Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą genetyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą genetyka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 października 2022

Badania DNA - geny



przedruki
tłumaczenie automatyczne


Neandertalskie geny wpływają na to, czy palimy papierosy i pijemy alkohol


7 października 2022


Od dawna wiemy, że zaburzenia pracy centralnego układu nerwowego, objawiające się chorobami neurologicznymi i psychicznymi, są często dziedziczne. W wielu przypadkach udało się zidentyfikować genetyczne czynniki ryzyka tych schorzeń. Jednak wielką niewiadomą powstaje ich ewolucja. Można bowiem zadać sobie pytanie, dlaczego genetyczne czynniki ryzyka takich chorób nie zostały wyeliminowane w toku ewolucji. Odpowiedzi na tę zagadkę szukali naukowcy z Uniwersytetu w Tartu w Estonii we współpracy z kolegami z Niemiec i Holandii.

Każdy z nas ma w sobie coś z neandertalczyka. Gdy Homo sapiens wyszedł z Afryki, napotkał w Eurazji H. neanderthalensis, z którym zaczął się krzyżować. Dlatego też około 2% DNA współczesnego mieszkańca innego kontynentu niż Afryka pochodzi od neandertalczyków. Mieszkańcy Afryki mają wielokrotnie mniej neandertalskiego DNA, ale i tak – co się niedawno okazało – jest go zaskakująco dużo.

Człowiek współczesny nabył neandertalskie DNA przed zaledwie kilkudziesięcioma tysiącami lat. Jest to więc świeża domieszka genetyczna. Co więcej, niektóre z genów neandertalczyków są szczególnie rozpowszechnione wśród niektórych nieafrykańskich populacji, co wskazuje, że posiadanie tych genów mogło – przynajmniej w pewnym okresie – nieść ze sobą jakieś korzyści. Badanie wariantów genów odziedziczonych po neandertalczykach jest wyjątkowo interesujące, gdyż geny te występują u wszystkich nieafrykańskich populacji, zatem ich wzajemne powiązania sporo mogą zdradzić o populacjach o różnym pochodzeniu.

Estońsko-niemiecko-holenderski zespół wykorzystał informacje z badań asocjacyjnych całego genomu (GWAS) z banków danych genetycznych do sprawdzenie powiązań pomiędzy występowaniem neandertalskich genów a chorobami neurologicznymi, psychicznymi oraz cechami i zachowaniami, takimi jak chronotyp, używanie tytoniu, alkoholu i odczuwanie bólu.
Najpełniejsze dane pochodziły z bazy UK Biobank, z której wykorzystano dane ponad 360 000 osób. Z Biobank Japan pochodziły dane kolejnych 165 000 osób, a z Netherlands Study of Depression and Anxiety (NESDA) uzyskano GWAS dotyczące około 2000 osób.

Okazało się, że istnieje korelacja pomiędzy neandertalskimi genami, a używaniem tytoniu i alkoholu, odczuwaniem bólu oraz chronotypem. Najsilniejszy związek zauważono pomiędzy paleniem tytoniu a spuścizną genetyczną neandertalczyków. Istnienie tego związku stwierdzono zarówno na próbce z UK Biobank, jak i Biobank Japan.

Autorzy badań informują, że nie znaleziono jednoznacznych związków pomiędzy posiadaniem genów odziedziczonych po neandertalczykach, a chorobami psychicznymi i neurologicznymi. Warto w tym miejscu jednak przypomnieć, że liczne badania wiązały w przeszłości te cechy i zachowania z chorobami centralnego układu nerwowego, zatem nie można wykluczyć pośredniego wpływu genów neandertalczyków na choroby psychiczne czy neurologiczne.

Nie wiadomo, dlaczego niektóre neandertalskie geny występują u H. sapiens częściej niż inne. Takimi genami są te powiązane z naszym zegarem biologicznym. Być może, gdy H. sapiens wyszedł z Afryki i krzyżował się z neandertalczykami, posiadanie neandertalskiego chronotypu okazało się korzystne, gdyż pozwalało lepiej dostosować się do poziom promieniowania UV oraz wzorców dnia i nocy obecnych na terenie Europy i Azji Zachodniej. Z kolei neandertalskie geny powiązane z paleniem tytoniu i używaniem alkoholu mogły zachować się w związku z nagradzającym dla mózgu używaniem substancji psychotropowych. Inna hipoteza mówi, że może tutaj istnieć związek z naturalnymi środkami uśmierzającymi ból, które często również mają działanie odurzające.

Osoby, które chcą zgłębić temat, znajdą szczegóły badań na łamach Translatonal Psychiatry.






Homo sapiens współistniał z innymi gatunkami ludzkimi na całym świecie


Czy współistniały różne gatunki ludzkie? Kiedy ludzie pojawili się w Afryce Wschodniej 200 000–300 000 lat temu, żył nie tylko nasz gatunek. W tym czasie różne typy ludzi żyły razem na Ziemi w tym samym czasie.
Gatunki ludzkie, które żyły z Homo sapiens , to: neandertalczycy, denisowianie, „hobbici” na wyspie Flores i Homo naledi w Afryce Południowej. Następnie, 40 000 lat temu, wszystkie te gatunki zniknęły.

Badania na ludziach, wyniki testów DNA i testów genetycznych wskazują kierunek, w którym człowiek powstał w Afryce. 60 000 lat temu opuścili ten region i rozprzestrzenili się na obszary mieszkalne na całym świecie.

Chociaż ci ludzie byli rozproszeni po różnych częściach świata, istniały również inne typy ludzi. Jednak badania genetyczne nie znalazły prawie żadnych dowodów na krzyżowanie się współczesnych ludzi z innymi gatunkami ludzkimi.

Jednak w ostatnich badaniach uzyskano zaskakujące wyniki badań DNA skamielin. Badania te dostarczyły istotnych danych pokazujących, że współcześni ludzie krzyżowali się z neandertalczykami. Uważa się, że ludzie odziedziczyli 2% swojego genomu od neandertalczyków.

Inne badanie ujawniło genom nieznanego gatunku ludzkiego zwanego denisowianami, z DNA uzyskanego z kawałka kości palca. Ponadto w próbce pobranej z żeńskiego DNA sprzed 90 000 lat ujawniono, że miała neandertalskich i denisowianowych rodziców.

Stwierdzono, że DNA neandertalczyków i denisowian jest szkodliwe dla ludzi. 50 000 lat temu genom neandertalczyka był częstszy u ludzi, następnie wskaźnik ten spadł do 2% z pokolenia na pokolenie.

Chociaż te genomy mają wady, miały również wiele zalet dla ludzi, którzy w tamtym czasie opuścili region i rozproszyli się po wielu częściach świata. W tym procesie pomogło im przystosować się do napotkanych bakterii i do nowych środowisk. Nawet teraz te genomy zmniejszyły obciążenie wieloma chorobami i bakteriami. Dzięki temu jest mniej skuteczny dla współczesnych ludzi.

Podsumowując, jasne jest, że należy wykonać znacznie więcej pracy, a nowe badania pokażą wyraźniej związek Homo sapiens z innymi gatunkami ludzkimi. Przeprowadzone do tej pory badania pokazują, że istnieje przynajmniej pewna komunikacja i interakcja między gatunkami ludzkimi.







Największe sekwencjonowanie DNA szkieletów wikingów ujawnia ciekawostkę – nie wszystkie były skandynawami


11 miesięcy temu

Większość książek historycznych opisuje Wikingów jako łupieżców, piratów, wojowników i najeźdźców, którzy wyruszyli na wyprawy morskie ze Skandynawii, by plądrować Europę i nie tylko. To się wkrótce zmieni.

Najnowsza technologia sekwencjonowania DNA została wykorzystana na ponad 400 szkieletach wikingów ze stanowisk archeolog
icznych rozsianych po Europie i Grenlandii – i och, czy to zmienia narrację.

Sześcioletni projekt badawczy, opublikowany w Nature w 2020 roku, obala współczesny wizerunek Wikingów.

Oto podsumowanie najważniejszych wniosków z badania:

Szkielety ze znanych miejsc pochówku Wikingów w Szkocji były w rzeczywistości lokalnymi ludźmi, którzy mogli przybrać tożsamość Wikingów i zostali pochowani jako Wikingowie.
Wielu Wikingów miało brązowe włosy – nie tylko blond.
Tożsamość wikingów nie ograniczała się do osób o skandynawskim pochodzeniu genetycznym. W rzeczywistości genetyczna historia Skandynawii była pod wpływem genów sprzed epoki Wikingów z Azji i Europy Południowej.
Najazdy z wczesnego okresu Wikingów były również aktywnością dla mieszkańców i obejmowały bliskich członków rodziny.
Wikingowie z powodzeniem asymilowali inne narody

Zgodnie z komunikatem prasowym Uniwersytetu w Bristolu, współpierwszy autor dr. Daniel Lawson odegrał kluczową rolę w międzynarodowym wysiłku badawczym prowadzonym przez Uniwersytet Cambridge i Uniwersytet Kopenhaski.

„Wikingowie mają wizerunek zaciekłych najeźdźców i na pewno tak było. Bardziej zaskakujące było to, jak dobrze asymilowali inne narody. aby otrzymać pełny pochówek wikingów. Zbadaliśmy dwa szkielety Orkadów z grobów wikingów z mieczami wikingów, które mają wspólne pochodzenie z dzisiejszymi Irlandczykami i Szkotami, którzy mogą być najwcześniejszymi piktyjskimi genomami, jakie kiedykolwiek badano” – powiedział Lawson.

Praca z School of Mathematics na Uniwersytecie w Bristolu specjalizowała się w wyodrębnianiu bardzo podobnych przodków.

„Ludzie w Skandynawii w epoce Wikingów byli stosunkowo podobni, ale opracowaliśmy zaawansowane metody oddzielania ich przodków. To pokazało, że Norwegowie wyjechali głównie do Irlandii i Islandii, podczas gdy Duńczycy przybyli do Anglii” Lawson, starszy wykładowca w dziedzinie Data Science na Uniwersytecie z Bristolu, dodał.

„Ale Wikingowie byli często zróżnicowani, a ich przodkowie pochodzili z całej Skandynawii i Wysp Brytyjskich znajdowanych w tej samej grupie najeźdźców. Wikingowie przybywający do Wielkiej Brytanii i Irlandii byli częścią szerszej migracji obejmującej kilka stuleci”.
Badania obalają współczesny wizerunek Wikingów

Główny autor badań, profesor Eske Willerslev, stypendysta St. John's College na Uniwersytecie w Cambridge i dyrektor Fundacji Lundbeck Foundation GeoGenetics Centre na Uniwersytecie Kopenhaskim, podkreślił najbardziej ekscytujące odkrycia.

„Do tej pory nie wiedzieliśmy genetycznie, jak faktycznie wyglądali. Znaleźliśmy różnice genetyczne między różnymi populacjami Wikingów w Skandynawii, co pokazuje, że grupy Wikingów w regionie były znacznie bardziej odizolowane, niż wcześniej sądzono. Nasze badania obalają nawet współczesny wizerunek Wikingów z blond włosami, tyle samo miało brązowe włosy i było pod wpływem napływu genetycznego spoza Skandynawii”.

Międzynarodowy zespół ekspertów zsekwencjonował całe genomy 442 mężczyzn, kobiet, dzieci i niemowląt, głównie z epoki Wikingów, z ich zębów i kości skalistych znalezionych na cmentarzach Wikingów.

Nastąpiło szereg fascynujących odkryć. Na przykład naukowcy przeanalizowali DNA z pochówku łodzi w Estonii i odkryli, że czterech braci Wikingów zmarło tego samego dnia. Naukowcy ujawnili również, że męskie szkielety z miejsca pochówku wikingów na Orkadach w Szkocji nie były genetycznie wikingami – mimo że zostały pochowane z mieczami i innymi pamiątkami po wikingach.

Badanie pokazuje, że Wikingowie z dzisiejszej Norwegii podróżowali do Irlandii, Szkocji, Islandii i Grenlandii. Wikingowie z dzisiejszej Danii udali się do Anglii. A Wikingowie z dzisiejszej Szwecji udali się do krajów bałtyckich na swoich męskich „najazdach” – czytamy w komunikacie prasowym.
Największa w historii analiza DNA szczątków wikingów

Współpierwszy autor, dr. Ashot Margaryan, adiunkt w Sekcji Genomiki Ewolucyjnej, Globe Institute Uniwersytetu Kopenhaskiego, podkreślił, że wyniki są zaskakujące.

„Przeprowadziliśmy największą w historii analizę DNA szczątków Wikingów, aby zbadać, w jaki sposób pasują one do obrazu genetycznego starożytnych Europejczyków przed epoką Wikingów. .

„Ustaliliśmy, że ekspedycja wikingów obejmowała bliskich członków rodziny, ponieważ odkryliśmy czterech braci w jednym pochówku łodzi w Estonii, którzy zginęli tego samego dnia. Reszta pasażerów łodzi była genetycznie podobna, co sugeruje, że wszyscy prawdopodobnie pochodzili z małe miasteczko lub wieś gdzieś w Szwecji” – zauważył.

Co więcej, DNA ze szczątków wikingów zostało zsekwencjonowane ze strzelby z miejsc w Grenlandii, Skandynawii, Ukrainie, Wielkiej Brytanii, Polsce i Rosji.

Badanie wykazało również, że genetycznie Piktowie, celtycka społeczność, która żyła na terenach dzisiejszej wschodniej i północnej Szkocji w późnej brytyjskiej epoce żelaza i wczesnym średniowieczu, „została” wikingami bez genetycznego mieszania się ze Skandynawami.

Spuścizna genetyczna epoki Wikingów żyje do dziś, przy czym przewiduje się, że DNA wikingów ma 6% populacji Wielkiej Brytanii w porównaniu z 10% w Szwecji.


„Wyniki zmieniają postrzeganie tego, kim właściwie był wiking. Księgi historyczne będą musiały zostać zaktualizowane” – podsumował Willerslev.




https://www.archeotips.com/post/homo-sapiens-coexisted-with-other-human-species-throughout-the-world?fbclid=IwAR1y5yLomeO_UuYWW688T87ZCUpQXaKdl9LhtriA5tKt2BEzoSApxgtTplA


https://thevikingherald.com/article/largest-dna-sequencing-of-viking-skeletons-reveals-interesting-fact-they-weren-t-all-scandinavian/45?fbclid=IwAR22c-bhuV5CrWNL73bKi0R2BvIBdKTvTBgoMUr4IhNvRj7_qhSfblHktkM



https://kopalniawiedzy.pl/neandertalczyk-DNA-geny-choroba-zachowanie,35600?fbclid=IwAR0nZJPUvWYOBnbEjpqFlsfzKvkjO8-QFd3dalLujm7koZ_i-Cr8dVDz6dY







sobota, 2 października 2021

Irlandzkie DNA


przedruk

tłumaczenie automatyczne


2015 r.

Irlandzkie DNA pochodzi z Bliskiego Wschodu i Europy Wschodniej

Analiza genomu wykazała masową migrację rolników z epoki kamienia z osadników żyznego półksiężyca i epoki brązu ze wschodniej Europy, która była podstawą populacji celtyckiej



Przodkowie rolników z epoki kamienia rozpoczęli swoją podróż na ziemiach biblijnych, gdzie rozpoczęło się rolnictwo, i przybyli do Irlandii być może przez południową część Morza Śródziemnego. Przywieźli ze sobą bydło, zboża, ceramikę oraz skłonność do czarnych włosów i brązowych oczu.

W ślad za tymi osadnikami przybyli ludzie, początkowo ze stepów pontyjskich w południowej Rosji, którzy wiedzieli, jak wydobywać miedź i pracować ze złotem, i którzy nosili wariant genetyczny choroby krwi zwanej hemochromatozą, dziedziczną chorobę genetyczną tak powszechną w Irlandii, że czasami nazywa się to chorobą celtycką.

Ci ludzie przynieśli ze sobą również odziedziczoną odmianę, która pozwala na trawienie mleka w okresie dojrzałości – znaczna część świata staje się nietolerancyjna na laktozę z cukru mlecznego po niemowlęctwie – i może nawet przynieśli język, który stał się tym, co jest teraz irlandzkim. Niektórzy z nich też mieli niebieskie oczy.

„Nastąpiła wielka fala zmian genomu, która przeszła przez Europę znad Morza Czarnego do Europy epoki brązu i teraz wiemy, że dotarła do brzegów najbardziej wysuniętej na zachód wyspy” – powiedział Dan Bradley, profesor genetyki populacyjnej w Trinity College w Dublinie.

„I ten stopień zmiany genetycznej stwarza możliwość innych powiązanych zmian, być może nawet wprowadzenia języka ojczystego do zachodnich języków celtyckich”.

Zespół dubliński i koledzy z Queens University Belfast donoszą w Proceedings of the National Academy of Sciences, że dwie wielkie zmiany w europejskiej prehistorii – pojawienie się rolnictwa i postęp metalurgii – nie były tylko zmianami kulturowymi: pojawiły się z nową krwią. Wcześniejsza populacja łowców-zbieraczy była sukcesywnie przytłaczana przez nowych przybyszów. A w Irlandii ci nowi osadnicy zaczęli określać naród.

„Te odkrycia”, mówią autorzy, „sugerują ustalenie głównych atrybutów irlandzkiego genomu 4000 lat temu”.



Rekonstrukcja neolitycznej czaszki Ballynahatty wykonana przez Elizabeth Black



Działając w oparciu o zasadę, że każde ludzkie DNA opowiada historię nie tylko indywidualnej tożsamości, ale dziesięciu tysięcy lat przodków, naukowcy zaczęli składać w całość całą historię Homo sapiens . Historia jest niekompletna i poddawana ciągłym rewizji, ale zarys osadnictwa Europy i Azji opowiedziany przez DNA potwierdza i naświetla dowody archeologiczne.

Współcześni ludzie przybyli na Wyspy Brytyjskie stosunkowo późno po zakończeniu epoki lodowcowej. 

Dowody wczesnego osadnictwa w Irlandii są pobieżne i pośrednie: w 2013 r. naukowcy przyjrzeli się DNA irlandzkiego ślimaka leśnego i zidentyfikowali go jako blisko spokrewniony z gatunkami występującymi we francuskich Pirenejach. Jak dotąd najlepszym wyjaśnieniem jest to, że te ślimaki mogły przybyć 8000 lat temu jako pozostałości z suchego prowiantu, że tak powiem, ze znacznie wcześniejszej społeczności europejskich handlarzy lub migrantów. Nikt nie może powiedzieć, kim mogli być ci ludzie, ani dlaczego przybyli z zamiłowaniem do ślimaków.

Ale najnowsze badanie rzuca więcej światła na narodziny narodu. Wszyscy trzej martwi mężczyźni z Rathlin Island mieli najczęstszy obecnie typ irlandzkiego chromosomu Y, odziedziczony tylko po męskich przodkach.

„Oczywiste jest, że ten projekt zademonstrował, jak potężne narzędzie może dostarczyć starożytna analiza DNA w odpowiedzi na pytania, które od dawna wprawiały naukowców w zakłopotanie dotyczące pochodzenia Irlandczyków” – powiedziała Eileen Murphy, która wykłada osteoarcheologię w Queen's w Belfaście.

A Lara Cassidy, badaczka genetyki z Trinity College w Dublinie i inny współautor, powiedziała: „Powinowactwo genetyczne jest najsilniejsze między genomami epoki brązu a współczesnymi irlandzkimi, szkockimi i walijskimi, co sugeruje ustalenie głównych cech wyspiarskiego genomu celtyckiego 4000 lat temu. ”



https://www.theguardian.com/science/2015/dec/28/origins-of-the-irish-down-to-mass-migration-ancient-dna-confirms?fbclid=IwAR2DRxn-alEa1j2YgQ_qJpe2TZczz2Kg_FcK4VXEEfZFWiO-rlZmAMGb61I






piątek, 23 kwietnia 2021

A propo szczepionek...

 

Na fali infopandemii i technologii przyszłości...



przedruk - tłumaczenie przeglądarki


ZAMIAST CUDU - SZALONA SERIA ZGONÓW NA RAKA:

KTO WYMYŚLIŁ EKSPERYMENT NA ROSJANACH?

Jak zakończą się eksperymenty genetyczne i dlaczego amerykańskie wojsko potrzebuje biologicznych próbek Rosjan? Odpowiedzi na pytania szukali w pracowni w Konstantynopolu, omawiając między innymi szaloną serię zgonów na raka.

Genetykom udało się stworzyć ludzki embrion z komórek skóry, a w Roskosmos ogłosili chęć stworzenia nadludzi do eksploracji kosmosu. Wszystko to w czasie narastającego zagrożenia militarnego. Czy staniemy przed problemem inwazji mutantów genetycznych, czy też nasze obawy są przedwczesne? Anna Shafran rozmawiała o tej ważnej sprawie w pracowni Pierwszego Rosjanina z ekspertami - deputowanym do Dumy Państwowej Nikołajem Zemtsovem i doktorem nauk prawnych profesorem Aleksandrem Mokhowem .

Roskosmos planuje szereg badań nad możliwym zastosowaniem inżynierii genetycznej w celu stworzenia osoby zdolnej do latania na odległe planety lub nawet do innych systemów gwiezdnych bez szkody dla zdrowia. Zdaniem dyrektora wykonawczego korporacji ds. Obiecujących programów i nauki Aleksandra Bloszenko , stawką będą technologie genetyczne i komórkowe. Wśród partnerów Roskosmos widzi Instytut Problemów Biomedycznych Rosyjskiej Akademii Nauk i inne medyczne instytuty badawcze stolicy.

Rzeczywistość staje się straszniejsza niż fikcja

Cóż, pisarze science fiction dużo o tym pisali - o tym, jak genetycy rozwijają nadludzi, którzy mogą tolerować wysokie dawki promieniowania, bardzo niskie i bardzo wysokie temperatury i tak dalej - powiedziała Anna Shafran. Wygląda na to, że science fiction staje się rzeczywistością.

Broń genetyczna - tworzenie mutantów

Broń genetyczna, tworzenie mutantów - czy to ludzi, czy zwierząt - są niebezpieczne właśnie dlatego, że konsekwencje mogą być katastrofalne nie tyle dla wrogów, ile dla samych eksperymentatorów. Która może być bliżej niż nam się wydaje.

Anna Shafran rozmawiała o tym z gośćmi w pracowni „Pierwszego Rosjanina” - doktora prawa, profesora, kierownika Katedry Prawa Medycznego Moskiewskiej Państwowej Akademii Prawa im. Kutafina Aleksandra Mokhowa i deputowanego Dumy Państwowej Nikołaja Zemcowa .


Zwracając się do Aleksandra Mokhova , prezenter zadał pytanie: „W jaki sposób eksperymenty genetyczne są prawnie regulowane w Rosji i co osobiście sądzisz o edytowaniu genomu?”


Każda technologia, w tym CRISPR / Cas9, która jest obecnie aktywnie wykorzystywana do edycji genomu, podobnie jak inne istniejące technologie, musi mieć wyznaczone cele. Więc główne pytanie brzmi - jaki jest cel? Ponieważ ta sama technologia może być używana do rozwiązywania różnych problemów. Ta sama energia atomowa - ludzkość najpierw poszła drogą wojskową, a dopiero potem - cywilnym wykorzystaniem technologii atomowych.


Ważne jest, aby zrozumieć, dokąd zmierzamy

Dziś świat wkracza w erę realizacji bioprojektów, w tym medycznych. I tutaj bardzo ważne jest, aby zrozumieć, dokąd zmierzamy i jakie zadania rozwiązujemy - mówi Alexander Mokhov. Jeśli mówimy o medycznym zastosowaniu tych technologii, ma to swoje zalety. Na przykład stworzono leki do terapii genowej, które pozwalają rozwiązać szereg poważnych problemów u osób urodzonych z patologią genetyczną. Obecnie obszar ten aktywnie się rozwija.

Ale jest inny kierunek związany z edycją genomu ludzkiego embrionu, kiedy celem jest stworzenie broni etnicznej. Odnotowuje się również próby wykorzystania nowoczesnych technologii ze szkodą dla jednostki lub całej grupy etnicznej.

Oznacza to, że w każdym razie biotechnologię można wykorzystać na dwa przeciwne sposoby - powiedziała Anna Shafran. Z jednej strony mogą pomóc osobie, wyleczyć ją. A z drugiej - zniszczyć.



Przynajmniej niektóre technologie mają dwojakie przeznaczenie, zgodził się Alexander Mokhov. A niektóre z nich powinny zostać zakazane, jest tego pewien.

Nie jest tajemnicą, że nasi przeciwnicy, Stany Zjednoczone, są bardzo aktywni na polu biotechnologii. W interesie Amerykanów laboratoria biologiczne działają w przestrzeni poradzieckiej - wspominała Anna Shafran. Ale faktem jest, że Amerykanie już działają na terytorium Rosji.

Zamiast broni chemicznej - biologiczna

"Są na przykład fakty dotyczące zbierania biomateriałów od obywateli naszego kraju. O czym my mówimy?"  - zapytał prezenter Nikołaj Zemtsov.

Kiedyś Rosja rozbroiła, zniszczyła broń chemiczną, mimo że wciąż mamy broń nuklearną. Muszę powiedzieć, że broń biologiczna jest prawdopodobnie najbardziej zaawansowaną technologią i najskuteczniejszą pod względem działań etnicznych. Aby jednak stworzyć dokładną broń biologiczną, musisz zdobyć wiele próbek tkanek. Mamy duży kraj, wiele grup etnicznych, dlatego zbierają one odpowiednie biomateriały, aby następnie przetransportować je do laboratoriów, w których wyrabia się broń biologiczną.

Jest jasne, że wszystkie te laboratoria są powiązane z CIA, uważa Nikolai Zemtsov. W 2020 roku pojawiły się informacje o aresztowaniu ordynatora oddziału patologicznego miejskiego szpitala klinicznego im.I. SP Botkin Oksana Paklina , który zorganizował selekcję i gromadzenie materiału biologicznego od ludzi żywych i zmarłych, a następnie przekazał je odpłatnie do „Centralnego Biobanku Narodowego”.

Ponadto podczas selekcji istniała pewna kwalifikacja edukacyjna: nie może to być biomateriał od jakiejś pielęgniarki, ale najlepiej doktora nauk. A wszystkie te próbki musiały zostać pobrane i dostarczone w sposób poprawny technologicznie. Czyli gdzieś w niektórych ośrodkach badawczych tworzy się ta niebezpieczna biologiczna broń selektywnego działania, która jest skierowana do nas.

Nowa faza zimnej wojny

Niedawno, przypomniał Zemtsov, temat macierzyństwa zastępczego był omawiany w pracowni w Konstantynopolu. W przypadku biomateriałów obowiązuje ten sam skorumpowany schemat. Nie ma znaczenia, skąd te próbki zostały pobrane, najważniejsze jest to, że weszły do ​​laboratorium, gdzie zostaną już wykorzystane do produkcji broni biologicznej.

Dlatego w Dumie Państwowej grupa robocza wraz z Instytutem. Kutafina był bliski zrozumienia prawa bioetyki i bezpieczeństwa biologicznego. A teraz, na tle nowej fazy zimnej wojny, możemy mówić o moratorium na eksport biomateriału z Rosji. Mówimy o zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego.



Anna Shafran poprosiła Aleksandra Mokhova o wyjaśnienie, dlaczego eksport biomateriałów jest dla nas krytyczną kwestią i dlaczego Amerykanie nie opracowują broni biologicznej, na przykład na biomateriałach własnych obywateli?

Biomateriały mają swoje własne cechy narodowe, etniczne i inne. Nasi wrogowie potrzebują biomateriałów mieszkańców Rosji zarówno ze względu na bioróżnorodność, jak i dlatego, że nasze państwo jest postrzegane jako potencjalny wróg. Dlatego też podejmowane będą próby stworzenia ukierunkowanej broni, niekoniecznie genetycznej, być może prostszej. Ale wiemy, że istnieją indywidualne cechy każdej osoby, dla pewnych grup ludzi.

Najprostszym przykładem są różnice w populacji ludzkiej w reakcji na enzym, taki jak dehydrogenaza alkoholowa - niektórzy szybko się upijają, inni nie - powiedział Alexander Mokhov. Wynika to z interakcji tego enzymu i innych genów. Jeśli rozumiesz istotę tego procesu, możesz celowo wpływać na określoną grupę ludzi, a na dłuższą metę po prostu lutować tę grupę populacji, zdając sobie sprawę, że z tego powodu nie będzie potomstwa, co oznacza, że ​​różne problemy, w tym demograficzne, będą się nasilać. Już w ciągu jednego pokolenia terytorium zostało uwolnione od ludności.

Nie musisz nawet tworzyć do tego specjalnej zaawansowanej technologicznie broni genetycznej. Wystarczy pracować poprzez grupy wsparcia, centra wdrożeniowe itp. - podsumował Mokhov.

Dlaczego zebrałeś biomateriał mieszkańców Rosji?

Okazuje się, że w naszym ustawodawstwie są luki, które pozwalają naszemu wrogowi na swobodne działanie na terenie naszego kraju - powiedziała Anna Shafran. To nie są nawet luki, to gwiżdżąca pustka - dodał Nikołaj Zemtsov:

W 2017 roku wybuchł skandal, kiedy Dowództwo Lotnictwa Szkoleniowego Sił Powietrznych USA opublikowało umowę na zakup próbek RNA, które biorą udział w wdrażaniu informacji genetycznej człowieka oraz płynu maziowego zapewniającego ruchomość stawów - żywych tkanek obywateli Rosji. Rasa kaukaska. Dlaczego siły powietrzne USA potrzebują tych próbek? Oczywiście nie w celach charytatywnych.

Materiały te są również wykorzystywane do badań w dziedzinie raka. Jest tysiąc sposobów, aby wycisnąć człowieka ze światła i jaką różnicę robi. Ale należy to zbadać i dokładnie zrozumieć, jak wprowadzić tę infekcję. Poseł przypomniał dziwną serię szybko postępujących chorób onkologicznych, w wyniku których w stosunkowo krótkim czasie zmarło kilku przywódców Ameryki Łacińskiej, w tym prezydent Wenezueli Hugo Chavez .

Jeśli mówimy o biotechnologii, to są to nie tylko kwestie tworzenia broni biologicznej, ale także szereg problemów o charakterze absolutnie etycznym - mówi Anna Shafran.

Czym jest EKO w kontekście zagrożeń geopolitycznych? Kiedy sytuację można sprowadzić do zupełnie elementarnej: istnieje zadanie polegające na bardziej sztywnej i prostszej kontroli ludzi, aby robili to, czego chce określona zainteresowana grupa klientów. Stworzenie takich ludzi jest łatwiejsze, jeśli jest technologia edycji genomicznej. A za pomocą technologii IVF można, mówiąc względnie, wypożyczyć jajko, przywieźć niezbędne edytowane materiały z określonym genomem, a tym samym zdobyć fabrykę do produkcji tkaczy, stolarzy i tak dalej.

Jest to technicznie możliwe, powiedział Alexander Mokhov, przypadki edycji genomu są już znane - znamy chiński przykład. Praktykowali to już Brytyjczycy i naukowcy z innych krajów.

Oznacza to, że nie ma tutaj przeszkód technologicznych. Mogą istnieć przeszkody prawne, jeśli istnieją w państwie. I etyczny - ponownie, jeśli w ogóle. To nie są powieści science fiction, taka jest nasza rzeczywistość. Technologie rozwijają się bardzo szybko, naukowcy zajmują się również edycją genomu od dawna. Technologia nożyczek genetycznych, uhonorowana nagrodą Nobla, istnieje od dziesięciu lat. Istnieją również inne technologie.

Odbywa się to dość cicho. A publiczna dyskusja pojawia się tylko wtedy, gdy trzeba te technologie skomercjalizować, gdy ktoś jest nimi zainteresowany.



Jeśli mówimy o edycji genomu jaja, procedura jest bardzo niebezpieczna, przede wszystkim dlatego, że występują pewne błędy. Konsekwencje tej procedury są nieznane, naukowcy nie znają całej różnorodności połączonych genów i błędów, które mogą wystąpić.

Coraz więcej genetycznych „załamań”

Zdaniem Aleksandra Mokhova, nawet teraz, nawet bez użycia technologii, osiągnięcia medycyny ostatnich dziesięcioleci prowadzą do tego, że następuje aktywna akumulacja mutacji i coraz więcej załamań genetycznych. Oznacza to, że wydaje się, że teraz naukowcy w osobie coś poprawią, a to prowadzi do ślepej uliczki. Z jednej strony pojawia się pokusa coraz częstszego dostrajania, z drugiej narasta coraz więcej problemów.

Kwestie bioetyczne są tutaj bardzo dotkliwe. Albo rozumiemy, że dzieje się to w interesie pacjenta, jeśli mówimy o medycynie, albo jest to abstrakcyjne zainteresowanie i pragnienie eksperymentatorów, aby coś zrobić. Ale kiedy takie pragnienia eksperymentatorów zakończyły się w procesach norymberskich.

Ale są też pytania o ogromne pieniądze - dodał Nikolai Zemtsov. Pieniądze te są wydawane w podejrzany sposób, korumpując i angażując w ten proces niezbędnych urzędników, ludzi podejmujących decyzje, przedstawicieli medycyny, a to już staje się zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego. Tak postrzega się korupcję w każdym państwie.

Najważniejsze jest to, że proponujemy inny stosunek do embrionu, do osoby, która jeszcze się nie urodziła. Nazywa się to dehumanizacją. Nie doszliśmy po prostu do linii, poza którą królestwo Boże, przeskoczyliśmy ją. I z pewnym szaleństwem zaczynamy łączyć geny, szyć ręce, robić jakieś golemy, nawet nie wiemy, kogo urodzi, te stworzenia. I co wtedy? Nitujemy syntetycznych ludzi, żołnierzy, którzy nie będą się bali bólu? Z wojskowego punktu widzenia ta dziedzina biotechnologii jest bardzo obiecująca. Ale gdzie jest miejsce dla osoby na tym świecie?

Na zakończenie programu Anna Shafran przypomniała, że ​​już niejednokrotnie mówiła, że ​​eksperymenty na genomie to wypaczenie obrazu Boga, zgodnie z którym wszyscy zostaliśmy stworzeni. Chociaż powtarzanie tego nigdy nie będzie zbyteczne. Pan jest miłosierny, ale zdarza się, że jest zmuszony ukarać. Potop, Sodoma i Gomora, zniszczenie filara babilońskiego - te przykłady można znaleźć w Piśmie Świętym.

Czy Noe zostanie znaleziony, aby zbudować arkę?

Prezenter przytoczył słowa Jego Świątobliwości Patriarchy Moskwy i całej Rosji Cyryla o zbawczym znaczeniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej po krwawych wydarzeniach początku XX wieku:

Oczywiście wojna miała swoje ludzkie powody - złą, szaloną wolę pewnego kręgu ludzi. Ale ta zła wola również przeszła przez tygiel odkupienia. Ani jedno słowo, ani jeden czyn nie znika przed Bogiem; a Bóg przywraca sprawiedliwość nie tylko po naszej śmierci i nie tylko na Sądzie Ostatecznym. Bóg często przywraca sprawiedliwość w ciągu jednego pokolenia ...

Jeśli będą kontynuowane pochopne eksperymenty genetyczne - na przykład w imię pokonania koronawirusa i innych wirusów, to los Sodomy i Gomory czy Babilonu może nawet wydawać się nam godny pozazdroszczenia - uważa prezenter. Ale nie ma pewności, że pojawi się nowy Noe, który zbuduje arkę dla wszystkich.



całość tutaj:

https://tsargrad.tv/articles/vmesto-chuda-bezumnaja-chereda-smertej-ot-raka-kto-zadumal-jeksperiment-nad-russkimi_347333




sobota, 17 kwietnia 2021

Kalasz - Polska - Grecja

 przedruk


Polak, Hellen dwa bratanki?



16 lutego 2014



Naukowcy z Uniwersytetu w Oksfordzie oraz Univeristy College w Londynie (UCL) przebadali kody DNA 1490 przedstawicieli 95 różnych ludów. Celem badaczy było sprawdzenie zależności genetycznych wśród ludzi zamieszkałych na całej kuli ziemskiej.

Badania genetyków wykazały, że 80% ludzkiej populacji jest wymieszane genetycznie. Stoją za tym przede wszystkim wydarzenia historyczne, takie jak wędrówki ludów, handel niewolnikami, zagraniczny eksport towarów czy kolonializm.

- Każdy lud ma swoją wyjątkową „paletę” genetyczną – tłumaczy dr Daniel Falush, pracownik Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maksa Plancka w Lipsku, współkierujący tymi badaniami. – Na przykład aby namalować genomy współczesnych Majów, trzeba by użyć mieszanej palety, obejmującej zachodnioafrykańskie, rdzenne amerykańskie i quasi-hiszpańskie „kolory” DNA.



Nieco zaskakujące mogą się wydać wyniki badań przeprowadzonych na Grekach. 

Okazało się bowiem, że najwięcej wspólnego – bo około 30% – grecki kod DNA ma z… polskim.


Wyraźne podobieństwa dało się także zaobserwować z kodami południowych Włochów (15,1%), Cypryjczyków (11,8%) oraz Irańczyków (10,1%).





Dr Garrett Hellenthal, pracownik University College London, wyjaśnia, że grecko-polskie związki mają swoje uzasadnienie historyczne: – W okresie, kiedy doszło do krzyżowania się DNA, czyli na początku X wieku, na ziemie greckie przywędrowały słowiańskie plemiona z Europy Środkowej, które szybko wymieszały się z miejscową ludnością. Nie chodzi o to, że współczesny Grek jest w 30% Polakiem. Po prostu jego materiał genetyczny w 30% jest zgodny z polskim.



Szczególne interesujący wydaje się przypadek Kalaszów – grupy etnicznej, zamieszkującej góry północno-zachodniego Pakistanu, której przedstawiciele podają się za potomków żołnierzy wojsk Aleksandra Wielkiego.

Badanie ich kodów wykazało, że około 200 r. p.n.e. musieli wymieszać się z nieznanym ludem, którego DNA przypominało z kolei materiał genetyczny ludów z Europy Północnozachodniej oraz – co znaczące – Azji Zachodniej.

Hellenthal daleki jest jednak od uznania tego za ostateczny dowód szlachetnej proweniencji Kalaszów: – Odpowiedź otrzymalibyśmy jedynie w wypadku, gdyby udało nam się zbadać DNA samego Aleksandra – odniósł się do całej sprawy naukowiec.



Wyniki badań, zaprezentowane w formie interaktywnej mapy, można obejrzeć na stronie:  http://admixturemap.paintmychromosomes.com/



http://balkanistyka.org/polak-hellen-dwa-bratanki/








A nie mówiłem? 3

 

Dość intuicyjnie stwierdziłem kiedyś na tym blogu, że Piastowie to taka średniowieczna zachodnia ("praniemiecka") 5 kolumna.

Najnowsze badania wykazują, że Chrobry miał korzenie germańskie ....


Wracam tu do uwagi, że jeśli - o czym piszą internety - prawdą jest, że:

>>Porfirogeneta twierdzi, że „Germanie mówią językiem słowiańskim”<<


to przez korzenie germańskie należy rozumieć - Słowian poddanych praniu mózgu i "przerobionych" na Germanów tak, jak dzisiaj rozumiemy ten termin.


Należy zauważyć, że także obecnie dzieje się to w Polsce - uwzględniając oczywiście specyfikę naszych czasów - i przerabia Polaków na NiewiadomojeszczeCo.

Patrz min. na uwagi o częstych zwrotach typu: "ten Polak"



przedruk

Oto wygląd rudowłosego pradziada Bolesława Chrobrego



Badacze precyzyjnie zeskanowali kości czaszki Wratysława (888-921) - przodka polskich władców, za pomocą fotogrametrii, metodzie polegającej na wykonywaniu bardzo szczegółowych cyfrowych zdjęć pod różnymi kątami. 

Jest to technika szybka i – co jest kluczowe w przypadku badania delikatnych szczątków – bezkontaktowa. W ten sposób naukowcy stworzyli niezwykle precyzyjny, trójwymiarowy obraz czaszek obu braci: Wratysława i Spitygniewa. Przeanalizowano także dane dotyczące grubości i budowy ich tkanek miękkich - mięśni, tkanki tłuszczowej i skóry - pokrywających kości. 

Analiza genetyczna wykazała, że członkowie czeskiej rodziny książęcej (z której po kądzieli wywodził się Bolesław Chrobry) mieli typowe dla Celtów rudawe włosy i niebieskie oczy. Szczątki przodka Bolesława Chrobrego - księcia Wratysława, zostały odkryte na Zamku na Hradczanach już w latach 80-tych XX wieku. Zastosowane obecnie przez czeskich naukowców precyzyjne datowanie radiowęglowe pozwoliło na pełną identyfikację szczątków tego księcia. Aby określić kolor oczu, włosów tego przodka polskich władców posłużono się analizą jego kodu DNA, z kolei badania izotopowe pozwoliły na określenie składników diety wspomnianych czeskich książąt, żyjących na początku X wieku. 

Przy projekcie rekonstrukcji twarzy braci z dynastii Przemyślidów współpracowali: archeolog Jan Frolík, geofizyk Jiří Šindelář, fotograf Martin Frouz oraz Cicero André da Costa Moraes – brazylijski ekspert kryminalistyczny ds. rekonstrukcji twarzy. Dzięki pracy tych specjalistów uzyskano niezwykle dokładne cyfrowe portrety Wratysława i Spitygniewa, obaj oni mieli typowe dla Celtów rudawo-brązowe włosy i niebieskie oczy. Ich wygląd odtworzono w podobnych szatach z początku X wieku, mają oni także bliźniacze fryzury i zarost, co powoduje, że są oni do siebie uderzająco podobni.

Czy najwcześniejsi polscy władcy mieli zachodniooeuropejskie pochodzenie? Na to wskazują wyniki najnowszych badań genetyków. "Z zębów oraz fragmentu kości udowej księcia Janusza [III Mazowieckiego z rodu Piastów] udało się wyizolować DNA i ustalić haplogrupę chromosomu Y jako grupę R1b, potocznie nazywaną celtycką lub atlantycką" – mówi dr Andrzej Ossowski z Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. 

Po publikacji tych rewelacyjnych wyników dr Łukasz Maurycy Stanaszek, kierownik Pracowni Antropologicznej w Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie, napisał na Twitterze: "NO I MAMY NEWSA - PEWNIE NIE DLA WSZYSTKICH FAJNEGO, Nasz mazowiecki książę Janusz III - w prostej linii potomek Mieszka I - miał "germańsko-celtycki" haplotyp R1b ! Choć to dopiero pierwsza "jaskółka" (potrzebne są jeszcze wyniki z innych linii Piastów) to wszystko wskazuje na to, iż nasi Piastowie wywodzili się raczej z kręgu germańskiego niż słowiańskiego... 


A więc albo potomkowie Gotów (inskrypcja z grobu Chrobrego "Regnum Sclavorum, Gothorum sive Polonorum" nabiera nowego sensu...), którzy żyli na naszych ziemiach przed Słowianami, albo wikingów-Normanów... Wszystko zależy którą "gałązkę" owego R1b reprezentowali... Czekamy zatem na szczegóły tych badań..."





A to Odyn, czy Chrystus ukrzyżowany?

A może Bachus?? 



Wielopłaszczyznowe badania genetyczne szczątków osób zamieszkujących Polskę i Czechy przed tysiącem lat zaczynają zatem przynosić rezultaty. Kierownik zespołu badawczego poznańskich genetyków - prof. Marek Figlerowicz przekonuje, iż: "najbliższe lata będą przełomowe dla polskiej nauki. Szczególnie dla poznańskich naukowców specjalizujących się w badaniach genetycznych". Czy oznacza to, że nieubłaganie nadchodzi moment konieczności przepisania szkolnych podręczników historii? Według tego specjalisty większość Polaków nie potrafi odróżnić realnych udokumentowanych zdarzeń z naszej przeszłości od mitów i legend, którymi przez wieki te zdarzenia obrosły. Jak uważa prof. Figlerowicz, brak jednoznacznych dowodów historycznych z kluczowego dla początków Polski okresu, umożliwił całym pokoleniom historyków snucie nieczym nie potwierdzonych niekończących się spekulacji i teorii na temat początków polskiej państwowości – teorii, których, ze względu na brak dokumentów historycznych, nie można było do dziś zweryfikować. Jednak w bieżącym stuleciu ta sytuacja zaczęła się zmieniać dzięki szerszemu zastosowaniu w archeologii nowych metod badawczych, zwłaszcza badania kodu DNA szczątków ludzkich i metody izotopowej określającej geograficzne pochodzenie danej osoby. 

Prof. Figlerowicz, który jest dyrektorem Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN mówi: "U nas nie ma żadnych źródeł pisanych, podobnie jak nie ma żadnych znalezisk archeologicznych, które w jednoznaczny sposób pozwalałyby rozstrzygnąć, jakiego pochodzenia byli ludzie, którzy zamieszkiwali Wielkopolskę około tysięcznego roku i skąd pochodzi dynastia Piastów. Dlatego historycy przez wieki mnożyli teorie. Najpierw wydawało się, że Piastowie to po prostu elita rodzimej ludności. Potem pojawiły się hipotezy, że to wikingowie, którzy przybyli ze swoją drużyną, opanowali ziemie nad Wartą i stanęli na czele Słowian. (…) Patrząc na to, jak niewielką wiedzą dysponujemy, przez długi czas sądziliśmy, że nie ma szans, by dokopać się prawdy. Nadzieje odżyły za sprawą najnowszych technologii, a konkretnie dzięki badaniom DNA".



https://www.salon24.pl/u/polskawikingow/1123753,oto-wyglad-rudowlosego-pradziada-boleslawa-chrobrego?fbclid=IwAR0tobYx7ts88E47NY6foaeKpx-yfzUo__GWxfQIPdjfJgo5c3zFBhh6Sz4














  


sobota, 19 września 2020

DNA z Harappy





Mieszkańcy Indii są spokrewnieni z przedstawicielami cywilizacji sprzed 5000 lat

9 września 2019, 15:12




W tym samym czasie, gdy Egipcjanie i Sumerowie wznosili pierwsze monumentalne budowle, w dolinie Indusu rozwijała się kolejna z wielkich miejskich cywilizacji, której centrami były Harappa i Mohendżo-Daro.

Cywilizacja doliny Indusu pojawiła się około roku 3000 przed Chrystusem i upadła około roku 1700. W szczycie swojego rozkwitu zajmowała obszary dzisiejszych północno-zachodnich Indii oraz wschodniego Pakistanu. W kilku jej największych miastach mogło mieszkać nawet 5 milionów ludzi.
Teraz, po 5000 lat, po raz pierwszy przeaalizowano genom przedstawicieli tej cywilizacji. Cywilizacja doliny Indusu od dawna stanowi tajemnicę. To bardzo ekscytujące, że możemy się dowiedzieć czegoś o jej przeszłości i późniejszych dziejach, mówi genetyk Priya Moorjani z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, która nie była zaangażowana w najnowsze badania.


Dotychczas odnaleziono szczątki setek przedstawicieli cywilizacji harappiańskiej, jednak wilgotny klimat szybko niszczy DNA, dlatego też dotychczas nie zbadano ich genomu. W ostatnich latach dokonano ważnego postępu. Okazało się, że w kości skalistej znajduje się wyjątkowo dużo DNA, które można pozyskać nawet ze szkieletów, które uległy poważnemu rozkładowi.

Zespół prowadzony przez genetyka Davida Reicha z Uniwersytetu Harvarda oraz archeologa Vasanta Shinde z Deccan College w Indiach, postanowił wykorzystać tę wiedzę i spróbować pozyskać DNA ze szkieletów z doliny Indusu. Przebadali ponad 60 fragmentów szkieletów i w końcu udało się pozyskać materiał z jednego z nich. Uzyskanie niemal kompletnego genomu wymagało przeprowadzenia ponad 100 analiz. To bez wątpienia najszerzej zakrojone działania, jakie kiedykolwiek podjęliśmy w celu uzyskania DNA z pojedynczej próbki, mówi Reich.


DNA pochodziło najprawdopodobniej od kobiety, pochowanej wśród ceramicznych naczyń na stanowisku archeologicznym Rakhigarhi, w odległości około 150 kilometrów na północny-zachód od Delhi. Dane archeologiczne wskazują, że kobieta żyła w okresie pomiędzy 2800–2300 lat przed Chrystusem. Jej genom jest blisko powiązany z genomem 11 innych osób, których szczątki znaleziono w Iranie i Turkmenistanie, gdzie warunki naturalne zapewniają lepsze przechowywanie DNA. Te 11 osób to część grupy 523 osób, których DNA wykorzystano podczas innych badań populacyjnych na temat historii Azji Południowej.


Jako, że wiemy, iż cywilizacja doliny Indusu prowadziła handel z obszarami, na których znaleziono wspomnianych 11 osób oraz że ich genom miał niewiele wspólnego z innymi osobami pochowanymi na obszarach, na których te 11 osób znaleziono, Reich i jego koledzy wysunęli hipotezę, że najprawdopodobniej osoby te to emigranci z doliny Indusu.

Uczeni dokonali też porównań posiadanych teraz 12 genomów przedstawicieli cywilizacji harappiańskiej, czyli kobiety z doliny Indusu i 11 migrantów, z DNA przedstawicieli innych starożytnych cywilizacji Eurazji oraz ze współczesnymi populacjami. Okazało się, że mimo iż cywilizacja doliny Indusu upadła około 4000 lat temu, to jej pula genetyczna jest obecna u większości współczesnych mieszkańców Indii.


Reich zauważa też, że współcześni mieszkańcy północy Indii posiadają w swoim DNA zapis mieszania się tamtejszej ludności w mieszkańcami stepu euroajzatyckiego. Jako, że mieszkańcy stepu wcześniej mieszali się też z mieszkańcami Europy, mamy tutaj do czynienia z widocznym związkiem genetycznym pomiędzy Europą a Azją Południową. Kolejne epizody przenikania się ludności stworzyły przez tysiące lat dzisiejszą mieszankę genetyczną na terenie Indii.


Badania Reicha przyniosły też pewne zaskakujące spostrzeżenie dotyczące starożytnych mieszkańców Iranu. Otóż już wcześniej znaleziono ślady ich DNA wśród współczesnej populacji Azji Południowej. Wydawało się więc, że potwierdza to pogląd mówiący, iż migranci z Żyznego Półksiężyca, gdzie narodziło się rolnictwo, w pewnym momencie dotarli na subkontynent indyjski i wprowadzili tam rolnictwo. Jednak nowe badania wskazują, że irańskie DNA zarówno u przedstawicieli cywilizacji doliny Indusu jak i u współczesnych mieszkańców Indii pojawiło się tam na około 2000 lat przed pojawieniem się rolnictwa. Innymi słowy DNA z terenu współczesnego Iranu zawędrowało do Indii w ramach krzyżowania się społeczności łowców-zbieraczy i społeczności rolnicze nie były w to zaangażowane. Niewykluczone zatem, że mieszkańcy Azji Południowej przyjęli rolnictwo od swoich sąsiadów, z którymi się nie mieszali.









niedziela, 23 lutego 2020

Mózg i DNA



tłumaczenia przeglądarkowe


Przyszłość przechowywania pamięci może znajdować się w DNA

Przez Barry He | China Daily Global | Zaktualizowano: 2020-02-20 08:43


Nowoczesne dyski twarde to wygoda życia, która pozwoliła nam cieszyć się wykładniczym przechowywaniem cyfrowych pamięci i multimediów w ostatnich latach.
Karta pamięci 2 GB w 2008 r. Kosztowała mnie prawie 200 USD, ku mojemu rozczarowaniu jako nastolatka uzależniona od gier wideo.
Teraz w 2020 r. Możesz uzyskać kartę pamięci o pojemności 200 GB za 10 tę cenę.
Jednak następnym etapem przechowywania danych może być magia DNA po tym, jak badaczom ze Szwajcarii i Izraela udało się wykorzystać DNA do przechowywania i drukowania modeli 3D królików.
Szacuje się, że DNA przechowuje informacje do 10 milionów razy wydajniej niż nawet nasze najlepsze próby krzemowe.
DNA wytrzymuje próbę czasu. Informacje są przekazywane dokładnie do miliardowej jednostki danych przez setki milionów lat. Jest to możliwe i niefortunne dla organizmu, który musi ponieść ten ciężar, ale kopiowanie DNA rzadko idzie źle i rzadko występują błędy.
DNA można wyodrębnić z kości wełnistych mamutów, które zmarły kilkadziesiąt tysięcy lat temu w tundrze syberyjskiej, a ich genom pozostaje do dziś nienaruszony i można je odczytać w całości przez naukowców. Są tam wszystkie informacje, których potrzebowałbyś do zbudowania wyrafinowanej bestii z epoki lodowcowej o wadze kilku ton. Jeden gram DNA wystarcza, aby pomieścić prawie 1 miliard terabajtów informacji.
Naukowcy z izraelskiej firmy Erlich Lab i Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii w Zurychu opisali swoje prace w publikacji Nature Biotechnology.
Naukowcom udało się zakodować Stanford Bunny, znormalizowany skomputeryzowany model testowy grafiki 3D wynaleziony w 1994 r., Który testuje zdolność metodologii projektowej do dokładnego skanowania i odtwarzania znormalizowanego modelu królika.
Dane z komputerowego kodu graficznego zostały przekształcone w instrukcje DNA, które były następnie chronione przez arkusz mikroskopijnego krzemu. Mieszając tę ​​mieszaninę z plastikową podstawą i wprowadzając ją do drukarki 3D, naukowcy byli w stanie wyprodukować obiekt 3D, który zawierałby się w każdej jego części. Kodowanie DNA zawierało instrukcje, jak wytworzyć więcej kopii, podobnych do wszystkich żywych istot na Ziemi.
Goląc niewielką część ucha królika, badacze mieli wszystko, czego potrzebowali, aby następnie wyprodukować więcej kopii króliczka Stanforda. Prawdopodobnie ta wersja króliczka Stanforda była bliższa żywemu króliczkowi pod względem biologicznym niż jakakolwiek rzeźba królika kiedykolwiek wyprodukowana wcześniej przez ludzkość.
Dodatkową zaletą DNA jest jego elastyczna forma przechowywania. Wszystkie inne formy przechowywania informacji stworzone przez człowieka mają stałą geometrię. Weź na przykład dyski CD lub dyski twarde, które nie mogą zmienić kształtu.
Jednak DNA jest jedyną znaną formą przechowywania danych, która może być przechowywana jako ciecz. Oznacza to, że informacje wymagane do wytworzenia czegokolwiek można bezpośrednio wstrzyknąć do dowolnego obiektu. Samochody, implanty medyczne, komponenty elektroniczne i materiały budowlane mogą zawierać własny plan, bez konieczności papierowych planów lub planów spisanych lub przechowywanych w dowolnym miejscu. Po prostu istniejąc oferują możliwość pokazania komuś, jak odtworzyć swoją użyteczną wartość.
„Wyobraźcie sobie normę społeczną, w której każdy obiekt musi zakodować instrukcje dotyczące tworzenia obiektu”, powiedział inżynier biolog Drew Stany z Uniwersytetu Stanforda do IEEE Spectrum. „Biorąc pod uwagę niewiarygodną gęstość informacji przechowywanych w DNA, informacje takie mogą, w niektórych powszechnych obiektach, takich jak lodówki, zawierać również całkowicie nieskrępowany przewodnik do odbudowy całej cywilizacji”.
Ta przyszłość wydaje się bardzo usunięta z obecnego systemu produkcji, który wydaje się bardzo prymitywny w porównaniu. Można się również zastanawiać nad potencjalnymi problemami związanymi z prawem autorskim i ochroną patentów, jeśli każdy obiekt z łatwością posiada kod do odtworzenia większej ilości samego siebie. Jednak myślenie o takich zabezpieczeniach dla ekscytującej, ale bardzo eksperymentalnej koncepcji jest jeszcze daleko. Nie oznacza to jednak, że może być mniej rewolucyjny.
Barry Jest londyńskim felietonistą China Daily


Izraelscy badacze ostrzegają przed nowymi cyberatakami na dane DNA

Źródło: Xinhua | 2020-02-20 04:14:05 | Redaktor: Shi Yinglun
JEROZOLIMA, 19 lutego (Xinhua) - Izraelscy badacze ostrzegali przed nowymi zagrożeniami cyberbezpieczeństwa dla zdrowia publicznego z powodu rosnącej podatności repozytoriów sekwencjonowania DNA, powiedział Ben Gurion University (BGU) w środę.
W pierwszym tego rodzaju dokumencie politycznym opublikowanym w czasopiśmie Eurosurveillance naukowcy z BGU twierdzą, że zagrożenia rozwijają się wraz z postępem mikrobiologii, a sekwencjonowanie całego genomu patogenów znalazło się na czele diagnostyki chorób zakaźnych.
W swoich badaniach wspieranych przez izraelskie Ministerstwo Nauki i Technologii naukowcy zauważają nową metodę, znaną jako sekwencjonowanie nowej generacji (NGS), identyfikującą i charakteryzującą patogeny w odpowiednim czasie i przyspieszającą leczenie.
Ponieważ sekwencjonowanie DNA stało się tańsze, następnym krokiem jest przejście z laboratorium do pola, aw przyszłości nawet do domu.
Jednak taki ruch naraża wyniki testów mikrobiologicznych i repozytoria sekwencji DNA na potencjalnych hakerów.
Dlatego też, koperta ochronna bezpieczeństwa cybernetycznego musi zostać opracowana jako część samych produktów, a nie rozpatrywana później, ostrzegają badacze BGU.      Zespół zwrócił uwagę na kilka potencjalnie wrażliwych punktów podczas procesu, od przetwarzania próbek i sekwencjonowania DNA po oprogramowanie bioinformatyczne i oparte na sekwencji systemy nadzoru zdrowia publicznego.Naukowcy doszli do wniosku, że takie ataki mogą mieć szkodliwe skutki, takie jak fałszywe wykrycie znaczących zagrożeń dla zdrowia publicznego lub opóźnione rozpoznanie epidemii.
20:56 21 lutego 2020 r

Epidemiolog Gundarev nie wykluczył, że koronawirus jest „silnym praniem mózgu”





Moskwa, 21 lutego. Rosyjscy naukowcy przeprowadzili analizę i przedstawili wersje bezdotykowej infekcji koronawirusem COVID-19. Eksperci nie wykluczyli, że epidemia może okazać się jedynie „stwierdzeniem”, którego cel nie jest jeszcze jasny.
Epidemiolog dr Igor Gundarov w wywiadzie dla Tsargrad skomentował wersję specjalistów od chorób zakaźnych, że pacjenci z koronawirusem, którzy nigdy nie byli w Chinach i nigdy nie mieli kontaktu z pacjentami, mogą pojawić się w różnych krajach z powodu utajonej infekcji.
Ekspert przypomniał, że teraz ludzie umierają „na zapalenie płuc”. Sam zapalenie płuc może być spowodowane zarówno przez wirusa, gronkowce, paciorkowce, jak i różne modyfikacje wirusów.
Dlatego epidemiolog nie wykluczył, że informacje dotyczące koronawirusa są opracowywane w określonym celu, który nie jest jeszcze znany.
„Istnieje wersja, która nie została jeszcze obalona, ​​że ​​mówimy o silnym praniu mózgu. Cel nie jest jeszcze dla mnie jasny ”, powiedział Gundarov.
Przypomniał, że ogromna liczba czynników, w tym jego stan psychiczny, wpływa na stan odporności człowieka. Jeśli doprowadzisz społeczeństwo do tęsknoty, agresji i beznadziejności, wówczas odporność gwałtownie spadnie. 
„Cel produkcji jest dla mnie wciąż niejasny, a skąd pochodzi. Ale jest bardzo duże poczucie, że to produkcja ”- podsumował epidemiolog.
Wybuch zapalenia płuc spowodowany przez nowy rodzaj koronawirusa w Wuhan stał się znany pod koniec 2019 roku. Wysoka gorączka, uczucie ucisku w klatce piersiowej, zmęczenie i kaszel z niewielką ilością plwociny są głównymi objawami choroby. Chiński ambasador w Federacji Rosyjskiej Zhang Hanhui powiedział, że chińskie władze będą w stanie pokonać koronawirusa w całym kraju do końca marca . Według niego 99% przypadków zapalenia płuc wywołanego przez nowy rodzaj koronawirusa odnotowano w Chinach.


Od 20 lutego Rosja tymczasowo zamknęła swoje granice dla obywateli Chin . Mówimy o turystach, studentach i biznesmenach. Ten środek ma na celu ochronę Rosjan przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Wcześniej w Federacji Rosyjskiej wykryto dwa przypadki infekcji, obie zainfekowane - obywatele chińscy. Zostali już wypisani ze szpitala. Większość obywateli Federacji Rosyjskiej, którzy wrócili z Chin i byli poddani kwarantannie, została również zwolniona, a wśród nich nie było przypadków chorób ani nosicieli wirusów. Ponadto, choroba została wykryta u dwóch Rosjan ze statku wycieczkowego Diamond Princess, który jest poddany kwarantannie u wybrzeży Japonii, donosi Gazeta.ru . Chorzy są hospitalizowani. 
W piątek okazało się, że drugie dziecko zostało przymusowo hospitalizowane w Jekaterynburgu, podało RT . Niewielki podejrzany o zakażenie koronawirusem. Dziewczynka latała wcześniej z rodzicami z chińskiej wyspy wypoczynkowej Hainan . Wcześniej siostra dziewczynki była hospitalizowana z podejrzeniem o COVID-19.









Czy skóra może myśleć? Amerykańscy naukowcy dokonali niezwykłego odkrycia

Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych odkryli, że komórki skóry mają takie same właściwości jak komórki mózgowe. Ale czy to oznacza, że ​​skóra może „myśleć”?


Jak wynika z materiału zamieszczonego na stronach Planet Today , niektóre komórki ludzkiej skóry mają takie same właściwości jak neurony.
W szczególności naukowcy odkryli, że między komórkami różnych typów, na przykład keratynocytami i melanocytami, istnieją bardzo bliskie powiązania, które działają na zasadzie komunikacji neuronowej. Wcześniej uważano, że tylko komórki nerwowe oddziałują ze sobą w ten sposób.
W trakcie badań stwierdzono, że keratynocyty, czyli komórki naskórka, mogą wpływać na melanocyty, które są odpowiedzialne za wytwarzanie melaniny.
Oczywiście takich procesów nie można porównać do procesów mentalnych, więc trudno nam myśleć ze skórą. Ale dokonane odkrycie z pewnością pomoże w leczeniu wielu chorób, pisze Planet Today w odniesieniu do portalu Science Alert.
Wcześniej naukowcy mówili o tym, jak często i kto ma gen „krótkiego snu”, który pozwala ci spać mało i nadal czuć się świetnie. Zdaniem ekspertów nosiciele takiej nieprawidłowości genetycznej są niezwykle rzadkie - wśród znanych osobistości są Napoleon Bonaparte, Churchill, Aleksander Wielki i Margaret Thatcher.




Urodzeni samce alfa. Eksperymenty pokazują, jak wyłaniają się liderzy






 CEBULA Oryginał

„Rosyjski Starszy hipnotyzuje Trumpa w Białym Domu” - Cebula śmiała się z historii o „rosyjskiej interwencji”


Materiał prezentowany w wersji InoTV






Satyryczna publikacja „Cebula” wyśmiewała, jak władze USA po raz kolejny próbują znaleźć „rosyjską ingerencję” w politykę USA. Figlarny artykuł mówi, że Narodową Służbę Wywiadowczą zaalarmował tajemniczy „rosyjski mistyk Wołokow Molchalin”, który pojawił się w Białym Domu. Urzędnicy obawiają się, że samozwańczy uzdrowiciel może wpłynąć na nadchodzące wybory prezydenckie. Ponadto potrafi czytać w myślach, co jest ciosem dla kontrwywiadu USA.




Оригинал новости ИноТВ:
https://russian.rt.com/inotv/2020-02-22/Russkij-starec-gipnotiziruet-Trampa-v







Podejrzany „ blady rosyjski mistyk ” Wołokow Molchalin został otoczony przez prezydenta Trumpa Amerykańskie agencje wywiadowcze obawiają się, że samozwańczy wizjoner i uzdrowiciel może wpłynąć na rasę prezydencką, pisze humorystyczna publikacja The Onion.
„ Chociaż nie wiemy, co dokładnie Wołokow szepcze Trumpowi do ucha i czy mówi w znanym nam języku, społeczność wywiadowcza jest zgodna: jest bardzo prawdopodobne, że zamierza interweniować w nadchodzących wyborach. Być może wykorzystuje przypisane sobie hipnotyczne moce, aby wstrząsnąć amerykańskim społeczeństwem - powiedział dyrektor wywiadu narodowego Joseph Maguire.
Urzędnik zwrócił uwagę na fakt, że brodaty „ prawosławny prorok ” otrzymał niespotykany wcześniej dostęp do Owalnego Urzędu na początku ubiegłego lata. Podczas jednego ze spotkań z Trumpem Wołokow położył dłoń na biodrze i prawdopodobnie wyleczył prezydenta z krwotoku wewnętrznego.
„ Najbardziej niepokojące jest to, że Wołokow podejmuje coraz bardziej desperackie próby zmiany zachowania prezydenta. Wzywa Trumpa, by oczyścił się przez samo-biczowanie, impregnuje zachodnie skrzydło Białego Domu zapachem kadzidła lub powtarza zaklęcia okultystyczne, dopóki jego oczy nie cofną się i pogrąży w mistycznym transie - powiedział Maguire.  


„ Otrzymujemy również raporty, że Volokov potrafi czytać w myślach. To oczywiście utrudnia lub wręcz uniemożliwia wszelką działalność kontrwywiadu - dodał dyrektor wywiadu narodowego.
W tej chwili przestraszeni urzędnicy zaczęli jeszcze ostrzej ostrzegać o Wołokowie. Powodem była nieudana próba mistyka. Liczne uderzenia, rana postrzałowa w głowę i próba utopienia go w lodowatych wodach rzeki Potomac nie mogły zakłócić życia rosyjskiego widzącego - podsumowuje Cebula.