Kto kontroluje przesyłanie sygnałów radiowo-telewizyjnych, ten może też je wyłączyć
19 grudnia 2016 16:34:17
EmiTel to główny operator radiodyfuzji i
radiotelekomunikacji, świadczący także inne usługi telekomunikacyjne.
Realizuje usługi na rzecz wielu naziemnych nadawców
radiowo-telewizyjnych. W jego posiadaniu jest ponad 350 (w tym 60 dużej
mocy) obiektów nadawczych tworzących sieć na terenie całego kraju. W
czasach PRL funkcjonowało Zjednoczenie Stacji Radiowych i Telewizyjnych,
które uległo rozwiązaniu w 1982 r. Wchodzące w jego skład
przedsiębiorstwa zostały 1 stycznia 1982 r. połączone z Państwowym
Przedsiębiorstwem „Polska Poczta, Telegraf i Telefon”. W 1982 r. w
strukturach PPTiT utworzono Główny Urząd Radiokomunikacji. W wyniku
przekształcenia „Polskiej Poczty, Telegrafu i Telefonu”, jej część
związana z radiodyfuzją (Centrum Radiokomunikacji i Telekomunikacji
weszła 1 stycznia 1992 r. w skład utworzonej Telekomunikacji Polskiej.
Spółka TP Emitel powstała w wyniku wydzielenia w maju 2002 roku z
Telekomunikacji Polskiej struktur zajmujących się radiodyfuzją.
Trudno przecenić, jak bardzo ważna jest taka firma dla bezpieczeństwa
kraju. Kto kontroluje przesyłanie sygnałów radiowo-telewizyjnych - ten
ma moc władania nad sporą częścią informacji trafiających do Polaków.
Może wręcz wyłączyć dostęp do nich, a wtedy mamy sytuacje niemal jak w
dniu ogłoszenia stanu wojennego w 1981 r. Szczególnie niebezpiecznie
będzie w przypadku jakiegoś konfliktu zbrojnego - nieprzyjaciel może
łatwo zawładnąć niekontrolowaną przez nas przestrzenią audiowizualną.
Jeszcze za rządów premiera Jerzego Buzka z AWS sprzedano niemal
połowę udziałów w TP SA (umowa została podpisana 25 lipca 2000
r.)konsorcjum francuskiej państwowej firmy France Télécom i Kulczyk
Holding. W późniejszym okresie Francuzi odkupili udziały Kulczyka,
zmieniając przy okazji nazwę na Orange Polska.
A teraz mega-ciekawostka! Zaledwie dwa dni po katastrofie smoleńskiej
marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wykonujący obowiązki Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej podpisał ustawę (projekt był autorstwa rządu
Donalda Tuska) z 18 marca 2010 . "o szczególnych uprawnieniach ministra
właściwego do spraw Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w niektórych
spółkach kapitałowych lub grupach kapitałowych prowadzących działalność w
sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej oraz paliw gazowych".
Ustawa
jest ściśle związana z systemem ochrony infrastruktury krytycznej w
Polsce, unormowanym w znowelizowanej w 2009 r. ustawie o zarządzaniu
kryzysowym. Zgodnie z ustawą, minister skarbu ma prawo sprzeciwu wobec:
1. decyzji zarządu spółki, uchwały lub innej czynności spółki, której
przedmiotem jest rozporządzani składnikiem mienia (np. w sektorze
energii elektrycznej chodzi o infrastrukturę służącą do wytwarzania albo
przesyłania energii elektrycznej) stanowiące rzeczywiste zagrożenie dla
funkcjonowania, ciągłości działania oraz integralności infrastruktury
krytycznej.
Sprzeciwem może być również objęta uchwała organu spółki dotycząca:
2. rozwiązania spółki,
3. zmiany przeznaczenia lub zaniechania eksploatacji składnika mienia spółki,
4. zmiany przedmiotu przedsiębiorstwa spółki,
5. zbycia albo wydzierżawienia przedsiębiorstwa spółki lub jego
zorganizowanej części oraz ustanowienia na nim ograniczonego prawa
rzeczowego,
6. przyjęcia planu rzeczowo-finansowego, planu działalności inwestycyjnej lub wieloletniego planu strategicznego,
7. przeniesienia siedziby spółki za granicę
- jeżeli wykonanie takiej uchwały stanowiłoby rzeczywiste zagrożenie
dla funkcjonowania, ciągłości działania oraz integralności
infrastruktury krytycznej.
Brzmi nieźle, ale w ustawie z marca 2010 r. rząd Tuska wykreślił z
katalogu przedsiębiorstw strategicznych .... posiadających
infrastrukturę telekomunikacyjną. Pomimo krytycznej opinii Biura Analiz
Sejmowych, Komorowski niezwłocznie ustawę podpisał.
W 2011 r. grupa TP sfinalizowała sprzedaż TP Emitel spółce EM Bidco
(kontrolowanej przez fundusz Montagu Private Equity). Wartość transakcji
wyniosła 1725 mln zł (432 mln euro). Prezesem spółki, jak i innych
powiązanych z Montagu jest Christian Gaunt, tajemniczy biznesmen -
mieszkajacy w Kijowie i Moskwie prezes ok. 200 spółek. Będący wtedy
jeszcze w opozycji, posłowie PiS w lipcu 2015 r. złożyli zawiadomienie
do prokuratury, zwracając się o zbadanie sprzedaży spółki PKP
Energetyka.
- Okazuje się, że kupującym jest firma wydmuszka założona przez
Pana Gaunta Christiana Guy, będącego prezesem ponad 200 firm, w tym
kilkudziesięciu w Polsce. Ta firma jako kupujący podpisała porozumienie
ze związkami zawodowymi odnośnie gwarancji zatrudnienia, gdy sama
dysponuje kapitałem założycielskim 5 000 zł. Jest to Caryville
Investments Sp. z o.o. Pod adresem siedziby Caryville Investments Sp. z
o.o. jest zarejestrowanych kilkadziesiąt innych spółek, których prezesem
jest ten sam pan Gaunt Christian Guy, którego zastąpił 30.06.15r
Przemysław Obłój, stało się to natychmiast po złożeniu interpelacji do
pani premier Ewy Kopacz w sprawie prywatyzacji PKP Energetyki.
Jednocześnie zmienił się właściciel Caryville Investments Sp. z o.o z
Vistra Shelf Companies sp. z o.o. na niezarejestrowaną w Polsce Firmę
Edison Holdings S.A R.L. A więc kupcem nawet pośrednim nie jest
ogłoszony przez PKP S.A. fundusz CVC Capital Partners z siedzibą w
Luksemburgu.
Media, pracownicy i MIR zostali oszukani - czytamy w zawiadomieniu. -
PKP Energetyka jest w posiadaniu urządzeń, które w myśl przepisów i
dyrektyw unijnych zaliczane są do elementów infrastruktury kolejowej i
mają bezpośredni wpływ na prowadzenie ruchu pociągów. Do elementów
takich należą podstacje trakcyjne służące do zasilania sieci trakcyjnej
na kolei (następuje w nich przetwarzanie prądu przemiennego z sieci
energetycznej przemysłowej na prąd stały 3 KV, którym zasilane są
pojazdy trakcyjne). PKP Energetyka S.A. jest jedyną firmą w Polsce,
która ma takie urządzenia w sąsiedztwie linii kolejowych. Sprzedaż
spółki mającej w swoim posiadaniu takie urządzenia będzie powodować
przejęcie kontroli przez nowego właściciela nad dostawą energii
trakcyjnej, co może prowadzić do dyktatu cenowego.
W marcu 2013 r. spółka EmiTel podpisała z Polsatem warunkową umowę
kupna spółki RS TV z siedzibą w Radomiu. Jednym z warunków
sfinalizowania transakcji była rejestracja przez sąd podziału spółki RS
TV. EmiTel nabył w ramach RS TV tę część aktywów, która jest
wykorzystywana do emisji cyfrowego sygnału telewizyjnego oraz emisji
radiowych i usług telekomunikacyjnych. Ze względu na poziom obrotów
sprzedawanej części RS TV, transakcja nie podlegała obowiązkowi
zgłoszenia prezesowi UOKiK.
W kwietniu 2013 r. EmiTel ogłosił przejęcie od Magna Polonia S.A.
spółki Info-TV-Operator. Celem transakcji było uzupełnienie sieci
masztów i wież nadawczych. 2 grudnia 2013 100% udziałów w spółce Emitel
od Montagu Private Equity przejęła amerykańska firma inwestująca w
infrastrukturę – Alinda Capital Partnrs LLC. 31 lipca 2014 EmiTel sp. z
o.o. został połączony z Kelbrook Investments sp. z o.o., poprzez
przejęcie całego majątku oraz zobowiązań przez Kelbrook Investments sp. z
o.o. Jednocześnie Kelbrook Investments sp. z o.o. zmienił nazwę na
EmiTel sp. z o.o.
W ten sposób niemal zmonopolizowano system łączności naziemnej. Co
gorsza, ze względu na specyfikę funduszy inwestycyjnych, nie sposób
wiedziec kto w danym momencie go kontroluje.
Co jeszcze więc pozostaje pod naszą kontrola? Np. Exatel - operator
telekomunikacyjny, który zarządza światłowodową siecią transmisji danych
o długości ok. 20 000 km. Oferuje on usługi transmisji danych,
dzierżawy łączy, głosowe, internetowe, a także hosting i kolokację.
Profesor Jerzy Urbanowicz w artykule „Demontaż bezpieczeństwa państwa”,
opublikowanym 21 kwietnia 2011 r. na łamach "Naszego Dziennika"
informował, że „w 2007 r. Exatel został wpisany przez ówczesnego
szefa Departamentu Informatyki i Telekomunikacji MON do strategii
informatyzacji armii w latach 2008-2012 jako operator sieci utajnionych.
Najważniejsze sieci, szczególnie w relacjach natowskich, były lokowane w
Exatelu. W niedalekiej przeszłości łączność dla armii (np. dla WSI) i
wrażliwych instytucji państwowych świadczyły również firmy rosyjskie.
Była to wymieniona wcześniej spółka GTS i spółki, z których powstała
GTS. Firma Exatel jest jedynym państwowym operatorem telekomunikacyjnym,
który chce i może (ma wszystkie najważniejsze certyfikaty, w tym
certyfikaty natowskie) w sposób bezpieczny obsługiwać armię i
najważniejsze instytucje państwa”. Profesor zauważył również, iż „sprzedaż
Emitela funduszowi Montagu IV, do której doszło 25 marca 2011 roku,
przypomina do złudzenia wcześniejszą sprzedaż spółki Energis działającej
na terenach PKP, którą – via fundusz Innova – Anglicy odsprzedali
Rosjanom z GTS. Dzisiaj GTS przymierza się do kupna Exatela”.
Ostatecznie, będąca właścicielem 100% akcji spółki Polska Grupa
Energetyczna S.A., największy podmiot energetyczny w kraju, nie
zdecydowała się na sprzedaż Exatela.
I na koniec dziwna sprawa, zważywszy na fakt iz nastapiła w ostatni
weekend - który zapisał sie jako skoordynowane działania liberalnej
opozycji, zmierzajacej do obalenia władzy. Przypominamy, że sa to
politycy odpowiedzialni za opisane wczesniej wyprzedaże zagranicznym
podmiotom!
Mieszkańcy południa Polski sygnalizowali, że mają problemy z
odbieraniem sygnału telewizji publicznej. Sytuacja ta miała dotyczyć
mieszkańców województwa dolnośląskiego, małopolskiego, opolskiego,
lubelskiego i częściowo śląskiego.
Telewizja Polska nie zdradziła, co lub kto ponosi odpowiedzialność za
problemy z odbiorem kanałów TVP w tych szczęściach naszego kraju.
Publiczny nadawca wskazał jedynie, że dostawcą sygnału na te rejony
państwa jest amerykańska firma Emitel. Internauci twierdzili, że problemy w odbiorze kanałów telewizji publicznej nasilały się akurat w porze "Wiadomości".
Jak poinformował na swojej stronie EmiTel "od momentu wystąpienia
pierwszych problemów technicznych w dniu 17 grudnia br., współpracuje z
Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Urzędem Komunikacji
Elektronicznej, przy ustalaniu przyczyn zakłóceń sygnału telewizyjnego
TVP na multipleksie MUX-3.".
http://www.dzienniknarodowy.pl/4332/kto-kontroluje-przesylanie-sygnalow-radiowo-telewi/