Facet z kielichem.
Patrzysz się, a nie widzisz.
tu będzie tekst
ale może do tego czasu się domyślisz, Czytelniku?
Przed lekturą lepiej byłoby zapoznać się z tekstami wyszczególnionymi po prawej stronie
Tekst poniższy - dla osób pełnoletnich.
NIE TYLKO DLATEGO, ŻE BĘDĘ BRZYDKO SIĘ WYRAŻAŁ
Zwracam uwagę, że w tekście będą często generalizował - należy o tym pamiętać.
na razie szkic:
Pogarda jest nieodzownym składnikiem ubeckiego szkolenia.
Bez wykształcenia pogardy do ludzi – np. wykazania, że "ludzie są głupi" ubecy nie byliby tak skuteczni.
Tak myślę..
No, więc adepci zbójeckiego rzemiosła przechodzą szkolenie, które zaczyna się od zaszczepienia pogardy właśnie.
Za bardzo nie chciałbym omawiać tych technik, na pewno jednak istnieją i są spisane wraz z innymi "receptami" w takiej księdze, co się nazywa:
"Traktat o rabowaniu głupków".
Tytuł oczywiście jest hipotetyczny, zaś jego nieco archaiczny styl mówi nam o starożytności tych technik - to co bowiem doświadczam od kilku lat, stwierdzam, że na pewno było stosowane na Prusach i słowiańskich Wendach podczas podbojów krzyżackich, co wynika z porównania do dość oszczędnych opisów jakie można znaleźć w książkach...
A skoro krzyżacy tylko kontynuowali zbójecką epopeję wg moich założeń co do Wędrującej Cywilizacji Śmierci, no więc geneza musi być dość starożytna...
O tym, że ta księga istnieje mówią nam np. neologizmy, które są zrozumiałe tylko dla wtajemniczonych.
Takim neologizmem może być stwierdzenie "wspólna świadomość narodowa".
Nie, to nie to samo co "świadomość narodowa".
Termin "świadomość narodowa" sam w sobie jakby się definiuje jako coś wspólnego, bo odnosi się do jakiejś społeczności, zbiorowości ludzkiej, w związku z czym nie ma potrzeby precyzowania, że jest to "wspólna" świadomość jakiejś grupy ludzi. To się rozumie samo przez się.
Ale już w podręczniku dla zbójów - o, to co innego!
Termin "wspólna świadomość narodowa" związany jest z techniką łączenia podbijanej społeczności z własną społecznością.
Ten termin dotyczy więc co najmniej dwóch różnych "świadomości narodowych" - własnej i obcej.
W Polsce stosuje się to poprzez uporczywe powtarzanie w przestrzeni medialnej, głównie w internecie (przede wszystkim fora) pozytywów o niemcach lub Niemczech.
I to najczęściej w sposób zawoalowany z całkowitym pominięciem negatywów i kontekstu historycznego - kulturowego, społecznego i politycznego.
Na przykład prezentuje się różne widokówki z okresu zaborów i cmoka w zachwycie nad tym, jak wtedy było ładnie, jak porządnie, elegancko i w ogóle komu to przeszkadzało, ach, żeby znowu tak było...
Społeczeństwo jest w ten sposób atakowane - i to głównie młodzież, która jest uważana za najbardziej podatną na manipulacje - i z czasem ludzie otoczeni zewsząd takim przekazem zaczynają bronić prusaczyzny czy niemczyzny.
Zaczynają prezentować stanowisko przyjazne np. hitlerowcom (ale nazywanych Niemcami), a czasem wręcz wrogo odnoszą się do polskiej kultury czy norm.
Piętnują np. powojenne decyzje odnośnie burzenia rozbierania poniemieckich cmentarzy.
Tu można podać wiele innych przykładów - albo po prostu polecić lekturę mojego bloga...
Powstaje dziwaczna hybryda często nawzajem wykluczających się przekonań, które są tylko i wyłącznie efektem masowego prania mózgu (metoda nawyków) poprzez drastyczne wyeliminowanie z obiegu treści patriotycznych krytycznych itd., a zastąpienie ich własną wizją historii.
To się właśnie nazywa posiadać "wspólną świadomość narodową".
Jest wspólna Polakom i Niemcom.
Trochę tego i trochę tamtego, a w efekcie - mamy kosmopolitę, który nie broni własnych interesów i jest mu to obojętne, że ktoś pasożytuje na jego pracy, a nawet broni pasożyta przed "ksenofobią" czy inną "nietolerancją".
Ludzie z czymś takim nawet stosują te same zwroty, jakie niemieccy trolle przepisują z podręcznika i namiętnie stosują w sieci, wycyzelowane pod każdym kątem, jak ten słynny zwrot, który ma zamaskować reklamę, o którym też pisałem:
"A dlaczego nie spróbujesz [tego niemieckiego pióra]? Jest takie śmakie owakie i ma zielony kolor."
czy też zwrot typu "Historia nie jest zero-jedynkowa, i nie upolityczniajmy jej." itd itd...
Pruski troll wzywany na wojnę - już nie przez internet...
Ubecki podręcznik "...o rabowaniu głupków" szczegółowo omawia najróżniejsze techniki oraz zawiera całą masę recept i zwrotów jakie należy stosować wobec głupków, alby ich okraść.
Np. protestantyzm - też już o tym pisałem, że wprowadzono go, by oszczędzić wyrzeczeń tym co udają chrześcijan - po prostu, żeby ułatwić tym imitatorom życie.
Porównaj też:
Frank Kmietowicz - “Kiedy Kraków był Trzecim Rzymem”
Ze szczególną nienawiścią do cyrylo-metodianizmu odnosił się kler niemiecki. Złożyło się na to kilka powodów:
1. Walka z konkurencja.- Hierarchia niemiecka twierdziła, że Karol Wielki zostawił jej cały wschód, w którym miała ustanowić swoje władztwo. Tymczasem bracia sołuńscy wydarli im obszary na Morawach.
Charakterystyczne, że okładając batem Metodego na synodzie biskupów w 870 roku, Hermanrich, biskup Passau, nie oskarżał go za wprowadzenie języka słowiańskiego do liturgii, ale pozbawienie hierarchii niemieckiej dochodów, jakie dawały obszary słowiańskie.
Inny przykład na "wspólną świadomość narodową" to pochowanie na Powąskach byłego szefa SB czy innych zbrodniarzy.
Historyk KUL prof. Mieczysław Ryba:
>> To nie jest tak, że należy
obniżać powagę śmierci czy względny szacunek do jakiegoś
człowieka. Ale mówmy tu o pewnej manifestacji, która temu
towarzyszy. Wiemy, że Powązki są dla Polaków pewnym
symbolem. Oczywiście, że już teraz są one zbrukane, bo leży tam
wielu zbrodniarzy komunistycznych, ale żyjemy w III RP i państwie
wolnym. Państwo powinno móc wskazywać, kogo honorujemy i
pokazujemy jako przykład, a kogo honorować nie wypada. To minimum,
jakiego powinniśmy żądać – mówi portalowi tvp.info
Mieczysław Ryba.
Historyk ocenia, że problemem nie jest sam
pogrzeb Władysława Ciastonia na warszawskich Powązkach Wojskowych,
[...] – Chodzi raczej o nas wszystkich, a przede wszystkim o
młodzież i to, co wskazujemy im jako wzorzec do naśladowania –
podkreśla.
[…] obecnie obserwujemy „kompletny relatywizm, gdzie z jednej strony Powązek chowamy z czcią szczątki żołnierzy niezłomnych, którzy byli wrzuceni do bezimiennego dołu, a z drugiej mamy tych odpowiedzialnych za zbrodnie systemu”. <<
https://www.tvp.info/54370105/wladyslaw-ciaston-pochowany-na-powazkach-warszawa-tlumaczy-historyk-mieczyslaw-ryba-komentuje
Generalnie ludzie uważają za prawdę to, co sądzi pewna liczba ludzi - im więcej ludzi sądzi podobnie, tym większe założenie, że to najprawdziwsza prawda.
Im większa liczba osób uważa coś za prawdę, tym bardziej ludzie są skłonni uważać to coś za prawdę.
Jeśli jakąś prawdę powie jeden człowiek i jest to np. fakt dotychczas nieznany - ludzie są sceptycznie do tego nastawieni.
Wygląda więc na to, że prawda - zdolność oceniania rzeczywistości - jest jak demokracja.
O tym, co jest prawdą, a co nie - decyduje większość - lub ci, którzy potrafią większość otoczenia przekonać do tego, że to co proponują jest prawdą.
Ludzie są po szyję unurzani w fikcji.
"Tego pana do środka, a tych dwóch po bokach.
Nie nie, bardziej w prawo.
No, teraz będzie ładnie..."
Ludzie nie tylko podzieleni są na różne nacje, ale nawet na różne duże związki wyznaniowe - gdzie jak wiemy niektóre te związki uważają siebie nawzajem "za wcielone diabelstwo" - teraz mamy internet i błyskawiczny dostęp do wielu informacji więc możemy sobie porównać różne rzeczy
Zauważcie jednak - mesjasz u chrześcijan ma pewne cechy - i podobne cechy ma postać dajala w tradycji islamskiej, i na odwrót - mahdi islamski postrzegany jest przez chrześcijan jako szatan.
Obydwie te nacje uważają, że racja stoi po ich stronie.
To jest klasyczna gra na zderzenie - ktoś najpierw podzielił ludzi na różne odłamy, a potem te odłamy napuszcza na siebie nawzajem, by się zwalczały.
On czasami pomaga tym, czasami tamtym, ale generalnie pomaga swojej własnej sitwie
Jeśli pomiędzy grupami nacjami nie ma powodów do konfliktów - to on je stwarza - przejmuje dajmy na to kontrolę nad Stalinem. Trzyma narody w permanentnym napięciu.
Np. jego sitwa na zachodzie twierdzi, że ktoś jak nie jest rzymianinem, albo chrześcijaninem, albo kimś jeszcze, albo demokratą - to trzeba go nawrócić - co z reguły oznacza napaść i bezwzględną rzeź.
Jeżeli przeciwnik jest zbyt duży, to dzieli go na mniejsze państwa - tworzy mniejsze związki czy sitewki, a od XIX w ruchy nacjonalistyczne - i tak Słowianie są podzieleni na różne państwa.
Największym obecnie dla niego przeciwnikiem jest Naród rosyjski.
Zaznaczam: naród.
Kwestia władz z definicji jest sporna, ponieważ on może opętywać ludzi.
[i tu teorie spiskowe o chemtrails znajdują uzasadnienie - kiedyś należało się wystrzegać trolii i niczego będąc u nich nie spożywać, dzisiaj zachodzi rozpylanie z powietrza - patrz też: kapanie do nosa w Akademii P. Kleksa]
Różne dziwne rzeczy dzieją się na waszych oczach, a wy często nawet tego nie widzicie.
Myślę, że każdy dorosły człowiek widział film Faraon, albo czytał książkę - skojarzenie Żuka z Egiptem jest dosyć oczywiste - ale dlaczego akurat dziewczyna o takim nazwisku tam umiera? Dlaczego jej chłopak kręci film, kiedy z nią rozmawia krótko przed śmiercią - nawet ludzie u mnie w pracy przychodzili i mówili - czy ty nie sądzisz, że to wszystko jakieś dziwne jest?? On się w ogóle nie tym przejmuje, powiedziałbym nawet jest, że jest podekscytowany całą sytuacją - niczym sławą...
Zapytacie: a po co ktoś miałby coś takiego robić???
Czyż nie widzieliście transparentów: to jest wojna ?
Służby, żeby się wyłgać, dorabiają mi gębę obsesjonata i tak tłumaczą mnie w rozmowie z ludźmi - to pułapka, bo oni wiedzą jak ludzie funkcjonują - ludzie reagują lękiem na samą myśl, że:
mogliby się mylić i ktoś by ich nazwał głupcem
To co mówię podważa ich sposób myślenia i ich wiedzę o świecie - "to znaczy, że my jesteśmy głupii!!"
Zamiast tego lepiej uznać, że się Synakowi coś w głowie pokręciło.
Jak to jest, że sprawy ważne sprowadza się do mianownika obsesja, albo asperger?
Więc politycy w Sejmie - co calutki dzień uprawiają szranki i konkury - mają obsesję?
Albo aspergera??
Czy ubecy, którzy nękają mnie 9 lat, a od jakiś 5 lat łażą za mną niemal dzień w dzień - nie mają przypadkiem jakiejś obsesji??
Proste zadanie - test - na racjonalność.
Duchy istnieją czy nie?
Szybko odpowiedz: TAK czy NIE ?
Jeżeli uważasz, że istnieją to jesteś nieracjonalny.
Przestań więc mądrzyć się i tonem mentora pouczać innych.
Ty jednak pewnie wykręcisz się twierdząc, że są rzeczy niezbadane itd itp...
Skoro tak, to dlaczego o nieznajomym sądzisz, że ma obsesję?
Przecież go nie znasz.
Czy jak ktoś będzie nieśmiały wobec dziewcząt, a do tego biedny i będzie się wstydził tego, że nosi podkasane spodnie po starszym bracie - to nazwiesz go homoseksualistą??
Homoseksualiści to ci, którzy okazują seksualne zainteresowanie osobom tej samej płci - a nie osoby nieśmiałe i zaniedbane.
Nie możesz tak o nim mówić - to nie racjonalne.
"Ale może on taki jest, tylko ja tego nie widziałem, bo on się z tym kryje"
No i znowu - nie widziałeś, nie wiesz, ale zakładasz - i to ma być racjonalność??
Może być dziesiątki powodów, dla których ktoś sprawia wrażenie takiego czy innego.
Co ty tak naprawdę wiesz?
Nic - ty tylko myślisz, że wiesz.
Co to znaczy, że się wykręcisz? To znaczy, że nie interesuje cię prawda, tylko opinia innych ludzi o tobie. Będziesz szukał odpowiedzi nie dla siebie, tylko po to, by zaspokoić oczekiwania innych.
Nie o to mi chodzi.
Ja nie potrzebuję twojej odpowiedzi - to twoja sprawa w co wierzysz i jaki masz światopogląd.
Ty nie mi odpowiadasz, tylko sobie odpowiadasz. To o ciebie chodzi, a nie o to, bym ja rację miał w kwestii twojej osoby, to tobie jest to potrzebne, nie mi - a potem potrzebne jest to całemu społeczeństwu, bo społeczeństwo musi żyć w racjonalności.
Jeżeli uważasz, że duchy nie istnieją - to jak wytłumaczysz fakt, że duchy mówią jasnowidzowi, gdzie leżą ich ciała?
Daj racjonalną odpowiedź.
Chcesz test pomocniczy?
A jak to się stało, że TW Bolek trafiał odpowiednie sumy w totka, akurat wtedy, gdy potrzebował pieniędzy??
Duchy mu podpowiedziały??
Czy służby przyznają się kiedykolwiek, że tak naprawdę działają w interesie obcego państwa??
To byłoby nieracjonalne ze strony obcego wywiadu, żeby się przyznawał, prawda?
Ktoś mi powiedział, że służby na całym świecie są takie same, że niby oni wszyscy są gotowi maltretować swojego krajana - bo wszystkie służby to tak naprawdę mafia, która skrywa się za parawanem państwa i oni wszyscy tak robią.
Gówno mnie obchodzi takie tłumaczenie.
Jak ktoś twierdzi, że się mylę, niech obali tezy zawarte w Werwolfie i na blogu, a nie pitoli mi o obsesji.
ABW od 10 lat nie potrafi tej tezy obalić - ani jeden mądrala nie usiadł i nie napisał - "tu się pan Synak myli, bo.... tu pan Synak się pomylił, bo..... "
NIKT TEGO NIE ZROBIŁ PRZEZ 10 LAT.
Nie mówiąc o tych sprawach publicznie narażacie przyszłe pokolenia na życie w niewiedzy nieświadomości - tak jak i wy żyliście albo żyjecie...
Narażacie ich na ataki jakich wy doświadczacie, doświadczyliście.
tekst jest nadal nie skończony, brakuje mi tu jeszcze kilku wątków
https://pl.wikipedia.org/wiki/M%C5%82otog%C5%82%C3%B3w_wielkog%C5%82owy
https://it.wikipedia.org/wiki/Tomba_dei_Leopardi#/media/File:Tarquinia_Tomb_of_the_Leopards.jpg
https://maciejsynak.blogspot.com/2021/06/wszedzie-wyaza.html
https://maciejsynak.blogspot.com/2020/04/sekcja-archeologii-sredniowiecza-knsa-uj.html
https://maciejsynak.blogspot.com/p/krakow-iii-rzymem.html