Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą groby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą groby. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 kwietnia 2020

Pomorskie wyspy kultowe



Religia Słowian: najważniejsze odkrycie ostatnich lat





Według Wojciecha Chudziaka Słowianie wyróżniali w krajobrazie miejsca o szczególnej waloryzacji mitologiczno-kultowej. Ich istnienie mogą potwierdzać przesłanki toponomastyczne (nazewnictwo miejscowe) oraz archeologiczne. Na Pomorzu (aczkolwiek nie tylko tam) rolę taką przypisał grupie wyróżniających się wysp. Najwięcej uwagi przyciągnęła wyspa na Jeziorze Zarańskim nieopodal miejscowości Żółte. Swój najlepszy okres przeżywała ona w XI w. Wyłożono ją wtedy kamiennym brukiem, wybudowano tam osobny budynek interpretowany dziś jako pogańska świątynia, okolono reprezentacyjnym nabrzeżem i pomostami, wybudowano palisadę oraz most prowadzący na ląd w kierunku osady. Na wyspie odkryto ślady palenisk a wokół niej prawdopodobne depozyty akwatyczne: militaria, narzędzia rolnicze i tkackie, dwa szkielety koni (odtąd bywa nazywana Wyspą Świętych Koni).
Jednym z naukowców zwracających na to odkrycie szczególną uwagę był archeolog dr Kamil Kajkowski z Muzeum Zachodniokaszubskiego w Bytowie:
 „Pionierskie na obszarze Polski, zainicjowane przez ośrodek toruński, badania nad wyspami jeziornymi Pomorza przyniosły wiele znamiennych informacji dotyczących wczesnośredniowiecznego osadnictwa na tym obszarze. Poszerzając je o dorobek badaczy niemieckich nad obszarem północnego Połabia oraz wyniki dalszych prac archeologów polskich nad Ziemią Lubuską, możemy przyjąć funkcjonowanie w północnej części Słowiańszczyzny Zachodniej charakterystycznego modelu organizacji, a nade wszystko waloryzowania przestrzeni. (…) Semantyka i rola wysp w mitologiach indoeuropejskich, wyraźne wyeksponowanie w krajobrazie przyrodniczym, sztuczne grodzenie przestrzeni oraz struktury odkryte na ich powierzchni i strefie przybrzegowej ukazują wyspy jako obszary o wyjątkowej sile manifestacji sacrum, a w dalszej konsekwencji wyjątkowe miejsca sprawowania czynności obrzędowych.”
Podobnie za cenne uznał te odkrycia archeolog dr Paweł Szczepanik z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu: „Z perspektywy badań archeologicznych za niezwykle istotne należy w moim odczuciu uznać badania nad przestrzenią kulturową i zwrócenie uwagi na czynniki religijno-symboliczne, jako generujące taki, a nie inny sposób jej organizacji. Za wyjątkowe w tej perspektywie należy uznać z pewnością wyniki prac prowadzonych na wyspach jeziornych Słowiańszczyzny Zachodniej. Prace wykopaliskowe na tych stanowiskach – wcześniej prowadzone jedynie sporadycznie – wydają się doskonale uzupełniać nasz stan wiedzy na temat kultury wczesnośredniowiecznych Słowian.”



Za niezwykle istotne uznane zostały również wyniki badań archeologicznych prowadzonych przez Wojciecha Chudziaka na Wzgórzu św. Wawrzyńca. Chudziak uznał je za punkt centralny dla tamtejszego plemienia, symboliczne i umotywowane mitologicznie miejsce „władzodajne” ziemi chełmińsko-dobrzyńskiej. Wzgórze dominowało nad okolicą, wyróżniało się w niej wraz z wielkim głazem narzutowym. Nieopodal krzyżowały się w X w. ważne trakty handlowe, ale brakowało ośrodka grodowego.
Na istotność podjętej kwestii zwrócił uwagę m.in. archeolog Janusz Cieślik: „Ważną próbę odczytania odzwierciedlenia mitu kosmologicznego Słowian w organizacji przestrzeni sakralnej rejonu Wzgórza św. Wawrzyńca w Kałdusie podjął Wojciech Chudziak. W jego studium możemy znaleźć odwołania do symboliki axis mundi, realizowanej w kilku wymiarach oraz dualistycznego mitu kosmologicznego, znanego tradycyjnym kulturom ludów indoeuropejskich. W strukturze przestrzeni, konstrukcji i charakterze zabytków odkrytych w Kałdusie badacz wyróżnił zespół cech właściwych bóstwom uranicznym, słonecznym oraz bóstwom chtonicznym.”
Oprócz wymienionych wyżej naukowców, wagę tych odkryć podkreślili również archeolog z UKSW dr Joanna Wawrzeniuk, historyk prof. dr hab. z URz Leszek P. Słupecki oraz historyk prof. dr hab. Krzysztof Bracha z UJK. To w sumie tylko sześć osób, ale żadne inne odkrycia nie przyciągnęły nawet takiej uwagi.
W ankiecie wzięło udział 33 badaczy z 11 krajów. Najwięcej pochodziło z Polski (22) i najczęściej byli filologami (8) lub archeologami (7). Zapewne ten właśnie rozkład pochodzenia i specjalizacji odbił się na wynikach, tzn. wskazaniem badań archeologa (przede wszystkim przez archeologów) pochodzącego z Polski (wyłącznie przez polskich naukowców). Pozostałe odpowiedzi wykazały się znacznym zróżnicowaniem a nie brakło wśród nich i takich, które odmawiały większej roli jakimkolwiek odkryciom i teoriom od bardzo dawna.
 Z wynikami ankiety można zapoznać się dzięki książce Badania nad wierzeniami Słowian. Wczoraj, dziś, jutro wydanej Muzeum Mitologii Słowiańskiej w Owidzu. Ukazała się 6 kwietnia 2020 r. i można ją zamawiać kontaktując się z muzeum.
Autor tekstu: Grzegorz Antosik
















piątek, 11 października 2013

Volksbund - ekshumacja szczątków niemieckich żołnierzy z II wojny




Polacy nie rozumieją istoty działalności niemców w Polsce?

Polski urząd kwestionuje metody i sposób ekshumacji szczątków niemieckich żołnierzy.
Co na to sami niemcy?



Osiem zarzutów usłyszał Maciej M., który na zlecenie Fundacji "Pamięć" dokonywał, głównie w województwie łódzkim, ekshumacji szczątków niemieckich żołnierzy z II wojny. Z ustaleń prokuratury wynika, że tylko w 2012 r. M. uczestniczył w ekshumacji około 3 tys. poległych. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
Prace były prowadzone na podstawie umowy z 2003 r., w której Polska zobowiązała się do pomocy przy ekshumacji niemieckich grobów. Nieprawidłowości wyszły na jaw w 2012 roku, kiedy po zgłoszeniu świadka policja dokonała przeswzukania w zajmującej się ekshumacjami firmie M. z Menckiej Woli.

"Gdy weszliśmy do jednego z pomieszczeń gospodarczych, część szczatków popakowana była do niebieskich worków. Czaszki i kości wielu ekshumowanych były wymieszane. Na pókach stały tekturowe sarkofagi, w których szczątki były składowane i grzebane" - opowiada prokurator zajmujący się sprawą.

Podczas przeszukań odkyto także ponad tysiąc przedmiotów, które znaleziono przy szczątkach, m.in. oczyszczoną broń i amunicję.

Prokuratura postawiła Maciejowi M. zarzuty m.in. zbezczeszczenia i obrabowania szczątków, a także nielegalnego posiadania broni i amunicji. We wrześniu śledczy nakazali firmie wstrzymanie wszelkich prac ekshumacyjnych, które były prowadzone pod nadzorem niemieckiej organizacji Volksbund. To ona finansuje wszystkie prace, płacąc 25 euro za ekshumowanego. 

Thomas Schock z Volksbundu jest oburzony i oczekuje przeprosin ze strony polskiej. "Zarówno policja, jak i prokuratura nie rozumieją istoty naszej działalności. Nie ma mowy o jakimkolwiek naruszeniu polskiego prawa. Sprawa ta najwidoczniej przerasta niektórych urzędników" - mówi Schock "Rzeczpospolitej".


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/prasa/news-rzeczpospolita-sledztwo-na-grobach,nId,1032302?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Osiem zarzutów usłyszał Maciej M., który na zlecenie Fundacji "Pamięć" dokonywał, głównie w województwie łódzkim, ekshumacji szczątków niemieckich żołnierzy z II wojny. Z ustaleń prokuratury wynika, że tylko w 2012 r. M. uczestniczył w ekshumacji około 3 tys. poległych. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".

Prace były prowadzone na podstawie umowy z 2003 r., w której Polska zobowiązała się do pomocy przy ekshumacji niemieckich grobów. Nieprawidłowości wyszły na jaw w 2012 roku, kiedy po zgłoszeniu świadka policja dokonała przeswzukania w zajmującej się ekshumacjami firmie M. z Menckiej Woli.

"Gdy weszliśmy do jednego z pomieszczeń gospodarczych, część szczatków popakowana była do niebieskich worków. Czaszki i kości wielu ekshumowanych były wymieszane. Na pókach stały tekturowe sarkofagi, w których szczątki były składowane i grzebane" - opowiada prokurator zajmujący się sprawą.

Podczas przeszukań odkyto także ponad tysiąc przedmiotów, które znaleziono przy szczątkach, m.in. oczyszczoną broń i amunicję.

Prokuratura postawiła Maciejowi M. zarzuty m.in. zbezczeszczenia i obrabowania szczątków, a także nielegalnego posiadania broni i amunicji. We wrześniu śledczy nakazali firmie wstrzymanie wszelkich prac ekshumacyjnych, które były prowadzone pod nadzorem niemieckiej organizacji Volksbund. To ona finansuje wszystkie prace, płacąc 25 euro za ekshumowanego. 

Thomas Schock z Volksbundu jest oburzony i oczekuje przeprosin ze strony polskiej. "Zarówno policja, jak i prokuratura nie rozumieją istoty naszej działalności. Nie ma mowy o jakimkolwiek naruszeniu polskiego prawa. Sprawa ta najwidoczniej przerasta niektórych urzędników" - mówi Schock "Rzeczpospolitej".


Nadzór nad wykopaliskami pełnią już sami Niemcy. Przedstawiciel Volksbundu uczestniczył w ekshumacjach. Według nieoficjalnych informacji, z zeznań świadków wynika, że w praktyce stał parę godzin nad wykopaliskami, po czym wsiadał do samochodu i odjeżdżał do Niemiec. – Była to kwestia zaufania – mówi nasz informator.

Według M. o obrabowaniu szczątków nie może być mowy. – Część przedmiotów została przekazana stronie niemieckiej. Inne, zgodnie z zaleceniami Volksbundu, miały trafić do muzeów lub zostać pochowane na jednym z cmentarzy wojennych – tłumaczy.

Oczekujemy przeprosin ze strony polskiej policji – mówi „Rz" przedstawiciel Volksbundu Thomas Schock. – Zarówno policja, jak i prokuratura nie rozumieją istoty naszej działalności i znajdują się na całkowicie fałszywym tropie. Sprawa ta najwidoczniej przerasta niektórych urzędników.




To na czym to polega?
Niech wyjaśni.




http://www.rp.pl/artykul/153227,1051226-Niemieckie-groby--polskie-zarzuty.html?p=2

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/prasa/news-rzeczpospolita-sledztwo-na-grobach,nId,1032302?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox