany z solą i tradycyjne ciasto jęczmienne, zwane ianual . Rzymianie rozdawali przyjaciołom prezenty noworoczne w postaci daktyli, fig i miodu w nadziei, że nadchodzący rok okaże się słodki, a także monety - znak oczekiwanego dobrobytu.

Janus odgrywał kluczową rolę we wszystkich rzymskich publicznych ofiarach, otrzymując najpierw kadzidło i wino przed innymi bóstwami. Stało się tak, ponieważ Janus, jako odźwierny niebios, był drogą, którą można było dotrzeć do innych bogów, nawet samego Jowisza. Tekst O rolnictwie , napisany przez Catona Starszego , opisuje, w jaki sposób składano ofiary Janusowi, Jowiszowi i Junonie jako część ofiary przed zbiorami, aby zapewnić dobre plony.





https://theconversation.com/who-was-janus-the-roman-god-of-beginnings-and-endings-86853?fbclid=IwAR0TO3sqAEI19wJJF7BKFKSdDdhGComfFySs5xvaFPC7ETmrx8HIVjtJHV8




Diduch we Lwowie

 przedruk - tłumaczenie przeglądarki


Diduch (dosł. dziad), okłót – w tradycji wschodniosłowiańskiej i góralskiej pierwszy skoszony podczas żniw snop pszenicy i owsa lub niemłóconego żyta, ustawiany kłosem do góry w kącie izby na Szczodre Gody, a obecnie na Boże Narodzenie. Uważany był za wróżbę urodzaju w następnym roku i traktowany jako swego rodzaju talizman przeciw złym mocom[1]. Trzymano go w domu do Trzech Króli[2], a następnie rytualnie palono. Na Lubelszczyźnie zwany też królem. Na południu Małopolski w Gorcach i okolicy zwany w gwarze Białych Górali łokótem (staropolski okłót/okłot).

Zwyczaj ustawiania snopa w chacie na Święto Godowe wywodzi się jeszcze z czasów przedchrześcijańskich[3] i związany był z kultem przodków. Symbolizował ducha opiekuńczego domu. Został zaadaptowany przez chrześcijaństwo na terenie Ukrainy jako zwyczaj bożonarodzeniowy.


















Didukh [1] (zwany także: dziadek, [2] kolęda , kolędnik, [2] snop, [2] król, [2] ) jest ukraińską ozdobą bożonarodzeniową , symbolem oddania najlepszego zboża w uprawach rolnych. Didukh to symbol urodzaju , dobrobytu , bogactwa, nieśmiertelnego przodka, założyciela rodziny, życia duchowego Ukraińców, amulet rodziny. Tradycja diduchy sięga czasów przedchrześcijańskich.




Symbolika i rytuały Ukraińców

Didukh jest dziadka duch albo duch dziadów, czyli wszyscy poprzednicy z rodziny [3] . Ten starożytny rytuał świadczy o wielkim zaszczycie i szacunku, z jakim przodkowie traktowali swój rodowód.

Didukh połączenia jest to, że właściciel i jego najstarszy syn przynieść na Wigilię, pierwszy do domu - z żyta, pszenicy lub owsianego sterty , które stawia właściciel o pokuty , okolit threshed słomy i pęk siana, którego najstarszy syn pod sufitem na podłodze i na stole pod obrus (jeśli w rodzinie nie ma dzieci płci męskiej, to wszystko robi tylko właściciel) [4] .

Diduchas w palecie niestandardowej-folklorystycznego cyklu Bożego Narodzenia i Objawienia święta mogą się różnić w lokalnych kolor, mają własne typologiczne cechy pod wpływem tradycji chrześcijańskiej, zmiany w kalendarzu, rolety lub utraty wewnętrznych form zwyczajów i obrzędów , zmiany tradycyjnego życia [5] .






Didukh sam pierwszy zazhynkovoho lub ostatni odnieść snop [2], [3] . W przeddzień świąt uformowano kilka wiązek z łodyg ceremonialnego snopa, z których każdy był indywidualnie oplatany słomkami lub wiązany kolorowymi nitkami. Następnie takie wiązki plasterków zostały złożone i owinięte taśmami, tworząc bujny snopek. Od dołu zrobiono gałęzie jak nogi, które dziadek mógł stać. Kępki uszu oprawiano na wierzchu kolorowymi wstążkami, papierem lub suszonymi kwiatami polnymi [6] .

Wprowadzono go do domu w Wigilię Bożego Narodzenia . Po przejściu przez dwór uroczyście zanieść do domu snopek neobmolochenyy lub żytni specjalnie zachowany z czasów dozhinki . Ludzie nazywali ten świąteczny snop „dziadkiem”, „dziadkiem”, „kolędą” , „kolędnikiem”. Swoją rytualną rolę pełnił przez całe święta Bożego Narodzenia [6] . W domu przebywał do Nowego Roku lub Objawienia Pańskiego [3] .







W rejonach Pokuckiego, Huculskiego i Bojkowskiego

W Pokut , huculskich i Boykiv regionach, dziadek symbolizuje przodek rodziny - dziadka, a także wszystkich przodków , którzy żyli w czasach starożytnych.

o właśnie podczas pobytu dziadka w domu wszystkie dusze bliskich muszą się zebrać na wspólny obiad [3] . Tak więc tradycja umieszczania zmarłych w Didukh, która wydaje się być z duszami przodków, łyżkami, a następną noc poprosiła o koktajle (zrobione z miodem i smakowym daniem kutia) [3] . Powinno to trwać tak długo, jak długo snop będzie w domu.

Didukh został zmuszony do pokuty [3] .

Rytuały chrześcijańskie 

Tradycja składania Świętego Mikołaja na Wieczerzę Świętą sięga czasów pogańskich .

Istnieją dwie wersje tego, dlaczego 6 stycznia, wraz z pierwszą gwiazdą bożonarodzeniową, ludzie przynieśli do domu „drzewo chlebowe”. Według jednej z nich, gdy zbioru wynosiła ponad w polu , a chłopi zostali czerpania żniwa  , to było prawdziwe święto. Aby uczcić tę radosną okazję, ludzie zanieśli ostatni snop zboża z pola do domu. Albo mówią, że kiedy Jezus Chrystus urodził się w stajni , było bardzo zimno. Józef znalazł dziurę w ścianie i przykrył ją snopem słomy . Od tego czasu w domu zwyczajowo przykrywa się podłogę sianem na Świętą Wieczerzę i stawia dziadka na czele w rogu - symbol komfortu i ciepła.

Didukh został umieszczony na najbardziej honorowym miejscu w domu - pod obrazami .

Snopy w innych uprawach 

Pierwszy lub ostatni snop lub inna część uprawy ma szczególne znaczenie w przypadku większości upraw, nie tylko w Europie, ale także w innych częściach świata.

Według Jamesa George'a Frasera , jak opisano w pracy „Golden Branch” , symbolizuje ducha żniwa (nie przodków), który dzięki zachowaniu snopu i specjalnym rytuałom związanym z jego niszczeniem, przenoszony jest z ostatniego żniwa na następne. Zamiast tego inne wyjaśnienia tych tradycji można uznać za późniejsze warstwy spowodowane zmianami w kulturze i religii ludzi, którzy podążają za tymi tradycjami.

Płonąca diducha

Wiosną w Komoidicy (święto budzenia się wiosny) palono diduchę, zawsze przed świtem, na znak końca zimy [7] . Palenie to także symbolizuje, że dusze zmarłych mają czas na powrót do nieba [8] .

Rozżarzone żar z dupy paliły czubek pęku włosów dla chłopców w wieku od 12 do 13 lat, „aby się niczego w tym życiu nie bali” - uznano to za pierwszą inicjację w młodych mężczyzn . Popiół z diduchy uważa się za pomocny w chorobach ludzi i zwierząt. Jest przechowywany przez rok za ikonami.

Cechy tkactwa i struktury

Są dziadkowie z trzema nogami i pięcioma nogami. Splot z żyta lub pszenicy ; tam, gdzie ich brakowało, mogli używać owsa . Diducha została ozdobiona chabry , kaliny , wstążki, papier lub suszonych kwiatów.








  • Ozdoby świąteczne Ukraińców

  • Świąteczny pająk

  • Pokuta (element domu)

  • Symbole Ukraińców

  • Baba (snop)

  • Kult przodków



https://portal.lviv.ua/news/2021/01/06/u-tsentri-lvova-vstanovyly-rizdvianoho-didukha


https://uk.wikipedia.org/wiki/%D0%94%D1%96%D0%B4%D1%83%D1%85