przedruk - tłumaczenie przeglądarki
W Pakistanie panuje powszechne przekonanie, że Kalaszowie są
potomkami żołnierzy Aleksandra Wielkiego (w związku z tym, że
rząd macedoński zbudował na tym obszarze centrum kulturalne, zob.
Np. „Macedonian ќe grad kulturen centar kaј hunzite w Pakistan").
Wygląd niektórych kałaszów jest charakterystyczny dla ludów
północnoeuropejskich, wśród nich często spotyka się
niebieskooki i blondyn. W tym samym czasie niektóre Kalasze mają
również azjatycki wygląd, który jest dość typowy dla tego
regionu.
Religią większości Kałaszów jest pogaństwo; ich panteon ma
wiele podobieństw do zrekonstruowanego starożytnego panteonu
aryjskiego. Oświadczenia niektórych dziennikarzy, że Kalaszowie
czczą „starożytnych greckich bogów” bezzasadny... W tym
samym czasie około 3 tysięcy kałaszów to muzułmanie. Nawrócenie
na islam nie mile widzianekałaszowie próbujący zachować
swoją tożsamość plemienną. Kałaszowie nie są potomkami
wojowników Aleksandra Wielkiego, a północnoeuropejski wygląd
niektórych z nich tłumaczy się zachowaniem pierwotnej
indoeuropejskiej puli genów w wyniku odmowa mieszania z
nowo przybyłą populacją niearyjską. Wraz z kałaszami
przedstawiciele ludu Hunza i niektórych grup etnicznych Pamirów,
Persów i innych również mają podobne cechy antropologiczne.
Naukowcy przypisują Kalash białej rasie -
to fakt. Twarze wielu kałaszów są czysto europejskie. Skóra jest
biała w przeciwieństwie do Pakistańczyków i Afgańczyków. I
jasne, często niebieskie oczy - jak paszport niewiernego kafira.
Kałasz ma niebieskie, szare, zielone i bardzo rzadko brązowe oczy.
Jest jeszcze jeden cios, który nie pasuje do wspólnej kultury i
stylu życia muzułmanów w Pakistanie i Afganistanie. Kalasze zawsze
były robione dla siebie i używane meble. Jedzą przy stole, siedząc
na krzesłach - ekscesy, które nigdy nie były nieodłączne od
miejscowych „aborygenów” i pojawiły się w Afganistanie i
Pakistanie dopiero wraz z przybyciem Brytyjczyków w XVIII-XIX wieku,
ale nigdy się nie przyjęły. A Kalaszowie od niepamiętnych czasów
używali stołów i krzeseł ...
Konni wojownicy Kalashów. Muzeum w Islamabadzie. Pakistan.
Wysoko w górach Pakistanu, na granicy z Afganistanem, w
prowincji Nuristan, jest rozproszonych kilka małych płaskowyżów.
Miejscowi nazywają ten obszar Chintal. Jest domem dla unikalnych i
tajemniczych ludzi - Kalashów. Ich wyjątkowość polega na tym, że
ten lud indoeuropejski zdołał przetrwać niemal w samym sercu
świata islamskiego.
Tymczasem Kalasze w ogóle nie wyznają
islamu, ale politeizm (politeizm), to znaczy są poganami. Gdyby
Kałaszowie byli dużym ludem z odrębnym terytorium i państwowością,
to ich istnienie nikogo by nie zaskoczyło, ale dziś przetrwało nie
więcej niż 6 tysięcy osób - to najmniejsza i najbardziej
tajemnicza grupa etniczna w regionie Azji.
Kałasz (imię własne: kasivo; nazwa „Kałasz” pochodzi od
nazwy obszaru) - ludność Pakistanu zamieszkująca wysokogórskie
regiony Hindukuszu (Nuristan lub Kafirtan). Ludność - około 6
tysięcy osób. Byli prawie eksterminowani w wyniku
ludobójstwa muzułmanów na początku XX wieku, ponieważ wyznają
pogaństwo. Prowadzą odosobnione życie. Posługują się językiem
kałaszów grupy dardyjskiej języków indoeuropejskich (jednak około
połowa słów ich języka nie ma odpowiedników w innych językach
dardyjskich, a także w językach ludów sąsiednich).
W Pakistanie panuje powszechne przekonanie,
że Kalaszowie są potomkami żołnierzy Aleksandra Wielkiego (w
związku z tym, że rząd macedoński zbudował na tym obszarze
centrum kulturalne, zob. Np. „Macedonian ќe grad kulturen centar
kaј hunzite w Pakistan"). Wygląd niektórych kałaszów jest
charakterystyczny dla ludów północnoeuropejskich, wśród nich
często spotyka się niebieskooki i blondyn. W tym samym czasie
niektóre Kalasze mają również azjatycki wygląd, który jest dość
typowy dla tego regionu.
Pogańska świątynia Kalash. Pośrodku znajduje się filar rodziny.
Religią większości Kałaszów jest pogaństwo; ich panteon ma
wiele podobieństw do zrekonstruowanego starożytnego panteonu
aryjskiego. Oświadczenia niektórych dziennikarzy, że Kalaszowie
czczą „starożytnych greckich bogów” bezzasadny... W tym
samym czasie około 3 tysięcy kałaszów to muzułmanie. Nawrócenie
na islam nie mile widzianekałaszowie próbujący zachować
swoją tożsamość plemienną. Kałaszowie nie są potomkami
wojowników Aleksandra Wielkiego, a północnoeuropejski wygląd
niektórych z nich tłumaczy się zachowaniem pierwotnej
indoeuropejskiej puli genów w wyniku odmowa mieszania z
nowo przybyłą populacją niearyjską. Wraz z kałaszami
przedstawiciele ludu Hunza i niektórych grup etnicznych Pamirów,
Persów i innych również mają podobne cechy antropologiczne.
Naukowcy przypisują Kalash białej rasie -
to fakt. Twarze wielu kałaszów są czysto europejskie. Skóra jest
biała w przeciwieństwie do Pakistańczyków i Afgańczyków. I
jasne, często niebieskie oczy - jak paszport niewiernego kafira.
Kałasz ma niebieskie, szare, zielone i bardzo rzadko brązowe oczy.
Jest jeszcze jeden cios, który nie pasuje do wspólnej kultury i
stylu życia muzułmanów w Pakistanie i Afganistanie. Kalasze zawsze
były robione dla siebie i używane meble. Jedzą przy stole, siedząc
na krzesłach - ekscesy, które nigdy nie były nieodłączne od
miejscowych „aborygenów” i pojawiły się w Afganistanie i
Pakistanie dopiero wraz z przybyciem Brytyjczyków w XVIII-XIX wieku,
ale nigdy się nie przyjęły. A Kalaszowie od niepamiętnych czasów
używali stołów i krzeseł ...
Filar rodzinny w świątyni
Pod koniec pierwszego tysiąclecia do Azji przybył islam, a wraz
z nim kłopoty Indoeuropejczyków, a zwłaszcza Kałaszów,
którzy nie chciał zmień wiarę przodków na Abrahamowe
„nauczanie księgi”. Przetrwanie pogaństwa w Pakistanie jest
prawie beznadziejne. Lokalne społeczności muzułmańskie
nieustannie próbowały zmusić Kałaszów do przejścia na islam. I
wielu Kałaszów zostało zmuszonych do poddania się: albo żyją,
przyjmując nową religię, albo umierają. W XVIII i XIX wieku
muzułmanie wyrzeźbione przez tysiące... Ci, którzy nie byli
posłuszni, a przynajmniej potajemnie wysyłali pogańskie kulty,
władze w najlepszym razie wypędzały z żyznych ziem, wypędzając
ich w góry, a częściej niszczyły.
Brutalne ludobójstwo ludu Kałaszów trwało do połowy XIX
wieku, aż maleńkie terytorium, które muzułmanie nazywali Kafirtan
(kraina niewiernych), gdzie żyli Kalaszowie, znalazło się pod
jurysdykcją Imperium Brytyjskiego. To uchroniło ich przed
całkowitym zniszczeniem. Ale nawet teraz Kalaszowie są na skraju
wyginięcia. Wielu jest zmuszonych do asymilacji (poprzez małżeństwo)
z Pakistańczykami i Afgańczykami, przyjmując islam - to ułatwia
przetrwanie i zdobycie pracy, wykształcenia, stanowiska.
Słup rodzinny z rozetą ze swastyką
dla porównania - tradycyjny wzór słowiański
Wioska Kałaszów
Życie współczesnego Kalasha można nazwać spartańskim.
Kalash żyć w społecznościach - łatwiej jest przetrwać.
Mieszkają w domach zbudowanych z kamienia, drewna i gliny. Dach
dolnego domu (piętro) jest jednocześnie podłogą lub werandą domu
innej rodziny. Ze wszystkich udogodnień w chacie: stół, krzesła,
ławki i ceramika. Kałasz wie o elektryczności i telewizji tylko z
pogłosek. Łopata, motyka i kilof są dla nich wyraźniejsze i
bardziej znane. Ich podstawowe zasoby czerpią z rolnictwa. Kalashowi
udaje się uprawiać pszenicę i inne uprawy na ziemiach
oczyszczonych z kamieni. Ale główną rolę w ich podtrzymywaniu
życia odgrywa inwentarz żywy, głównie kozy, które dają potomkom
starożytnych Aryjczyków mleko i produkty mleczne, wełnę i mięso.
W życiu codziennym uderza wyraźny i niezachwiany podział
obowiązków: mężczyźni są pierwsi w pracy i polowaniu, kobiety
pomagają im tylko w najmniej czasochłonnych czynnościach
(odchwaszczanie, dojenie, gospodarstwo domowe). W domu mężczyźni
siadają u szczytu stołu i podejmują wszystkie decyzje, które są
istotne w rodzinie (we wspólnocie). W każdej osadzie budowane są
wieże dla kobiet - osobny dom, w którym kobiety ze społeczności
rodzą dzieci i spędzają czas w „krytyczne dni”. Kobieta Kałasz
jest zobowiązana do urodzenia dziecka tylko w wieży, dlatego
kobiety w ciąży osiedlają się z wyprzedzeniem w „szpitalu
położniczym”. Skąd wzięła się ta tradycja, nikt nie wie, ale
Kałasz nie obserwuje żadnej innej segregacji i dyskryminacyjnych
tendencji wobec kobiet, co doprowadza do szału i bawi muzułmanów,
którzy z tego powodu traktują Kalash jak ludzi nie z tego świata
...
Filar rodzinny
Niektóre Kałasze mają również azjatycki
wygląd, który jest dość typowy dla tego regionu, ale jednocześnie
często mają niebieskie lub zielone oczy.
Język Kalash, lub Kalasha, jest językiem grupy dardyjskiej
indo-irańskiej gałęzi indoeuropejskiej rodziny językowej.
Występuje wśród Kalash w kilku dolinach Hindukuszu, na południowy
zachód od miasta Chitral w północno-zachodniej prowincji
granicznej w Pakistanie. Przynależność do podgrupy dardyjskiej
jest wątpliwa, ponieważ nieco ponad połowa słów jest podobna do
równoważnych słów w języku Khovar, który również znajduje się
w tej podgrupie. Pod względem fonologicznym język jest nietypowy
(Heegård i Mørch 2004).
Świątynia z filarami ojcowskimi
Bardzo dobrze zachowany w języku
kałasz podstawowe słownictwo sanskryckienp .:
Rosyjski sanskryt Kalasha
szaszłyk do głowy
bone athi asthi
piss mutra mutra
wieś grom gram
pętla rajuk rajju
smoke thum dhum
olej tel
mos mas mięso
pies shua shva
mrówka pililak pipilika
syn putr putr
długi driga dirgha
osiem asht ashta
złamana chhina chhinna
zabij nash nash
W latach 80. rozwój pisarstwa dla języka kałasz rozpoczął się
w dwóch wersjach - opartej na grafice łacińskiej i perskiej.
Preferowana okazała się wersja perska iw 1994 roku po raz pierwszy
ukazał się ilustrowany alfabet oraz książka do czytania w języku
kałaszowym oparta na grafice perskiej. W 2000 roku rozpoczęło się
aktywne przejście na alfabet łaciński. W 2003 roku opublikowano
alfabet „Kal” jako „a Alibe”.
Opierając się na obserwacjach Robertsona dotyczących religijnej
i rytualnej strony życia niewiernych, można rozsądnie stwierdzić,
że ich religia przypomina przekształcony zaratusztrianizm i kulty
starożytnych Aryjczyków... Główne argumenty przemawiające za tym
stwierdzeniem można przypisać pożarowi i obrzędowi pogrzebowemu.
Poniżej opiszemy niektóre tradycje, fundamenty religijne, budynki
kultowe i rytuały niewiernych.
Główną „stolicą” niewiernych była wioska zwana „Kamdesh”.
Domy Kamdesh były usytuowane schodkami na zboczach gór, więc dach
jednego domu był podwórkiem dla drugiego. Domy były bogato
zdobione skomplikowane rzeźby w drewnie... Prace polowe
wykonywali nie mężczyźni, ale kobiety, chociaż wcześniej
mężczyźni oczyszczali pole z kamieni i zwalonych kłód. Mężczyźni
w tym czasie zajmowali się szyciem odzieży, rytualnymi tańcami na
wiejskim placu i rozwiązywaniem spraw publicznych.
Głównym przedmiotem kultu był ogień. Oprócz ognia niewierni
oddawali cześć drewnianym bożkom wyrzeźbionym przez
wykwalifikowanych rzemieślników i wystawionym w sanktuariach.
Panteon składał się z wielu bogów i bogiń. Za głównego uważano
boga Imrę. Wielce czczono także boga wojny, Guiche. Każda wioska
miała własnego boga patrona. Świat według legend zamieszkiwało
wiele walczących ze sobą dobrych i złych duchów.
V. Sarianidi, opierając się na zeznaniach Robertsona, opisuje
budynki sakralne w następujący sposób:
"... główna świątynia Imry znajdowała się w jednej z
wiosek i była dużą budowlą z kwadratowym portykiem, którego dach
był wsparty na rzeźbionych drewnianych kolumnach. Niektóre kolumny
były w całości ozdobione rzeźbionymi głowami baranów, inni
mieli tylko jedną głowę zwierzęcia wyrzeźbioną w okrągłej
płaskorzeźbie u podstawy, rogi, które owijając się wokół pnia
kolumny i krzyżując, unosiły się, tworząc rodzaj ażurowej
sieci, w pustych celach były wyrzeźbione postacie zabawnych małych
ludzików.
To tutaj, pod portykiem, na specjalnym kamieniu, poczerniałym
zakrzepłą krwią, składano liczne ofiary ze zwierząt. Przednia
fasada świątyni miała siedem drzwi, słynących z tego, że każde
z nich miało jeszcze jedno małe drzwi. Duże drzwi były szczelnie
zamknięte, otwarto tylko dwoje bocznych i nawet wtedy przy
szczególnie uroczystych okazjach. Ale głównym zainteresowaniem
były skrzydła drzwi, ozdobione pięknymi rzeźbami i ogromnymi
płaskorzeźbami przedstawiającymi siedzącego boga Imru.
Szczególnie uderzająca jest twarz Boga z ogromnym kwadratowym
podbródkiem, sięgającym prawie do kolan! Oprócz postaci boga Imry
fasada świątyni została ozdobiona wizerunkami ogromnych głów
krów i baranów. Po przeciwnej stronie świątyni ustawiono pięć
kolosalnych postaci podtrzymujących jej dach.
Po obejrzeniu świątyni i podziwianiu jej
rzeźbionej „koszuli” zajrzymy do środka przez mały otwór,
który jednak należy wykonać ukradkiem, aby nie urazić uczuć
religijnych niewiernych. Pośrodku pomieszczenia, w chłodnym mroku,
na podłodze widać kwadratowe palenisko, w rogach którego znajdują
się słupy, również pokryte niesamowicie dobra rzeźba, który
jest obrazem ludzkich twarzy. Na ścianie naprzeciw wejścia znajduje
się ołtarz, obramowany wizerunkami zwierząt; w rogu pod specjalnym
baldachimem stoi drewniany posąg samego boga Imry. Resztę ścian
świątyni zdobią rzeźbione czapki o nieregularnym półkulistym
kształcie, osadzone na końcach słupów. ... Oddzielne świątynie
budowano tylko dla głównych bogów, a dla pomniejszych - jedno
sanktuarium dla kilku bogów. Były więc małe kościoły z
rzeźbionymi oknami, z których wychodziły twarze różnych
drewnianych bożków. "
Do najważniejszych rytuałów należał wybór starszych,
przygotowanie wina, ofiary bogom i pochówek. Jak w przypadku
większości rytuałów, selekcji starszych towarzyszyły masowe
ofiary z kóz i obfite przysmaki. Wyboru głównego starszego (justa)
dokonali starsi spośród starszych. Wyborom tym towarzyszyło
również recytowanie świętych hymnów poświęconych bogom,
ofiarom i pożywieniu zgromadzonym starszym w domu kandydata:
„... kapłan obecny na uczcie siedzi pośrodku sali, wokół
jego głowy owinięty jest bujny turban, bogato zdobiony muszlami,
czerwonymi szklanymi koralikami, a z przodu gałązkami jałowca.
kolczyki, na szyi nosi masywny naszyjnik, a na dłoniach
bransoletki.Długa koszula, sięgająca do kolan, swobodnie opada na
haftowane spodnie wsunięte w buty z długimi palcami, na które
zarzucona jest jasna jedwabna szata Badakhshan, aw dłoni ściska
toporek do tańca rytualnego.
Tutaj jeden z siedzących starszych powoli wstaje i po zawiązaniu
głowy białym obrusem robi krok do przodu. Zdejmuje buty, dokładnie
myje ręce i przystępuje do ofiary. Zabijając własnoręcznie dwa
ogromne kozły górskie, zręcznie stawia naczynie pod strumień
krwi, a następnie podchodząc do wtajemniczonego rysuje krwią na
czole kilka znaków. Drzwi do pokoju otwierają się, a służący
przynoszą ogromne bochenki chleba z wbitymi w nie gałązkami
płonącego jałowca. Te bochenki są uroczyście noszone wokół
wtajemniczonego trzykrotnie. Potem, po kolejnej obfitej uczcie,
nadchodzi godzina rytualnych tańców. Kilku gości otrzymuje buty do
tańca i specjalne szaliki, których używają do napinania dolnej
części pleców. Zapala się sosnowe pochodnie i rozpoczynają się
rytualne tańce i pieśni ku czci wielu bogów. "
Innym ważnym rytuałem niewiernych był rytuał robienia wina
gronowego. Do przygotowania wina wybrano mężczyznę, który po
dokładnym umyciu nóg zaczął miażdżyć winogrona przyniesione
przez kobiety. Kiście winogron podawano w wiklinowych koszach. Po
dokładnym zmiażdżeniu sok winogronowy przelano do wielkich dzbanów
i pozostawiono do fermentacji.
Uroczysty rytuał ku czci boga Guiche'a przebiegał w następujący
sposób:
„... wczesnym rankiem wieśniaków budzi grzmot wielu bębnów i
wkrótce na wąskich, krętych uliczkach pojawia się ksiądz z
wściekle biciem metalowych dzwonów. Tłum chłopców podąża za
księdzem, do którego czasami rzuca garściami orzechy, a potem
pędzi, by je przepędzić z udawaną zaciekłością. Towarzyszące
mu dzieci naśladują beczenie kóz. Twarz kapłana pobielona mąką
i posmarowana oliwą, w jednej ręce trzyma dzwony, w drugiej -
siekierę. Wijąc się i wijąc, potrząsa dzwonami i siekierą,
wykonując niemal akrobatyczne numery i towarzysząc im okropnymi
okrzykami. Procesja zbliża się do sanktuarium boga Guiche'a, a
dorośli uczestnicy uroczyście ustawiają się w półkolu obok
kapłana i towarzyszących mu osób. Tu kurz zaczął się wirować i
pojawiło się stado piętnastu beczących kóz, namówione przez
chłopców. Po zakończeniu pracy natychmiast uciekają przed
dorosłymi, aby robić dzieciom psikusy i zabawy ...
Kapłan zbliża się do płonącego ogniska
z gałęzi cedrowych, wydzielających gęsty biały dym. W pobliżu
znajdują się cztery drewniane naczynia, przygotowane wcześniej,
wypełnione mąką, roztopionym masłem, winem i wodą. Kapłan
dokładnie myje ręce, zdejmuje buty, wlewa do ognia kilka kropel
oliwy, a następnie trzykrotnie spryska wodą kozy ofiarne, mówiąc:
„Bądź czysty”. Zbliżając się do zamkniętych drzwi
sanktuarium, nalewa i wylewa zawartość drewnianych naczyń,
recytując rytualne zaklęcia. Młodzi mężczyźni obsługujący
księdza szybko podcinają dziecku gardło, zbierają poplamioną
krew w naczyniach, a następnie kapłan wrzuca ją do płonącego
ognia. Podczas całego zabiegu wyjątkowa osoba, oświetlona
refleksami ognia, cały czas śpiewa pieśni sakralne, co nadaje tej
scenie szczególnej powagi.
Nagle inny ksiądz zrywa kapelusz i pędząc naprzód, zaczyna
drgać, głośno krzycząc i dziko machając rękami. Główny ksiądz
stara się uspokoić rozproszonego „kolegę”, wreszcie uspokaja
się i jeszcze kilka razy machając rękami, zakłada kapelusz i
siada na swoim miejscu. Ceremonia kończy się recytacją wersetów,
po czym kapłani i wszyscy obecni dotykają czoła czubkami palców i
całują usta, co oznacza religijne pozdrowienie sanktuarium.
Wieczorem, kompletnie wyczerpany, kapłan wchodzi do pierwszego
napotkanego domu i oddaje swoje dzwony na przechowanie, co jest
wielkim zaszczytem dla tego ostatniego, i natychmiast nakazuje ubić
kilka kóz i ucztę na cześć kapłana. i jego świta. Tak więc
przez dwa tygodnie, z niewielkimi zmianami, trwają uroczystości ku
czci boga Guiche'a. "
Cmentarz Kalash. Groby bardzo przypominają północno-rosyjskie
nagrobki - domino
Wreszcie jedną z najważniejszych była ceremonia pogrzebowa.
Procesji żałobnej na początku towarzyszył głośny płacz i
lament kobiet, a następnie rytualne tańce w rytm bębnów i
akompaniamencie piszczałek. Mężczyźni na znak żałoby nosili na
ubraniach kozią skórę. Procesja zakończyła się na cmentarzu, na
który mogły wchodzić tylko kobiety i niewolnicy. Zmarłych
niewiernych, jak powinno być zgodnie z kanonami zoroastryzmu, nie
chowano w ziemi, lecz pozostawiano w drewnianych trumnach na świeżym
powietrzu.
Takie, według barwnych opisów Robertsona, były rytuały jednej
z zaginionych gałęzi starożytnej, potężnej i wpływowej religii.
Niestety, już teraz trudno to sprawdzić gdzie jest skrupulatne
stwierdzenie rzeczywistości, a gdzie jest fikcja.
[…]
Po wszystkim, co zobaczyliśmy, zdecydowaliśmy, że dobrze będzie
podsumować naszą wiedzę o życiu Kalaszów i zwróciliśmy się do
starszego. Opowiedział nam o trudnościach, jakie towarzyszyły
Kałaszom zaledwie 20 lat temu, kiedy byli w całkowitej izolacji.
Powiedział, że jedzą kałasz i nadal są bardzo proste: trzy razy
dziennie - chleb, olej roślinny i ser, mięso - w święta.
Starszy na swoim przykładzie opowiedział nam o miłości Kalasha
i ożenił się trzykrotnie w swoim życiu. Za pierwszym razem się
zakochał, ale dziewczyna była bardzo piękna i uciekła z inną.
Druga kobieta była bardzo miła, ale cały czas się kłócili, a on
odszedł. Z trzecią żoną mieszkali długo, urodziła mu syna i
córkę, ale umarła. Dał jabłko wszystkim żonom - były one
bardzo cenne, ponieważ wcześniej jedno jabłko było warte całej
kozły.
Na nasze pytanie dotyczące religii starszy
odpowiedział: „Bóg jest jeden. Wierzę, że mój duch po śmierci
przyjdzie do Boga, ale nie wiem, czy istnieje niebo, czy nie. "
Potem pomyślał. Próbowaliśmy też wyobrazić sobie raj kałaszów,
bo słyszeliśmy od Zayny, że raj to miejsce, w którym płyną
rzeki mleka, każdy mężczyzna dostanie piękną dziewczynę, a
dziewczyna mężczyznę. Można odnieść wrażenie, że Kalasze mają
swój raj dla każdego ...
Z badań naukowców wiadomo, że w rzeczywistości Kalaszowie mają
wielu bogów, a różnych bogów i boginie czczono w różnych
wioskach. Oprócz bogów jest też wiele duchów. Ostatnio kałasze
często odpowiadają na pytania osób postronnych, że wierzą w
jednego boga, najwyraźniej, aby różnica między ich religią a
islamem nie była zbyt widoczna.
Szamani odegrali ważną rolę w życiu Kalashów. Najsłynniejszy
z nich - Nanga Dhar - potrafił przenikać przez skały i od razu
pojawiać się w innych dolinach. Żył ponad 500 lat i wywarł
znaczący wpływ na zwyczaje i wierzenia tego ludu. „Ale teraz
szamanów nie ma” - powiedział nam ze smutkiem starszy. Miejmy
nadzieję, że po prostu nie chciał zdradzić nam wszystkich
sekretów.
Na pożegnanie powiedział: „Nie wiem, skąd pochodzę. Ja też
nie wiem, ile mam lat. Właśnie otworzyłem oczy w tej dolinie. "
Rumburianie są na ogół bardzo niechętni do komunikowania się
z obcokrajowcami. Ale ci drudzy coraz bardziej się nimi interesują.
W wiosce spotkaliśmy dwóch Japończyków. Muszę powiedzieć, że
przedstawiciele Kraju Kwitnącej Wiśni są bardzo aktywnie
zaangażowani w różne projekty w Pakistanie w ogóle, aw
szczególności w Dolinie Kalash. Na przykład we wsi Rumbur
opracowują projekty tworzenia dodatkowych źródeł energii. Ta
wioska jest również interesująca, ponieważ mieszka w niej
Japonka, która poślubiła miejscowego mieszkańca, nazywa się
Akiko Wada. Akiko od wielu lat bada życie Kałaszów od wewnątrz, a
ostatnio wydała książkę o nich i ich zwyczajach.
Ogólnie rzecz biorąc, ochłodzenie Rumburów wobec
obcokrajowców, które miało miejsce w tym roku, odzwierciedla
liczne sprzeczności w życiu wszystkich Kałaszów. Na przykład
teraz w Bumboreth trwa aktywna budowa nowych hoteli. Z jednej strony
napływ jakichkolwiek środków może zmienić ciężkie życie
Kałaszów na lepsze. Z drugiej strony turyści z reguły „niszczą”
lokalną kulturę, a Kałaszowie widzą, że sami zaczynają ze sobą
konfliktować. Prawdopodobnie bycie obiektem badań nie jest zbyt
przyjemne. Turyści próbują robić zdjęcia Kałaszowi w
najbardziej nieoczekiwanych miejscach iw najbardziej nieodpowiednim
czasie.
Nawiasem mówiąc, w jednej z książek naukowych „zmęczenie
fotografowaniem” jest między innymi określane jako przyczyna
przejścia dziewcząt kałaszowych na islam. Dodajmy do tego
islamskie środowisko i trudności, jakich doświadczył sam
Pakistan, a wtedy stanie się jasne, że życie w dolinie wcale nie
staje się łatwiejsze. Jednak nie wszystko jest złe. Gdzieś od
października do kwietnia Kałaszowie w dolinie pozostają sami -
drogi pokryte są śniegiem, samoloty, jak już wiemy, od czasu do
czasu latają - i nadal żyją samodzielnie.
o wiele więcej tutaj:
https://moscsp.ru/pl/etnicheskaya-zagadka-kalashi---pakistanskii-narod-so-slavyanskoi.html