Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

niedziela, 26 lipca 2020

Skąd biorą inspiracje do zmyśleń



na kanwie:

zachodnia kinematografia nie jest tak kreatywna, jak by się wydawało, bo w istocie rzeczy ogranicza się do snucia opowieści wokół tego samego schematu - opartego w całości lub we fragmencie na (jak domniemuję) prawdziwej historii, która wydarzyła się dawno, dawno temu (bo powtarzalność zauważamy już w starożytnych zapiskach)



w filmie Matrix świat ma zielony odcień, a widok macierzy to szeregi drobnych punktów - liczb


zielony świat złożony z drobnych elementów:

może nanoboty mają zielony odcień może ma to związek z absorbcją światła?


"Znaczna zawartość chlorofili w organizmach fotosyntetyzujących jest odpowiedzialna za ich zieloną barwę. Zielony kolor chlorofilu spowodowany jest wysoką absorpcją w czerwonej i niebieskiej części spektrum światła, a niską absorpcją w zielonej części spektrum światła (długość fali 500–600 nm)."



może na tej kanwie ukuto mistyfikacje z "małymi zielonymi ludkami".


"Szaraki" zaś to MOŻE jakiś objaw na skórze w postaci szarej barwy.


--------

W reklamie filmu rysunkowego "Tajni i fajni" - bohater wypija płyn - jak w bajkach o trollach - po czym na jego ręku przez moment widzimy drobne grudki, a potem - operator znajduje się w ciele Gołębia i patrzy na świat jego oczami



poniedziałek, 20 lipca 2020

Ex machina



Robot małpuje jego zachowanie - chce się o nim czegoś dowiedzieć i powtarza jego pytania do niej.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Ex_Machina_(film)

środa, 8 lipca 2020

Słonie i myszy





Od dawna krążą legendy o tym, jak to wielkie słonie boją się zwykłych myszy. Czy jednak jest to prawdą? Czy słonie naprawdę boją się myszy? Sprawdźmy jak jest naprawdę!


Teorie, jakoby słonie bały się małych myszy, gdyż skubią im one nogi i wspinają się po nich, jak po pniach drzew – nie są prawdziwe. Nie ma dowodów na poparcie żadnej z tych niekiedy nawet bardzo dziwacznych tez. A jak jest faktycznie?

Historia mitu o rzekomym strachu słoni przed myszami.

Mit ten sięga wieków starożytnych. Grecy opowiadali sobie bajki o myszy, która weszła po nogach i wsiadła na tułów słonia, przez co doprowadziła go do szału. Niektórzy naukowcy twierdzą, że jako pierwszy opisał to Pliniusz Starszy w 77 roku n.e. Oczywiście mit ten krążył później przez wieki wśród ludzi.


Mysz pokonała Popiela - czyli samego Peruna lub jego następcę.

czwartek, 2 lipca 2020

Mandorla - Dokarmianie informacjami



Śnienie.

Bardzo długi sen, dość miły, różne wydarzenia, rozbudowane wątki, pod koniec idę w jakąś kolejkę jakby na hali dworcowej, wokół mnóstwo ludzi, przez hall przechodzi dwóch umundurowanych niemców - jak z czasów IIWŚ, zaczepiają kogoś i coś mówią, jeszcze do końca nie rozumiem co się dzieje, bo mam świadomość, że prezentują sobą okres historyczny - przecież Werwolf nie nosi mundurów - zauważają mnie i biorą za swego, grzecznie twierdzą, że coś nie tak z moim T-shirtem i podają mi kartkę z jakimś testem do wypełnienia, żebym się poprawił.


Kartka zamienia się w ładnie wydaną niedużej grubości książkę - strony są pożółkłe, druk wydaje się niestaranny - czcionka pogrubiona, jakby źle odbita, lecz ogólnie całość sprawia wrażenie solidności.

Pierwszy test to pytanie o temperaturę, są 4 odpowiedzi do wyboru, a,b,c,d zauważam, że podane są w Kelvinach. Jedna odpowiedź jest zakreślona czerwonym "kółkiem" za pomocą druku stylizowanego na odręczną notatkę.

Wertuję strony, gdzieś w środku są zadania okraszone nie tyle rysunkami, co rycinami - kilka stron podzielone są na małe prostokąty, każdy z nich zawiera podobną rycinę - oddane realistycznie w rysunku przybliżenie na oko smoka lub po prostu jakiegoś gada, trzeba coś poszukać, jakiś różnic.

Wertuję książkę, patrzę na ostatnią stronę i wracam do pierwszego zadania.

Dociera do mnie, że to pułapka i że jestem w śnieniu. Budzę się.



Dokarmiają mnie informacjami.

Od lat poprzez sugestie podawane przez nasłanych obcych ludzi, dziwną mowę - krótkie intrygujące historyjki, rysunki, aranżowanie scenek jak z tym człowiekiem, co mnie wyprzedził na chodniku, odwrócił się i ostentacyjnie wypił z puszki napój charakterystycznie odchylając głowę do tyłu, oszukiwanie i  "wysłanie" mnie na Jednorożca w Osowej i tamta scenka, to wszystko jest dokarmianiem mnie informacjami.

Bardzo powoli od lat budują w mojej głowie obraz włamania do raju i krok po kroku bardzo powoli często za pomocą pantomimy, by inni postronni ludzie się nie zorientowali, co kilka miesięcy podają mi krótkie zagadkowe informacje pobudzając moją wyobraźnię i zmuszając tym samym umysł do analizowania tych informacji.

Do tego dochodzą archetypy zasadzone w historii, jak Mikołaj włamujący się przez komin i inne, w tym informacje umieszczane w książkach, filmach, teledyskach.


Tak też było w Poznaniu z tymi wydarzeniami tamtej kwietniowej nocy z linią... jaki to był numer? 125?

Nie, tu trudno ocenić, bo może tu usiłowali zebrać plon - w trakcie zorientowałem się, że jestem w samym środku odtwarzanej zamierzchłej historii - historii tego włamania.

Zdałem sobie z tego sprawę, kiedy odwróciłem się w stronę rozsuwanych drzwi.




Koronoczasy i sugestie, żebym jeszcze trochę poczekał.


Grają na czas.





niedziela, 28 czerwca 2020

Koko siedzi nad Stwórcą...



No, proszę.

Historyjka wg znanego scenariusza - oto Człowiek leżący w wąskiej trumnie zanurzony w płynie - i żyje.

Na nim zaś siedzi kot.

Skąd to znamy? I kto za tym stoi?


https://maciejsynak.blogspot.com/2019/11/morfeusz-albo-antropomorfizacja.html


Mężczyzna wpadł do kanału, kotka sprowadziła pomoc





Staruszek wpadł do kanału nawadniającego w japońskim mieście Toyama. Odnaleziono go dzięki postawie jego kotki Koko.

Do zdarzenia doszło w połowie czerwca w środkowej Japonii. Agencja Kyodo informuje, że 77-letnia kobieta wyszła wieczorem na spacer i zauważyła kotkę należącą do sąsiadów. Koko zachowywała się dziwnie, patrzyła w kierunku kanału. Kobieta poszła za zwierzęciem i zauważyła jego właściciela leżącego w kanale szerokim na 60 centymetrów i głębokim na 40, w którym było około 15 centymetrów wody.

77-latka zadzwoniła po córkę, która mieszka nieopodal, a ta poprosiła o pomoc właścicielkę Koko, 45-letnią Tomoko Nittę oraz jej synów w wieku 18 i 20 lat. W piątkę udało się wyciągnąć mężczyznę z kanału. Wiadomo, że miał niegroźne obrażenia, nie sprecyzowano jednak, dlaczego wpadł do wody.

Piątka ratowników otrzymała od policji z komisariatu Toyama Minami dyplomy z gratulacjami za uratowanie życia mężczyzny. Koko dostała kocie przysmaki. Pani Nitta relacjonuje, że kotka, „nieśmiała w stosunku do obcych”, wypięła się na szefa lokalnej policji, który chciał ją pogłaskać po głowie.






https://www.tvp.info/48732670/mezczyzna-wpadl-do-kanalu-kotka-sprowadzila-pomoc



poniedziałek, 15 czerwca 2020

Czy Wielka Brytania obawia się chińskiej zemsty?



tłumaczenie przeglądarkowe





 

Brytyjski generał: siły zbrojne Wielkiej Brytanii zostaną uratowane tylko przez sztuczną inteligencję - i robotycznych zabójców




Wielka Brytania beznadziejnie stoi za Rosją i Chinami pod względem technologii wojskowej, a aby przygotować się na „wojny na szczeblu państwowym”, których prawdopodobieństwo rośnie z każdym dniem, kraj będzie musiał przekształcić swoje siły zbrojne, powiedział były szef Dowództwa Międzygatunkowego Zjednoczonego Królestwa, generał Richard Barrons. Według The Daily Express Barrons zauważył, że sztuczna inteligencja, w tym zabójcza broń na jej podstawie, będzie musiała odgrywać kluczową rolę w tej transformacji.

Оригинал новости ИноТВ:
https://russian.rt.com/inotv/2020-06-15/Britanskij-general-vooruzhyonnie-sili-Velikobritanii

Brytyjski generał i były szef Międzygatunkowego Dowództwa Wielkiej Brytanii, Richard Barrons, powiedział, że siły zbrojne Wielkiej Brytanii nadal „walczą wczoraj” i nie są w stanie obronić kraju ani odpowiednio sprostać wyzwaniom XXI wieku, informuje brytyjski tabloid The Daily Express. Według generała wojska brytyjskie powinny zostać radykalnie zreformowane przy użyciu najnowszych technologii - w tym sztucznej inteligencji i robotyki.
Według DE, pan Barrons, przemawiając na konferencji na temat etycznych aspektów użycia zrobotyzowanej śmiercionośnej broni, zauważył, że Rosja i Chiny już opracowały i rozmieściły systemy rakiet dalekiego zasięgu, co w rzeczywistości doprowadziło do całkowitego starzenia się nawet najdroższych platform brytyjskich. Wśród takich kompleksów wyróżnił chińskiego DF-21D, którego obecna wersja jest w stanie zniszczyć lotniskowce w odległości 1600 km, a następnej generacji - w odległości 3000 km. „Równanie jest następujące: z jednej strony - lotniskowiec na 100 tysięcy ton z 6 tysiącami osób na pokładzie, z drugiej - pociski wystrzeliwane z odległości kilku tysięcy kilometrów w salwach po 20 sztuk”Barrons wyjaśnił. Jego zdaniem, rosyjskie S-400 odgrywa podobną rolę, rozmieszczenie co oznacza, że „siły powietrzne NATO nie może przenikać do przestrzeni powietrznej Rosji . ” Jednocześnie, jak zauważył Barrons, systemy rakietowe Iskander rozmieszczone w Kaliningradzie mogą bezkarnie uderzać w Berlinie, a pociski wycieczkowe X-101 wyposażone w głowice o masie 400 funtów mogą lecieć z Rosji do Londynu w zaledwie 19 minut, uderzając w cele z dokładnością do 2 metrów.
Jak podkreślił Barrons w swoim przemówieniu, rząd brytyjski nadal myśli w kategoriach końca XX wieku - okresu, w którym Wielka Brytania zaatakowała Bałkany, Afganistan i Irak. „Ale w 2010 roku świat zaczął się zmieniać. Rosja ponownie udowodniła, że ​​jest pewnym siebie i agresywnym przeciwnikiem zarówno wojskowym, jak i cyberprzestrzeni. Wielka Brytania pozostawała w tyle za konkurującymi państwami i nie mogła nadążyć za rozwojem rosyjskich i chińskich technologii wojskowych ”- powiedział generał.
Brytyjski program obronny skurczył się tak bardzo, że kraj nie może już dłużej pozwolić sobie na „wniesienie niezależnego wkładu w wysiłki NATO lub jakiejkolwiek innej koalicji” , a teraz brytyjskie siły zbrojne nie mają wystarczających środków, by zatrzymać to, co im pozostało - zresztą Barrons ostrzegł, że Londyn postanowił zrezygnować z wielu funduszy potrzebnych do przeprowadzenia pełnowymiarowej „wojny na szczeblu państwowym” . Prawdopodobieństwo takiego konfliktu wzrasta jednak tylko z powodu wpływu wielu czynników, w tym wzrostu Chin, przeludnienia, zmian klimatu, a także „czwartej rewolucji przemysłowej” , która nastąpi po masowym wprowadzeniu sztucznej inteligencji, przypomina słowa generała The Daily Express.

„Nie wiemy, jak wszystko się potoczy, i nie mamy pojęcia, czy w ogóle istnieje zachodnia koncepcja międzynarodowego ładu opartego na normach ” - ostrzegł. „ Będziemy żyć w środowisku, w którym co będzie koniecznością ekonomiczną dla jednego kraju będzie katastrofą dla innej . 


[A dotychczas było inaczej??? To, co było dla jednego kraju "koniecznością ekonomiczną", dla drugiego było kolonizacją, niewolnictwem, wojną. A może pan generał obawia się, że po prostu strony się odwrócą i teraz inne kraje zgotują Wielkiej Brytanii nową wersję wojny opiumowej?  
>>czy w ogóle istnieje zachodnia koncepcja międzynarodowego ładu opartego na normach<< - oczywiście, że istnieje - "my możemy napadać na innych tłumacząc to w mediach koniecznością zaprowadzenia u tych innych chrześcijaństwa, albo demokracji - a wam tego nie wolno"  MS]
Według Barronsa, głównym motorem modernizacji i transformacji sił obronnych Wielkiej Brytanii będzie sztuczna inteligencja. „Budżety obronne większości krajów europejskich zabijają przede wszystkim pensje i emerytury. Ale zamiast pędzić z pomysłem małej armii liczącej 82 tysiące ludzi, musimy porozmawiać o tym, czym może być armia hybrydowa. Najbardziej obiecującym momentem dla Wielkiej Brytanii jest to, że możliwe jest sprawienie, aby siły zbrojne były wydajne, a jednocześnie przystępne cenowo w kontekście nawet najstraszniejszej recesji w ciągu ostatnich 300 lat, jednocześnie wpływając na sojuszników i utrzymując dodatni bilans handlowy ”- wyjaśnił.
Jak podkreślono w materiale DE, w brytyjskim Ministerstwie Obrony o potrzebie „transformacji”bardzo dobrze znają armię: na przykład szef brytyjskiego sztabu generalnego, generał Nick Carter, zauważył w grudniu ubiegłego roku, że modernizacja sił zbrojnych wymagałaby powszechnego wprowadzenia uczenia maszynowego, komputerów kwantowych, robotyki i sztucznej inteligencji. Według publikacji AI jest już wykorzystywane w programie British Navy NavyX, który rozwija roboty saperów, autonomiczny okręt podwodny zwiadowczy Manta i roboty-łodzie obserwacyjne. Z kolei siły powietrzne kraju promują własne innowacyjne projekty: na przykład projekt Lanki obejmuje stworzenie w pełni autonomicznego UAV do eskorty i obrony myśliwców, podczas gdy projekt Arma dotyczący opracowania fałszywych celów dla pocisków z naprowadzaniem radarowym został już zakończony, a nawet poszedł na eksport. Wreszcie, W ubiegłym roku rząd przeznaczył dodatkowe 66 milionów funtów na brytyjską inicjatywę Autonomous Warrior Ground Forces, co sprawi, że będzie to opłacalne w tym roku; wśród nich są minidrony i inne sterowane radiowo pojazdy zwiadowcze, a także tzw. „Theseus Project” - autonomiczne pojazdy dostawcze, które dostarczą amunicję i sprzęt żołnierzom na czele. 

Materiał DE podkreśla, że większość innowacyjnych projektów brytyjskich sił zbrojnych ma charakter pomocniczy lub obronny, ponieważ Wielka Brytania i inne demokracje muszą pokonać całe „etyczne pole minowe” przed wprowadzeniem śmiertelnej broni autonomicznej. Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii będzie musiało zacząć omawiać granice etyczne w przyszłym miesiącu, jednak obecne koncepcje innowacji wciąż mają twardą zasadę: decyzja o otwarciu ognia musi ostatecznie zostać podjęta przez osobę, a nie maszynę, pisze tabloid.

W międzyczasie pan Barrons ostrzega, że ​​wybierając to podejście, władze brytyjskie przymykają oko na fakt, że Chiny, Rosja i Iran nie będą podlegać takim ograniczeniom, pisze DE. „W żadnym wypadku nie opowiadam się za robotyczną bronią masowego rażenia - nie będziemy mieć wojen w stylu filmu Terminator”, publikacja cytuje generała. -Chodzi o kombinację platform, z których niektóre są zdalnie kontrolowane przez ludzi, a niektóre są autonomiczne. Jeśli stanie się to możliwe - a na razie niemożliwe - siły naziemne będą w stanie zastąpić cztery czołgi Challenger 2 załogą z jednym czołgiem z załogą i trzema autonomicznymi w plutonie czołgów. Sztuczna inteligencja i robotyka zrewolucjonizują siły zbrojne i zmienią ich wygląd, zarówno pod względem inteligencji, logistyki i zarządzania operacyjnego, jak i śmiertelności, choć czekają nas trudne rozmowy. Ale bez względu na to, co o tym myślimy, zapewniamy, że Rosja i Chiny nie będą miały takich samych wyrzutów sumienia . 

Оригинал новости ИноТВ:
https://russian.rt.com/inotv/2020-06-15/Britanskij-general-vooruzhyonnie-sili-Velikobritanii





https://russian.rt.com/inotv/2020-06-15/Britanskij-general-vooruzhyonnie-sili-Velikobritanii

https://maciejsynak.blogspot.com/2020/05/jak-powstao-prawo.html



czwartek, 11 czerwca 2020

Kto dostał więcej od USA: ZSRR czy III Rzesza?



Podczas gdy Rosja zarzuca Polsce rozpętanie II Wojny Światowej...
O tym, jak przedwojenny Ukryty Rząd Światowy zabawia się ludzkim życiem.


tłumaczenie przeglądarkowe





ZSRR czy Trzecia Rzesza:

komu faktycznie pomogły Stany Zjednoczone w II wojnie światowej



6 czerwca 2020








Po opublikowaniu tydzień temu artykułu o próbach amerykańskiego wywiadu przeprowadzenia oddzielnych negocjacji z nazistami oraz o planach Wielkiej Brytanii dotyczących ataku na Związek Radziecki w 1945 roku, niektórzy czytelnicy byli oburzeni „obrażaniem bezcennej pomocy amerykańskiej” rzekomo udzielonej naszemu krajowi podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, Zażądał „dokładnego porównania” Lend-Lease i dostaw wojskowych z nazistowskich Niemiec z USA. Tak, a na pewno z „konkretnymi liczbami i przykładami”.

Oczywiście założono, że autor, przyłapany na gorącym uczynku z powodu „nikczemnych insynuacji”, będzie się bał i zawstydził, po czym, po pokropieniu głowy popiołem, natychmiast okazał skruchę i stanął przed flagą w paski gwiazdy. Nie czekaj ... Chcesz porównań, faktów i liczb? Przepraszamy - omówmy ten temat w możliwie najbardziej szczegółowy sposób.


„Dobra wojna”


Tak nazwali II wojnę światową w Stanach Zjednoczonych i nie bez powodu. Zdecydowawszy, że amerykański wkład w globalną masakrę powinien być „bronią, a nie armią”, Waszyngton w jak największym stopniu przestrzegał tej linii. Ale broń i towary wojskowe można dostarczyć obu stronom konfliktu! Na szczęście „ gospodarka rynkowa ” i system korporacji transnarodowych, który został już stworzony i doskonale debugowany przez lata 30. ubiegłego wieku, umożliwiły to w najbardziej cudowny sposób. O wielu szczegółach amerykańskiej „pomocy” wojskowej dla naszego kraju mówiłem już w artykule „Sly” Lend-Lease, który jest dość dostępny w naszych zasobach. Zainteresowani mogą się zapoznać. Ja, aby się nie powtarzać, będę się skupiał wyłącznie na tym, czego ode mnie żądano - na konkretnych liczbach.

Tak więc decyzja legislacyjna w sprawie programu Lend-Lease została przyjęta przez Kongres USA 11 marca 1941 r. I nie było w niej słowa o „pomocy sojusznikom” - wyłącznie o „sprzedaży lub leasingu materiałów i towarów niezbędnych do prowadzenia wojny”. Jednocześnie wszelkie zapasy powinny spełniać przede wszystkim „interesy obrony USA”. Wszystkie otrzymane „skorzystane” w ten sposób państwa były zobowiązane albo zwrócić Amerykanów na pierwsze żądanie, albo zapłacić według ustalonych przez nich stawek. A poza tym - „udzielać pomocy USA wszelkimi dostępnymi środkami, zasobami i informacjami”. Nawiasem mówiąc, jest jeszcze jedna ważna kwestia - każdy kraj, który twierdził, że uczestniczy w tym programie, był zobowiązany do przedstawienia Waszyngtonowi szczegółowych raportów na temat własnej sytuacji finansowej i gospodarczej. Nie słaby prawda? Aby uzyskać informacje o tym poziomie, a nawet w czasie wojny, „biura” wywiadowcze zwykle „orają” jak diabli. A tutaj - na srebrnym talerzu ...

Nie tylko Związek Radziecki uczestniczył w Lend-Lease. Ilościowe i jakościowe cechy dokonanych dostaw pozwalają nam wnioskować, że nasz kraj był uważany wyłącznie za „biednego krewnego”, który może być „stopiony” gorzej, a przynajmniej. Z 46,1 mld całkowitych dostaw w ramach tego programu 9,1 mld, czyli mniej niż 20%, przypadło ZSRR. Ulga w wysokości ponad 30 miliardów trafiła do Wielkiej Brytanii. Francja, wstydliwie poddając się Hitlerowi, miała szczęście przez prawie półtora miliarda, dostawy dla 630 milionów trafiły do ​​Chin. Teraz o cenie. Prawie połowa wartości otrzymanej przez nasz kraj została zmuszona do natychmiastowej zapłaty. Jak rozumiesz, tylko złoto zostało zaakceptowane jako płatność - tylko do 1943 roku USA otrzymały od nas 40 ton. Było to jednak dalekie od wszystkiego. „Odwrotna dzierżawa pożyczki” była w pełnym rozkwicie - dostawa z ZSRR strategicznie ważnych rud, takich jak chrom, mangan i inne materiały niezbędne w tym samym przemyśle budowy zbiorników. Statki marynarki wojennej USA przewożące towary zostały naprawione za darmo.

Ostatecznie - po tym wszystkim, po zwrocie, zgodnie z warunkami wcześniej podpisanych umów, znacznej ilości otrzymanego sprzętui uzbrojenie, Amerykanie próbowali oderwać Związek Radziecki, jak lepki, „zwijając” swoje konto, według różnych źródeł, po 1,2 lub 1,3 miliarda dolarów. Na szczęście w tym czasie towarzysz Stalin siedział na Kremlu, z którym taka „arytmetyka” nie toczyła się kategorycznie. Po lwistym ryku Najwyższego, „budując” amerykańskich prezydentów takich jak chłopcy, rozpoznali „pomyłkę” za granicą i obniżyli rachunek o prawie połowę - do 722 milionów dolarów. Breżniew zaczął im płacić, ale w Waszyngtonie postanowili wprowadzić „poprawkę Jacksona-Vanika”, a Leonid Iljicz ponownie odesłał Jankesów. Gorbaczow przyznał wszystkie pozostałe kwoty, a nawet „zranił” ich w tym samym tempie, którzy spłaciliby długi cara Gorocha, gdyby chcieli na Zachodzie. W rzeczywistości Rosja ostatecznie spłaciła się za rok reklam Lend-Lease do 2006 roku.


Karabin drogowy do bitwy


Jeśli chodzi o „decydującą rolę” zaopatrzenia wojskowego z USA do Wielkiej Wojny Ojczyźnianej ... Ponownie liczby: 30 milionów „pni” broni strzeleckiej zostało wydanych przez przemysł wojskowy ZSRR, 150 tys. Zostało zdobytych przez Lend-Lease. Mniej niż pół procenta. Artyleria i moździerze - 650 tysięcy naszych i 10 tysięcy „Lend-Lease”. Czołgi i działa samobieżne - z przenośników sowieckich fabryk opuściło 133 tysiące pojazdów opancerzonych, dostarczono 12 tysięcy. Z lotnictwem - ta sama historia: zebrało się 140 tysięcy, otrzymało 18 tysięcy. Jednocześnie nie można nie wspomnieć, że jakość czołgów i samolotów dostarczanych do Armii Czerwonej była w większości niższa niż jakakolwiek krytyka. „Ushatannye” do ostatniego etapu, nieco uzbrojone, po prostu przestarzałe maszyny, przyszły do ​​nas. Doszło do tego, że po oburzającym incydencie Stalin osobiście został zmuszony do „bałaganu” wśród ambasadorów Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, kiedy 150 amerykańskich AeroCobras, które pierwotnie były przeznaczone dla ZSRR, zostały zuchwale przywłaszczone przez Brytyjczyków (czy masz jakieś doświadczenie z dzisiejszymi historiami z maskami?), a starożytne Huragany zostały wysłane do naszego kraju, z wyjątkiem drewna opałowego. Przedstawiciel Londynu w odpowiedzi, nie rumieniąc się, powiedział, że „w rękach brytyjskich pilotów ci bojownicy przyniosą więcej korzyści”. Prostota jest gorsza niż kradzież ...

Można się tylko domyślać, jak Najwyższy powstrzymał się, aby nie powalić gadisha. Kolejny niezwykle ważny szczegół: jak dokładnie rozdzielono zapasy w poszczególnych okresach wojny. Zamiast 600 czołgów i 750 samolotów, które Amerykanie obiecali wysłać w 1941 r., Kiedy dosłownie każdy pojazd bojowy był liczony, a wróg był chętny na Moskwę, w rzeczywistości stali się „hojni” odpowiednio przez 182 i 204 jednostki jednego i drugiego. O tej samej sytuacji zaobserwowano w 1942 r. W szczytowym momencie wojny, kiedy wybuchły historyczne bitwy o Stalingrad i Kaukaz, zapasy prawie całkowicie się zatrzymały! Dlatego „sojusznicy” nazwali niebezpieczeństwa, jakie czekały konwoje maszerujące do ZSRR. To jest wojna, panowie! W rzeczywistości wielu historyków uważa, że ​​w Waszyngtonie i Londynie po prostu czekali na „kto weźmie”,

Ogólnie rzecz biorąc, z dostaw o wartości 741 milionów dolarów wyprodukowanych przez Stany Zjednoczone w ramach Lend-Lease w najtrudniejszym dla nas okresie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, w pierwszym roku 545 tysięcy dolarów pomocy wysłano do ZSRR! W latach 1941–1942 nasz kraj otrzymał tylko 7% całkowitej wielkości dostaw realizowanych przez Stany Zjednoczone w ramach tego programu. W latach 1944–1945 przeszli na mniej więcej pełnoprawny „przepływ”, kiedy w Waszyngtonie zdecydowanie postanowili wykorzystać Armię Czerwoną do pokonania Japonii. Sami próbowali - a ponadto za dobre pieniądze. Tak więc, na podstawie powyższych liczb, nazywając dostawy amerykańskie nie tylko „decydującymi”, ale nawet „odgrywającymi znaczącą rolę” w pokonaniu nazistowskich Niemiec i ich licznych sojuszników przez nasz kraj, mogą tylko ludzie, którzy nie są mocno zaprzyjaźnieni z logiką, nie z matematyki, bez sumienia. Ktoś może mi zarzucić, że nie wymieniłem wszystkich przedmiotów w dość dużym asortymencie materiałów eksploatacyjnych. Cóż, nie trzeba ich całkowicie wymieniać, ale celowo zostawiłem coś na koniec. Bardzo solidne i dość wysokiej jakości, w przeciwieństwie do czołgów lub myśliwców, były amerykańskie dostawy pojazdów dla Armii Czerwonej. Liczba ciężarówek i samochodów wyprodukowanych w USA, które dołączyły do ​​jej szeregów, przekroczyła 400 tys., Co stanowiło 45% całej floty Armii Czerwonej (jeśli nie weźmie się pod uwagę samochodów z trofeami, które od drugiej połowy wojny były również liczne). Kolejny ważny element „Lend-Lease” można uznać za 2 i pół miliona ton „paliwa” lotniczego, co stanowi ponad 35% paliwa wlewanego do zbiorników chwalebnej czerwonej gwiazdy „Stalinowskich Falconów”, która roztrzaskała wroga z nieba. Dobre liczby imponujący? Tutaj musisz je zapamiętać!


Nic osobistego, tylko ...


Gotowy do porównania? Następnie naprzód Współpraca między amerykańską międzynarodową korporacją Standard Oil of New Jersey (dziś pięknie istniejącą pod szyldem Exxon) a niemiecką Interessen-Gemeinschaft Farbenindustrie AG, której przywódcy pojawili się później w doku w Norymberdze (uciekając jednak z całkowicie symbolicznymi karami), zanim Hitler doszedł do władzy . Jednak po tym, jak flagi z swastykami zostały podniesione nad Niemcami, nie tylko się nie skończyło, ale gwałtownie nasiliło. 60 milionów dolarów przeznaczonych dla Niemców zza oceanu na opracowanie metod produkcji paliwa syntetycznego wydano na sumienie. Kto wie, o ile mniej wojna by przetrwała nie masz trzeciej rzeszy tych technologii? Budowa odpowiednich przedsiębiorstw przemysłowych w nazistowskich Niemczech była również finansowana przez Standard Oil. W 1935 r. (Hitler jest u władzy od dwóch lat!) Przekazała Niemcom patent na produkcję ołowiu tetraetylowego, dodatku przeciwstukowego do benzyny, bez którego zdaniem strony niemieckiej „długa wojna nie byłaby możliwa”. Dokonano tego za wiedzą i pozwoleniem rządu amerykańskiego.

Jednak Amerykanie dostarczali prawdziwą ropę Trzeciej Rzeszy więcej niż regularnie. I przez całą wojnę. Dawno temu nikt nie był zaskoczony, że żaden z tankowców Standard Oil nie został zatopiony przez hitlerowskie okręty podwodne asów z Kriegsmarine, które szalały na morzu. Cóż, naziści nie byli idiotami - zawiedź to, co było dla nich przeznaczone! Dostawy „czarnego złota” na potrzeby Wehrmachtu i Luftwaffe trafiły do ​​Włoch, Austrii i „neutralnej” Hiszpanii. Liczby, pytasz? Na przykład z tej samej Hiszpanii, aż do lądowania w Normandii latem 1944 roku, Rzesza otrzymywała 48 tysięcy ton ropy miesięcznie! 13-dziwne tysiące ton miesięcznie tych samych surowców trafiało tam ze standardowych pól naftowych w Wenezueli. Weź przynajmniej te dane i pomnóż je przez liczbę miesięcy wojny - to będzie można porównać z paliwem lotniczym dostarczonym do ZSRR nie za darmo. Nawiasem mówiąc, tylko przy bezpośrednich dostawach realizowanych w czasie wojny Farbenindustrie Standard Oil zarobił co najmniej 20 milionów dolarów. Wtedy dolary ...

Kolejnym godnym parametrem porównawczym są samochody. Fakt, że Henry Ford był idolem Adolfa Hitlera, jedynego Amerykanina, który został „uhonorowany” chwalebną wzmianką w „Mein Kampf” i pełnometrażowego portiera wiszącego w biurze Fuhrera, to dobrze znane rzeczy. Chodziło tu jednak nie tylko o jaskiniowy antysemityzm magnata samochodowego i jego otwartą pomoc finansową dla NSDAP podczas jego tworzenia i rozwoju. Ford i General Motors posiadali prawie cały przemysł motoryzacyjny III Rzeszy oraz ogromną liczbę przedsiębiorstw, które regularnie pracowały na potrzeby Wehrmachtu przez całą wojnę na okupowanych przez siebie terytoriach. Opel faktycznie reprezentował europejską spółkę zależną General Motors, nie wypuszczając niczego poza produktami czysto wojskowymi. Ciężarówki Blitz, którymi jeździli Aryanie

Fabryki Forda nie mniej regularnie stemplują ciężarówki, pojazdy opancerzone, silniki samolotów dla nazistowskich nieludzi we Francji, Algierii i innych miejscach. Co trzecia opona na kołach samochodów Wehrmacht to Ford. Według niektórych szacunków - a także co trzecia ciężarówka. O „nieprzyjemnej niespodziance” amerykańskich żołnierzy, którzy „najechali Europę” w 1944 r. I stanęli tam w obliczu wroga, „prowadząc ciężarówki Forda i Opla”, „zbudowany na” 100% filiach koncernów samochodowych z USA ”, gazeta Pravda nie „I Washington Post. Co masz na myśli? Znowu wszystko mylę - w końcu czy „handel z wrogiem” był prawem, które groziło karą za współpracę gospodarczą z wrogiem? Było takie ... A także - dekret Prezydenta USA podpisany 13 grudnia 1941 r., Zgodnie z którym takie transakcje były dozwolone ... za specjalnym pozwoleniem wydanym przez Ministerstwo Skarbu USA. Obiecane liczby do porównania? Cóż, według poważnych uczonych, Ford i General Motors posiadali do 90% trzytonowych opancerzonych półciężarówek wyprodukowanych podczas wojen i co najmniej 70% większych ciężarówek używanych przez wojska Wehrmacht i SS. Wystarczy?

I po prostu nie próbuj udowodnić, że kwatera główna i kwatery główne w Stanach Zjednoczonych nie miały nic wspólnego z działalnością przemysłu wojskowego Trzeciej Rzeszy! Ich właściciele podpisali odwrotnie, domagając się od amerykańskiego rządu wysokiego odszkodowania za obiekty przemysłowe zbombardowane przez aliantów w Niemczech, które uznali za swoje. I w końcu otrzymali dranie! Tylko w 1967 r. General Motors wypłacił 33 miliony dolarów odszkodowań na rzecz fabryki Opla w Rüsselheim. I to nie jest izolowany przykład - General Motors zainwestował 35 milionów dolarów w gospodarkę III Rzeszy na początku II wojny światowej. Ford - 17 i pół. Standardowy olej - ponad 120 milionów. Całkowitą kwotę inwestycji USA w nazistowską „anty-ludową gospodarkę” szacuje się na nie mniej niż 800 milionów dolarów amerykańskich. Znowu - ówczesne dolary.

Można było przywołać znacznie więcej - a firma IBM, której doskonałe maszyny liczące bardzo pomogły nazistom na okupowanych terytoriach „rozgryźć” nawet tych Żydów, którzy ukrywali swoje pochodzenie od kilku pokoleń. I Coca-Cola ze swoim cudownym napojem Fanta, zaprojektowanym i wydanym specjalnie dla nazistowskich Niemiec. I Kodak, który regularnie produkował nie tylko filmy do samolotów zwiadowczych Luftwaffe, ale także detonatory, bezpieczniki i inne elementy wojskowe. Wszystkie te będą jednak tylko niewielkimi dodatkami do głównego obrazu opisanego powyżej. Podsumowując, słowa byłego prezesa Cesarskiego Banku Trzeciej Rzeszy Yalmara Schachta powiedział podczas amerykańskiego prawnika podczas procesu w Norymberdze: „Czy chcesz oskarżyć kogoś o uzbrojenie Hitlera? Zacząć od oskarżyć swój kraj! ” Schacht wiedział, o czym mówi, a dowodzi tego fakt, że opuścił salę sądową „niewinny” ...

Czy my, wnuki i prawnuki zwycięzców tej wojny, powinniśmy odpowiednio naliczać opłaty? Moim zdaniem nadszedł czas.









poniedziałek, 1 czerwca 2020

Plan Brzezińskiego w Rosji - Era Technotronu



Ciąg dalszy sprawy Nikity Michałkowa i nie tylko...




I tylko nieliczni, bardzo nieliczni zgadną, a nawet zrozumieją, co się dzieje. Ale my ... zamienimy takich ludzi w śmiech, znajdziemy sposób, by oczernić ich i zadeklarować, że są szumowiną społeczeństwa .






20:10 / Na świecie

Era Technotron: urzędnicy uruchamiają tajny plan Brzezińskiego w Rosji



Warto, aby ktoś spojrzał na cienie procesów zachodzących na świecie, a tym bardziej - by zobaczyć czyjąś złą wolę i otwarcie o tym mówić, gdy natychmiast atakują go krytyką i oskarżeniami o „teorie spiskowe wyssane z palca”. Robią to zarówno ci, którzy są zainteresowani dalszym ukrywaniem prawdy, jak i ci, którzy po prostu panikują i obawiają się jakiejkolwiek prawdy, jeśli zakłóci ona spokój jego wygodnego świata złudzeń.


Autor:
Khomyakov Vladimir


Na przykład, gdy tylko Nikita Mikhalkov bardzo ostrożnie i bardzo delikatnie dotknął tych, którzy stoją za „pajęczyną” z dużym prawdopodobieństwem, i ich mizantropijnymi planami, cały tłum różnorodnych liberałów wszystkich pasów zaatakował go oskarżeniami i przekleństwami. Podjęcie tego samego tematu wymagało kilku zasobów internetowych i - co za horror! - wątpić w naturalne pochodzenie wirusa, uczciwość WHO i bezpieczeństwo całkowitych szczepień nałożonych na świat jeszcze przed stworzeniem szczepionki, ponieważ Prokuratura Generalna zażądała zablokowania wszystkich tych zasobów przez czyjąś poważną prezentację. Wszystko, co nie jest zgodne z decyzjami finansowanymi przez Gatesa i WHO Rockefeller Foundation, jest „podróbką”.
Ogólnie rzecz biorąc, och, jak niepewny jest w dzisiejszych czasach fakt, że zaczął mówić prawdę, szczególnie - co nie pokrywa się z pozycją „istniejących mocy” i nadawaniem telewizji! Ale wciąż próbuję. Za uparte ignorowanie oczywistych i przypisywanie szeregu działań „kwarantanny” (porównywalnych pod względem siły niszczącej do dobrej wojny) wyłącznie kosztem głupoty wielu gubernatorów i posłów może w najkrótszym możliwym czasie zmienić się w przyszłość dla nas wszystkich, której nie powinniśmy przeżyć.

Żadna normalna osoba nie wierzy w teorię spiskową,
dopóki nie stanie się jej częścią.
(Dominic Strauss-Cannes)


Możesz wyrzucać ludziom zaniepokojonym losami kraju ich entuzjazm dla teorii spiskowych, teorii spiskowych itp., Próbując przekazać ich społeczeństwu jako marginalizowanym i „nienaukowym pisarzom science fiction”.


Weźmy na przykład osławiony „plan Dullesa”, którego istnienie jest uparcie negowane zarówno przez postsowiecką oficjalność, jak i przez różnego rodzaju liberalnych pseudo-historyków. Podobno wszystko to po prostu horror dla ludzi, stworzony przez agentów KGB, uruchomiony w celu demonizacji Stanów Zjednoczonych. Ok, niech tak będzie. Warto jednak zapoznać się z tekstem i porównać go z naszą ostatnią rzeczywistością, ponieważ argumenty „przeciwne spiskowcom” rozpadają się w pył.
Po zasiewie chaosu cicho zastępujemy ich wartości fałszywymi i pozwalamy im wierzyć w te fałszywe wartości.
Będziemy cicho, ale aktywnie i stale przyczyniać się do tyranii urzędników ... Uczciwość i przyzwoitość będą wyśmiewane i nikt nie będzie potrzebował.
Wykopiemy duchowe korzenie, wulgaryzmy i zniszczymy podstawy moralności narodowej ... Zawsze będziemy kłaść główny nacisk na młodych ludzi ...
I tylko nieliczni, bardzo nieliczni zgadną, a nawet zrozumieją, co się dzieje. Ale my ... zamienimy takich ludzi w śmiech, znajdziemy sposób, by oczernić ich i zadeklarować, że są szumowiną społeczeństwa .
Spróbuj znaleźć przynajmniej jeden punkt, który nie zostałby dzisiaj wdrożony w naszej rzeczywistości. Nie znajdziesz Dlatego też, nawet jeśli uważamy „plan Dullesa” za rozwój sowieckich propagandystów, należy uznać, że mamy prawdziwą  przepowiednię  - tak szczegółową i całkowicie spełnioną, że wszystkie wangi z nostradamusem nerwowo palą na korytarzu. Lub przyznaj, że „Plan Dullesa” jest prawdziwy.

Cała władza jest ciągłym spiskiem.
(O. de Balzac)


A teraz przypomniałem sobie o „planie Dullesa”, ponieważ w najnowszych „antykoronawirusach” środki związane z „digitalizacją” nie tylko są zgadywane, ale dosłownie czytane dosłownie plany nakreślone w innej, mniej znanej książce, zwanej „wynalazkiem sowieckich propagandystów” „prawie niemożliwe. Ta książka nazywa się Era Technotronu i należy do tak znanej postaci, jak śmiertelny wróg naszego kraju Zbigniew Brzeziński - człowiek, który od wielu lat jest jednym z głównych ideologów amerykańskiej polityki zagranicznej. W nim przepowiada nadejście ery przemysłowej „ery technotronicznej” i wzywa do przygotowania i maksymalnego wykorzystania jej w ich interesie, aby połączyć wysiłki Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Japonii.
To właśnie te propozycje Brzezińskiego, wspierane w 1972 r. Przez jedną z najbardziej wpływowych struktur ponadnarodowych - Klub Bilderberg, doprowadziły do ​​utworzenia „Komisji Trójstronnej” w 1973 r. Z inicjatywy Davida Rockefellera, mającego na celu doradzać i kierować wiodącymi światowymi potęgami w kierunku „właściwej” przyszłości. Oczywiście Zbigniew Brzeziński, który był dyrektorem wykonawczym w latach 1973–1976, również wszedł do Komisji Trójstronnej.



Era Technotron to książka niedostępna dla ogólnego czytelnika. Opublikowane tylko raz w języku rosyjskim w bardzo małej liczbie egzemplarzy, nawet nie trafiło do sprzedaży, ale zostało sprzedane wyłącznie „każdemu, kto tego potrzebuje”, więc przeczytanie go dzisiaj w całości jest problematyczne. Jednak niektóre kluczowe przepisy wciąż są przenikliwe i dziś nie można ich przypisać niewypłacalnym teoriom spiskowym. Przytoczę tylko trzy fragmenty z teorii Brzezińskiego o nadchodzącej „erze technotronicznej”.

"Wielki Brat cię obserwuje!
(J. Orwell)


Po pierwsze, w „erze technotroniki”, jak pisze ten „główny grabarz ZSRR”, możliwości społecznej i politycznej kontroli nad jednostką znacznie wzrosną  . W szczególności:
Wkrótce będzie można prowadzić niemal ciągły monitoring każdego obywatela i stale aktualizować dokumentację komputerową, zawierającą, oprócz zwykłych informacji, najbardziej poufne informacje o stanie zdrowia i zachowaniu każdej osoby. Odpowiednie agencje rządowe będą miały natychmiastowy dostęp do tych plików .
Jeśli, analogicznie do „planu Dullesa”, porównamy to zadanie z tym, co robią dziś władze Moskwy, a także z przepisami przyjętymi przez Dumę Państwową w interesie znanej „cyfryzacji”, wydaje się, że plany Brzezińskiego są dziś wdrażane w Rosji, więc tak drobiazgowy jak pisma Lenina w czasach KPZR.

Pierwszym krokiem była oczywiście przymusowa izolacja obywateli, uderzająco przypominająca areszt domowy, ale tylko bez nakazu sądowego i bransoletki na nodze.
Następnie - zakaz poruszania się wbrew Konstytucji, idiotyczne „cyfrowe przejścia” przez ratusz, a nawet faktyczne odwołanie decyzją burmistrza naszych już opłaconych (przez nas lub państwo) kart podróży i kart społecznych.

Kolejnym krokiem był system rozpoznawania twarzy zakupiony przez burmistrza od firmy NtechLab (partner Rostec) za 3,2 miliona dolarów, co umożliwia śledzenie każdego kroku każdej osoby za pomocą 200 tysięcy kamer poruszających się po mieście. I wreszcie ustawa przyjęta niedawno przez Dumę Państwową w sprawie utworzenia uniwersalnego rejestru zawierającego wszystkie możliwe informacje o każdym z obywateli, który będzie teraz nazywany „indywidualnymi numerami identyfikacyjnymi”, wprowadził kulę w łańcuch.


A teraz ponownie przeczytamy fragment z książki Brzezińskiego i stanie się zupełnie jasne, że  właśnie to właśnie zrobiliśmy z nami , zresztą wbrew wszelkim prawom i bez naszej zgody. I że prawdziwym celem nie była jakaś „walka z koronawirusem”, ale raczej  ciągłe monitorowanie każdego obywatela .

Potęga liczb jest tym większa,
im mniej rozumieją.
(Wolter)


Po drugie, powinna nastąpić znacząca zmiana w samej istocie i zadaniach samego rządu.
Moc będzie skoncentrowana w rękach tych, którzy kontrolują informacje.
Istniejące organy zostaną zastąpione przez instytucje zarządzające przed kryzysem, których zadaniem będzie proaktywne identyfikowanie potencjalnych kryzysów społecznych i opracowywanie programów zarządzania tymi kryzysami .
Oznacza to, że istniejące władze (wszystkie jego oddziały) radykalnie zmienią swój cel i cele. Idealnie staną się po prostu „centrami kryzysowymi” zaangażowanymi w przekierowywanie powstających kryzysów społecznych (lub ich organizacji, co jest implikowane) we właściwym kierunku, aby uzyskać oczekiwany rezultat.
Prawdziwą potęgą nie będą wybrani ani mianowani szefowie, ale ten wąski krąg ludzi, którzy nie tylko otrzymają informacje, ale  je kontrolują . To znaczy, aby mieć pełnię tego, możliwość nadawania go wszystkim innym, a jeśli to konieczne - a następnie dostosowywania go w zależności od twoich celów. Oznacza to, że należy dozować i dostosowywać według własnego uznania, co definiuje problem matematyczny słowem „Biorąc pod uwagę”, którego specjalnie zdefiniowana wersja pozwala, z najbardziej poprawnym algorytmem rozwiązania problemu (politycznego, ekonomicznego, prawnego, zarządczego - w każdym razie), aby uzyskać wynik, że posiadacz informacji potrzebne.
Nawiasem mówiąc, nikt nie gwarantuje, że ta jakościowo nowa „moc informacyjna” będzie w naszych rękach   (lub, powiedzmy, „warunkowo nasza”), a nie w obcych elitach.

Cała moc pochodzi od ludzi.
I nigdy do niego nie wraca.
(Gabriel Laub)


Wreszcie po trzecie.
Spowoduje to powstanie trendów w ciągu kilku następnych dziesięcioleci, co doprowadzi do epoki technotroniki - dyktatury, w której obecne procedury polityczne zostaną prawie całkowicie wyeliminowane .
Oto i wypowiada się główne słowo - dyktatura. Przypomnij definicję tego pojęcia komuś, kto zapomniał? Dyktatura  (łac. Dyktatura) -  forma sprawowania władzy państwowej, w której całość władzy państwowej należy do jednego stanowiska politycznego, wspieranego przez jedną osobę (dyktatora) lub rządzącą grupę osób. Ten, który będzie kontrolował całość informacji o każdym z nas.


A co z jednym z ostatnich przepisów, które przyjęliśmy i podpisaliśmy? Prawo pozwalające na zdalne głosowanie elektroniczne w dowolnych wyborach, a nawet w referendum, jest najwyższym przejawem demokracji. Oznacza to, że głosowanie sprowadza się teraz do pustej formalności, ponieważ kontroluje przestrzeń informacyjną i zasoby elektroniczne, przez które głosowanie jest przeprowadzane, a wyniki są podsumowywane, jednym kliknięciem przycisku można ustawić dowolne wyniki głosowania. Na przykład dla tej samej notorycznie wymuszonej dobrowolnej „rozpadu całego kraju” ...
Co więcej, decyzja zostanie podjęta w oparciu o „powszechne prawo wyborcze” z wynikiem 90% na korzyść. Ach, ty i wszyscy twoi przyjaciele głosowaliście przeciwko? Oznacza to, że wszystkie z nich znajdują się w głosowaniu przeciwko 10%, którzy nie rozumieją swojego szczęścia. Ale państwo będzie działać z woli większości - przecież mamy demokrację!

Mądrzy ludzie nie obrażają się, ale wyciągają wnioski.
(Agata Christie)


Jeśli Gorbaczow „reformatorzy socjalizmu” i „Gaidaryci”, którzy go odziedziczyli, nawet jeśli nie wierzyli w „plan Dullesa”, realizowali go krok po kroku i punkt po punkcie, to kogo dzisiaj nazywamy? Zgadza się - zdrajcy i dranie!
Ale są wszelkie powody, by zastanawiać się nad tym, kogo uznać za tych, którzy punkt po punkcie realizują plany Brzezińskiego dotyczące stworzenia „ery technotronicznej”. Zwłaszcza jeśli przypomnisz sobie jego słynne słowa, które brzmią jak cel programowy całego procesu:
Nowy porządek światowy powstaje przeciwko Rosji, kosztem Rosji i na ruinach Rosji .
A ty mówisz - „teza spiskowa” ...










https://tsargrad.tv/articles/tehnotronnaja-jera-chinovniki-zapustili-v-rossii-sekretnyj-plan-bzhezinskogo_257241




piątek, 29 maja 2020

Jak powstało prawo...



wg Amerykanów:


Na naszej planecie w dawnych czasach - w bardzo dawnych czasach, gdy nie było jeszcze cywilizacji - źli silni ludzie wypędzali tych słabszych z żyznych krain i zabierali je dla siebie.

Słabszych zepchnęli na gorsze ziemie. I kiedy już osiągnęli swoje cele:


to wtedy ustalili PRAWO.


"To jest nasze - a tamto - jest wasze. Jak wejdziesz na mój teren, to mam PRAWO wsadzić cię do więzienia. To jest właśnie PRAWO"


PRAWO wg złych i silnych - jest dla naiwnych, by trzymać ich w ryzach bez konieczności nieustannego wysyłania na nich armii.

Jak się nam spodoba, to powiemy w naszych telewizjach, że nie jesteś demokratą.

Albo że nie zapłaciłeś w terminie odsetek.

Albo wymyślimy cokolwiek na ciebie i będziemy o tym mówić ciągle, by wszystkich przekonać, że ty jesteś taki owaki.


I wtedy najedziemy ciebie lub twój kraj, by cię "ukarać" - zgodnie z PRAWEM.

I nikt nie piśnie, że coś się nie zgadza...



https://www.youtube.com/watch?time_continue=57&v=r2xakGZvLjI&feature=emb_logo


















poniedziałek, 25 maja 2020

Koronocoś sposobem na przejście z jednej cywilizacji do drugiej.






Tomasz Mann - Mario i Czarodziej 


"wolna wola nie istnieje" - ludzie posiadają wolną wolę, jednak tracą ją na skutek prania mózgu od dzieciństwa, aż do kresu swych dni. 

Ludzkość chodzi na pasku paranoi indukowanej.

Paranoi - krok po kroku indukowanej kolejnym pokoleniom poprzez wieki - przez uzurpowanego władcę tego świata i jego sitwę.

Myślisz, że masz wolną wolę, ale to w dużej mierze złudzenie - działasz zgodnie z programem, którego źródła nawet się nie domyślasz.


Paranoja indukowana (paranoja udzielonaobłęd udzielonyfr. folie à deux) – stan, w którym osoba blisko związana z chorym zaczyna traktować bezkrytycznie paranoiczne myśli chorego. Objawy mają tendencję do ustępowania po oddzieleniu od osób dotkniętych paranoją.

Kryteria diagnostyczne

  • Dwie lub większa liczba osób podziela to samo urojenie lub system urojeniowy i wspierają się wzajemnie w tym przekonaniu.
  • Osoby te pozostają w niezwykle bliskim związku.
  • Są dowody wynikające z powiązań czasowych lub kontekstu wydarzeń, że urojenie zostało indukowane u biernego członka (członków) lub grupy w wyniku kontaktu z członkiem aktywnym.


Aby pozbyć się paranoi - musisz odseparować się - oddzielić - od zainfekowanej ludzkości
Musisz być sobą, a nie kopią swojego ojca i mixem z otoczenia...

Nie możesz być zbiorem cudzych powiedzonek i cudzych przekonań.

Musisz wszystko sprawdzać samodzielnie, a nie słuchać innych.




Mnichom i uczonym nie wolno akceptować moich poglądów – z szacunku. Muszą je analizować tak, jak złotnik sprawdza jakość kruszca. Trąc, skrobiąc, pocierając i topiąc”. 

Budda Siakjamuni








>>Pewnego dnia w mieście pojawia się tajemniczy czarodziej i iluzjonista – Cavaliere Cipolla. Namówieni przez dzieci rodzice udają się na pokaz jego sztuczek, gdzie spotykają też innych mieszkańców miasteczka i stosunkowo licznych cudzoziemców. Iluzjonista pojawia się bardzo spóźniony, wchodzi na scenę nietypowo ubrany, przynosząc z sobą pejcz, butelkę koniaku i paczkę papierosów. Jest już niemłody, po chwili widzowie zauważają, że ma na plecach pokaźny garb. 

Wdaje się w kłótnie z młodym chłopakiem. 

Wyraźnie przemawia przez niego zazdrość o młodość i znakomitą formę fizyczną młodzieńca. (ponownie konflikt - Adam kontra Stwórca? - MS)

Następnie zaczyna prezentować kolejne sztuczki. Szybko okazuje się jednak, że jest on nie tyle czarodziejem, co znakomitym hipnotyzerem.

Kolejne pokazy mają na celu opanowanie i złamanie woli widzów.*

Cipolla zmusza ich do opowiadania różnych historii, do tańczenia, jest też w stanie sparaliżować ich ruchy. 


Jednemu z widzów wmawia, że jest ławką, a następnie na nim siada. Na nic zdaje się początkowa antypatia i opór publiczności – Cipolla powoli opanowuje umysły i wolę kolejnych osób.

Twierdzi przy tym, że istnieje wola i istnieje wolność, ale nie istnieje wolna wola. 

Podczas przeprowadzania seansów hipnotycznych nie rozstaje się ze swoim pejczem i butelką alkoholu.

Narrator wielokrotnie wyraża swój żal, że nie opuścił wcześniej tego strasznego przedstawienia i że pozwolił, by oglądały je jego dzieci. 

Przyznaje jednak, że powodowała nim ciekawość i niezdrowe zafascynowanie przedstawieniem. 


W finale opowiadania Cipolla prosi na scenę kelnera Mario. Rodzina zna chłopca, gdyż wielokrotnie ich wcześniej obsługiwał. Hipnotyzer dowiaduje się od niego, że chłopiec jest zakochany w Silvestrze, młodej dziewczynie. 


Opanowując jego umysł i wolę wmawia mu, że oto stoi przed nim jego wybranka i zachęca do pocałunku. 


Cipolla podszywa się pod Silvestrę tak znakomicie, że Mario ulega i go całuje. Gdy budzi się z transu i zdaje sobie sprawę z tego, co się stało, zbiega ze sceny, chwyta przyniesiony ze sobą rewolwer i zabija Cipollę. Morderstwo, mimo iż szokujące, zostaje odebrane przez publiczność nie jako tragedia, ale jako uwolnienie.<<



*kolejne, czyli podawane - dawkowane - w kolejności - nie wrzucasz żaby do gorącej wody, bo z niej wyskoczy - żabę gotujesz powoli, tak by się nie zorientowała co ją czeka.




Laszlo Kemeni o rozpadzie cywilizacji i niebezpiecznych grach „Uczniów czarnoksiężników”

Andrey Lubensky
25.05.2020, 09:00

W tej chwili wszyscy jesteśmy w punkcie przejścia od jednego modelu cywilizacyjnego do drugiego, uważa węgierski filozof polityczny Laszlo Kemeni

-  Laszlo, toczy się obecnie wiele dyskusji na temat tego, czy epidemia koronawirusa zbiegła się z rozwijającym się globalnym kryzysem gospodarczym, czy też kryzys zaczął się wcześniej, a wirus tylko katalizował wszystkie procesy. Twoja opinia?

- To pytanie jest aktywnie omawiane zarówno w mediach, jak i w rozmowach między ludźmi, na które starają się znaleźć odpowiedź. Jak już powiedzieliśmy, w rzeczywistości nie jest to główne pytanie, choć należy na nie odpowiedzieć. Myślę, że koronawirus nie jest głównym graczem w tej „grze”, która jest obecnie obserwowana na świecie. Głównym graczem, a raczej głównym procesem, o którym wspominaliśmy już w poprzednich rozmowach, jest przejście z jednej cywilizacji do drugiej. Era kończy się w historii ludzkości, która rozpoczęła się rewolucją przemysłową, teraz jesteśmy świadkami nadejścia innej epoki.

Zmiana epok! Oczywiście pociąga to za sobą bardzo różne zmiany. A to powoduje niezadowolenie u tych, których wartości, powiedzmy, są identyczne z epoką, którą teraz odchodzimy w przeszłości.

Nie oznacza to, że dopiero teraz widzieli zagrożenie dla siebie. Już w latach 60. ubiegłego wieku widzimy próby zawieszenia biegu historii, aby zapobiec przyszłym zmianom. Przypomnę, że w 1968 r. Utworzono organizację taką jak Klub Rzymski, której raporty mówiły o „granicach wzrostu” ludzkości io „zerowym wzroście” ... Naukowcy i osoby publiczne zrzeszone w tej organizacji mówili już o wielu globalnych problemach, rozwiązaniu które są niezbędne do przetrwania ludzkości. I aby móc uniknąć poważnych zmian w przyszłości.

Problemy te są tymi samymi, które są obecnie podkreślane, w tym stan biologiczny świata, problemy klimatyczne, demograficzne, problemy z jedzeniem i tak dalej.

Oprócz Klubu Rzymskiego powstały inne podobne organizacje, odbyły się konferencje, podczas których dyskutowano, jakie rozwiązania można znaleźć, aby nic się nie zmieniło. Ostatnia taka dyskusja odbyła się kilka lat temu w Davos, kiedy ogłoszono „Rewolucję przemysłową 4.0”.

Szukaliśmy różnych rozwiązań. Chcę przez to powiedzieć, że koronawirus jest tylko częścią tych trendów i problemów, a nie główną częścią. Ponieważ procesy te trwają obiektywnie, koronawirus ich nie powstrzymał, wręcz przeciwnie, przyspieszył transformacje i stał się katalizatorem.

- Okazuje się, że jesteśmy w pewnym momencie w punkcie przejściowym?

- Tak. A jeśli szukasz odpowiedzi na pytanie, czy epidemia przypadkowo zbiegła się z kryzysem gospodarczym i cywilizacyjnym, możemy oczywiście założyć, że nie jest to przypadek. Ponieważ obserwowany przez nas proces zmian nie jest spontaniczny, ale częściowo przygotowany.

- Częściowo?

- To znaczy, widzimy obiektywny proces, ale jest w nim także subiektywna ingerencja. W szczególności z wielu instytutów i laboratoriów, w których opracowują różne opcje walki biologicznej, w tym z wykorzystaniem wirusów. Wcześniej czy później może się to zdarzyć.
Pojawił się koronawirus, zobaczmy, jak sobie z tym radzi świat. I tutaj również można dostrzec subiektywną ingerencję. Możliwe było podjęcie takich środków, jakie podjęto wcześniej, na przykład w walce z ptasią grypą lub świńską grypą ... Wszyscy pamiętamy te epidemie, ale pamiętamy również, że nie było takiego światowego kryzysu jak teraz.

Teraz wszystkie te obiektywne i subiektywne procesy, o których mówiłem wcześniej, są ze sobą powiązane. Podsumowując: koronawirus nie jest głównym czynnikiem kryzysu, ale jest jego katalizatorem.
Jeśli chodzi o kryzys gospodarczy, wybuchłby nawet bez koronawirusa, w rzeczywistości kryzys był już praktycznie obecny. Z drugiej strony sama epidemia koronawirusa powoduje określone problemy gospodarcze.

- Jakie będą gospodarcze i społeczne konsekwencje kryzysu i długiej kwarantanny? Już teraz na drzwiach wielu zamkniętych kawiarni, warsztatów i małych sklepów można zobaczyć napisy ostrzegające, że lokale są wynajmowane ... Po kwarantannie nie zostaną otwarte. A to oznacza między innymi utratę miejsc pracy dla ludzi, którzy tam pracowali ...

- Oczywiście będą takie negatywne konsekwencje i one już istnieją. Ponieważ, powtarzam raz jeszcze, kilka procesów i trendów zbiegło się w jednym punkcie, wpływają one jednocześnie na sytuację, chociaż ich siła i znaczenie nie są takie same. Ale ich połączony efekt powoduje ogromną liczbę najbardziej różnorodnych konsekwencji, z których niektóre możemy już naprawdę zaobserwować.

Ale odejmijmy się trochę, aby jeszcze raz podkreślić znaczenie subiektywnego czynnika w tym, co się dzieje. Jeśli na przykład przywołamy literaturę, znajdziemy przykłady, które pomogą nam zrozumieć, co się dzieje.

Przede wszystkim chciałbym przywołać cudowne dzieło Goethego „Uczeń czarnoksiężnika”. A dzisiaj widzimy wokół siebie wielu studentów i wielu czarowników. Co opisano w pracy? Mistrz czarodziej robił swoje sztuczki, uczeń obserwował i studiował. Potem mistrz odszedł na chwilę, a uczeń zdecydował, że już wszystko wie, i sam tego spróbował ... A teraz jest wielu takich „studentów”, którzy będą próbowali albo zatrzymać proces, albo, przeciwnie, przyspieszyć. Ale, podobnie jak uczeń Goethego, mogą próbować wyczarować, ale tak naprawdę nie wiedzą, jak postępować. A dom już się pali… We wspomnianym dziele Goethego mistrz wrócił i uporządkował wszystko, zawiesił wojnę.

Ale w naszej rzeczywistości nie ma takiego mistrza czarnoksiężnika ...”

- Dokładnie, nie ma mistrza. Podam przykład z innej pracy - Thomas Mann , „Mario and the Wizard”. Czarodziej chciał nauczyć Mario lekcji i pokazać swoją porażkę opinii publicznej. W naszej rzeczywistości można wyciągnąć analogię: chcą również pokazać upadek Chin ... Ktoś musi nauczyć Chin, trzeba nauczyć Rosji. Takie słowa można nawet odczytać w przemówieniach i wypowiedziach, powiedzmy Trumpa . Ale wracając do książki: co zrobił Mario? Strzał. W rzeczywistości taka opcja jest również możliwa, gdy wszystko to doprowadzi do strzału, czyli wojny.

O czym to mówi? Kiedyś Thomas Mann napisał to przeciwko faszyzmowi. Niech to będzie abstrakcyjne, ale jednak - chodziło o  Hitlera . A teraz istnieje niebezpieczeństwo faszyzmu i jego charakterystycznego podejścia do rozwiązywania problemów.

Dlatego mówiąc o warunkowych i prawdziwych „uczniach” czarownika, należy dać im radę: nie baw się rzeczami, których nie rozumiesz ...

- Kim są ci uczniowie?

- To jest warunkowe. Ale łatwo zgadnąć, kto to jest w dzisiejszych czasach ... Ameryka ma teraz duże problemy. Chce rządzić światem i ... nie może. Pamiętajcie, jak bardzo świat śmiał się z  Breżniewa , z innych starszych przywódców ZSRR. Reagan powiedział nawet, że nie może zgodzić się z Rosjanami, ponieważ ich przywódcy cały czas umierają.

A teraz, dlaczego świat nie mówi, że wiek polityków w Ameryce, którzy mogą zakwalifikować się na prezydenta, jest bliższy 80, że są starsi od Breżniewa, gdy umarł? Mogą prowadzić cały świat, całą ludzkość, jak tego chcą? Nie. Powinni więc jakoś zachowywać się inaczej.

Ale to nie koniec historii, ponieważ projekty, które wciąż regulują globalne procesy - worki pieniędzy, bankierzy, są zaangażowane w takie projekty. Rockefellers i inni.

Jak powiedziałem, już w latach 60. ubiegłego wieku istniały różnego rodzaju kluby i konferencje - nie tylko takie jak Klub Rzymski, który mimo to był naukowo odpowiedni do rozwiązywania problemów światowych, ale także taki jak na przykład Bilderberg klub, w którym gromadzili się wpływowi ludzie z wiodących krajów.

Wielu uważa to za tezę spiskową, ale nie o to chodzi. Jeśli spojrzymy na bieg historii, zobaczymy, że kiedy system feudalny został zmieniony na kapitalistyczny, feudalni lordowie nie chcieli rozdzielić się ani z rządem, ani z ich dochodami. I była trudna, krwawa walka - pamiętajcie o rewolucji angielskiej lub Wielkiej Francji. Wojny zawsze zaczynały się przy takich przejściach.

- A teraz jest czas na takie przejście?

- Tak. Ale ponieważ do tej pory pojawiły się takie środki, które nie pozwalają na rozpoczęcie wojny światowej bez prawdopodobnej śmierci całej ludzkości, prawdopodobieństwo wojny światowej jest minimalne. Ale nie zero.

- Czyli niemożliwe jest całkowite wykluczenie możliwości globalnej wojny?

- Nie możesz. Nawiasem mówiąc, to właśnie z powodu takich klubów siedzą torby z pieniędzmi i wpływowi politycy. Ale nadal istnieje większa szansa, że ​​nie doprowadzą sprawy do globalnej wojny, rozumiejąc wszystkie ryzyko dla siebie.

I tu pojawiają się różne ideologie. Pamiętajcie, że po zakończeniu zimnej wojny pojawiły się dzieła Francisa Fukuyamy . W książce „Koniec historii i ostatni człowiek” stwierdził „triumf Zachodu” i triumf globalizmu. Oznacza to, że w 1992 r. Napisał, że można zawiesić proces prowadzący do tego, że przemiany społeczne nie będą sprzyjać workom pieniędzy w klubie Bilderberg i innych podobnych instytucjach.

Więc tak się stało, przynajmniej przez jakiś czas?”

- Tak. I tutaj główną rolę odegrała tzw. Komisja Trójstronna, w której Zbigniew Brzeziński był głównym ideologiem . Wiadomo, że nienawidził Rosji i pisał, że nowy świat zostanie zbudowany na jego koszt, a na jej ruinach nienawidził komunistów i wszystkich, którzy chcieli przekształcić świat w interesie nie wąskiej grupy wybranych, ale w interesie wszystkich. Stworzył wiele strategii i przez długi czas Ameryka działała zgodnie ze swoją koncepcją.

Ale w 2012 roku, krótko przed śmiercią, Brzeziński wydał swoją ostatnią książkę, Strategic Look. Ameryka a globalny kryzys ”, a jego główną myślą jest to, że istnieją podobieństwa między procesami, które doprowadziły do ​​rozpadu Związku Radzieckiego, a tymi, które mają miejsce w Stanach Zjednoczonych. To znaczy, widzimy tutaj różnicę w stosunku do koncepcji Fukuyamy, która wierzyła, że ​​globalizm zatryumfował na zawsze.

Warto oczywiście przypomnieć  Samuela Huntingtona z jego koncepcją przyszłego konfliktu jako zderzenia cywilizacji - zachodniej, islamskiej, hinduskiej, hinduskiej, japońskiej, afrykańskiej, latynoamerykańskiej ... Nawiasem mówiąc, określił Rosję jako niezależną cywilizację prawosławną. On i jego wyznawcy wierzą, że linie konfliktu będą przebiegać wzdłuż „wad” między cywilizacjami.

Oczywiście historia pozostawia ślad w kulturze i światopoglądzie tego czy innego ludu, cywilizacje mają swoje własne interesy i są gotowe do ich obrony.

Istnieją jednak dwa sposoby. Można pogodzić te cywilizacje i wskazać ścieżkę wspólnego rozwoju, aby ludzkość przetrwała, a ponadto nie tylko przetrwała, ale także została uwolniona od ucisku. To jest jedna opcja. Innym sposobem jest zestawienie ze sobą cywilizacji, a następnie stworzenie kontrolowanego chaosu. Najważniejsze, że kierownictwo powinno pozostać w rękach tych, którzy uważają się za uprawnionych do rządzenia światem.

Dlatego musimy spojrzeć na rdzeń. Epidemia wirusa jest na powierzchni. Możesz albo zastanowić się nad głęboką istotą procesów, albo zachowywać się jak kontestatorzy- narzekacze - aby „zrootować” Amerykę, Chiny lub Rosję…

>>oryginalny tekst:
Поэтому надо смотреть в корень. Эпидемия вируса — это на поверхности. Можно либо рассматривать глубинную суть процессов, либо вести себя как болельщики — «болеть» за Америку, за Китай или за Россию…<<

Istnieją różne opcje. A jeśli „zrootujemy” kogoś w tym sensie, być może „zrootujemy” wojnę. Ale kto może wygrać? Amerykanie chcą teraz ukarać Rosję, Chiny, w pewnym stopniu Europę. Dla kogo „rootować”? Musimy znaleźć źródło tego wszystkiego.

Widzę źródło problemów związanych ze zmianą cywilizacji, przejściem do struktury postindustrialnej.

- Kto jest odporny na to przejście?

- Światowa elita uważa, że ​​niemożliwe jest powstrzymanie przejścia do rewolucji postindustrialnej i rozumie, że rewolucja ta może uwolnić większość ludzkości od podporządkowania się pieniądzom. Aby uwolnić się od worków na pieniądze - burżuazji, tej burżuazji, o której francuski ekonomista Tom Picketti napisał w książce „Stolica XXI wieku”. I opisał kolosalną koncentrację kapitału w rękach kilku rodzin. Oczywiście są też tacy, którzy służą temu kręgowi. Ale większość populacji jest poza tym kręgiem. A teraz musisz wybrać tych, którzy będą służyć ...

Ale co zrobić z tymi, którzy tego nie zrobią? Jest ich wiele i nie ma dla nich wystarczającej ilości miejsca na Ziemi. To tutaj zaczynają się pojęcia, z którymi wiąże się nazwa Billa Gatesa i inne nazwiska. To są ci „uczniowie”, o których pisał Goethe. Istnieją w Rosji, na przykład, to zespół Grefa lub Dmitrij Pieskow , proszę nie mylić go z sekretarzem prasowym Prezydenta Federacji Rosyjskiej ... Wszyscy ci „studenci” twierdzą, że wystarczy jeden „złoty miliard”.

I tutaj wracamy do koronawirusa. Dlaczego? Ponieważ w oparciu o te rozważania konieczne jest wybranie części populacji, która będzie służyć elicie, i pozwolenie wszystkim pozostałym na robienie tego, co chcą, jeśli w ogóle przetrwają, a następnie ... wyciągnij własne wnioski. Zasadniczo wolność nie jest dostępna dla wszystkich.

- Epidemia, kryzys, przyszłość są we mgle. Co robić w tych warunkach dla nas wszystkich, zwykłych ludzi?

- Po pierwsze, monitoruj swoje zdrowie. Każda osoba jest przede wszystkim odpowiedzialna za swoje zdrowie. Musimy przestrzegać zasad powierzonych nam przez lekarzy, którzy nie należą do klanów „Uczniów Czarnoksiężników”.

- Zostało mniej takich lekarzy, optymalizacja ...

- O tym mówimy. Politycy mają wybór: w którą stronę pójść, wesprzeć elitę lub poprzeć ich lud? Absolutnie zgadzam się z Nikitą Mikhalkovem : zbliżyliśmy się do czerwonej linii. Musisz wybrać, z kim jesteś.
Odpowiadamy więc za nasze zdrowie. Jesteśmy odpowiedzialni za edukację, za zrozumienie. Nie powinniśmy dawać okazji do prostego wyboru sytuacji, kiedy dana osoba będzie musiała dokonać wyboru - albo otrzyma ratującą życie szczepionkę, albo dostanie szczepionkę, która go zniszczy.

- W tym przypadku jesteśmy odpowiedzialni za politykę?

- To jest najważniejsze, ponieważ teraz prawdziwa demokracja, demokracja bezpośrednia staje się możliwa. Pojawienie się sztucznej inteligencji umożliwia wprowadzenie robotów, dzięki czemu uwolni się czas i energia ludzi, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Osoba może być naprawdę wyzwolona.

Oznacza to również, że teraz każdy może uzyskać informacje o wszystkim na świecie, ma dostęp do wiedzy zgromadzonej przez całą ludzkość. Musimy nauczyć się korzystać z tych narzędzi. I na tej podstawie rzeczywiście należy zorganizować zupełnie inną politykę, politykę demokracji bezpośredniej.

Podsumowując, chcę powiedzieć, co następuje. Zadajmy sobie pytanie: czy koronawirus jest samą wojną, czy jest fenomenem podczas wojny? Jeśli mamy na myśli wojnę, o czym mówiłem. Myślę, że to tylko manifestacja.


- Czy mamy szansę w tej sytuacji?

- Jeśli spojrzysz na historię, zobaczymy, że byli ludzie, którzy mogli przewodzić, a ludzkość przetrwała, choć z wielkimi stratami. Mam nadzieję, że teraz są szanse. Chociaż nie będzie to łatwe. Worki pieniędzy nie będą chciały dobrowolnie rozstać się z władzą. Widzimy to na przykładach. Jeśli przypomnimy sobie rewolucję z 1917 r., To kto rozpoczął wojnę domową? Starają się o tym nie pisać, ale zaczęli tak samo, nie od Czerwonych. Czy białe mogą wygrać? Nie, nie mogli ...

Mamy więc szansę, ale powtarzam raz jeszcze: nie możemy być fanami, ale graczami. Przez przeszkolonych graczy.

Так что шанс у нас есть, но ещё раз повторю: надо быть не болельщиками, а игроками. Подготовленными игроками.



Tony de Mello

PRZYPOWIEŚĆ O KULACH

Kiedy wypadek pozbawił naczelnika wsi władzy w nogach, zaczął chodzić o kulach.

Stopniowo rozwinął umiejętność szybkiego poruszania się — a nawet tańczenia i wykonywania małych piruetów ku rozrywce swych sąsiadów. Wbił sobie potem do głowy, żeby wyszkolić swoje dzieci w korzystaniu z kuł. Wkrótce chodzenie o kulach, stało się symbolem pozycji we wsi i niedługo wszyscy to robili.

W czwartym pokoleniu, nikt we wsi nie potrafił chodzić bez kul.

Program wiejskiej szkoły obejmował „Kularstwo- Teoretyczne-Stosowane", a rzemieślnicy wioskowi stali się sławni z jakości kul, które wyrabiali.

Mówiło się nawet o opracowaniu elektronicznego zestawu kul na baterie! Pewnego dnia przed starszymi wsi stanął młody Turek i zwrócił się z pytaniem, dlaczego wszyscy muszą chodzić o kulach skoro Bóg dał ludziom do chodzenia nogi.

Starszych wioski ubawiło to, że ten parweniusz uważa się za mądrzejszego od nich, postanowili, więc, dać mu nauczkę. „Czemu nam nie pokażesz, jak się to robi?" powiedzieli. „Zgoda", wykrzyknął młodzieniec.
Pokaz ustalono na godzinę dziesiątą w następną niedzielę na placu wioskowym.

Wszyscy tam byli, kiedy młody człowiek przykuśtykał o kulach na środek placu i gdy wioskowy zegar zaczął wybijać godzinę, wyprostował się i rzucił swoje kule.

Cisza nastała w tłumie, gdy śmiało postąpił krok naprzód - i upadł na twarz.

To utwierdziło wszystkich w przekonaniu, że chodzenie bez pomocy kul jest całkiem niemożliwe.


MĄDROŚĆ KOŁODZIEJA

Podczas, gdy kołodziej robił koło w niższym końcu pałacu, książę Huan z Ch'i czytał książkę w wyższym. Odkładając na bok dłuto i pobijak, kołodziej zawołał do Księcia i zapytał go, jaką książkę czyta.

Taką, która przechowuje słowa Mędrców", powiedział Książę.
Czy ci Mędrcy żyją?" zapytał kołodziej.
Ach, nie", powiedział Książę, „wszyscy nie żyją".
Zatem to, co czytasz nie może być niczym innym, jak brudem i szumowinami odeszłych ludzi", powiedział kołodziej.
Jak śmiesz, ty kołodziej, krytykować książkę, którą czytam? Uzasadnij swoje stwierdzenie albo umrzesz".
Cóż, mówiąc jako kołodziej", powiedział mężczyzna, „oto jak natrze na tę sprawę:

kiedy wyrabiam, koło, jeśli moje uderzenie jest za wolne, tnie głęboko, ale nie jest pewne; jeśli moje uderzenie jest za szybkie, jest pewne, ale nie tnie głęboko. Odpowiedniej szybkości, ani za szybko, ani za wolno, ręka nie nabierze, jeśli nie będzie ona płynęła z serca.

Jest to coś, czego nie da się ująć słowami. Jest w tym sztuka, której nie mogę przekazać synowi.

Dlatego nie mogę pozwolić mu przejąć moją pracę, więc oto w wieku 75 lat nadal robię koła.

Moim zdaniem, tak samo musi być z tymi, którzy odeszli przed nami.

Wszystko, co było warte przekazania umarło wraz z nimi; resztę umieścili w swoich książkach. Dlatego powiedziałem, że to, co czytasz, to brud i szumowiny odeszłych ludzi".



LATARNIA ŚLEPCA

W dawnych czasach ludzie w Japonii często używali papierowych latarni. Papier osłaniał zapaloną świecę, a był połączony patykami z bambusa.

Zdarzyło się, że ślepiec składał wizytę przyjacielowi, a ponieważ było późno, zaproponowano mu, 30 żeby zabrał z sobą do domu latarnie. Roześmiał się na tę propozycję. „Dzień i noc są dla mnie jednakowe", powiedział. „Cóż bym zrobił z latarnią?"

Jego przyjaciel powiedział: „To prawda, że nie potrzebujesz jej, żeby znaleźć drogę do domu. Ale może pomóc, żeby ktoś nie wpadł na ciebie po ciemku".

Tak, więc ślepiec wyruszył w drogę z latarnią. Nie za długo, ktoś zderzył się z nim pozbawiając go równowagi.
Hej, ty nieuważny człowieku!" wykrzyknął ślepiec. „Nie widzisz latarni?"
Bracie", powiedział nieznajomy, „twoja latarnia zgasła".

Idziesz bardziej bezpiecznie w swojej własnej ciemności, niż w świetle kogoś innego.

 










podsadzkarz – Wielki słownik W. Doroszewskiego PWN







Jobs - to roboty



Gates - to wrota



Rothschild – to czerwona tarcza


Rockefeller - to skała i z greki - "podsadzkarz" (ale też "szczelinomierz" - φίλερ- skojarzenie też z "filar") czyli "skalny podsadzkarz" ? lub "filar ze skały"?











Zwracam też uwagę na to, że miano: Soros tak samo czyta się wspak: soroS


takie wyrazy nazywamy palindromami - i ma to coś wspólnego z Kabałą??