Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

sobota, 21 września 2013

Kaczyńskiemu lichwa pasuje?




Polska jest dostarczycielem kapitałów dla zagranicy i w latach 2000-2012, ten transfer sięgnął blisko gigantycznej kwoty 500 mld zł.


reblogged






Kuźmiuk o Orbanie


"1. Kilka dni temu premier Węgier Wiktor Orban na posiedzeniu parlamentu powiedział „dla zagranicznych firm na Węgrzech era kolonizacji się skończyła” i wyjaśnił, że banki i duże zagraniczne firmy korzystające na Węgrzech z pozycji monopolisty, muszą się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Kiedyś miały silną pozycję i rządy socjalistyczne (chodzi o 8-letnie rządy poprzedników Orbana), kłaniały się przed ich potęgą ale teraz to my jesteśmy silniejsi. To one muszą się dostosować do Węgrów, a nie odwrotnie”.
Premier Węgier w ten skrótowy ale dobitny sposób przedstawia współobywatelom strategię swojego rządu, realizowaną konsekwentnie od pierwszego dnia po objęciu rządów.
Dodatkowe opodatkowanie banków, sklepów wielkopowierzchniowych, koncernów energetycznych i telekomunikacyjnych podatkiem o charakterze obrotowym, zostało wprowadzone już w 2010 roku.
2. Teraz kiedy poważnym problemem gospodarczym i społecznym na Węgrzech stały się wysokie ceny energii, a także obsługa kredytów walutowych związanych z zakupem mieszkań (takich kredytów udzielono dla około 1 miliona kredytobiorców czyli obciążone nimi jest 1/10 Węgrów), rząd Orbana zdecydował się na administracyjne przeprowadzenie 10% obniżek cen energii dla gospodarstw domowych przy czym koszty tej operacji zostały przerzucone na koncerny energetyczne, a także na wprowadzenie obsługi kredytów walutowych po stałym ustalonym przez rząd kursie walutowym i obciążenie kosztami tej operacji banków udzielających takich kredytów.
Właściciele banków, firm energetycznych, firmy handlowych w większości zagranicznych zgrzytają zębami i protestują (nawet w Brukseli) ale w związku z tym, że gospodarka węgierska pierwszy raz od kilku lat odnotowała wzrost gospodarczy, a Komisja Europejska zakończyła wobec Węgier procedurę nadmiernego deficytu (deficyt całego sektora finansów publicznych na trwałe został sprowadzony poniżej 3% PKB), uznają że Węgry wychodzą na prostą i będzie tu można wypracowywać zyski.
3. Takie mocne stwierdzenia przedstawicieli rządu Wiktora Orbana nie są zaskoczeniem. Od momentu przejęcia władzy na Węgrzech w maju 2010 roku przez tę ekipę, problem wykorzystywania nowych krajów członkowskich UE przez koncerny zagraniczne jest często publicznie nazywany po imieniu.
Ponad rok temu w wywiadzie dla Polskiego Radia wicepremier węgierskiego rządu Zsolte Semjen stwierdził „korporacje zagraniczne wyciągały z Węgier znacznie wyższe kwoty niżby to wynikało z zasady zysku. Tak traktuje się kolonie, a nie równoprawne państwa członkowskie”.
Węgrzy więc już kilka lat temu precyzyjnie zdefiniowali jeden z podstawowych problemów ograniczających ich rozwój gospodarczy i wyciągnęli z tego jednoznaczne wnioski, wprowadzając dodatkowe opodatkowanie tego rodzaju firm, którego podstawą jest obrót, a nie zyski, które często księgowo nie są wykazywane.
4. Kiedy taka diagnoza pojawi się w Polsce? Ona już jest zawarta w programie gospodarczym Prawa i Sprawiedliwości, proponujemy również instrumenty, które będą temu zapobiegały.

My doskonale wiemy, że tzw. saldo dochodów w bilansie płatniczym obejmujące transfery kapitałowe z Polski i do Polski od lat jest ujemne i osiągnęło w 2012 roku astronomiczną kwotę 71,4 mld zł.

Ten olbrzymi transfer kapitału z Polski jest saldem wpływów do Polski środków z budżetu UE, środków zarobionych przez Polaków za granicą przekazywanych rodzinom w kraju i wypływów w postaci dywidend, zysków, zarobków szefów zagranicznych koncernów.
A więc niezamożna Polska jest dostarczycielem kapitałów dla zagranicy i w latach 2000-2012, ten transfer sięgnął blisko gigantycznej kwoty 500 mld zł.
Przejęcie odpowiedzialności za rządzenie w Polsce przez Prawo i Sprawiedliwość będzie oznaczało zdecydowanie „przykręcenie” tego kurka z odpływającymi z naszego kraju kapitałami i zrobimy to równie sprawnie, zgodnie z unijnymi regułami jak rząd Orbana na Węgrzech."



Mój komentarz.

Tylko naiwny wierzy, że Wikileaks hasa sobie po świecie bez smyczy.
Atak wymierzony w Ruch Narodowy ma utrącić konkurencję PiSu do władzy.
Kaczyński jest pupilem amerykanów i amerykanie usuwają mu kłody spod nogi - to czyż nie czynią tego, aby utrzymać prymat swoich banków w Polsce?

Likwidacja OFE ma zatamować dramatyczne narastanie długu.

"Janusz Szewczak”Już od 1999 roku mówiłem, że OFE to jedno wielkie oszustwo – prywatyzacja systemu ubezpieczeń, która da zarobić wyłącznie właścicielom OFE, czyli Powszechnym Towarzystwom Emerytalnym, natomiast nie gwarantuje godziwych emerytur. Dzisiaj mamy tego dowody. OFE zarobiły ponad 16 mld złotych i najchętniej zrezygnowałyby z obowiązku wypłacania emerytur."


"Kaczyński, dopytywany, czy byłby za tym, by OFE zlikwidować, odparł, że „jest to instytucja, łagodnie mówiąc, nic niewnosząca do naszego życia ekonomicznego, ale decyzja powinna należeć do obywateli”.
Ja używam takiej formuły dziesiątki, jeśli już nie setki razy: jeśli ktoś chce swoim życiem, swoją przyszłością, wiekiem późniejszym sędziwym grać w ruletkę, to jego decyzja, jego prawo.
Jest wolność.Jeśli będą tacy ludzie,to mogą być OFE – stwierdził szef PiS."



Czy to znaczy, że amerykańska lichwa jest OK?





http://tvp.info/informacje/polska/pis-potrzebna-kampania-informacyjna-ws-ofe/12298109
http://wpolityce.pl/wydarzenia/50512-nasz-wywiad-janusz-szewczak-przekretem-ofe-powinien-zajac-sie-trybunal-stanu-ten-system-jest-oszukanczy-i-kompletnie-nieprzydatny-dla-emerytow
http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/532903,na-wegrzech-era-kolonizacji-sie-skonczyla-a-kiedy-w-polsce






KOMENTARZE


Pagan? cd.




Czerwona zagadka.... ABW



reblogged z komentarzem..


Terror psychiczny uprawiany przez ABW

.
Kolejny raz, trzeci już w tym roku, mieszkanie mojej teściowej w Kluczborku naszła bezpieka.

Kolejne, drugie najście miało miejsce 16 lipca. Było ich wówczas dwóch i chcieli ze mną porozmawiać na temat mojego domniemanego terroryzmu. Dzisiaj (5 września) było ich trzech. Jeden z Kluczborka i dwóch z Warszawy. Teściowa nie chciała z nimi początkowo rozmawiać, ale wtedy jeden z nich zagroził, że w takim wypadku zabiorą ją na komisariat policji.

Tym razem rzekomo chcieli rozmawiać z moją żoną aby rzekomo wyjaśnić wszelkie wątpliwości dot. mojego domniemanego terroryzmu. Pretekst idiotyczny, gdyż wyjaśnić mogliby to wyłączeni ze mną. Dziwne też, że dwóch bezpieczniaków z Warszawy fatygowało się do Kluczborka rzekomo w celu porozmawiania z moją żoną, nie mając pewności czy akurat jest ona w Polsce. Bandyci doskonale wiedzą, że mieszkamy za granicą. Podczas dzisiejszej rozmowy bezpieczniacy straszyli teściową, że koniecznie musi mówić prawdę, bo za kłamanie może mieć nieprzyjemności. Wypytywali też m.in. o moje rodzeństwo.

Bezpieka bezpodstawnie nachodzi, zastrasza, wręcz terroryzuje moją rodzinę.
I taką to mamy wolność i praworządność w III Rzydopospolitej…
.
opolczyk
ps. Dopiero teraz dowiedziałem się kilku nowych szczegółów najścia agentów ABW. Wypytywali oni teściową także o moje dzieci i o różne szczegóły naszego życia rodzinnego. Powiedzieli jej też, że jeśli ona nie powie im “prawdy” to będą zmuszeni wypytywać o mnie innych członków mojej rodziny.
Jest to działanie obliczone na gnębienie i zastraszanie moich najbliższych. Ponadto, gdyby bandyci mieli jakiekolwiek “dowody” na moją rzekomą działalność terrorystyczną”, choćby przez nich samych spreparowane, już bym został aresztowany przez Interpol lub niemiecką policję i dostarczony w ich łapska. Bo najdziwniejsze jest to, że oni nie chcą o ich absurdalnych zarzutach pod moim adresem rozmawiać ze mną, a wyłącznie z moimi bliskimi.
.
Kategorie:Uncategorized
  1. Wrzesień 6, 2013 o 12:14 am | #1
    Na Białorusi lepiej…
  2. Masław
    Wrzesień 6, 2013 o 5:40 pm | #2
    Świadczy to jedynie o tym, że w Polsce prawo można sobie kupić jak jaja na targowicy.
    “Bramy urzędu są dla wszystkich szeroko otwarte, ale nie można tam wejść bez pieniędzy.”
    Przysłowie chińskie
    Wytrwałości życzę
  3. Wrzesień 6, 2013 o 8:17 pm |#3
    Eeeee…. a skąd wiadomo, że jeden z Kluczborka, a dwóch z Warszawy? Wyciągnęli dowody osobiste, czy mieli wpisane w legitymacje?


    MPSynak:

    Masz szlaban – ale w drodze wyjątku odpowiem.
    Teściowa w drzwiach ich wylegitymowała. Spisała nazwiska i numery legitymacji. Stąd wie, że jeden był z Kluczborka a dwóch z Warszawy.
    Więcej nie trudź się. Szlaban dla ciebie nadal obowiązuje.
    opolczyk

  4. Dobrogost
    Wrzesień 6, 2013 o 9:43 pm | #4
    To poprostu brak słów – nie można ich oskarżyć o nękanie?

    Dobrogost:
    Przepisy ustawy o ABW i AW z dnia 24. 05. 2002 nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na czynności operacyjno-rozpoznawcze agentów tych służb. Taką odpowiedź otrzymaliśmy z prokuratury.
    opolczyk

    • Wrzesień 7, 2013 o 1:33 am | #5
      Panie Andrzeju !
      Proponuje list otwarty do szefa ABW informujący o całej sytuacji z pytaniem co on by zrobił na Pana miejscu jakby jego najbliższą rodzinę w najbliższym czasie odwiedził ktoś informując, iż ich krewniak – szef ABW jest terrorystą ?
    • Dobrogost
      Wrzesień 8, 2013 o 1:12 pm | #6
      Czy to jest zgodne z kartą praw człowieka, że nie moze się bronić przed nękaniem? Skoro nie ma możliwości odwoławczych w kraju to może warto zaskarżyć to do trybunalu europejskiego bo najwyraźniej coś jest nie tak jak może istnieć organizacja, ktora może bezkarnie prześladować ludzi a ludzie nie mają żadnych możliwości prawnych aby się bronić przed szykanami. Mialem już we wcześniejszym komentarzu napisać, że gdyby mieli jakiekolwiek uzasadnione podejrzenia to powinni się zwrócić do służb niemieckich a nie nachodzić staruszki. Chyba iż doskonale wiedzą iż w wolnych chwilach nie wysadzasz przedszkol i cel ich działań nie ma nic wspólnego z rzekomym terroryzmem tylko jest zwyczajnym nękaniem i próbą zastraszania np. za Twoją publicystykę. Tylko, że o ile mi wiadomo to nadal jeszcze istnieje wolnośc wyrażania poglądów a jesli czyjeś poglądy komuś się nie podobają to może je krytykować, polemizowac z nimi lub też wytaczać procesy z powództwa cywilnego jak ostatnio Tusk Urbanowi :-) Natomiast próby zastraszania i nękanie jest absolutnie niedopuszczalne. Może można im też wytoczyć proces o bezpodstawne nękanie, nadużycie władzy czy coś w tym stylu – trzeba by zapytać prawnika.
      • Wrzesień 8, 2013 o 3:00 pm | #7
        Dobrogost:
        Zastanawiam się wciąż, co powinienem zrobić. Nie mam zamiaru bezczynnie przyglądać się zastraszaniu, gnębieniu i terroryzowaniu przez “służby” z mojego powodu moich najbliższych. Nie jest to zresztą pierwszy raz. Już w przeszłości miał miejsce podobny przypadek:
        http://piotrbein.wordpress.com/2011/04/22/ss-yny-groza-panstwu-szubertom-grypa666-wypowiada-nastepna-wojne-ss-ynom/
        Wówczas przestraszyła mnie zwłaszcza sprawa z przedartą na pół kartką urodzinową dla żony – odczytałem to jednoznacznie – jak nie przestaniesz pisać – twoja żona może następnych urodzin nie dożyć. Zatelefonować i straszyć mogł ktokolwiek. Niekoniecznie bezpieka. Ale dostępu do listów będących w posiadaniu poczty zwykły człowiek z ulicy nie ma. “Służby” już tak.
        Na marginesie dodam, że ostatnie najście u teściowej miało miejsce w dniu moich urodzin. Był to swoisty “prezent urodzinowy” od bezpieki dla mnie.
        Do trybunału jewropejskiego nie jestem zbytnio przekonany. To taka sama banksterska instytucja jak cała unia jewropejska.
        Karta praw człowieka to fikcja w unii. Taka sama jak “konstytucja” w Polsce. Pisze w niej że u nas naród jest suwerenem. I co – czujesz się jako członek narodu suwerenem?
        Sprawę skonsultuję z prawnikiem, zanim cokolwiek zrobię. I wciąż myślę – co mam zrobić? I jak zareagować?
  5. Wrzesień 8, 2013 o 8:48 pm | #8
    Krew się gotuje, jak się czyta takie rzeczy. Qrestwo należy tępić, bo nie można dać się uwiązać na smyczy. Bardzo dobrze, Opolczyku, że publikujesz całą sprawę.
    Nie damy się gnoić po raz wtóry.
    Pozdrawiam
  6. laik
    Wrzesień 10, 2013 o 7:28 pm |#9
    opolczyku coś tu nie gra :(
    Z tego co kojarzę ABW nie ma wpisanego w legitymacjach danych miejscowości, więc jak ich twoja teściowa wylegitymowała? Po dowodzie osobistym? bzdura!
    pozdrawiam

    • Wrzesień 10, 2013 o 8:50 pm | #10
      laik:
      Masz rację , tutaj nic “nie gra”. Dzisiaj otrzymałem wiadomość, że prokuratura w Warszawie prowadzi przeciwko mnie dochodzenie/śledztwo. Choć nadal oficjalnie nie wiem co, od kiedy i na jakiej podstawie jest mi zarzucane. Mam też na papierze z prokuratury w Kluczborku, że najście w marcu br. było dziełem agenta ABW (a nie jak pierwotnie myślałem – CBŚ).
      http://opolczykpl.wordpress.com/2013/03/06/czy-czytajac-ten-blog-sympatyzujesz-z-terrorysta/
      Podczas ostatniego najścia dwóch cywili wylegitymowało się legitymacją komendy głównej policji w Warszawie (trzeci był z policji w Kluczborku).
      Pytaniem jest, czy wysługuje się nimi prokuratura czy ABW, które nachodzenie i straszenie teściowej “zainaugurowało”?
      Tak więc w sprawę zamieszana jest prokuratura warszawska, ABW i KG policji w Warszawie (wspomagana przez kluczborską policję).
      Najważniejsze pytanie w całej tej historii brzmi – jeśli prokuratura prowadzi przeciwko mnie dochodzenie/śledztwo – to dlaczego nie przesłucha przede wszystkim mnie? A zamiast tego trzy razy z rzędu nasyła agentów ABW lub cywili z KG w Warszawie do Kluczborka. Którzy idiotycznymi pytaniami i sugestiami zastraszają moją rodzinę moim domniemanym terroryzmem.



Głupia sprawa.

"Spisała nazwiska i numery legitymacji. Stąd wie, że jeden był z Kluczborka a dwóch z Warszawy."
Niestety, ani ABW, ani policja nie ma rubryki - miejsce zameldowania, miejsce zamieszkania, miejsce patrolowania, ani nawet - miejsce aktualnego przebywania. Choć oczywiście, Komenda Główna może być tylko jedna...









Na wszelki wypadek wrzucam wzór AW - gdyby przypoadkiem okazało się, że to oni "nękają" pana Opolczyka...




Każdy może w sieci wyszukać co chce.

"Dziwne też, że dwóch bezpieczniaków z Warszawy fatygowało się do Kluczborka rzekomo w celu porozmawiania z moją żoną, nie mając pewności czy akurat jest ona w Polsce. Bandyci doskonale wiedzą, że mieszkamy za granicą.
"Najważniejsze pytanie w całej tej historii brzmi – jeśli prokuratura prowadzi przeciwko mnie dochodzenie/śledztwo – to dlaczego nie przesłucha przede wszystkim mnie?"

To rzeczywiście dziwne, bo przecież "bezpieka" stosuje podsłuchy.


A może podsłuchów nie stosuje się na płotki???



Zakładka: Styl Życia...


opolczykpl.wordpress.com/2013/09/05/terror-psychiczny-uprawiany-przez-abw



Jaką to uprzejmość wyświadczyli nam Włosi?





Lody włoskie, malinowe, konfiturowe...

ctrcctrv

Polacy skonstruowali superszybki pociąg

07.09.2013 09:54 , ostatnia aktualizacja 07.09.2013 18:56
 
Polscy konstruktorzy są współprojektantami superszybkiego pociągu Zefiro 380, który wkrótce będzie jeździł w Chinach i we Włoszech. Stworzyli m.in. szkielet pojazdu

 
Już trzy lata temu Zefiro 380 wzbudzał spore zainteresowanie, fot. Wolfgang Kumm/PAP
 
Jak informuje "Dziennik Polski", jest to możliwe dzięki trwającej od 7 lat współpracy krakowskiej firmy EC Engineering z niemieckim przedsiębiorstwem Bombardier Transportation.

Udział w tym projekcie to dla nas duży sukces, tym bardziej że zajmowaliśmy się najtrudniejszymi zagadnieniami inżynierskimi– zaznacza prezes EC Engineering Ireneusz Łuczak.

Polscy inżynierowie projektowali aluminiowy szkielet pociągu oraz przeprowadzili symulacje wytrzymałości konstrukcji. Tworzyli też projekt instalacji elektrycznej i oprzyrządowania kabiny maszynisty w przypadku wersji, która trafi do Włoch. Polacy nadzorowali także produkcję pociągu. Chińska wersja pojazdu może osiągnąć prędkość 380 km/h, a włoska - od 300 do 360 km/h.

 
 
  •  
Krakowska firma, jedno z najlepiej rozwijających się biur projektowych w Polsce, tworzyła projekty m.in. szybkich pociągów dla Szwecji, pociągu piętrowego dla Szwajcarii, pociągu metra dla Delhi oraz tramwaju dla Krakowa. Łuczak liczy, że firma będzie miała okazję współtworzyć także szybkie pociągi dla polskich kolei.



PESA robi świetne pociągi, nasze trasy nie są przygotowane na prędkości rzędu 250 km/h, to po co wydawać 2 mld na włoskie produkty?
Po takich informacjach, jak powyżej, okoliczności zakupu włoskiego pociągu robią się coraz ciekawsze.


http://www.forbes.pl/polacy-skonstruowali-superszybki-pociag,artykuly,161418,1,1.html



W zeszłym roku zmarł prawowity (?) władca Anglii






Ręce do góry intruzie!


Jak donoszą media

"Uzbrojony w broń palną dwuosobowy patrol policji wylegitymował 53-letniego księcia Yorku Andrzeja na terenie Pałacu Buckingham. Funkcjonariusze wzięli księcia za intruza, kazali mu podnieść ręce do góry i położyć się na ziemi.
Według relacji "Sunday Express" dwóch funkcjonariuszy Scotland Yardu wzięło księcia Andrzeja, młodszego brata księcia Walii Karola, za intruza, ale nie użyto wobec niego siły i nie grożono mu bronią.
Mocno zirytowany takim potraktowaniem Andrzej ostro zbeształ policjantów."

Oj, a może ci panowie WIEDZIELI CO ROBIĄ  ????

Przypominam swój stary tekst z zeszłego roku:

Zmarł prawowity (?) władca Anglii – kpiny mainstreamu

 Jak informują nas onety....:
"W wieku 69 lat zmarł w Australii farmer Mike Abney-Hastings. Szkocki historyk sądzi, że był on prawomocnym następcą tronu Anglii i wywodził się z panującej w Anglii we wczesnym średniowieczu dynastii Plantagenetów.
 O tym, że wywodzi się z królewskiego rodu Plantagenetów Abney-Hastings dowiedział się w 2004 r., gdy telewizja Channel 4 poinformowała go o badaniach genealogicznych przeprowadzonych przez historyka z Glasgow, Michaela Jonesa.
Michale Jones, sięgając po specjalistyczne publikacje o arystokratycznych rodach, prześledził "krew" Plantagenetów przez wszystkie pokolenia aż do Mike'a Abney-Hastingsa. Ten początkowo nie dowierzał odkryciom historyka, ale z czasem nabrał przekonania, że są prawdziwe i że istotnie może sobie rościć prawo do tronu, zajmowanego obecnie przez Windsorów.
 Jednak do odzyskania pałaców i klejnotów nie było mu spieszno.

Nie miał komandosów zdolnych dokonać desantu na zamek w Windosorze.

Był katolikiem, absolwentem prywatnej szkoły prowadzonej przez benedyktynów, a katolicy zgodnie z brytyjskim prawem są wykluczeni z zasiadania na brytyjskim tronie. W dodatku z przekonań był republikaninem.

Arystokratyczne tytuły odziedziczył po nim najstarszy syn urodzony w 1974 r. Simon Abney-Hastings jest jednak na razie zbyt zajęty, by myśleć o pretensjach do tronu."
  
Istotnie – władcy Wielkiej Brytani wywodzą się z niemiec.





Wiktoria Hanowerska z rodu  Welfów, właściwie: Aleksandryna Wiktoriakrólowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii przez 63 lata (od 20 czerwca 1837). Od 1 stycznia 1877 r. także cesarzowa Indii.


Jej krewni i potomkowie zasiadali na tronach Grecji, Jugosławii, Rosji, Rumunii i Niemiec, a obecnie panują w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Norwegii, Belgii, Danii i Hiszpanii.



WelfowieD'Este – dwie dynastie panujące we Włoszech i Niemczech, ściśle ze sobą spokrewnione. Pierwsza pochodzenia niemieckiego (Welfowie starsi) rządziła pod nazwą Welfów w krajach niemieckich oraz w Burgundii. Wygasła w połowie XI wieku.
Druga dynastia jest pochodzenia włoskiego. Pod przejętą od poprzedniej, wygasłej dynastii, nazwą Welfów (Welfowie młodsi - potomkowie margrabiego Azzo II d'Este i jego pierwszej żony Kunegundy z Welfów) panowała w: Bawarii, Saksonii, potem Brunszwiku i Lüneburgu, a następnie Hanowerze oraz Wielkiej Brytanii (pod nazwą dynastii hanowerskiej). Przedstawiciele tego rodu trzykrotnie nosili tytuł cesarski:




http://wiadomosci.onet.pl/swiat/w-australii-zmarl-domniemany-prawowity-krol-anglii,1,5182924,wiadomosc.html
http://wyszperane.nowyekran.net/post/67799,otwieram-dyskusje-co-robic#comment_539516

 http://argo.neon24.pl/post/67859,uderz-w-stol


Nasz "Danzing"ich Gdańsk?






reblogged


 
 Kto będzie chciał umierać za Gdańsk.

 Na wielu portalach ukazał się ważny tekst Pana dr Jerzego Jaśkowskiego.
Materiał jest na tyle ważny co szokujący.

"Przed ponad 6 laty napisałem artykuł pod powyższym tytułem. Praktycznie nie było żadnej reakcji tak zwykle agresywnych mediów. Żaden z posłów nawet nie próbował udzielić odpowiedzi na to pytanie. Dwóch ministrów, goszczących na otwartych spotkaniach np. w Domu Technika w Gdańsku, zmieniło szybko temat. To – niestety – także jest odpowiedzią. A sprawa jest niezwykle poważna, szczególnie w świetle podpisania konstytucji Unii Europejskiej i prowadzonej konsekwentnie polityki niemieckiej.

Wbrew bowiem ciągle powtarzanym twierdzeniom polityków, posłów i mass mediów w Polsce, a w szczególności GWybiórczej, o konieczności odcinania się od Jałty i Poczdamu, sprawa nie jest taka prosta. Jak wiadomo, sprawa polskich granic została „załatwiona” dopiero w dniu 2 sierpnia 1945 roku w zabytkowym dworku Cecilienhof w Poczdamie. Tam i w owym czasie ustalono los Ziem zwanych później Odzyskanymi. Ustalono także, że obszar Wolnego Miasta Gdańska, anektowanego przez Rzeszę Niemiecką we wrześniu 1939 roku, na okres 50 lat zostanie poddany pod jurysdykcję Polsce.

Układ Poczdamski wygasł, jak powszechnie wiadomo, w 1995 roku. I co? I nic!!!, cisza. Ta cisza jest bardzo niepokojąca dla Polaków zamieszkałych na obszarze byłego Wolnego Miasta Gdańska.

Niemcy nigdy i nigdzie nie uznały Układu Poczdamskiego, nazywając obszary położone na wschód od linii Świnoujście – Odra – Nysa Łużycka jako: „terytorium niemieckie pod administracją polską” dodając pojęcie – czasową [To samo dotyczy terenów tzw. Prus Wschodnich - admin]. Ostatnie uzgodnienia pomiędzy stronami niemiecką i polską nie dotyczą sprawy Wolnego Miasta Gdańska.

Inna jest bowiem sytuacja prawna Gdańska. Otóż 15 czerwca 1980 roku w Koblencji odbyły się rozmowy z udziałem ponad dwu tysięcy osób, w ramach federalnego spotkania Zrzeszenia Gdańszczan. Podczas spotkania wybrano Radę Wolnego Miasta Gdańska [Rat der Freien Stadt Danzig] (za Die Tat z 27 czerwca 1980 r.). Uprawnieni do wyboru zostali wszyscy mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska i ich potomkowie. Faktycznie więc wyłoniona Rada stała się wybranym Parlamentem Wolnego Miasta Gdańska na uchodźstwie.

Uchwalono, że powstały Senat przejmuje polityczną reprezentację obywateli Wolnego Miasta Gdańska i przygotowuje się do działań, kiedy będzie można w przyszłości uregulować – „problem Gdańska”.

Zgodnie z prawem niemieckim obywatelstwo niemieckie jest dziedziczne, to znaczy, że przechodzi automatycznie z rodziców na dzieci. Tak więc roszczenia prawne posiadają wszyscy potomkowie mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska.

W dniach od 7 do 10 lutego 1980 roku doszło do tajnej narady w Popowie pomiędzy przedstawicielami Niemiec i Polski. Niemcy były reprezentowane przez profesorow Rudolfa Bernharda, Joachima A. Froweina, Wilhelma A. Keweninga i Karla Doehringa. Stronę polską reprezentowali „profesorowie” Adam Łopatka, Krzysztof Skubiszewski [TW ksywa Kosk], Tadeusz Walichnowski i Lech Janicki.

Nie uzgodniono żadnego wspólnego stanowiska. Niemcy pozostali przy swojej tezie „otwartego problemu ziem wschodnich a w szczególności Gdańska”.

Senat „Wolnego Miasta Gdańska” uznaje Rząd Polski za kolejnego okupanta [po III Rzeszy], który nie liczy się z istniejącym legalnie Rządem Wolnego Miasta Gdańska. Rząd ten rezyduje we Frankfurcie nad Menem, a w czerwcu 1998 roku wystąpił do ONZ z postulatem przyjęcia go w poczet członków Narodów Zjednoczonych. Jest to szczególnie poważna sprawa ponieważ np. jeden z ministrów na zadane publicznie pytanie: Czyj jest Gdańsk? odpowiedział cyt.: “Trzeba mieć nadzieję.”

W świetle faktów dokonanych, szczególnie w okresie ostatnich kilku lat, sprawa jest naprawdę poważna. Wykwaterowano w minionym okresie Garnizon Wojska Polskiego z Gdańska i przeniesiono do Gdyni. Ostatnie polskie oddziały [lotnictwo] z Pruszcza Gdańskiego zostały wysiedlone we wrześniu 2009 roku. Przeniesiono dyrekcję Poczty Polskiej do Lublina.

Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że w bardzo dziwnych okolicznościach państwowa spółka niemiecka przejęła Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, posiadające monopol na ogrzewanie miasta. Zlikwidowano polską prasę w Gdańsku, a jedyny tytuł jaki pozostał, Dziennik Bałtycki – dawniej pismo Stronnictwa Demokratycznego – przejęli Niemcy.
Przed kilku laty pod pretekstem naprawy carillonu na ratuszu przy ulicy Długiej zlikwidowano, regularne odgrywanie Roty Marii Konopnickiej.

W serii znaczków Miast Polskich nie ma Gdańska, a jest np. Elbląg. Sprawa ta jest bardzo poważna w świetle ostatnich orzeczeń sądownictwa krajowego, także w Gdańsku, na temat własności materialnej na tych terenach i zupełnej bierności legislacyjnej przez ostatnie 20 lat – polskiego rządu i Sejmu."


Autorem tekstu jest dr Jerzy Jaśkowski
http://3obieg.pl/



KOMENTARZE

  • Oczywiście w tytule powinno być:
    "Danzig" a nie "Danzing",za literówkę przepraszam.Bibrus.
  • --------1989 r powstanie M.N. i RAŚ z siedzibą w CARITAS Opole
  • IMHO
    Gdańsk powinien ponownie stać się Wolnym Miastem - wszystkim by to wyszło na dobre. Natomiast niemieckie prawo co do dziedziczenia, inicjatywy aby Gdańsk włączyć do Rzeszy powinny spotkać się ze zdecydowanym NIE Gdańszczan.
  • @Mind Service 22:40:30
    No proszę Mind znowu daje świadectwo polskości. :)))))))


    Brawo dla Minda. :)))))))))
  • Mam coś przeciw dezinformantom
    Patrz Wiki:
    Traktat o dobrym sąsiedztwie (nazwa oficjalna: Traktat między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17.06.1991 r., niem. Vertrag zwischen der Bundesrepublik Deutschland und der Republik Polen über gute Nachbarschaft und freundschaftliche Zusammenarbeit) – został podpisany 17 czerwca 1991 w Bonn. Traktat podpisali: ze strony polskiej Jan Krzysztof Bielecki i Krzysztof Skubiszewski, ze strony niemieckiej Helmut Kohl i Hans-Dietrich Genscher. Stanowi on uzupełnienie niemiecko-polskiego układu granicznego z 14 listopada 1990, będącego jednym z warunków zjednoczenia Niemiec.

    Wycinek z traktatu Artykuł 2



    Inną sprawą to, że Jaśkowski podaje nielegalną i nieuznawaną interpretację prawną niemieckich nazistów - w tym momencie jak pokazane powyżej jest to interpretacja całkowicie błędna.

    Faktycznie Jaśkowski opisuje wpływ dużego pieniądza na skorumpowanych Polaków. Ludzie z PO zagrabili Gdańsk i go odsprzedają Niemcom jakby to była ich własność.
  • @
    Przede wszystkim może i będzie chodzić o prawne wyjęcie tego niezwykle ważnego dla nas Polaków miasta, z ram administracji polskiej. I każde środki mogą być ku temu dobre, także próby uczynienia z Gdańska "wolnego miasta" i podszepty w tym kierunku różnych osób wpływu.
    Ciekawe są też komentarze pod tym tematem na 3obieg.pl zwłaszcza "zosi", która jak pisze mieszka w Niemczech i obserwuje gotujące się emocje Niemców na ich stronach "alternatywnej rzeczywistości historycznej" :)
    Temat bardzo ważny i trzeba obserwować uważnie to co się wokół niego zaczyna dziać, zwłaszcza pod rządami Tusków.
  • @Mind Service 22:40:30
    Idź pieprzyć głupoty gdzie indziej.
  • @Mind Service 22:40:30
  • @autor
  • @Amarant 08:19:28
    Zosia pisze o " “alternatywnych” blogach"- to nie są blogi alternatywne tylko blogi neonazistów. "Alternatywne" wiąże się z partią Piratów, Zielonych nawet z lewicą "Die Linke", ale nigdy i nikt w Niemczech, nie nazwie nazistowskich rewanżystów " - alternatywą.

    Nie ma czegoś takiego w Niemczech i Zosia przeinacza, widać specjalnie- to są nie kręgi alternatywne tylko

    NEONAZISTOWSKIE
  • Dziś o wiele bardziej groźne
    wydaje się być przejęcie,choćby Gdańska, za długi,niźli wzięcie go siłą.
    Natomiast wszystkim wierzącym w tak zwane słowo pisane, czyli różnej maści traktaty,przypominam jak chwalono się w Polsce przed wojną różnymi świstkami,które Stalin później wymienił, jako tyle warte co użyty do ich spisania atrament.
  • @Bibrus 18:22:19
    >Dziś o wiele bardziej groźne wydaje się być przejęcie,choćby Gdańska, za długi,niźli wzięcie go siłą.
    ----------------------------
    >Natomiast wszystkim wierzącym w tak zwane słowo pisane, czyli różnej maści traktaty,przypominam jak chwalono się w Polsce przed wojną różnymi świstkami,które Stalin później wymienił, jako tyle warte co użyty do ich spisania atrament.
    ----------------------------
    ----------------------------

    Długi to też słowo wpisane i obliczone przez komputer, a czasy Stalina i Bieruta już minęły.

    Natomiast trzeba wreszcie przyjąć do mózgu, że Unia Europejska trzyma władzę, nie przez skąpanie ludzi we krwi, ale przez terror słowa pisanego - przez BIUROKRACJĘ i na poziomie biura trzeba tą walkę prowadzić.

    Przypominam, że nie tylko długi to papiery, ale i traktat z Lizbony, a przez ten papier, Polska będzie miała od zeszłego roku jeszcze mniej wpływu w UE niż dotychczas

    http://idb.neon24.pl/post/93761,10-lat-referendum-przystapienia-polski-do-ue

    Ja osobiście proponuję walkę z biurokracją przez BIUROKRACJĘ NARODOWĄ
    http://www.petycjeonline.com/akt
  • @Bibrus 22:00:50
    Życiorys rodziny "Oskara" wiele tu wyjaśnia.
  • @adevo 17:42:12
    Niestety, nie masz racji - ogladasz prawdopodobnie tylko telewizje mainstromowa, ktora dba tylko o zachowanie POZOROW dla swiata, ze "niemcy sa teraz dobrzy i pokojowi".Co im sie udaje.
    Moze odpowiesz mi na pytanie, co w niemczech jest NIE-NEONAZISTOWSKIE.Tu NIGDY nie odbyla sie denazyfikacja - wrecz przeciwnie - wiekszosc najwaznieszych funkcji panstwowych w 1945 zostala objeta przez nazistow(Adenauer),przemyslowcy(finansowali nazizm, sami byli nazistami) dorobili sie niewyobrazalnych fortun poprzez prace robotnikow przymusowych, tak ze juz w latach 50-tych potrzebowano dodatkowej taniej sily roboczej - sciagnieto Turkow.
    Najpopularniejszym "alternatywnym" portalem w niemczech jest "KoppNachrichten".Znowu na chybil-trafil w wyszukiwarce:
    http://info.kopp-verlag.de/hintergruende/deutschland/christine-ruetlisberger/grenzenlos-kriminell-kaum-gestohlen-schon-in-polen.html
    POCZYTAJ SOBIE TAM ARTYKULY O HISTORII II WOJNY:
    Moze podasz mi jakis tekst z internetu pisany przez niemcow, dot. Polski, II wojny, wysiedlen, gdzie NIE ROILO BY SIE OD KLAMSTW- mniejszych lub wiekszych.Teraz nie ogladam juz telewizji, ale wczesniej widzialam wiele filmow dot. tych tematow.Niemcy nakrecili ich niezliczona ilosc.Niestety, o tym, ze wymordowali oni jedna trzecia Polakow, ze rabowali w Polsce wszystko, co mozliwe, nie znalazlo sie w tych filmach PRAWIE NIC.
    Prawdopodobnie sklaniasz sie do opinii propagowanej przez niem. media oficjalne, twierdzacej "niemcy mieli w swojej historii tylko jeden "czarny okres" i to tylko z powodu hitlera, ktory ten niezwykle pokojowy narod na 12 lat "zbalamucil", a i w tym okresie niemcy nie byli tak okropni, jak probuje sie to przedtawiac." Wklejam fragment ksiazki "Ponerologia polityczna" Andrzeja Lobaczewskiego o psychopatyzacji narodu niemieckiego.UWAZAM; ZE JEST TO CHYBA NAJWAZNIEJSZA PRACA NAUKOWA NAPISANA W XX WIEKU- tlumaczy ona po prostu, dlaczego nasz swiat jest taki zly.Niestety jest na prawie calkowicie nieznana.
    Niektóre charakteropatie grają wybitną rolę jako czynniki ponerogenezy na dużą skalę społeczną […]

    „Dość dobrze udokumentowanym przykładem osobowości charakteropatycznej, która oddziaływała na skalę makro-socjalną i polityczną, był ostatni cesarz Niemiec Wilhelm II. Uległ on porodowemu urazowi mózgu. Przez cały okres jego młodości a potem rządów, [jak i potem,] ukrywano przed opinią publiczną jego upośledzenie fizyczne i psychiczne. Upośledzona była sprawność ruchowa lewej górnej części ciała. Jako chłopiec miał trudności w nauce gramatyki, geometrii i rysunku, co stanowi typową triadę trudności szkolnych powodowaną lżejszymi uszkodzeniami tkanki mózgowej. Rozwinął osobowość z rysami infantylizmu i niedostatkiem kontroli afektów, a także skłoność do paralogicznego myślenia, które z łatwością omijało niewygodne aspekty pewnych istotnych kwestii, unikając w ten sposób problemów.

    Generalski mundur i militarystyczna heca zapewniały mu nadkompensację poczucia mniejszej wartości i skrywały skutecznie jego braki. W polityce do głosu dochodziły nie dość kontrolowane emocje i osobiste urazy. Stary Żelazny Kanclerz, polityk przebiegły i bezwzględny, budowniczy pruskiej potęgi, zawsze wierny Prusom i monarchii, musiał odejść. Wiedział bowiem zbyt wiele o ułomności księcia i protestował przeciw jego koronacji. Podobny los spotykał innych nadmiernie krytycznych, a ich miejsca zajmowali ludzie mniejszego umysłu ale układni, a czasem zdradzający dyskretne dewiacje psychiczne. Następowała selekcja negatywna.”

    Zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie: “następowała selekcja negatywna”. Oznacza to, że upośledzona głowa państwa obsadzała stanowiska, wybierała członków rządu, opierając się na własnym patologicznie zdeformowanym światopoglądzie. Jestem pewna, że czytelnik potrafi dostrzec, jak niebezpieczna może być tego rodzaju sytuacja dla ludzi rządzonych przez taką “negatywnie wyselekcjonowaną” zgraję. W tym miejscu należałoby rozważyć wpływ, jaki wywarły rządy takich osobników na strukturę społeczną.

    Łobaczewski wyjaśnia: Przeżycia osób z takimi anomaliami wyrastają ze świata zwykłych ludzkich spraw, do którego należą z natury. Ich zmieniony sposób myślenia, przemoc emocjonalna i egotyzm zakotwiczają więc stosunkowo łatwo w umysłach innych ludzi i są postrzegane w kategoriach naturalnego światopoglądu. Takie oddziaływanie osobowości charakteropatycznych traumatyzuje uczucia i umysły innych ludzi, pozbawiając ich stopniowo zdolności do posługiwania się zdrowym rozsądkiem. Mimo oporów i reakcji krytycznych, ludzie przyswajają sobie usztywnione nawyki patologicznego myślenia i przeżywania. U młodzieży powoduje to trwałe zniekształcenia rozwoju osobowości. Są to więc czynniki ponerogenezy, które działają podstępnie i łatwo zapoczątkowują nowe człony w odwiecznych procesach genezy zła. Otwiera to drogę dla późniejszej aktywizacji innych czynników patologicznych …które przejmują potem pierwsze skrzypce. […]

    [Oddziaływanie osobowości Wilhelma II] stopniowo pozbawiało wielu Niemców ich zdolności do posługiwania się zdrowym rozsądkiem, wskutek bombardowania charakteropatycznym tworzywem psychicznym, ponieważ prości ludzie mają skłonność do identyfikowania się z cesarzem …

    „Wyrastało nowe pokolenie ze zniekształceniami odczuwania i rozumienia rzeczywistości moralnej, psychologicznej, społecznej i politycznej. Stało się rzeczą nader charakterystyczną, że w wielu rodzinach niemieckich, gdzie zdarzył się jakiś psychicznie niezupełnie normalny członek, ukrycie tego przed opinią środowiska, a nawet przed świadomością najbliższych, stało się sprawą honoru (godną nawet niegodziwego postępowania). Szerokie rzesze ludzi wchłaniały patologicznie zmienione tworzywo psychiczne wraz z odrealnionym sposobem myślenia, w którym frazes zyskuje moc argumentu, a niewygodne przesłanki ulegają podświadomej selekcji.

    „Działo się to w czasach, kiedy w całej Europie narastała fala histeryczności ze skłonnością do dominacji emocji i komponentą aktorstwa w ludzkim postępowaniu. [...] To promieniowało na trzy cesarstwa i inne kraje Europy.

    „W jakim więc stopniu przyczynił się do tego Wilhelm II, a także dwaj inni cesarze, których umysły nie sięgały istotnych spraw historii i władzy? Do jakiego stopnia był to skutek nasilania się histeryczności w trakcie ich panowania? Pozostaje to interesującym tematem do dyskusji historyków z ponerologami.

    Narastały napięcia międzynarodowe; w Sarajewie doszło do zamachu na arcyksięcia Ferdynanda. Jednak ani cesarz niemiecki, ani żaden inny ośrodek władzy w jego kraju, nie dysponowali już rozsądkiem politycznym (co było skutkiem wyżej wspomnianego procesu negatywnej selekcji). Dały o sobie znać emocjonalne nastawienia Wilhelma i uprzednio wytworzone stereotypy myślenia i działania. Wybuchła wojna. Przygotowane wcześniej plany działań wojennych, zdezaktualizowane w zaistniałych okolicznościach, rozwijały się jak na sztabowych manewrach. Historycy, nawet ci, którzy znają dobrze genezę i charakter państwa pruskiego z jego ideologiczną tradycją krwawego ekspansjonizmu, dostrzegają w tamtych wypadkach działanie jakiegoś niezrozumiałego fatum, które wymyka się analizie przyczynowości historycznej.

    Wielu myślących ludzi zadaje sobie wciąż niepokojące pytanie: Jak mogło dojść do tego, że naród niemiecki wybrał sobie na Fuehrera psychopatycznego kabotyna, który nie skrywał swojej patologicznej wizji władzy nadludzi? Pod jego przywództwem Niemcy rozpętali drugą wojnę światową – zbrodniczą i politycznie niedorzeczną. Kiedy wojna chyliła już się ku końcowi, wykształceni dowódcy wykonywali z honorem zbrodnicze rozkazy, wojskowo i politycznie niedorzeczne, wydawane przez człowieka, którego stan psychiczny odpowiadał już standardowym kryteriom przymusowej hospitalizacji psychiatrycznej.

    Każda próba zadawalającego wyjaśnienia tych zdarzeń z pierwszej połowy minionego wieku przy pomocy kategorii przyjętych w naukach historycznych daje poczucie dręczącego niedostatku. Wyrównać ten deficyt może jedynie podejście ponerologiczne, które bez uprzedzeń bada role różnych czynników patologicznych w każdej skali społecznej.

    Naród niemiecki, karmiony przez pokolenia patologicznie zmienionym tworzywem psychicznym, osiągnął stan podobny do tego, z jakim spotykamy się u indywidualnych ludzi wychowanych przez osoby wykazujące w równym stopniu właściwości charakteropatyczne co i histeryczne. Doświadczenie psychologów wskazuje, że ci ludzie dopuszczają się potem często czynów krzywdzących innych [...]

    Podczas pierwszej wojny światowej Niemcy zadali innym ogromne cierpienia i sami takowych doznali, nie mieli jednak poczucia winy. Przeciwnie – czuli się pokrzywdzeni. Działali przecież zgodnie z przyswojonymi nawykami, nie mając rozeznania ich patologicznego pochodzenia. Po wojnie potrzeba ubrania tego stanu w szaty bohaterstwa, aby uniknąć zbyt gwałtownie dezintegrującej świadomości, stała się nader powszechna. Pojawił się tajemniczy głód jakby narkotyku, od którego organizm społeczny… zdążył się już uzależnić. Był to głód patologicznie zmienionego tworzywa psychicznego – zjawisko znane z doświadczenia psychoterapeutycznego. Ten głód mogła zaspokoić tylko inna osobowość patologiczna i takiż system polityczny.

    Osobowość charakteropatyczna otworzyła drogę do przywództwa osobnikowi psychopatycznemu.

    Ja osobiscie uwazam, mimo, ze Prof. Lobaczewski jest na prawde wielki, ze te patologiczne zmiany w tym narodzie zaczely sie duzo wczesniej.
    Wklejam link obrazujacy chronologie powstania "obledu germanskiego", "obledu czystej rasy".Niestety, na razie tylko po niemiecku(mozna wlaczyc tlumacza)."Germanskie pierdniecie"albo "Germanski bzdziel" albo "Germanski bak".(hihi)Opracowanie jest na prawde swietne, ale mam swoje "ale".http://www.geschichteinchronologie.ch/eu/3R/GERMANENFURZ.htm
    Moje "ale" - nie wspomina sie tu o "rozdrapaniu" Polski przez teutonow(Tylko osoba Katarzyny wielkiej - prusackiej psychopatki- spowodowala, ze Rosja byla glownym rozbiorca).Wynik plebiscytu na Slasku, korzystny dla Polski, opisuje sie tu jako wynik naplywu Polakow z innych czesci Polski specjalnie w czasie plebiscytu, co oczywiscie "zafalszowalo" wyniki.To bylo chyba nie tak.

    I jeszcze jedno- czy na prawde uwazasz, ze jakis swistek,podpisany przez grupe obcych popychadel(zwana polskim rzadem) moze zagwarantowac Polsce nietykalnosc obecych granic.Akurat niemcy, to panstwo, ktore sie prawie zawsze takimi swistkami podcieralo - chodzi o Europe wsschodnia - i robilo, co chcialo.Nawet tak wazny "swistek" jak Traktat Wersalski byl caly czas przez niemcy w drastyczny sposob lamany - i nikomu to nie przeszkadzalo.
    Ja osobiscie uwazam, ze przygotowania do ponownego rozdrapania Polski sa widoczne - pracuja przede wszystkim swiatowe media kreujac Polakow na faszystow,glupkow, ksenofobow, tych co to" na prawde "w
    czasie II wojny mordowali.Tak" przygotowana" opinia publiczna "cywilizowanego swiata" nie bedzie protestowac, jezeli ci tak niebezpieczni dla swiata Polacy znowu bada wzieci "pod but".
    Oh, adevo, adevo ..........adevo Pzdr.
  • @zosia1 11:28:56
    Sorry< cytaty zaczynaja sie od fragmentu
    "Niektore charakteropatie graja wybitna role......"
    a koncza na zdaniu
    "Osobowosc charakteropatyczna otworzyla droge do przywodztwa osobnikowi psychopatycznemu"
  • @Maciej Piotr Synak 09:55:02
    Juz dawno chcialam Ci pogratulowac tego blogu - uwazam, ze jest on jednym z najwazniejszych w internecie polskim - niestety zbyt malo odwiedzanym.Pzdr
  • @adevo 17:42:12
    Sorry - jeszcze jedno. "Alternatywny" tzn. NIEMAINSTROMOWY.Dokladniej - dotyczy to wszystkich gazet, blogow internetowych,takze tych "neutralnych", ktore przedstawiaja informacje niezaleznie od oficjalnych mediow.W ZADNYM ALE TO ZADNYM WYPADKU NIE SA TO MEDIA ZWIAZANE Z JAKIMIS PARLAMENTARNYMI PARTIAMI JAK PIRACI CZY ZIELONI. PARTIE PARLAMENTARNE OBSLUGIWANE SA GLOWNIE PRZEZ MEDIA MAINSTROMOWE(takze telewizyjne transmisje z obrad Bundestagu)I NIE MOGA SOBIE POZWOLIC NA GLOSNE WIESZCZENIE REWANZYSTOWSKICH POGLADOW - co powiedzialby swiat?Neon24 jest gazeta "alternatyna".Stosujac tu analogie powinien byc przypisany do jakiejs okreslonej partii,czy nawet kilku.Sorry - jest to oczywiscie bzdura.Sorry- wprowadzasz dezinformacje.Pzdr.
  • zosia1 - o starych Gdańszczanach
    Witam Zosię 1, pofatygowała się z 3Obiegu, założyła konto i to tylko by zagłuszyć moje wpisy.

    Typowe dla ukrytej propagandy antypolskiej jest podawanie mi adresu byłego policjanta, który jeszcze w latach 90-tych zaczął od propozycji organizacji ze mną Kopp-Akademii.

    Uśmiałem się, jak doświadczyłem, że były policjant ma mnie pouczać w wiedzy tajemnej o Niemczech i Hitlerze. Od razu wiedziałem, chodzi o wejście w prawdziwą scenę alternatywną. Wtedy oddolny ruch przeciwko stacjom bazowym telefonii komórkowej był w Hamburgu bardzo silny.

    Każdy ruch społeczny, który ma nowe, alternatywne dążenia w stosunku do władzy jest alternatywny. Natomiast Naziści nie mają alternatywnych dążeń, reprezentują starą, znaną historię rewizjonizmu- jak ty Zosiu obrzucająca moje wpisy, starymi historiami i do tego wyrwane z kontekstu, bez merytorycznego sensu.

    Może powinienem dodać do partii prawdziwie alternatywnych "Alternatywę für Deutschland" -AfD, gdyż chcą wrócić do marki i to jest prawdziwa alternatywa dla Niemiec.

    Twoje analizy są typowo przystosowane do polskiej mentalności. Argumentujesz przestarzale, historycznie bez związku z teraźniejszością, jak głupi staruszek.

    Tak się ogłupia Polaków. Niemcy wiedzą, że Polacy są czuli na przeszłość i zalecają ich w tym kierunku manipulować. Popatrz sobie jak to jest realizowane w moim najnowszym artykule:

    http://idb.neon24.pl/post/99190,jak-niemcy-widza-polske

    Wydawnictwo Koppa miało od początku za zadanie skupienie alternatywnie myślących i działających, zainteresowanie moją osobą było z powodu strony http://iddd.de wtedy z alternatywnymi tematami demokracji bezpośredniej i telefonii komórkowej.

    Ja z nim nigdy pomimo kilkudziesięciu zaproszeń i poleceń od znajomych nie współpracowałem.

    Od początku uważałem, że nie ma naukowego przygotowania, ma nazistowskie poglądy i jest prawdopodobnie specjalną zamaskowaną wtyką, dlatego rozpowszechnia książki o charakterze nazistowskim, pseudo-alternatywnym, rozrywkowym - beletrystykę dla dzieci lub słabo wykształconych.

    Dlatego skompromitowałeś się staruszku podając taki adres.

    Wracając do artykułu w Gdańsku mamy do czynienia z dużą korupcją od samego początku. Już w roku 1991 jak przyjechałem do Gdańska to wszystkie kamieniczki nad Motławą, były wyprzedane jakimś Kowalskim.

    Poza tym mamy do czynienia z niemieckimi kręgami starych Gdańszczan zorganizowanych w Związku Gdańszczan z Wolnego Miasta "Danzig".

    Jak swego czasu chciałem brać udział w ich zlocie krajowych drużyn to, pomimo, że byłem z Gdańska mnie nie dopuścili gdyż byłem Polakiem.
    Zrobili mi egzamin ze znajomości okolicy, czy ich nie okłamuję, a ja nawet zostałem zidentyfikowany przez sąsiada z Gdańska - tylko, że Niemca.

    Jego wstawiennictwo spowodowało, że organizatorzy pozwolili mi podkupić u sąsiada powierzchnię wystawową.

    Znaczy kręgi miłośników Gdańska to są te najbardziej rewizjonistyczne szuje, które do dzisiaj wspominają i działają na rzecz odzyskania "Freie und Hanse Stadt Danzig".
    To ten element z wczoraj w ogóle jeździ do Polski. Polacy poznają tylko tych najgorszych z najgorszych, organizujących w Polsce stare numery, za które w Niemczech poszliby do więzienia. Np. drukują w Gdańsku hitlerowskie teksty, polaczkom pieniądz nie śmierdzi.

    Jaśkowski by napisał o działaniach tego związku w Gdańsku, konkretnie a nie nadawał o Wilhelmie 2.

    Rewanżyzm starych Niemców, to nie jest spisek i pozycja młodych Niemców. On przestałby mieć wpływ na Polskę, gdyby Polaczków nie było tak łatwo przepłacić i nabierać na numery w całym świecie skompromitowane. A w Polsce, Rumuni i innych nowych członkach UE te numery funkcjonują do dzisiaj.

piątek, 6 września 2013

Weles Templariuszy. . . i Weles polskiej masonerii. . .









Niedawno odwiedziłem dom, który należał do lokalnego masona.



Kilka zdjęć.



Nad wejściem do budynku.
Znany powszechnie symbol masonski - cyrkiel i kątownik.
Pod spodem gałęzie, przypominające rogi jelenia.
Pod nimi - niepozorna lilijka. Clou tej wizualizacji...



Drugie wejście.



Na zdjęciu widzimy wyobrażenie Welesa - to jest to coś dziwnego umieszczone pod głową ...aniołka?





Widać wyraźny krowi/byczy pysk.
Czerwone strzałki pokazują chrapy, nozdrza.
Zielone - tam, gdzie oczy.


Nad oknem.



Przez całe lata zastanawiała mnie dziwna geometryczna forma na środku.
Jakby roślina stojąca w rozkroku...
Niczym orzeł z godła...



A oto rozwiązanie...



Budynek pochodzi z XVIII - XIX wieku, nie pamiętam dokładnie...



Kilka lat temu pewien człowiek, z tamtej strony, opowiedział mi dziwną historię.
Była to opowieść o wojnie pomiędzy Rosją, a USA.

Mianowicie Rosjanie wymyślili broń, która niszczyła wszystkie przedmioty, ale nie zabijała ludzi.
Zaś amerykanie wymyślili broń, która zabijała ludzi, ale niczego nie niszczyła.

Wybuchła wojna między nimi i wszyscy uscy zginęli.
A amerykanie zostali na golasa na pustej swej ziemi...

Rad nie rad, wybrali się w podróż do Rosji - bo tam były i domy i samochody i ubrania...
Przybyli do Rosji, a ponieważ wszystko było po rosyjsku, więc musieli się nauczyć rosyjskiego.

No i tak, po latach, amerykanie stali się rosjanami.

Historyjka oczywiście była zmyślona,  nie rozumiałem co chciał mi przez to powiedzieć.
Nie wiedziałem, co oznacza, ale na pewno coś oznaczała...

Po latach chyba pojąłem jej sens.
Wszystko układa się w jedną spójną całość.

Oni chcą się pod nas podszyć.
Chcą ukraść naszą kulturę i naszą ziemię.

Masakrują Słowian od wieków, by zająć nasze miejsce.


Jakkolwiek by to absurdalnie nie zabrzmiało,


ONI NAPRAWDĘ CHCĄ SIĘ POD NAS PODSZYĆ.




Dlaczego?

http://argo.neon24.pl/post/84128,pieprzyc-tajemnice










http://argo.neon24.pl/post/97244,roz-poznaj-siebie


Kloak-olicja




Wyskok premiera Francji jak zwykle obnaża śmierdzącą prawdę...
 
Dość jasno określa związki i sposób patrzenia państw zachodnich na świat.

Oto widzimy tak naprawdę klikę kilku państw, które razem do spółki nie jednego już okradły.

Kompletnie nie liczą się z opinią innych.
Oni uprawiają swoją politykę bez oglądania się na humanizm, albo demokrację.

Widać jak na dłoni, że Kloakolicja realizuje wyłącznie własne interesy w wąskim, zaprzyjaźnionym gronie: anglia, niemcy, usa, francja.

Najpierw „Polacy stracili okazję, żeby siedzieć cicho”, a teraz w biały dzień żabojadowi wymsknęło się: idziemy zapolować na dzikusów!
Za bardzo się ekscytuje swoimi atomami?

Jeśli ktoś wierzy w nato – to się głęboko myli.


Inne państwa to tylko przystawka, która może się przydać, na wypadek W.

Ot, zbiorą pierwsze lanie i osłabią uderzenie w Kloakolicję – po to zostały przyjęte.


Liczą się tylko interesy tych 4 państw, reszta, jak chce poświęcać się w imię tych interesów – to proszę bardzo...