Teraz łażą za mną i usilnie próbują
mnie przekonać, że „tak było”.
Nic nie było, wszystko jest wyssane z
brudnego palca jakiegoś pajaca z abw – chodzi o to, że ŻEBY
NAMIESZAĆ KOMUŚ W GŁOWIE, to dotychczas sprawdzało się powtarzać
określone zachowania jakąś ilość razy.
Nie chcą stracić trzech miesięcy
„pracy” planowania i sterowania całą sytuacją.
Nie są w stanie mnie oszukać –
nawet nie próbują udawać i przemawiać mi „do rozumu”, szukają
jedynie metod nie-wprost - oni próbują oszukać moją
podświadomość, to się tylko liczy – uderzanie w podświadomość
skutkującą ilość razy. Bo podświadomość podobno nie umie
odróżnić prawdy od kłamstwa i wszystko przyjmuje bezwiednie,
bezrefleksyjnie.
„Zabiją mnie”.
Kto normalny zajmuje się chodzeniem za
kimś i opowiadaniem mu że „tak było”? No nikt. Nie ma to
sensu. Tym bardziej, że kiedy demaskuję sytuację aktorzyna zalewa
się łzami. Z idioty nie zrobisz aktora nigdy.
To nie ważne, że zostały pod tym
względem oszukane osoby trzecie – ja jestem odporny na takie
sztuczki – pragnę zauważyć, że osoba z nad morza z zeszłego
roku poinformowała mnie wcześniej, że dostała zadanie zwodzić
mnie. Nie spodziewałem się wtedy rewelacji, nie spodziewałem się
ich teraz.
To jest dokładnie ten sam numer, tylko
aktorstwo gorsze.
Kiedy spotykam jakąś nową osobę, to
wiem, czy ona coś o mnie wie, czy też
jestem dla niej całkowicie obcą nowo poznaną osobą.
Głupoli pod wpływem abw rozpoznaję w
5 sekund.
5 SEKUND.
A potem tylko czekam na potwierdzenie.
I jak pokazuje kilkuletnia praktyka,
jeszcze nigdy się nie pomyliłem...
Jeszcze raz zwracam wam uwagę - ŻEBY
NAMIESZAĆ KOMUŚ W GŁOWIE.
Tu nie chodzi o to, żeby mnie złamać,
bo nie chcę współpracować – tu chodzi o to, by mnie zablokować.
Odciąć od innych, ograniczyć wszystkie możliwości współpracy –
dlaczego właśnie w tym temacie są tak bardzo skrupulatni, hę?
Przemyślcie to sobie, tu w głowie.
Im tak naprawdę nie zależy, im zależy
tylko na tym, żeby mieć wszystko, co oznacza – żeby ktoś inny
nie miał do tego dostępu. Wtedy ZACHOWAJĄ PRZEWAGĘ nad nami i nad
innymi.
I to jest dla nich najważniejsze.
Co prawda, metody opisałem na swoich
stronach i poinformowałem kogo trzeba – wrzuciłem żagiew do
suchego lasu – i ten las spłonie, ale nie od razu. Mają jeszcze
trochę czasu, dlatego tak bardzo im się śpieszy.
Bo ludzie w innych krajach już nie
będą się nabierać na metodę skuteczną setki lat, młyny
historii mielą powoli i teoretycznie mają jeszcze kilka -
kilkadziesiąt lat – śpieszno im i dlatego min. zginęła Ewa
Tylman – żeby nikt nie pytał, czego poszukują w rzece...
Druga sprawa - za chwilę zaczną mnie bić z drugiej strony.
Odstąpcie od emocji i od nakazów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz