Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blogosfera. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blogosfera. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 lutego 2024

Fb usunął mój post

 


Dotyczy tekstu z bloga z 30 marca 2023 r. pt. "Krytyka Hołdu Pruskiego".



Nie widzę powodu, co było tam nie tak - nie wiem.
Ale - może chodzi o to, co właśnie teraz piszę na blogu...?






Wstępny komentarz do posta na fb był wzięty z tekstu artykułu, który w istocie przedrukowałem


sobota, 12 czerwca 2021

Plik robots.txt

 

Od miesięcy obserwuję pewne nieścisłości tj. w życiu mam sporo sygnałów, że ludzie są na bieżąco z moimi sprawami i dość dobrze orientują się w publikacjach, a na blogu odsłony bardzo nikłe często 1-2 na post.

Uznałem, że najwyraźniej wiadome siły blokują mi licznik, żebym nie wiedział jak mi idzie...


Tymczasem dostałem takiego maila od gogla:




po naprawie:



Wynik:



licznik poprawił się w pewnym niewielkim stopniu, nie wiem jaki to ma wpływ i skąd to...

w każdym razie nadal coś blokuje



sobota, 17 kwietnia 2021

Kalasz - lud z Pakistanu cz.2

 

przedruk - tłumaczenie przeglądarki



W Pakistanie panuje powszechne przekonanie, że Kalaszowie są potomkami żołnierzy Aleksandra Wielkiego (w związku z tym, że rząd macedoński zbudował na tym obszarze centrum kulturalne, zob. Np. „Macedonian ќe grad kulturen centar kaј hunzite w Pakistan"). Wygląd niektórych kałaszów jest charakterystyczny dla ludów północnoeuropejskich, wśród nich często spotyka się niebieskooki i blondyn. W tym samym czasie niektóre Kalasze mają również azjatycki wygląd, który jest dość typowy dla tego regionu.





Religią większości Kałaszów jest pogaństwo; ich panteon ma wiele podobieństw do zrekonstruowanego starożytnego panteonu aryjskiego. Oświadczenia niektórych dziennikarzy, że Kalaszowie czczą „starożytnych greckich bogów” bezzasadny... W tym samym czasie około 3 tysięcy kałaszów to muzułmanie. Nawrócenie na islam nie mile widzianekałaszowie próbujący zachować swoją tożsamość plemienną. Kałaszowie nie są potomkami wojowników Aleksandra Wielkiego, a północnoeuropejski wygląd niektórych z nich tłumaczy się zachowaniem pierwotnej indoeuropejskiej puli genów w wyniku odmowa mieszania z nowo przybyłą populacją niearyjską. Wraz z kałaszami przedstawiciele ludu Hunza i niektórych grup etnicznych Pamirów, Persów i innych również mają podobne cechy antropologiczne.


Naukowcy przypisują Kalash białej rasie - to fakt. Twarze wielu kałaszów są czysto europejskie. Skóra jest biała w przeciwieństwie do Pakistańczyków i Afgańczyków. I jasne, często niebieskie oczy - jak paszport niewiernego kafira. Kałasz ma niebieskie, szare, zielone i bardzo rzadko brązowe oczy. Jest jeszcze jeden cios, który nie pasuje do wspólnej kultury i stylu życia muzułmanów w Pakistanie i Afganistanie. Kalasze zawsze były robione dla siebie i używane meble. Jedzą przy stole, siedząc na krzesłach - ekscesy, które nigdy nie były nieodłączne od miejscowych „aborygenów” i pojawiły się w Afganistanie i Pakistanie dopiero wraz z przybyciem Brytyjczyków w XVIII-XIX wieku, ale nigdy się nie przyjęły. A Kalaszowie od niepamiętnych czasów używali stołów i krzeseł ...



Konni wojownicy Kalashów. Muzeum w Islamabadzie. Pakistan.




Wysoko w górach Pakistanu, na granicy z Afganistanem, w prowincji Nuristan, jest rozproszonych kilka małych płaskowyżów. Miejscowi nazywają ten obszar Chintal. Jest domem dla unikalnych i tajemniczych ludzi - Kalashów. Ich wyjątkowość polega na tym, że ten lud indoeuropejski zdołał przetrwać niemal w samym sercu świata islamskiego.

Tymczasem Kalasze w ogóle nie wyznają islamu, ale politeizm (politeizm), to znaczy są poganami. Gdyby Kałaszowie byli dużym ludem z odrębnym terytorium i państwowością, to ich istnienie nikogo by nie zaskoczyło, ale dziś przetrwało nie więcej niż 6 tysięcy osób - to najmniejsza i najbardziej tajemnicza grupa etniczna w regionie Azji.




Kałasz (imię własne: kasivo; nazwa „Kałasz” pochodzi od nazwy obszaru) - ludność Pakistanu zamieszkująca wysokogórskie regiony Hindukuszu (Nuristan lub Kafirtan). Ludność - około 6 tysięcy osób. Byli prawie eksterminowani w wyniku ludobójstwa muzułmanów na początku XX wieku, ponieważ wyznają pogaństwo. Prowadzą odosobnione życie. Posługują się językiem kałaszów grupy dardyjskiej języków indoeuropejskich (jednak około połowa słów ich języka nie ma odpowiedników w innych językach dardyjskich, a także w językach ludów sąsiednich).








W Pakistanie panuje powszechne przekonanie, że Kalaszowie są potomkami żołnierzy Aleksandra Wielkiego (w związku z tym, że rząd macedoński zbudował na tym obszarze centrum kulturalne, zob. Np. „Macedonian ќe grad kulturen centar kaј hunzite w Pakistan"). Wygląd niektórych kałaszów jest charakterystyczny dla ludów północnoeuropejskich, wśród nich często spotyka się niebieskooki i blondyn. W tym samym czasie niektóre Kalasze mają również azjatycki wygląd, który jest dość typowy dla tego regionu.





Pogańska świątynia Kalash. Pośrodku znajduje się filar rodziny.



Religią większości Kałaszów jest pogaństwo; ich panteon ma wiele podobieństw do zrekonstruowanego starożytnego panteonu aryjskiego. Oświadczenia niektórych dziennikarzy, że Kalaszowie czczą „starożytnych greckich bogów” bezzasadny... W tym samym czasie około 3 tysięcy kałaszów to muzułmanie. Nawrócenie na islam nie mile widzianekałaszowie próbujący zachować swoją tożsamość plemienną. Kałaszowie nie są potomkami wojowników Aleksandra Wielkiego, a północnoeuropejski wygląd niektórych z nich tłumaczy się zachowaniem pierwotnej indoeuropejskiej puli genów w wyniku odmowa mieszania z nowo przybyłą populacją niearyjską. Wraz z kałaszami przedstawiciele ludu Hunza i niektórych grup etnicznych Pamirów, Persów i innych również mają podobne cechy antropologiczne.


Naukowcy przypisują Kalash białej rasie - to fakt. Twarze wielu kałaszów są czysto europejskie. Skóra jest biała w przeciwieństwie do Pakistańczyków i Afgańczyków. I jasne, często niebieskie oczy - jak paszport niewiernego kafira. Kałasz ma niebieskie, szare, zielone i bardzo rzadko brązowe oczy. Jest jeszcze jeden cios, który nie pasuje do wspólnej kultury i stylu życia muzułmanów w Pakistanie i Afganistanie. Kalasze zawsze były robione dla siebie i używane meble. Jedzą przy stole, siedząc na krzesłach - ekscesy, które nigdy nie były nieodłączne od miejscowych „aborygenów” i pojawiły się w Afganistanie i Pakistanie dopiero wraz z przybyciem Brytyjczyków w XVIII-XIX wieku, ale nigdy się nie przyjęły. A Kalaszowie od niepamiętnych czasów używali stołów i krzeseł ...




Filar rodzinny w świątyni


Pod koniec pierwszego tysiąclecia do Azji przybył islam, a wraz z nim kłopoty Indoeuropejczyków, a zwłaszcza Kałaszów, którzy nie chciał zmień wiarę przodków na Abrahamowe „nauczanie księgi”. Przetrwanie pogaństwa w Pakistanie jest prawie beznadziejne. Lokalne społeczności muzułmańskie nieustannie próbowały zmusić Kałaszów do przejścia na islam. I wielu Kałaszów zostało zmuszonych do poddania się: albo żyją, przyjmując nową religię, albo umierają. W XVIII i XIX wieku muzułmanie wyrzeźbione przez tysiące... Ci, którzy nie byli posłuszni, a przynajmniej potajemnie wysyłali pogańskie kulty, władze w najlepszym razie wypędzały z żyznych ziem, wypędzając ich w góry, a częściej niszczyły.



Brutalne ludobójstwo ludu Kałaszów trwało do połowy XIX wieku, aż maleńkie terytorium, które muzułmanie nazywali Kafirtan (kraina niewiernych), gdzie żyli Kalaszowie, znalazło się pod jurysdykcją Imperium Brytyjskiego. To uchroniło ich przed całkowitym zniszczeniem. Ale nawet teraz Kalaszowie są na skraju wyginięcia. Wielu jest zmuszonych do asymilacji (poprzez małżeństwo) z Pakistańczykami i Afgańczykami, przyjmując islam - to ułatwia przetrwanie i zdobycie pracy, wykształcenia, stanowiska.



Słup rodzinny z rozetą ze swastyką



dla porównania - tradycyjny wzór słowiański


Wioska Kałaszów

Życie współczesnego Kalasha można nazwać spartańskim. Kalash żyć w społecznościach - łatwiej jest przetrwać. Mieszkają w domach zbudowanych z kamienia, drewna i gliny. Dach dolnego domu (piętro) jest jednocześnie podłogą lub werandą domu innej rodziny. Ze wszystkich udogodnień w chacie: stół, krzesła, ławki i ceramika. Kałasz wie o elektryczności i telewizji tylko z pogłosek. Łopata, motyka i kilof są dla nich wyraźniejsze i bardziej znane. Ich podstawowe zasoby czerpią z rolnictwa. Kalashowi udaje się uprawiać pszenicę i inne uprawy na ziemiach oczyszczonych z kamieni. Ale główną rolę w ich podtrzymywaniu życia odgrywa inwentarz żywy, głównie kozy, które dają potomkom starożytnych Aryjczyków mleko i produkty mleczne, wełnę i mięso.



W życiu codziennym uderza wyraźny i niezachwiany podział obowiązków: mężczyźni są pierwsi w pracy i polowaniu, kobiety pomagają im tylko w najmniej czasochłonnych czynnościach (odchwaszczanie, dojenie, gospodarstwo domowe). W domu mężczyźni siadają u szczytu stołu i podejmują wszystkie decyzje, które są istotne w rodzinie (we wspólnocie). W każdej osadzie budowane są wieże dla kobiet - osobny dom, w którym kobiety ze społeczności rodzą dzieci i spędzają czas w „krytyczne dni”. Kobieta Kałasz jest zobowiązana do urodzenia dziecka tylko w wieży, dlatego kobiety w ciąży osiedlają się z wyprzedzeniem w „szpitalu położniczym”. Skąd wzięła się ta tradycja, nikt nie wie, ale Kałasz nie obserwuje żadnej innej segregacji i dyskryminacyjnych tendencji wobec kobiet, co doprowadza do szału i bawi muzułmanów, którzy z tego powodu traktują Kalash jak ludzi nie z tego świata ...



Filar rodzinny


Niektóre Kałasze mają również azjatycki wygląd, który jest dość typowy dla tego regionu, ale jednocześnie często mają niebieskie lub zielone oczy.

Język Kalash, lub Kalasha, jest językiem grupy dardyjskiej indo-irańskiej gałęzi indoeuropejskiej rodziny językowej. Występuje wśród Kalash w kilku dolinach Hindukuszu, na południowy zachód od miasta Chitral w północno-zachodniej prowincji granicznej w Pakistanie. Przynależność do podgrupy dardyjskiej jest wątpliwa, ponieważ nieco ponad połowa słów jest podobna do równoważnych słów w języku Khovar, który również znajduje się w tej podgrupie. Pod względem fonologicznym język jest nietypowy (Heegård i Mørch 2004).



Świątynia z filarami ojcowskimi



Bardzo dobrze zachowany w języku kałasz podstawowe słownictwo sanskryckienp .:


Rosyjski      sanskryt      Kalasha


szaszłyk do głowy

bone athi asthi

piss mutra mutra

wieś grom gram

pętla rajuk rajju

smoke thum dhum

olej tel

mos mas mięso

pies shua shva

mrówka pililak pipilika

syn putr putr

długi driga dirgha

osiem asht ashta

złamana chhina chhinna

zabij nash nash








W latach 80. rozwój pisarstwa dla języka kałasz rozpoczął się w dwóch wersjach - opartej na grafice łacińskiej i perskiej. Preferowana okazała się wersja perska iw 1994 roku po raz pierwszy ukazał się ilustrowany alfabet oraz książka do czytania w języku kałaszowym oparta na grafice perskiej. W 2000 roku rozpoczęło się aktywne przejście na alfabet łaciński. W 2003 roku opublikowano alfabet „Kal” jako „a Alibe”.

Opierając się na obserwacjach Robertsona dotyczących religijnej i rytualnej strony życia niewiernych, można rozsądnie stwierdzić, że ich religia przypomina przekształcony zaratusztrianizm i kulty starożytnych Aryjczyków... Główne argumenty przemawiające za tym stwierdzeniem można przypisać pożarowi i obrzędowi pogrzebowemu. Poniżej opiszemy niektóre tradycje, fundamenty religijne, budynki kultowe i rytuały niewiernych.



Główną „stolicą” niewiernych była wioska zwana „Kamdesh”. Domy Kamdesh były usytuowane schodkami na zboczach gór, więc dach jednego domu był podwórkiem dla drugiego. Domy były bogato zdobione skomplikowane rzeźby w drewnie... Prace polowe wykonywali nie mężczyźni, ale kobiety, chociaż wcześniej mężczyźni oczyszczali pole z kamieni i zwalonych kłód. Mężczyźni w tym czasie zajmowali się szyciem odzieży, rytualnymi tańcami na wiejskim placu i rozwiązywaniem spraw publicznych.


Głównym przedmiotem kultu był ogień. Oprócz ognia niewierni oddawali cześć drewnianym bożkom wyrzeźbionym przez wykwalifikowanych rzemieślników i wystawionym w sanktuariach. Panteon składał się z wielu bogów i bogiń. Za głównego uważano boga Imrę. Wielce czczono także boga wojny, Guiche. Każda wioska miała własnego boga patrona. Świat według legend zamieszkiwało wiele walczących ze sobą dobrych i złych duchów.


V. Sarianidi, opierając się na zeznaniach Robertsona, opisuje budynki sakralne w następujący sposób:

"... główna świątynia Imry znajdowała się w jednej z wiosek i była dużą budowlą z kwadratowym portykiem, którego dach był wsparty na rzeźbionych drewnianych kolumnach. Niektóre kolumny były w całości ozdobione rzeźbionymi głowami baranów, inni mieli tylko jedną głowę zwierzęcia wyrzeźbioną w okrągłej płaskorzeźbie u podstawy, rogi, które owijając się wokół pnia kolumny i krzyżując, unosiły się, tworząc rodzaj ażurowej sieci, w pustych celach były wyrzeźbione postacie zabawnych małych ludzików.


To tutaj, pod portykiem, na specjalnym kamieniu, poczerniałym zakrzepłą krwią, składano liczne ofiary ze zwierząt. Przednia fasada świątyni miała siedem drzwi, słynących z tego, że każde z nich miało jeszcze jedno małe drzwi. Duże drzwi były szczelnie zamknięte, otwarto tylko dwoje bocznych i nawet wtedy przy szczególnie uroczystych okazjach. Ale głównym zainteresowaniem były skrzydła drzwi, ozdobione pięknymi rzeźbami i ogromnymi płaskorzeźbami przedstawiającymi siedzącego boga Imru. Szczególnie uderzająca jest twarz Boga z ogromnym kwadratowym podbródkiem, sięgającym prawie do kolan! Oprócz postaci boga Imry fasada świątyni została ozdobiona wizerunkami ogromnych głów krów i baranów. Po przeciwnej stronie świątyni ustawiono pięć kolosalnych postaci podtrzymujących jej dach.


Po obejrzeniu świątyni i podziwianiu jej rzeźbionej „koszuli” zajrzymy do środka przez mały otwór, który jednak należy wykonać ukradkiem, aby nie urazić uczuć religijnych niewiernych. Pośrodku pomieszczenia, w chłodnym mroku, na podłodze widać kwadratowe palenisko, w rogach którego znajdują się słupy, również pokryte niesamowicie dobra rzeźba, który jest obrazem ludzkich twarzy. Na ścianie naprzeciw wejścia znajduje się ołtarz, obramowany wizerunkami zwierząt; w rogu pod specjalnym baldachimem stoi drewniany posąg samego boga Imry. Resztę ścian świątyni zdobią rzeźbione czapki o nieregularnym półkulistym kształcie, osadzone na końcach słupów. ... Oddzielne świątynie budowano tylko dla głównych bogów, a dla pomniejszych - jedno sanktuarium dla kilku bogów. Były więc małe kościoły z rzeźbionymi oknami, z których wychodziły twarze różnych drewnianych bożków. "



Do najważniejszych rytuałów należał wybór starszych, przygotowanie wina, ofiary bogom i pochówek. Jak w przypadku większości rytuałów, selekcji starszych towarzyszyły masowe ofiary z kóz i obfite przysmaki. Wyboru głównego starszego (justa) dokonali starsi spośród starszych. Wyborom tym towarzyszyło również recytowanie świętych hymnów poświęconych bogom, ofiarom i pożywieniu zgromadzonym starszym w domu kandydata:

„... kapłan obecny na uczcie siedzi pośrodku sali, wokół jego głowy owinięty jest bujny turban, bogato zdobiony muszlami, czerwonymi szklanymi koralikami, a z przodu gałązkami jałowca. kolczyki, na szyi nosi masywny naszyjnik, a na dłoniach bransoletki.Długa koszula, sięgająca do kolan, swobodnie opada na haftowane spodnie wsunięte w buty z długimi palcami, na które zarzucona jest jasna jedwabna szata Badakhshan, aw dłoni ściska toporek do tańca rytualnego.


Tutaj jeden z siedzących starszych powoli wstaje i po zawiązaniu głowy białym obrusem robi krok do przodu. Zdejmuje buty, dokładnie myje ręce i przystępuje do ofiary. Zabijając własnoręcznie dwa ogromne kozły górskie, zręcznie stawia naczynie pod strumień krwi, a następnie podchodząc do wtajemniczonego rysuje krwią na czole kilka znaków. Drzwi do pokoju otwierają się, a służący przynoszą ogromne bochenki chleba z wbitymi w nie gałązkami płonącego jałowca. Te bochenki są uroczyście noszone wokół wtajemniczonego trzykrotnie. Potem, po kolejnej obfitej uczcie, nadchodzi godzina rytualnych tańców. Kilku gości otrzymuje buty do tańca i specjalne szaliki, których używają do napinania dolnej części pleców. Zapala się sosnowe pochodnie i rozpoczynają się rytualne tańce i pieśni ku czci wielu bogów. "


Innym ważnym rytuałem niewiernych był rytuał robienia wina gronowego. Do przygotowania wina wybrano mężczyznę, który po dokładnym umyciu nóg zaczął miażdżyć winogrona przyniesione przez kobiety. Kiście winogron podawano w wiklinowych koszach. Po dokładnym zmiażdżeniu sok winogronowy przelano do wielkich dzbanów i pozostawiono do fermentacji.

Uroczysty rytuał ku czci boga Guiche'a przebiegał w następujący sposób:

„... wczesnym rankiem wieśniaków budzi grzmot wielu bębnów i wkrótce na wąskich, krętych uliczkach pojawia się ksiądz z wściekle biciem metalowych dzwonów. Tłum chłopców podąża za księdzem, do którego czasami rzuca garściami orzechy, a potem pędzi, by je przepędzić z udawaną zaciekłością. Towarzyszące mu dzieci naśladują beczenie kóz. Twarz kapłana pobielona mąką i posmarowana oliwą, w jednej ręce trzyma dzwony, w drugiej - siekierę. Wijąc się i wijąc, potrząsa dzwonami i siekierą, wykonując niemal akrobatyczne numery i towarzysząc im okropnymi okrzykami. Procesja zbliża się do sanktuarium boga Guiche'a, a dorośli uczestnicy uroczyście ustawiają się w półkolu obok kapłana i towarzyszących mu osób. Tu kurz zaczął się wirować i pojawiło się stado piętnastu beczących kóz, namówione przez chłopców. Po zakończeniu pracy natychmiast uciekają przed dorosłymi, aby robić dzieciom psikusy i zabawy ...


Kapłan zbliża się do płonącego ogniska z gałęzi cedrowych, wydzielających gęsty biały dym. W pobliżu znajdują się cztery drewniane naczynia, przygotowane wcześniej, wypełnione mąką, roztopionym masłem, winem i wodą. Kapłan dokładnie myje ręce, zdejmuje buty, wlewa do ognia kilka kropel oliwy, a następnie trzykrotnie spryska wodą kozy ofiarne, mówiąc: „Bądź czysty”. Zbliżając się do zamkniętych drzwi sanktuarium, nalewa i wylewa zawartość drewnianych naczyń, recytując rytualne zaklęcia. Młodzi mężczyźni obsługujący księdza szybko podcinają dziecku gardło, zbierają poplamioną krew w naczyniach, a następnie kapłan wrzuca ją do płonącego ognia. Podczas całego zabiegu wyjątkowa osoba, oświetlona refleksami ognia, cały czas śpiewa pieśni sakralne, co nadaje tej scenie szczególnej powagi.


Nagle inny ksiądz zrywa kapelusz i pędząc naprzód, zaczyna drgać, głośno krzycząc i dziko machając rękami. Główny ksiądz stara się uspokoić rozproszonego „kolegę”, wreszcie uspokaja się i jeszcze kilka razy machając rękami, zakłada kapelusz i siada na swoim miejscu. Ceremonia kończy się recytacją wersetów, po czym kapłani i wszyscy obecni dotykają czoła czubkami palców i całują usta, co oznacza religijne pozdrowienie sanktuarium.

Wieczorem, kompletnie wyczerpany, kapłan wchodzi do pierwszego napotkanego domu i oddaje swoje dzwony na przechowanie, co jest wielkim zaszczytem dla tego ostatniego, i natychmiast nakazuje ubić kilka kóz i ucztę na cześć kapłana. i jego świta. Tak więc przez dwa tygodnie, z niewielkimi zmianami, trwają uroczystości ku czci boga Guiche'a. "



Cmentarz Kalash. Groby bardzo przypominają północno-rosyjskie nagrobki - domino



Wreszcie jedną z najważniejszych była ceremonia pogrzebowa. Procesji żałobnej na początku towarzyszył głośny płacz i lament kobiet, a następnie rytualne tańce w rytm bębnów i akompaniamencie piszczałek. Mężczyźni na znak żałoby nosili na ubraniach kozią skórę. Procesja zakończyła się na cmentarzu, na który mogły wchodzić tylko kobiety i niewolnicy. Zmarłych niewiernych, jak powinno być zgodnie z kanonami zoroastryzmu, nie chowano w ziemi, lecz pozostawiano w drewnianych trumnach na świeżym powietrzu.


Takie, według barwnych opisów Robertsona, były rytuały jednej z zaginionych gałęzi starożytnej, potężnej i wpływowej religii. Niestety, już teraz trudno to sprawdzić gdzie jest skrupulatne stwierdzenie rzeczywistości, a gdzie jest fikcja.



[…]



Po wszystkim, co zobaczyliśmy, zdecydowaliśmy, że dobrze będzie podsumować naszą wiedzę o życiu Kalaszów i zwróciliśmy się do starszego. Opowiedział nam o trudnościach, jakie towarzyszyły Kałaszom zaledwie 20 lat temu, kiedy byli w całkowitej izolacji. Powiedział, że jedzą kałasz i nadal są bardzo proste: trzy razy dziennie - chleb, olej roślinny i ser, mięso - w święta.

Starszy na swoim przykładzie opowiedział nam o miłości Kalasha i ożenił się trzykrotnie w swoim życiu. Za pierwszym razem się zakochał, ale dziewczyna była bardzo piękna i uciekła z inną. Druga kobieta była bardzo miła, ale cały czas się kłócili, a on odszedł. Z trzecią żoną mieszkali długo, urodziła mu syna i córkę, ale umarła. Dał jabłko wszystkim żonom - były one bardzo cenne, ponieważ wcześniej jedno jabłko było warte całej kozły.

Na nasze pytanie dotyczące religii starszy odpowiedział: „Bóg jest jeden. Wierzę, że mój duch po śmierci przyjdzie do Boga, ale nie wiem, czy istnieje niebo, czy nie. " Potem pomyślał. Próbowaliśmy też wyobrazić sobie raj kałaszów, bo słyszeliśmy od Zayny, że raj to miejsce, w którym płyną rzeki mleka, każdy mężczyzna dostanie piękną dziewczynę, a dziewczyna mężczyznę. Można odnieść wrażenie, że Kalasze mają swój raj dla każdego ...

Z badań naukowców wiadomo, że w rzeczywistości Kalaszowie mają wielu bogów, a różnych bogów i boginie czczono w różnych wioskach. Oprócz bogów jest też wiele duchów. Ostatnio kałasze często odpowiadają na pytania osób postronnych, że wierzą w jednego boga, najwyraźniej, aby różnica między ich religią a islamem nie była zbyt widoczna.

Szamani odegrali ważną rolę w życiu Kalashów. Najsłynniejszy z nich - Nanga Dhar - potrafił przenikać przez skały i od razu pojawiać się w innych dolinach. Żył ponad 500 lat i wywarł znaczący wpływ na zwyczaje i wierzenia tego ludu. „Ale teraz szamanów nie ma” - powiedział nam ze smutkiem starszy. Miejmy nadzieję, że po prostu nie chciał zdradzić nam wszystkich sekretów.

Na pożegnanie powiedział: „Nie wiem, skąd pochodzę. Ja też nie wiem, ile mam lat. Właśnie otworzyłem oczy w tej dolinie. "






Rumburianie są na ogół bardzo niechętni do komunikowania się z obcokrajowcami. Ale ci drudzy coraz bardziej się nimi interesują. W wiosce spotkaliśmy dwóch Japończyków. Muszę powiedzieć, że przedstawiciele Kraju Kwitnącej Wiśni są bardzo aktywnie zaangażowani w różne projekty w Pakistanie w ogóle, aw szczególności w Dolinie Kalash. Na przykład we wsi Rumbur opracowują projekty tworzenia dodatkowych źródeł energii. Ta wioska jest również interesująca, ponieważ mieszka w niej Japonka, która poślubiła miejscowego mieszkańca, nazywa się Akiko Wada. Akiko od wielu lat bada życie Kałaszów od wewnątrz, a ostatnio wydała książkę o nich i ich zwyczajach.



Ogólnie rzecz biorąc, ochłodzenie Rumburów wobec obcokrajowców, które miało miejsce w tym roku, odzwierciedla liczne sprzeczności w życiu wszystkich Kałaszów. Na przykład teraz w Bumboreth trwa aktywna budowa nowych hoteli. Z jednej strony napływ jakichkolwiek środków może zmienić ciężkie życie Kałaszów na lepsze. Z drugiej strony turyści z reguły „niszczą” lokalną kulturę, a Kałaszowie widzą, że sami zaczynają ze sobą konfliktować. Prawdopodobnie bycie obiektem badań nie jest zbyt przyjemne. Turyści próbują robić zdjęcia Kałaszowi w najbardziej nieoczekiwanych miejscach iw najbardziej nieodpowiednim czasie.



Nawiasem mówiąc, w jednej z książek naukowych „zmęczenie fotografowaniem” jest między innymi określane jako przyczyna przejścia dziewcząt kałaszowych na islam. Dodajmy do tego islamskie środowisko i trudności, jakich doświadczył sam Pakistan, a wtedy stanie się jasne, że życie w dolinie wcale nie staje się łatwiejsze. Jednak nie wszystko jest złe. Gdzieś od października do kwietnia Kałaszowie w dolinie pozostają sami - drogi pokryte są śniegiem, samoloty, jak już wiemy, od czasu do czasu latają - i nadal żyją samodzielnie.




o wiele więcej tutaj:

https://moscsp.ru/pl/etnicheskaya-zagadka-kalashi---pakistanskii-narod-so-slavyanskoi.html






Herkules

 

przedruk - tłumaczenie przeglądarki


Heracles ~ grecki bohater, który przekraczał granice i kształt narodów


Herakles (gr. Ηρακλής) jest najbardziej znanym boskim bohaterem religii greckiej. Syn Zeusa i Alcmene, podróżował do wielu różnych krajów starożytnego świata.

Głównym czynnikiem w dobrze znanych opowieściach o Heraklesie jest nienawiść, jaką żywiła do niego bogini Hera , żona Zeusa. Pełna relacja z Heraklesa musi wyjaśniać, dlaczego Herakles był tak dręczony przez Herę, kiedy było wiele nieślubnego potomstwa, które było ojcem Zeusa. Zeus kochał się ze śmiertelną Alcmene po przebraniu się za jej męża, Amphitryona, domu wcześnie po wojnie - Amphitryon wrócił później tej samej nocy, a Alcmene zaszła w ciążę z synem w tym samym czasie. Śmiertelnym bratem Heraklesa był Iphicles.

Kiedy narodził się Herakles, strach przed zemstą Hery doprowadził Alcmene do ujawnienia niemowlęcia. Jednak został zabrany i przywieziony do Hery przez swoją przyrodnią siostrę Atenę , która odegrała ważną rolę jako opiekunka bohaterów. Hera nie rozpoznała Heraklesa i pielęgnowała go z litości. Herakles ssał tak mocno, że sprawiał Herze ból, a ona go odepchnęła. Jej mleko rozprysnęło się po niebiosach i tam utworzyła się Droga Mleczna. Ale dzięki boskiemu mleku Herakles uzyskał nadprzyrodzone moce. Atena przyprowadziła niemowlę z powrotem do matki i był wychowywany przez rodziców.

Pierwotnie dziecko otrzymało imię Alcides od rodziców; dopiero później stał się znany jako Herakles, przemianowany na Heraklesa w nieudanej próbie uspokojenia Hery. On i jego bliźniak mieli zaledwie osiem miesięcy, kiedy Hera wysłała dwa gigantyczne węże do pokoju dziecięcego. Iphicles płakał ze strachu, ale jego brat złapał węża w obie ręce i udusił je. Został znaleziony przez pielęgniarkę bawiącą się nimi na łóżeczku, jakby były zabawkami. Zdumiony Amphitryon wysłał po wizjonera Tiresiasa, który przepowiedział niezwykłą przyszłość chłopca, mówiąc, że pokona liczne potwory.


Po zabiciu lirą swojego nauczyciela muzyki Linusa, Herakles został wysłany przez swojego przybranego ojca Amphitryona, by zajmował się bydłem na górze. Tutaj, zgodnie z alegoryczną przypowieścią „Wybór Heraklesa”, odwiedziły go dwie alegoryczne postacie - występek i cnota - które zaproponowały mu wybór między przyjemnym i łatwym życiem a ciężkim, ale chwalebnym życiem: wybrał to drugie.



Później w Tebach Herakles poślubił córkę króla Creona, Megarę. W szaleństwie, wywołanym przez Herę, Herakles zabił swoje dzieci i Megarę. Po tym, jak Antikyreus wyleczył jego szaleństwo, zdał sobie sprawę, co zrobił i uciekł do Wyroczni Delphi. Nie wiedział, że Wyrocznia była prowadzona przez Herę. Został skierowany do służby królowi Eurystheusowi przez dziesięć lat i do wykonania każdego zadania, jakiego zażądał od niego Eurystheus. Eurystheus postanowił dać Heraklesowi dziesięć prac, ale po ich wykonaniu Herakles został oszukany przez Eurystheusa, gdy dodał jeszcze dwa, co dało Dwanaście Prac Heraklesa.


1. Zabicie lwa nemejskiego
Herakles pokonał lwa, który atakował miasto Nemea gołymi rękami. Po tym, jak mu się udało, nosił skórę jako płaszcz, aby zademonstrować swoją władzę nad przeciwnikiem, którego pokonał.

2. Zabicie 9-głowowej Hydry Lernejskiej

Hydra była ziejącym ogniem potworem z głową lwa i ciałem wielu węży, które leżały na bagnach w pobliżu Lerny. Hera wysłała go w nadziei, że zniszczy rodzinne miasto Heraklesa, ponieważ myślała, że ​​jest niezwyciężony. Z pomocą swojego siostrzeńca Iolausa zabił Hydrę i zanurzył swoje strzały w jej zatrutej krwi, czyniąc je bardziej śmiercionośnymi.

3. Zdobycie Złotej Łodygi Artemidy

Herkulesowi kazano nie zabijać, ale złapać tego potwora - inne, ale wciąż trudne zadanie. Kosztowało to czas, ale goniwszy go przez rok, Herakles wytarł Łanę i przedstawił ją żywcem Eurystheusowi.

4. Schwytanie dzika erymantejskiego

Był to przerażający dzik na wolności. Eurystheus wyznaczył Heraklesowi pracę polegającą na złapaniu go i przyniesieniu do Myken. Ponownie było to czasochłonne zadanie, ale niestrudzony bohater znalazł bestię, schwytał ją i doprowadził do ostatecznego miejsca. Cierpliwość jest cechą heroiczną w trzeciej i czwartej pracy.

5. Sprzątanie Stajni Augeana w jeden dzień

Stajnie Augean były domem dla 3000 sztuk bydła z zatrutymi odchodami, które Augeas dostał od swojego ojca Heliosa. Heraklesowi powierzono prawie niemożliwe zadanie oczyszczenia stajni z chorych odchodów w ciągu zaledwie jednego dnia. Dokonał tego, kopiąc rowy po obu stronach stajni, przenosząc je do rowów, a następnie kierując rzeki Alpheios i Peneios, aby oczyścić rowy.

6. Zabijanie ptaków stymfalijskich

Te agresywne ptaki zjadające ludzi terroryzowały las w pobliżu jeziora Stymphalia w północnej Arkadii. Herakles przestraszył ich grzechotką podarowaną mu przez Atenę, aby przestraszyć ich do ucieczki z lasu, pozwalając mu zastrzelić wielu z nich łukiem i strzałą i przynieść ten dowód swojego sukcesu Eurystheusowi.

7. Zdobycie byka kreteńskiego

Ten szkodliwy byk niszczył ziemie wokół Knossos na Krecie. Herakles schwytał go i zaniósł na ramionach do Eurystheusa w Tiryns. Eurystheus uwolnił go i powędrował do Maratonu, który następnie terroryzował, aż został zabity przez Tezeusza.

8. Kradzież klaczy Diomedes

Jego kolejnym wyzwaniem było ukraść konie ze stajni Diomedesa - konie, które ich właściciel wyszkolił do karmienia się ludzkim mięsem. Zadaniem Heraklesa było schwytanie ich i przekazanie Eurystheusowi. Wykonał tę pracę, karmiąc króla Diomedesa zwierzętami przed zamknięciem ich pysków.

9. Pas Hippolity, Królowej Amazonek

Hippolyta była królową Amazonii i otrzymała pas podarowany jej przez ojca. Herakles musiał odzyskać pas i zwrócić go Eurystheusowi. On i jego grupa towarzyszy zostali surowo przywitani, ponieważ na rozkaz Hery miały ich zaatakować Amazonki; jednak wbrew wszystkiemu Herakles wykonał zadanie i zabezpieczył pas dla Eurystheusa.

10. Kradzież bydła potwora Gerion

Następną pracą było schwytanie stada strzeżonego przez dwugłowego psa imieniem Orthrus, pasterza Erytion i właściciela, Geriona; olbrzym z trzema głowami i sześcioma ramionami. Pierwszych dwóch zabił swoją maczugą, a trzeciego zatrutą strzałą. Herakles następnie pasł bydło iz trudem zabrał je do Eurytheusa.

11. Kradzież złotych jabłek Hesperydów

Te święte owoce były chronione przez Herę, która ustanowiła Ladona, przerażającego stugłowego smoka, jako ich strażnika. Herakles musiał najpierw dowiedzieć się, gdzie jest ogród; poprosił Nereusa o pomoc. Podczas swojej podróży spotkał Prometeusza. Herakles zastrzelił orła jedzącego jego wątrobę, aw zamian pomógł Heraklesowi, wiedząc, że jego brat będzie wiedział, gdzie jest ogród. Jego brat Atlas zaoferował mu pomoc przy jabłkach, jeśli miałby podnieść niebiosa, gdy go nie było. Atlas go oszukał i nie wrócił. Herakles odwrócił oszustwo i udało mu się skłonić Atlas, aby ponownie wziął ciężar niebios i zwrócił jabłka do Myken.

12. Zdobycie Cerbera

Jego ostatnia praca i niewątpliwie najbardziej ryzykowna. Eurystheus był tak sfrustrowany, że Herakles wykonywał wszystkie zadania, że ​​rzucił 

mu wyzwanie, które uważał za niemożliwe: Herakles musiał zejść do Zaświatów  Hadesu i schwytać okrutnego trójgłowego psa Cerberusa, który strzegł bram. Herakles użył dusz, aby przekonać Hadesa do wydania psa. Hades zgodził się dać Heraklesowi psa, jeśli nie użyje żadnej broni, aby go zdobyć, i pod warunkiem, że Cerberus wróci później bezpiecznie do swojego pana. Herakles odniósł sukces i zabrał stworzenie do Myken, powodując, że Eurystheus bał się mocy i siły tego bohatera.

 Po walce i pokonaniu Acheloos, boga rzeki Acheloos, Herakles bierze Deianirę za żonę. Podróżując do Tiryns, centaur, Nessus, oferuje Deianirze pomoc w przeprawie przez szybko płynącą rzekę, podczas gdy Herakles w niej pływa. Jednak Nessus próbuje ukraść Deianirę, podczas gdy Herakles wciąż jest w wodzie. Wściekły Herakles strzela do niego strzałami zanurzonymi w trującej krwi Lernaean Hydra. Myśląc o zemście, Nessus przed śmiercią daje Deianirze swoją przesiąkniętą krwią tunikę, mówiąc jej, że „podnieci ona miłość jej męża”.

Kilka lat później plotka mówi Deianira, że ​​ma rywala w miłości do Heraklesa. Deianira, pamiętając słowa Nessusa, daje Heraklesowi zakrwawioną koszulę. Lichas, herold, dostarcza koszulkę Heraklesowi. Jednak nadal jest pokryty krwią Hydry ze strzał Heraklesa, a to go zatruwa, rozrywając jego skórę i odsłaniając kości. Zanim umrze, Herakles wrzuca Lichasa do morza, myśląc, że to on go otruł, a następnie Herakles wyrywa kilka drzew i buduje stos pogrzebowy na Górze Oeta, który zapala Poeas, ojciec Filokteta. Gdy jego ciało płonie, pozostaje tylko jego nieśmiertelna strona. Dzięki apoteozie Zeusa Herakles wznosi się do Olimpu, gdy umiera.
Nikt poza przyjacielem Heraklesa Filoktetesem nie zapaliłby jego stosu pogrzebowego. Do tej akcji Philoctetes lub Poeas otrzymali łuk i strzały Heraklesa, które były później potrzebne Grekom do pokonania Troi w wojnie trojańskiej.


Według Herodota Herakles żył 900 lat przed czasami Herodota (ok. 1300 pne).

Niezwykła siła, odwaga, pomysłowość i sprawność seksualna zarówno u mężczyzn, jak i kobiet to jedne z cech powszechnie mu przypisywanych. Herakles kilkakrotnie używał swojego sprytu, gdy jego siła nie wystarczała. Wraz z Hermesem jest mecenasem i opiekunem gimnazjów i palestr. Jego ikonograficznymi atrybutami są skóra lwa i maczuga. Te cechy nie przeszkodziły mu być uważanym za figlarną postać, która korzystała z gier, aby odpocząć od swoich prac i dużo bawiła się z dziećmi. Podbijając niebezpieczne archaiczne siły, mówi się, że „uczynił świat bezpiecznym dla ludzkości” i był jego dobroczyńcą.



 Herakles był niezwykle namiętną i emocjonalną osobą, zdolną do czynienia zarówno wielkich czynów dla swoich przyjaciół - takich jak zmaganie się z Tanatosem (śmiercią) w imieniu księcia Admetusa, który raczył Heraklesa swoją gościnnością, lub przywrócenie jego przyjaciela Tyndareusa na tron Sparta po tym, jak został obalony - i był okropnym wrogiem, który dokonałby straszliwej zemsty na tych, którzy go przeszli. 


Ikonograficzna ewolucja od greckiego Heraklesa do Shukongōshin. Od lewej do prawej:

1) Herakles (Luwr).

2) Herakles na monecie króla grecko-baktryjskiego Demetriusza I.

3 Wadżrapani, obrońca Buddy, przedstawiony jako Herakles w grecko-buddyjskiej sztuce Gandhary.

4) Shukongōshin z buddyjskich świątyń w Japonii. Sensō-ji



 Gdy buddyzm rozszerzył się w Azji Środkowej i połączył z wpływami hellenistycznymi w grecko-buddyzmie, grecki bohater Herakles stał się Wadżrapani. W tamtych czasach był zwykle przedstawiany jako owłosiony, muskularny sportowiec, dzierżący krótką „diamentową” maczugę. Poprzez kulturę grecko-buddyjską symbolika Heraklesa została przeniesiona na Daleki Wschód. Przykład pozostaje do dziś w opiekuńczych bóstw Nio przed japońskimi świątyniami buddyjskimi.


Iran 
Strabon donosi, prawdopodobnie z autorytetu Nearchusa w swojej  Geographika,  że karmanianie czcili boskość zwycięstwa. To, że był to Bahram / Verethragna, jest mało prawdopodobne, jeśli według Strabona był ich „jedynym bogiem”. Jednak relacja ujawnia, że ​​bóstwa wojny były znane ludziom, którzy nie pochodzili z płaskowyżu irańskiego, czego dowodem jest również Herodot. 


Pod rządami Seleucydów (330–150 pne) i Arsacidów (250 pne – 226 ne), imperiów znajdujących się pod wpływem kultury helleńskiej, Verethragna została zidentyfikowana jako Ares i powiązana z Heraklesem i otrzymała grecką nazwę Artagnes. Ten synkretyzm jest dobrze potwierdzony w rzeźbach i ikonografii, zwłaszcza w inskrypcji Antiocha I Theosa z Kommageny, w której wszystkie trzy nazwiska występują razem.


o, że Bahram był uważany za boskość patrona podróżników, może być odzwierciedlone w naturalnej wielkości rzeźbie skalnej bóstwa na głównej autostradzie w Behistun. Tam Bahram spoczywa z kielichem w dłoni, maczugą u stóp i lwią skórą pod nim.
We wczesnym okresie Sasanidów Bahram jest nadal przedstawiany jako grecki Herakles. Na płaskorzeźbie Ardeshira I w Naqs-e Rajab III Bahram pojawia się jako jedna z dwóch mniejszych postaci między Ahurą Mazdą a królem. Tam ma w lewej ręce skórę lwa, aw prawej wymachuje maczugą. Drugą małą postacią - która wydaje się składać hołd Bahramowi - jest przyszły król Bahram I.


Indie

Herakles Megastenesa to konwencjonalna nazwa odniesienia do starożytnego bóstwa indyjskiego. Herakles był pierwotnie klasycznym greckim bóstwem. Jednak w następstwie konfliktów Aleksandra Wielkiego w północno-zachodnich Indiach, Megastenes zidentyfikował indyjską wersję tego klasycznego greckiego bóstwa, który podróżował do Indii jako ambasador Seleucydów za panowania Chandragupta Maurya. Odwiedzając Mathurai z wczesnego królestwa Pandyan, opisał królestwo jako nazwane na cześć jedynej córki Heraklesa, Pandei.


Wielu uczonych zasugerowało, że bóstwem zidentyfikowanym jako Herakles był Kryszna. Edwin Francis Bryant dodaje w tym względzie, co następuje:

„ Według Arriana, Diodora i Strabona, Megastenes opisał indiańskie plemię zwane Sourasenoi, które szczególnie czciło Heraklesa na swojej ziemi, a ziemia ta miała dwa miasta, Methora i Kleisobora oraz żeglowną rzekę Jobares. Jak to było w starożytności, Grecy czasami opisywali obcych bogów w kategoriach ich własnych bóstw i jest trochę wątpliwości, że Sourasenoi odnosi się do Shurasenas, gałęzi dynastii Yadu, do której należał Kriszna; Herakles do Kryszny, czyli Hari-Kryszna: Mehtora do Mathury, gdzie urodził się Kryszna; Kleisobora to Krishnapura, co oznacza „miasto Kryszny”; i Jobares do Jamuny, słynnej rzeki z historii Kryszny. Quintus Curtius wspomina również, że kiedy Aleksander Wielki stanął przed Porusem, żołnierze Porusa nosili wizerunek Heraklesa w swojej awangardzie. ”

- Krishna: a sourcebook, Edwin Francis Bryant, Oxford University Press US, 2007

James Tod kojarzył Heraklesa przede wszystkim z Baladevą, starszym rodzeństwem Kryszny, ale wskazał również, że Herakles może być powiązany z obydwoma:
„ Jakże bezcenne są pozostałości starożytnej rasy Harikuli! Jakże orzeźwiający umysł, który jeszcze nie odkrył, pośród ruin na Yamunie, Herkules (Baldeva, bóg siły) zachował swoją maczugę i skórę lwa, stojąc na swoim piedestale w Baldeo, a mimo to czczony przez Suraseni! Taką nazwę nadano rozległemu obszarowi kraju wokół Mathury, a raczej wokół Surpury, starożytnej stolicy założonej przez Surasenę, dziadka indyjskich braci-bóstw, Krysznę i Baldevę, Apolla i Herkulesa. Tytuł miałby zastosowanie do jednego z nich; chociaż Baldeva ma atrybuty „boga siły”. Obaj są es (panami) rasy (kula) Hari (Hari-kul-es), z której Grecy mogli stworzyć związek Herkulesa.  ” - James Tod, Annals and Antiquities of Rajasthan 


Herakles Megastenesa jako Shiva

Według Quintusa Curtiusa Sibae, których nazywa Sobii, okupowali kraj między Hydaspesem a Akesynami. Być może wzięli swoje imię od boga Śiwy.
„  Ponownie, kiedy Aleksander złapał podczas pierwszego ataku skałę zwaną Aornos, której podstawa jest obmywana przez Indus w pobliżu źródła, jego zwolennicy, potęgując sytuację, potwierdzili, że Herakles trzykrotnie zaatakował tę samą skałę i został trzykrotnie odparty. Powiedzieli również, że Sibae wywodzą się od tych, którzy towarzyszyli Heraklesowi w jego wyprawie i że zachowali odznaki swojego pochodzenia, ponieważ nosili skóry takie jak Herakles i mieli maczugi, a na wołów i mułach piętnowali znak pałki.  ”


- Starożytne Indie opisane przez Megasthenesa i Arriana - Dr. Schwanbeck i JW McCrindle (1877), s. 128–129  Według dr. Schwanbecka i JW McCrindle'a Megasthenes miał na myśli Śiwę, gdy wspomniał o Heraklesie w swojej książce Indika ”


Takie są więc tradycje dotyczące Dionizosa i jego potomków, które są obecne wśród Indian zamieszkujących ten górzysty kraj. Dalej twierdzą, że Herakles również urodził się wśród nich. Przypisują mu jak Grecy pałki i skórę lwa. Znacznie przewyższał innych ludzi osobistą siłą i męstwem i oczyścił morze i ziemię ze złych bestii. Poślubiwszy wiele żon, spłodził wielu synów, ale tylko jedną córkę. Synowie osiągnęli majątek człowieka i podzielił całe Indie na równe części dla swoich dzieci, które uczynił królami w różnych częściach swojego panowania. Podobnie dbał o swoją córkę, którą wychował i uczynił królową. Był też założycielem niemałej liczby miast, z których najbardziej znane i największe nazywał Palibothra (Pataliputra). Zbudował tam wiele okazałych pałaców, i osiedliła się w jego murach liczna ludność. Miasto ufortyfikował okopami o znacznych wymiarach, które były wypełnione wodą wprowadzaną z rzeki. W związku z tym Herakles, po usunięciu go z pośród ludzi, uzyskał nieśmiertelny zaszczyt; a jego potomkowie, panujący przez wiele pokoleń i sygnalizujący się wielkimi osiągnięciami, nie wyprawili się poza granice Indii ani nie wysłali za granicę żadnej kolonii. W końcu jednak, po wielu latach, większość miast przyjęła demokratyczną formę rządów, choć niektóre zachowały władzę królewską aż do inwazji Aleksandra na kraj. a jego potomkowie, panujący przez wiele pokoleń i sygnalizujący się wielkimi osiągnięciami, nie wyprawili się poza granice Indii ani nie wysłali za granicę żadnej kolonii. W końcu jednak, po wielu latach, większość miast przyjęła demokratyczną formę rządów, choć niektóre zachowały władzę królewską aż do inwazji Aleksandra na kraj. a jego potomkowie, panujący przez wiele pokoleń i sygnalizujący się wielkimi osiągnięciami, nie wyprawili się poza granice Indii ani nie wysłali za granicę żadnej kolonii. W końcu jednak, po wielu latach, większość miast przyjęła demokratyczną formę rządów, choć niektóre zachowały władzę królewską aż do inwazji Aleksandra na kraj. ” - Starożytne Indie opisane przez Megasthenesa i Arriana - Dr. Schwanbeck i JW McCrindle (1877), str. 57–58 



Ojciec Scytów

Kiedy Herakles porwał woły Geryona, odwiedził także kraj Scytów . Tam, podczas snu, jego konie nagle zniknęły. Kiedy się obudził i wędrował w poszukiwaniu ich, przybył do kraju Hylaea. Następnie znalazł draceny ze Scytii w jaskini. Gdy zapytał, czy wie cokolwiek o jego koniach, odpowiedziała, że ​​są w jej posiadaniu, ale nie odda ich, chyba że zgodzi się zostać z nią przez jakiś czas. Herakles przyjął prośbę i został przez nią ojcem Agathyrsusa, Gelonusa i Kosy. Ostatni z nich został królem Scytów, zgodnie z zarządzeniem ojca, ponieważ jako jedyny z trzech braci był w stanie posługiwać się łukiem pozostawionym przez Heraklesa i używać pasa ojca.

Herakles w Afryce 

W drodze do Ogrodu Hesperydów jako jedenasta praca Herakles musiał walczyć z Antajosem, pół-olbrzymem, synem Posejdona i Gai, który zabił ludzi i zbudował świątynię dla swojego ojca, używając ich czaszek. Starożytne źródła umieszczają go w Libii.

Plutarch wspomina to, co uważa za lokalny mit, zgodnie z którym Herakles, po śmierci Antajusza, poślubił swoją żonę Tinge. Mieli syna o imieniu Sophax, który nazwał miasto w Afryce Północnej Tingis po swojej matce. Z kolei Sophax był ojcem Diodora, który podbił wiele ludów libijskich swoją armią Olbczyków i Mykeńczyków, przywiezionych do Libii przez Heraklesa.


Egipt

Herodot połączył Heraklesa z egipskim bogiem Shu. Był również powiązany z Chonsu, innym egipskim bogiem, który był pod pewnymi względami podobny do Shu. Jako Chonsu, Herakles był czczony w teraz zatopionym mieście Heracleion, gdzie zbudowano dużą świątynię.

Najczęściej Egipcjanie utożsamiali Heraklesa z Heryszafem, transkrybowanym po grecku jako Arsafes lub Harsaphes (Ἁρσαφής). Był starożytnym bogiem-baranem, którego kult koncentrował się w Herakleopolis Magna.


 Hiszpania

Kiedy Herakles został przydzielony do zabrania bydła z Gerion, udał się na Półwysep Iberyjski, czyli do współczesnej Hiszpanii. 

To oznaczało zasięg jego podróży na zachód. Zaginiony fragment Pindara cytowany przez Strabona był najwcześniejszym możliwym do prześledzenia odniesieniem w tym kontekście: „filary, które Pindar nazywa„ bramami Gades ”, kiedy twierdzi, że są to najdalsze granice osiągnięte przez Heraklesa”. Ponieważ od czasu Herodota istniał związek jeden do jednego między Heraklesem a Melkartem, „Filary Melkarta” w świątyni niedaleko Gades / Gádeira (współczesny Kadyks) były czasami uważane za prawdziwe Filary Herkulesa.

Według niektórych źródeł, w drodze do ogrodu Hesperyd na wyspie Erytheia, Herkules musiał przejść przez górę, która niegdyś była Atlasem. Zamiast wspiąć się na wielką górę, Herkules użył swojej nadludzkiej siły, aby się przez nią przebić. W ten sposób połączył Ocean Atlantycki z Morzem Śródziemnym i utworzył Cieśninę Gibraltarską. Jedna część podzielonej góry to Gibraltar, a druga to Monte Hacho lub Jebel Musa. Te dwie góry wzięte razem były od tamtego czasu znane jako Słupy Herkulesa, chociaż z tą nazwą związane są inne naturalne cechy. Diodorus Siculus utrzymywał jednak, że Herkules zamiast przedrzeć się przez przesmyk, aby stworzyć Cieśninę Gibraltarską, zwęził już istniejącą cieśninę, aby zapobiec przedostawaniu się potworów z Oceanu Atlantyckiego do Morza Śródziemnego.

Zabiwszy Gerion, uwolnił mieszkańców spod tyranii i założył miasta. Na przykład założenie Gadeiry (Kadyks) przez Heraklesa wciąż jest upamiętnione w herbie miasta. Mówi się, że inne miasto, Helike (dzisiejsze Elche), zostało założone przez Heraklesa. 

Sallust wspomina w swojej pracy o wojnie jugurtyńskiej, że Afrykanie wierzą, że Herakles zginął w Hiszpanii, gdzie jego wielokulturowa armia została bez przywódcy, a Medowie, Persowie i Ormianie, którzy kiedyś byli pod jego dowództwem, odłączyli się i zaludnili wybrzeże Morza Śródziemnego Afryki.


 Gal 

Świątynie poświęcone Heraklesowi były liczne na całym wybrzeżu Morza Śródziemnego. Na przykład świątynia Heraklesa Monoikosa (tj. Samotnego mieszkańca), zbudowana z dala od pobliskiego miasta na cyplu na dzisiejszym Lazurowym Wybrzeżu, dała swoją nazwę nowszej nazwie tego obszaru, Monako.

Galowie mieli szczególny powód do przywiązania do tego bohatera. Kojarzyli Heraklesa z wieloma lokalnymi opowieściami, ponieważ podobno przeszedł przez Galię podczas jednej z jego Dwunastu Prac (szelest bydła Gerion). W ten sposób miasta Autun, Alesia i Nîmes ogłosiły, że zostały założone przez Heraklesa, a Lepontianie chwalili się swoim pochodzeniem od jego towarzyszy. wersja opowieści) Celtos, Galatos i / lub Iberus, tytułowi przodkowie Celtów, Galatów i Iberyjczyków. Przejście Heraklesa przez Galię połączyło w ten sposób te prowincje ze światem grecko-rzymskim, począwszy od najwcześniejszych dni starożytności. Ponadto,


Inskrypcje na cześć Herkulesa nie są szczególnie obfite w Galii. Niemniej jednak często można go spotkać, zwłaszcza na monumentalnych kolumnach Jowisza, typowych dla regionu nadreńskiego.


W rejonie nadreńskim i naddunajskim dedykacje najczęściej składane są Herkulesowi Saxanusowi. Jest to łaciński przymiotnik - saksan, należący do kamieni, mający do czynienia z kamieniami. Tak się składa, że ​​mit łączący Herkulesa z kamieniami również zakotwicza go w ziemi Galii. Przydomek „saxanus” odnosi się do zasadzki, na którą ucierpiał Herkules, sprowadzając bydło z Gerion. Wracając z Hiszpanii przez dzisiejszą Prowansję, Herkules został otoczony przez wrogich Ligurian. Bohater modlił się do swojego ojca Zeusa, aby przyszedł mu z pomocą, a ten spowodował, że skały spadły na wroga. W ten sposób powstał skalisty krajobraz Crau. Na pamiątkę tej chwili pobożności i niezwykłej pomocy ludzie mogli wzywać Heraklesa Saxanusa czasami, gdy otoczeni wrogami bali się o swoje życie i tylko boska interwencja mogła ich uratować.


 Inskrypcje na cześć Herkulesa Saxsanusa rozciągały się od Germania Inferior i Gallia Belgica aż po Noricum i Venetia, ze szczególnym uwzględnieniem Germania Superior.


https://greekasia.blogspot.com/2019/06/heracles-greek-hero-who-crossed-borders.html



wtorek, 8 listopada 2016

Niemiecka agentura w salonie24




Przez te siedem lat blogowania mieliśmy tu w salonie niezliczone przygody związane z obecnością mniej lub bardziej oszalałych i aspiracyjnych komentatorów. Nie wiem czy ktoś to jeszcze pamięta, ale przez pierwsze pół roku blogowania nie banowałem nikogo i nasz biedny blog przypominał żerowisko troli, którzy znaleźli frajera, na tyle naiwnego, by dewastować jego prywatną przestrzeń przez cały czas w zasadzie. Potem kiedy zmieniłem politykę wobec komentujących zebrała się a blogu najpierw jedna solidna ekipa, potem kiedy ona się wykruszyła przyszła inna, a na końcu pojawiła się załoga, którą mamy teraz. Przez ten cały czas nasz blog i blog toyaha, był atakowany z zewnątrz, przez osobników o nierozpoznanych nazwiskach. Ja jak wiecie bardzo wcześnie zadeklarowałem ujawnienie się, uważałem bowiem, że pisanie bloga pod nickiem nie ma sensu. Nie byłem takim bohaterem jak Jacek Jarecki, który się po prostu podpisał, bo niby dlaczego nie, ale nie kryłem się długo. Ludzie, którzy zaczęli nas atakować, a były to ataki naprawdę niewybredne i ciężkie, występowali pod nickami. Co nie znaczy, że byli nieznani innym blogerom. Okazało się bowiem, że wśród tych osób są dobrzy znajomi tak zwanych ludzi Solidarności i tak zwanych szczerych patriotów. Mówię tu konkretnie o grupie osób podpisujących się nickiem pantryjota, a potem nickami ruhla, orwocolor, ojciec podgrzybek i innymi, których nie zapamiętałem. Teksty, które były umieszczane na tych blogach dotyczyły przeważnie toyaha, rzadziej mnie, a najczęściej tego jaki straszny jest PiS, Kaczyński i wszystko co go otacza, a także jak okropnie jest dziś w Polsce. W zasadzie, sądząc po stylu, teksty te można by uznać za żarty oficerów śledczych po wyjątkowo udanym przesłuchaniu, gdyby nie stała obecność na tych blogach znanego patrioty Sowińca, który w zasadzie tam mieszkał. Toyah, zgłaszał kilkakrotnie do administracji kwestię tych blogów, za każdym razem były one skutecznie blokowane. W końcu problem zniknął, ale ostatnio pojawił się znowu. Tyle, że administracja rozwiązała go tylko częściowo, to znaczy ze względu na jednakowe IP komputera zblokowano dwa blogi, ale pozostawiono inne, które, jak mniemamy są prowadzone przez te same osoby i w tym samym celu. Mam tu na myśli konkretnie blog prowadzony pod nickiem smoczyca wawelska, który jak sądzimy po klasie i stylu tekstów, jest blogiem człowieka, dawniej podpisującego się nickiem pantryjota. Właścicielka co prawda twierdzi, że jest jedynie koleżanką pantryjoty, która na jego prośbę zaczęła prowadzić blog, ale to są wyjaśnienia komiczne w mojej ocenie.


Podkreślam – celem istnienia tych blogów, a także tak zwanych blogów zaprzyjaźnionych, mam tu na myśli blog lexblue były personalne ataki na innych blogerów lub próby dyskredytowania już to ofiar katastrofy smoleńskiej, już to polemika na najbardziej prymitywnym poziomie. To ostatnie do dziś jest tolerowane przez administrację, z powodów przeze mnie nierozpoznanych. Nie zamierzam oczywiście dyktować administratorom kogo mają promować, a kogo nie, mogliby się jednak powstrzymać przed umieszczaniem na pudle tekstów człowieka ewidentnie zaburzonego, jakim jest bloger lexblue, który polemizuje z decyzją o ekshumacji ofiar Smoleńska, czyniąc to przy pomocy idiotycznej historyjki, rzekomo wziętej z życia. Oto pan doktor miał żonę, ta żona chlała, a potem umarła, pan doktor wraz z kolegami otworzyli flaszkę na tę okazję, ale zła siostra żony pijaczki przyjechała z Niemiec i oskarżyła dobrego doktora o otrucie żony. Zażądała oczywiście ekshumacji, a pan doktor tak się przejął zgodą na ekshumację, że postanowił popełnić samobójstwo, na tyle niefortunnie, że pociąg odciął mu jedynie nogi. I teraz jest nieszczęśliwy. Nie róbmy więc tych ekshumacji, bo i nam coś pociąg odetnie.

Tak to mniej więcej wyglądało i wisiało pół dnia na pudle. Miałem nadzieję, że są jednak jakieś granice jeśli idzie o politykę administracji, ale gaśnie ona w oczach. Sprawa wygląda tak, jakby salon24 próbował kompromitować blogosferę lansując rzekome opinie ludzi takich jak lexblue. Dlaczego rzekome? Bo to jest zadana praca, a nie opinia. Nikt o zdrowych zmysłach nie wydusi z siebie takiego idiotycznego tekstu, musi mieć za to zapłacone i musi być to praca zlecona. Ktoś może powiedzieć, że to pomówienia. Proszę bardzo, niech mówi, a Lexblue niech składa pozew w sądzie. Będziemy się bronić.

Bloger Lexbule był, obok blogera o nicku z mordoru, jednym z komentatorów tego całego pantryjoty. Ten zaś, po usunięciu go salonu24 założył sobie własną stronę pantryjota.pl. Ja wczoraj wpisałem ten adres do wyszukiwarki na stronie similar.web. To co zobaczyłem poważnie mnie zaskoczyło. Oto 80,46 procent miesięcznego ruchu na stronie generowane jest z terenu Niemiec, a 19, 54 z Polski. Strona ma śladową oglądalność, mniej więcej 3 tysiące odsłon miesięcznie. Kiedy na nią wejdziemy okazuje się, że są tam prawie wyłącznie teksty dotyczące Toyaha, którego zebrani tam ludzie nazywają golonką, wśród nicków czynnych na stronie pantryjota.pl mamy wielu blogerów i komentatorów salonu24. Ja oczywiście nie wiem kto komentuje z Polski, a kto z Niemiec, ale nie ma to przecież znaczenia. I tak widać, że większość siedzi w Niemczech. Ponieważ ja mam sporo doświadczeń z niemieckimi pracodawcami, mogę wyrażać opinię na ich temat, oraz na temat zatrudnianych przez nich Polaków. 

Proszę Państwa, nie ma innej siły niż pieniądze, która by zmusiła rodaka mieszkającego za granicą do prowadzenia bloga i nieustającego opluwania na tym blogu rodzinnego kraju. Tym mniejsze jest to prawdopodobieństwo im rzadziej taki ktoś bywa w Polsce. Wiem też na pewno, że o ile z Niemcami czynnymi tu na miejscu, nawet takimi, którzy mają do nas szereg zastrzeżeń i ustosunkowani są nieprzychylnie albo wręcz wrogo, można znaleźć płaszczyznę porozumienia. Z wynajętymi przez tych Niemców Polakami, taka sztuka nie uda się nigdy, rozmawiać się z nimi nie da. Relacja Niemiec – podkupiony przezeń Polak jest relacją najgorszą z możliwych. Jeden drugiemu podnosi samoocenę i jeden drugiego nakręca. To widać później w tych tekstach publikowanych w salonie24, które wprost paraliżują zawartymi w nich idiotyzmami. Wszystko przez to, że obaj autorzy niemiecki i polski mają przymus poprawiania sobie samopoczucia, kosztem innych. Ci inni rzecz jasna, muszą być gorsi, brzydsi, głupsi i biedniejsi. I żaden z nich, spójrzcie sobie na te nicki i dokonajcie analizy porównawczej zachowań, nie ma ani jednego momentu słabości. Tak są pewni siebie. A ja wiem, że taką pewność dają tylko pieniądze.

I teraz mała dygresja – nie czepiajmy się Amsterna, bo on przynajmniej występuje tu pod własnym nazwiskiem, niczego nie ukrywa i nie zamierza się tłumaczyć ze swoich wyborów. Można go nie lubić, ale w porównaniu z ludźmi, których nicki odnajdujemy na stronie pantyjota.pl przykład Amsterna to przykład budującej uczciwości.

Tak się złożyło, że bloger podpisujący się nickiem za uszami, został zidentyfikowany jako kolejne wcielenie pantryjoty. Jego blog zablokowano. Zanim to się stało, wpisał się on pod tekstem informującym o śmierci Włodka Woronieckiego. Napisał, że znał Włodka 30 lat i się z nim przyjaźnił. I to jest coś, co mnie zdumiewa. Oto mamy w przestrzeni publicznej grupę ludzi, którzy doskonale się znają – pantryjota, owanuta, sowiniec – i wszyscy oni czynni są w blogosferze. A do tego jeszcze, potrafią czasami, jak na przykład sowiniec wyprzeć się swoich znajomości, bo taka jest akurat mądrość etapu. Tak się złożyło, że wśród osób deklarujących znajomość z Włodkiem Woronieckim była również eska. Ponieważ umieściła ona ostatnio na blogu animeli komentarz dotyczący mojej osoby. Umieściła go w odpowiedzi na pytanie Amsterna, którego również zna, ja mam w związku z tym kłamliwym komentarzem pytanie – droga esko, powiedz nam kto to jest pantryjota, kto to jest lexblue? Czy to są twoi koledzy z Solidarności? Jestem niezwykle ciekaw.

Oto komentarz eski dotyczący blogera coryllusa


To jest jak powiadam kłamstwo, ale nie będę go tu prostował. Niech wisi i niech wszyscy je widzą.
http://coryllus.pl/?p=4085#comment-99447






Trolle za niemieckie pieniądze często okazują się być na poziomie gimnazjalisty, ale ilość tych gimnazjalistów sprawia, że ich działalność jest niebezpieczna – jeżeli nie będziemy reagować za każdym razem, a to jest trudne – bo nikt nam za to nie płaci, a to robota po 20 godzin dziennie.
Tu Osiński pisze o tym, jak niemcy posługiwali się uczniami GIMNAZJUM W CELACH WYWIADOWCZYCH




środa, 26 października 2016

Gneuos – Gniewosz



środa, 16 kwietnia 2014

Słowiański język staropolski - mowa przodków Gneuos – Gniewosz

Język staropolski w słowiańskiej rodzinie mowy przodków 


Język staropolski – etap rozwoju języka polskiego w tzw. dobie staropolskiej, którą umownie wyznacza się między rokiem 1136 a przełomem XV i XVI wieku. W początkach doby staropolskiej pojawiły się pierwsze różnice między poszczególnymi językami zachodniosłowiańskimi, zwłaszcza między grupami: czesko-słowacką a lechicką (język polski, język kaszubski, języki pomorskie, język połabski). Język polski wywodzi się z lechickiej grupy języków zachodniosłowiańskich. Językiem polskim na świecie posługuje się około 40-44 miliony osób, mimo, że na świecie żyje od 40 do 60 milionów osób, uważanych za Polaków lub posiadających polskie pochodzenie. Język polski jest drugim po rosyjskim najpopularniejszym językiem słowiańskim, szóstym językiem w Unii Europejskiej i zajmuje wśród liczebności użytkowników około 25-te miejsce na świecie.



Języki słowiańskie

Język polski zalicza się do rodziny języków słowiańskich i, podobnie jak pokrewne mu języki, jest fleksyjny, nie ma także ustabilizowanego szyku zdania jak jest to w języku angielskim. W ramach wielkiej rodziny praindoeuropejskiej wywodzącej się z kultury sanskryckiej, aryjsko-wedyjskiej, jest on w początku XXI wieku językiem ojczystym dla około 50 mln osób, z natywną znajomością języka u około 40-44 milionów ludzi. Wszystkie języki słowiańskie wyewoluowały ze wspólnego języka, zwanego prasłowiańskim. 

Początki kształtowania się języka polskiego datuje się na wiek VIII-X, chociaż wiele wskazuje na to, że mogły być znacznie wcześniejsze. Od tamtego czasu polszczyzna uległa tak daleko idącym przeobrażeniom, że teksty średniowieczne czytamy dziś z nie lada wysiłkiem. Podstawowe dialekty języka polskiego to: śląski, wielkopolski, małopolski i mazowiecki. Na szczególna uwagę zasługuje język kaszubski, którym posługuje się na co dzień z początkiem XXI wieku ponad 50.000 Kaszubów, zamieszkujących Pomorze Gdańskie i wschodnia część Pomorza Zachodniego. Gramatyka i interpunkcja polska mają ogromna liczbę reguł i dwa razy tyle wyjątków od nich, dlatego uważa się, że język polski jest jednym z najtrudniejszych języków świata. 


Główne języki słowiańskiej kultury duchowej: 
- Języki zachodniosłowiańskie: polski, czeski, słowacki, dolnołużycki, górnołużycki
- Języki wschodniosłowiańskie: rosyjski, ukraiński, białoruski
- Języki południowosłowiańskie: serbski, chorwacki, słoweński, bułgarski, macedoński





Podobieństwo między językami polskim i słowackim możemy (oczywiście w dużym uproszczeniu) porównać z odpowiedniościami występującymi między niemieckim językiem literackim a szwajcarską odmianą niemieckiego (słownik zgodny lub podobny w około 75%). Z kolei rozbieżności między polskim a rosyjskim można odnieść do różnic między hiszpańskim a włoskim, gdzie słownik jest zgodny lub podobny w 55-60%. Natomiast rozdźwięk miedzy polskim a bułgarskim jest tak duży jak między angielskim a niderlandzkim (słownik zgodny lub podobny w około 40%). 

W czasie powszechnego użytkowania słowiańskiej głagolicy nie było jeszcze podziału chrześcijaństwa na prawosławie i katolicyzm, dokonanego dopiero w 1054 roku. Chrzest Polski w X wieku i następująca po nim latynizacja języka ludów zamieszkujących dzisiejszą Polskę to dopiero dzieło drugiej połowy XI wieku. Na terenie Moraw, Czech, Słowacji, Panonii (późniejsze Węgry), a także i Łużyc, Śląska oraz Małopolski, rozciągało się Państwo Wielkomorawskie. Jego władca, niejaki Mojmir, przyjął chrzest wraz z całym narodem w okresie swojego panowania, tj. 818-846. Można zatem powiedzieć, że chrześcijaństwo na ziemie słowiańskiego zachodu dotarło dopiero około pierwszej połowy IX wieku. Władzę po Mojmirze przejął Rościsław (846-870),  który zaprosił na Morawy dwóch braci misjonarzy z obszaru Bizancjum, Cyryla i Metodego, którzy byli zwolennikami prowadzenia liturgii chrześcijańskiej w lokalnym języku słowiańskim. Oni i ich następcy dokonali wielu przekładów tekstów zapisywanych głagolicą, a później także cyrylicą. Ich działalność ewangelizacyjna była prowadzona w znanym im od dzieciństwa dialekcie sołuńskim języka słowiańskiego, zrozumiałego i dla ówczesnych Słowian mieszkających na Morawach. Ów dialekt zwany jest dziś językiem staro-cerkiewno-słowiańskim, czasami starobułgarskim lub staromacedońskim – jest jednak właściwie niczym innym jak literackim standardem języka słowiańskiego połowy IX wieku. Cyryl prowadził swoją misję na Morawach, w tym w południowej Polsce aż do 885 roku, kiedy to zmarł, pomimo, iż od 870 wpływy niemieckich łacinników bardzo utrudniały inkulturację chrześcijaństwa na słowiańszczyźnie. Liturgia słowiańska pisana głagolicą, ich dzieło życia, przetrwała i utrwaliła się w Macedonii, Bułgarii, Serbii i Chorwacji, a następnie została przeniesiona do Słowian wschodnich czyli na Ruś. 

Wzorowane najmocniej na Gruzinach (pismo od IV wieku w oparciu o alfabet syryjski) i Ormianach (pismo od IV wieku wzorowane na greckim i pahlawi) - glagolica to odrębny, czysto słowiański alfabet, który nazwano głagolicą od glagolati - mówić. Po XII wieku niszczono w Polsce wszelkie dowody używania pisma słowiańskiego w Polsce, wiadomo jednak na pewno, że chrześcijaństwo obrządku słowiańskiego było u nas znane na długo przed epoką Księcia Mieszka. Około roku 880 Małopolska i Śląsk weszły w skład Wielkich Moraw Świętopełka. Żywot Metodego zawiera informację, że Apostoł Słowian napominał księcia Wiślan, aby ten zaprzestał prześladowań swoich poddanych – chrześcijan. 

Gall Anonim i inni kronikarze wspominają „między wierszami” istnienie w Polsce dwóch obrządków i dwóch metropolitów – obrządku łacińskiego w Gnieźnie i słowiańskiego w Krakowie, na Wawelu. Zbójecka ekspansja militarna czesko-niemiecko-łacińskiego chrześcijaństwa doprowadziła do zniszczenia większości śladów słowiańskiego pisma głagolicznego i religii w kraju Wiślan, oczywiście przy pomocy ognia i miecza niż Słowa Bożego, nie dopuściła również do przetrwania przekazów z tamtego okresu. Nie dziwota, że niecałe 100 lat później papież i cesarz bizantyjski wyklęli się nawzajem. Stąd dziś uważamy Księcia Mieszka za chrzciciela Polski, co jednak bardzo rozmija się z prawdą niewygodną do dziś dla dominującego w Polsce wyznania katolickiego, gdyż ukrywa fakt ochrzczenia co najwyżej plemienia z okolic Wielkopolski, gdyż Śląsk i Podkarpacie miało już dobrą wschodnią tradycję dziś znaną jako prawosławie, nie licząc starej wiary słowiańskich bogów i bogiń. 

Polacy w XII wieku zostali zmuszeni przez katolickich łacinników do przyjęcia alfabetu łacińskiego w miejsce dotychczas używanej głagolicy. Zasób łacińskich liter nie był jednak wystarczający do oznaczenia wszystkich polskich dźwięków, zabrakło ich dla spółgłosek średniojęzykowych ciszących (pisanych dziś ć, ś, ź), samogłosek nosowych (pisanych dziś ą, ę), a także spółgłosek dziąsłowych szumiących (pisanych dziś cz, sz, ż). Kilka liter łacińskich okazało się natomiast zbędnych (q, x, v). Adaptacja nowego alfabetu narzuconego przez imperialnego watykańskiego okupanta nastręczała ogromnych trudności. Dzięki pracy skrybów, pracujących w kancelariach państwowych i kościelnych oraz w klasztornych skryptoriach, język polski otrzymał nową łacińską ortografię, a dawniejsze zabytki piśmiennicze starannie niszczono. W tej praktyce skryptorialnej ucierały się najstarsze, a także międzydzielnicowe, zasady ortograficzne. Ewolucja odłacińskiej ortografii polskiej trwa do najnowszych czasów. 

Rzadko już się stosuje staropolskie imiesłowy przysłówkowe, czyli zrobiwszy, zapowiedziawszy, przeczytawszy. Słyszy się od czasu do czasu i to właśnie od młodych ludzi - jednakowoż, nieco, bynajmniej, aczkolwiek, zważywszy problem.



Wszakże, zawżdy, azaliż, jednakowoż, waćpanna, krotochwile, wniwecz, kędy - Suponujesz acan, iż język ów zanika? Nijak zgodzić się z tym nie godzi! W przysłowiach i powiedzonkach: "Kończ waść wstydu oszczędź". Chędożyć - oznacza bardzo przyjemną czynność, której oddają się ludzie parami. Chędoga jednak to białogłowa to panna porządna, zadbana, czysta, godna starań. Ochędożyć się - ogarnąć, ubrać, przybrać, uporządkować. Takie to psikusy potrafi robić staropolszczyzna. 

Po niechcianym przez Naród chrzcie Polski w 966 roku do języka staropolskiego przeniknęło wiele zapożyczeń z łaciny - albo za pośrednictwem języka czeskiego, jak większość terminologii religijnej, albo bezpośrednio w późniejszym okresie np. ańjoł → anioł od łac. angelus. Trudnością, na jaką musieli napotkać średniowieczni skrybowie próbujący skodyfikować język, było niedostosowanie alfabetu łacińskiego do niektórych dźwięków języka polskiego, na przykład cz, sz. Z tego powodu język staropolski nie miał standardowej ortografii. Jedna litera oddawać mogła kilka dźwięków – np. s czytano jako s, sz lub ś. Zapis wyrazów był niemal całkowicie zgodny z ortografią łaciny, np. Bichek – Byczek, Gneuos – Gniewosz itp. Pierwszym zapisanym zdaniem staropolskim, o którym wiadomo, jest zapisane około 1270 roku na Śląsku w tzw. księdze henrykowskiej: Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai (brzmienie oryginalne: Daj, uć ja pobrusza, a ti pocziwaj – współczesny polski: Daj, niech ja pomielę, a ty odpoczywaj lub Pozwól, że ja będę mełł, a ty odpocznij). 

Pierwszą propozycję ujednolicenia ortografii wysunął Jakub Parkoszowic, profesor Akademii Krakowskiej. Reforma polegała na wprowadzeniu liter kanciastych i okrągłych na rozróżnienie spółgłosek twardych i miękkich oraz oddawaniu iloczasu poprzez podwójny zapis samogłosek, np. aa – /a:/. Propozycje Parkoszowica nie zostały jednak przyjęte, a jego koncepcje teoretyczne nie znalazły kontynuatorów.

Na przestrzeni wieków wymowa staropolska poddawana była licznym modyfikacjom. Wymienione zostaną jedynie najbardziej podstawowe.W zakresie systemu wokalicznego w dobie staropolskiej doszło do zaniku iloczasu (wobec istnienia długich ā, ē oraz ō) polegającego na zamianie różnicy iloczasu w różnicę barwy (w samogłoski ścieśnione[b]). Ponadto dokonał się rozwój samogłosek nosowych z pierwotnie czterech ostatecznie do dwóch, o innych barwach. Także akcent zmienił się z pierwotnie swobodnego i ruchomego do ostatecznie związanego najpierw inicjalnego, później paroksytonicznego. Co do systemu konsonantycznego, nastąpiły przesunięcia miękkich spółgłosek przedniojęzykowych (m.in. d’, t’, z’, s’ w ʥ, ć, ź, ś). Liczne były uproszczenia grup spółgłoskowych, dokonał się także proces ubezdźwięcznienia wstecznego większości spółgłosek w wygłosie i przed następującą bezdźwięczną. 

W XIV–XV wieku zanikają niestety odziedziczone po języku prasłowiańskim czasy przeszłe aoryst i imperfectum, występujące jeszcze w Kazaniach świętokrzyskich. Coraz rzadziej była używana liczba podwójna tak spójna z językową tradycją indoeuropejską. Charakterystyczną cechą były także niewystępujące dziś zaimki względne, pojawiające się m.in. w Bogurodzicy: jąż (którą), jegoż (o co, o kogo). 

Przegłos polski 

Ten najstarszy proces zaszedł na naszym terenie językowym między IX a XI wiekiem. Polegał na przejściu „ě” (tzw. jat') w „a” i „e”(pochodzące z „ě”) w „o” (w pozycji przed przedniojęzykowymi spółgłoskami twardymi: t, d, n, s, z, r, l. Wynikiem tego procesu są dzisiejsze oboczności w wyrazach takich jak: wieźć – wiozę, mierzyć – miara, wieniec – wianek, kwiecie – kwiat, bierzesz – biorę. W wyrazach: wieźć, mierzyć, wieniec, kwiecie, bierzesz przegłos nie zaszedł, gdyż następująca po „e” spółgłoska była zmiękczona lub historycznie miękka (np. „rz”). 

Zanik i wokalizacja jerów 

W języku polskim jery, czyli tzw. półsamogłoski (samogłoski zredukowane) zdolne do tworzenia sylab funkcjonowały aż do X-XI wieku, kiedy to zaczęły ulegać procesowi zanikania lub wokalizacji. Wyróżniamy dwa jery: twardy – ? i miękki – ?.  Jery zajmowały różne pozycje w wyrazie: mocną – w sylabie poprzedzającej zgłoskę z jerem słabym, słabą - na końcu wyrazu oraz przed sylabą, w której występowała pełna samogłoska. Jery mocne ulegały wokalizacji i przekształcały się w „e”, zaś jery słabe zanikały, np. kot?k? - kotek. Pozostałością po wokalizacji jerów jest występujące dziś w polszczyźnie tzw. „e” ruchome, np. kotek – kotka, e:o.





Iloczas 

Ważnym zjawiskiem występującym w języku polskim aż do początków XVI wieku był iloczas, czyli istnienie samogłosek długich i krótkich, które różnicowały znaczenie. W momencie zaniku iloczasu samogłoski długie uległy pochyleniu (ścieśnieniu). Długie „o” przeszło w „o” pochylone – „ó”, a w konsekwencji jego wymowa zlała się z „u”.  Samogłoski pochylone zanikły na przełomie XVIII i XIX wieku.

Wydłużenie zastępcze 

Wzdłużenie zastępcze wystąpiło w wyniku zaniku jerów. Zanikający jer przekazywał swoją energię artykulacyjną pełnej samogłosce, co powodowało jej wzdłużenie. Stąd dzisiaj występują takie oboczności jak o:ó, np. koza: kóz (koz? > koz > kóz). 

Patalizacja 

Palatalizacja to proces, który zachodził etapami. Spółgłoski tylnojęzykowe – k, g, h w sąsiedztwie samogłosek przednich – i, ě, e, ? przekształciły się w c, cz, dz, ż, sz, stąd dzisiejsze oboczności: noga : nodze : nóżka, ręka : ręce : rączka, mucha : muszka. W wyniku palatalizacji powstały także takie spółgłoski jak: ś, ź, ć, dź.

Liczba podwójna 

Liczba podwójna istniała w języku polskim obok pojedynczej i mnogiej, oznaczała ludzi, przedmioty, rzeczy występujące po dwie. Od XV wieku liczba podwójna zaczęła zanikać, ale pozostałościami po niej jest dziś przysłowie: „Mądrej głowie dość dwie słowie” oraz gwarowe formy takie jak: róbta, nieśta, chceta, jesteśta, gotujewa, niesiewa. 

Akcent 

Początkowo akcent w języku polskim był ruchomy. Ostatecznie ustalił się jako stały padający na przedostatnią sylabę wyrazu (paroksytoniczny).


Głagolica Morawska - Słowiańskie Runy

Głagolica - pismo słowiańskie 

Bazą do powstania głagolicy mogło być hipotetyczne pierwotne pismo słowiańskie. Podstawą do tego typu wniosków są zarówno najstarsze opisy Słowian, w tym Thietmara, który pisze „Jej ściany zewnętrzne zdobią różne wizerunki bogów i bogiń. Jak można zauważyć, patrząc z bliska, w przedziwny rzeźbione sposób, wewnątrz zaś stoją bogowie zrobieni ludzką ręką w straszliwych hełmach i pancerzach, każdy z wyrytym u spodu imieniem” tak w swojej kronice opisując słowiańską świątynię w Radogoszczy.


Innymi dowodami potwierdzającymi używanie przez Słowian pisma są wykopaliska datowane na wcześniejszy niż działalność Cyryla okres. Istnieje też pośredni dowód etymologiczny związany z tym, że litery nazywano bukwami, gdyż występowały w postaci rytów na bukowych deseczkach. Pierwotnie (do końca lat 60 XX w.) przeważał pogląd, iż głagolica powstała na bazie greckiej minuskuły z VIII-IX wieku. 

W skład pierwotnej głagolicy, alfabetu, którego część znaków prawdopodobnie oparto na ówczesnych graficznych systemach bizantyjskich, wchodziło około 40 symetrycznie stylizowanych liter, w tym znaki, które w innych systemach pisma nie występowały, a które uwiarygadniają tezę o tym, że za podstawę św. Cyryl brał już istniejące pismo Słowian. Głagolica była pismem fonetycznym i składała się ostatecznie z 38 liter. Najprawdopodobniej do 863 roku głagolica ostatecznie się ukształtowała i uzyskała postać, z którą najczęściej spotykają się badacze. Głagolica w okresie późniejszym stopniowo była zastępowana cyrylicą. Znane są przykłady tekstów pisane na pergaminie pierwotnie spisane głagolicą, później przepisane w cyrylicy. 

Do XI wieku jednym z ważniejszych ośrodków piśmiennictwa głagolickiego była Sazawa. Po założeniu w 1347 roku klasztoru Emaus w Pradze, to Praga stała się centrum słowiańskiego piśmiennictwa. Sprowadzeni do klasztoru chorwaccy pisarze, głagolasze, rozpowszechnili pismo i aż do roku 1419, do czasu, aż wypędzili ich husyci, klasztor był religijnym i kulturalnym centrum Słowiańszczyzny. W Chorwacji głagolica stosowana jest po dzień dzisiejszy. Jej odmiana, głagolica kanciasta używana jest na wyspie Krk i Przymorzu Chorwackim, a powszechnie do dziś ponoć korzysta się z liturgicznych ksiąg głagolskich. Głagolicą posługują się dziś w odświętnej cerkiewnosłowiańskiej liturgii Serbowie i Chorwaci. Szacuje się, że istnieje ponad 25 tysięcy zachowanych dokumentów i ksiąg w głagolicy. Taka ilość zaświadcza o ogromnym rozwoju ówczesnej Słowiańszczyzny. 

Klasztory chorwacko-głagolskie istniały również w Polsce. Jeszcze w 1380 książę śląski ufundował kolejny klasztor chorwacko-głagolski w Oleśnicy, a 10 lat później kolejny w Krakowie na Kleparzu ufundowała królowa Jadwiga. Liturgia z użyciem głagolicy była w nim odprawiana przez prawie 100 lat. Ostatecznie, wszystkie używane już rękopisy w 1584 strawił pożar wywołany jako podpalenie przez złośliwych łacinników. Głagolica posłużyła za wzór Maciejowi Drzewickiemu przy tworzeniu pierwszego polskiego szyfru używanego do kodowania korespondencji na dworze króla Zygmunta Starego. 

Mszał kijowski (skrót: Kij) – to głagolicki zabytek kanoniczny języka staro-cerkiewno-słowiańskiego datowany na X wiek. Liczy 7 kart o wymiarach 14,5 na 10,5 cm, zawierających słowiańskie tłumaczenie łacińskiego mszału archidiecezji salzburskiej, będące przypuszczalnie odpisem oryginału sporządzonego przez Cyryla i/lub Metodego w IX wieku. Zabytek jest jedynym reprezentantem odmianki morawsko-panońskiej języka staro-cerkiewno-słowiańskiego. 

Głagolica jest prawdopodobnie pismem najbogatszym w ligatury, podobnie jak naukowy indoeuropejski sanskryt. W tysiącach dokumentów można znaleźć ponad 800 rodzajów ligatur, czyli połączonych liter. Złączenia przedstawiają dobitnie, obrazowo znaczenie napisanego słowa. Czasami złożonych w graficzną kompozycję jest 4, 5 i więcej liter. Uważa się że ligatury, w innych pismach, były stosowane dla szybszego pisania, natomiast w kaligraficznej i czasochłonnej głagolicy pełnej pętelek i oczek trudno się oczywiście dopatrywać optymalizacji pod kątem szybkiego pisania. Ligatury występują nawet w druku, gdyż mają symboliczne znaczenie. Wydany drukiem 1561 Brewiarz z Brozič posiada co najmniej 250 ligatur. Unikatowym zjawiskiem w druku są częściowe ligatury, połowa litery dołączona jest do innej litery, ukazując elastyczność zapisu w tworzeniu i rozumieniu pisma. Występują w obu inkunabułach: Mszał Baromicia drukowanym w Senju w 1494 oraz Brewiarz Baromicia z Wenecji 1493. 

W 1823 roku w klasztorze bazylianów w Supraślu koło Białegostoku odnaleziono XI-wieczny rękopis zapisany cyrylicą w języku staro-cerkiewno-słowiańskim, obejmujący szereg tekstów religijnych (żywoty świętych, modlitwy itd.). I nie byłoby może w tym nic nadzwyczajnego, tyle tylko że jest to do dziś najdłuższy znany zabytek pierwotnego literackiego języka Słowian. Niestety nie ma wielu danych o historii tego zabytku, zwanego Codex Suprasliensis (Kodeks Supraski), nie wiadomo zwłaszcza, skąd się wziął w Supraślu, ale wygląda na to, że takim pismem pisano w Polsce przed jej przymusową latynizacją. W każdym razie jest to znów kolejny element wiążący Polskę i Polaków ze słowiańską kulturą i słowiańskimi dziejami.






W różnych krajach i w różnym czasie głagolica nazwana bywała:
azbuki, slověne, bukvica, Buchitze, illyrian alphabet, Alphabetum Illyricum, Alphabetum Hieronymianum, hrvatsko pismo, Alphabetum Illiricum Sclavorum, illyryjskie charaktery, hieronymian script, glagolitiske pismo, glagolitique, glagolitic script, hlaholice, hlaholika, глаго́лица, glagoljica, глаголиця, hlaholycia, глаголіца, hlaholica, Glagolitze. 


Języki lechickie

Języki lechickie – umowna nazwa przyjęta przez niektórych językoznawców na określenie północnej grupy języków zachodniosłowiańskich, posiadających pewne wspólne cechy w zakresie fonetyki. Termin ten wprowadził do lingwistyki w 1862 roku Aleksander Hilferding. Grupa ta powstała w wyniku dialektycznego rozpadu zespołu prasłowiańskiego. Mówiąc o prasłowiańszczyźnie, mamy na myśli okres trwający około 2000 lat, od początków rozpadu wspólnoty bałto-słowiańskiej (około 1500 - 1300 roku p.e.ch.) do rozpadu wspólnoty językowej prasłowiańskiej (VI wiek - VII wiek e.ch.). Języki lechickie cechują takie archaiczne cechy fonetyczne, jak zachowanie indoeuropejskich samogłosek nosowych, brak zmiany g w h oraz zachowanie dz (powstałego z dj oraz zg zmiękczonego w drugiej palatalizacji).

Charakterystycznymi cechami języków lechickich są: 

- Mutacja prasłowiańskiego ě, e, ę przed spółgłoskami dziąsłowymi w a, o, ą, ǫ.
- Przegłos prasłowiańskich ě, ę oraz miękkich zgłoskotwórczych ŕ i ĺ przed spółgłoskami przedniojęzykowymi zębowymi twardymi (pol. bielić || biały, połab. b´ólə || bélə)
- Przejście prasłowiańskich zgłoskotwórczych r, l w sekwencje samogłoski i sonantu (pol. kark, wilk, połab. kork, wołk, por. czes. krk, vlk)
- Kontynuacja prasłowiańskich dj, gě, gi jako dz [ʒ], dze [ʒe], dzy [ʒy].
- Brak zmiany [g] → [ɣ] (pol. noga, por. czes. i słc. noha).
- Zachowanie samogłosek nosowych (pol. pięć, połab. pąt, por. czes. pět).

Do grupy tej zalicza się następujące języki:

grupa wschodnia:
- język polski;
- etnolekt śląski (uznawany za dialekt języka polskiego, niekiedy za odrębny język); 
- grupa pomorska (język kaszubski, gwara słowińska i gwary zachodniopomorskie), niekiedy uznawana za dialekt języka polskiego; 
grupa zachodnia:
- wymarły język połabski.
Etnolekty pomorskie są niekiedy uznawane za pośrednie między wschodniolechickimi a zachodniolechickimi. Karol Dejna, mimo iż klasyfikował je jako przynależne do języka polskiego, określał je jako dialekt środkowolechicki. 

Plemiona lechickie – grupa plemion zachodniosłowiańskich, trzecia obok grupy plemion czeskich i plemion łużyckich. Z grupy tej wydzieliły się trzy odłamy: plemiona polskie, plemiona połabskie i plemiona pomorskie. Słowianie z grupy plemion lechickich zasiedlają południowy brzeg Bałtyku.

Do grupy tej zaliczają się:

1. Plemiona polskie: 
A) Polacy południowi: 
- Wiślanie
- Lędzianie
- Ślężanie
B) Polanie: 
- Polanie właściwi
- Goplanie
- Mazowszanie
2. Pomorzanie: 
- Kaszubi
- Pyrzyczanie
- Wolinianie
- Brzeżanie
- Słowińcy
3. Słowianie połabscy:
- Wieleci
- Obodryci 



Liczne procesy zachodzące w języku naszych przodków prowadziły do tego, że język prasłowiański, jakim początkowo posługiwały się wszystkie plemiona słowiańskie zaczął się różnicować. Niektóre zmiany dotyczyły tylko plemion lechickich, inne zaś całej grupy zachodniosłowiańskiej. Ze względu na to, że przekształcenia zachodziły w różnym czasie i w różnym stopniu dzisiaj języki słowiańskie choć podobne, nie są jednak takie same. 

Najciekawsze są różnice znaczeniowe między polskim, a rosyjskim. Słowa które brzmią bardzo podobnie oznaczają w jednym języku zupełnie co innego niż w drugim. Przykładowo: dywan (po polsku czyli ковёр)-диван (po rosyjsku, czyli kanapa); magazyn (po polsku, czyli склад, chociaż mówi się czasami skład czegoś np. skład ubrań) - магазин (po rosyjsku, czyli sklep). Wystarczy porównać język polski do czeskiego i do ukraińskiego, białoruskiego, łużyckiego bądź rosyjskiego, aby zobaczyć jak bardzo podobne są to języki wyrosłe ze wspólnego pnia, ze wspólnej starej mowy. Język polski posiada dużo tak zwanych "makaronizmów", czyli zapożyczeń z języka włoskiego, ale także i z innych języków zachodnioeuropejskich np. niemieckiego, francuskiego czy angielskiego. Język czeski w obecnej chwili praktycznie pozbawiony jest takich rzeczy, tak więc słownictwo czeskie wcale nie jest tak bardzo podobne do polskiego, jak by się wydawało, ale za to jest bardziej słowiańskie. Dużo większe podobieństwo w słownictwie jest w przypadku ukraińskiego, każdy Polak oglądając telewizję ukraińską zrozumie większą część przekazu, gdyż zarówno białoruski, ukraiński jak i polski to kiedyś był przecież jeden język z lokalnymi narzeczami. Języka rosyjskiego, białoruskiego lub ukraińskiego będąc polskojęzyczna osobą można spokojnie nauczyć się słuchając radia lub telewizji i przebywając w towarzystwie osób mówiących w tych językach. 

Warto poznawać zarówno istotne podobieństwa jak i istotne różnice w językach słowiańskich, jako, że wszyscy Słowianie to Jedna Wielka Rodzina.  Aby wyrobić sobie pewien pogląd na temat różnic między językami polskim, ukraińskim i rosyjskim, mamy przykłady podstawowych zwrotów grzecznościowych w formacie: po polsku – po ukraińsku – po rosyjsku: 

Dzień dobry – dobryj deń – zdrawstwujte
Do widzenia – do pobaczennia – do swidania
Dziękuję – diakuju – spasiba
Proszę – proszu / bud’ laska – pożałujsta
Przepraszam – pereproszuju / proszu probaczennia / probaczte / wybaczte – izwinitie
Zapraszam – zaproszuju – prygłaszaju 

Pozostały nam w Polsce tylko nieliczne ślady dawnego słowiańskiego chrześcijaństwa, jak rotunda św. Feliksa i Adaukta na Wawelu czy archeologiczne znaleziska w Wiślicy, dowodzące istnienia tu silnego ośrodka chrześcijaństwa przedschizmowego w VIII i IX wieku. Stary słowiański obrządek mógł się utrzymać w Krakowie do 1079, do czasu wygnania Bolesława Śmiałego. Poza Krakowem odosobnione ośrodki cerkiewno-słowiańskie istniały zaledwie do XII wieku – do synodu łęczyckiego (1180), który pozbawił kolegiatę wiślicką niezależności. Rosjanie, mówiąc pogardliwie, że Polacy zniemczyli się i zatracili swoją słowiańskość przed wiekami - czego przykładem ortografia, gdzie dźwięk [v] zapisywany jest literą [w] tylko w języku polskim i niemieckim - kulturowy ewenement na skalę światową - nie są tak bardzo dalecy od prawdy. Gdy patrzymy na rzekomo „dziwne” litery Bułgarów czy Rosjan, nie krzywmy się ironicznie, gdyż jest to część naszej słowiańskiej kultury, część, którą tysiąc lat temu utraciliśmy, pchnięci na zachód, w szpony niemiecko-łacińskie, gdzie nas nigdy nie lubili i wciąż nas tam nie lubią. Choć to trudno wyznać, to my jesteśmy odszczepieńcami, po trochu wraz z Czechami, Słowakami, Słoweńcami i Chorwatami, a nie „Ruskie”, które są dla nas zasadniczo Macierzą, Ojczyzną, Duchową i Kulturalną Matką, Wielka Matką Słowian. 

Większość językoznawców ponadto uważa, że przed etapem istnienia języka prasłowiańskiego istniała wspólnota językowa bałto-słowiańska. Języki słowiańskie wykazują najwięcej cech wspólnych z językami bałtyckimi (litewskim, łotewskim oraz wymarłymi: pruskim i jadźwińskim), co przemawia za wyprowadzeniem wniosku o wspólnocie bałtosłowiańskiej. Języki słowiańskie wykazują również stopień pokrewieństwa z językami germańskimi i irańskimi, a także pewne cechy wspólne z językami: celtyckim, iliryjskim i trackim. Pozwala to zaakceptować wniosek, że język Słowian rozwinął się między kompleksami etnicznymi: bałtyjskim na północy, germańskim na zachodzie, irańskim na wschodzie oraz celtyckim, trackim i iliryjskim na południu.







Języki słowiańskie nie tylko mają bardzo podobną gramatykę, lecz wykazują również duże podobieństwo w słownictwie, co dowodzi, że z języka prasłowiańskiego wyodrębniły się stosunkowo niedawno.
Tam, gdzie poszczególne języki słowiańskie graniczą ze sobą, granice te z reguły są nieostre – występują szerokie pasy gwar przejściowych i obszary przenikania się zjawisk charakterystycznych dla obu sąsiadujących języków. Uważa się, że języki słowiańskie tworzą swoiste continuum. Jest to szczególnie wyraźnie widoczne w przypadku języków południowosłowiańskich. Podobne zjawisko występowało do 1947 roku na na obszarze etnicznego styku polsko-ukraińskiego (język polski-język rusiński-język ukraiński). 

Język ruski i staroruski 

Język ruski nazywany od XIX wieku także staroukraińskim albo starobiałoruskim, a jego wczesna forma staroruskim; w literaturze występuje jako руский языкъ lub русский языкъ – to dawny język wschodniosłowiański, język Kresów Wschodnich którym posługiwano się na Rusi, w Hospodarstwie Mołdawskim i Wielkim Księstwie Litewskim. Jako że podlegał dyglosji wraz ze staro-cerkiewno-słowiańskim, często był nazywany 'проста(я) мова' (język prosty). Mimo to, w księstwach ruskich oraz w Wielkim Księstwie Litewskim był językiem państwowym i kancelaryjnym.

Język ruski był językiem urzędowym w Wielkim Księstwie Litewskim do 1696, kiedy ostatecznie ustaliła się tam supremacja języka polskiego; pozostał jednak językiem urzędowym w województwie bracławskim, kijowskim i wołyńskim, które po zawarciu unii lubelskiej (1569) włączono do Korony Królestwa Polskiego. Terminem „języki ruskie” określa się języki wschodniosłowiańskie: rosyjski, ukraiński i białoruski, zwłaszcza w ich wczesnej fazie rozwoju; stąd też pochodzi dawna nazwa „język wielkoruski” dla języka rosyjskiego i „język małoruski” dla języka ukraińskiego, niejako przez analogię do pojęć Wielkopolski czy Małopolski. 

Dialekty ruskie rozwinęły się w czasach Rusi Kijowskiej, a od XIII wieku nazywane są umownie staroruskimi. Początkowo mowę Słowian wschodnich określano terminem "mowa słowiańska" (nie "ruska"). W wyniku rozbicia dzielnicowego Rusi oraz silnej polonizacji dialektów zachodnioruskich w XV wieku istniały już istotne różnice pomiędzy różnymi dialektami ruskimi w różnych dzielnicach. Niektórzy autorzy przyjmują rok 1300 jako datę rozejścia się dialektów rosyjskich i białorusko-ukraińskich oraz rok 1600 jako datę rozejścia się dialektów białoruskich i ukraińskich. We wszystkich trzech środowiskach własny język w dalszym ciągu był nazywanym ruskim. Różnice, pierwotnie nieznaczne, z biegiem czasu pogłębiały się coraz bardziej, w związku z czym niemożliwe jest wskazanie dokładnej daty. Zanik ruskiego języka literackiego na ziemiach polsko-litewskich w XVII wieku i zastąpienie go w sumie niechcianym polskim językiem literackim, zwiększyło wpływy polszczyzny na dialekty ruskie, pogłębiając jeszcze bardziej różnice pomiędzy dialektami białorusko-ukraińskimi a językiem rosyjskim. 

W XIX-XX wieku na bazie dialektów zachodnioruskich ukształtowały się nowe języki literackie: ukraiński, białoruski i łemkowsko-rusiński. Dla nowych języków literackich wytworzono odmienne zasady gramatyki, ortografii i fonetyki, co doprowadziło do powstania nowych, sztucznych różnic pomiędzy tymi językami. Języki literackie ze względów politycznych były często konstruowane w taki sposób, aby jak najbardziej różniły się od innych języków literackich (np. polskiego lub rosyjskiego). W 1798 roku wydano pierwszą książkę po ukraińsku - trawestację Eneidy Iwana Kotlarewskiego. Nowopowstałe języki literackie wywierały coraz większy wpływ na dialekty i z czasem zdominowały mowę potoczną Ukraińców i Białorusinów, co było zupełnie niepotrzebnym zabiegiem politycznym organizowanym także przez polskie rządy nad tamtejszymi terytoriami. 

Ruski język literacki rozwinął się bezpośrednio z języka staroruskiego. Wielki wpływ na rozwój literatury na Rusi wywarł język staro-cerkiewno-słowiański, w mniejszym stopniu greka i polszczyzna. W XV wieku język ruski używany był m.in. w Wielkim Księstwie Litewskim, Hospodarstwie Mołdawskim, Wielkim Księstwie Moskiewskim oraz w Republice Nowogrodzkiej. W każdym z tych państw ruski język literacki wykształcił oryginalne formy wynikające z przenikania poszczególnych dialektów do języka literackiego. Pomimo tych różnic, gramatyka tych języków nie uległa większym zmianom. Ruski język literacki stosowany w XIII-XVII wieku m.in. na Litwie, Rusi Czerwonej i w Mołdawii nazywany jest umownie zachodnioruskim. Od XX wieku język ten jest również niekiedy nazywany starobiałoruskim lub staroukraińskim. Sytuacja ta wynikła z licznych inspiracji pisarzy ukraińskich i białoruskich tradycjami ruskimi z okresu Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rusi Kijowskiej.





Język ruski stosowany m.in. w Wielkim Księstwie Moskiewskim, księstwie twerskim i Republice Nowogrodzkiej jest, od XIII wieku aż po XIV/XVI wiek, nazywany staroruskim (wcześniej nazywany był "słowiańskim"), gdyż w przeciwieństwie od języka zachodnioruskiego przetrwał w prawie niezmienionej postaci. W pracach naukowych dla nazwania języka literackiego z Wielkiego Księstwa Moskiewskiego od XIV/XVI wieku rezygnuje się z określenia język staroruski zastępując je nazwą język ruski (russkij jazik), a w języku polskim od XVI wieku także nazwą język rosyjski - analogicznie do nazwy kraju Rosja (Rossija). W okolicach Nowogrodu Wielkiego język ruski wykształcił w okresie od XII do XV wieku oryginalne formy literackie[potrzebne źródło]. W terminologii rosyjskiej język ten nazywany jest staronowogrodzkim. W wyniku podboju zachodnich księstw ruskich przez Litwę oraz asymilacji szlachty litewskiej z bojarami ruskimi, język ruski w XIII wieku zyskał rangę języka urzędowego Wielkiego Księstwa Litewskiego i wyparł używaną do tej pory łacinę. 

Na mocy unii lubelskiej, z 1569, południowe terytoria ukrainne Wielkiego Księstwa Litewskiego przyłączone zostały do Korony. Od tego czasu na terenach ukraińskich język ruski stracił status państwowego, lecz był jeszcze powszechnie używany w środowisku prawosławnym, m.in. przez Kozaków w Siczy Zaporoskiej i później także w cerkwi unickiej. Stopniowo język, używany na ziemiach koronnych, zaczął się rozwijać niezależnie od języka, w dalszym ciągu używanego w Wielkim Księstwie. W czasie wojny polsko-rosyjskiej 1654-1667 zginęło około 50% populacji Wielkiego Księstwa Litewskiego a kraj został zrównany z ziemią. Zniszczono miasta i sieć edukacji. Był to cios dla ludności ruskojęzycznej. Pod koniec XVII wieku język ruski był w administracji Wielkiego Księstwa już od kilkudziesięciu lat nieużywany, choć dopiero w 1699 został oficjalnie zastąpiony przez okupacyjny język polski. Postępująca przymusowa i brutalna polonizacja wyrugowała w XVII wieku ruski język literacki, co spowodowało, że język ten istniał tylko w postaci dialektów i aż do XIX wieku był ograniczony przede wszystkim do środowisk wiejskich, jako język plebsu, czego Litwini nie chcą Polsce darować ani przebaczyć.

Trudno w Europie o dwa bardziej podobne do siebie języki, niż białoruski i ukraiński, gdyż są to dialekty języka ruskiego. Nawet czeski i słowacki różnią się od siebie w większym stopniu. Bardzo często białoruski miesza się ze słowackim, gdyż także są do siebie podobne, a co za tym idzie łatwe do zrozumienia i nauczenia dla osób polskojęzycznych.


Polski i ukraiński 

Chociaż język polski należy do grupy języków zachodniosłowiańskich, a ukraiński do wschodniosłowiańskich, to jednak ukraińskiemu jest bliżej do polskiego niż np. do rosyjskiego. Słownictwo języka ukraińskiego różni się od polskiego tylko na 30 %, a dla porównania ukraiński z rosyjskim różni 38 % słownictwa. Oznacza to, że Polak więcej zrozumie z ukraińskiego, niż z rosyjskiego i odwrotnie: Ukraińcom łatwiej jest porozumieć się z Polakami, niż Rosjanom, co przekłada się to również na szybsze postępy w nauce języka ukraińskiego. Problemem osób polskojęzycznych w nauce języka ukraińskiego jest wymowa dźwięków, których nie ma w języku polskim, czyli ukraińskiego krtaniowego «г», nauczenie się poprawnej artykulacji którego wymaga trochę czasu, oraz przedniojęzykowozębowego «л». 

Sporym ułatwieniem z kolei jest to, że ponad połowa słownictwa ukraińskiego pokrywa się ze słownictwem polskim. Ponadto ułatwia naukę uświadomienie pewnych prawidłowości, które występują w języku ukraińskim w stosunku do polskiego, jak np. pełnogłos, czyli cecha fonetyczna właściwa językowi ukraińskiemu (jak również rosyjskiemu i białoruskiemu), tzn. grupy -oro-, -olo-, -ere-, -ele- między spółgłoskami odpowiadające polskim: -ro/ró-, -ło/łó-, -rze/rzo-, -le- (przykłady: broda-борода, brzeg-берег, słodki-солодкий itp.). W wielu wyrazach pochodzenia prasłowiańskiego tam, gdzie w języku polskim występuje -rz-, w języku ukraińskim jest -р- (morze-море, orzeł-орел, trzy-три, porządek-порядок i inn.). Inna prawidłowość – tam, gdzie w języku ukraińskim występuje miękkie ‘t’ w języku polskim mamy w tym miejscu ‘ć’/‘ci’ (тіло – ciało; тінь – cień; тітка – ciotka; тісний – ciasny; тісто – ciasto etc). Przykładów tego typu jest bardzo dużo, a uświadomienie ich sobie pozwala skuteczniej uczyć się języka ukraińskiego. 









Odległość leksykalna pomiędzy językiem ukraińskim a polskim jest mniejsza, niż pomiędzy polskim a rosyjskim. Słysząc ukraiński Polacy więcej rozumieją, a najlepiej zilustrować to przykładami:

ukraiński – polski – rosyjski
дякую – dziękuję – спасибo
запрошую – zapraszam – приглашаю
перепрошую/вибач – przepraszam/wybacz – извини(те)
великий – wielki – большой
другий – drugi – второй
сукня – suknia – платье
добре – dobrze – хорошо itd.

Można tu przytaczać wiele innych przykładów, które to potwierdzają. Do pułapek językowych należą przede wszystkim homonimy międzyjęzykowe, tzw. false friends, czyli fałszywi przyjaciele – wyrazy, które w obu językach brzmią identycznie lub bardzo podobnie, a mają zupełne inne znaczenie. Potrafią one nieźle namieszać i czasem nawet wprowadzić w zakłopotanie. Jeden z przykładów, to «спілкуватися», który wcale nie oznacza tego, co polski «spółkować się», mimo że brzmią podobnie, lecz konwersować, utrzymywać kontakt. Inny przykład – polski wyraz «sklep», który po ukraińsku oznacza «grobowiec», czy ukraiński wyraz «чашка», który «czaszką» wcale nie jest, lecz kubkiem. Więc jak Ukrainiec nam powie, że zrobi herbatę w «czaszce», to proszę się nie przerazić. Ukraiński wyraz «кіт» nie ma nic wspólnego z wciskaniem ‘kitu’, a oznacza niewinne domowe zwierzątko, czyli kota. W języku ukraińskim, na przykład, wyraz «потурбувати» oznacza po prostu pofatygować kogoś, natomiast polskie «poturbować» już nie jest takie niewinne i oznacza, że wobec innej osoby zastosowano siłę fizyczną i przemoc. Przykład zwrotu «ще рано» (szcze rano), czyli «jeszcze rano» może być w niektórych sytuacjach zabawny. 

Polski i czeski 

Czeskie rzeczowniki, podobnie jak polskie, odmieniają się przez siedem przypadków, mają trzy rodzaje i dwie liczby. Czasowniki posiadają aspekt dokonany lub niedokonany i występują w trzech czasach: teraźniejszym, przyszłym lub przeszłym. To, co różni czeski od polskiego to brak samogłosek nosowych („ę” i „ą”). Ponadto w czeskim przetrwał iloczas, czyli różnicowanie długości trwania samogłosek oraz rozróżnienie na dźwięczne „h” i bezdźwięczne „ch”. Ponadto „r” i „l” w języku czeskim mogą tworzyć sylaby. Różnica jest także w akcentowaniu słów. W języku polskim akcent przeważnie pada na przedostatnią sylabę, a w czeskim na pierwszą. Oczywiście jest mnóstwo wyrazów bardzo podobnych. Dom po czesku to dům, tańczyć to tancovat, a piwo to pivo. 

Pułapką okazują się czeskie słowa, które przez tłumaczy określane są jako „fałszywi przyjaciele”. Podobieństwo polskich i czeskich słów może okazać się pozorne. Gdy w sklepie usłyszmy, że chleb jest čerstvy to znaczy, że jest świeży. Polski czerstwy to czeski starý. Czeska piwnica to polski sklep, a nápad to pomysł. Należy uważać też na nazwy miesięcy, gdyż czeski kvĕten to maj. Błędne zrozumienie tego słowa może spowodować nieporozumienie. W internecie krążą opowieści o tym, jak studenci na zaproszenie jednej z czeskich uczelni pojechali na wymianę. Zdziwili się, że nikt nie czekał na dworcu, a w hotelu nie było dla nich rezerwacji. Okazało się, że przyjechali nie w tym miesiącu, który widniał na zaproszeniu. 

Polski i białoruski 

Język białoruski (biał. беларуская мова, biełaruskaja mova) – należy do grupy języków wschodniosłowiańskich. Liczba osób posługujących się tym językiem wynosi około 9 milionów. Język białoruski wyodrębnił się z dawnego języka ruskiego† w XIV wieku. Białoruski język literacki powstał w XIX wieku, zaś literatura piękna w języku białoruskim rozwinęła się w XX wieku; literatura białoruska nie jest tożsama z literaturą w języku ruskim†, z którego wyodrębnił się zarówno język białoruski, jak i język ukraiński. Formowanie się języka staroruskiego zaczęło się w XII wieku. W XIII wieku język ruski stał się językiem państwowym Wielkiego Księstwa Litewskiego. W XVI wieku jedna z pierwszych kodyfikacji prawa w Europie - tzw. statuty litewskie (1522, 1566, 1588) - pisane były po starorusku. 

Język ruski był też językiem dyplomacji Wielkiego Księstwa Litewskiego, używanym w kontaktach z Rosją i Polską. Koniec XVI wieku - pojawienie się pierwszej gramatyki języka staroruskiego (1596 - L. Zizanija, 1619 - M. Smatrycki). Po zawarciu unii lubelskiej (1569) zaczęła się ekspansja języka polskiego na ziemie WKL. Wskutek tego w 1697 roku język ruski jako język urzędowy WKL zastąpiony został oficjalnie przez język polski. Od XVIII wieku do połowy XIX wieku - to okres upadku języka ruskiego.


Liczne wojny doprowadziły do zmniejszenia się ludności ruskiej w XVIII wieku, a w 1795 roku wskutek upadku Rzeczypospolitej Obojga Narodów ziemie ruskie włączono do Rosji. Język ruski był generalnie zakazany w Imperium Rosyjskim, a jego użytkownicy prześladowani, szczególnie jeśli próbowali używać swojej tradycyjnej mowy w kontaktach z urzędnikami carskimi. 

Znaczna część białoruskiego społeczeństwa w codziennych kontaktach posługuje się tzw. trasianką (kreolem języka rosyjskiego i białoruskiego). W trasiance dominuje rosyjska leksyka. Fonetycznie jest bliższa białoruskiemu. Ilość cech białoruskich czy rosyjskich jest sprawą indywidualną każdego użytkownika, gdyż nie posiada ona żadnych norm. Obecnie, od początku XXI wieku język białoruski jest powoli zastępowany językiem rosyjskim, chociaż formalnie na Białorusi obowiązują dwa języki. Język białoruski jest także używany w Polsce (na Podlasiu) i wśród emigrantów białoruskich w Kanadzie. 

Nad opracowaniem norm nowożytnego języka literackiego pracował Bronisław Taraszkiewicz. W 1918 r. wydał pierwszą gramatykę nowoczesnego języka białoruskiego. Język starobiałoruski w XIX w. (po upadku powstania styczniowego) zaczęto zapisywać w alfabecie łacińskim, ze względu na zakaz drukowania w języku starobiałoruskim. Dopiero później zastąpiony został cyrylicą (dyskusja na łamach gazety "Naša niva" w 1916 roku). Język starobiałoruski był zapisywany także przy pomocy pisma arabskiego (tzw. al-kitaby) przez Tatarów litewskich. Zostali oni osiedleni na terenach Podlasia w celu ochrony ziem granicznych przed najazdami Krzyżaków. 

Polski i słowacki 

Język słowacki (słow. slovenský jazyk, też slovenčina) należy do zachodniosłowiańskiej grupy językowej. Językiem tym posługuje się ponad 6 mln osób – przede wszystkim na Słowacji i w należącej do Serbii Wojwodinie, gdzie jest jednym z języków urzędowych. Używają go także Słowacy mieszkający w Polsce, Rumunii, na Węgrzech, w USA i Kanadzie. W Polsce język słowacki mógł być zdawany na maturze jako jeden z języków nowożytnych. Język słowacki jest blisko spokrewniony z językiem czeskim (zob. język czeski a język słowacki), jest również zbliżony do języka polskiego pod względem gramatyki (np. poza jednym wyjątkiem tożsame są wszystkie przyimki) i słownictwa. Gramatyka języka słowackiego bardzo przypomina polską.  Dialekty słowackie znacznie różnią się między sobą, w ich obrębie wyróżnia się 3 zespoły:

- wschodniosłowacki (posiadający wiele cech wspólnych z językiem polskim),
- środkowosłowacki (posiadający wiele cech wspólnych z językami południowosłowiańskimi),
- zachodniosłowacki (najbliższy językowi czeskiemu). 

Język słowacki zachował w fonetyce pewne elementy starego języka słowiańskiego, które w polskim już zanikły. Jednym z nich jest iloczas, tj. występowanie samogłosek długich i krótkich. Te pierwsze są w piśmie wyróżnione kreseczką umieszczoną nad literą, tzw. znak długości (dĺžeň). Dla przykładu, słowackie a wymawia się podobnie jak w języku polskim przy dosyć szybkim wypowiadaniu słów, natomiast á wymawia się długo, mniej więcej tak, jak polskie aa. Iloczas posiada w języku słowackim funkcję dystynktywną (czasami przesądza o znaczeniu wyrazu), np. krik/krík („krzyk/krzak”). 

Ponadto w języku słowackim głoski l i r mogą być zgłoskotwórcze, a wtedy funkcjonują w identyczny sposób, jak samogłoski, to znaczy może padać na nie akcent wyrazowy (np. w dwusylabowych wbrew pozorom słowach vlhký, štvrtok „wilgotny, czwartek”) i posiadają iloczas (krótkie l, r i długie ĺ, ŕ). Ta właściwość umożliwia tworzenie zdań, w których nie ma ani jednej samogłoski, takich jak słynne, choć mało sensowne „strč prst skrz krk, srsť, krv” („włóż palec przez szyję, sierść, krew”). Zanikła w języku słowackim samogłoska y, która jest już od wielu wieków wymawiana jak i (choć nadal zapisywana przy pomocy litery y). Istnieje natomiast rozróżnienie między dźwięcznym laryngalnym h a bezdźwięcznym welarnym ch (to pierwsze dla Polaków brzmi jak dźwięk pośredni między ch a g – odpowiada dialektalnej, kresowej wymowie h).

Akcent w języku słowackim jest dynamiczny, stały i zawsze pada na pierwszą sylabę wyrazu (również w słowach obcego pochodzenia). Jeśli wyraz poprzedzony jest przyimkiem, akcent pada zawsze na przyimek, np. na Slovensku („na Słowacji”). Dotyczy to również przeczenia ne- („nie”) przed czasownikiem, które po słowacku zapisujemy łącznie z czasownikiem, np.: nečítať (nie czytać), nepracovať („nie pracować”), nepísať („nie pisać”). Wyjątek stanowi tylko oddzielna pisownia przeczenia z czasownikiem byť („być”), np.: nie som („nie jestem”), nie si („nie jesteś”), nie ste („nie jesteście”), nie sú („nie są”).




Wspólne mamy słowa „mama“, „tata“, „integracja“ i „doktor“. Polskie słowo „prasa“, po słowacku oznacza „świnię“, co może spowodować drobne nieporozumienia w ocenie mediów i dziennikarzy. 

Zazwyczaj przyjmuje się, że przypadków jest sześć, ponieważ nie rozdziela się mianownika i wołacza, które poza bardzo nielicznymi wyjątkami posiadają identyczne formy. W liczbie pojedynczej występują trzy rodzaje: męski, żeński i nijaki. W liczbie mnogiej to rozróżnienie zanika, a jego miejsce zajmuje inne: między formą żywotną, a nieżywotną.  Współczesny słowacki język literacki powstał w połowie XIX wieku. Do jego zapisu stosuje się zmodyfikowany alfabet łaciński, który składa się z 46 liter. 

Wpływ języka polskiego na inne języki słowiańskie i inne mowy  

W dobie średniopolskiej język polski oddziaływał na języki sąsiedzkie ze względu na bliskie stosunki. Szczególny wpływ miał na język ruski. Zjawisko to widoczne było pośród mieszkańców miast oraz Rusinów, którzy podejmowali studia w Krakowie. Największe nasilenie polonizacji miało miejsce po unii lubelskiej (1569). Według ustaleń językiem urzędowym miał być język ruski, ale w praktyce często posługiwano się językiem polskim. Język polski stał się również językiem literackim. Szczególnie w obszarze literatury religijno-polemicznej. W Kijowie wydano kilka pozycji właśnie w języku polskim (np. „Żywoty świętych”, „Zebranie krótkiej nauki”).Wpływy polszczyzny na język ruski były widoczne przede wszystkim w słownictwie oraz frazeologii. Język polski wpływał także na język litewski wykształconej warstwy społeczeństwa oraz szlachty. Trwało to do XVI wieku. Trzecim językiem, na który polszczyzna oddziaływała był język rumuński. Wykształcona warstwa mieszańców Rumuni sięgała do polskiej literatury, dzięki temu w języku rumuńskim do dzisiaj zachowały się takie słowa jak pan, tron oraz bunt. 

W dobie nowopolskiej oddziaływania na inne języki nie były już tak silne jak w dobie nowopolskiej. Związane to było przede wszystkim z sytuacją polityczną kraju. W niewielkim stopniu polszczyzna oddziaływała jeszcze na język ruski. Objawia się to polonizmami oraz wymową połączeń „ke, ge, che” jako „kie, gie, chie”. Wpływ polskiego na język ruski trwał do połowy XX wieku. Później starano się z języka ruskiego usunąć wszystkie polonizmy. W XIX wieku z języka polskiego czerpali czescy pisarze i uczeni, a to w związku z odrodzeniem języka czeskiego i jego obroną przed germanizmami. 

Stanowisko języków słowiańskich wśród języków indoeuropejskich

Języki indoeuropejskie stanowią obecnie najbardziej rozpowszechnioną rodzinę językową na świecie. Jeszcze do niedawna były jednak używane tylko w większej części Europy oraz na niektórych obszarach Azji. Do języków słowiańskich zbliżają się najbardziej (w nawiasach przykłady) języki bałtyckie (litewski, łotewski, staropruski†), co najczęściej uważa się za dowód ich odległego pokrewieństwa, choć niektórzy widzą w tym podobieństwie głównie efekt wzajemnych wpływów. 

Pewne podobne cechy (zwłaszcza fonetyczne) jak języki słowiańskie mają także języki: albański, iliryjski† (?), tracki†, ormiańskie, Indoirańskie (indyjskie: sanskryt†, hindi, bengalski, nepali, cygański (Romani); dardyjskie: kaszmiri; kafirskie (nuristańskie); irańskie: awestyjski†, farsi (perski), tadżycki, kurdyjski, osetyński, paszto (afgański)). Wszystkie te języki określa się mianem języków satəm. 

Pozostałe języki rodziny indoeuropejskiej, określane jako kentum (centum), to: anatolijskie† (hetycki†, luwi†), tocharskie†, helleńskie (grecki), (staro)macedoński†, frygijski†, mesapijski†, germańskie (angielski, niemiecki, żydowski (jidysz), holenderski, norweski, duński, szwedzki, islandzki, gocki†), celtyckie (walijski, bretoński, irlandzki, szkocki gaelicki), italskie (łaciński†, oskijski†, może wenetyjski†) i wywodzące się z łaciny romańskie (rumuński, włoski, francuski, prowansalski, kataloński, portugalski, hiszpański). 



(Artykuł zawiera luźne informacje o języku staropolskim i jego powiązaniach z innymi językami Słowian oraz starożytnym słowiańskim pismem znanym jako głagolica...)