Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą książka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą książka. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 września 2025

Dźwina i Vles kniga












Vles Kniga 



Julian Kułakowski. Mapa europejskiej Sarmacji Ptolemeusza

(Pozdrowienia dla XI Kongresu Archeologicznego)
z 13.01.09


Nadchodzą słowa


Ciekawe i ważne dane dotyczące starożytnych losów terytorium europejskiej Rosji, zamieszczonej na mapie Ptolemeusza, nie są używane w naszym kraju przez powszechną sławę i nie przyciągają uwagę, na jaką zasługują. Chcąc to zrobić dostępne dla szerokiego grona zaangażowanych osób rozwoju rosyjskich antyków, zdążyłem na moją publikację na XI Kongres Archeologiczny w Kijowie, który Swoją pracę dedykuję w formie pozdrowienia. Uniwersytet Św. Włodzimierz, ze zwykłą sobie uwagą poświęconą jego pracy Współczłonkowie, zapewnili fundusze na tę publikację. W W pierwszym rozdziale mojego tekstu czytelnik znajdzie zarys ogólnych informacje o geografii Ptolemeusza i wyjaśnienie głównego zasady jego mapy ziemi; w drugim - możliwy do zrealizowania komentarz do jednej z dziesięciu tablic Europy Ptolemeusza: Stopień Siatka mapy jest rysowana zgodnie z pierwszym z dwóch proponowanych Metody Ptolemeusza rzutowania kuli na płaszczyznę... Y.K. 12 kwietnia 1899 r


Rozdział II. Mapa europejskiej Sarmacji

1. Zwrócenie się do mapy Ptolemeusza w obrębie narysowanego swojego segmentu. Został on wykonany zgodnie z pierwszym z dwóch wymienionych Metody Ptolemeusza rzutowania kuli na płaszczyznę, tj. Równoleżniki pojawiają się jako zakrzywione linie, a południki - Linie proste wychodzące z jednego środka. Począwszy od 63g. do 43g. na szerokości geograficznej i od 42 stopni. 73 g. według długości geograficznej nasza mapa obejmuje całą ósmą tabelę Europy, tj. Sarmacja Europejska, i granicząca z tym terytorium części kilku innych tablic Europy i Azji. Dość Wystarczy jedno wspólne spojrzenie, aby dostrzec różnicę w obrazie regiony w granicach Cesarstwa Rzymskiego oraz kraje leżące poza jego granicami: podobieństwo konturów do rzeczywistych Pojawianie się tych ziem na współczesnej mapie zmniejsza się o odległość od granic imperium. Ale także w granicach Imperium, mapa ma tylko przybliżoną formę, a w Jest wiele błędów. Zwróćmy uwagę na następujące kwestie:

Dolny bieg Dunaju od ujścia rzeki Alunta (Olta) do Aksjopol (Czernowoda) jest podniesiony w kierunku północnym o 1 gr.50 min., mając na uwadze, że w rzeczywistości wzrost ten to nic innego jak 25 min. W związku z tym pasmo górskie Gem (Bałkany) góry) otrzymały kierunek, który nie odpowiadał prawdzie; podczas gdy w rzeczywistości ma ona bezpośredni kierunek z zachodu na wschód, na mapie Ptolemeusza rozciąga się z południowego zachodu na północny wschód. Bieg Dunaju między Aksjopolis i Dinogetia (obszar zbiegu Seretu do Dunaju) jest odchylany przez Ptolemeusza o 1 stopień w ciągu 10 minut. Zachód mając na uwadze, że w rzeczywistości Dunaj przepływa w tych granicach bezpośrednio na północ. W wyniku tej nieprawidłowości terytorium obecna Dobrunża otrzymała zniekształcony wygląd. Wewnątrz Górna Mezja, miasto Singidon (Belgrad) oddalone jest o 30 minut. na zachód od miasta Tavrun, położonego na lewym brzegu Sava. Ale Tavrun znajduje się w miejscu dzisiejszego Zemlina, który leży prawie na tym samym południku co Belgrad, tj. Singidon, na lewym brzegu rzeki Saba w pobliżu jej ujścia, który u Ptolemeusza jest odsunięty od Singidonu. Dalej zachodnią granicę prowincji Dacja stanowi rzeka Tibiskus, do którego daje prawie prosty prąd z północy na południe i pokazuje jego zbieg z Dunajem w pobliżu miasta Tricornia, położone na prawym brzegu Dunaju w pobliżu ujścia rzeka Marga, czyli dzisiejsza Morawa.

Tutaj Ptolemeusz popełnił kilka błędów, które są spowodowane pomieszaniem dwóch rzek: Tibiscus, czyli nurtu Temes i Tizia, obecnie Tissa. Zachodnia granica rzymskiego Za bieg tej ostatniej rzeki uważano Dację, ponieważ Wiemy o tym z innych źródeł. Tak to sobie wyobrażał Ptolemeusz również prowadził własne interesy, dlatego podarował swojego Tibiskusa prawie prosty prąd północ-południe, który odpowiada faktyczny bieg Cisy. Jeśli chodzi o Tibiskus (Temesh), płynie ze wschodu szerokim zakrętem i uchodzi do Dunaju w przestrzeni między Singidonem i zbieg Margi, czyli Morawy. Cisa wpada do Dunaju prawie na południku Singidonu, ale znacznie dalej na północ, przeciwko miastu Akuminka.

W ten sam sposób na wschodniej granicy Dacji panuje niepewność Idee Ptolemeusza znalazły odzwierciedlenie w fakcie, że zadał on na mapie znajduje się tylko jeden dopływ Dunaju, płynący z północy, Hyeras. Nazwa ta nosiła starożytni dzisiejszego Seretu. Miasto wskazane mu przez Hyeraza zmusić go do oddania tej rzeki. przepływ w postaci przerywanej linii, która jest sprzeczna z rzeczywistością. Zbliżywszy bieg Hyerasusa do Tyrasa, tj. Dniestru, Ptolemeusz nie wskazał na swojej mapie miejsca dla kolejnego północnego dopływ Dunaju, obecny Prut, który był niesiony przez starożytnych nazywa się Piret. Według wszelkiego prawdopodobieństwa, w swoim Hyerasie, połączył Obie rzeki, podobnie jak tak jak na zachód od Dacji połączył się z jeden Tibiskus i Tisia.
Gdyby takie błędy były możliwe na mapie rzymskiej prowincji, jest rzeczą oczywistą, że są one dalekie od imperia kraju, zamieszkałe przez dzikie tereny nieznane Rzymowi ludzi, musieli pojawić się z wieloma zniekształceniami.

Ptolemeusz określa granice europejskiej Sarmacji w następujący sposób: ze wschodu Bosfor Kimeryjski, Meotis, bieg rzeki Tanais i azjatycka Sarmatia do nieznanych lądów, który zaczął się od 63 gramów. N; od południa - Euxinsky Pont, rzymskie prowincje Mezji Dolnej i Dacji, ziemia Jazygowie-osadnicy; od zachodu - Góry Sarmackie, Niemcy i biegu Wisły; od północy - Zatoka Wenedzka Sarmacka ocean do 63 stopni. Południowe granice wybrzeża tego Kraje są znane Grekom od dawna: Wzdłuż wybrzeża rozciągały się osady greckie, a niektóre z nich były kwitnącymi ośrodkami kultury, stały w Czas Ptolemeusza w żywych stosunkach z centrum politycznym świata, Rzymu i były od niego zależne. Z Panticapaeum (obecnie Kercz) przenikanie wpływów greckich na brzegach Meotis i u ujścia Tanais (Donu) kwitły W tym czasie znaczące miasto handlowe o tej samej nazwie rzeka, która była częścią Królestwa Bosporańskiego, którego stolicą było Panticapaeum. Niedopasowane zarysy Meotis i niebotyczne rozrosty tego morza na mapie Ptolemeusza wyjaśnia oczywiście: nieprawidłowa redukcja danych pochodzących z żeglugi przybrzeżnej, które miał do dyspozycji do mapowania poszczególnych punktów wybrzeża.



Julian Kułakowski. Przeszłość Tauridy. Krótki rys historyczny esej, Kijów, 1906



2. W granicach europejskiej Sarmacji Ptolemeusz mapuje wiele rzek, kilka pasm górskich, kilka miast wzdłuż rzek wpadających do Morza Czarnego Pont i wiele imion ludów, które zamieszkiwały ten kraj. Z pięciu rzek wpływających do Zatoki Wenedzkiej tylko jeden, a mianowicie Wisła (Wisła), pokazuje dwa punkty: usta i źródła, dla reszty wskazane są tylko elementy wpadające do morza. Tanais jest znane Ptolemeuszowi na całym świecie Kurs: podaje punkt jego początków, wskazuje miejsce, w którym gwałtownie zmienia kierunek swojego przepływu, zna jego podział na dwa kanały w dolnym biegu i dokładnie zaznacza oba ujścia rzeki. Rzeka graniczna Sarmacja na południowym zachodzie, Tiras (Dniestr), również pokazana w dwóch punktach: źródle i ujściu, a prąd jest podany w sprzeczności z rzeczywistością, od Zachodu po na wschód z odchyleniem tylko na całej długości trasy przez 50 minut w szerokości geograficznej. 20 min. na północ i 40 min. na wschód od ujścia rzeki Tiras Ptolemeusz umieszcza ujście rzeki Rzeka Aksiaka. Nie wskazuje źródeł tej rzeki, ale wspomina, że wypływa z Karpat, więc podobnie jak Tiras (III, 5.6). Oczywiście, pod ustami Aksjaca powinniśmy zrozumieć ujście rzeki Tiligul, obecnie zamknięte od morza piaszczystą mierzeją; Kilka pomniejszych rzeki, z których jedna, ta o tej samej nazwie co ujście rzeki, w rzeczywistości wypływa ze wschodniego podnóża pasma Karpat.


Dalej na wschód na jednej szerokości geograficznej 48 stopni 30 minut, biorąc pod uwagę Ptolemeusz ma ujścia trzech rzek: Borystenes, Hypanides i Carkinites. Odległość między ustami pierwszych dwóch wynosi 30 minut, a drugiego a trzeci - 1 gr.40 min. Mamy tu przed sobą prymitywne zamieszanie i duży błąd. Zamiast tych trzech odległych od siebie jeden z drugich ust jest faktycznie włączony wzdłuż wybrzeża znajduje się tylko jedno duże ujście rzeki, do którego wylewają się Bug i Dniepr. Bez tarciaW tym przypadku Partia Komunistyczna Na tym terytorium nie ma rzeki i oczywiście nie było w czasach Ptolemeusza. Nazwisko Borystenesa niewątpliwie należy do Dniepru. Tak rozumiał to sam Ptolemeusz, który pokazał Jej źródła znajdują się na dalekiej północy, a duży dopływ od zachodu strona wypływająca z jeziora Amadoki. Hypanid odpowiada nasz błąd. Jeśli u Ptolemeusza ujście Hypanidów jest pokazane na 30 minut na wschód od ujścia Borystenes, podczas gdy w rzeczywistości Istnieje odwrotna zależność, choć nie tak duża odległość, przyczyną jest zmieszanie hypanidu z Borystenesem, który dla Ptolemeusza był długotrwałym dziełem literackim Tradycja. Rzeki te były już wymieszane przez Strabona (II, 4.6), a po nim Pliniusz (IV, 62) i inni. Było to spowodowane przez Przemieszczenie to było wspierane przez fakt, że najbardziej znaczące i znane miasto blisko morza w tej okolicy, Olbia, nosiła wraz z tą nazwą inną, Borystenes lub Borystenes. Obie te nazwy są nadane temu miastu i Ptolemeusz (III, 5.14). W chwili obecnej czujemy się dobrze wiemy, gdzie leżała Olbia: była po prawej stronie brzeg Bugu 35 wiorst na południe od Nikołajewa i 28 wiorst na północny wschód od Oczakowa. Jeśli Olbia od dawna otrzymuje Grecy mają nazwę nazwaną na cześć największej rzeki kraj wpadający do morza przez wspólne ujście do Bugu, na brzegu którego leżała Olbia, to fakt ten może być wyjaśnić faktem, że ruch handlowy z Olbii do głębi lądu kraju płynęła wzdłuż jego głównej i największej rzeki, która Priori jest całkiem prawdopodobne. Ale fakt, że Olbia nazywana była Borystenesem, co spowodowało zamieszanie wśród geografów Dniepr i Bug, a nawet przegrupowanie tych rzek w Ptolemeuszu. Ponieważ Ptolemeusz spędził dolny bieg Borystenesu w pobliżu Olbii i miast, o których posiadał informacje, umieścił w górnym biegu rzeki, a potem musiał się przemieścić Hypanid dalej na wschód.


Pochodzenie Borystenesa Ptolemeusz ukazuje pod 52 stopniami. N i 53g. Nurt rzeki ma kilka zakrętów do połączenia z dopływem zachodnim wypływającym z jeziora Amadoki. Nie sposób nie rozpoznać w tym dopływie naszej Prypeci a w jeziorze Amodocia - naszym Polesie, w rejonie Pińska Bagnach. Już Herodot posiadał informacje o istnieniu północna granica Scytii, bagnistego obszaru, który zasila duże rzeki. Według jego zeznań, na granicy Scytia wraz z regionem Neuri leży duże jezioro, z którego wypływa z niego rzeka Tiras (IV, 51). Od dużego jeziora do na północnych rubieżach Scytii prowadzi też rzekę Hypanidy, Co więcej, melduje, że na brzegach tego jeziora znajdują się dzikie białe konie. W tym ostatnim przypadku wszyscy badacze pytania o Scytię i komentatorów Herodota rozpoznane łosia, który do dziś przebywa na Polesi.


Jeśli chodzi o miasta umieszczone przez Ptolemeusza na Borystenes i jego zachodni dopływ, a więc jeszcze nie dotykając kwestię ich lokalizacji, musimy rozpoznać w samym ich istnienie i znajomość z nimi Greków tamtych czasów Trwałe świadectwo wpływu kulturowego Region Nadmorski według liczby ludności zajmującej średnią biegu Dniepru i jego dopływów. Znaleziska archeologiczne na terytorium naszego Kijowa dają wszelkie powody do przypuszczeń, że niezwykła starożytność osadnictwa w tym miejscu i mapa, tak jak wyobrażał to sobie Ptolemeusz, nieświadomie zmusza sądzić, że miasto Metropol, które jest w nim wymienione, jest nasz Kijów. Jeśli chodzi o rzekę Karkinita, która wpada do w morzu na wschód od Biegu Achillesa, czyli Tendry, a następnie Taka rzeka nie istnieje. Tymczasem Ptolemeusz W rejonie górnego biegu Karkinit znajdują się cztery miasta. Czy nie byłoby słuszne założenie, że te miasta powinien zostać przeniesiony w dolny bieg Dniepru? Średnia bieg Dniepru jest oddalony od dolnego przez bystrza, które Następnie, tak teraz były przeszkodą dla ciągłego żegluga wzdłuż rzeki. Do środkowego biegu rzeki mogły istnieć szlaki handlowe z Olbii drogą lądową; w dolnym biegu Dniepr zbliża się do granic terytorium Półwyspu Taurydzkiego, a zatem bardzo Naturalne jest założenie, że na tym obszarze istniały szlak handlowy z jakiegoś portowego miasta Karkinitsky Zatoka. Ponieważ w wyniku zmieszania Borystenesu z Hypanidem Starożytni geografowie przenieśli dolny bieg Dniepru daleko na zachód, wtedy jego prawdziwy kurs mógłby się odwrócić do jakiejś specjalnej rzeki, która pojawiła się na mapie pod nazwą Karkinita w imieniu miasta Karkina, które pełniło rolę pośrednika między wybrzeżem na wschód od Tendry a prądem Dniepru.
Oprócz Tanais do Meotis wpływa jeszcze 12 rzek: pięć z na zachód, tj. płyną w granicach europejskiej Sarmacji, i siedem od wschodu. Z pięciu zachodnich rzek dwie są północne: Twarz (tj. Wilk) i Porit odpowiadają sobie pod każdym względem: prawdopodobnie Kalmiusz i Mius. Pierwsza z nich była ważna szlak żeglugowy wiele wieków później; tym bardziej naturalny przypuszczać, że w czasach Ptolemeusza był to wysoki poziom wody Rzeka, przez którą od brzegu przenikały wpływy kulturowe śródlądowy.


Wpada do Zatoki Weneckiej na Oceanie Sarmackim z granic Europejska Sarmacja ma cztery rzeki: Chron, Rudon, Turunt, Chesin. Za wszystkie cztery, Ptolemeusz daje po jednym punkcie: mianowicie miejsce, w którym wpływają do morza. Wynika z tego wnioskować, że rzeki te były znane w owym czasie tylko dzięki żegludze brzegowej. Nowoczesna mapa sprawia, że by nas w nich rozpoznać: Pregel, Neman, Vindava i Western Dźwina. Okoliczność, że Pregel znajduje się w Ptolemeuszu w tak dużej odległości od Niemna, jest całkiem zrozumiałe przez fakt, że rzeki te nie mają bezpośredniego ujścia do morza i wpływają do ujść rzek. W związku z tym odległość między nimi w czasach żeglarstwa może naturalnie spowodować Idea długiej linii wybrzeża między ujściami tych rzek. Informacje o tym dalekim brzegu morskim przeniknęły do Rzymian za pośrednictwem Germanów. To jest ostatnie stwierdzenie pozwala ci stworzyć samo imię, które nadaje Ptolemeusz obecne Morze Bałtyckie, tj. Zatoka Wenedowa, ponieważ Germanie nazywali Słowian Wenedami.


3. Przejdźmy do pasm górskich w obrębie Europy Sarmacja. Ptolemeusz wymienia dwie grupy górskie na granicach tego kraju i sześciu w jego obrębie. Do stosowania na mapa Pasma Sarmackiego Ptolemeusza daje dwa punkty, które zmuszają go do udzielenia mu kierunku z północy, aby na południe z niewielkim odchyleniem w kierunku zachodnim (grzbiet ten odpowiada dzisiejsze Małe Karpaty na granicy Moraw i na Węgrzech. Tubylcy nazywają te góry Bielyavą). Dla W Karpatach wskazany jest tylko jeden punkt: 46-48 gr.30 min.; drugi uzyskuje się ze wskazania miejsca źródeł rzeki Tiras: 49 gr. 30 min. - 48 gr. 30 min., konsekwentnie, zgodnie z uwagą Ptolemeusz, z Karpat. W związku z tym Grzbiet ma bezpośredni kierunek z zachodu na wschód. Ponieważ zachodnia granica Sarmacji przebiega wzdłuż rzeki Dniestr i Wisły, a następnie porównując mapę Ptolemeusza ze współczesną, musimy połączyć Góry Sarmackie i Karpackie w jedną grupę górską, tj. w celu rozpoznania rozwidlenia Ptolemeusza pasma Karpat. Na przykład system górski wymaga zbiega się również w czasie z tymi, które są wyświetlane na mapie jako wolnostojące Ptolemeusz, Góry Weneckie na północy i Góry Pewkińskie na południowym zachodzie od nich. Wenecjanie bowiem dotarli do Ptolemeusza w skrajnym stadium na północny zachód od Sarmacji, wtedy znajdują się również Góry Weneckie w pobliżu nich, na wschód od środkowego biegu Wisły. Ale Niemcy zetknęli się ze Słowianami w rejonie Karpat, A potemich informacje o Górach Weneckich mogą odnosić się do tylko do tej grupy górskiej. Co do Pevkinsky'ch Horus, to imię to pozostaje w oczywistym związku z ludem Rodzina Pevkinów. Ten termin etniczny jest od dawna używany w uczonym A ludzie o tym imieniu to starożytni geografowie i historyków umieszczonych na terenach przyległych do dolnego biegu Dunaju. Ptolemeusz podzielił Peukinów na swojej mapie: zajmują ujście Dunaju, a następnie pojawiają się w głębinach wewnątrz Sarmacji, powyżej górnego biegu Dniestru. Wzdłuż Pevkinowie należeli do dużego plemienia Bastarnae, które u Ptolemeusza, zgodnie ze świadectwem swoich poprzedników, zajmuje wschodnie stoki pasma Karpat. Dlaczego Peucyny zostały rozdwojone w dziele Ptolemeusza, a niektóre z nich zostały zepchnięte na bok Daleko na północy, wraz z górami o tej samej nazwie, znajduje się pozostaje, z konieczności, niejasne; ale przynależność do Bastarni i ich rozwidlenia na północne i południowe pozwala nam zbliżyć Góry Pevkińskie do Karpat grzbiet i w ten sposób niejako skompresować mapę Ptolemeusza Sarmacja na jej południowo-zachodnim krańcu.

Na obszarze między lewym brzegiem Dniepru a Azowem Ptolemeusz wymienia dwie grupy górskie: Amodoci i Góry Alańskie. Wydaje się, że pierwsze z nich nie odpowiadają Nie ma rzeczywistości, to, co sprawia, że są podejrzliwi, to bardzo tożsamość ich nazwy z jeziorem, z którego wynika dopływ Borystenes (Prypeć). Jeśli chodzi o Góry Alamiańskie, Być może słuszne byłoby dostrzeżenie w nich wzniosłości obszar przecięty biegiem rzeki Doniec - Donieck dziennik.


Ten sam wyimaginowany fakt geograficzny co Amadocian górach, musimy przyznać pasmo Ripei. Ptolemeusz Umieściłem je na 57 gr.30 min. N i 63 stopnie. V.D. w pobliżu ze źródeł rzeki Tanais, która jednak nie ma Oznaki, że Tanais wypływa z gór, tak jak to było Oczywiście, ze względu na ich bliskość do jego początków i tego, jak - Tak robili inni starożytni geografowie. Jest bardzo prawdopodobne, że że Góry Ripaejskie na mapie Ptolemeusza są naukowe i literackie tradycja o starożytnym rodowodzie. Już w VII wieku. p.n.e. Jest taka nazwa dla nieznanych gór w oddali północne granice. Później nazwa ta została przeniesiona w Alpy. Wraz z rozprzestrzenianiem się informacji geograficznej Góry o tej nazwie przesuwały się coraz bardziej na północ do krajów, które pozostały nieznane, a zostały przywiezione w związku z rzeką Tanais, jako odległą granicą między Europa i Azja. Takie stanowisko dał im Ptolemeusz, pokazując je tylko w jednym miejscu i w granicach Europejska Sarmacja. Ponieważ znał Wołgę, pod nazwą Ra i Kama, jako północny bieg tej rzeki, jak również i zakręt w jego dolnym biegu, gdzie zbiega się z biegiem Donu, mógł wiedzieć o stepie charakter terenu między Donem a Wołgą oraz brak pasmo górskie tutaj. Ale tradycja literacka była zbyt mocno ugruntowane, a Ptolemeusz nie wyeliminował z jego mapy tych wyimaginowanych gór.


Jest jeszcze jeden grzbiet - Góry Bodinskie, które są pokazane przez Ptolemeusza na tej samej szerokości geograficznej co alańskie, do na zachód od nich przez 5 minut, tj. na długości geograficznej ujścia Dniepru oraz Tendra. Ze względu na niedostatek informacji o limitach wewnętrznych Sarmacja, jaką miał do dyspozycji Ptolemeusz, nawet Wyobraźcie sobie, jak mógł to zrobić świadectwo jakichś gór leżących poza tym obszarem rzek, które znał, i z dala od miast położonych nad rzeką wewnątrz Sarmacji. Być może te góry były wynikiem teoretyczne zrozumienie działów wodnych między dorzecza tych rzek wpadających do przeciwległych mórz, południowy i północny. Jeśli to przypuszczenie jest słuszne, to w Górach Bodinskich trzeba by zobaczyć Wyżynę Wałdajską.


4. Ptolemeusz wypełnił granice europejskiej Sarmacji wiele plemion etnicznych. W jego wyliczeniu populacji kraju, w pierwszej kolejności wyróżnia kilka dużych narodowości, a mianowicie: Wenedyjczycy - w całym Wenecji Zatoki Atlantyckiej Sarmackiej, Pevkins i Bastarnae - do na północ od rzymskiej prowincji Dacji, Jazygowie i Roksolani - wzdłuż wybrzeża Maeotis i wreszcie w głąb lądu od z tych dwóch ludów - Hamaksobijczycy i Alanowie-Scytowie. Po następnie Ptolemeusz wylicza najpierw pomniejsze narody wzdłuż biegu Wisły do południowej granicy kraju. Tu Gitonowie, Finowie i wiele innych imion są nazwane, które nastręczają wielu trudności w sensie definicyjnym ich obywatelstwa. Oto plemiona zamieszkujące terytorium na południowy wschód od Wenedów: Galinda, Sudina i Stavanowie, którzy widocznie tworzą jedną grupę, a poniżej nich znajdują się igilliony, quistoboci i transmontany aż do Pevkinskiye Gor. Zwracając się ponownie na północ, Ptolemeusz Wypełnia północno-wschodnią część plemionami etnicznymi między brzegiem morza, granicą azjatyckiej Sarmacji i do granic Alanów na południu. Tutaj, wraz z nowymi nazwami, takie jak: Osii, Carbons, Borusci, ukazują się Herodotowi gelony, melancheanie, agathyrsa. Przegląd kończy się stwierdzeniem, że kilka nazw ludów, które żyły na południowy zachód od Alan i Rokselani wymienili plemiona, które zamieszkiwały te ziemie na lewym brzegu rzeki Tanais w pobliżu jej zakola: oflons, Tanaici, Osiliowie i niektóre ludy są również wymienione, mieszkających w różnych częściach kraju między pozostałymi dwoma z wyżej wymienionych. Tak więc między Pevkinami a Bastarnami Ptolemeusz umieszcza Karpianów pomiędzy Bastarnami a Roksolanami -Hunowie. Nie zapomina się przy tym o tych znanych z Herodota budini lub bodines, których Ptolemeusz umieszcza gdzieś na północ od Karpian, a także Strabońskie Tyragety, którzy mieszkali w pobliżu Dacji. Jesteśmy dalecy od myślenia Wejdź tutaj w szczegółowej analizie mapy etnicznej Ptolemeusz. Prawie wszystkie wymienione przez niego imiona miały historii w tradycji literackiej starożytnych, a kwestia o ustaleniu ich narodowości - obszerna literatura we współczesnej nauce. Ale pozwolimy sobie na zrobienie kilku uwagi w zakresie sposobów uproszczenia różnorodności nazw na mapie Ptolemeusz. - Wśród imion wymienionych przez Ptolemeusza jest kilka te, które w oczywisty sposób nie odpowiadają żadnemu Narodowości. Do takich należą przede wszystkim: amadoki, nawarowie i Torekkad. W tych nazwach powtarzają się tylko nazwy miast: Amadoka, Navar i Torokka. Te same wyimaginowane narodowości są ponadto transmontanii umieszczeni w Ptolemeuszu na północ od gór Pevkin i Gamaksobii, obok z Alanami. Łacińskie znaczenie pierwszego słowa to zagortsy - sam w sobie ujawnia swoje pochodzenie, a w sensie nazwy etnicznej jest to tylko nieporozumienie (chociaż, jednak w Ammianus Marcellinus 17.12.12 - ludzie zostaną zapamiętani Transiugitani (Transjugitani) w pobliżu quadów): W ten sam sposób drugie imię to mieszkańcy wozów (wozów) - istnieje tylko ogólne oznaczenie dla przemieszczających się nomadów na stepach ze swoimi wozami i stadami (tak to wygląda na ten termin Strabon - II, 1.26; VII,3.7; XI,2.2). W takim stylu życia byli zarówno w czasach Ptolemeusza, jak i a dwa wieki później Alanowie. Tymczasem Ptolemeusz umieszcza Gemaxobs, jako szczególny lud, w sąsiedztwie Alanów. Na koniec zwróćmy uwagę na nazwę Revkanal, która, jak się wydaje, prawdopodobnie występuje tylko powtórzenie imienia Roxelanus (W tekście znanego dekretu Chersonezu na cześć Diofantosa - Łatyszczew. Inscrip. Ponti Eux, 185 to nazwa Roxolan podane w formie Päveivaloi (wiersz 23); Poślubić. Strabon. VII,3.17).


Jedna okoliczność nie może być ignorowana, o którym wspomnieliśmy powyżej w innym kontekście. Trochę ludPtolemeusz wymienia dwa razy i rozchodzi się dla szerokiej przestrzeni. Tacy są przede wszystkim Pevkinowie. Według Strabona była to nazwa części plemienia Bastarna, która przeniknęła do ujścia Dunaju i otrzymała nazwa ta pochodzi od nazwy obszaru: Pevka. Ptolemeusz wie Peukins w dolinie Dunaju, ale nazywa ich również jako niezależni ludzie, na dalekiej północy. Oczywiście Mamy prawo zbliżyć do siebie północnych i południowych Peukinów, a tym samym w ten sposób zmienić ogólny wygląd jego mapy tych miejsc. W takim przypadku Ta sama sytuacja występuje również u cystocephalus i anartohracts. Ptolemeusz umieszcza te ludy w granicach na północy z Dacji. Ale w bezmiarze Dacji zna imiona Kistobokov i Anart, jako tubylcy, okupujący północnych granic kraju. Z tego naturalny jest wniosek że cystobory i anartofrakcje w obrębie Sarmaci zajmowali tereny nie leżące w odległej przestrzeni od granic Dacji, a w jej bezpośrednim sąsiedztwie, stykając się z z tymi z ich współplemieńców, którzy znaleźli się w zależność od Rzymu.

Słowianie pod nazwą Wenecji są umieszczani w Ptolemeuszu zgodnie z wybrzeże morskie na wschód od dolnej Wisły, na południe od zamieszkują ich Titonowie, Finowie i grupa ludów: Galindsi, Sudins i Stavans. W takiej lokalizacji leży niewątpliwie, Duży błąd. Rdzennymi mieszkańcami wybrzeża byli Litwini, A dalej na wschód od nich są Finowie. Te ostatnie są przez Ptolemeusza pod jego własnym imieniem; Jeśli chodzi o Litwinów, Nie są one trudne do rozpoznania w Galindach i Sudynach. Galinda - Goljad z naszej kroniki; wiele wieków później, nadało nazwę regionowi Sudavia (Sudavia) w Prusach Wschodnich (obszar między Memelem, Narwią i Łykiem (Matvey Stryjkowski. Sarmatia Europea, w wyliczaniu dukatów, na które podzielone były Prusy: Sudavia ducatus I).

Ptolemeusz uważał Wenetów za jedną z największych narodowości w granicach europejskiej Sarmacji i przydzielił im pierwsze miejsce na liście ludów okupujących ten kraj; ale w swoim umieszczeniu na mapie zbliżył ich zbyt do i w ten sposób dał im mało miejsca. Jeśli w jamie ustnej Niemców, morze mogło otrzymać nazwę Morza Weneckiego, a następnie, Oczywiście, ponieważ dominowali Słowianie osób w sąsiednim kraju. Na etnicznej mapie Ptolemeuszowi, utracili to znaczenie, a późniejsze Historia daje nam wszelkie powody, aby zobaczyć w takim miejscu Słowian na mapie Ptolemeusza: brak informacji o tych dalekich krajach. Znaleźli się też w złym miejscu i Finów; Ich pierwotny obszar leży znacznie dalej na na północny wschód, niż wyobrażał to sobie Ptolemeusz.
Na południe od Wenedów, na prawym brzegu Wisły, Ptolemeusz umieszcza gitons. Pod tym imieniem lud się ukrywa, władczo który wkroczył na arenę historii w połowie III wieku n.e. i odegrała wiodącą rolę w dobie migracji ludy - Goci. Najstarsze świadectwo o tym narodzie Dolny region pochodzi z IV wieku p.n.e. został podarowany przez słynnego podróżnika z Massilii, Pyteasz, a zachowany dla nas przez Pliniusza (Plin. Hist. Natur, 37.35 (w prezentacji bursztynu) - Pyteasz (raporty), w którym żyje germańskie plemię Guton (Gutonibus) zatoki oceanicznej, zwanej Methonomon, o długości sześć tysięcy stadionów, od których oddzielony jest dzień żeglugi Wyspa Abalus. Na tej wyspie wiosną bursztyn, który jest produktem skondensowanego Morze. Miejscowi używają go jako paliwa zamiast drewna opałowego i sprzedawać swoim sąsiadom, Teutonom). Tacyt wiedział nazwa tego ludu w formie Gutones (Gutons) i umieszczona w sąsiedztwie Lugii, tj. przydzielone do niego oba brzegi Wisła (milczące. Zarazek. Czapka 44 - Trans Lugios Gutones regnantur - Beyond the lugii (na żywo) - rządzony przez królów Guto Guto (ProwincjaW XIX wieku Ptolemeusz zawęża nieco obszar Gotów, ale w każdym razie miejsce, które im wyznacza na jego mapie mniej więcej odpowiada rzeczywistości tamtych czasów. Inaczej jest z Jazygami. Ten do ludu, wraz z pokrewnym plemieniem Roksolani, Ptolemeusz zmienia kierunek na zachodnie wybrzeże Maeotis. Między oba te ludy w czasie, do którego odnosi się kompilacja swoich map, przesunął się już daleko na zachód. Więcej Na początku I wieku n.e. Jazygowie, przeszedłszy przez terytorium Dacy, którzy wówczas pozostawali wolnym ludem, byli okupowani przez równiny między środkowym biegiem Dunaju a rzeką Cisą i stały się sąsiadami prowincji Panonia. Ptolemeusz miał informacje o tym regionie i zapamiętał go jako szczególny kraj, nazywając ją ziemią Jazygów-osadników. Z tym epitetem odróżniał ich od ludu o tej samej nazwie zamieszkującego brzegi Maeotis. Ale świadectwo pisarzy historycznych pozwala nam Możemy śmiało powiedzieć, że nie ma języków pozostał w Sarmacji; do wschodnich granic Daków w tym samym czasie krewni przenieśli się w rejon dolnego Dunaju The Iazygam of Roxolani. Pod Imp. Neron, władca Niżnej Mezja odparła napór Roksolan na rzymskie granice (dowody o tych wydarzeniach zachowała się w słynnej inskrypcji Plaucjusza Silvana. Corp. Inscr. Łac. XIV, 3008); Później, od zajmowali się handlem nad dolnym Dunajem, Imp. Adrian, a na Marek Aureliusz, Roksolani porozumiewali się ze swoimi pobratymcami przez Jazygów-migrantów przez prowincję Dacji według Rzymian drogi (Zobacz Alany według klasycznego i bizantyjskiego pisarze)
http://kirsoft.com.ru/skb13/KSNews_270.htm
Tymczasem Ptolemeusz umieszcza Roxolanusa daleko na wschodzie. od granic cesarstwa, ale w okolicach Mezji i Dacji zna tylko Bastarnów, Tiragetów i Tagrów. -Taki W ten sam sposób, jeśli chodzi o Jazygów i Roksolanów, mapa Ptolemeusza zawierały bardzo istotny anachronizm.
Na zakończenie musimy zatrzymać się nad jeszcze jedną nazwą ludzi, który został nazwany przez Ptolemeusza na terenach stepowych lewy brzeg Dniepru. To są Hunowie. Ich pojawienie się na Mapa Ptolemeusza jest pierwszym dowodem na istnienie Turków w Europie. Zobaczyć Turków w Hunach, czyli: Hiung-nu (Hong-nu), jak nazywali go wówczas Chińczycy koczowniczych hord rasy tureckiej, pozwala nam że rzeka Ural nosi już swoją turecką nazwę u Ptolemeusza - (?, VI, 14.20), czyli jajyk, jak nazywa się go do dziś wśród miejscowej ludności - Yaik (geograf Marcjan z Heraklei (około 400 r. n.e.), które ogólnie przylegały do podane przez Ptolemeusza, Alanom przydzielono szerokie przestrzenie w Sarmacji europejskiej do źródeł Borystenesu; Ląd wzdłuż Borystenów za Alanami, zajętych przez europejskich Hunów. Oczywiście, Marcjan znał już Hunów azjatyckich, który wniknął w czas, który przeżył daleko na zachód od Europy, o których jednak nie miał okazji wspomnieć. Maniera... Spiczasty na jedno siedzenie Ammianusa Marcellina 31.3.3, które może być interpretowane jako dowody na istnienie rodowici Hunowie w rejonie Dniepru w czasie najazdu Hunów w ostatniej ćwierci IV wieku. Według Ammianusa: następca Hermanryka, król Ostrogotów, Vitimer, dostarczył przez pewien czas opór wobec Hunów - Halanis, Hunis Aliis Fretus (stawiał opór) Alanom, opierając się na innych Hunowie. - Inni Hunowie, którzy pomagali Gotom w walce z Hunami, nie mógł, rzecz jasna, należeć do tej masy koczownicy, którzy w tym czasie najeżdżali zza Donu do kraju zajętego przez Gotów). Pod koniec I wieku n.e. Po Chr. państwo Hunów Północnych upadło, a następnie wewnętrzne niepokoje i spory, które odrzucały jednostki plemiona tureckie na dalekim zachodzie aż do granic Europy. Historia tegojest przed nami zamknięty, a ostateczny jego wynik jest podany w tureckiej nazwie rzeki Ural i pojawieniu się ludu Xiongnu na stepach naddnieprzanych.
5. Pozostaje nam jeszcze kilka uwag o miastach zaznaczonych przez Ptolemeusza na mapie Unii Europejskiej Sarmacja. - Nie zatrzymamy się na wybrzeżu, ponieważ pod tym względem dane Ptolemeusza są dalekie od są tak samo wiarygodne i dokładne, jak te, które przetrwały do naszych czasów w innych źródeł, a przede wszystkim w obwodnicy Euxine Pontus, należący do młodszego rówieśnika Arriana. Świadectwo Ptolemeusza o wewnętrznych regionów kraju, ponieważ jest to jedyny dla nas Źródło.
Po lewej stronie naszej mapy, za granicą Sarmacji, na terenie Niemiec szereg miast położonych nad Dunajem i do wybrzeża morskiego na północy. Był to stary Szlak handlowy, którym Rzymianie pozyskiwali bursztyn. Jedno z miast na tej trasie zachowało do dziś swoje stare Nazwa: Kalisia - Kalisz. W Sarmacji nie ma takich ciągły łańcuch, a linia miast urywa się wewnątrz Kraj. Punktem wyjścia jednego kierunku jest miasto Thira u ujścia rzeki o tej samej nazwie, obecnie Dniestr, a drugi Olbius, w dolnym biegu Borystenesu według Ptolemeusza, ale w rzeczywistości - Hypanida - Bug. Odnośnie lokalizacja miasta Thira nie może być w chwili obecnej Nie ma różnicy zdań: Terytorium Thira jest zamknięte obecnie miasto Akkerman jest Biełgorodem Rosjan i dokumenty mołdawskie z XVI wieku. Wzdłuż Dniestru znajdują się miasta w następującej kolejności: Eract, Vivantavaria, Klepidava, Metonius, Carrodun. Dwa z nich są ujęte w ich imionach niektóre oznaczenia etniczne: Klepidava wskazuje na Getach lub Dakach, Carrodun na Celtach. Od Ta ostatnia narodowość już dawno zniknęła na tym terytorium, to z tego miejsca możemy wywnioskować, że starożytność powstania tego miasta. W odniesieniu do Przed lokalizacją tych pięciu miast jest rzeczą oczywistą, że że tylko znaleziska archeologiczne mogą prowadzić do pytania o ze sfery sugestii i wróżbiarstwa na podstawie rzeczywistych Niezawodność. Nie posiadając żadnych danych do terytorium, ograniczymy się do wskazania prób zlokalizowania tych miast, które zostały wykonane Hrabia Potocki i polski naukowiec Sadowski. Pierwszy w jego gabinecie: Histoire ancienne du gouvernement de Podolie. S-Petersburg, 1805, c. 8-10. -Kłaść Eract w miejsce Raszkowa, Vivantavarius - Sroka, Klepidavu Mohylew-Podolski, Metonium - Kitay-gorod i Karrodun - mołdawska wieś Kornówka. Sadowski w swoim próba lokalizacji tych miast opiera się na teoretycznych rozważania dotyczące obniżenia stopni ptolemejskich Długość. Czyli za 180g. Ptolemeusz odpowiada 126 gramom. naszej siatki, długość geograficzna Ptolemeusza może zostać zmniejszona w stosunku do 180:126. Na podstawie jego obliczeń Sadowski otrzymał za najbardziej wysunięte na zachód miasto od pięć Naddniestrza, Karroduna, w przybliżeniu obszar zbieg rzeki Zbruchy z Dniestrem, czyli dzisiejszym Rusinem granicy z Austrią. Dla pozostałych miast oferuje taka lokalizacja: Erakt - Tyraspol, Vivantavari - Bendery, Klepidava - Jampol, Metonium - Mohylew-Podolski. Szlak handlowy Ptolemeusza wzdłuż Dniepru został doprowadzony do związku z Olbią i ze względu na fakt, że Olbia nazywała się Borystenes, dolny bieg Dniepru jest zniekształcony. Od w lewym dopływie Borystenes, wypływającym z jeziora Amadoki, naturalne jest rozpoznanie Prypeci, a następnie trzech położonych miast na tym dopływie: Nyoss, Sabrak i Lein, należy szukać na Prypeci. Sadowski, opierając się na rozważaniach teoretycznych, oferuje takielokalizacja: Nyoss - Czarnobyl, Sabrak - Mozyr, Lein - obszar ujścia Jaseldy, na zachodzie z Pińska. Pewne prawdopodobieństwo tych założeń mogły być podane przez znaleziska rzymskich monet. Z trzech wymienionych Dane tego rodzaju są dostępne tylko w odniesieniu do: Czarnobyl, gdzie w 1879 roku znaleziono skarb rzymskich monet Antoninow (Antonowicz. Gubernii, Moskwa 1895, s. 5). Potwierdzenie pośrednie że ówczesny obrót handlowy objął dorzecze Prypeć, można zobaczyć w znaleziskach monet wykonanych przez na terytorium Wołynia. Zebrane przez prof. Antonowicza Dane wskazują kierunek, w którym przechodziły skarby monet rzymskich Wołyń od górnego biegu Bugu do Gorynia, a następnie w dół rzeki tej rzeki. Za uprzejmą zgodą prof. Antonowicza Możemy przedstawić poniższą listę miejsc, w których byliśmy Znaleziono rzymskie monety.
Zasławski uyezd: Biełgorodka - skarb, który zawierał 52 Denary rzymskie od Galby do Kommodusa; Brykulya - dwa Denar rzymski okresu republikańskiego, nazwisko Marzia i Chochlik. Getae.
Rejon ostrogski: Jufkowce - kilka rzymskich monet.
Krzemieniec uyezd: Antonowce - w 1860 r. kilka Monety rzymskie.
Dubno uyezd: Majdan - denar Wespazjana; Listvin - 3 denary Antoninusa Piusa; Czerwony - moneta rzymska z czasów Republiki o imieniu: Caius Norbanus; Mały Reliktem jest denar Hadriana.
Równe ujezd: Aristov - kilka monet Antonina Pius; Aleksandria (na Goryniu, a także na dalszych obszarach) - Denar Antoninusa Piusa; Bechen - w 1890 r. skarb rzymskich monet od Hadriana do Kommodusa; Rubcha - 7 monet rzymskich z czasów Antoninów; Chocim - kilka W 1888 r. znaleziono funty rzymskich monet, z których kilka egzemplarzy noszących imię Marka Aureliusza; Kazimirka - Często spotykane są monety rzymskie.
W górnym biegu rzeki Słucz w Nowogradzkim Użezidzie jest informacja o przypadkowych znaleziskach: Czerninica - w 1880. skarb składający się z 339 monet rzymskich; Aleksandrovka - w 1890 r. 90 monet rzymskich z I-II w.; Nastasovka - w zawalenie się brzegu w 1873 roku, znaleziono 20 srebrnych monet monety Trajana. O dopływie Sluch Cerem - Gorodishche - kilkaset monet rzymskich.
Tak wygląda obszar znalezisk monet w obwodzie wołyńskim. Wystarczy jedno spojrzenie na mapę, aby się rozpoznać zachowały się ślady szlaków handlowych, które łączyły dorzecze Dniestru z biegiem Prypeci.
Ptolemeusz umiejscawia źródła Borystenesu w północno-zachodniej części kraju kierunek, tj. pozornie w kierunku Berezyny, a w górnym biegu nie zna żadnych miast. Jeśli chodzi o środkowy bieg rzeki, to nie do końca jest on wyraźne wskazania, ma postać przerywanej linii. Okoliczność ta mimowolnie przywołuje myśl, że że istniało jakieś rozwidlenie szlaku handlowego, To znaczy, że zagarniał sadzawkę jakichś pozostałych dopływu Dniepru. Wydaje się to najbardziej naturalne o Desnie. Jeśli to stwierdzenie jest słuszne, to miasto Serim mógł zostać przeniesiony na stronę Czernihowa, a w Metropol do uznania Kijowa. Znaleziska archeologiczne tego ostatniego lat świadczyły o zasiedleniu terytorium Kijowa od czasów prehistorycznych. Już od pierwszych wieków naszej działalności epoki znajdują się tu następujące znaleziska monet: w 1846 r. Peczersk, w pobliżu koszar żandarmerii, 62 romański monety z tamtych czasów od Augusta do Gety (Antonowicza); w 1841 roku. na ulicy Aleksandrowskiej znajdują się dwie monety Faustyny i Kommodusa; w 1876 r. w Obołoniu w majątku Migurin - skarb 200 brązowe monety rzymskie i kolonialne z III-IV wieku (znaleziska monet kufickich z 1706 r. za panowania Mazepy i Abbasydów w 1851 r. - zaświadczają, że Kijów jest stale zamieszkany Aż do do początku jego rosyjskiej już historii).
Jeśli nasze rozumienie jest poprawne, miasto Serim może być przemieścić się na stronę Czernihowa na Desnę, a następnie do prądu Dniepr nad Kijowem znajdują się trzy miasta: Sar, Amadoca i Azagar. Poruszając kwestię ich lokalizacji Sadowski pomylił się w rysunku szerokości geograficznej pierwszego z i zamiast postrzegać ją jako najbardziej wysuniętą na południe miasta, przeniósł go daleko na północ i umieścił na miejscu Orsza. Ten sam badacz rozpoznany w Amadoc - Loev, a w Azagarii - Homelu. Wydawca Ptolemeusza Karl Müller wypowiadał się w swoich notatkach na rzecz takiej lokalizacji, Towarzyszy mu jednak jego własne zastrzeżenia: Sar - zbieg Sożu z Dnieprem, tj. Loev, Amadoka - Kholmech, Azagariy - Rechitsa.
Znajdują się miasta środkowego biegu Dniepru na mapie Ptolemeusza w bezpośredniej komunikacji z Olbią drogą wodną Przez. Pomysł ten był wynikiem zamieszania Błąd z Dnieprem, jak już wspomniano powyżej. A więc jako główny materiał dla Ptolemeusza były szlaki Podróżnych. Ta zbieżność na jego mapie Olbii z Biegunem Metropolitalnym i jego położonymi nad nim miastami w dorzecza Dniepru można traktować jako wskazówkę, że Szlak handlowy między starym greckim centrum kulturalnym u ujścia Bugu i miast w głębi kraju szły w bezpośredni na północ od Olbii. Wykres hydrograficzny naszego stepu na południe w tych miejscach może dać wskazówkę na prawdopodobnym kierunku tej ścieżki. Do ujścia Bugu uchodzi bezpośrednio od północy przez rzekę Ingul, która w swoim Górny bieg zbliża się do górnego biegu prawego dopływu Dniepr, Tyasmin. Już wtedy pojawiły się bystrza Dniepru, tak jak teraz, przeszkodą nie do pokonania dla żeglugi. Gdyby Olbia utrzymywała stosunki handlowe z regionem Bliskiego Wschodu Dniepr, co uprawdopodabnia znaleziska z czasów cesarstwa rzymskiego monet, to ścieżka wzdłuż Ingul była naturalnym objazdem trudności, jakie stwarzają bystrza Dniepru. Niestety, nie wiemy jeszcze nic o mennictwie znajduje się wzdłuż biegu rzeki Ingul; co do Tyasmin, według Sadowskiego już w XVI wieku. nie były rzadkością znaleziska monet greckich w dorzeczu tej rzeki oraz świadectwa zachował się on u Mateusza z Mechowa. Ten sam Sadowski podaje, że w kolekcji hrabiego Chackiego było wiele Monety olbijskie znalezione w dorzeczu Tyasminy. Wzdłuż informacje zebrane przez prof. Antonowicza w jego dziele archeologicznym mapy obwodu kijowskiego, w dorzeczu Tyasminu są znane następujące znaleziska monet rzymskich: Krymki - monety Faustyny Młodszy; Bolshie Birki - monety Cesarstwa Rzymskiego; kosary - rzymskie monety Hadriana i Faustyny; Gołowkowka - w 1871 r. monety Trajana, Marka Aureliusza, L. Very i Commodus; Kryłow, w pobliżu ujścia Tyasminu do Dniepru - w 1889 Znaleziono duży skarb rzymskich srebrnych denarów Rozdział IIc. (podobno o tym samym skarbie pisze G. Jastriebow w swoim dziele An Experience of a Topographical Review of Antiquities (Doświadczenie topograficznego przeglądu starożytności) Prowincja Chersonez. /Zap. Wielka Brytania. Łuk. Powszechnie. Wschód. i Drev. Tom XVII (1894). Tamże, s. 75. Siedem monet z tego skarbu - Nerwa, Trajan, Hadrian, Antoninus Pius, Marek Aureliusz, Lucilles - znajdują się w kolekcji Elizavetgradu Prawdziwa szkoła). Na północ od Tyasminy w w kierunku Kijowa, w Korsuń, Kanów, Tomiłowka (w pobliżu Białej Cerkwi) i Wasilkow.
Pozostaje wskazać na grupę miast, które Ptolemeusz znajduje się w rejonie rzeki Karkinita. Nowoczesna topografia Mapa tych miejsc nie podaje nam rzeki, która by płynęła do Morza Czarnego na zachód od Tendry w pobliżu Perekopskoye Przesmyk. Taka rzeka oczywiście nie istniała w starożytności; Prawo do takiego twierdzenia daje nam przede wszystkim, że Okolicznośćże miasto Karkinou nosi imię Karkinitou Ptolemeusz omyłkowo przeniósł się na kontynent z Tauryku Półwysep. Bardziej wiarygodne i wiarygodne źródło informacji o południowego wybrzeża, jak Arrian jest w swoim Periplusie, umieszcza nadmorskie miasto Carkinitis na 600 stadionach na północ od Chersonezu. Naukowcy zajmujący się topografią Krym, obecnie zgadzają się, że miasto ten leżał nad brzegiem obecnego jeziora Dunguslav - ujście rzeki, które w czasach starożytnych miało związek z morzem, więc a także Tiligulsky, który obecnie również jest zamknięty. Z przelewem Ptolemeusz Karkina na terytorium Krymu znika i rzeka Karkinit. Ale jeśli chodzi o miasta położone Ptolemeusz poza swoim dorzeczem: Toroka, Erkab, Thrakana i Navara, według wszelkiego prawdopodobieństwa należą do lewicy brzeg dolnego biegu Dniepru, który ma kierunek z północnego wschodu na południowy zachód i nie jest daleko od Terytorium Krymu. Karl Müller w swoim komentarzu do tekstu, Ptolemeusz sugeruje szukanie Navara w kierunku, w którym dzisiejszej Lepetikha.
Mniej więcej w czasie, gdy Ptolemeusz w Aleksandrii porównał informacje zebrane przez niego z różnych źródeł na temat odległych Sarmacja europejska, ostrożnie umieszczając na mapie nazwy plemion i ludów, które zamieszkiwały ten kraj, Na jego północy rozpoczęły się wydarzenia, które radykalnie zmieniły się warunki etniczne, a co za tym idzie Głęboki wpływ na kulturę krajów Południa. Goth któremu Ptolemeusz poświęcił tylko niewielką miejscowość w sąsiedztwie Wedowie, przenieśli się na południe do morza i granic Cesarstwa Rzymskiego Imperium; W połowie następnego stulecia znaleźli się dominującą już narodowość na stepach pontyjskich. Pod ich naciskiem stare kulturowe zniknęły z powierzchni ziemi ośrodki: Thira, Olbia, Tanaïd, dawne przestały istnieć Stosunki handlowe między Pomorzem a starożytnym centra handlowe na terenie Sarmacji. Wskazanie w tym w tym ostatnim znaczeniu wynika z faktu, że rzymski monety znalezione na terenie dzisiejszego Wołynia, Obwody kijowska i połtawska, jak to już dawno zauważono numizmatyków, odnoszą się głównie do czasów Antoninus nie się dalej niż Septymiusz Sewer. Pośród tej rewolucji, jak się zdaje, przetrwała, a nawet istniała być może Metropol-Kijów został powołany do nowego życia. Na Na jego terenie znaleziono monetę Konstancjusza II: Fakt ten jest skąpy pod względem ilości, ale ważny pod względem znaczenia. Młodszy współczesny temu cesarzowi był wielki Ostrogocki wojownik, król Ermanarich, który szeroko się rozwijał granice jego dominium na północ i wschód od środka Dniepru. W islandzkich sagach zachowały się echa wspomnienia o tym władcy i jego stolicy - Danpar-stadir, Danparstead, czyli miasto nad Dnieprem -
Ten słynny las
, który nazywa się ciemnym dębowym gajem,
Ten święty grób
, Który stoi na ziemi Gotów (Bóg piodo),
Ta słynna skała, która wznosi się
Nad Dnieprem miejsca...
Zasłużony badacz starożytnej poezji północnej, ostatnio zmarły Islandczyk Vikfusson uznał to za całkiem prawdopodobne uznać nasz Kijów za stolicę Ermanu i właśnie z tego powodu zbiega się w czasie ze wzmianką o mieście nad Dnieprem w różnych islandzkich sagach (prof. Daszkiewicz. i Kijów, według niektórych zabytków starożytnego Sewa. literatura Kijów, Uniw. izv., 1886, listopad). Znaleziska kufickie monety na terenie Kijowa i jego pojawienie się o świcie naszej rodzimej historii, jako znaczącego i ważnego życia politycznego, umożliwiają ciągłą jego istnienie od czasów starożytnych Ptolemeusza.
Ptolemeusz (gm) - Dane bieżące (gm)
Wybrzeże VenedskoUjście
rzeki Hesiny - 59.30 - Dynaminde (wieża twierdzy) - 57.2.4
Ujście rzeki Turunta - 8.30 - Vindava (wieża forteczna) - 7.23.49,5
Ujście rzeki Rudona - 57 - Memel (Wieża Kościelna) - 5:50.8,6
Ujście rzeki Chrona - 56 - Königberg (Obserwatorium) - 4.42.50.4
Bieg Dunaju
Prista 45.10 - Ruszczuk (minaret) - 43.50.37
Dorostol - 45.30 - Silistria (meczet) - 4.7.11
Aksjopol - 45.45 - Czernowody (meczet) - 4.20.23
Tomy - 45.50 - Kiustendze (meczet) - 4.10.21 Wybrzeże Morza

Czarnego Bizancjum - 43.5 - Konstantynopol (kopuła Sofia) - 41.0.28,3
Anchial - 44.30 - Achialo (Kościół Przemienienia Pańskiego) - 2.33.25
Mesembria - 44.40 - Mesembria (Kościół Metropolii) - 2.39.45
Odessa - 45 - Warna (meczet Hasana Bayragara) - 43.12.3
Tira - 47.40 - Akkerman (minaret) - 6.12.2,5
Olbia - 49 - Ochakow (telegraf) - 6.36.50.8
Achiłow Beg - 47.30 - Kinburn (silna flaga dowódcza) - 6.33.18,6 - Tendra (latarnia morska) - 46.19.21,5
Chersonez - 47 - Sewastopol (Sobór św. Mikołaja) - 44.36.52,3
Teodozja - 42.20 - Teodozja (bogini) - 45.1.45.7
Panticapaeum - 47.55 - Kercz (kościół Jana Chrzciciela) - 45.21.7,4
Myrmekius - 48.30 - Yenikale (kopuła latarni morskiej) - 45.23.9,9
Dioscuriada - 46.45 - Suchumi-jarmuż (środek) - 42.59.18
Ujście rzeki Phasis - 45 - Poti (wyspa Pyram.) - 49.8.30,5
Ujście rzeki Tanais - 54.20 - 54.30 - Taganrog (katedra) - 47.12.26,9
(J.A. Kułakowski, Wybrane dzieła z zakresu dziejów Alanów i Sarmacji. Wydawnictwo Aletheia, 2000)
STAROŻYTNOŚCI POŁUDNIOWEJ ROSJI. KERCZ CHRZEŚCIJAŃSKI KATAKUMBY 491: Badanie Juliana Kułakowskiego. 1891
http://www.library.chersonesos.org/showtome.php?tome_code=225§ion;_code=7
STAROŻYTNOŚCI POŁUDNIOWEJ ROSJI: Dwa katakumby kerczeńskie z freskami. Dodatek: Katakumby chrześcijańskie, otwarte w 1895 roku. Badanie Juliana Kułakowskiego. 1894
http://www.library.chersonesos.org/showtome.php?tome_code=238§ion;_code=7
Julian Andriejewicz Kułakowski. Kalendarz
rzymski http://kirsoft.com.ru/mir/KSNews_300.htm
A.N. Derewicki. Ju.A. Kułakowski. ITUAK (Izwiestia Naukowa Komisja Archiwalna Taurydy)Tom 57 (1920), s.324-336
http://www.library.chersonesos.org/showtome.php?tome_code=55§ion;_code=1
Według Wigfussona, eddyczne pieśni cykli ermanarycznych i Attyla wskazują na miejsce w Europie, w którym pierwsze Imperium Gotyckie... W pieśni ryskiej proroctwo ptak (w tym przypadku wrona) mówi, że
Dan i Dunp mają wspaniałe sale, A Danr ok Danpr dyrar hallir
Lepsze dziedzictwo niż to, które masz oedra odal an er hafid
zachodni genealog w ostatnim fragmencie odwrócił się nazwy rzek, na które natknął się w starożytnych poematach w imiona mitycznych przodków pierwszego z królów, młodego Kona.
Z drugiej strony, Według V.B. Antonovicha Obolonyi w pobliżu potoku Hłyboczycki - skarb należący do do IV wieku, stanowi najstarszą wskazówkę materialną z określeniem czasu, dla istnienia populacji w miejscu zajmowanym obecnie przez Kijów (zob. sprawozdanie z odczytów w Towarzystwie Historycznym Nestora Kronikarza w Kijowie. Univ. Izv. 1878)… Ponadto ważne jest, aby w tej samej miejscowości Znaleziono monetę orientalną z połowy VIII wieku.
N. Daszkiewicz. Obwód dnieprowski i Kijów według niektórych zabytków Starożytny Sev. lit-ry, Kijów, Uniw. Izvest., 4 października 1886 r
. Europejska Sarmacja - część Wielkiej Scytii na początku n.e., miał charakter wieloetniczny (zob. Średniowiecze mapy wg danych Ptolemeusza - Mercator, Rushell, Gastaldi, Münster). W księdze 3 rozdział V stanowisko Unii Europejskiej Sarmatia, Ptolemeusz wskazuje: Sarmacja europejska na północy graniczy z Oceanem Sarmackim wzdłuż Oceanu Weneckiego zatoki i części nieznanego lądu. Opis jest następujący: Za ujściem Wisły, które znajduje się poniżej 45o długość geograficzna -56o szerokości geograficznej, przebiega: ujście rzeki Chron (Niemen) poniżej 50o-56o. Ujście rzeki Rubon (Rudon, Bubon, Rubon, Sudon - Dźwina) poniżej 53o-57o, ujście rzeki Turunta (Taurun - Velikaya Narva) poniżej 56o30'-58o30', ujście rzeki Khesina (Chersin, Seliger-Neva) w ramach 58o30'-59o30'. Wybrzeże linia, która stanowi koniec tego, co znane, morza, wzdłuż równoleżnika przechodzącego przez Fule (Thule) znajduje się w zakresie 64O-63O. Granica Sarmacji wzdłuż południka wyznaczonego przez przez źródła rzeki Tanaisa (Don) znajduje się pod 54o-53o. Od zachodu Sarmacja graniczy z Wisłą, wchodzącą w skład Morza Śródziemnego Niemcy, leżące między jej źródłami a Morzem Sarmackim Góry i same góry, o których położeniu była już mowa.
Południową granicę stanowią: Yazigi Methanasts (osadnicy) od południowej granicy Gór Sarmackich do początku Karpat, który znajduje się pod 46o-48o30', a sąsiednia Dacia w pobliżu tego samego równoleżnika do ujścia rzeki Borystenes (Dniepr), a następnie linia brzegowa Pontu do rzeki Kerkinita.
Położenie tej linii brzegowej jest następujące: Ujście rzeki Borystenes 57o30' -48o 30'; ujście rzeki Ipanila 58o-48o30'; Przylądek Hecate Grove 58o30'-47o45'; Bieg Przesmyku Achillesa 59o-47o40'; Zachodni przylądek Biegu Achillesa, który nazywa się Święty Przylądek 57o50'-47o 30'; Przylądek Wschodni, zwany Misarido (Nisaris) 59o45'-47o50'; Kefalonis 59o45-47o50'; Piękny port 59o30'-47o45'; Tamiraka 59o20' -48o30'; Ujście rzeki Kerkinita wynosi 59o40'-48o30'. Za tymi ustami znajduje się przesmyk oddzielający Chersonez Taurycki (Sewastopol): jego linia brzegowa w pobliżu Karkinitskoye zatoka znajduje się poniżej 60o20'-48o20' i w pobliżu jeziora Wiki (Bika) w zakresie 60o30'-48o30'.
Wschodnią granicę Sarmacji stanowią: przesmyk od rzeka Kerkinita, jezioro Vika, linia brzegowa Meotian jeziora do rzeki Tanaisa, wreszcie samej rzeki Tanais południk biegnący od źródła Tanais do nieznanego do wyżej wymienionego limitu. Po tej stronie Sarmacji ma następujący opis: za przesmykiem znajdującym się na rzeki Kerkinita, biegnie wzdłuż jeziora Meotian (Azov morze): Nowa twierdza 60o30'-48o40' Ujście rzeki Pasiaki 60o20'-48o50'.
Sarmację przecinają także inne góry (z wyjątkiem sarmackich), wśród nich nazywane są: Góra Pewka (Teiki) 51o-51o; Góra Amadoka 55o-51o; Góra Vodin (Bodin, Budin) 58o-55o; Góra Alan (Alaun) 62o30'-55o; Karpaty, jak to się mówi 46o-48o30'; Góry Wenedyjskie 47o30'-55o; Góry Ripaean, którego środek wynosi 63o-57o30'; Część rzeki Borystenes w pobliżu jeziora Amaloki leży w granicach 53o30'-50o20' i jest najbardziej wysunięte na północ źródło rzeki Borystenes znajduje się na 52o53'.
Sarmację zamieszkują bardzo liczne ludy (plemiona): Wenedyjczycy - w całej Zatoce Wenedzkiej, nad Dacją - Pevkinowie i Bastarnae; wzdłuż całego brzegu Meotis - Yazigi oraz Roxolani; Potem są w głębi lądu - Amaxovia i Scytów-Alanów.
Mniej znaczące plemiona zamieszkujące Sarmację to: w pobliżu rzeki Wisły, poniżej Weneckich - hyfony (hytony), potem Finowie; następnie sulony (bulany), poniżej nich - frugundions (frungundions), a następnie avarins (obarins) w pobliżu źródeł rzeka Wisła; Pod nimi znajdują się ombrony, a następnie anartofraty, potem Burgionowie, potem Arsyici, Saboki, Piengici i biessy w pobliżu Karpat.
Na wschód od wyżej wymienionych plemion mieszkają: poniżej Wenetów - Galindyjczycy (Galidani), Sudinowie i Stawanowie aż do Alanów; Poniżej nich znajdują się igiliony, następnie costobocs i transmontanes (zagory) do Gór Pevkinsky. Potem wybrzeże oceanu nad Zatoką Wąską zajmują welty, nad nimi - jesień, Dalej na północ wysunięte są Karbon, a na wschód od nich znajdują się Karety i sala (poniżej znajdują się gelony, hipopotamy i melanchleny); poniżej nich są Agathyrses (Agathyrses), następnie Aorses i Pagyrites; poniżej nich znajdują się Sawarowie (Saurs, Saubrs, Saurs) i Borusci do Gór Dojrzałych.
Następnie Akibowie (Abikowie) i Naziści, poniżej nich są Wibiony (Ibiony) i Hydra; poniżej Wibionów do Alanów znajdują się Sturni, a między nimi Alanowie i Amaxowianie - Carions (Carvons) i Sargatia.
Na zakręcie rzeki Tanais - oplony (oplony) i tanaity, po nich - Osoli do Roxolani; między Amaxovianami a Roxolanami - Rewcanalowie (rakalans) i egzobigici; Potem między Pevkinami a Bastarni - Karpianie, nad nimi - Givin, potem Bodinowie.
Pomiędzy Bastarni i Roxolani mieszkają Hunowie, a poniżej góry o tej samej nazwie - Amadoki i Navara. W pobliżu jeziora Wiki (Biki) żyją Torekkads, a według Achilles Run - Tauroscytowie; poniżej Bastarni w pobliżu Dacji znajdują się Tagras, a poniżej nich znajdują się Tiragety -.
Dane Ptolemeusza i bliskich mu geografów w czasie mają fundamentalne znaczenie dla historii starożytnej Rosja (Bibliografia: Geografia starożytna. Kompilator Prof. M.S. Bodnarsky, Wydawnictwo Państwowe Literatura geograficzna, Moskwa 1953 - Vestnik Drevnei Historia, 2, 1948, W.W. Łatyszew. Wiadomości o starożytnych pisarzach o Scytii i Kaukazie. Klaudiusz Ptolemeusz s. 458-484 http://annals.xlegio.ru/sbo/contens/vdi.htm )

P.M. Zolin. Europejska Sarmacja (patrz średniowiecze mapy wg danych Ptolemeusza - Mercator, Rushell, Gastaldi, Münster)





http://www.russika.ru/t.php?t=2967

Klaudiusza Ptolemeusza. Przewodnik po geografii
http://kirsoft.com.ru/freedom/KSNews_648.htm
A.V. Podossinova. Co Rzymianie wiedzieli o Europie Wschodniej?





web.archive.org/web/20180730062755/http://kirsoft.com.ru/skb13/KSNews_267.htm

9






środa, 23 lipca 2025

Rynek księgarski








PAP: Co twoja prezydentura oznacza dla polskiego rynku książki?

G.P.: W Polsce rynek działa patologicznie. Z raportu Instytutu Książki wynika, że autorzy zarabiają średnio 2,5 tys. brutto miesięcznie, czyli 5-7 proc. od ceny widocznej na okładce. Pozostałe pieniądze trafiają do innych graczy na rynku, ale przede wszystkim do dystrybutorów.

We Francji, Belgii, Holandii czy Norwegii wprowadzono stałą cenę książki. To rozwiązanie nie jest idealne, ale przynajmniej autor wie, ile mniej więcej może zarobić. Natomiast w Polsce książka już w dniu premiery jest przeceniona, a następnego dnia dostępna jest na pirackich stronach za darmo. Nie ma zabezpieczeń dla autorów.

Kolejna sprawa, na której będę się chciała skupić, to walka o transparentność i przejrzystość. Brak danych dotyczących sprzedaży książek to w Polsce zjawisko powszechne. Zorganizowaliśmy kiedyś w Brukseli z EWC konferencję dla Komisji Europejskiej, żeby opowiedzieć, jak funkcjonują autorzy i rynek książki. Było mi wstyd, kiedy ze wszystkich krajów spływały dane dotyczące sprzedaży, tylko nie z Polski.

PAP: Jak zmieni się rynek książki, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki?

G.P.: W tej chwili niektórzy już zastępują tłumaczy literackich i wykorzystują programy. To samo może się przytrafić autorom. Wkrótce sztuczna inteligencja, zbierając informacje o określonym użytkowniku, będzie w stanie wytworzyć taką literaturę, którą chcielibyśmy przeczytać. To będzie sprofilowany produkt - będzie się nam podobał, ale nie będzie nas skłaniał do myślenia. Najpierw będą to pewnie kryminały i romanse. Nie będzie miejsca na literaturę ambitną, na poezję, reportaż - staną się dla ludzi za trudne.


Będzie to początkiem regresu niezależnego, krytycznego myślenia. To niebezpieczne. Można będzie zalać społeczeństwo dezinformacją i manipulować propagandą, co zresztą już się dzieje. Teraz mamy jeszcze zasoby intelektualne pisarzy czy twórców, którzy starają się bronić przed tym ludzi, ale tego bezpiecznika może zabraknąć.


Kolejny problem to regres języka polskiego. Nie jest to jeden z gigantów typu angielski, hiszpański, francuski, niemiecki. Modele AI ćwiczą najlepiej języki duże, przez co te małe będą zanikać. Tym bardziej, jeżeli zabraknie pisarzy i innych osób, które się tym językiem zajmują. Wtedy jesteśmy kompletnie łatwi do sterowania, bo mamy ograniczony zasób słów, nie mamy umiejętności niezależnego myślenia i jesteśmy karmieni produktami dostarczanymi przez maszynę. To nam grozi, jeżeli pozwolimy, żeby sztuczna inteligencja zalewała nas produktami bez żadnych ograniczeń.




Rozmawiała Maria Kuliś

Grażyna Plebanek to powieściopisarka, autorka scenariuszy filmowych, sztuk teatralnych i opowiadań oraz stała felietonistka tygodnika Polityka (od 2016 pisze felietony w duecie z Sylwią Chutnik) i Wysokich Obcasów Extra. Pracowała jako dziennikarka dla agencji Reuters i "Gazety Wyborczej". Zaangażowana w sprawy kobiet, edukacji, a także społeczne uwarunkowania różnic kulturowych. Od lat promuje literaturę polską za granicą. Jest członkinią i współzałożycielka stowarzyszenia zrzeszającego polskie autorki i autorów Unia Literacka.(PAP)

















www.pap.pl/aktualnosci/grazyna-plebanek-potrzebne-jest-wprowadzenie-stalej-ceny-ksiazki-wywiad




czwartek, 17 kwietnia 2025

Niemieckie dyskursy o Polsce









przedruk




Marek Kornat, Niższość cywilizacyjna wrogiego narodu. Niemieckie dyskursy o Polsce i Polakach 1919–1945





Każdy, kto chce mieć rozeznanie w historycznej niemieckiej polityce, i mieć świadomość stosunku państwa niemieckiego do Polski, powinien książkę prof. Marka Kornata przeczytać. Jest o „tatarskim państwie”, „polskiej anarchii”, „państwie sezonowym”, „polskim gospodarowaniu” (polnische Wirtschaft) czy polskiej „dzikości”. Są to kwestie niezwykle ważne, bowiem część z nich i dzisiaj funkcjonuje w niemieckiej optyce. Niemal sto lat temu służyły do urabiania własnego (niemieckiego) społeczeństwa i opinii międzynarodowej. Dzisiaj służą niemieckim mediom do projektowania poczucia wstydu wśród samych Polaków, a ponadto, stronnictwu antypolskiemu do powoływania się na niemiecki autorytet.


Poniżej kilka passusów

(1) O wizerunku Polski w okresie Republiki Weimarskiej:

„Polska i Polacy byli przedmiotem negatywnego dyskursu niemieckiej propagandy politycznej o cechach dużej stałości. Klęska 1918 r. zaostrzyła antagonizm polsko-niemiecki, czyniąc z niego wręcz największy konflikt w wersalskiej Europie. Propaganda niemiecka odzwierciedlała negatywną politykę rządu w Berlinie wobec wschodniego sąsiada j jej towarzyszyła. Centralny motyw tej propagandy stanowiła teoria niższości cywilizacyjnej Słowian, w tym także Polaków. Nie zawsze w niemieckim przekazane owa teza była wykładana explicite, ale stanowiła jego niezbędne podłoże. Hasła o „Saisonstaat” [państwo sezonowe] i „polnische Wirtschaft” [polskie gospodarowanie] niewątpliwie rozbudzały w społeczeństwie niemieckim nadzieje na skuteczność rewanżu na Polsce, który nadejdzie w przyszłości. Mocny dyskurs o wyższości cywilizacyjnej własnego państwa i narodu oraz niższości Polski i Polaków żywił się negatywnymi stereotypami ukształtowanymi w czasie długiego trwania, krzewionymi w Prusach po rozbiorach Rzeczypospolitej i w Niemczech wilhelmińskich.

Psychologiczne zakorzenienie negatywnego stereotypu Polski w niemieckim społeczeństwie miało u podstaw poświadczenie krzywdy doznanej – jak twierdzono – od narodu stojącego niżej pod względem cywilizacyjnym. Powtarzano, że państwo polskie wyrosło kosztem upokorzonych Niemiec. Będąc społeczeństwem prymitywnym i reprezentującym „Wschód”, Polacy zdołali osiągnąć swój cel, sięgając po niemieckie ziemie [Pomorze, Śląsk] przy pomocy mocarstw Ententy, ale miał to być sukces chwilowy”.

„Wizerunek nowego państwa polskiego w niemieckiej propagandzie zagranicznej przypomina niemal pod każdym względem karykaturę. Polska to państwo sezonowe – tymczasowe, stworzone przez Francję w chili nadzwyczajnych trudności Niemiec, aby je pognębić. Pozostaje skazane na upadek, do którego należy przy pierwszej sposobności doprowadzić. Nie jest zdolne do życia, nie ma szans przetrwania między Niemcami a sowiecką Rosją. Jego gospodarka to polnische Wirtschaft, a przyrodzone zamiłowanie Polaków do anarchii i skłócenie wewnętrzne nie dają szans stabilizacji państwa. Niewątpliwie w publicystyce politycznej doby weimarskiej ukształtował się obraz Polski jako „wroga publicznego” Niemiec (…)”.

Podsumowując okres Weimarski: co – wśród wielu wątków – szczególnie zwróciło moją uwagę, to ogromny wpływ niemieckiej opinii o Polsce w Europie i USA. Z jednej strony był wpływ antypolskiej propagandy na samych Niemców. Ale z drugiej, właśnie posłuch niemieckich polityków, dziennikarzy i naukowców, jeżdżących z wykładami po świecie.

Jak pisze prof. Kornat: „Nie powinniśmy zapominać, że w czasach, o których mowa, przeciętny człowiek Zachodu czerpał wiedzę o Europie Wschodniej i w tych ramach o Polsce przede wszystkim z niemieckiej literatury historyczno-politycznej. Tendencyjna historiografia niemiecka, wyrażająca dobitnie „ducha pruskiego”, zaważyła na obrazie Polski w oczach Zachodu”.

Co w tym kontekście istotne: „W kształtowaniu polityki informacyjnej Niemiec na użytek zagranicy ważną rolę odgrywało Towarzystwo Gospodarcze – jako organizacja wyspecjalizowana w tym zakresie, a powołana do życia w roku 1922. Miała ona w swych zadaniach statutowych informowanie opinii zagranicznej, a środków na działalność dostarczały firmy niemieckie”. Ale to nie wszystko, wielu było autorów nie-Niemców, którzy tworzyli antypolskie teksty we Francji czy w Anglii, część z nich była inspirowana i opłacana. Niestety, i tak jak w latach dwudziestych, tak i teraz brakuje polskiego głosu i polskiej perspektywy na Zachodzie.

(2) Stosunek Niemców do Polski w okresie wojny polsko-bolszewickiej:

„Podczas sowieckiej ofensywy i odwrotu polskiej armii latem 1920 r. Niemcy ogarnęła prawdziwa euforia. Upadek państwa polskiego zdawał się bliski. Nadzieje związane z klęską znienawidzonego nowego sąsiada przesłoniły wszelkie obawy, jakie w Rzeszy mógł wzbudzić pochód Armii Czerwonej na zachód. Prezydent Rzeszy Niemieckiej (…) ogłosił 20 lipca neutralność swego kraju wobec tej wojny. Była to neutralność życzliwa wobec Sowietów (…) W rzeczywistości koła polityczne i wojskowe przygotowywały się do rozbioru Polski w porozumieniu z sowiecką Rosją (…).

Powszechnie spodziewano się klęski Polski. Niosłoby to szanse nowego rozgraniczenia na wschodzie. Po upadku państwa polskiego nie ostałaby się jej zachodnia granica, zasadniczo wytyczona w Wersalu. Powstałby nowy układ sił. Droga do rozbiorowej transakcji między Berlinem a Moskwą stałaby otworem (…). Nie mogąc wystąpić militarnie przeciw Polsce i zadać jej ciosu od tyłu, Niemcy sympatyzowali z Armią Czerwoną w jej pochodzenie na zachód. Przypadków sprzyjania przez Rzeszę bolszewikom było wiele – choćby w przepuszczaniu wojsk, które przekroczyły granicę, bez ich rozbrojenia”.

„(…) wśród niemieckich kolejarzy, marynarzy i robotników transportowych zaczął się szerzyć żywy nastrój, tzw. rewolucyjny – raczej wybitnie antypolski, pod przykrywką komunizmu przejawiony. Sowieckie agentury komunistyczne w Niemczech, przy milczącej zgodzie władz niemieckich, zorganizowały specjalne „Komisje kontrolujące” o charakterze nadzorczym nad systematycznie przeprowadzanym w Niemczech sabotażem i bojkotem Polski. Komisje te powoływały do życia podległe sobie „Komisje fabryczno-przemysłowe”, które już czynnie zapobiegały przedostawaniu się z Francji do Polski – transportów żywności, broni i materiałów wojennych dla walczącej z przeważającymi siłami sowieckimi armii polskiej. A kolejarze, według otrzymanych od partii komunistycznej instrukcji, odczepiali idące do Polski z ładunkiem wagony towarowe i spychali je na boczne tory (…) W samym Erfurcie zaagitowani kolejarze niemieccy wysadzili w powietrze nawet szereg wagonów z materiałami wojennymi przeznaczonymi dla Polski (…) wskutek usilnej propagandy sowieckiej (…) wybuchł w Gdańsku zorganizowany przez partię komunistyczną i podtrzymany przez inne grupy polityczne niemieckie powszechny strajk robotników portowych i transportowych (…). Strajkujący robotnicy gdańscy, nie tylko że nie przepuszczali ładunku, lecz plądrowali magazyny, rozbijali skrzynie, w poszukiwaniu za materiałami wojennymi. Fakt ten dowodzi niezbicie, że ogłoszony przez Komintern rozkaz sabotowania Polski i dopomagania nacierającym wojskom sowieckim (…) został przez proletariat niemiecki ściśle wykonany”.



Autor: prof. Marek Kornat. Rok wydania: 2020. Oprawa: miękka. Format: 238 x 168 mm. Liczba stron: 536

Spis treści:


środa, 19 marca 2025

Jeszcze uwagi do niemieckich map

 


z poprzedniego posta:



"badania" nad wyborami wyborców prowadzone są od dawna, tu przykład z mojego bloga z 2022 roku 

Już wcześniej miałem uwagi do twórczości na tej strony, odpowiedzi autorów na moje zapytania były sztampowe, pełne entuzjastycznego zaangażowania i sugerujące - żadnych argumentów, ponadto włączyły się do dyskusji osoby broniące autorów strony.


Odpowiedzi uczestników dyskusji oscylowały wokół prognozowania wyborów, że niby po to dokonuje się takich rozważań z granicami, co uważam za bzdurę.

Nie wiem, czy ma to związek, ale przypominam. 


Przy okazji wróciłem do tematu i zapisałem nowe spostrzeżenia....





Teraz dopiero zauważyłem, że mapa ze strony fb: Geograficzno - polityczny atlas Polski koresponduje z mapami niemieckimi - patrz: Niemieckie mapy szkolne z lat 1950 - 1970 r. i "ukraińskimi" z internetu:


właściwie to jest niemal kopiuj - wklej z niemieckiej mapy z 1961 roku


- "granice" są dość ściśle odtworzone,

- kolory są bardzo podobne, ten sam schemat rozmieszczenia - Ziemie Odzyskane na niebiesko, 

- kolory zachodnie pasują do zachodnich, północne do północnych, a południowe do południowych i tak:

- tam, gdzie żółta granica z Niemcami, tam "Polska" ma żółciejsze kolory, zarówno na zachodzie, północy jak i południu

- granica z ZSRR to ciepły brąz (tutaj u góry - koło Mamel) i taki mniej więcej kolor ma "podlasie płn", ale też  "Polska" centralna - "mazowsze",  "podlasie zach"

- nieopisana ciemna plama nad Zieloną Górą to jakby odpowiednik ciemnej plamy BERLINa, podobnie ciemna plama "pomorza zachodniego" - to jest to, co na lewo od Stettina

- ale kształt "pomorza zachodniego" przypomina mi zakreskowany odcinek od Marienwerder do Elbing łącznie z deltą Wisły i Nogatu

- zakreskowane Allenstein to jak ciemna plama Warmii

- zakreskowane Oberślesień to jak "śląsk środkowy", którego zielony kolor przypomina kolor południowych Niemiec - patrz z lewej strony mapy niemieckiej































- "śląs wschodni" kształtem precyzyjnie odtwarza terytorialne roszczenia Niemiec na mapie niemieckiej

- czerwony kolor granicy na niemieckiej mapie ma odcień fioletowy - to efekt nałożenia się (albo styku) czerwonego barwnika na niebieski - i fioletowe są granice na mapie "polskiej"; kolor fioletowy to mieszanina czerwonego z niebieskim

- północna granica "galicji środk-zach" odtwarza granicą Austro-Węgier z 1914 r. - poprowadzona na mapie niemieckiej zieloną przerywaną linią - wg ukraińskich map w te rejony sięga tzw. "zakierzonia"

- brązowy kolor granicy Czechosłowacji ma odpowiednik w kolorach: "śląska południowy", "śląsk wschodni", "galicja poludniowa" i "śrdokowo-wschodnia"

- "galicja północna" i jej żółta plama optycznie koresponduje z żółtą plamą na lewo od Krakau, tam gdzie data 1921, ale..

- "galicja północna" terytorialnie jest to dosłownie teren pomiędzy Wisłą i Krakau, a granicą z zielonej przerywanej lini na północy

- kolory zastosowane na trójstyku Austria-Czechosłowacja-Węgry mają swoje odpowiedniki na trójstyku "galicja poł"-"gali śrdok-wsch"-"galicja połud-wsch" - paleta barw bardzo podobna

- a te dziwne niezrozumiałe "drobiazgi" z prawej strony to pokawałkowana "zakierzonia"



Zakerzonie, Zakierzonie, Zak(i)erzoński Kraj, Zak(i)erzonia (od ukr. Закерзоння) – publicystyczna nazwa nadana przez część historyków i publicystów ukraińskich ziemiom leżącym na zachód od linii Curzona, które według nich znajdują się na dawnym etnicznym i historycznym terytorium ukraińskim, to znaczy Łemkowszczyźnie i Nadsaniu oraz części Lubaczowszczyzny, Rawszczyzny, Sokalszczyzny, Chełmszczyzny i Podlasia. Był to teren obejmujący 19 000 km², zamieszkany przez około 1,5 mln osób.

Termin „Zakerzoński Kraj” używany był w publicystyce OUN-B i nomenklaturze UPA.


---------------------

Niedawny mój post z 5 lutego:  KTO straszy Polaków??


Zeleński proponuje (12.11.2024) Amerykanom zastąpienia części wojsk amerykańskich stacjonujących w Europie siłami ukraińskimi po zakończeniu wojny.

Czyli wojska USA miałyby opuścić Niemcy...  i wtedy wokół Polski mamy Niemcy i armię ukraińską od zachodu i armię ukraińską od wschodu... 
ciekawe, co by na to powiedział mniemniecki filozof Herdeger?? Może po prostu powiedziałby: 

"Tak przewidywałem, tak właśnie prorokowałem panie!"  ??

Tak by powiedział??


Akt Restauracji Państwa Ukraińskiego (Lwów, 30 czerwca 1941)
3. Przywrócone państwo ukraińskie będzie ściśle współpracować z narodowosocjalistycznymi Wielkimi Niemcami, które pod przywództwem Adolfa Hitlera tworzą nowy porządek w Europie i na świecie oraz pomagają narodowi ukraińskiemu wyzwolić się spod okupacji Moskwy.
Ukraińska Armia Narodowo-Rewolucyjna, która zostanie utworzona na ukraińskiej ziemi, będzie nadal walczyć wraz z sojuszniczą armią niemiecką przeciwko okupacji Moskwy o suwerenne państwo ukraińskie i nowy sprawiedliwy porządek na świecie.


------------------

Zastanawia mnie jeszcze dziwna wschodnia granica "wielkopolski wschodniej", która nie pokrywa się w żaden sposób z granicami powiatów - niby jak to powstało, jak autorzy ocenili, że tam zmieniają się "granice polityczne"?


Granice powiatów w olbrzymiej większości pokrywają się z granicami wytyczonymi w średniowieczu - zgodnie z nimi następowały wielowiekowe podziały religijne czy polityczne - więc skąd nagle granica na środku powiatu??


A szczególnie te dziwne "macki" sięgające na wschód, które przypominają trochę "południowy koniec Polski" tam, gdzie Ustrzyki... skąd takie coś??? Jak oni to uzasadnili??

Hę?


To mi trochę przypomina... a pokażę na mapie.





podobne?

"macki" z internetu:




podobne?


Niemcy mają roszczenia terytorialne nie tylko co do roku 1939, ale również co do 1920!

- "mazowsze", "małop pólnocn" i "wlkp wsch" są w podobnej tonacji kolorystycznej - na tle całości wygląda to jak "ogryzek" po uwzględnieniu roszczeń niemieckich, o czym pisałem np. tutaj:

"Teraz tego nie znajduję, ale kiedyś widziałem na fb i kopiowałem - pokazywałem, taką prostą mapę, gdzie Polska wyglądała jak ogryzek - nie tylko bez Kresów Wschodnich, ale i bez Poznania - ta dziwna mapka więc koresponduje całkowicie z tym, co tu udało się ustalić."

(post z 7 stycznia 2025 - Niemieckie mapy szkolne z lat 1950 - 1970 r.)


Jeszcze raz: 

Ziemie Odzyskane na tej mapie zaznaczono kolorem niebieskim, który jest kolorem zimnym, a centralna Polska jest w kolorach ciepłych. Kolory ciepłe można zaliczyć do kolorów intensywnych, które tutaj uwypuklają i podkreślają kształt "ogryzka".

"ogryzek" podkreśla dobór barw wokół, tj. "pomorz śr wsch", "wlkp zach" i "galicji środk-zach" są żółciejsze niż "ogryzek"



za: artmaster.org.pl


"Kolory odgrywają znaczącą rolę w naszym życiu, wpływając na nasze emocje, percepcję i sposób, w jaki postrzegamy otaczający nas świat. Podział kolorów na ciepłe i zimne jest jedną z podstawowych kategorii w teorii koloru, mającą duże znaczenie w sztuce, designie, modzie i psychologii.


Ciepłe kolory

Ciepłe kolory to odcienie, które przypominają nam o cieple i słońcu. W spektrum barw ciepłe kolory znajdują się po czerwono-żółtej stronie. 

Do najbardziej typowych ciepłych kolorów należą:
czerwony - kolor energii, pasji i miłości,
pomarańczowy - kolor entuzjazmu, kreatywności i zabawy,
żółty - kolor optymizmu, radości i energii.

Zastosowanie ciepłych kolorów

Ciepłe kolory mają tendencję do pobudzania i wywoływania silnych emocji.
Mogą zwiększać poziom energii i tworzyć uczucie komfortu oraz przytulności. Z tego powodu często są używane w przestrzeniach, gdzie pożądane jest pobudzenie aktywności i interakcji, takich jak kuchnie, jadalnie czy pokoje dzienne.W sztuce ciepłe kolory są często używane, aby przyciągnąć uwagę i nadać dziełom energii oraz ekspresji.

W designie wnętrz ciepłe kolory mogą sprawić, że pomieszczenia wydają się bardziej przyjazne i zapraszające.

W modzie ciepłe kolory mogą wywoływać silne wrażenie i przyciągać uwagę.



Zimne kolory

Zimne kolory to odcienie, które kojarzą się z wodą, lodem i niebem. W spektrum barw znajdują się po niebiesko-zielonej stronie. 

Do najbardziej typowych zimnych kolorów należą:
niebieski - kolor spokoju, zaufania i lojalności,
zielony - kolor natury, harmonii i świeżości,
fioletowy - kolor tajemnicy, duchowości i luksusu.

Zastosowanie zimnych kolorów

Zimne kolory mają tendencję do uspokajania i wywoływania poczucia relaksu. Mogą sprawiać, że przestrzenie wydają się większe i bardziej otwarte. 

Z tego powodu często są używane w miejscach, gdzie pożądane jest wyciszenie i koncentracja, takich jak sypialnie, łazienki czy biura.

W sztuce zimne kolory mogą nadawać dziełom spokoju i harmonii.
W designie wnętrz zimne kolory mogą stworzyć uczucie przestronności i czystości.
W modzie zimne kolory mogą nadawać elegancji i subtelności.



Kontrast i harmonia


Kontrast między ciepłymi i zimnymi kolorami jest podstawową zasadą, którą artyści i projektanci często wykorzystują, aby stworzyć dynamiczne i interesujące kompozycje. Przykłady takich kontrastów można znaleźć w klasycznych dziełach sztuki, gdzie ciepłe kolory pierwszego planu kontrastują z chłodniejszym tłem, co przyciąga uwagę widza.

Według autorów portalu szpachelka.info: "Osiągnięcie harmonii między ciepłymi i zimnymi kolorami może być wyzwaniem, ale gdy jest to dobrze zrobione, rezultaty mogą być niezwykle satysfakcjonujące". Harmonia kolorów polega na balansie między różnymi odcieniami, co tworzy spójny i estetyczny wygląd. Na przykład, użycie akcentów ciepłych kolorów w chłodnej kolorystyce może dodać pomieszczeniu głębi i zainteresowania."




 "kolory wpływają na nasze emocje, percepcję i sposób, w jaki postrzegamy otaczający nas świat"


Czyli autorzy mapy stosując ciepłe kolory do "ogryzka" skupili na nim naszą uwagę.
A w przypadku niebieskich Ziem Odzyskanych - rościeńczyli, rozpuścili naszą uwagę.



SUGESTIA.

Koła na poniższym filmie nie przemieszczają się, ale mamy silne wrażenia, że tak jest.






Wszystko na co patrzysz oddziałowuje na ciebie, nawet jeśli myślisz, że nie.
To wszystko dzieje się na bardzo subtelnym poziomie, niemal niezauważenie...




facebook.com/watch/?ref=saved&v=1680203905867440






podobna paleta barw na styku trzech terytoriów




przypadek?





Niemcy nadal sytuują się w roli śmiertelnego wroga Polski i to się nie zmieni, dopóki niemiecka państwowość nie zostanie ostatecznie zniszczona.

Niemcy nie podpisały z nami traktatu pokojowego po II Wojnie Światowej, a więc może nawet formalnie uważają, że są z nami w stanie wojny.


Wygrajmy w końcu tę wojnę, po 80 latach wygrajmy w końcu tę wojnę z Niemcami.








"Polska jako kraina przejściowa – perspektywa kulturowa":

atlas2022.uw.edu.pl/mapa-tygodnia-polska-jako-kraina-przejsciowa-perspektywa-kulturowa/








facebook.com/watch/?ref=saved&v=1680203905867440

imagecolorpicker.com/pl



sobota, 1 marca 2025

Bracia Grimm








przedruk




Biblioteki niezwykłe: Książki z niezwykłej biblioteki braci Grimm





tekst: Joanna Jodełka


11 lutego 2025



Stare księgi mają niesamowite historie, skrywają wiele tajemnic i można z nich wyczytać znacznie więcej, niż się wydaje. Wędrują jak ludzie z miejsca na miejsce, czasami tylko przywiązują się na dłużej do którejś z półek. Należą do jednego właściciela lub są własnością całych społeczeństw. Stanowią część prywatnego księgozbioru lub są wpisane do katalogu publicznej biblioteki.


Przynależność często decyduje o ich dziejach. Księgozbiory prywatne z reguły rozpierzchują się po śmierci właściciela, zasoby bibliotek są bardziej spójne i trwalej ze sobą związane, ale i one poddają się nieprzewidywalnym kolejom losu. Zdarza się, że podczas wojen całymi wagonami podróżują to za jedną to za drugą granicę. Rozproszone i pogubione rzadko odnajdują się po latach.


Tym bardziej wyjątkowa i nieprawdopodobna jest historia wspaniałego księgozbioru, który nazywany był przez właścicieli „ukochaną biblioteką”. Tak bardzo ważne były książki, które przez całe życie zbierali bracia – Wilhelm Karl i Jacob Ludwig Karl Grimmowie. Dla Niemców bracia Grimm to naukowcy, pisarze, językoznawcy, twórcy filologii niemieckiej. Dla dorosłych – ci, dzięki którym baśnie ludowe stały się klasyką literatury, a dla dzieci nazwisko na okładce książek gwarantujące spotkanie z Czerwonym Kapturkiem, Jasiem i Małgosią, Roszpunką, Złotą Rybką, Kotem w Butach czy Śpiącą Królewną.

Bracia Grimm, którzy w pierwszej połowie XIX wieku „szukali bajek i opowieści” z różnych części Niemiec i krajów ościennych, nie robili tego, chodząc lasami, polami od jednego niemieckiego księstewka do drugiego, jakby się to mogło wydawać. Działo się to zupełnie inaczej. Z reguły spisywali zasłyszane opowieści, siedząc przy biurkach, a ich źródeł szukali na półkach, wśród regałów z książkami. Regałów, które nie były zbyt wysokie, by zawsze można było z nich szybko sięgnąć tom. Jak wyglądała ich pracownia, wiem dokładnie z zachowanej akwareli Moritza Hoffmanna.


Bracia Grimm odnosili się do swojego zbioru książek z uwielbieniem i niezwykłym szacunkiem. Przede wszystkim jednak traktowali go niezwykle użytkowo. Podkreślali pojedyncze słowa, całe zdania i większe interesujące ich fragmenty. Następnie na końcu książki spisywali indeks pozaznaczanych stron, by łatwiej było je odnaleźć. W przypadku baśni chodziło o poszukiwanie najstarszych wzorców, powtarzających się motywów, źródeł poszczególnych tekstów.


Dziś dla grimmologów zaznaczenia, podkreślenia, notatki Wilhelma i Jacoba są wyjątkowym kluczem, który pozwala badać źródła pozyskiwanych informacji, a dzięki temu doszukiwać się proweniencji i inspiracji dla stworzonych treści. A czasami dowiedzieć się nawet, z czyich ust bracia Grimm usłyszeli opowiastkę, którą potem spisali.

Grimmowie zbierali książki przez dziesięciolecia. Po śmierci braci spadkobierca Herman Grimm przekazał zbiór 8 tysięcy woluminów Uniwersytetowi Berlińskiemu. Dziś ten księgozbiór – szczegółowo opisany i opracowany – jest skarbem berlińskiej Biblioteki Uniwersyteckiej. W opracowaniach uwzględniono również pozycje, które uznano za zaginione w czasie wojny. 

Ale ku niezwykłej radości badaczy okazało się, że 34 tytuły z księgozbioru braci Grimm znalazły się w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu. Ostatnie odkrycie, czyli 28 woluminów zawdzięczamy badaczkom pani prof. Elizie Pieciul-Karmińskiej i Renacie Wilgosiewicz-Skuteckiej.


JJ: O tym, że w poznańskiej bibliotece uniwersyteckiej znajdują się zaginione księgi z prywatnego księgozbioru Wilhelma i Jacoba Grimmów, poinformował w 2002 roku prof. Wiesław Wydra. Opisał on sześć woluminów. Jak do tego doszło, że dwadzieścia lat później postanowiły panie przeprowadzić prace badawcze i poszukiwania, których efektem było odkrycie kolejnych pozycji.

RWS: Pracując z prof. Wydrą, wiedzieliśmy o woluminach z księgozbioru braci Grimm, ale w naszych zbiorach jest ponad 70 tysięcy ksiąg! Od kiedy opracowujemy stare druki w katalogu komputerowym, oprócz tradycyjnych opisów dzieł, ich tytułów i autorów, gromadzimy też informacje o dawnych właścicielach ksiąg.

To niezwykle interesująca praca, badamy wszystkie znaki własnościowe, rękopiśmienne wpisy, ekslibrisy i superekslibrisy, pieczęcie, nalepki tytułowe i sygnaturowe. Staramy się poznać historię każdego woluminu. Zadanie jest ciekawe, ale też niezwykle trudne i pracochłonne, mamy przebadanych dopiero około 10 % starych druków.


W czasie tych analiz udało nam się znaleźć kolejnych pięć tytułów z księgozbioru Grimmów, ale dopiero kontakt z prof. Elizą Pieciul-Karmińską, jej zainteresowanie naszymi badaniami, jej wiedza i pasja, a także perspektywa, że wyniki tych prac zaowocują współpracą polskich i niemieckich naukowców, sprawiły, że w 2023 roku podjęliśmy prace całkowicie skierowane na odnalezienie woluminów z biblioteki Jacoba i Wilhelma.

JJ: Na czy one polegały?

RWS: Podstawą był katalog księgozbioru Grimmów opracowany przez Ludwiga Deneckego, w którym brakujące książki zaznaczono słowem „Verlust”. Sprawdzaliśmy wszystkie tytuły w katalogu, a potem na półkach. W stojących tam woluminach szukaliśmy najpierw charakterystycznego ekslibrisu „Kœnigliche Universitæts Bibliothek zu Berlin. Aus der Bibliothek der Brüder Jacob und Wilhelm Grimm, 1865”, a kiedy go nie było – innych znaków, które wskazywały na przynależność do księgozbioru Jakuba i Wilhelma. Czasem były to odręczne zapiski jednego z braci, czasem charakterystyczne podkreślenia, czasem numer akcesyjny, który sprawdzałam w katalogu Deneckego. W ten sposób przejrzeliśmy wiele książek i udało się odnaleźć kolejnych dwadzieścia woluminów.

JJ: Większość starych druków z księgozbioru braci Grimm znalazło się w Bibliotece Uniwersyteckiej w wyniku zawirowań II wojny światowej, ale to nie jedyna droga…


RWS: Część książek została przywieziona z Berlina do Poznania pod koniec XIX wieku jako dar berlińskiej Biblioteki Uniwersyteckiej dla powstającej tutaj Kaiser-Wilhelm-Bibliothek.


Zostały one oznaczone ekslibrisem „Kaiser-Wilhelm-Bibliothek-Posen. Geschenk der Kgl. Universitäts-Bibliothek, Berlin. 1898–1899”. Wśród nich odnalazłam dwa druki należące wcześniej do księgozbioru Grimmów. Pokazuje to, jak bardzo w ciągu wieku zmienił się nasz stosunek do tych woluminów.

Sto lat temu zostały potraktowane jak wszystkie inne książki i jako dublety przekazane do zbiorów powstającej książnicy. Dzisiaj już nikt by tych książek nie oddał – są wydzielonym księgozbiorem i skarbem biblioteki Uniwersytetu Humboldtów.

Zbiory Kaiser-Wilhelm-Bibliothek w roku 1919 stały się podstawą biblioteki polskiego Uniwersytetu tworzonego w Poznaniu i w całości przeszły do naszego księgozbioru.

JJ: Trzeba mieć niezwykłe wyczucie, doświadczenie i odwagę, by móc odnaleźć ukryty ekslibris Grimmów.

RWS: Ekslibris z 1865 jest najczęściej łatwy do odnalezienia. Jeśli książka nie miała zmienionej oprawy, jest on widoczny na wewnętrznej wyklejce przedniej okładziny. Zagadka pojawia się, kiedy wolumin stracił dawną oprawę w czasie różnych zawirowań lub gdy okładzina została zmieniona, a introligator nie zachował dawnego ekslibrisu.


Pozostaje wówczas śledzenie innych znaków proweniencyjnych: podkreśleń, odręcznych zapisków, numerów akcesyjnych. Najbardziej spektakularnym odkryciem była dziewiętnastowieczna książka przekazana z Berlina do Kaiser-Wilhelm-Bibliothek. Nie było w niej odręcznych notatek ani podkreśleń braci Grimm i żeby móc potwierdzić lub wykluczyć przynależność do ich księgozbioru, poprosiłam specjalistów z Pracowni Konserwacji Książki o fachowe odklejenie ekslibrisu Kaiser-Wilhelm-Bibliothek.

Intuicja nie zawiodła, pod ekslibrisem KWB znajdował się jeszcze starszy – berliński z informacją, że druk pochodzi z księgozbioru Grimmów. Mieliśmy zatem odnaleziony kolejny druk stojący niegdyś na półce w gabinecie Jakuba i Wilhelma.

JJ: Na mnie największe wrażenie zrobił biały kruk, łotrzykowska powieść z XVII wieku – „Simplicissimus”. To rzadki i przepiękny starodruk, cenny sam w sobie, ale z odręcznymi notatkami braci Grimm, może wyjaśnić niejeden motyw z późniejszych bajek…

RWS: Odnaleziony „Simplicissimus” to pierwsze wydanie książki „Der Abentheuerliche Simplicissimus Teutsch” autorstwa Hansa Jakoba Christoffela von Grimmelshausena, opublikowanej w 1669 jeszcze pod pseudonimem German Schleifheim von Sulsfort, z fikcyjną nazwą wydawcy i miejsca wydania. Ma urok starego druku, ale nie nazwałabym go przepięknym wydaniem.


O wartości woluminu decyduje duża ilość śladów lektury Jakuba i Wilhelma, liczne podkreślenia, a przede wszystkim odręczne notatki na przednich i tylnych kartach ochronnych. Profesor Eliza Pieciul-Karmińska, która przebadała te zapiski, mówi, że można tu znaleźć odwołania do motywu zabicia „siedmiu za jednym zamachem”, który jest ważnym elementem fabuły „O dzielnym krawczyku”.

Książka ta została już zdigitalizowana, udostępniona w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej i jest przedmiotem badań polskich i niemieckich grimmologów.

JJ: Niezwykły jest również tak zwany klocek introligatorski, czyli oprawione w jedną trzy książki, w tym przypadku trzy opowieści rycerskie wydane w Lyonie w XVI wieku. Też zawiera wiele odręcznych notatek…

RWS: Mam do tego tomu ogromny sentyment, bo to pierwszy wolumin z księgozbioru Grimmów, który odnalazłam wiele lat temu. To przykład druków, które były wydawane w stosunkowo dużych nakładach, ale ponieważ jest to literatura popularna, nie trafiała do bibliotek uniwersyteckich czy klasztornych i najczęściej ulegała zaczytaniu. Znajdujące się w tym klocku druki powstały w lyońskich typografiach i zawierają wiele drzeworytowych rycin, które same w sobie mogą być ciekawym przedmiotem badań. Ale dla grimmologów to przede wszystkim kolejny egzemplarz z licznymi śladami lektury Jakuba i Wilhelma, np. z wielokrotnie zaznaczonym wątkiem konia Bayarda, który musiał interesować braci.



JJ: Jak mogą pomóc one w pracach nad twórczością Wilhelma i Jacoba Grimmów?

RWS: To pytanie należy skierować do badaczy twórczości Grimmów. Mogę jednak powiedzieć, że obecnie, kiedy zyskaliśmy dostęp do kolejnych książek z prywatnego księgozbioru braci, możliwe jest dalsze prześledzenie związków między konkretnymi pisemnymi źródłami a ich śladami w dziełach Grimmów.


Nie byłoby to możliwe bez analizy dzieł stojących niegdyś na półkach w gabinecie braci. Duże poruszenie, jakie nasze znalezisko wywołało w mediach, nie tylko polskich i niemieckich, pokazuje, jaką siłę oddziaływania ma wciąż nazwisko baśniopisarzy, jak duże jest zainteresowanie dorobkiem i działalnością braci Grimm, chociaż od ich śmierci minęło już ponad 150 lat.

JJ: Odnalezione pozycje są bardzo cenne i z tej przyczyny dostępne tylko badaczom. Które z nich można zobaczyć w bibliotece cyfrowej? Czy każdy może zerknąć na to, co podkreślali, zaznaczali, notowali bracia Grimm?

RWS: W Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej zostały udostępnione dwa woluminy z biblioteki Grimmów: „Gesta Romanorum” (1489) i wspomniany „Simplicissimus” (1669).


Można je przeglądać strona po stronie, chociaż czytanie notatek to naprawdę trudne zadanie. W prezentowanym egzemplarzu „Simplicissimusa” można znaleźć dość dużo podkreśleń i zapisków, można też zobaczyć berliński ekslibris z 1865 roku. Planowane jest prezentowanie kolejnych woluminów na platformie WBC.

JJ: Czy możliwe jest odnalezienie kolejnych książek, które stały kiedyś na półce w biblioteczce braci Grimm?

RWS: To dobre pytanie, ale odpowiedź na nie jest bardzo trudna. W katalogu Ludwiga Deneckego jest ponad 200 pozycji zaznaczonych jako dzieła zaginione. Jeżeli biblioteka berlińska wysyłała swoje dublety również do innych książnic, które powstawały na przełomie XIX i XX wieku, to i tam można szukać książek Grimmów. Trzeba też mieć nadzieję, że badania proweniencyjne prowadzone obecnie w różnych bibliotekach przyniosą nowe, ciekawe odkrycia.















































Ukochana, ale biblioteka






Gabinet Jakuba przy Linkstrasse 7. Akwarela Moritza Hoffmanna, Deutsche Digitale Bibliothek












Przy ul. Ratajczaka






fot. M. Adamczewska
















fot. M. Adamczewska






fot. M. Adamczewska



















//kulturaupodstaw.pl/biblioteki-niezwykle-ksiazki-z-niezwyklej-biblioteki-braci-grimm/