W USA masakry, za którymi stoją służby, mają przekonać obywateli do oddania broni. A co słychać w Polsce?
Wg dziennikarza tvn24 „Chiny napuszczają głupich Koreańczyków na USA”, żeby sprowokować konflikt.
A jakich głupków napuszcza zachód na Rosję?
Samir S. jest za mało Rosjaninem – bo jest
Azerem – to ktoś wynalazł mu towarzysza – Rosjanina z Kaliningradu -
jak by to było istotne, z jakiego miasta pochodzi.
W Ameryce, tamtejsza sitwa sprawująca
władzę w imieniu bankowców, szykuje się do odebrania obywatelom broni.
Po to były potrzebne masowe zabójstwa z udziałem „szaleńców”,
prawdopodobnie sprokurowane przez ichnie służby specjalne.
A co na polskim poletku?
Wersja mini: trwa umacnianie
antyrosyjskich nastrojów, względnie odwracanie uwagi od działalności
tutejszych niemieckich służb oraz ich kamratów – anglików, amerykanów,
francuzów....i innych.
„Tygodnik "Wprost" pisze, że w sprawie
[zabójstwa rodziny z Gdańska] pojawiły się tropy wiodące do polskich i
rosyjskich służb specjalnych.”
Mamy już specyzowanie – rosyjskie służby.
Ciekawym na kogo powołuje się Wprost – może na Onet, który powołuje się na Wp, który powołuje się na "media" ??
„Prokuratura uważa, że rodzinę
zabił 32-letni Rosjanin Samir S., rozpatruje się wątek rabunkowy. Jednak
jak podaje "Wprost" w mieszkaniu miało zostać sporo cennej biżuterii i
pieniędzy.”
Ale prokuratura może się przecież mylić – po latach okaże się, że się myliła, ale fakt pozostanie w ludzkich umysłach.
Znowu użyto wyrażenia Rosjanin. Indolencja "dziennikarzy"?
„W czasie, gdy dokonywano zabójstwa
niedaleko miejsca zbrodni, w restauracji, siedzi Rosjanin z
Kaliningradu, którego nazwisko zaczyna się na M. Jak wykazały bilingi
Samira S. miał on z M. od 9 do 13 marca częsty kontakt. W rozmowach brał
udział jeszcze jeden Rosjanin mający nazwisko zaczynające się na literę
B., na stałe mieszkaniec Elbląga.”
Po wpadce z narodowością Azera – mamy Rosjanina z Kaliningradu.
Wiadomo, że Królewiec leży w Rosji.
Ale... co z tego, że siedział w
restauracji? Po prostu był na obiedzie, jak setki osób.Tak się składa,
że 13 marca ja też siedziałem w kawiarni w centrum Gdańska – czy jestem
podejrzany?
Ciekwae skąd wiedzieli, że on wtedy tam siedział?
Jakby tego było mało, od 9 do 13 marca miał on z Samirem częsty kontakt.
No, ale to może jakiś kupiec – chciał kupić parę widelców, zwanych niekiedy bronią...
Co to w ogóle oznacza częsty kontakt – to
ile razy dzwonił? U każdego to wygląda inaczej, każdy ma co innego na
myśli mówiąc "często".
A żeby nie było wątpliwości pojawia się jeszcze jeden Rosjanin, stały mieszkaniec Elbląga.
Tak sobie myślę.... Gdybym mieszkał w Rosji to pewnie utrzymywałbym kontakty z Polakami.
A wy?
„Po zabójstwie M. opuścił Polskę, B. przynajmniej tydzień przebywał jeszcze w naszym kraju.”
Ojej, co za nieostrożność, w filmach zabójcy natychmiast uciekają za granicę, ale oni chyba nie oglądają telewizji...
„Według informacji "Wprost" M. był w
zainteresowaniu kontrwywiadu ABW. Miało chodzić o jego związki z
rosyjskimi służbami specjalnymi.”
Ojej, to ABW nie upilnowała faceta, który ma związki z obcymi służbami??
Komentarz spod artykułu:
~wqq : Właściwie co ma udowodnić albo
obnażyć ten artykuł ?. ABW inwigiluje 2 potencjalnych agentów obcego
wywiadu , wie gdzie i o której godzinie piją kawę i z kim rozmawiają
.Trzeci agent likwiduje całą rodzinę ale o tym ABW dowiaduje się z
gazet. Czyżby ta informacja była zwykła wrzutka ABW ... rozwiń całość
Drugi artykuł:
Już sam tytuł wiele mówi:
Samir S. miał wspólnika, którym interesował się polski kontrwywiad?
Z nazwy ABW można by wysnuć wniosek, że oni zajmują się...no właśnie, czym?
Bezpieczeństwem wewnątrz kraju.
„Czy Samir S., któremu prokuratura postawiła zarzut zabójstwa trzyosobowej rodziny, rzeczywiście działał z chęci zysku,
skoro w kieszeniach spodni Adama K. znajdowało się kilkadziesiąt
tysięcy złotych, a także ruble i euro? W momencie popełnienia zbrodni,
nieopodal przebywał wspólny znajomy ofiary i Samira S., z którym
oskarżony o potrójne morderstwo mężczyzna rozmawiał tuż przed tragedią.”
Kto wymyślił motyw rabunkowy, skoro facet nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów?
Może media???
„W poniedziałkowym wydaniu tygodnika
dziennikarze piszą, że gdy w kawalerce przy ul. Długiej 31 dochodziło do
morderstwa, w nieodległej restauracji siedział M., Rosjanin
z Kaliningradu. Na pozór nie ma w tym nic wyjątkowego, bo turyści
z obwodu są częstymi gośćmi w Trójmieście. Tyle tylko, że w dniach
poprzedzających tragedię, Samir S. wielokrotnie rozmawiał z tym
człowiekiem.”
Zadam to samo pytanie – co w tym wyjątkowego, że rozmawiali?
Może facet z restauracji dopytywał się o widelce i ciągle do niego dzwonił targując się o cenę??
„Zdaniem dziennikarzy wątpliwy ma być
oficjalny motyw morderstwa - rabunek. Dotarli oni do informacji, że
zamordowany Adam K. miał w momencie śmierci w kieszeniach spodni
kilkadziesiąt tysięcy złotych, a także ruble i euro. W mieszkaniu
pozostały też duże ilości biżuterii. .”
Skoro policja wie, że to nie był rabunek, to czemu takie wieści się rozchodzą?
Facet pogardził bezpieczną gotówką, kilkadziesiąt tysięcy złotych, a zabrał jakieś graty z mieszkania?
Po co?
Żeby prokurator policja i abewu mogli
ogłosić, że to on był zabójcą, „bo mamy dowody – fanty z mieszkania”.?
Czy na każdym przedmiocie było napisane :”wziąłem to z mieszkania
zamordowanego”?
W tym roku pojawią się kolejne nieciekawe sprawy powiązane tematycznie z Rosją.
Należy się wystrzegać prowokacji obliczonej na jątrzenie konfliktu z Rosją.
Jesteśmy krajem buforowym, który przyjmie pierwsze uderzenie.
Służby chcą zintensyfikować zyski –
w wypadku konfliktu z Rosją pozbywają się masowo ludności polskiej i
zadają "jakieś" straty Rosjanom.
Czy służby dążące do konfliktu naszego kraju z atomowym mocarstwem można uznać za własne?
Tu już chyba nawet pieprzenie o „typowych głupich polakach” nie jest dostatecznym alibi dla ich antypolskich poczynań...
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Samir-S-mial-wspolnika-ktorym-interesowal-sie-polski-kontrwywiad-n67834.html
Hm, hm...
"Ale prokuratura może się przecież mylić – po latach okaże się, że się myliła, ale fakt pozostanie w ludzkich umysłach".
A jak wyjdzie na tym sam oskarżony? Mogą go do tego czasu wykończyć, fizycznie i psychicznie, albo wyprać mu mózg w szpitalu psychiatrycznym... albo podzieli los owego słynnego Amerykanina, który wyszedł na wolność po 23 latach więzienia, po tym jak "jednak się okazało, że był niewinny zbrodni".