I znowu w Trójmieście, mateczniku 5-tej kolumny.
Jak to się robi dziś na terenie wroga, ale terenie kontrolowanym, zagarniętym.
Amerykańscy psychologowie
przeprowadzili taki oto eksperyment. Na jednej z ulic dzielnicy slumsów
jednego z wielkich miast wschodniego wybrzeża zaparkowano dwa identyczne
samochody. Pierwszy z nich wyglądał tak, jakby dopiero co zjechał z
taśmy montażowej, drugi zaś różnił się tylko tym, że miał częściowo
zbitą przednią szybę. Na oczekiwane przez naukowców wyniki nie trzeba
było długo czekać. Już bowiem po tygodniu okazało się, że samochód ze
zbitą szybą został całkowicie rozkradziony, a to, co po nim pozostało
nadawało się tylko do ponownego przetopienia na blachę, podczas gdy ten
drugi pozostał nietknięty. W ten oto sposób zdefiniowany został syndrom zbitej szyby.
Syndrom rozbitych okien, nazywany też teorią rozbitej szyby, jest
koncepcją znaną w kryminologii i socjologii miasta – jednej z
podstawowych socjologicznych dyscyplin, która zajmuje się urbanizacją,
problematyką lokalnych społeczności oraz zagadnieniami społecznej
przestrzeni.
Koncepcję syndromu rozbitych okien opracowali w 1982 roku George Kelling oraz Katherine Coles.
Prawdziwość teorii rozbitej szyby była początkowo kwestionowana,
jednak w roku 2008 seria eksperymentów potwierdziła jej realność.
Udowodniono, że w sytuacji, kiedy na ścianach budynków znajdowały się
graffiti, lub otoczenie było hałaśliwe, zwiększała się tendencja do
zachowań łamiących normy społeczne (kradzieże, napaście, zaśmiecanie
itp.). W efekcie tego podjęto alarm, by likwidować wszelkie oznaki
wandalizmu, gdyż są one zaraźliwe i szybko obejmują kolejne jednostki.
Jeżeli bowiem ktoś zamieszkuje w dzielnicy zniszczonej,
noszącej ślady wandalizmu, na widok jednej zbitej w budynku szyby nie
będzie miał przeciwwskazań, by rozbić kolejną.
Dziewiętnaście samochodów osobowych spłonęło w nocy w trzech
dzielnicach Gdańska. Policja zatrzymała 33-letniego mieszkańca Gdańska.
Według wstępnych informacji przyznał się do winy. Na razie nie
oszacowano jeszcze strat, ale z pewnością będą duże, bo większość aut
spłonęła doszczętnie.
Policjanci zatrzymali mężczyznę 4 godziny od ostatniego pożaru. Około
godziny 7:00 weszli do mieszkania 33-latka. Mężczyzna nie spodziewał
się policjantów.
- Zatrzymany w momencie aresztowania nie stawiał
oporu, był bardzo zaskoczony widokiem policjantów, którzy od razu
przewieźli go do komisariatu. Mężczyzna wstępnie przyznał się do winy, powiedziała w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Mężczyznę kręcącego się w pobliżu samochodów zarejestrowały kamery monitoringu. Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, policja w sobotę złoży wniosek o tymczasowy areszt dla podpalacza.
Sam się podłożył?
Wszystko wskazuje na to, że Michał L. (32
l.) z Redy – który rozjeżdżał ludzi na głównym deptaku Sopotu – urządził
sobie głupią zabawę! Jak ustaliliśmy, chwilę przed wjazdem na molo
kierowca czerwonej osobówki zatrzymał się, by przybić z kimś z tłumu
tzw. żółwika. Później z uśmiechem na ustach ruszył przed siebie. Czy ten
szaleniec założył się właśnie o to, że na pełnym gazie przejedzie
samochodem przez Monciak?!
– Posiadamy informacje świadczące o tym,
że kierowca mógł się przywitać w ten sposób z kimś z tłumu – potwierdza
sierż. sztab. Karina Kamińska, rzeczniczka sopockiej policji. Mundurowi
nie zaprzeczają, że przyczyną zajścia był zakład.
Jak to możliwe, że psycholog z wykształcenia, pasjonat podróży i ratownik WOPR dopuścił się tak nieodpowiedzialnego czynu?
Czy tak mocno zamroczyły go narkotyki?
Ostatnia niedziela była w Sopocie ciepła, po niej przyszedł przyjemny
wieczór. Po centrum kurortu spacerują tłumy. Ludzie się śmieją, jedzą i
piją, siedzą w kawiarenkach na Monciaku. Nagle sielski nastrój przerywa
ryk samochodu. To czerwona honda civic. Pędzi nią 32-letni mieszkaniec
Redy Michał L. Rozpędzony wjeżdża na deptak, taranując kolejnych ludzi!
Leje się krew, tłum w popłochu ucieka. Wariat wjeżdża na molo, gdzie
dziesiątki mieszkańców i turystów wciąż odpoczywa na kocach i leżakach.
Uznany za wariata w 3 dni. W innych wypadkach potrzeba kilku miesięcy.
Syndrom zbitej szyby
to zasada mówiąca o tym, że dany teren zwykle jest bezpieczny i czysty
do momentu pojawienia się w nim pierwszego aktu wandalizmu, który nie
spotka się z reakcją. Następne sypią się już lawinowo. Co gorsza,
patologie mają tendencje do wzajemnego przyciągania się i kumulowania.
Dlatego tak ważna jest szybka reakcja na każdy, nawet najmniejszy akt
wandalizmu, co jest w stanie zapewnić tylko najbliższe otoczenie.
Jak to robiło się kiedyś na terenie wroga, na terenie podlegającym jego kontroli.
Dywersja na kolei:
Trzecia co do wielkości katastrofa kolejowa w Polsce wydarzyła się w
1925 roku – katastrofa kolejowa w okolicach Starogardu Gdańskiego
do której doszło najprawdopodobniej na skutek zamachu terrorystycznego,*
a w której zginęło kilkudziesięciu podróżnych. Rozmiary katastrofy
mogły być większe, gdyby nie przytomność umysłu kierownika pociągu i
jego zastępcy. Według zeznań zastępcy kierownika pociągu, Franciszka
Wintera, w momencie szarpnięcia parowozem kierownik pociągu Gierkicki
(Gielicki vel Galicki) doskoczył do hamulca, po czym pociąg wykoleił się
i przewrócił. Winter został wyrzucony z parowozu, jednak szybko
doskoczył do parowozu spuścił parę i zapuścił pompę wodną, żeby zapobiec
eksplozji kotła.Podejrzewa się, że zamachowcy pochodzili z Hakaty -
nacjonalistycznej organizacji niemieckiej, która nie mogła się pogodzić z
odzyskaniem przez Polskę niepodległości.
* "kłamstwo niemieckie" polega na nieznacznym zmienianiu informacji,
aby po kilkudzisięciu latach zmienić ją całkowicie. Internet informację o
ww. zamachu
pokazuje prawie wyłącznie z dopiskiem "najprawdopodobniej na skutek zamachu terrorystycznego."
porównaj:
Anatomia kłamstwa [
http://argo.neon24.pl/post/110904,anatomia-klamstwa ]
Poniżej fragment profesjonalnego opracowania nt. zamachu pod Starogardem.
Źródło:
Dla porównania zobacz "kłamstwo niemieckie" w wikipedii:
informacja brzmi:
odwołanie do[1] brzmi: "Sąd mieszany wydał wyrok, mocą którego katastrofę uznano za zamach. Uznano, że tor był utrzymany w porządku i że żądanej winy ze strony władz kolejowych nie było (Ziemia Sieradzka nr 32/1926)."
Czyli zgodnie z zasadami "kłamstwa niemieckiego" - najpierw sugestia,
a potem odwołanie do mętnej informacji, w tym wypadku uznano, że
sugestia wystarczy, aby Czytelnik juz nie zastanawiał się nad
rozbieżnością : "uznano za zamach" to nie to samo co
"najprawdopodobniej".
Krakowski sąd aresztował na trzy miesiące czterech mężczyzn
podejrzanych o brutalny atak maczetą na spacerującą parę. Jak
dowiedziała się WP.PL zatrzymani to 18-letni Arkadiusz K., 20-letni
Rafał P. , 23-letni Michał M. oraz 27-letni Łukasz B. Według ustaleń
była to napaść pseudokibiców na osiedle, na którym mieszkają kibice
innej drużyny.
Do zdarzenia doszło 14 czerwca późnym wieczorem. Kilkunastu zwolenników
jednego z krakowskich klubów piłkarskich z os. Złocień dokonało tzw.
wjazdu na os. Prokocim, gdzie mieszkają kibice innej drużyny. Z
maczetami i nożami zaatakowali spacerującą ul. Teligi parę. Napadnięci
zaczęli uciekać, jednak napastnicy zranili mężczyznę - maczetą przecięli
mu skórę na plecach.
13 tzw. złotych zasad Sun Tzu pozwalających na pokonanie przeciwnika
bez walki zbrojnej – czyli na czym polega działalność agentury...
1. Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika.
2. Wciągajcie przedstawicieli warstw rządzących przeciwnika w przestępcze przedsięwzięcia.
3. Podrywajcie ich dobre imię. I w odpowiednim momencie rzućcie ich na pastwę pogardy rodaków.
4. Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających.
5. Dezorganizujcie wszelkimi sposobami działalność rządu przeciwnika.
6. Zasiewajcie waśnie i niezgodę między obywatelami wrogiego kraju.
7. Buntujcie młodych przeciwko starym.
8. Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników.
9. Wszelkimi siłami wprowadzajcie zamieszaniew każdym aspekcie państwa wroga.
10. Osłabiajcie i niszczcie wolęnieprzyjaciela za pomocąmediów
11. Podeślijcie im medialnych pasożytów, celebrytów, żeby dokończyły dzieła zniszczenia.
12. Nie szczędźcie obietnic i podarunków, żeby zdobyć wiadomości.
Nie żałujcie pieniędzy, bo pieniądz w ten sposób wydany, zwróci się stukrotnie.
13. Infiltrujcie wszędzie swoich szpiegów.
Upowszechnianie zachowań
kryminalnych, zastraszanie społeczeństwa, zaciskanie kontroli nad
społeczeństwem, wprowadzanie restrykcyjnych przepisów,
ograniczanie wolności obywatelskiej -
w celu ochrony obywatela przed pozorowanym bandytyzmem.
http://spec.pl/zdrowie/psychologia/na-czym-polega-syndrom-rozbitych-okien
http://komunitaryzm.blogspot.com/2012/03/bezpieczenstwo-we-wspolnotach.html
http://radiogdansk.pl/index.php/wydarzenia/item/16231-podpalacz-samochodow-w-gdansku-w-nocy-zniszczyl-kilkanascie-aut-foto.html
http://werwolfcompl.blogspot.com/p/x.html
http://nakolei.pl/kolejoweabsurdypl/item/4480-smierc-na-torach
I niby jak mam to sprawdzić?
Wysłać swoich agentów, których nie mam, na przeszpiegi??
... których jeszcze nie mam....
:)
A po czym pan to wnioskuje?
Wpisałem Rotschild i pesa w google i nic z tego nie wyszło.
Więc jak mam to niby sprawdzić?
http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Polski-pociag-Pendolino-pobil-rekord-predkosci-Rozpedzil-sie-az-do-270-kmh,wid,16177782,wiadomosc.html
"Oto kilka mitów w temacie Pendolino, którymi się nas karmi. 1) Centr. Mag. Kolejowa jest gotowa do wykorzystania szybkości Pendolino. Realia - CMK liczy sobie 224km, gdzie, po wprowadzeniu ETCS, NA NIEKTÓRYCH ODCINKACH prędkość maksymalna wyniesie 220 km/h. Niedługo będzie tam 250km/h - mówią nam. Czyżby? Jakoś mało mówi się o tym, że ta szybkość W REGULARNYM RUCHU zostanie wprowadzona tylko wtedy, kiedy zmieni się tam zasilanie z 3kV DC na 25kV 50Hz AC. Po prostu - obecna sieć nie poradzi sobie z ze zwiększonym poborem mocy. Dzisiaj Pendolino może tam jeździć 275km/h, pod warunkiem, że jest jedynym pociągiem na odcinku - wpuszczenie drugiego, spowodowałoby "zgaśniecie światła". Taka zmiana sporo kosztuje, poza tym pociąga za sobą konieczność wymiany taboru na wielosystemowy. Obecne woły robocze IC - lokomotywy EP09, "Epoki", 160km/h, których wraz z EP08 jest obecnie ponad 60 sztuk, są jednosystemowe. Jedyne wielosystemowe EU44, vel Husarze, całe 10 szt, obsługują inne połączenia, a nowo zamówione 20 szt Flirtów Staedlera/Newagu są przeznaczone w większości na inne trasy niż CMK. Podniesienie napięcia na CMK nie jest obecnie najpilniejszym zadaniem na polskich szlakach kolejowych - pierwszorzędnym jest modernizacja Węzła Warszawskiego - więc pewnie zostanie odłożone na św. Nigdy, a V max=220km/h, skądinąd całkiem wystarczająca, będzie tam obowiązywać jeszcze długi czas. 2) Zmodernizowana linia E-65, Wwa-Gdańsk jest na połowie długości przystosowana do 200km/h. Fakty- są tam jedynie DWA dłuższe odcinki dla 200 km/h, razem 24% trasy: 60km, Nasielsk - Mława i 26 km pod Pruszczem Gd., poza tym jest 9 krótkich odcinków, od.. 5 do 13 km. Oprócz tego jest 10 zwolnień do 60-80km/h. Tymczasem Pendolino, aby przyśpieszyć ze 120 do 200km/h, w trybie oszczędnym potrzebuje ok.. 10km. I najważniejsze - szybkość 200km/h jest na E-65 dopuszczalna TYLKO dla pociągów z wychylnym pudłem, inne mają limit 160km/h. PKP mgliście obiecuje, że "zwykłe" Pendolino też tyle tam pojedzie, ale gdzie tu wykorzystanie 250km/h, skoro nawet 200 jest tylko teoretyczne, na paru odcinkach? Fakty są takie - jedynym odcinkiem kolei w Polsce, na którym teoretycznie da się wprowadzić 250km/h jest tylko CMK. 3) Tylko Pendolino miało odpowiednie parametry, określone w warunkach przetargu. No właśnie- kto ustalił ten nieszczęsny limit 250km/h, skoro takich tras nie ma i długo nie będzie? Nawet gdy się wprowadzi ten limit na CMK, to w porównaniu z 220km/h da teoretycznie zaledwie.. 7 minut oszczędności!Teoretycznie - bowiem nie na całej trasie pociąg tyle pojedzie. Pamiętajmy, że dopóky nie wprowadzono tego limitu, konkurencja w przetargu była spora- były firmy zagraniczne i dwa konsorcja zagraniczno- polskie. Zainteresowanych odsyłam do artykułów na portalach branżowych, poświęconych kolejnictwu. Dopiero kiedy PKP podniosło limit, doszło do absurdu, że w przetargu brał udział JEDEN oferent. Dodajmy - przeciwko tej firmie toczy się na świecie parę dochodzeń z podejrzeniem o przekupstwo urzędników państwowych. Pamiętajmy, że przed dekadą NIK unieważnił przetarg na Pendolino i rząd Buzka się z zakupu wycofał".
Na koniec dyskusji, jaka się pod tym postem wywiązała, jakiś fachura w sprawach kolejnictwa napisał, że typ sygnalizacji ETSC przyjęty na CMK jest dostosowany tylko do 200 km/h, więc nawet 220 nie będzie.
Nic się w tej sprawie do dziś nie zmieniło.
Pozdrawiam.