Georgia
Apolonia
Strony wciąż aktualne...
- Kraków trzecim Rzymem
- OPÓR
- WERWOLF
- upr.kartuzy.pl
- Pomorski UPR
- Wciąż aktualne
- Germanofilia
- Hydra
- FOTO
- Pochodzenie nazwy Tatry
- Zakazana książka
- 50 pytań
- Dokugyodo
- 1945. Raport do Londynu
- Eksperyment Calhouna
- Manipulacja i indoktrynacja młodzieży szkolnej lat...
- Lista postów
- Strona główna
- Bertrand Russell - Myśli
- Pięć eksperymentów
- Manipulacja - metody
- Pliki
- WSPARCIE bloga
Maciej Piotr Synak
Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.
piątek, 29 listopada 2013
czwartek, 28 listopada 2013
Niemieckie obozy w Afryce
reblogged
Wywiad miesięcznika "Historia Do Rzeczy" (nr 2/2013) z duńskim historykiem Casperem Erichsenem, współautorem książki "Zbrodnia kajzera". Rozmawiał Piotr Zychowicz.
--------------------------------------------------------------------------------------
Niemieckie obozy w Afryce
„Historia Do Rzeczy”[„HDR”]: –W Polsce panuje przekonanie, że pierwszy obóz koncentracyjny Niemcy zbudowali w 1933 r. w Dachau.
Casper Erichsen [CE]: –To
nieprawda. Pierwszy obóz koncentracyjny, a właściwie całą sieć obozów,
Niemcy zbudowali w roku 1904 w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej,
czyli w obecnej Namibii.
„HDR”: –Kogo w nich zamknięto?
CE: –Przedstawicieli dwóch afrykańskich ludów – Herero i Nama.
„HDR”: –Co się działo w tych obozach?
CE: –Obozy te były piekłem na ziemi, w których rozegrało się ludobójstwo. Nosiły nazwę Konzentrationslager.
„HDR”: –Brzmi znajomo.
CE: –Ośrodki
te wyglądały bardzo podobnie do tych, które kilkadziesiąt lat później w
Europie zbudował Hitler. Składały się z szeregu prymitywnych chat,
często szałasów zrobionych z patyków i szmat. Otoczono je posterunkami
uzbrojonych strażników i drutem kolczastym. Albo zwałami ściętych,
suchych krzewów najeżonych kolcami, których do dzisiaj rośnie bardzo
dużo na namibijskich sawannach.
„HDR”: –Jakie warunki panowały w obozach?
CE: –Przeludnienie,
brak wody, koców, ubrań. A przede wszystkim żywności. Ludzie byli
głodzeni. Czasami rzucano im jakieś odpadki albo wydawano po garści
ryżu. Nie pomyślano jednak przy tym, żeby zaopatrzyć ich w garnki, więc
ryż ten był zjadany na surowo. Zamiast ubrań wydawano worki, w których
wycinano dziury na głowę i ręce. Efekty nietrudno sobie wyobrazić.
Choroby, robactwo, gnijące rany. A wreszcie masowe zgony. Średnia życia w
niemieckich obozach w Afryce nie przekraczała kilku miesięcy.
„HDR”: –Jak zachowywali się strażnicy?
CE: –Jak
„rasa panów”. Herero i Nama byli traktowani gorzej niż zwierzęta.
Katowanie, wrzaski, tortury. Wykorzystywanie seksualne młodych kobiet i
dziewcząt. Wszyscy więźniowie byli zmuszani do niewolniczej pracy przy
budowie infrastruktury niemieckiej kolonii. Dróg, kolei, domów. Ten, kto
nie dawał sobie rady w niezwykle ciężkiej pracy, był bity, zabijany.
„HDR”: –Najgorszy ze wszystkich obozów znajdował się na Shark Island – Wyspie Rekinów.
CE: –Shark
Island to niewielka skała położona w pobliżu portowego miasteczka
Lüderitz. Z lądem łączy ją niewielki mostek. Straszne miejsce. Bez
drzew, bez żadnego schronienia. Zimą jest tam niezwykle zimno z powodu
lodowatych prądów oceanicznych, wiatrów i rozbijających się o wyspę fal.
Niemcy umieścili tam kilka tysięcy tubylców. Mężczyzn, kobiet i dzieci.
Wykorzystywano ich do budowy nabrzeża. Cały dzień brodzili w lodowatej
wodzie. Nadzorcy byli przy tym wyjątkowo brutalni. Znamy przypadki, że
więźniowie woleli sobie rozerwać gołymi rękami gardło, niż pojechać na
Shark Island.
„HDR”: –Jaka była śmiertelność w tym obozie?
CE: –Niemal
wszyscy więźniowie zginęli. Wyjątkowo drastyczny jest fakt, że ciała
zamordowanych wyrzucano prosto do morza. I często dryfowały one wzdłuż
rozświetlonego wybrzeża Lüderitz, na którym w piwiarniach i
ekskluzywnych restauracjach bawili się Niemcy. Więźniowie na Shark
Island słyszeli muzykę i kobiecy śmiech dochodzący z Lüderitz…
„HDR”: –Jest jeszcze jeden aspekt działania niemieckich obozów w Afryce. Eksperymenty medyczne…
CE: –To
również brzmi znajomo, prawda? W przypadku Afryki wyglądało to tak: na
początku w obozach nie było żadnych lekarzy. Ludzie po prostu umierali.
Ewentualnie pomoc mogli nieść tylko misjonarze, których czasami
wpuszczano za bramy. Dopiero później pojawili się niemieccy doktorzy
wojskowi i… było jeszcze gorzej.
„HDR”: –Dlaczego?
CE: –Bo nie
interesowało ich uratowanie życia Herero i Nama. Uznali, że istnienie
obozów i wysoka śmiertelność więźniów są dla nich okazją do dokonywania
eksperymentów medycznych. Robiono rzeczy drastyczne. Wstrzykiwano
ludziom rozmaite substancje, otwierano brzuchy. Wyróżniał się zwłaszcza
wzbudzający przerażenie dr Bofinger. To, co było jednak najbardziej
haniebne, to masowe preparowanie fragmentów ciał więźniów.
„HDR”: –Fragmentów ciał? Brzmi To jak obłęd.
CE: –Na
niemieckich uniwersytetach zapanowała wówczas moda na badania rasowe.
Mierzenie czaszek, kości, mózgów i wyciąganie z tego bzdurnych wniosków o
wyższości jednych ras nad drugimi. Zastępy naukowców i studentów,
którzy się tym zajmowali, potrzebowały preparatów. Władze Niemieckiej
Afryki Południowo-Zachodniej postanowiły im je tanio dostarczyć. Źródłem
pochodzenia preparatów były oczywiście obozy koncentracyjne.
„HDR”: –Jakie części ciała wysyłano do Niemiec?
CE: –Wszystkie. Mózgi, wątroby, dłonie, uszy, oczy, kobiece narządy rodne, penisy. Wszystko wycięte i zapeklowane
w słojach. Przede wszystkim wysyłano jednak czaszki. W obozie
Swakopmund zmuszono więźniarki do gotowania obciętych głów, a następnie
oskrobywania ich z resztek mięsa za pomocą kawałków szkła. Te głowy
często należały do najbliższych krewnych tych kobiet. Czaszki trafiały
do instytutów naukowych, ale również do prywatnych kolekcjonerów. Do
dzisiaj w zbiorach w Niemczech można znaleźć wiele czaszek i zasuszonych
głów Herero i Nama.
„HDR”: –Obozy
koncentracyjne, o których mówimy, były elementem wojny między Niemcami a
tubylcami, która wybuchła w roku 1904. Według ówczesnej niemieckiej
prasy spiralę przemocy nakręcili Herero, którzy mordowali oraz gwałcili
białe kobiety i dzieci.
CE: –To
propaganda. Przyczyny wojny były bardziej skomplikowane. Niemcy w Afryce
Południowo-Zachodniej znajdowali się w kiepskiej sytuacji. Choć
przyjeżdżało ich coraz więcej, mieli w swoim posiadaniu bardzo mało
ziemi. Większość pastwisk i gruntów nadających się pod uprawę należała
do Herero i Nama. Podobnie było ze stadami bydła, które stanowiły główna
gałąź gospodarki kolonii. Niemieccy farmerzy musieli dzierżawić ziemię
od tubylczych wodzów…
„HDR”: –Co zapewne nie bardzo im się podobało.
CE: –Delikatnie
mówiąc. Jednocześnie bowiem Niemcy byli nastawieni skrajnie
rasistowsko. Uważali Nama i Herero za Untermenschen. Traktowali więc
tubylców w sposób niezwykle arogancki. Bili ich, okradali, często
gwałcili ich kobiety. Wszystko to powodowało, że sytuacja zaczęła być
niezwykle napięta. Niemcy chcieli zagrabić ziemię Herero i Nama. A te
plemiona miały dosyć upokorzeń.
„HDR”: –Wystarczyła jedna iskra, żeby doszło do powstania.
CE: –Tak.
Wreszcie – najpierw Herero, a potem Nama – chwycili za broń i wystąpili
przeciwko Niemcom. Wracając do pańskiego poprzedniego pytania – przez
całą wojnę tubylcy zamordowali czworo dzieci i dwie niemieckie kobiety.
Zdarzały się przypadki, że po zabiciu lub przepędzeniu z jakiejś farmy
mężczyzn, plemienni wojownicy konwojowali niemieckie kobiety i dzieci do
najbliższego miasteczka.
„HDR”: –A jak to wyglądało w drugą stronę?
CE: –W
samych obozach koncentracyjnych Niemcy wymordowali 20 tys. kobiet i
dzieci. Do tego trzeba dodać masakry i pacyfikacje osad oraz wiosek.
Mówimy o dziesiątkach tysięcy ludzi. Życie Herero i Nama – niezależnie
od tego, czy był to wojownik, czy kobieta, czy dziecko – nie miało dla
Niemców najmniejszej wartości. Ocenia się, że w sumie wymordowali 80
proc. całej populacji Herero i 50 proc. Nama. A mówimy o ludach, które
liczyły odpowiednio 100 tys. i 20 tys. członków.
„HDR”: –To
paradoks, że „cywilizowani” Europejczycy zachowywali się w sposób
barbarzyński, a „dzicy” tubylcy prowadzili wojnę w sposób przyzwoity.
CE: –Tak, to
może wydawać się zaskakujące. Rdzenni mieszkańcy tej części Afryki nie
byli jednak dzikusami, ale ludźmi, którzy przestrzegali zasad wojny. W
dużej mierze miała na to wpływ wieloletnia działalność misjonarzy oraz
prastare tradycje honorowego prowadzenia wojen.
„HDR”: –A dlaczego Niemcy nie przestrzegali praw wojny?
CE: –Bo dla
nich Herero i Nama nie byli równorzędnymi przeciwnikami. Byli podludźmi,
wobec których nie obowiązywały żadne zasady. Uważali, że do „dzikusów”
może przemówić tylko naga, brutalna siła. Niemcy prowadzili przeciwko
Herero i Nama wojnę totalną, na wyniszczenie.
„HDR”: –Wojna wcale nie okazała się jednak spacerkiem.
CE: –Tubylcy
mieli broń palną. Świetnie znali teren, byli mistrzami walki
podjazdowej. 11 sierpnia 1904 r. pod Waterberg miała miejsce walna bitwa
między Herero, a siłami niemieckimi dowodzonymi przez gen. Lothara von
Trothę. Niemcy planowali unicestwić przeciwnika, ale afrykańscy
wojownicy – wraz z kilkudziesięcioma tysiącami kobiet, dzieci oraz
stadami bydła – wyrwali się z okrążenia. Niemcy wówczas wypchnęli ich na
straszliwą pustynię Omaheke.
„HDR”: –Co się stało na tej pustyni?
CE: –Ludzie
byli pozbawieni wody, padali jak muchy. Próbowali pić krew swojego
bydła, ale powiększało to tylko pragnienie. Cała pustynia była usiana
trupami. Najpierw umarli starcy i dzieci. Powrotu nie było, bo gen. von
Trotha wydał tzw. rozkaz eksterminacyjny.
„HDR”: –Słucham?
CE: –Rozkaz
eksterminacyjny. To jeden z niewielu przypadków w historii, że
zbrodniarz pozostawia na piśmie coś takiego. Trotha w odezwie do
tubylców, która została wydana 3 października 1904 r. stwierdził, że
każdy członek plemienia Herero, który zostanie napotkany na terytorium
niemieckim, zostanie zastrzelony. Rozkaz ten stał się katalizatorem
rzezi. Niemieckie patrole zaczęły polowanie na Herero. Masakrowano całe
wioski i osady. Przy okazji, z rozpędu, zabitych zostało wielu tubylców
nienależących do Herero. Niemcy nie bardzo bowiem rozróżniali tubylców…
To właśnie ci Herero, którzy przeżyli tę orgię mordów, trafili do obozów
koncentracyjnych.
„HDR”: –Czy cesarz Wilhelm II wiedział, co wyrabiają jego generałowie w Afryce?
CE: –Nie ma
co do tego wątpliwości. Był naczelnym zwierzchnikiem sił zbrojnych.
Regularnie otrzymywał raporty o tym, co się dzieje w jego kolonii. Gdy
von Trotha wrócił do Niemiec, otrzymał od kajzera order Pour le Mérite i
pochwałę za „wielkie zasługi dla ojczyzny”.
„HDR”: –Kiedy zakończyła się gehenna Herero i Nama?
CE: –Wojna
skończyła się w 1908 r., nowe – nieco liberalniejsze – władze kolonii
nakazały zamknięcie Shark Island. Niedobitki Herero i Nama zostały
rozparcelowane po niemieckich farmach i przedsiębiorstwach jako tania
siła robocza. Przywódcy Nama, którzy przetrwali pobyt na Shark Island,
zostali jednak skierowani do innego obozu, znajdującego się w głębi
lądu. Trzymano ich jeszcze przez sześć lat w straszliwych warunkach w
stajniach. Uwolniły ich dopiero wojska brytyjskiego Związku Południowej
Afryki (dzisiejsza RPA), które zajęły niemiecką kolonię w 1914 r. po
tym, gdy wybuchła I wojna światowa.
„HDR”: –Czy wojna z Herero i Nama była dla Niemców wojną o Lebensraum?
CE: -Bez
wątpienia. To było zresztą sformułowanie, którego wówczas oficjalnie
używano. Na przełomie XIX i XIX w. w Niemczech zapanowała moda na
darwinizm społeczny. Zgodnie z nim słabsze rasy i narody powinny ustąpić
miejsca rasie germańskiej. Rzesza była wówczas przeludniona i w
Berlinie marzono o zdobyciu nowej przestrzeni życiowej w Afryce.
„HDR”: –Kilkadziesiąt lat później Hitler szukał jej w Polsce, na Ukrainie i Białorusi.
CE: –Nie ma
wątpliwości, że wszystkie rasowe i ekspansjonistyczne teorie rozwijały
się w Niemczech na długo przed tym, nim ktokolwiek usłyszał o Hitlerze.
Przywódca NSDAP czerpał pełnymi garściami z niemieckich doświadczeń w
Afryce. Był produktem swoich czasów, ukształtowanym przez klimat epoki.
Sam w jednym z przemówień stwierdził, że Europa Wschodnia będzie dla
Niemców kolonią. To nie było przypadkowe przejęzyczenie. Hitler próbował
w Europie Wschodniej zrealizować te same cele, co jego poprzednicy w
Afryce. I używał do tego takich samych metod.
„HDR”: –Czy są jakieś bezpośrednie związki między Niemiecką Afryką Południowo-Zachodnią a NSDAP?
CE: –Oczywiście.
Przede wszystkim pierwszym niemieckim gubernatorem tej kolonii był
Heinrich Ernst Göring, ojciec przyszłego szefa Luftwaffe. Nie ma
wątpliwości, że w dużej mierze ukształtował syna. Przede wszystkim
jednak – szczególnie w pierwszym okresie istnienia NSDAP – przez szeregi
partii Hitlera przewinęło się wielu weteranów wojny z Herero i Nama.
Nie były to wcale postacie drugoplanowe.
„HDR”: –Na przykład?
CE: –Franz
Ritter von Epp. Niemiecki oficer, który brał czynny udział w
ludobójstwie Herero i Nama, a po I wojnie światowej stworzył słynny
monachijski Freikorps. Jego podwładnym był m.in. przywódca SA, Ernst
Röhm. Epp był jednym z filarów, na których oparł się Hitler. To on
wyłożył pieniądze na kupno „Völkischer Beobachter”, czołowej gazety
narodowych socjalistów. Mało kto wie, ale to von Epp dostarczył NSDAP
słynne brunatne koszule. Pochodziły z… kolonialnych mundurów, które
miały zostać wysłane do Afryki Południowo-Zachodniej i zalegały w
magazynach.
„HDR”: –A eksperymenty naukowe na więźniach obozów? Analogia wręcz się narzuca.
CE: –Tu
także występuje ciągłość. Jeden z „naukowców”, który dokonywał
eksperymentów na dzieciach Herero i Nama, nazywał się Eugen Fischer. W
III Rzeszy stał się on czołowym naukowcem i specem od higieny rasy
Hitlera. Zaangażowany był w program sterylizacji i zabijania
niepełnosprawnych oraz w „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej”.
Warto podkreślić, że w Afryce Południowo-Zachodniej wprowadzono ustawy
rasowe, zabraniające zawierania masowych małżeństw i szykanujące
kolorowych „podludzi”.
„HDR”: –Co nie przeszkodziło Niemcom w gwałceniu kobiet Herero i Nama.
CE: –Tutaj
rasistowska ideologia musiała ustąpić instynktom. Wśród niemieckiej
populacji kolonii było bardzo wielu mężczyzn, a bardzo niewiele kobiet.
Tysiące Niemców znajdowało się więc tysiące kilometrów od domów i
jedynym dostępnym sposobem zaspokojenia potrzeb seksualnych były
miejscowe kobiety.
„HDR”: –Jeżeli
strażnik obozowy zgwałcił więźniarkę z plemienia Herero i za drutami
urodziła ona mieszane dziecko, to jak było traktowane takie potomstwo?
CE: –Jak
Herero. Niemcy byli przerażeni perspektywą wymieszania ras. Uważali, że
jeżeli do ich puli genetycznej dostaną się pierwiastki murzyńskie, rasa
germańska zostanie zepsuta. Trzeba jednak przyznać, że niektórzy Niemcy
starali się ratować takie mieszane dzieci. Ich szansa na przeżycie była
znacznie większa, niż w przypadku reszty. Niewykluczone, że Herero w
ogóle przetrwali jako plemię tylko dzięki tym gwałtom i zrodzonym z nich
dzieciom. Do dzisiaj wśród przedstawicieli tego ludu spotyka się wielu
ludzi o niebieskich oczach i nieco jaśniejszej skórze.
„HDR”: –Niemcy na każdym kroku przepraszają za Holokaust. Jak pan ocenia ich stosunek do eksterminacji Nama i Herero?
CE: –Podejście
do tych dwóch zbrodni jest zupełnie inne. Niemiecki rząd nigdy
formalnie nie przeprosił za to, co się stało w Afryce. Nigdy nie
przyznał, iż Niemcy dokonali tam ludobójstwa. Nigdy nie próbował w żaden
sposób zadośćuczynić potomkom ofiar. Plemiona, którym na początku XX w.
odebrano pastwiska i stada, żyją dzisiaj w skrajnej nędzy. Wygląda na
to, że Niemcy dzielą swoje ofiary na lepsze i gorsze. Herero i Nama
najwyraźniej na współczucie nie zasługują.
„HDR”: –A Niemcy w Namibii? Jaki jest ich stosunek do zbrodni swoich przodków?
CE: –To
zależy. Są ludzie, którzy mają poczucie winy, ale nie jest tajemnicą, iż
w Namibii nadal mieszka wielu Niemców, którzy są dumni z tego, co się
stało. Gdy zamieszkałem w stolicy Namibii Windhuku, moim sąsiadem na
Bismarck-Strasse był 80-letni Niemiec. Na ścianie jego salonu wisiał
olbrzymi portret, na którym był przedstawiony w mundurze oficera
SS-Totenkopf. Ten facet miał przyjaciela, który przyjeżdżał do niego
olbrzymim samochodem terenowym typu pick-up. Z tyłu tego samochodu
łopotała flaga ze swastyką.
„HDR”: –Brzmi jak jakiś ponury żart.
CE: –Niestety
to nie żart. Widziałem to na własne oczy. Do późnych lat 90. Piekarze w
Namibii w dniu urodzin Hitlera na bułkach wycinali małe swastyki. Przed
niektórymi farmami wywieszano zaś sztandary III Rzeszy. Gdy w 2005 r.
umarł Szymon Wiesenthal, w jednym z czasopism namibijskich pojawił się
artykuł, którego autorzy wyrazili radość z powodu śmierci „potwora”.
„HDR”: –Po
tym wszystkim, co pan powiedział, zastanawiam się, w jaki sposób biali i
czarni Namibijczycy mogą dzisiaj spokojnie żyć obok siebie i tworzyć
jedno społeczeństwo.
CE: –Nie mam pojęcia, jak to jest możliwe.
-----------------------------------------------------------------------
Cesarz Wilhelm II Hohenzollern:
Generał Lothar von Trotha:
Poniżej brytyjski film dokumentalny z 2005 r.
"Namibia. Ludobójstwo a II Rzesza" ("Namibia. Genocide and the Second
Reich").
Istnieje wersja polskojęzyczna, ale na You Tube udało mi się znaleźć tylko anglojęzyczną:
Istnieje wersja polskojęzyczna, ale na You Tube udało mi się znaleźć tylko anglojęzyczną:
http://www.filmweb.pl/film/Namibia%2C+ludob%C3%B3jstwo+a+II+Rzesza-2005-509460
KOMENTARZE
http://powiewswiezosci.neon24.pl/post/102396,niemieckie-obozy-w-afryce
Autor:
Maciej Piotr Synak
o
21:50
wtorek, 26 listopada 2013
Rozsądnie o relacjach Polski z Rosją
Jeszcze o metodzie "dziel i rządź"
za: Myśl Polska
Ukazała się interesująca książka, będąca naukową analizą polsko-rosyjskich stosunków. Autorami są naukowcy z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Poniżej fragment rozdziału wstępnego książki pt. „W pętli polsko-rosyjskich mitów i stereotypów”:
„Stereotypy aktualizują się wraz z natężeniem polityki ahistorycznej pod pozorem polityki historycznej. Jej cechą jest skupienie się na przeszłości w celu obrony interpretacji wybranych, zwłaszcza symbolicznych zjawisk, które służą uzasadnieniu bieżącej polityki państwa.
Instrumentalizacja historii w stosunkach z Rosja, współgrała polityką poparcia dążeń Stanów Zjednoczonych do globalnej dominacji. Dlatego w Polsce wypowiedzi o imperiach i imperializmie mają z założenia i w domyśle charakter antyrosyjski, gdzie imperium ma konotację jednoznacznie negatywną. Tymczasem politykę imperialną prowadziły także USA, UE i ChRL, które ze względu na potencjał militarny, gospodarczy i demograficzny ujawniają zdolności do ekspansji o globalnym zasięgu. W Polsce umacniano jednak stereotyp, że tylko jedno państwo jest imperialne. Służy temu nasilenie określeń typu „pogarda Rosji wobec państw mniejszych i słabszych”, „Putin pręży muskuły”, „rosyjska bezczelność”, „brutalna ingerencja w sprawy sąsiada”, „ukąszeni przez imperium”. Identyfikacja Rosji jako „wiecznego wroga” pomagała w realizacji celów bieżącej polityki. Natężenie sedymentacji opartej na stereotypie Narodu Skrzywdzonego oddalało bowiem przyjęcie figury Narodu Krzywdziciela, który bierze udział u boku USA w wojnie w Afganistanie i Iraku (…)
Skupienie się na przeszłości utrudnia dostrzeganie zmian we współczesnej Rosji, gdzie zamiast historii szuka się w świecie zachodnim nowych wartości. Polska straciła funkcję „okna na świat”. Dominacja stereotypów doprowadziła, zwłaszcza w młodszym pokoleniu, do takiego przeprofilowania tradycyjnego obrazu, że Rosji i Rosjan prawie nie widzi. Ignorancja wobec dokonujących się zmian aktualizuje dawną skłonność, aby zauważać u Rosjan głównie wady. Wskazywano już jednak dawno, że samymi wadami nie buduje się takich potęg, a więc naród rosyjski musi mieć też nieprzeciętne zalety, które niejednokrotnie ukazywały na jego wielkie możliwości generowania zmian.
Dlatego obecnie potrzebne jest oddziaływanie państwa w kierunku wyzwalania ludzi od myślenia potocznego i symboliczno-religijnego w ogóle. W szczególe konieczne jest natomiast stawianie wspólnych celów i wyzwalanie działania społecznego w przestrzeni ekonomicznej, ale także naukowej i kulturalnej. Tylko w ten sposób można eliminować uprzedzenia pomiędzy narodami, a także weryfikować treści panujących stereotypów. Współczesną sytuację dobrze charakteryzuje tytuł konferencji zorganizowanej w październiku 2009 roku w Moskwie „Rosja i Polska: obowiązek pamięci i prawo do zapomnienia”, w której odwoływano się do hellenistycznej zasady „amnezji”, a więc zapominania w imię pokoju dziś i jutro o nieprawościach i okrucieństwach minionych wojen zamiast wskazywania i rozpamiętywania wszystkich doznanych w przeszłości krzywd bez uwzględniania konsekwencji dla funkcjonowania społeczeństw w teraźniejszości i przyszłości”.
G. Cimek. M. Franz, K. Szydywar-Grabowska, „Współczesne stosunki polsko-rosyjskie – wybrane problemy”, Toruń 2013
http://mercurius.myslpolska.pl/2013/11/rozsadnie-o-relacjach-polski-z-rosja/
Autor:
Maciej Piotr Synak
o
22:29
8x4
Państwo ma nam zapewnić CZAS i warunki do osobistego rozwoju realizacji, zgodne z naszą intencją.
Czas na religię, pracę, zdobywanie
pieniędzy, rozrywkę, przyjemności, rozwijanie pasji, turystykę,
kształcenie się i rozwijanie w dowolnym kierunku, jaki nam odpowiada.
Od tego są pieniądze i system monetarny
finansowy, aby nie ciągnąć wołu i garnków na wymianę co tydzień na targ -
ten czas można lepiej spożytkować.
Na podobnej zasadzie państwo ma nam ułatwić życie, zorganizować je optymalnie.
Czy system 8 godzinnego dnia pracy 5 – 6 dni w tygodniu jest optymalny?
8 godzin dziennie to jest maksymalny czas
pracy, przy którym człowiek funkcjonuje normalnie. Jeśli pracuje więcej
to zaczyna się fizycznie i psychicznie NADMIERNIE eksploatować, co może
prowadzić w długim okresie czasie do wypalenia zawodowego.
Jak to przyszło, że pracujemy 8 godzin dziennie?
Ktoś do tego doszedł metodą analizy,
metodą prób i błędów. Analizując samopoczucie człowieka wiemy, że po
godzinie 15-tej efektywność pracy spada logarytmicznie.
Też optymalne wykorzystanie dnia – bardziej się opłaca pracować 8g dziennie 5 dni niż 6g dziennie 6 dni.
Zaraz, zaraz... czy aby na pewno tak jest??
Na pewno pod względem produkcyjnym.... ale czy to dobrze dla człowieka?
A 8 godzin przez 4 dni w tygodniu?
Część ludzi pracuje 12, a nawet 16 godzin
dziennie – zarabiają różnie zależnie od pracy. Pracownik najemny czasami
pracuje za 1600 zł na rękę – i wszystko wydaje na życie w ciągu
miesiąca – 37 % polskiego społeczeństwa nie ma żadnych oszczędności!
Właściciel firmy nie rzadko pracuje co dzień 16 godzin, ale zarabia o wiele, wiele więcej.
Pracujemy i płacimy podatki, a dziura
budżetowa się powiększa. Pracujemy coraz więcej, pracujemy chyba
najwięcej na świecie, a tzw. dziura budżetowa jest jeszcze większa - na
oko widać, że coś tu jest nie tak.
Ponadto – praca jest opodatkowana dwa
razy. Składka emerytalna pochodzi z naszej pensji, z tej składki w
przyszłości wypłacana jest emerytura – po potrąceniu podatku... a więc
dwa razy.
Jeśli traktować ten system jako poprawny i
normalny, to oznacza, że wkrótce, co da się wyliczyć kiedy, będziemy
pracować za darmo, aby zaspokoić roszczenia finansowe państwa – a
właściwie złodziei stojących za państwem, co pokazuje nam np. ostatnie
śledztwo CBA.
Żyjemy, jak widać, w systemie kolonialnym, powinniśmy zarabiać 3-4 razy tyle ile obecnie.
Wydaje się, że ludzie tego nie rozpoznają.
Nie widzą tego - bo żyją w ściśle kontrolowanym świecie wirtualnym,
specjalnie spreparowanym systemie, w którym główną rolę odgrywają media i
szkoła. Czyli system informacji.
Widzimy
więc, że podatki to sprawa ustalana ad hoc - nie chodzi o zaspokojenie,
zapewnienie niezbędnych działań państwa - chodzi o zarabianie kasy
na pracy niewolników.
A więc może tak samo jest z systemem 8x5??
Proponuję pewne ćwiczenie.
Aby zmienić swoje myślenie, a więc
ROZPOZNAĆ i zwalczyć matrix wokół siebie, trzeba zakwestionować coś, co
jest oczywiste – np. system pracy 8x5.
Chodzi mi o samo zakwestionowanie czegoś
co jest przyjmowane a priori, „bo tak zawsze było”, aby sprawdzić swoją
reakcję i rozwinąć ją w coś więcej (ale mimo wszystko to dobry
przykład...)
Gdyby cały świat pracował 8x4 to co by się stało? Czy to w ogóle możliwe?
KTO WYMUSZA obecny system?
Pracujemy tak, aby nie tracić czasu, czyli optymalizujemy, ale po co?
Jesteśmy trybikami w czym? W fabryce?
Pracujemy dla samej pracy, dla siebie, czy dla kogoś?
Kto najbardziej korzysta z tego systemu?
Gdyby cały świat pracował 8x4 to co by się stało?
Kto by na tym najwięcej stracił?
Pracownik, pracodawca?
W takim układzie przedsiębiorca miałby mniej towaru do sprzedania, a więc mniej by zyskał.
Nie chodzi o to, aby zarobić, ale o to, by zarobić możliwie najwięcej w danej jednostce czasu, np. w miesiącu.
Szybciej się zarabia przy 8x5, ale czy więcej?
W Polsce roszczenia finansowe państwa sięgają 83%, jak to wyliczył Centrum im. A. Smitha.
Są to kwoty różnych parapodatków – składka
emerytalna, rentowa, zdrowotna, chorobowa, akcyza, którą za nas
odprowadza np. pracownik stacji paliw, a którą przecież opłacamy przy
zakupie paliwa, cło i inne oraz oczywiście podatki: dochodowy, VAT i
inne.
Ponadto osobno płacimy za służbę zdrowia – za określone usługi i inne.
I to jest właśnie te owe 83%.
Jak ktoś zarabia brutto 5 tysięcy złotych,
to po otrzymaniu pensji i wydatkach na życie (chodzi o kwoty podatków,
które są w cenie np. mleka, chleba, paliwa itd.), na koniec miesiąca
zostaje mu z tej pensji – 850 zł. Z tej kwoty oczywiście musi kupić
jedzenie, zrobić opłaty itd.
A więc, nieco upraszczając, pracownik przez 3 tygodnie w miesiącu pracuje, aby zaspokoić roszczenia państwa, a 1 tydzień pracuje dla siebie.
To się nazywa niewolnictwo.
Odwrócone zasady.
Te 83% przypomina mi zasadę Pareto.
Zasada Pareto mówi, że:
80% wyników wypływa tylko z 20% przyczyn,
inaczej mówiąc skromniejszymi środkami i mniejszym wysiłkiem można
osiągnąć większe efekty. Schemat leżący u podstaw tej zasady został
odkryty w roku 1897 przez włoskiego ekonomistę Vilfreda Pareto.
Więcej:
Nie wiem, czy to wszędzie się sprawdza, bo
np. 1% amerykanów trzyma w swoim ręku 90% bogactwa tego kraju, ale
załóżmy, że tak jest.
To może oznaczać, że ktoś planując
oszwabienie nas z kasy, znając tę zasadę, założył sobie pułap 80% -
założył, (+ -) że jest to pułap osiągalny, tj. da się tyle z ludzi
wycisnąć, bez obawy, że się zbuntują lub umrą z głodu.
Jakby działa...
Stosując tę zasadę, można wysnuć wniosek,
że minimalne (potrzebne do zaspokojenia wszystkich potrzeb państwa)
całościowe obciążenie podatnika - to 20%.
A więc zarabiając brutto 5 tyś, na koniec miesiąca zostaje ci 4000 zł, a nie 850.
Zwracam uwagę – z tej kwoty musisz kupić
jedzenie, zrobić opłaty itd. Ubezpieczenie i składka emerytalna powinna
zawierać się w tych 20%.
Niestety nie umiem się do tego odnieść.
Cały czas rozważamy opcje opierając się na obecnym „przymusowym” systemie ubezpieczeń.
Koszta działania przedsiębiorstwa?
Ktoś może zauważyć, że zasady podaży
popytu, obciążenia fiskalne państwa nie pozwolą na wdrożenie systemu
8x4, bo firma nie wytrzyma tego finansowo.
Może, tego nie wiemy, ale przecież wiemy,
że ktoś nas okrada, więc roszczenia podatkowe państwa w normalnym
zdrowym systemie powinny być (o wiele) mniejsze.
Z czego wynika tak duża opresyjność fiskalna państwa? Z tego, że poprzez skorumpowanych urzędników i oficjeli jesteśmy okradani.
Podatek taki owaki – to tylko PRETEKST do
tego, by sięgnąć do naszych portfeli wobec niewydolności państwa w
ściganiu przestępców.
Zwracam uwagę, że podobny system
funkcjonuje na zachodzie, z tym, że tam ludzie są mniej okradani więc w
miarę normalnie zarabiają.
W Polsce mamy typowy system kolonialny –
my pracujemy po to, aby zachodnie firmy mogły upychać u nas swój towar,
często drugiej kategorii.
Kto ma jaki zysk?
Pracownik, pracodawca, państwo, …... a bank?
Banki trzymają świat za gardło od XVIII - XIX w., więc może jednak to oni stoją za takim systemem?
Poseł Orion z PiS w wywiadzie dla TV Trwam
powiedział, że polskie złoża gazu łupkowego są warte 100 mld, a zostały
sprzedane amerykanom za 40 mln.
Krótko mówiąc, Grupa Trzymająca Władzę
(mityczna razwiedka??), sprzedała naszym „przyjaciołom” łupki za 70 mld,
np. w transzach przez 20 lat, amerykanie na starcie zarobili na czysto
ok. 30 mld, a państwo polskie dostało pro forma– 40 mln.
Ze „zwykłej” działalności – w ciągu ostatnich 10 lat wytransferowano z Polski 500 mld.
To się nazywa robić biznes.
Konkludujemy, że za państwem stoi ktoś,
kto traktuje to państwo jak maszynkę do zarabiania pieniędzy – stąd tak
wysokie opodatkowanie, jednak wyliczone tak, aby niewolnik nie padł z
głodu i przemęczenia. A przynajmniej nie od razu.
Można więc powiedzieć, że z punktu widzenia GTW najwięcej (bo najszybciej w danej jednostce czasu) zarabia się, kiedy niewolnik pracuje jak najwięcej.
Podobnie z punktu widzenia banków – im więcej pieniędzy w banku tym większe obroty i zysk.
System 8x5 formą kradzieży?
Jeżeli coś tu jest ukradzione, to z całą pewnością CZAS i siły poszczególnych ludzi.
CZAS to pieniądz.
Straconego czasu nie odkupią żadne pieniądze.
8x4 jest mało wydajny, bo niewolnik ma
„niepotrzebnie” 1 dodatkowy dzień wolny, który mógłby spożytkować na
wyprodukowanie większej ilości produktów, które zapewniają szybszy
przychód.
Zauważ, pensja minimalna jest tak
skalkulowana, uwzględniając zysk GTW, że pracownik żyje od 10-ego do
10-ego i niewiele odkłada, jeśli coś odkłada. Zastanów się, też nad tzw.
podatkiem Belki – który zjada, po uwzględnieniu inflacji, zysk z
oszczędności. Oni wszystko mają skrupulatnie wyliczone.
Im więcej się zrobi w jednostce czasu, tym
więcej się zarobi. Zarobi przedsiębiorca, który min. tworzy dzięki temu
nowe stanowiska pracy. Zysk, a właściwie nadmiar gotówki napędza
gospodarkę, bo ludzie więcej kupują, na więcej ich stać.
Czy 8x4 drastycznie różniłby się od 8x5?
Teoretycznie wszyscyzarabialiby ok. 1/5 mniej, wszystko uległoby spowolnieniu, ale – teoretycznie - proporcje w zarobkach nie uległy by zmianie.
Może więc fluktuacje gospodarki będą mniejsze, krzywa bardziej spłaszczona? Zmiany będą postępować łagodniej, a więc będzie stabilniej – bezpieczniej??
Czy wszędzie?
Są dziedziny, gdzie 8x5 jest lepsze – np.
szkolnictwo, administracja rządowa czy służba zdrowia. Ponadto takie
działy gospodarki jak turystyka, gastronomia, niektóre rodzaje przemysłu
wymagają 8x5.
Ale od czego jest praca zmianowa?
Nawet w 8x4 jedna grupa może pracować od poniedziałku do czwartku, a druga od wtorku do piątku.
Oczywiście właściciel firmy nie musi stosować się do 8x4, mówimy o pracownikach najemnych.
Gdzieś kiedyś czytałem, że w średniowieczu praca czeladnika trwała od świtu do nocy.
No, tak, ale oni kościoły budowali po 20 –
40 lat, a czasami dłużej. Po prostu nie mieli nowoczesnych narzędzi,
maszyn rolniczych, dźwigów i koparek. Postęp sprawia, że praca jest
łatwiejsza, bardziej wydajna i szybciej wykonana. Inna sprawa, że się w
tej pracy specjalnie nie forsowali – życie w tamtych czasach można było
łatwiej stracić, choćby przez „głupie” przeziębienie...
Generalnie, już podsumowując, każdy
powinien móc pracować tyle ile chce, ile mu pozwala zdrowie i chęci –
byleby zarabiał godnie i nie musiał się martwić o przyszłość swojej
rodziny.
Państwo jest dla mnie, a nie ja dla państwa.
Państwo to umowa.
Państwo, czyli jego urzędy i służby.
Notka powstała na kanwie przemyśleń o
taniej robotyzacji - automatyzacji pracy – w dalekiej przyszłości. Co
wtedy stanie się z człowiekiem, jak będzie funkcjonować rynek pracy?
Jedynym rozwiązaniem wydaje się wprowadzić zmianowość pracy – 8x4, a może nawet 8x3?
A może człowiek... nie będzie już potrzebny, samowystarczalnym bogatym elytom??
W ten scenariusz, w takie elity nie wierzę...
P.S. Notkę napisałem o 3 w nocy, więc może się trochę powtarza....
KOMENTARZE
-
Twoje zdanie "...Chodzi mi o samo zakwestionowanie czegoś co jest przyjmowane a priori, „bo tak zawsze było”, aby sprawdzićswoją reakcję i rozwinąć ją w coś więcej ..."jest kluczem do wszelkich zmian,odkryć,wynalzaków...
Zawsze zastanawia mnie fakt , że działacze związkowi twierdzą , że pracownicy walczą o pracę i głównym wrogiem jest bezrobocie...
Gdy spojrzałem od strony pracownika, bo takim też kiedyś byłem,
i rozmawiałem z innymi pracownikami , to celem nie była praca ,
ale płaca, czyli dochód...
Dlatego ludzie szukają dochodu bez pracy... Wygrana w totolotka, kasyna, walka o stanowiska , synekury, miejsca poselskie, spekulacje giełdowe, walutowe , korumpowanie dysponentów budżetu państwa...
Minimum pracy maksimum płacy...
Na całym świecie... i w Polsce...
Napisałeś także, że "...państwo ma nam ułatwić życie, zorganizować je optymalnie..."
Pozwolisz, że zgodnie z Twoją propozycją kwestionowania rzeczy oczywistych , dokonam takiego "zamachu stanu".
Pojęcie "państwo"w wyniku bardzo częstego używania zaczęło funkcjonować jak samodzielny byt ( podobne zjawisko można zaobserwować przy odkrywaniu co to jest za byt Polska Racja Stanu!)...
Zwykła konwencja terminologiczna , skrót pojęciowy zaczyna działać jako samoistny mechanizm od którego oczekuje się "cudów"...
Ale nie te "cuda" są moim zamachem stanu , lecz przypomnienie ( co w poprzednich postach w pewnym stopniu Ty też robiłeś ) , że państwo to ludzie...Nazwijmy ich ludzie P....
Teraz przyjrzyjmy się zdaniu , w którym słowo państwo zamienimy na pojęcie ludzie P...
"......ludzie P mają nam ułatwić życie, zorganizować je optymalnie..."
A pierwsze pytanie , które można zadać , dlaczego ludziom P ma zależeć na pracy ułatwiającej nam życie...itd...
Ludzie P też są ludźmi i nie zależy im na pracy tylko na dochodach ...
Resztę sobie każdy dośpiewa przyglądając się pustym ławom poselskim, zetetyzowanym działaczom związkowym , ozłoconym kapłanom życia miłości bliźniego...
Nie oczekujmy od ludzi P , że będą coś robili , co zwiększy ich nakłady pracy...zbigniew1108 25.11.2013 19:14:34 -
@AutorDobry tekst na *5 i oczywiście poruszony problem wart dalszego pogłębienia.
Pozdrawiam.AdNovum 25.11.2013 19:45:56 -
@zbigniew1108 19:14:34"Pojęcie "państwo"w wyniku bardzo częstego używania zaczęło funkcjonować jak samodzielny byt ....Zwykła konwencja terminologiczna , skrót pojęciowy zaczyna działać jako samoistny mechanizm od którego oczekuje się "cudów"..."
Oczywiście, do tego nawiązuję!!Maciej Piotr Synak 25.11.2013 20:15:23 -
Bajka....Talbot 25.11.2013 20:20:31
-
Michalkiewicz nazywa to "kapitalizmem kompradorskim".W tym systemie jest mnóstwo podsystemów.Np.pracodawcy pozostawia się małą furtkę dzięki,której może robić ogromne przewały,odliczenia,koszty itp.Natomiast pracownik takich możliwości już nie ma, to zwykły współczesny galernik.Pozdrawiam.Bibrus 25.11.2013 20:49:21
Autor:
Maciej Piotr Synak
o
22:28
Justyna Kowalczyk o Rosji i mediach w Polsce.
"Rosjanie to ludzie do nas bardzo podobni"
Justyna w swoim tekście wspomina o sianiu nienawiści do Rosjan.
Pisanie o Rosji neutralnie, a krytycznie o zachodzie nie świadczy o ruskiej agenturze, tylko o tym, że trzeba zacząć dostrzegać, że metodę "dziel i rządź" stosuje się permanentnie od wieków....
Propaganda
Każdy kto dużo wyjeżdża za granicę swojego kraju, wie co to znaczy tęsknić. Za mentalnością, za językiem i ludźmi. Za życiem, które jest TAM. Wie, jak to jest szukać wszelkich dostępnych wiadomości, czytać, słuchać i rozważać. To normalne. Też tak mam... Wczoraj włączyłam więc sportowe wiadomości. I myślałam, że padnę. Albo że mam omamy. Wstyd mi było po prostu i tyle.
Rzecz była o Rosji, a jakże. Igrzyska się zbliżają, więc kto żyw ekspertem się staje. Od praw człowieka, ekologii, sportu, finansów, infrastruktury. Wizę można łatwo zrobić. Można w miarę tanio polecieć. Można również – bez najmniejszego problemu, jak w każdym miejscu na ziemi – znaleźć biednych, sfrustrowanych ludzi, którzy z chęcią opowiedzą, jak to im w życiu źle. Sensacyjny materiał gotowy. O to przecież chodzi...
Jeśli Rosjanie stają na głowie, by zrobić ultraszybką kolejkę z Soczi do Krasnej Polany, to znaczy, że dewastują środowisko. Między Krakowem i Zakopanem też taka miała powstać, ale „na nasze szczęście” wszystko legło w gruzach. Wybudowano za to cudem niebywałym dom praktycznie na moście w Białym Dunajcu. Jak ktoś kiepsko trafi, to postoi tam ze 3 godziny w korku. Stara dobra Zakopianka, mieli w Soczi podobną, ale nie potrafili docenić... Tunele wycieli, dwupasmówkę szykują i kolej na dodatek. Tego już chyba za wiele.
Robią nasi sąsiedzi również wszystko, by skończyć budowę hoteli, wiosek olimpijskich i całego tego majdanu. Nie jest to proste. Harują dniami i nocami... Wszyscy – robotnicy i mózgi przedsięwzięcia. Sama, będąc tam poprzedniej zimy, nie mogłam wyjść z podziwu, gdy tę pracę widziałam i słyszałam, nawet o trzeciej nad ranem. Nie, nie wracałam z imprezy, a miałam lekkie ze snem problemy. Ta praca jest oczywiście, według relacji, ludzkim wyzyskiem. Na potwierdzenie usłyszałam pytanie do robotnika, czy mu dobrze płacą. Opowiedział wprawdzie twierdząco „da, da”, no ale na pewno dlatego, że jest zastraszony… Taki był komentarz.
Dla mnie ta historia była jednostronną manipulacją. Nic, prócz kolejnej dawki nienawiści, nie wnoszącą. Zdaję sobie świetnie sprawę, że nie wszystko jest kolorowe. Nie tylko na budowie w Soczi, ale także w Pekinie, Londynie, a nawet Warszawie. Że ideały są dziś przy olimpijskich okazjach najmniej ważne. Że ktoś, nie do końca uczciwie, zarobi na pięciu kółkach fortunę. Że jest odsetek ludzi, którzy ucierpią, a i przyroda szczęśliwa nie jest. Tylko, że tam będą igrzyska. Których – chyba – my wszyscy chcemy. Bo jeśli nie, to zbojkotujmy. A skoro chcemy, to trzeba to wybudować. Na dodatek w miejscu politycznie bardzo gorącym. Ktoś to musi zrobić, bezpieczeństwo zapewnić i transport.
Łatwo jest krytykować, patrząc przez pryzmat historii. Najłatwiej. Żeby jasne było – rodzina mojej Mamy, w trakcie wojny ucierpiała bardzo. Nie przeszkodziło to Rodzicom wychować mnie w przeświadczeniu, że każdy jest odpowiedzialny za siebie, i trudno oskarżać wnuki o przewiny swoich dziadków.
A tak poza wszystkim, chcę Wam jedną rzecz powiedzieć. Rosjanie to ludzie do nas bardzo podobni. Może ciut bardziej nostalgiczni, zdecydowanie mniej rozsądni :) Ale ludzie. Wartościowi, mili, uczynni, gościnni, pracowici. Poznałam ich wielu. Skończmy wreszcie z tą propagandą, z armią stereotypów w miejsce argumentów. Igrzyska były od zarania dziejów czasem zawieszenia broni. Warto o tym pamiętać, wystarczy tej żółci.
http://justyna-kowalczyk.pl/propaganda/
KOMENTARZE
-
@AutorZgadza się!
Proszę zwrócić uwagę na fakt dziejący się już od wieków skłócania narodów słowiańskich i napuszczania jednych na drugich.
Jaki ma to cel łatwo odgadnąć, co Słowianie są najliczniejszą grupą plemienną w Europie.
Pozdrawiam.AdNovum 24.11.2013 16:41:38 -
Dobry tekst wyłuskany z oceanu...Mój ojciec ze swoimi rodzicami i rodzeństwem został wywieziony z ziemi wołyńskiej na północ ZSRR , w okolice Archangielska ....Śmierć przetrzebiła
rodzinę...Ojciec uczył nas jednak nie nienawiści , a jak odróżniać człowieka od nadczłowieka...
Takie spojrzenie ciągle przydatne i w Polsce...
Pozdrowienaizbigniew1108 24.11.2013 17:03:49 -
Właśnie za tekst w podobnej narracjizostałem nieomal zlinczowany na portalu "Niepoprawni". Pozdrawiam.5.Bibrus 24.11.2013 17:07:37
-
@Bibrus 17:07:37Bo tam jest prawdziwa sekta.
Pozdrawiam.Ptasznik z Trotylu 24.11.2013 17:43:32 -
@Bibrus 17:07:37Więcej, przydano Ci niebyt miły epitet. A wracając do tematu to profil NP jest bardzo podobny do niezalezna.pl, a to już wiele wyjaśnia.tadman 24.11.2013 17:58:49
-
Ciekawe, czy teraz PiSiorki uznają Justynę za agentkę.Wspaniała dziewcznyna. piękna i z charakterem.
Tak jak Rosjanka IsinbajewaSkanderbeg 24.11.2013 18:01:32 -
moja Matka przyjechała ze Wschodu sama, samiutkanie miała już nikogo z rodziny. Przez 80 lat Jej życia nie udało się Jej nikogo z rodziny odnaleźć. Za majątek miała tylko to, co na sobie. Każde święta to była Jej osobista tragedia. O Piłsudskim mówiła "dziadek" i nosiła jego zdjęcie przy sobie. A jednak któregoś dnia powiedziała, że gdyby nie socjalizm, nie PRL, to ona by piątki swoich dzieci nie mogła wychować, nie mogła tak wykształcić. Uczciwość jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Moja Matka była mądrą, sprawiedliwą osobą.
Jeżeli już mieć pretensje, to do konkretnej osoby, ale nie stosować odpowiedzialność zbiorową. W kwestiach rodzinnych.
W skali państwa naturalnie można i należy piętnować np. Niemców za to, że wojnę wywołali i za wszystkie bestialstwa, jakich na naszym Narodzie dokonali.nana 24.11.2013 18:28:12 -
Macieju Piotrze***** :)Wiktor Smol 24.11.2013 18:44:51
-
@Bibrus 17:07:37Potwierdzam. I mnie się kilka razy TAM oberwało.Wiktor Smol 24.11.2013 18:46:12
-
No, nawet błysnęłaJustyna. Szkoda, że w Polsce jak ktoś powie coś po prostu rozsądnego, to zaraz urasta to do rangi rewelacji. No, ale tak krawiec kraje...kontras2012 24.11.2013 19:02:53
-
@Wiktor Smol 18:46:12Zastanawiam się czy nie stworzyć alternatywnej frakcji na "Niepoprawnych". Frakcji ludzi myślących.Pozdrawiam.Bibrus 24.11.2013 20:17:54
-
@Bibrus 20:17:54Wystarczy, że tutaj, na NE stworzyliście taką alternatywną frakcję "ludzi myślących inaczej", więc po co się pchać tam, gdzie nikt was nie chce, do Niepoprawnych. Po co?, żeby rozwalać to, co tam bez was dobrze funkcjonujeBogdan 24.11.2013 20:51:32
-
@Bogdan 20:51:32A co robisz jeśli zostajesz poniżany,pomawiany,obrażany?
Poddajesz się?
Z tą frakcją jeszcze nic nie wiadomo.Pozdrawiam.Bibrus 24.11.2013 20:59:42 -
autorCieszy ta notka, gdyż wpisuje się w dążenie do normalnego i pragmatycznego określania relacji z sąsiadami.
Z kolei bez tego - nie da się wypracować zasad Polskiej Racji Stanu.Krzysztof J. Wojtas 24.11.2013 21:14:39 -
dla sekty smoleńskiejten zamach to potyczki unych między sobą, nie mieszajcie Rosjan w tomyszka 24.11.2013 22:27:16
-
@Bibrus 20:59:42Miałeś próbkę "Niepoprawnych".
Ja i kilku moich przyjaciół walczyliśmy z nimi czas jakis az nas pobanowali. To w sumie dzięki nim powstał portal Polacy.
Tam rzadzi najgorsza swołocz z hasbary ubrana w piórka katolików pisowskich. Dixi to chyba najgorszy z nich. Tu, NEonie łatwego zycia by nie mieli.
Ten portal nalezy omijać szerokim łukiem. To już Salon24 jest dużo lepszy.SpiritoLibero 24.11.2013 23:01:16 -
AutorUwazam, ze ten artykul b. splyca i zaklamuje rzeczywistosc. Nie mowi on o rzeczywistych problemach, ktore powinny byc wyjasnione miedzy obydwoma narodami. Polacy przedstawieni sa w nim jako bezpodstawni, czepiajacy sie "biednych" rosjan, krytykanci i malkontenci. Jako sila, ktora poprzez swoja negatywnosc hamuje" porozumienie miedzy dwoma bratnimi narodami. " Jest to oczywiscie bzdura.
Oczywiscie szkoda mi Rosjan - ten kompleks sportowy, jest im tak samo potrzebny, jak Polakom byly potrzebne cztery stadiony sportowe. Jest to raczej tylko pomnik patologicznej egomanii Putina. Ale w rosji panuje mentalnosc grupowa " ja sam jestem nikim, gloduje, moje dzieci gloduja, ale poprzez to, ze moj kraj ma najwiekszy kompleks sportowy, moge czuc sie lepszy od innych narodow, ktore tak wielkich kompleksow sport. nie posiadaja "
Wyglada na to, ze, wedlug niezwykle" bystrej" autorki, powinnismy po prostu"lyknac" milionowe zbrodnie dokonane w ostatnich stuleciach na Polakach przez rosjan. Bracia slowianie" przeciez sie takimi "pierdolami" nie beda przejmowac.To, ze te zbrodnie nie znalazly sie nigdy w polskich podrecznikach historii, ulatwia cala sprawe.
Przy tej okazji trzeba rowniez nadmienic najnowsze "rosyjskie odkrycia historyczne".Np. na rosyjskich stronach rzadowych ukazaly sie wyniki badan rosyjskich historykow -" Polska a takze inni byli odpowiedzialni za wybuch II swiatowej".Te informacje zostaly przyjete z ZACHWYTEM przez rosyjskich internautow. Podobne stwierdzenie wyglosil uwielbiany przez wielu rosjan putin w czasie jednego ze swoich oficjalnych wystapien.(linki podalam w ostatnim komentarzu do artykulu "Europa centralna ....) A tu jeszcze jeden
Jest to dla mnie dosc dolujace, ze cytuje sie (sorry) glupiutka cele brytke, a dla takich madrych ludzi jak dr Andrzej Nowak czy dr Leszek Zebrowski (nie sa oni z cala pewnoscia ludzmi nawolujacym do nienawisci) nie ma miejsca.
Ja takze nie nawoluje do nienawisci wobec rosjan - a raczej do opamietania sie. Tylko jedna trzecia ludnosci rosji to "nasi bracia". Slowianie. Z tego duza czesc jest "zainfekowana " "obledem imperializmu rosyjskiego"(odpowiednik "obledu germanskiego" w niemczech).
Najniebezpieczniejszym panstwem dla Polski sa oczywiscie niemcy, ale rosja nie jest z cala pewnoscia naszym przyjacielem.
Slowacy przeprosili Polakow za napasc w !939, Wegrzy zawsze nam pomagali, z Czechami laczy nas sympatia(mimo zaolzia),nawet RumuniI pomagali nam w czasie ostatniej wojny - to tam wlasnie schronilo sie wielu uciekinierow z Kresow, ktorzy chcieli uniknac bolszewickich mordow.
A ROSJA PISZE NA NOWO HISTORIE II WOJNY RAZEM Z NIEMCAMI (POLSKA BYLA WINNA WYBUCHOWI TEJ WOJNY):I WIELKA ILOSC "NASZYCH ROSYJSKICH BRACI" INTERNAUTOW JEST TYM "NOWYM ODKRYCIEM" ZACHWYCONA.
Przypuszczam, ze jest to moj ostatni wpis tutaj - nie bede sie zloscic, jezeli nie zostanie on opublikowany. Nie oczekuje takze zadnych odpowiedzi( przypuszczam, ze "w milosnym amoku do braci rosjan" bylyby to same wyzwiska)Pzdrzosia1 25.11.2013 00:49:37 -
Po prostu trzeba oddzielać POlitycznych bandytów działających w Rosji o zwykłych Rosjan.I tak samo politycznych oprawców działających w Polsce od Polaków.Andron 25.11.2013 10:22:24
-
@1nienormalnyczlowiek 11:07:40Aleś się wysilił nienormalnyczłowieku:) Ale faktycznie w jednym masz rację, napisałem że Polacy mają dość plucia, a nie że "Polacy plują", plują judejce, takie jak Kalkstein "sakiewicz" czy Trotylewicz. To by się zgadzało.
Jak wszyscy wolacy kiepsko czytasz za to idealnie manipulujeszWarlord 25.11.2013 11:15:05 -
@Usunąłem 5 wpisów - za obelżywy język.
Proszę wyrażać swoje zdanie, ale bez wulgaryzmów.Maciej Piotr Synak 25.11.2013 11:20:40 -
@zosia1 00:49:37Proszę pamiętać, że Justyna jest sportowcem, a nie politykiem i z tego co ja wiem, nie jest zaangażowana politycznie tak jak tu piszący np.
Więc jej ocenę należy potraktować jako ocenę laika.
Na to zwracam uwagę, że ona, jako osoba niezorientowana w zakulisowych działaniach politycznych, nie zgadza się z oceną Rosji jaką usłyszała w mediach.
I TYLKO POD TYM WZGLĘDEM MOŻNA OCENIĆ JEJ TEKST.
Chodzi o to, że
NAWET KTOŚ NIEZORIENTOWANY DOSTRZEGA ANTYROSYJSKĄ P R O P A G A N D Ę W POLSKICH MEDIACH.
A w tym wypadku nazywa się Justyna Kowalczyk.
Koniec tematu.Maciej Piotr Synak 25.11.2013 11:29:42 -
To chyba Braun opisywał jak to zdradzieckie gudłajstwo organizowało nam Powstanie Styczniowe.Myślę że to wyglądało podobnie jak teraz. Robiło się atmosferę nienawiści do Rosji i ryczało - rusa bij, bij, bij. A każdego który pytał o sens i szanse powstania zastraszali albo zabijali jako zdrajcę. Jak już powstanie wybuchło, to szybko zadbali aby nie miało dostatecznie broni i upadło. A później już było z górki, z Rosją się szybciutko dogadali i zajmowali majątki i pozycje Polaków. Taka w sumie prosta kombinacja, teraz ewidentnie jest dokładnie ta sama gra.
A tam jeszcze Prusy w tym maczały palce, identycznie jak teraz. Jest chamska prymitywna powtórka. A tak coś pamiętam, że przed Powstaniem Styczniowym Polska, choć w niewoli całkiem dobrze się rozwijała. Komuś to przeszkadzało.vortex 25.11.2013 11:38:05 -
@ninanonimowa 13:47:22Jakoś mnie to nie śmieszyMaciej Piotr Synak 25.11.2013 16:15:38
-
@vortex 11:38:05Witam w klubie "ruskich pachołków" :D))))SpiritoLibero 25.11.2013 16:48:03
-
@vortex 11:38:05Bardzo ciekawie opisuje tą sytuację Abp. Zygmunt Szczęsny Feliński , metropolita warszawski w swoich , niedawno wznowionych "Pamiętnikach".
Feliński był zbliżony do stronnictwa "białych" i opisuje terror stosowany przez "czerwonych" przed Powstaniem Styczniowym.
"Czerwoni" działali z wyraźnej inspiracji masońskiej (czyt. - niepolskiej).
Po wybuchu Powstania Feliński postawił się carowi Aleksandrowi II , przeciwstawiając się represjom carskim wobec Polaków i został wywieziony na długoletnie zesłanie .Ptasznik z Trotylu 25.11.2013 19:28:56 -
@Maciej Piotr Synak 16:15:38---hm.. to był sarkazmninanonimowa 25.11.2013 20:21:13
-
@Ptasznik z Trotylu 19:28:56Trzeba robić z takich spraw gotowce i rozsyłać w milionach egzemplarzy wszędzie. Pewnie na wybitnie "patriotycznych" witrynach typu niezależna, niepoprawni, fronda zaraz to zbanują. Ale jest wiele innych. A atrakcyjna forma też jest ważna, żeby docierała do młodzieży, która lubi wystrzałowo - więc może komiks, albo coś w tym stylu. To dobry kierunek, chyba jestem w jakimś kawałku jednak żydem, więc rozumie i mam takie ich sprytne, marketingowe podejście. To dobry kierunek, w to trzeba iść.
A pamiętasz ten sławny klip Gienka - poganie atakują, chrześcijanie się bronią. Cóż z tego że tak naprawdę głupi był. Miliony małolatów go obejrzało, było sensacyjnie i odjazdowo. Choć on przegiął w tym klipie.vortex 25.11.2013 20:45:27
Autor:
Maciej Piotr Synak
o
22:26
piątek, 22 listopada 2013
Europa Centralna, a nie Środkowo – Wschodnia.
Każda zmiana zaczyna się od jednostki, zacznijmy więc zmianę każdy od siebie.
Pisząc o Polsce jako kraju w Europie, pisząc o naszym regionie, używajmy zwrotu: Europa Centralna.
W polskojęzycznych mediach dzielimy Europę na zachodnią i śr – wschodnią, ewentualnie wschodnią.
A jak jest na zachodzie?
Może oni tam mówią o sobie Europa Centralna???
Wiele
lat temu, że najstarsi prawicowcy tego nie pamiętają, ktoś specjalnie
sformułował i rozpowszechnił pojęcie Europa Środkowo – Wschodnia.
Ten eufemizm
miał za zadanie strywializować Polaków, miał odrzeć ich z przekonania,
że są kimś istotnym i ważnym na tle całej Europy. I chyba się to udało.
Semantyka została zawłaszczona i zmodyfikowana przez manipulatorów tego świata.
Aby zmienić myślenie o Polsce narzucone nam przez mass-media, wykształćmy własny język porozumiewania się z Czytelnikiem.
Polska wiki
Środkowa - i to z małej litery.
Angielska wiki.
Słowo centralna napisane z wielkiej litery.
Żeby zobaczyć prawdę trzeba często zmieniać punkt widzenia.
Odkłamanie
rzeczywistości nie jest trudne - wystarczy wyłączać ludziom autopilota i
zwracać uwagę na słowa jakimi się porozumiewamy między sobą.
Albo zmienić autopilota, przeprogramować.
Mogę podać wiele przykładów, kiedy ludzie powtarzają coś bezrefleksyjnie.
Bardzo wielu ludzi używa pojęcia „straszne” tworząc nonsensowne sformułowania typu: „strasznie mi się to podoba”.
Strasznie to może być w lesie – jak ktoś się boi lasu, albo w ciemnej piwnicy – jak ktoś się boi ciemnych piwnic.
Ale zdanie „strasznie wielu ludzi używa pojęcia..” nie ma sensu – to bełkot.
Stopniowanie słowem „bardzo” jest zastępowane słowem „straszne”. „Bardzo straszne” zamieniło się, skróciło w „straszne”.
Ostatnio
dwa razy usłyszałem w tv słowo „merytoryka” - nie ma w języku polskim
takiego słowa. Jest merytoryczność i o to pojęcie chodzi im, kiedy mówią
merytoryka. Coś sobie nieprecyzyjnie dumają i dorabiają, skracają do
-ka jakby chodziło o jakąś naukę... Merytoryczność to nie nauka. To
cecha.
Za dużo młodych ludzi jest w mediach, kulturze, sztuce i u władzy. Nie zwracają uwagi na własne słowa.
[celetycy
– to drugie słowo, jakie proponuję dla tych, których mierzi używanie
słowa politycy w stosunku do naszych wielu.... celetyków.]
Wiele osób bezrefleksyjnie powtarza bezsens - używają autopilota.
Podobnie jest ze słynną wsi i tzw. ruską agenturą – razwiedką.
Całe
pokolenia powtarzają jak mantrę ten termin automatycznie oskarżając o
sabotaż Rosjan, w kompletnym oderwaniu od tego, że łupi nas agentura
zachodnia, a nie rosyjska.
W znaczeniu potocznym mianem "guru" określa się założyciela i charyzmatycznego lidera sekty, który niejednokrotnie stosując techniki psychomanipulacji podporządkowuje sobie członków sekty.
„Panie Waldku, Pan się nie boi, cała Platforma za panem stoi” - kto na to wpadł?
Potem prawicowe lemingi w rozmowie na śmiertelnie poważne tematy,
o okupacji Polski, używają takich zwrotów, żartów, śmichów chichów,
sabotując całą prawicową ideę. Jak tu się nie dziwić, że prawicę
nazywają oszołomami??
A więc zmieńmy im program.
Polska leży w centrum Europy.
Jesteśmy w pełni uprawnieni do używania takiej nazwy.
Nie tylko w jej geograficznym sensie, ale również politycznym – leży pomiędzy dwoma blokami politycznymi.
Bloki te min. definiują same kraju zachodu, definiują jako kontrę: NATO – Rosja, gdzie Rosja zdefiniowana jest jako wrógzachodu (NATO), bo jest interpretowane przez NATO jako zagrożenie.
Jest zagrożeniem ze względu na to, że będzie bronić dostępu do ziemi, którą zachód w swoich planach zamierza opanować.
A nie dlatego, że jest potworem i ma ochotę zabijać ludzi.
Ponadto leżymy w centrum pomiędzy dwoma kulturami Europy – zgniłą kulturą zachodu i chyba jeszcze ocalałą kulturą wschodu.
To też dwie różne mentalności.
Nie jesteśmy środkiem tylko centrum, kto panuje nad Polską ten ma władzę niemal nad całą Europą.
Jesteśmy arcyważnym centrum, a nie tylko środkiem. Niemcy byli światowym mocarstwem tylko wtedy, kiedy okupowali Polskę.
Bismark –„jeżeli Niemcy chcą przetrwać, to konieczna im jest eksterminacja Polaków.”
(Werner Richter „Bismarck,” Nowy Jork, Putnam Press, 1964, strona 101).
Za słowem centrum idzie znacznie więcej konkretnych pojęć niż za słowem środek.
Środek człowieka to wnętrzności, brzuch, a centrum człowieka to dusza.
Albo serce, a dla niektórych – mózg.
Centrum tranzytowe, to nie to samo co środek tranzytowy.
Centrum władzy to nie środek władzy.
Jedno słowo, a wiele zmienia.
Europa Środkowo – Wschodnia – ktoś się nieźle nagimnastykował, żeby tylko nie mówić o Polsce, że jest w Centrum Europy.
A jest.
To MY jesteśmy w Centrum Europy.
My.
I nikt inny.
Podsumowując:
- Europa Centralna
- agentura zachodnia – anglosaska
- celetycy
O tym, czego nie widać, a co jest istotne, będzie w następnej notce.
Na pierwszym zdjęciu: grupa języków słowiańskich
Inne zdjęcia: wiki
http://en.wikipedia.org/wiki/Haplogroup_R-M420KOMENTARZE
-
Warunkiem przetrwania zachodnich "nadludzi" (Ubermenschen)jest utrzymywanie słowiańskich "podludzi" (Untermenschen) w przekonaniu ze są rzeczywiście mniejwartościowi ("polskie dziadostwo"), kłótliwi ("polskie piekło"), niezdolni do samodzielnego bytu ("Saisonstaat", "polnische Wirtschaft") itp.
Pracują nad tym od kilku wieków całe sztaby fachowców.
Wcale nieprzypadkowo ambasadorem IV. Rzeszy w Warszawie został były szef wywiadu.
W rzeczywistości zachodni "nadludzie", gdyby mieli nieszczęście znaleźć się na naszym miejscu , w sytuacji rozbiorów, w tej części Europy, zginęliby w chłodzie, głodzie i smrodzie.Ptasznik z Trotylu 19.11.2013 18:23:39 -
Cenna uwaga, rzeczywiście gdy byłem w szkole Polskę określano jako Europę WschodniąChodziło o włączenie nas do bloku socjalistycznego czyli wschodniego. Później gdy już zacząłem samodzielnie podróżować po kraju, zobaczyłem, że jakby nie patrzeć, to geograficzny, geometryczny środek Europy leży w Polsce. Kulturowo/Religijnie też jesteśmy środkiem Europy. nasze chrześcijaństwo jest zlepkiem katolicyzmu/prawosławia/ i przede wszystkim Wiary Ojców.To u nas występuje prawosławny kult ikon, wiara ojców to święta występujące tylko w Polsce, jak Wigilia, Śmigus Dyngus i inne.Zawisza Niebieski 19.11.2013 18:29:21
-
5* dla autora! Tak, PolskaTo serce Europy. Dokladnie srodek. Lub jak kto woli po lacinie Centrum. Nawet mapa to potwierdza, ze lezymy w srodku tego co przyjeto zakreslac w granicach tejze Europy. Serce jest najwazniejsze dla zycia. Bez krwi dostarczonej z serca mozg traci funkcje swiadomosci i razem z calym cialem obumiera. Dlatego Polska jest tak waznym krajem. Na naszym terenie rozegraly sie dwie najkwieksze wojny. Polska jest skazana na wielkosc, lub na zaglade. Musimy odswiezyc polski mozg by byl tego swiadomym. Ostatnio tez probuje sie marginalizowac tez znaczenie Europy, w ktorej wytworzyla sie cywilizacja, do ktorej skarbca tak wiele wniosl polski narod, a na ktorej to zasadach obecnie opiera sie i egzystuje caly nasz glob. Nic dziwnego, ze zwistni wrogowie chcac przejac nasze tereny, tak zaciekle, wbrew faktom pomniejszaja nasze znaczenie. Be proud to be Polish! Pozdrawiam serdecznie, SZCZESC BOZE!moher 19.11.2013 18:43:44
-
Bardzo , bardzo... 5*Tak po cichu dodam , aby nikt nie usłyszał , że to
brzmi jak RACJA STANU MIEJSCOWYCH...
Pozdrawiamzbigniew1108 19.11.2013 19:40:57 -
@zbigniew1108 19:40:57 Racja stanu miejscowych.To wyremontowac serce, czyli swoje wnetrze. Bo mozgi Bog Dal ludziom z centrum dobre. Tylko ludzie z peryferii nam to centrum psuja. Pilnuja, odkad im sie udalo zyskac przewage i okupowac tereny srodkowej europy, bysmy czasem nie odbudowali dawnego znaczenia. Bo centralna europa to bylo potezne krolestwo czech, wegier, polski, wczesniej rusi kijowskiej, carstwa bulgarii, serbii. To ziemia bogata i rozlegla, przy ktorej zachod to nedzny polwysep, a wschod to jalowe podmoskiewskie rowniny. Jesli to centrum sie odbuduje, peryferie straca znaczenie. I tego sie boja nam niezyczliwi.moher 19.11.2013 20:18:00
-
Nie pozwolmy wiecwpedzac sie w kompleksy ludziom, ktorzy na sile chca nas mentalnie pomniejszyc i ponizyc, wciskajac nam pojecia, ze zachod to cywilizacja, a my to dziki wschod!moher 19.11.2013 20:29:16
-
@zbigniew1108 19:40:57Hmmm.. zakładka PRS?Maciej Piotr Synak 19.11.2013 20:56:02
-
mitropataka firma a la WARS była w Niemczech. Oni sami uznawali się częściowo za środkową Europę.
Mam książkę do geografii z 1939 roku gdzie Polska jest uznawana za zachodnią Europę. Po wojnie zostaliśmy "środkiem", a w oczach zachodu - wschodem.
Tak naprawdę, to nie ma znaczenia, geograficznie jesteśmy w samym środku.
Ale dygresja, że to łupi nas zachód, a nie Rosja... Rosja na dyma w inny sposób i jak przyjdzie pora, to nas całych pożre. A Zachód - nie biorą nic poza tym, co sami im nie oddajemy za bezcen.Muni 19.11.2013 21:36:29 -
@Muni 21:36:29My nic nie oddajemy, ich ludzie w naszych władzach im oddają.Maciej Piotr Synak 20.11.2013 00:06:36
-
@Maciej Piotr Synak 00:06:36Tak, tylko ze "ich ludzie w naszych władzach" także są Polakami.
Tej prawdy nikt nie zatuszuje ani przemilczy.Stara Baba 20.11.2013 00:28:43 -
@Stara Baba 00:28:43Maciej Piotr Synak 20.11.2013 00:41:21
-
@Maciej Piotr Synak 00:41:21Nie zrozumiał mnie Pan. Aby wrogie działania były możliwe od środka,
muszą być mu uchylone najpierw drzwi naszego domu. Tego nie robią agenci lecz zdrajcy! Zdrajca nie jest agentem innego kraju lecz Polakiem pomagającym agentowi innego kraju.
Na przykład wyprzedaż naszego po PRL-owskiego dobytku była możliwa tylko dla tego ze w kradzież ta wmieszani byli nasi rodacy.
Każdy starszy człowiek na swoim terenie znał agentów lub pracowników SB. Każdy "młody" człowiek na swoim terenie zna tych złodziei rodaków którzy dla swojej korzyści rozsprzedawali Polskę. Aby walczyć z Werwolfem lub nawet z tym wyolbrzymianym "żydostwem" należy posprzątać własne śmieci z robactwa. To jest właśnie najtrudniejsze gdyż tego badziewia jest najwięcej.Stara Baba 20.11.2013 01:16:54 -
@Maciej Piotr SynakWedług mnie temty poruszane przez Pana powinny być nie tylko publikowane w ramach zakładki PRS , ale nadawać ton rozważaniom .
A do zdania "...My nic nie oddajemy, ich ludzie w naszych władzach im oddają..." dodam sentencję :
"....przedstawiciele ubezpieczeń sprzedają ubezpieczenia, przedstawiciele branży samochodowej – samochody, przedstawiciele ludu – lud...."
Pozdrawiamzbigniew1108 20.11.2013 17:24:35 -
@Stara Baba 01:16:54To znaczy ma Pan (jeśli dobrze pamiętam - Pan) rację tylko poniekąd.
Ludzie są "wytresowani" do zdrady przez działania WERWOLFU, te działania mam nadzieję wyraźnie opisałem w tekście.
Dla mnie Tusk - wydaje mi się - jest ofiarą takich działań - "Polskość to nienormalność" - takie rzeczy biorą się z niezrozumienia, z zafałszowania historii przez Werwolf, który działa na naszym terenie od STULECI.
Na tym polegają te kłamstwa, że są bardzo głębokie i niejedno pokolenie żyło w kłamstwie, nam się one gigantycznie nawarstwiły.Maciej Piotr Synak 20.11.2013 20:19:21 -
@Stara Baba 01:16:54Maciej Piotr Synak 20.11.2013 20:20:07
-
@zbigniew1108 17:24:35Dziękuję za miłe słowa, uwzględnię PRS następnym razem.Maciej Piotr Synak 20.11.2013 20:20:52
-
@Maciej Piotr Synak 20:19:21Pana tryb myślenia jest niebezpieczny gdyż usprawiedliwia zdradę. Upodobniony jest do wymówki zdradzającej żony. Ona zawsze znajdzie wytłumaczenie. ... a to majtek zapomniała lub po pracy ze zmęczenia u kolegi się na troszkę zdrzemnęła itd. Dla tego osobiście lubiłem sobie czasami z ludźmi na wsi pogaworzyć. Tam wszystko było prostsze i szczere do bólu.
Wie Pan co na temat wytresowania w zdradzie by tam usłyszał?
"H...j to h...j i z takim nie ma się co p....lić".
Czasami nadmiar inteligencji zaćmiewa nam obraz spraw rzeczywistych
i prostych.Stara Baba 20.11.2013 21:17:22 -
@Stara Baba 21:17:22JA NIE USPRAWIEDLIWIAM ZDRADY, TYLKO JĄ WYJAŚNIAM
PODAJĘ PRAWDOPODOBNE PRZYCZYNY
A więc pośrednio zapobiegam - głównie poprzez Werwolfa.
Oglądał pan farsę zwaną pogrzebem Mazowieckiego?
Te udawane wzruszenie i te mowy pożegnalne w wykonaniu biskupa?
Widział pan wyraz twarzy Tuska?
Oni robili to co z Piłsudskim - TWORZYLI KŁAMSTWO NA PODKŁADKĘ DLA KOLEJNYCH POKOLEŃ.
Widział pan wyraz jego twarzy??
P.S. Pamięta pan reakcję na Jasnej Górze jak Germek się rozwalił autem?Maciej Piotr Synak 20.11.2013 22:57:46 -
@Maciej Piotr Synak 00:06:36"ich ludzie w naszych wladzach"? A kto tych "ichów" w naszych władzach zainstalował?
A wschodnie ludy u nas? Ile osób pracuje dla Rosjan, ich spółek, firemek, o których nikt nawet nie wie, że mają rosyjski kapitał? Kto od nich kupił gaz po największej cenie w Europie i czy wygląda ten chłopek na człowieka zachodu? Kto rozpieprzył nasze armie, pozwalał na istnienie skażonego KGB WSI przez lata całe? Kto trzęsie gaciami przez Rosją i Putinem? Nasz cały rząd. Jesteśmy prawie kolonią Rosji i to nie wina zachodu, oni po prostu szabrują co się da, a na słabych koni nie będą stawiać.Muni 21.11.2013 00:11:20 -
@Muni 00:11:20Jesteśmy kolonią zachodu, a nie Rosji.
Rząd trzęsie gaciami przed Rosją? Nieee, rząd udaje że trzęsie, aby ludkowie myśleli, że dla ruskich rząd pracuje....Maciej Piotr Synak 21.11.2013 11:18:11 -
@Maciej Piotr Synak 11:18:11W świetle tego co się dzieje ze śledztwem smoleńskim, z zachowaniem naszych władz przy marszach Niepodległości i ME2012 (przemarsze tysięcy agresywnych Rosjan przez Warszawę) może nie jesteśmy kolonią, ale państwem z kompletnie zestrachanym rządem. Jak Rosja zechce, to będzie jutro w Warszawie i nikt im nie podskoczy. Nie ma ich tu jeszcze, bo im się nie opłaca w tym momencie.
Gdybyśmy byli kolonią zachodu, to byłoby dobrze, za kolonie walczyliby. A za Polskę komoruską nie będą.Muni 21.11.2013 16:58:30 -
@Muni 16:58:30wowwww.........! :-(Stara Baba 21.11.2013 17:17:00
-
@Muni 16:58:30Jeśli rząd sponsorował zadymę pod ambasadą - to trzęsie gaciami, czy nie??
"Jak Rosja zechce, to będzie jutro w Warszawie i nikt im nie podskoczy"
Pewnie ma Pan rację - moim zdaniem oni jak najbardziej planują to zrobić - jeśli ich konkurencja spróbuje za dużo sobie zabrać.
A ponieważ ona tego spróbuje - to się stanie.
"Gdybyśmy byli kolonią zachodu, to byłoby dobrze, za kolonie walczyliby. A za Polskę komoruską nie będą."
Pan chyba sobie nie zdaje sprawy z tego co oznacza słowo kolonia.
Kolonia, to kraj wyzyskiwany niewolniczo przez zagranicznego właścicielaMaciej Piotr Synak 21.11.2013 19:44:21 -
@Maciej Piotr Synak 19:44:21Skąd pan ma taką definicję koloni? Kolonia to obszar na którym nie istnieje własna władza państwowa i nie ma atrybutów państwa. Wtedy inne, rozwinięte cywilizacyjnie państwo zajmuje się tym obszarem i:
Dba o ludność, wprowadza system prawny, policję, edukację, ochronę zdrowia, buduje przemysł, itp.
Za to wszystko bierze "zapłatę" w surowcach, części produkcji itp.
Ta druga część to już jest, żeby jeszcze chcieli nam zafundować to pierwsze, co u nas jest w stanie wiecznych problemów.
Rosja to się raczej nie nadaje do tego, są zbyt zacofani mentalnie i nie tylko.
A Europka... szkoda gadać, to by znaczyło powrót Niemiaszków.
Jedyne co mogłoby Polskę obronić i dlatego nikt tego nie chce to bazy amerykańskie. Im więcej, tym lepiej. No, cóż, ale ludzie wolą Iran i Syrię.Muni 21.11.2013 23:42:30 -
Polska CentralnaSzanowny Panie
Odpowiadając na częste -"skąd jesteś?"- pytanie, zwykłem odpowiadać: " z Centralnej Polski". Pochodzę z Podkarpacia.... Centralnej Polski ;)seedam 21.11.2013 23:43:16 -
Cywilizacja turańska"Ponadto leżymy w centrum pomiędzy dwoma kulturami Europy – zgniłą kulturą zachodu i chyba jeszcze ocalałą kulturą wschodu"
"kultura wschodu" to oksymoron z punktu widzenia Cywilizacji Łacińskiej.... i mojego, jako jednego z ostatnich.....
http://biblio.ojczyzna.pl/HTML/KONECZNY-Dzieje_Rosji-1.htmseedam 22.11.2013 00:03:13 -
@Muni 23:42:30Podeprę się wyświechtaną wiki:
"Pojęcie „nieformalna kolonia” odnosi się do państw znajdujących się de facto pod obcą kontrolą."
I mała manipulacja:
"Termin ten jest sporny ze względu na trudność w odróżnieniu zależności od realnego podporządkowania."
Ma Pan problemy z pejoratywnym zrozumieniem słowa kolonia - ale też cywilizacja.
"Kolonia to obszar na którym nie istnieje własna władza państwowa i nie ma atrybutów państwa. Wtedy inne, rozwinięte cywilizacyjnie państwo zajmuje się tym obszarem i:"
Te dwa zdania wyglądają jak wydumane przez jakiegoś ubeka. To wydumanie polega na zastosowaniu metody nie kłamania, a tylko unikania precyzowania, pozwalając czytelnikom dowolnie zinterpretować tekst - w domyśle - zinterpretować zgodnie z narzuconym od setek lat trybem myślenia.
Jeśli ktoś myśli po linii narzuconej w przeszłości przez okupanta, to każde zdanie będzie interpretować zgodnie z tym myśleniem, czyli zgodnie z wolą okupanta.
Nie istnieje własna władza, bo została zlikwidowana przez najeźdźcę i - "inne państwo zajmuje się tym obszarem".
Grunt to nie używać wyrażeń precyzyjnych: zamiast "uciska, wykorzystuje, eksploatuje" - "zajmuje się"
Itd, itd...
---------------
Nie dalej jak wczoraj spotkałem ubeka w sklepie - siedział na ławce i udawał ubeka, który udaje, że się niewprawnie maskuje.
Śmieszne.Maciej Piotr Synak 22.11.2013 10:21:07 -
@seedam 00:03:13Coraz częściej stwierdzam, że słowo kultura nie pasuje np. do USA, czyli, że to oksymoron.
Dlatego użyłem zwrotu "zgniła kultura".
Jak się ogląda amerykańskie produkcje w programach typu DOMO czy Discovery - tam wszystko służy wyłącznie zarabianiu pieniędzy, a np. jest/był w Anglii taki program Wielkie Projekty (Grand designes), w którym nikt nie podpuszcza widzów, a skupia się na tym co interesujące w architekturze - nawet jeśli to bezguście, to nikt prostytucji nie uprawia.
Myślę, że bazuje Pan na zasiedziałych po traumatycznych postPRL przekonaniach, odmawiając wschodowi kultury.
Wschód to nie tylko Rosja, chociaż o kulturze Rosji nie wiele wiem, nie wiem np. jak i czy bardzo się tam dba o dziedzictwo historyczne.
Rosjanie są znani na całym świecie ze swojej miłości do czytania książek, które jest większe niż u nas - podobnie kochają teatr, a szczególnie balet.
U nas jakoś chyba gorzej to wypada.
Na Białorusi bardzo dba się o zabytki, min. polskie zamki dwory są starannie restaurowane.
A np. we francji wyburza się kościoły z XII (dwunastego) wieku, nierzadko perełki architektoniczne, bo nikt nie chce łożyć na ich utrzymanie - co Pan na to??
http://niewiarygodne.salon24.pl/543074,wyburzanie-kosciolow-we-francji
http://belgeard.free.fr/
Maciej Piotr Synak 22.11.2013 10:42:44 -
@Maciej Piotr Synak 10:21:07Kolego, gdyby nie kolonie, to większość Murzynów w Afryce do dziś mieszkałaby w chatach ze słomy i była niepiśmienna. Coś za coś.
Kolonie to rozwiązanie dla obszarów nierozwiniętych, pod każdym względem. Samo słowo "kolonia" nie ma negatywnego wydźwięku, ale właśnie w lewicowych szkołach zawsze łkało się nad "wyzyskiem kolonizatorów" więc o ile gdzieś sa jakieś powiązania z ubecja, czy propagandą komunistyczną, to raczej w pana pojmowaniu tego hasła.Muni 22.11.2013 14:17:45 -
@Maciej Piotr Synak 10:42:44Szanowny Panie
To, że Cywilizacja Łacińska jest w okresie zwoju, to smutny fakt. Niestety nie podzielam pańskiego zachwytu dla cywilizacji turańskiej i jej osiągnięć w kulturze, panującej w Rosji, ani dla mieszaniny cywilizacji bizantyjsko-arabsko-żydowskiej kwitnącej w Europie zachodniej. Wybaczy Pan zatem mi; przedstawicielowi padającej cywilizacji, że nie będę sikał na groby ojców i przebierał nogami w oczekiwaniu barbarzyńców.seedam 22.11.2013 15:17:17 -
@seedam 15:17:17...wydawało mi się, że deklarując wcześniej miejsce mego zamieszkania jako Centralna Polska, określiłem mój stosunek do ziem obecnie poza granicami Rzeczypospolitej.seedam 22.11.2013 15:23:42
-
@seedam 15:23:42czyli stosunek "inaczej"?Muni 22.11.2013 17:09:46
-
@Muni 14:17:45Tego o Murzynach nie może być Pan pewny.
Murzyni na złocie i diamentach leżą, mogło być różnie.Maciej Piotr Synak 22.11.2013 20:13:18 -
@seedam 15:17:17Ależ w którym miejscu ja się niby zachwycam kulturą turańską???
Nie każę Panu na nikogo czekać ani innych czynności wykonywać.Maciej Piotr Synak 22.11.2013 20:15:11 -
@seedam 15:23:42Zrozumiałem Pańską wypowiedź precyzyjnie tak jak to Pan opisał, nie wypowiedziałem się w tej kwestii, ale to przecież oczywiste co Pan napisał...Maciej Piotr Synak 22.11.2013 20:16:38
-
@seedam 15:23:42Ojej, faktycznie Muni chyba nie zrozumiał co Pan napisał, bo jego komentarz "czyli stosunek "inaczej"?" ma zdaje się, charakter jakby nie zbyt lotny..
Czyżby uważał mnie Pan za osobę o niskiej inteligencji, niezdolnej zrozumieć takiej prostej sugestii, że centralne umiejscowienie Podkarpacia rzutuje na geografię Polski???
Ajajaj...Maciej Piotr Synak 22.11.2013 20:21:36
Autor:
Maciej Piotr Synak
o
20:32
Subskrybuj:
Posty (Atom)
http://www.legitymizm.org/szowinizm-niemiecki