Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

wtorek, 22 września 2015

Publiczne przyzwalanie na oszustwo

Dzisiejsza informacja.


Po raz kolejny pranie mózgu na pierwszych stronach portalu - i to podkreślony wielką tłustą czcionką.


Otóż jak podaje Interia - "Producenci fałszują chleb!"

Jednak zamiast grzmieć oburzeniem, wszczynać postępowanie wyjaśniające, kierować sprawę do określonych instancji państwowych - redaktorzy Interii proponują nam pogodzić się z tym faktem, co zawierają w sugestii: "Zobacz jak rozpoznać ten prawdziwy".

A więc bierność i przyzwolenie na "fałszowanie".

Inna sprawa, co redaktor Interii rozumie w tym wypadku przez słowo "fałszują" i jakie to ma konsekwencje prawne ( to "fałszowanie" producentów).

Bo być może, to "fałszowanie" jest zgodne z prawem i oznacza dodatki wypełniacze stosowane zgodnie z przepisami.

W takim razie trzeba by ustalić - czy państwo zezwala na fałszowanie chleba ( i innych produktów spożywczych, jak np. sera, mięsa) i co to dla nas oznacza.
Kto stoi za takim prawodawstwem? 
Jaki jest jego cel?

Co to jest fałszywy chleb?
Jaka jest definicja chleba - ile chleba jest w chlebie ?
Jaka jest definicja "fałszowania" i czy rodzi to skutki prawne, jakie skutki prawne ?
Itd...



Cały czas jednak chodzi o bierność wobec fałszowania czegoś.
Promocja biernej postawy wobec problemów, jak widać, nawet redaktorzy, media, których zadaniem jest jakoby patrzeć na ręce rządzącym - zachowuje postawę bierną.

Tak właśnie wąska grupa ludzi ma wpływ na postrzeganie świata przez kilkadziesiąt milionów ludzi...


Kończy się to akceptacją "oszustwa".
A w konsekwencji - powszechną akceptacją dla oszustw.




W drugim wypadku mamy bardzo podobnie.

Brak reakcji, bierność wobec kłamstw niemieckiego producenta aut.

Dwuznaczność informacji:

Szokujące są "wielkie kłamstwa", czy "koniec silników TDI" ?

Może jedno i drugie.


Jednak, kiedy otworzymy artykuł, ukazuje się nam tytuł:

"Szokujące. To koniec silników TDI?!"



A więc jednak, nie chodzi o kłamstwa i oszustwa, ale o co innego.

Zachodzi tu pewna akceptacja dla kłamstw - czyli też akceptacja dla próby oszustwa, bo to wynika z artykułu.





Redaktorzy Interii nie zajmują stanowiska wobec tego ewidentnego oszustwa.

Również w tekście zastosowano sformułowania, które nie definiują sprawy ostatecznie.
Brak potępienia dla poczynań wolkswagena, brak ostrzeżeń odnośnie polskiego rynku sprzedaży. Jest za to troska o los niemieckiej firmy, ponieważ:


"To duży cios dla niemieckiej marki, która od dłuższego czasu promowała za Oceanem swoje wysokoprężne pojazdy."

Sformułowanie "cios" i całe zdanie pomija przyczynę ciosu (oszustwo) i definiuje sprawcę jako ofiarę.

Tak niestety kończy się używanie kodów kulturowych i stylistycznych w komunikatach medialnych - Czytelnik zostaje zalany sugestiami i manipulacjami.

Cios to inaczej uderzenie. 

W kodzie stylistycznym i kulturowym kojarzy nam się z napaścią, atakiem, agresją.

A w tym wypadku nie można mówić o ataku, tylko o obronie EPA przed oszustwem.
Określenie jest więc nie adekwatne do sytuacji.




Proponuję samemu określić adekwatność słowa do sytuacji.

Synonimy do słowa uderzenie:




Synonimy słowa uderzenie z podziałem na grupy znaczeniowe:

Najważniejsze grupy znaczeniowe:
» uderzenie - np. atak frontalny, agresja na państwo
» uderzenie - np. agresja na państwo
» uderzenie - np. atak frontalny
» uderzenie - np. działania bojowe
» uderzenie - np. piłką
» uderzenie - np. szermierka
» uderzenie - np. nożem


Synonimy do słowa cios:

Synonimy słowa cios z podziałem na grupy znaczeniowe:

Najważniejsze grupy znaczeniowe:
» cios - np. przeżyć tragedię
» cios - np. w budownictwie
» cios - np. życiowa klęska
» cios - np. szermierka


Tekst artykułu:

"Przypomnijmy, że zdaniem amerykańskiej Federalnej Agencji Ochrony Środowiska, aż 480 tys. sprzedanych w USA od 2009 roku Volkswagenów i Audi wyposażonych w jednostki wysokoprężne korzysta z nielegalnego oprogramowania zaniżającego rzeczywistą emisję spalin.

"Urządzenie spowalniające", jak mówią o nim przedstawiciele EPA, to specjalny program, który podczas testów na emisję spalin automatycznie ogranicza osiągi samochodu, obniżając emisję tlenków azotu. Zdaniem EPA rzeczywisty poziom emisji w ruchu drogowym jest od 10 do 40 razy większy niż w czasie pomiarów!

W związku z wykrytymi manipulacjami EPA wstrzymała przyznane Volkswagenowi wcześniej certyfikaty, co skutecznie zablokowało sprzedaż. Przedstawiciele niemieckiego koncernu zakazali właśnie amerykańskim dealerom sprzedawania jakichkolwiek pojazdów z roku modelowego 2015 wyposażonych w silniki 2,0 l TDI. To duży cios dla niemieckiej marki, która od dłuższego czasu promowała za Oceanem swoje wysokoprężne pojazdy. W ostatnim czasie silniki Diesla stanowiły około 1/5 całkowitej sprzedaży Volkswagena w USA.

Wiadomo, że próba oszukania EPA nie ujdzie Volkswagenowi na sucho. Obecnie wymiar kary nie jest jeszcze znany. Wiadomo jednak, że firmie grozi rekordowa grzywna ponad 18 mld dolarów - po 37,5 tys. dolarów za każdy z 482 tys. zakwestionowanych przez agencję pojazdów.





Porównaj:

http://maciejsynak.blogspot.com/2015/08/dzieki-ss.html







http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/producenci/news-szokujace-to-koniec-silnikow-tdi,nId,1889571

http://synonim.net/synonim/uderzenie
http://synonim.net/synonim/cios


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz