Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Oferta?

Oferta?


...kluczem do potęgi politycznej jest "zdobywające serca i umysły ludzi w kraju i poza granicami" dojrzałe moralnie przywództwo. Według nich taka władza w każdym starciu pokona opartą wyłącznie na przemocy tyranię czy hegemonię...



Fragment informacji z onetu.

Chiny kontra USA

Wypowiedź eksperta z chińskiego uniwersytetu.


O wyniku zmagań zadecyduje nie tylko siła gospodarcza i militarna, ale również moralność, która - jak podkreślił - "może odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu międzynarodowej konkurencji między potęgami politycznymi, jak również w odróżnieniu zwycięzców od przegranych".

Teorie te powstawały ponad 2 tys. lat temu, kiedy Chiny rozbite były na wiele małych państewek. Jednak zdaniem Yana dzisiejsza sytuacja na świecie wykazuje "uderzające podobieństwa" do tamtej epoki, a recepty wypracowane przez starożytnych nadają się do bezpośredniego zastosowania również teraz. Oznacza to, że "państwa bazujące na potędze wojskowej i gospodarczej, ale pozbawione moralnej dojrzałości, skazane są na porażkę" - ocenił.

"W jaki sposób Chiny mogą zatem zdobyć serca ludzi na całym świecie? Według starożytnych filozofów powinny zacząć od siebie" - napisał.

Jego zdaniem zamiast koncentrować się na rozwoju gospodarczym, powinny skupić się na budowaniu harmonijnego społeczeństwa poprzez eliminowanie olbrzymiej przepaści, która dzieli w tym kraju bogatych od biednych. Muszą też wyplenić korupcję, a kult pieniądza zastąpić tradycyjną moralnością.

Stany Zjednoczone, dzięki sile militarnej, wciąż są światowym hegemonem i mają ponad 50 sojuszników. By móc rywalizować z nimi na tym polu, Chiny muszą nawiązać współpracę wojskową i dyplomatyczną z jak największą liczbą "wysokiej rangi" partnerów.

Jak zauważył, w ciągu najbliższej dekady do władzy w Chinach dojdą pokolenia, które doświadczyły trudów rewolucji kulturalnej. Tacy przywódcy z pewnością będą cenić wartości polityczne wyżej niż korzyści materialne.

Powinni odegrać większą rolę na arenie międzynarodowej, oferując słabszym państwom lepszą ochronę i więcej wsparcia gospodarczego, co oznacza intensywniejszą rywalizację z USA - podkreślił Yan.
Ryzyko konfliktu zbrojnego ocenił jednak jako niskie.


 

KOMENTARZE

  • @Piotr Maciej Synak
    Dokładnie o tym powinniśmy myśleć w Polsce .
    Nie jak zmienić ekipę przy "korycie " z lewicowej na prawicową ,
    ale jak mamy budować system na atrakcyjny dla podatników .
    Nie mglistymi obiecankami , konkretnie ,
    zrobimy to , to i to .
    I wyborcy powinni mieć to podane w formie zrozumiałej przez nich ,
    a nie w postaci kilkudziesięciostronicowych deklaracji programowych .

    Ps.
    Czy ten chiński profesor to dysydent , czy kontrolowany przeciek ?
    Pozdrawiam
  • @zbigniew1108
    Myślę, że to kontrolowany przeciek.

    Perskie oko do mniejszych krajów, gdzie są pokłady ludzi ["wysokiej rangi"] zdających sobie sprawę, że są niewolnikami u banksterów i mających chęć się spod tej niewoli wyrwać...
http://argo.neon24.pl/post/41127,oferta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz