Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nauka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nauka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 20 lutego 2025

Fraktale, a psychologia człowieka




przedruk
tłumaczenie automatyczne



w oryginalnym tekście sporo odnośników do innych stron, polecam




Wzory fraktalne w przyrodzie i sztuce są estetyczne i redukują stres



31 marca 2017 4:03



Ludzie są stworzeniami wizualnymi. Przedmioty, które nazywamy "pięknymi" lub "estetycznymi", są kluczową częścią naszego człowieczeństwa. Nawet najstarsze znane przykłady sztuki naskalnej i jaskiniowej pełniły raczej rolę estetyczną niż użytkową. Chociaż estetyka jest często uważana za źle zdefiniowaną, niejasną jakość, grupy badawcze, takie jak moja, używają wyrafinowanych technik, aby określić ją ilościowo – i jej wpływ na obserwatora.

Odkrywamy, że obrazy estetyczne mogą wywoływać oszałamiające zmiany w ciele, w tym radykalne zmniejszenie poziomu stresu obserwatora

Szacuje się, że sam stres w pracy kosztuje amerykańskie firmy wiele miliardów dolarów rocznie, więc studiowanie estetyki niesie ze sobą ogromne potencjalne korzyści dla społeczeństwa.

Naukowcy starają się ustalić, co sprawia, że poszczególne dzieła sztuki lub naturalne sceny są atrakcyjne wizualnie i łagodzą stres – a jednym z kluczowych czynników jest obecność powtarzających się wzorów zwanych fraktalami.



Czy fraktale są kluczem do tego, dlaczego twórczość Pollocka urzeka? Zdjęcie AP/LM Otero



Przyjemne wzory, w sztuce i w naturze

Jeśli chodzi o estetykę, kto lepiej się uczy niż znani artyści? Są w końcu ekspertami wizualnymi. Moja grupa badawcza przyjęła to podejście z Jacksonem Pollockiem, który osiągnął szczyt sztuki nowoczesnej pod koniec lat czterdziestych, wylewając farbę bezpośrednio z puszki na poziome płótna ułożone na podłodze jego pracowni. Chociaż wśród badaczy Pollocka toczyły się bitwy na temat znaczenia jego rozpryskujących się wzorów, wielu zgadzało się, że mają one organiczny, naturalny charakter.

Moja naukowa ciekawość została pobudzona, gdy dowiedziałem się, że wiele obiektów w naturze jest fraktalnych, z wzorami, które powtarzają się przy coraz większych powiększeniach. Pomyśl na przykład o drzewie. Najpierw widać duże gałęzie wyrastające z pnia. Potem widzisz mniejsze wersje wyrastające z każdej dużej gałęzi. W miarę powiększania pojawiają się coraz drobniejsze gałęzie, aż do najmniejszych gałązek. Inne przykłady fraktali natury to chmury, rzeki, wybrzeża i góry.

W 1999 roku moja grupa wykorzystała techniki komputerowej analizy wzorców, aby pokazać, że obrazy Pollocka są tak fraktalne, jak wzory znalezione w naturalnej scenerii. Od tego czasu ponad 10 różnych grup przeprowadziło różne formy analizy fraktalnej na jego obrazach. Zdolność Pollocka do wyrażania fraktalnej estetyki natury pomaga wyjaśnić niesłabnącą popularność jego prac.


Wpływ estetyki natury jest zaskakująco silny. W latach osiemdziesiątych architekci odkryli, że pacjenci szybciej wracają do zdrowia po operacji, gdy mają do dyspozycji sale szpitalne z oknami wychodzącymi na przyrodę.

Inne badania przeprowadzone od tego czasu wykazały, że samo patrzenie na zdjęcia naturalnych scen może zmienić sposób, w jaki autonomiczny układ nerwowy danej osoby reaguje na stres.



Czy fraktale są sekretem kojących naturalnych scen? Ronan, CC BY-NC-ND


Dla mnie rodzi to samo pytanie, które zadałem Pollockowi: czy fraktale są za to odpowiedzialne?

Współpracując z psychologami i neurobiologami, zmierzyliśmy reakcje ludzi na fraktale znalezione w naturze (za pomocą zdjęć naturalnych scen), sztuki (obrazy Pollocka) i matematyki (obrazy generowane komputerowo) i odkryliśmy uniwersalny efekt, który nazwaliśmy "płynnością fraktalną".


Dzięki ekspozycji na fraktalną scenerię natury, ludzkie systemy wzrokowe przystosowały się do wydajnego przetwarzania fraktali z łatwością. Odkryliśmy, że ta adaptacja zachodzi na wielu etapach układu wzrokowego, od sposobu, w jaki poruszają się nasze oczy, po aktywacje obszarów mózgu. Ta płynność umieszcza nas w strefie komfortu, dzięki czemu lubimy patrzeć na fraktale. Co najważniejsze, użyliśmy EEG do zarejestrowania aktywności elektrycznej mózgu i technik przewodnictwa skórnego, aby pokazać, że temu doświadczeniu estetycznemu towarzyszy redukcja stresu o 60 procent – zaskakująco duży efekt jak na leczenie niemedyczne. 

Ta fizjologiczna zmiana przyspiesza nawet tempo rekonwalescencji pooperacyjnej.



Artyści wyczuwają atrakcyjność fraktali

Nic więc dziwnego, że jako eksperci wizualni artyści osadzali fraktalne wzory w swoich pracach na przestrzeni wieków i w wielu kulturach. Fraktale można znaleźć na przykład w dziełach rzymskich, egipskich, azteckich, inkaskich i majańskich. Moimi ulubionymi przykładami sztuki fraktalnej z czasów nam bliższych należą Turbulencje da Vinci (1500), Wielka fala Hokusaia (1830), Seria Circle M.C. Eschera (1950) i oczywiście wylane obrazy Pollocka.

Chociaż jest to powszechne w sztuce, fraktalne powtarzanie wzorów stanowi wyzwanie artystyczne. Na przykład, wiele osób próbowało sfałszować fraktale Pollocka i poniosło porażkę. Rzeczywiście, nasza analiza fraktalna pomogła zidentyfikować fałszywe mintaje w głośnych przypadkach. Ostatnie badania przeprowadzone przez innych pokazują, że analiza fraktalna może pomóc odróżnić prawdziwe od fałszywych Pollocków z 93-procentowym wskaźnikiem sukcesu.

Sposób, w jaki artyści tworzą swoje fraktale, podsyca debatę w sztuce "natura kontra wychowanie": 

w jakim stopniu estetyka jest zdeterminowana przez automatyczne nieświadome mechanizmy tkwiące w biologii artysty, a w przeciwieństwie do jego intelektualnych i kulturowych problemów? 


W przypadku Pollocka jego fraktalna estetyka wynikała z intrygującej mieszanki obu. Jego fraktalne wzorce wywodzą się z ruchów jego ciała (w szczególności automatycznego procesu związanego z równowagą, znanego jako fraktal). Spędził jednak 10 lat na świadomym doskonaleniu swojej techniki nalewania, aby zwiększyć wizualną złożoność tych fraktalnych wzorów.



Test plam atramentowych Rorschacha, opiera się na tym, co wczytasz w obrazie. Hermann Rorschach



Złożoność fraktalna

Motywacja Pollocka do ciągłego zwiększania złożoności jego fraktalnych wzorów stała się oczywista niedawno, kiedy badałem fraktalne właściwości plam atramentu Rorschacha. Te abstrakcyjne plamy są słynne, ponieważ ludzie widzą w nich wyimaginowane formy (figury i zwierzęta). Wyjaśniłem ten proces w kategoriach efektu płynności fraktalnej, który usprawnia procesy rozpoznawania wzorców u ludzi. Fraktalne plamy atramentowe o niskiej złożoności sprawiły, że proces ten był szczęśliwy, oszukując obserwatorów, aby zobaczyli obrazy, których tam nie ma.

Pollockowi nie podobał się pomysł, że widzowie jego obrazów są rozpraszani przez takie wyimaginowane postacie, które nazywał "dodatkowym ładunkiem". Intuicyjnie zwiększał złożoność swoich dzieł, aby zapobiec temu zjawisku.

Abstrakcyjny kolega Pollocka, Willem De Kooning, również malował fraktale. Kiedy zdiagnozowano u niego demencję, niektórzy badacze sztuki wezwali go do przejścia na emeryturę w związku z obawami, że zmniejszy to komponent pielęgnacyjny jego twórczości. Jednak, choć przewidywali oni degradację jego obrazów, jego późniejsze prace przekazywały spokój, którego brakowało w jego wcześniejszych pracach. 


Ostatnio okazało się, że fraktalna złożoność jego obrazów stale spada, gdy popadał w demencję.

Badanie skupiło się na siedmiu artystach z różnymi schorzeniami neurologicznymi i podkreśliło potencjał wykorzystania dzieł sztuki jako nowego narzędzia do badania tych chorób. Dla mnie najbardziej inspirującym przesłaniem jest to, że walcząc z tymi chorobami, artyści nadal mogą tworzyć piękne dzieła sztuki.



Zrozumienie, w jaki sposób patrzenie na fraktale zmniejsza stres, oznacza, że możliwe jest stworzenie implantów siatkówki, które naśladują ten mechanizm. Zdjęcie Nautilusa za pośrednictwem www.shutterstock.com.




Moje główne badania koncentrują się na opracowywaniu implantów siatkówki w celu przywrócenia wzroku ofiarom chorób siatkówki. Na pierwszy rzut oka cel ten wydaje się daleki od sztuki Pollocka. Jednak to właśnie jego praca dała mi pierwszą wskazówkę na temat płynności fraktali i roli, jaką fraktale natury mogą odgrywać w utrzymywaniu poziomu stresu ludzi w ryzach. Aby upewnić się, że moje implanty inspirowane biologią wywołują taką samą redukcję stresu podczas patrzenia na fraktale natury, jak robią to normalne oczy, ściśle naśladują konstrukcję siatkówki.

Kiedy zaczynałem badania nad Pollockiem, nigdy nie wyobrażałem sobie, że będą one miały wpływ na projekty sztucznych oczu. Na tym jednak polega siła interdyscyplinarnych przedsięwzięć – myślenie "nieszablonowe" prowadzi do nieoczekiwanych, ale potencjalnie rewolucyjnych pomysłów.




------------


Wzory to matematyka, na którą uwielbiamy patrzeć


22 września 2015 11:06



Dlaczego ludzie uwielbiają patrzeć na wzory? Mogę się tylko domyślać, ale napisałem całą książkę o nowych matematycznych sposobach ich wytwarzania. W książce Creating Symmetry, The Artful Mathematics of Wallpaper Patterns (Tworzenie symetrii, artystycznej matematyki wzorów tapet) zamieszczam obszerny zestaw przepisów na przekształcanie fotografii we wzory. Oficjalna definicja "wzorca" jest kłopotliwa; Ale możesz myśleć o wzorze jako o obrazie, który w jakiś sposób się powtarza, być może gdy się obracamy, być może, gdy przeskakujemy o jedną jednostkę.

Oto wzór, który zrobiłem, używając logo The Conversation, wraz z truskawkami i cytryną:


Powtarzanie w nieskończoność na lewo i prawo. Frank A Farris, CC BY-ND

Matematycy nazywają to wzorem fryzu, ponieważ powtarza się on w kółko w lewo i prawo. Twój umysł prowadzi cię do przekonania, że ten wzorzec powtarza się w nieskończoność w dowolnym kierunku; W jakiś sposób wiesz, jak kontynuować wzór poza kadrem. Możesz również zobaczyć, że wzór u dołu obrazu jest taki sam jak wzór u góry, tylko trochę odwrócony i przesunięty.

Kiedy możemy zrobić coś ze wzorcem, który pozostawia go niezmienionym, nazywamy to symetrią wzorca. Tak więc przesuwanie tego wzoru na boki w odpowiednim stopniu – nazwijmy to przesunięciem o jedną jednostkę – jest symetrią mojego wzorca. Ruch odwracania i przesuwania nazywa się odbiciem poślizgu, więc mówimy, że powyższy wzór ma symetrię ślizgu.




Rząd liter A ma wiele symetrii. Frank A Farris, CC BY-ND


Możesz tworzyć wzory fryzu z rzędów liter, o ile możesz sobie wyobrazić, że rząd trwa w nieskończoność w lewo i w prawo. Wskażę ten pomysł poprzez... AAAAA.... Ten rząd liter zdecydowanie ma to, co nazywamy symetrią translacyjną, ponieważ możemy przesuwać się wzdłuż rzędu, po jednej literze A na raz i skończyć z tym samym wzorem.

Jakie ma inne symetrie? Jeśli użyjesz innej czcionki dla swoich A, może to zepsuć symetrię, ale jeśli nogi litery A są takie same, jak powyżej, to ten wiersz ma symetrię odbicia wokół osi pionowej narysowanej przez środek każdego A.


I tu pojawia się ciekawa matematyka: czy zauważyłeś oś odbicia między As? 

Okazuje się, że każdy wzór fryzu z jedną pionową osią zwierciadła, a co za tym idzie nieskończonym ich rzędem (przez symetrię translacyjną wspólną dla wszystkich fryzów), musi koniecznie mieć dodatkowy zestaw pionowych osi lustra dokładnie w połowie odległości między pozostałymi. A matematyczne wyjaśnienie nie jest zbyt trudne.

Załóżmy, że wzór pozostaje taki sam, gdy odwrócisz go wokół osi lustra. I załóżmy, że ten sam wzór jest zachowany, jeśli przesuniesz go o jedną jednostkę w prawo. Jeśli wykonanie pierwszego ruchu pozostawia wzór w spokoju, a wykonanie drugiego ruchu również pozostawia wzór w spokoju, to wykonanie najpierw jednego, a następnie drugiego pozostawia wzór w spokoju.





Przewracanie, a następnie przesuwanie jest tym samym, co jedno duże przewrócenie. Frank A Farris, CC BY-ND


Możesz odegrać to ręką: połóż prawą rękę twarzą w dół na stole z osią lustra przez środkowy palec. Najpierw odwróć rękę (symetria lustra), a następnie przesuń ją o jedną jednostkę w prawo (tłumaczenie). Zauważ, że jest to dokładnie taki sam ruch, jak odwrócenie ręki o pół jednostki od pierwszej.

To o tym świadczy! Nikt nie jest w stanie stworzyć wzoru z symetrią translacyjną i lustrami bez stworzenia tych pośrednich symetrii lustrzanych. Na tym polega istota matematycznego pojęcia grupy: jeśli wzór ma pewne symetrie, to musi mieć wszystkie inne, które powstają w wyniku ich połączenia.

Zaskakujące jest to, że istnieje tylko kilka różnych rodzajów symetrii fryzu. Kiedy mówię o typach, mam na myśli to, że rząd A ma ten sam typ co rząd V. (Szukaj tych pośrednich osi lustra!) Matematycy twierdzą, że dwie grupy symetrii są izomorficzne, co oznacza, że mają tę samą postać.

Okazuje się, że istnieje dokładnie siedem różnych grup fryzów. Zaskoczony? Prawdopodobnie możesz dowiedzieć się, czym one są, z pewną pomocą. Pozwólcie, że wyjaśnię, jak je nazwać, zgodnie z Międzynarodową Unią Krystalografów.

Symbol nazewnictwa używa szablonu prvh, gdzie p jest tylko symbolem zastępczym, r oznacza symetrię obrotową (pomyśl o rzędzie N), v oznacza cechy pionowe, a h oznacza poziomy. Nazwa wzoru A to p1m1: brak obrotu, lustro pionowe, brak elementu poziomego poza translacją. Używają 1 jako symbolu zastępczego, gdy ten konkretny rodzaj symetrii nie występuje we wzorcu.

Co mam na myśli mówiąc o rzeczach horyzontalnych? Mój fryz wprowadzający to p11g, ponieważ jest symetria ślizgu w kierunkach poziomych i brak symetrii w innych szczelinach.





Kolejny wzór fryzu, tym razem oparty na zdjęciu persymony. Frank A Farris, CC BY-ND

Zapisz kilka rzędów liter i zobacz, jakie rodzaje symetrii możesz nazwać. Wskazówka: powyższy wzór persymony (lub ten rząd N) zostałby nazwany p211. Nie może być p1g1, ponieważ upieramy się, że nasz fryz ma symetrię translacyjną w kierunku poziomym. Nie może być p1mg, ponieważ jeśli masz m w kierunku pionowym i g w poziomie, jesteś zmuszony (nie przeze mnie, ale przez naturę rzeczywistości) do symetrii rotacyjnej, co ląduje w p2mg.



Wzór p2mg oparty na tych samych surowcach, co nasz pierwszy wzór fryzu. CC BY-ND

Trudno jest zrobić wzory p2mg z literami, więc oto jeden wykonany z tej samej cytryny i truskawek. Pominąłem logo, ponieważ słowa stały się zbyt zniekształcone. Szukaj poziomych ślizgów, pionowych luster i środków o podwójnej symetrii obrotowej. (Oto zabawna cecha: uśmiechnięte truskawkowe twarze stają się smutne, gdy widzisz je do góry nogami.)



W mojej książce skupiam się bardziej na wzorach tapet, czyli takich, które powtarzają się w nieskończoność wzdłuż dwóch różnych osi. Wyjaśniam, jak używać wzorów matematycznych zwanych złożonymi formami falowymi do konstruowania wzorów tapet. Udowadniam, że każda grupa tapet jest izomorficzna – pojęcie matematyczne oznaczające tę samą formę – do jednej z zaledwie 17 grup prototypowych. Ponieważ typy wzorców ograniczają możliwe struktury kryształów, a nawet atomów, wszystkie wyniki tego typu mówią coś głęboko o naturze rzeczywistości.



Starożytna rzymska mozaika podłogowa w Carranque, Hiszpania. a_marga, CC BY-SA

Bez względu na adaptacyjne powody naszej ludzkiej miłości do wzorów, tworzymy je od dawna. Każda tradycja dekoracyjna obejmuje ten sam ograniczony zestaw typów wzorów, chociaż czasami istnieją kulturowe powody dla łamania symetrii lub pomijania niektórych typów. Czy nasze wizualne zamiłowanie do rozpoznawania, że "Tak, to jest to samo, co tamto!" miało pierwotnie użyteczny korzeń, być może ewoluując z przewagi w odróżnianiu roślin jadalnych od trujących, na przykład? A może po prostu lubimy patrzeć na wzory? Bez względu na to, co się dzieje, tysiące lat później nadal czerpiemy przyjemność z tych powtarzalnych wzorów.











theconversation.com/fractal-patterns-in-nature-and-art-are-aesthetically-pleasing-and-stress-reducing-73255

theconversation.com/patterns-are-math-we-love-to-look-at-44390




wtorek, 18 lutego 2025

Fluor




Na pastę do zębów
bez fluoru przeszedłem bodajże w 2010 roku.







przedruk
tłumaczenie automatyczne




16 lis 2024 


15:01 AEDT




Dlaczego Stany Zjednoczone usuną fluor z wody publicznej




Prezydent-elekt Donald Trump ogłosił plany mianowania Roberta F. Kennedy'ego Jr. na stanowisko szefa Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA.

Jeśli zostanie to potwierdzone, Kennedy będzie nadzorował główne agencje zdrowia, takie jak CDC, FDA i NIH, kierując departamentem zatrudniającym około 80 000 pracowników i dysponującym budżetem w wysokości wielu bilionów dolarów.

Kennedy, wieloletni krytyk fluoru, obiecał niedawno usunąć go z wody publicznej, co dotyczy dwóch trzecich Amerykanów.

W poście na X Kennedy stwierdził, że 20 stycznia administracja Trumpa zaleci wszystkim amerykańskim wodociągom wyeliminowanie fluoru.

"20 stycznia Biały Dom Trumpa doradzi wszystkim Stanom Zjednoczonym. systemy wodne do usuwania fluoru z wody publicznej. Fluor jest odpadem przemysłowym związanym z zapaleniem stawów, złamaniami kości, rakiem kości, utratą IQ, zaburzeniami neurorozwojowymi i chorobami tarczycy" – napisał Kennedy w poście w mediach społecznościowych.

Stany Zjednoczone zaczęły dodawać fluor do wody publicznej od 1960 roku, aby zapobiec próchnicy zębów, a agencje zdrowia nadal to wspierają.

Jednak wiele krajów europejskich, w tym Niemcy i Szwecja, nie fluoryzuje wody, polegając zamiast tego na paście do zębów i innych produktach. Inne kraje, takie jak Australia, mocno fluoryzują wodę publiczną.

Krytycy twierdzą, że przy powszechnej dostępności pasty do zębów z fluoryzacją fluoryzacja, fluoryzacja wody może być dziś mniej potrzebna. Wyrażają również obawy dotyczące potencjalnych długoterminowych zagrożeń związanych z ekspozycją na fluor, takich jak fluoroza zębów i szkieletu.


Ekolodzy martwią się wpływem fluoru na ekosystemy. Wysokie poziomy, zwłaszcza akumulacja w czasie, mogą być szkodliwe dla ludzi, organizmów wodnych, wpływając na zdrowie ryb, wzrost roślin i różnorodność biologiczną.

Fluor jest trudny do usunięcia z wody ze względu na jego rozpuszczalność. W przeciwieństwie do chloru, który może odparować, jony fluorkowe są nielotne, co oznacza, że nie parują z wodą po podgrzaniu i tworzą wiązanie, które wymaga bardziej energochłonnych i zaawansowanych procesów do oddzielenia.

Poglądy Kennedy'ego są zbieżne z jego wezwaniami do zbadania dodatków do żywności i wody, które, jak mówi, powinny być kwestią indywidualnego wyboru.

Chociaż wybór Trumpa spotkał się z pochwałami ze strony niektórych, wzbudził zaniepokojenie wśród urzędników zdrowia publicznego. Jeśli Kennedy zostanie mianowany, jego stanowisko w sprawie fluoru może doprowadzić do poważnych zmian w polityce zdrowotnej USA.
Dlaczego kraje fluoryzują wodę publiczną?

Głównym powodem, dla którego kraje fluoryzują publiczne wodociągi, jest zmniejszenie próchnicy zębów na poziomie populacji, zwłaszcza w społecznościach, które mogą nie mieć dostępu do odpowiedniej opieki dentystycznej.

Fluoryzacja wody rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych w latach 40. i 50., a inne kraje poszły w jej ślady.

Chociaż istnieją dowody na to, że fluor zmniejsza próchnicę, większość badań skupiała się tylko na jego pozytywnych skutkach, zaniedbując jego szerszy negatywny wpływ.



Czy odpady przemysłowe są "odpadami przemysłowymi"?

Jakby. Fluor dodawany do publicznych wodociągów to przemysłowo produkowane związki fluoru - produkty uboczne przemysłu nawozów fosforowych. Oto jak jest tworzony i dodawany:


1. Źródło związków fluoru: Fluor stosowany do fluoryzacji wody zwykle pochodzi z procesów przemysłowych, przede wszystkim z produkcji nawozów fosforowych. Podczas tego procesu gazowy fluor jest wychwytywany i przetwarzany na związki, które są bezpieczne dla uzdatniania wody.

Najczęstszymi związkami stosowanymi we fluoryzacji wody są:

Fluorek sodu (NaF)
Kwas fluorokrzemowy (H₂SiF₆)
Fluorokrzemian sodu (Na₂SiF₆)


2. Produkcja przemysłowa: Te związki fluoru są produktami ubocznymi przemysłu nawozów fosforowych. Fosforyt naturalnie zawiera fluor, a kiedy jest przetwarzany na nawozy, uwalniane są gazy fluorkowe. Zamiast pozwolić na ucieczkę tych gazów (co byłoby szkodliwe dla środowiska), przemysł wychwytuje je i przekształca w stabilne związki fluoru nadające się do uzdatniania wody.


3. Oczyszczanie i kontrola jakości: Wychwycony fluorek jest oczyszczany i standaryzowany w celu spełnienia surowych norm jakości i bezpieczeństwa. Agencje regulacyjne, takie jak Amerykańskie Stowarzyszenie Wodociągów i Kanalizacji (AWWA) oraz Narodowa Fundacja Sanitarna (NSF), ustalają szczegółowe kryteria czystości i jakości dodatków fluorkowych stosowanych w wodzie pitnej.


4. Dystrybucja do zakładów uzdatniania wody: Te związki fluoru są następnie pakowane i dystrybuowane do miejskich zakładów uzdatniania wody. Stacje uzdatniania wody dodają fluor w ściśle kontrolowanych ilościach, zwykle w stężeniach około 0,7 mg/L (części na milion), co jest ogólnie uważane za poniżej poziomu toksycznego.


5. Zautomatyzowane systemy dozowania: W zakładzie uzdatniania wody zautomatyzowane systemy monitorują i kontrolują dozowanie fluoru, aby zapewnić, że do dopływu wody dodawana jest właściwa, bezpieczna ilość.




Które kraje produkują fluor? 

Produkcja fluoru jest związana z przemysłem nawozów fosforowych, ponieważ fluor jest produktem ubocznym przetwarzania fosforytów. 

Do czołowych producentów związków fluoru do użytku przemysłowego i fluoryzacji wody należą:


Chiny: Chiny są największym na świecie producentem produktów fluorkowych, w tym fluorku sodu i kwasu fluorokrzemowego. Znaczna część tego fluoru pochodzi z przemysłu nawozów fosforowych i jest eksportowana do różnych zastosowań, w tym do fluoryzacji wody.

Meksyk: Meksyk posiada znaczne rezerwy fluorytu (fluorku wapnia lub fluorytu), który jest głównym minerałem używanym do produkcji związków fluoru. Meksyk eksportuje znaczne ilości fluoru, głównie do USA i na inne pobliskie rynki.

Republika Południowej Afryki: Republika Południowej Afryki jest znaczącym producentem fluorytu i eksportuje związki fluoru do zastosowań przemysłowych, chociaż nie są one związane z nawozami fosforowymi.

Mongolia: Mongolia produkuje również fluoryt na eksport, dostarczając fluor do zastosowań przemysłowych na całym świecie.

Rosja: Rosja produkuje fluor z wydobycia fluorytu oraz z produktów ubocznych nawozów fosforowych, zaopatrując zarówno rynki krajowe, jak i międzynarodowe.



Jakie są argumenty przeciwko fluoryzacji?


Fluoryzowana pasta do zębów, płyny do płukania jamy ustnej i inne produkty dentystyczne są obecnie szeroko dostępne i niedrogie. Wielu twierdzi, że produkty te pozwalają ludziom uzyskać wystarczającą ilość fluoru bez zanieczyszczania wody.

Chociaż korzyści płynące z fluoru w zapobieganiu próchnicy zębów są dobrze udokumentowane, niektóre ostatnie badania kwestionują zakres jego skuteczności, biorąc pod uwagę dostępność fluoru w innych produktach. Niektórzy badacze twierdzą, że korzyści mogą nie być tak znaczące, jak w przeszłości, szczególnie dla społeczności z powszechnym stosowaniem pasty do zębów z fluorem.

Istnieją obawy dotyczące potencjalnego ryzyka długotrwałego narażenia na fluor, takiego jak fluoroza zębów (plamistość zębów) i, w rzadkich przypadkach, fluoroza szkieletu (problemy z kośćmi spowodowane wysokim spożyciem fluoru). Ponadto rośnie świadomość wpływu fluoru na środowisko, zwłaszcza gdy kumuluje się on w naturalnych systemach wodnych.

Niektórzy uważają, że fluoryzacja wody usuwa indywidualny wybór, ponieważ ludzie są automatycznie narażeni na fluor, czy tego chcą, czy nie. Twierdzą, że osoby, które chcą ochrony fluoru, mogą wybrać fluorową pastę do zębów lub inne produkty.

Australia i Stany Zjednoczone mają jeden z najwyższych poziomów fluoryzacji wody na świecie, podczas gdy większość Europy Zachodniej zrezygnowała z tego zjawiska. 

Niektóre kraje, takie jak Szwecja, Niemcy, Wielka Brytania i Holandia, nie fluoryzują wody.


Nadmiar fluoru w wodzie pitnej powoduje fluorozę zębów i fluorozę szkieletową

Światowa Organizacja Zdrowia zaleciła wartość orientacyjną 1,5 mg/L jako stężenie, powyżej którego prawdopodobna jest fluoroza zębów. Fluoroza jest chorobą endemiczną w ponad 20 krajach rozwiniętych i rozwijających się.

Czy ludzie mogą usunąć fluor z wody?

Fluor jest trudny do usunięcia z wody po zmieszaniu, ponieważ występuje jako rozpuszczony jon (jon fluorkowy, F⁻), który dobrze integruje się z wodą i nie oddziela się łatwo bez specjalistycznej filtracji.

Oto dlaczego fluor jest trudny do usunięcia:

Mały rozmiar jonowy i wysoka rozpuszczalność: Jony fluorkowe są bardzo małe i dobrze rozpuszczalne w wodzie. Po rozpuszczeniu bezproblemowo mieszają się z cząsteczkami wody i nie wytrącają się ani nie rozdzielają łatwo, co utrudnia ich odfiltrowanie podstawowymi metodami, takimi jak standardowe filtry węglowe.

Silne wiązania chemiczne: Fluor ma silne powinowactwo do tworzenia wiązań chemicznych z innymi pierwiastkami, co czyni go odpornym na proste metody usuwania. Na przykład, podczas gdy chlor może być usuwany przez standardowe filtry węglowe ze względu na jego lotność, fluor wymaga bardziej złożonej filtracji ze względu na jego stabilność i jonowy charakter.

Brak lotności: Jony fluorkowe są nielotne, co oznacza, że nie parują z wodą po podgrzaniu. Uniemożliwia to usunięcie poprzez prostą destylację bez dodatkowych specjalistycznych etapów, ponieważ fluor pozostaje w komorze wrzenia.

Potrzebne specjalistyczne metody usuwania: Aby skutecznie usunąć fluor, konieczne są bardziej zaawansowane i kosztowne metody, w tym:Odwrócona osmoza (RO), która przetłacza wodę przez membranę, która blokuje fluor i inne rozpuszczone jony.
Aktywowane filtry z tlenku glinu, które wykorzystują materiał specjalnie zaprojektowany do adsorpcji jonów fluorkowych.
Żywice jonowymienne, które zamieniają jony fluorkowe na inne nieszkodliwe jony.

Koszt i dostępność: Te specjalistyczne metody mogą być kosztowne i wymagać konserwacji, co czyni je mniej dostępnymi do indywidualnego użytku lub na obszarach bez zaawansowanych urządzeń do uzdatniania wody.



Ze względu na te czynniki usuwanie fluoru wymaga bardziej złożonej technologii filtracji, dlatego trudno jest wyeliminować fluor z wody po jego dodaniu.



----





Niepokojący wypływ fluoru w wodzie pitnej na IQ u dzieci. Raport z USA podgrzał dyskusję


Autor: oprac. KM

Źródło: The Associated Press

Opublikowano: 15 września 2024 20:22



Najnowszy raport rządu USA sugeruje związek między wysokim poziomem fluoru w wodzie pitnej a obniżonym IQ u dzieci. Badania wskazują na potrzebę dalszej analizy wpływu fluoru na zdrowie neurologiczne najmłodszych.


Raport rządu USA wskazuje na możliwy związek między wyższym poziomem fluoru w wodzie pitnej a obniżonym IQ u dzieci

Badania sugerują, że dzieci narażone na wyższe stężenia fluoru mogą mieć IQ niższe o 2 do 5 punktów
Wymagana jest dalsza analiza wpływu fluoru na zdrowie, zwłaszcza na rozwój neurologiczny dzieci - również jeszcze na etapie ciąży


Fluor a obniżone IQ u dzieci. Jest raport z USA

Niedawno opublikowany raport rządu Stanów Zjednoczonych wzbudza dyskusje na temat wpływu fluoru w wodzie pitnej na rozwój intelektualny dzieci. Dokument opracowany na podstawie analizy wcześniejszych badań wskazuje na możliwy związek pomiędzy podwyższonym poziomem fluoru a obniżonym IQ u dzieci. Jest to pierwsze tego rodzaju oświadczenie Centrów Kontroli i Prewencji Chorób, które z "umiarkowaną pewnością" potwierdzają takie powiązanie.

Fluor od dawna jest uznawany za substancję korzystnie wpływającą na zdrowie zębów, zapobiegającą próchnicy poprzez odbudowę minerałów utraconych w wyniku codziennego zużycia. Raport opracowany przez Narodowy Program Toksykologiczny będący częścią Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA podsumowuje badania przeprowadzone w różnych krajach, takich jak Kanada, Chiny, Indie, Iran, Pakistan i Meksyk. Badania te wykazały, że woda pitna zawierająca więcej niż 1,5 miligrama fluoru na litr jest powiązana z obniżeniem IQ u dzieci.


Potrzeba dalszych badań nad wpływem fluoru na dzieci

Chociaż raport nie precyzuje, o ile punktów może się obniżyć IQ w zależności od poziomu ekspozycji na fluor, niektóre badania sugerują, że dzieci narażone na wyższe stężenia fluoru mogą mieć IQ niższe o 2 do 5 punktów.

Obecne zalecenia amerykańskich władz zdrowotnych dotyczące poziomu fluoryzacji wody wynoszą 0,7 miligrama na litr, podczas gdy wcześniej, przez pięć dekad, zalecany górny limit wynosił 1,2 miligrama.

Światowa Organizacja Zdrowia ustaliła bezpieczny poziom fluoru w wodzie pitnej na 1,5 miligrama na litr. Raport wskazuje, że około 0,6 proc. populacji USA, czyli około 1,9 miliona osób, korzysta z systemów wodociągowych, w których poziom fluoru przekracza ten limit.

Dokument nie formułuje jednoznacznych wniosków na temat ryzyka związanego z niższymi poziomami fluoru i podkreśla potrzebę dalszych badań w tym zakresie. Nie zajmuje się także kwestią wpływu wysokiego poziomu fluoru na zdrowie dorosłych.


W USA fluoryzują wodę od lat 40. XX wieku

Historia fluoryzacji wody w USA sięga lat 40. XX wieku, kiedy to w Grand Rapids w stanie Michigan po raz pierwszy dodano fluor do wody wodociągowej. W 1950 roku federalne władze zdrowotne zaleciły fluoryzację wody w celu zapobiegania próchnicy, a praktyka ta była kontynuowana nawet po pojawieniu się past do zębów z fluorem. W 2015 roku obniżono zalecany poziom fluoryzacji, aby przeciwdziałać fluorozie – schorzeniu objawiającemu się plamami na zębach, które stało się bardziej powszechne wśród amerykańskich dzieci.

W ostatnich latach pojawia się coraz więcej badań wskazujących na możliwy wpływ wyższego poziomu fluoru na rozwój mózgu, zwłaszcza u dzieci na etapie ciąży i tych już urodzonych. Badania na zwierzętach wykazały, że fluor może wpływać na neurochemię i funkcjonowanie komórek w obszarach mózgu odpowiedzialnych za uczenie się, pamięć i funkcje wykonawcze.



Fluor ważnym tematem amerykańskiej ochrony zdrowia

W 2006 roku Narodowa Rada Badań Naukowych USA zwróciła uwagę na pewne niewielkie dowody z Chin, sugerujące neurologiczne skutki ekspozycji na wysoki poziom fluoru, i wezwała do dalszych badań nad jego wpływem na inteligencję. Po latach badań Narodowy Program Toksykologiczny rozpoczął w 2016 roku przegląd dostępnych badań, aby ustalić, czy konieczne są nowe środki ograniczające poziom fluoru.

Ostateczna wersja raportu była wielokrotnie opóźniana, a wcześniejsze wersje były krytykowane przez różne środowiska naukowe. Jednakże, jak podkreślił dyrektor Narodowego Programu Toksykologicznego, Rick Woychik, "fluor jest tak ważnym tematem dla społeczeństwa i zdrowia publicznego, że konieczne było dokładne zbadanie naukowych dowodów".

Zdaniem niektórych badaczy kobiety w ciąży powinny rozważyć ograniczenie spożycia fluoru, nie tylko z wody, ale także z niektórych rodzajów herbat. Zwracają też uwagę, że warto byłoby wprowadzić wymóg informowania o zawartości fluoru na etykietach napojów.







miragenews.com/why-us-will-defluoride-public-water-supplies-1358783/

Niepokojący wypływ fluoru w wodzie pitnej na IQ u dzieci. Raport z USA podgrzał dyskusję



sobota, 18 stycznia 2025

Światowid ze Zbrucza cz.4





Każdy twierdzi, że od niego pochodzą wszyscy ludzie...

Polacy, Albańczycy, Grecy, Rosjanie, Ukraińcy...wszyscy

i "wszyscy" mają rację - poniekąd.


Oni po prostu pamiętają przeszłość, tylko nie rozumieją - nie wiedzą, z jakiego miejsca ta przeszłość pochodzi.

"Skoro mieszkam w Macedonii, to znaczy, że wszystkie ludy wyszły z Macedonii..."


No nie, tak nie jest.



Autor w poniższym wpisie zauważa to samo, co ja, tj. "Idole ze Zbrucza" w najróżniejszych formach stawiane były na całym świecie, fałszywie jednak interpretuje rysunki z obiektu, który znajduje się w krakowskim Muzeum Archeologicznym.

Dla mnie są one całkowicie logiczne i zrozumiałe, potrafię je objaśnić i uzasadnić "dlaczego tak", tyle, że na razie tego nie ujawniam.



 


A co do tamgi....



czyż ludzie nie są ślepi??






tekst poniższy jest przedrukiem ze strony fb:




Mitologia słowiańska




3 godz. ·





TAMGI TURECKIE NA "ŚWIATOWIDZIE ZE ZBRUCZA"?

Czy to możliwe, żeby na Światowidzie wyrzeźbiono tamgi, a do tej pory nikt ich tam nie zauważył? Tak przynajmniej twierdzi bohater dzisiejszego wpisu.

Abdikadyr DAUITBEKOV (Әбдіқадыр ДӘУІТБЕКОВ), historyk, turkolog z Republiki Czuwaskiej, pracownik naukowy w Południowo-Kazachstańskim uniwersytecie imienia M. Auezova i członek akademii Czuwaskiej Akademii Nauk, członek Związku Pisarzy Rosji i Czuwaszji - to właśnie autor m.in. książki ze zdjęcia. 21 kwietnia 2021 r. na Uniwersytecie Auezova na uroczystych obchodach 30-lecia Niepodległości Kazachstanu odbyła się promocja tej i innych książek, w których pojawia się taka teza - "Światowid turecki, a nie słowiański. A dokładniej huński".

Jak czytamy na stronie tej uczelni: Na spotkaniu „Droga naukowca” profesor Abdukadir Dautbekov opowiedział o swoim odkryciu tureckich śladów w historii Europy Wschodniej i swojej pracy naukowej 

„O problemach badania tajemnic powstania bożka zbruczańskiego”. Badania starożytnych ludów zamieszkujących Europę Wschodnią i Zachodnią wykazały, że w IV wieku Hunowie rozpoczęli Wielką Migrację Ludów, której przewodził Balamer. Wszystkie plemiona i klany, które wyemigrowały do ​​Europy, miały tę samą TAMGĘ. Wśród nich były również plemiona kazachskie. W 1848 roku na zachodzie Ukrainy odkryto starożytną rzeźbę „ZBRUCH IDOL”, co dowodzi jej tureckich korzeni.
W tym samym roku w kazachskich gazetach ukazały się dwa artykuły tego autora - jeden z "Dagestańskiej żizni", drugi (w odcinkach) - w "AHISKA. Meżdunarodna gazeta Tureckiego etnokulturnego centra PK". 

W tej pierwszej czytamy m.in.:

"W rozwiązaniu zagadki zabytkowego obiektu wziął udział znany naukowiec i akademik Borys Rybakow. W 2011 roku swoimi odkryciami podzielili się pracownicy Instytutu Archeologii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, Ołeksij Komar i Natalia Chamajko. Redakcja czasopisma „Zagadki Historii” nie pozostała z boku tej skomplikowanej i delikatnej materii i opublikowała dwa artykuły.

Pierwszy z nich należał do Mariny Viktorovej i miał tytuł „Idol z wody”. Autorem drugiego artykułu „Symbol pogańskiej Rusi” jest Andriej Podwołocki. Praktycznie wszyscy badacze problemu pochodzenia bożka zbruczańskiego są zgodni, że rzeźba ta jest pomnikiem pogańskiej Rusi, tj. należy do Słowian. Wyciągają takie wnioski z godną pozazdroszczenia wytrwałością i lekkomyślnością. Czy wnioski naukowców pokrywają się z rzeczywistością? Dlaczego w ich wnioskach jest tyle nieścisłości naukowych i luk?

Nasze badania wykazały, że idol ze Zbrucza nie jest posągiem słowiańskim. I jest na to wiele dowodów. Należy do Turków, a dokładniej do rodziny królewskiej Dulat. Nasuwa się naturalne pytanie: gdzie i kiedy pojawili się tutaj Turcy (Dulaci)?

Według historyka średniowiecznego Wołżańskiej Bułgarii Gazi-Baradża „Baradżtarihi”, w 620 r. na polecenie chana Wielkiej Bułgarii Kubrata (pseudonim Basztu) jego młodszy brat Szambat zbudował na miejscu wsi Askal (...) miasto Kijów (Bashtu). Wkrótce ruszył ze swoimi wojskami przeciwko wrogim Awarom. Zdolny dowódca Szambat pokonał ich, a terytoria wrogów – Węgry, Polska, Zachodnia Ukraina (obecna nazwa) – znalazły się pod władzą zwycięzcy.

Szambat został przywódcą nowego państwa, które nazwał Duloboy (Duleboy) na cześć swojej rodziny królewskiej Dulo (Dulat). Nowo mianowany władca, rozwścieczony niespodziewanym szczęściem, które go spotkało, odmówił posłuszeństwa swemu bratu Kubratowi. Za ten czyn chan Wielkiej Bułgarii nadał swemu upartemu i nieposłusznemu bratu przydomek Kij (w języku tureckim Kij oznacza odcięty).

Szambat rządził Dulobą (Dulebą) chwalebnie i godnie przez 33 lata, stworzył silne państwo, ale ostatecznie poniósł klęskę z rąk Franków, którzy stali się silniejsi, i uciekł do szlachetnego chana Wielkiej Bułgarii, którego siedziba znajdowała się w mieście Fanagoria (Priazowia).


Kubrat wybaczył swemu próżnemu i dumnemu bratu. Ponownie wysłał go, aby rządził beylikiem kijowskim. Mieszkańcy Kijowa kochali i szanowali swojego odważnego i przedsiębiorczego naczelnika rodu. Nazwali swoje miasto Kyiyem (od przezwiska swego ulubieńca), a jego cytadelę – Shambat. Nazwy te pojawiają się w dziele cesarza bizantyjskiego Konstantyna Porfirogenety.

Tak więc rodzina królewska Dulo (Dulat) mieszkała zarówno w centrum, jak i na zachodzie Ukrainy. Rozkazali wykonać świętą kamienną statuę ku czci swoich przodków. Wiara w duchy przodków stanowiła jedną z głównych podstaw religijnych ludów tureckich tamtych czasów. Sądzimy, że idol Zbrucza jest symbolem kultu patronów Hordy. Patronki w postaci kobiet dawały mężczyznom siłę, wiarę i chroniły ich.

Kim są pierwowzory tej rzeźby? Naszym zdaniem symbolicznie przedstawia ona dwóch braci – Kubratkhana i Szambata z ich żonami (górny poziom). Byli najsłynniejszymi ludźmi swojej epoki.
Idol Zbrucza składa się z trzech poziomów, tj. dzieli się na trzy poziomy: górny jest boski, środkowy jest ludzki i dolny jest podziemny. Zgodnie z założeniami wiary Turków Tengryjskich świat podzielony był na trzy wyżej wymienione poziomy.

Na kamiennej rzeźbie znajduje się wiele różnych obrazów i znaków typowych dla Turków, tj. cała galeria „portretów”, symbolicznych przesłań i rysunków. Trzeba tylko wiedzieć, jak je czytać.

Przejdźmy teraz do analizy budowy zewnętrznej idola. Jest zrobiony z kamienia. Słowianie nigdy nie wykonywali swoich bożków z kamienia. Wyrzeźbili je z drewna. Budowa kamiennych posągów (balbal) była starożytną prerogatywą Turków. Teraz kolej na głowę. 

Nosi jedno wysokie nakrycie głowy dla wszystkich – borik, co jest ciekawym rozwiązaniem kompozycyjnym. Jest to symbol jedności i wspólnego początku. Charakterystyczną cechą stylu tureckiego jest noszenie wysokich nakryć głowy.

Na piersi posągu nie znajduje się słowiański pierścień Łady, bogini wiosny, patronki małżeństwa i miłości (według akademika Borysa Rybakowa), lecz tamga rodziny królewskiej, dułat. Nawiasem mówiąc, do niedawna nakrycie głowy z tamgą Dulat nosili Sikei (Sikeli), którzy uważają się za potomków Attyli i za lud turecki. Mieszkają w Rumunii, na Węgrzech i w Wojwodinie. Słynny król Polski, Stefan Batory (po turecku batyr) pochodził z plemienia Sykijczyków.


Rzeźba przedstawia róg, jeden z symboli królewskiej rodziny Dulat, do której należeli Balamer, Attyla oraz ich potomkowie Kubratchan i Szambat. W 1893 roku we wsi Kerczew, w rejonie czerdyńskim, w guberni permskiej, znaleziono naczynie (filiżankę) drugiego syna Attyli, Diggiza (Tenizchana), z napisami i obrazami. Na rysunku widoczna jest korona w kształcie rogów barana. Dlatego też wizerunek rogów jest starożytną tradycją rodziny królewskiej Dulat.


Na bożku ze Zbrucza pojawił się zarys szabli. Akademik Borys Rybakow uważa, że ​​była to broń słowiańskiego boga Peruna. To jest ewidentne nieporozumienie. Słowianie nie używali takiej broni.
(…) Idol ze Zbrucza jest wyjątkowy, niepowtarzalny, niekonwencjonalny, ale nie jedyny. Jego „braci” można spotkać w wielu częściach Eurazji. Podobne stylistycznie wyobrażenia badano w Mongolii, Tuwie, Ałtaju, Południowym Uralu, Siemireczju i Sary-Arce.

Kompozycja rzeźby kamiennej odzwierciedla filozofię Turków, ich światopogląd i poczucie tajemnic życia, system wartości moralnych, historię oraz pogląd na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, tj. możliwość łączenia ich w sposób złożony.

Artefakt ze Zbrucza wyraża ogromną gamę wartości duchowych Turków, tj. jest encyklopedią kultury starożytnej. To dzieło jest bezcenne. Nadszedł czas, aby dotknąć arcydzieł sztuki przodków i potomków Kubratkhana i Szambata, poczuć wielkość dzieła odległej przeszłości.

Nadszedł czas na zainstalowanie kopii artefaktu ze Zbrucza w Astanie, Ałmaty, Tarazie i Szymkencie. Obecnie dzieło znajduje się w Muzeum Krakowskim, a jego kopie w naturalnej wielkości można oglądać w muzeach w Moskwie, Kijowie, Lwowie i Tarnopolu. Jesteśmy wdzięczni tym muzeom za przechowywanie i konserwację świętych relikwii Turków. Niech chwalebne czyny Kubratkhana i Szambata oświetlą drogę Słowian i Turków!













sobota, 21 grudnia 2024

Kropla drąży skałę

 


Zwracam uwagę na graficzny charakter nazwy:


"NIE" odstaje od reszty wyrazów, można by więc je traktować osobno


dostajemy wtedy:

"dla chaosu w szkole"


i to jest właśnie to, co dostrzegam w tych tekstach - chaos.



przedruk z fb

Ten tekst można by jeszcze bardziej rozłożyć na części i omówić niż ja to tu zrobiłem.

Mój komentarz jak zwykle kolorem.


🟧 Czegoś takiego nie ma na egzaminie z żadnego innego przedmiotu. Pisanie wypracowania przypomina chodzenie po polu minowym: wystarczy chwila nieuwagi i cała robota na nic, jesteś zerem. - pisze Dariusz Chętkowski.
🟧 Twórców tej formuły należałoby wysłać na zbadanie osobowości. Wydaje się, że nie lubią swojej pracy i szukają okazji do pokazania, kto tu rządzi. Na pewno nie lubią młodzieży. Może pracowali w szkole i doświadczyli tam traumy, a teraz się mszczą. Nie rozumieją też zasady pedagogicznej, że jeden błąd nie może przekreślać całego wysiłku nastolatka. Zasady są złośliwe, to wręcz egzaminacyjna dewiacja.
🟧 Egzaminator zeruje całe wypracowanie, jeżeli nie zawiera ono tezy (ten brak już wystarczy do dyskwalifikacji), nie jest tekstem argumentacyjnym (autor snuje rozważania, ale nie przekonuje czytelnika), argumentacja nie odnosi się do tekstu wymienionego w temacie (na ostatniej maturze dyskwalifikowano za pominięcie „Sklepów cynamonowych” Schulza), argumentacja nie odnosi się sensownie do pojęcia wskazanego w temacie (dyskwalifikowano za nieznajomość „synkretyzmu”) ani do żadnej lektury obowiązkowej (erudycja nie ma znaczenia, liczy się tekst z listy).
🟧 Zero otrzyma maturzysta, jeżeli choć w jednym argumencie popełnił duży błąd w odniesieniu do lektury obowiązkowej, świadczący o nieznajomości treści utworu (pozostałe argumenty mogą być idealne, liczy się tylko ten z błędem).
Egzaminator skupia się na błędach. Jeżeli przywołany kontekst literacki zawiera błąd kardynalny (tylko w odniesieniu do lektury obowiązkowej), całość jest zerowana.
CKE ostrzega, że nie uznaje komiksu i powieści obrazkowej za literaturę, tekstem literackim nie są też scenariusze filmowe, gry komputerowe oraz mangi. Również przywoływanie obcojęzycznych dzieł, które nie zostały przetłumaczone na polski, np. piosenek, nie jest dopuszczalne. Najbezpieczniej pisać ściśle według schematu i nie wychylać się z pomysłami.
🟧 W rozumieniu CKE komiks nie jest literaturą. W XVIII w. wciąż uważano, że powieść nie jest literaturą, szczególnie w środowisku warszawskich klasyków, a w I połowie XIX w. Mickiewicz uważał Balzaka za idiotę. I nawet tłumaczył mu, aby nie marnował talentu na prozę, gdyż – w rozumieniu naszego wieszcza – literackie są tylko rymy. I kto tu był kretynem?
🟧 Teraz idiotów robią z siebie eksperci CKE, gdy kompletnie nie dostrzegają przemian w kulturze, więc dręczą nastoletnich humanistów, aby czytali „Treny” i „Dziady”, natomiast czytanie komiksów uważają za gorsze od nieczytania niczego.
🟧 Na polskim uczeń powinien chłonąć kulturę humanistyczną w bardzo szerokim znaczeniu, często interdyscyplinarnie i multikulturowo. Tylko po co ma to robić, skoro na maturze jest sprawdzany wyłącznie z tego, czy „przerobił” obowiązkowe lektury? CKE traktuje język ojczysty jak najbardziej prymitywny przedmiot.
🟧 Zerowanie całej pracy za jeden błąd to dewiacja, z której CKE powinna szybko się wycofać. Pana Roberta Zakrzewskiego, nowego dyrektora tej instytucji, powinien zastanowić fakt, że taka forma oceniania występuje na egzaminie z jednego przedmiotu.
🟧 Nie można tego bezmyślnego okrucieństwa tłumaczyć specyfiką przedmiotu. Poloniści nie są potworami, czegoś takiego nie robi się na lekcjach, nie przewiduje tego praktyka szkolna. Owszem, zeruje się pracę, ale tylko wtedy, gdy uczeń tworzy ją niesamodzielnie (czyli ściąga). I to jest jedyny powód, kiedy cały wysiłek na nic. Poza tym zero nie powinno być nigdy stosowane.





Jak to zwykle u redaktorów, na początek dostajemy tezę, tutaj brzmi ona:


"Próbna matura z polskiego to nadal jakaś dewiacja. Chwila nieuwagi i jesteś zerem"

Niestety nie dostajemy żadnych argumentów na poparcie tej tezy, za to mamy całą masę emocjonalnych dyrdymałów no i wtedy takie zastrzeżenia:


Egzaminator zeruje całe wypracowanie, jeżeli:

- nie zawiera ono tezy (ten brak już wystarczy do dyskwalifikacji), 
- nie jest tekstem argumentacyjnym (autor snuje rozważania, ale nie przekonuje czytelnika), 
- argumentacja nie odnosi się do tekstu wymienionego w temacie (na ostatniej maturze dyskwalifikowano za pominięcie „Sklepów cynamonowych” Schulza), 
- argumentacja nie odnosi się sensownie do pojęcia wskazanego w temacie (dyskwalifikowano za nieznajomość „synkretyzmu”) ani do żadnej lektury obowiązkowej (erudycja nie ma znaczenia, liczy się tekst z listy).


No mi się wydaje, że tak ma być.

Całe wypracownie jest do niczego, jeżeli jest nie na zadany temat lub nie spełnia zadanych warunków.

(Nawet tylko wnioskując na podstawie uwag pana redaktora mogę napisać, że...)

Prawidłowo napisane wypracowanie musi posiadać:

- tezę
- argumenty
- odnosić się do tekstu z zadanego tematu
- argumenty muszą być sensowne (to rozumie się samo przez siebie, to wynika z nazwy "argumenty"...)


Każda ludzka wypowiedź taka właśnie powinna być, tymczasem pan redaktor twierdzi, że wystarczy pościemniać coś dookoła i można dostać zaliczenie.

Nie panie redaktorze!

Trzeba trzymać się tematu i wykonywać polecenia zawarte w zadaniu.
Jeżeli praca napisana jest nie na temat - to jest ZERO.


Bo nie ma nawet co oceniać.

Jestem pewien, że pan redaktor matury by nie zdał, bo nawet tutaj pisze nie na temat - on nie rozumie czym są wymagania na egzaminie.

W zadaniu jest omówić: czym kierował się Wokulski, a pan redaktor co nie czytał lektury ściemnia coś fiu-bśdziu o wyobrażeniach Łęckiej. 

TO JEST NIE NA TEMAT.


"Zero otrzyma maturzysta, jeżeli choć w jednym argumencie popełnił duży błąd w odniesieniu do lektury obowiązkowej, świadczący o nieznajomości treści utworu (pozostałe argumenty mogą być idealne, liczy się tylko ten z błędem)."

No i słusznie! Jak można pisać o czymś czego się nie przeczytało???

Pana redaktora należałoby wysłać na zbadanie osobowości. Może doświadczył traumy. Nie rozumie zasady pedagogicznej, że jeden błąd - pisanie nie na temat - przekreśla całe wypracowanie . 


I dalej:


CKE ostrzega, że nie uznaje komiksu i powieści obrazkowej za literaturę, tekstem literackim nie są też scenariusze filmowe, gry komputerowe oraz mangi. Również przywoływanie obcojęzycznych dzieł, które nie zostały przetłumaczone na polski, np. piosenek, nie jest dopuszczalne. Najbezpieczniej pisać ściśle według schematu i nie wychylać się z pomysłami.

No takie są zasady i tyle. Pan się skarży, że w pracy wymagają znajomości ortografii i logicznego myślenia??



W rozumieniu CKE komiks nie jest literaturą. W XVIII w. wciąż uważano, że powieść nie jest literaturą, szczególnie w środowisku warszawskich klasyków, a w I połowie XIX w. Mickiewicz uważał Balzaka za idiotę. I nawet tłumaczył mu, aby nie marnował talentu na prozę, gdyż – w rozumieniu naszego wieszcza – literackie są tylko rymy. I kto tu był kretynem?


Aha!!!

Więc o to chodzi!

Kto tu jest kretynem, a kto nie!!

Wyszło szydło z worka!!!



Zdecydowanie pana redaktora należałoby wysłać na zbadanie osobowości. 

"Wydaje się, że nie lubi swojej pracy i szuka okazji do pokazania, kto tu jest kretynem. Na pewno nie lubi młodzieży. Może pracowal w szkole i doświadczyl tam traumy, a teraz się mszczą. Nie rozumie też zasady pedagogicznej, że jeden błąd może przekreślać cały wysiłek nastolatka. Z zasady jest złośliwy, to wręcz dewiacja."


Panie, każdy patrzy po sobie.

Daleko nie szukając...

"Chwila nieuwagi i jesteś zerem"


No panie, jak pan nie rozumiesz co się do ciebie mówi... to jest egzamin dojrzałości, a nie pierwsza klasa podstawówki.

Po drugie - pańskie oceny odnoś pan do siebie, a nie do innych.

To, że pan się czujesz zerem... no cóż....  każdy siebie zna najlepiej....


Brzydkie epitety:

Teraz idiotów robią z siebie eksperci CKE, gdy kompletnie nie dostrzegają przemian w kulturze, więc dręczą nastoletnich humanistów, aby czytali „Treny” i „Dziady”, natomiast czytanie komiksów uważają za gorsze od nieczytania niczego.

Na polskim uczeń powinien chłonąć kulturę humanistyczną w bardzo szerokim znaczeniu, często interdyscyplinarnie i multikulturowo. Tylko po co ma to robić, skoro na maturze jest sprawdzany wyłącznie z tego, czy „przerobił” obowiązkowe lektury? CKE traktuje język ojczysty jak najbardziej prymitywny przedmiot.


Bełkot o niczym, a poza tym - fałszywe tezy w postaci krótkich fraz, które mają się utrwalać poprzez ciągłe ich czytanie w różnych miejscach w internecie. Znamy te metody. 

To metoda wpływania na myślenie potoczne.


"dewiacja"
"jesteś zerem"
"nieczytania niczego"
"prymitywny"......
"ściśle według schematu i nie wychylać się"


i tak dalej...







Komentarze z fb, 


negatywne dla pana Ch, poza jednym dziwnym niezrozumiałym...







I dalej... znowu podbity emocjami bełkot:

Zerowanie całej pracy za jeden błąd to dewiacja, z której CKE powinna szybko się wycofać. 



Pana Roberta Zakrzewskiego, nowego dyrektora tej instytucji, powinien zastanowić fakt, że taka forma oceniania występuje na egzaminie z jednego przedmiotu.

To dlatego, że każdy przedmiot ma swoją specyfikę, na historii co innego jest oceniane, i co innego na języku polskim, ale pan redaktor "jest indolentny" i "tego nie pojmuje". 


Nie można tego bezmyślnego okrucieństwa tłumaczyć specyfiką przedmiotu. Poloniści nie są potworami, czegoś takiego nie robi się na lekcjach, nie przewiduje tego praktyka szkolna. Owszem, zeruje się pracę, ale tylko wtedy, gdy uczeń tworzy ją niesamodzielnie (czyli ściąga). I to jest jedyny powód, kiedy cały wysiłek na nic. Poza tym zero nie powinno być nigdy stosowane.


Emocjonalne epitety mające na celu zamącić ludziom w głowie.


czegoś takiego nie robi się na lekcjach, nie przewiduje tego praktyka szkolna


Na lekcjach nie, ale na egzaminie maturalnym tak się robi. 


zeruje się pracę, ale tylko wtedy, gdy uczeń tworzy ją niesamodzielnie (czyli ściąga)


Pan jest niedoinformowany, powtarzam raz jeszcze, jak uczeń nie zna lektury to nie zdał egzaminu i nie pomogą żadne wygibasy. 


Pan by chciał, by taka osoba np. została nauczycielem i uczyła języka polskiego albo matematyki i nie przerobiła jakiegoś tematu z uczniami, bo tego akurat nie umie czy nie wie?

"Tak, jestem nauczycielem, który nie zna lektury, bo na maturze się prześlizgałem...." tego pan chce??


A w ogóle to pan redaktor zdawał maturę??




"Poza tym zero nie powinno być nigdy stosowane."


patrząc na wcześniejsze zdanie...

"zeruje się pracę, ale tylko wtedy, gdy uczeń tworzy ją niesamodzielnie (czyli ściąga)"


pan redaktor jednak twierdzi, że - za ściąganie, za oszustwo - powinno się stawiać ocenę dopuszczającą ???




Kim pan w ogóle jest i co pan tu robi???





Cały ten tekst należy traktować jako zbiór szkodliwych fraz, jakie mają się młodym ludziom zagnieździć w głowie.



Zbiór szkodliwych fraz powtarzanych w sposób zorganizowany w różnych kombinacjach na różnych stronach, które są tworzone tylko po to, by je powtarzać, by cały przekaz medialny zasypać tymi frazami, by każde miejsce w telewizji, radio i internecie był wypełniony gównianymi półprawdami i kłamstwami, by było tego tyle, by zagłuszyć to, co mówią i chcą normalni ludzie.




Nie można wobec tego przechodzić obojętnie, bo pamiętajmy:

kropla drąży skałę....









.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2282647,1,probna-matura-z-polskiego-to-nadal-jakas-dewiacja-chwila-nieuwagi-i-jestes-zerem.read