Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepowiednie - scenariusze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepowiednie - scenariusze. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 stycznia 2021

Mesjasz - zbawienie nastąpi w Polsce

 

No, nie wiem...

Jak na razie wydaje się, że chciwość i ekscytacja tak ogarnęła masy rządzące, że pieją z zachwytu - ale nad sobą...

Zagadki przeszłości stają się jaśniejsze do zrozumienia. "Oświeceni" wiedzą, ale czy tą wiedzą dzielą się z ludźmi? Co najwyżej z elytami...

Chciwość - to pierwsza rzecz jaka się rzuca w oczy.

Myślą tylko o sobie.

A tymczasem Kraken grzeje silniki...



"Żydzi Polscy uważali, że zbawienie nastąpi w Polsce, że ona będzie nową ziemią obiecaną, że to tutaj przyjdzie Mesjasz. I bardzo ważną rolę pełniło w tym państwo polskie" 

- mówi historyk dr hab. Jan Doktór z Żydowskiego Instytutu Historycznego.


Polska ziemią obiecaną Żydów? Ekspert: Uważali, że to tutaj przyjdzie Mesjasz

Robert Mazurek

13 sierpnia 2019, 20:00


Często mówi się o stosunku Polaków do Żydów…
To porozmawiajmy o stosunku Żydów do Polaków.


Właśnie chciałem to zaproponować.

Co było najważniejsze dla Żydów? Czekanie na przyjście Mesjasza. To opowiedzmy o tym, jak wyobrażali to sobie Żydzi polscy, bo wyobrażali sobie je zupełnie inaczej niż wszyscy pozostali.

Czyli jak?
Uważali, że zbawienie nastąpi w Polsce, że ona będzie nową ziemią obiecaną, że to tutaj przyjdzie Mesjasz. I bardzo ważną rolę pełniło w tym państwo polskie.

Państwo?


Widać wyraźnie, jak po rozbiorach Polski zmieniło się całe myślenie Żydów. Wystarczy spojrzeć na to, co się stało z książką Hirsza Kojdanowera "Kaw ha-jaszar", co po hebrajsku znaczy "Właściwa miara". To była bardzo, ale to bardzo popularna książka, miała z 50 wydań (pierwsze ukazało się w 1705 r. – red.) i w ostatnich rozdziałach Kojdanower przywołuje oraz potwierdza wszystkie proroctwa, które mówią, że w Polsce nastąpi zbawienie.

Żydzi zaczytywali się taką książką?

I to jak. I dowiadywali się z niej, że już nie trzeba jechać do Jerozolimy, bo to właśnie tutaj przyjdzie Mesjasz.

I co się stało z książką?

Na początku XIX w., sto lat po śmierci Kojdanowera, ostatni, 102. rozdział, zostaje zmieniony – i teraz czytamy, że zbawienie przyjdzie w Jerozolimie. Wydawcy zmienili treść rozdziału. Wiąże się to z reorientacją Żydów – Polska, która była ich domem, przestała istnieć, więc swoje życie muszą orientować na Erec Israel. Tu są tymczasowo.

To bardzo poruszająca historia.

Ona pokazuje, że utrata polskiej państwowości była niesamowicie ważna i brzemienna w skutkach także dla społeczności żydowskiej.

Pokazuje też, że ma pan rację – co najmniej do rozbiorów Żydzi byli bardzo mocno związani z Polską.
Rzeczywiście byli i znów to nie moja opinia, ale to potwierdzają źródła. Bardzo znany cadyk Pinchas z Korca pod koniec XVIII w. porównał sytuację Żydów w Europie: w Niemczech, Turcji i tej przeklętej Rosji, której nie znosił. Okazuje się, że miał świetną wiedzę o statusie materialnym i prawnym europejskich Żydów i udowadniał, że polscy mają najlepiej. "Tylko tutaj możemy rozwinąć naszą jidyszkajt, naszą żydowskość" – podsumował.

Co to znaczyło?


Właśnie to jest bardzo charakterystyczne. Pinchas z Korca, pisząc, że Żydzi chcą tu żyć, nie mówi, że chcą się asymilować, że mają stawać tacy jak Polacy. Oni tu, w Polsce, chcą pozostać Żydami i jako Żydzi chcą się rozwijać. Piszą, że tu jest ich miejsce.




https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/605082,zydzi-polska-historia-ziemia-obiecana-mesjasz.html?fbclid=IwAR0tmGHIyIWtyImqDI8e29Wo5iR2bEDbngCkzEJrJND-rm5rK4QYxQcXGrM



wtorek, 18 grudnia 2018

Sąd ostateczny - część dekoracji





Kim jest Mahdi?

Słowo to oznacza ponoć osobę, która jest „dobrze prowadzona”.

Skoro jest „prowadzona”, to może należy zapytać - przez kogo jest prowadzona? Przez sekretnego władcę tego świata?

Jak to się ma do opowieści, że on ma wybawić świat od złego?

Może i on istnieje naprawdę, ale ZŁY będzie chciał go zmusić do uległości i grać rolę, jaką on jemu rozpisał – już pisałem o tym kilka lat temu, i wydawało mi się to wtedy takie fantastyczne… ten mój domysł, że to tak może być.



ZŁY będzie odgrywać rolę Jezusa, a Mahdi ma być jego marionetką.


A Kalkin?

Słowo Wirakocza zawsze brzmiało dla mnie bardzo po polsku – pewnie przez skojarzenie ze słowem warkocz. Warkocz u dziewczyny, ale i warkocząca maszyna….

Czy Wirakocza to postać autentyczna?

Raczej stanowi miks postaci – jeśli istniał naprawdę, to jego historia została zmieszana z inną historią, podobnie jak to było z postacią Jezusa [patrz min. tzw. „mord rytualny” oraz to co wyłożył Jan Rompski w swojej książce „Ściananie kani, czyli kaszubski obyczaj ludowy” - wbrew obiegowej i naukowej opinii wiadomo czym jest Ściananie kani - wykazał to właśnie Rompski w swojej książce jw. - sęk w tym, że nie każdy potrafi to zauważyć...]


Wirakocza podobno [wikipedia kłamliwa] nauczył ludzi czcić bogów – co oznacza, że to taki sam oszust jak ten, co się podaje za boga w Bibli - Bóg nie może mieć uczuć typu „najulubieńszy”, bo to oznacza, że jakieś uczucia decydują o jego poczynaniach, jakiś inny byt decyduje za „boga”. To był  po prostu jakiś cwel, który omamił ludzi – dlatego min. ukrywał się przed nimi - i którzy ujęli go w jakiś sposób na kartach Bibli. Obok wielu innych spraw.


Po co Bogu czczenie jego bytu? To są ludzkie cechy, nie należą one do bytu absolutnego.

Wirakocza to Quetzalcóatl, a ten to Kukulkan, co jest bardzo podobne do Kalkin… kolejny wybawiciel ludzkości - tu z kultury hinduskiej – czy wszystko na tym świecie jest zmyślone?

Może to tylko nakładka na prawdziwej historii?

Zaczynasz od pytania, skąd biorą się te elementy flankujące elewację kamienicy, a po latach kończysz na genezie świętego Mikolłaja...i to na prawdę nie jest śmieszne..



Patrząc na wizerunek Wirakoczy i inne opisy – wiem z całą pewnością, że to tylko pozór – potrafię wyjaśnić co oznaczają poszczególne opisy, no ale wtedy musiałbym za dużo wyjawić…

Tak więc wiara w przepowiednie to wiara w scenariusze tego, który mniej lub bardziej skrycie rządzi tym światem.

Oczywiście są pewne rzeczy, które zwierają ziarna prawdy - pytanie, tylko które to są na pewno.


Podobno ZŁY potrafi przechodzić z ciała do ciała, nawet w ciało zwierzęcia, więc trudno go zlikwidować…. Trzeba by zlikwidować każdą żywą istotę wokół, by nigdzie nie uciekł. Ale może to tylko kolejne rozbudowane kłamstwo….


Może wystarczy zlikwidować narzędzie jego władzy nad ludźmi?
Potrzeba do tego zapartych odpornych oddanych idei ludzi.


Sąd ostateczny.

Kolejna iluzja jaką wymyślił ZŁY - ojciec kłamstwa….


Kolejna teatralna rola.

Cała historia [w sensie historia świata] i cała kultura wokół nas jest wymyślona. Jest w dużym stopniu spreparowana i zasłania rzeczywistość. Pewien ubecki pismak nazwał to: absurdalną dekoracją.

Tyle w tej dekoracji absurdu… że słowo to służy za jej dodatkowy uszczegółowiający opis.


Gonimy w piętkę.

Nie wolno realizować przepowiedni, bo wtedy realizujemy scenariusze ZŁEGO.


Trzeba znaleźć inny sposób.




piątek, 26 września 2014

Thierry Meyssan: Kto tworzy Państwo Islamskie?


islamic-state  Thierry Meyssan







Podczas gdy zachodnia opinia publiczna karmiona jest informacjami o składzie domniemanej koalicji międzynarodowej do walki z „Państwem Islamskim”, sama organizacja dyskretnie się przeobraża. 


 Funkcje jej głównych oficerów pełnią już nie Arabowie, lecz Gruzini i Chińczycy. Przemiana ta pokazuje, że w ostatecznym rozrachunku NATO ma zamiar wykorzystać „Państwo Islamskie” przeciwko Rosji i Chinom. W związku z tym oba te kraje powinny już teraz podjąć działania przeciwko dżihadystom, nim ci wrócą do swoich domów i zaczną siać zamęt w rodzinnych stronach.

Z początku „Państwo Islamskie” deklarowało arabskie pochodzenie. Ugrupowanie to wyłoniło się z „Al-Kaidy w Iraku”, organizacji zwalczającej nie amerykańskich najeźdźców, lecz irackich szyitów. Grupa przyjęła potem nazwę „Islamskiego Państwa w Iraku”, i w końcu miano „Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie”. W październiku 2007 r., w miejscowości Sindżar na północy Iraku, amerykańscy żołnierze przechwycili spisy 606 zagranicznych członków tej organizacji. Papiery zostały dogłębnie przestudiowane przez ekspertów Akademii Wojskowej w West Point.


Parę dni po znalezieniu spisów, emir al-Baghdadi oświadczył, że jego organizacja liczy zaledwie 200 bojowników, i że wszyscy są Irakijczykami. To kłamstwo porównywalne jest do kłamstw innych organizacji terrorystycznych działających w Syrii, które o każdym cudzoziemcu walczącym w ich szeregach mówią jak o nic nie znaczącym wyjątku, podczas gdy Syryjska Armia Arabska szacuje, że w ciągu ostatnich trzech lat w Syrii walczyło co najmniej 250 000 zagranicznych dżihadystów. Zresztą kalif Ibrahim (jakim się teraz mieni emir al-Baghdadi) utrzymuje dziś, że w jego organizacji przeważają cudzoziemcy, a także, że ziemie syryjskie przestały być własnością Syryjczyków, jak i to, że ziemie irackie przestały być własnością Irakijczyków. I jedne i drugie należą się teraz dżihadystom.

Według spisów zdobytych w Sindżarze, wśród zagranicznych terrorystów, członków „Islamskiego Państwa w Iraku”, było 41% Saudyjczyków, 18,8% Libijczyków, i zaledwie 8,2% Syryjczyków. Jeśli odniesiemy te cyfry do liczby mieszkańców państw, skąd wywodzili się najemnicy, okaże się, że w porównaniu z Arabią Saudyjską Libia dostarczyła dwukrotnie więcej bojowników, a w porównaniu z Syrią – pięciokrotnie więcej.

Co się tyczy syryjskich dżihadystów, ci pochodzili z różnych regionów kraju, ale aż 34,3% z miasta Dajr az-Zaur, które po wycofaniu się „Państwa Islamskiego” z Rakki, urosło do rangi stolicy Kalifatu.

Syryjskie miasto Dajr az-Zaur charakteryzuje się tym, że zamieszkują je w większości arabscy sunnici zorganizowani w plemiona, a także kurdyjska i ormiańska mniejszość. Do tej pory Stanom Zjednoczonym udawało się zniszczyć państwowość w tych krajach, gdzie ludność zorganizowana jest w plemiona, a więc w Afganistanie, Iraku i Libii. We wszystkich innych państwach poniosły fiasko. Z tego punktu widzenia Dajr az-Zaur w szczególności, ale też północno-wschodnia część Syrii w ogóle, mogą potencjalnie zostać podbite, lecz nie reszta kraju, co obserwujemy od trzech lat.

Od dwóch tygodni ofiarami czystki padają maghrebscy oficerowie, a wśród nich Tunezyjczycy, którzy po opanowaniu 25 sierpnia lotniska wojskowego w rejonie Rakka zostali zatrzymani pod zarzutem niesubordynacji, osądzeni i straceni przez swoich przełożonych. „Państwo Islamskie” zamierza przywołać do porządku swoich arabskich bojowników i awansować czeczeńskich oficerów, których tak uprzejmie podsuwają im gruzińskie służby specjalne.

Na scenę wyłania się też nowa kategoria dżihadystów – są nimi Chińczycy. Od czerwca Stany Zjednoczone i Turcja skierowują na północny-wschód Syrii setki chińskich bojowników wraz z ich rodzinami. Niektórzy z nich od razu mianowani są na oficerów. Chodzi głównie o Ujgurów, Chińczyków z ChRL, ale tylko o tych, którzy są sunnitami i mówią po turecku.

A zatem, wyraźnie widać, że w ostatecznym rozrachunku „Państwo Islamskie” rozwinie swoją działalność na obszar Rosji i Chin; że oba te kraje są jego ostatecznym celem.

Bez wątpienia będziemy świadkami nowej skoordynowanej akcji NATO. Lotnictwo sojuszu odeprze dżihadystów z Iraku i pozwoli im rozlokować się w Dajr az-Zaurze. CIA dostarczy pieniędzy, broni, amunicji i tajnych informacji „umiarkowanym syryjskim rewolucjonistom” (sic!) Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), którzy wtenczas zmienią swe barwy i użyją ich już pod sztandarami „Państwa Islamskiego”, jak ma to miejsce od maja 2013 roku.



TM02
John McCain i członkowie sztabu generalnego Wolnej Armii Syryjskiej. Na pierwszym planie, z lewej – Ibrahim al-Badri, z którym senator prowadzi rozmowę. Dalej w okularach – generał brygady Salim Idris.


Powyższe zdjęcie pochodzi z okresu, gdy John McCain udał się nielegalnie do Syrii, gdzie spotkał się ze sztabem generalnym WAS. Na zdjęciu, które miało udokumentować spotkanie, widać, że w skład sztabu generalnego wchodził niejaki Abu Yussef, czyli Abu Du’a, oficjalnie poszukiwany przez Departament Stanu jako terrorysta. Chodzi więc o obecnego kalifa Ibrahima. A zatem ta sama osoba była zarówno i w tym samym czasie jednym z szefów sztabu umiarkowanego WAS i szefem ekstremistycznego „Państwa Islamskiego”.

Uzbrojeni w taką informację, należycie ocenimy dokument przedłożony 14 lipca Radzie Bezpieczeństwa przez ambasadora Syrii przy ONZ Baszara Dżafariego. Chodzi o list generała Salima Idrisa, szefa sztabu generalnego WAS z 12 stycznia 2014 r. Czytamy w nim co następuje: „Niniejszym informuję, że amunicje, które sztab generalny przekazał dowódcom wojskowych rad rewolucyjnych regionu wschodniego, mają być rozdysponowane zgodnie z przyjętymi ustaleniami, a więc 2/3 dostaw mają otrzymać przywódcy wojenni Jabhat al-Nusra, a jedna trzecia ma być rozdzielona pomiędzy wojskowych i jednostki rewolucyjne do walki z oddziałami ISIL. Prosimy o przesłanie dowodów doręczenia całej amunicji z uwagami na temat ich ilości oraz jakości, podpisanych osobiście przez dowódców i przywódców wojennych, abyśmy mogli przekazać je naszym tureckim i francuskim partnerom”. Innymi słowy, dwa mocarstwa NATO (Turcja i Francja) przekazały amunicję Jabhat al-Nusra (2/3 dostaw), którą Rada Bezpieczeństwa sklasyfikowała jako gałąź Al-Kaidy, oraz Wolnej Armii Syryjskiej (1/3 dostaw) do walki z „Państwem Islamskim”, którego szefem jest jeden ze sztabowców WAS. Rzecz w tym, że WAS przestał faktycznie istnieć w terenie, w związku z czym amunicja była przeznaczona dla Al-Kaidy (2/3 dostaw) i dla „Państwa Islamskiego” (1/3 dostaw).
Dzięki temu sprytnemu wybiegowi NATO będzie mogło w dalszym ciągu posyłać na Syrię hordy dżihadystów i utrzymywać przy tym, że je zwalcza.

Jednak, kiedy już NATO zaprowadzi chaos w całym arabskim regionie, nie wyłączając swojego saudyjskiego sojusznika, wówczas skieruje „Państwo Islamskie” przeciwko dwóm wielkim mocarstwom, które ciągle się rozwijają, a więc przeciwko Rosji i Chinom.*


Dlatego te dwie potęgi powinny już teraz podjąć odpowiednie działania i zdusić w zarodku prywatną armię, którą NATO ciągle montuje i posyła dla hartu na arabskie ziemie. Jeśli tego nie zrobią, już niebawem będą musiały stawić jej czoła na własnym terytorium.

Tłumaczenie: Justyna Jarmułowicz
Tekst pochodzi z portalu Voltairenet.org.



* min. z tego powodu w polskim internecie służby prowadzą strony z "przepowiedniami" dotyczącymi powstania Wielkiego Kalifatu i jego walki z zachodem - też o sojuszu Polski z Arabami, który ma jakoby sprawić, że staniemy się Imperium - krótko mówiąc, pranie mózgu młodym Polakom ma zapewnić poparcie Polski dla SAMOBÓJCZEGO ataku na Rosję i Chiny.

Zobacz np. tu: 

http://www.gazetaprawna.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=47796&start=12050

albo tu:

http://www.gazetaprawna.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=55795&start=50








http://geopolityka.org/komentarze/3022-thierry-meyssan-kto-tworzy-panstwo-islamskie

środa, 27 sierpnia 2014

Imitacja


Przyszłości nie można zmienić. Choć można ją zmanipulować...
Kodiat (wcześniej Ranger? ) opublikował taki oto tekst:

 

Wywiad chce wiedzieć który jest najmądrzejszy

 


Kto najlepiej uczy się kompleksowych umiejętności i wykonuje zadania w rzeczywistym świecie, wszystko co odnosi się do bezpieczeństwa narodowego.



Wywiad chce wiedziec przy pomocy narzedzi lub technologii czy to ma zastosowanie w mozgu i czy mozna dokladnie przewidziec kto z danej grupy bedzie najmadrzejszy.

Oddzial badawczy Biura Narodowego Wywiadu IARPA poszukuje tego rodzaju narzedzi. IARPA chce dokladnie poznac sztuke przewidywania oparta na mozgu, chodzi o nieinwazyjne analizy struktury mozgu albo funkcji, ktora moze byc uzyta do przewidzenia kto najlepiej uczy sie kompleksowych umiejetnosci i wykonuje zadania w rzeczywistym swiecie, wszystko co odnosi sie do bezpieczenstwa narodowego.

Konwencjonalne sprawdziany jak osiagniecia akademickie, egzaminy typu olowek i papier i poprzednie doswiadczenie moga byc informacyjne w przewidywaniu przyszlej sprawnosci, ale niektore nowe badania sugeruja, ze mozna dodac lub zastapic tradycyjne sposoby ewaluacji poprzez bezposrednie pomiary mozgu. Jednak zakres w jakim te narzedzia moga poprawic przewidywania sprawnosci i ekspertyzy lepiej niz tradycyjne metody - nie sa jeszcze oczywiste.


Check out the big brain on Brad

https://www.youtube.com/watch?v=Hrm-rPSCIBw



Przy pomocy narzedzia zwanego UNTAPPED szuka sie nowych metod lub analiz. Wiele organizacji jak uniwersytety, firmy, zespoly sportowe oraz wojsko - interesuje sie dokladnym przewidywaniem przyszlosci danej osoby, jej sprawnosci i potencjalu w roznych dziedzinach wiedzy i ekspertyzy.

Taka przewidywalna zdolnosc pozwoli organizacjom ustalic z gory kto bedzie najlepiej uczyl sie i opanuje po mistrzowsku skomplikowane umiejetnosci w rzeczywistym swiecie.



https://www.fbo.gov/index

www.anc.org/

http://yukon.neon24.pl/post/111768,wywiad-chce-wiedziec-ktory-jest-najmadrzejszy

Co by było, gdyby takie urządzenie istniało?



Jakieś szumowiny mogłyby na przykład chytrze podpatrzyć, kto w przyszłości zostanie Prezydentem, i zawczasu - uczynić go swoim pariasem.



Co by było, gdyby jakimś fartem przekonali się, że Polska będzie wolna, a nawet będzie miała urząd prezydencki, gdzie Prezydentem będzie niejaki Walesa?
"Kurcze, jak sprawić, żeby przyszłość pozostała przyszłością, ale żebyśmy my zachowali władzę?"

Wystarczyłoby wcześniej zaproponować współpracę Walesie, wytresować go jako swojego sługusa, a po kilku latach zapytać: "A niechciałbyś zostać Prezydentem? Bo, widzisz, my tu mamy takie plany...."




I tak, chłopek roztropek, zamiast zostać Prezydentem, zostałby wyłącznie imitacją Prezydenta...




A wolna Polska - imitacją wolnej Polski.
I to się musi skończyć.

W przygotowaniu - artykuł o fałszywych żonach: Aleksadra Brücknera, Jasienicy, Jackowskiego i nie tylko...
















środa, 19 lutego 2014

Czy będzie na świecie ucisk?




Jak sobie zaplanowali, że okradną cały świat, to w efekcie ucisk powstać musi. Ludzie się nabierają na "przepowiednie"...

Czy kryzys światowy rozbije się o Europę Wschodnią?


Jeden z czołowych amerykańskich ekonomistów, laureat Nagrody Nobla Joseph Stiglitz w rubryce autorskiej czasopiśmie Projekt Syndicate oświadczył, że najbardziej ponure prognozy odnośnie długotrwałej, a nawet ustawicznej stagnacji i spadku stopy życiowej mieszkańców Stanów Zjednoczonych i Europy mogą sprawdzić się z powodu błędów popełnianych przez rządy. Komentator Głosu Rosji Piotr Iskednerow upatruje logikę w podobnych stwierdzeniach. Zwraca jednak uwagę na dość niespodziewane przeszkody na drodze globalnego kryzysu - kraje Europy Wschodniej i Środkowej.

Zacznijmy od tego, czego nie sposób nie zauważyć: podobne apokaliptyczne zapowiedzi często zmierzają do konkretnych celów – pozycjonowanie siebie samego jako głównego eksperta w tych bądź innych sprawach i wyzbycie się odpowiedzialności za ewentualne własne błędy z przeszłości i w przyszłości. Kierownik katedry integracji europejskiej Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Wzajemnych z Zagranicą MSZ Federacji Rosyjskiej Nikołaj Kawiesznikow powiedział co następuje:
Niekiedy krytycy powinni sami uważniej słuchać swych własnych zapowiedzi. Z jednej strony, wiadomo, że w warunkach dużego zadłużenia budżetu państwowego konieczne staje się dokonanie pewnych cięć w wydatkach. Z drugiej strony, podobna polityka obiektywnie podważa przyszły wzrost gospodarczy. Zresztą, jej zwolennicy chętnie snują dywagacje typu: niech umrze wszystko, co musi umrzeć, a potem ze zdrowym budżetem przystąpimy do odbudowy.

Zapowiedzi analityków finansowych należy traktować z dużą rezerwą ze względu na jeszcze jedną okoliczność: jak zauważył podczas rozmowy z Głosem Rosji ekspert z Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Władysław Biełow, często zmierzają oni do określonych celów spekulacyjnych. Przypomniał on, że tak było jeszcze rok czy dwa lata temu, gdy eksperci określali prawdopodobieństwo wystąpienia Grecji ze strefy euro niemal na 90 procent:

Analitycy podają swoje prognozy jednocześnie z opracowywaniem ocen przez czołowe agencje rankingowe. Moim zdaniem, jest w tym wszystkim obecna część składowa spekulacyjnego oddziaływania na rynek. Wydaje mi się, że obecnie należy w sposób bardziej oględny traktować podobne oceny.

Wobec tego zamiast wyolbrzymiania roli globalnych negatywnych tendencji, wypada raczej uważniej przyjrzeć się sytuacji w tych lub innych konkretnych krajach czy regionach. Tam, gdzie już obecnie podejmowane są próby realizowania własnej polityki gospodarczej na skalę makro, poprzez rezygnację z przepisów Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz MFW, ponieważ pod wieloma względami wyglądają one na błędne.

Do tych regionów należy zaliczyć także kraje Europy Wschodniej i Środkowej. Gabinet ministrów Węgier pod kierunkiem Viktora Orbana, mimo protestów ze strony kierownictwa Unii Europejskiej, w ostatnich miesiącach przejął pod surową kontrolę takie ważne parametry socjalne, jak taryfy gospodarki komunalnej oraz sytuację na lokalnym rynku energetycznym. Pozwoliło to rządowi nie tylko na złagodzenie sytuacji socjalnej, lecz również na obniżenie stopy inflacji. „Węgry, na gruncie przeobrażeń konstytucyjnych i politycznych, wydobywają się z kryzysu i zbliżają się do zaplanowanych wyborów do parlamentu w warunkach niespotykanej dotąd stabilności” - taką ocenę aktualnej sytuacji na Węgrzech daje francuska gazeta „Le Huffington Post”.

Podobna konfrontacja w sprawie aspektów o kluczowym znaczeniu w polityce społeczno-gospodarczej ma miejsce także w Rumunii, gdzie Unia Europejska i MFW obwarowują udzielanie pożyczek antykryzysowych skrajnie drastycznymi żądaniami, dotyczącymi zwiększenia obciążenia podatkowego. Władze tego kraju usiłują rozszerzyć dla siebie „okno możliwości” w obronie takiego budżetu państwowego, który uważają za bardziej odpowiedni dla lokalnych warunków i wymogów.
Zarówno Węgry, jak i Rumunia mają obecnie niezłe wskaźniki w tym, co dotyczy tak ważnego dla dzisiejszej Europy parametru jak stopa bezrobocia. Wskaźnik ten jest niższy niż w Unii Europejskiej i w strefie euro, a nawet w takim silnym gospodarczo kraju jak Francja.

Czy może właśnie o ten region - nie zaś o Chiny czy Japonię –rozbiją się fale światowego kryzysu gospodarczego…



Dokładnie, te wszystkie "przepowiednie" i prognozy to tak naprawdę PLAN.

PISZĘ JUŻ O TYM OD KILKU LAT.



http://polish.ruvr.ru/2014_02_14/Czy-kryzys-swiatowy-rozbije-sie-o-Europe-Wschodnia-2945/









KOMENTARZE

  • Bardzo dobry tekst.
    Wypada w całości się zgodzić.
    Na marginesie.
    Jak wielu ludzi daje z siebie robić narzędzia manipulatorów, czekając, wręcz wyczekując wielkiego ucisku - bo tak ma być, bo takie są przepowiednie.
  • @AlexSailor 16:26:21
    "Jak wielu ludzi daje z siebie robić narzędzia manipulatorów, czekając, wręcz wyczekując wielkiego ucisku - bo tak ma być, bo takie są przepowiednie."


    Nooo, dokładnie o to mi chodzi...
  • Kto rzadzi Polska:

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Naginanie rzyczywistości do tzw. "przepowiedni"





Kłamstwa o Ukrainie

Na stronie gazety prawnej
http://www.gazetaprawna.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=55795&start=900

agenturka uwija się przy dostosowywaniu informacji do tzw. "przepowiedni" .
To nawet nie jest okultyzm, gdzie jak mantrę powtarza się tezym jakie chce się osiągnąć, to zwykła agenturalna podpucha.

TAK, ABY WSZYSTKO BYŁO JAK W TREŚCI PRZEPOWIEDNI,
NAWET JEŚLI TO TYLKO FAKTY MEDIALNE

wyssane z brudnego agenturalnego palca...





Można się pośmiać, gdyby nie to, że oni to traktują bardzo serio.

POLECAM DLA PORÓWNANIA:
http://argo.neon24.pl/post/104493,o-roli-przepowiedni-we-wspolczesnym-swiecie


A agenturalnym półgłówkom przypominam - NIE CZERKASY SIĘ LICZĄ, tylko
Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy



Gdzie Witebsk, gdzie Odessa??





KOMENTARZE


sobota, 11 stycznia 2014

O roli przepowiedni we współczesnym świecie. Albo – kto otruł Popiela?





Albo – kto otruł Popiela?

Kiedy zmarł Jan Paweł II to wielu młodych ludzi przeżyło rodzaj załamania, który najczęściej określany był słowami: „ on zawsze był”.

Otóż to – on był „od zawsze”, bo był już na świecie, funkcjonował jako papież w chwili ich narodzenia, dzieciństwa, życia dorosłego.

Oto skaza postrzegania.
„Wydaje się”, że był zawsze.

Młodzi ludzie nie znają już świata bez komputerów i telefonów komórkowych.




Czy można prawidłowo oceniać rzeczywistość bez świadomości o przeszłości, o historii??

Opiszę tutaj mechanizm tzw. przepowiedni, które są niczym innym jak starym zastanym kłamstwem, z którym nowe pokolenie nie może sobie dać rady.

Kłamstwo jest stare jak świat.
Przypomnijmy sobie legendę o Popielu, którego podobno pożarły myszy.

Popiel, a może król Pompiliusz (wg Kroniki Lechitów i Polaków z XIII w.), za namową swojej teutońskiej żony zaprosił na ucztę swoich dwudziestu stryjów – czyli wszystkich książąt (wojewodów?) wandalskich (polskich) - i otruł ich. Trupy zaś kazał porzucić bez pochówku, aby pognębić ich nawet po śmierci (niepochowani nie mieli dostępu do WyRaju).
Ze zwłok wylęgły się myszy, które pożarły złego Popiela, jego żonę i synów.

Ładna bajka.

Oczywiście było inaczej.
Po co Pompiliuszowi mordować swoich wojewodów, skoro był ich królem?

Polscy książęta nie byli głupi i zapewne bardzo pilnowali, aby na uczcie pić te same trunki co gospodarz, z tej samej beczki czy dzbana.
Siłą rzeczy, jeśli żona Pompiliusza chciała ich wytruć, musiała również otruć swego męża.

I tak się stało – pytanie tylko, czy za otruciem stała tylko jego żona, czy czasem nie był to jakiś teutoński szpicel, który dokonał mordu bez jej wiedzy, a więc i ona uległa otruciu.

Czy przeżyła ucztę, czy została później zabita mieczem przez rodziny otrutych – to nie ma znaczenia.


Popiel był ofiarą otrucia, a nie zdrajcą i mordercą swoich wojewodów.
Porzucenie zwłok bez pochówku, aby upokorzyć Lechitów, to też złośliwość w stylu niemieckim.
No, chyba że na zamku otruci zostali prawie wszyscy możni, co może tłumaczyć zaleganie zwłok bez pogrzebu.


Ważne było, żeby ukryć prawdziwych wykonawców mordu.
Stąd min. takie białe plamy w polskiej historii - "nie wnikajcie, bo za dużo sztuczek rozpoznacie.."
Do tego posłużyła też legenda o królu Popielu....


Oczywiście w tamtych czasach zdawano sobie sprawę, że to nie Popiel zabił polskich wojewodów, ale już wtedy też zaczęto rozgłaszać legendy jakie znamy dzisiaj.


To był plan obliczony na wiele dziesięcioleci, a mówiąc precyzyjnie – pokoleń.

Aktywna propaganda, wojny, kolejne morderstwa, a w końcu zniszczenie za Piastów kronik pism lechickich sprawiły, że pamięć o tym wydarzeniu uległa zatarciu.

Na tron wprowadzono Piasta – ponoć chłopa – którego „cudownie zwiastowało dwóch nieznanych mężów – zapewne Aniołów”....
Nowy władca z nadania swych teutońskich „aniołów stróżów” pozbył się niewygodnych świadków, zniszczył wszelkie zapisy pod hasłem walki z pogaństwem. Cyrylo – metodianizm zastąpił łacińskim (niemieckim) chrześcijaństwem – po co?
Ponieważ to oznaczało przychody w żywej gotówce do skarbca w Passau, ponieważ oznaczało to zwierzchnictwo niemiec nad Polakami.

>>Hierarchia niemiecka twierdziła, że Karol Wielki zostawił jej Wschód, w którym miała ustanowić swoje władztwo. Tymczasem bracia lozańscy wydarli im obszary na Morawach.
Charakterystyczne, że okładając batogiem Metodego na synodzie biskupów niemieckich w r.870, Hermanrich biskup Passau,nie oskarżył go o herezje, ale pozbawienie hierarchii niemieckiej dochodów, jakie dawały im obszary słowiańskie.<<

Bogomilcy w Polsce”, Frank Kmietowicz

Klasyczna podmianka władzy – czy ktoś kojarzy Mierosławiec? A Smoleńsk??
Kto był winien – pilot? A może Lech Kaczyński??
Zamach????? Pan jesteś niepoważny, to są teorie spiskowe, albo bajki, idź się pan leczyć...

Tak, to bardzo interesująca historia, godna innej opowieści.
W każdym razie –wszystko już było, tylko my o tym nie pamiętamy.

Metody są te same, zmieniają się tylko okoliczności.


Jednak legendę o myszach podtrzymano – czyż nie dlatego, że to była idealna opowiastka dla dzieci – czyli dla nowego pokolenia?

Mówiąc o werwolfie używamy terminu – wielkie bezczelne kłamstwo. To nie ja jestem autorem tego sformułowania, ukuto je dawno temu, kiedy jeszcze o werwolfie nie myślałem.

Wielkie bezczelne pogardliwe kłamstwo – to była legenda o myszach, która stała się samopowtarzalną atrakcyjną klechdą, wieczorową porą małym dzieciom opowiadaną...

Mord strywializowano i zamieniono w bajeczkę.

Tak wychowano nowe pokolenia.





W każdej przepowiedni tkwi element magiczny.

Magia – cokolwiek to znaczy (jeszcze nikt mi nie potrafił wytłumaczyć co oznacza ten termin) – dodaje smaczku, niesamowitości – cudowności do danej opowieści.

Przyciąga uwagę.

A jednocześnie sprawia, że nie ma z czym polemizować – no bo jak walczyć na argumenty z opowieścią o Aniołach, czy myszach??

Nie da się.

Wszystko staje się wytłumaczalne - bo cudowne źródełko, albo złote jabłko załatwiło sprawę...


Trzeba sprawę zbadać od podszewki, domyśleć się, po co ktoś wymyślił historyjkę.
Mamy taką okazję.


Każda przepowiednia ma pewną cechę immanentną – odnosi się do jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości.

Jeżeli zaszczepić w ludziach wiarę, że jakieś anioły z przyszłości, albo rycerz na białym koniu ocali nas z opresji, to najczęściej sprowadza się to do czekania.
No bo po co się angażować w walkę, skoro to jakiś Generał nas ocali, po co coś robić, skoro to nie ja jestem tym Generałem, i tak wszystko będzie dobrze – tylko nie wiadomo dokładnie kiedy.


My czekamy, więc nie angażujemy się w życie swojego kraju, a w międzyczasie w naszej obecności, inni, krok po kroku rozwalają i okradają nasz dom – ojczyznę.

Legendy ukrywały fakty z przeszłości, a przepowiednie mają pracować na teraźniejszość i przyszłość.


Służby już dzisiaj przygotowują sobie grunt pod przyszłą rozgrywkę.



Na stronie   www.gazetaprawna.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=55795&start=50
pracowicie snuje swoje opowiastki niejaki Arteuza vel Atraktor vel K. Frzysiak.

No, cóż – każdemu wolno pisać w internecie różne historyjki, każdemu wolno udawać w internecie kogoś innego, każdy może myśleć, że naprawdę jest nowym Nostradamusem – taki ma po prostu sposób na nudę, albo zapewnienie sobie przyjaciół. Wolno mu, to nie jest karalne.

Na podstawie tego przypadku omówię hipotetyczną próbę wprowadzenia do obiegu nowych „przepowiedni”.


Otóż mamy nieznane w Polsce przepowiednie Nostradamusa, które autor jakoby zakupił we Francji w jakimś antykwariacie. Tajemnicza książeczka, przywieziona z dalekiego kraju, nikomu (tylko w Polsce) nieznana... historyjka jak z filmu...

Nota bene – często gęsto na takich forach potępia się żydów za różne niecne pomysły, np. z NWO.
A jednak ci sami ludzie bezrefleksyjnie ekscytują się „przepowiedniami” Nostradamusa, który przecież sam był żydem... Tu jakoś nie dostrzegają kłamstw – taka jest siła „cudownych” magicznych historyjek...


Autor sam tłumaczy teksty na polski, od czasu do czasu ogłaszając swoje nowe odkrycie, skojarzenia w nowych czterowierszach.
W pewnym sensie staje się powiernikiem tajemniczej wiedzy zawartej w „przepowiedniach, w dodatku – w „nieznanych”.
Jest pośrednikiem, pomiędzy książeczką, a nami – tylko on ma dostęp do książeczki, tylko on ma dostęp do wiedzy. A więc jest ważny, może nawet arcyważny. Bez niego pobłądzimy w meandrach nostradamusowych wywodów.



Ma wokół siebie kilka osób, które dzielnie sekundują mu w tych odkryciach. Szczególnie osoba o ps. „dmox” traktuje go niemal jak wyrocznię, zadając mu w kółko różne pytania. Trochę jak czteroletnie dziecko pyta się mamy: a co jest?? Pytania sformułowane na zasadzie interakcji uczeń – nauczyciel.

Mamy więc tu mitologizowanie Arte-traktora.



Co chwilę zasypuje nas nowinami, które jednak się nie sprawdzają - bez żenady kontynuuje bełkot.

Jego główne przepowiednie dla świata i III wojny światowej mają się ziścić za około 12 lat.

Wg ekonomistów, jak Pani prof Ancyparowicz, gospodarka polska może się skończyć w roku 2019 – 2020, czyli za 5-6 lat. Jeśli nic się nie zmieni w polskiej gospodarce, może nastąpić krach i zostaniemy wykupieni tudzież wchłonięci przez właścicieli naszych długów – czyli niemców i amerykanów, bo inne nacje pozbędą się takich czy innych aktywów drogą wymiany.




Nie ważne więc będą przepowiednie Arte-traktora – chodzi o nic nie robienie.
Oczywiście nie każdy czyta to forum, ale trzeba myśleć perspektywicznie.

Osoba Generała – może jest gdzieś tam w strukturach przygotowany taki Generał, który ze swoim zapleczem przejmie władzę za kilka lat w Polsce? Jak się pojawi, to będzie jasne, że "przepowienia" mówiła prawdę...
Atraktor straszy nas, że Generał ma żonę mahometankę i wprowadzi w Polsce islam – będą burzyć kościoły itd. itd.

A może plan jest taki, że w ostatnim momencie Generała zastąpi jakiś inny Generał, który ocali nas od bliskiej islamizacji?
Może ten nowy Generał będzie miał jeden feler - Polacy może z chęcią zostaną niemcami, zamiast mahometanami??

Kto wie co za plany ma dla nas agentura, której nie chce się jeździć na zachód, aby obić mordę jakiemuś pismakowi od tzw. polskich obozów.... Kto wie....


Twórczość Arte-traktora da się wykorzystać także po śmierci autora.

Media za 20 - 30 lat wynajdą pasjonatów internetowego „wieszcza” i wylansują zapomniany temat, precyzyjnie selekcjonując „przepowiednie”.

Przepowiednie wieszcza stopniowo będą ewoluować i zawierać elementy planu jaki mają dla nas anglosasi.


Jeśli bez problemów będą go realizować, nic dziwnego, że wieszcz będzie stawał się coraz bardziej wiarygodny.

Kto dzisiaj jest w stanie udowodnić, że przepowiednia z Tęgoborzy czy Nostardamusa – wybitnie dwuznaczny bełkot - ma osadzenie w rzeczywistości? Nikt.


I tego się trzymajmy – nie ma żadnych przepowiedni, jest tylko polityka i inżynieria społeczna.



Proszę o rozpowszechnianie strony
http://werwolfcompl.blogspot.com/


http://kruszwicka.blogspot.com/2013/04/popiel-ii-zapomniany-wadca-sowianskiego.html
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/prof-ancyparowicz-ofe-to-wielkie-oszustwo,8783240208



KOMENTARZE

  • Magię można określić
    Magia

    ==Magia – cokolwiek to znaczy (jeszcze nikt mi nie potrafił wytłumaczyć co oznacza ten termin==

    Wbrew pozorom pojęcie magii da się precyzyjnie określić.

    Wystarczy przyjrzeć się różnym pierwotnym ludom.
    Miały one świadomość istnienia różnych bytów duchowych; dobrych i złych. I ludy te próbując uzyskać pożądane reakcje tych duchów starały się albo przebłagać te złe, albo skłonić do przychylności te dobre.
    Niektórzy starali się wpłynąć na współpracę tych złych, aby np. komuś zaszkodzić.
    Stąd określenia;
    - czarna magia, gdy się chce osiągnąć złe, szkodzące skutki,
    - biała magia, gdy chce się osiągnąć dobrą pomoc.

    Okazuje się, że w obu rodzajach magii stosuje się podobne działania;
    - wypowiadanie tajemnych tekstów, regułek, zaklęć,
    - noszenie amuletów zabezpieczających przed złem, albo sprzyjających dobru, powodzeniu,
    - wykonywanie gestów rękami, nogami, rytuałów, znaków, tańców,
    - posługiwanie się galanterią magiczną w celu ułatwienia uzyskania celu; koraliki, różdżki, spalanie określonych substancji w określony sposób, posługiwanie się wodą, produktami spożywczymi, pisanie kredą na drzwiach, tatuaże,
    - odwiedzanie szczególnych miejsc sprzyjających uzyskania efektu; "święte" góry i wzgórza, gaje, jaskinie, groty, zaaranżowane dekoracje z głazów, kamieni,
    - posługiwanie się wyrobami rzemiosła; obrazy, kukły, totemy, malowane klocki drewniane, posągi z naturalnego kamienia i ceramiki.
    W tym przypadku albo takie totemy są w miejscach stałego zamieszkania, albo koczownicy przemieszczają je do nowych miejsc zamieszkania, albo są na wyposażeniu pojedynczych rodzin, czy pozornie szczególnych miejsc kultowych.
    Bywają takie przedmioty używane w trakcje spacerów, obrzędów kultowych w miejscu zamieszkania, albo jako wyposażenie wędrownych grup kultowych na dłuższych wycieczkach.
    Niektóre z tych wyrobów przyciągają rzesze wycieczkowiczów liczących na uzyskanie oczekiwanego wpływu poprzez zbliżenie się do kultowego obiektu.

    Na podstawie powyższych opisów możemy spróbować określić, zdefiniować: czym jest magia.

    Widzimy, że magią jest wypowiadanie tekstów, wykonywanie gestów, posługiwanie się różnymi przedmiotami, odnoszenie się do różnych przedmiotów, odwiedzanie szczególnych miejsc, wykonywanie szczególnych rytuałów, posiadanie różnych przedmiotów z nadzieją, z wiarą, że te powyższe czynności same w sobie posiadają praktyczną zdolność, możliwość, wywołania pożądanego skutku, osiągnięcia oczekiwanego celu.

    Niewątpliwie nasuwa się pytanie; a jak odnieść się do rzeczywistych efektów uzyskiwanych przy okazji magii?
    W końcu po pewnej analizie możemy stwierdzić, że w wielu przypadkach mamy do czynienia z różnymi relacjami opisującymi nawet nadnaturalne wydarzenia mające miejsce w związku ze stosowaniem magicznych zabiegów.

    Dla przeciętnego chrześcijanina obeznanego z Pismem Świętym wiadomym jest, że są dwa zasadnicze źródła nadnaturalnego działania.
    Pierwszym jest Bóg, czy współpracujące z Bogiem duchy – aniołowie.
    Drugim są złe duchy, szatan i jego demony, zbuntowane anioły.

    W sytuacji gdy Boże Słowo zakazuje magii, guseł, czarów, to wszelkie dążenia do uzyskania skutków za pomocą magii są złe.
    Pozostaje pytanie o sposoby weryfikacji; czy dana nadnaturalność jest z Boga, czy z diabła.

    Jeżeli zwracamy się do Boga w sposób określony przez Boga i jest oczekiwany przez nas skutek, to możemy wierzyć, że to Bóg współdziała ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują na zasadzie ojca, który czy da kamień, gdy go dziecko prosi o chleb?
    Natomiast w przypadku, gdy wykonujemy jakieś działania, czy wypowiadamy teksty sprzeczne z wolą Boga objawioną w Bożym Słowie, gdy działamy na zasadzie magii, a pojawia się nadnaturalne, to wniosek jest prosty: za tym działaniem nie stoi Bóg. Za magią stoją złe duchy.

    A biała magia? Gdy biała magia czyni dobro, gdy np. uzdrawia?
    Magia jest grzechem i prowadzi do piekła. Musimy pamiętać, że najważniejszym i priorytetowym celem złych duchów jest doprowadzenie człowieka do wiecznego potępienia. I jeżeli na krótko przed piekłam człowiekowi zły duch popuści trochę w chorobie, w cierpieniu, i gdy zamiast Bogu dany zwiedziony będzie wdzięczny kultowemu miejscu, dekoracji kultowej, galanterii religijnej, ceremonii religijnej, duchowi zmarłej osoby, to złe duchu przez krótkotrwałe poluźnienie w cierpieniu uzyskały wieczne cierpienie. A więc osiągnęły swój cel.
    Gdy natomiast człowiek w potrzebie zwraca się o pomoc bezpośrednio do Boga, stroniąc jednocześnie od wszelkich magicznych czynności, to pomoc będzie od Boga. No i jest szansa, że coraz bardziej ufający Bogu człowiek w końcu odbierze od Boga także zbawienie.

    Innym zagadnieniem byłaby próba sklasyfikowania tych wielu czynności Polaków, którzy - najczęściej nieświadomie, uprawiają magię. A co gorsza w wielu przypadkach postrzegają swoją magię jako pobożność.
  • @von Finov 00:04:25
    Obszerny komentarz, bardzo dziękuję



czwartek, 22 sierpnia 2013

Poświęcanie...



...czy/li pożeranie?



ROZ-POZNAJ SIEBIE.
Ostatnia linia kłamstwa.




Nie wierzę w przepowiednie. Uważam je za swego rodzaju plan realizowany poprzez lata.






Wiara w przepowiednie sprawia, że część społeczeństwa wierzy w cudowne ocalenie ojczyzny przez jakiegoś rycerza na białym koniu. I tak czas leci, obce służby robią swoje, a rycerza jak nie ma, tak nie ma...


Służby już dzisiaj produkują kłamstwa, na które będą się powoływać za 20-50-100 lat.


Swego czasu rozgoniłem agenturalne towarzystwo skupione wokół niejakiego Arteuzy na forum gazety prawnej. Arteuza vel Atraktor vel K.Frzysiak? przeniosło się ze swoimi bajeczkami na nowe, specjalnie ku temu celu stworzone, forum:
http://koniecswiata.info/forum/topic/232/wiek-xxi-wizje-i-przepowiednie-wolna-dyskusja-i-dociekania/page/96/

Tam gromada „wielbicieli” bezkrytycznie hołubi każde słowo „proroka” Atraktora.
Za krytyczne uwagi, wcale nie wulgarne, zostałem tam zbanowany – a regulaminu forum przecież nie złamałem.
Arteuza, aby przydać sobie wiarygodności powoływał się na jakieś bliżej nieznane centurie Nostradamusa – zagadkowe, że towarzystwo na tym forum, wybitnie antyNWO wytykające pochodzenie różnym ludziom – zupełnie za nic ma pochodzenie Nostradamusa. Kompletnie im to nie przeszkadza – taka to schizofrenia...

Namawiam wszystkich do logowania się na tym forum i krytycznego dobrze z-argumentowanego komentowania bajeczek tam prezentowanych.

Nie łudźmy się – oni nigdy nie zrezygnują z prób okupowania naszego kraju – ta wojna nigdy się nie skończy i zawsze musimy być w pogotowiu.

Na tym polega oczywiście rola służb, aby namierzać takich ludzi i eliminować ich z internetu.
Służb nie ma, więc to my musimy być taką służbą.

Chodzi oto, że dzisiaj są to dla nas śmieszne bajki, za 20 – 30 lat nikt z nas nie będzie o tym pamiętał – ale służby właśnie na Arteuzę będą się powoływać tworząc niestworzone historie – ułudę – dla naszych potomków w przyszłości.
Będzie to historia nieweryfikowalna – powoływać się będą wyłącznie na fakt istnienia takiego gościa i jego „przepowiednie”. Prawie na pewno tak było w czasach Nostradamusa – większość uważała go za szarlatana i oszusta – dziś tysiące się nim podniecają, a przemysł kłamstwa nie ustaje w podtrzymywaniu jego mitu.
Czyż słowo centurie nie zostało specjalnie ukute po to, aby nadać „przepowiedniom” profesjonalny styl ??

Służby dzisiaj produkują kłamstwa na które będą się powoływać za 20-50-100 lat.

To jest właśnie myślenie polityczne – na 100 lat do przodu.


Bardzo podejrzliwie przyglądam się wszelkiego rodzaju objawieniom maryjnym.
To chyba trochę nienormalne, żeby Bóg, prawie że po kryjomu, spiskował z ludźmi dobrej woli w celu ochrony ich przed złymi ludźmi?
Bóg nie może być ograniczony – bo inaczej nie byłby Bogiem.
Jeśli Bóg spotyka się z Mojżeszem w Namiocie Spotkań – to znaczy, że jest ograniczony. A więc nie może być Bogiem. Czym jest?
To wyjaśnić mogliby najwięksi anglo-sascy macherzy od stuleci zdobywający przewagę nad światem.
Wydaje mi się, że temat został wyczerpany tutaj:
http://argo.nowyekran.net/post/96781,pytanie-zasadnicze

Niektórzy uważają te objawienia za przejaw działalności demona, który wprowadza ludzi w błąd.

Medżugorie – wystarczył mi film z takiego objawienia, gdzie trójka wybrańców jak na komendę pada na kolana – i każde wlepia oczy w inne miejsce w przestrzeni.
Tu za oszustwem stoją ludzie, a widzenia żadnego nie ma.


Fatima jest niezmiernie frapująca.

Postać, która pokazała się dzieciom (dlaczego to są zawsze dzieci, albo ubodzy na umyśle? Żeby nie połapali się w mistyfikacji?) prosiła o poświęcenie Rosji jej niepokalanemu Sercu.
Na początku ukazywała się tylko 13 dnia miesiąca – od razu mam pytanie: dlaczego Bóg jest uzależniony od kalendarza?

Wiele zresztą zdarzeń na świecie dzieje się właśnie 13-ego.
Na przykład wyłapanie średniowiecznych banksterów – czcicieli słowiańskiego Welesa – odbyło się 13 października 1307 roku. Od tamtego czasu ukuto termin - 13 w piątek - jako dzień pechowy.

”Przyszłam z Raju, Ja przyszłam poprosić was, abyście przychodzili tu każdego 13-ego dnia miesiąca, przez 6 miesięcy, o tej samej porze. Potem wam powiem kim jestem i czego oczekuję. Potem przyjdę siódmy raz”.
“Czy wy wszyscy ofiarujecie siebie Bogu i przyjmiecie cierpienie, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy i nawrócenie grzeszników?” W dziecięcej i heroicznej prostocie dzieci odpowiedziały: “My chcemy tego”.

Prośba „Maryi” o poświęcenie Rosji pojawiła się tuż przed rewolucją w Rosji 1917 roku, po prawie roku widzeń (od 1916 roku anioł - trzy razy)

I jej nie zapobiegła. Postać z widzenia prosiła o zachowanie tej prośby w tajemnicy. Łucja wyjawiła światu ten fakt dopiero w 1941 roku.

"Wy widzieliście piekło, miejsce dokąd idą dusze biednych grzeszników. W celu uratowania ich, Bóg chce, aby nabożeństwo do Mojego Niepokalanego Serca rozszerzało się na całym świecie i wzrastało. Jeśli ludzie zrobią to, co ja ci powiem, wiele ludzi będzie uratowanych i tutaj będzie pokój, wojna się zakończy jeśli ludzie szczerze przestaną bluźnić Bogu. Jeśli nie przestaną podczas pontyfikatu Piusa XI, to wybuchnie jeszcze gorsza wojna. Jeśli ty nagle zobaczysz jasne nieznane światło w nocy, wiedz, że to jest znak od Boga, że On oznajmia tobie, że zamierza ukarać świat za grzechy. Uczyni to poprzez wojnę, głód, prześladowanie Kościoła i Papieża. W celu zapobieżenia temu, Ja  proszę, aby Rosja była poświęcona Mojemu Niepokalanemu Sercu.I, żebyś ty przyjmowała Komunię Świętą w każdą pierwszą sobotę miesiąca jako wynagrodzenie. Jeśli ludzie zrobią, tak jak proszę i rzeczywiście uważać będą na moje słowa, Rosja się nawróci i tu będzie pokój. Jeśli to się nie zdarzy, Rosja będzie rozprzestrzeniać błędne nauki po świecie, wojna i prześladowania Kościoła są nieuniknione.


Bóg prosi ludzi, aby ci go prosili o to, by swą wolą zmienił bieg wydarzeń – czyż to nie dziwne?
Mówi się, że demon, aby miał dostęp do człowieka – musi uzyskać na to jego zgodę.


Poświęcić Rosję. Jej sercu.

Wcześniej Aztekowie poświęcali swoich niewolników i jeńców bogowi deszczu.
Zabijali ich w ofierze na szczycie piramidy, zjadali wycięte z ich piersi serca.

Taka myśl przychodzi mi do głowy.
Może poświęcenie Rosji było przyzwoleniem na jej zniszczenie?

Dziś już wiemy, że myśl i słowo stwarzają świat.
Zresztą, czyż w Bibli nie ma : ”A na początku było słowo". "A słowo ciałem się stało”.

Od dawien dawna wiedzą o tym i banksterzy i ludy zachodu.
Od setek już lat niemcy uprawiają antypolską propagandę – aż Polacy zaczęli sami wierzyć w te kłamstwa o sobie. Im bardziej pozwalali 5 kolumnie rozrosnąć się na organizmie państwa – tym większe uzyskiwali potwierdzenie, że te kłamstwa to prawda.

Poświęcić.

Jedno słowo, a tyle znaczeń.


Obecnie rewolucję pod auspicjami średniowiecznych banksterów mamy w Syrii.


Terrorysta nasłany przez anglo-saskich banksterów zjada ludzkie serce.
Znak?








http://www.marypages.com/FatimaPolski.htm



  • ..
    no to już po ptokach
  • Rewolucja w 1917
    Rewolucja w Rosji zaczęła się w 1917 roku.
    Mnie dziwi brak konkretnych fotografii z cudu słońca. Jest kilka fotografii tłumu który patrzy się w stronę nieba , ale nie ma zarejestrowanych żadnych anomalii słonecznych
  • Czemu Bóg nie objawia się wszystkim ludziom?
    Masz ciekawe spostrzeżenia - też mnie dziwi proszenie Boga ludzi o to żeby oni jego prosili. Ale to może być po prostu szacunek wolnej woli człowieka - Bóg chce żeby człowiek sam z siebie poprosił - nic na siłę.
    Natomiast Ja cały czas się dziwię właśnie dlaczego Bóg wszelkich objawień dokonuje skrycie ????? Zawsze jednej lub kilku osobom , tak że inni muszą już wierzyć lub nie relacji człowieka ??
    Dlaczego Bóg nie może objawić się na całym świecie , na niebie i powiedzieć tak : " Jestem Bogiem , daję życie wieczne duszy. Jeśli będziecie zachowywać miłość w sercu i prawdę , nie unikniecie śmierci i cierpień, ale po śmierci wasza dusza - czyli Wy sami ale bez ciała , będziecie żyć w szczęśliwości wiecznie ". I tyle jasno i zwięźle. A tak to ludzie muszą się czegoś domyślać , interepretować . Przecież jeśli coś mówicie dzieciom żeby czegoś nie robiły bądź robiły to mówicie jasno i bezpośrednio: Nie rób tego , bo stanie się to , a to.
  • Rosja i przed bolszewikami była chorym krajem
    A co do Twojej opinii że Rosja została poświęcona właśnie przez oddanie jej bolszewikom - to nie do końca bo przecież wcześniej Rosja nie była święta..
    A w zasadzie jej ustrój niewiele był lepszy od komunistycznego - np 20 lat obowiązkowej służby w wojsku - czy to jest normalne??
  • @LeAN 00:21:54
    Fakt, dzięki, nie jestem znawcą Pisma.
  • @. . 23:42:37
    No faktycznie, 13 października będzie rocznica 706 lat od wyłapania czcicieli słowiańskiego Welesa - czyli Templariuszy.


    Protoplastów anglo-saskich banksterów.

    Już po ptokach.
  • @prometeusz
    chwilka-(za św.Pawłem) - nie jesteśmy już dziećmi, które Bóg kiedyś prowadził "za rączkę"- z nowym Przymierzem staliśmy się dorośli i są większe wymagania Ojca- przede wszystkim Odpowiedzialność za swoje wybory i Świadomość swojej woli i konsekwencji uczynków
    Skoro Rosja grzeszy/błądzi od wieków i rozsiewa to po Azji, Europie i dalej i nie może sama się podźwignąć z bagna..my jako bardziej świadomi i odpowiedzialni jej bracia winniśmy coś zrobić w tej sprawie ...ale samodzielnie
  • |Nie wierzę w przepowiednie. Uważam je za swego rodzaju plan realizowany poprzez lata."
    Dokładnie do tego samego doszedłem.
    Cwaniaki napisały bajeczki dla goim i potem im wszystko wolno bo "są narodem wybranym"
  • @piano 11:54:08
    "Skoro Rosja grzeszy/błądzi od wieków i rozsiewa to po Azji, Europie i dalej i nie może sama się podźwignąć z bagna..my jako bardziej świadomi i odpowiedzialni jej bracia winniśmy coś zrobić w tej sprawie ...ale samodzielnie"

    Od wieków?

    A skąd wiesz, że błądzi? My patrzymy na Rosję poprzez pryzmat naszych niemiłych doświadczeń.

    Inne narody, np. Serbowie, Syryjczycy, Kolumbia, Ekwador cenią Rosjan. A krytykują amerykanów - jak się dobrze rozejrzeć - to kto największe burdy wyczynia po świecie?

    A przede wszystkim - okradają nas - ba - cały świat - poprzez dolara.
  • Maciej Piotr Synak
    tak sobie myślę -trudno to określić jednym słowem , ale to coś o czym wciąż wspominał np.Ossendowski- ten demon przeklęty Rosji, niezmieniony po upadku caratu,cala spuścizna mongolskiego mrocznego okrucieństwa, kompletna degeneracja człowieczeństwa - to było tam wcześniej niż bolszewizm, bolszewizm tylko to utrwalil i...rozlał na Azję, itd...
  • ----------- oto przykład-- żyjący już własnym życiem
    --- poniższy filmik przedstawia Panię / DZIAŁAJĄ już w 3 / bizneswomen ! biznes padł / DOSKONALE WYSZKOLONA w zepter garnki - LATA PRACY !!
    --znalazła nowe jak się zdaje ZNAKOMITE zródło dochodu