później to uporządkuję
Ci oszuści wiedzą,
że ludzie wyczuwają kłamstwo, więc go unikają - już o tym pisałem
Wykorzystują tę
właściwość jeszcze w inny sposób:
Wykorzystują to, że
ludzie wyczuwają prawdę, by ludziom mówić prawdę i używać jej przeciwko nim
(jako całej zbiorowości, jako przeciw całemu społeczeństwu).
To są źli ludzi,
definiują siebie, jako sabotażystów narodu polskiego - jest to prawda, i tej
prawdy używają, by wprowadzić w błąd otoczenie.
JEŚLI KTOS BRONI SIĘ
PRZED NIMI, ALBO PRZECIWDZIAŁA IM -
to im to przeszkadza,
nie podoba to się im - a więc są to ich PRAWDZIWE uczucia - niechęć do osoby, która im się przeciwstawia.
Walczą z taką osobą w
następujący sposób:
Wkładają swe
prawdziwe uczucia (czyli prawdę) w obmawianie takiej osoby, obmawianie to oparte jest o
prawdę selektywną
Mówią wyłącznie
prawdę, ale selektywnie - jak zawsze zresztą.
Nie mówią, że
zachowanie osoby Z wynika z faktu, że broni ona siebie lub innych przez
wrogiem, czyli osobą X, która jest skrytym wrogiem. Ale interpretują zachowanie osoby Z jako dziwne, schizofreniczne, niewiadomojakie - w ten sposób dodają element nierzeczywisty, który ma wytłumaczyć racjonalne zachowanie osoby Z, czyli ukryć racjonalne zachowanie osoby Z
Zachowanie każdej osoby skądś się bierze, nie ma czegoś takiego jak oszołomy - jeśli są oszołomy, to są to ludzie opłacani przez służby specjalnie do udawania oszołomów
opisać 4 przypadki - "wariat" u Skorynki, "pirat" z NE, brązowy świr dwa spotkania, różowe walkietalkie,
inny rodzaj świra - przebieraniec żołnierz, który udziela się w mediach
- mówią, że "to" czy
"tamto" zachowanie danej osoby, że ta osoba źle zachowuje się wobec nich - co jest
prawdą, b min. Na tym polega przeciwdziałanie wrogom
Rozpatrujemy trzy
osoby:
Osoba X - wróg
Osoba Y -
wysłuchujący (także niebezpośrednia i nieświadoma ofiara osoby X)
Osoba Z - obmawiana
przez X, ofiara napaści ze strony X, aktywnie przeciwstawiająca się wrogowi X
A więc osoba X
skarży się osobie Y, że ktoś (osoba Z) źle ją traktuje - wykorzystują tu
rozbieżność pomiędzy interpretacją mówiącego, a interpretacją wysłuchującego.
Mówiący X skarży
się, że jest źle traktowany przez Z (bo nie może jej [lub ogólnie innym
ludziom] swobodnie szkodzić - ale o tym
już nie wspominałem)
A więc wysłuchujący
Y otrzymuje do wiadomości tylko informację, że osoba Z źle odnosi się do osoby
X skarżącej się na zachowanie osoby Z.
Brak informacji, że
osoba Z ma podstawy do takiego zachowania - jest to jednostronna interpretacja
z wykorzystaniem PRAWDY, czyli prawdziwego zaangażowania osoby obmawiającej X.