Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Afganistan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Afganistan. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 stycznia 2022

Chorasan i kolonialna budowa „Afganistanu”

 


przedruk 

trochę słabe tłumaczenie automatyczne


Chorasan i kolonialna budowa „Afganistanu”

  • Tariq Marzbaan


Ten esej dla Al Mayadeen English został przetłumaczony z niemieckiego i angielskiego na włoski przez Norę Hoppe.


Bez znajomości historii nie można zrozumieć dzisiejszego świata... Dla większości ludzi, zwłaszcza ludzi Zachodu, „Afganistan” pozostaje ciemną zagadką. Ale enigmatyczny charakter tego konstruktu był kultywowany … i nadal jest, ponieważ odpowiednio reprezentuje trwały romantyczny mit kolonialny o dziczy zamieszkanej przez śmiałych barbarzyńców.

Zanim w następnych esejach zajmę się obecną sytuacją w Afganistanie i Azji Środkowej, chciałbym najpierw przedstawić podstawowe tło historyczne w regionie, aby umożliwić lepsze zrozumienie złożonych okoliczności, które mają na niego obecnie wpływ...



CZĘŚĆ I. 

Rozdział 1



Klątwa kolonializmu.

Ideologia kolonializmu zawsze dążyła do oddzielenia skolonizowanych narodów od ich rodowych i cywilnych zasobów, aby podporządkować je i zdominować - nie tylko ekonomicznie i politycznie, ale także kulturowo, intelektualnie i psychologicznie. Zgodnie ze swoją maksymą „dziel i rządź”, kolonialiści na całym świecie zakreślili granice na swoją korzyść; podzielili kraje i regiony, zmienili ich nazwy i zrekontekstualizowali . Te „ rekontekstualizacje ”„Kształtowali następnie poglądy mieszkańców państw kolonialnych… a poglądy te były i nadal są przekazywane całemu światu poprzez różne media, publikacje i kanały edukacyjne. narody - - zostały również zaadoptowane przez większość skolonizowanych społeczeństw, które od tej pory zaczęły widzieć siebie oczami kolonizatorów...

W ten sposób sfabrykowane zostały fałszywe tożsamości * – na poziomie etnicznym, narodowym, a nawet indywidualnym. (Pojęcie „egzotyki” w społeczeństwach kolonialnych jest tego dobrym przykładem… ale jest to temat, który zasługuje na osobny esej).

Dlatego ważne jest, aby mieszkańcy regionów, w których kolonializm do dziś niszczą rdzenną kulturę (kolonializm nie należy tylko do historii!) Uświadomili sobie te okoliczności i zbadali przyczyny i korzenie ich fałszywej tożsamości. podatki.

Dyskurs tożsamości jest od dłuższego czasu dominującym tematem dla wielu naukowców, zajmujących się nie tylko dziedziną sztuki i kultury, ale także polityki, socjologii, psychologii i filozofii.

Jednym z regionów, gdzie interwencje kolonialne wywarły znaczący wpływ na historię, geografię, kulturę, mentalność i ostatecznie na życie ludzi, jest Afganistan.



Nazwa i konstrukcja „Afganistanu”

Naród i kraj „Afganistan” z obecnymi granicami i konstytucją istnieje w rzeczywistości zaledwie od około 100 lat…

Jednak międzynarodowi historycy i badacze przytaczają „1747” jako rok oficjalnego założenia Afganistanu. W tym samym roku, Pasztun-chan z plemienia Abdali z Kandaharu został koronowany na króla i jest uważany za „ojca współczesnego państwa Afganistanu”. Nazywał się Ahmad Khan Abdali , później znany jako Ahmad Shah Dorrani .

Ale kiedy Ahmad Shah został wybrany na króla Pasztunów, nazwał się królem Chorasan, a nie królem Afganistanu. W tym czasie nie było kraju, nie było państwa o nazwie „Afganistan”. Jeśli Pasztunów chciał własne królestwo z właściwą nazwą, to oni nazwali go „ Pashtunestan ”, a nie Afganistan, ponieważ „ Afghan / Afganistan ” były imiona zagraniczne dla Ahmad Khan i wszystkich innych Pasztunów, nadane im przez nie- Pasztunów .

Ahmad Shah pierwotnie zamierzał rządzić całym Wielkim Iranem, w tym Chorasanem, i ostatecznie rozszerzyć swoje imperium dalej na wschód do Indii i dalej na północ poza Oksus. Ale w końcu dotarł tylko do Meszhedu na zachodzie i Amu-darii (Oxus) na północy. Koncentrował się głównie na podboju Indii… [Czytaj więcej później].




Wielki Iran



„Afganistan” był kiedyś nazwą obszaru w górach Sulaiman, który dziś rozciąga się między Afganistanem a Pakistanem. Było to oznaczenie obszaru, na którym mieszkała większość Afgańczyków (Pasztunów) i nie miała statusu państwa ani kraju. Ten „Afganistan” zawsze był częścią Wielkiego Imperium Irańskiego, aż do końca Imperium Safawidów lub pod hegemonią / wpływem innych dominujących imperiów na północy i wschodzie, takich jak Maurya, Kusana czy Mogołów.

Pasztunowie byli nazywani „ Afgańczykami ” przez perskojęzycznych mieszkańców Wielkiego Iranu (i „ Patan ” przez Indian), a ich obszar plemienny „ Afganistan ”. 



Nazwa „ Afghan ” występuje w formie apagan , aughan w Avesta ( zaratusztriańskie teksty religijne) oraz w Rigwedzie (wedyjskie hymny sanskryckie).

Jeśli chodzi o pochodzenie plemion Pasztunów - kiedy i skąd przybyli do swojej obecnej ojczyzny - istnieją liczne publikacje badaczy indyjskich, rosyjskich i europejskich, a także wiele mitów i legend zapoczątkowanych przez samych Pasztunów. W każdym razie teorie na ten temat bardzo się różnią. [Listę lektur przedstawiam na końcu części I tego eseju].

Trzeba też powiedzieć, że teksty w afgańskich podręcznikach do historii, brytyjskie publikacje i wpisy w Wikipedii należy na ogół traktować z przymrużeniem oka, ponieważ Afgańczycy i Brytyjczycy mają swoje własne programy i narracje polityczne i ideologiczne („kolonializm” po brytyjskiemu to: „zapewnić dominację” dla Pasztunów).

Chciałbym również zwrócić uwagę, że Wikipedia wydaje się być pierwszym przystankiem dla wielu zapracowanych dziennikarzy, którzy szukają tematów, o których niewiele wiedzą… Szczególnie zwróciłem na to uwagę w kilku ostatnich artykułach na temat Afganistanu. (Wikipedia może być przydatnym narzędziem do sprawdzania dat, wydarzeń i nazwisk, ale jeśli chodzi o informacje ideologiczne, polityczne i historyczne, jest nie tylko niewiarygodnym źródłem, ale często cenzuruje lub zniekształca prawdy, aby służyć programom niektórych potężnych instytucji lub konkretną ideę/ideologię).

Historycy i badacze afgańscy, a w większości historycy i badacze międzynarodowi, mają tendencję do używania terminów „ Afganistan ” i „ Afgańczycy ”, odnosząc się do historii regionu we wszystkich okresach sięgających czasów prehistorycznych. To nieuchronnie prowadzi do wypaczenia i niezrozumienia historii i nadaje fałszywą legitymizację nazwie „Afganistan”… tak jakby Afganistan, ze swoimi obecnymi granicami i konstytucją, zawsze istniał w tej formie. Być może badacze akademiccy mają własne uzasadnienia naukowe i kryteria. Ale wiadomo też, że wiele tekstów jest pisanych w kontekście politycznym i ideologicznym, więc modyfikują historię zgodnie z panującymi okolicznościami politycznymi…„Historia piszą zwycięzcy” .

To Brytyjczycy wprowadzili i rozpowszechnili termin „ Afganistan ” dla kraju i stanu oraz termin „ Afgańczyk ” dla całej populacji Chorasan, zanim Pasztunowie użyli tych terminów. Wszyscy władcy pasztuńscy używali nazwy Khorasan dla swoich terytoriów aż do połowy XIX wieku.

Dopiero Amir Abdul Rahman (1880-1901) przez korupcję przyjął nazwę „Afganistan” dla swojego państwa i sam ją przyjął – bez zgody ludu, bez żadnej oficjalnej legitymacji i bez poszanowania międzynarodowych zasad i przepisów. czasu.

W 1919 r. Traktat Rawalpindi uznał niepodległość Afganistanu od rządu brytyjskiego i ustanowił nazwę „Afganistan” na arenie międzynarodowej.

W 1935 r., za namową króla Rezy Chana (znanego również jako Reza Shah Pahlavi), parlament Teheranu podjął decyzję o ustanowieniu międzynarodowej nazwy „Iran” dla kraju, który do tej pory był znany na Zachodzie jako „ Persja ”. Ale zanim ten zamiar został oficjalnie ogłoszony, Reza Khan chciał uzyskać zgodę rządu afgańskiego, obawiając się, że strona afgańska, a zwłaszcza ludność, będzie legalnie przypisywać sobie nazwy „Iran” i „Khorasan”.

Afgański król Zaher Khan z radością przyjął ten ruch „Persów” i zrezygnował z nazwy „Iran” dla Afganistanu – coś, co zostało skrytykowane przez afgańskie niepasztuńskie elity.

Powód, dla którego nazwa kraju lub państwa (i język perski) była wtedy i nadal ma tak duże znaczenie dla wykształconych niepasztunów zajmujących się polityką i kulturą, ma związek z tożsamością narodową (dotychczas nieistniejącą) i z ciągłym niepasztunowskim oporem przeciwko wysiłkom państwa (pasztunów), by narzucić im tożsamość inną niż ciągła „perska/irańska” (która rozwijała się przez tysiąclecia), której zawsze czuli częścią.




* porównaj - "wspólna świadomość narodowa":

Takim neologizmem może być stwierdzenie "wspólna świadomość narodowa".

Nie, to nie to samo co "świadomość narodowa".


Termin "świadomość narodowa" sam w sobie jakby się definiuje jako coś wspólnego, bo odnosi się do jakiejś społeczności, zbiorowości ludzkiej, w związku z czym nie ma potrzeby precyzowania, że jest to "wspólna" świadomość jakiejś grupy ludzi. To się rozumie samo przez się.

Ale już w podręczniku dla zbójów - o, to co innego!

Termin "wspólna świadomość narodowa" związany jest z techniką łączenia podbijanej społeczności z własną społecznością.

Ten termin dotyczy więc co najmniej dwóch różnych "świadomości narodowych" - własnej i obcej.

W Polsce stosuje się to poprzez uporczywe powtarzanie w przestrzeni medialnej, głównie w internecie (przede wszystkim fora) pozytywów o niemcach lub Niemczech.


więcej tutaj:

Bachus






TARIQ MARZBAAN

 Urodził się w Kabulu w 1959 roku, gdzie mieszkał do 1982 roku, kiedy wraz z częścią rodziny schronił się w Peszawarze w Pakistanie, a następnie w Niemczech, gdzie po latach uzyskał obywatelstwo. Obecnie mieszka w Azji Południowo-Wschodniej. Posiada tytuł magistra literatury perskiej i filologii germańskiej, a także kontynuuje samodzielne studia z zakresu geopolityki, historii i kolonializmu. Pracował jako rysownik polityczny, artysta, badacz wiadomości i tłumacz, montażysta filmowy, scenarzysta. Wyprodukował i wyreżyserował swój dokument-esej o emigracji „Ptak burzowy”, który był prezentowany na międzynarodowych festiwalach. Publicysta Al Mayadeen English.

„Ziemia Pustkowia to kraina bez przestrzeni i bez czasu, wizja miejsca niczyjego, które swoją ciemnością burzy wszelką nadzieję, w której mieszkańcy walczą w klimacie rozpaczy i duszności”.

  • Angelo De Sio, w swojej analizie „The Wasteland”, wiersz TS Eliota





Jest to część pierwsza artykułu, pozostałe należy wyszukać pod poniższym linkiem:







https://en.wikipedia.org/wiki/Greater_Khorasan

https://pl.wikipedia.org/wiki/Chorasan








poniedziałek, 8 lipca 2013

Na smyczy MI6 i CIA - zachodni wywiad płaci polskim politykom? Ha ha ha ha ha . . .






Były doradca Putina oskarża Sikorskiego. Tekst zignorowany na parolowym3obiegu...

CO NA TO MICHAŁKOWICZ ????????????

 


"Panie Prezesie, oto czyim jestem ministrem wg. rosyjskiego naśladowcy posła Macierewicza. CIA, MI-6 i... Al-Kaidy" - napisał na swoim Twitterze Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych wskazał przy tym na artykuł Siergieja Markowa, znanego rosyjskiego politologa, byłego deputowanego partii "Jedna Rosja", który w przeszłości doradzał Władimirowi Putinowi.



Jak napisał Markow na stronach serwisu internetowego "Przegląd militarno-polityczny",

"odpychająca postać" Sikorskiego "do dnia dzisiejszego przyciąga uwagę zarówno polskiego społeczeństwo, jak również międzynarodowej elity politycznej". 


Jak zaznaczył Rosjanin, "nawet zwolennicy partii Sikorskiego (Platformy Obywatelskiej – przyp. red.) wskazują, że polska dyplomacja w jego wykonaniu jest kompletną katastrofą, a sam minister jest oderwany od rzeczywistości".


Doradca Władimira Putina wymienił w tym kontekście pomysł budowy w Warszawie pomnika niedawno zmarłej byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher, czy sprawę jakości stosunków polsko-litewskich. 



Markow stwierdził, że po objęciu przez Sikorskiego urzędu ministra spraw zagranicznych relacje między Polską a Litwą bardzo się ochłodziły i doszło wręcz do wybuchu "zimnej wojny".

"Wielu międzynarodowych ekspertów stwierdza, że to najbardziej wrogie stosunki między państwami członkowskimi Unii Europejskiej" - zaznaczył.


Według Markowa obecnie trudno wymienić "bilateralne, międzynarodowe stosunki z Polską, w których nie byłoby trudności, problemów." Wskazał on na "marginalną działalność ministerstwa spraw zagranicznych, a konkretnie - lekkomyślną i nieodpowiedzialną pracę szefa resortu".
Autor artykułu napisał, że pojawiają się głosy mówiące o tym, że Sikorski chciałby zasiąść w Parlamencie Europejskim, i zaznaczył, że należy pamiętać o tym, kim był i pozostaje Sikorski.



"Koniecznie należy przypomnieć jego podróż do Afganistanu w 1986 r., w samym środku wojny miejscowych mudżahedinów przeciwko wojskom rosyjskim. 

Oficjalnie podczas tej wycieczki Radek był niezależnym dziennikarzem, reprezentującym wiele brytyjskich mediów. W rzeczywistości, od 1984 r., był on agentem brytyjskiego wywiadu MI-6 i wykorzystywał »przykrycie« dziennikarza dla wypełnienia odpowiednich zadań służb wywiadowczych w Afganistanie" - stwierdził Markow.


"W tym środkowoazjatyckim kraju Sikorski zaczął aktywnie kontaktować się z pracownikami CIA, a także z dowódcami mudżahedinów. 

Wykorzystując swoje dziennikarskie przykrycie, aktywnie informował o śmierci radzieckich żołnierzy na afgańskiej ziemi.

Ponadto osobiście kontaktował się z międzynarodową islamską organizacją Maktab al-Khidamat i bezpośrednio z jej założycielami i liderami, Abdullahem Azzamem i Osamą bin Ladenem" - napisał.


"Według niektórych ekspertów wojskowych, głównym zadaniem Sikorskiego było zabezpieczenie finansowania tej organizacji przez USA i Wielką Brytanię. 


 Dzięki tym »zastrzykom« zostały utworzone obozy szkoleniowe i »pensjonaty« dla bojowników w Peszawarze. Warto wspomnieć, że Maktab al-Khidamat bezpośrednio i notorycznie finansowała terrorystyczną organizację Al-Kaidę - dodał rosyjski polityk.


Zaznaczył, że "Sikorski oprócz wywrotowej działalności w Afganistanie brał też osobisty udział po stronie mudżahedinów (dzisiejszych talibów). 


W swojej książce "Prochy świętych. Afganistan czas wojny" opisywał, jak strzelał do radzieckich żołnierzy. Opowiadając o tym czasie Radek »skromnie« stwierdził, że on w nikogo nie trafił, mimo że w okresie przygotowania w służbie wywiadu Jej Królewskiej Mości od 1984 do 1986 r., z pewnością stał się ekspertem w obsłudze broni strzeleckiej."

"Więc panowie eurodemokraci, bądźcie gotowi zaakceptować to "przyzwoite" uzupełnienie. 

Nowy kandydat na miejsce w parlamencie jest nie tylko politykiem, ale doświadczonym mudżahedinem, mającym związek z Al-Kaidą. Obecność tak »wybitnej« jednostki (...) rzuci cień na i tak pogrążony w biurokratycznym chaosie Parlament Europejski. Choć, jak to mówią, chcesz pozbyć się głupca - wyślij go do szkoły lub awansuj" - zakończył Markow.



Co na to osławiona "ruska agentura", która podobno trzęsie całą Polską ??

Co na to słynne WSI ????

Co na to przesłynna razwiedka ??????


CO NA TO MICHAŁKOWICZ ????????????








(Twitter/belvpo.com/Onet)

 Tomasz Róg Onet 


http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/b-doradca-putina-oskarza-sikorskiego-minister-kpi-,1,5483246,wiadomosc.html



KOMENTARZE

  • @
    Swoje brudy pierzemy u siebie.
    Niezależnie od tego za jakiego dupka jest uważany Sikorski, odpowiedź każdego Polaka na tego rodzaju komentarze pojawiające się zagranicą powinna być tylko jedna:

    "PASZOŁ WON" :)
  • @Autor
    To co:
    Od dziś naszym autorytetem jest ruski urzędnik?
    Czyli, że mam wzt. rozumieć, iż konsekwentnie mamy się również trzymać oficjalnej ruskiej narracji dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej?

    To co ruscy mówią i piszą, to jest gra polegająca na rozgrywaniu konsekwentnie podziałów w Polsce i nie jest to żadna nowość, aby się o tym przekonać wystarczy zerknąć do historii Polski, bo trwa to już kilka ładnych stuleci.

    Pozdrawiam.
  • @AdNovum 16:56:04
    To jest precedens.

    przez ostatnie 23 lata nigdy tego nie robili.

    Były tylko delikatne aluzje - na zasadzie analogii do Beck'a...

    ZA TO "NIEZALEŻNI" PUBLICYŚCI JUŻ TYSIĄCE RAZY STRASZYLI RUSKĄ AGENTURĄ

    "to jest gra polegająca na rozgrywaniu konsekwentnie podziałów w Polsce i nie jest to żadna nowość, aby się o tym przekonać wystarczy zerknąć do historii Polski, bo trwa to już kilka ładnych stuleci."


    Idealnie pasuje - do knowań zachodniej agentury
  • @Maciej Piotr Synak 17:13:05
    Oj robili, robili i to bardzo często, ale nie wszystko było nagłaśniane przez polskie media.
    Ale np. ruskie ataki i insynuacje dotyczące Kaczyńskich i PiS w czasie gdy ta partia rządziła, to nie tylko był częste, ale i jednocześnie celowo nagłaśniane w naszych służalczych meriadch.
    Jeśli ten temat (tj. Sikorskiego) tak szeroko rozgłosiły polskojęzyczne meria, to jest jakiś znak- a czego on dotyczy niebawem się dowiemy.

    Pozdrawiam.
  • @AdNovum 17:20:40
    Ale np. ruskie ataki i insynuacje dotyczące Kaczyńskich i PiS w czasie gdy ta partia rządziła, to nie tylko był częste, ale i jednocześnie celowo nagłaśniane w naszych służalczych meriadch.

    A co konkretnie ma Pan na myśli?
  • @Maciej Piotr Synak 19:34:40
    Proszę zerknąć do prasy (szczególnie rosyjskiej i jej odpowiednika polskiego) gdy rządził PiS.

    A dla przypomnienia relacji rosyjsko-polski warto przeczytać tą analizę:

    http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/kraj,Polska,stosunki_dwustronne,Rosja

    Pozdrawiam.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Na smyczy MI6 i CIA - zachodni wywiad płaci polskim politykom? Ha ha ha ha ha . . .



Były doradca Putina oskarża Sikorskiego.

 

Co na to osławiona "ruska agentura", która podobno trzęsie całą Polską ??

Co na to słynne WSI ????

Co na to przesłynna razwiedka ??????

CO NA TO MICHAŁKOWICZ ????????????










"Panie Prezesie, oto czyim jestem ministrem wg. rosyjskiego naśladowcy posła Macierewicza. CIA, MI-6 i... Al-Kaidy" - napisał na swoim Twitterze Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych wskazał przy tym na artykuł Siergieja Markowa, znanego rosyjskiego politologa, byłego deputowanego partii "Jedna Rosja", który w przeszłości doradzał Władimirowi Putinowi.



Jak napisał Markow na stronach serwisu internetowego "Przegląd militarno-polityczny",

"odpychająca postać" Sikorskiego "do dnia dzisiejszego przyciąga uwagę zarówno polskiego społeczeństwo, jak również międzynarodowej elity politycznej". 


Jak zaznaczył Rosjanin, "nawet zwolennicy partii Sikorskiego (Platformy Obywatelskiej – przyp. red.) wskazują, że polska dyplomacja w jego wykonaniu jest kompletną katastrofą, a sam minister jest oderwany od rzeczywistości".


Doradca Władimira Putina wymienił w tym kontekście pomysł budowy w Warszawie pomnika niedawno zmarłej byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher, czy sprawę jakości stosunków polsko-litewskich. 

Markow stwierdził, że po objęciu przez Sikorskiego urzędu ministra spraw zagranicznych relacje między Polską a Litwą bardzo się ochłodziły i doszło wręcz do wybuchu "zimnej wojny".

"Wielu międzynarodowych ekspertów stwierdza, że to najbardziej wrogie stosunki między państwami członkowskimi Unii Europejskiej" - zaznaczył.

Według Markowa obecnie trudno wymienić "bilateralne, międzynarodowe stosunki z Polską, w których nie byłoby trudności, problemów." Wskazał on na "marginalną działalność ministerstwa spraw zagranicznych, a konkretnie - lekkomyślną i nieodpowiedzialną pracę szefa resortu".


Autor artykułu napisał, że pojawiają się głosy mówiące o tym, że Sikorski chciałby zasiąść w Parlamencie Europejskim, i zaznaczył, że należy pamiętać o tym, kim był i pozostaje Sikorski.


"Koniecznie należy przypomnieć jego podróż do Afganistanu w 1986 r., w samym środku wojny miejscowych mudżahedinów przeciwko wojskom rosyjskim. 

Oficjalnie podczas tej wycieczki Radek był niezależnym dziennikarzem, reprezentującym wiele brytyjskich mediów. W rzeczywistości, od 1984 r., był on agentem brytyjskiego wywiadu MI-6 i wykorzystywał »przykrycie« dziennikarza dla wypełnienia odpowiednich zadań służb wywiadowczych w Afganistanie" - stwierdził Markow.


"W tym środkowoazjatyckim kraju Sikorski zaczął aktywnie kontaktować się z pracownikami CIA, a także z dowódcami mudżahedinów. 

Wykorzystując swoje dziennikarskie przykrycie, aktywnie informował o śmierci radzieckich żołnierzy na afgańskiej ziemi.

Ponadto osobiście kontaktował się z międzynarodową islamską organizacją Maktab al-Khidamat i bezpośrednio z jej założycielami i liderami, Abdullahem Azzamem i Osamą bin Ladenem" - napisał.


"Według niektórych ekspertów wojskowych, głównym zadaniem Sikorskiego było zabezpieczenie finansowania tej organizacji przez USA i Wielką Brytanię. 


 Dzięki tym »zastrzykom« zostały utworzone obozy szkoleniowe i »pensjonaty« dla bojowników w Peszawarze. Warto wspomnieć, że Maktab al-Khidamat bezpośrednio i notorycznie finansowała terrorystyczną organizację Al-Kaidę - dodał rosyjski polityk.


Zaznaczył, że "Sikorski oprócz wywrotowej działalności w Afganistanie brał też osobisty udział po stronie mudżahedinów (dzisiejszych talibów). 

W swojej książce "Prochy świętych. Afganistan czas wojny" opisywał, jak strzelał do radzieckich żołnierzy. Opowiadając o tym czasie Radek »skromnie« stwierdził, że on w nikogo nie trafił, mimo że w okresie przygotowania w służbie wywiadu Jej Królewskiej Mości od 1984 do 1986 r., z pewnością stał się ekspertem w obsłudze broni strzeleckiej."


"Więc panowie eurodemokraci, bądźcie gotowi zaakceptować to "przyzwoite" uzupełnienie. 

Nowy kandydat na miejsce w parlamencie jest nie tylko politykiem, ale doświadczonym mudżahedinem, mającym związek z Al-Kaidą. Obecność tak »wybitnej« jednostki (...) rzuci cień na i tak pogrążony w biurokratycznym chaosie Parlament Europejski. Choć, jak to mówią, chcesz pozbyć się głupca - wyślij go do szkoły lub awansuj" - zakończył Markow.







(Twitter/belvpo.com/Onet)

 Tomasz Róg Onet 


http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/b-doradca-putina-oskarza-sikorskiego-minister-kpi-,1,5483246,wiadomosc.html