Na podstawie przeprowadzonej serii analiz źródeł jawnych CIA, GRU i szeregu instytutów badawczych, a także prac Alvina Tofflera, Zbigniewa Brzezińskiego i Samuela Huntingtona
Mania urabiania opinii społecznej na swoją modłę trwa.
Poniżej tzw. "prawdopodobna mapa Europy" ułożona przez "ekspertów" zachodnich służb specjalnych.
Moje komentarze czerwonym kolorem.
Na podstawie przeprowadzonej serii analiz źródeł jawnych CIA, GRU i szeregu instytutów badawczych, a także prac Alvina Tofflera, Zbigniewa Brzezińskiego i Samuela Huntingtona, geopolityczni eksperci ułożyli prawdopodobną mapę Europy 2035 roku.
Wstęp mający oswoić nas z następnymi "analizami":
Mapa numer 1 - Europa Zachodnia
Zmiany terytorialne w Europie rozpoczną się od Wysp Brytyjskich. W 2013 r., zgodnie z referendum, od Wielkiej Brytanii może odłączyć się Szkocja. To da impuls do wzrostu nastrojów separatystycznych w Ulsterze, co zakończy się zjednoczeniem całej Irlandii. I w ten sposób, samo określenie Wielka Brytania straci sens. Zwiększający się kryzys gospodarczo-finansowy już rozpoczął proces decentralizacji w Hiszpanii. Baskowie i Katalończycy uważają, że znacznie łatwiej będzie im wyżyć bez Madrytu. Wkrótce możemy być świadkami pojawienia się dwóch nowych państw - Kraju Basków i Katalonii. Wystąpienie tych dwóch obszarów nieuchronnie zmusi Hiszpanię do stania się państwem konfederacyjnym.
Kryzys wielokulturowości dotyka już Francję. Państwo nie potrafiło przetrawić i zasymilować dzikiej kolorowej ludności ze swoich byłych kolonii. Z roku na rok sytuacja się pogarsza. Niewykluczone, żepodobnie jak w filmie „13 Dzielnica”władze Paryża będą zmuszone do rozwiązania problemów etnicznych przez "odcięcie" części terytorium i późniejszej deportacji w to miejsce społeczności kolorowej.
Kompletna bzdura, żadne państwo samodzielnie nie wykona takiego ruchu - co innego poprzez przymus z zewnątrz. Raczej nastąpią deportacje do krajów macierzystych.
Taki obszar już tworzy się wokół Marsylii – Piemontu i części Południowej Burgundii. Możliwe, że, do 2035 roku pojawi się tam niejakie arabskie islamskie państwo. Część Akwitanii przypadnie Baskom, a ludność Lotaryngii z centrum w Strasburgu na zasadach federacji wejdzie w skład Niemiec. W tej sytuacji jest bardzo możliwe, że niepodległość uzyskają również Korsykanie.
Większe zagęszczenie muzułmanów występuje w północno-wschodniej części kraju.
Jeszcze szybciej od Francji może rozpaść się Belgia. Kraj pokojowo podzieli się według różnic narodowościowych pomiędzy Flamandami i Walonami. Flamandowie dodatkowo wstąpią w sojusz z Królestwem Niderlandów.
Mapa numer 2 - Europa Środkowa
Zjednoczone Włochy podzielą się na dwie części. Pracowitym mieszkańcom północy znudzi się karmienie leniwych południowców i kraj przedzieli granica, która będzie przebiegała wzdłuż południowych krańców Toskanii i Emilii-Romanii. Biedne południe samo nie poradzi sobie z utrzymaniem Sardynii i Sycylii. Wyspy ogłoszą swoją niepodległość.
Mało prawdopodobne, j.w.
Duże zmiany spodziewane są na Bałkanach. Z nasileniem się islamskiego czynnika w Europie powstanie lobby w celu likwidacji państwowości Bośni i Hercegowiny.
Manipulatorzy stojący za tym opracowaniem sugerują, że mało zorganizowane społeczności muzułmańskie stworzą silne lobby zdolne wpływać na decyzje państw?? A może chodzi o lobby niemiecko-amerykańsko-angielskie?
Terytorium kraju może być rozdzielone między Serbię i Chorwację. W charakterze kompromisu dla Turcji dojdzie do politycznego zjednoczenia Albanii, która oprócz Kosowa najprawdopodobniej otrzyma zachodnie regiony Macedonii. Węgry również poszerzą swoje granice. Przy korzystnej koniunkturze politycznej odzyskają część rumuńskiej Transylwanii i terytorium współczesnej Wojwodiny na terenie Serbii – Północny Banat.
Polskę, wręcz przeciwnie, czeka smutny los. Dlaczego "smutny los" nie czeka Bośni i Hercegowiny? Bo całe to opracowanie jest wyssane z brudnego palca i skierowane przeciwko Polakom, ma służyć urobieniu opinii w Polsce. Tak naprawdę ukazuje terytorialne roszczenia Niemiec w Europie.
Kraj straci terytoria dawniej należące do Niemiec – Pomorze i Śląsk, a w przypadku porozumienia między Moskwą i Berlinem - także jej północno-wschodnie regony. Rosja, wprawdzie, nie utrzyma Obwodu kaliningradzkiego i odda go Niemcom.
Kolejna bzdura.
Obwód Królewiecki od 70 lat byłby polskim terytorium w ramach wyrównania za utracone Kresy. Nie jest nasz tylko i wyłącznie z jednego powodu - to jedyny NIEZAMARZAJĄCY rosyjski port na Bałtyku. Rosja nigdy go nie odda - no chyba, że w zamian uzyska rekompensatę i dostęp do Morza Północnego...
Na rzecz Zachodniej Ukrainy Polska może utracić część terytorium współczesnego województwa podkarpackiego i lubelskiego. W to miejsce powstanie nowe państwo – Galicja ze stolicą we Lwowie. Z innych regionów współczesnej zachodniej Ukrainy niepodległość mogą odzyskać Karpatorusini , podczas gdy Obwód czerniowiecki w drodze kompromisu otrzyma możliwość przyłączenia się do Rumunii.
To z kolei wariacja w interesie USA. Pisałem już dlaczego amerykanom zależy na wpakowaniu się w tzw. judeopolonię.
Również Rumunia za utratę Transylwanii możne dostać Mołdawię bez Naddniestrza, która przypadnie Rosji, jak również południowa część Obwodu odeskiego.
Rosja ma porty na Morzy Czarnym i nie potrzebuje dla swojej floty dodatkowych. O wiele ważniejszy jest dla niej niezamarzający port na Bałtyku - albo Morzu Północnym.
Mapa numer 3 - Europa Wschodnia
W wyniku osłabienia europejskiej jedności terytoriów krajów bałtyckich z dominującą ludnością rosyjską - obszar Narwy w Estonii, wschodnia Łotwa z centrum w Dyneburgu - przyłączy się do Rosji.
Dość spora mniejszość rosyjska w Estonii i Łotwie może namieszać.
Białoruś jako państwo zniknie i stanie się prowincją przynależącą do Rosji.
Bzdura - wywrócenie Białorusi i oddanie jej Rosji ma być ceną za Ukrainę i Ziemie Odzyskane.
Poprzez dalszy rozłam polityczny Ukrainy, z Kijowa do Moskwy przejdzie Donbas, większa część południowej Ukrainy i Krym.
To możliwe, ale dlatego, że Ukraińcy sami tego chcą...
Ogromne zmiany dotkną Kaukaz. Wątpliwe, czy Rosji uda się utrzymać Północnokaukaskie Republiki. W pierwszej kolejności tyczy się to Dagestanu, Czeczenii i Inguszetii. Pytanie tylko, w jaki sposób przyjdzie się z nimi rozstać i z czyjej inicjatywy. Najbardziej prawdopodobne, że oddzielenie może nastąpić – po stalinowsku – z odcięciem najgęściej zaludnionych rejonów górzystych, przy czym nie według istniejącego podziału administracyjnego granic, a na przykład, wzdłuż rzeki Terek.
Bzdura, Rosja prędzej wybije ludność tych krajów niż je odda - kolejne duby smalone wbrew zasadzie niezmieniania granic.
Abchazja, zważywszy na jej nieznaczącą populację, może zostać administracyjnie przydzielona do Kraju Krasnodarskiego. W przypadku ustanowienia w Gruzji reżimu marionetkowego, w drodze kompromisu kraj może odzyskać Osetię Południową.
Ble, ble, ble...
Rozwiązanie problemu karabaskiego jest możliwe tylko dzięki ustaleniu powszechnie akceptowanej granicy między Rosją i Armenią. W tym celu będzie trzeba utworzyć "korytarz transportowy", który rozdzieli Gruzję na Zachodnią i Wschodnią, oddzielając przynajmniej Kachetię od Tbilisi. W tym przypadku należy wziąć pod uwagę czynnik turecki. W sytuacji politycznego zrzeczenia się Karabachu Ankara potrzebuje określonych korzyści. Mogą to być terytorialne ustępstwa, na przykład w Bułgarii, gdzie znajduje się znacząca część tureckiej ludności.
Eksperci, którzy opracowali mapę, radzą, aby nie brać jej zbyt poważnie i nie oczekiwać 100- procentowego prawdopodobieństwa. Szczegółowe zmiany terytorialne są możliwe tylko w przypadku zbieżności ogromnej ilości czynników. Jednak prawdopodobieństwo tego, że w 2035 roku, mapa polityczna Europy będzie przypominała powyższy model jest całkiem duże.
Dlaczego "eksperci" uwzględnili czynnik islamski we Francji, a kompletnie go pominęli w przypadku Niemiec?Bo powyższa ekspertyza jest formą manipulacji.
Właśnie po tym pominięciu wpływów islamskich w niemczech, możemy rozpoznać autorów tego "opracowania" - to niemcy.
"Ekspertom" chodzi o to, co napisałem na początku - o zmianę granic niemiec i Ukrainy w ramach prób ukradzenia cząstki bardzo ważnych Karpat. Nie bez przyczyny Anglicy usilnie namawiają Rumunów do nieingerowania w przyrodę Karpat.
Artiom Stockij
"Ekspres Gazeta" / eg.ru
Tłumaczenie: Aleksandra Bożyk
http://argo.neon24.pl/post/99133,geopolityczni-eksperci-ulozyli-prawdopodobna-mape-europy-2035-roku-moja-wersja
Na podstawie: www.kresy.pl/publicystyka,analizy?zobacz/rosja-wymieni-kaukaz-na-bialorus-i-ukraine
Więcej szczegółów: http://boskawola.blogspot.com/2013/09/aska-koby.html
Zatoka gdańska też zamarza, że da się chodzić po niej - pewnie też i bojlerem śmigać...
lód na bałtyku
Pozdrawiam.