Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przedruki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przedruki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 lipca 2021

!!! Szokujące? - Kościół wobec COVID19 !!!


Wypowiedzi oficjeli Kościoła - polskiego, włoskiego, kazachskiego i niemieckiego - na temat oszustwa Wielkiego Resetu, kłamstwa covidowego, lockdałnów i sektach bogaczy.



Czy szokujące? Chyba takie właśnie powinny być.

Bardzo polecam.



przedruki:

maj – czerwiec 2021.



Bp Schneider: Restrykcje covidowe mają stworzyć "społeczeństwo niewolników"



Lockdown narzędziem systemu totalnej kontroli
Maska symbolem kapitulacji przed nowym systemem



Bp Athanasius Schneider skomentował kryzys COVID-19 w zachodnim świecie, porównując oficjalne narracje covidowe do sowieckiej propagandy.

Kazachski biskup Athanasius Schneider, który gościł niedawno w Polsce, udzielił wywiadu twórcom filmu dokumentalnego Planet Lockdown, który wkrótce będzie miał swoją premierę. Hierarcha skomentował sytuację, jaka nastała w zachodnich społeczeństwach po podporządkowaniu ich życia machinacji politycznej, jaką jest kryzys koronawirusa.

Zapytany o zasadność wprowadzania lockdownów, stwierdził, że były one „przesadne i nieproporcjonalne” w stosunku do zagrożenia wirusem.

 „Czemu oni to robią? Nie chodzi tylko o zdrowie ludzi, ale musi istnieć inny cel, rodzaj celu politycznego, aby stworzyć nowe struktury i systemy życia społecznego, prawdopodobnie większej kontroli nad każdym z nas, a więc społeczeństwa całkowitej kontroli. A kiedy istnieje społeczeństwo totalnej kontroli… to jest bardzo blisko społeczeństwa niewolników, gdzie istnieje niewielka elitarna grupa, która kontroluje resztę” – powiedział.



Biskup Athanasius Schneider



- Mamy również prawo do prywatności, a nie do całkowitej kontroli. A kiedy nie masz prywatności, jesteś niewolnikiem. Niewolnicy nie mają prywatności. A to jest sprzeczne z godnością osoby ludzkiej – podkreślił biskup.


Hierarcha skrytykował nie tylko lockdowny, ale również coraz większy pośredni przymus przyjmowania szczepionek na COVID-19. Ze szczególnym naciskiem podtrzymał swój dotychczasowy sprzeciw wobec tych preparatów, które zostały uzyskane przy użyciu linii komórkowych pochodzących od nienarodzonych dzieci będących ofiarami aborcji.

- Musimy zawsze protestować przeciwko temu. Jeśli dopuścimy wyjątek, to nasz protest nie jest wiarygodny i to osłabia cały nasz protest przeciwko tej okropnej branży [aborcyjnej]. I będziemy de facto nieskuteczni – przekonywał bp Schneider.


Urodzony w Związku Sowieckim (na terenie obecnego Kirgistanu) konserwatywny hierarcha przypomniał doświadczenia ze swojego dzieciństwa, kiedy obserwował działalność rodziców w ramach podziemnego Kościoła. Obserwując dzisiejsze tzw. oficjalne narracje zachodniego świata, zauważa on wyraźne paralele łączące je z czasami sowieckiego terroru.

- Jeśli przedstawiasz inną opinię (mówią), należysz „grupy spiskowej”. Wyznajesz „teorię spiskową”. I stosujesz „mowę nienawiści”. To wyrażenie „mowa nienawiści” pochodzi od komunistów. Mówią: „nienawidzisz systemu sowieckiego, nienawidzisz narodu radzieckiego, ponieważ jesteś przeciwko komunizmowi” – skomentował biskup.

Analogicznie do sowieckiej propagandy, malującej obraz „pięknej rzeczywistości” w bloku wschodnim, dziś, jak wskazuje Schneider, mamy do czynienia z „praniem mózgu od rana do wieczora tak zwanymi «wiadomościami covidowymi», które nie są prawdziwe” i nie da się ich potwierdzić wobec autentycznych danych.


Jak zauważył bp Schneider, „teraz mamy dla całej ludności świata znak poddania się temu nowemu systemowi: maskę. To widoczny znak, że jesteś poddany. Nawet jeśli tak wielu naukowców i lekarzy, i ludzi o zdrowym rozsądku mówi, że maska jest naprawdę bezużyteczna… Ale to trwa, ponieważ nowy globalny system społeczny chce mieć konkretny zewnętrzny znak poddania się i wyraz ciągłej sytuacji kryzysowej, którą tworzy, a nawet rozbudowuje”.


- Mam więc nadzieję, że ludzie o zdrowym rozsądku powstaną z różnych części społeczeństwa, aby oprzeć się nowym formom dyktatury w świecie zachodnim – powiedział.


Wskazując na różne aspekty zamachu na wolność i cywilizację chrześcijańską, jaki przypuścili architekci covidowego „nowego ładu”, bp Schneider wskazał na istotną drogę, bez której nie nastąpi prawdziwa reakcja przeciwko nim.

- Społeczeństwo powinno zostać odnowione i jestem przekonany, że można je odnowić tylko z Chrystusem, jedynym królem ludzkości, Zbawicielem, i z przykazaniami Bożymi, które jedynie prowadzą ludzkość do prawdziwego szczęścia i pokoju – podkreślił.




Abp Viganò: Mamy obowiązek demaskowania oszustwa Wielkiego Resetu


Przewrotna logika architektów Wielkiego Resetu
Uwodzicielskie kłamstwo i ostracyzm społeczny
Pochód Rewolucji, czyli seria Wielkich Resetów
Nowa normalność – „wyścig ku zbiorowemu samobójstwu”
Obowiązek sprzeciwu wobec „sekty” Rothschildów, Gatesów i innych



„Mówienie prawdy, wykrzykiwanie jej z dachów, odkrywanie oszustwa i jego twórców jest świętym dziełem i żaden katolik – ani ktokolwiek, kto zachował jeszcze choćby ślad przyzwoitości i honoru – nie może uchylić się od tego obowiązku” – pisze abp Viganò w najnowszym liście pasterskim.



Abp Carlo Maria Viganò skierował list pasterski do uczestników konferencji zorganizowanej przez konserwatywnego włoskiego działacza Massimo Viglione. Organizator jest profesorem Europejskiego Uniwersytetu Rzymskiego i prezesem organizacji Konfederacja Triari. Viganò podziękował środowisku za wkład w konserwatywny opór wobec upolitycznienia pandemii koronawirusa i przedstawił swoje refleksje na temat propagowanej przez rządy konieczności społecznej i ekonomicznej restrukturyzacji, popularnie określanej mianem Wielkiego Resetu.


Włoski hierarcha i były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych stoi w opozycji do progresywnego pontyfikatu papieża Franciszka i otwarcie krytykuje „globalistyczny” wymiar międzynarodowego kryzysu koronawirusa. 

Tym razem zdecydował się użyć mocnego porównania dla zobrazowania sposobu działania grup wpływu odpowiedzialnych za tworzenie post-covidowego „nowego ładu”. Przywołał okoliczności wywołanego przez Stalina wielkiego głodu na Ukrainie. Klęska spowodowana m. in. kolektywizacją rolnictwa była świadomym działaniem sowieckich władz, jednak nie przeszkodziło im to w utyskiwaniu na głód jako „przyczynę” cierpienia ludności.

Jak zawuaża Viganò, naiwnością byłoby pytanie zadane przez ukraińskiego chłopa: „Dlaczego Stalin nie wysyła prowiantu, zamiast zakazywać otwierania sklepów i podróżowania? Czy on nie zdaje sobie sprawy, że sprawia, że wszyscy umierają z głodu?”.

Podobnie bezsensowne, zdaniem arcybiskupa, byłoby dziś pytanie o to, czy rządy nie zdają sobie sprawy, że rujnują gospodarkę i ludzkie życie poprzez wprowadzanie covidowych obostrzeń. Jako ich skutki autor listu wymienia osłabienie opieki zdrowotnej i państwowych strategii walki z epidemią poprzez zakazywanie skutecznych metod leczenia i zastępowanie ich wątpliwymi procedurami.

„Co więcej, [rządy] zmuszają teraz obywateli – używając szantażu ciągłych lockdownów, nakazów pozostania w domu i niekonstytucyjnych «zielonych przepustek» – do poddania się szczepionkom, które nie tylko nie gwarantują żadnej odporności, ale raczej wiążą się z poważnymi krótko- i długotrwałymi skutkami ubocznymi, a także z dalszym rozprzestrzenianiem się bardziej odpornych form wirusa” – dodaje hierarcha.

- Szukanie jakiejkolwiek logiki w tym, co mówią nam media głównego nurtu, urzędnicy państwowi, wirusolodzy i tak zwani „eksperci”, jest praktycznie niemożliwe, ale ta czarująca nieracjonalność zniknie i zmieni się w najbardziej cyniczną racjonalność, jeśli tylko odwrócimy nasz punkt widzenia. Oznacza to, że musimy pozbyć się myślenia, że nasi rządzący działają z myślą o naszym dobru, a bardziej ogólnie musimy przestać wierzyć, że ci, którzy do nas mówią, są uczciwi, szczerzy i kierują się dobrymi zasadami – pisze.

Abp Viganò zauważa, że skutkiem rządowej propagandy, nadużywającej sytuacji epidemicznej do celów polityczno-ekonomicznych, jest polaryzacja nastrojów społecznych i ostracyzm wobec osób mówiących o koronawirusie z perspektywy krytyczno-naukowej. Osoby takie piętnuje się jako wyznawców „teorii spiskowych”, podczas gdy rzetelny dialog na poziomie państwowym i medialnym został praktycznie wykluczony.

- Kłamstwo uwiodło wielu, nawet wśród samych konserwatystów i tradycjonalistów. Nam samym czasem aż trudno uwierzyć, że owi kupcy nieprawości są tak dobrze zorganizowani, że udało im się manipulować informacjami, szantażować polityków, korumpować lekarzy i zastraszać biznesmenów, aby zmusić miliardy ludzi do noszenia bezużytecznych kagańców i uznania szczepionek za jedyny sposób na uniknięcie pewnej śmierci – podkreśla arcybiskup.


Abp Viganò zwraca uwagę, że przeinaczanie faktycznych problemów na użytek przewrotów społecznych ma długą historię.


„Kłamstwo jest znakiem firmowym architektów Wielkich Resetów ostatnich kilku stuleci: protestanckiej pseudoreformacji, rewolucji francuskiej, włoskiego Risorgimento, rewolucji rosyjskiej, dwóch wojen światowych, rewolucji przemysłowej, rewolucji 1968 r., upadku muru berlińskiego.

Za każdym razem, zauważcie, pozorne przyczyny tych rewolucji nigdy nie odpowiadały rzeczywistym” – pisze. Przypomina przy tym, że podobne zaostrzenia kontroli i inwigilacji społeczeństw oraz nadużywanie interwencjonizmu miały miejsce pod pretekstem różnych kryzysów, takich jak atak na Dwie Wieże i sytuacja na Bliskim Wschodzie.

Przykładem tego zjawiska jest także rewolucja liturgiczna w Kościele katolickim. Jej autorzy (komisja powołana przez Pawła VI i złożona m. in. z protestantów) pod pozorem lepszej „zrozumiałości” i „przystępności” Mszy Świętej „wymyślili zupełnie inną Mszę, ponieważ chcieli znieść pierwotną doktrynalną przeszkodę w dialogu ekumenicznym z protestantami”, jaką była liturgia oparta o wyeksponowanie ofiarnego i teocentrycznego charakteru.


- W czasie pandemii krok po kroku wmawiali nam, że izolacja, lockdowny, maski, godzina policyjna, „Msze transmitowane na żywo”, nauczanie na odległość, „smartworking”, fundusze na odbudowę, szczepionki i „zielone przepustki” pozwolą nam wyjść z zagrożenia i wierząc w to kłamstwo, wyrzekliśmy się praw i stylu życia, w sprawie których ostrzegali nas, że już nigdy nie wrócą: „Nic już nie będzie takie samo” – kontynuuje Viganò.


Duchowny określił proces poddawania się tzw. nowej normalności „wyścigiem ku zbiorowemu samobójstwu”, ponieważ godząc się na oficjalne narracje covidowe, bezwiednie przyjmujemy, że ograniczanie swobód obywatelskich w imię sytuacji kryzysowej jest rzeczą oczywistą, uprawnioną, a wręcz pożądaną.


- Naszym obowiązkiem jest demaskowanie oszustwa tego Wielkiego Resetu, ponieważ to samo oszustwo można przypisać wszystkim innym atakom, które na przestrzeni dziejów miały na celu unieważnienie dzieła Odkupienia i ustanowienie tyranii Antychrysta – pisze Viganò, wymieniając nazwiska osób składających się na „przeklętą sektę” odpowiedzialną za globalne strategie: Gates, Soros, Schwab, Rothschild, Rockefeller, Warburg. Osoby te, jak zauważa pasterz Kościoła, korzystają z autorytetu samego papieża oraz biskupów w firmowaniu proponowanych przez siebie rozwiązań światowego kryzysu.


Arcybiskup przywołał niedawne obchody rocznicy objawień fatimskich i podkreślił jak ważne jest w tym momencie przesłanie Matki Bożej o konieczności nawrócenia świata i wierności Bogu. „Mówienie prawdy, wykrzykiwanie jej z dachów, odkrywanie oszustwa i jego twórców jest świętym dziełem i żaden katolik – ani ktokolwiek, kto zachował jeszcze choćby ślad przyzwoitości i honoru – nie może uchylić się od tego obowiązku” – podkreśla Viganò.

- Czekając aż papież spełni do końca prośby Matki Bożej, poświęcając Rosję Jej Niepokalanemu Sercu, wytrwale ofiarowujmy siebie i nasze rodziny w życiu łaski pod sztandarem Chrystusa Króla. Niech z Nim króluje także nasza Najświętsza Matka i Królowa, Maryja – czytamy na zakończenie listu pasterskiego.







Kard. Müller o Wielkim Resecie i terrorze poprawności politycznej



Kard. Gerhard Müller, komentując współczesny zamach na wolność, stwierdził, że Wielki Reset i kultura negacji to totalitaryzm "w stylu koszmarów Orwella".

Kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i przewodniczący Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei” (niegdyś odpowiedzialnej za duszpasterstwo dla osób przywiązanych do tradycyjnej Mszy Świętej) udzielił wywiadu niemieckiemu prawnikowi i autorowi książek Lotharowi Rilingerowi.

Głównym tematem rozmowy był zamach na wolność, jaki przeprowadzają obecnie elity polityczne i oligarchia finansowa z jednej strony, a potężne lobby ideologiczne związane z lewicą z drugiej.

„Duch i wolność nie mogą być oddzielone” – powiedział kard. Müller, wskazując, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której w debacie akademickiej wyklucza się profesorów pod dyktando „genderowych aktywistów, zelotów Black Lives Matter i fanatyków LGBT”.

- W końcu Sokrates został skazany na śmierć przez polityków o pośledniej pozycji, a Arystoteles wystrzegał się demokracji, która przeradza się w rządy motłochu, „aby nie dać Ateńczykom drugiej szansy na zgrzeszenie przeciwko filozofii” – wskazał niemiecki hierarcha.


Zapytany o polityczne aspekty kryzysu koronawirusa, kardynał wskazał na grupy wpływu i ich wątpliwe koncepcje na temat przyszłości świata.

 „To jest próba na wielką skalę. Amerykańscy supermiliarderzy, giganci technologiczni i przemysł farmaceutyczny próbują narzucić całemu światu swój nędzny pogląd na ludzkość i swój ograniczony gospodarczo światopogląd w połączeniu z modelem chińskiej partii komunistycznej, kładąc podwaliny i umożliwiając Wielki Reset po korona-kryzysie” – zauważył.


Kardynał zwrócił uwagę na psychiczne uwarunkowanie, które sprawia, że ludzie tak łatwo podążają za architektami nowego porządku: 

„Miło jest należeć do wspólnoty, w której wszyscy są tacy sami, myślą tak samo, czują to samo, do wspólnoty jednorodnej w oburzeniu na dysydentów i pełnej podziwu dla odważnych bohaterów aprobowanych przez możnych”.

Zapytany o tzw. kulturę negacji (cancel culture), jaką uprawiają dziś lewicowe rządy i lobby oraz o terror poprawności politycznej, kard. Müller ocenił:

 „To jest po prostu barbarzyństwo, intelektualny wandalizm, naśladowanie totalitaryzmów XX wieku w stylu koszmarów Orwella” i dodał ironicznie:

„Należy raczej mówić o sępach kultury (vulture culture), kulturze sępów”. Kultura negacji (czyli podważanie fundamentów zachodniej cywilizacji przez neomarksistowskie reinterpretacje) to zdaniem hierarchy „po prostu inne określenie na pranie mózgu, które komuniści w Chinach i Związku Sowieckim rozwinęli do najwyższej perfekcji”.

Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i honorowy profesor Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium skomentował również forsowanie w Niemczech tzw. języka genderowego (unikanie określania płci wyłącznie jako męskiej albo żeńskiej na gruncie językowym) jako standardu dyskusji akademickiej.

- Język genderowy nie jest kryterium naukowym, ale instrumentem dominacji miernot, lichych intelektualnie i autorytarnych liderów o mentalności strażników więziennych. Zdecydowana większość Niemców kategorycznie odrzuca nadużywanie języka do mentalnego terroryzowania ludzi – podkreślił.

Kard. Gerhard Müller zakończył wywiad uniwersalnym stwierdzeniem, że dzisiejsze zmaganie się sił merytorycznej argumentacji z siłami ideologicznego terroru to „odwieczna debata między duchem wolności a bigoterią władzy, między indywidualnością a wymuszonym naśladownictwem”.




Abp Jędraszewski w Tatrach:


"Będą bronić praw zwierząt i nawet traw. Ale człowieka będą uważać za szkodnika"



3 lipca 2021




Uroczystościom 160. rocznicy objawień Matki Bożej Jaworzyńskiej przewodniczył abp Marek Jędraszewski. W homilii wygłoszonej z ołtarza polowego metropolita krakowski przypomniał przesłanie Matki Bożej Królowej Tatr. 

Zwrócił też uwagę na księgi pamiątkowe, a w szczególności na zapisy pielgrzymów z czasów stanu wojennego, którzy prosili Boga o „lepsze jutro".

- Tamten system, ateistyczny i komunistyczny, chciał nas oderwać od Boga. Chciał sprawić, abyśmy żyli bez niego. Została naruszona podstawowa relacja, bez której wszystko zaczyna tracić ład i porządek. Potem została naruszona relacja z sobą samym, bo polskie społeczeństwo było podlegane permanentnej ideologii kłamstwa, za którym szło zniewalanie ludzkich umysłów. Nie można było wtedy czuć się ze sobą dobrze – mówił abp Marek Jędraszewski.

Następnie metropolita krakowski porównał ustrój komunistyczny do „współczesnych ideologii" głoszących zbyt dużą wolność jednostki.

- Wydarzenia sprzed 40 lat każą nam myśleć o tym, co się dzieje obecnie. O współczesnym naruszaniu czterech podstawowych płaszczyzn i relacji. Ta ideologia pochodzi z Zachodu, ale swoje źródło ma w ideologii marksistowskiej. Chce się zaproponować taki styl myślenia, jakoby Pana Boga nie było. A jak nie ma Boga, to jak mówił Fiodor Dostojewski, można człowiekowi wszystko wmówić i wszystko wprowadzić – mówił Jędraszewski.



Duchowny skrytykował deklarację Parlamentu Europejskiego, która zdaniem metropolity „piętnuje Polski naród jako homofobów i jako tych, którzy nie chcą uznać wolności drugiego człowieka".

- Absolutyzuje się człowieka, który wydaje się, że może wszystko. Nawet zmienić to, czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną. Może przedefiniować to, czym jest rodzina i jak powinno wyglądać życie wspólnotowe – mówił abp Marek Jędraszewski. - Co to za wolność, którą chcą nam zaproponować? Do czego oni chcą doprowadzić? Do wielkiej katastrofy demograficznej, która i tak dotyka nasz naród?

Przewodzący mszy świętej arcybiskup zaznaczył, że w Polsce trwa zamieszanie kulturowe, w którym zderzają się grupy osób postępowych i konserwatywnych.

- Skąd ta pochwała zabijania dziecka nienarodzonego? Będą bronić praw zwierząt i nawet traw. Ale człowieka będą uważać za szkodnika, którego najlepiej żeby na świecie nie było. Wydaje się, że ci ludzie chcą doprowadzić świat zachodni do samozagłady w imię jakichś dziwnych do zrozumienia, niepogodzenia ze zdrowym rozsądkiem, ideologii – mówił pod koniec homilii abp Marek Jędraszewski.





https://zakopane.wyborcza.pl/zakopane/7,179294,27285942,abp-jedraszewski-na-rusinowej-polanie-ci-ludzie-chca-doprowadzic.html


https://dorzeczy.pl/swiat/189825/kard-mueller-o-wielkim-resecie-i-terrorze-poprawnosci-politycznej.html?utm_source=dorzeczy.pl&utm_medium=feed&utm_campaign=rss_feed


https://dorzeczy.pl/swiat/185308/abp-vigano-mamy-obowiazek-demaskowania-oszustwa-wielkiego-resetu.html


https://dorzeczy.pl/religia/189714/bp-schneider-restrykcje-covidowe-i-spoleczenstwo-niewolnikow.html






Praca przez cztery dni w tygodniu

 

Na początek proponuję przypomnieć sobie moje przemyślenia z 2013 roku o systemie 8 godzin x 4 dni w tygodniu...



przedruk


Korporacje w USA zaczynają wprowadzać 4-dniowy tydzień pracy.

To może być rewolucja



Katie Canales

BusinessInsider.com

4 lipca



Praca przez cztery dni w tygodniu? Czwarteczek zamiast piąteczku? Marzenie wielu pracowników coraz częściej staje się faktem. Kolejne firmy testują bądź planują eksperyment z czterodniowym tygodniem pracy. Zmiana ma być odpowiedzią na negatywne skutki pandemii oraz wyrazem troski o dobre samopoczucie pracowników.


Wypalenie zawodowe wśród pracowników jest zjawiskiem jak najbardziej prawdziwym. Pandemia zmotywowała niektórych do podjęcia dyskusji o tym, jakim zmianom powinno ulec dzisiejsze środowisko pracy.

Jednym z najczęściej podnoszonych postulatów jest wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy.

Zwolennicy tego rozwiązania twierdzą, że trzydniowy weekend korzystnie wpływa na produktywność i zadowolenie z pracy

Część firm, m.in. japoński oddział Microsoftu, zaimplementowała ten pomysł jeszcze przed pandemią. O eksperymencie firmy z połowy 2019 r. zrobiło się głośno m.in. dlatego, że nowy tryb funkcjonowania spowodował wzrost produktywności jej pracowników o 40 proc.

W ostatnim czasie zainteresowanie koncepcją pracy przez cztery dni w tygodniu wzrosło. Rzeczywistość pandemiczna negatywnie wpłynęła na zdrowie psychiczne pracowników, uskarżających się na zwiększony stres i coraz powszechniejsze poczucie wypalenia zawodowego.

Czterodniowy tydzień pracy może stać się kolejną, nieuniknioną zmianą na rynku pracy, twierdzi amerykański miesięcznik "The Atlantic". Wdrożenie koncepcji weekendu, którą wymyślono na początku XX w., w tamtym czasie spotkało się z oporem pracodawców. Ich głównym argumentem było to, że dwa wolne dni w tygodniu rozpieszczą pracowników i "podważą" znaczenie pracy. Dzisiaj wolny weekend stanowi nieodłączną część naszego życia.

Oto firmy i podmioty, które albo testowały czterodniowy system pracy, albo od marca 2020 r. pozwoliły swoim pracownikom na pracę tylko przez cztery dni w tygodniu.

Niedawno anglojęzyczna platforma crowdfundingowa Kickstarter oznajmiła, że w 2022 r. zamierza zacząć wdrażać czterodniowy tydzień pracy. Nie wiadomo czy ta zmiana obejmie wszystkich, czy tylko część pracowników.

"To, czego doświadczyliśmy w trakcie ostatnich osiemnastu miesięcy, odbija się na naszym życiu prywatnym i zawodowym" - powiedział w rozmowie z serwisem"Axios" prezes firmy Aziz Hasan.

Buffer jest jednym z prekursorów czterodniowego tygodnia pracy w czasach pandemii

Buffer, producent oprogramowania do zarządzania kanałami w social mediach, przekazał w czerwcu 2020 r., że zamierza na próbę zezwolić swoim 89 pracownikom na pracę przez cztery dni w tygodniu do końca 2020 r. Decyzja ta zapadła po przetestowaniu tego systemu pracy miesiąc przed ogłoszeniem tej decyzji.

Jednocześnie władze firmy zadeklarowały, że w związku ze zmianą nie zamierzają obniżać płac.

Zarząd Buffera zauważył, że krócej pracujący pracownicy firmy wypełniali swoje obowiązki równie efektywnie, a nawet sprawniej. Jednocześnie odnotowano wzrost zadowolenia z pracy i obniżenie poziomu stresu wśród pracowników.

Jak wskazuje "The Atlantic", eksperyment firmy nie został jeszcze zakończony. "To było dla nas jak dar niebios" - mówi Essence Muhammad, pracownik ds. obsługi klienta w Buffer.



W listopadzie 2020 r. potentat rynku produktów FMCG ogłosił, że 81 pracowników firmy z Nowej Zelandii do grudnia 2021 r. będzie pracować przez cztery dni w tygodniu. Ich wypłaty będą takie same jak w przypadku pracy przez pięć dni.

Unilever zamierza przyjrzeć się ewentualnym korzyściom płynącym ze zmiany systemu pracy oraz ocenić, czy znajdzie on zastosowanie w przypadku 155 tys. pozostałych pracowników firmy.

Elephant Ventures skurczyło tydzień pracy do czterech dni

Pochodzący z Nowego Jorku producent oprogramowania w sierpniu ubiegłego roku rozpoczął dwumiesięczny eksperyment polegający na działaniu w formule czterodniowego tygodnia pracy. Ta decyzja była odpowiedzią na wywołany przez pandemię wzrost poczucia wypalenia zawodowego wśród pracowników firmy oraz wrażenie zatarcia się granicy między życiem prywatnym a zawodowym.



W odróżnieniu od innych podmiotów testujących pracę przez cztery dni w tygodniu Elephant Ventures postanowiło utrzymać model 40-godzinnego tygodnia pracy. Od poniedziałku do czwartku dzień pracy trwał więc po 10 godzin.

Jak donosi CNN, dostosowanie się pracowników do wydłużonych godzin pracy zajęło trochę czasu, niemniej większość osób zatrudnionych w firmie przyjęła zmiany z entuzjazmem.

"Czas na wypełnienie zadań uległ skróceniu, projekty były realizowane sprawniej i nie trzeba było ich zawieszać i ponownie wznawiać" - przekazał w rozmowie z CNN założyciel firmy Art Shectman.

Hiszpania zamierza niedługo zacząć testowanie czterodniowego tygodnia pracy. Eksperyment ma potrwać trzy lata

Jak donosił w marcu "The Guardian", hiszpański rząd zgodził się na refundację kosztów w firmach, które wezmą udział w programie testowym 32-godzinnego tygodnia pracy. Płace osób zatrudnionych w tych przedsiębiorstwach mają pozostać niezmienione.

Wielomilionowy program ma objąć około 200 pracodawców. Oznacza to, że z krótszego tygodnia pracy będą mogły skorzystać tysiące pracowników. Start programu jest planowany na jesień tego roku.

Zwolennicy tego pomysłu mają nadzieję, że dzięki eksperymentowi badacze zbiorą dostatecznie dużo informacji, które pozwolą na stworzenie rekomendacji dotyczących wdrażania zmian w systemach pracy w firmach na całym świecie.


Awin zamierza na stałe zezwolić pracownikom na pracę przez cztery dni w tygodniu

Wchodząca w skład koncernu Axel Springer berlińska firma zajmująca się marketingiem afiliacyjnym ogłosiła w lutym, że na stałe wprowadza czterodniowy tydzień pracy.

"Mając na uwadze dobre samopoczucie naszych pracowników, postanowiliśmy przetestować nowoczesne podejście do środowiska pracy, skupiające się przede wszystkim na efektywności, a nie ilości wkładanej pracy, jak miało to miejsce w przeszłości"- powiedział Adam Ross, prezes Awin.

Unito planuje dać pracownikom wybór: praca w tygodniu lub w weekendy

W październiku 2020 r. montrealskie przedsiębiorstwo oferujące usługi związane z optymalizacją procesów w firmie zamierza zaoferować swoim pracownikom wybór tego, czy chcą pracować przez cztery dni w tygodniu. Co więcej, osoby zatrudnione w Unito będą mogły wybrać czy wolą pracować w tygodniu, czy raczej w weekendy.

"W ten sposób staramy się wyjść naprzeciw i dostosować do potrzeb naszych pracowników, ich sytuacji rodzinnej oraz zainteresowań" - powiedział prezes firmy Marc Boscher.



Tłumaczenie: Adam Hugues



Czy czeka nas 4-dniowy tydzień pracy? Zaskakujące efekty testów nowego systemu


Część korporacji wprowadziła w swoich firmach czterodniowy tydzień pracy. Ma to zapobiec szybkiemu wypaleniu zawodowemu jej pracowników.


Okazuje się, że marzenia wielu pracowników o długim weekendzie każdego tygodnia mają szansę w przyszłości stać się faktem. Firmy poszukują nowych sposobów walki z wypalaniem zawodowym, a pandemia dla wielu rynkowych gigantów była dobrym momentem, do zastanowienia się w jaki sposób warto przeorganizować pracę. Jednym z najczęściej pojawiających się pomysłów jest czterodniowy tydzień pracy.

Amerykański miesięcznik "The Atlantic" twierdzi, że wprowadzenie trzydniowego weekendu jest zmianą, której rynek pracy już nie uniknie. Jedną z pierwszych firm testujących takie rozwiązanie, był japoński oddział Microsoftu. O eksperymencie stało się głośno w światowych mediach po tym, jak okazało się że w efekcie wprowadzonego nowego systemu produktywność pracowników wzrosła o 40%.

Zaskakujące wnioski

Jednym z prekursorów czterodniowego tygodnia roboczego w czasie pandemii była produkująca oprogramowanie firma Buffer. W czerwcu 2020 roku jej władze ogłosiły, że do końca roku pozwoli 89 pracownikom na pracę przez 4 dni w tygodniu przy zachowaniu swej dotychczasowej pensji.

Na koniec okresu próbnego zarząd Buffera odkrył, że krótszy tydzień pracy pozytywnie wpłynął na produktywność pracowników. Jednocześnie wśród załogi odnotowano obniżony poziom stresu i wzrost zadowolenia z pracy. Pracownicy również nie kryli zadowolenia z nowego systemu.”To było dla nas jak dar niebios” –twierdził jeden z pracowników działu obsługi klienta.

"The Atlantic" podkreśla, że eksperyment w Bufferze nie został jeszcze zakończony.

Podobny testy trwają w firmie Unilever. Tam do grudnia 2021 roku 81 pracowników pracuje w skróconym wymiarze czasowym. Korporacja zapewnia, że po okresie próbnym dokona dokładnej analizy eksperymentu i zadecyduje, czy dłuższym weekendem będą mogli w przyszłości cieszyć się wszyscy jej pracownicy.

Hiszpański rząd zapłaci za długie weekendy?

"The Guardian" podał w marcu, że hiszpański rząd zgodził się na refundacje kosztów tych firm, które zgodzą się przetestować 32-godzinny tydzień pracy. Mechanizmem ma być objętych ok. 200 pracodawców, co może oznaczać dużą życiową zmianę dla tysięcy ludzi. Początek programu jest na jesień tego roku.

Entuzjaści krótszej pracy liczą na to, że wielomilionowy program realizowany w Hiszpanii pozwoli badaczom opracować zalecenia dotyczące zmian w organizacji pracy dla firm na całym świecie.





https://maciejsynak.blogspot.com/2020/12/4-dniowy-tydzien-pracy.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2015/10/szesc-zamiast-osmiu-godzin-pracy.html



https://dorzeczy.pl/ekonomia/190310/czy-czeka-nas-4-dniowy-tydzien-pracy-zaskakujace-efekty-testow.html?utm_source=dorzeczy.pl&utm_medium=feed&utm_campaign=rss_feed


https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/korporacje-w-usa-zaczynaja-wprowadzac-4-dniowy-tydzien-pracy/c2n2r71?fbclid=IwAR1n3i0tqs6ciuD1JTNBar2r8MCi7DS0Ok2DbYbEHZCQcR2vO4nY69UfQ9k



https://maciejsynak.blogspot.com/2013/11/8x4.html


wtorek, 8 października 2019

Joker

Ten film jest o tym, który rządzi światem.

Świat jest taki, jaki jest, bo on jest taki.


Światem rządzi psychopata o krwiożerczych instynktach. Dlatego macie wojny i zbrodniarzy i tylu odmieńców  w mediach, tyle przemocy i krwi...


Wiele filmów opartych jest o jego "życiorys", wiele jest zrobionych na podstawie jego wskazówek, wiele opowiada w kółko wciąż tę samą historię - jak Stwórca go skrzywdził nie pozwalając mu pozostać nieśmiertelnym w Raju...











"Joker". Widzowie uciekali z kina w czasie seansu: "To było zbyt przerażające"

"Joker" z Joaquinem Phoenixem zbiera doskonałe recenzje i bije rekordy popularności w sprzedaży biletów. Jednak nie wszyscy widzowie dali radę zobaczyć film do końca. Wiele osób przyznaje, że wychodziło z filmu, bo był dla nich zbyt przerażający i mroczny.

z Joaquinem Phoenixem w roli głównej pokazuje, jak Arthur Fleck, pogardzany przez wszystkich komik, zmagający się przy okazji z chorobą psychiczną i przerażającą historią przemocy w rodzinie, staje się jednym z najsłynniejszych przeciwników Batmana, czyli słynnym Jokerem. Film na festiwalu filmowym w Wenecji dostał 8-minutową owację, a w premierowy weekend zarobił na całym świecie 234 mln. Przy okazji pobił też rekord otwarcia na amerykańskim rynku zarabiając 93,5 mln dolarów - wcześniej ten należał do filmu "Venom", który zarobił 80 mln.

"Joker". Ludzie uciekali z kina

I choć ogólne przyjęcie "Jokera" jest zdecydowanie pozytywne, to istnieje także grupa ludzi, która ma do niego zastrzeżenia. Niektórzy wręcz uciekali z kina, o czym informują w mediach społecznościowych.
Dzisiaj wyszłam z "Jokera", bo gloryfikuje i promuje przemoc i w dodatku stygmatyzuje problemy związane ze zdrowiem psychicznym. Ten film powinien zostać zakazany.

Właśnie wyszedłem z "Jokera". Nie byłem tak przestraszony w kinie od bardzo dawno. Cholera jasna.

Uwielbiam komiksy, uwielbiam te historie. Poszedłem zobaczyć "Jokera". Oto moja recenzja: Pierwszy raz w życiu wyszedłem z filmu. Kuliłem się ze strachu przez całych 50 minut, które tam wytrzymałem. To złe ujęcie i zły film.


Doniesienia o widzach, którzy uciekli z kina, bo "Joker" był dla nich zbyt straszny i brutalny, rozjuszyły z kolei widzów, którzy produkcją są zachwyceni. Ich zdaniem ludzie, którym film się nie podobał i był zbyt straszny są "częścią problemu" i sami generują kłopoty, z jakimi musiał się zmierzyć filmowy bohater:
"Joker" był niesamowity. Ludzie, którym film się nie podobał, albo wyszli z kina, po prostu boją się prawdy. Choroby psychiczne to nie temat do żartów, a film pokazuje co znęcanie się i społeczeństwo mogą stworzyć z kogoś w takim [jak Joker - przyp. red.] stanie. "Joker" jest pokrętny, mroczny i na wiele sposobów szalony.


Jeśli wyszedłeś z "Jokera" i masz więcej niż 14 lat, to ty jesteś tym, co złego dolega społeczeństwu.

Film, jak widać, wzbudza skrajne emocje - jedni go kochają, drudzy go nienawidzą. Przypomnijmy jednak, że twórcy zostali skrytykowani za użycie w produkcji piosenki skazanego za pedofilię Gary'ego Glittera. Rodziny ofiar strzelaniny z 2012 roku, do której doszło w czasie projekcji "The Dark Knight Rises" (w której zginęło 12 osób) z kolei napisały do wytwórni Warner Brothers list, w którym wyrażają obawę, że także ta produkcja może wywołać podobne zajścia. Amerykańska policja z różnych stanów wysyła też na seanse "Jokera" policjantów "pod przykrywką". W pierwszy weekend wyświetlania filmu doszło też do ewakuacji kina w Long Beach Towne Centre - widzowie zaczęli uciekać z sali, bo był tam "podejrzany mężczyzna z plecakiem, który patrzył podejrzliwie na uczestników seansu"



http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114438,25281608,joker-widzowie-uciekali-z-kina-w-czasie-seansu-to-bylo.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2019/09/nienawisc.html


niedziela, 8 marca 2015

A więc wojna. Zdublowanie administracji.

POLITYKA   07.02.2015 16:0222 komentarze
Holland jak Chamberlain. Zagrożona państwowość polska.
  

Czy ktoś wie, gdzie leży powiat  jańsborski? Albo rastemborski, lecki, ządźborski??
--------------------------------------------------------------------

Po konferencji monachijskiej w 1938 roku, premier Rozległej Brytanii, Chamberlain reklamował na lotnisku w Heston zawarte tam porozumienie, które akceptowało dominację III Rzeszy nad Czechosłowacją.





 – Przywiozłem wam pokój – mówił premier do swoich rodaków – Porozumienie to oznacza pokój dla naszych czasów.



Odpolaczanie Polaków ma swoje skutki – my nie jesteśmy Anglicy, ani Amerykany – dlatego często źle interpretujemy sobie to, co nam serwują media - to nie dla nas, nie dla Europy Chamberlain przywiózł pokój,tylko dla Anglików.

W polskojęzycznych mediach mądre głowy śmieją się, albo upominają Chamberlaina, że był naiwny.
Nie, to po prostu taki wybieg, chodzi o to, aby tak myśleli wszyscy Polacy, żeby mieli gotową definicję, koncepcję, żeby się czasem nie domyślili, że Anglik miał w nosie Polskę, on się wystarał o CZAS dla Anglii, aby zdążyli się przygotować na wojnę, a CZAS zyskano, bo ostrze wojny skierowano na Polskę.



Portal Głos Rosji bardzo podobnie przedstawia konkluzję prezydenta Francji, Hollanda.
Rzecz jakby rozgrywała się na lotnisku, aluzja jest dość czytelna...


Hollande: rozmowy w Moskwie są ostatnią szansą na uniknięcie wojny



Hollande: rozmowy w Moskwie są ostatnią szansą na uniknięcie wojny
© Foto: RIA Novosti/Valeriy Melnikov

Prezydent Francji François Hollande uważa, że wczorajsze rozmowy w Moskwie, w których uczestniczył prezydent Rosji Władimir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel, są jedną z ostatnich szans na uniknięcie wojny na Ukrainie.


Uważam, że jest to jedna z ostatnich szans. Jeśli nam się nie uda osiągnąć trwałego porozumienia pokojowego, to dobrze znamy scenariusz: ma on tylko jedną nazwę – wojna”, - powiedział prezydent Francji.


Polska, w kleszczach niemieckiej agentury, podobnie jak przed II WŚ staje się kozłem ofiarnym, na którego zostanie zwalona wina za kolejną wielką wojnę na kontynencie europejskim.

Właśnie w tym celu Schetyna – z ramienia terrorystów niemieckich szef polskiego MSZ – jawnie uprawia kłamstwo oświęcimskie i jątrzy konflikty z Rosją, czyli mocarstwem atomowym.

 
Kłamstwo oświęcimskie w rodzaju „polskie obozy...” zamienia pojęcie odnoszące się do geografii, na pojęcie definiujące twórców i właścicieli obozów. Tak samo pojęcie geograficzne – Front Ukraiński odnoszące się do kierunku natarcia, Schetyna kłamliwie utożsamia ze składem narodowościowym tego frontu.

Dotychczas kłamliwie oskarża się Polaków o nazizm i w domyśle – II WŚ przeinacza się w wojnę domową Polaków z Polakami.

Do Schetyny dołącza cały pakiet kolegów agentów, jak Sikorski, czy Komorowski [i Ukraińcy, jak Jaceniuk]. Wszyscy oni mają za zadanie udawać „typowego” Polaka pieniacza, głupka, rusofoba i awanturnika. Tak, aby świat, dość ogłupiony kłamliwym wizerunkiem Polaków wytworzonym przez przemysł rozrywkowy, szybko zaakceptował , a nawet poparł rozbiór Polski.
 
Teraz w całości zechcą nas obciążyć winą, a potem orzekną, że Polacy to awanturnicy i nie nadają się do rządzenia, więc trzeba im władzę odebrać, a najlepiej – zlikwidować państwo Polskie.
 
CZYŻ NIE PO TO ZDUBLOWANO WŁADZĘ WOJEWODY?
 
Każde województwo ma swój Sejmik i swojego Marszałka, w razie likwidacji państwowości polskiej poszczególne rejony nadal będą posiadać pełną zdolność do ściągania podatków i administrowania Polakami w imieniu ...kogo?
Ano UE, czyli niemców.
 
A myśmy tyle lat główkowali i psioczyli – a po co zdublowali władzę, co za marnotrawstwo, co za głupota, tylko w Polsce takie rzeczy.

 
Ma to swoje drugie dno – Werwolf szeroką ławą poszedł do wyborów, dostał się na stanowiska do administracji samorządowej, zdobył doświadczenie, a potem przeszedł do administracji państwowej – no i mamy, to co mamy.
 
 
Dlatego Tusk "skupił się na budowaniu dołów".

 
A gdzie ci mityczni żydzi, którzy podobno rządzą Polską?
A gdzie mityczna razwiedka, hę ??

 
Poniżej skrót manipulacji nt. przyszłej winy Polski.
Taka "zajawka"....
 
 
 
 
 
 
Rosyjskie media o "wojującej postawie Polski, Litwy, Łotwy i Estonii"
 
Dzisiaj, 7 lutego (08:21)
Dialog był konstruktywny i ostrożny - w takich słowach spotkanie przywódców Rosji, Niemiec i Francji komentują rosyjskie media. Przypominają, że "wojująca postawa" niektórych krajów może wciągnąć w konflikt z Rosją NATO i Unię Europejską.

Trwające niemal pięć godzin spotkanie liderów trzech państw, zakończyło się uzgodnieniem wstępnych założeń dokumentu, który może być podstawą pokojowego uregulowania ukraińskiego konfliktu.

 

Jak przypominają rosyjskie media, nad szczegółami pracują teraz eksperci, aby już jutro przedstawić wszystkim zainteresowanym stronom gotowy do podpisania projekt.
Telewizja Rossija24 zwraca uwagę na elementy wcześniejszych propozycji prezydenta Władimira Putina, które znaleźć mają się w przygotowywanym dokumencie. Chodzi między innymi o całkowite przerwanie walk i wycofanie ciężkiego sprzęty ze strefy buforowej.
 
Portal Gazieta.ru dodaje, że w projekcie znajdą się także propozycje prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i nie jest wykluczone, że swoje poprawki wniosą także separatyści. Dalej portal tłumaczy, że konflikt w Donbasie doszedł do momentu, który mocno zaniepokoił zarówno  Europę, jak i Rosję. Wskazuje między innymi na "wojującą postawę" Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, które mogą wciągnąć w konflikt z Rosją NATO i Unię Europejską.
 
Wygląda na to, że te kraje to nie Europa. Europa to niemcy i Francja.
Tradycyjnie”.

"Na razie 
Europa, choć  na parę dni oddaliła się od niebezpiecznej granicy nowej wielkiej wojny" - podkreśla portal i ironicznie dodaje, że zapewne do czasu aż Petro Poroszenko skonsultuje pokojową inicjatywę z Barackiem Obamą.
 
Inaczej ocenia kremlowskie spotkanie "Moskiewski Komsomolec". Gazeta sugeruje, że czarne były nie tylko stroje rozmówców, ale również atmosfera spotkania, które w ocenie "Komsomolca" zakończyło się niczym.
Podobnie, choć w łagodniejszym tonie opisuje wieczorne rozmowy reporter "Kommiersanta". W jego ocenie uczestnicy spotkania byli niezbyt zadowoleni z prowadzonego dialogu.

 
 
 
 
 
"Polska, która nie osiągnęła żadnego zwycięstwa chce obchodzić Dzień Zwycięstwa".

 
 
[poprawiłem czerwone oczy
 
Warszawa-Moskwa

"Polska  od dłuższego czasu spiera się z Rosją o zasługi w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami" - podaje "Spiegel" i dodaje, że "Komorowski zapropowonał własne obchody Dnia Zwycięstwa w dniu 8 maja na Westerplatte", co Moskwa za pośrednictwem szefa administracji Kremla Siergieja Iwanowa ostro skrytykowała.
 
Według tygodnika, Iwanow miał powiedzieć, że dziwi się, iż "Polska, która nie osiągnęła żadnego zwycięstwa (podczas wojny - red.) chce obchodzić Dzień Zwycięstwa".

Gauck w Brandenburgii, Merkel na Westerplatte

Tygodnik zaznacza, że "ani kanclerz Merkel, ani prezydent Gauck nie dostali oficjalnego zaproszenia z Polski". Natomiast z informacji, jakimi dysponuje prasa wynika, że Joachim Gauck ma już inne zobowiązanie w dniu 8 maja. Odwiedzi cmentarz wojskowy w Brandenburgii i odda cześć poległym sowieckim żołnierzom.

Merkel natomiast "mogłaby 8 maja wziąć udział w uroczystościach w Gdańsku, a nazajutrz polecieć do Moskwy" - sugeruje "Spiegel".
 
Oprac. Tomasz Kujawiński
Redakcja Polska Deutsche Welle

 
 
 
Drugie dno rozmów w Moskwie. Ekspert o nowym porządku międzynarodowym
32 minuty temu

Rozmowy Niemiec i Francji z Rosją są elementem tworzenia nowego porządku międzynarodowego - podkreśla doktor Dominik Smyrgała z Collegium Civitas.
Jego zdaniem, stary porządek międzynarodowy załamał się, a początkiem tego procesu było utworzenie niepodległego Kosowa. Później doszło do rosyjskiego ataku na Abchazję i Południową Osetię, a wreszcie do agresji na Ukrainie. Gość PR 24 uważa, że Zachód może dążyć do porozumienia z Rosją, przewidującego oddanie jej części Ukrainy. Jednak nie rozwiąże to problemu, gdyż Rosja będzie chciała sobie podporządkować całą Ukrainę. Gość
 
Polskiego Radia 24 uważa jednak, że rozmowy Angeli Merkel i Francois Hollande'a z Władimirem Putinem prawdopodobnie nie przyniosą przełomu.
 
Mówiąc o udziale Polski w negocjacjach, ekspert wyraził opinię, że 
jeśli Niemcy i Francja chcą porozumieć się z Rosją ponad głową Kijowa, to lepiej, że nie bierzemy w tym udziału[???] Jednak z drugiej strony Polska powinna podjąć jakąś inicjatywę, aby przeciwstawić się takim tendencjom.

Po wczorajszych rozmowach Merkel i Hollande'a z Putinem nie ogłoszono żadnego komunikatu. Jutro ma dojść do rozmów telefonicznych przywódców Niemiec, Francji i Rosji oraz prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenki.
 
 
 
 
 Znowu Monachium. Tym razem rok 2015...

Uważamy, że ma miejsce kulminacja zachowywanego w ciągu ostatniego ćwierćwiecza kursu naszych zachodnich kolegów na zachowanie wszelkimi środkami dominacji na świecie, na zajęcie przestrzeni geopolitycznej w Europie”, - powiedział szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow podczas sesji plenarnej na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
 


 
Tymczasem niemiecka piąta kolumna w najlepsze uprawia antypolską propagandę
 
 Poniżej jeden z proniemieckich blogów:


Współczesne   tablice rejestracyjne w Prusach

 
 
Mapka przedstawiająca kody rejestracji samochodowych w Prusach

 
Dla większości odwiedzających Pruski Horyzont zamieszkałych na pruskiej ziemi, powiatowe tablice rejestracyjne nie są żadną tajemnicą i szybko kojarzą się z konkretnym powiatem i wchodzącymi w jego skład miastami. Jednakże, dla niektórych czytelników zamieszkałych we wschodnich powiatach województwa warmińsko-mazurskiego zaskoczeniem może być, iż tablice z oznaczeniami GKW, GSZ i GMB choć zdradzające przynależność do województwa pomorskiego, w gruncie rzeczy należą do powiatów historycznie związanych z ich rodzinnymi stronami przez wspólny nawias swej pruskiej historii.

 
Pisząc o tablicach rejestracyjnych w Prusach wypadałoby również wspomnieć o rejestracjach z obwodu królewieckiego i rejonu kłajpedzkiego. Faktem jest, iż w wyniku uruchomienia małego ruchu nadgranicznego z obwodem królewieckim na drogach północnych powiatów możemy często dostrzec samochody z królewieckimi rejestracjami. Najrzadszym widokiem są jednakże rejestracje pochodzące z rejonu kłajpedzkiego, co nie dziwi przez wzgląd na współczesny podział administracyjny Prus.
 
Tablice rejestracyjne w polskiej części Prus:
 
 
Polskie tablice rejestracyjne w zestawieniu z tablicami z rosyjskiej i litewskiej części Prus są zdecydowanie najbardziej intuicyjne. Pierwsza litera określa województwo, druga powiat.
 
GKW - Powiat kwidzyński
GMB - Powiat malborski
GSZ - Powiat sztumski
NBA - Powiat bartoszycki
NBR - Powiat braniewski
NDZ - Powiat działdowski
NE - Powiat elbląski (miejski)
NEB - Powiat elbląski (ziemski)
NEL - Powiat ełcki
NGI - Powiat lecki (giżycki)
NGO - Powiat gołdapski
NIL - Powiat iławski
NKE - Powiat rastemborski (kętrzyński)
NLI - Powiat lidzbarski
NMR - Powiat ządźborski (mrągowski)
NNI - Powiat nidzicki
NNM - Powiat nowomiejski
NO - Powiat olsztyński (miejski)
NOE - Powiat olecki
NOG (obecnie nieużywana) - Powiat olecki i gołdapski
NOL - Powiat olsztyński (ziemski)
NOS - Powiat ostródzki
NPI - Powiat jańsborski (piski)
NSZ - Powiat szczycieński
NWE - Powiat węgoborski (węgorzewski)
 
Rejestracje w obwodzie Królewieckim
 
Źródło: wiki
Oznaczenia na rosyjskich tablicach rejestracyjnych zaczynają się od litery, po której znajduje się trzy cyfrowy kod, po którym następnie znajdują się dwie litery. W prawym górnym rogu umieszczony jest numer przydzielony dla danej obłaści, w wypadku obwodu królewieckiego są to 39 i 91. Poniżej numeru obłaści znajduje się flaga Federacji Rosyjskiej, a po jej lewej stronie trzyliterowy kod RUS. Ogólnie przyjętą normą przy wybijaniu tablic rejestracyjnych jest stosowanie dosyć ograniczonego zakresu liter zamykających się w tych przypominających litery alfabetu łacińskiego: А, В, Е, К, М, Н, О, Р, С, Т, У, Х. Ciekawostką wartą odnotowania jest to, iż mieszkańcy Królewca często nawiązują do historycznej nazwy swego miasta, co zresztą sam zaobserwowałem wielokrotnie, uśmiechając się przy tym szczerze.
[obrazek powyżej – konigsberg]
 
Rejestracje w litewskiej części Prus
 

W wypadku litewskich tablic rejestracyjnych litera oznaczająca rejon znajduje się w środku trzyliterowego kodu. W wypadku rejonu kłajpedzkiego jest to L. Po kodzie literowym następuje kod cyfrowy składający się z trzech liczb. Co ciekawe pomiędzy oboma kodami znajduje się miejsce na naklejki określające sprawności auta naklejane przy okazji każdorazowego przeglądu technicznego.
 
Z informacji dla Polaków

Nie żyje ukochany pies Władimira Putina
Nie żyje la­bra­dor Konni, ulu­bio­ny pies pre­zy­den­ta Wła­di­mi­ra Pu­ti­na. W za­świa­ty od­szedł też kot Do­ro­fiej, chlu­ba pre­mie­ra Dmi­tri­ja Mie­dwie­die­wa. Te sen­sa­cyj­ne, acz ofi­cjal­nie nie­roz­gła­sza­ne dotąd wia­do­mo­ści ujaw­nił por­ta­lo­wi So­bie­sied­nik Ar­tie­mij Tro­ic­kij, po­pu­lar­ny dzien­ni­karz i kry­tyk mu­zycz­ny w Rosji. Zwie­rzę­ta miały umrzeć pod ko­niec ubie­głe­go roku.
 
Sobiesiednik pisze, że "wszyscy doskonale wiedzieli, jak mocno lubił swego podopiecznego" Władimir Putin. Powołuje się na wspomnienia Borysa Niemcowa, wicepremiera w epoce Jelcyna, że kiedyś nawet przywódca rosyjski "nie przyjechał na naradę, bo mu zachorował pies".
Troickij wcale się nie dziwi, że o faktach zgonu  czworonogów nic się nie mówi. Uważa, że nie ma "nic dziwnego w tym, że media nie trąbią o tych, skądinąd smutnych zdarzeniach". Bardziej go zastanawia, że tak mało słyszy się o dawnej żonie i córkach Putina, bo to przecież "żywi ludzie, o których, jak mi się wydaje, kraj mógłby wiedzieć".
 
Sobiesiednik poinformował jeszcze, że rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow "odmówił komentarzy na temat śmierci labradora Konni", a do rzeczniczki szefa rządu Natalii Timakowej "nie można było się dodzwonić".
Konni podarowana została Władimirowi Putinowi przez aktualnego ministra obrony Siergieja Szojgu w 2000 roku. Suka miała potomstwo, którym prezydent dzielił się także ze "zwykłymi Rosjanami". Jednego szczeniaka sprezentował "emerytowi Aleksiejowi Bieliewiecowi" z obwodu rostowskiego, kolejnego "uczennicy Katii Siergiejenko ze Smoleńska". Szczeniaka otrzymał też w prezencie b. prezydent Austrii Klestil.
 
Za to o wiele mniej wiadomo o "pierwszym kocie" Rosji, Dorofieju. Znany jest tylko fakt, że był rasy syberyjskiej, miał umaszczenie zwane "newska maskaradowa". Z rosyjskiej Wikipedii można się dowiedzieć, że tego gatunku zwierzę ma długą sierść, muskularny korpus, grube łapy i długi puszysty ogon.
 
 
 
 
 
http://pruskihoryzont.blogspot.com/2015/02/wspoczesne-tablice-rejestracyjne-w.html


P.S.

Nie weszło w komentarzach.

Kilka dni temu Interia (PAP) pisała:

 "Jednoznaczne" dowody na udział Rosji w konflikcie na Ukrainie



Jak w ogóle słowo >>jednoznaczne<< można ująć w cudzysłów???
Przecież to jakaś bzdura.

 

kolej na inne "jednoznaczności".


"Najlepszy dowód na obecność rosyjskich żołnierzy na Ukrainie"


Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy, pokazał na konferencji bezpieczeństwa w Monachium dokumenty tożsamości rosyjskich żołnierzy, znalezione na terytorium Ukrainy, co ma dowodzić, że rosyjscy żołnierze walczą u boku separatystów.


"To najlepszy dowód na agresję i obecność rosyjskich żołnierzy" na ukraińskiej ziemi - oświadczył Poroszenko w czasie debaty poświęconej sytuacji na Ukrainie.

Zaapelował także o "konkretne wsparcie niepodległości Ukrainy - polityczne, gospodarcze, ale także militarne". Jak oświadczył ukraiński prezydent, oczekuje on dostaw broni dla swojego kraju, ponieważ naruszone zostało memorandum budapeszteńskie z 1994 roku, gwarantujące integralność terytorialną Ukrainy. W zamian za gwarancje bezpieczeństwa Ukraina zrzekła się wówczas strategicznej broni nuklearnej.


http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-najlepszy-dowod-na-obecnosc-rosyjskich-zolnierzy-na-ukrainie,nId,1660877

http://www.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_www.pap.pl&_PageID=1&s=infopakiet&dz=swiat&idNewsComp=195567&filename=&idnews=198878&data=&status=biezace&_CheckSum=497778880
 

 P.S.2












  • Konsul Ukrainy w Monachium o Stepanie Banderze: Bohaterowie nie umierają i kontynuują walkę
    partyzant 07.02.2015 16:46:35
  • Telegraph: kijowskiemu reżimowi grozi kryzys
    partyzant 07.02.2015 16:48:10
  • @
    W sumie, mało adekwatny tytuł nadałem, bo to, że wojna będzie, można się było domyślać już od dawna - co też wcześniej opisywałem.


    Przypominają się "przepowiednie", że najpierw otrąbią pokój, a potem wybuchnie wielka wojna...

    Ale tak jest z każdą wojną.

    Z każdą, do której dąży zachód.
    Maciej Piotr Synak 07.02.2015 16:51:06
  • Kaczyński bredził
    partyzant 07.02.2015 16:51:40
  • Wielopoziomowe objaśnienie konfliktu na Ukrainie.
    Wojna domowa na Ukrainie i przyczyny, które do niej doprowadziły, są zdominowane w mediach globalnych, przez programy wojny informacyjnej i zbiorowej kontroli umysłu społeczeństw. Media te dominują w każdym kraju Zachodu lub państwach podporządkowanych mu. Programy edukacyjne w szkołach niższych i wyższych, także kształtują ludzi w duchu światopoglądu materialistycznego i z wąskim, specjalistycznym oglądem otaczającej rzeczywistości. Programowanie to, obliczone jest na zachowanie władzy elit, które posiadają znacznie bardziej wszechstronne wykształcenie uzyskiwane z przekazów rodowych, w elitarnych uczelniach i tajnych organizacjach dla wybranych. W poniższych krótkich filmach zawarte są wielopoziomowe objaśnienia konfliktu na Ukrainie przeznaczone, przede wszystkim dla ludzi z otwartym umysłem i mających odwagę myśleć samodzielnie. Dla tych, którzy mają ukształtowany prosty – czarno biały obraz świata, w którym żyjemy, nie polecamy oglądania poniższych filmów.
    Redakcja

    Szejk wyjaśnia sprawy Ukrainy
    Wideo: 
    https://www.youtube.com/watch?v=sGAjOzjgaDQ

    Ukraina jako kozioł ofiarny.-napisy PL włączane
    Wideo: 
    https://www.youtube.com/watch?v=JCRhkzx7mFQ
    http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/02/wielopoziomowe-objasnienie-konfliktu-na-ukrainie/
    partyzant 07.02.2015 17:04:51
  • Ławrow mówi, dzisiaj, konferencja bezpieczeństwa w Monachium
    - wspomina wypowiedź Putina na tej konferencji 8 lat temu

    - mówi o nielegalnych bombardowaniach Jugosławii, Iraku, Libii

    - rakietowe zagrożenie ze strony USA osłabiło się ale my, Rosja, jesteśmy na to gotowi

    - Usa - robi dziś wbrew umowom międzynarodowym rakiety średniego zasięgu i bezpiloty, które będą stacjonować w Polsce i Rumunii

    - jest teraz kulminacja kursu USA o dominację geopolityczną w Europie i na Świecie

    - Naszym kolegom z państw WNP kazali decydować albo za albo przeciw Rosji

    - odośnie Ukrainy: USA a pod ich naciskiem UE tylko powodują coraz większą eskalację konfliktów

    - swoich obywateli w Ukrainie ogłoszono terrorystami

    - nie ma wewnętrznego dialogu z walczącymi stronami (tak jak to robią w konfliktach typu Mali) ale tu nie rozmawia się ze stronami konfliktu tj Noworosją - ale biją bombami kasetowymi

    - we władzy Ukrainy mówi się otwarcie o potrzebie czystek etnicznych (ruskich na Ukrainie) a dyplomatyczny świat zachodu wcale na to nie reaguje

    - krytyka państw europejskich, które chcą dostarczać broń i poparcie polityczne kijowskiej huncie

    - świat jest na przełomie, idzie zmiana historycznych epok, jeśli zamiast globalnego względu weźmie górę koniunktura krótkowzroczna sytuacja może wyjść spod kontroli

    -Nie ma Europy bez Rosji, nie można budować struktury bezpieczeństwa Europy bez udziału Rosji, przeciwko Rosji,

    (dalej odpowiedzi na pytania dziennikarzy )

    Wideo: 
    https://www.youtube.com/watch?v=eF42dx3TowM
    partyzant 07.02.2015 17:40:06
  • @
    Siergiej Ławrow,rosyjski minister spraw zagranicznych, został wyśmiany podczas swojego przemówienia w trakcie 51. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. O zdarzeniu poinformowała na Twitterze Anne Applebaum, żona Radosława Sikorskiego

    "Czymś niezwykłym jest widok tłumu w Monachium wyśmiewającego na głos rosyjskiego ministra spraw zagranicznych" - napisała na Twitterze publicystka "The Washington Post", autorka m.in. książki "Gułag", za którą w 2004 roku otrzymała Nagrodę Pulitzera.

    Podczas swojego wystąpienia Siergiej Ławrow zadeklarował, że jego kraj będzie nadal dążyć do ustanowienia pokoju na Ukrainie.

    "Konsekwentnie opowiadamy się za wstrzymaniem działań bojowych, wycofaniem ciężkiej broni, rozpoczęciem bezpośrednich rozmów Kijowa z Donieckiem i Ługańskiem o przywróceniu jednolitego obszaru społecznego, gospodarczego i politycznego w ramach integralności terytorialnej Ukrainy" - powiedział szef rosyjskiego MSZ.

    Ławrow oświadczył też, że Moskwa gotowa jest wystąpić w roli gwaranta ewentualnych porozumień między Kijowem a wschodem Ukrainy. Szef MSZ podkreślił, że Rosja chce, by "naród ukraiński przywrócił swoją jedność, ale w ramach dialogu narodowego".

    Słowa rosyjskiego ministra skrytykowali na Twitterze także zagraniczni dziennikarze.
    "Lawina kłamstw Ławrowa - wciąż twierdzi, że władze Ukrainy chcą doprowadzić do etnicznej czystki Rosjan w swoim kraju" - napisał Edward Lucas, publicysta "The Economist".

    Shaun Walker, korespondent "The Guardian" w Moskwie zwrócił uwagę na to, że Ławrow "musiał czuć się niekomfortowo", widząc, jak większość uczestników monachijskiego spotkania odebrała jego wypowiedź.

    http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-applebaum-lawrow-zostal-wysmiany-w-monachium,nId,1660887


    http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-msz-rosji-polscy-politycy-szokuja-cynizmem,nId,1660880
    Maciej Piotr Synak 07.02.2015 18:27:59
  • @
    Jak to czytam, to zaraz przypomina mi się książka Osińskiego o 5 niemieckiej kolumnie na Pomorzu.


    Autor w dwóch czy trzech miejscach wspomina o nastawieniu ZSRR do Polski i próbach zbliżenia.

    Jak cytuje Osiński, ZSRR ostrzegało wtedy - podobnie jak dzisiaj Rosja - że Polska sprzymierza się z nazistowskimi niemcami i że jest to niebezpieczne dla niej samej.

    Od miesięcy media serwują same kłastwa i półprawdy nt. sytuacji na Ukrainie i roli Rosji.

    Rosjanie nie kłamią - to pewne - to może wtedy też nie kłamali ?????


    Jaka jest prawda o II WŚ, co ja właściwie wiem o ZSRR i historii Polski z lat 30tych??

    O 5 kolumnie szkoła nie uczyła.




    - Mam nadzieję, że wczorajsze wysiłki, podjęte przez prezydentów Rosji i Francji oraz kanclerz Niemiec, przyniosą efekty i realnie uspokoją sytuację na Ukrainie, pozwalając rozpocząć niezbędny ogólnonarodowy dialog na temat dróg rozwiązania wszystkich problemów: społecznych, gospodarczych i politycznych - oznajmił szef MSZ FR.

    Ławrow zadeklarował, że jego kraj będzie nadal dążyć do ustanowienia pokoju na Ukrainie. - Konsekwentnie opowiadamy się za wstrzymaniem działań bojowych, wycofaniem ciężkiej broni, rozpoczęciem bezpośrednich rozmów Kijowa z Donieckiem i Ługańskiem o przywróceniu jednolitego obszaru społecznego, gospodarczego i politycznego w ramach integralności terytorialnej Ukrainy - wskazał.

    Rosyjski minister podkreślił, że kryzysu na Ukrainie nie da się uregulować przy użyciu siły militarnej. - Potwierdziło się to latem ubiegłego roku, gdy sytuacja na polu walki zmusiła do podpisania porozumień mińskich i potwierdza się dzisiaj, gdy załamuje się kolejna próba odniesienia zwycięstwa wojskowego - oświadczył.

    Ławrow zauważył, że "nie bacząc na to, w niektórych krajach zachodnich coraz głośniej rozlegają się wezwania do wzmocnienia poparcia dla kursu kijowskich władz obliczonego na militaryzację społeczeństwa i państwa, rozpoczęcia dostaw śmiercionośnej broni na Ukrainę i wciągnięcia jej do NATO".

    - Dlaczego w wypadku Libii, Afganistanu, Iraku, Jemenu i Południowego Sudanu nasi partnerzy wytrwale nawołują tamtejsze rządy do porozumiewania się z oponentami, powstańcami, a nawet ekstremistami, a w wypadku kryzysu ukraińskiego postępują inaczej, łącznie z usprawiedliwianiem stosowania pocisków kasetowych? - zapytał szef MSZ Rosji.

    Ławrow oświadczył, że kraje zachodnie "przymykają oczy na wszystko, co mówią i robią kijowskie władze, w tym wzniecanie nastrojów ksenofobicznych". Zarzucił też USA, że te na każdym etapie kryzysu ukraińskiego podejmowały kroki, które prowadziły wyłącznie do dalszej eskalacji konfliktu.

    Szef rosyjskiej dyplomacji także oznajmił, że rozmieszczenie elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie niesie w sobie realne ryzyko dla rosyjskich sił odstraszania nuklearnego. Podkreślił przy tym, że wyrzutnie, które mają być zainstalowane w Polsce i Rumunii, naruszają układ o likwidacji rakiet średniego i krótszego zasięgu (INF), ponieważ mogą służyć również do wystrzeliwania pocisków manewrujących średniego zasięgu.

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Siergiej-Lawrow-kroki-USA-prowadzily-do-eskalacji-konfliktu-na-Ukrainie,wid,17242053,wiadomosc.html?ticaid=1144d3&_ticrsn=3
    Maciej Piotr Synak 07.02.2015 18:37:38
  • @2
    Kilka dni temu Interia (PAP) pisała:

    "Jednoznaczne" dowody na udział Rosji w konflikcie na Ukrainie



    Jak w ogóle słowo >>jednoznaczne
    Maciej Piotr Synak 07.02.2015 18:43:19
  • @Maciej Piotr Synak 18:43:19
    Kilka dni temu Interia (PAP) pisała:

    "Jednoznaczne" dowody na udział Rosji w konflikcie na Ukrainie



    Jak w ogóle słowo >>jednoznaczne
    Maciej Piotr Synak 07.02.2015 18:44:29
  • @Maciej Piotr Synak 18:44:29
    było już setki jednoznacznych dowodów które okazywały się nic niewrtą propagandą, co 2 dni takie jednoznaczne kłamstwa wymyślają ale nigdy nie ich prostują.

    INTERIA ,WP, ONETY ,GW itd. piszą na zlecenia to samo cały czas .
    partyzant 07.02.2015 19:23:07
  • @Maciej Piotr Synak 18:44:29
    Ławrow: USA sprzyjały eskalacji konfliktu na Ukrainie

    „USA na każdym etapie ukraińskiego kryzysu podejmowały kroki, które prowadziły jedynie do dalszej eskalacji”, - powiedział szef MSZ Rosji podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
    „Tak się stało, kiedy UE nie chciała omawiać z Rosją konsekwencji wejścia w życie części gospodarczej umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Następnie otwarcie poparto przewrót państwowy, a wcześniej antyrządowe zamieszki. Tak było również wtedy, kiedy nasi zachodni koledzy raz za razem rozgrzeszali kijowskie władze, które zamiast wypełniać obietnice, że rozpoczną ogólnonarodowy dialog rozpoczęły zakrojoną na szeroką skalę operację, ogłaszając terrorystami swoich obywateli”, - powiedział Ławrow.
    http://polish.ruvr.ru/news/2015_02_07/Lawrow-USA-sprzyjaly-eskalacji-konfliktu-na-Ukrainie-0130/


    Ławrow pięknie prosto z mostu w buców wali
    partyzant 07.02.2015 19:36:15
  • @Maciej Piotr Synak 18:44:29
    Rosja i NATO nie doszły do porozumienia ws. ukraińskiego kryzysu

    Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas pierwszej oficjalnej rozmowy potwierdzili różnice, które wynikły między stronami w odniesieniu do źródeł i konsekwencji ukraińskiego kryzysu.
    „Rosyjski minister i niedawno wybrany sekretarz generalny NATO omówili problematyczne kwestie związane z zamrożeniem dwustronnej współpracy. Podczas spotkania potwierdzono różnice stanowisk w odniesieniu do źródeł i konsekwencji ukraińskiego kryzysu. Strony nadal chcą utrzymywać kontakty poprzez stałego przedstawiciela przy NATO”, - poinformowało źródło RIA Novosti.
    http://polish.ruvr.ru/news/2015_02_07/Rosja-i-NATO-nie-doszly-do-porozumienia-ws-ukrainskiego-kryzysu-6416/
    partyzant 07.02.2015 19:40:22
  • Putin: przeciwko Rosji nie toczy się wojna, ale są próby zahamowania jej rozwoju
    Przeciwko Rosji nie toczy się wojna, ale podejmowane są próby zahamowania jej rozwoju. Taki porządek Rosji nie zadowala – powiedział prezydent Władimir Putin.
    „W odniesieniu do tego, że przeciwko naszemu krajowi toczy się wojna. Wojny, dzięki Bogu, nie ma… Ale na pewno podejmowane są próby powstrzymania naszego rozwoju wszelkimi sposobami”, - powiedział Putin, komentując przemówienie przewodniczącego Niezależnych Związków Zawodowych Rosji Michaiła Szmakowa na IX zjeździe organizacji.
    http://polish.ruvr.ru/news/2015_02_07/Putin-przeciwko-Rosji-nie-toczy-sie-wojna-ale-sa-proby-zahamowania-jej-rozwoju-0507/

    Putin też twardo do buców
    partyzant 07.02.2015 19:46:04
  • ?
    7 Grzechów Głównychhttps://www.youtube.com/playlist?list=PLNDILmlrqALu8VnIzbhlijut-5uxrpV74

    Nie ma przykladu kraju, ktory korzysta z przedluzonej wojny. Wojny napoleonskie, dwie wojny swiatowe, wojna wietnamska, dwie wojny czeczenskie.
    Kaleń 07.02.2015 20:48:17
  • @Maciej Piotr Synak 18:44:29
    Przypominam że Traktat Miński , mówił o wycofaniu wojsk ukraińskich poza granicę tych republik ,a nie wycofaniu broni ciężkiej na 30 kilometrów od obecnej linii frontu. Dlatego żadne działania ukraińskie w celu utrzymania pokoju nie są możliwe. Konflikt zostaje tylko wzmocniony przez tak zwaną pomoc "logistyczną" Nato , oraz wprowadzenie w niedalekiej przyszłości działań brygady Polsko-Litewsko-Ukraińskiej do działań "logistycznych" na terenach przyfrontowych. Mam nadzieję że Prezydent Putin o tym dobrze wie . Pzdr i 5*.
    Repsol 07.02.2015 21:11:37
  • @Repsol 21:11:37
    Won córko Hitlera!” Zobacz, jak Grecy „powitali” Merkel.
    Kilka tysięcy Greków demonstrowało w Atenach przeciwko rządowemu programowi drastycznych cięć oraz planowanej na wtorek wizycie w stolicy Grecji kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Niektórzy demonstranci nieśli plakaty i transparenty z obraźliwymi wobec Merkel napisami: „Córko Hitlera, won z Grecji, nie chcemy IV Rzeszy” i „Precz z naszego kraju, zdziro”.
    http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/galeria/406848,1,won-corko-hitlera-zobacz-jak-grecy-powitali-merkel-zdjecia.html
    partyzant 07.02.2015 21:12:21
  • @Maciej Piotr Synak 18:43:19
    "Jednoznaczne" dowody na udział Rosji w konflikcie na Ukrainie"

    ---
    Kula Lis 62 napisał 
    http://zygumntbialas.neon24.pl/post/118759,po-co-jada-merkel-i-hollande-do-moskwy#comment_1112835


    Poroszenko pokazał w Monachium dokumenty rosyjskich żołnierzy
    Pre­zy­dent Ukra­iny Petro Po­ro­szen­ko po­ka­zał na kon­fe­ren­cji bez­pie­czeń­stwa w Mo­na­chium do­ku­men­ty toż­sa­mo­ści ro­syj­skich żoł­nie­rzy, zna­le­zio­ne na te­ry­to­rium Ukra­iny, co ma do­wo­dzić, że ro­syj­scy żoł­nie­rze wal­czą u boku se­pa­ra­ty­stów. (tylko 6?, coś mało, miało być 10 tys!) 
    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/poroszenko-pokazal-w-monachium-dokumenty-rosyjskich-zolnierzy/q0rp8 Ps.

    Dlaczego ten pejsaty morderca nie pokazuje swojego obrzezanego ptaszka ? Rany, Poroszenko, postaraj się coś lepszego wymyślić. Paszporty w ręce na konferencji ma być dowodem na obecność wojsk rosyjskich na Ukrainie? Gdybyś pokazał nagrania z datami ( w końcu są tam dziennikarze, OBWE) , to byłby dowód, ale kilka paszportów? Co to za dowód? Obrażasz inteligencję przeciętnych, myślących ludzi. Ale najbardziej to ośmieszasz sam siebie. Żołnierz na wojnę zabiera książeczkę wojskową a nie paszport. Ten cały Pietro pokazuje paszporty, które być może pochodzą od Rosjan, którzy przed Majdanem albo i po Majdanie byli na Ukrainie i zostali zarezani i obrabowani. Nikt nie twierdzi, że nawet obecnie nie ma Rosjan W Charkowie, Dniepropietrowsku, Lwowie, Kijowie i jeszcze gdzieś. Tam są przecież tysiące małżeństw mieszanych gdzie Ukrainki wychodziły za mąż za Rosjan. I odwrotnie też.
    Pietro robi z siebie pośmiewisko. Co innego gdyby pokazał JEDEN CHOCIAŻ FILM pokazujący żywych złapanych Rosjan. I wtedy niech pokażą jak im wyciągają dokumenty z kieszeni.
    Na razie Pietro jawi się jako egzotyczny kacyk z Afryki pokazujący medaliki na sznurku i mówiący, że to cudowne amulety chroniące przed jadem żmij, kłami lwa i pazurami tygrysa..Z tymi dowodami został już wyśmiany na kanale Rosjia 24. Rosjanie nie mogą się nadziwić jak żołnierze udający się na akcję specjalna zabierają ze sobą paszporty i adresy do rodzin?. Nikt nie zaprzecza że w Doniecku znajdują sie Rosjanie, ochotnicy, w tym wojskowi. Zatem "odkrycie" Poroszenki niczego do wiedzy nie wnosi. Pokazywano wywiad z rannym Francuzem walczacym po stronie separatystów. Pokazywani tablice rejestracyjne samochodów z Polski którymi "na safari" przyjechali najemnicy z Polski i walczą pop stronie Ukraińców zmobilizowani pzrez spólkę której włascicielem jest były minister z rzadu Tuska. To są rzeczy znane i błache. Na całej Ukrainie znaleźli 6 ruskich paszportów, to się chłop postarał. Biedni Ukraińcy, nie dość że rządzą nimi banderowcy to jeszcze mają prezydenta inteligentnego inaczej. Dowody przestępstwa: Paszporty?
    To jakaś prawie tradycja!
    Po rozwaleniu wież został siwy dym ale znaleziono paszporty pilotów!
    Po zestrzeleniu samolou znaleziono, oczywiscie paszporty, nowe a niektóre podzurkowane czyli nieważne!
    Po masakrze w redakcji Charlie Chebdo", w aucie terrorysty znaleziono jego "dowód osobisty"! Mają nas za durniów, jak się okazuje, wszystkich! - Noc. Żona budzi Poroszenkę:
    - Pietrusza, wstawaj. Putin dzwoni.
    Poroszenko sięga po słuchawkę telefonu, na co żona:
    - Pietrusza, on do drzwi dzwoni.
    partyzant 07.02.2015 21:20:01
  • @partyzant 21:12:21
    Witaj Grecy różnią się tym od naszego narodu niewolników że myślą . Pzdr.https://www.youtube.com/watch?v=1HRYhMQbTLc
    Repsol 07.02.2015 21:23:08
  • P.Macieju
    Bardzo dobra robota. Przybiłem piątkę.
    Kłaniam się - Wiktor
    Wiktor Smol 07.02.2015 21:34:36
  • @partyzant 21:20:01
    Te ich pomysły są tak głupie, że aż się nie chce komentować - jest w w tym pewne niebezpieczeństwo, bo jak nikt nie komentuje oczywistych bzdur w wykonaniu najwyższych oficjeli, to tym samym pozwala im się na dalsze kłamstwa fałszerstwa itd.

    Ostatnio jest tego tyle, że brakuje mi czasu, żeby to opisać.



    A dowcip świetny....
    Maciej Piotr Synak 07.02.2015 22:04:03
  • @Wiktor Smol 21:34:36
    Dziękuję, pozdrawiam
    Maciej Piotr Synak 07.02.2015 22:05:03




http://argo.neon24.pl/post/118812,a-wiec-wojna