Eskalacja napięcia
"MON Polski i Litwy mają rozmawiać o powołaniu polsko-ukraińsko-litewskiej brygady
W ubiegłym
tygodniu wiceminister obrony Ukrainy był w siedzibie NATO. I wrócił do
idei polsko-ukraińsko-litewskiego batalionu. W tej chwili ta idea
oznacza, że chcemy stworzyć wspólną brygadę. To jest pomysł, który
powstał już w 2007 r. - powiedział Kowal."
To kolejny element wciągania Polaków do wojny z Rosją.
Najpierw brygada, potem siły "pokojowe" na Ukrainie, Gwardia Narodowa w skład której wejdą najemnicy z Blackwater, a jak Polacy zaczną ginąć, albo będą ich pokazywać w niewoli u Rosjan, to wojna z Rosją stanie się medialnym faktem.
Najpierw brygada, potem siły "pokojowe" na Ukrainie, Gwardia Narodowa w skład której wejdą najemnicy z Blackwater, a jak Polacy zaczną ginąć, albo będą ich pokazywać w niewoli u Rosjan, to wojna z Rosją stanie się medialnym faktem.
Nic więcej im nie trzeba.
Koresponduje to z medialną prowojenną propagandą o której od zeszłego roku napisałem już 14 artykułów.
Ludzie się oswoją przez kilka miesięcy, a wtedy już tylko krok od eskalacji - amerykanie ujawnią zdjęcia satelitarne ze Smoleńska i oskarżą Rosjan o zamach, włączy się NATO i poleci...
Pamiętajmy, że
gro dowódctwa zginęło w Mierosławcu, generałowie zginęli w Smoleńsku,
NATO się o nich nie upomniało, kto został, kto dowodzi?
"Nie czujemy się jeszcze militarnie zagrożeni, ale jesteśmy zaniepokojeni złowieszczym rozwojem wydarzeń na terenie ważnego partnera NATO" - powiedział Sikorski."
Tak może być.
P.S. Dzisiejszy artykuł - wypowiedź Tuska - zmiana retoryki, czy przyczajenie?
Premier
Donald Tusk ocenił na poniedziałkowym spotkaniu z wojewodami, że w
związku z sytuacją za wschodnią granicą ich współpraca nabiera
szczególnego znaczenia. Podkreślił, że polska administracja ma być
przykładem stabilności postępowania i kompetencji.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-tusk-w-polityce-miedzynarodowej-nie-bedziemy-szukac-guza,nId,1359163?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-tusk-w-polityce-miedzynarodowej-nie-bedziemy-szukac-guza,nId,1359163?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Premier
Donald Tusk ocenił na poniedziałkowym spotkaniu z wojewodami, że w
związku z sytuacją za wschodnią granicą ich współpraca nabiera
szczególnego znaczenia. Podkreślił, że polska administracja ma
być przykładem stabilności postępowania i kompetencji.
Premier podkreślił, że rząd przewiduje możliwość długotrwałego kryzysu politycznego i finansowego na południowym wschodzie Ukrainy. - Musimy się przygotować na de facto korektę, żeby nie powiedzieć dość wyraźną zmianę, w sytuacji geopolitycznej, a co za tym idzie nasze plany muszą stać się adekwatne do nowych wyzwań i zagrożeń - powiedział Tusk.
Premier podkreślił, że rząd przewiduje możliwość długotrwałego kryzysu politycznego i finansowego na południowym wschodzie Ukrainy. - Musimy się przygotować na de facto korektę, żeby nie powiedzieć dość wyraźną zmianę, w sytuacji geopolitycznej, a co za tym idzie nasze plany muszą stać się adekwatne do nowych wyzwań i zagrożeń - powiedział Tusk.
Premier podkreślił, że
Polska będzie tak odporna na ryzyka związane z krytyczną sytuacją
na Wschodzie, jak odporny będzie najbardziej zagrożony region czy
najbardziej obciążona nowymi obowiązkami administracja. - Dlatego
współpraca wojewodów nabiera dziś specjalnego charakteru - dodał
Tusk.
Przypomniał doświadczenia
współpracy związane np. z klęskami żywiołowymi. Podkreślił,
że szczególnie dziś nie może być miejsca na jakikolwiek błąd,
bo "sytuacja za wschodnią granicą w swoich konsekwencjach może
być poważniejsza niż największa powódź".
Tusk wyraził nadzieję, że
działania wspólnoty międzynarodowej, w tym Polski, doprowadzą do
pokojowego rozwiązania kryzysu, ale - podkreślił - trzeba być
przygotowanym także na czarne scenariusze, tym bardziej, że "część
tego czarnego scenariusza realizuje się na naszych oczach" na
Krymie.
Wprowadzenie sankcji przez UE -
podkreślił premier - to odpowiedź konieczna, ale to także
zapowiedź być może bardzo trudnego okresu w relacjach ze
wschodnimi sąsiadami. Dlatego - dodał - w jeszcze większym stopniu
ta sytuacja wymaga bardzo dobrej organizacji.
Szef rządu zapowiedział
dokonanie przeglądu wszystkich procedur, rezerw i zasobów w
kontekście zagrożeń, które mogą wyniknąć z zaostrzenia
konfliktu na Wschodzie, w tym np. zwiększenia fali migrantów.
Podkreślił, że administracja rządowa powinna być przykładem
"stabilności postępowania", zdrowego rozsądku i
kompetencji.
- Jeśli popełnilibyście
jakiś błąd, jeśli dojdzie do zdarzeń, nad którymi nie
utrzymacie kontroli, to natychmiast może przełożyć się na
mniejszą skuteczność Polski na arenie międzynarodowej.
Dzisiaj
nasze propozycje są przyjmowane i nadajemy w dużej mierze kierunek
działań UE. Ale to jest możliwe wyłącznie dlatego, że nasi
europejscy partnerzy uważają, że jesteśmy partnerem wiarygodnym,
odpowiedzialnym i dobrze przygotowanym do działań - zaznaczył
Tusk.
Premier przestrzegał też - w
związku z wydarzeniami na Ukrainie - przed możliwością
prowokacji, przede wszystkim na terenie województw
warmińsko-mazurskiego i pomorskiego, ze względu na mały ruch
graniczny z obwodem kaliningradzkim.
- Dla nas jest rzeczą bardzo
ważną, żeby nie dać się sprowokować, ani tym, którzy w środku
potrafią przesadzić, ale przede wszystkim tym, którzy na zewnątrz
Polski mieliby interes wywoływania konfliktu albo poczucia
zagrożenia, szczególnie wobec obywateli Rosji, którzy do Polski
przebywają i mogą zupełnie nieświadomie stać się przedmiotem
prowokacji i to nie ze strony Polaków - powiedział Tusk.
Jednocześnie premier
zadeklarował, że w polityce międzynarodowej "nie będziemy
szukali guza, nie będziemy udawali kogoś innego niż jesteśmy, nie
będziemy narażali Polski na jakieś konfrontacje, szczególnie
gdyby to miałaby być konfrontacja w osamotnieniu". Ale żeby
być skutecznym w polityce międzynarodowej - zaznaczył - należy
"mieć pewność, że jest porządek w domu". [???MPS]
Szef rządu zaznaczył, że
"nigdy tak dużo nie zależało od sprawności naszej
administracji w ostatnich latach, jak właśnie w tej chwili".
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-tusk-w-polityce-miedzynarodowej-nie-bedziemy-szukac-guza,nId,1359163
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-mon-beda-rozmowy-ws-powolania-polsko-ukrainsko-litewskiej-br,nId,1358716
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-radoslaw-sikorski-w-cnn-nie-czujemy-sie-jeszcze-militarnie-z,nId,1358769
i tłumacząc się, że mataczył z powodu poufnej prośby X´a,
przecież w każdej chwili może udowodnić, że wrak w smoleńsku nie ma nic wspólnego z polskim samolotem rządowym.