Największa grabież stulecia. Jak Niemcy kradli polskie skarby?
| Aktualizacja:Tendencyjne kłamstwa i manipulacje
Niemożliwym jest oszacowanie wartości dzieł sztuki, jakie w czasie wojny Niemcy wywieźli z Polski lub zniszczyli. Lynn H. Nicholas w książce "Grabież Europy" pokazuje mechanizm, według którego naziści okradali podbijane kraje. Niestety, choć do dziś nasze obrazy zdobią niemieckie galerie, a książki wzbogacają zbiory bibliotek, nie ma co liczyć na szybki ich zwrot.
22 miliony książek i 516 tysięcy dzieł sztuki - oto straty, jakie według szacunków Ministerstwa Spraw Zagranicznych polska kultura poniosła w czasie II wojny światowej. Dokładniejszy rejestr prowadzi Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zgromadziło w nim dane o ponad 63 tysiącach zrabowanych przedmiotów. Spis jest ciągle uzupełniany, powiększany i prawdopodobnie lista nigdy nie zostanie zamknięta. Nie da się bowiem ani policzyć, ani oszacować tych strat. Znawcy sztuki przyjmują, że ich wartość może sięgać nawet 30 miliardów dolarów.Zlokalizowanie i odzyskanie zrabowanych dzieł nie jest łatwe. Ani MSZ, ani muzealnicy nie chcą zdradzać, w jaki sposób namierzają skradzione dobra, ale wiadomo, że praca takich osób ma wiele wspólnego z prowadzeniem śledztwa. Przeszukiwanie internetu, ofert domów aukcyjnych, tropienie śladów, współpraca z placówkami kulturalnymi za granicą - wszystkie te działania należy prowadzić dyskretnie. Inaczej można spłoszyć "właściciela" dzieła, często anonimowego, który albo wycofa dzieło z oferty, albo podbije jego cenę. Niewątpliwym powodem do dumy naszych muzealników oraz resortu kultury było odzyskanie obrazu "Pomarańczarka" (znanego również jako "Żydówka z pomarańczami") Aleksandra Gierymskiego, wywiezionego przez Niemców z Muzeum Narodowego w czasie wojny. Dzieło pojawiło się w 2010 roku na aukcji w Niemczech, w małym mieście pod Hamburgiem. Wiele ze zrabowanych dóbr kultury znajduje się jednak wciąż w niemieckich muzeach, dokąd trafiały zarówno w czasie wojny, jak i już po jej zakończeniu. Placówki te do dziś nie zdołały sprawdzić pochodzenia wielu zalegających w ich magazynach dzieł, które w latach 1939-1945 płynęły szerokim strumieniem z okupowanych przez hitlerowców krajów. Ten zorganizowany w najdrobniejszych szczegółach proceder opisuje Lynn H. Nicolas w książce "Grabież Europy".
"Świetnie opowiedziana historia zuchwałych kradzieży największych arcydzieł sztuki, którą czyta się jak wciągającą powieść przygodową" - taką rekomendację można przeczytać na okładce. Rzeczywiście, trzeba przyznać, że amerykańska pisarka wykonała tytaniczną pracę, a do tego efekt swoich badań nad losami dzieł sztuki opowiedziała lekko. Choć "Grabież Europy" przeznaczona jest dla czytelnika masowego i połyka się ją szybko, nie znajdziemy tam kuszących w tak obszernym temacie uogólnień i braków, a Lynn H. Nicholas nie ślizga się po temacie, tylko głęboko się w niego wgryza. Przedstawia historię II wojny światowej w Europie przez pryzmat strat dóbr kultury. Szeroko czerpie z niemieckiej dokumentacji, odwołuje się do dowodów barbarzyństwa, pokazuje zdjęcia, przytacza także wiele relacji - zarówno osób winnych grabieży, zamieszanych w ten proceder, a także zwykłych przypadkowych świadków. Takich jak ten mężczyzna, który opowiadał, jak niemieccy żołnierze opróżniali słynną warszawską galerię:
Dzisiaj byłem świadkiem szczególnie dla mnie przykrej sceny. Przechodząc obok "Zachęty", (...) zobaczyłem długi szereg ciężarówek. Robotnicy przesuwali po chodniku jakieś ciężkie przedmioty. Przez szeroko otwarte okna dostrzegłem złoty błysk ram obrazów. Chociaż wiedziałem, że to bardzo niemądre z mojej strony, podszedłem bliżej, żeby zobaczyć, co się dzieje. Wyrzucano coś przez okno, coś, co w jasnym blasku słońca zabłysło wszystkimi kolorami tęczy. Te strzępy i kawałki były obrazami, a tuż przede mną upadła moja ukochana "Barbara Radziwiłłówna". Robotnicy apatycznie podnosili te skarby polskiej sztuki i wrzucali je na czekające ciężarówki. Zaraz potem samochody odjechały w nieznanym kierunku. (...) Miałem uczucie, jakby się przyglądał, jak mordują starych przyjaciół.Lynn H. Nicholas rozkłada na czynniki pierwsze całą akcję wojennych grabieży. Pokazuje, jak świetnie została przygotowana. Adolf Hitler zlecił ją bowiem zaufanemu człowiekowi. Doktor Kajetan Mühlmann, były austriacki komisarz do spraw sztuki został mianowany pełnomocnikiem do spraw zabezpieczenia dzieł sztuki i skarbów kultury w Generalnym Gubernatorstwie. Podległe mu specjalne oddziały SS zajmowały się wyłącznie wyszukiwaniem i zajmowaniem kosztowności oraz dzieł sztuki. Mühlmann skrzętnie katalogował je, przygotowując przy okazji specjalny prezent dla Hitlera. Najcenniejsze przedmioty, jakie udało mu się zrabować, miały trafić do Muzeum Adolfa Hitlera w Linzu.
Polscy muzealnicy i prywatni kolekcjonerzy zdołali ocenić niewielką cząstkę dóbr. Bombardowana Warszawa płonęła, gdy "Bitwę pod Grunwaldem" Jana Matejki zdjęto ze ściany Muzeum Narodowego w Warszawie, zrolowano i wywieziono wozem zaprzężonym w konie na lubelską wieś. Tam obraz schowano pod ziemią i zabetonowano. Słynna kolekcja rodu Czartoryskich, składająca się z ponad 5 tysięcy obrazów, starożytnych zabytków, porcelany i grafik została ukryta w piwnicach wiejskiej rezydencji w Sieniawie. Wiele z nich, jak choćby "Portret młodzieńca" pędzla Rafaela przepadło bezpowrotnie.
Jak zauważa Lynn H. Nicholas, Niemcom bardzo się spieszyło - wywozili polskie dzieła już w czasie kampanii wrześniowej, w ogniu walk. W połowie miesiąca do Berlina wysłali na przykład zdemontowany ołtarz Wita Stwosza z krakowskiej bazyliki Mariackiej.
Przetransportowanie rzeźb Wita Stwosza okazuje się dość trudne. Ruchy wojsk poważnie to utrudniają (...). Skrzynie z katedry w Sandomierzu są duże. Cztery z nich ważą osiemset kilogramów każda. Ze względu na zł warunki na drogach musieliśmy jechać bez przyczepy, a ze względów bezpieczeństwa tylko za dnia - wspominał oficer SS, którego relację przytacza autorka "Grabieży Europy".Wywożono nie tylko dzieła największe, wyspecjalizowane oddziały SS kradły także drobniejsze kosztowności, także książki, zbiory numizmatyczne, zabytkową broń. Wszystko, co przedstawiało dużą wartość. Ta niespotykana na tę skalę zorganizowana grabież została uprawomocniona w listopadzie 1939 roku, gdy władze niemieckie wydały dekrety legalizujące konfiskatę własności obywateli i państwa polskiego. Ukrywanie dzieł najpierw karano więzieniem, a potem - zesłaniem do obozu koncentracyjnego.
Spustoszenie Polski nie nasyciło jednak apetytu Niemców. Jak wskazuje Lynn H. Nicholas, scenariusz przećwiczony na polskich muzeach i prywatnych kolekcjach Niemcy powtarzali w każdym podbitym kraju. O tym, jak bardzo przywiązywali się do ukradzionych skarbów, świadczy przykład gubernatora Hansa Franka, który uciekając przed Armią Czerwoną, zabrał ze sobą należącą do polskich zbiorów "Damę z łasiczką" Leonarda da Vinci. Choć od razu po kapitulacji III Rzeszy alianci nakazali zwrot wszystkich zagrabionych dzieł, wiele z nich do dziś wypełnia magazyny niemieckich muzeów i galerii sztuki. Procedura identyfikacji dzieła i odnajdywania właścicieli (a najczęściej ich spadkobierców) jest bowiem żmudna i czasochłonna. Tak przynajmniej tłumaczą się niemieccy muzealnicy.
To opowieść bez końca - podkreśla Lynn H. Nicholas i trudno się z nią nie zgodzić. 70 lat po wojnie wciąż trwa walka o odzyskanie skradzionych dzieł i nic nie wskazuje na to, by miała się w najbliższym czasie zakończyć. Niezwykle rzadko zdarzają się takie okazje, jak ta, która wydarzyła się pół wieku temu, w latach 60., gdy do biblioteki amerykańskiego uniwersytetu Harvarda wszedł pewien człowiek i położył przed bibliotekarzem jeden z najcenniejszych zabytków języka staro-cerkiewno-słowiańskiego. Kodeks Supraski, pochodzący z XI wieku rękopis z polskich zbiorów muzealnych, który w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął w czasie wojny, został wyceniony przez tajemniczego mężczyznę na 20 tysięcy dolarów. Bibliotekarz zorientował się jednak, że dzieło warte jest co najmniej 350 tysięcy dolarów, domyślił się również, skąd ono pochodzi. Po długich negocjacjach i środkom od sponsora zabytek wrócił do Polski. Jednak wiele równie cennych i cenniejszych dzieł utraciliśmy bezpowrotnie.
Lynn H. Nicholas, "Grabież Europy", Dom Wydawniczy REBIS, 2014
Następny artykuł
http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/ksiazki/artykuly/450857,jakie-dziela-sztuki-w-czasie-wojny-niemcy-wywiezli-z-polski-grabiez-europy-lynn-h-nicholas-recenzja.html
Prawie żadna. I jeden i drugi był umocowany za granicą. Znamienne – Bolek i Bolek.... Taki szwabski żarcik, cytat z przeszłości...
Czyż nie dlatego Platforma nosi skrót PO?
PO-Polakach jak: PO-Po-Lachach– kolejny etap w niszczeniu Słowian lechickich."
Chrobry też nie pasuje? Polska też?
Słowianinie Lechito może opanuj się trochę?...
co nie znaczy, ze jestem bezkrytyczny
napisałbym więcej, ale dzisiaj się trochę napracowałem na swoich blogach
dlaczego nie wyróżnione?
pozdrawiam
narażałem się dla innych.
Podczas wojny zjem tym bardziej jej frukta.
Gdybym nie napisał słowa o 10.04. o żydach , inne to dzięki temu mógłbym więcej zarobić i bardziej przygotować się na wojnę
to po pierwsze
po drugie muszę bardziej niż inni bo bardziej niż inni wtedy będę do odstrzału
.
http://wrzodakz.neon24.pl/post/130045,szpiedzy-kontra-agenci#comment_1284018
Kiedy włada nami informacja...
http://M.K.neon24.pl/post/130017,kiedy-wlada-nami-informacja#comment_1283754
Działaczka Zjednoczenia Patriotycznego "Grunwald"
OX-Y-MO-RON
"Jestem polską nacjonalistką z odchyleniem lewicowo-socjalistycznym"
http://njnowak.neon24.pl/post/129998,stanislaw-skalski-lotnik-bohater-nacjonalista#comment_1283815
Takimi wyrażeniami są, np. „wirtualna rzeczywistość”, „ciepłe lody” czy „zimne ognie”.
Nadto niektóre powszechnie używane wyrazy nabierają znaczenia paradoksalnego, trudnego do wyobrażenia, np. „eksport wewnętrzny”.
Teraz bitwy są na terenach północnej Afryki - przypomnijmy sobie Afrika Korps (Afrikakorps, pełna nazwa: Deutsches Afrikakorps – DAK)-, na terenach byłej Ukrainy, Afganistanie, Iraku, Syrii...
Jeżeli krew nie leje się miedzy Odrą a Bugiem,
to nie ma wojny światowej ?
Takiego chcemy wyróżnienia?
Swoją świadomością mogą Polacy ściągnąć na siebie nieszczęście...
Czy naprawdę nie umiemy myśleć o życiu w pokoju ?
Również z Rosjanami ?
ps.
Za nisko spogladasz wzrokiem wiec widzisz tylko fragment iluzji, dopowiadasz sobie pewne elementy ktore podsuwa logika, ale umykaja tobie inne, ktorych nie zauwazasz zbyt szybko przesuwajac wzrokiem po najblizszym otoczeniu.
'48' i jestesmy w domu.
Niewolnicy czekajacy na iskre.
kwinkunks nadzoruje etapy procesu.
Ogrodnicy szykuja sie do zbiorow, po tym jak rozmnozyli krzewy winne i zadbali o chwasty.
Gdzieniegdzie jeszcze podkladaja 'chrust' pod plantacje a gdzie indziej juz zapruszyli pozar.
Rosji dzieki wspolpracy turcji umozliwiono zbiroke arsenalu i sil ladowych w regionie 'katapulty'.
Niewatpliwie szykuja sie do ostatecznego etapu w kierunku 'jd'.
Kwinkuks należy do zestawu znaków, ale ty jak widać nie masz żadnego pojęcia co ten znak oznacza.
Jesteś głupi jak but.
Krew leje się między Odrą, a Bugiem - krew niewygodnych niemcom "samobójców".
Rosjanie mają układ z niemcami co do podziału wpływów w Europie - i nie wtrącają się do tego co oni u nas robią, a mają na ten temat pełną wiedzę.
Czy to nasi przyjaciele, czy tak wygląda życie w pokoju z Rosjanami?
Narracja jest niespojna.
Z jednej strony piszesz o tym ze werwolf od ponad tysiaca lat kontroluje ta czesc europy trzymajac w reku 'slawow' za pomoca manipulacji systemu opartego o matrioszki.
W kontekcie Polski piszesz ze proceder ten trwa od poczatku oficjalnie i klamliwie zapoczatkowanej panstwowosci tj. od b. chrobrego.
W tym czasie, przez Polske przetoczyla sie niezliczona ilosc powstan, wojen, przewrotow...a werwolf ma sie mocniej niz kiedykolwiek trzymajac za jaja polakow dzieki marionetkowym partia ktore rzuca jedne na drugie dzielac i rzadzac polakami.
Jednoczesnie piszesz ze potrzeba nam wojny by rozwalic werwolfa...
: )))
Ja moge byc glupi jak but ale nawet taki ograniczony but widzi jak na dloni co ty za brednie opowoadasz.
Co do kwinkunksa, nie wysilaj sie bo nie wiesz o czym mowisz.
Kwinkunks nie jest jednym z mniej waznych symboli.
Napisze tobie cos co kiedys odczytasz byc moze otwartym tekstem...
Kwinkunks jest graficzna reprezentacja symbolu 'ich domu'.
Ale poniewaz ty wysmiewasz mozliwosc istnienia 'ich' to na etapie jezyka opartego o subtelny symboliczny przekaz nie jestes w stanie zrozumiec o czym pisze.
Twoj werwolf to tylko maly fragment duzej ukladanki.
I nie chodzi w nim o nienawisc rasowa w pryzmacie calosci gry.
Zeby mogl zaistniec bohater niezbedna jest obecnosc jego antytezy...tak jak egipt z faraonem na czele i wyzwoleni przez mojzesza niewolnicy...sluzacy za kulturowy, zbiorowy archetyp o zadaniu 'inspirowania'.
'48' i jestesmy w domu.
Trzym kciuki za rosje argonauta i kieruj swoje skupienie na werwolfa, nikt tobie nie broni...tak jak nikt tobie nie broni wprowadzac czytelnikow w blad prezentujac im dziurawa jak sito pseudo teorie ograniczona do naszego polskiego kociolka.
Uszykowales sie juz do wojny przeciwko werwolfowi.?
Juz wiesz kogo chcesz atakowac w ramach akcji oczyszczania polandii z wplywow werwolfa?
: )))
Tkwisz w malej szufladce.
Ich historia jest prawie kalka naszej...
Wpływy bizantyńskiego chrześcijaństwa, anglosaskich kupców, niemieckich książąt, syjonistycznych rewolucjonistów...
Też próbują odnaleźć się w świecie " normalnych inaczej"...
Wspominałeś o Lechii... A właściwie Imperium Lechickim...
Mieszkały w nim wspólnoty zaliczane dzisiaj do Polski, Rosji,Czech Ukrainy, Białorusi itd.itp.
Korzenie mamy wspólne, ale cele nie...
Bo sami ich nie określamy...
Bo co by na to świat powiedział...
"Brak u ciebie podstawowej logiki." - grunt to coś komuś zarzucić, bez przytoczenia argumentów.
Ale taki tekst na początku wypowiedzi ustawia "odpowiednio" czytelnika i tylko o to w tej wypowiedzi chodzi.
"Z jednej strony piszesz o tym ze werwolf od ponad tysiaca lat kontroluje ta czesc europy trzymajac w reku 'slawow' za pomoca manipulacji systemu opartego o matrioszki.
W kontekcie Polski piszesz ze proceder ten trwa od poczatku oficjalnie i klamliwie zapoczatkowanej panstwowosci tj. od b. chrobrego."
Tak, bo do prawdy dochodzi się też etapami, a nie koniecznie od razu za jednym zamachem. W tekście werwolf jest to zaznaczone datami dodatkowych wpisów, jakbyś nie zauważył.
Jednoczesnie piszesz ze potrzeba nam wojny by rozwalic werwolfa...
: )))
Ja moge byc glupi jak but ale nawet taki ograniczony but widzi jak na dloni co ty za brednie opowoadasz."
Tak, bo werwolf unikał udziału w wojnach jednocześnie pchając do tego Polaków - temat rzeka.
NAJGORSZA BYŁA OSTATNIA WOJNA kiedy metodycznie na podstawie list prosprykcyjnych wymordowali elity - dlatego mają przewagę.
Poza tym, jest coś takiego jak ludność napływowa - która uzupełniała niedobory kadrowe.
Osiński opisał jak się organizowali na terenach polskich w książce " 5 kolumna na Pomorzu Gdańskim"
Więc nie opowiadam bredni - co najwyżej ty masz problem ze zrozumieniem tekstu.
Skoro jesteś głupi jak but - nie dziwi mnie to.
Kwinkunks nie jest jednym z mniej waznych symboli.
Napisze tobie cos co kiedys odczytasz byc moze otwartym tekstem...
Kwinkunks jest graficzna reprezentacja symbolu 'ich domu'.
Ale poniewaz ty wysmiewasz mozliwosc istnienia 'ich' to na etapie jezyka opartego o subtelny symboliczny przekaz nie jestes w stanie zrozumiec o czym pisze."
Napisałem wyraźnie, że "Kwinkuks należy do zestawu znaków... " a nie, że jest jakoby mniej ważny.
I tu wyraźnie widać, że masz problemy ze zrozumieniem jednego prostego zdania.
Głupiś jak but.
Teraz piszesz: "Kwinkunks jest graficzna reprezentacja symbolu 'ich domu'."
a wcześniej napisałeś: "kwinkunks nadzoruje etapy procesu."
To, że kwinkunks jest symbolem to wie każdy głupi - nawet but.
I każdy domyśla się, że coś oznacza, bo jest SYMBOLEM.
O co chodzi z tym symbolem potrafię z dość dużą ilością szczegółów wyłożyć w jakieś pół godziny. potrafię również wskazać przykłady.
Prawdę mówiąc - najpierw dotarłem do prawdy, a dopiero po kilku tygodniach uświadomiłem sobie, że ten znak z nomenklatury tzw. oświeconych to właśnie to moje odkrycie....
Tak więc "oświeconym" może zostać każdy, wystarczy pozbyć się kłamstw propagowanych przez onych "oświeconych", które są propagowane po to, aby nie dopuścić do wiedzy innych, by mieć na nią wyłączność...
Ot, cała "okultystyczna" tajemnica....
Tak, dzisiaj nie tylko służby z mieczem w ręku, ale i media i popkultura służą do "inspirowania", czyli do wprowadzania ludzkości w błąd.
Bardzo dobrze ilustruje to film Matrix.
Ludzie żyją w nierzeczywistym świecie, świecie swojego umysłu, dlatego nie dostrzegają oczywiście dziwnych rzeczy w swoim otoczeniu, które nie pasują do tego świata w umyśle, a który wtłoczono im, drogą podboju z mieczem w ręku i drogą prania mózgów przez całe pokolenia.
Oczywiście my nie żyjemy w kokonach jak w filmie podłączeni do rurek - to tylko przenośnia.
Chodzi o stan umysłu.
O Władcę Umysłów.
"' to na etapie jezyka opartego o subtelny symboliczny przekaz nie jestes w stanie zrozumiec o czym pisze."
... gdybym nie rozumiał SUBTELNEGO języka jakim się posługują bandyci pilnujący ludzi jak bydła, to bym nie rozszyfrował werwolfa i nie opisał go.
"Kwinkunks jest graficzna reprezentacja symbolu 'ich domu'.
Ale poniewaz ty wysmiewasz mozliwosc istnienia 'ich' to na etapie jezyka opartego o subtelny symboliczny przekaz nie jestes w stanie zrozumiec o czym pisze."
To jest oczywiście kłamstwo - największe kłamstwo jakie próbuje się ludziom wmówić.
I O TO CAŁA TA WOJNA, jak to piszesz:
"Twoj werwolf to tylko maly fragment duzej ukladanki.
I nie chodzi w nim o nienawisc rasowa w pryzmacie calosci gry."
a wcześniej napisałeś: "kwinkunks nadzoruje etapy procesu."
To, że kwinkunks jest symbolem to wie każdy głupi - nawet but.
I każdy domyśla się, że coś oznacza, bo jest SYMBOLEM//
Kwinkunks jest graficzna reprezentacja 'charakterystyki ich domu'
A jako symbol 'ich' systemu reprezentuje rowniez ich nadzorczy udzial w kosmicznym planie.
Nie rozumiesz tego z braku podstawowej wiedzy.
Kwinkunks wystepuje we wszystkich starozytnych kulturach.
Nie bez powodu.
Twoje ignoranckie podejscie do zagadnien symboliki ktore przejawia sie w
takich stwierdzeniach:
"gdybym nie rozumiał SUBTELNEGO języka jakim się posługują bandyci pilnujący ludzi jak bydła, to bym nie rozszyfrował werwolfa i nie opisał go."
Niczego nie rozszyfrowales.
Bladzisz po slepych uliczkach, wspierasz putinizm oraz dodajesz animuszu do wojennej zemsty na twoich wyimaginowanych panach bedacych zrodlem wszelkiego zla jakie spotkalo nasz narod.
48
16
11
Prosty zestaw liczb niosacy ze soba konkretny przekaz.
Ale ty masz swojego werwolfa ktory trzesie cala historia polski, a najpewniej calego swiata i zareczasz ze mozna sie go pozbyc po tym jak wybuchnie wojna.
Nawolujesz do zla i to jest legitymacja jaka sie poslugujesz.
Odzwierciedla tylko twoja zepsuta dusze bo wedlug ciebie sensem istnienia prawdziwych slowian powinna byc krwawa zemsta na werwolfie.
To zalosne nawiedzony laiku.
Bredzisz chłopie, BREDZISZ !
"Kwinkunks jest graficzna reprezentacja 'charakterystyki ich domu'
A jako symbol 'ich' systemu reprezentuje rowniez ich nadzorczy udzial w kosmicznym planie."
Brednie do kwadratu.
BRE - DNIE.
Nie ma żadnego kosmicznego planu - chłopie idź się leczyć.
"wspierasz putinizm oraz dodajesz animuszu do wojennej zemsty na twoich wyimaginowanych panach bedacych zrodlem wszelkiego zla jakie spotkalo nasz narod."
Tu też bredzisz. Nie wspieram putinizmu i nikomu nie dodaję animuszu do wojennej zemsty.
Jestem przeciwny wojnie i wielokrotnie dawałem temu wyraz (sprawdź moje stare artykuły) i nadal tak uważam - wojna to zło i lepiej, żeby nas ominęła.
W tekście powyżej stwierdzam jedynie, że tylko wojna, czyli działania zbrojne na wielką skalę, jest w stanie wyczyścić tę stajnię.
Nie mam żadnych "wyimaginowanych panów" ani nawet niewyimaginowanych.
To twoje widzenie świata, ALBO przekonanie.
"48
16
11
Prosty zestaw liczb niosacy ze soba konkretny przekaz."
Niech zgadnę: jednorożce jedzą gwiazdki??
"Ale ty masz swojego werwolfa ktory trzesie cala historia polski, a najpewniej calego swiata i zareczasz ze mozna sie go pozbyc po tym jak wybuchnie wojna."
Ośrodek władzy jest jeden, ale prowadzi on walkę dwiema metodami: oficjalne działania zbroje (USA) i nieoficjalne działania zbrojne prowadzone metodą na 5 kolumnę (niemcy).
Nic nie zaręczam.
Nie nawołuję do zła - masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem - jak już to pisałem powyżej...
"sensem istnienia prawdziwych slowian powinna byc krwawa zemsta na werwolfie." - bełkot.
Masz chłopie zaburzenia psychiczne.
Wierzysz w coś co nie istnieje - i nie istniało.
Idź się leczyć.
A prawda jest taka, że owi "oni" to zwykła banda złodziei i zdegenerowanych złośliwych BYDLAKÓW, którzy za pomocą takich jak ty usiłują wmawiać ludziom, że są źli i winni poddać się systemowi, "bo tak".
Wielokrotne kłamstwa niczego nie zmienią, wprowadzanie do kultury, popkultury i historii kłamstw niczego nie zmieni.
Kłamanie 2 czy 5 tysięcy lat na okrągło niczego nie zmieni.
Wprowadzanie do obiegu jakiegoś Mitry czy Odyna czy Horusa w przeróżnych konfiguracjach i odmianach niczego nie zmieni.
Ze tylko wojna moze sprawic ze sie werwolfa polski narod pozbedzie.
To o co ci chodzi jak nie naswietlanie szansy jaka rysuje sie przy okazji katastrofy ktorej normalni ludzie przeciez nie chca.???
To nie jest zawoluowane podsuwanie tkzw. nadzieji jaka mialaby byc efektem ubocznym, szansa, towarzyszaca nieublagalnie zblizajacej sie wojnie.
Tytul twojego wpisu tez jest przeciez konkretny.
Co do kosmitow bo o nich pisze...jestes poprostu zaprogramowany na tepy, prymitywny sposob myslenia.
Oni zalozyli ludzka cywilizacje i to mozna juz udowodnic bez zadnej watpliwosci.
Nadchodzi czas w ktorym nalezy napisac jak podruzuja z opisem dokladnej technologii, oraz skad przybyli.
Obie rzeczy sa w zasiegu reki.
Dowody, logiczny ciag wydarzen wielu milleniow, pwtarzalnosc tych samych zestawow schematow w kazdej ziemskiej kulturze...
To wszystko jest poza toba, byc moze do konca bedziesz stal na wiezy i trabil ze to wszystko czcze gadanie i iluzja hollywoodu ale jest tak bo jestes ignorantem i nieukiem najwyrazniej.
Slabo znasz historie oraz symbolike o ktorej znajomosci szumnie sie rozpisujesz swoimi niby subtelnymi komentarzami.
Tkwisz w klatce iluzji polski wcisnietej pomiedzy jednego a drugiego orla jako glownego motoru zla na planecie.
Kiedys byc moze dowiesz sie jak naiwny byles trzymajac sie 'real politik' i wysmewajac to czego nie rozumiesz.
Ze tylko wojna moze sprawic ze sie werwolfa polski narod pozbedzie."
Tak.
Dokładnie tak piszę.
Gdzie werwolf to termin umowny na określenie metody 5 kolumny.
Wojna i tak będzie, bo chce tego okcydent.
"Oni zalozyli ludzka cywilizacje i to mozna juz udowodnic bez zadnej watpliwosci."
No to udowodnij.
"Nadchodzi czas w ktorym nalezy napisac jak podruzuja z opisem dokladnej technologii, oraz skad przybyli.
Obie rzeczy sa w zasiegu reki."
NO TO OPISUJ.
Czekam.
"Dowody, logiczny ciag wydarzen wielu milleniow, pwtarzalnosc tych samych zestawow schematow w kazdej ziemskiej kulturze...
To wszystko jest poza toba,"
K...rwa, chłopie naucz się czytać ze zrozumieniem.
Maciej Piotr Synak 02.03.2016 16:18:16
Na koniec podsumowanie, tak pól żartem, pół serio -
jesteście najgłupszą rasą w całym wszechświecie, czas się z tym pogodzić - i po prostu w końcu wyginąć...
Twoja zla wola widzi taki przekaz w moich wpisach.
Kosmici robia to co robia i nie mozna im w tym przeszkodzic.
Wypelniaja kosmiczny plan.
I czy bedziesz tupal nozkami, czy bedziesz zaprzeczal lub wysmiewal, i tak splyniesz tak jak reszta w kierunku otwartego korka...moze nawet do konca zycia nie rozumiejac co sie wlasciwie na tej planecie wydarza.
Nazywajac 'ich' banda zlodzieii i degeneratow nazywasz tylko widzialna forme, jedna z wielu, grup aktorow i statystow robiacych za rdzen systemu.
Chodzisz po planetce ziemia, ne wiesz jak sie na niej znalazles, ani dlaczego, nie wiesz tez co sie zdarzy po krotkim epizodzie zycia tutaj.
Wiesz o istnieniu niezliczonej ilosci gwiazd widocznych golym okiem a nie w tv produkcji hollywoodu i calkowicie lekcewazysz historie starozytnosci, nie rozumiesz terazniejszosci, wysmiewasz sie z mozliwosci tego ze ziemia jest obiektem dzialalnosci zewnetrznych istot...
Za to za rozwiazanie mysterium ziemskiego matriksa i egzystencjonalnych zagadnien towarzyszacych ludzkosci uwazasz projekt werwolf ktory w ostatnim millenium calkowicie zdominowal podstepnie niewolnikow slowian i choc wojna jest nie unikniona i smutna to widzisz w niej przynajmniej ostateczna szanse na rozwiazanie kwestii werwolfa na terenie nalezacym do switych slawow....
Mentalnie nalezysz do 19 wieku.
koniec dyskusji
Oni nie kieruja sie takim rodzajem emocji jaki prezentujesz powyzej.
Inaczej nie mogliby nawet myslec o rozpoczynaniu realizacji planu.
To miejsce jest odlegle o lata swietlne ale w skali kosmicznej jest tuz za rogiem.
48
16
11
Meksyk-gwatemala-boliwia- egipt- kambodza...
Zostawili slad wszedzie jako archaiczna forme kontaktu.
Ogkadales film z j. Foster?
Ten o setii pt. 'kontakt'...?
Tam jest taka scena w ktorej rozwiazenie przekazu musi byc czytane trojwymiarowo...
Te trojwymiarowe informacje o tym skad podrozoja i dokad my trafiamy pozostawili w trojwymiarze starozytnej architektury.
Kwinkunks symbolizuje ich forme systemu gwiezdnego.
Nie jest dla mnie problemem o tym napisac i przekonany jestem ze zatkaloby niejednego czytelnika o jak poteznej ilosci informacji mowimy i jak niesamowicie spojnej...
Problemem jest brak czasu na to by zrobic to jak nalezy, bez nipotrzebnych kompromisow.
Jak napisze rozwiazanie w paru zdaniach to wiekszosc przejdzie obok tego wzruszajac ramionami...jak pojdzie caly material w roznych formach uzupelniajac sie nawzajem...mysle ze bedzie burza mozgow.
Lech Wałęsa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznał, że często myśli o swojej śmierci. - Tu się już znudziłem. Tu dla mnie nie ma roboty, dlatego chciałbym zobaczyć ten inny wymiar. Codziennie o tym myślę - powiedział były prezydent.
Wałęsa przekonywał, że jest "przygotowany i spakowany". Dodał, że jest pewien iż w zaświatach jest lepiej niż na Ziemi ponieważ gdyby było inaczej "to ktoś by stamtąd uciekł". Były prezydent stwierdził też, że chciałby zobaczyć jak Bóg "radzi sobie z PiS-owcami i innymi".
http://www.wprost.pl/ar/417693/Walesa-o-smierci-jestem-juz-spakowany-tu-sie-znudzilem/
http://maciejsynak.blogspot.com/2014/01/inne-wymiary-ringi-i-autostrady-wzduz-i.html
prof. Jacek Banaszkiewicz i prof. Tomasz Jasiński
potwierdzają mój punkt widzenia na to, że Mieszko stanowił element niemieckiej 5 kolumny w Lechii.
"Mieszko I był jednym z filarów Rzeszy Niemieckiej"
- Mieszko skorzystał na miażdżeniu Słowian przez rodzące się Cesarstwo Niemieckie. Między państwem Polan, a Niemcami było wiele dobra do podziału -
Obaj historycy podkreślali, że na stosunki Mieszka z władcami niemieckimi patrzy się często przez pryzmat II wojny światowej. Tymczasem polski władca należał do wielkiej rodziny cesarskiej.
http://www.polskieradio.pl/8/405/Artykul/1591235,Mieszko-I-byl-jednym-z-filarow-Rzeszy-Niemieckiej
https://www.youtube.com/watch?v=ZiSJ5nejAfw&list=PL5xZmvvYELkVdoAMFBo4PFL05xA5p5-P8
Ktoś ma jakiś pomysł?
Jakaś teoria spiskowa?
Jakakolwiek teoria?