Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

środa, 26 listopada 2014

Odpowiedź w tym poście!!


Tak więc już po tym pierwszym zdaniu można sądzić, że Marky to internetowy agencik – mąciciel.

 Odpowiedź do poprzedniego posta ws. jak nazywać bankierów.


Szanowny Panie.

Wyraziłem swoją opinię na temat tzw. błędów semantycznych nawiązując do, jak mi się wydaje, pewnego konfliktu pomiędzy Panem Cierpiszem, a niektórymi osobami z NE.

Nie wyraziłem się żadnym słowem na temat Pana Cierpisza.

W swej wypowiedzi sugeruję unikać pewnych sytuacji. Nie chodzi o unikanie słowa żyd, tylko o nie dawanie powodów określonym kręgom WŁADZY do ataków na publicystów.

To nie my sprawujemy władzę w mediach, polityce, finansach i gospodarce ogólnie pojętej.

WŁADZE mają wpływ na wielką masę ludzi, a ta masa ludzi decyduje w wyborach jak będzie wyglądać mój kraj.

Nie dawajmy WŁADZY okazji do zniechęcania do naszego środowiska pod pozorem antysemityzmu.



A teraz mały rozbiór logiczny twojej wypowiedzi Marky, czy jak ci tam....




UWAGA, PROSZĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ, ŻE TEKST MARKY'EGO UŁOŻONY JEST WG PEWNEGO PLANU!!

  1. najpierw precyzuje osoby dramatu – osobę, którą atakuje, stawia w roli nietolerancyjnego, narzucającego innym swój punkt widzenia xenofoba, zaś siebie stawia w roli obrońcy uciśnionych, którzy boją się puścić bąka na NE
  2. następnie zagaja temat, którym chce się posłużyć i wdaje się w różne dywagacje
  3. przystępuje do ataku – dokonuje powiązania osoby, którą atakuje i którą określił w 1 punkcie jako xenofobiczną z terminem antysemita
  4. „precyzuje” tę osobę poprzez zaprezentowanie historyjki
  5. kpi sobie, sądząc, że mu się ta sztuczka uda





>>CZY AUTOR DOMAGA SIE CENZURY?
Wyrazil pan swoja opinie m.in. na temat tego, jak w niektorych sprawach pisze p. Cierpisz. <<


Nieprawda.

Zwrot Markiego:”na temat tego, jak w niektorych sprawach pisze p. Cierpisz.” mówi wyraźnie i precyzyjnie, że moja wypowiedź jakoby dotyczyła Pana Cierpisza.


Jest to nieprawda, bo o Panu Cierpiszu nie napisałem ani słowa (poza podtytułem).


Zwrot ten jest klasycznym chwytem wziętym z erystyki – autor dokonuje manipulacji mojej wypowiedzi w swoim pierwszym zdaniu (głównie poprzez sugestywny zwrot: „m.in.”) i potem atakuje mnie na podstawie tej swojej własnej kłamliwej wypowiedzi.

Może być tak, że Marky nie potrafi przeczytać zezrozumieniem kilku prostych zdań.
Jednak już dawno nie wierzę, że tacy głupole naprawdę istnieją.


Skoro nikt nie jest tak głupi, że by nie zrozumieć mojej wypowiedzi, znaczy to, że celowo kłamie.

Manipule. Oskarża. Mąci.


Tak więc już po tym pierwszym zdaniu można sądzić, że Marky to internetowy agencik – mąciciel.





>>Mam nadzieje, ze jesli pan Cierpisz przeczyta panska opinie, i jednak bedzie nadal pisal tak, jak uwaza za stosowne, nie bedzie pan domagal sie np. usuniecia go z Nowego Ekranu, czy innych kar dla niego. <<

„kar dla niego” - tutaj agencik sugeruje, że jestem katem, albo może samozwańczym sędzią, który pozjadał wszystkie rozumy i teraz, z wysokości swego autorytetu, będzie decydował komu wolno, a komu nie.
Czy ta sugestia ma nastawić Czytelników przeciwko mnie?
Jednocześnie Marky sytuuje się w roli obrońcy prawa do swobodnego wypowiadania się.




>>Slowem, mam nadzieje, ze okaze pan szacunek dla jego prawa do wolnosci wypowiedzi. <<

Agenturka często powołuje się na wolność wypowiedzi (szczególnie jeśli chodzi o wypowiedzi antypolskie).
Widać wyraźnie, że Marky'emu nie w smak moja wycyzelowana w stosunku do tematu bankierów wypowiedź.

Dygresja: „niestety” Panie Cyprianie, ale to ja mam rację.



Proszę zwrócić uwagę, że w tej właściwie krótkiej wypowiedzi Marky słowo żyd używa 5 razy, a zwrot antysemita powtarza się 4 razy we właściwie jednym ciągu.
Chodzi mu o to, aby utrwalić Czytelnikom zbitkę, powiązanie oszczerczego terminu antysemita z niewinną osobą, którą tu atakuje, czyli mnie.




>>Przy okazji, dlaczego niby mialoby sie nie wspominac, ze ktos jest Zydem, jesli faktycznie jest on Zydem, oraz jesli np. uwaza sie za Zyda? <<

He, he – a po co wspominać??

Czy o mnie Marky wspomina, że jestem chrześcijaninem? Czy ktoś na co dzień mówi o mnie: ten chrześcijanin Synak? Czy ktokolwiek w mediach w wypowiedzi o kimkolwiek za każdym razem mówi: ten baptysta Synak, ten mahometanin Synak? Czy ktokolwiek w życiu codziennym stosuje takie zwroty? Nie, nikt.

To po co wspominać?


Widać wyraźnie, jak agencikowi Markyowi zależy na jątrzeniu tematu. „ dlaczego niby mialoby sie nie wspominac” - judzi Marky.
Otóż właśnie na tym polega konfliktowanie ludzi, jakiego dopuszcza się agentura i co wielu ludzi nieświadomie powiela.




>>Czy to, co pan postuluje - nie wspominanie ze ktos jest Zydem - nie jest postulowaniem, zeby klamac i cenzurowac? <<

Podwójna manipulacja w jednym zdaniu.

Ja nie postuluję, żeby nie wspominać, że ktoś jest żydem. Ja wyraziłem swoją opinię na temat precyzyjnego nazywania nieuczciwych bankierów.

Powiem tak: dlaczego niby mialoby sie nie wspominac, ze ktos jest bankierem, jesli faktycznie jest on bankierem, oraz jesli np. uwaza sie za bankiera?

Hę?


Czyżby Markiemu było w smak nie nazywanie bankierów bankierami, tylko żydami?




>>nie jest postulowaniem, zeby klamac i cenzurowac? << - nie, nie jest.

Nazywanie bankierów bankierami, a nie żydami, nie jest ani kłamstwem, ani cenzurą.
Jest po prostu precyzyjnym nazewnictwem.




>>Czy postulat panski wynika ze strachu przed byciem nazwanym "antysemita"? <<
Znowu podwójna manipulacja w jednym zdaniu.


Postulat wynika z potrzeby precyzyjnego nazywania bankierów bankierami, a nie żydami.

Czy Marky próbuje przykleić mi łatkę antysemity?
Sugeruje Czytelnikom, że moje postulaty wynikają jakoby z moich domniemanych przekonań, w domyśle – jakoby antysemickich.

Widzimy jak Marky próbuje dokonać oszczerczej projekcji terminu „antysemity” na niewinną osobę!
Zaczyna stosować oszczerstwo, które będzie wielokrotnie powtarzał, aby się Czytelnikom utrwaliło i odpowiednio kojarzyło.




>>Jesli tak, czy nie jest to strach irracjonalny, paniczny? <<
Tu mamy potwierdzenie mojej powyższej analizy.

Właśnie w tym zdaniu Marky dokonuje, na naszych oczach, projekcji oszczerczego terminu „antysemita” na niewinną osobę. Oczywiście oszczerstwa nie stosuje wprost. Cały czas porusza się na krawędzi.




>>Jesli ktos nazwie pana antysemita za to, ze zgodnie z prawda nazywa go pan Zydem, co by to swiadczylo o tej osobie? <<
W tym zdaniu Marky również zawiera manipulację – to kolejna projekcja oszczerczego terminu antysemita na niewinną osobę.




Propaganda Markiego zawiera się głównie w wielokrotnym stosowaniu oszczerstwa – nieprawdziwego terminu antysemita w kontekście osoby, którą atakuje. Widać tu dość konsekwentne podejście do tematu.
W dodatku stosuje ją w formie (niewinnych w domyśle) bezpiecznych pytań.
Bezpiecznych, no bo każdemu wolno pytać, skoro nie wie, lub coś go ciekawi. Pytanie to nie twierdzenie.
Nic nie można zarzucić. Ale twierdzenia można podać w formie pytań i tego właśnie dokonuje tutaj Marky.

„Pytania” te są sugerujące dość precyzyjnie kontekst, głównie poprzez łączenie oszczerczego słowa „antysemita” ze słowem „pański”




>>Czy warto przejmowac sie oskarzeniami kogos takiego? <<
Tak, ponieważ on leje wodę na młyn manipulacji bankierów.




>>Jesli wciaz chce pan rozmawiac z kims takim, niech pan go zapyta: "Dlaczego konkretnie nazywasz mnie 'antysemita'? Co rozumiesz przez slowo 'antysemityzm'"? <<

He, he he – no tutaj projekcja oszczerczego terminu na niewinną osobę jest aż nadto widoczna.

Zobaczmy co wymyślił Marky.

Marky ilustruje Czytelnikom nieprawdziwą zmyśloną sytuację.
Osobę, która jest celem jego ataku, stawia w roli antysemity, który próbuje się bronić przed człowiekiem, który zarzuca mu oszczerczy termin.
Ta jego mała opowiastka służy wyłącznie precyzyjnemu powiązaniu atakowanej osoby z oszczerczym terminem.





>>A dalej niech pan slucha uwaznie co on odpowie - jesli w ogole odpowie - i, jesli trzeba, "poddaje w watpliwosc" jego twierdzenia, "szuka prawdy". <<
Tutaj dopełnia wymyślone przez siebie powiązanie osoby, która jest celem jego ataku




Rozprawka, którą podał Państwu Marky ma formę pytań, które są punktem wyjścia do wielokrotnego powtarzania słowa żyd i potem antysemita oraz powiązaniem oszczerczych zarzutów z osobą atakowaną.

Czy dostrzegają Państwo prostotę tej manipulacji?


Proszę też zwrócić uwagę, że do mnie Marky odnosi się z małej litery („pański”) i generalnie pisze nie po polsku.
Tylko wyraz żyd pisze wielką literą.
Słowo żyd odnosi się do wyznawanej religii. Dlatego piszemy je małą literą, podobnie jak np. chrześcijan, mahometanin.





>>Czy ma pan dosc odwagi intelektualnej, zeby wyprawic sie w taka "podroz w nieznane"?
:)<<



Jak widzisz – cymbale – odwagi mam dość.




KOMENTARZE

  • @Marky
    Ale co mam udowodnić?

    Że marky jest cymbałem, czy że marky jest agencikiem?


    Proszę bardzo:

    jeżeli Marky naprawdę nie pojmuje moich wpisów – to jest cymbałem
    jeżeli Marky udaje, że nie zrozumiał moich wpisów – to jest agencikiem, który udaje cymbała



    Wystarczy?


    Markyowi chodzi o to, aby uzyskać efekt „postawienia na swoim”. Będzie tak długo bezsensu deliberował, właściwie otwarcie mówiąc nieprawdę (no bo kto mu udowodni, że nie jest aż tak głupi, żeby nie rozumieć co się do niego mówi?) aż do zmęczenia adwersarza lub popełnienia przez niego błędu, jak podano w punkcie 21 metod erystycznych:



    21. Opierać się tak długo argumentacji przeciwnika, nie uznając jej, aż rozszerzy je poza granice prawdy, tak że łatwo obalimy taki argument. Powstaje wtedy wrażenie, że obaliliśmy główny argument.




    Na prawica.net jest taki jeden co się nazywa dante_aligheri - on stosuje najczęściej właśnie ten chwyt, tzn. kiedy ktoś mu konkretnie odpowiada, to on udaje idiotę, twierdzi, że jego adwersarz na niczym się nie zna, jest chory psychicznie oraz bredzi - i daje nowe pytania i insynuacje.
    I tak ciągnie w nieskończoność, aż się wszystkim odechciewa i przestają z nim rozmawiać.

    Wytwarza to właśnie efekt „postawienia na swoim” kłamliwego przeciwnika.


    Marky, odsyłam cię po opinię do twoich gamoniowatych kolegów z forum gazetyprawnej, albo po prostu zgłoś się do swojego prowadzącego i poproś o urlop.

    Pa.


    P.S. Metody erystyczne:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka
  • @Marky
    No więc jeszcze raz:


    21. Opierać się tak długo argumentacji przeciwnika, nie uznając jej, aż rozszerzy je poza granice prawdy, tak że łatwo obalimy taki argument. Powstaje wtedy wrażenie, że obaliliśmy główny argument.
  • @Marky
    Zaburzenia psychiczne....

    Po co się tak wyświetlać

niedziela, 23 listopada 2014

Weles z Bydgoszczy - wersja pdf







Weles z Bydgoszczy pdf




Ze względu na to, że ktoś usunął zdjęcia zarówno ze strony NEon24 jak i Blogger, publikuję w wersji pdf. Zobaczymy jak długo się ostaną...



http://argo.neon24.pl/post/115665,kto-usuwa-zdjecia


Roz-poznaj siebie - wersja pdf





Roz - poznaj siebie pdf





Ze względu na to, że ktoś usunął zdjęcia zarówno ze strony NEon24 jak i Blogger, publikuję w wersji pdf. Zobaczymy jak długo się ostaną...



http://argo.neon24.pl/post/115665,kto-usuwa-zdjecia








Tymczasem w Rosji...


Broń palna zamiast odblasków.



U nas obywatelowi zakłada się kaganiec w postaci obowiązku noszenia odblasków po zmroku, w terenie niezabudowanym.

W związku z tym, należy uznać, że każdemu Polakowi napluto w twarz, zrównając go z orangutanem, który nie ma rozumu i nie wie, że jak z przeciwka jedzie samochód, to należy zejść na pobocze...

Pomysłodawcą była POLICJA?







W Rosji, jakoby kraju zamordystycznym, obywatel otrzymał właśnie prawo do swobodnego noszenia broni, niczym w USA...


19 listopada 2014, 6:59

Nowe prawo: Rosjanin może posiadać broń "w celu samoobrony"


W dzienniku ustaw we wtorek opublikowany został w Moskwie dokument zmieniający dotychczasowe przepisy dot. posiadania broni palnej. Prawo zostało bardzo zliberalizowane.

Obywatele Federacji Rosyjskiej mogą od wtorku wejść w posiadanie broni palnej i wykorzystywać ostrą amunicję "w celu samoobrony".

Do wtorku myśliwi i sportowcy. Teraz wszyscy

Wcześniejsze, zmienione zapisy mówiły wyraźnie, że broń może posiadać tylko osoba polująca, uprawiająca sport zw. ze strzelectwem oraz osoby przechodzące szkolenia z posługiwania się bronią. Nie mogły one ich mieć jednak stałe w domach, a jedynie w "miejscach przeznaczenia", czyli np. na strzelnicach.
Do tej pory Rosjanie mogli też posiadać (w przypadku licencjonowanych myśliwych) tylko strzelby albo (w przypadku innych osób, w celu samoobrony) pistolety na gumowe kule.
Teraz prawo zostało bardzo zliberalizowane i Rosjanie mają szeroki dostęp do broni palnej.



Polakom zostały kusze.








Zdjęcie wprowadzające: polski pistolet maszynowy Glauberyt


http://www.tvn24.pl/nowe-prawo-rosjanin-moze-posiadac-bron-w-celu-samoobrony,489921,s.html


KOMENTARZE


Tzw. wybory samorządowe 2014


Kilka grafik i artykułów na temat - z sieci



Już poprzednie wybory należy uznać za sfałszowane (patrz grafika), harce z tegorocznymi wyborami to zwyczajne zdejmowanie maski przez niemieckie służby specjalne w Polsce - które przez 70 lat po wojnie konsekwetnie krok po kroku zajmowały istotne stanowiska w administracji państwowej, sabotowały kraj i likwidowały niewygodnych Polaków.

Wg mnie intencja jest taka, że oni chcą, by Polacy zaczęli zauważać, kto tu tak naprawdę rządzi. Już zapowiedziano, że niemieckie wojska oficjalnie wkroczą na nasze terytorium, są więc bardzo pewni siebie.


Pamiętając o tym, że za śledztwa ws. najróżniejszych "samobójstw" od Jaroszewicza, po Leppera, nadzorowała POLICJA, nie możemy mieć złudzeń co do tego, kto stanowi jej najważniejsze struktury.


Ludzie z przypadku tam nie trafiają.

Oczywiście nad wszystkim panują służby specjalne, które zajęły przyczółek już przed II woją światową, w postaci tzw. piłsudczyków, a po wojnie - jako UB, czyli polskojęzyczne Gestapo.







Procent głosów nieważnych w wyborach samorządowych 2010 r.
Dowód na to, że niefrasobliwość, nieumiejętność i głupota są ograniczone granicami województw, powiatów – czy może dowód na masowe fałszowanie kart do głosowania?
Jeśli to fałsz – to jaka siła, jaka organizacja to sprawiła?
Wygląda na to, że w polach: czerwonym i pomarańczowym Werwolf   jest najsilniejszy.

Jeżeli państwem polskim zarządzało polskojęzyczne gestapo (przemianowane po roku 1945 na UB), to skąd pewność, że powojenne dane demograficzne nie są zakłamane?





Brakuje mi Gryfa i Łupaszki na Pomorzu...
ale to pokazuje zaangażowanie pro-polskie. Akcja Wisła - przesiedlenie Ukraińców - to rok 1947.







 
Wybory europarlamentarne 2014 r. – zwycięzcy w poszczególnych gminach.






Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku - Mapa Gmin







Im jaśniej - więcej nieważnych głosów, a to bastiony PO





Platforma 2014 wygrywa w mateczniku Werwolfa - na Pomorzu.



Rekordowa liczba nieważnych głosów do sejmików

IAR, radiogdansk.pl, dziennikbaltycki.pl |  dodane (11:40) 19.11.2014
 
 
Nawet 40 procent nieważnych głosów zostało oddanych w wyborach do sejmiku województwa pomorskiego. Takie dane pochodzą z kilku komisji w Wejherowie. Na terenie całego województwa pomorskiego średnia to 20-25 procent. W powiecie malborskim niemal jedna czwarta osób wrzuciła do urny źle wypełnione karty - informuje Radio Gdańsk.

W Malborku i Nowym Dworze Gdańskim niemal 1/4 głosów została unieważniona. Wojewódzka komisja wyborcza ma dane z 5 kolejnych powiatów - to Gdańsk, Tczew, Kwidzyn, Kościerzyna i Wejherowo.
 

Według sędziego Macieja Klonowskiego przewodniczącego wojewódzkiej komisji wyborczej, najpewniej tysiące wyborców popełniło błąd, kreśląc krzyżyk na każdej ze stron karty do głosowania, a nie tylko na jednej.

   

 
Sytuacja w Malborku

W powiecie malborskim niemal jedna czwarta osób wrzuciła do urny źle wypełnione karty - informuje Radio Gdańsk.

W wyborach wzięły udział 22 tysiące osób. Około 5 tysięcy z nich oddało nieważny głos.

Dane są tym bardziej niepokojące, że to dopiero pierwszy z 20 powiatów województwa pomorskiego, który dostarczył pełne wyniki wyborów do sejmiku.

Trwa ręczne liczenie głosów

PKW na ranem podała oficjalne wyniki wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W pierwszej turze wybraliśmy 1584 włodarzy; do drugiej tury dojdzie w 890 miastach i gminach.

Wciąż jednak brakuje pełnych wyników niedzielnych wyborów samorządowych; najdłużej trwa ustalanie wyników wyborów do sejmików wojewódzkich. System informatyczny nie działa, jest problem z wygenerowaniem protokołów, mimo wprowadzenia danych, komisje powiatowe liczą więc wyniki ręcznie.

Wyniki na Pomorzu

W wyborach samorządowych 2014 do sejmików wojewódzkich PIS zyskało większe poparcie niż PO. Na Pomorzu jednak to Platforma wygrała. Według danych PKW z godz. 6:15 w poniedziałek, PO zdobyło 37,45 proc. głosów w regionie, natomiast PiS - 21,63 proc.


CUD NAD URNĄ! Według niepełnych wyników w wyborach samorządowych wygrał... PSL

Dodano: 18.11.2014 [18:53]
CUD NAD URNĄ! Według niepełnych wyników w wyborach samorządowych wygrał... PSL - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/FORUM
Według danych z ok. 80 proc. protokołów PSL wygrał wybory do sejmików w województwach świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, lubelskim, łódzkim, mazowieckim i opolskim! Rezultaty te mogą się zmienić tylko dlatego, że nie spłynęły jeszcze protokoły z powiatowych i miejskich komisji wyborczych.

Czy będziemy mieli do czynienia z cudem nad urną? Jeśli wyniki cząstkowe z komisji wyborczych się potwierdzą, to wybory wygrało... Polskie Stronnictwo Ludowe.

Według danych z 80 proc. protokołów PSL zwyciężyło w aż 10 województwach, PiS i PO - tylko w trzech.

Największe poparcie PSL zdobył w Świętokrzyskiem (50 proc.), na Warmii i Mazurach (41 proc.), na Podlasiu (35 proc.) i w Wielkopolsce (31 proc.). Wyniki te są skrajnie odmienne od rezultatów badań exit polls, realizowanych przez Ipsos zaraz po głosowaniu.

Skąd tak zaskakujące wyniki? Do wojewódzkich komisji wyborczych nie spłynęły jeszcze protokoły z powiatowych i miejskich komisji wyborczych. Zmienią one wyborczy rozkład głosów, ale czy na tyle, by zniwelować tak ogromną przewagę ludowców? To bez wątpienia najbardziej zagadkowe wybory w historii III RP.





Polska na skraju wojny domowej?

Gigantyczny skandal związany z liczeniem głosów w wyborach samorządowych perfekcyjnie symbolizuje to, co rządzące elity zrobiły z polskim państwem w ostatnich latach. Trudno nazwać to nieudolnością czy brakiem odpowiedzialności - to regularny szwindel, który ma na celu po raz kolejny sprawdzić, jak daleko zaszły otępienie i bierność polskiego społeczeństwa.

Dlaczego piszę, że po raz kolejny? Granice zachowania zostały ustalone w 2010 roku, przy okazji tragedii smoleńskiej. Nie tylko moralne - o czym wybitnie świadczy pełna pychy postawa obecnej pani premier Kopacz czy bezczelne deptanie pamięci i godności ofiar tamtych wydarzeń. Przede wszystkim, choć zabrzmi to cynicznie - władza dostała wyraźną odpowiedź na pytanie jak daleko można posunąć się w jawnym lekceważeniu interesów państwa na rzecz własnej kieszeni (partii) i korzyści obcych krajów. Zaufanie osobie pokroju wrogiemu dziś całemu zachodniemu światu Putinowi - trudno o lepsze zobrazowanie, czym jest zdrada stanu.

Dochodzi do tego prosty aspekt techniczny - do zaocznego wyjaśniania tragedii smoleńskiej wyznaczono osoby (komisja Laska), których kwalifikacje prezentuje dziś Polska Komisja Wyborcza. Niesprawiedliwa ocena? Nie sądzę, jak bowiem można od kogoś, kto wyznaczyć ludzi do prostego dodawania nie potrafi - wymagać stworzenia grupy ludzi zdolnej do szeroko zakrojonej analizy multidyscyplinarnej?

Zakładanie scenariusza nieudolności jest zresztą w przypadku wyborów samorządowych naszą ostatnią nadzieją - w którą osobiście wierzyć przestaję. Za dużo tego wszystkiego w ostatnich latach, a skala idiotyzmu (ten kod to chyba żart?) wręcz porażająca.

Państwo polskie przestaje na naszych oczach istnieć chociażby teoretycznie. To już nie tylko afery finansowe, korupcja, nepotyzm, hipokryzja władzy. Media dbające wyłącznie o interesy mocodawców - Żakowski, który potępia madrycką aferę PiS-u dwa dni później zmienia front (bo się okazało, w kogo to całe sprawdzanie delegacji może naprawdę uderzyć) i mówi z uśmiechem o tym, że podróże kształcą. Znamienne.

Na czele tego wszystkiego dobry prezydent Komorowski, dewaluujący wartość polskości (ordery dawane cwaniakom, lizusom, kłamcom, łapówkarzom), osobiście powiązany z nieprawidłowościami systemu wyborczego czy matactwami rządzącej sitwy.

Gdy do równania dodamy służbę medyczną, system emerytalny i nieubłaganą demografię - tak wyraźne cuda na urną, jakie fundują nam rządzący (w połączeniu z nowymi sondażami, wg których konkurencję miażdży PO, a PSL wygrywające podobno wybory ma 8% głosów), w "normalnym" (szanującym się) kraju, byłyby iskrą do poważnych zamieszek i konfliktu na skalę zbrojną.

To już nie tylko mistyfikacja i kryzys państwa - z przerażeniem zaczynam odkrywać, że faktycznie poważna awantura (delikatnie rzecz nazywając), wydaje się być jedyną szansą na odnowę naszej zepsutej, pogrążonej w upadku ojczyzny. W każdym innym (demokratycznym) scenariuszu - rządzący po prostu robią sobie ze zmęczonych, biernych obywateli - regularne jaja. Pobudka?

Ciekawa mapa wyborów. Im jaśniej - więcej nieważnych głosów, a to bastiony PO

Dodano: 30.05.2014 [12:14]
Ciekawa mapa wyborów. Im jaśniej - więcej nieważnych głosów, a to bastiony PO - niezalezna.pl
foto: wyborynamapie.pl
Jeśli istotny jest procent Polaków głosujących przeciwko wszystkim, to należy zanalizować procedury głosowania i wyciągnąć wnioski - mówi portalowi niezalezna.pl Rafał Chwedoruk, politolog, analizując nieważne głosy oddane podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. Mapa, którą prezentujemy poniżej, pokazuje gdzie najwięcej oddano nieważnych głosów. Przez przypadek (chyba) to regiony cieszące się poparciem Platformy Obywatelskiej.

Na stronie wyborynamapie.pl przedstawiono mapę obrazującą ilość głosów nieważnych w poszczególnych regionach.

Liczba wyborców 25 maja 2014 roku wyniosła: 30.562.326. Liczba oddanych nieważnych głosów: 228.005, a procentowo - w skali całego kraju - głosów nieważnych było 3,18%. Najwięcej procentowo głosów nieważnych było w powiecie jarocińskim (wielkopolskie) - 7,08% Najmniej procentowo głosów nieważnych było w powiecie Sopot (pomorskie) - 1,33%

Komentarz Rafała Chwedoruka dla portalu niezalezna.pl:

- W przypadku Sopotu tak niski odsetek głosów nieważnych nie dziwi, ponieważ jest to miejscowość będąca faktycznie fragmentem obszaru zamieszkałego przez osoby zamożne i wykształcone. Mieszka tam sporo osób z elity władzy. Natomiast Jarocin – to taki fragment Wielkopolski gdzie transformacja ustrojowa nie przyniosła wielu sukcesów. Oddalony jest od większych miast, więc można się spodziewać, że jest tam większa skala frustracji.

Nie sądzę, aby jednak można było tam szukać efektu wykluczenia społecznego, a wiec osób biednych. Przecież bardziej osoby na terenach po PGR-owskich można by uznać za niegłosujące prawidłowo, czy głosujących świadomie przeciw wszystkim.
 

Warto byłoby to w całości przeanalizować, przeprowadzić badania terenowe wśród wyborców, dlaczego tak niespodziewanie głosowali. To mogłyby być przesłanki, aby przeanalizować wszystkie nieprawidłowości. Istotne są tutaj konteksty społeczne. Mogą tam istnieć przesłanki do analizy głębszej frustracji społecznych niekoniecznie objawionych poprzez prostą absencję wyborczą.






Wybory do Sejmu 2007 r.





http://werwolfcompl.blogspot.com/p/blog-page_1.html
http://geopolityka.net/piotr-l-wilczynski-wybory-parlamentu-europejskiego-2014-analiza-kontekscie-problematyki-jednomandatowych-okregow-wyborczych/
http://niezalezna.pl/55853-ciekawa-mapa-wyborow-im-jasniej-wiecej-niewaznych-glosow-bastiony-po


http://wiadomosci.wp.pl/kat,122354,title,Rekordowa-liczba-niewaznych-glosow-do-sejmikow,wid,17043252,wiadomosc.html
http://niezalezna.pl/61534-cud-nad-urna-wedlug-niepelnych-wynikow-w-wyborach-samorzadowych-wygral-psl
http://naszeblogi.pl/50807-polska-na-skraju-wojny-domowej

 http://www.wyborynamapie.pl/euro2014/euro2014.html




Bundeswehra ma wkroczyć do Polski





Kolejny etap na drodze wchłaniania Polski - groźba militarna


KODEKS KARNY
ROZDZIAŁ XVII

Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej

Art. 127.

§ 1. Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.


Zawsze zwracam uwagę, żeby uważnie i ze zrozumieniem czytać każdy tekst.

W tzw. prawie napisano wyraźnie, że karze podlega ten, kto "podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu".


Inaczej mówiąc, kto sam podejmuje taką działalność, tj. bez porozumienia z innymi osobami - nie podlega karze.

A przede wszystkim - kto podejmuje działalność zmierzającą pośrednio do urzeczywistnienia tego celu - nie podlega karze.



Czyli "prawo" to jest dokładnie ułożone pod specyfikę działalności Werwolfa.
Werwolf, wg tego "prawa", działa legalnie.
No, ale przecież sami pod siebie je układali...

Dywersja, rozkład państwa z reguły kończy się interwencją obcych wojsk, które mają zamiar wejść na teren pod pozorem legalności.
Czy nikt nie zawoła, że to zielone ludziki??

Przypomina mi się, jak kiedyś na rynku w Kartuzach rozgościła się tzw. grupa rekonstrukcyjna w barwach niemieckich. Łazili po rynku w tych swoich hełmach i długich płaszczach wojskowych i rozdawali ulotki. Wyglądało to złowieszczo. Młodzi ludzie wogóle nie mają wyobraźni, ani żadnej wrażliwości, pomyślunku, co oni właściwie robią.

Idealnie wpisuje się to w tekst z miesięcznika Ok\dkrywca o "niemieckich pancerniakach i polskich rabusiach", wyrywających metalowe koła z poniemieckiego czołgu, wytarganego z bagna.
Zamiast mordercy i złodzieje - pancerniacy, zamiast złomiarze - polscy rabusie. Tylko szkop mógł wydusić z siebie coś takiego.

Historia znowu się powtarza, a każdy przecinek - i brak przecinka - jest ważny.



Michał Soska

Bundeswehra wkroczy do Polski

17 listopada 2014 | Publicystyka Sprawy międzynarodowe

„Bundeswehra ma przejąć kierowniczą rolę w Europie Wschodniej” – napisał wpływowy niemiecki tygodnik „Die Zeit”, wydawany między innymi przez byłego kanclerza Helmuta Schmidta.

„Bundeswehra ma przejąć kierowniczą rolę w Europie Wschodniej” – napisał wpływowy niemiecki tygodnik „Die Zeit”, wydawany między innymi przez byłego kanclerza Helmuta Schmidta.
Tak zwaną szpicę sił natychmiastowego reagowania, która stacjonować ma w Polsce, tworzyć mają Niemcy i Holendrzy. Jak napisał niemiecki tygodnik, to Bundeswehra ma być odpowiedzialna za „obronę środkowo- i wschodnioeuropejskich państw członkowskich NATO, które czują się zagrożone przez Rosję”. Jest to równoznaczne z potwierdzeniem - ponad naszymi głowami – faktu, że polskie siły zbrojne w rzeczywistości nie mają żadnego realnego znaczenia. Czy jednak ktoś zapytał Polaków lub ich choćby poinformował, że w ich kraju stacjonować ma niemiecka armia?
            Jako pierwsza gazeta informację podał niemiecki tygodnik „Die Welt”, który napisał, że NATO planuje przeznaczyć korpus niemiecko-holenderski z Münster na szpicę mających powstać nowych sił natychmiastowego reagowania Sojuszu. Niemcy zadeklarowały, że przeznaczą 4 tysiące żołnierzy na te siły. Od początku 2015 Niemcy przejmują dowodzenie nad istniejącymi już siłami szybkiego reagowania NATO (czas osiągnięcia pełnej gotowości bojowej tych sił to aż 30 dni). Szpicę nowych sił, mającą być w gotowości bojowej niemalże cały czas (czas reagowania: 2-5 dni), ma tworzyć korpus niemiecko-holenderski. Dowództwo szpicy ulokowano już w Polsce; ponieważ decyzję o utworzeniu nowych sił określa się jednoznacznie jako wymierzoną w Rosję, także samo wojsko stacjonować ma w naszym kraju. Począwszy od 2015 może to być wojsko niemieckie…

            Okres 2015-2016 ma być okresem przejściowym, w którym właściwa szpica sił natychmiastowego reagowania NATO nie będzie jeszcze utworzona, a jej miejsce zająć mają dotychczasowe siły szybkiego reagowania. To rozróżnienie nie posiada jednak większego znaczenia. Nazewnictwo może być różne – faktem jednak jest, że trzonem sił zbrojnych NATO o największej zdolności bojowej mają być Niemcy. I że mają stacjonować w Polsce. Na zwiększenie prezencji militarnej NATO w Europie środkowo-wschodniej naciskają przede wszystkim USA, domagają się jej także kraje bałtyckie, obawiające się wykorzystania przez Rosję mniejszości rosyjskiej w tych krajach jako pretekstu do agresji.
            Dla Polski takie posunięcie jest przede wszystkim poniżeniem i potwierdzeniem jej statusu peryferyjnego państwa, pozbawionego realnego znaczenia politycznego i militarnego. „Nic o was bez was” Clintona z 1997 roku odeszło do lamusa historii – co zresztą patrząc na stan i liczebność polskiej armii jest z punktu widzenia Zachodu  całkowicie zrozumiałe.
Sami się rozbroiliśmy, sami zlikwidowaliśmy Obronę Terytorialną, sami zredukowaliśmy liczebność armii [nie sami, to zrobiły niemieckie służby specjalne pod nazwą ABW oraz generalnie: polskojęzyczna mniejszość niemiecka w Polsce, czyli Werwolf]do poziomu odpowiedniego może dla kraju wielkości Czech czy Słowacji – ale nie po terytorium i położeniu geopolitycznym Polski. Teraz, w praktycznie globalnej sytuacji kryzysowej (której punktem wyjścia był zamach stanu na Ukrainie), potwierdza się w dość bezpardonowy sposób, że z nami po prostu nikt się nie liczy. W Polsce stacjonować mają Niemcy i Holendrzy, Bundeswehra ma gwarantować bezpieczeństwo regionu. I basta.
            W Szczecinie stacjonują już niemieccy żołnierze z polsko-niemiecko-duńskiego Korpusu Północno-Wschodniego NATO. Korpus Niemiecko-Holenderski NATO z Münster tworzą jednostki pancerne, zmechanizowane, łączności, transportowe, saperskie, desantowe i artyleryjskie. Szkoda, że o planowanym rozmieszczeniu niemieckiej Bundeswehry w naszym kraju dowiadujemy się z niemieckich gazet. Ale biorąc pod uwagę, kto i jak rządzi Polską – specjalnie to nie dziwi.




Michał

| 2014-11-17 21:02:13

Ciekawe, czy to, że na początku tego roku (również w tajemnicy przed opinią publiczną) przegłosowano ustawę umożliwiającą obcym wojskom i służbom specjalnym zabijanie i inwigilację Polaków w Polsce, to tylko zbieg okoliczności, czy było to przewidziane właśnie na obecność Bundeswehry. Może w rzeczywistości wojsko niemieckie ma docelowo trzymać w ryzach nasz naród, a nie bronić przed Rosją. Nastroje w Polsce się zaogniają, ludzie naprawdę są już na skraju wyczerpania, a zbliżające się bankructwo państwa, coraz cięższa sytuacja materialna przeciętnego Kowalskiego (wkrótce pogłębiona pakietem klimatycznym UE i 65-miliardowym, dolarowym haraczem dla Holocaust Industry, którego wypłacenie kilka tygodni temu obiecał Schetyna na antenie RMF FM), wszystko połączone z rewolucją sodomicką, naprawdę mogą doprowadzić do jakiegoś poważnego wybuchu społecznego. Czy Wojsko Polskie i polska Policja mordowałyby w takim wypadku własnych rodaków? Może i byliby jacyś degeneraci w tych instytucjach, którzy by to robili, ale wydaje mi się, że lwia większość nie. W takim razie doszłoby do obalenia neokolonialnych władz III RP, służących globalistom z zachodu. Oczywiście ci ostatni nie mogą sobie na to pozwolić, a któż chętniej będzie tłumił aspiracje niepodległościowe naszego narodu, jak nie wojsko niemieckie? PS. Polska nie ma podpisanego z Niemcami traktatu pokojowego kończącego II wojnę światową, a w niemieckiej konstytucji jest zapisana przedwojenna granica polsko-niemiecka (i Niemcy nie chcą tego zmienić, mimo polskich pretensji). Do tego Niemcy wprost dybią na polskie terytorium w Zatoce Pomorskiej, uznając je, wbrew zapisom traktatowym, za swoje. Jak można w takiej sytuacji wprowadzać wojsko niemieckie na polskie terytorium?

 Piotr.Kozaczewski

| 2014-11-18 12:31:29

Mozliwe, że chazaro-styropiano-folksdojczeria okupująca atrape Polski nie ufa policji i wojsku, a obawiaja się, że zjudaizowane jednostki specjalne moga nie wystarczyć. Dlatego warto zainstalowac Bundeswehrę, coby ułatwic "bratnia pomoc".

 Piotr.Kozaczewski

| 2014-11-18 12:31:39

"...Niemcy zadeklarowały, że przeznaczą 4 tysiące żołnierzy na te siły. ..." - dobrze byłoby, zeby stacjonowali w jednym miejscu, poza terenami zurbanizowanymi i daleko od rzek, coby Wania mógl użyć małej liczby Iskanderów, najlepiej z glowicami klasycznymi.



 Na zdjęciu: tzw. polscy rekonstruktorzy z weteranem Waffen SS





http://www.konserwatyzm.pl/artykul/12644/bundeswehra-wkroczy-do-polski

PRZECZYTAJ TAKŻE

KOMENTARZE

  • @AUTOR
    Widziałeś człowieku jakiś sprzęt wojenny wracający z ćwiczeń Rapid Trident 2014 z Ukrainy ,jak jechali na manewry to wszyscy widzieli ,a jak wracali to nawet satelity oślepły. Mnie niestety gamonie nie przekonają widzę to co widzę .Ave i 5*.

Znowu Żyrinowski






Propozycja ciągle aktualna.


Jednak nie zapominajmy o niemieckiej polityce.

Swoje 3 grosze dorzuca Merkel - wg niej, polityka Rosji oznacza
"zakwestionowanie całego europejskiego porządku pokojowego".

"Całego porządku", czyli mowa o naszych granicach zachodnich i północnych.

  

Żyrinowski: Ukraina rozpęta trzecią wojnę światową. Polska będzie zaborcą

Trzecia wojna światowa jest możliwa i wybuchnie z winy Ukrainy - oświadczył wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Władimir Żyrinowski. Jego zdaniem w rozbiorze sąsiada wezmą udział Polska, Węgry i Rumunia. Słowa Żyrinowskiego cytuje Lenta.ru.

Żyrinowski porównał Ukrainę do Serbii w 1914 roku. - Jej działania przeciwko Austro-Węgrom doprowadziły do wojny światowej. Dziś wszystko się powtarza - oświadczył polityk. - Ukraina swoimi działaniami prowadzi Europę do III wojny światowej. Niestety tak będzie. To ona jest inicjatorem trzeciej wojny światowej.

Zdaniem Żyrinowskiego, sąsiedzi Ukrainy wykorzystają sytuację i wezmą Ukrainę "po kawałku". Polska - jak zapowiedział - weźmie Lwów, Łuck, Iwano-Frankowsk i Tarnopol, Węgry - Zakarpacie, a Rumunia - Czerniowce i Bukowinę.

Wizje Żyrinowskiego

Władimir Żyrinowski, szef nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, jest objęty sankcjami przez Unię Europejską. Kontrowersyjny polityk słynie z barwnych wypowiedzi, wychwala politykę prezydenta Władimira Putina i aneksję Krymu.
To nie pierwszy raz, gdy Władimir Żyrinowski mówi o Polsce. W połowie sierpnia b.r. w wywiadzie dla państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24 lider LDPR ostrzegł, że w wypadku konfliktu wojennego między FR i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.
Wyraził też przekonanie, że prezydent Rosji podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej.

Tuba Kremla?

Żyrinowski jest przewodniczącym frakcji parlamentarnej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji i z tego tytułu zasiada w Radzie Dumy Państwowej, będącej odpowiednikiem Konwentu Seniorów w Sejmie RP. Jest też członkiem Rady Państwowej, w której także zasiadają szefowie obu izb parlamentu (Dumy i Rady Federacji), liderzy innych frakcji w Dumie, pełnomocni przedstawiciele prezydenta w okręgach federalnych oraz przywódcy regionów tworzących FR. Pracami tej struktury kieruje prezydent.
LDPR i jej lider często artykułują inicjatywy i projekty, których oficjalnie nie może lub nie chce ogłosić Kreml. Żyrinowski często także mówi to, czego z różnych powodów nie mogą lub nie chcą powiedzieć przywódcy Rosji.

"Problemy wojny i pokoju będzie rozstrzygać jeden człowiek"
- III Wojna Świa­to­wa, czyli kon­flikt mię­dzy Fe­de­ra­cją Ro­syj­ską i Za­cho­dem o Ukra­inę ozna­czał­by dla Pol­ski i kra­jów bał­tyc­kich zmie­ce­nie z po­wierzch­ni ziemi - po­wie­dział w sierp­niu lider na­cjo­na­li­stycz­nej Li­be­ral­no-De­mo­kra­tycz­nej Par­tii Rosji (LDPR) Wła­di­mir Ży­ri­now­ski.
Ży­ri­now­ski udzie­la­jąc ob­szer­ne­go wy­wia­du dla pań­stwo­wej te­le­wi­zji in­for­ma­cyj­nej Ros­si­ja 24 stwier­dził, że w kwe­stii III wojny świa­to­wej, pre­zy­dent Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej pod­jął już de­cy­zję. - Wszyst­kie pro­ble­my wojny i po­ko­ju, a dzi­siaj są one zwią­za­ne z Ukra­iną, bę­dzie roz­strzy­gać jeden czło­wiek - głowa pań­stwa ro­syj­skie­go - oznaj­mił przy­wód­ca LDPR, do­da­jąc, że żadne plany NATO czy dy­rek­ty­wy pre­zy­den­ta USA Ba­rac­ka Obamy nie będą miały ja­kiej­kol­wiek mocy.
Po­li­tyk po­wo­łu­jąc się na hi­sto­rię i ana­lo­gie, przy­po­mniał kto de­cy­do­wał o po­przed­nich glo­bal­nych kon­flik­tach - głowa pań­stwa ro­syj­skie­go. W przy­pad­ku I wojny świa­to­wej był to car Mi­ko­łaj II, na­to­miast ini­cja­to­rem i osta­tecz­nym de­cy­den­tem w kwe­stii wy­bu­chu II wojny świa­to­wej, był Józef Sta­lin. Lider LDPR twier­dzi, iż III wojna świa­to­wa to naj­waż­niej­sza de­cy­zja, a zatem o jej słusz­no­ści musi za­de­cy­do­wać nie kto inny jak głowa pań­stwa ro­syj­skie­go. - Je­stem prze­ko­na­ny, że de­cy­zja zo­sta­ła już pod­ję­ta. Bę­dzie stop­nio­wo po­da­wa­na do wia­do­mo­ści, by oni się za­sta­no­wi­li, czy chcą znowu spa­lo­nej Eu­ro­py - po­wie­dział.

Merkel: Kryzys na Ukrainie może spowodować pożogę w Europie

Dzisiaj, 17 listopada (10:11)
Kanclerz Niemiec Angela Merkel w przemówieniu wygłoszonym w poniedziałek w Sydney w Australii ostrzegła przed pożogą w Europie, która może być następstwem kryzysu na Ukrainie. Polityka Rosji zagraża jej zdaniem także Mołdawii i Gruzji oraz krajom na Bałkanach.

A Polsce nie??

Rosja traktuje Ukrainę jak swoją strefę wpływu i depcze prawo międzynarodowe* - powiedziała Merkel, występując na forum renomowanego australijskiego think tanku Instytutu Polityki Międzynarodowej im. Lowy'ego.

* przypomina się bandyckie tzw. uznanie Kosowa...

Jej zdaniem polityka prezydenta Rosji Władimira Putina oznacza "zakwestionowanie całego europejskiego porządku pokojowego", który powstał po obu wojnach światowych oraz po zakończeniu zimnej wojny. Jak dodała, Rosja wpływa na wschodnią Ukrainę w celu jej destabilizacji.
Merkel zaznaczyła, że jest przeciwna powrotowi do czasów NRD, gdy "bez zgody Moskwy niemożliwy był żaden ruch". Taka sytuacja jest "nie do pogodzenia z wartościami zachodnimi". Unia Europejska nie będzie potulna wobec Moskwy, tak jak było to za czasów NRD – podkreśliła.


"Nie chodzi tylko o Ukrainę. Chodzi też o Mołdawię, chodzi o Gruzję, a jeśli ta sytuacja będzie trwała nadal, to trzeba zapytać o Serbię, o kraje z zachodnich Bałkanów" - ostrzegła szefowa niemieckiego rządu, cytowana przez agencję dpa.

Ale przecież Serbia lubi Rosję i chce z Rosją działać. Czyżby Serbom nie wolno było mieć własnego zdania, własnej polityki? Widać niemcy już całkiem jawnie i wprost dyktują warunki i cele krajom europejskim...

Merkel zwróciła uwagę, że regionalne konflikty mogą przekształcić się bardzo szybko "w pożogę". Wykluczyła po raz kolejny możliwość interwencji wojskowej ze strony Zachodu. "Oznaczałoby to militarny konflikt z Rosją, który wykroczyłby poza lokalne ramy" – wyjaśniła.
Jak podkreśliła, Putin "odmawia rozwiązania konfliktu przy zachowaniu wzajemnego szacunku i za pomocą demokratycznych i prawnych środków". Stawia na pierwszym miejscu prawo silniejszego i ignoruje siłę prawa - krytykowała. Zapowiedziała, że Niemcy będą pomagać Ukrainie, a równocześnie będą zabiegać nadal o dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu.
Merkel przypomniała, że na szczycie NATO w 2008 roku sprzeciwiła się uchwaleniu planu przyjęcia Ukrainy do Sojuszu. Zarzut Rosji, że NATO zbliża się do jej granic, nie jest prawdziwy.
Podczas szczytu G20 Merkel rozmawiała w sobotę z Putinem przez cztery godziny w cztery oczy. Spotkanie nie przyniosło jednak żadnych wymiernych rezultatów.
Agencja dpa oceniła przemówienie Merkel jako "zaskakująco krytyczne" i pisze o tym, że kanclerz "policzyła się z Putinem".

Tak rozbiór Ukrainy widzi niemiecki sz.... Fakt.
Podniecające??
Ciekawe, jak widzą mapę Polski...


Mapa Ukrainy pod względem etnicznym i językowym.

I jeszcze na koniec wypowiedź komentatora nt. Ukrainy.

Zobaczycie, z ukraińcami będziemy mieli problem, miałem średnią przyjemność poznać ich mniejszość narodową panoszącą się w Warszawie. Ich głównym ośrodkiem jest Uniwersytet Warszawki wydz, Ukrainistyki a także gazeta finansowana z naszych podatków: "Nasze Słowo". Gazeta ta wydawana w Polsce w całości po ukraińsku odzwierciedla anty-polskie nastroje. Oni się z tym wcale nie kryją, po prostu piszę po ukraińsku mając pewność że Polak tego nie przeczyta. Oni mają nadzieję na powtórzenie rzezi Wołyńskiej i wywołanie kolejnej wojny. Powinniśmy zrobić wszystko aby naród ten został tam gdzie jest. Rosja dobrze daje sobie z nimi radę. W powyżej wspomnianej gazecie można przeczytać, że ukraińcy roszczą sobie prawa nie tylko do Przemyśla ale także do Lublina, Olsztyna, Gdańska, ogólnie uważają za swoje wszystko po wschodniej stronie Wisły. To dziki naród, pamiętajmy o tym.
Jak pisał o nich Sienkiewicz, po przez UPA i ich zbrodnie Wołyńskie tak i dziś oni są tacy sami. Po prostu to nie jest naród, oni nie mają swojej kultury narodowej, Ukraina to jest taki spęd podludzi. A i jeszcze jedno, coś z czym nie możemy się uporać - Wołyń. Czy ktoś zna coś bardziej okrutnego od UPA? Kiedy niemcy mordowali ludzi gazowali jch albo zabijali, śmierć i koniec. UPA rozcinała brzuch ciężarnych polskich kobiet, nabijała na sztachety w płocie 3 miesięczne dzieci, lub przybijali do drzewa ludzi skalpowali i czekali aż człowiek się wykrwawi. UPA to nawet nie była banda, to tchórze i mordercy, jedyni tacy którzy mordowali bezbronnych ludzi (kobiety i dzieci). Na walkę z polskim żołnierzem ich nie było stać.

ZANOWNI DYSKUTANCI. Nic się nie dzieje przypadkowo, a wszystko jest dokładnie sterowane. Wybory prezydentów Ukrainy: Leonida Krawczuka i Leonida Kuczmy przebiegały spokojnie i nikt nie żądał ich ustąpienia przed upływem kadencji. Dlaczego?. Bo OUN i UPA były rozbite i nie było komu mieszać. Ale w tych spokojnych latach, powróciło tysiące nacjonalistów OUN z zagranicy. Jak w 2004 r. wybory wygrał Wiktor Janukowycz, to właśnie Kwaśniewski, pierwszy nie uznał tych wyborów (otrzymał od zięcia Kuczmy milion dolarów), a za nim Unia nie uznała tych wyborów. By nie doszło do takiej rozróby jak dziś, Wiktor Janukowycz ustąpił, a w powtórzonych wyborach wygrał Wiktor Juszcenko. Jak to się odbyło.
Ano, postawiono na tym samym Majdanie 200 namiotów, darmowe jedzenie, zablokowano prace urzędów i premiera, płacono za dobę każdemu z Majdanu po 200 hrywien za udział, a USA i diaspora dały na to 400 milionów dolarów.. Jeździli tam i Kaczyńscy, Geremek, Tusk, Wałęsa i Kwaśniewski, który swoim samolotem zawiózł na Ukrainę 30 tysięcy Gazety Wyborczej z artykułem Michnika o poparciu dla Juszczenki. Z Polski pojechało 10 tysięcy rzekomych wolontariuszy, a faktycznie Ukraińcy mieszkający w Polsce, by agitować na rzecz Juszczenki. No i zrobiono tak, że Juszczenko wygrał. I to miała być DEMOKRATYCZNA - "pomarańczowa" Ukraina. I co się okazało. Juszczenko szybko odrodził na nowo OUN i UPA, Dał im przywileje, manifestowali kilka lat w Kijowie i we Lwowie z pochodniami płonącymi i umacniali powrót UPA na scenę.
W takich województwach jak: Lwów, Tarnopol, Stanisławów (Iwano-Frank), Łuck i w Równo i Chmielnicki, wszystkie funkcje we władzach wojewódzkich, powiatowych i miejskich obsadził nacjonalistami z OUN,UPA, policji z okresu okupacji i bojownikami dywizji SS "Galizien". Co gorsze, z bandytów Bandery, Szuchewycza i jego syna Jurija, zrobił "bohaterów " narodowych Ukrainy. Postawiono setki pomników ku chwale UPA, nazwano ich imieniem ulice, place, szkoły i uczono o "bohaterstwie" UPA - pomijając całkowicie ludobójstwo UPA na Wołyniu i całych Kresach wschodnich.. W wyborach w 2011 r. Wiktor Juszczenko za swa banderowska politykę dostał tylko 4% głosów, a wybrano ponownie Wiktora Janukowycza, w sposób demokratyczny - uznany przez wszystkich, tylko nie przez OUN i UPA.
Oni dalej mobilizowali się, byli finansowani przez CIA i Unię Europejską. Wiedząc, ze wyborów w 2015 roku nie wygrają, postanowili (w cichej zmowie z USA i Unią) zrobić pucz, czyli rebelię na Majdanie i to jest właśnie wynik ich działań, za które zrzucają winę na Rosję. Jak faszyści z OUN i UPA defilowali jawnie w Kijowie i głosili hasła faszystowskie, to Unia i USA były ślepe i nie widzieli nic.
Nic więc nie było przypadkowe co dzieje się na Majdanie, a świadome i starannie zaplanowane działania. Nasi politycy, na polecenie Unii, jak ślepe kocięta bronili Juliji Tymoszenko i cały czas popierali banderowskie działania na Ukrainie i w Polsce, chociaż by na przykładzie Ukraińca Myrona Sycza, który chciał przeforsować uchwałę Sejmu o potępieniu naszych żołnierzy za operacje wojskową :Wisła: przeciw bandytom z UPA. Teraz leje się krew, ale kamienie, butelki z benzyną, kije bejsbolowe i siekiery, to nie miała w rękach Milicja, tylko "pokojowi" manifestanci, a de facto wyszkolone bojówki UPA. Taka jest prawda i nie ulegajmy fałszywej propagandzie, że to naród ukraiński za tym stoi. Ukraina liczy około 45 milionow mieszkańców, a na Majdanie to są faszyści z OUN i opłaceni przez nich bojówki oraz zastraszona ludność terrorem bojówek Ołeha Tiahnyboka - faszystowskiej partii "Swoboda"..

Zaczęło się od uchwalenia przez polski Sejm 22 czerwca 1990 r. uchwały o potępieniu operacji wojskowej "Wisła", która rozgromiła UPA. Potem A. Kwaśniewski nazwał w 2002 r. operację "Wisła" haniebną. W 2004 r. pierwszy w Europie nie uznał wyboru Wiktora Janukowycza, a poparł Juliję Tymoszenko i syna banderowca Wiktora Juszczenkę. Nie był to więc przypadek, bo W. Juszcenko porzucił poprzednią swoją żonę, a ożenił się z podstawiona mu Kateryną Czumaczenko - aktywistką OUN w USA w organizacji "Plast". Jako aktywistka OUN, została starannie przeszkolona przez CIA, a następnie zatrudniona w Departamencie Stanu. Dla CIA stanowiła więc doskonałą "agentkę wpływu"- po wyborze W. Juszczenki na prezydenta. Przyznani więc tytułów bohatera Ukrainy dla zbrodniarzy Romana Szuchewycza i Stepana Bandery, jest większa zasługą jego żony p- agentki CIA - niż W. Juszczenki.


Antyrosyjska choroba Lecha i Jarosława Kaczyńskich zaowocowała w Polsce tym, że w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego prym wodziła Ukrainka - uchodząca za Polkę - Bogumiła Berdychowska. Jej koleżanka, również Ukrainka, prof. Aleksandra Hnatiuk, była I doradcą Ambasadora III RP w Kijowie i organizowała konkursy dla uczniów gimnazjum o polityce Gedroycia. W PiS wiceprezesem został Marek Kuchciński - Ukrainiec z Przemyśla, uchodzący za Polaka, który w 2004 r. osobiście woził na Ukrainę bele płótna pomarańczowego z Polski, bo zabrakło go na Ukrainie.
PiS obsadził wiele stanowisk w IPN Ukraińcami - zwolennikami bandery - by broń Boże nie prowadzono spraw przeciwko UPA. Nic dziwnego, że od 1990 r. olbrzymia kadra pionu śledczego IPN w Polsce, nie osądziła ANI JEDNEGO zbrodniarza z UPA za dokonane mordy.

Nie tylko, że nie osądziła, to wszystkich bandytów z OUN - UPA, skazanych przez Wojskowe Sądy za popełnione zbrodnie, IPN - bez wyroków sadowych -zrehabilitował i zaliczył ich w poczet osób "Represjonowanych przez PRL ze względów politycznych". Uznał więc de facto ich działalność na terenie Polski od 1944 r. za legalną. W kancelarii prezydenta B. Komorowskiego podobnie. Znaleźli się na czołowych miejscach zwolennicy Bandery: Henryk Wujec - doradca prezydenta, Władysław Berdychowski - brat Bogumiły, który "prywatnie" założył w Krynicy Forum Europy Wschodniej, by pod tym szyldem umożliwiać V Kolumnie w Polsce lepsze działanie.

Przykładem wywrotowej działalności OUN w Polsce - pod patronatem prezydenta RP - jest działalność posła Myrona Sycza w parlamencie, odmowa Kresowianom realizacji ich postulatów związanych z obchodami 70 rocznicy upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Brak potępienia przez Sejm RP OUN - UPA, SS "Galizien", jako organizacji zbrodniczych i zakwalifikowania zbrodni na Wołyniu jako ludobójstwa. Uwieńczeniem tych haniebnych działań w popieraniu barderyzmu, był aktywny udział w poparciu bandytów z UPA na Majdanie: Jarosława Kaczyńskiego, Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego i innych polityków.

I Niech nikogo, co dzieje się w sprawie Ukrainy ze strony polskich politków nie dziwi , bo to jest agentura amerykańska. Oni muszą robić to, co im CIA nakazuje. Białoruś na razie porzucili, bo tam się nie udało, a jak opanują Ukrainę, to do Białorusi szybko powrócą i znajdą znów jakąś Engelikę BORYS, jako bohaterkę i opozycjonistkę. To jest polityczna wojna przeciw Rosji i nasze straty czy Ukrainy- finansowe czy ludzkie - nie wchodzą w rachubę , tak jak było w Iraku czy w Afganistanie. ,,

Nie chcą zrozumieć, że Ukraina , jako suwerenne państwo, nie może istnieć. Gdyby teraz odłączyła się od Rosji, z bohaterami Stepanem Banderą i Romanem Szuchewyczem, to będzie prowadzić nieustanne wojny przeciwko wszystkim sąsiadom, by utworzyć „Soborną Ukrainę”. Jej granice zostały przez OUN wyraźnie nakreślone, a faszyści ze „Swobody” już teraz domagają się przyłączenia Przemyśla do Ukrainy..

Nasze miasta od Chełma do Sanoka, czyli tzw. „Zakierzoński” kraj, zostały włączone w granice tej „Sobornej” Ukrainy. Tereny sąsiadów też.
Jeżeli Ukraina rozpadnie się i Zachodnia Ukraina odłączy się od reszty Ukrainy, to tym bardziej, będzie to siedlisko zgrai „wściekłych psów”, które na długie lata, Polsce i Europie przyniosą destabilizację pokojowego życia.

Po to, by Ukraina stała się prawdziwie demokratycznym i pokojowym państwem wobec sąsiadów, najpierw trzeba wypalić z korzeniami wszelkie ideologie OUN, rozebrać pomniki postawione bandytom i zdelegalizować na zawsze wszystkie przybudówki faszystowskie typu „Swoboda”. Takiej dezynfekcji ounowskiej swołoczy Unia Europejska nie przeprowadzi.

Może to jest na dzisiaj nie modne, ale tylko Rosja jest w stanie tego dokonać, pod warunkiem, że pomoże jej Polska i nie będzie wtrącać się w te sprawy Unia Europejska. Pomoc Polski dla Rosji polegałaby na tym, by Sejm RP uznał OUN – UPA i SS „Galizjen” oraz policję ukraińską z okresu okupacji, za organizacje zbrodnicze, potępił dokonane na Polakach ludobójstwo i zakazał działalności OUN – UPA w Polsce. Przy obecnych włodarzach Polską, jest to niemożliwe i Polska sama, swoimi rękami, szykuje Polakom następną rzeź wołyńską.
Przykre to, co piszę, ale taka jest realnie sytuacja.

Polska już przed Majdanem przygotowała się na taki scenariusz. Były u nas wiece ukraińskiej młodzieży z poparciem banderowców. Sejm odmówił uznania ludobójstwa UPA za ludobójstwo, rząd nie poparł obchodów Kresowianom upamiętnienia ofiar UPA w 70 rocznicę ludobójstwa 11 lipca 2013 r. W Polsce już przyjęto na leczenie bandytów z Majdanu. W Hruszowicach w powiecie przemyskim stoi nielegalny pomnik gigant ku chwale wszystkich kureni i sotni, kore walczyły w Polsce, by oderwać od niej terytorium zwane "Zakierzońskim " krajem Ukrainy i nikt go nie usuwa.. To nie są przypadki a jawne popieranie ze strony Polskiego Rządu V Kolumny OUN w Polsce i faszystów UPA na Ukrainie.

Tymczasowo posiadający obywatelstwo polskie pan Radosław Sikorski ,nie martwi się tym, jakie zapalne ognisko rozkłada koło Polski w postaci enklawy OUN przy granicy z Polską, bo ma żonę amerykankę Elizabeth Applebaum i w każdej chwili spokojnie wyjedzie do USA lub Izraela.

"zakwestionowanie całego europejskiego porządku pokojowego"

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-merkel-kryzys-na-ukrainie-moze-spowodowac-pozoge-w-europie,nId,1552904#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


MAPY:
http://prawica.net/37257
http://www.fakt.pl/rozbior-ukrainy-skandaliczna-mapa-i-skandaliczna-propozycja-putina,artykuly,457850,1.html
http://www.michalstopka.pl/rosja-zajmie-wschodnia-ukraine-gaz-lupkowy-wynagrodzenia-kluczem-do-zrozumienia-przyszlosci/


KOMENTARZE

  • ▌║╔╗║╔══╗╔══╗▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌
    ▌║║╚╝╚╗╔╝╚╗╔╝▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌╔═══╗▌▌▌▌
    ▌║╚═╗▌║║▌▌║║╔═══╗▌▌▌▌▌▌╚╗╔╗║▌▌▌▌
    ▌╚═╗║▌║║▌▌║║╚╗╔╗║╔═════╗║║║║▌▌▌▌
    ▌╔╗║║▌║║▌▌║║▌║╚╝║╚╗╔══╗║║╚╝╚╗▌▌▌
    ▌║╚╝║▌║╚══╝║▌║╔═╝▌║║╔╗╚╝║╔═╗║▌▌▌
    ▌╚══╝▌╚════╝╔╝╚╗▌▌║╚╝║▌╔╝╚╗║║▌▌▌
    ▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌╚══╝▌▌║╔╗║▌╚══╝║║▌▌▌
    ▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌║║╚╝╔╗▌▌╔╝╚╗▌▌
    ▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌╔╝╚══╝║▌▌╚══╝▌▌
    ▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌▌╚═════╝▌▌▌▌▌
  • Ja nie chcę Lwowa.
    Mam w dupie Lwów i okolice, z Iwano-Frankowskiem na czele.
    Postawić mur na 100 metrów na granicy z Ukrainą, i niech oni sobie tam ryczą - sława Ukrainie, gierojam sława, Lachów riezat. A jak mur zechcą przekroczyć, to ich zabijać - nie będzie banderowiec pluł nam w twarz.
    A jak już będą zdychać z głodu, to może po chrześcijańsku podeślemy im jałmużnę.
  • czyżby wojna proxy?
    Banksterzy chcą rozpętać III wojnę ale najlepiej taką która ich nie dosięgnie. Oczywiście cwaniaki wolą walczyć cudzymi żołnierzami finansując i dozbrajając ich. Ale skoro mottem NATO jest jeden za wszystkich wszyscy za jednego to atak Polski i paru innych frajerskich Natowskich kraików na Rosję ściągnął by w odwecie rosyjskie bomby na Londyn, Berlin i Waszyngton. Jest jednak pewien trick aby uniknąć wciągnięcia całego NATO w planowaną rozróbę, otóż można rozwiązać NATO (o którym tyle się przebąkuje) i wtedy użyć w/w frajerskie kraiki plus najemników z całego świata do prowadzenia wyniszczającej wojny proxy z Rosją na ich terenach. USA, GB, Francja, Niemcy mogli by twierdzić przecież "to nie my", a Rosja prawdopodobnie po cichu też wolałaby taki wariant aby nie ryzykować wojny jądrowej z zachodem.
  • W swietle spraw Polsko-Niemieckich
    Na parszywym Onecie niedawno ukazał się bardzo poważny, wręcz bulwersujący post opisujący współcześnie Niemców dziękujących za (dosłownie) dobrą i gospodarną opiekę sprawowana przez Polaków nad ich rdzennymi ziemiami. Ton postu napisany był w tak ostentacyjny i prowokujący sposób iż w prawdziwym kraju nie tylko władze śledcze powinny położyć na to łapę ale normalni obywatele powybijać także szyby w budynku tej V kolumny. Tak jednak się nie dzieje. Co więcej, wszystkie komentarze o historii tych ziem oraz blogerzy zwracający Onetowi uwagę na promowanie antypolskich nastrojów i wrogiej polityki wobec Polski od reki zostali banowani.
    Dla mnie jest czymś nie do pomyślenia ze taki mediowy śmieć nie ma w Polsce "różnorakich" kłopotów.
  • Przeglądowy tekst
    Żyrinowski - to taki polski Korwin - Mikke. Wypowiedzi przekracząjace język dyplomacji ale za to niekiedy przekazujące ważne treści.
    Bardzo nie lubię tego Żyda (bo jest tego pochodzenia), ale często jest tubą przynajmniej jednej z frakcji politycznych Rosji.

    Jego sugestie dotyczące roli Polski w konflikcie ukraińskim (udział w rozbiorze) to najbardziej antypolskie stanowisko - najbardziej dla nas szkodliwe.
    Polska w żadnym razie nie powinna sama sięgać po te tereny. Takie podejście nie jest i nie było Polską Racją Stanu.

    Niemniej - w warunkach kryzysu, gdyby zaistniało zagrożenie humanitarnej klęski - być może należałoby rozważyć przejęcie opieki nad częścią terenu leżącego w sferze dawnego oddziaływania Rzeczypospolitej. Wszak po usunięciu (we własnym zakresie) banderowców przez ludność miejscową. Żadnego wikłania się w polską interwencję w te kwestie.

    Odnośnie konfliktu światowego.
    Rejon środkowo - europejski nie jest newralgiczny dla konfliktu interesów mocarstw. Nie tu będzie pole działań. uwagi Żyrinowskiego są tylko wskazaniem, żeby kurduple (a niestety rola Polski jest taka obecnie - podobna Litwie, Łotwie, czy Estonii), nie wtrącały się do rozmowy "dużych misiów".
    Warto o tym pamiętać jak się chciałoby znów pojechać na Majdan - chyba aby ustawić tam stragan i jabłka sprzedawać.