Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

piątek, 27 września 2024

"Duchy" - A nie mówiłem? (29)

 


Swego czasu pisałem o tym, że jak ktoś jest uważany za jasnowidza, to może potem mówić ludziom, żeby nie głosowali na tę czy inną osobę, bo ona "nie wygra wyborów, to po co tracić na nią głos?"

Kto nie posłucha jasnowidza?


Żeby jednak mieć taką moc nad społeczeństwem, najpierw trzeba zostać wylansowanym.



No i mamy w Polsce jasnowidza, któremu "duchy" mówią, gdzie leży jaka zaginiona osoba i w ten sposób pomógł policji te osoby odnaleźć, co policja potwierdza swoimi listami z podziękowaniami...



Co jakiś czas możemy dowiedzieć się z prasy światowej, że doszło do jakiejś zbrodni, a sprawca twierdził, że: "duchy kazały mu to zrobić".


Podejrzany o morderstwo 34-latek został zatrzymany w środę, 29 marca. Adwokat Efraim Dimr, który reprezentuje go przed sądem, powiedział dziennikarzom, że "boski duch" kazał mu zabić byłą żonę. Mężczyzna twierdzi, że ten sam duch powiedział mu, że przyczyny tego zachowania może zdradzić po ośmiu dniach, kiedy "cud zostanie ujawniony".


Skoro "duchy" każą komuś zabijać ludzi, to najwyraźniej "duchy" są ZŁE.

To skąd polska policja wie, że "duchy" mówiące jasnowidzowi, gdzie leżą zwłoki - są dobre?

Jakim sposobem policja to sprawdziła, jakim aparatem zważyła, zbadała  - i czy w ogóle sprawdziła?



SEKWENCJA ZDARZEŃ


"duchy" omotują jakiegoś człowieka, każą mu jechać nad jezioro i wejść do wody i iść w tę wodę i iść i iść...

aż się utopi


a potem "duchy" nawiedzają jakiegoś faceta i podpowiadają mu, gdzie leży trup tego człowieka, którego one wcześniej omotały i utopiły i proszą, żeby go "odnalazł", bo nie może znaleźć spokoju, czy coś...


a potem "duchy" muwio jasnowidzu:

"a ten facet XY przegra wybory, to po co oddawać na niego głos?" - o czym wspominałem lata temu przy jakiejś okazji


albo jeszcze gorzej...




A nie mówiłem?


Każą mu powtarzać brednie za manipulacją pod tytułem:

Geopolityczni eksperci ułożyli prawdopodobną mapę Europy 2035 roku

I co wtedy, jak ludzie zaczną w to wierzyć?


Komu zależy na rozpowszechnianiu takich plotek - takich opcji - podważających integralność państwa?





Skąd policja wie, czy "duchy" są dobre, czy złe?


Sprawdzili to?


Zamiast wierzyć w gusła, policja powinna zaalarmować opinię światową, że jacyś bandyci opanowali technologię mówienia komuś w myślach i wykorzystują tę technologię w złych celach.

Rozpocząć jakieś międzynarodowe śledztwo, badania itd.

Już pomijam milczeniem fakt opętywania ludzi i to, że prawdopodobnie nie dochodziło do wmówienia komuś, że ma się utopić, tylko po prostu - przejęli kontrolę nad czyimś ciałem i utopili ją (tę osobę), uchodząc z tego ciala, tuż przed śmiercią...

Wiedząc jednak o fakcie medycznym jakim jest osobowość mnoga i o tzw. opętaniach w chrześcijaństwie, można się było tego domyślić, że procesem "przechodzenia" z ciała do ciała można sterować...




Więc, sprawdzili to?



Czy policja to zrobiła?


Nie?


A czemu nie?



To jak takie działania wpływają na wiarygodność tej instytucji?



Odblaski, mandaty, jasnowidze, co jeszcze?





Komu zależy na rozpowszechnianiu takich opcji - podważających integralność państwa?

Wiemy z poprzednich artykułów, a przede wszystkim z historii, że



otwarta agresja Niemiec na Polskę jest tylko kwestią czasu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz