Tak, widziałem chyba wczoraj fragmenty filmu Kobiety mafii 2 i tu taka refleksja.
Pamiętamy jak w latach 50-tych UB torturowało i mordowało w więzieniach polskich patriotów.
Czy po 53 roku zaprzestali tych praktyk, czy tylko je utajnili??
Gdyby tylko zmarli potrafili mówić.... to może by nam powiedzieli.
Cyfryzacja służby zdrowia stwarza pewne niebezpieczeństwo, że organizacje przestępcze uzyskując dostęp do danych zdrowotnych Polaków będą mogły błyskawicznie uzyskać pełną informację na temat osób zdrowych.
- kto jest w pełni zdrowy
- jaka posiada grupę krwi
- numer telefonu
- inne dane
Na podstawie innych cyfrowych źródeł statystycznych:
- adresy zamieszkania i pracy
- pokrewieństwo
- wielkość rodziny
- k t o z k i m m i e s z k a
- jaką wykonuje pracę
- czy pracuje w warunkach szkodliwych itd.
ustalić inne potrzebne dane.
Z kolei, np. ze smartfonów, komputera osobistego można pozyskać informację o używanych aplikacjach sportowych, zdrowotnych, karnetów na siłownię itp. a więc można ustalić, kto jak jest wysportowany itp.
W ten sposób można błyskawicznie uzyskać pełną listę osób zdrowych, potem wyselekcjonować osoby np. samotne lub żyjące w wąskim gronie, o które nikt lub niewiele osób będzie pytać, w razie zaginięcia takiej osoby.
No, a potem to już formalność - obserwacja, zasadzka i potajemne porwanie takiej osoby, a następnie pozyskanie od niej zdrowych pełnowartościowych narządów wewnętrznych - na handel, na zamówienie...
Tak naprawdę należałoby drobiazgowo sprawdzić i przeanalizować dane wszystkich osób zaginionych bez śladu za ostatnie 70 lat.
Przypominam, że "cyfryzacja" istniała już w latach 30tych.
Niemcy stosowali technologię kart perforowanych firmy IBM do
celów militarnych, statystyki wojennej, transportu, do zagłady
Żydów.
"Niemcy posłużyli się technologią kart perforowanych
podczas SPISÓW POWSZECHNYCH w 1933 r. i w 1939 r.
Właśnie dzięki amerykańskiej technologii mieli uzyskać dokładne
informacje na temat struktury społeczeństwa, co pozwoliło
im później na precyzyjne śledzenie osób pochodzenia
żydowskiego.
"Nie ulega wątpliwości - pisze Black, który
przez trzy lata wnikliwie studiował materiały archiwalne
w Niemczech i Ameryce - że do maja 1939 r.
zarejestrowano, zbadano, ponumerowano i odpowiednio
zaklasyfikowano niemal każdego praktykującego Żyda".
Czy do osiągnięcia takiej precyzji potrzebne były
amerykańskie maszyny? Black twierdzi, że tak, bowiem czas
na opracowanie danych demograficznych narzucony przez przywódców
III Rzeszy był niezwykle krótki. Tak krótki, że tradycyjnymi
metodami nie można było przeprowadzić analiz.
Rzeczywiście
użyto kilkuset maszyn Holleritha dostarczonych przez firmę Dehomag,
a w trakcie opracowania danych wykorzystano 80 mln kart
perforowanych.
Niemcy deklarowali, że dokładne informacje
potrzebne im są w celach podatkowych.
Po co jednak
urzędowi skarbowemu dane o pochodzeniu dziadków podatnika?
W rzeczywistości pierwszym odbiorcą informacji opracowanych
przez berliński Urząd Statystyczny było SD i Referat II 112
Adolfa Eichmanna."
Przypominam, że - jak kiedyś radośnie informował o tym Teleexpress - wrażliwymi danymi PESEL Polaków od lat zarządza prywatna niemiecka firma.
PESEL - Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności
W samym 2017 r. doszło do 47 tysięcy prób wyłudzenia kredytu
lub pożyczki, a udało się powstrzymać zaledwie 6 tysięcy z nich.
Jak to możliwe? Choć wiele osób wciąż nie zdaje sobie z tego
sprawy, oszustom do wyłudzenia pieniędzy wystarczą podstawowe
dane, takie jak imię, nazwisko i numer PESEL.
Polecam przemyśleć:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,23830939,jedenaste-pilnuj-numeru-pesel.html
https://www.wprost.pl/tygodnik/9290/ibm-holocaust.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dehomag
https://maciejsynak.blogspot.com/2021/05/macie-prawo-zwymiotowac.html
https://maciejsynak.blogspot.com/2021/04/bachus.html