Biblioteka Publiczna m.st. Warszawy
W przekraczającym 31 tysięcy woluminów księgozbiorze Czytelni Podręcznej znaleźć można ponad tysiąc polskich słowników - od dziewiętnastowiecznych po najnowsze. Są wśród nich takie, które wyjątkowo zwracają na siebie uwagę i potrafią wzbudzić w swym Czytelniku niejedno tkliwe uczucie. Tymi, które bez trudu podbiją co wrażliwsze na polską mowę i historię serca (i być może choć nadkruszą opór części pozostałych) są nasze "słowniki zaangażowane"
"Błędy nasze w mowie i piśmie ku szkodzie języka polskiego popełniane oraz prowincyonalizmy" w opracowaniu Aleksandra Walickiego [1886] ,
"Barbaryzmy i dziwolągi językowe" Józefa Blizińskiego [1888],
"Słowniczek błędów językowych i najważniejszych prawideł gramatycznych" Artura Passendorfera [1904],
"Wyrazy cudzoziemskie zbyteczne w polszczyźnie" Władysława Niedźwiedzkiego [ca 1917],
"2000 błędów językowych : barbaryzmów, dziwolągów i nowotworów, ze wszystkich dzielnic Polski zebranych, wraz ze słowniczkiem, jako też wzorki stylu urzędowego" Jana Tadeusza Wróblewskiego [1926] oraz
"Mów poprawnie! Słownik błędów językowych" Juliana Szweda [1931]
to przykłady prób wstrząśnięcia sumieniami zaniedbujących i zaśmiecających język polski rodaków. Próby podejmowane przez zaangażowanych tego języka obrońców to dziś lektura nad wyraz zajmująca, nieraz - zwłaszcza w przypadku przepełnionych uczuciami przedmów - wywołująca szczere wzruszenie. Wiele spośród wskazanych błędów, barbaryzmów, "dziwolągów" i "chwastów" doskonale się w naszym przebogatym języku przyjęło, skłaniając do historycznych, lingwistycznych i socjologicznych refleksji...
Zapraszamy wszystkich zaciekawionych naszymi niezwykłymi słownikami
Ciekawsze przykłady z jednej z przytoczonych pozycji.
Ten słownik ma 127 stron.
Tak, "Biblioteka Publiczna m.st. Warszawy" też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz