Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

sobota, 11 stycznia 2014

Barroso straszy wojną - albo Stany Zjednoczone Europy, albo będzie wojna.

reblogged


Stany Zjednoczone Europy? Głosowanie już na wiosnę!

 
Wyborcy europejscy wiosną tego roku będą musieli zadecydować, czy są za czy przeciw Stanom Zjednoczonym Europy – zadeklarowała ostatnio wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, Viviane Reding.

 


Szef Reding, José Manuel Barroso w Atenach ogłosił, iż UE wykorzysta stulecie wojny światowej, aby ostrzec przed eurosceptycyzmem i prawicowymi partiami, które „mogą ponownie sprowadzić wojnę do Europy”.


Czyli trzeba się im postawić - MPS



Europejscy politycy, będący zwolennikami ściślejszej integracji przygotowują – jak się wyraził korespondent The Daily Telegrpah z Brukseli, Bruno Waterfield – bezprecedensową kampanię, która „ma trafić do serc i umysłów wyborców”. [A jak nie trafi, to i tak się "integrację" przeprowadzi - admin]

Propagowanie idei Stanów Zjednoczonych Europy ma być – wg wiceprzewodniczącej KE, Viviane Reding – najlepszą bronią przeciwko eurosceptykom.

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, najdłużej sprawująca funkcję komisarza unijnego, wezwała do stworzenia „prawdziwej unii politycznej”. Szczegółowa wizja tej unii zostanie zaprezentowana podczas wiosennej kampanii poprzedzającej wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowane na 22 maja.

- Musimy zbudować Stany Zjednoczone Europy z Komisją jako rządem i dwiema izbami: Parlamentem Europejskim oraz Senatem państw członkowskich – powiedziała.
Zgodnie z koncepcją Reding, podzielaną przez unijnych polityków, w miejsce dotychczasowej UE ma powstać superpaństwo, w którym parlamenty i rządy państw członkowskich pełniłyby rolę samorządów. Kompetencje krajowych władz miałyby być przekazane instytucjom unijnym, przy czym największą władzę miała by mieć Komisja Europejska.

Rada Europejska złożona z przywódców państw członkowskich miałaby pełnić wyłącznie funkcję organu konsultacyjnego, bez większego znaczenia.
Wysocy rangą urzędnicy unijni przygotowali bezprecedensową kampanię wyborczą, w której zamierzają wykorzystać setną rocznicę wybuchu I wojny światowej do straszenia przed eurosceptykami i prawicowymi partiami.

Eurokratów niepokoją sondaże we Francji, Holandii i Grecji, w których partie antyunijne prowadzą. Wysocy rangą politycy UE zamierzają wyciszyć debatę dot. sytuacji gospodarczej i kondycji eurostrefy, a skupić się na promowaniu wizji „wielkiej Europy”.

- Ta debata już teraz wchodzi w decydującą fazę. Już za cztery miesiące obywatele w całej Europie będą musieli dokonać wyboru, w jakiej Europie chcą żyć – przekonywała wiceszefowa KE. – Jest dużo do stracenia. Wyniki tych wyborów zadecydują o kształcie Europy w najbliższych latach. Dlatego też głosowanie ma kluczowe znaczenie – dodała.

Wg Reding, najlepszą bronią przeciwko eurosceptykom, będzie uświadomienie wyborcom, że ich głos jest naprawdę ważny.

Przemawiając w Atenach, José Manuel Barroso zasygnalizował, iż UE wykorzysta stulecie wojny światowej, aby ostrzec przed eurosceptycyzmem i prawicowymi partiami antyeuropejskimi, które mogą sprowadzić wojnę do Europy. – Żadna inna konstrukcja polityczna dotychczas nie okazała się lepszym sposobem życia, pozwalającym zmniejszyć zagrożenie wystąpienia zorganizowanego barbarzyństwa w tym świecie – mówił w Atenach.

- Ważne jest, aby przypomnieć to szczególnie w tym roku, w którym przypada setna rocznica rozpoczęcia pierwszej wojny światowej. Nigdy nie wolno nam brać pokoju, demokracji i wolności za pewnik – dodawał. I dalej: – Szczególnie ważne jest, aby przypomnieć to w maju, kiedy narody Europy będą brać udział w wyborach europejskich.


Źródło: The Daily Telegraph, AS.


http://wyszperane.neon24.pl/post/104554,stany-zjednoczone-europy-glosowanie-juz-na-wiosne

http://www.pch24.pl/stany-zjednoczone-europy--glosowanie-juz-na-wiosne-,20383,i.html





Balonik dla każdego posła.





Zapraszam do lajkowania strony


Balonik dla każdego posła.
Niebezpieczeństwo na drogach sprawia, że każdy obywatel powinien wozić ze sobą alkomat - to go na pewno uchroni...
Wypadki na drogach dotyczą rocznie 5 tyś. osób.

Złe prawo - dotyka 38 milionów ludzi.


Dlatego każdy poseł, który chce wejść na salę obrad powinien wcześniej obowiązkowo zostać sprawdzony alkomatem na obecność alkoholu we krwi!




Pośle - zawsze przed pracą upewnij się, że jesteś trzeźwy!!

Dmuchaj balonik!!


 Pomysł jest taki - zebrać poparcie i wystosować petycję o obowiązkowe badanie posłów alkomatem przed każdorazowym wejściem na salę obrad.

Niech się zastanowią.




 Proszę też o propozycje ws. grafiki.
A może ktoś stworzy jakąś grafikę specjalnie dla strony??

  Proszę admina o lepsze potraktowanie postu i chociaż małe zapromowanie...



KOMENTARZE

  • @Autor
    Bardzo cenna inicjatywa.

    Pozdrawiam.

    Ps.

    Szkoda, że link jest nie aktywny.
  • @AdNovum 07:21:20
    Poprawiłem, dzięki za zwrócenie uwagi
  • @Maciej Piotr Synak 09:59:29
    Proszę wziąć pod uwagę, że od 01.01.2008 r. w Polsce za sprawa Pana Waldemara Pawlaka alkomaty nie podlegają prawnej kontroli metrologicznej, w tym nie podlegają zatwierdzeniu typu, co jest sprawą najważniejszą. Wprowadzono obowiązek wzorcowania alkomatów, który otworzył drogę do wzorcowania każdego alkomatu, w tym gadżetów lub zabawek, które można kupić już za kilkanaście, kilkadziesiąt lub kilkaset złotych. Na szczęście Policja używa profesjonalnych alkomatów, które kosztują 5 - 8 tysięcy złotych. Wzorcowanie zabawek będzie większym błędem niż brak legalizacji, który powoduje także to, że pomiary wykonane alkomatem wzorcowanym są fałszywe. Fałszywe dlatego, że NIKT nie interpretuje wyników pomiarów. NIKT nie uwzględnia błędów analizatora wydechu oraz niepewności ich wyznaczenia, które są podane w świadectwie wzorcowania - wydanym za 400 zł raz na pół roku (obowiązek). Rozporządzenie Pana ministra Pawlaka wygenerowało metrologiczne kłamstwo założycielskie w obszarze badania trzeźwości. Dotyczy ono wszystkich pomiarów, ale największe znaczenie ma dla wartości granicznych 0,2 promila i 0,5 promila, bo zmienia kwalifikację czynu. W zależności od wartości błędu trzeźwy może stać się pijanym i odwrotnie. A do tego jeszcze niepewność (parametr metrologiczny ze świadectwa wzorcowania), która powoduje że wartość pomiaru powinna być przedstawiona w postaci przedziału wartości, w którym może znajdować się też wartość graniczna. Oznacza to wówczas z jednakowym prawdopodobieństwem, że np. kierowca jest trzeźwy lub nietrzeźwy. Krótko mówiąc wzorcowane przyrządy pomiarowe nadają się do laboratorium, a nie na drogę. Dlatego niezbędne jest przywrócenie prawnej kontroli metrologicznej alkomatów. Reasumując, wzorcowane zabawki dadzą kierowcy pewność, że może jechać, a podczas kontroli lub wypadku ta pewność zostanie mu odebrana przez fałszywy pomiar wykonany wzorcowanym, ale profesjonalnym urządzeniem. Ciekawe kto będzie winien, zabawka, przepis prawa, czy profesjonalny alkomat? No bo chyba nie kierowca? Ps. Proponuję obowiązek wyposażenia samochodu w 0.5l wódki. Nie psuje się pod wpływem zmian temperatury (co najwyżej może nie smakować na ciepło), zawsze ma ten sam skład. Procedura powinna być następująca: kierowca, który nie jest pewien, czy może jechać wypija 100-kę i po konsumpcji jest pewien, że jest "pod wpływem". Zamyka samochód, oddaje kluczyki pierwszemu napotkanemu przechodniowi i udaje się w dalszą podróż pieszo.
  • Pił i jedzie...
  • Kiedy zlikwiduja alkohol w sejmowej restauracji ? wszak w sejmie sa w pracy ! ! !.

O roli przepowiedni we współczesnym świecie. Albo – kto otruł Popiela?





Albo – kto otruł Popiela?

Kiedy zmarł Jan Paweł II to wielu młodych ludzi przeżyło rodzaj załamania, który najczęściej określany był słowami: „ on zawsze był”.

Otóż to – on był „od zawsze”, bo był już na świecie, funkcjonował jako papież w chwili ich narodzenia, dzieciństwa, życia dorosłego.

Oto skaza postrzegania.
„Wydaje się”, że był zawsze.

Młodzi ludzie nie znają już świata bez komputerów i telefonów komórkowych.




Czy można prawidłowo oceniać rzeczywistość bez świadomości o przeszłości, o historii??

Opiszę tutaj mechanizm tzw. przepowiedni, które są niczym innym jak starym zastanym kłamstwem, z którym nowe pokolenie nie może sobie dać rady.

Kłamstwo jest stare jak świat.
Przypomnijmy sobie legendę o Popielu, którego podobno pożarły myszy.

Popiel, a może król Pompiliusz (wg Kroniki Lechitów i Polaków z XIII w.), za namową swojej teutońskiej żony zaprosił na ucztę swoich dwudziestu stryjów – czyli wszystkich książąt (wojewodów?) wandalskich (polskich) - i otruł ich. Trupy zaś kazał porzucić bez pochówku, aby pognębić ich nawet po śmierci (niepochowani nie mieli dostępu do WyRaju).
Ze zwłok wylęgły się myszy, które pożarły złego Popiela, jego żonę i synów.

Ładna bajka.

Oczywiście było inaczej.
Po co Pompiliuszowi mordować swoich wojewodów, skoro był ich królem?

Polscy książęta nie byli głupi i zapewne bardzo pilnowali, aby na uczcie pić te same trunki co gospodarz, z tej samej beczki czy dzbana.
Siłą rzeczy, jeśli żona Pompiliusza chciała ich wytruć, musiała również otruć swego męża.

I tak się stało – pytanie tylko, czy za otruciem stała tylko jego żona, czy czasem nie był to jakiś teutoński szpicel, który dokonał mordu bez jej wiedzy, a więc i ona uległa otruciu.

Czy przeżyła ucztę, czy została później zabita mieczem przez rodziny otrutych – to nie ma znaczenia.


Popiel był ofiarą otrucia, a nie zdrajcą i mordercą swoich wojewodów.
Porzucenie zwłok bez pochówku, aby upokorzyć Lechitów, to też złośliwość w stylu niemieckim.
No, chyba że na zamku otruci zostali prawie wszyscy możni, co może tłumaczyć zaleganie zwłok bez pogrzebu.


Ważne było, żeby ukryć prawdziwych wykonawców mordu.
Stąd min. takie białe plamy w polskiej historii - "nie wnikajcie, bo za dużo sztuczek rozpoznacie.."
Do tego posłużyła też legenda o królu Popielu....


Oczywiście w tamtych czasach zdawano sobie sprawę, że to nie Popiel zabił polskich wojewodów, ale już wtedy też zaczęto rozgłaszać legendy jakie znamy dzisiaj.


To był plan obliczony na wiele dziesięcioleci, a mówiąc precyzyjnie – pokoleń.

Aktywna propaganda, wojny, kolejne morderstwa, a w końcu zniszczenie za Piastów kronik pism lechickich sprawiły, że pamięć o tym wydarzeniu uległa zatarciu.

Na tron wprowadzono Piasta – ponoć chłopa – którego „cudownie zwiastowało dwóch nieznanych mężów – zapewne Aniołów”....
Nowy władca z nadania swych teutońskich „aniołów stróżów” pozbył się niewygodnych świadków, zniszczył wszelkie zapisy pod hasłem walki z pogaństwem. Cyrylo – metodianizm zastąpił łacińskim (niemieckim) chrześcijaństwem – po co?
Ponieważ to oznaczało przychody w żywej gotówce do skarbca w Passau, ponieważ oznaczało to zwierzchnictwo niemiec nad Polakami.

>>Hierarchia niemiecka twierdziła, że Karol Wielki zostawił jej Wschód, w którym miała ustanowić swoje władztwo. Tymczasem bracia lozańscy wydarli im obszary na Morawach.
Charakterystyczne, że okładając batogiem Metodego na synodzie biskupów niemieckich w r.870, Hermanrich biskup Passau,nie oskarżył go o herezje, ale pozbawienie hierarchii niemieckiej dochodów, jakie dawały im obszary słowiańskie.<<

Bogomilcy w Polsce”, Frank Kmietowicz

Klasyczna podmianka władzy – czy ktoś kojarzy Mierosławiec? A Smoleńsk??
Kto był winien – pilot? A może Lech Kaczyński??
Zamach????? Pan jesteś niepoważny, to są teorie spiskowe, albo bajki, idź się pan leczyć...

Tak, to bardzo interesująca historia, godna innej opowieści.
W każdym razie –wszystko już było, tylko my o tym nie pamiętamy.

Metody są te same, zmieniają się tylko okoliczności.


Jednak legendę o myszach podtrzymano – czyż nie dlatego, że to była idealna opowiastka dla dzieci – czyli dla nowego pokolenia?

Mówiąc o werwolfie używamy terminu – wielkie bezczelne kłamstwo. To nie ja jestem autorem tego sformułowania, ukuto je dawno temu, kiedy jeszcze o werwolfie nie myślałem.

Wielkie bezczelne pogardliwe kłamstwo – to była legenda o myszach, która stała się samopowtarzalną atrakcyjną klechdą, wieczorową porą małym dzieciom opowiadaną...

Mord strywializowano i zamieniono w bajeczkę.

Tak wychowano nowe pokolenia.





W każdej przepowiedni tkwi element magiczny.

Magia – cokolwiek to znaczy (jeszcze nikt mi nie potrafił wytłumaczyć co oznacza ten termin) – dodaje smaczku, niesamowitości – cudowności do danej opowieści.

Przyciąga uwagę.

A jednocześnie sprawia, że nie ma z czym polemizować – no bo jak walczyć na argumenty z opowieścią o Aniołach, czy myszach??

Nie da się.

Wszystko staje się wytłumaczalne - bo cudowne źródełko, albo złote jabłko załatwiło sprawę...


Trzeba sprawę zbadać od podszewki, domyśleć się, po co ktoś wymyślił historyjkę.
Mamy taką okazję.


Każda przepowiednia ma pewną cechę immanentną – odnosi się do jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości.

Jeżeli zaszczepić w ludziach wiarę, że jakieś anioły z przyszłości, albo rycerz na białym koniu ocali nas z opresji, to najczęściej sprowadza się to do czekania.
No bo po co się angażować w walkę, skoro to jakiś Generał nas ocali, po co coś robić, skoro to nie ja jestem tym Generałem, i tak wszystko będzie dobrze – tylko nie wiadomo dokładnie kiedy.


My czekamy, więc nie angażujemy się w życie swojego kraju, a w międzyczasie w naszej obecności, inni, krok po kroku rozwalają i okradają nasz dom – ojczyznę.

Legendy ukrywały fakty z przeszłości, a przepowiednie mają pracować na teraźniejszość i przyszłość.


Służby już dzisiaj przygotowują sobie grunt pod przyszłą rozgrywkę.



Na stronie   www.gazetaprawna.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=55795&start=50
pracowicie snuje swoje opowiastki niejaki Arteuza vel Atraktor vel K. Frzysiak.

No, cóż – każdemu wolno pisać w internecie różne historyjki, każdemu wolno udawać w internecie kogoś innego, każdy może myśleć, że naprawdę jest nowym Nostradamusem – taki ma po prostu sposób na nudę, albo zapewnienie sobie przyjaciół. Wolno mu, to nie jest karalne.

Na podstawie tego przypadku omówię hipotetyczną próbę wprowadzenia do obiegu nowych „przepowiedni”.


Otóż mamy nieznane w Polsce przepowiednie Nostradamusa, które autor jakoby zakupił we Francji w jakimś antykwariacie. Tajemnicza książeczka, przywieziona z dalekiego kraju, nikomu (tylko w Polsce) nieznana... historyjka jak z filmu...

Nota bene – często gęsto na takich forach potępia się żydów za różne niecne pomysły, np. z NWO.
A jednak ci sami ludzie bezrefleksyjnie ekscytują się „przepowiedniami” Nostradamusa, który przecież sam był żydem... Tu jakoś nie dostrzegają kłamstw – taka jest siła „cudownych” magicznych historyjek...


Autor sam tłumaczy teksty na polski, od czasu do czasu ogłaszając swoje nowe odkrycie, skojarzenia w nowych czterowierszach.
W pewnym sensie staje się powiernikiem tajemniczej wiedzy zawartej w „przepowiedniach, w dodatku – w „nieznanych”.
Jest pośrednikiem, pomiędzy książeczką, a nami – tylko on ma dostęp do książeczki, tylko on ma dostęp do wiedzy. A więc jest ważny, może nawet arcyważny. Bez niego pobłądzimy w meandrach nostradamusowych wywodów.



Ma wokół siebie kilka osób, które dzielnie sekundują mu w tych odkryciach. Szczególnie osoba o ps. „dmox” traktuje go niemal jak wyrocznię, zadając mu w kółko różne pytania. Trochę jak czteroletnie dziecko pyta się mamy: a co jest?? Pytania sformułowane na zasadzie interakcji uczeń – nauczyciel.

Mamy więc tu mitologizowanie Arte-traktora.



Co chwilę zasypuje nas nowinami, które jednak się nie sprawdzają - bez żenady kontynuuje bełkot.

Jego główne przepowiednie dla świata i III wojny światowej mają się ziścić za około 12 lat.

Wg ekonomistów, jak Pani prof Ancyparowicz, gospodarka polska może się skończyć w roku 2019 – 2020, czyli za 5-6 lat. Jeśli nic się nie zmieni w polskiej gospodarce, może nastąpić krach i zostaniemy wykupieni tudzież wchłonięci przez właścicieli naszych długów – czyli niemców i amerykanów, bo inne nacje pozbędą się takich czy innych aktywów drogą wymiany.




Nie ważne więc będą przepowiednie Arte-traktora – chodzi o nic nie robienie.
Oczywiście nie każdy czyta to forum, ale trzeba myśleć perspektywicznie.

Osoba Generała – może jest gdzieś tam w strukturach przygotowany taki Generał, który ze swoim zapleczem przejmie władzę za kilka lat w Polsce? Jak się pojawi, to będzie jasne, że "przepowienia" mówiła prawdę...
Atraktor straszy nas, że Generał ma żonę mahometankę i wprowadzi w Polsce islam – będą burzyć kościoły itd. itd.

A może plan jest taki, że w ostatnim momencie Generała zastąpi jakiś inny Generał, który ocali nas od bliskiej islamizacji?
Może ten nowy Generał będzie miał jeden feler - Polacy może z chęcią zostaną niemcami, zamiast mahometanami??

Kto wie co za plany ma dla nas agentura, której nie chce się jeździć na zachód, aby obić mordę jakiemuś pismakowi od tzw. polskich obozów.... Kto wie....


Twórczość Arte-traktora da się wykorzystać także po śmierci autora.

Media za 20 - 30 lat wynajdą pasjonatów internetowego „wieszcza” i wylansują zapomniany temat, precyzyjnie selekcjonując „przepowiednie”.

Przepowiednie wieszcza stopniowo będą ewoluować i zawierać elementy planu jaki mają dla nas anglosasi.


Jeśli bez problemów będą go realizować, nic dziwnego, że wieszcz będzie stawał się coraz bardziej wiarygodny.

Kto dzisiaj jest w stanie udowodnić, że przepowiednia z Tęgoborzy czy Nostardamusa – wybitnie dwuznaczny bełkot - ma osadzenie w rzeczywistości? Nikt.


I tego się trzymajmy – nie ma żadnych przepowiedni, jest tylko polityka i inżynieria społeczna.



Proszę o rozpowszechnianie strony
http://werwolfcompl.blogspot.com/


http://kruszwicka.blogspot.com/2013/04/popiel-ii-zapomniany-wadca-sowianskiego.html
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/prof-ancyparowicz-ofe-to-wielkie-oszustwo,8783240208



KOMENTARZE

  • Magię można określić
    Magia

    ==Magia – cokolwiek to znaczy (jeszcze nikt mi nie potrafił wytłumaczyć co oznacza ten termin==

    Wbrew pozorom pojęcie magii da się precyzyjnie określić.

    Wystarczy przyjrzeć się różnym pierwotnym ludom.
    Miały one świadomość istnienia różnych bytów duchowych; dobrych i złych. I ludy te próbując uzyskać pożądane reakcje tych duchów starały się albo przebłagać te złe, albo skłonić do przychylności te dobre.
    Niektórzy starali się wpłynąć na współpracę tych złych, aby np. komuś zaszkodzić.
    Stąd określenia;
    - czarna magia, gdy się chce osiągnąć złe, szkodzące skutki,
    - biała magia, gdy chce się osiągnąć dobrą pomoc.

    Okazuje się, że w obu rodzajach magii stosuje się podobne działania;
    - wypowiadanie tajemnych tekstów, regułek, zaklęć,
    - noszenie amuletów zabezpieczających przed złem, albo sprzyjających dobru, powodzeniu,
    - wykonywanie gestów rękami, nogami, rytuałów, znaków, tańców,
    - posługiwanie się galanterią magiczną w celu ułatwienia uzyskania celu; koraliki, różdżki, spalanie określonych substancji w określony sposób, posługiwanie się wodą, produktami spożywczymi, pisanie kredą na drzwiach, tatuaże,
    - odwiedzanie szczególnych miejsc sprzyjających uzyskania efektu; "święte" góry i wzgórza, gaje, jaskinie, groty, zaaranżowane dekoracje z głazów, kamieni,
    - posługiwanie się wyrobami rzemiosła; obrazy, kukły, totemy, malowane klocki drewniane, posągi z naturalnego kamienia i ceramiki.
    W tym przypadku albo takie totemy są w miejscach stałego zamieszkania, albo koczownicy przemieszczają je do nowych miejsc zamieszkania, albo są na wyposażeniu pojedynczych rodzin, czy pozornie szczególnych miejsc kultowych.
    Bywają takie przedmioty używane w trakcje spacerów, obrzędów kultowych w miejscu zamieszkania, albo jako wyposażenie wędrownych grup kultowych na dłuższych wycieczkach.
    Niektóre z tych wyrobów przyciągają rzesze wycieczkowiczów liczących na uzyskanie oczekiwanego wpływu poprzez zbliżenie się do kultowego obiektu.

    Na podstawie powyższych opisów możemy spróbować określić, zdefiniować: czym jest magia.

    Widzimy, że magią jest wypowiadanie tekstów, wykonywanie gestów, posługiwanie się różnymi przedmiotami, odnoszenie się do różnych przedmiotów, odwiedzanie szczególnych miejsc, wykonywanie szczególnych rytuałów, posiadanie różnych przedmiotów z nadzieją, z wiarą, że te powyższe czynności same w sobie posiadają praktyczną zdolność, możliwość, wywołania pożądanego skutku, osiągnięcia oczekiwanego celu.

    Niewątpliwie nasuwa się pytanie; a jak odnieść się do rzeczywistych efektów uzyskiwanych przy okazji magii?
    W końcu po pewnej analizie możemy stwierdzić, że w wielu przypadkach mamy do czynienia z różnymi relacjami opisującymi nawet nadnaturalne wydarzenia mające miejsce w związku ze stosowaniem magicznych zabiegów.

    Dla przeciętnego chrześcijanina obeznanego z Pismem Świętym wiadomym jest, że są dwa zasadnicze źródła nadnaturalnego działania.
    Pierwszym jest Bóg, czy współpracujące z Bogiem duchy – aniołowie.
    Drugim są złe duchy, szatan i jego demony, zbuntowane anioły.

    W sytuacji gdy Boże Słowo zakazuje magii, guseł, czarów, to wszelkie dążenia do uzyskania skutków za pomocą magii są złe.
    Pozostaje pytanie o sposoby weryfikacji; czy dana nadnaturalność jest z Boga, czy z diabła.

    Jeżeli zwracamy się do Boga w sposób określony przez Boga i jest oczekiwany przez nas skutek, to możemy wierzyć, że to Bóg współdziała ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują na zasadzie ojca, który czy da kamień, gdy go dziecko prosi o chleb?
    Natomiast w przypadku, gdy wykonujemy jakieś działania, czy wypowiadamy teksty sprzeczne z wolą Boga objawioną w Bożym Słowie, gdy działamy na zasadzie magii, a pojawia się nadnaturalne, to wniosek jest prosty: za tym działaniem nie stoi Bóg. Za magią stoją złe duchy.

    A biała magia? Gdy biała magia czyni dobro, gdy np. uzdrawia?
    Magia jest grzechem i prowadzi do piekła. Musimy pamiętać, że najważniejszym i priorytetowym celem złych duchów jest doprowadzenie człowieka do wiecznego potępienia. I jeżeli na krótko przed piekłam człowiekowi zły duch popuści trochę w chorobie, w cierpieniu, i gdy zamiast Bogu dany zwiedziony będzie wdzięczny kultowemu miejscu, dekoracji kultowej, galanterii religijnej, ceremonii religijnej, duchowi zmarłej osoby, to złe duchu przez krótkotrwałe poluźnienie w cierpieniu uzyskały wieczne cierpienie. A więc osiągnęły swój cel.
    Gdy natomiast człowiek w potrzebie zwraca się o pomoc bezpośrednio do Boga, stroniąc jednocześnie od wszelkich magicznych czynności, to pomoc będzie od Boga. No i jest szansa, że coraz bardziej ufający Bogu człowiek w końcu odbierze od Boga także zbawienie.

    Innym zagadnieniem byłaby próba sklasyfikowania tych wielu czynności Polaków, którzy - najczęściej nieświadomie, uprawiają magię. A co gorsza w wielu przypadkach postrzegają swoją magię jako pobożność.
  • @von Finov 00:04:25
    Obszerny komentarz, bardzo dziękuję



Po co ktoś takie rzeczy opowiada...





Wielki Szwindel jeszcze w tym roku??

Żydzi oczekują zaplanowanego Mesjasza - jak dojdzie do ujawnienia informacji, to odetną Szarona od respiratora?
No i jak tu nie wierzyć w "proroctwa" bankierów??
Przecież oni lepiej wiedzą...


Tymczasem warto przygotować ludność do spektakularnego oszustwa...


Podczas lotu nad Wielką Brytanią samolot A320 Airbus prawie zderzył się z UFO – oświadczył pilot statku powietrznego. Do zdarzenia doszło w ubiegłym roku, lecz jego szczegóły zostały ujawnione dopiero teraz, gdy agencja UK Airprox Board podała wyniki swoich badań do wiadomości publicznej.
W dokumentach śledztwa podano, że w chwili incydentu samolot znajdował się 20 mil od lotniska Heathrow na wysokości około 10 km. Jak powiedział pilot, po lewej stronie od kabiny pilotów pojawił się duży obiekt, który szybko zbliżał się do samolotu. W celu uniknięcia zderzenia pilot ostro skręcił w lewo, po czym obiekt zniknął z pola widzenia.

W strefie naziemnej i powietrznej lotniska w niemieckiej Bremie ogłoszono alarm z powodu niezidentyfikowanego obiektu latającego. Jako pierwsi duży świecący się punkt zauważyli kontrolerzy lotów. Z ich wieży wyraźnie było widać, jak zawisł on nad obszarem portu lotniczego. Odnotowały go również radary. Przez dwie godziny, podczas których niezidentyfikowany obiekt był ścigany przez policyjny śmigłowiec, lotnisko wstrzymywało loty i przekierowywało samoloty do sąsiednich miast.
Tymczasem w internecie pojawiło się wideo pochodzące rzekomo od świadków naocznych. Jest ono intensywnie omawiane na blogach, badają je również policjanci. Śledztwo prowadzone jest w sprawie stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego, a za to przestępstwo niemiecki kodeks karny przewiduje co najmniej cztery lata więzienia.


http://polish.ruvr.ru/2014_01_09/Samolot-nad-Wielka-Brytania-prawie-zderzyl-sie-z-UFO/
http://polish.ruvr.ru/2014_01_09/Alarm-na-lotnisku-w-Bremie-na-niebie-pojawil-sie-niezidentyfikowany-obiekt/




KOMENTARZE

  • ------------- błąd w myśleniu
    -- sąsiadka -STARUSZECZKA Ślązaczka bogobojna Pani -rzeczowa !!! opowiada b.ciekawe rzeczy np. po zapadnięciu zmroku drogę z pola do domu oświetlały jej 2 świecące kule , lecące 2m nad ziemią -albo !! widziała talerz latający , wiszący nad pustym lotniskiem --a tak w ogóle to latające świecące kule były zaprzyjaznione z jej wsią :)) -- a przed wojną ?? oo tu dopiero działo się -z każdym dniem Pani coraz więcej ciekawych rzeczy przypomina sobie .....
  • @ninanonimowa 19:23:17
    to były "świecoki" . moi przodkowie mieli pełno takich opowieści...nie wiadomo na ile było to prawdą a na ile opowiastką dla straszenia dzieci.
  • @prawi co wiec 19:43:02
    ---Pani mówi,że dużą grupą wracali a ona widział je od dziecka do dorosłości

sobota, 4 stycznia 2014

Niemiecka Mordownia

Große Schlachtung, Große Mord, Niemiecka Mordownia




http://alfabet.neon24.pl/post/104222,gro-e-schlachtung-gro-e-mord-niemiecka-mordownia


Kłamstwo co do faktycznego statusu Polski w latach 1939 - 1989, to kłamstwo założycielskie Okrągłego Stołu. Przecież powiedzenie PRAWDY oznaczało odebranie stronie „rządowej” wszelkich praw do udziału w sprawowaniu władzy.



W poprzednim artykule „Czy niemiecką mordownię z lat 1939-45 można nazywać okupacją?” wskazałem powody dla których Polacy nie powinni nazywać niemieckiej administracji na terenach zajętych przez III Rzeszę niemiecką okupacją. Nie wolno nam niemieckiej mordowni nazywać okupacją ze względu na szacunek dla ofiar oraz ze względu na przyszłe pokolenia Polaków.


Hitler nie pozostawiał podwładnym wątpliwości jak ma wyglądać przyszłość Polski i Polaków, 22 sierpnia 1939 roku powiedział


Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Zadaniem naszym jest zniszczenie sił żywych nieprzyjaciela, a nie dotarcie do określonej linii. Nawet gdyby wojna wybuchła na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być zasadniczym celem. Decydować się trzeba szybko z powodu pory roku. Dam propagandzie powód dla uzasadnienia wybuchu wojny, mniejsza o to, czy wiarygodny czy nie. Nikt nie będzie pytał później zwycięzcy, czy mówił prawdę, czy nie. W wojnie nie decyduje słuszność, ale zwycięstwo. Nie miejcie w sercach litości. Bądźcie brutalni. 80 milionów ludzi musi otrzymać to, do czego ma prawo. Ich istnienie musi być zabezpieczone. To silniejszy ma rację. Bądźcie twardzi.”


Powyższy cytat pochodzi z dokumentu 1014-PS (zobacz załączniki). Dokument ten w języku niemieckim jest też dostępny TUTAJ. Dziwię się, że Instytut Pamięci Narodowej nie udostępnił Polakom tego oraz szeregu innych ważnych dokumentów (często cytowanych) na swoich stronach internetowych (oczywiście w oryginale i w tłumaczeniu na język polski). Staje się to sprawą nie cierpiącą zwłoki, bowiem za 30$ można bez trudu kupić książkę: Der Tod sprach polnisch: Dokumente polnischer Grausamkeiten an Deutschen 1919-1949


Wracając do problemu właściwych słów, zauważamy, że to głównie w interesie sowieckiego okupanta leżało wytworzenie sytuacji, w której Polacy nie mieli odpowiednich słów, aby opisywać rzeczywistość. Niestety ten stan jest ciągle utrzymywany, bowiem żyjemy w świecie pozorów zafundowanych nam przez okrągłostołowe elity. Kłamstwo co do faktycznego statusu Polski w latach 1939 - 1989, to kłamstwo założycielskie Okrągłego Stołu. Przecież powiedzenie PRAWDY oznaczało odebranie stronie „rządowej” wszelkich praw do udziału w sprawowaniu władzy. Ta prawda z trudem przebija się do świadomości społeczeństwa, zaś jednym ze sposobów blokowania tej prawdy jest likwidacja właściwych słów.

Zauważmy, że od 1939 roku miały miejsce następujące wydarzenia:

1939-1945 - niemiecka mordownia Polski (Große Schlachtung[1])
1939-1956 - sowiecka okupacja Polski
1957-1989 - Polska jest sowiecką kolonią o nazwie PRL

Wiem, że wiele osób zaprotestuje przeciwko takiemu podziałowi. W społeczeństwie nie ma zrozumienia dla faktu, że normalny okupant jakim był ZSRS, jest ZAINTERESOWANY rozwojem okupowanego terytorium i przekształceniem go w kolonię. Podporządkowana kolonia pracuje na potrzeby metropolii. Polskę spotkał los wyjątkowy w Europie XX wieku, ale zauważmy, że ten sam schemat stosowały kraje zachodnie podbijając kraje w Afryce, a ich afrykańskie kolonie wcale nie znikały z mapy świata, lecz rozwijały się zgodnie z zapotrzebowaniem metropolii. Możemy nawet powiedzieć, że kraje te rozwijałyby się dużo wolniej, gdyby nie zostały skolonizowane.


Kolejnym i ważnym przykładem na to, jak sowiecki okupant blokował rozumienie rzeczywistości poprzez eliminację właściwych słów jest używane jeszcze dziś słowo „radziecki” (np. Związek Radziecki, Kraj Rad). Słowo "radziecki" pochodzi od słowa "rada". Niestety rady (np. robotnicze) w ZSRS nie miały realnej władzy i były jedynie ozdobnikami systemu, dlatego właściwe jest nazywać je sowietami. Ujmując inaczej: rady (robotnicze) w ojczyźnie proletariatu były radami w sensie takim, że na ich określenie w polskim słowniku zabrakło słowa. W przedwojennej Polsce uczyniono więc to, co w tej sytuacji należało uczynić: zapożyczono słowo jakim były określane w kraju gdzie zaistniały (совет – rada). Stąd mamy sowiety i Związek Sowiecki (zobacz np.: Rady Delegatów Robotniczych, Żołnierskich i Chłopskich - Советы рабочих, солдатских и крестьянских депутатов – po 1918 fasadowe instytucje Rosji Sowieckiej).



Chciałbym też wszystkich poinformować, że w dniu 22.12.2013 roku skierowałem pismo do pana Prezesa IPN, dr. Łukasza Kamińskiego z apelem, aby IPN zajął się problemem właściwego nazewnictwa. Czytelników proszę o wsparcie tej inicjatywy, podaję dane adresowe (e-mail)


Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
dr Łukasz Kamiński

Instytut Pamięci Narodowej
ul. Wołoska 7
02-675 Warszawa

tel (22) 581-87-78/77/76
e-mail: sekretariat.ipn@ipn.gov.pl



Henryk Dąbrowski



[1] Słowo „Schlachtung” zaproponowała blogerka izaluka (Salon24)



Załączam tłumaczenie na język angielski mowy Hitlera wygłoszonej w Obersalzbergu 22 sierpnia 1939 roku. Dokument 1014-PS -czy ktoś zna tłumaczenie (lub mógłby przetłumaczyć) z języka niemieckiego na język polski?

Czytelnik zechce zwrócić uwagę na to, jak jest nazwany plik:

A-Hitler-08-22-1939-at-Obersalzberg-on-extermination-of-the-Armenians.pdf










TRANSLATION OF DOCUMENT 1014-PS
Office of U.S. Chief of Counsel.

SECOND SPEECH BY THE FÜHRER ON 22 Aug '39.

It may also turn out differently regarding England and France. One cannot predict it with certainty. I figure on a trade-barrier, not on blockade, and with severance of relations. Most iron determination on our side. Retreat before nothing. Everybody shall have to make a point of it that we were determined from the beginning to fight the Western powers. Struggle for life or death. Germany has won every war as long as was united. Iron, unflinching attitude of all superiors, greatest confidences, faith in victory, overcoming of the past by getting used to heaviest strain. A long period of peace would not do us any good. Therefore it is necessary to expect everything. Manly searing. It is not machines that fight each other, but me. We have the better quality of men. Mental factors are decisive. The opposite camp has weaker people. In 1918, the Nation fell down because the mental prerequisites were not sufficient. Frederic the Great secured final success only through his mental power.

Destruction of Poland in the foreground. The aim is elimination of living forces, not the arrival at a certain line. Even if war should break out in the West, the destruction of Poland shall be the primary objective. Quick decision because of the season.

I shall give a propagandistic cause for starting the war, - never mind whether it be plausible or not. The victor shall not be asked, later on, whether we told the truth or not. In starting and making a war, not the Right is what matters but Victory.

Have no pity. Brutal attitude. 80 million people shall get what is their right. Their existence has to be secured. The strongest has the Right. Greatest severity.

Quick decision necessary. Unshakable faith in the German soldier. A crisis may happen only if the nerves of the leaders give way.

First aim; advance to the Vistula and Narew. Our technical superiority will break the nerves of the Poles. Every newly created Polish force shall again be broken at once. Constant war of attrition.

New German frontier according to healthy principle. Possibly a protectorate as a buffer. Military operations shall not be influenced by these reflections. Complete destruction of Poland is the military aim. To be fast is the main thing. Pursuit until complete elimination.

Conviction that the German Wehrmacht is up to the requirements. The start shall be ordered, probably by Saturday morning.
---------------------------------------------------------
CERTIFICATE OF TRANSLATION
OF DOCUMENT NO. 1014-PS.
12 Oct. 1945.
I, FRED NIEBERGALL, 2nd Lt. Inf 0-133 55 67, hereby certify that I am thoroughly conversant with the English and German languages; and that the above is a true and correct translation of Document No. 1014-PS.

FRED NIEBERGALL
2nd Lt. Inf.
0-133 55 67.



Czy niemiecką mordownię z lat 1939-45 można nazywać okupacją?



http://alfabet.neon24.pl/post/103632,czy-niemiecka-mordownie-z-lat-1939-45-mozna-nazywac-okupacja


Czy wolno nam niemiecką mordownię z lat 1939 – 1945 określać słowem okupacja? Przecież w ten sposób Polacy sami siebie oszukują i jednocześnie wprowadzają w błąd cały świat, co do charakteru działań Niemców na zajętych przez nich terenach II RP.

Ofiary polskie w czasie II Wojny Światowej na terenach zajętych przez Niemców szacuje się na ok. 5,8 mln obywateli (z czego ok. połowa to byli Żydzi). Oznacza to, że w okresie 01.09.1939 – 08.05.1945 (2077 dni mordowni) każdego dnia zabijano 2800 obywateli. Mordowano przez rozstrzelanie, zagazowanie, zagłodzenie, mordowano zastrzykiem fenolu, mordowano pracą ponad siły, mordowano, mordowano, mordowano...

To tak, jakby obecnie każdego dnia likwidowano miasto Różan (pow. makowski) lub w ciągu każdego tygodnia znikało miasto wielkości Wadowic lub w ciągu każdego miesiąca unicestwiano całą ludność takich miast jak Jelenia Góra albo Nowy Sącz.

W wyniku celowych akcji eksterminacyjnych jak Intelligenzaktion czy Akcja AB w Polsce zginęło:
  • 39 % lekarzy
  • 33 % nauczycieli szkół niższych szczebli
  • 30 % naukowców i wykładowców wyższych uczelni (700 profesorów)
  • 28 % księży
  • 26 % prawników (56% adwokatów oraz 95% aplikantów adwokackich)
Czy to była OKUPACJA???
  

Co oznacza słowo okupacja? Słowo pochodzi od łacińskiego słowa occupatio - zabór. W słowniku języka polskiego czytamy, że jest to „czasowe zajęcie obcego terytorium przy użyciu siły zbrojnej”. Wikipedia uszczegóławia pojęcie i wyjaśnia

Okupacja wojenna – czasowe zajęcie przez siły zbrojne państwa prowadzącego wojnę całości lub części terytorium państwa nieprzyjacielskiego i wprowadzenie tam swojej władzy. Zasady okupacji wojskowej rozstrzyga w prawie międzynarodowym Konwencja haska IV (1907) (Dział III O władzy wojennej na terytorium państwa nieprzyjacielskiego).

Dział III Konwencji haskiej Czytelnik znajdzie na końcu artykułu.


Widzimy zatem, że okupacja oznacza zajęcie terenu nieprzyjaciela i wprowadzenie na tym terytorium własnej administracji. Przykładami krajów rzeczywiście okupowanych są Niemcy i Japonia po II Wojnie Światowej. Czy wolno nam niemiecką mordownię z lat 1939 – 1945 określać słowem okupacja? Przecież w ten sposób Polacy sami siebie oszukują i jednocześnie wprowadzają w błąd cały świat, co do charakteru działań Niemców na zajętych przez nich terenach II RP. Żydzi zrozumieli to natychmiast i na określenie prześladowań i zagłady Żydów wymyślili inne słowa: Shoah, Szoa (hebr. שואה –całkowita zagłada, zniszczenie) oraz Holokaust (całopalenie, z greckiego ὁλόκαυστος holókaustos: hólos - cały i kaustós - palić się)

Dlaczego w języku polskim nie pojawiło się odpowiednie słowo? Otóż nowy okupant, Związek Sowiecki, nie był zainteresowany tym, aby Polacy używali właściwych słów. Pamiętajmy (sowieci też o tym pamiętali), że brak właściwych słów uniemożliwia właściwe opisanie rzeczywistości. Polacy mieli myśleć tak: skoro w latach 1939 – 1945 Polska znajdowała się pod niemiecką okupacją, to Armia Czerwona musiała nas wyzwolić. Ten błędny sposób myślenia zakorzenił się i trwa do dziś. Powoli i z trudem do świadomosci społeczeństwa dociera prawda, że po niemieckiej mordowni nastąpiła sowiecka okupacja (lata 1939 – 1956). Okupacja sowiecka była co prawda lżejsza niż niemiecka mordownia, ale i tak nie można jej porównywać do okupacji Niemiec czy Japonii po II Wojnie Światowej.

Należy zwrócić uwagę, że również Niemcy i Żydzi byli zainteresowani tym, aby Polacy nie eksponowali swoich strat używając właściwych słów. Pierwsi obawiali się, że będą musieli płacić ogromne odszkodowania, a drudzy nie chcieli mieć konkurencji w kolejce po niemieckie pieniądze.

Łatwo zauważyć i zlokalizować siły przeciwne, natomiast ja i tak nie potrafię zrozumieć dlaczego odpowiednie słowo nie pojawiło się w naszym języku i zamiast o niemieckiej mordowni muszę czytać o niemieckiej okupacji.

  
Henryk Dąbrowski



PS. Może lepszym słowem byłoby słowo syneracja (z ang. cineration – spopieleć). Bardzo chciałbym, aby Polacy w końcu dorobili się właściwego słowa i proszę wszystkich o pomoc w tej sprawie.







Regulamin dotyczący praw i zwyczajów wojny lądowej
Haga, 18 października 1907 r.

Dział III
O władzy wojennej na terytorium państwa nieprzyjacielskiego

Artykuł 42
Terytorium uważa się za okupowane, jeżeli faktycznie znajduje się pod władzą armii nieprzyjacielskiej. Okupacja rozciąga się jedynie na te terytoria, gdzie ta władza jest ustanowiona i gdzie może być wykonywaną.
Artykuł 43
Z chwilą faktycznego przejścia władzy z rąk rządu legalnego do rąk okupanta, tenże poweźmie wszystkie będące w jego mocy środki, celem przywrócenia i zapewnienia, o ile to jest możliwe, porządku i życia społecznego, przestrzegając, z wyjątkiem bezwzględnych przeszkód, prawa obowiązujące w tym kraju.
Artykuł 44
Zabrania się stronie wojującej przymuszania ludności terytoriów okupowanych do udzielenia wiadomości o armii przeciwnej strony wojującej, albo o jej środkach obrony.
Artykuł 45
Zabrania się przymuszania ludności terytoriów okupowanych do przysięgania na wierność państwu nieprzyjacielskiemu.
Artykuł 46
Honor i prawa rodzinne, życie jednostek i własność prywatna, jak również przekonania religijne i wykonywanie obrządków religijnych, winny być uszanowane. Własność prywatna nie podlega konfiskacie.
Artykuł 47
Rabunek jest formalnie zakazany.
Artykuł 48
Jeżeli nieprzyjaciel pobiera na terytorium okupowanym ustanowione na rzecz państwa podatki, opłaty i rogatkowe, winien to uczynić w miarę możności zgodnie z obowiązującymi przepisami o opodatkowaniu i repartycji opłat, przy czym wynika dlań stąd obowiązek pokrycia kosztów administracji danego terytorium w mierze, w jakiej do tego obowiązany był rząd legalny.
Artykuł 49
Jeżeli oprócz podatków, wymienionych w artykule poprzednim, okupant pobiera inne daniny pieniężne na terytorium okupowanym to przeznaczeniem ich będą mogły być jedynie potrzeby armii lub administracji tego terytorium
Artykuł 50
Żadna zbiorowa kara pieniężna lub inna nie może być nałożoną na ludność za postępki jednostek, za które nie można jej czynić solidarnie odpowiedzialną.
Artykuł 51
Żadna kontrybucja nie powinna być pobierana inaczej, jak na zasadzie rozkazu na piśmie i pod odpowiedzialnością naczelnego generała. Pobór taki powinien odbywać się możliwie zgodnie z przepisami opodatkowania i repartycji podatków obowiązujących. Za opłatę każdego podatku wydane będzie płatnikom odpowiednie pokwitowanie.
Artykuł 52
Rekwizycje w naturze oraz usługi mogą być wymagane od gmin i mieszkańców jedynie dla armii okupacyjnej. Będą one zastosowane do środków kraju i będą tego rodzaju, żeby nie pociągały za sobą dla ludności obowiązku uczestniczenia w działaniach wojennych przeciwko własnej ojczyźnie. Te rekwizycje i te usługi mogą być żądane jedynie na zasadzie upoważnienia dowódcy w okupowanej miejscowości. Świadczenia w naturze będą o ile możności opłacane w gotówce, w przeciwnym razie stwierdzone być winny przez pokwitowanie, a opłata sum należnych winna być wykonaną w możliwie krótkim czasie.
Artykuł 53
Armia, zajmująca daną miejscowość, może rekwirować tylko gotówkę, fundusze i obligi dłużne (papiery wartościowe), stanowiące własność państwową oraz składy broni, środki transportowe, magazyny i zapasy zaprowiantowania i w ogóle wszelki ruchomy majątek państwa, mogący służyć do celów wojennych. Wszystkie środki, stosowane na lądzie, morzu i w powietrzu celem przenoszenia wiadomości, przewożenia osób i rzeczy poza wypadkami, podpadającymi pod prawo morskie, składy broni i w ogóle wszelki rodzaj amunicji wojennej, mogą być zarekwirowane nawet gdy stanowią własność osób prywatnych, ale podlegają zwrotowi, odszkodowania zaś uregulowane będą po zawarciu pokoju.
Artykuł 54
Kable podwodne, łączące terytorium zajęte z terytorium neutralnym, mogą być rekwirowane i niszczone jedynie tylko w wypadku bezwzględnej konieczności. Podlegają one również zwrotowi, a odszkodowanie uregulowane będzie po zawarciu pokoju.
Artykuł 55
Państwo okupujące uważać się będzie jedynie za administratora i użytkownika gmachów publicznych, nieruchomości, lasów i rolnych gospodarstw, należących do państwa nieprzyjacielskiego, a znajdujących się w kraju okupowanym. Państwo to powinno ochraniać wartość tych majątków i rządzić nimi zgodnie z zasadami użytkowania.
Artykuł 56.
Własność gmin, instytucji kościelnych, dobroczynnych, wychowawczych oraz instytucji sztuk pięknych i naukowych, chociażby należących do państwa, będą traktowane jak własność prywatna. Wszelkie zajęcie, zniszczenie lub rozmyślna profanacja instytucji tego rodzaju, pomników historycznych, dzieł sztuki i nauki, są zabronione i winny być karane.




KOMENTARZE

  • @autor
    Polecam kompleksowe opracowanie czasów powojennych

    http://werwolfcompl.blogspot.com/


    szczególnie polecam fragmenty o polskojęzycznym gestapo przemianowanym po roku 1945 na UB
  • sa rozne okupacje
    ta byla eksterminacja w roznym stopniu
  • @night rat 22:43:54 Autor
    pisze ze okupacja sowiecka byla lzejsza. Zalezy dla kogo.
    sowieci wymordowali nie mniej Polakow niz rasa panow. Oczywiscie Twoje okreslenie eksterminacja lub anihilacja oddaja sens dzialalnosci obu tych bandyckich grup w stosunku do narodu polskiego. Nasz narod przezyl pieklo na ziemi. SZCZESC BOZE!
  • Mordownia
    W 1941 roku w Polsce mieszkało ok. 3 mln 50 tyś żydów.
    Naprawdę uważasz, że oni wszyscy zginęli?
    Uważam, że z zachodu nie dowieziono więcej jak kilkanaście tyś. żydów.
    Na wiecej nie było transportu i miejsca w obozach.
  • @Queseek 23:43:50
    Ilość żydów ktorzy ponieśli smierć podczas niemieckiej mordowni w Polsce określa się kwotą 300 000 i to maksymalnie.
    Polaków zaś od roku 1939 do 1956, zamordowano 8 000 000 to jest prawdziwy holocaust.
  • @night rat 22:43:54
    Uważam, że okupacja jako pojęcie jest dobrze zdefiniowana i w odczuciu ogółu oznacza administrację na terenie podbitym. Tak rozumiana okupacja nie niesie dla ludności cywilnej nadmiernej uciążliwości i jest opisana w Konwencji haskiej 1907.

    Jeśli administracja sprawowana na terenie podbitym znacząco odbiega od administrowania, to nie powinna być określana słowem okupacja. Różne rzeczywistości wymagają różnych słów tak, aby nasz umysł był w stanie rzeczywistość uchwycić. Piszę o tym więcej w artykule.

    Jeśli powie Pan Francuzowi, że Polska była okupowana przez Niemcy w latach 1939-45, to co on pomyśli o tej okupacji? Przecież on pomyśli, że była okupowana tak, jak okupowana była Francja.

    Znalezienie właściwego słowa jest naszą powinnością wynikającą z szacunku dla zamordowanych i jesteśmy to winni przyszłym pokoleniom, aby nie mieli problemu poznawczego.
  • Uzupełnienie
  • Mordy Einsatzgruppen po ataku Niemiec na Polskę
    *
    Zbrodnicze mordy dokonywne przez Einsatzgruppen po ataku Niemiec na Polskę

    Na odprawie przed atakiem na Polskę, odbytej 22 sierpnia 1939 roku, Hitler stwierdzil:

    (...) Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Zadaniem naszym jest zniszczenie sił żywych nieprzyjaciela, a nie dotarcie do określonej linii. Nawet gdyby wojna wybuchła na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być zasadniczym celem (...). Nasza siła leży w naszej szybkości i brutalności (...). Wydałem rozkazy i każę rozstrzelać każdego, kto piśnie słowo krytyki wobec zasady, że wojna ma na celu fizyczne zniszczenie przeciwnika. Dlatego wysłałem na Wschód tylko moje oddziały Totenkopfstandarte z rozkazem zabijania bez litości i pardonu wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej rasy i języka. Tylko w ten sposób zdobędziemy teren, którego bardzo potrzebujemy. (...) Polska zostanie wyludniona i skolonizowana przez Niemców. Mój pakt z Polską miał na celu jedynie zyskanie na czasie (...).

    Zbrodnicze Einsatzgruppen były zorganizowane przez Heydricha przed atakiem Niemiec na Polskę. Do każdej armii niemieckiej przydzielono jedną Einsatzgruppen, początkowo było ich 5 później 6, każda podzielona na 4 Einsatzkommando liczące od 100 do 150 osób w mundurach SD. Jak pisze Ian Kershaw w Hitler; 1936–1945 Nemesis, razem z okupacją Polski, barbarzyństwo tych oddziałów osiągnęło nowy poziom. Szacuje on, że Einsatzgruppen zamordowały około 60.000 Polaków — w realizacji celu zakładającego anihilację oraz likwidację wyższych warstw polskiego społeczeństwa, kleru, inteligencji i polskich Żydów.

    W czasie jednej z takich morderczych akcji przeprowadzonych około 10 września, Żydów spędzono do kościoła a następnie podpalono. Były to te same barbarzyńskie metody jakie stosowane wcześniej w Niemczech, oraz później, w Jedwabnem i innych miejscowościach.

    Dane o działalności jednostek SS-Einsatzgruppen na terenach zajętych przez armię niemiecką po ataku na Związek Sowiecki oraz metody działań tych zbrodniarzy — w wielu szczegółach przypominają przebieg zbrodni dokonywanych poprzednio przez jednostki SS czy źołnierzy Wehrmachtu w czasie pacyfikacji wielu polskich wsi.

    Warto podkreślić, że tylko w okresie kampanii wrześniowej żołnierze niemieccy spalili 476 polskich wsi mordując tysiące cywilnych osób — starców, mężczyzn, kobiet i dzieci.

    Propaganda hitlerowska przedstawiała Polaków jako podstępnych i okrutnych "morderców zza węgła", a zarazem jako ludzi stojących na nieporównanie niższym stopniu rozwoju cywilizacyjnego niż Niemcy.
  • @Queseek 23:52:45
    Polaków zaś od roku 1939 do 1956, zamordowano 8 000 000 to jest prawdziwy holocaust.
    Ile ty mas lat Qusiek?
    skąd takie cyfry?
    Bo widzisz ja stary dziadek żyłem w tamtych latach i o takich mordach nic nie słyszałem. Po wojnie zaczęliśmy od odgruzowywania miast, od czyszczenia cegieł by znów było czym budować nim ruszą pierwsze cegielnie. A mordy, były bo było jeszcze sporo tradycji przedwojennej, i nie jeden zginął w knajpie diabnięty nożem, albo w ciemnym zaułku od uderzenia gazrurką.
    Sowiecka okupacja?
    Znów siejesz głupawą niemiecką propagandę.
    Gdyby nie sowieci nie utrzymalibyśmy ziem odzyskanych a te stanowią 1/3 całej naszej obecnej Polski.
    Gdyby nie sowieci i ich ciężarówki, spychacze, maszyny do fabryk dalej bylibyśmy zacofanym rolniczym krajem. To dzięki nim zbudowaliśmy nasz przemysł i naszą gospodarkę . Byliśmy dziesiątą gospodarką świata, dziś po narzuconej przez Berlin i Brukselę restrukturyzacji jesteśmy w czołówce państw zadłużonych i niemal bez polskiego przemysłu, z emigracją za chlebem, z bezrobociem, z tysiącami głodnych dzieci.
    To dziś mamy okupację .
  • @Henryk Dąbrowski 08:41:52
    Odczytał Pan bardzo ważną potrzebę naszej kultury. Kultury społeczeństwa sieci wiedzy coraz częściej omijającego programowane media i programowaną edukację w formowaniu tożsamości. Kultury cyfrowej interaktywności w dociekaniu prawdy.

    Odczytał Pan potrzebę klarowności języka dla domowej kultury pamięci, tak innej od państwowej polityki historycznej.

    Faktycznie słowo okupacja jest całkiem odpowiednie dla 123 lat zaborów. No i dla okresu 1945 - 1989.
    Na czas Niemieckiego likwidowania w Europie ludności ras innych niż germańska, termin "mordownia" na ich zachowanie w naszym kraju, jest znacznie trafniejszy.

    Gratuluję i dziękuję :)
  • @Andrzej Madej 10:20:16
    Spis Ludnosci - w 1939 Polakow bylo ok. 36 milionow
    - w 1947 ok. 24 milionow
    DWANASCIE MILIONOW MNIEJ.
    To podaje H. Pajak w jednej ze swoich ksiazek.
    Dla mnie b. wiarygodne.
  • @Andrzej Madej 10:20:16 A mordowanie Polakow
    w latach 1917-1989 przez sowietow to bajka? SZCZESC BOZE!
  • @zosia1 10:28:13
    Sorry powyzsze mialo do Olega.
  • @oleg 10:09:02
    Co prawda pisał Pan do Queseek (i słusznie), ale muszę zabrać głos w poruszonej sprawie. Otóż nie dostrzega Pan różnicy między mordownią a okupacją.

    Polska BYŁA krajem okupowanym przez ZSRS w latach 1939-1956. Proszę nie pisać, że tak nie było. Normalna okupacja (a sowiecka była w miarę normalna) dąży do podporządkowania okupowanego kraju metropolii i wcale nie stawia sobie za cel zniszczenie kraju i ludności. Odwrotnie celem okupacji jest przekształcenie kraju w kolonię, podporządkowanie rozwoju potrzebom metropolii i czerpanie korzyści.

    O tym, że Polska była krajem okupowanym przez ZSRS (a następnie przekształconym w kolonię o wdzięcznej nazwie PRL) świadczy model gospodarki narzucony przez metropolię, którego żaden rząd okupacyjno-kolonialny nawet nie śmiał zmienić.
  • @Andrzej Madej 10:20:16
    Dziękuję za dobry komentarz. Tak właśnie zabory były okupacją, ale Polacy wolą terminy mniej bolesne i mamy "zabory".

    Mam też uwagę. Okres do 1989 roku powinien być podzielony:
    1939 - 1956 - okupacja sowiecka
    1957 - 1989 - okres okupacji zakończony, kraj stał się sowiecką kolonią.

    Tak to wyglądało i ważne jest używanie właściwych słów. Aby możliwe było zbudowanie kolonii należało wymordować i zniszczyć wszelką opozycję. Uczyniono to do 1956 roku.

    Proszę zauważyć, że ten schemat dotyczył również państw Afryki kolonizowanych przez kraje zachodnie. To nie jest nic nadzwyczajnego w historii. To tylko Polacy nie chcą zrozumieć rzeczywistości.

    Pozdrawiam
  • @zosia1 10:28:13 To nie jest tylko wiarygodne.
    To jest pewne. Bo to dane spisu powszechnego, ktory przeprowadzono po wojnie. Zostalo nas 24 miliony. Nasi sasiedzi, pod przewodem stalina i hyclera srodze sie napracowali, by nas tak pomniejszyc. Oprocz ludzi, stracilismy tez dzieki "sowietom" ponad polowe przedwojennego terenu. SZCZESC BOZE!
  • @moher 10:51:28
    Dane te nie dotyczą POLAKÓW, tylko obywateli Polski. Wśród wymordowanych pokaźną część stanowią Żydzi. Należy uwzględnić utratę terytoriów - Polacy i inne narody nie zostali zamordowani, po prostu zostali poza granicami nowego terytorium.
  • @Henryk Dąbrowski 11:03:11 Nie miejsce tu na statystyki,choc z grubsza jest to ocenione,
    ilu zydow zginelo, ilu ukraincow, bialorusinow zostalo, ilu slazakow przybylo. Faktem jest, ze utracilismy 12 MILIONOW LUDZI jako kraj. A wszyscy oni byli naszymi obywatelami. Kto policzy ile milionow polakow zginelo na syberii, w mordach eksterminacyjnych w 1938 roku, czy katowniach nkwd i ub?SZCZESC BOZE!
  • Nazistowska,
    nazistowska,nie wiecie o tym ?
  • @zosia1 10:28:13
    Między innymi dzięki działaniom śp. Lecha Kaczyńskiego, liczba zamordowanych obywateli polskich w okresie II wojny światowej jest oszacowana dość dokładnie (+/- wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_w_II_wojnie_%C5%9Bwiatowej).

    W 1945 roku, tym razem sowiecki okupant, zmniejszył terytorium Polski wobec stanu z roku 1939 o prawie 25 %. Dodając do tego emigrację dla ratowania życia, faktycznie robi się ubytek ok 1/3 liczby ludności II Rzeczpospolitej. W efekcie popularne zestawienia, m.inn. wiki, o stratach ok 16%, fałszują obraz rzeczywistości.

    Proponowane przez pana Dąbrowskiego, rozróżnienie terminologiczne, pomoże w zrozumieniu całościowych strat narodu polskiego, którego państwo przeciwstawiło się w 1939 roku niemieckiej i rosyjskiej barbarii.
  • @Queseek 23:43:50
    W 1938 Polskę zamieszkiwało 36 mln ludności, z tego 66% to Polacy a 10 % Żydzi ,czyli 24 mln Polaków i 3,6 mln Żydów,ludność Polski po 1945 w nowych granicach to 24 mln,Żydów wg szacunków między 300 a 400 tys.,czyli ?
  • @Henryk Dąbrowski 11:03:11
    Wsrod tych danych nie znajduja sie oczywiscie ludzie, ktorzy umarli krotko po wojnie na skutek glodu, skutkow przesladowan (m.innymi w obozach) i ran wojennych.A takze ludzie, ktorzy zmarli w szpitalach psychiatrycznych.

    Zydow w Polsce bylo ok. 3 milionow. Nawet gdyby wszyscy zostali wymordowani, czego nie potwierdzaja fakty, to pozostaje 9 MILIONOW.
    W 1947 repatriacja byla juz chyba, z grubsza, zakonczona.

    "pozostali poza granicami nowego terytorium" - na Syberii?
    Z tamtad wiekszosc nigdy nie wrocila.
  • @Henryk Dąbrowski 10:44:46
    Ma Pan rację, raz jeszcze dziękuję.

    Może napisał by Pan memoriał do IPN, by pogłębili tą systematykę i terminologię. Odpowiednio do rzeczywistego stanu swobód narodowych, widocznych choćby w relacji administracja państwowa - hierarchia Kościoła Katolickiego.

    Chętnie bym "jakoś" wspomógł taką inicjatywę.
  • @Andrzej Madej 11:24:00
    Żyjemy w świecie pozorów zafundowanych nam przez okrągłostołowe elity. Kłamstwo co do faktycznego statusu Polski w latach 1939 - 1989, to kłamstwo założycielskie Okrągłego Stołu. Przecież powiedzieć PRAWDĘ oznacza odebranie drugiej stronie wszelkich praw do udziału we władzy.

    Prawda z trudem przebija się do świadomości społeczeństwa. Jednym ze sposobów blokowania prawdy jest likwidacja właściwych słów. Zbierzmy fakty

    1939-1945 - niemiecka mordownia Polski
    1939-1956 - sowiecka okupacja Polski
    1957-1989 - Polska staje się sowiecką kolonią o nazwie PRL

    Proszę zwrócić uwagę jak wiele osób zaprotestuje przeciwko takiemu podziałowi. Nie ma zrozumienia dla faktu, że normalny okupant (ZSRS) jest ZAINTERESOWANY rozwojem okupowanego terytorium i przekształceniem go w kolonię. Podporządkowana kolonia pracuje na potrzeby metropolii.

    Polskę spotkał los wyjątkowy w Europie. Ale ten sam schemat stosowały kraje zachodnie podbijając kraje w Afryce.

    Polakom utrudnia się właściwe postrzeganie rzeczywistości, ale mam wrażenie, że Polacy sami tej rzeczywistości dostrzegać nie chcą.

    Pozdrawiam
  • @Andrzej Madej 11:32:23
    Stawiałem sobie taki cel. Uważam, że potrzeba właściwego słowa wynika z szacunku dla zamordowanych. Jesteśmy to również winni przyszłym pokoleniom - aby potrafili dostrzegać prawdę. Nie zostawiajmy im stanu zaciemniającego rzeczywistość.

    Dziękuję za Pana gotowość do wsparcia inicjatyw. Prawdę powiedziawszy liczyłem na jakiś odzew tego artykułu i inicjatywę z tym związaną.

    Nie byłoby problemów z "polskimi obozami", gdyby Polacy od początku nazywali niemiecką mordownię po imieniu.

    Bardzo liczę na wsparcie blogerów i pomysły jak zmienić ten stan rzeczy.
  • @Henryk Dąbrowski 11:35:05
    Nowe idzie.
    Rewolucja otwartej wiedzy i edukacji przez cale życie otwiera społeczeństwo poszukiwanie prawdy. Za 10 - 20 lat ciekawość prawdy stanie się główną zasadą powszechnego szkolnictwa. Już dziś Polacy szukają tożsamości bez medialnych baronów.

    Wprowadzona przez Pana systematyka ułatwia komunikację, kontakt, ożywia kulturę.

    Co tam "Polakom utrudnia się ...".
    Pisz Pan list do Prezesa IPN.
    Wszak oni pracują dla tożsamości Polaków w Europie oddychającej dwoma płucami, a nie dla uspokojenia sumień pogrobowców PZPR-u.

    Trzymam kciuki i pozdrawiam :)
  • Wszystkim ku rozwadze, sytuacja powyższa może się powtórzyć. Historia zatoczyła koło.
    Wg Angeli Merkel Polska musi zaakceptować utratę suwerenności[Już wiemy dlaczego Angela Merkel chce Tuska na szefa Komisji Europejskiej. Bo jest on - jak pisze "der Spiegel": „łatwy w hodowli”, „niewymagający”, „niekłopotliwy” ]
    Angela Merkel podczas expose wygłoszonego w parlamencie, inaugurującego jej trzecią kadencję na stanowisku kanclerza podkreśliła, iż remedium na wszystkie bolączki Niemiec i UE będzie „więcej Europy w Europie”. Innymi słowy szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za oddelegowaniem przez rządy krajowe większej władzy do instytucji unijnych, komentatorzy oceniają, że ma na myśli przede wszystkim takie kraje jak Polska. Kanclerz Niemiec pierwszy raz tak jednoznacznie obnażyła swoją politykę.

    W dwudziestominutowym przemówieniu wygłoszonym w Bundestagu Merkel skupiła się na sprawach Europy i jej dalszej integracji. Podkreśliła, iż priorytetem jej rządu będzie lobbowanie na rzecz wprowadzenia ściślejszego nadzoru polityki gospodarczej poszczególnych państw członkowskich Unii. Wg kanclerz „Niemcy tylko wtedy będą silne, gdy Europa się wzmocni”.

    Dla wielu słowa Merkel „więcej Europy w Europie” są nie do przyjęcia. O ile kraje Europy południowej, korzystające z pakietów pomocowych są zainteresowane ściślejszą integracją, to rozumieją ją jednak w kontekście większego zaangażowania wszystkich członków UE w ponoszenie ciężarów zadłużenia. Akceptacja pomysłów Merkel z kolei oznacza utratę suwerenności.

    Niemcy chcą nie tylko kontrolować budżety poszczególnych państw UE, ale także mieć nadzór na całą ich gospodarką. Merkel w expose wypowiedziała się za systemem „wiążących umów” pomiędzy rządami państw członkowskich a Komisją Europejską, ramieniem wykonawczym UE. Komisja miałaby określać reformy strukturalne, jakie powinny przeprowadzić dane kraje. W zamian za rezygnację z suwerenności Niemcy obiecują pewną formę pomocy finansowej w razie poważnych kłopotów.

    Kanclerz zaznaczyła w przemówieniu, iż Europa musi się rozwijać, a kraje UE muszą zaakceptować fundamentalną zmianę, w tym utratę suwerenności . – Każdy, kto chce więcej Europy musi zaakceptować to, iż niektóre zadania będą przekazane innym podmiotom – mówiła.

    Wobec rosnących w siłę partii eurosceptycznych coraz więcej polityków wyraża swoje obawy dot. wyrzeczenia się suwerenności. Ich zdaniem mówienie o potrzebie głębszej integracji, zrzeczeniu się suwerenności itp. przysporzy więcej wyborców partiom antyunijnym, a co za tym idzie oni mogą nie dostać się do Parlamentu Europejskiego. Wskazują także na niebezpieczeństwo wkroczenia Europy na drogę dezintegracji, która może się okazać procesem trudnym do opanowania.

    Kanclerz zaprezentowała własną wizję europejskiej polityki obronnej. W przeciwieństwie do Francuzów, Niemcy nie chcą wysyłać żołnierzy europejskich na misje w ogarniętych konfliktami regionach, lecz opowiadają się za systemem szkoleń organizowanych w państwach partnerskich, by same potrafiły one rozwiązywać swoje problemy. W tej chwili np. niemieccy oficerowie szkolą żołnierzy armii rządowej w Mali. Merkel opowiada się także za dostarczaniem pomocy wojskowej.

    Źródło. Wall Street Journal, dw.de, AS, pch24.pl
  • @Andrzej Madej 11:53:32
    Zachęcony Pana słowami postanowiłem list do Prezesa IPN wysłać. Miejmy nadzieję, że nie pozostanie bez odpowiedzi.
  • Mitologia skali holocaustu
    Szkoda moich słów niech przemówią fakty, myślenie nie boli, ale wielu sprawia kłopot.

    http://www.wolna-polska.pl/wiadomosci/mitologia-holocaustu-2013-11
  • @Henryk Dąbrowski 14:08:02
    Proponuję Panu upublicznienie tego listu i internetowe zbieranie podpisów wspierających. Najprościej na neonie, ale to można powielać i na innych portalach. Ja jestem aktywny w kilku stowarzyszeniach, pewnie bym coś uzbierał dla Pana, dla Polski :)

    Wracając do meritum.
    Używany obecnie nasz język opisu II wojny światowej, był formowany w Moskwie przez zdrajców Polski - wierne dzieci Róży Luksemburg. Nanieśli go do Polski a to Berlingi, a to Michniki, Miłosze i poszło ...
    Dziś wlewamy nowe wino zjednoczonej Europy do tych bukłaków z trującej skóry. To się nie może udać !!!
  • @zosia1 10:28:13
    @Andrzej Madej 10:20:16
    Spis Ludnosci - w 1939 Polakow bylo ok. 36 milionow
    - w 1947 ok. 24 milionow
    DWANASCIE MILIONOW MNIEJ.
    =========================
    I opierasz się na H. Pająku jako wiarygodnym publicyście.
    A czy nie przypominasz sobie jak zmieniły się granice Polski i ile z terenów ziem odzyskanych uciekło ludności niemieckiej do Rzeszy?
    Straty wojenne to nie tylko zabici, zmarli w wyniku głodu, chorób i braku opieki lekarskiej, to także wywózki do Niemiec na przymusowe roboty z których znaczna część naszych obywateli nigdy nie wróciła, w tym miedzy innymi dla tego, że wolała emigrować do Anglii, USA i innych krajów by nie wracać do polskiej biedy, czy do komunizmu.
    Zatem warto policzyć także tych którzy pozostali za Bugiem ile milionów pozostało na Ukrainie, Litwie, Białorusi. Tych też trzeba uwzględnić w wymienionych 12 milionach
  • @Henryk Dąbrowski 10:38:16
    Polska była w bloku militarno obronnym ZSRR.
    To nie ulega dyskusji.
    Nie była to jednak okupacja.
    Okupacją można nazwać stan w jakim znajduje się obecnie Irak, Afganistan, a we wczesnych latach powojennych także Japonia, Włochy, Niemcy, które obecnie pozostają w dużej zależności politycznej od Ameryki, są w blokach wojskowych USA i które mimo to prowadzą wewnętrzną politykę samodzielnie mając także olbrzymią suwerenność gospodarczą, choć pewne związki w gospodarce światowej także pociągają za sobą różne zobowiązania i ograniczenia.
    Ale jest to gra rynkowa, nie zaś okupacja i nie kolonializm typu XVIII wieku
    Jeśli Gomułka i Rola Zymirski potrafili pogonić z Polski marszałka Związku Radzieckiego Rokossowskiego ( też Polaka ) który zajmował u nas stanowisko Ministra Obrony to o jakiej tu okupacji można mówić.
    Jeśli twierdzisz jednak dalej, że byliśmy okupowani, to powiedz mi czy widywałeś na ulicach polskich miast patrole rosyjskie? Wozy pancerne, czołgi tak jak dziś widują to Irakijczycy?
    Ja nie! Nigdy!
    Choć wiem, że stacjonowały w Legnicy i chyba w Białymstoku jednostki wojsk radzieckich.
    Gdyby ich nie było, kto wie czy Bundeswehra nie spróbowała by odebrać nam Szczecin, Wrocław, Opole, Prusy Wschodnie już w 1953r. zaraz po śmierci Stalina
    Pomyśl o tym.
  • @Henryk Dąbrowski 10:44:46
    zbudowanie kolonii należało wymordować i zniszczyć wszelką opozycję
    ----------------
    że też uchowali się tacy jak Michnik, Geremek, Kuroń, Lityński, i kilka tysięcy innych
    --
    Uczyniono to do 1956 roku.
    --------------------
    Nie kłam.
    W 1956 r. Gomułka zrobił dużą czystkę partyjną w wojski, milicji, partii i pogonił do Izraela
    Henryk Dąbrowski jednak nie wyjechał, albo jeśli wyjechał, to powrócił cały i zdrowy
  • @oleg 17:34:36
    Zapewniam, że te 24 miliony obywateli polskich natychmiast zamieniłoby sowiecką wolność na amerykańską okupację.
  • @oleg 17:34:36
    Doucz się historii tumanie. Rokossowski Polakiem? Pojebało cię chyba. O reszcie komuszych bzdur nie piszę ponieważ szkoda klawiatury.
  • Wszyscy
    Chazarski koczownik: „BEKA Z POWSTANIA WARSZAWSKIEGO” http://www.savetubevideo.com/?v=bokGAxmL4ik Spośród niepoliczalnych nadużyć przez żydostwo naszej polskiej gościnności, powyższy przypadek być może na tym tle nie zrobi zbytniego wrażenia, jednak zasługuje na uwagę z tego prostego względu, że powyższy człowiek pluje nam w twarz całkiem jawnie, publicznie, i czerpie z tego nieopisaną sadystyczną satysfakcję. My kochani reprezentujemy wyższą cywilizację i kulturę od osobnika z powyższego filmu, dlatego nie zniżajmy się do jego poziomu. Apelujemy natomiast do ludzi którzy mogą posiadać informację nt. osobnika podającego się jako „Karol Goldbaum” o ich udostępnienie. Szczególnie o udostępnienie adresu zamieszkania „bohatera” powyższego filmu. Wolna Polska z przyjemnością go upubliczni mając nadzieję, że znajdzie się wśród nas niejeden rodak który także zechce podzielić się swoim zdaniem z p. „Goldbaumem”, ale patrząc mu przy tym prosto w chazarskie ślepia, a nie robiąc to przez internet. A303

    P.S. Profil chazarskiego plugastwa na pejs-zbuku: https://www.facebook.com/goldbaum.daze \Ps. Proszę bardzo: ul. Zamenhofa 4/27 Warszawa droga redakcjo Kontakt: karel.goldbaum@gmail.com Zobaczcie jak zdegradował żydowski szczur znak Polski Walczącej. Tam gdzie widać na filmie kotwicę i literę „P”, dorobił penisa i dwa jądra z lewej, czyli znak Polski Walczącej i penis z lewej strony. Litera „P” to czubek penisa. Na tej zasadzie gwiazda Dawida może przypominać otwór odbytnicy. Tylko kolor zmienić na brązowy. To chazarska prostytutka. Za nic nas już ma żydowskie bydło. Jedynym lekarstwem na takich jak on to kula między oczy.

    ;) Serdecznie dziękuję. Patriotów mieszkających w stolicy proszę o potwierdzenie adresu zamieszkania tego żyda. Następnie sugeruję zająć nim polskojęzyczną prokuraturę za znieważenie Narodu Polskiego (im więcej pozwów, tym lepiej) i naszych barw narodowych, które przez ów żyda zostały nazwane „biało-czerwoną szmatą”. Warto także zaobserwować reakcję środowisk żydowskich na ekscesy ich współplemieńców czyli pisać listy do żydowskiej organizacji „Otwarta Rzeczpospolita” (www.otwarta.org/) i zasygnalizować im skrajny brak „tolerancji” – z której obrony słyną. Listy wraz z ewentualną odpowiedzią lub jej brakiem (co jest bardziej prawdopodobne) upublicznić na Wolnej Polsce. Żydowi zrobić wizytę w domu albo na ulicy uwieczniając ją na kamerze. Materiał udostępnić na JewTube i roznieść go dzięki patriotycznym witrynom po całej Polsce.
  • @Henryk Dąbrowski 20:18:23
    Był nawet w PRL taki dowcip:
    Najłatwiejsza droga do wolności: wypowiedzieć wojnę Ameryce i ogłosić kapitulację.

    Myślę, że badanie takich ludowych mądrości, weryfikujących Pana systematykę zróżnicowania okresu 1939 - 1989, powinno być jednym z przedmiotów programu prac IPN. Namawiam Pana do podjęcia inicjatywy publicznego rozważania propozycji takiego programu badawczego.
    Nie widzę powodu, by prezes Łukasz Kamiński, zlekceważył takie społeczne wsparcie.
  • @oleg 10:09:02
    Liczba Polaków, którzy zostali zgładzeni podczas II WŚ określana jest na 8 milionów, choć możliwe, że była wyższa.
    Z tego 250-400 tys. zostało zgładzonych przez komunistów radzieckich, a ok. 200 tys. przez bandy i zbirów tworzone z ogłupionych mętów z niemieckim błogosławieństwem w Polsce południowo-wschodniej.
    W zasadzie pozostali zostali zamordowani lub zabici przez Niemców.
    Do tego dochodzi pewna liczba żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia zamordowana przez Niemców, o której pod groźbą kar sądowych nie wolno dyskutować.
    Zaś po wojnie jeszcze zlikwidowano do 100 tys. Polaków rękami polskojęzycznych bandytów i komunistów.

    I taki jest mniej więcej bilans, przy czym warto zauważyć, że Niemcy zgładzili 20X tyle Polaków co radzieccy komuniści.
  • @moher 10:33:59
    Masz Pan jakieś dziwne podejście.
    Zaślepienie czy zła wola?
    Niemcy mordowali Polaków w liczbie 20X większej niż komuniści radzieccy i to za to, że są Polakami tylko.

    Zestawiając liczby można otrzymać właściwy obraz sytuacji.
    Są opracowania londyńskie i rodzime, które wskazują na wymordowanie w Polsce po II WŚ do 100 tys. Polaków, głownie przez polskojęzycznych komunistów, 250-400 tys. w latach 1939-1944/45 na terenach zajętych przez Rosjan.

    Do tej liczby można jeszcze dodać kilkaset tysięcy Polaków wymordowanych w ZSRR ok. roku 1937.

    Zaś sięganie do lat 1917-1921 jest już jakimś zupełnym nie zrozumieniem tematu.
    Bandyci spod znaku Lenina mordowali wszystkich i wszędzie, a w Rosji przeprowadzali regularny ubój ludności rosyjskiej.
    Proszę sobie obejrzeć film "Czekista", jak to mniej więcej wyglądało w praktyce.

    Przypomnę, że w roku 1920 po polskiej stronie przeciw hordom Lenina walczyło kilkadziesiąt tysięcy wojsk rosyjskich pod rosyjską komendą i w rosyjskich mundurach.
    Przypomnę, że z drugiej strony zgrupowań bandytów Lenina walczył odciążając Polskę gen. Wrangel, że o pomoc Piłsudskiego w celu pokonania całkowitego Lenina (niemieckiego i brytyjskiego agenta) prosił syn Polki i Rosjanina gen. Denikin, który o mały włos stłumiłby tak zwaną rewolucję.
    Z opłaconymi i wspomaganymi przez Niemców i Brytyjczyków bandami Lenina walczył admirał Kołczak, gen. Judycz na północy i wielu innych.
    Zatem przypisywanie Rosjanom lub Rosji wymordowania Polaków w latach 1917-1922 jest sporym nadużyciem, po prostu chamstwem.
  • @Andrzej Madej 21:02:21
    Panie Andrzeju, jeszcze raz dziękuję za zmobilizowanie mnie do działania. List do Prezesa IPN, pana Łukasza Kamińskiego już wysłałem. List zawiera elementy artykułu i dyskusji oraz wskazuje na potrzebę zajęcia się problemem nazewnictwa.

    Mam prośbę do Pana i osób, które ewentualnie zechciałyby mnie wesprzeć. Proszę napisać kilka słów wsparcia dla mojej inicjatywy, np. "Nawiązując do listu pana Henryka Dąbrowskiego z dnia 22.12.2013 ...." Załóżmy, że na początek to wystarczy. Oczywiście proszę Pana o powiadomienie jak największej ilości osób o tej inicjatywie.



    Podaję dane adresowe (e-mail) tak, aby nie trzeba było szukać:


    Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
    dr Łukasz Kamiński

    Instytut Pamięci Narodowej
    ul. Wołoska 7
    02-675 Warszawa

    tel (22) 581-87-78/77/76
    e-mail: sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
  • @Henryk Dąbrowski 09:30:46
    Myślałem, że Pan ułatwi mi/nam życie dając możliwość współpodpisania gotowego teksu :)
    Ale może być i tak, myślenie ma przyszłość.
    Zaczynam układać swoją argumentację za Pana propozycją.
  • @AlexSailor 05:00:09 To Pan ma jakies dziwne podejscie.
    Albo mnie nie zrozumial. Pan z szacunkiem typowym dla polskich komunistow pisze o komunistach radzieckich. Ja uzywam nazwy poprawnej, czyli komunistow sowieckich. Moze Szanowny Pan nie wie takze kto stworzyl ideologie komunizmu i wyprobowal ja na ruskim narodzie, uzywajac go takze w imie marxo-leninizmu-stalinizmu do tepienia innych narodow. SZCZESC BOZE!
  • @Andrzej Madej 13:17:08
    Myślałem o tym, ale nie wiedziałem jak to praktycznie zorganizować. Dlatego zaproponowałem taką formę. Może wystarczy i IPN zechce dotknąć tego ważnego problemu.

    Serdecznie pozdrawiam
  • Wszyscy
    Życzę wszystkim radosnych, pogodnych, pięknych i pełnych ciepłych chwil Świąt Bożego Narodzenia

    Henryk Dąbrowski
  • @moher 12:57:53 (Odnoście słowa "radziecki")
    W pełni popieram Pana uwagę.

    Słowo "radziecki" pochodzi od słowa "rada". Niestety rady (robotnicze) w ZSRS były tak samodzielne i tak bardzo wiele mogły "uradzić", że właściwe jest nazywać je sowietami. Ujmując inaczej: rady (robotnicze) w ojczyźnie proletariatu były radami w sensie takim, że na ich określenie w polskim słowniku zabrakło słowa. Uczyniono więc to, co w tej sytuacji należało uczynić: zapożyczono słowo jakim były określane w kraju gdzie zaistniały. Stąd sowiety i Związek Sowiecki.
  • @Henryk Dąbrowski 13:14:51
    Ja już obmyślam swoje pismo od IPN, zamierzam je też przedstawić na Neonie. Ale dla kompletności mojego wystąpienia, jak i dla kompletności ewentualnych kolejnych wstąpień, dobrze by było zawsze odwoływać się do Pana pisma jako inicjującego.

    Dlatego chciałbym poznać to wystąpienie, ewentualnie jego istotne fragmenty, choćby poprzez pocztę wewnętrzną.
  • @Andrzej Madej 13:58:17
    Wysłałem na PW.
  • @Henryk Dąbrowski 13:23:01 Bardzoslusznie Pan to wywiodl.
    Dodam jeszcze, ze tak jak "zwiazek zdradziecki" wymyslily polski wlazidupy i zdrajcy, takie same wlazidupskie intencje ma wymyslone przech nich slowo "Rosjanie". To wlazidupstwo udziela sie potem bezwiednie zwyklym, nieswiadomym tego ludziom. Uzywalem slowa "ruski w rozmowie z miszkanka moskwy. Polska"babcia" zrugala mnie potem za jakoby lekcewazenie i pogarde okazana "sasiadce. Byla zdegustowana mna i nie przyjmowala zadnych tlumaczen Cham jestes, i tyle. Na szczescie Tania znow sie pokazala, wiec mialem okazje ja spytac, w obecnosci owejze "Babci" Polki, czy ona jest Ruska, czy Rosjanka. Oczywiscie Ruska! wykrzyknela Tania. Babci opadla szczeka... Pozdrawiam i SZCZESC BOZE!
  • P.S. Jeszcze dodam,
    ze wedlug mnie to babcia byla "chamem" bo wyzywala Tanie od "glupich ruskich", nie mogla przezyc, ze jej syn zajmuje sie "ruska", a jednoczesnie brala od Tani pieniadze za stancje. Ja natomiast do ataku "babci" nie zdawalem sobie sprawyze swojego chamstwa i bezczelnosci, jak smialem w "twarz!" A tu sie okazalo, ze Tania nie chce byc "kakaja rosjanka?!"
  • Dobre pytanie
    I dobre odpowiedzi