Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą troll. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą troll. Pokaż wszystkie posty

sobota, 24 października 2020

Kamraci, czyli antypolski trollizm

 

Przypominam tekst z sierpnia 2015 roku:

dotyczy antypolskich wypowiedzi na fb - szczególnie zwracam uwagę na ilustrację - oto czym zajmują się niemieccy dywersanci - ilustrowaniem swoich marzeń i "pasji" w postaci komiksu 

Oto niemiecki troll - "fascynat cesarstwa niemieckiego" - odpoczywa "przy pracy" - w tle widzimy komputer - jego "narzędzie pracy" i flagę cesarstwa niemieckiego. Przez okno zagląda do niego posłaniec z niemieckim krzyżem na piersi - zakuty w zbroję i gotowy do fizycznej walki cicho nawołuje go " kamracie, już czas".

Na twarzy trolla maluje się radość.







https://pl.wikipedia.org/wiki/God%C5%82o_%C5%9Awi%C4%99tego_Cesarstwa_Rzymskiego


Strona Upadek Okcydentu nadal funkcjonuje.











15 lipca odbędzie się się festiwal dwóch ciekawych odmian polactwa. 

Pierwsza odsłona będzie miała charakter przede wszystkim wizualny. Z internetów niczym deszcz z gotyckich maszkaronów zaczną spływać rzygowiny wszelkiej maści memów i 'demotów' okraszonych zdaniami, lub nawet równoważnikami zdania, w stylu "Grunwald nasza chluba" "Grunwald dziękujemy przed zalewem germańskim " "Od urodzenia to w pamięci Biały Orzeł przeciw Niemcom dzień się święci" "Red is bad white and red is good" "Polska vs Niemcy 1410:0 " i podobnego typu łajno. Polecą też oczywiście linki do youtuba aby można było usłyszeć słowa piosenki "Och kiedy znowu polski rycerz podniesie i zakurwi swoją rekawicą" wykonaną typowym r.a.c-owskim wokalem przypominającym głos człowieka który właśnie jęczy w wychodku z bólu oddając naturze to czego jego organizm nie mógł strawić, paradoksalnie to ostatnie oddaje jakość rzeczonego wokalu ale to po prostu zabawny muzyczny zbieg okoliczności.

Odsłona druga będzie już najczystszą formą typowego polactwa, czyli mentalnym nawiązaniem do sekty biczowników, dziennikarze i eksperci telewizyjni będą zachodzić w głowę "ale jak to tak Zbysiu niewykorzystane zwycięstwo rozumisz bo trzeba było Malbork zająć" albo "Jagiełło to był litewski agent" oczywiście oprócz tego znajdą się też głosy w stylu "bo oni nas za pogan uważali szwagier kler krucjate przeciw Polsce zrobił szwagier tak było za pogan nas uważali 450 lat po chrzcie katabasy!"

Generalnie tak można pokrótce opisać tę paradę pseudo-historycznej patologii, mające miejsce w polskich mediach co roku 15 lipca. Ciężko w sumie odpowiedzieć z której to strony ugryźć aby rozgryźć.


No bo z jednej strony mamy XIX wieczne patrzenie, typowe nacjololo podlane panslawistycznym sosem które zmieniąją sie w bombę anachronizmu, no bo ciężko patrzeć normalnie na osoby które XV wieczne konflikty rozpatrują przez pryzmat etnosów, narodów, post-hobbsowskich lewiatanów nazywanych państwem itp. Głównym winowajcą jest tutaj oczywiście PRL ze swoją historiografią jak i Sienkiewicz który wszystko podpinał pod kwestie patrzenia narodowego i dlatego mamy takie fantasmagorie a nie inne.
Jak wiadomo Zakon Teutoński jako byt o strukturze korporacyjnej miał swoje interesy kompletnie rozbieżne z innymi niemieckojęzycznymi bytami politycznymi, inne niż nie mający nad tymi bytami realnej władzy święty cesarz rzymski Ruprecht Witelsbach czy też król Niemiec i Węgier Zygmunt Luksemburski. No ale na tłumaczenie zawiłości ówczesnej polityki nie ma specjalnie czasu, skupmy się na tym co jest ostatnim przywoływanym argumentem bo w koncu to był zakon NIEMIECKI, nie ma przecież znaczenia że w onym czasie niczego nie postrzegano w kategoriach narodowych wazne że tak sie nazywał, więc młody człowiek może machać biało-czerwonym sztandarem i krzyczeć o niemieckiej ekspansji i o tym jak to ci źli Niemcy nawracali mieczem i wyniszczyli Prusów. No i znowu problem.

Ciężko jest zrozumieć czemu statystyczny Polak ma taki problem z kojarzeniem faktów aby zobaczyć że Zakon został zawezwany w celu ochrony Mazowsza i mazowieckich kolonizatorów przed najazdami Prusów i Litwinów. Ze nie nawracał mieczem Prusów tylko w większości wodzów plemiennych zasymilował, że potomkowie tych wodzów stanowili praktycznie całościową liczbę niewielkiego lokalnego rycerstwa ziemskiego, że ich pruski język trwał praktycznie aż do XVIII wieku i do Fryderyka Wielkiego, zachowały się nawet XVI i XVII wieczne drukowane w języku pruskim modlitewniki, ciekawe wyniszczenie, prawdopodobnie jedyne wyniszczenie na świecie gdzie cały wschodni obszar wybrzeża dużego morza zamienił sie z bagien i lasów w krainy pełne miast, portów, wsi a także młynów, szpitali, bibliotek,szkół, klasztorów gdzie panował ład i bojaźń boża. Fakt faktem z biegiem czasu ucisk fiskalny korporacyjnego bytu politycznego zaczął poddanym Panów Pruskich ciążyć dzięki czemu zaczęli oni dążyć do zjednoczenia politycznego z coraz potężniejszym południowym sąsiadem, ale to już kompletnie inna historia.

Nie da sie oczywiście zapomnieć o 1308 roku i rzezi Gdańska ani o rejzach na Żmudź pod koniec XIV wieku. Jednak w przypadku tego pierwszego musimy pamiętać że mamy do czynienia z de facto pacyfikacją buntu i gorączkowego działania niż planowej rzezi dlatego tak na prawdę liczbę ofiar należy szacować w setkach a nie w tysiącach trzeba jednak pamiętać że jak na realia epoki gdzie na ogół karę ponosili tylko przywódcy buntów i rebelii jest to ogromna liczba, rejzy natomiast były próbą zwalczenia ognia ogniem, mianowicie Żmudzini (którzy stanowili problem dla samych wielkich książąt) będąc na wpół dzikimi sami porywali do niewoli ludność cywilna i nie przestrzegali przecież zasad chrześcijańskich ani nie prowadzili wojny na łacińską modłę, rejzy i porywanie miejscowej ludności były więc kartą przetargową w zamian za zwrot porwanych mieszkańców pogranicznych wiosek, to tak w skrócie.

W każdym więc razie przez większość XIV wieku i cały wiek XIII między Polską a Zakonem panowały relacje albo sojusznicze albo przynajmniej przyjazne. Do konfliktu koniec końców dojść musiało bo struktura która straciła swoją rację bytu w tej części Europy nie mogła oprzeć się ambicji rosnącej jagiellońskiej potęgi oraz jej częściowo słusznym roszczeniom.

Co do samobiczowania, należy już nawet pominąć fakt tego iż konflikt miał miejsce 600 lat temu a stolice Zakonu czyli Ex luto Marienburg zajęto bez straty ani jednego człowieka 40 lat później, narzekanie więc na to ze go nie zdobyto jest z perspektywy czasowej tak dalece posuniętym absurdem zahaczającym o kuriozum iż mam przekonanie graniczące z pewnością że tego typu malkontenckie frazesy występują tylko w Polsce która jest zagłębiem fatalizmu w skali globalnej. Przypomnieć też należy że to mówiąc delikatnie nie był wiek XX i nie istniała wojna totalna , nie można było od tak wjechać do jakiejś domeny wygrać bitwę i inkorporować całą domenę do swojej, no nie to nie tak działa nawet po mimo tego że bitwa grunwaldzka przybrała charakter swoistych ordaliów to nie działało to tak tym bardziej, kompletnie inne zasady prowadzenia wojny..

W Rozkwicie i w Późnym Średniowieczu wojny na ogół toczono przez kilka miesięcy w roku mianowicie od maja do sierpnia, na okres zimy oraz późniejszych prac polowych panował stan zawieszenia broni, zasada wzięta jeszcze z czasów wędrówki ludów kiedy miało to znaczenie pragmatyczne potem już bardziej zwyczajowe, jednakże rycerstwo które administrowało swoje dobra zawsze starało się być w nich w okresie żniw, co jest oczywistym wywiązywaniem się z obowiązków wobec ludności, w takim samym stopniu jak wyruszenie na wojnę obowiązkiem wobec suzerena, wrzesień był czasem dożynek i również pozostawał czasem zawieszenia broni do działań zbrojnych wracano wiec w październiku na kilka tygodni i zawieszano je w listopadzie. Do tego należy dodać oczywiście święta w których to starano sie nie toczyć działań wojennych, a także pokój ludzki i pokój boży, pokój ludzki trwał od wtorkowego zachodu do piątkowego wschodu słońca a pokój boży od zmierzchu w piątek do poniedziałku rano, jak wiec widzimy zostają 3 dni w tygodniu na prowadzenie wojny, oczywiście tych zasad nie zawsze się trzymano, jednakże 15 lipca 1410 wypadł we wtorek, tutaj domorośli znawcy zaczną wyć iż "No to Jagiełło mógł ruszyć w pogoń od razu przecież ruchy wojsk to nie bitwa nawet mógł sie trzymać zasad!" owszem, tyle że ówczesny obyczaj nakazał pozostanie na polu bitwy minimum 24 godziny po jej zakończeniu, czasem nawet 48 godzin, Nowy Konstantyn został tam nawet krócej niż nakazywał ówczesny zwyczaj.

Mamy wiec kolejny argument złego Litwina no bo pomijając zasady prowadzenia wojny to mógł zając Malbork i tam negocjować czemu tego nie zrobił? Król Władysław nie ma wiele szczęścia, nie dość że jego dzisiejsi ziomkowie, będący częściowymi sukcesorami Wielkiego Księstwa, w swoim nacjonalistycznym pędzie dalej czasem plują na swojego najwybitniejszego rodaka, to jeszcze w naszym kraju znajdą się gdzie nie gdzie niewdzięcznicy mówiący "bardziej to był litewski książę no bo z Litwy był a nie nasz narodowy !" kwestie etniczne należy oczywiście z wiadomych względów pominąć bo nie ma sensu powtarzać tego samego kwestie sugerujące ze Jagielle nie zależało na kompletnym zwycięstwie są tak absurdalne że mógł je wymyślić tylko gawędziarz a nie historyk, jak na przykład Paweł Jasienica, o ile starszego człowieka powtarzającego tak głupie tezy można jeszcze zrozumieć, to gdy chodzi o człowieka młodego który powołuje się na Jasienice pozostaje nazwanie go kretynem, jeśli dalej będzie chciał się upierać i uchodzić za znawce powołujac na gawędziarza to nie ma wyjścia tylko lać w pysk i skończyć dyskusje. Czemu więc Jagiełło nie zdobył Malborka? Wspomniałem wyżej o czasie prowadzenia działań wojennych prawda? Pomijając fakt ze kończył się czas i zapasy to rycerstwo miało wówczas obowiązek walki dla suwerena poza granicami kraju równy 60 dniom, termin ten i tak został przekroczony. Jeśli ktoś grał tutaj na stronę litewską to Witold który chciał zawrzeć z Zakonem osobny pokój i układał się po swojemu, tak samo z resztą Witold czynił zarówno później jak i wcześniej, jak widzimy więc stosunki na linii Zakon-Litwa nie były drang nach Osten prowadzonym na wyniszczenie, można się w publiku po bitwie przechwalać że napoiłbyś konia w Renie a jednocześnie prowadzić grę dyplomatyczną, to jest cecha wielkich polityków, a nie przy drugiej flaszce z ziomeczkami przechwalać się że jestes skrzyżowaniem Wiedźmina z Underwoodem a potem przegrać ordalia z patrolem militaes

No ale Zakon, to przecie księża nie Seba? Księża okradają Polskę i krucjate na nią sprowadziły !
Prawda taka ze Jagiełłę o fałszywe przyjecie chrztu posłowie zakonni posądzili dopiero na soborze w Konstancji aby mieć jakąś deskę ratunku, nikt w to oczywiście nie uwierzył, wojnę dyplomatyczną, która toczyła się przed wybuchem konfliktu na różnych dworach i instytucjach europejskich strona polska też wygrała, to wtedy dyplomaci zakonni starali się przekonać ze Król Polski i Najwyższy Książę Litwy będzie miał po swej stronie liczne zastępy muzułmanów (w rzeczywistości jedna chorągiew) co na nikim nie zrobiło wrażenia, i wbrew temu co myślą niektórzy wcześniej też nie zrobiło, w o wiele bardziej krytycznym momencie wystąpienia Katarów po ich stronie stanął król Aragonii Piotr II Katolicki i nikogo nie zdziwiło że próbował politycznie rozegrać konflikt natury raz że eklezjalnej i religijnej, dwa cywilizacyjnej, a był to kaliber o wiele 'grubszy' niż to że ktoś ma w armii trochę muzułmanów. Akcja dyplomatyczna była prowadzona z innego powodu. Jak już wspomniałem wiele razy Prusy Zakonne miały charakter korporacyjny kilkuset braci rycerzy mnichów pełniło najważniejsze funkcje a trzonem militarnym struktury byli rycerze półbracia nie posiadający ani pełnych święceń ani pełnej ziemi (w ogóle jej nie mieli) oraz wspomniane wcześniej rycerstwo pruskie, małe w liczbie. Zakonowi Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie zależało więc na prowadzeniu zaciągu, zaciąg to coś trochę innego niż bycie najemnikiem, czasy najemników dopiero w pełni nadejdą i mimo iż zdarzali się w owym czasie tacy rycerze (jak angielscy rycerze w Italii którzy dali początek kondotierom) to nie było ich zbyt wiele, zaciężny to natomiast nie taki który jeździ za robotą ale któremu można zaoferować wzięcie udziału w kampanii wojennej w zamian za wynagrodzenie, niby nie wielka różnica ale jednak fundamentalna, Zakon przegrał wojnę dyplomatyczną używając różnorakich argumentów i nie znalazł też wielu zaciężnych, nie było więc kwiatu rycerstwa całej Europy, mimo że przybyli z różnorakich ziem, ale jak wiemy w armii polskiej znaleźli się też rycerze francuskojęzyczni czy niemieckojęzyczni, byli też rycerze czescy a także śląscy po obu stronach, mimo iż władający Śląskiem piastowscy książęta byli ekonomicznie związani z Koroną Polska to w samej wojnie nie wzięli udziału a Zakon starał się nad Odrą prowadzić zaciąg jak najszybciej by ubiec stronę polską, oczywiście po stronie Rycerzy Szpitala bili się też szlachcice polskojęzyczni, z ziemi dobrzyńskiej i michałowskiej i z Pomorza Gdańskiego, książęta pomorscy byli w owym czasie oczywiście polskiej mowy, ale cenili swoją niezależność więc ich afiliacje możemy znaleźć po obu stronach. Jak chociażby Bogusław VIII Słupski który finalnie niemal w przededniu bitwy wybrał stronę polską zostając lennikiem i zyskując kolejne ziemie, tak to czasem bywa, rzutem na stół postawić wszystkie dukaty i wygrać wszystko dla siebie i swojej domeny. XIX wieczni pewnie rwali włosy z głowy że czemu takie pobudki nim kierowały a nie przywiązanie narodowe..

I to chyba w sumie tyle, pewnie po Worskli i Nikopolis byli już w Europie tacy którzy przewidywali nową burzę idącą ze wschodu, która już niedługo podejmie próbę połknięcia całego świata, lecz prawdą jest iż jasne dla Europy stanie się to dopiero w 1444 roku póki co bal i karnawał Okcydentu trwał.
Może gdyby wtedy Panowie Pruscy byli bardziej dalekowzroczni i zrozumieli iż mogliby zostać tam gdzie są, aby w niedalekiej przyszłości gotować stamtąd siły przeciw Osmanom jako jagiellońscy lennicy, to nie wpadliby w nurt samospełniającej się przepowiedni Brygidy Szwedzkiej, może gdyby spojrzeli ku swym korzeniom, a nie skupili na teraźniejszości, lepiej zrozumieliby swoją role i odnaleźli się w nadchodzącej przyszłości. Może, i na słowie może należy skończyć aby nie popadać w nienaukową gdybologię tak chętnie zakąszaną przez Polaków do wódki.

Pamiętajcie jednak że mniej groźna najgorsza nawet gdybologia dziejowa niż najpiękniejsze historyczne mity. Wspomnijmy więc w tym dniu bohaterów Okcydentu i ten jeden raz napiszmy:
Ulrich von Jungingen, Wielki Mistrz Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, Pan w Prusach, wzór cnót rycerskich i mąż wielkiej pobożności requiescat in pace [']
[S]
**** Zainteresowanym polecamy poczytac publikacje pana Svena Ekhdala jednego z najwybitniejszych znawców tematyki grunwaldzkiej już teraz w promocyjnej cenie na Księgarnia



https://www.facebook.com/UpadekOkcydentu/posts/419376918244247:0

https://www.facebook.com/UpadekOkcydentu?fref=photo










No proszę, jak oni to dobrze wiedzą, co było.... a co jest.




https://maciejsynak.blogspot.com/2015/08/skrot-informacjiarmia-biaorusi-bekot.html


https://pl.wikipedia.org/wiki/Orze%C5%82_(symbol)



środa, 1 kwietnia 2020

Sekcja Archeologii Średniowiecza KNSA UJ


z fb

(niestety fb ostatnio miesza chronologię postów - może celowo...)



Co do rozmowy: przykra sprawa...


















właściwa kolejność:










z jednej strony zachowanie niepoważne jak na naukowca, człowieka uniwersytetu  -"zacząłem im wciskać jakieś kity które wymyślałem na miejscu"



z drugiej - zawoalowana forma wypowiedzi sugeruje celowość - wygląda na to, że to kolejny troll



przejście na "ty" na tak "późnym" etapie również wygląda na celowe

zwracanie się na publicznym forum do osoby publicznej na "ty" jest zawoalowaną formą dyskredytacji takiej osoby - czasami ten zabieg widzimy u polityków w telewizji - toczy się dyskusja "per pan" i nagle ktoś, kto nie ma argumentów zaczyna się zwracać do adwersarza po imieniu, co jest zamiennikiem formy na "ty".


Trolle w internecie od dawna usiłują mnie przyzwyczaić do formy na "ty", by w ten sposób ułatwić sobie dyskredytowanie lekceważenie tego co napiszę.

Tu zachodzi podobna sytuacja tym bardziej, że człowiek nauki nagle udaje, że nie rozumie o co mi chodzi z terminem Wielki Mistrz






"Nie wiem co ma tu do rzeczy wzmianka o Krzyżakach. Jeśli uważasz, że szufladkuję Krzyżaków na złych, a Prusów na dobrych lub odwrotnie, to się mylisz. Historia nie jest zero-jedynkowa, i nie upolityczniajmy jej."





odpowiedź jest nie na temat, by ominąć niewygodny wątek, a jednocześnie mamy tu wrzutkę mówiącą, że Krzyżacy nie byli źli. Jest to zgodne z  ubecką zasadą maksymalnego wyzyskania sytuacji i upieczenia 3 pieczeni na jednym ogniu - lub jest to po prostu taka zawoalowana forma demonstracji, z kim tak naprawdę prowadzę rozmowę...


I jak zwykle u niemieckich trolli "Historia nie jest zero-jedynkowa"















Netykieta nie wymaga tego, aby do każdej osoby zwracac się per "Pan/Pani". Ale ok. Nie mam pojęcia ile ma Pan lat. Równie dobrze mógłby Pan mieć 15, 20 czy 50. Do danych do swojego profilu nie ukazał Pan swego wieku, ani nie wstawił żadnych zdjęć, na podstawie których można by stwierdzić czy jest Pan osobą dorosłą czy nie.

Skoro ja mówię „per pan” to należy tak samo odpowiadać. Ale skoro wyznajesz netykietę, to teraz ja będę mówił do ciebie na „ty”, a ty do mnie na „pan”, bo ja uważam, że tak masz do mnie mówić. Co do reszty - nie potrafisz odróżnić, czy rozmawiasz z osobą dorosłą czy z dzieckiem?


Dalej nie wiem o co chodzi z Krzyżakami i ze zwrotami z rodzaju: że to bandyci, Wielki Mistrz to tylko i wyłącznie tytuł propagandowy i dla dobrego PR,

czyli jednak wiesz


a na końcu nawiązania do szerzenia demokracji w czasach dzisiejszych. Wg mnie Pański komentarz jest upolityczniony. A jako że przy okazji jestem też i historykiem, to wiem że nie należy łączyć polityki z historią


i tu się też mylisz, bo historia to w istocie historia polityki


potem twierdzisz, że:

oraz ze sama historia nie jest czarno-biała. I w ogóle BARDZO NIEPROFESJONALNYM JEST OSĄDZANIE PRZESZŁOŚCI Z PERSPEKTYWY CZASÓW OBECNYCH.

Na tej samej zasadzie my dziś możemy uważać, że nasza generacja i pokolenie może postępować słusznie i nie mieć sobie nic do zarzucenia, ale nasi żyjący w innej mentalności i kulturze potomkowie za 500 lat jak przeczytają o nas w podręcznikach od historii, to stwierdzą żeśmy głupcy i że z jakichś powodów źle postępowaliśmy. Osądy wydawać jest bardzo łatwo.


A następnie sam osądzasz ze swojego XX wiecznego punktu widzenia, co oni sobie myśleli tam w dawnych wiekach:

Tutaj mówimy o czasach sprzed 700 lat, kiedy to wyruszenie na krucjatę dla wielu było najwyższym zaszczytem jakiego mogli dostąpić,


a samo prowadzenie wojen z innowiercami było w pełni uzasadnione. Dziś, jak ktoś chce iść zabijać innowierców albo jechać na wojnę, to wysyła się go na badania psychiatryczne aby sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. I to jest jedna z tych różnic.

ISIS chce zabijać innowierców, jakoś nie zauważyłem, że chcą ich wysyłać do psychiatryka – raczej do więzienia, albo do piachu


Sami Krzyżacy, pomimo że prowadzili swoją własną politykę i krucjaty na ziemie plemion bałtyjskich, wprowadzali też zachodnioeuropejską i chrześcijańską cywilizację na te tereny. Dzięki ich pracy, Prusy, Pomorze i Mazury szybko stały się prosperującym gospodarczo rejonem, a później też zalążkiem bardzo silnego państwa europejskiego.

Z punktu widzenia Prusów twoje myślenie jest całkowicie błędne, albowiem im „zachodnioeuropejska i chrześcijańska cywilizacja” nie były do niczego potrzebne, oni chcieli żyć tak, jak żyli.

Podobnie z prosperitą gospodarczą – doprawdy tak było. ALE DLA KOGO?? Dla niemców, którzy prowadzili wyzysk Prusów, więc znowu sobie zaprzeczasz i dokonujesz osądu tamtych czasów i tamtych ludzi ze swojego współczesnego punktu widzenia.

Prusom prosperita gospodarcza nie była potrzebna, im wystarczało to jak żyli, a jak pokazuje historia, prosperita gospodarcza wiąże się z wyzyskiem silniejszych nad słabszymi – gdyby Bałtom odpowiadały takie zależności społeczne, to sami by je sobie wprowadzali – nie robili tego, bo wyzysk ekonomiczny i w konsekwencji – gwałtowny rozwój gospodarczy nie był dla nich tak ważny jak życie we wspólnocie.

Posiadasz dowody, że tak nie było? Nie posiadasz, za to ja posiadam dowody na to, że mam rację – jest to znany z historii opór Bałtów przeciwko krzyżakom. To jest właśnie dowód.



Można mieć do nich pretensję i naiwnie zaszufladkować do szerokiego rozdziału "odwiecznych wojen polsko-niemieckich",

bełkoczesz chłopcze

ale nie można mieć do nich pretensji za ich niezwykłą przedsiębiorczość i sprawność polityczną.

Bałtowie mogą i mają pretensje, że ktoś ich złupił i zamienił w niewolników we własnym państwie

A co do samych krucjat na ziemie pruskie, cóż, my też je robiliśmy i współorganizowaliśmy.

Tak postępowała ówczesna niemiecka 5 kolumna, która zdominowała kraj

Nie mam pojęcia chłopie co ty tam robisz na UJ – ale zwolnij się, bo bredzisz jakbyś miał 15 lat





---------------------------



Administrator usunął naszą dyskusję z fb i napisał mi 4 komentarze na blogu.


Krótko odpowiadam...


„ Jest Pan również próżny i o zbyt wysokim ego każąc mi zwracać się per "pan" a do mnie na "ty"”


A więc ci co przez szacunek do ludzi mówią im na „pan” i tak oczekują, że do nich się będzie mówić – mają „zbyt wysokie” ego??

Czyli jednak – mówienie na „ty” ma dyskredytować adwersarza.



Co do reszty... postrzegam twoje komentarze jako formę zmylenia mnie i wytłumaczenia się ze swojego zachowania przede mną, bym czasem nie pisał dalej. Nie chce mi się tego komentować, ale może kiedyś to zrobię. Tymczasem...

„ Uznanie mnie za trolla ubeckiego i niemieckiego jest zarówno śmieszne jak i żałosne. 

Otóż nie.

Ze względu na twoje wpisy, można rozważyć tu dwie opcje:
  • albo to rozmyślnie napisał troll,
  • albo napisał to ktoś, kto znajduje się pod wpływem AGENTURY WPŁYWU

    która swoimi „wypocinami” obficie wypełnia przestrzeń medialną w Polsce.


Osoba pozostająca pod wpływem agentury wpływu nasiąka treściami i sformułowaniami podsuwanymi przez nią w mediach i z czasem uznaje za własne – przystosowując się do społeczeństwa, do otoczenia, do wszystkiego co czyta. Przypomina to wychowanie przez rodziców, kiedy dziecko naśladując dorosłych uczy się życia w rodzinie itd.

Potem jest dalszy etap w szkole podstawowej, gimnazjum, liceum itd. młody człowiek poznaje i przyswaja sobie treści, zachowania i SPOSOBY POSTRZEGANIA RZECZYWISTOŚCI, SPOSOBY MYŚLENIA osób z otoczenia - w tym, z massmediów.

Na tym właśnie polega działalność agentury wpływu – nasycić przestrzeń medialną (najlepiej całą) pożądanymi przez agenturę treściami, przekonaniami, nawet (tym bardziej, bo przecież agentura wpływu to obca agentura) jeśli są absurdalne, lub szkodliwe dla danej społeczności, aby ta społeczność myślała – i postępowała - w określony zaplanowany przez agenturę sposób.

Ty adminie dokładnie powtarzasz zagrania agentury.

Znam te teksty na pamięć, bo ciągle się powtarzają, szczególnie te pierdoły o nieocenianiu historii. Oni jadą jak z podręcznika.

Przy okazji: użyłeś sformułowania „my będziemy sobie siedzieli w naszej wieży z kości słoniowej” - to „my” jest takie charakterystyczne – chcesz podkreślić, że należysz do świata nauki i też jak prawdziwi naukowcy wiesz różne mądre rzeczy.
To chyba przejaw „zbyt wysokiego” ego, co? Po prostu przejawia się tu chęć przynależenia do określonego – w domyśle: lepszego - stada...

No i jest to oczywiście cytat z kogoś.

Powtarzasz cudze powiedzonka i małpujesz cudze teksty, przekonania usiłując dostosować swój język do języka, który spotykasz w mediach, myśląc, że tak trzeba. Chcesz być jak wszyscy... 

Dlatego zapytałem: to po ile macie lat?


Dlatego agentura wpływu ściśle zawłaszcza przestrzeń medialną. Patrz: „wykupienie” Onetu, ilość dziennikarzy w Polsce na 1000 mieszkańców w porównaniu z innymi krajami itd.


„Jesteś pan zbiorem molekuł” – padło kiedyś takie zdanie w jakimś filmie – a ty:

jesteś po prostu zbiorem cudzych przekonań.


Tak więc, o ile nie jesteś trollem, to jesteś dobrym przykładem na efektywnoścć metod i „pracy” agentury wpływu.




Przemyśl to sobie.










piątek, 10 marca 2017

SKRA cd.2





Maciej Synak Martwi mnie coś. Rozmawiamy tu już ponad godzinę, a facebook tylko raz powiadomił mnie o odpowiedzi od Jan Andrzej Keller. Nie chcesz ze mną dyskutować, tylko zostawić swoją agitację bez mojej odpowiedzi?
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič jakā agitacjē ? Masz na myšli ksiāžkē po mazursku , ktōrā beprzecznie jest ? :)
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič skoro zapewne uwažasz ze kaszubski tež jest gwarā lub polskim etnolektem to zapraszam do przeczytania kilku tekstōw po kaszubsku lub porozmawial z godzinkē z Kaszubebm , jako swiatly czlowiek z wyksztalceniem nie bedziesz mial problemow ze zrozumieniem ;) To sā argumenty a nie wyježdžanie z RAMem . Zwiāzek Mazurski to nie RAM :D
Psioter Ôt Sziatków
Psioter Ôt Sziatków hahaha to teraz my decydujemy o tym, jakie facebook wysyla powiadomienia? W domu wszyscy zdrowi? :D
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič Psioter Ôt Sziatków bo facebook to ukryta opcja i tam obsluguja serwery " dziadki z wermahtu " :D )))
Psioter Ôt Sziatków
Psioter Ôt Sziatków Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič jemu chodzi o to zapewne, ze nie "wspominamy" o nim w komentarzach, czyli nie wpisujemy jego imienia i nazwiska. Oczywiscie to jest nasz spisek, bo jak sie wpisze czyjes nazwisko to facebook powiadomi na 100% a tak, to niekoniecznie. Ale serio, to jako argument? to troll
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič aaaaa , to znaczy že nie zyje jak sie o nim " nie wspomina" no to jest juz wszystko jasne :)
Maciej Synak
Maciej Synak Nie Panowie, mylicie się, chodzi o pana Kellera, który nie raczył używać opcji "Odpowiedz", co za tym idzie, facebook nie informował mnie o jego odpowiedziach pod moimi komentarzami, co mogło spowodować sytuacje, że temat bym porzucił, a w komentarzach...Zobacz więcej
Maciej Synak
Maciej Synak Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič "jakā agitacjē ? Masz na myšli ksiāžkē po mazursku , ktōrā beprzecznie jest ? " najwyraźniej pan nie tylko ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale również z poprawnym stylistycznie pisaniem - niestety bełkot jaki p...Zobacz więcej
Maciej Synak
Maciej Synak Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič "skoro zapewne uwažasz ze kaszubski tež jest gwarā lub polskim etnolektem to zapraszam do przeczytania kilku tekstōw po kaszubsku lub porozmawial z godzinkē z Kaszubebm ," uważam kaszubski za dialekt języka polskiego, c...Zobacz więcej
Dialekt kaszubski – dialekt języka polskiego używany na terenie Kaszub. W literaturze…
jezyki.wikia.com
Maciej Synak
Maciej Synak Puenta odnośnie "języka" mazurskiego: "Gwara mazurska jest niekiedy w języku niemieckim określana jako Masurische Sprache ("język mazurski"). Jest to nieprawidłowe określenie, wprowadzone w XIX w. przez część językoznawców niemieckich dla podkreślenia ...Zobacz więcej
Gwara mazurska – gwara używana przez Mazurów na północnym obszarze zasięgu dialektu mazowieckiego języka polskiego. Gwara mazurska, używana na terenie Mazur przez polskich osadników (chłopów i szlachtę) głównie z terenu północnego Mazowsza (którzy zasiedlili ten teren od XIV w.), aż do końca XVIII w...
jezyki.wikia.com
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič Hahaha . Proponuje dobrego specjaliste od nadciśnienia panie "uber" oraz aby się nie zajmować poważnymi sprawami z dziedzin lingwistyki oraz innych pokrewnych naukowych bo to wiedza na tęgie głowy a nie słabe . Od tego m może sie poważniej pokiełbasić w głowie D ))))))
Macéj Lasovi
Macéj Lasovi Maciej Synak, insynuuje Pan, że mówienie o mazurskim jako o Sprache, a nie o Mundart to posiłkowanie się propagandą, a sam Pan używa propagandy i metod doby słusznie minionej i powołuje się Pan na cytaty propagandowe. Bowiem lingwistyka nie zajmuje się rozgraniczaniem na języki dialekty, ponieważ nie ma w nauce sposobu na to, by w takich wypadkach dowodnie określić, co jeszcze jest dialektem, a co już językiem. Więc jeśli widzi Pan takie zdania, może być Pan pewien, że czyta Pan materiał polityczny, a nie naukowy. A głos decydujący mają tu sami użytkownicy danego języka, a więc sprawy socjolingwistyczne. Więc jeśli ośmielasz się mi Pan insynuować, że kaszubski nie jest językiem, to ja mówię: polski nie jest językiem, a ruską gwarą, powinniście pisać cyrylicą, towarzyszu, bo i mentalność i metody macie sowieckie, i narzecze ruskie.
Psioter Ôt Sziatków
Psioter Ôt Sziatków Maciej Synak A te print screeny to dla Pana pracodawcow, tak? :D Czy takie hobby? Jeśli to pierwsze - pozdrawiam pana oficera, jeśli to drugie, no coż, przykre, że nie ma Pan życia
Psioter Ôt Sziatków
Psioter Ôt Sziatków Macéj Lasovi Ten człowiek nie widzi, że wyciąganie tekstów polskich z polskiej wiki jest tak samo propagandowe jak niemieckie teksty, tylko ze w odwrotnym kierunku. Dla niego istnieje propaganda tylko wtedy, gdy jest napisane cos sprzecznego z jego mysleniem. No coz, co kto lubi :D
Maciej Synak
Maciej Synak Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič " Proponuje dobrego specjaliste od nadciśnienia panie "uber" oraz aby się nie zajmować poważnymi sprawami z dziedzin lingwistyki oraz innych pokrewnych naukowych bo to wiedza na tęgie głowy a nie słabe . Od tego m może sie poważniej pokiełbasić w głowie D ))))))" - czy to jest zawoalowana groźba?
Maciej Synak
Maciej Synak Macéj Lasovi "insynuuje Pan, że mówienie o mazurskim jako o Sprache, a nie o Mundart to posiłkowanie się propagandą" - BEŁKOT. Chłopie, powiedz mi kto ci dał promocję do drugiej klasy gimnazjum, będę u niego interweniować w twojej sprawie.
Maciej Synak
Maciej Synak Psioter Ôt Sziatków "Maciej Synak A te print screeny to dla Pana pracodawcow, tak? :D Czy takie hobby? " ależ skąd - to na wypadek, gdyby troll chciał coś podmienić żeby się wyłgać.
Maciej Synak
Maciej Synak Macéj Lasovi " Więc jeśli widzi Pan takie zdania, może być Pan pewien, że czyta Pan materiał polityczny, a nie naukowy. " - przytoczę fragment ze strony http://jezyki.wikia.com/wiki/Gwara_mazurska "Gwara mazurska jest niekiedy w języku niemieckim okr...Zobacz więcej
Gwara mazurska – gwara używana przez Mazurów na północnym obszarze zasięgu dialektu mazowieckiego języka polskiego. Gwara mazurska, używana na terenie Mazur przez polskich osadników (chłopów i szlachtę) głównie z terenu północnego Mazowsza (którzy zasiedlili ten teren od XIV w.), aż do końca XVIII w...
jezyki.wikia.com
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič
Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič Maciej Synak wež pigulke odpētlij siē i zrelaksuj , juz po 15ej i czas suzby sie skonczyl ;)
Macéj Lasovi
Macéj Lasovi Wikia, Wikipedia, ach te wspaniałe źródła, powinszować! ;)
Maciej Synak
Maciej Synak Pēteris Wārnis Klamāns-Lazarevič Każdy patrzy po sobie...
Maciej Synak
Maciej Synak Macéj Lasovi Polecam: http://argo.neon24.pl/tag/8717,wikipedia
Argo - Wszystko co chcesz jest możliwe. Patrz tylko na to, czego nie widać....
argo.neon24.pl