Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Nienawiść i pogarda

 

Historycy.org

Tekst o Hyperborei usunięty po jednym dniu.

Szczególnie zwracam uwagę na wypowiedź na pierwszym zrzucie:


"Podam ci pewną tajemnicę. Jak w dowolny punkt na mapie wbijesz cyrkiel i zaczniesz robić różne okręgi, to na pewno trafisz w jakiś miejscowości." 


Zdanie oczywiście jest jak najbardziej prawdziwe!

Jeżeli wbiję cyrkiel w Kozią Wólkę, a nie w Koło, to zapewne na okręgu trafi się jakaś miejscowość. 

Jak wbiję cyrkiel w środek pustyni Gobi, niewykluczone, że okrąg przetnie Ułan-Bator!


Użytkownik forum wpisał sugestię, która rozpatrywana w kontekście mojego tekstu ma sugerować innym użytkownikom, że to co opisałem to przypadek. A przecież wyraźnie zaznaczyłem:


"Sprawdzenia takiego dokonałem wcześniej na Pomorzu na podobnym obiekcie i na mapie w skali 1:25 tysięcy - zapewniam, że zgodność jest idealna co do milimetra, rzekłbym: "kreska w kreskę".  "


On jednak pomija ten fragment i nie odnosi się do niego, ponieważ jest mu niewygodny.

Pomija oczywiście fakt geograficzny i jednocześnie matematyczny, że miejscowości na okręgach sytuowane są względem siebie w ścisłej zależności geograficznej właśnie.

Zwracam dodatkowo uwagę, że niektóre drogi w tym regionie regionie wpasowują się cały zaznaczony przeze mnie układ - idą promieniście do Koła od miejscowości zaznaczonych na mapie, lub prawie po okręgu równolegle do tego narysowanego przeze mnie.  Mniej lub bardziej  oczywiście.

Np. 

Grodziec - Rychwał; 

Szadek - Uniejów; 

Konstantynów Łódzki - Kębliny


To są chwyty erystyczne - jak i dalej - określanie ścisłych reguł matematycznych teoriami spiskowymi.  I ponownie - tekst jakby nie odnosi się do mojego tekstu wprost, tylko sobie wisi bez związku - ale przecież w kontekście, bo na tym polega forum, że wpisy pod postami odnoszą się do tematu, a nie czegokolwiek.

Gdyby ktoś chciał zarzucić autorowi tego komentarza, że np. kłamie - to nie może tego zrobić, bo on nie kłamie - on po prostu pisze co bądź - a co ty o tym sądzisz, zależy od twojej interpretacji. 







Emotikon - spożywanie napoju z butelki - sugerujący zamroczenie alkoholem?




Post został zapewne usunięty ze strony, bo nie pozostawiłem tych komentarzy bez stosownego precyzyjnego sprostowania. Gdybym zostawił je bez odpowiedzi - to prawdopodobnie tekst by pozostał. Wystarczy jak widać sugestia, że coś co napisałem jest jakoby nieprawdą, by mogło to pozostać w eterze. 

Na sugestie, że mój post to "paranoja indukowana" przywołałem tekst Jaskini Platońskiej - bo przecież opis Platona to opis paranoi indukowanej.

Sokrates opisuje głęboką jaskinię, otwartą na jednym z boków. Z wnętrza pieczary na zewnątrz prowadzi długie, strome podejście. W ciemnościach jaskini żyją uwięzieni ludzie. Są oni odwróceni tyłem do wejścia, a ich nogi i szyje są skute kajdanami, przez co nie mogą się obracać, patrząc jedynie na ściany jaskini. Za plecami uwięzionych, bliżej wejścia do jaskini stoi mur wysokości człowieka. Za tym murem poruszają się inni ludzie, nosząc na ramionach rzeźby przedstawiające wszelkiego rodzaju przedmioty. Sami ci ludzie są niewidoczni zza muru, i jedynie noszone przez nich przedmioty wystają ponad niego. Ludzie ci rozmawiają ze sobą, a za ich plecami, jeszcze bliżej wejścia, płonie wielki ogień. Ludzie uwięzieni we wnętrzu jaskini słyszą głosy ludzi zza muru, ale zniekształcone i odbite przez echo. Widzą też cienie rzucane na ścianie, przez przedmioty wystające poza mur i oświetlane przez światło ogniska. Ponieważ jednak są od zawsze przykuci do jaskini, biorą te cienie za jedyną istniejącą rzeczywistość, a odbite echo za prawdziwe głosy wydawane przez cienie[3].

Gdyby któremuś z żyjących w jaskini ludzi udało się wyzwolić z kajdan i odwrócić się, zobaczyłby statuetki widoczne ponad murem, zauważył ich podobieństwo do cieni na ścianie i widziałby, że są od tych cieni prawdziwsze. Gdyby udało mu się pokonać mur i podejść do samego wejścia, zostałby początkowo oślepiony blaskiem słońca i musiałby się dopiero nauczyć widzieć świat. Nauczyłby się rozpoznawać znane sobie rzeczy w cieniach i odbiciach rzucanych przez rzeczywistość. W końcu spojrzałby w słońce i zobaczył w nim prawdziwą przyczynę pozostałych rzeczy.




A tu dostałem pocztę na koncie:






O czym ja mam pomyśleć, co sugeruje autor wpisu?



Na niebieskim portalu. 

Z jednej strony powołują się na naukę - a historia w dużej części oparta jest na teoriach i domysłach - z drugiej - teorie traktują jako coś nieprawego i zarzucają mi "teorie".

Czyli znowu - ignorują całkowicie fakty matematyczne, bo przecież na tym głównie oparte jest moje odkrycie - a geometria i trygonometria to matematyka.












Nie mają ani jednego prawdziwego ani logicznego argumentu przeciwko temu co napisałem tutaj:

Hyperborea, czyli Polska



https://www.facebook.com/groups/378632928834362/posts/4608459242518355/?comment_id=4611138962250383&reply_comment_id=4614168335280779&notif_id=1629898695459000&notif_t=group_comment&ref=notif




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz