Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

sobota, 4 stycznia 2014

Czy niemiecką mordownię z lat 1939-45 można nazywać okupacją?



http://alfabet.neon24.pl/post/103632,czy-niemiecka-mordownie-z-lat-1939-45-mozna-nazywac-okupacja


Czy wolno nam niemiecką mordownię z lat 1939 – 1945 określać słowem okupacja? Przecież w ten sposób Polacy sami siebie oszukują i jednocześnie wprowadzają w błąd cały świat, co do charakteru działań Niemców na zajętych przez nich terenach II RP.

Ofiary polskie w czasie II Wojny Światowej na terenach zajętych przez Niemców szacuje się na ok. 5,8 mln obywateli (z czego ok. połowa to byli Żydzi). Oznacza to, że w okresie 01.09.1939 – 08.05.1945 (2077 dni mordowni) każdego dnia zabijano 2800 obywateli. Mordowano przez rozstrzelanie, zagazowanie, zagłodzenie, mordowano zastrzykiem fenolu, mordowano pracą ponad siły, mordowano, mordowano, mordowano...

To tak, jakby obecnie każdego dnia likwidowano miasto Różan (pow. makowski) lub w ciągu każdego tygodnia znikało miasto wielkości Wadowic lub w ciągu każdego miesiąca unicestwiano całą ludność takich miast jak Jelenia Góra albo Nowy Sącz.

W wyniku celowych akcji eksterminacyjnych jak Intelligenzaktion czy Akcja AB w Polsce zginęło:
  • 39 % lekarzy
  • 33 % nauczycieli szkół niższych szczebli
  • 30 % naukowców i wykładowców wyższych uczelni (700 profesorów)
  • 28 % księży
  • 26 % prawników (56% adwokatów oraz 95% aplikantów adwokackich)
Czy to była OKUPACJA???
  

Co oznacza słowo okupacja? Słowo pochodzi od łacińskiego słowa occupatio - zabór. W słowniku języka polskiego czytamy, że jest to „czasowe zajęcie obcego terytorium przy użyciu siły zbrojnej”. Wikipedia uszczegóławia pojęcie i wyjaśnia

Okupacja wojenna – czasowe zajęcie przez siły zbrojne państwa prowadzącego wojnę całości lub części terytorium państwa nieprzyjacielskiego i wprowadzenie tam swojej władzy. Zasady okupacji wojskowej rozstrzyga w prawie międzynarodowym Konwencja haska IV (1907) (Dział III O władzy wojennej na terytorium państwa nieprzyjacielskiego).

Dział III Konwencji haskiej Czytelnik znajdzie na końcu artykułu.


Widzimy zatem, że okupacja oznacza zajęcie terenu nieprzyjaciela i wprowadzenie na tym terytorium własnej administracji. Przykładami krajów rzeczywiście okupowanych są Niemcy i Japonia po II Wojnie Światowej. Czy wolno nam niemiecką mordownię z lat 1939 – 1945 określać słowem okupacja? Przecież w ten sposób Polacy sami siebie oszukują i jednocześnie wprowadzają w błąd cały świat, co do charakteru działań Niemców na zajętych przez nich terenach II RP. Żydzi zrozumieli to natychmiast i na określenie prześladowań i zagłady Żydów wymyślili inne słowa: Shoah, Szoa (hebr. שואה –całkowita zagłada, zniszczenie) oraz Holokaust (całopalenie, z greckiego ὁλόκαυστος holókaustos: hólos - cały i kaustós - palić się)

Dlaczego w języku polskim nie pojawiło się odpowiednie słowo? Otóż nowy okupant, Związek Sowiecki, nie był zainteresowany tym, aby Polacy używali właściwych słów. Pamiętajmy (sowieci też o tym pamiętali), że brak właściwych słów uniemożliwia właściwe opisanie rzeczywistości. Polacy mieli myśleć tak: skoro w latach 1939 – 1945 Polska znajdowała się pod niemiecką okupacją, to Armia Czerwona musiała nas wyzwolić. Ten błędny sposób myślenia zakorzenił się i trwa do dziś. Powoli i z trudem do świadomosci społeczeństwa dociera prawda, że po niemieckiej mordowni nastąpiła sowiecka okupacja (lata 1939 – 1956). Okupacja sowiecka była co prawda lżejsza niż niemiecka mordownia, ale i tak nie można jej porównywać do okupacji Niemiec czy Japonii po II Wojnie Światowej.

Należy zwrócić uwagę, że również Niemcy i Żydzi byli zainteresowani tym, aby Polacy nie eksponowali swoich strat używając właściwych słów. Pierwsi obawiali się, że będą musieli płacić ogromne odszkodowania, a drudzy nie chcieli mieć konkurencji w kolejce po niemieckie pieniądze.

Łatwo zauważyć i zlokalizować siły przeciwne, natomiast ja i tak nie potrafię zrozumieć dlaczego odpowiednie słowo nie pojawiło się w naszym języku i zamiast o niemieckiej mordowni muszę czytać o niemieckiej okupacji.

  
Henryk Dąbrowski



PS. Może lepszym słowem byłoby słowo syneracja (z ang. cineration – spopieleć). Bardzo chciałbym, aby Polacy w końcu dorobili się właściwego słowa i proszę wszystkich o pomoc w tej sprawie.







Regulamin dotyczący praw i zwyczajów wojny lądowej
Haga, 18 października 1907 r.

Dział III
O władzy wojennej na terytorium państwa nieprzyjacielskiego

Artykuł 42
Terytorium uważa się za okupowane, jeżeli faktycznie znajduje się pod władzą armii nieprzyjacielskiej. Okupacja rozciąga się jedynie na te terytoria, gdzie ta władza jest ustanowiona i gdzie może być wykonywaną.
Artykuł 43
Z chwilą faktycznego przejścia władzy z rąk rządu legalnego do rąk okupanta, tenże poweźmie wszystkie będące w jego mocy środki, celem przywrócenia i zapewnienia, o ile to jest możliwe, porządku i życia społecznego, przestrzegając, z wyjątkiem bezwzględnych przeszkód, prawa obowiązujące w tym kraju.
Artykuł 44
Zabrania się stronie wojującej przymuszania ludności terytoriów okupowanych do udzielenia wiadomości o armii przeciwnej strony wojującej, albo o jej środkach obrony.
Artykuł 45
Zabrania się przymuszania ludności terytoriów okupowanych do przysięgania na wierność państwu nieprzyjacielskiemu.
Artykuł 46
Honor i prawa rodzinne, życie jednostek i własność prywatna, jak również przekonania religijne i wykonywanie obrządków religijnych, winny być uszanowane. Własność prywatna nie podlega konfiskacie.
Artykuł 47
Rabunek jest formalnie zakazany.
Artykuł 48
Jeżeli nieprzyjaciel pobiera na terytorium okupowanym ustanowione na rzecz państwa podatki, opłaty i rogatkowe, winien to uczynić w miarę możności zgodnie z obowiązującymi przepisami o opodatkowaniu i repartycji opłat, przy czym wynika dlań stąd obowiązek pokrycia kosztów administracji danego terytorium w mierze, w jakiej do tego obowiązany był rząd legalny.
Artykuł 49
Jeżeli oprócz podatków, wymienionych w artykule poprzednim, okupant pobiera inne daniny pieniężne na terytorium okupowanym to przeznaczeniem ich będą mogły być jedynie potrzeby armii lub administracji tego terytorium
Artykuł 50
Żadna zbiorowa kara pieniężna lub inna nie może być nałożoną na ludność za postępki jednostek, za które nie można jej czynić solidarnie odpowiedzialną.
Artykuł 51
Żadna kontrybucja nie powinna być pobierana inaczej, jak na zasadzie rozkazu na piśmie i pod odpowiedzialnością naczelnego generała. Pobór taki powinien odbywać się możliwie zgodnie z przepisami opodatkowania i repartycji podatków obowiązujących. Za opłatę każdego podatku wydane będzie płatnikom odpowiednie pokwitowanie.
Artykuł 52
Rekwizycje w naturze oraz usługi mogą być wymagane od gmin i mieszkańców jedynie dla armii okupacyjnej. Będą one zastosowane do środków kraju i będą tego rodzaju, żeby nie pociągały za sobą dla ludności obowiązku uczestniczenia w działaniach wojennych przeciwko własnej ojczyźnie. Te rekwizycje i te usługi mogą być żądane jedynie na zasadzie upoważnienia dowódcy w okupowanej miejscowości. Świadczenia w naturze będą o ile możności opłacane w gotówce, w przeciwnym razie stwierdzone być winny przez pokwitowanie, a opłata sum należnych winna być wykonaną w możliwie krótkim czasie.
Artykuł 53
Armia, zajmująca daną miejscowość, może rekwirować tylko gotówkę, fundusze i obligi dłużne (papiery wartościowe), stanowiące własność państwową oraz składy broni, środki transportowe, magazyny i zapasy zaprowiantowania i w ogóle wszelki ruchomy majątek państwa, mogący służyć do celów wojennych. Wszystkie środki, stosowane na lądzie, morzu i w powietrzu celem przenoszenia wiadomości, przewożenia osób i rzeczy poza wypadkami, podpadającymi pod prawo morskie, składy broni i w ogóle wszelki rodzaj amunicji wojennej, mogą być zarekwirowane nawet gdy stanowią własność osób prywatnych, ale podlegają zwrotowi, odszkodowania zaś uregulowane będą po zawarciu pokoju.
Artykuł 54
Kable podwodne, łączące terytorium zajęte z terytorium neutralnym, mogą być rekwirowane i niszczone jedynie tylko w wypadku bezwzględnej konieczności. Podlegają one również zwrotowi, a odszkodowanie uregulowane będzie po zawarciu pokoju.
Artykuł 55
Państwo okupujące uważać się będzie jedynie za administratora i użytkownika gmachów publicznych, nieruchomości, lasów i rolnych gospodarstw, należących do państwa nieprzyjacielskiego, a znajdujących się w kraju okupowanym. Państwo to powinno ochraniać wartość tych majątków i rządzić nimi zgodnie z zasadami użytkowania.
Artykuł 56.
Własność gmin, instytucji kościelnych, dobroczynnych, wychowawczych oraz instytucji sztuk pięknych i naukowych, chociażby należących do państwa, będą traktowane jak własność prywatna. Wszelkie zajęcie, zniszczenie lub rozmyślna profanacja instytucji tego rodzaju, pomników historycznych, dzieł sztuki i nauki, są zabronione i winny być karane.




KOMENTARZE

  • @autor
    Polecam kompleksowe opracowanie czasów powojennych

    http://werwolfcompl.blogspot.com/


    szczególnie polecam fragmenty o polskojęzycznym gestapo przemianowanym po roku 1945 na UB
  • sa rozne okupacje
    ta byla eksterminacja w roznym stopniu
  • @night rat 22:43:54 Autor
    pisze ze okupacja sowiecka byla lzejsza. Zalezy dla kogo.
    sowieci wymordowali nie mniej Polakow niz rasa panow. Oczywiscie Twoje okreslenie eksterminacja lub anihilacja oddaja sens dzialalnosci obu tych bandyckich grup w stosunku do narodu polskiego. Nasz narod przezyl pieklo na ziemi. SZCZESC BOZE!
  • Mordownia
    W 1941 roku w Polsce mieszkało ok. 3 mln 50 tyś żydów.
    Naprawdę uważasz, że oni wszyscy zginęli?
    Uważam, że z zachodu nie dowieziono więcej jak kilkanaście tyś. żydów.
    Na wiecej nie było transportu i miejsca w obozach.
  • @Queseek 23:43:50
    Ilość żydów ktorzy ponieśli smierć podczas niemieckiej mordowni w Polsce określa się kwotą 300 000 i to maksymalnie.
    Polaków zaś od roku 1939 do 1956, zamordowano 8 000 000 to jest prawdziwy holocaust.
  • @night rat 22:43:54
    Uważam, że okupacja jako pojęcie jest dobrze zdefiniowana i w odczuciu ogółu oznacza administrację na terenie podbitym. Tak rozumiana okupacja nie niesie dla ludności cywilnej nadmiernej uciążliwości i jest opisana w Konwencji haskiej 1907.

    Jeśli administracja sprawowana na terenie podbitym znacząco odbiega od administrowania, to nie powinna być określana słowem okupacja. Różne rzeczywistości wymagają różnych słów tak, aby nasz umysł był w stanie rzeczywistość uchwycić. Piszę o tym więcej w artykule.

    Jeśli powie Pan Francuzowi, że Polska była okupowana przez Niemcy w latach 1939-45, to co on pomyśli o tej okupacji? Przecież on pomyśli, że była okupowana tak, jak okupowana była Francja.

    Znalezienie właściwego słowa jest naszą powinnością wynikającą z szacunku dla zamordowanych i jesteśmy to winni przyszłym pokoleniom, aby nie mieli problemu poznawczego.
  • Uzupełnienie
  • Mordy Einsatzgruppen po ataku Niemiec na Polskę
    *
    Zbrodnicze mordy dokonywne przez Einsatzgruppen po ataku Niemiec na Polskę

    Na odprawie przed atakiem na Polskę, odbytej 22 sierpnia 1939 roku, Hitler stwierdzil:

    (...) Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Zadaniem naszym jest zniszczenie sił żywych nieprzyjaciela, a nie dotarcie do określonej linii. Nawet gdyby wojna wybuchła na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być zasadniczym celem (...). Nasza siła leży w naszej szybkości i brutalności (...). Wydałem rozkazy i każę rozstrzelać każdego, kto piśnie słowo krytyki wobec zasady, że wojna ma na celu fizyczne zniszczenie przeciwnika. Dlatego wysłałem na Wschód tylko moje oddziały Totenkopfstandarte z rozkazem zabijania bez litości i pardonu wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej rasy i języka. Tylko w ten sposób zdobędziemy teren, którego bardzo potrzebujemy. (...) Polska zostanie wyludniona i skolonizowana przez Niemców. Mój pakt z Polską miał na celu jedynie zyskanie na czasie (...).

    Zbrodnicze Einsatzgruppen były zorganizowane przez Heydricha przed atakiem Niemiec na Polskę. Do każdej armii niemieckiej przydzielono jedną Einsatzgruppen, początkowo było ich 5 później 6, każda podzielona na 4 Einsatzkommando liczące od 100 do 150 osób w mundurach SD. Jak pisze Ian Kershaw w Hitler; 1936–1945 Nemesis, razem z okupacją Polski, barbarzyństwo tych oddziałów osiągnęło nowy poziom. Szacuje on, że Einsatzgruppen zamordowały około 60.000 Polaków — w realizacji celu zakładającego anihilację oraz likwidację wyższych warstw polskiego społeczeństwa, kleru, inteligencji i polskich Żydów.

    W czasie jednej z takich morderczych akcji przeprowadzonych około 10 września, Żydów spędzono do kościoła a następnie podpalono. Były to te same barbarzyńskie metody jakie stosowane wcześniej w Niemczech, oraz później, w Jedwabnem i innych miejscowościach.

    Dane o działalności jednostek SS-Einsatzgruppen na terenach zajętych przez armię niemiecką po ataku na Związek Sowiecki oraz metody działań tych zbrodniarzy — w wielu szczegółach przypominają przebieg zbrodni dokonywanych poprzednio przez jednostki SS czy źołnierzy Wehrmachtu w czasie pacyfikacji wielu polskich wsi.

    Warto podkreślić, że tylko w okresie kampanii wrześniowej żołnierze niemieccy spalili 476 polskich wsi mordując tysiące cywilnych osób — starców, mężczyzn, kobiet i dzieci.

    Propaganda hitlerowska przedstawiała Polaków jako podstępnych i okrutnych "morderców zza węgła", a zarazem jako ludzi stojących na nieporównanie niższym stopniu rozwoju cywilizacyjnego niż Niemcy.
  • @Queseek 23:52:45
    Polaków zaś od roku 1939 do 1956, zamordowano 8 000 000 to jest prawdziwy holocaust.
    Ile ty mas lat Qusiek?
    skąd takie cyfry?
    Bo widzisz ja stary dziadek żyłem w tamtych latach i o takich mordach nic nie słyszałem. Po wojnie zaczęliśmy od odgruzowywania miast, od czyszczenia cegieł by znów było czym budować nim ruszą pierwsze cegielnie. A mordy, były bo było jeszcze sporo tradycji przedwojennej, i nie jeden zginął w knajpie diabnięty nożem, albo w ciemnym zaułku od uderzenia gazrurką.
    Sowiecka okupacja?
    Znów siejesz głupawą niemiecką propagandę.
    Gdyby nie sowieci nie utrzymalibyśmy ziem odzyskanych a te stanowią 1/3 całej naszej obecnej Polski.
    Gdyby nie sowieci i ich ciężarówki, spychacze, maszyny do fabryk dalej bylibyśmy zacofanym rolniczym krajem. To dzięki nim zbudowaliśmy nasz przemysł i naszą gospodarkę . Byliśmy dziesiątą gospodarką świata, dziś po narzuconej przez Berlin i Brukselę restrukturyzacji jesteśmy w czołówce państw zadłużonych i niemal bez polskiego przemysłu, z emigracją za chlebem, z bezrobociem, z tysiącami głodnych dzieci.
    To dziś mamy okupację .
  • @Henryk Dąbrowski 08:41:52
    Odczytał Pan bardzo ważną potrzebę naszej kultury. Kultury społeczeństwa sieci wiedzy coraz częściej omijającego programowane media i programowaną edukację w formowaniu tożsamości. Kultury cyfrowej interaktywności w dociekaniu prawdy.

    Odczytał Pan potrzebę klarowności języka dla domowej kultury pamięci, tak innej od państwowej polityki historycznej.

    Faktycznie słowo okupacja jest całkiem odpowiednie dla 123 lat zaborów. No i dla okresu 1945 - 1989.
    Na czas Niemieckiego likwidowania w Europie ludności ras innych niż germańska, termin "mordownia" na ich zachowanie w naszym kraju, jest znacznie trafniejszy.

    Gratuluję i dziękuję :)
  • @Andrzej Madej 10:20:16
    Spis Ludnosci - w 1939 Polakow bylo ok. 36 milionow
    - w 1947 ok. 24 milionow
    DWANASCIE MILIONOW MNIEJ.
    To podaje H. Pajak w jednej ze swoich ksiazek.
    Dla mnie b. wiarygodne.
  • @Andrzej Madej 10:20:16 A mordowanie Polakow
    w latach 1917-1989 przez sowietow to bajka? SZCZESC BOZE!
  • @zosia1 10:28:13
    Sorry powyzsze mialo do Olega.
  • @oleg 10:09:02
    Co prawda pisał Pan do Queseek (i słusznie), ale muszę zabrać głos w poruszonej sprawie. Otóż nie dostrzega Pan różnicy między mordownią a okupacją.

    Polska BYŁA krajem okupowanym przez ZSRS w latach 1939-1956. Proszę nie pisać, że tak nie było. Normalna okupacja (a sowiecka była w miarę normalna) dąży do podporządkowania okupowanego kraju metropolii i wcale nie stawia sobie za cel zniszczenie kraju i ludności. Odwrotnie celem okupacji jest przekształcenie kraju w kolonię, podporządkowanie rozwoju potrzebom metropolii i czerpanie korzyści.

    O tym, że Polska była krajem okupowanym przez ZSRS (a następnie przekształconym w kolonię o wdzięcznej nazwie PRL) świadczy model gospodarki narzucony przez metropolię, którego żaden rząd okupacyjno-kolonialny nawet nie śmiał zmienić.
  • @Andrzej Madej 10:20:16
    Dziękuję za dobry komentarz. Tak właśnie zabory były okupacją, ale Polacy wolą terminy mniej bolesne i mamy "zabory".

    Mam też uwagę. Okres do 1989 roku powinien być podzielony:
    1939 - 1956 - okupacja sowiecka
    1957 - 1989 - okres okupacji zakończony, kraj stał się sowiecką kolonią.

    Tak to wyglądało i ważne jest używanie właściwych słów. Aby możliwe było zbudowanie kolonii należało wymordować i zniszczyć wszelką opozycję. Uczyniono to do 1956 roku.

    Proszę zauważyć, że ten schemat dotyczył również państw Afryki kolonizowanych przez kraje zachodnie. To nie jest nic nadzwyczajnego w historii. To tylko Polacy nie chcą zrozumieć rzeczywistości.

    Pozdrawiam
  • @zosia1 10:28:13 To nie jest tylko wiarygodne.
    To jest pewne. Bo to dane spisu powszechnego, ktory przeprowadzono po wojnie. Zostalo nas 24 miliony. Nasi sasiedzi, pod przewodem stalina i hyclera srodze sie napracowali, by nas tak pomniejszyc. Oprocz ludzi, stracilismy tez dzieki "sowietom" ponad polowe przedwojennego terenu. SZCZESC BOZE!
  • @moher 10:51:28
    Dane te nie dotyczą POLAKÓW, tylko obywateli Polski. Wśród wymordowanych pokaźną część stanowią Żydzi. Należy uwzględnić utratę terytoriów - Polacy i inne narody nie zostali zamordowani, po prostu zostali poza granicami nowego terytorium.
  • @Henryk Dąbrowski 11:03:11 Nie miejsce tu na statystyki,choc z grubsza jest to ocenione,
    ilu zydow zginelo, ilu ukraincow, bialorusinow zostalo, ilu slazakow przybylo. Faktem jest, ze utracilismy 12 MILIONOW LUDZI jako kraj. A wszyscy oni byli naszymi obywatelami. Kto policzy ile milionow polakow zginelo na syberii, w mordach eksterminacyjnych w 1938 roku, czy katowniach nkwd i ub?SZCZESC BOZE!
  • Nazistowska,
    nazistowska,nie wiecie o tym ?
  • @zosia1 10:28:13
    Między innymi dzięki działaniom śp. Lecha Kaczyńskiego, liczba zamordowanych obywateli polskich w okresie II wojny światowej jest oszacowana dość dokładnie (+/- wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_w_II_wojnie_%C5%9Bwiatowej).

    W 1945 roku, tym razem sowiecki okupant, zmniejszył terytorium Polski wobec stanu z roku 1939 o prawie 25 %. Dodając do tego emigrację dla ratowania życia, faktycznie robi się ubytek ok 1/3 liczby ludności II Rzeczpospolitej. W efekcie popularne zestawienia, m.inn. wiki, o stratach ok 16%, fałszują obraz rzeczywistości.

    Proponowane przez pana Dąbrowskiego, rozróżnienie terminologiczne, pomoże w zrozumieniu całościowych strat narodu polskiego, którego państwo przeciwstawiło się w 1939 roku niemieckiej i rosyjskiej barbarii.
  • @Queseek 23:43:50
    W 1938 Polskę zamieszkiwało 36 mln ludności, z tego 66% to Polacy a 10 % Żydzi ,czyli 24 mln Polaków i 3,6 mln Żydów,ludność Polski po 1945 w nowych granicach to 24 mln,Żydów wg szacunków między 300 a 400 tys.,czyli ?
  • @Henryk Dąbrowski 11:03:11
    Wsrod tych danych nie znajduja sie oczywiscie ludzie, ktorzy umarli krotko po wojnie na skutek glodu, skutkow przesladowan (m.innymi w obozach) i ran wojennych.A takze ludzie, ktorzy zmarli w szpitalach psychiatrycznych.

    Zydow w Polsce bylo ok. 3 milionow. Nawet gdyby wszyscy zostali wymordowani, czego nie potwierdzaja fakty, to pozostaje 9 MILIONOW.
    W 1947 repatriacja byla juz chyba, z grubsza, zakonczona.

    "pozostali poza granicami nowego terytorium" - na Syberii?
    Z tamtad wiekszosc nigdy nie wrocila.
  • @Henryk Dąbrowski 10:44:46
    Ma Pan rację, raz jeszcze dziękuję.

    Może napisał by Pan memoriał do IPN, by pogłębili tą systematykę i terminologię. Odpowiednio do rzeczywistego stanu swobód narodowych, widocznych choćby w relacji administracja państwowa - hierarchia Kościoła Katolickiego.

    Chętnie bym "jakoś" wspomógł taką inicjatywę.
  • @Andrzej Madej 11:24:00
    Żyjemy w świecie pozorów zafundowanych nam przez okrągłostołowe elity. Kłamstwo co do faktycznego statusu Polski w latach 1939 - 1989, to kłamstwo założycielskie Okrągłego Stołu. Przecież powiedzieć PRAWDĘ oznacza odebranie drugiej stronie wszelkich praw do udziału we władzy.

    Prawda z trudem przebija się do świadomości społeczeństwa. Jednym ze sposobów blokowania prawdy jest likwidacja właściwych słów. Zbierzmy fakty

    1939-1945 - niemiecka mordownia Polski
    1939-1956 - sowiecka okupacja Polski
    1957-1989 - Polska staje się sowiecką kolonią o nazwie PRL

    Proszę zwrócić uwagę jak wiele osób zaprotestuje przeciwko takiemu podziałowi. Nie ma zrozumienia dla faktu, że normalny okupant (ZSRS) jest ZAINTERESOWANY rozwojem okupowanego terytorium i przekształceniem go w kolonię. Podporządkowana kolonia pracuje na potrzeby metropolii.

    Polskę spotkał los wyjątkowy w Europie. Ale ten sam schemat stosowały kraje zachodnie podbijając kraje w Afryce.

    Polakom utrudnia się właściwe postrzeganie rzeczywistości, ale mam wrażenie, że Polacy sami tej rzeczywistości dostrzegać nie chcą.

    Pozdrawiam
  • @Andrzej Madej 11:32:23
    Stawiałem sobie taki cel. Uważam, że potrzeba właściwego słowa wynika z szacunku dla zamordowanych. Jesteśmy to również winni przyszłym pokoleniom - aby potrafili dostrzegać prawdę. Nie zostawiajmy im stanu zaciemniającego rzeczywistość.

    Dziękuję za Pana gotowość do wsparcia inicjatyw. Prawdę powiedziawszy liczyłem na jakiś odzew tego artykułu i inicjatywę z tym związaną.

    Nie byłoby problemów z "polskimi obozami", gdyby Polacy od początku nazywali niemiecką mordownię po imieniu.

    Bardzo liczę na wsparcie blogerów i pomysły jak zmienić ten stan rzeczy.
  • @Henryk Dąbrowski 11:35:05
    Nowe idzie.
    Rewolucja otwartej wiedzy i edukacji przez cale życie otwiera społeczeństwo poszukiwanie prawdy. Za 10 - 20 lat ciekawość prawdy stanie się główną zasadą powszechnego szkolnictwa. Już dziś Polacy szukają tożsamości bez medialnych baronów.

    Wprowadzona przez Pana systematyka ułatwia komunikację, kontakt, ożywia kulturę.

    Co tam "Polakom utrudnia się ...".
    Pisz Pan list do Prezesa IPN.
    Wszak oni pracują dla tożsamości Polaków w Europie oddychającej dwoma płucami, a nie dla uspokojenia sumień pogrobowców PZPR-u.

    Trzymam kciuki i pozdrawiam :)
  • Wszystkim ku rozwadze, sytuacja powyższa może się powtórzyć. Historia zatoczyła koło.
    Wg Angeli Merkel Polska musi zaakceptować utratę suwerenności[Już wiemy dlaczego Angela Merkel chce Tuska na szefa Komisji Europejskiej. Bo jest on - jak pisze "der Spiegel": „łatwy w hodowli”, „niewymagający”, „niekłopotliwy” ]
    Angela Merkel podczas expose wygłoszonego w parlamencie, inaugurującego jej trzecią kadencję na stanowisku kanclerza podkreśliła, iż remedium na wszystkie bolączki Niemiec i UE będzie „więcej Europy w Europie”. Innymi słowy szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za oddelegowaniem przez rządy krajowe większej władzy do instytucji unijnych, komentatorzy oceniają, że ma na myśli przede wszystkim takie kraje jak Polska. Kanclerz Niemiec pierwszy raz tak jednoznacznie obnażyła swoją politykę.

    W dwudziestominutowym przemówieniu wygłoszonym w Bundestagu Merkel skupiła się na sprawach Europy i jej dalszej integracji. Podkreśliła, iż priorytetem jej rządu będzie lobbowanie na rzecz wprowadzenia ściślejszego nadzoru polityki gospodarczej poszczególnych państw członkowskich Unii. Wg kanclerz „Niemcy tylko wtedy będą silne, gdy Europa się wzmocni”.

    Dla wielu słowa Merkel „więcej Europy w Europie” są nie do przyjęcia. O ile kraje Europy południowej, korzystające z pakietów pomocowych są zainteresowane ściślejszą integracją, to rozumieją ją jednak w kontekście większego zaangażowania wszystkich członków UE w ponoszenie ciężarów zadłużenia. Akceptacja pomysłów Merkel z kolei oznacza utratę suwerenności.

    Niemcy chcą nie tylko kontrolować budżety poszczególnych państw UE, ale także mieć nadzór na całą ich gospodarką. Merkel w expose wypowiedziała się za systemem „wiążących umów” pomiędzy rządami państw członkowskich a Komisją Europejską, ramieniem wykonawczym UE. Komisja miałaby określać reformy strukturalne, jakie powinny przeprowadzić dane kraje. W zamian za rezygnację z suwerenności Niemcy obiecują pewną formę pomocy finansowej w razie poważnych kłopotów.

    Kanclerz zaznaczyła w przemówieniu, iż Europa musi się rozwijać, a kraje UE muszą zaakceptować fundamentalną zmianę, w tym utratę suwerenności . – Każdy, kto chce więcej Europy musi zaakceptować to, iż niektóre zadania będą przekazane innym podmiotom – mówiła.

    Wobec rosnących w siłę partii eurosceptycznych coraz więcej polityków wyraża swoje obawy dot. wyrzeczenia się suwerenności. Ich zdaniem mówienie o potrzebie głębszej integracji, zrzeczeniu się suwerenności itp. przysporzy więcej wyborców partiom antyunijnym, a co za tym idzie oni mogą nie dostać się do Parlamentu Europejskiego. Wskazują także na niebezpieczeństwo wkroczenia Europy na drogę dezintegracji, która może się okazać procesem trudnym do opanowania.

    Kanclerz zaprezentowała własną wizję europejskiej polityki obronnej. W przeciwieństwie do Francuzów, Niemcy nie chcą wysyłać żołnierzy europejskich na misje w ogarniętych konfliktami regionach, lecz opowiadają się za systemem szkoleń organizowanych w państwach partnerskich, by same potrafiły one rozwiązywać swoje problemy. W tej chwili np. niemieccy oficerowie szkolą żołnierzy armii rządowej w Mali. Merkel opowiada się także za dostarczaniem pomocy wojskowej.

    Źródło. Wall Street Journal, dw.de, AS, pch24.pl
  • @Andrzej Madej 11:53:32
    Zachęcony Pana słowami postanowiłem list do Prezesa IPN wysłać. Miejmy nadzieję, że nie pozostanie bez odpowiedzi.
  • Mitologia skali holocaustu
    Szkoda moich słów niech przemówią fakty, myślenie nie boli, ale wielu sprawia kłopot.

    http://www.wolna-polska.pl/wiadomosci/mitologia-holocaustu-2013-11
  • @Henryk Dąbrowski 14:08:02
    Proponuję Panu upublicznienie tego listu i internetowe zbieranie podpisów wspierających. Najprościej na neonie, ale to można powielać i na innych portalach. Ja jestem aktywny w kilku stowarzyszeniach, pewnie bym coś uzbierał dla Pana, dla Polski :)

    Wracając do meritum.
    Używany obecnie nasz język opisu II wojny światowej, był formowany w Moskwie przez zdrajców Polski - wierne dzieci Róży Luksemburg. Nanieśli go do Polski a to Berlingi, a to Michniki, Miłosze i poszło ...
    Dziś wlewamy nowe wino zjednoczonej Europy do tych bukłaków z trującej skóry. To się nie może udać !!!
  • @zosia1 10:28:13
    @Andrzej Madej 10:20:16
    Spis Ludnosci - w 1939 Polakow bylo ok. 36 milionow
    - w 1947 ok. 24 milionow
    DWANASCIE MILIONOW MNIEJ.
    =========================
    I opierasz się na H. Pająku jako wiarygodnym publicyście.
    A czy nie przypominasz sobie jak zmieniły się granice Polski i ile z terenów ziem odzyskanych uciekło ludności niemieckiej do Rzeszy?
    Straty wojenne to nie tylko zabici, zmarli w wyniku głodu, chorób i braku opieki lekarskiej, to także wywózki do Niemiec na przymusowe roboty z których znaczna część naszych obywateli nigdy nie wróciła, w tym miedzy innymi dla tego, że wolała emigrować do Anglii, USA i innych krajów by nie wracać do polskiej biedy, czy do komunizmu.
    Zatem warto policzyć także tych którzy pozostali za Bugiem ile milionów pozostało na Ukrainie, Litwie, Białorusi. Tych też trzeba uwzględnić w wymienionych 12 milionach
  • @Henryk Dąbrowski 10:38:16
    Polska była w bloku militarno obronnym ZSRR.
    To nie ulega dyskusji.
    Nie była to jednak okupacja.
    Okupacją można nazwać stan w jakim znajduje się obecnie Irak, Afganistan, a we wczesnych latach powojennych także Japonia, Włochy, Niemcy, które obecnie pozostają w dużej zależności politycznej od Ameryki, są w blokach wojskowych USA i które mimo to prowadzą wewnętrzną politykę samodzielnie mając także olbrzymią suwerenność gospodarczą, choć pewne związki w gospodarce światowej także pociągają za sobą różne zobowiązania i ograniczenia.
    Ale jest to gra rynkowa, nie zaś okupacja i nie kolonializm typu XVIII wieku
    Jeśli Gomułka i Rola Zymirski potrafili pogonić z Polski marszałka Związku Radzieckiego Rokossowskiego ( też Polaka ) który zajmował u nas stanowisko Ministra Obrony to o jakiej tu okupacji można mówić.
    Jeśli twierdzisz jednak dalej, że byliśmy okupowani, to powiedz mi czy widywałeś na ulicach polskich miast patrole rosyjskie? Wozy pancerne, czołgi tak jak dziś widują to Irakijczycy?
    Ja nie! Nigdy!
    Choć wiem, że stacjonowały w Legnicy i chyba w Białymstoku jednostki wojsk radzieckich.
    Gdyby ich nie było, kto wie czy Bundeswehra nie spróbowała by odebrać nam Szczecin, Wrocław, Opole, Prusy Wschodnie już w 1953r. zaraz po śmierci Stalina
    Pomyśl o tym.
  • @Henryk Dąbrowski 10:44:46
    zbudowanie kolonii należało wymordować i zniszczyć wszelką opozycję
    ----------------
    że też uchowali się tacy jak Michnik, Geremek, Kuroń, Lityński, i kilka tysięcy innych
    --
    Uczyniono to do 1956 roku.
    --------------------
    Nie kłam.
    W 1956 r. Gomułka zrobił dużą czystkę partyjną w wojski, milicji, partii i pogonił do Izraela
    Henryk Dąbrowski jednak nie wyjechał, albo jeśli wyjechał, to powrócił cały i zdrowy
  • @oleg 17:34:36
    Zapewniam, że te 24 miliony obywateli polskich natychmiast zamieniłoby sowiecką wolność na amerykańską okupację.
  • @oleg 17:34:36
    Doucz się historii tumanie. Rokossowski Polakiem? Pojebało cię chyba. O reszcie komuszych bzdur nie piszę ponieważ szkoda klawiatury.
  • Wszyscy
    Chazarski koczownik: „BEKA Z POWSTANIA WARSZAWSKIEGO” http://www.savetubevideo.com/?v=bokGAxmL4ik Spośród niepoliczalnych nadużyć przez żydostwo naszej polskiej gościnności, powyższy przypadek być może na tym tle nie zrobi zbytniego wrażenia, jednak zasługuje na uwagę z tego prostego względu, że powyższy człowiek pluje nam w twarz całkiem jawnie, publicznie, i czerpie z tego nieopisaną sadystyczną satysfakcję. My kochani reprezentujemy wyższą cywilizację i kulturę od osobnika z powyższego filmu, dlatego nie zniżajmy się do jego poziomu. Apelujemy natomiast do ludzi którzy mogą posiadać informację nt. osobnika podającego się jako „Karol Goldbaum” o ich udostępnienie. Szczególnie o udostępnienie adresu zamieszkania „bohatera” powyższego filmu. Wolna Polska z przyjemnością go upubliczni mając nadzieję, że znajdzie się wśród nas niejeden rodak który także zechce podzielić się swoim zdaniem z p. „Goldbaumem”, ale patrząc mu przy tym prosto w chazarskie ślepia, a nie robiąc to przez internet. A303

    P.S. Profil chazarskiego plugastwa na pejs-zbuku: https://www.facebook.com/goldbaum.daze \Ps. Proszę bardzo: ul. Zamenhofa 4/27 Warszawa droga redakcjo Kontakt: karel.goldbaum@gmail.com Zobaczcie jak zdegradował żydowski szczur znak Polski Walczącej. Tam gdzie widać na filmie kotwicę i literę „P”, dorobił penisa i dwa jądra z lewej, czyli znak Polski Walczącej i penis z lewej strony. Litera „P” to czubek penisa. Na tej zasadzie gwiazda Dawida może przypominać otwór odbytnicy. Tylko kolor zmienić na brązowy. To chazarska prostytutka. Za nic nas już ma żydowskie bydło. Jedynym lekarstwem na takich jak on to kula między oczy.

    ;) Serdecznie dziękuję. Patriotów mieszkających w stolicy proszę o potwierdzenie adresu zamieszkania tego żyda. Następnie sugeruję zająć nim polskojęzyczną prokuraturę za znieważenie Narodu Polskiego (im więcej pozwów, tym lepiej) i naszych barw narodowych, które przez ów żyda zostały nazwane „biało-czerwoną szmatą”. Warto także zaobserwować reakcję środowisk żydowskich na ekscesy ich współplemieńców czyli pisać listy do żydowskiej organizacji „Otwarta Rzeczpospolita” (www.otwarta.org/) i zasygnalizować im skrajny brak „tolerancji” – z której obrony słyną. Listy wraz z ewentualną odpowiedzią lub jej brakiem (co jest bardziej prawdopodobne) upublicznić na Wolnej Polsce. Żydowi zrobić wizytę w domu albo na ulicy uwieczniając ją na kamerze. Materiał udostępnić na JewTube i roznieść go dzięki patriotycznym witrynom po całej Polsce.
  • @Henryk Dąbrowski 20:18:23
    Był nawet w PRL taki dowcip:
    Najłatwiejsza droga do wolności: wypowiedzieć wojnę Ameryce i ogłosić kapitulację.

    Myślę, że badanie takich ludowych mądrości, weryfikujących Pana systematykę zróżnicowania okresu 1939 - 1989, powinno być jednym z przedmiotów programu prac IPN. Namawiam Pana do podjęcia inicjatywy publicznego rozważania propozycji takiego programu badawczego.
    Nie widzę powodu, by prezes Łukasz Kamiński, zlekceważył takie społeczne wsparcie.
  • @oleg 10:09:02
    Liczba Polaków, którzy zostali zgładzeni podczas II WŚ określana jest na 8 milionów, choć możliwe, że była wyższa.
    Z tego 250-400 tys. zostało zgładzonych przez komunistów radzieckich, a ok. 200 tys. przez bandy i zbirów tworzone z ogłupionych mętów z niemieckim błogosławieństwem w Polsce południowo-wschodniej.
    W zasadzie pozostali zostali zamordowani lub zabici przez Niemców.
    Do tego dochodzi pewna liczba żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia zamordowana przez Niemców, o której pod groźbą kar sądowych nie wolno dyskutować.
    Zaś po wojnie jeszcze zlikwidowano do 100 tys. Polaków rękami polskojęzycznych bandytów i komunistów.

    I taki jest mniej więcej bilans, przy czym warto zauważyć, że Niemcy zgładzili 20X tyle Polaków co radzieccy komuniści.
  • @moher 10:33:59
    Masz Pan jakieś dziwne podejście.
    Zaślepienie czy zła wola?
    Niemcy mordowali Polaków w liczbie 20X większej niż komuniści radzieccy i to za to, że są Polakami tylko.

    Zestawiając liczby można otrzymać właściwy obraz sytuacji.
    Są opracowania londyńskie i rodzime, które wskazują na wymordowanie w Polsce po II WŚ do 100 tys. Polaków, głownie przez polskojęzycznych komunistów, 250-400 tys. w latach 1939-1944/45 na terenach zajętych przez Rosjan.

    Do tej liczby można jeszcze dodać kilkaset tysięcy Polaków wymordowanych w ZSRR ok. roku 1937.

    Zaś sięganie do lat 1917-1921 jest już jakimś zupełnym nie zrozumieniem tematu.
    Bandyci spod znaku Lenina mordowali wszystkich i wszędzie, a w Rosji przeprowadzali regularny ubój ludności rosyjskiej.
    Proszę sobie obejrzeć film "Czekista", jak to mniej więcej wyglądało w praktyce.

    Przypomnę, że w roku 1920 po polskiej stronie przeciw hordom Lenina walczyło kilkadziesiąt tysięcy wojsk rosyjskich pod rosyjską komendą i w rosyjskich mundurach.
    Przypomnę, że z drugiej strony zgrupowań bandytów Lenina walczył odciążając Polskę gen. Wrangel, że o pomoc Piłsudskiego w celu pokonania całkowitego Lenina (niemieckiego i brytyjskiego agenta) prosił syn Polki i Rosjanina gen. Denikin, który o mały włos stłumiłby tak zwaną rewolucję.
    Z opłaconymi i wspomaganymi przez Niemców i Brytyjczyków bandami Lenina walczył admirał Kołczak, gen. Judycz na północy i wielu innych.
    Zatem przypisywanie Rosjanom lub Rosji wymordowania Polaków w latach 1917-1922 jest sporym nadużyciem, po prostu chamstwem.
  • @Andrzej Madej 21:02:21
    Panie Andrzeju, jeszcze raz dziękuję za zmobilizowanie mnie do działania. List do Prezesa IPN, pana Łukasza Kamińskiego już wysłałem. List zawiera elementy artykułu i dyskusji oraz wskazuje na potrzebę zajęcia się problemem nazewnictwa.

    Mam prośbę do Pana i osób, które ewentualnie zechciałyby mnie wesprzeć. Proszę napisać kilka słów wsparcia dla mojej inicjatywy, np. "Nawiązując do listu pana Henryka Dąbrowskiego z dnia 22.12.2013 ...." Załóżmy, że na początek to wystarczy. Oczywiście proszę Pana o powiadomienie jak największej ilości osób o tej inicjatywie.



    Podaję dane adresowe (e-mail) tak, aby nie trzeba było szukać:


    Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
    dr Łukasz Kamiński

    Instytut Pamięci Narodowej
    ul. Wołoska 7
    02-675 Warszawa

    tel (22) 581-87-78/77/76
    e-mail: sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
  • @Henryk Dąbrowski 09:30:46
    Myślałem, że Pan ułatwi mi/nam życie dając możliwość współpodpisania gotowego teksu :)
    Ale może być i tak, myślenie ma przyszłość.
    Zaczynam układać swoją argumentację za Pana propozycją.
  • @AlexSailor 05:00:09 To Pan ma jakies dziwne podejscie.
    Albo mnie nie zrozumial. Pan z szacunkiem typowym dla polskich komunistow pisze o komunistach radzieckich. Ja uzywam nazwy poprawnej, czyli komunistow sowieckich. Moze Szanowny Pan nie wie takze kto stworzyl ideologie komunizmu i wyprobowal ja na ruskim narodzie, uzywajac go takze w imie marxo-leninizmu-stalinizmu do tepienia innych narodow. SZCZESC BOZE!
  • @Andrzej Madej 13:17:08
    Myślałem o tym, ale nie wiedziałem jak to praktycznie zorganizować. Dlatego zaproponowałem taką formę. Może wystarczy i IPN zechce dotknąć tego ważnego problemu.

    Serdecznie pozdrawiam
  • Wszyscy
    Życzę wszystkim radosnych, pogodnych, pięknych i pełnych ciepłych chwil Świąt Bożego Narodzenia

    Henryk Dąbrowski
  • @moher 12:57:53 (Odnoście słowa "radziecki")
    W pełni popieram Pana uwagę.

    Słowo "radziecki" pochodzi od słowa "rada". Niestety rady (robotnicze) w ZSRS były tak samodzielne i tak bardzo wiele mogły "uradzić", że właściwe jest nazywać je sowietami. Ujmując inaczej: rady (robotnicze) w ojczyźnie proletariatu były radami w sensie takim, że na ich określenie w polskim słowniku zabrakło słowa. Uczyniono więc to, co w tej sytuacji należało uczynić: zapożyczono słowo jakim były określane w kraju gdzie zaistniały. Stąd sowiety i Związek Sowiecki.
  • @Henryk Dąbrowski 13:14:51
    Ja już obmyślam swoje pismo od IPN, zamierzam je też przedstawić na Neonie. Ale dla kompletności mojego wystąpienia, jak i dla kompletności ewentualnych kolejnych wstąpień, dobrze by było zawsze odwoływać się do Pana pisma jako inicjującego.

    Dlatego chciałbym poznać to wystąpienie, ewentualnie jego istotne fragmenty, choćby poprzez pocztę wewnętrzną.
  • @Andrzej Madej 13:58:17
    Wysłałem na PW.
  • @Henryk Dąbrowski 13:23:01 Bardzoslusznie Pan to wywiodl.
    Dodam jeszcze, ze tak jak "zwiazek zdradziecki" wymyslily polski wlazidupy i zdrajcy, takie same wlazidupskie intencje ma wymyslone przech nich slowo "Rosjanie". To wlazidupstwo udziela sie potem bezwiednie zwyklym, nieswiadomym tego ludziom. Uzywalem slowa "ruski w rozmowie z miszkanka moskwy. Polska"babcia" zrugala mnie potem za jakoby lekcewazenie i pogarde okazana "sasiadce. Byla zdegustowana mna i nie przyjmowala zadnych tlumaczen Cham jestes, i tyle. Na szczescie Tania znow sie pokazala, wiec mialem okazje ja spytac, w obecnosci owejze "Babci" Polki, czy ona jest Ruska, czy Rosjanka. Oczywiscie Ruska! wykrzyknela Tania. Babci opadla szczeka... Pozdrawiam i SZCZESC BOZE!
  • P.S. Jeszcze dodam,
    ze wedlug mnie to babcia byla "chamem" bo wyzywala Tanie od "glupich ruskich", nie mogla przezyc, ze jej syn zajmuje sie "ruska", a jednoczesnie brala od Tani pieniadze za stancje. Ja natomiast do ataku "babci" nie zdawalem sobie sprawyze swojego chamstwa i bezczelnosci, jak smialem w "twarz!" A tu sie okazalo, ze Tania nie chce byc "kakaja rosjanka?!"
  • Dobre pytanie
    I dobre odpowiedzi

Chełmno wg wiki





Część II o nieprawdzie w wiki




A teraz o pięknym polskim mieście Chełmno.

W wiki czytamy:




oraz





No i znowu bełkot w pierwszym zdaniu.

„Nazwy miejsc wyróżniających się z otaczającego krajobrazu posiadają od niepamiętnych czasów swoje nazwy.”
Jest to zaznaczenie, że od niepamiętnych czasów, czyli od zawsze.
Dalej:
„Nadwiślańskie wzgórze koło dzisiejszego miasta Chełmno miało taką starożytną nazwę Kulm pochodzenia skandynawskiego. „

Śmieszne jest słowo „taką” - jakby pisało dziecko. Może chodzi o to, by dać do zrozumienia, że autor dziwi się, że nazwa jest taka niepolska. Jakby się ktoś czepiał – to nie on to wymyślił, co widać po tym, że się dziwi...

Jeśli informacja jest fałszywa, to osoba dziwująca się jej, na pewno nie stoi za jej fałszerstwem.

Taka prosta konsekwencja kilkusetletniego prania mózgów - skoro ktoś sto razy powtarza Polakom w twarz jakieś oczywiste kłamstwo, to oni zaczynają przytakiwać – tak to funkcjonuje.
Wystarczy się nie wyłamywać z wypracowanej opatentowanej ugruntowanej i pewnej metody.

Widziałem to już kilka razy i kiedy sam w takiej sytuacji zagrałem rolę przytakującego Polaka... co zrobiła druga strona?? Zaczęła się dusić ze śmiechu – bo myślała, że jej to tak „łatwo poszło”...
Niereagowanie na argumenty, erystyka i zaprzeczanie – z żelazną konsekwencją, w żywe oczy powtarzanie, że czarne jest białe – to są ich metody.
I jak będziemy je lekceważyć to nam zjedzą połowę historii, jak zjedli dotychczas.


Ale też:
Taką, bo może dziwną jak na pochodzenie skandynawskie - bo to przecież niemieckie słowo.
A więc autor zapewnia mnie, że on nic nie wie o niemieckim pochodzeniu tego słowa i broń boże on niczego tu nie próbuje zafałszować – on się też dziwi....

taką starożytną –to też kolejne podkreślenie, że od zawsze– autor koniecznie chce, abyśmy to sobie dobrze utrwalili.


Uważnie przyjrzyjmy się tej informacji wyrzucając zbędne „odwracacze uwagi”.

wzgórze... miało..... starożytną nazwę … pochodzenia skandynawskiego – i to jest właśnie fałsz.

Bo wzgórze było nazwane przez Słowian „chełm” i to jest jego starożytna nazwa – pochodzenia słowiańskiego.
Nazwa Kulm powstała, kiedy na te tereny przywędrowali niemcy, długo po Słowianach.

Żadne źródła nie wspominają o skandynawskim pochodzeniu nazwy.



[Fałsz, ale i nie fałsz – no bo co kto rozumie pod pojęciem „starożytne”?? Potocznie każdy rozumie to po swojemu i o to chodzi – nic nie można udowodnić, nie ma twardych dowodów....
Nie każdy musi wiedzieć, że starożytność oznacza – do V wieku n.e. Wszystko co było potem nazywamy nowożytnością. Jednak wiki jest rzeczą umowną i autor nie musi tego wiedzieć....]




I ostatnie zdanie:
 „Polska nazwa miasta wywodzi od słowa chełm, również oznaczającego "wzgórze"[3].””

Układ informacji w szyku – najpierw fałszywa geneza „skandynawska”, a dopiero potem polska – podkreślona słowem „również” sugeruje jednoznacznie - i fałszywie - że pierwotną nazwę nadali jacyś Skandynawowie, a dopiero potem Słowianie.

Chociaż samo zdanie, samo w sobie zawiera prawdę – bo prawdą jest, że słowo „chełm” również jak słowo kulm oznacza „wzgórze.”

Tak więc mamy misz-masz, z którego ktoś może niebezpośrednio wysnuć wniosek, że Słowianie byli na tych terenach nacją wtórną, po jakiś tam starożytnych Skandynawach – a jak rozumiem intencje autora - najpewniej niemcach.

Czytając tekst o historii spodziewamy się układu chronologicznego i tak też odczytujemy każdy tekst traktujący o historii.

Więc cała sztuczka polega na odwróceniu chronologii w tekście i zasadniczo nie trzeba fałszować faktów, aby wprowadzić kogoś w błąd.

Wystarczy odwrócić, pomieszać chronologię.


Na końcu zdania znajdujemy odnośnik [3] do przypisu:

Halina Turska: "Nazwy miejscowe powiatu chełmińskiego", w: M. Biskup (red.) Dzieje Chełmna i jego regionu. Zarys monograficzny, Toruń 1968 [1]

Druga pozycja jest zbiorem prac i min. zawiera tekst Haliny Turskiej.

Znajdujemy go w zasobach Kujawsko – Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, kopiujemy na dysk (nie działa wyszukiwarka słów) i szukamy...

Skan z książki:



Tak więc autor paple co bądź, podpisując swoje wywody odnośnikiem do źródła swej wiedzy - kto nie zajży do książki, może odnieść fałszywe wrażenie, że przypis dotyczy całej informacji, lącznie z wątkiem skandynawskim.



Idźmy dalej.

Autor swój krótki wstęp podpiera odnośnikiem:

 Osobne artykuły: historia Chełmnaprawo chełmińskie.

A więc jakoś się zabezpiecza.
Co tam mamy...

"Cmentarzyska z epoki brązu z wczesnej fazy kultury łużyckiej (1200 lat p.n.e.), z Gzina i Kałdusa dały rozpoznać ozdoby i narzędzia, jakie noszone były w tamtym czasie: kultura łużycka to jedna z kultur pól popielnicowych."



Potem:




Potem przechodzimy do:

Historia Chełmna w latach 1224-1450

i czytamy obszerny fragment o bazylice i wtedy...:











Ale co nam mówi książka:







Potem czytamy:


„Chełmno już od wczesnego średniowiecza było grodem leżącym na liczącej co najmniej 2500 lat drodze, łączącej grody kultury łużyckiej (patrz również: Stara droga w Chełmży). Grodzisko kultury łużyckiej, znane jako Góra Świętego Wawrzyńca, zasiedlone potem przez Słowian, oraz cmentarzyska odkryte w pobliskim Kałdusie potwierdzają jego strategiczne położenie.”

A co z tajemniczymi „starożytnymi” Skandynawami??
Ani słowa...
Ale spokojnie, jeszcze to wyjaśnię...


Kultura łużycka i Słowianie.

Wielu polskich naukowców uważa, że kultura łużycka to nasi przodkowie – czyli Słowianie.
Wg badań polskich genetyków z Bydgoszczy:

„- Wchodzimy w dyskusję z archeologami, którzy w znacznej większości utrzymują, że etnogeneza Słowian to sprawa stosunkowo niedawna. Według nich Słowianie jako etnos pojawili się w Europie dopiero we wczesnym średniowieczu. Wnioski takie mogą wynikać z obiektów kultury materialnej odnajdywanych w Europie. Tymczasem my na podstawie badań genetycznych stwierdziliśmy, że niektórzy przodkowie Słowian pojawili się w Europie znacznie wcześniej - nawet 4 tys. lat temu - mówi członek zespołu badawczego, prof. Tomasz Grzybowski z CM UMK.”

„...komponenty puli mtDNA Słowian, które były obecne w Europie Środkowej już w epoce brązu, więc przynajmniej w 3 tysiącleciu p.n.e." - przyznaje Grzybowski i wyjaśnia, że mutacje odnajdowane u Słowian musiały powstać w Europie już w starożytności.”


Czyli my tu na tych terenach w Polsce mieszkamy już od starożytności – min. od 3 wieku p.n.e. czyli od co najmniej 5 tysięcy lat.

Można by powiedzieć – od zawsze.


Na stronie miasta Chełmno znajdujemy taką notatkę:

„Pierwsza źródłowa wzmianka o Chełmnie pochodzi z XI w. Najstarsze zapisy tej nazwy przekazały nam ją w postaci Chołmien z północnopolskim połączeniem głosek „oł”. Stąd pochodzi łacińska nazwa Culmen jak również niemiecka Colmen czy też Culm.

Nazwa miasta odnosi się głównie jednak do położenia topograficznego miasta. Polskie określenie „Chełmno” pochodzi od słowa „Chełm” co oznacza hełm, wzgórze. To samo znaczenie ma również łacińskie określenie, Culmen i niemieckie Kulm.
A więc Chełmno oznaczało osadę na wzgórzu, ponieważ zostało założone na wzgórzach już jako Kałdus, potem jako nowe miasto Chełmno w dzisiejszym Starogrodzie jak również i obecne.”


Nie wyobrażam sobie, aby na stronie miasta znajdowały się informacje wzięte z sufitu...


Polecam stronę

http://bezlidera.blogspot.com/
jeśli masz pomysł na rozbudowę strony, na to jakie informacje winny znależć się w zakładkach, proszę o wpis w komentarzach

oraz oczywiście:
http://werwolfcompl.blogspot.com/



P.S. 19 lutego 2014 r. - wiki zamieniło dane wg mojej sugestii

Chełmno (dawn. pol. Chołmien, łac. Culmen, niem.: Culm, Kulm)

Nazwy miejsc wyróżniających się z otaczającego krajobrazu posiadają od niepamiętnych czasów swoje nazwy. Nazwa miasta Chełmno jest bardzo stara i ma charakter topograficzny - pochodzi od słowa chełm, oznaczającego "wzgórze". Chełmno – to dosłownie osada na wzgórzu. Najstarszy zapis to Chołmien. Od tej nazwy powstały niemieckie nazwy Colmen, a potem Culm[3].





http://pl.wikipedia.org/wiki/Che%C5%82mno

.... a jak inaczej przyzwyczaić ludzi do ciężkich warunków??

W Bambusowie terror...





.... a jak inaczej przyzwyczaić ludzi do ciężkich warunków??



Najpierw jeden prokuruje wypadek – i „ucieka” za granicę, potem drugi (stróż prawa) prokuruje, a potem trzeci – jadąc oczywiście 70 na godzinę, bo najlepiej jakby tubylcy 40 jeździli..

Tragiedia wielka jaka zdarza się czasami kilka razy do roku tym razem okraszona „dopalaczami” - i już produkt gotowy.


Ludność sama dopominać się będzie wisielczego sznura, wystarczy co godzinę przedstawiać nowego świadka i jego oburzenie na mordercę z samochodu.

Przeciętny widz musi paść pod wrażeniem takiej akcji.

A to wszystko po to, aby plantatorzy trzciny cukrowej z Krakowa nie stali się zbyt podejrzani ze swym szczególnym zamiłowaniem do noszenia przy sobie ciężkiej i nieporęcznej dzidy.

Co kraj to obyczaj, w usa trzymają spluwy w domach, u nas z barku laku musi dzida wystarczyć - nawet nie szabla...

Ach, jak to dobrze, że byli milicjanci chodzą do apteki, aby w porę wykręcić jakąś rękę zaciśniętą na morderczej dzidzie...


Wszyscy posłowie nagle obudzili się z zimowego snu i żądają surowej kary dla naćpanego posylwestrową zabawą osiłka – mordercy. Czyż nie zrobił sobie on polowania na ludzi, niczym prezydent Francji co do Syrii na dzikusów chciał (i nadal chce!) jechać zapolować sobie?

Biedny policjant i jego rodzina – kto wie jakie sprawy facet miał na głowie, tak brutalnie wyrwany z rzeczywistości...

Jestem za – jak zwykle – aby tych co to zadłużyli 40 milionów ludzi na biliony złotych spotkała surowa kara, a nie tylko odebranie poselskiego siedzenia w ławie na owalnej sali...

Za byle co – dwa lata możesz dostać, za przejechanie człowieka po pijanemu nawet 15 lat - to za mało – mówią media.

Trza lud nad Wisłą przygotować na większe ciężary zaplanowane w ramach unii niemieckiej pod nazwą UE.

Co się bardziej opłaca sam lud ma pojąć, gdy za przestępczość zorganizowaną z pistoletem maszynowym w ręku sąd udziela 6 lat odsiadki, a za pobieranie narkotyków nielegalnych (w odróżnieniu od legalnych i bardziej uzależniających tj. papierosów i piwa) czyli niekoncesjonowanych i spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym – 15 lat można dostać.

Lepiej współpracować z władzą dozorującą lud nad Wisłą położony, choć nieskora władza ta do okładania kijem pismaka od tzw. polskich obozów...


Dziwne jednak, że choć władzom owym zdrowie i życia obywatela cennym jest niepomiernie, nie zabrania władza używania samochodów – wszak broni palnej nie wolno posiadać właśnie z tego powodu, że jest śmiertelna w wyniku użycia? A samochód nie???

Co rocznie 5000 osób ginie w wypadkach drogowych, a wyniku napadów rabunkowych – blisko 500... z czego od broni palnej zginęło w 2009 roku 35 osób (słownie: trzydzieści pięć).
Wielka to zasługa tego, że uczciwy obywatel, dyszący nienawiścią do somsiada, nie ma dostępu do broni palnej i w zamian używa pojazdu czterokołowego...oczywiście...

W innych krajach mandaty są droższe, mówi rzecznik... popieram jego sugestię, aby i u nas mandaty były równie drogie – niech jednak najpierw pan rzecznik zrówna pensje Polaków z tymi na zachodzie, to jedyny mój warunek...


Ach, jak ta władza dba o swoją własność... jak to mówił Lech Kaczyński: „Będziecie należeć do bogatych państw zachodu” - kto nie zrozumiała dosłownie tych słów, ten kiep..



http://maciejsynak.blogspot.com/p/pomorski-upr.html

 

Na jakiej podstawie Państwo decyduje o tym, czy ktoś może posiadać broń palną?