Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą subiektywna rzeczywistość. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą subiektywna rzeczywistość. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 marca 2024

Wady symulacji



"Nawet jeśli żyjemy w symulacji to nie udowodnimy tego. Żyjemy w naszym świecie od przysłowiowego „zawsze”. Każda wada symulacji była by dla nas naturalna, bo tak po prostu jest."


Na tym też oparta jest metoda podmiany rzeczywistości i "niepostrzeżona" przemiana pokoleń we wroga swoich przodków, swoich poprzedników...







Polska Fundacja Fantastyki Naukowej
17 min ·



Czy świat został zaprojektowany? Czy istnieje jakaś siła wyższa czuwająca nad nami? Czy świat jest prawdziwy? A co jeśli wam powiem że wszystko dookoła nas to tylko symulacja? Neil deGrasse Tyson w jednym z wywiadów zwrócił uwagę na nasz rozwój technologii. Dziś potrafimy budować sztuczne światy zapełnione marionetkami, ale co stoi nam na przeszkodzie aby za parę lat stworzyć świadome marionetki do umieszczenia w naszym NightCity czy Cyber Londynie? No właśnie nic. A może tak na prawdę ludzkość osiągnęła już ten poziom i tymi marionetkami jesteśmy my? Odpowiedź na takie pytanie łatwa już nie jest. Nawet jeśli żyjemy w symulacji to nie udowodnimy tego. Żyjemy w naszym świecie od przysłowiowego „zawsze”. Każda wada symulacji była by dla nas naturalna, bo tak po prostu jest.

Ale po co taka symulacja? Ja sam mam parę pomysłów, lecz obrońcy tej teorii najczęściej wskazują na „eksperyment historyczny”. Powiedzmy że w „realu” mamy wiek XXIV i ludzie chcą wiedzieć jak świat wyglądał przed trzystu laty. Skutkiem tego pojawia się symulacja oparta na archiwach i... cyk! Wstajesz rano do pracy nie wiedząc nawet że świat wystartował właśnie w tej sekundzie.

Podobne zastosowanie opisał między innymi Stanislaw Lem w "Dziwnych skrzyniach profesora Corcorana".

Jednak jest to tylko teoria. Istnieje równie mocne prawdopodobieństwo że jesteśmy „światem zero” i dopiero my rozpoczniemy symulacje życia. Ba, nawet jeśli sami jesteśmy symulacją mam wrażenie że rozpoczniemy kolejną. Dlaczego? Każda cywilizacja zdolna symulować pewne zdarzenia zacznie to robić. Nawet my robimy to jako ludzkość w tej chwili. Rzecz jasna, nie symulujemy życia. Skupiamy się na urządzeniach oraz zjawiskach fizycznych. Po co? Aby móc lepiej poznać nasz świat, czyli w zasadzie z tego samego powodu co nasi domniemani twórcy.

 
A wy co myślcie? Zgadzacie się z Tysonem i Muskiem w sprawie symulacji? Czy może jesteśmy „światem zero”? Komentarze są wasze.


[link do materiału w komentarzu]

#PFFN_Cyberpunk #Matrix
(B.Łysakowski)






fb








wtorek, 15 marca 2022

Każdy patrzy po sobie?



Jakby nie do końca wyjaśnione, ale powtarza pewne znane i przytaczane przeze mnie na blogu mechanizmy min. opatrzone tagiem "sztuka widzenia".


przedruk





Świat wokół nas wcale nie jest taki, jakim się być wydaje. Nasze poczucie rzeczywistości z łatwością można oszukać różnymi sztuczkami, iluzjami, uprzedzeniami i założeniami.




Okazuje się, że nasze poczucie rzeczywistości to dość fascynująca kwestia, a doskonale pokazało to pewne badanie. Próbowano zrozumieć, w jaki sposób nasze postrzeganie tego, co widzimy, zostaje zniekształcone przez uprzedzenia i to, co spodziewamy się zobaczyć.

Seria kilku eksperymentów pokazała, że ludzie postrzegają zachowania i działania innych w taki sposób, jaki chcą lub oczekują je zobaczyć, a nie takimi, jakie są w rzeczywistości.


Naukowcy wyjaśniają, że ludzie, podobnie zresztą jak inne ssaki z rzędu naczelnych, interpretują działania innych jako zamierzone i ukierunkowane na cel. Często również zakładamy, że działania zostały zoptymalizowane, by były jak najbardziej wydajne i racjonalne.

Najprościej mówiąc, zazwyczaj zakładamy, że wszystkie zachowania są wykonywane z jakiegoś logicznego powodu, w najprostszy możliwy sposób. W rzeczywistości świat nie zawsze działa w ten sposób.



Naczelne interpretują zachowania jako ukierunkowane na cel i zostaną osiągnięte w najskuteczniejszy sposób. Choć psychologowie akceptują ten mechanizm, nadal niewiele o nim wiadomo.


Prosty eksperyment

Jak wyjaśniono w czasopiśmie Proceedings of Royal Society B, psychologowie postanowili sprawdzić, czy mechanizm faktycznie działa w ten sposób. Do badania zaproszono 85 osób.
Na początku uczestnicy oglądali nagranie osoby sięgającej nad stołem po piłkę. W niektórych przypadkach między rękę a piłkę wprowadzono przeszkodę.

Po pokazaniu nagrania, każda z osób na ekranie dotykowym rysowała sposób, w jaki postrzegali ruchy ręki, która próbowała złapać piłkę.









Badanie pokazuje, że ludzie mają pewne oczekiwania, kiedy widzą działania innych. Od dawna twierdzono, że robimy poszczególne założenia i wykorzystujemy je, by dowiedzieć się, czy inni postrzegają poszczególne rzeczy w tan sam sposób.


Analiza rysunków pokazała, że postrzeganie tego, co się stało było oparte na oczekiwaniach danej osoby, czyli maksymalizacji wydajności, a nie tego, co faktycznie się stało na ekranie zaledwie kilka sekund wcześniej.

Prosty eksperyment pokazuje, że nasze oczekiwania i założenia mają ogromny wpływ na sposób w jaki postrzegamy otaczający nasz świat. Ma to odzwierciedlenie nie tylko w testach, ale można to również dostrzec w sposobie, w jaki organizujemy nasze otoczenie, a nawet interakcje społeczne.


Ludzi „widzą” działania innych w świetle własnych oczekiwań. Może to wyjaśniać, dlaczego często źle oceniamy czyjeś zachowanie i postrzegamy pewne aspekty jako znaczące, choć wcale nie są.



https://maciejsynak.blogspot.com/search?q=sztuka+widzenia



https://nauka.rocks/oczekiwania-vs-rzeczywistosc/?fbclid=IwAR3zyRcGE8FXc6M0ZLpEnAL3BK2H-VkeQm3VOhdm1ru7nB3b5MEtm8h1GAc






wtorek, 24 listopada 2020

Rozróżnienie fikcji symulacji i rzeczywistości

przedruk z komentarzem


Wielu fizyków teoretyków, futurologów i ludzi związanych na co dzień ze światem najnowszych technologii uważa, że żyjemy w wielkiej symulacji, stworzonej na wzór najbardziej realistycznych gier komputerowych.


Tak, żyjemy w fikcji - od tysięcy lat ludzkość jest torpedowana kłamstwami i manipulacjami, metodą nawyków indukuje się każdemu pokoleniu paranoję co do tego, czym jest rzeczywistość i jak funkcjonuje, zbudowany jest świat.

Rzeczywistość to materialny świat jaki nas otacza, a my sposobem naszego postrzegania nadajemy mu odmienny sens.

Pomimo tego, że na co dzień patrzymy na rzeczywistość - nie postrzegamy jej takiej, jaka jest, lecz widzimy ją poprzez pryzmat swojego zdeformowanego po tysiącleciach umysłu.

 Ile umysłów - tyle sensów.

Ale jednak wiele umysłów funkcjonuje w oparciu o tę samą paranoję stąd zgoda pomiędzy tymi ludźmi co do tego jaki jest świat - to wywołuje złudzenie "normalności". 

A chęć przynależenia do grupy?


Czym jest "normalność"?

Dla każdego systemu kognitywnego "normalność" jest inaczej definiowana.

W systemie kognitywnym ludów Amazonii normalność sprawia, że obcego we wsi wódz zaprasza do własnego domu i podsyła własną córkę na noc.

W systemie kognitywnym przedwojennych Niemiec rasizm był "normą".

Będąc w środku systemu kognitywnego bardzo trudno dostrzec jego funkcjonowanie - tym bardziej, że człowiek często funkcjonuje na zasadzie automatyzacji czynności - w tym czynności rozumowania, osądzania. Życie człowieka to często NAWYK....

Jest to cały czas wykorzystywane przeciwko ludzkości - np. poprzez massmedia, które mimo swej wielkiej różnorodności przekazują na każdym kanale te same wiadomości - tym sposobem pasożyty kontrolują wielkie masy ludzkie.

Często dopiero po zderzeniu z innym systemem kognitywnym dostrzegamy, że są inne sposoby postrzegania rzeczywistości inny rodzaj myślenia o rzeczywistości.

Podobno każdy język wymusza inne myślenie o świecie - mam już o tym wpisy na blogu - warto więc uczyć się obcych języków, by poznać inny punkt widzenia na świat, porównywać różne systemy kognitywne - dostrzegać manipulację i uwalniać się od niej.

Warto też na bieżąco czytać różne w tym obcojęzyczne media, by mieć większy ogląd rzeczywistości.



Szef SpaceX nie kryje się ze swoimi wyobrażeniami dotyczącymi naszej rzeczywistości. Od wielu lat twierdzi, że ludzkość zamknięta została w wirtualnym świecie, którego symulacja gdzieś się kończy, tylko nie wiadomo gdzie. Miliarder, w trakcie wywiadu dla Lexa Friedmana z Massachusetts Institute of Technolog (MIT), wypowiedział się w tej kontrowersyjnej kwestii.

Panowie rozmawiali o najnowszych technologiach. Nie mogło w tym temacie zabraknąć sztucznej inteligencji i jej przyszłego rozwoju. Elon Musk i jego zespół wybitnych inżynierów pracują nad pierwszym praktycznym interfejsem mózg-komputer/chmura, który pozwoli ludziom na komunikowanie się z całym światem za pomocą myśli i dostęp do praktycznie nieograniczonej wiedzy zawartej w globalnej sieci.

Musk otrzymał od Friedmana bardzo nietypowe pytanie, po którym zaczął się zastanawiać. Naukowiec zajmujący się technologiami robotów i sztucznej inteligencji chciał dowiedzieć się, jak miliarder postrzega świat i jaki cel przyświeca jego projektom.

Być może Ty, a może ktoś zupełnie inny kiedyś stworzy bardzo potężny system ogólnoświatowej sztucznej inteligencji. Wówczas nadąży się okazja zadania jej jednego pytania. Jakie to będzie pytanie?” - powiedział Fredman do Elona Muska, który po chwili zastanowienia odparł „Co się znajduje poza granicami symulacji?

Szef SpaceX stwierdził, że w tej chwili nie mamy fizycznej możliwości na rozróżnienie fikcji symulacji i rzeczywistości, ale to może się zmienić wraz z rozwojem technologii sztucznej inteligencji.



Dodaj podpis



Wyobraźmy sobie, że przenieśliśmy się 10 tysięcy lat w przyszłość, co jest praktycznie niczym w skali ewolucyjnej naszego gatunku. Rozwój gier wideo obecnie zbliża się do pełnego fotorealizmu. Coraz trudniej jest nam odróżnić obrazy generowane komputerowo od tych rzeczywistych. Teraz wyobraź sobie, że przez następne stulecie poziom technologii zwiększy się tysiące razy, a w najbardziej realistyczne gry będzie można zagrać na miliardach konsol, komputerów lub innych urządzeniach do gier. Jeśli weźmiemy to wszystko pod uwagę, to możemy bezpiecznie założyć, że jedna z tych miliardów uruchomionych gier to nasze dzisiejsze życie, nasza rzeczywistość” - powiedział Musk.

Podczas wywiadu podkreślił również, że pomimo faktu naszego życia w sztucznie wygenerowanej symulacji i coraz większej trudności w rozróżnieniu fikcji i rzeczywistości, jednak może być sposób na sprawdzenie, czy naprawdę się w niej żyjemy i gdzie znajduje się jej granica. Dlatego miliarder chciałby zapytać o to sztuczną inteligencję z prawdziwego zdarzenia, gdyż najprawdopodobniej tylko ona będzie posiadała na tyle wolny od naszych, ludzkich, ograniczeń „umysł”, który będzie zdolny do tego typu odpowiedzi.

Szef SpaceX powiedział również, że jest całkiem możliwe, że gdy zaczniemy zbliżać się do granicy fikcji i rzeczywistości i będziemy próbowali wyjść poza symulację, zupełnie jak to było w filmie Truman Show, systemy ją generujące mogą zacząć uruchamiać procedury naprawy błędów i ograniczać nasze umysły lub zwyczajnie zresetują się i nasza rzeczywistość zniknie.

Teraz to może nam wszystkim wydawać się fantazją, ale za 10-20 lat sztuczna inteligencja będzie znajdowała się już na tak wysokim poziomie, że pytania w stylu „Co się znajduje poza granicami symulacji?” staną się jak najbardziej oczywiste do zadania. Gorzej będzie z przyjęciem do wiadomości odpowiedzi i próby jej potwierdzenia w rzeczywistości.


Źródło: GeekWeek.pl/YouTube/Lex Fridman / Fot. Pexels




https://www.geekweek.pl/news/2020-11-23/co-jest-poza-symulacja-takie-pytanie-elon-musk-chce-zadac-sztucznej-inteligencji/?fbclid=IwAR2K4ifvqB6hQ5PZvoMw2CGXapoZ0PbDTdA-1e8BgNAmKbgjFx8iQE7MG_U




czwartek, 23 stycznia 2020

Systemy lustrzane wg Rosjan




15:57 12.01.2020


O tym, jak działa nasz mózg, każdego roku wiadomo coraz więcej. Ze względu na to, co identyfikujemy naszą osobowość, jak tworzymy obrazy. OPINIA prof. Tatiany Czernigowskiej.


- W naszych mózgach są tak zwane systemy lustrzane. Są to takie grupy neuronów, które włączają się nie w momencie, gdy sam coś robisz, ale kiedy obserwujesz, jak robią to inni, lub uwaga! - Wymyślisz to, zapamiętasz lub zrozumiesz.

Systemy lustrzane są uważane za podstawę każdego szkolenia: „Rób to, co robię, zachowuj się jak ja”. Proces ten jest podstawą nauki języka, a także udanej lub nieudanej komunikacji. Jakby „nie widzę cię moimi oczami, ale moim mózgiem, widzę, kim jesteś, rozumiem, kim jesteś”.
Jeśli dana osoba ma te systemy zepsute, nie działają, to jest zagubiona na świecie. Nie może się komunikować, nie czuje twojego stanu emocjonalnego. Na przykład rodzice wracają do domu zmęczeni pracą, zmęczeni, a dzieci absolutnie nie reagują na to. Nie reagują na czyjś ból, na zły stan lub na dobry. Żyją w swoich skorupach, a ta skorupa w szczególności charakteryzuje się brakiem systemów lustrzanych.
„Kim jesteśmy?” Jesteśmy tym, co pamiętamy. Jeśli skasujemy całą pamięć i całą osobowość, nie będzie nas więcej. Dłonie i stopy, zęby, kły, tylko że nie jesteśmy już tą samą osobą. Jesteśmy tym, jak się identyfikujemy.
Ponadto jesteśmy naszym własnym czasem i zdolnością do utrzymywania indywidualnej osi czasu w naszej świadomości. (Ile masz teraz lat? Trzy, dwadzieścia trzy, pięćdziesiąt trzy, sto dwadzieścia trzy?) A ponadto rozpoznaj siebie, pomimo wszystkich zachodzących zmian.
Nawiasem mówiąc, jest to interesująca rzecz. Jak w ogóle się rozpoznajemy? Robisz własne zdjęcia, gdy masz trzy, pięć, piętnaście, trzydzieści lat i tak dalej. To zupełnie inna osoba. To inna osoba i światopogląd: to, co teraz uważa za dobre, uważał za nieskończenie banalne, na co nie należy zwracać uwagi. Wszystko się zmieniło.

I w jaki sposób udaje nam się pozostać tą samą osobą?
- akademik z Instytutu Filozofii Rosyjskiej Akademii Nauk, genialny człowiek Vladislav Aleksandrovich Lektersky sformułował teorię, że mózg jest na świecie, a świat jest w mózgu. Stany subiektywne i zjawiska psychiczne - świadome i nieświadome - są generowane przez sieci neuronowe, które oczywiście mają adresata.



Obrazy i przedstawienia nie są kopią ani nawet sumą fizycznych sygnałów docierających do receptorów. Są zbudowane przez nasz mózg. To, co jest widziane, słyszane i postrzegane, różni się u różnych rodzajów zwierząt i u nas - nie dlatego, że mamy różne zakresy widzenia, słuchu, węchu i tak dalej, ale ponieważ każdy ma inny mózg, który przetwarza sygnały zgodnie z jego wzór, tworząc subiektywne obrazy.
Mózg nie jest sumą miliardów neuronów i ich połączeń, istnieje również indywidualne doświadczenie, że to narzędzie, nasz mózg, uformowało się i dostroiło. Aktywnie wydobywamy wiedzę i budujemy świat, narzucamy światu nasze plany i mamy taką rzeczywistość, ponieważ mamy taki mózg.



„Żyjemy tak, jakby wszyscy inni wiedzieli i myśleli tak samo. Dlaczego, u licha?
08:43 12.20.2019
„Nie chodzi o to, że jest dobry i zły mózg, ale że mózg musi zostać uformowany, inaczej nie ma sensu patrzeć na Czarny Kwadrat i słuchać Schoenberga.” Tatyana Chernigovskaya - o percepcji.


- Każdy z nas ma swoją subiektywną rzeczywistość. Postrzegamy świat tak, jak my go postrzegamy. Oczywiście możesz powiedzieć: tak, ale jednocześnie udaje nam się jakoś komunikować, nie wybierać sobie nawzajem oczu i nie zabijać się nawzajem, więc są pewne ruchy. Oczywiście że są. Ale nie ma zupełnego zbiegu indywidualnych zdjęć świata między ludźmi.
I to jest bardzo ważna wiedza. Ponieważ wszyscy żyjemy tak, jakby wszyscy inni wiedzieli i myśleli tak samo. Dlatego jesteśmy zaskoczeni, gdy zachowują się inaczej niż się spodziewamy. Dlaczego miałby się tak zachowywać? W rzeczywistości nikt nikomu nic nie obiecał. Myślisz, że to smaczna rzecz, ale myślę, że to okropne, co dalej? Powinieneś więc zadać mi pytanie: czy to naprawdę smaczne czy okropne? Ale jak „w rzeczywistości” jest?

To są bardzo trudne pytania. W filozofii świadomości, w psychologii świadomości, tak to się nazywa: „trudny problem świadomości”. Lub „inna świadomość”.
- Jurij Michajłowicz Lotman, do którego często się zwracam, mówił i pisał wiele o samorozwoju znaczenia. Oto, co miał na myśli: w momencie, gdy powstało już dzieło (książka, wiersz, obraz lub statua), zaczyna ono żyć własnym życiem. Oznacza to, że autor nie ma już nad tym kontroli.
Zaczyna rosnąć w swoich kontekstach, znaczenie tych prac zmienia się z wiekiem na wiek, może nawet z roku na rok. To zależy od tego, kto napisał o tym, kto przetłumaczył, dlaczego, dlaczego i tak dalej.

Okazuje się, że obiekt nieożywiony nie jest całkowicie nieożywiony i bardzo silnie wpływa na żywe stworzenia.
- Nie chodzi o to, że jest dobry i zły mózg, ale że mózg musi być wykształcony, w przeciwnym razie nie ma sensu patrzeć na Czarny Plac, Plac Czerwony, słuchać Schoenberga i tak dalej.
Kiedy Brodsky mówi, że sztuka jest naszym „celem gatunkowym”, chciałbym to podkreślić. Sztuka jest inna, w przeciwieństwie do nauki, która, powiedzmy, ja, inny sposób rozumienia świata i inny sposób opisu świata. Ogólnie inaczej. Chcę powiedzieć, że zwykła opinia publiczna uważa, że ​​istnieją poważne rzeczy - takie jest życie, w skrajnym przypadku technologii, nauki. I jest taki dodatek, że tak powiem, deser: możesz jeść lub nie możesz jeść, możesz używać różnych łyżek, widelców, pincet i tak dalej, lub po prostu złapać się za ręce.



Pytanie brzmi, kim chcemy być. Jeśli jesteśmy tylko właścicielami uszu, nosów, oczu i dłoni, to wszystko można zrobić.