Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

sobota, 17 kwietnia 2021

Schodzą pod ziemię?

 

Pamiętacie, jak w  Werwolfie pisałem o czasopiśmie Odkrywca i zakamuflowanych rebusach w tekście?


strona 23 i bardzo dziwne zwroty...

Wrocław […] stoję w jego centrum […] Ten bezruch, jakby oczekiwanie na coś powoduje, że boję się poruszyć żeby nie zburzyć, nie zbezcześcić tej martwoty, jakiejś nieistniejącej, ale odczuwalnej równowagi tego miejsca.
[…] Czuje się też bliskąprzyczajoną jak ten gołąb obecność grafomaniiktóra lada numer Odkrywcy wybuchnie jak supernowa.
A gdy przymknąć oczy, gdy się uważnie wsłuchać w ciszę nieczynnych peronów, usłyszeć można wśród porywów wiatru gardłowe „Bahnhof Breslau, aussteigen” wykrzyczane przez konduktora Deutsche Reichsbahn. A duch niemieckiego bahnschulza z przyganą spogląda na polskiego sokistę, który dopuścił zagraficenia urzędowych napisów.”

A przecież wyłączyłem już wyobraźnię, jestem, jak dziś się mówi, w realu a ciągle widzę niemiecki napisWięc on jest! Istnieje!


"bliską, przyczajoną obecność germanii, która lada wybuchnie jak nowa" 



Albo jak w Teleexpressie radośnie informowali, że wrażliwe dane Pesel przejęła i będzie przechowywać prywatna niemiecka firma?

To są komunikaty dla Werwolfa w Polsce.

Tak samo jak symbole KODowników , błyskawice i inne.





A teraz....




Nie podoba mi się to.






P.S.

A wiedzieliście, że niemiecka agencja prasowa z czasów okupacji nazywała się Telepress?

Coś wam to przypomina??

Cóż za niefortunny przypadek...





Tu zaś uwagi o Piłsudskim. 
Niemcy dbają o swoją agenturę, by chwalić się tym przy kolejnych zaciągach...





Źródło:






Gadzinówka - pochodzenie nazwy:

W czasach Ottona von Bismarcka utworzono tajny „fundusz gadzinowy” (niem. Reptilienfonds), którego celem było pozyskiwanie przychylności dziennikarzy mających rozpowszechniać informacje propagandowe – korzystne z punktu widzenia rządu Prus.

Za pierwszą z takich gazet w Polsce uchodzi „Godzina Polski”, wydawany podczas I wojny światowej przez proniemieckiego „króla prasy” na Śląsku, Adama Napieralskiego.


A tu warta honorowa Wermachtu przy grobie Piłsudskiego w 1939 roku.

foto: 13.X.1939r. "Ilustrowany Kurjer Polski"










http://www.historycy.org/index.php?showtopic=55389

https://dlibra.kul.pl/dlibra/show-content/publication/edition/38656?id=38656


http://werwolfcompl.blogspot.com/p/blog-page_3398.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2020/10/zygzaki-czerwone-z-biaym.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gadzin%C3%B3wka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz