Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wybielanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wybielanie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 grudnia 2014

Krępowanie niemieckich badań naukowych?

Historycy niemieccy przeciwko określeniu "polskie obozy koncentracyjne" 

 

Email Drukuj PDF
Niemieccy historycy wystosowali oświadczenie, w którym sprzeciwiają się używaniu słów "polskie obozy koncentracyjne" określając je jako niedopuszczalne (Unwörter). Jednocześnie jednak historycy zauważają, że odrzucanie błędnych pojęć i interpretacji jest zadaniem przede wszystkim krytycznej opinii publicznej.

Apelują także do opinii publicznej i "historyczno-dydaktycznych multiplikatorów" (środowisk nauczycielskich i dziennikarskich) o przeciwstawienie się używaniu "błędnych sformułowań".




Autorzy oświadczenia powołują się na tzw. "Apel z Blois", w którym autorytety z dziedziny historii wyraziły zaniepokojenie wykorzystywaniem historii do walki politycznej ("historia niewolnikiem polityki") oraz osiąganiu celów polityczno-ideologicznych. Chociaż w Polsce mamy do czynienia z takim zjawiskiem, to jak raz w odniesieniu do określenia "polskie obozy koncentracyjne" Apel nie może mieć zastosowania, nie mamy bowiem do czynienia z wykorzystywaniem historii do celów politycznych, ale z ordynarnym, niebywałym, niespotykanym kłamstwem służącym przerzucaniu winy za największą katastrofę w dziejach świata, jaką była wywołana przez Niemców II wojna światowa. Zafałszowywanie prawdy historycznej o ludobójstwie podczas II wojny światowej w żadnym razie nie jest zamiarem państwa polskiego, które odpiera jedynie bezpodstawne oskarżenia, wiele natomiast wskazuje na to, że jest świadomym działaniem określonych agend państwa niemieckiego.

Niemieckie obozy koncentracyjne w Niemczech i okupowanej Europie. GroBe Konzentrationslager - duży obóz koncentracyjny. Kleine Konzentrationslager - mały obóz koncentracyjny.


Komentatorzy zwracają uwagę, że oświadczenie niemieckich historyków ukazało sie w chwili, kiedy Sejm Rzeczypospolitej rozpoczął pracę nad ustawą o ściganiu przez prawo autorów określenia "polskie obozy koncentracyjne", podobnie jak to się dzieje w przypadku "kłamstwa oświęcimskiego", czyli zaprzeczaniu istnienia komór gazowych. Oznacza to, ze już sama perspektywa wprowadzenia tego prawa, zmusiła czynniki niemieckie do reakcji. W komentarzach podkreśla się także, ze tego typu działania państwo polskie powinno prowadzić w dalszym ciągu i konsekwentnie.

Portal Koszalin7.pl wielokrotnie publikował apele i protesty związane z obrażaniem polskiej pamięci narodowej, historii powszechnej i ludzkiej przyzwoitości. Byliśmy jedynym środowiskiem i medium na Pomorzu Środkowym, a prawdopodobnie też na całym Pomorzu Zachodnim, które zdecydowanie przeciwstawiło się antypolskiej tendencji, publikując serię artykułów

Hmmm.. ja mieszkam na Pomorzu Gdańskim... [ms]

 (Niemcy nie chcą mieć nic wspólnego z hitlerowcami, Podpisujmy petycję przeciwko "polskim obozom koncentracyjnym", Sukces akcji przeciwko kłamstwom prasy amerykańskiej, Petycja do Parlamentu w sprawie uznania sformułowania "polskie obozy koncentracyjne" za "kłamstwo oświęcimskie").


Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia - Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom, zamieszcza na swym blogu stanowisko tej organizacji. Odnosząc się pozytywnie do samego oświadczenia, zauważa jednak, że przyszło ono po "wielokrotnych i z rosnącym natężeniem powtarzających się oszczerstwach w niemieckiej prasie i mediach". Dlaczego niemieccy historycy zareagowali dopiero teraz?

Wydaje się pewne, że oświadczenie to jest bezpośrednio wywołane faktem wejścia pod obrady Sejmu Rzeczypospolitej projektu ustawy penalizującej użycie sformułowania "polskie obozy koncentracyjne". Zastanawiające jest, że historycy niemieccy w swoim oświadczeniu protestują przeciwko temu projektowi powołując się na wolność badań naukowych, podczas gdy oszczercze sformułowanie nie ma nic wspólnego z badaniami naukowymi, a za to wszystko z "kłamstwem oświęcimskim", czyli przestępstwem karanym także w niemieckim prawodawstwie.

Maciej Świrski odpiera jednocześnie sugestie niemieckie, żeby zaniechać penalizacji czynu polegającego na użyciu określenia "polskie obozy koncentracyjne".

Ten, kto używa tego sformułowania nie ogłasza przecież wyników badań naukowych lecz wykracza przeciwko prawdzie materialnej, także na gruncie prawa międzynarodowego. Zbrodnicze rządy III Rzeszy Niemieckiej zostały osądzone w Norymberdze. Niemiecka wina za zorganizowanie i prowadzenie obozów koncentracyjnych została udowodniona bez wątpliwości. W Norymberdze jasno stwierdzono, że Niemcy są winni spisku przeciw pokojowi i zbrodni ludobójstwa. Jakie zatem prace badawcze planują niemieccy historycy protestując przeciwko „krępowaniu badań naukowych”, które rzekomo wprowadziłaby polska ustawa?





Poniżej treść oświadczenia Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec w języku polskim i niemieckim.
Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec odrzuca określenie "polskie obozy koncentracyjne" jako fałszywe.

Sformułowania jak "polskie obozy koncentracyjne" są słowami niedopuszczalnymi (Unwörter) i sugerują fałszywe wyobrażenia o odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie. Jednocześnie, w nawiązaniu do "Apelu z Blois", Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec sceptycznie ocenia rozważane w Polsce prawno-karne ściganie określonych pojęć. Błędnym określeniom niemieckich zbrodni z okresu II wojny światowej w Polsce należy przeciwstawiać się na forum krytycznej opinii publicznej. (Frankfurt, 19.01.2014)

"W wolnym kraju nie jest rzeczą jakiejkolwiek władzy politycznej definiowanie prawdy historycznej ani ograniczanie swobód historyków za pomocą sankcji karnych". Tego domagali się w 2008 r. znani kulturoznawcy i historycy w "apelu z Blois". Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec podziela wyrażoną wtedy troskę, że zinstytucjonalizowane przez ustawę prawdy państwowe "mogą poważnie ograniczyć wolność historyków i wolność intelektualną".

Dyskutowane obecnie w Polsce nowelizacje ustaw, które przewidują daleko idące prawnokarne sankcje za używanie określonych pojęć i twierdzeń, należy w świetle oświadczenia z Blois ocenić ze sceptycyzmem. Odrzucanie błędnych pojęć i interpretacji jest zadaniem przede wszystkim krytycznej opinii publicznej.

W tym kontekście Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec apeluje do niemieckiej opinii publicznej, a szczególnie do historyczno-dydaktycznych multiplikatorów o przeciwstawienie się powtarzającym się błędnym sformułowaniom na temat niemieckich zbrodni podczas II wojny światowej w Polsce. Przewodniczący Zrzeszenia, prof. dr Martin Schulze Wessel, stwierdza: "Zwłaszcza sformułowanie 'polskie obozy koncentracyjne' – w większości przypadków wynikające z bezmyślności - należy traktować jako słowo niedopuszczalne (Unwort). Sugeruje ono całkowicie fałszywe wyobrażenie o odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie". Przede wszystkim w dydaktyce historycznej należy konsekwentnie występować przeciwko błędnym pojęciom przy określaniu zbrodni nazistowskich na okupowanych ziemiach.

Kontakt:
Dr. Nora Hilgert (Zarząd)
Verband der Historiker und Historikerinnen Deutschlands e.V.
Goethe-Universität Frankfurt, Grüneburgplatz 1, 60323 Frankfurt, Tel.: 0049 69 79832571, E-Mail: hilgert@historikerverband.de

Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec jest przedstawicielstwem interesów dyscypliny historycznej wobec organizacji społecznych i urzędów państwowych, wspiera międzynarodowe usieciowienie nauk historycznych, wspiera finansowo młodych naukowców i organizuje raz na dwa lata Zjazd Historyków Niemieckich. Zrzeszenie liczy obecnie 2800 członków.

Osoby upoważnione do kontaktów z mediami: prof. dr Martin Schulze Wessel (przewodniczący) / prof. dr Johannes Paulmann (sekretarz)


http://koszalin7.pl/obywatel/polska-niemcy/749-historycy-niemieccy-przeciwko-okreleniu-qpolskie-obozy-koncentracyjneq.html





 

środa, 18 czerwca 2014

Francja aktywna w pakcie antypolskim




Wybielania niemców ciąg dalszy


Kiedyś Żak Szirak powiedział, że Polska straciła okazję do tego, aby siedzieć cicho.




Prezydent Francji Francois Hollande złożył w piątek w przemówieniu z okazji 70. rocznicy lądowania w Normandii hołd aliantom, Armii Czerwonej i „wszystkim ofiarom nazizmu”. Podkreślił, że przywódcy są zobowiązani do wysiłków na rzecz pokoju na świecie.

Pochylamy głowy przed wszystkimi ofiarami nazizmu
— mówił Hollande w czasie głównych międzynarodowych uroczystości na plaży Sword w Ouistreham.
 6 czerwca 1944 roku zdecydował się los ludzkości
— dodał francuski prezydent, z uznaniem mówiąc o odwadze „wszystkich tych młodych ludzi przybyłych z całego świata”, aby wziąć udział w operacji desantowej 70 lat temu.


Złożył również hołd Armii Czerwonej i przypomniał „decydujący wkład” oraz ofiarę ludzi dawnego Związku Radzieckiego dla wspólnego zwycięstwa.

Chcę wspomnieć również odwagę Niemców, także będących ofiarami nazizmu, wplątanych w wojnę, która nie była ich
— zadeklarował Hollande,
                                                                     [ !!!??? ]

przypominając o ciążącym na przywódcach świata zobowiązaniu do zapewnienia pokoju. „(…) to spotkanie szefów państw i rządów jest także po to, aby służyć pokojowi i, tam, gdzie jest on zagrożony, aby znaleźć rozwiązania, aby konflikt nie przerodził się w wojnę” - oświadczył gospodarz rocznicowych uroczystości.

Sformułował również ogólne wezwanie pod adresem ONZ o podejmowanie niezbędnych działań dla zapewnienia zbiorowego bezpieczeństwa. Zaapelował o „tę samą wizję i odwagę” przy zwalczaniu obecnych zagrożeń na świecie; wymienił wśród nich terroryzm, globalne ocieplenie i masowe bezrobocie.

W obrazowym, trwającym ponad 20 minut przemówieniu Hollande określił wydarzenia sprzed 70 lat mianem „piekła ognia i stali”. Wezwał do wpisania plaż w Normandii na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Kończąc przemówienie prezydent wezwał do budowania wolnego świata i „dotrzymania obietnicy napisanej krwią walczących”.

W obchodach 70. rocznicy D-Day, największej operacji desantowej aliantów podczas II wojny światowej, udział wzięło około 20 zachodnich przywódców, w tym prezydent USA Barack Obama, prezydent RP Bronisław Komorowski, kanclerz Niemiec Angela Merkel, brytyjska królowa Elżbieta II, a także prezydent Rosji Władimir Putin.

Główne międzynarodowe uroczystości odbyły się w Ouistreham, gdzie na terenie o wielkości prawie 15 boisk do piłki nożnej specjalnie na tę okazję wybudowano cztery trybuny. Miały one pomieścić 9 tys. gości, w tym ok. 1,8 tys. kombatantów, z których wielu ma ponad 90 lat.
W składającym się z czterech aktów spektaklu przypominającym o wydarzeniach sprzed 70 lat wzięło udział kilkuset artystów.

Rankiem 6 czerwca 1944 r. ok. 130 tys. żołnierzy wojsk sprzymierzonych wylądowało w Normandii. Pod koniec lipca 1944 r. aliantów było tam już 1,5 miliona.
Straty po obu stronach przekroczyły 250 tys. zabitych i zaginionych. Dziesiątki tysięcy ofiar walk spoczywają na 26 cmentarzach wojskowych, amerykańskich, brytyjskich, niemieckich, kanadyjskich i polskich.
PAP/mall





http://wpolityce.pl/swiat/199536-hollande-zlozyl-hold-armii-czerwonej-i-przypomnial-decydujacy-wklad-oraz-ofiare-zwiazku-radzieckiego-dla-wspolnego-zwyciestwa




piątek, 25 listopada 2011

Błąd semantyczny


W temacie Krzysztofa Cierpisza
 
 
 
Powiem tak.


Światem rządzą (?) najbogatsi tego świata, mający władzę nad systemem bankowym.


Mowa o wszystkim z grubsza znanych bankach, takich jak J.P. Morgan, Goldman& Sachs, itd. itd...


Właścicielami tych banków są osoby pochodzenia żydowskiego.
Cokolwiek to znaczy...



Jeżeli publicyści atakują te osoby, za bandyckie postępowanie z krajami zadłużonymi w tych bankach, za ciągoty do okradania, oszukiwania, za pogardę dla nieżydów itd., i używają zwrotów typu: „to wina żydów”, to dokonują olbrzymiego uogólnienia.



Są przecież żydzi, którzy klepią biedę, są też ortodoksi, którzy uważają, że państwo Izrael nie powinno powstać i jest wielu innych.

Wolałbym, aby mówić o ludziach złych i dobrych, mądrych lub głupich.



[Ja mówiąc „niemcy” podkreślam nację , z tego względu, że szef niemieckiego wywiadu, Reinhard Gehlen, w latach powojennych obmyślił plan jak ściągnąć z niemców odium za IIWŚ i przenieść na Polaków – ten plan to tzw. błędy semantyczne, czyli „polskie obozy koncentracyjne”


Proszę zauważyć, że operacja ta zakładała, że Polacy nie będą się bronić przed tą semantyczną manipulacją

– to kolejny pośredni dowód na istnienie w Polsce werwolfu w określonych kręgach]





Precyzyjnie jest mówić: to wina bankierów lub tak jak ja mówię: klanów bankowych z Ameryki.


Mówienie: „to wina żydów” uruchamia wypracowany przez bankierów system obrony czyli potępienie za antysemityzm.



Przeciętny człowiek, „oglądacz” telewizji, który nie interesuje się przemianami na świecie, i nie wie „co i jak”, ma już ustawiony punkt widzenia na tę sprawę i na słowo antysemityzm reaguje zgodnie z programem, do jakiego to pojęcie zostało powołane.


Reaguje więc niechęcią w stosunku do osób mówiących: „to wina żydów” i nie traktuje ich poważnie  – co jest bardzo niedobre.
 

Apeluję o nieużywanie słowa żydzi w ogóle.
Proszę stosować precyzyjny słownik.



Polski to jest bardzo bogaty i piękny język...



Pozdrawiam

KOMENTARZE

  • W rzeczy samej
    .
    Nie tylko ma Pan rację, ale uważam nawet, że obwinianie nacji żydowskiej jest inspirowane przez tych rządzących światem.

    Pamiętajmy że to, jaki ich nazywam, Władza Alfa zafundowała kompletny scenariusz i wykonanie II Wojny Światowej gdzie niewygodni im Żydzi zostali zgładzeni.

    Po prostu, powyżej pewnego poziomu bogactwa, pieniądze już przestają się liczyć, liczy się tylko władza.

    Potem zaś do celu prowadzi układ sił, czyli ten kontroluje tamtego, a zatem jest wyżej w hierarchii.

    Ot zwykła ekonomia, blokowana przez władzę przed jej powszechnym zastosowaniem w myśleniu.
  • @Autor
    Bardzo eufemistycznie określił Pan tych, którzy swa wiedzę opierają wyłącznie na kolorowych obrazkach połączonych z głośnym powtarzaniem błędów semantycznych... ;)
  • @
    Ja 20 lat nie mówiłem żydzi. Ot beztroska...

    Daje jednak pięć gwiazdek. Nie zawsze do celu prowadzi jedna droga
  • autor
    Błędne ujęcie.
    Z podstaw.
    Dlaczego?
    Powstała sytuacja jest wynikiem przyjęcia określonego modelu rozwojowego, gdzie istnieje "naród wybrany".
    I wszyscy, którzy ten model akceptują - są odpowiedzialni za istniejący stan rzeczy - zwłaszcza KRK. (Jest bowiem stwierdzenie, że "nie masz Greka, ni żyda", a ostatnio co i rusz podkreśla się istnienie tego "narodu wybranego".

    Jakoś Chińczycy, Hindusi i wiele innych nacji - "wybraństwa" nie uznają i całkiem nieźle sobie radzą.

    Obecnie antysemityzmem "piętnuje" się wszystkich, którzy tego "wybraństwa" nie uznają.

    I to nie ma nic wspólnego z tym czy ktoś jest "dobry, czy zły"; każdy uznający taką "rasowość" - jest godny potępienia. I póki to nie nastąpi - będzie to, co jest.
  • @Marky
    UWAGA, PROSZĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ, ŻE TEKST MARKY'EGO UŁOŻONY JEST WG PEWNEGO PLANU!!

    1. najpierw precyzuje osoby dramatu – osobę, którą atakuje, stawia w roli nietolerancyjnego, narzucającego innym swój punkt widzenia xenofoba, zaś siebie stawia w roli obrońcy uciśnionych, którzy boją się puścić bąka na NE


    2. następnie zagaja temat, którym chce się posłużyć i wdaje się w różne dywagacje


    3. przystępuje do ataku – dokonuje powiązania osoby, którą atakuje i którą określił w 1 punkcie jako xenofobiczną z terminem antysemita


    4. „precyzuje” tę osobę poprzez zaprezentowanie historyjki


    5. kpi sobie, sądząc, że mu się ta sztuczka uda





    TEKST JEST ZA DŁUGI NIE MIEŚCI SIĘ

    ODPOWIEDŹ W NOWYM POŚCIE !!!!!
  • @Marky
    odpowiedź jest już w następnym poście....

wtorek, 16 sierpnia 2011

Złoto nazistów jest ukryte na Śląsku

.


Do niedawna ceniłem wp.pl za pewną "normalność" w porównaniu z onetem - czy szczególnie szkodliwym : o2.....


No, ale nic nie jest wieczne.




Zdjęcie na głównej stronie jest bardzo wymowne:

Obrączki, sygnety, a może nawet złote zęby - wydarte trupom - to nadal: złoto nazistów....










A domy?
A domy po "nazistach"?



Też jeszcze do nich należą??






.



poniedziałek, 16 maja 2011

O genetyce

. Polacy często i „powszechnie” uważają innych Polaków za głupków i niezdolnych genetycznie do stanowienia o samych sobie. Do rządzenia sobą, swoim państwem. Ta "powszechność" jest oczywiście efektem wrogiej nam propagandy zaborców, głównie niemieckiego (patrz termin polnisze wirszaft) Ponieważ znowu mi było dane usłyszeć, że „Polacy to głupki”, pozwolę sobie wskazać kilka ewidentnych błędów budowniczych, planistów niemieckich wskazujących na ICH "uwarunkowaną genetycznie bezgraniczną głupotę". Polskojęzyczne media zasypują Polaków „polską głupotą”, (w czym celuje telexpres, ale nie tylko) co jest w interesie obcych państw. Do „polskich błędów” i „polskiej głupoty” należy oczywiście zaliczyć dywersję, sabotaż na szkodę Polski wykonany przez obcą agenturę rękami „Polaków” tj. polskojęzycznych obywateli Polski, z polskim pochodzeniem. W tym wypadku „powszechne” przekonanie Polaków o swojej głupocie i wyjątkowej niezdolności do rządzenia się własnym krajem stanowi zasłonę dymną dla działań dywersyjnych obcej agentury, czyli Antypolskiego Biura Wywiadu. Niepolskie media nie wnikają w obiektywne powody „błędów” i błędów polskich, ponieważ: - w interesie ich mocodawców jest utwierdzać Polaków w ich „genetycznej” głupocie - w ich interesie jest denerwowanie Polaków nawet w drobnych sprawach Polakom jawi się obraz Polski wstrętnej – co sprawia, że łatwiej przychodzi im zarzucanie dbałości o polskie interesy, o innych Polaków, łatwiej też przechodzą na służbę niemiecką. Dlatego ja nie będę wnikał w obiektywne powody niemieckich błędów, ponieważ: - nie jest to w interesie polskim - nie chce mi się szukać tych obiektywnych przyczyn – jeśli takowe są 1. Pierwszy dworzec kolejowy w Gdańsku Umiejscowiono go w pobliżu dzisiejszej ulicy Toruńskiej ("przedłużeniem" linii była ul. Chmielna)i był końcem trasy kolejowej z Tczewa. Oczywiście usytuowanie było bez perspektyw – dalej była już tylko Wyspa Spichrzów, więc wybudowano nowy dworzec – docelowo w obecnym miejscu. Jak mówi Autor: „Dość szybko zorientowano się, że taka lokalizacja dworca kolejowego nie pozwala na jego wykorzystanie gospodarcze, w tym zwłaszcza do obsługi gdańskiego portu „ Dość szybko...dobre sobie. http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pierwszy-dworzec-kolejowy-w-Gdansku-n37151.html 2. Pierwszy dworzec kolejowy w miejscowości Polanów /byłe woj. koszalińskie/ Podobnie jak w Gdańsku. Pierwotnie zlokalizowano go po zachodniej stronie miasta, bez możliwości przedłużenia linii. Dopiero potem ktoś poszedł po rozum do głowy i dworzec przeniesiono na południe od miasta, obok przystanku kolei wąskotorowej. Linię poprowadzono dalej, aż do Sławna. 3. Pierwszy dworzec w Tczewie Usytuowany był blisko mostów przez Wisłę, na środku między torami. Powodowało to, że pociągi na kierunku Bydgoszcz – Gdańsk musiały być przetaczane. Po przyjeździe do Tczewa odczepiano lokomotywę, która okrążała po torach pociąg i podjeżdżała do niego z drugiej strony. Lub pociąg musiał cofać się, po przejechaniu koło dworca. Szczegóły na mapie. http://forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=3514&postdays=0&postorder=asc&start=0 W czasie ostatniej wojny dworzec został zburzony. Nowy dworzec usytuowano zgodnie z logiką – czyli tam, gdzie jest obecnie... 4. Wąskotorówka w Malborku Tory wąskotorówki ułożono sobie przez malborski Zamek Niski (o obtynkowaniu zamku, zniszczeniu jego architektury i przerobienie na koszary nie wspomnę....) Do dzisiaj można oglądać pozostałości filarów pod wąskotorówkę. 5. Most w Bytowie 20-metrowej wysokości most kolejowy miał być częścią linii z Bytowa do Korzybia. Nigdy jednak nie przejechał po nim pociąg. Tuż po wybudowaniu wiaduktu dokonano nieznacznej korekty przebiegu kolei: przeniesiono ją zaledwie o kilkadziesiąt metrów, przesuwając tor bardziej na południe. Takie myślenie to do telexpresu się nadaje... Podobnie - słynny most w Stańczykach Przypominam też o słynnej katastrofie kolejowej pod Starogardem Gdańskim z 1925 roku, która była zamachem (sabotażem) niemieckim. Zamach miał podłoże polityczne - celem było zdyskredytowanie Polaków. Niemiecka prasa oskarżała polską kolej o niedbałość i katastrofalne obniżenie jakości dróg kolejowych. Wiadomo: polnisze wirszaft. Podobne podejrzane wypadki: w Rogowie, w Rzezawie. http://www.ruciane-nida.org/kmk/printview.php?t=509&start=0 http://forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=3764 http://wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?t=1527 basta