Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

piątek, 11 października 2013

Czy Polska powróci do emisji listów zastawnych?




Długi i zastaw drogą do rozgrabienia kraju??


  

Od kilku lat niezależnie myślący blogerzy zwracają uwagę, że zadłużanie gmin ma drugie dno - odebranie nam naszej ziemii za sztucznie stworzone długi.



Pytanie retoryczne:

GDZIE SĄ SŁUŻBY??



 ZBP: Polska powróci do emisji listów zastawnych?


Umożliwienie bankom komercyjnym emitowania listów zastawnych wsparłoby gospodarkę i uwolniło ok. 330 mld zł zamrożonych w kredytach hipotecznych - uważa prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. Teraz taką możliwość mają tylko banki hipoteczne.

Listy zastawne oferowane są w Polsce przez banki hipoteczne zwykle inwestorom instytucjonalnym, zgodnie z wymogami ustawy. Ich zabezpieczeniem są wierzytelności hipoteczne.
Pietraszkiewicz poinformował w rozmowie z PAP, że spłaty tych wierzytelności przez kredytobiorców umożliwiają bankowi hipotecznemu, który wyemitował listy zastawne, spłacanie zobowiązań wobec inwestorów. "Jako papiery wartościowe są one wysokiej próby i przez to poszukiwane przez inwestorów. Oferuje się je inwestorom na rynkach kapitałowych i dzięki temu banki mogą uzyskać środki, których nie mogą kupić w dostatecznych ilościach na polskim rynku" - mówił szef ZBP.
W jego opinii możliwość emisji listów zastawnych powinny mieć nie tylko banki hipoteczne, ale również komercyjne, które na kredyty hipoteczne przeznaczyły wiele miliardów złotych.
"Uwolnienie w ten sposób choć części środków finansowych, dziś związanych kredytami hipotecznymi - a jest to ok. 330 mld zł, dałoby znaczący impuls kredytowy dla naszej gospodarki" - dodał.
Tymczasem na obecnym poziomie kredytowania polskiej gospodarki sektor bankowy musi pożyczać pieniądze od banków-matek. "W szczytowym momencie (2010 r.) było to blisko 180 mld zł. Nie możemy sobie pozwolić na nadmierne finansowanie polskiej gospodarki poprzez pożyczanie środków lub pozyskiwanie depozytów transgranicznych (poza granicami kraju - PAP). To w pewnych warunkach może destabilizować sytuację w naszym kraju, jak również podwyższać koszty" - stwierdził Pietraszkiewicz.
Tłumaczył, że zwiększeniu możliwości emisji listów zastawnych powinno towarzyszyć umożliwienie na większą skalę emisji obligacji przez banki oraz sekurytyzowanie dobrych aktywów bankowych. Chodzi o emisję papierów dłużnych na podobnych zasadach, jak przy emisji listów zastawnych. "W tym przypadku jednak emitentem nie jest bank posiadający prawo do spłaty wierzytelności hipotecznych, ale spółka specjalnego przeznaczenia, która w warunkach polskich nazwana została funduszem sekurytyzacyjnym" - wyjaśnił szef ZBP.
Dodał, że fundusz sekurytyzacyjny, emitując certyfikaty inwestycyjne, oferowane na rynku publicznym lub niepublicznym, pozyskuje środki na zakup portfela wierzytelności hipotecznych od banku. Portfel taki uprawnia fundusz do uzyskiwania wszystkich spłat kredytów hipotecznych i wywiązania się z zobowiązań wobec inwestorów.
"Niedostateczny rozwój tych instrumentów na polskim rynku stanowi istotną barierę rozwoju finansowania naszej gospodarki. Prace nad tymi potrzebnymi rozwiązaniami trwają nieznośnie długo, ze stratą dla całej gospodarki. Ponadto opóźniają dobre przygotowanie banków do spełnienia wymogów regulacyjnych i podwyższają koszty finansowania klientów" - podsumował prezes ZBP.
Z początkiem 2012 r. z inicjatywy Komisji Nadzoru Finansowego rozpoczęto dyskusję z udziałem wszystkich podmiotów rynku finansowego i kapitałowego poświęconą niezbędnym rozwiązaniom gwarantującym zmianę struktury refinansowania kredytów hipotecznych. Prace grupy roboczej zakończyły się w kwietniu br., a ich wyniki trafiły m.in. do resortu finansów.
"Celem działania zespołu było zdiagnozowanie barier w rozwoju rynku bankowych instrumentów dłużnych oraz wypracowanie rekomendacji działań, które mogłyby przyczynić się do jego rozwoju" - poinformowało PAP biuro prasowe MF.
Dodano, że przedstawione przez zespół rekomendacje działań mają w znacznej części "charakter systemowy i horyzontalny, a ich realizacja wymagałaby przeprowadzenia szczegółowych analiz w zakresie potencjalnych skutków budżetowych". Resort finansów podał też, że obecnie nie prowadzi prac legislacyjnych w tym zakresie. Pierwsze listy zastawne wyemitowano w XVIII wieku na Śląsku.


Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/zbp-polska-powroci-do-emisji-listow-zastawnych,1950783?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/zbp-polska-powroci-do-emisji-listow-zastawnych,1950783


ZBP: Polska powróci do emisji listów zastawnych?

 

Umożliwienie bankom komercyjnym emitowania listów zastawnych wsparłoby gospodarkę i uwolniło ok. 330 mld zł zamrożonych w kredytach hipotecznych - uważa prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. Teraz taką możliwość mają tylko banki hipoteczne.

Listy zastawne oferowane są w Polsce przez banki hipoteczne zwykle inwestorom instytucjonalnym, zgodnie z wymogami ustawy. Ich zabezpieczeniem są wierzytelności hipoteczne.
Pietraszkiewicz poinformował w rozmowie z PAP, że spłaty tych wierzytelności przez kredytobiorców umożliwiają bankowi hipotecznemu, który wyemitował listy zastawne, spłacanie zobowiązań wobec inwestorów. "Jako papiery wartościowe są one wysokiej próby i przez to poszukiwane przez inwestorów. Oferuje się je inwestorom na rynkach kapitałowych i dzięki temu banki mogą uzyskać środki, których nie mogą kupić w dostatecznych ilościach na polskim rynku" - mówił szef ZBP.
W jego opinii możliwość emisji listów zastawnych powinny mieć nie tylko banki hipoteczne, ale również komercyjne, które na kredyty hipoteczne przeznaczyły wiele miliardów złotych.
"Uwolnienie w ten sposób choć części środków finansowych, dziś związanych kredytami hipotecznymi - a jest to ok. 330 mld zł, dałoby znaczący impuls kredytowy dla naszej gospodarki" - dodał.
Tymczasem na obecnym poziomie kredytowania polskiej gospodarki sektor bankowy musi pożyczać pieniądze od banków-matek. "W szczytowym momencie (2010 r.) było to blisko 180 mld zł. Nie możemy sobie pozwolić na nadmierne finansowanie polskiej gospodarki poprzez pożyczanie środków lub pozyskiwanie depozytów transgranicznych (poza granicami kraju - PAP). To w pewnych warunkach może destabilizować sytuację w naszym kraju, jak również podwyższać koszty" - stwierdził Pietraszkiewicz.
Tłumaczył, że zwiększeniu możliwości emisji listów zastawnych powinno towarzyszyć umożliwienie na większą skalę emisji obligacji przez banki oraz sekurytyzowanie dobrych aktywów bankowych. Chodzi o emisję papierów dłużnych na podobnych zasadach, jak przy emisji listów zastawnych. "W tym przypadku jednak emitentem nie jest bank posiadający prawo do spłaty wierzytelności hipotecznych, ale spółka specjalnego przeznaczenia, która w warunkach polskich nazwana została funduszem sekurytyzacyjnym" - wyjaśnił szef ZBP.
Dodał, że fundusz sekurytyzacyjny, emitując certyfikaty inwestycyjne, oferowane na rynku publicznym lub niepublicznym, pozyskuje środki na zakup portfela wierzytelności hipotecznych od banku. Portfel taki uprawnia fundusz do uzyskiwania wszystkich spłat kredytów hipotecznych i wywiązania się z zobowiązań wobec inwestorów.
"Niedostateczny rozwój tych instrumentów na polskim rynku stanowi istotną barierę rozwoju finansowania naszej gospodarki. Prace nad tymi potrzebnymi rozwiązaniami trwają nieznośnie długo, ze stratą dla całej gospodarki. Ponadto opóźniają dobre przygotowanie banków do spełnienia wymogów regulacyjnych i podwyższają koszty finansowania klientów" - podsumował prezes ZBP.
Z początkiem 2012 r. z inicjatywy Komisji Nadzoru Finansowego rozpoczęto dyskusję z udziałem wszystkich podmiotów rynku finansowego i kapitałowego poświęconą niezbędnym rozwiązaniom gwarantującym zmianę struktury refinansowania kredytów hipotecznych. Prace grupy roboczej zakończyły się w kwietniu br., a ich wyniki trafiły m.in. do resortu finansów.
"Celem działania zespołu było zdiagnozowanie barier w rozwoju rynku bankowych instrumentów dłużnych oraz wypracowanie rekomendacji działań, które mogłyby przyczynić się do jego rozwoju" - poinformowało PAP biuro prasowe MF.
Dodano, że przedstawione przez zespół rekomendacje działań mają w znacznej części "charakter systemowy i horyzontalny, a ich realizacja wymagałaby przeprowadzenia szczegółowych analiz w zakresie potencjalnych skutków budżetowych". Resort finansów podał też, że obecnie nie prowadzi prac legislacyjnych w tym zakresie. Pierwsze listy zastawne wyemitowano w XVIII wieku na Śląsku.


Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/zbp-polska-powroci-do-emisji-listow-zastawnych,1950783?utm_source=paste&utm_medium=paste&

utm_campaign=firefox

ZBP: Polska powróci do emisji listów zastawnych?

 

Umożliwienie bankom komercyjnym emitowania listów zastawnych wsparłoby gospodarkę i uwolniło ok. 330 mld zł zamrożonych w kredytach hipotecznych - uważa prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. Teraz taką możliwość mają tylko banki hipoteczne.

Listy zastawne oferowane są w Polsce przez banki hipoteczne zwykle inwestorom instytucjonalnym, zgodnie z wymogami ustawy. Ich zabezpieczeniem są wierzytelności hipoteczne.
Pietraszkiewicz poinformował w rozmowie z PAP, że spłaty tych wierzytelności przez kredytobiorców umożliwiają bankowi hipotecznemu, który wyemitował listy zastawne, spłacanie zobowiązań wobec inwestorów. "Jako papiery wartościowe są one wysokiej próby i przez to poszukiwane przez inwestorów. Oferuje się je inwestorom na rynkach kapitałowych i dzięki temu banki mogą uzyskać środki, których nie mogą kupić w dostatecznych ilościach na polskim rynku" - mówił szef ZBP.
W jego opinii możliwość emisji listów zastawnych powinny mieć nie tylko banki hipoteczne, ale również komercyjne, które na kredyty hipoteczne przeznaczyły wiele miliardów złotych.
"Uwolnienie w ten sposób choć części środków finansowych, dziś związanych kredytami hipotecznymi - a jest to ok. 330 mld zł, dałoby znaczący impuls kredytowy dla naszej gospodarki" - dodał.
Tymczasem na obecnym poziomie kredytowania polskiej gospodarki sektor bankowy musi pożyczać pieniądze od banków-matek. "W szczytowym momencie (2010 r.) było to blisko 180 mld zł. Nie możemy sobie pozwolić na nadmierne finansowanie polskiej gospodarki poprzez pożyczanie środków lub pozyskiwanie depozytów transgranicznych (poza granicami kraju - PAP). To w pewnych warunkach może destabilizować sytuację w naszym kraju, jak również podwyższać koszty" - stwierdził Pietraszkiewicz.
Tłumaczył, że zwiększeniu możliwości emisji listów zastawnych powinno towarzyszyć umożliwienie na większą skalę emisji obligacji przez banki oraz sekurytyzowanie dobrych aktywów bankowych. Chodzi o emisję papierów dłużnych na podobnych zasadach, jak przy emisji listów zastawnych. "W tym przypadku jednak emitentem nie jest bank posiadający prawo do spłaty wierzytelności hipotecznych, ale spółka specjalnego przeznaczenia, która w warunkach polskich nazwana została funduszem sekurytyzacyjnym" - wyjaśnił szef ZBP.
Dodał, że fundusz sekurytyzacyjny, emitując certyfikaty inwestycyjne, oferowane na rynku publicznym lub niepublicznym, pozyskuje środki na zakup portfela wierzytelności hipotecznych od banku. Portfel taki uprawnia fundusz do uzyskiwania wszystkich spłat kredytów hipotecznych i wywiązania się z zobowiązań wobec inwestorów.
"Niedostateczny rozwój tych instrumentów na polskim rynku stanowi istotną barierę rozwoju finansowania naszej gospodarki. Prace nad tymi potrzebnymi rozwiązaniami trwają nieznośnie długo, ze stratą dla całej gospodarki. Ponadto opóźniają dobre przygotowanie banków do spełnienia wymogów regulacyjnych i podwyższają koszty finansowania klientów" - podsumował prezes ZBP.
Z początkiem 2012 r. z inicjatywy Komisji Nadzoru Finansowego rozpoczęto dyskusję z udziałem wszystkich podmiotów rynku finansowego i kapitałowego poświęconą niezbędnym rozwiązaniom gwarantującym zmianę struktury refinansowania kredytów hipotecznych. Prace grupy roboczej zakończyły się w kwietniu br., a ich wyniki trafiły m.in. do resortu finansów.
"Celem działania zespołu było zdiagnozowanie barier w rozwoju rynku bankowych instrumentów dłużnych oraz wypracowanie rekomendacji działań, które mogłyby przyczynić się do jego rozwoju" - poinformowało PAP biuro prasowe MF.
Dodano, że przedstawione przez zespół rekomendacje działań mają w znacznej części "charakter systemowy i horyzontalny, a ich realizacja wymagałaby przeprowadzenia szczegółowych analiz w zakresie potencjalnych skutków budżetowych". Resort finansów podał też, że obecnie nie prowadzi prac legislacyjnych w tym zakresie. Pierwsze listy zastawne wyemitowano w XVIII wieku na Śląsku.


Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/zbp-polska-powroci-do-emisji-listow-zastawnych,1950783?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Zwracam uwagę, że gdyby usunąć pytajnik z tytułu artykułu...
Wszystko zgodnie z  zasadami manipulacji uwagą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz