Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziura w głowie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziura w głowie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 października 2019

Notatka październik – listopad 2019




Od 7 do 18 i 22 Elżbietanki.

---
Znowu dostaję sprzeczne komunikaty – wynika to z tego, że chcą ukryć swe kalambury, że „masz zadzwonić do Pajaca”.... albo „udać się do specjalnych”...


W czercu dostałem Rantudil Retard na opuchliznę pod kostką, pod koniec dawki dostałem „efektów ubocznych” z ulotki – zawroty głowy, zmęczenie, a przede wszystkim bolące mięśnie całego ciała. Po tygodniu zaczęły zanikać, by po kilku dniach wrócić i tak w zasadzie do końca sierpnia. Stąd wniosek - że męczyli mnie, żebym nie pojechał gdzieś nad morze.
Potem dłuższy spokój – tak więc raczej dostałem coś w jedzeniu, bo objawy były podobne jak po wyjeździe do Kartuz po dokumentacje medyczną – ból mięśni.

Z tego powodu mało co się ruszałem i przytyłem jakieś 5 kg – samo chodzenie do Elżbiety dało efekt, że zeszło 3 kg.
Nadal jednak ciągle jestem zmęczony.

Zmęczony jestem od 2000 roku, kiedy wziąłem na siebie to brzemię, a od kilku lat dodatkowy stres spowodowany nękaniem przez służby jeszcze bardziej mnie męczy.


Po wpisach o aktywności ubeckiej na ulicy zmienili znowu swe zachowania – krótko chodzili za mną z małą torbą na ramieniu małpując moją osobę – w torbie mam zeszyt z notatkami, który nie mieści się do kieszeni, chodzę z nim tak od maja.

Ostatnio wysyłają za mną drągali ze szkolnym młodzieżowym  plecakiem - co oczywiście jest nienormalne, żeby dorosły facet nosił taki plecak niczym jakies dziecko... Wczoraj jeden jak mijał mnie, rzucił mi rozbawione spojrzenie.

Wcześniej poprzedni weekend – młodzież z plecakiem.
Ostatnie kilka dni – bezdomni.

Wszystko zsynchronizowane na skrzyżowaniach itp.

21 października byłem u dentysty – leczenie kanałowe – tego dnia zauważyłem, że Ten, Który Mnie Nęka Najbardziej inaczej się zachowuje – był jowialny.

Na drugi dzień dwa – rozmowa i patrzy się na mnie jakoś tak intensywnie, jakby mnie widział pierwszy raz w życiu, zauważam, że porusza się bardzo energicznie, nie jak zwykle..

Zmiana też była widoczna u tej pierwszej osoby.

17-24 października - złapałem ja na kolejnych błędach – zaczęła pyskować i to mocno, co jest u niej niebywałe, że „wcale tak nie powiedziała”, a także zaczęła bezczelnie twierdzić, że to ja jakoby coś innego powiedziałem – krótko mówiąc - jak cię złapią na błędach to kłam w zaparte.


Potem też była bardziej chłodna, jakby miała do mnie uraz – głównie milczy i patrzy z pogardą, rozmowa nieprzyjemna, zachowuje się bardzo obcesowo, kilka razy zarzuca mi, że ją jakoby nękam, zwracam uwagę na twarz – 3 dni z rzędu jest nieruchoma, patrzy na mnie wyzywająco, tak jakoś znajomo charakterystycznie.... szczególnie broda i okolice ust utrzymuje w charakterystycznym nieruchomym wyrazie pogardy.

Znam ten wyraz – tam w środku jest Ten, Który Mnie Nęka Najbardziej – musieli się zamienić na kilka dni.

Teraz widzę to wyraźniej - Tego, Który Mnie Nęka Najbardziej od początku znałem jako taką osobę, jaką jest - zawsze był chłodny i z dystansem, te nieruchome usta i broda od zawsze wyrażały pogardę, ale nie miałem porównania, by to stwierdzić jednoznacznie.

Kilka lat temu odkryłem wizerunek diabła w rycinie przedstawiającej Piasta – od razu zauważyłem, że z profilu są podobni - broda i zaciśnięte wąskie usta.
Jednak nie umiałem tego wyjaśnić, dlaczego tak jest.

Także Łotr numer 1 posiada charakterystyczny wyraz twarzy, powielany w popkulturze.

Czują się bezkarni od setek lat i dlatego są tak bezczelni.

Tacy jak on w latach 40tych strzelali ludziom w głowę...

Teraz ten motyw z 4 ? lata temu jest bardziej zrozumiały... rozochocony przyłożył mi dwa palce do skroni i powiedział: „Tu ci zrobię dziurę” i to, jak natychmiast odsunął się ode mnie i zapadł w nieruchome milczenie – analizował swój błąd i to czy się zorientowałem...

Czasami przypomina mi psa, który z uwagą i w milczeniu (jak to psy) głodnym wzrokiem przygląda się panu spożywającemu posiłek.

Pies czeka w milczeniu, aż pan rzuci mu coś, lub samo spadnie ze stołu....


On czeka, aż będzie mógł rzucić ci się do gardła...


To samo widzę u tych „żołnierzy” z opowieści c. Hanki, którzy prawdopodobnie szykowali się do zamordowania mężczyzn z wioski....


 Agresywne zwyrodniałe małpoludy...