Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

środa, 8 października 2014

Co zmieniło się w Rosji podczas 15 lat rządów Putina?




Rok 1999
Rok 2013
Nominalny PNB
195 mld USD
2113 mld USD
PNB
1320 mld USD
14800 mld USD
Inflacja
36.5%
6.5%
Rezerwy walutowe w złocie
12.6 mld USD
511 mld USD
Dług narodowy
78% PNB
8% PNB
Średnia emerytura
499 rubli
10000 rubli
Średnia pensja
1522 rubli
29940 rubli








Obama chce obalić Putina, a Putin nie chce obalenia Obamy.




Obama chce zmiany rządu ... w Rosji, a Putin nie chce żadnych zmian w administracji USA - uważa bowiem, iż głupszego od Obamy trudnoby znaleźć.

Z tego samego powodu Adolfina Merkel chce, żeby do końca istnienia państwowosci polskiej ( czyli już niedługo ) niepodzielne rządy między chujem, dupą a kamieni kupą ( wsród ożywionej dyskusji o „koziorodztwie” ) sprawowała Platforma, zas tym, ktory jako ostatni zgasi swiatło ma być Donald Tusk, powracający na białym, używanym mercedesie po kadencji bycia królem Europy.
Metodą na studenta ( = kopiuj-wklej ), za blogiem Alexa Jonesa:
Paul Wolfowitz powiedział, że„pierwszym celem Waszyngtonu jest to by zapobiec ponownemu pojawieniu się konkurencyjnych krajów albo na terytorium byłego Związku Sowieckiego, albo w innych miejscach”.
Paul Craig Roberts konkurencyjny kraj definiuje jako „każdy kraj (zdolny bronić) swoich interesów, albo swoich sojuszników, przed ambicjami hegemona – Waszyngtonu”.
Ameryka żąda dominacji jednobiegunowej / NWO. To z kolei wymaga by wszystkie kraje ulegały jej woli, albo! Wybiera kraje niezależne by zmienić w nich rząd, albo drogą zamachu, albo poprzez egzekucje, albo agresywne wojny. Obama dąży do dokonania wielu zmian w rządach, i robił to w czasie swojej kadencji.
Paul Craig Roberts nazywa go „największym terrorystą świata”. On wyniósł światowy terroryzm na bezprecedensowy poziom. Dał mu nowe znaczenie. Myśli o dużo większych masowych rzeziach i zniszczeniu. Nazywa to „amerykańskim przywództwem”. Inni nazywają to ludobójczymi zbrodniami wobec pokoju. Jest nieobliczalny. Bezprawny bandyta. Seryjny morderca. Seryjny kłamca. tchórz moralny. Łotrowski lider. Demagogiczny tyran. Współczesny Kaligula. Zagrożenie światowej klasy.
Wybiera niezależnych liderów. Ich nie toleruje. On chce ich obalić. Waszyngton żąda uległości. Chce by przyjazne pionki służyły interesom Ameryki.
Syria jest w oku cyklonu. Iran oczekuje na swoją kolej. Obalenie demokratycznie wybranego rządu Ukrainy odnosi się bezpośrednio do celu – Moskwy.
Ameryka chce mieć kontrolę nad wszystkimi byłymi republikami Związku Sowieckiego i krajami Układu Warszawskiego. Chce je włączyć do NATO. Chce mieć amerykańskie bazy na granicach z Rosją. Chce by ten kraj został całkowicie otoczony.
To postępowanie neguje obietnicę daną przez GHW Busha byłemu liderowi sowieckiemu Michailowi Gorbaczowowi, nie wejścia „ani cala na wschód”.
Amerykańskie umowy nie są warte papieru na którym je napisano. Łotrowskie kraje działają w ten sposób. Ameryka prześciga najgorszych w historii, a nawet więcej. Chce mieć rakiety z głowicami nuklearnymi wycelowane w serce Rosji. Chce zmiany jej rządu.
Chce przywrócenia straconej dla Rosji dekady Borysa Jelcyna. Był to pierwszy prezydent Rosji od lipca 1991 do 31 grudnia 1999. Były naczelny redaktor Niezawisimoj Gaziety Witali Tretiakow tak opisał jego kadencję:
„Przez większość jego prezydentury (on) spał, pił, chorował, relaksował się i nie pokazywał swojej twarzy ludziom i po prostu nic nie robił”.
„Pogardzany przez większość (Rosjan) przejdzie do historii jako pierwszy prezydent Rosji. . . (On) skorumpował (kraj) do punktu krytycznego. . .
To nie było „dzięki jego zaletom i / lub jego wadom. . . (To) było dzięki jego tępocie, prymitywizmowi i nieokiełznanej żądzy władzy chuligana”.
Zachodnie rządy go kochały. Tak jak kanalie medialne. Był człowiekiem Waszyngtonu w Moskwie. Przedstawiał rozrośnięty gangsteryzm „wolnego rynku”. Jego kadencję charakteryzował bezprecedensowy poziom korupcji, zdrady społecznej i ludzkiego nieszczęścia.
Być może potrzebne będzie kolejne pokolenie lub więcej żeby zlikwidować spowodowane przez niego zniszczenie ludzi. Za jego prezydentury zbankrutowało 80% rosyjskich farmerów. Zamknięto około 70.000 państwowych fabryk. Poszybowało w górę bezrobocie i osiągnęło epidemiczny poziom. Zubożała ponad połowa populacji. Wielka bieda dotknęła miliony. Powstała stała podklasa, w skład której weszły bezprecedensowa przestępczość, samobójstwa, śmiertelność, alkoholizm, narkomania i na niedopuszczalnym poziomie HIV/AIDS.
Zorganizowana przez Amerykę „terapia szokowa” spowodowała ludobójstwo gospodarcze. PKB spadł do 50%, i spadła długość życia. Zmarły swobody demokratyczne. Oligarchowie zgromadzili olbrzymie bogactwo, kosztem skandalicznej krzywdy milionów. Jelcyn pozwolił na żebranie o podstawowe potrzeby człowieka. Wyrzucił podstawowe prawa człowieka i obywatela. Pozwolił kwitnąć korupcji i przestępczości. Był jeden skandal po drugim. Pranie brudnych pieniędzy stało się sportem. Dziesiątki miliardów ukradzionego bogactwa ukryto w zachodnich bankach albo w rajach podatkowych. Otaczał się podobnie myślącymi aparatczykami. Swoją prezydenturę wykorzystywał do niekwestionowanej władzy politycznej. Powszechne były decyzje wydawane za zamkniętymi drzwiami. Ich wprowadzanie odbywało się bez zgody społeczeństwa. Waszyngton je popierał. Tak jak korporacyjna Ameryka.
Robili to po to by eksploatować bogactwa, zasoby i naród byłych republik sowieckich.
W sierpniu 1999 Jelcyn ostrzelał rosyjski parlament. Rozwiązał go. Zabił setki ludzi. Zrobił to strzelając z czołgów na ulicach Moskwy. Narzucił nową władzę konstytucyjną. Rządził poprzez dekrety. Uzurpował sobie nieograniczoną władzę. Pozbawił jej legislatorów. Demokracja w stylu Jelcyna szydziła z prawdziwej. Jego konfrontacja z parlamentem wywołała kryzys konstytucyjny w październiku 1993. Członkowie próbowali usunąć go z urzędu. Ale się trzymał. Trzymał władzę. Robił to do czasu kiedy zrezygnował 31 grudnia 1999.
Zastąpił go Putin. Pierwszy jako funkcjonujący prezydent. Później pełna kadencja 2000-2004, później druga do 2008. Kolejna jako premier Dmitri Miedwiediewa. Potem trzecia prezydencka kadencja do marca 2012.
Jest bardzo popularny. Badania pokazują iż ma poparcie ponad 80%. Rosjanie go kochają z dobrego powodu. Popierają jego niezłomność wobec imperialnego awanturnictwa Ameryki. Jego poparcie dla rosyjskiej suwerenności. Jego niezgodę na poddanie się. Jego zdecydowanie by ją zachować.
To nie jest łatwe. On jest głównym geopolitycznym wrogiem Ameryki. Bezlitosne walenie w niego trwa. Wielkie kłamstwa zastępują dokładne informacje.
Żaden ze współczesnych światowych liderów nie musi znosić bardziej złośliwego nieuzasadnionego szkalowania. I żaden nie znosi tego lepiej. To jest oburzające z powodu Ukrainy. Waszyngton wali w niego bezlitośnie. Tak jak łajdaki medialne.
„Cały świat wie, że to Waszyngton obalił wybrany ukraiński rząd” – wyjaśnił Paul Craig Roberts.
Świat wie, że gdyby Moskwa była rewanżystą, to „zatrzymałaby Gruzję i włączyła ją do Rosji. . .” Zrobiłaby to po bezprawnym ataku na Południową Osetię.
Rosja zainterweniowała odpowiedzialnie. Zrobiła to by chronić własnych obywateli. Zrobiła to po tym kiedy z zimną krwią zamordowano 1.700 osób.
Nie ma agresji kiedy Ameryka pustoszy i niszczy inne kraje. To bezwstydnie nazywa się wyzwalaniem, interwencja humanitarną, albo odpowiedzialnością by chronić.
Agresja jest gdy Rosja postępuje odpowiedzialnie. Kiedy chroni własny naród przed niebezpieczeństwem. Kiedy popiera prawie jednogłośny powrót Krymu do Rosji. Kiedy dostarcza potrzebną do życia pomoc humanitarną południowo-wschodniej Ukrainie. Kiedy robi wszystko by odpowiedzialnie rozwiązać ukraiński konflikt. Kiedy chce by takim samym sposobem rozwiązać wojnę Obamy z Syrią. Kiedy popiera prawa Palestyńczyków. Kiedy sprzeciwia się sile nad prawem. Kiedy chce pokoju, a nie wojny. Kiedy opowiada się za multi-światową polaryzacją. Kiedy jest przeciwko kierowanej przez Amerykę agresji NATO. Kiedy stoi po słusznej stronie historii.
Nie oczekuj by wyjaśniało to dziennikarstwo New York Timesa. Ono zawstydza prawdę. Ono jest tubą propagandową bogactwa, władzy i przywilejów. Kierowana dezinformacja wiadomości i opinii zastępuje dokładne raporty i analizy. Tak było od jego założenia w połowie XIX wieku. Nazywany jest „Szarą Damą” [The Gray Lady]. Jego motto brzmi: „Każda informacja która nadaje się do wydrukowania”. Ale nie do czytania. Czytelnicy są systematycznie okłamywani. Istotne informacje trzeba ukrywać. Zastępuje je propaganda państwowa / korporacyjna.
W połowie września The Times zamieścił nagłówek: „Putin zamierza przejąć ‚całą Ukrainę’, mówi premier” [Putin Intent on Taking 'All of Ukraine,' Premier Says].
Zainstalowany drogą zamachu premier Arsenij Jaceniuk nie ma żadnej zasadności. Skłamał twierdząc, że Putin chce „całej Ukrainy”. „Jasno rozumiem (jego) ostateczny cel” – powiedział. „On nie chce odebrać tylko Doniecka i Lugańska. On usiłuje przejąć całą Ukrainę. On chce odtworzyć Związek Sowiecki”.
On chce mieć most lądowy z Rosji do Krymu, twierdził Jaceniuk. On chce poszerzyć go na Odessę i oderwany region Mołdawii Naddniestrzańskiej. On chce odciąć Ukrainie dostęp do M Czarnego, dodał Jaceniuk. „Nadal jesteśmy w stanie wojny i kluczowym agresorem jest Federacja Rosyjska” – stwierdził.
Samo NATO nie może go powstrzymać, powiedział. „To jedyny sposób (zdolny) chronić Ukrainę”.
Ten rodzaj śmieci The Times publikuje regularnie. Taka jest jego wieloletnia praktyka. I taka jest jego hipokryzja podwójnych standardów. Wszystko co robi Ameryka jest słuszne. Wszystko co wymyślą jej adwersarze jest złe. Amerykańskie awanturnictwo jest OK.
Dlatego niszczy kraje by je ratować. Suwerenne niezależne rządy zastępuje wasalskimi, uległymi wobec Ameryki. W tym procesie niszczy swobody demokratyczne. Likwiduje je w ogóle. Gloryfikuje wojnę w imię pokoju. Służy interesom bogatych kosztem biednych. Chce mieć kontrolę nad światowymi rynkami, zasobami i tanią siłą roboczą. Pożąda jej kosztem sprawiedliwości politycznej, gospodarczej i społecznej. Nie liczy się bezprawie Ameryki. Siła nad prawem jest oficjalna polityką.
Tak samo państwowy terroryzm. Boskie prawo zabijania, niszczenia, grabieży i kontroli. Propagandziści nazywają to amerykańską wyjątkowością. Uczciwi analitycy nazywają to imperialnym bezprawiem.
The Times to główna tuba propagandowa Ameryki. Systematycznie ukrywa prawdę i pełne ujawnianie. Zastępuje je Wielkimi Kłamstwami. Nieważne są zasady prawa. Ani zasada coup d’etat hołoty rządzącej Ukrainą. Ani jej nielegalność. Ani wyświecony oligarcha prezydent Petro Poroszenko. On jest człowiekiem Waszyngtonu w Kijowie. Ani jego bezlitosna wojna z obywatelami. Ani jego kłamstwa o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Nieodpowiedzialnie obwinia Moskwę za popierane przez Amerykę zbrodnie Kijowa.
Odwraca do góry nogami prawdę o Rosji dostarczającej broń siłom samoobrony. Kłamie o aneksji Krymu. Ignoruje prawie jednogłośną wolę Krymczan powrotu do Rosji. Pozwala na to niewyjaśnianie prawa międzynarodowego. Albo że Putin postąpił odpowiedzialnie.
Popiera nielegalne sankcje. Ignoruje brudne ręce Waszyngtonu. Robi to by rozwijać jego imperium.
Na celowniku stawia Rosję by umożliwić zmianę jej rządu. Chce ją zbałkanizować na mini-kraje by łatwiej było je kontrolować. Chce wyeliminowania głównego rywala. Chce ograbić ją z zasobów. Chce wykorzystywać jej naród. Chce odizolowania Chin. One czekają na swoją kolej.
Dyrektor Instytutu Polityki Międzynarodowej w Sydney, Australia, Michael Fullilove, podobnie wyraził się za wielu innych:
„W 2014 nagle świat zaczął obawiać się Baracka Obamy”. On jest „daleko”. Jego „wskaźniki poparcia spadły”. Wcześniejsze poparcie „skurczyło się do pogardy”.
Były koordynator ds. antyterroryzmu Obamy, Daniel Benjamin, zagrożenie ze strony tzw. Państwa Islamskiego nazwał „farsą”. Stwierdził, że nieodpowiedzialnie „podkręca opinię publiczną do paniki”.
Chodzi o to czego chcą społeczności na Bliskim Wschodzie. Tak zwana arabska ulica. Ludzie wszędzie.
Oni chcą swobody w kierowaniu swoim życiem. Decydowania o własnej przyszłości. Wyboru własnych liderów. Własnej wizji. Zachowania swojej suwerennej niepodległości.
Nie tego czego żąda Waszyngton. Oni nie chcą zmiany rządu który nie będzie zaspokajał ich potrzeb. Nie chcą imperialnych wojen. Nie chcą po nich masowych rzezi i zniszczenia. Nie chcą powtarzania ich.
Nie chcą bezpiecznych społeczeństw dla interesów bogatych.
Nie chcą by grabiono ich dla zysków.
Nie chcą by były to kraje w których nie da się żyć. Nie chcą by przekształcać je w dystopiczne nieużytki.
Nie chcą bezwzględnego wykorzystywania ich narodów. Nie chcą kłamstw o tworzeniu nowych demokracji. Albo absurdalnych stwierdzeń o „wyzwalaniu milionów istot ludzkich. . . z więzienia ubóstwa” – jak mówi Obama. Albo umacniania gospodarek, które Ameryka systematycznie niszczy i grabi.
Nie chcą wychwalania eksploatacji przez kasynowy kapitalizm.
Nie chcą wybierania na cel krajów by zmienić ich rząd. Nie chcą ryzyka potencjalnej wojny z Rosją. Po niej nastąpiłby pewny armageddon.
Nie chcą popierać szaleństwa zamiast odpowiedzialnego zarządzania. Los ludzkości wisi na włosku.
Za: http://www.globalresearch.ca/obama-wants-regime-change-in-russia/5404433
Tłum. z j. ang. Ola Gordon.


Źródło:
Wolna Polska
 
http://marucha.wordpress.com/2014/10/07/co-zmienilo-sie-w-rosji-podczas-15-lat-rzadow-putina-polacy-niech-nawet-o-tym-nie-marza/

http://macgregor.neon24.pl/post/113652,obama-chce-obalic-putina-a-putin-nie-chce-obalenia-obamy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz