Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pochodzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pochodzenie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 września 2016

Niemcy tylko potomkami Germanów, lecz również zasymilowanych Słowian



Marucha blog

„Z badań włoskich ekonomistów wynika, że przez ostatnie 600 lat te same rodziny zaliczają się do najbogatszych we Florencji – informuje pb.pl. Ekonomiści porównali dane podatkowe we Florencji z 1427 r. i 2011 r. Wynika z nich, że rodziny, które były bogate w czasach renesansu należą do bogatych także obecnie. 


Ekonomiści przekonują, że zawód i poziom dochodu przodków pozwala przewidzieć zawód i poziom dochodu współczesnych członków najstarszych florenckich rodów. Ich zdaniem, wnioski wynikające z ich badania można w całości zastosować do innych gospodarek rozwiniętych zachodniej Europy.”..(źródło)


Monika Florek-Moskal „Skąd pochodzą Polacy”…”Badania DNA Polaków nie ujawniły żadnych różnic genetycznych między ludnością chłopską i szlachecką „…”Grecy są bardziej spokrewnieni z Etiopczykami i innymi mieszkańcami Sahary niż z Włochami, Słowianami czy nawet Turkami. Węgrzy mają najwyższy wśród ludności niesemickiej udział haplotypów, czyli charakterystycznych dla danej populacji wariantów genów, typowych dla Żydów „…”Polacy różnią się między sobą mniej niż inne społeczności, wszyscy mamy podobny koktajl genów – sugerują próbki DNA, które pobrano do tej pory w różnych rejonach Polski. „…” we Włoszech, Francji i w Wielkiej Brytanii w jednym społeczeństwie żyją obok siebie grupy wręcz odmienne genetycznie – mówi dr Rafał Płoski, kierownik pracowni genetycznej Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Warszawie.


Chorwaci mają znaczny udział haplotypów charakterystycznych dla Polaków i Rosjan, ale u mieszkańców Dalmacji wykryto geny Awarów, koczowniczego ludu pochodzenia ałtajskiego, zamieszkującego teraz Dagestan. Włochy można podzielić na „genetyczne regiony”, których dzisiejsi mieszkańcy są spokrewnieni z żyjącymi w starożytności na tych terenach Etruskami, Ligurami z okolic z Genui oraz Grekami z południa Włoch. Grecy różnią się od mieszkających na północy ich kraju Macedończyków, bo prawdopodobnie pochodzą od niewolników sprowadzanych z Afryki w starożytności. Potomkami niewolników z Afryki Północnej są też niektórzy mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego, szczególnie Portugalii, gdzie sprowadzono ich najwięcej. Z kolei w północnej Portugalii większe są wpływy Berberów, rdzennej ludności północnej Afryki i Sahary.” (źródło)


Ideolog Palikota, profesor Hartman: „Musimy się przygotować na takie społeczeństwo, w którym wolność prokreacji będzie ograniczona(…)Będzie uważane za coś niemoralnego i niewłaściwego zdawać się na przypadek. W prokreacji ustali się taki etyczny standard, że powinna ona przebiegać pod kontrolą genetyczną. nie ma żadnej oczywistości na rzecz przewagi moralnej którejkolwiek strony alternatywy: z jednej strony prokreacja całkowicie dowolna i zdana na przypadek i prokreacja ograniczona i kierowana.(…) Taka eugenika prewencyjna stanie się za jakiś czas standardem. (…)To przestanie być uważane za niewłaściwe i niestosowne i będzie przybywać ludzi udoskonalonych genetycznie. Nadal jeszcze ludzi.. może w przyszłości już także istot które będą bardziej zmanipulowane genetycznie i nie będą podpadały pod gatunek człowieka.”


http://naszeblogi.pl/48653-korwin-mikke-belkocze-o-vitro-sojusz-z-lewactwem)


Bogusław Chrabota: „Wyniki porównawczych badań genetycznych, jakie przeprowadzono na pewnej populacji Niemców i Polaków. Otóż wbrew obiegowym poglądom okazało się, że mieszkańców obu brzegów Odry w sensie genetycznym prawie nic nie różni. Przeciętny genotyp mamy niemal identyczny.”….”Skąd zatem oczywiste różnice? Ano przyczyn należy szukać w procesie socjalizacyjnym, innym otoczeniu kulturowym, innej ścieżce edukacyjnej i innym języku. To te czynniki, a nie geny budują zarówno Niemców, jak i Polaków. „….ponad tysiąc lat temu na terenach późniejszej NRD silniejsi kulturowo i politycznie Germanie zaczęli wchłaniać setki tysięcy połabskich Słowian, Wieletów i Serbów Łużyckich. Tych ludów wcale nie wyrżnięto, tylko zniemczono.” ….


”Po przeciwnej stronie dzisiejszej granicy toczyły się procesy odwrotne. Słowiańscy władcy lubowali się w przenoszeniu na tereny wyludnione a to przez najazd Mongołów, a to przez dramatyczne epidemie całych niemieckich wiosek i miasteczek. Osadnictwu niemieckiemu służyło już od Henryka Brodatego prawo magdeburskie. Wołoskiemu – wołoskie, bo i Wołochów ściągano gromadnie z terenów dzisiejszej Rumunii.”…”Szkoci (a osadzono ich w Polsce w XVI i XVII wieku ponoć do stu tysięcy) poprzez zwykle udane mariaże polskich panien z wojskiem zaciężnym Zamoyskich i Radziwiłłów. Holendrów sprowadzano na Żuławy. Żydzi znaleźli się jakoś sami i mimo swojej rzekomej izolacji etnicznej często lubili mieszać krew ze swoimi słowiańskimi służącymi. Nie można też pominąć licznych przypadków przechodzenia rodzin żydowskich na katolicyzm (w samym XVIII wieku to wiele tysięcy) [Bua ha ha – admin] bądź asymilacji zeświecczonych rodzin żydowskich w polskich miastach (to już XIX i XX wiek).”…


”Intensywny przepływ genów z terenów dzisiejszych Czech zaczął się jeszcze za czasów państwa wielkomorawskiego, a nasilił w okresie, gdy Śląsk był częścią Korony świętego Wacława. Z Rusinami integrowaliśmy się niemal nieprzerwanie przez całe tysiąclecie, a szczytem było przyjęcie do polskich herbów (wraz z katolickim chrztem) licznych rodów bojarskich w XVI wieku (to stamtąd wszyscy nasi Filipowicze, Jedynowicze, Ławrynowicze etc.) Litwini zaczęli przenikać do nadwiślańskiego genotypu (pokojowo) od czasów Jagiełły.”….


Po co cały ten wywód? Ano po to, by dowieść, że polskość jest zjawiskiem czysto kulturowym, a jej klejem jest świadomy i gorący patriotyzm. Poczucie wspólnoty między mieszkańcami tej samej ziemi. Umiłowanie tradycji. Wspólnego języka. Wspólnych wartości. Religii. To skleja naród. Polaków.
Ale i Niemców. Rosjan. Anglików. Amerykanów, których naród wciąż, na naszych oczach się rodzi. Paradoksalnie świadomość tych różnych korzeni równie mocno zakorzenia nas w dorobku Europy i świata. (więcej)


Niemcy, Słowianie, Żydzi
 
„Prawdziwy” Niemiec nie istnieje. Różnice genetyczne między Bawarczykami a mieszkańcami Wschodniej Fryzji są większe niż między Niemcami a Francuzami.
Naukowcy szwajcarskiego Uniwersytetu Igenea w Zurychu zbadali 19457 próbek genetycznych, pochodzących od mieszkańców RFN płci obojga. Wnioski okazały się zaskakujące – tylko 6% niemieckich mężczyzn pochodzi od strony ojca od Germanów, za to aż 30% – od ludów Europy Wschodniej, przede wszystkim Słowian. Kobiety są bardziej germańskie – co druga Niemka miała Germanina za protoplastę. Ta różnica wynika z faktu, że mężczyźni w ciągu wieków ginęli na wojnach, a więc żyli krócej.


Analizy wykazały także, że co dziesiąty Niemiec jest żydowskiego pochodzenia. Wiceprzewodniczący Rady Żydów w Niemczech, Salomon Korn, nie był zaskoczony wynikami badań. Wyjaśniał: „Historia Żydów w Niemczech ma 1700 lat, jest więc starsza niż dzieje wielu szczepów, które przybyły podczas wędrówki ludów. Przed pierwszą wyprawą krzyżową w 1096 r. oraz w XIX i XX w. dochodziło też do małżeństw mieszanych między chrześcijanami a Żydami”.
Badania Uniwersytetu Igenea to kolejny dowód, że wszelkie rasistowskie teorie są absolutnie bezpodstawne. „W każdym człowieku tkwią najprzeróżniejsze korzenie”, wyjaśnia uczestnicząca w tym projekcie dr Imma Pazos.


Czystka etniczna
Badacze brytyjscy z University College w Londynie (UCL) udowodnili, że germańscy Anglowie i Sasowie, którzy najechali Brytanię po wycofaniu się z tej krainy Rzymian w V w., dokonali gigantycznej czystki etnicznej, unicestwiając co najmniej połowę miejscowej, przeważnie zromanizowanej ludności celtyckiej. W niektórych regionach zniknęło 100% poprzedniej populacji.


Po II wojnie światowej brytyjscy historycy wystąpili z tezą, że nie było wielkiej inwazji Anglów i Sasów, lecz najwyżej kontakty handlowe lub penetracja nielicznej grupy wojowników, którzy stworzyli nową elitę polityczną. Dr Mark Thomas z Centrum Antropologii Genetycznej UCL wraz z zespołem przeprowadził jednak analizy materiału genetycznego, pobranego od 313 ochotników z siedmiu brytyjskich miast targowych, wspomnianych w Księdze Sądu Ostatecznego z 1086 r. Porównał je z DNA mieszkańców Fryzji (północna Holandia), skąd wyruszyli do Brytanii Anglowie i Sasowie. W analizach uwzględniono również geny ochotników z Norwegii.


Badania wykazały, że anglosaski chromosom Y, który przedostał się przez Morze Północne, zalał całą Anglię, zatrzymał się jednak na granicach Walii, konkretnie na linii, którą tworzy pas wczesnośredniowiecznych fortyfikacji Offa’s Dyke. Genetycznie Anglicy i Walijczycy to zatem dwie różne rasy, przy czym ci ostatni są bardziej „prawdziwymi” Brytyjczykami. „Nasze ustalenia sprawiły, że współczesny pogląd na temat początków Anglii musi zostać odłożony do lamusa”, powiedział Mark Thomas.


Badania genetyczne świadczą także, że Celtowie z Anglii i z Irlandii są spokrewnieni z Baskami, tajemniczym ludem pochodzenia nieindoeuropejskiego, zamieszkującym pogranicze Hiszpanii i Francji nad Zatoką Biskajską. Wiadomo, że w starożytności Celtowie z Galii wtargnęli do Hiszpanii i zmieszali się z miejscową ludnością, tworząc lud Celtyberów. Analizy DNA potwierdziły także świadectwa źródeł pisanych, że wikingowie osiedlali się w Kumbrii w północno-zachodniej Anglii, a także na Szetlandach, Orkadach i na północnych krańcach Szkocji. Mieszkańcy tych regionów są nosicielami typowych skandynawskich genów.”..(źródło)


Krasnodębski: „Skąd więc tak naprawdę bierze się niechęć do uznania polskiej mniejszości w Niemczech? Najważniejszą przyczyną są niemieckie mity narodowe. Są to, po pierwsze, mit jedności etnicznej, mit krwi ciągle fundamentalny dla niemieckiej tożsamości, mimo powojennych przemian, mimo napływu emigrantów i globalizacji, a także pomimo że połowa obecnego terytorium Niemiec to dawne tereny słowiańskie, a współcześni Niemcy nie są tylko potomkami Germanów, lecz również zasymilowanych Słowian.”…


” Wciąż wielu Niemców ma taki stosunek do „Wschodu” jak kiedyś Francuzi mieli do Algierii – przed Frantzem Fanonem i „dyskursem postkolonialnym”. I tylko szkoda, że Polacy nie bardzo nadają się na Beduinów – choć mogliby się od nich uczyć dumy i poczucia godności, zwłaszcza urzędnicy MSZ.” (http://naszeblogi.pl/37874-w-biografii-merkel-tusk-stal-sie-posmiewiskiem-europy )


Sebastian Stodolak: „Awans społeczny zależy od genów”…”kariera od zera do milionera? Mrzonka. – Ludzie awansują w hierarchii społecznej znacznie rzadziej, a elity są w stanie znacznie dłużej utrzymać swój zamknięty status, niż sądzili dotąd ekonomiści i socjolodzy. Nie mamy na to wpływu, bo mobilność społeczną w dużej mierze dyktuje biologia – twierdzi prof. Gregory Clark, ekonomista z Uniwersytetu Kalifornijskiego.

Prof. Gregory Clark: Z pewnością nie. To, co osiągamy w życiu, nasza pozycja w społecznej hierarchii, jest w dużym stopniu dziedziczone po przodkach. Dlatego na podstawie tego, kim są rodzice, dziadkowie, pradziadkowie, czy kuzyni nowonarodzonego dziecka statystyka pozwala ocenić z dużą dozą prawdopodobieństwa, jaką pozycję społeczną będzie ono zajmować w przyszłości – czy będzie należeć do tzw. nizin społecznych, klasy średniej, czy elity.
W moich badaniach skoncentrowałem się na statystykach dotyczących częstotliwości występowania nazwisk. Otóż, historycznie rzecz biorąc, nazwiska odpowiadają klasom społecznym. Arystokracja, rzemieślnicy, chłopi, kupcy – gdy nazwiska się kształtują, to właśnie wewnątrz tych grup społecznych i są przez to dla nich charakterystyczne. Z czasem jednak nazwiska się upowszechniają, niejako „odłączają” się od swojej pierwotnej klasy. Doszedłem do wniosku, że to bardzo dobry sposób na badanie mobilności społecznej, tego, jak szybko ludzie awansują w hierarchii i jak szybko spadają z jej szczytu. Poprzez mieszanie się w różnych grup społecznych, wykonywanie różnych zawodów itp.
Dotąd sądzono, że nazwiska elitarne „powszednieją” już po okresie od 3 do 6 pokoleń. Z moich badań, w których wziąłem pod uwagę m.in. kompleksowe kroniki angielskie sięgające nawet do 30 pokoleń wstecz, wynika, że elita przestaje być elitą po wymianie od 10 do 15 pokoleń.
Oznacza to, że mobilność społeczna jest znacznie mniejsza niż dotąd się wydawało, że struktura społeczna ewoluuje bardzo powoli. To właśnie umożliwia przewidywanie, gdzie na tej mapie społeczeństwa wyląduje ten hipotetyczny noworodek.

Z czego wynika ta siła elit i niska mobilność społeczna?

Są trzy prawdopodobne wyjaśnienia. Pierwsze odwołuje się do pojęcia zasobów i majątku. Bogate rodziny są w stanie zapewnić dzieciom więcej troski, lepszą edukację, zdrowszy tryb życia niż rodziny mniej zamożne.

Drugie wyjaśnienie podkreśla znaczenie wychowania i wzorców, które przekazują dzieciom ich rodzice.
Trzecie wskazuje na dziedziczenie genetyczne – niektóre cechy, takie, jak wytrwałość, zaradność, pomysłowość są dziedziczone po prostu w genach. Badania wskazują, że to właśnie biologia w ponad 50 proc. determinuje to, kim jesteśmy i „reguluje” mobilność społeczną….

Jeśli chodzi o hipotezę, że to kumulacja bogactwa zapewnia elitom trwanie, to jest kilka przeczących jej i dobrze udokumentowanych historycznych dowodów. Weźmy na przykład amerykańskich osadników. Brali oni udział w loteriach, w których do wygrania były ziemie odebrane Indianom. Poszczególne działki miały wartość, licząc w dzisiejszych pieniądzach, średnio, ok. 100 tys. euro. Oczywiście, nie wszyscy uczestniczący w loteriach wylosowali ziemię, ale naukowcy dostali do ręki dokładne dane wszystkich ich uczestników. Mogli sprawdzić, czy potomkom szczęśliwców, którzy ziemię wylosowali wiodło się lepiej niż potomkom pechowców, którzy jej nie wylosowali. I wie pan, co się okazało?
Że nie ma różnicy?

Tak. Kolejne pokolenia „szczęśliwców” nie były wcale bogatsze od „pechowców”. To mocny dowód wskazujący, że rodzinne zasoby nie są najważniejsze. Innego ważnego dowodu dostarcza nam przykład Szwecji. To kraj bardzo socjalny, gdzie dba się o wyrównywanie szans, ci mniej uprzywilejowani mogą liczyć na wiele darmowych świadczeń, ułatwień i zapomóg od państwa. Z punktu widzenia mobilności społecznej efekt jest jednak żaden.

Jeśli mierzyć ją moją metodą „nazwiskową”, to we współczesnej Szwecji nie różni się ona wiele od mobilności w czasach średniowiecznej Anglii. Natomiast, co do argumentu, że kluczowa w dyskusji o mobilności społecznej jest kwestia wzorców kulturowych, czy wychowania, to świetnym dowodem przeciw niemu są badania przeprowadzone w USA wśród dzieci z Korei Południowej adoptowanych przez Amerykanów.

Po pierwsze okazało się, że rodzice mają zauważalny wpływ na cechy oraz iloraz inteligencji dziecka tylko we wczesnym etapie wychowania. Po drugie z jednej strony nie było mocnej korelacji pomiędzy zamożnością rodziny a przyszłym statusem społecznym adoptowanych dzieci, ale z drugiej część rodziców miała także dzieci naturalne i w ich wypadku ta korelacja była trzykrotnie silniejsza i istotna statystycznie.

To chyba najciekawsze badania, bo pokazują, że głównym czynnikiem determinującym pozycje społeczną jest genetyka, jakiś wpływ mają przekazywane wzorce, a zamożność rodziny niczego nie determinuje, sama jest już rezultatem.

Z Pańskich badań wynika, że jeśli ktoś w XV w. przynależał do elity, to istnieje duża szansa, że jego potomkowie w XXI w. wciąż do niej przynależą, są bankierami, lekarzami, politykami. Dobrze rozumiem?

Tak, takie prawdopodobieństwo jest bardzo duże. Nie wiem, jak jest w Polsce, ale w Anglii, czy Szwecji bywa tak bardzo często.

To bardzo ciekawe, bo z perspektywy współczesnego człowieka arystokraci i arystokracja jako ustrój, to sztuczny twór, budujący dobrobyt jednych kosztem innych. Tymczasem to, co Pan mówi wskazuje, że społeczeństwo jest naturalnie „ustrukturyzowane” i ustrój arystokratyczny tylko sankcjonuje ten stan rzeczy.

Cóż, na pewno nie chciałbym postulować powrotu do takiego ustroju.
Ale skłania Pan do nowego spojrzenia na arystokratów, czy szlachtę. Elita, jak się okazuje z historycznej perspektywy, to nie zepsuta i sflaczała klasa nierobów i snobów, ale ludzi zaradnych i inteligentnych.

Tak, elity mają zdolność do długiego utrzymywania swojej pozycji, ponieważ są zaradne, odporne na stres, pomysłowe… Co więcej, w każdym systemie społecznym są ludzie ambitni, z werwą i umiejący się dostosować. Jeśli żyją w komunizmie, osiągną sukces w komunizmie – tak, jak w tym systemie definiuje się sukces. Jeśli w kapitalizmie, to poradzą sobie w kapitalizmie.

Myślę więc, że nie można powiedzieć, że elity niezasłużenie stały się elitami. Wręcz przeciwnie. Bycie wysoko w hierarchii społecznej to nagroda za posiadanie pewnych unikalnych cech. Natomiast nie znaczy to, że należy na przykład wspierać arystokrację jako ustrój. Pamiętajmy, że opierał się on na przywilejach dla arystokratów, które dodatkowo utrwalały ich pozycję. W momencie, gdy aktualna elita zaczęła zapewniać sobie „sztucznie” bycie elitą, robiło się niebezpiecznie, społeczeństwo stawało się skostniałe, pozbawione wizji lepszej przyszłości, wpadało w biedę.

Wtedy rzeczywiście mieliśmy do czynienia z wyzyskiem. Weźmy kastowe społeczeństwo Indii, które wciąż nie skruszało pod wpływem liberalnych nurtów i wciąż charakteryzuje się bardzo niską zerową mobilnością społeczną.

Czy można jakoś ułatwiać ludziom awans w hierarchii społecznej?

Niestety, jeśli popatrzymy na historię, odpowiedź brzmi nie. Mobilność społeczna była mniej więcej taka sama w średniowieczu, jak obecnie i to bez względu na lokalizację geograficzną.
Ciekawego przykładu dostarczają nam tu Chiny. Gdy władzę po republikanach przejęli tam komuniści, zaczęto sekować elity, zwłaszcza te wywodzące się jeszcze z czasów imperialnych. W latach 60. w czasie tzw. „rewolucji kulturalnej” prześladowania nasilono, a niedobitki pouciekały na Tajwan, czy do Hong-Kongu.
Mogłoby się wydawać, że dzięki fizycznej eksterminacji elit mobilność społeczna siłą rzeczy wzrośnie i stare arystokratyczne rody u władzy zastąpią proletariusze i to na dziesiątki lat. Gdzież tam! Teraz okazuje się, że w XXI w. znów najważniejsze osoby w Chinach to dużej mierze – co jest niewytłumaczalne inaczej niż za pomocą genetyki – potomkowie imperialnej elity.
Jest jednak jeden sposób na realne zwiększenie mobilności. Mieszane małżeństwa pomiędzy ludźmi z różnych warstw społecznych.
Kiedyś takie zjawisko nazywano mezaliansem.
A to właśnie to może przyśpieszyć mobilność. Rzecz w tym, że kobiety wcale nie chcą wychodzić za mąż za mężczyzn z „niższych sfer”. Są zbyt dobrze wykształcone, niezależne i „zbyt” ambitne. Pani menedżer z Citibanku nie wyjdzie za hydraulika. Takie mentalne zamknięcie na mieszanie się społecznych klas to wielka bariera dla mobilności. Weźmy np. Egipt, w którym przed najazdami muzułmanów żyło wielu chrześcijan, zwłaszcza Koptów.
Gdy Egipt został podbity przez muzułmanów, nie zostali oni zmuszeni do konwersji na Islam, ale nowe islamskie władze na „niewiernych” nałożyły specjalny podatek. Efekt? 95 proc. chrześcijan przeszło na Islam ze względów finansowych – byli za biedni na płacenie podatku. Pozostałe 5 proc. najbogatszych chrześcijan mogło sobie pozwolić na dodatkowa daninę i po dziś dzień stanowią elitę Egiptu, a przypomnijmy, że od czasu, gdy przestali być większością w swoim kraju minęło ponad 1200 lat. Pomiędzy Koptami a muzułmanami nie dochodzi do „mezaliansów” zbyt często.
Z wszystkiego, co Pan mówi wyłania się jednak pewien smutny determinizm. To zresztą najczęściej stawiany Panu zarzut.
Nie jestem deterministą. Nie uważam, że biologia w 100 proc. decyduje o tym, kim jesteśmy, co osiągniemy, czy na co nas stać w życiu. Decyduje o tym cały zespół czynników, w tym nasza wolna wola.
Uważam jednak, że istnieją dobre dowody wskazujące, że w tym zespole czynników biologia jest najsilniejsza. Ja nie umiem przewidzieć z całkowitą pewnością, kto osiągnie w życiu sukces, a kto nie, umiem tylko stwierdzić, kto ma do tego predyspozycje. Zaprzeczanie wpływowi biologii na nasze życie jest nierozsądne. Poza tym chcę podkreślić, że mobilność społeczna istnieje – tyle, że jest długotrwałym procesem, w którym niziny wolno awansują, a elity nieprędką tracą status elit. Dynamika tego zjawiska jest wszędzie mniej więcej stała.
Skoro mobilność społeczna jest mniej więcej stała, to jaki jest sens w redystrybucji dochodu i „wyrównywaniu szans”?
Uważam, że moja teoria wręcz daje kolejny argument za dystrybucją – jest ona konieczna, żeby zredukować dyskomfort wiążący się z byciem „pechowcem”, czyli tym, który nie wygrał właściwej puli genów. Pod tym względem Szwecja jest lepsza niż USA.
Z drugiej strony Pańska teoria wytrąca z ręki argumenty członkom ruchów takich jak Occupy Wall Street, którzy protestują przeciwko „1 procentowi” najbogatszych.
Nie do końca – jeśli protestujemy przeciwko kapitalizmowi kolesiów, czyli przeciwko elitom, które sztucznie i nieuczciwie utrwalają swój status, to działamy na rzecz większej mobilności społecznej.
Niemniej jednak, muszę się Panu przyznać, że nie biorę udziału zbyt często w publicznych dyskusjach, nie czytam też komentarzy pod swoimi artykułami, czy na temat moich książek. Zbyt wiele tam emocji, za mało zrozumienia i merytoryki. Ludzie chcą wierzyć, że elity biorą się z przywilejów, a nie z zasług i zalet, ludzie odrzucają wpływ genetyki. Zresztą, nawet gdyby genetyczne wyjaśnienie długowieczności elit było nietrafne, to i tak teoria badania mobilności za pomocą nazwisk działa.
Czy istnieje jednak wobec niej jakiś poważny zarzut i czy może okazać się ona niesłuszna?
Jedyny poważny zarzut opiera się na dostrzeżeniu pewnego zjawiska. Polega ono na tym, że gdy ludzie z niższych klas awansują do wyższych dobrowolnie przybierają nowe nazwiska. Szwed Andersen, gdy awansuje, chce być nagle Von Hausswolffem, czy Von Essenem, bo to prestiżowe nazwiska i dobrze mu się kojarzą. W zależności od nasilenia takiego zwyczaju w danym społeczeństwie, możemy mieć utrudnione badanie mobilności metodą „nazwiskową”. Jednak rozczaruję pana – moje modele statystyczne brały to pod uwagę.
Które nazwiska w USA są prestiżowe?
W środowisku akademickim są to nazwiska żydowskie, np. Cohen, kojarzą się z osobami o wybitnych osiągnięciach naukowych. Prestiżowe są także nazwiska indyjskie. Nasza polityka imigracyjna jest tak skonstruowana, że do USA wpuszcza się tylko wybitnych Hindusów. To jest jej rezultat. Z kolei nazwiska latynoskie, jak Mendez, czy Lopez kojarzą się z niskimi klasami społecznymi.
A polskie?
Mają taki sam prestiż, jak szwedzkie, czy irlandzkie.
Skoro rozmawiamy o USA, to czy słynny „amerykański sen” nie zadaje kłamu pańskim teoriom? Vanderbilt, być może najbogatszych człowiek w historii, pochodził z bardzo biednej rodziny, zaczynał od zera. Spektakularny awans jest możliwy.
Ależ oczywiście, że jest. Ja mówię o trendach statystycznych, o tym, jak kształtują się ludzkie życiowe kariery po uśrednieniu. Każda jednostka ma szansę na sukces, ale nie każda ma taką samą szansę. Natomiast na to, że pojęcie amerykańskiego snu oznacza większą mobilność społeczną w USA niż gdzie indziej, dowodów nie ma. (źródło
Dr Eran Elhaik jest światowej klasy genetykiem w Johns Hopkins Medical Center. Całkowicie zgadza się z Koestlerem, że większość współczesnych Żydów nie może rościć sobie pochodzenia od Abrahama. Są oni głównie potomkami Chazarów. Żaden naukowiec od Koestlera w roku 1976 nie zakwestionował tak skutecznie uznanych „faktów” o początkach współczesnego wschodnio-europejskiego („aszkenazyjskiego”) żydostwa.
W wywiadzie udzielonym Ha’aretz w grudniu ub. roku [In an interview with Ha’aretz last December] Elhaik mówi, że jego badanie genetyczne zdecydowanie wykazuje, iż „Żydzi środkowo-europejscy (głównie polscy) są w 38% Chazarami, zaś żydzi wschodnio-europejscy (głównie rosyjscy) są Chazarami w 30%”. Ale mówi, że inne składniki genetyczne obejmują te pochodzące z Bliskiego Wschodu, których źródłem prawdopodobnie jest Mezopotamia, chociaż możliwe jest, że część tego składnika można przypisać izraelskim Żydom. (To może obejmować prawdziwych Żydów, przetransportowanych do Babilonu w VI wieku pne przez Nabuchodonozora i prosperujących tam przez 1.600 lat [1].
Ale taki wpływ genetyczny nie wystarcza, mówi Elhaik, by sugerować bliskowschodnie czy izraelickie pochodzenie aszkenazyjskich Żydów. Ale mówi, że jest bardzo silny dowód genetyczny łączący Żydów z Iranu, Kaukazu, Azerbejdżanu i Gruzji z Żydami europejskimi, tzn. tymi ludami, których przodkowie byli Chazarami.
Elhaik odrzuca hipotezę o „Nadrenii”, że Żydzi z Niemiec i zachodu migrowali do Polski i Europy wschodniej około XV wieku, tworząc tylko w pięciu krajach populację aszkenazyjskich Żydów w liczbie około 11 milionów. Mówi, że chazarscy aszkenazyjczycy ze wschodu nie wykazują żadnego podobieństwa genetycznego do Sefardyjczyków z zachodu, którzy mieli w dużym stopniu pomóc ich spłodzić.
Wśród różnych grup europejskich i nie-europejskich Żydów nie ma żadnych powiązań rasowych ani rodzimych. Różne grupy Żydów we współczesnym świecie nie mają wspólnego pochodzenia genetycznego. Mówimy tu o grupach które są bardzo różnogatunkowe, połączone jedynie przez religię.
Mówi: „Genom europejskich Żydów jest mozaiką starożytnego ludu i jego pochodzenie jest w większości chazarskie”. Elhaik podtrzymuje sztywne oddzielenie między stosunkowo prawdziwymi sefardyjskimi Żydami z zachodu i chazarskimi aszkenazyjczykami ze wschodu [2]. Takie samo rozróżnienie po raz pierwszy podkreśla Koestler i potwierdzam to w mojej poczytnej książce Izrael: nasz obowiązek, nasz dylemat [Israel: Our Duty, Our Dilemma] i filmie Inny Izrael [The Other Israel] z lat 1980.”..(źródło)
Dr Henryk Oster, genetyk i profesor na Akademii Medycznej Alberta Einsteina w Nowym Jorku, twierdzi, że odmienność Żydów jest zapisana w ich genach. W swej książce „Legacy: A Genetic History of the Jewish People” dr Oster kompleksowo zajmuje się pochodzeniem Żydów. Podejmuje w niej m.in. temat nieproporcjonalnie wysokiej w stosunku do innych populacji zapadalności Żydów na takie przypadłości, jak choroby Tay-Sachsa, Gauchera, Niemanna-Picka, Mucolipidosis IV, a także raka piersi i jajnika. Przyczyną ma być chów wsobny, do jakiego dawniej dochodziło z powodu izolacji, w jakiej przebywali Żydzi.
Inną genetyczną cechą charakterystyczną Izraelitów ma być wysoka inteligencja, co poświadczają przeprowadzone testy IQ porównywane z innymi narodami. 0,1% ludzkiego genomu ma w sobie 3 mln par nukleotydów, które zawierają „mapę drzewa genealogicznego” aż do pierwszych ludzi. Zarówno jego badanie, jak i zapadalność na choroby zakłada znalezienie różnic między ludźmi bądź całymi populacjami. W tym przypadku rasa oznacza „region pochodzenia przodków”.
Wyniki badań dr Ostera pozwalają twierdzić mu, że żydowskich korzeni nie mają za to hinduscy Żydzi z Bnej Israel oraz etiopscy Żydzi.”…(źródło)
Turcja służyła dawniej jako pomost między Azją a Europą dla wędrówek wielu ludów. Główną historyczną ludność zamieszkującą jej terytorium stanowili posługujący się językiem indo-europejskim Hetyci, którzy opanowali ten region około 1900 r. p.n.e. Podbili oni wcześniejszych mieszkańców mówiących nie-indoeuropejskim aglutynacyjnym językiem.
Nieco później antyczni Grecy osiedlili się wzdłuż egejskich wybrzeży Anatolii. Półwysep następnie przypadł w udziale indoeuropejskim Persom i Rzymianom. Dzisiejsza Turcja ukształtowała się jako niegdysiejszy rdzeń tysiącletniego Bizancjum albo wschodniego Imperium Rzymskiego (395-1453).
Bitwa pod Manzikertem (sierpień 1071 r.) była punktem zwrotnym w historii wschodniego Imperium Rzymskiego. Najazd Turków Seldżuckich jaki nastąpił w wyniku porażki armii bizantyjskiej spowodował w szybkim czasie ich rozlanie się na dużych połaciach Azji Mniejszej. Nowopowstałe Imperium Seldżuków podzieliło się na niepodległe państewka około 1100 roku. W następnym wieku zostały one najechane przez mongolskie hordy Czyngis-Chana.
Po tym jak mongolska fala oddaliła się, Turcy Osmańscy zakończyli polityczną egzystencję Bizancjum w 1453 roku, ustanawiając w jego miejsce Imperium Osmańskie, które ostatecznie rozpadło się wraz z końcem pierwszej wojny światowej. U szczytu swojej potęgi imperium to rozciągało się od terenów Bliskiego Wschodu po północną Afrykę i Południowo-Wschodnią Europę.
Turcy, którzy podbili Anatolię byli koczowniczymi pasterzami. Pomimo, że ich przybycie pozostawiło po sobie trwały i do dziś ugruntowany wpływ językowy, religijny i kulturowy na region, ich liczby były niewystarczające aby całkowicie zmienić genetyczny wizerunek podbitej anatolijskiej ludności.
Warto w tym miejscu nadmienić, że interesujący cykl transferów ludnościowych nastąpił w pierwszych dekadach XX wieku, podnosząc w regionie anatolijskim udział ludności mówiącej językiem tureckim z 55% do 80%. Migracje populacyjne objęły przymusowe wysiedlenia dużych grup greckiej i ormiańskiej mniejszości narodowej oraz sprowadzenie i osiedlanie tureckich i nie-tureckich skupisk ludności muzułmańskiej z terenów dawnego Imperium Osmańskiego. Jeszcze w dekadzie 1989-2000 osiedlono dodatkowo około 300 tys. muzułmanów. Ludobójstwo 1,5 miliona Ormian dokonane przez Turków w latach 1915-1917 również wpłynęło znacząco na kompleksową strukturę ludności w regionie.
W wydanym w 1985 roku „Słowniku antropologicznym” Roger Pearson napisał, że Turcy są „dzisiaj wchłonięci przez kaukazoidalną ludność Anatolii”. Przez słowo „kaukazoidalna” miał na myśli geograficzną rasę Europidów „zwyczajowo dzielącą się na podgrupy: nordycką lub północno-europejską, wschodnio-bałtycką lub północno-wschodnią-europejską, śródziemnomorską, atlanto-śródziemnomorską, alpejską, dynarską, armenoidalną, indo-irańską itd. Kaukazoidzi charakteryzują się ogólnie jasną skórą, wąską lub średnio-szeroką twarzą, wysokim mostkiem nosa i nieobecnością prognatyzmu”.
Antropolog fizyczny Carleton Coon, publikując w latach 60-tych XX wieku swoje badania naukowe, używał ludności Turcji jako zasadniczą ilustrację „rozmijania się cech rasowych z miejscową kulturą”. Zgodnie z Coonem, Turcy byli praktycznie nie do odróżnienia fizycznie od Greków, oprócz posiadania mniejszej ilości tkanki tłuszczowej i nieco większych, dłuższych twarzy. Różnice fizjonomiczne lokalnej ludności przesuwały się ewidentnie z zachodu w kierunku wschodnim: najjaśniejsze odcienie skóry można było zobaczyć u egejskich wybrzeży Turcji, a występowalność błękitnych oczu wśród zachodnich Turków sięgała 85 procent.
W czasie ich przybycia do Azji Mniejszej w XIII wieku, otomańscy Turcy byli „nieliczną grupa jeźdźców w liczbie wahającej się pomiędzy 400 i 2,000 tys. przybyszów – resztki koczowniczego plemienia wypchniętego z Azji Środkowej przez Mongołów”. Przybyli bez kobiet, i zaczęli zawierać małżeństwa w obrębie swoich rodzin ze stosunkowo licznymi kaukazoidalnymi Grekami, Ormianami, Kurdami i niewielką grupą Turków Seldżuckich i Turkmenów, którzy również zasiedlili Anatolię.
Coon konkludował: „Turcy dziś są głównie Kaukazoidami. W wymiarach ciała, wyglądzie zewnętrznym, posiadanych grupach krwi, Turcy zamieszkujący dziś skrawek południowej Europy i Anatolię, są zaledwie cieniem swojego mongolskiego pochodzenia”.
Post-Hetyci stają się Euro-Turanami
Wykorzystując genetykę populacyjną, L. L. Cavalli-Sforza i inni autorzy doszli do takich samych wniosków w pracy „Historia i geografia ludzkich genów” (1994): „Na podstawie obecnej wiedzy, Turcy wydają się być stosunkowo mało skuteczni w zaznaczeniu swojej genetycznej obecności, nawet gdy okupowali całą dzisiejszą Turcję, przychodząc ze wschodu”.
Powodem tego jest to, że niedawne historyczne migracje ludów – przynajmniej przed nadejściem współczesnych nam oficjalnych form polityki niszczenia i zastępowania ludności białej na jej rodzimych terenach – mogły mieć niewykrywalny genetycznie wpływ, gdy gęstość ludności miejscowej (wcześniejszych mieszkańców) była wysoka, a armie najeźdźców były niewielkie.
„Kiedy mobilność (pasterskich, nomadycznych ludów) staje się bardzo wysoka, szansa znaczącego wpłynięcia na lokalną pulę genów zajmowanych krajów maleje drastycznie. Małe i dobrze zorganizowane armie mogą szybko podbić duże państwa, ale najeźdźcy nie mają dość czasu by rozmnożyć się na tyle by wpłynąć na miejscową bazę genetyczną w sposób dostrzegalny, zwłaszcza jeśli dotyczy to krain wysoko rozwiniętych rolniczo i mających wysoką gęstość ogólnego zaludnienia. Szansa wpłynięcia na zmianę lokalnej kultury i języka jest w takich wypadkach znacznie większa niż w przypadku genów. Potężna elita zdobywców może – nawet jeśli stanowi absolutną mniejszość – narzucić swoją władzę, a wraz z nią język i obyczaje, innymi słowy hegemonię kulturową, ale jest zdecydowanie ograniczona w ekspansji genetycznej”.
Pewną analogię stanowi też przykład Węgier: „Nawet w przypadku inwazji Madziarów (koczowniczy lud pół-turecki, posługujący się językiem ugrofińskim) na terytorium Węgier, która była na pewno większej wagi demograficznej niż turecka ekspansja, a szło z nią w parze osadnictwo, jest niezwykle trudno znaleźć określone genetyczne ślady, które okazują się istnieć na granicy wykrywalności”.
Podsumowując, język turecki i religia muzułmańska nałożone zostały na ludność w przeważającej mierze pochodzenia indoeuropejskiego, posługującą się z reguły greką – oficjalnym językiem Imperium Bizantyjskiego. Pod względem rasowym i genetycznym Turcy anatolijscy są spokrewnieni z innymi białymi ludami. Różnice są w większości natury kulturowej, lingwistycznej i religijnej. Wskazać przy tym należy, że omawiany tutaj region ma złożoną ogólną strukturę populacji, sięgającą kilka tysięcy lat wstecz i wymaga dalszego badania. Dziś wszakże obraz biologiczny staję się w sposób nieunikniony najbardziej wyrazistym dowodem. (źródło)


Rozmowa z prof. TOMASZEM GRZYBOWSKIM, kierownikiem zakładu genetyki molekularnej i sądowej w Collegium Medicum UMK.

Co pana zainspirowało do badań nad Słowianami? Prowadzony od lat spór o „polskość” Biskupina?
– Bynajmniej! Spór o kulturę łużycką, choć ciekawy, wydawał mi się zawsze nierozwiązywalny na gruncie badań genetycznych. Przyczyna była bardziej prozaiczna. Jako genetycy sądowi potrzebowaliśmy wyników badań częstości genów u Słowian dla potrzeb naszych ekspertyz wykonywanych na zlecenie wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. W przypadku niektórych rodzajów DNA, zwłaszcza tzw. mitochondrialnego (dziedziczonego w linii żeńskiej – red.) większość danych z naszej części Europy pochodzi właśnie z naszego laboratorium. Okazało się, że dane te można wykorzystać również do zrekonstruowania genetycznej historii ludów słowiańskich.
– Skupił się pan na linii matczynej? Dlaczego?
– Cały mitochondrialny DNA jest od strony technicznej nieco łatwiejszy do zbadania niż pełny chromosom Y. Prowadziliśmy jednak w różnym zakresie również badania chromosomów Y dochodząc do podobnych wniosków, np. wyodrębniając pewne typy chromosomów Y charakterystyczne dla Słowian zachodnich, które powstały również dość dawno, bo przynajmniej 2 tysiące lat temu.
– Przypuszczał pan, że badania genetyczne mogą wprowadzić w takie zakłopotanie archeologów? Przecież niemal całkowita wymiana ludności na naszych terenach około V wieku była dotąd archeologicznym dogmatem.
– „Dogmatem” była jedynie dla tzw. archeologii kulturowo-historycznej. Przyjmuje ona za pewnik, że zmiany w kulturze materialnej muszą być wynikiem dyfuzji lub migracji ludności przybyłej „z zewnątrz”. Ale ten sposób myślenia w archeologii nie jest jednak dzisiaj jedynym ani tym bardziej dominującym. Bo zmianom kulturowym niekoniecznie muszą towarzyszyć poważne zmiany ludnościowe.
– Co dokładnie pan zbadał?
– Muszę najpierw podkreślić, że w opracowaniach takich jak nasze pojęcie „Słowianie” odnosi się do puli genowej współczesnych populacji Europy środkowej i wschodniej mówiących językami słowiańskimi. Nie jest to zatem pojęcie kulturowe czy językowe, lecz ściśle biologiczne (genetyczne).

Przebadaliście…
– Ponad 2,5 tysiąca. Na przestrzeni ostatnich kilku lat nasz polsko-rosyjski zespół poddał badaniom osoby reprezentujące wszystkie trzy grupy językowe współczesnych Słowian – zachodnią (Polacy, Słowacy, Czesi), wschodnią (Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini) i południową (Serbowie, Chorwaci, Słoweńcy). Skupiliśmy się głównie na wspomnianym mitochondrialnym DNA (mtDNA), tworzącym matczyną genealogię, ale zbadaliśmy też większość tych osób również pod kątem chromosomów Y, dziedziczonych wyłącznie w linii męskiej, tj. z ojca na syna.
– Co dalej z tymi danymi?
– Zbadane przez nas cząsteczki mtDNA i chromosomy Y podzieliliśmy na tzw. haplogrupy, czyli zbiory cząsteczek pochodzących od wspólnego przodka w linii żeńskiej i męskiej. Weźmy dla przykładu mtDNA – dziedziczy się on tylko w linii żeńskiej. Każda haplogrupa ma swoją założycielkę, która pojawiła się w określonym miejscu i czasie. Za pomocą tzw. zegara molekularnego (czyli pewnych założeń co do tempa pojawiania się zmian w mtDNA) można określić, jak długo haplogrupa powstawała.
– Jak powstawali nasi Słowianie?
– W zbadanych przez nas europejskich haplogrupach odnaleźliśmy wiele mniejszych pod-zbiorów, które najprawdopodobniej powstały tu, w Europie środkowo-wschodniej. Zaczęły się one kształtować bardzo dawno, w niektórych przypadkach aż 6-7 tys. lat temu. Co do niektórych linii żeńskich charakterystycznych dla współczesnych Słowian możemy więc mówić o ciągłości w Europie środkowo-wschodniej od epoki brązu i żelaza. Wygląda na to, że zrobiliśmy pierwsze kroki na drodze do wykazania ciągłości linii żeńskich w naszej części Europy.
Co ciekawe, podobną ciągłość wykazali antropolodzy fizyczni. Przeanalizowali oni cechy morfologiczne szkieletów odkrytych w dorzeczu Odry i Wisły z okresu rzymskiego i wczesnego średniowiecza i nie znaleźli w nich żadnych istotnych różnic.
– Ile nas łączy z innymi Słowianami? Można w wyniku tych badań powiedzieć cokolwiek o odrębności Polaków?
– Słowianie tworzą pod względem genetycznym grupę bardzo jednorodną. Pewne różnice dotyczą jedynie populacji zamieszkujących na południu i północy kontynentu. Trudno tu mówić o jakiejkolwiek odrębności Polaków.
– No wie pan… „Polski my naród, polski lud, królewski szczep piastowy”.
– Długo zastanawialiśmy się, czy w ogóle istnieją jakiekolwiek cechy, które odróżniałyby Słowian od innych Europejczyków. W latach 2000-2005, kiedy prowadziliśmy badania na niższym poziomie rozdzielczości wydawało się nam, że takie cechy nie istnieją. Przekonanie to zmieniło się z chwilą, kiedy jako pierwsi w Polsce przeprowadziliśmy populacyjne badania pełnych genomów mitochondrialnych, czyli całych cząsteczek mtDNA. Okazało się, że takie subtelne odmienności da się wyróżnić, a dotyczą one pewnych rodzajów cząsteczek obserwowanych w populacjach środkowej i wschodniej Europy, choć bez wskazania określonych grup etnicznych w rodzinie słowiańskiej.
Gdy jednak patrzymy na linie męskie, widzimy nieco więcej odrębności. Ciekawostką jest na przykład, że Czesi i Słowacy sytuują się nieco bliżej populacji germańsko-języcznych niż Polacy. Może to wynikać z pewnego przepływu genów pomiędzy przodkami naszych południowych sąsiadów a plemionami germańskimi we wczesnych okresach formowania się Słowiańszczyzny, co zostało szczególnie uwydatnione ze względu na niewielką liczebność ówczesnych populacji.
– Jak często pojawiali się w naszej populacji ludzie bez słowiańskich korzeni?
– Tego rodzaju domieszki pochodzą przede wszystkim z populacji azjatyckich i wynoszą ok. 1,5 proc. ogólnej puli DNA współczesnych Słowian. Wykazaliśmy to w badaniach różnych rodzajów DNA. Bardziej problematyczne jest wskazanie okresu, z którego domieszki te pochodzą – niektóre mają swe źródło w prahistorii, inne w czasach historycznych, np. we wczesnośredniowiecznych kontaktach populacji środkowej Europy z plemionami ałtajskimi. Zawartość domieszek aszkenazyjskich wynosi u Polaków ok. 1 proc., a o połowę mniej jest u nas DNA o rodowodzie afrykańskim.
– Czyli mamy w sobie 1 procent z Żyda i pół procenta Afrykańczyka?
– W całej naszej populacji jest mniej więcej tyle osób, których DNA nosi cechy właściwe dla Aszkenazyjczyków i mieszkańców północnej Afryki.
– Terytoria słowiańskie były przez wieki miejscem niezliczonych wojen – pozostały ślady w naszych genach?
– Raczej nie, jeśli pominiemy wspomnianą śladową zawartość linii azjatyckich. Epizodom wojennym towarzyszyły migracje, jednak jest mało prawdopodobne, aby tego rodzaju ruchy na małą skalę i dokonujące się w stosunkowo krótkiej perspektywie czasowej zostawiły jakiś ślad w puli genowej współczesnych populacji naszej części Europy. Muszę tu jednak wspomnieć o wynikach badań międzynarodowego zespołu, w których uczestniczyli również badacze z naszej jednostki, a które dotyczyły chromosomów Y w populacjach Polski i Niemiec.
W badaniach tych wykazano istnienie swoistej genetycznej granicy pomiędzy Polską a Niemcami, która, o dziwo, pokrywała się z obecną granicą polityczną. Było to zadziwiające, gdyż różnice w częstościach genów pomiędzy obszarami geograficznymi mają zwykle postać klina, tzn. częstości zmieniają się stopniowo. Sugerowano, że taka niezwykła genetyczna granica wytworzyła się bardzo niedawno, na skutek masowych przesiedleń ludności ze wschodu na zachód po II wojnie światowej. Na razie jednak, przynajmniej moim zdaniem, nie przedstawiono na to przekonujących dowodów.”…(źródło)
Ważne
„Z badań włoskich ekonomistów wynika, że przez ostatnie 600 lat te same rodziny zaliczają się do najbogatszych we Florencji – informuje pb.pl. Ekonomiści porównali dane podatkowe we Florencji z 1427 r. i 2011 r. Wynika z nich, że rodziny, które były bogate w czasach renesansu należą do bogatych także obecnie. Ekonomiści przekonują, że zawód i poziom dochodu przodków pozwala przewidzieć zawód i poziom dochodu współczesnych członków najstarszych florenckich rodów. Ich zdaniem, wnioski wynikające z ich badania można w całości zastosować do innych gospodarek rozwiniętych zachodniej Europy. (źródło)
Monika Florek-Moskal „Skąd pochodzą Polacy”…”Badania DNA Polaków nie ujawniły żadnych różnic genetycznych między ludnością chłopską i szlachecką. ”Polacy różnią się między sobą mniej niż inne społeczności, wszyscy mamy podobny koktajl genów – sugerują próbki DNA, które pobrano do tej pory w różnych rejonach Polski”…”we Włoszech, Francji i w Wielkiej Brytanii w jednym społeczeństwie żyją obok siebie grupy wręcz odmienne genetycznie” – mówi dr Rafał Płoski, kierownik pracowni genetycznej Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Warszawie.

Mój komentarz
Praktycznie jedynym narodem w Europie, narodem wyjątkowym, w którym elity i warstwy niższe są jednym narodem, genetycznym narodem, są Polacy. W świetle badan genetycznych. To czyni kulturę polska, jej aksjologię, jej cywilizację – wyjątkową. Dosłownie. Jedne populacja genetyczna, jeden naród, jedna kultura .

Większość państw europejskich, ich społeczeństw składa się z dwóch, genetycznie różnych narodów. Genetycznych panów i genetycznych parobków. Dosłownie. I tak jest od wielu wieków, czasem dłużej, czasem krócej. Normanowie w Anglii i Rosji i na Rusi, Frankowie we Francji, Holandii, Niemczech, Wizygoci w Hiszpanii, Longobardowie, Ostrogoci, Włochy, tureccy Bułgarzy w Bułgarii itd.  W wypadku superelity, czyli Rothschildów i rodzin z nimi spokrewnionych – to trochę ponad dwieście lat.
Istnienia genetycznych ras panów w Europie Zachodniej jest faktem. Wieczni niewolnicy i wieczny panowie .Jedynym wolnym ludem, wolnym narodem w Europie, który nie ma nad sobą genetycznych panów, jest naród polski. Tymi wolnymi ludźmi, którzy nie są rządzeni od wieków przez obcych są Polacy. Cała reszta to ludy podbite służące karnie z pokolenia na pokolenie pokoleniom obcym zdobywców.  [Już są od paru wieków rządzeni przez Żydów – admin]

video – Genetyk, prof. Tomasz Grzybowski o etnogenezie Słowian
video – Relacja ze spotkania z prof dr hab. Krzysztofem Witczakiem pod tytułem: „Wspólnota indoeuropejska w świetle językoznawstwa”.
Marek Mojsiewicz

Osoby podzielające moje poglądy, lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka 
Marek Mojsiewicz i  na  Twitterze  
Zapraszam do przeczytania pierwszego rozdziału nowej powieści „ Pas Kuipera”
Rozdział drugi Rozdział trzeci 

Zapraszam do przeczytania mojej powieści „Klechda Krakowska”
rozdziały 1
„ Dobre złego początki „ Na końcu którego będzie o boginiKali„ Nienależynerwosolu pić na oko „ rzeźbie NiosącegoŚwiatło Impreza Starskiego „ Tych filmów już się oglądać nie da „ 7. „ Mutant „ „ Anne Vanderbilt „ „ Fenotyp rozszerzony.lamborghini„ 10. „ Spisek w służbach specjalnych „11. Marzenia ministra ołapówkach „ 12. „ Niemierz i kontakt z cybernetyką „  13„ Piękna kobieta zawsze należy do silniejszego „ 14 ” Z ogoloną głowa, przykuty do Jej rydwanu „
Powiadomienia o publikacji kolejnych części mojej powieści . Facebook „ Klechda Krakowska
Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe
Nazwa banku Kasa Stefczyka , Marek Mojsiewicz , numer konta 39 7999 9995 0651 6233 3003 000
1
Jestem zainteresowany współpracą z portalem informacyjnym w zakresie dokonania przeglądu prasy, w tym anglojęzycznej, ewentualnie tłumaczeń z tego języka, tworzenia serwisu informacyjnego Analiz programów i tym podobnych Zainteresowanych proszę o kontakt.
http://naszeblogi.pl/

Artykuł, skądinąd b. wartościowy, był napisany przy użyciu dość „kreatywnej” interpunkcji. Co mogłem, co zauważyłem – to poprawiłem…
Admin



 https://marucha.wordpress.com/2016/08/27/genetycy-jedynym-narodem-ludzi-wolnych-w-europie-sa-polacy/#more-60109

czwartek, 1 września 2016

Lechia od Renu do Wołgi – od 6 tys. lat



Kolejne badania specjalistów z najwybitniejszych ośrodków naukowych świata mówią o prastarych korzeniach słowiańskich kultur w Europie. Rysują fascynujący obraz, który trudno znaleźć w polskich podręcznikach historii. Raczej pasuje do hipotez przedstawianych na tzw. „turbosłowiańskich” stronach www. Może dlatego, że w międzynarodowym zespole, który to ustalił, nie było polskich naukowców


23. genetyków, antropologów, biochemików z całego świata, z tak renomowanych ośrodków jak Stanford i Cambridge, w potężnym badaniu uwzględniło ponad 16 tys. genotypów reprezentujących 126 populacji z całej Euroazji. Projekt był rozwinięciem badania przeprowadzonego w 2009 r. przez zespół pod kierownictwem Petera A. Underhilla z uniwersytetu Stanford w USA.


Przypomnijmy, że w roku 2009 wnioski zespołu Underhilla zatrzęsły dogmatami o historii Słowian, w tym szczególnie Polaków. Naukowcy uznali, że nasi przodkowie mieli takie geny, jak większość dzisiejszych obywateli Rzeczpospolitej, a nad Odrą i Wisłą jesteśmy od skromnych około 11 tys. lat. Oznaczało to, że dotychczasowe teorie historyków o pobycie Słowian na dzisiejszych polskich ziemiach dopiero od V wieku n.e. to bzdura. Dalszą konsekwencją tego wniosku było zakwestionowanie tezy niemieckich nacjonalistów, że wszelkie kultury przed tym okresem tworzyli Germanie. Dopóki nie wkroczyły nauki ścisłe łatwo było zbijać twierdzenia części polskich archeologów i historyków, że Słowianie byli twórcami wszystkich kultur na naszych ziemiach co najmniej od łużyckiej. Łatwo było wyśmiewać się z prymitywizmu Polaczków w porównaniu z wysoko cywilizowanymi Niemcami. Niestety po 2009 główny nurt polskiej historiografii nie wykorzystał daru podanego na tacy zza Atlantyku i podkulił ogon pod siebie.


Underhill nie przestaje szukać odpowiedzi
Tak, jak każdy naukowiec z krwi i kości Peter A. Underhill śledził jednak postępujące osiągnięcia genetyki, w których zresztą od lat uczestniczy. Miał wątpliwości co do precyzji pierwszych wniosków. Po pięciu latach wykorzystał nowe metody i uzupełnił materiał badawczy o dane z odkopanych przez archeologów szczątków ludzkich sprzed tysiącleci. W 2014 r. okazało się, że pomylił się, bo określenie czasu powstania „prapolskiego genu” R1a-M458 w oparciu o analizę STR i metodę koalescencji z roku 2009 było błędne.
W roku 2014 jego zespół obliczył czas w oparciu o SNP-y i sekwencjonowanie całego chromosomu Y oraz dane ze wspomnianych kopalnych DNA. W oparciu o tę metodę oszacowano wiek „naszej” haplogrupy na około 5800 lat.


Wyniki Underhilla z roku 2014 oznaczały też, że indoirańska hg R1a-Z93 i bez wątpienia słowiańska R1a-Z282 rozeszły się około 6 tys. lat temu oraz że nigdy się już potem nie spotkały, bo w Indiach i Iranie nie ma R1a-Z282, a w Europie Środkowo-Wschodniej nie ma R1a-Z93. Czas rozejścia się tych rodów można łączyć z czasem ostatecznego rozpadu wspólnoty praindoeuropejskiej i z początkiem kształtowania się języków praindoirańskiego i prasłowiańskiego (Proto-Slavic).


Pozorna porażka
Oznaczało to, że mógł pomylić się o 5 tys. lat, ale nie podważało to teorii o nadal kilkutysiącletnim nieprzerwanym pobycie Prapolaków na ich dzisiejszych ziemiach. Przy okazji znacznie ograniczyło tolerancję możliwego błędu datowania – teraz to około tysiąc lat, a nie kilka tysięcy. Uboczne efekty znalezienia tej korekty okazały sie jednak zaskakujące. W publikacji podsumowującej badanie z 2014 roku możemy przeczytać: „Zauważmy, że najwcześniejsze linie R1a znalezione do tej pory w starożytnym europejskim DNA, datowane na 4 600 lat temu, korespondują z kulturą ceramiki wstęgowej rytej. Natomiast trzy sample DNA uzyskano z wcześniejszej kultury ceramiki sznurowej (7600-6500 lat temu). Daje to możliwy obraz szerokiego i gwałtownego rozprzestrzeniania R1a-Z282, linii związanych ze społecznościami miedzi i wczesnej epoki brązu, które rozciągały się od Renu na zachodzie do Wołgi na wschodzie, włącznie z protosłowiańską kulturą epoki brązu, powstałą w centralnej Europie wokół Wisły.” Cały artykuł tu do przeczytania.


Turbosłowianie zyskują moc
Najnowsze ustalenia naukowców wychodzą więc ewidentnie na spotkanie z teoriami pasjonatów, którzy w oparciu o źródła, podważane przez zawodowych historyków, mówią o starożytnej Wielkiej Lechii rozciągającej się przez tysiące lat od… Renu do Wołgi. O federacji rodów z jednego pnia, która była w stanie oprzeć się imperiom perskiemu, rzymskiemu, macedońskiemu, bizantyńskiemu i frankońskiemu. O ludach różnie zwanych (Lechici, Wenedowie, Scytowie, Sarmaci), które były przodkami dzisiejszych Polaków.

Nie było przy tym polskich naukowców
Niemieckich również. I im akurat nie dziwię się. W zespole Underhilla byli za to dociekliwi Amerykanie, Hindusi, Chorwaci, Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie, Włosi. Stąd być może prace zespołu Underhilla mało obchodzą oficjalnych doktrynerów polskiej historiografii. Dlatego też pewnie bardziej wierzę specjalistom z najlepszych ośrodków akademickich współczesnego świata niż spekulacjom naszych „luminarzy”. I wstyd mi, bo tak jak nadwiślańska profesura też jestem Polakiem – tylko może jakimś innym. Chyba, że to taka nasza szczególnie kreatywna „polityka historyczna” – niech inni zabiorą nam nasze dziedzictwo, ale my cieszmy się z późnego chrztu mieszkowych dzikusów z bagien.

NA ZDJĘCIU: Ulubiona przez „turbosłowian” rzekoma mapa Lechii z 6 w.n.e. według brytyjskich historyków. Najpewniej falsyfikat, ale czy rzeczywiście?




The phylogenetic and geographic structure of Y-chromosome haplogroup R1a

Peter A Underhill1, G David Poznik2, Siiri Rootsi3, Mari Järve3, Alice A Lin4, Jianbin Wang5, Ben Passarelli5, Jad Kanbar5, Natalie M Myres6, Roy J King4, Julie Di Cristofaro7, Hovhannes Sahakyan3,8, Doron M Behar3,9, Alena Kushniarevich3, Jelena Šarac3,10, Tena Šaric3,10, Pavao Rudan10,11, Ajai Kumar Pathak3, Gyaneshwer Chaubey3, Viola Grugni12, Ornella Semino12,13, Levon Yepiskoposyan8, Ardeshir Bahmanimehr14, Shirin Farjadian15, Oleg Balanovsky16, Elza K Khusnutdinova17,18, Rene J Herrera19, Jacques Chiaroni7, Carlos D Bustamante1, Stephen R Quake5,20,21, Toomas Kivisild3,22 and Richard Villems3,23
  1. 1Department of Genetics, Stanford University School of Medicine, Stanford, CA, USA
  2. 2Program in Biomedical Informatics and Department of Statistics, Stanford University, Stanford, CA, USA
  3. 3Estonian Biocentre and the Department of Evolutionary Biology, University of Tartu, Tartu, Estonia
  4. 4Department of Psychiatry and Behavioral Sciences, Stanford University School of Medicine, Stanford, CA, USA
  5. 5Department of Bioengineering, Stanford University, Stanford, CA, USA
  6. 6Ancestry DNA, Provo, UT, USA
  7. 7UMR 7268 ADES, Aix-Marseille Université/EFS/CNRS, Marseille, France
  8. 8Laboratory of Ethnogenomics, Institute of Molecular Biology, National Academy of Sciences, Yerevan, Armenia
  9. 9Molecular Medicine Laboratory, Rambam Health Care Campus, Haifa, Israel
  10. 10Institute for Anthropological Research, Zagreb, Croatia
  11. 11Croatian Academy of Sciences and Arts, Zagreb, Croatia
  12. 12Dipartimento di Biologia e Biotecnologie ‘Lazzaro Spallanzani’, Università di Pavia, Pavia, Italy
  13. 13Centro Interdipartimentale ‘Studi di Genere’, Università di Pavia, Pavia, Italy
  14. 14Department of Medical Genetic, Shiraz University of Medical Sciences, Shiraz, Iran
  15. 15Department of Immunology, Allergy Research Center, Shiraz University of Medical Sciences, Shiraz, Iran
  16. 16Research Centre for Medical Genetics, Russian Academy of Medical Sciences, Moscow, Russia
  17. 17Institute of Biochemistry and Genetics, Ufa Scientific Center of Russian Academy of Sciences, Ufa, Russia
  18. 18Department of Biology, Bashkir State University, Ufa, Russia
  19. 19Department of Human and Molecular Genetics, College of Medicine, Florida International University, Miami, FL, USA
  20. 20Department of Applied Physics, Stanford University, Stanford, CA, USA
  21. 21Howard Hughes Medical Institute, Stanford University, Stanford, CA, USA
  22. 22Division of Biological Anthropology, University of Cambridge, Cambridge, UK
  23. 23Estonian Academy of Sciences, Tallinn, Estonia
Correspondence: Dr PA Underhill, Department of Genetics, Stanford University School of Medicine, 365 Lasuen Street, Room 315, Littlefield Center, MC 2069, Stanford, CA 94305-2069, USA. Tel: +1 650 723 5805; Fax: +1 650 723 3667; E-mail: under@stanford.edu
Received 31 October 2013; Revised 7 February 2014; Accepted 13 February 2014
Advance online publication 26 March 2014
Top

Abstract

R1a-M420 is one of the most widely spread Y-chromosome haplogroups; however, its substructure within Europe and Asia has remained poorly characterized. Using a panel of 16244 male subjects from 126 populations sampled across Eurasia, we identified 2923 R1a-M420 Y-chromosomes and analyzed them to a highly granular phylogeographic resolution. Whole Y-chromosome sequence analysis of eight R1a and five R1b individuals suggests a divergence time of ~25000 (95% CI: 21300–29000) years ago and a coalescence time within R1a-M417 of ~5800 (95% CI: 4800–6800) years. The spatial frequency distributions of R1a sub-haplogroups conclusively indicate two major groups, one found primarily in Europe and the other confined to Central and South Asia. Beyond the major European versus Asian dichotomy, we describe several younger sub-haplogroups. Based on spatial distributions and diversity patterns within the R1a-M420 clade, particularly rare basal branches detected primarily within Iran and eastern Turkey, we conclude that the initial episodes of haplogroup R1a diversification likely occurred in the vicinity of present-day Iran.
Top

Introduction

High-throughput resequencing efforts have uncovered thousands of Y-chromosome variants that have enhanced our understanding of this most informative locus’ phylogeny, both through the resolution of topological ambiguities and by enabling unbiased estimation of branch lengths, which, in turn, permit timing estimates.1, 2, 3, 4, 5 The International Society of Genetic Genealogy10 has aggregated these variants and those discovered with previous technologies into a public resource that population surveys can leverage to further elucidate the geographic origins of and structure within haplogroups.6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
Y-chromosome haplogroup R (hg R) is one of 20 that comprise the standardized global phylogeny.14 It consists of two main components: R1-M173 and R2-M47915 (Figure 1). Within R1-M173, most variation extant in Eurasia is confined to R1a-M420 and R1b-M343.16 In Europe, R1a is most frequent in the east, and R1b predominates in the west.17 It has been suggested that this division reflects episodic population expansions during the post-glacial period, including those associated with the establishment of agricultural/pastoral economies.3, 18, 19, 20, 21
Figure 1.
Figure 1 - Unfortunately we are unable to provide accessible alternative text for this. If you require assistance to access this image, please contact help@nature.com or the authorHaplogroup (hg) R1a-M420 topology, shown within the context of hg R-M207. Common names of the SNPs discussed in this study are shown along the branches, with those genotyped presented in color and those for which phylogenetic placement was previously unknown in orange. Hg labels are assigned according to YCC nomenclature principles with an asterisk (*) denoting a paragroup.63 Dashed lines indicate lineages not observed in our sample. The marker Z280 was not used as it maps to duplicated ampliconic tracts.
Full figure and legend (144K)

More than 10% of men in a region extending from South Asia to Scandinavia share a common ancestor in hg R1a-M420, and the vast majority fall within the R1a1-M17/M198 subclade.22 Although the phylogeography of R1b-M343 has been described, especially in Western and Central Europe,15, 23, 24, 25 R1a1 has remained poorly characterized. Previous work has been limited to a European-specific subgroup defined by the single-nucleotide polymorphism (SNP) called M458.22, 26, 27, 28, 29, 30 However, with the discovery of the Z280 and Z93 substitutions within Phase 1 1000 Genomes Project data1 and subsequent genotyping of these SNPs in ~200 samples, a schism between European and Asian R1a chromosomes has emerged.31 We have evaluated this division in a larger panel of populations, estimated the split time, and mapped the distributions of downstream sub-hgs within seven regions: Western/Northern Europe, Eastern Europe, Central/South Europe, the Near/Middle East, the Caucasus, South Asia, and Central Asia/Southern Siberia.
Top

Materials and methods

Population samples

We assembled a genotyping panel of 16244 males from 126 Eurasian populations, some of which we report upon for the first time herein and others that we have combined from earlier studies,22, 29, 30, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45 and updated to a higher level of phylogenetic resolution. All samples were obtained using locally approved informed consent and were de-identified.

Whole Y-chromosome sequencing

We analyzed 13 whole R1 Y-chromosome sequences: 8 novel, 2 previously published,4 and 3 from the 1000 Genomes Project.2 All sequences were generated on the Illumina HiSeq platform (Illumina, San Diego, CA, USA) using libraries prepared either from genomic DNA or from flow sorted Y-chromosomes drawn from lymphoblast cell line cultures induced to the metaphase cell division stage (Supplementary Table 1). We used Bowtie46 to map 101-bp sequencing reads to the hg19 human reference, and we called genotypes across 9.99Mb and estimated coalescence times using a rate of 1 SNP accumulating per 122 years as described in Poznik et al.4

SNP analysis

We selected binary markers (Supplementary Table 2) from the International Society of Genetic Genealogy10 database and from whole Y-chromosome sequencing and genotyped samples either by direct Sanger sequencing or RFLP assays. Within the full panel, 2923 individuals were found to be members of hg R1a-M420. These M420 carriers were then genotyped in a hierarchical manner (Figure 1) for the following downstream markers with known placement on the tree: SRY10831.2, M17, M198, M417, Page7, Z282/S198, Z284/S221, M458, M558/CTS3607, Z93/S202, Z95, Z2125, M434, M560, M780, M582, and for three SNPs whose placement within the R1a topology was previously unknown: M746, M204, and L657.
We generated spatial frequency maps for the R1a subgroups that we determined to occur at 10% frequency or greater within a studied region. To do so, we used Surfer (v.8, Golden Software, Inc, Golden, CO, USA) with the kriging algorithm and the option to use bodies of water as break-lines. We carried out spatial autocorrelation analysis to detect clines by calculating Moran’s I coefficient using PASSAGE v.1.1 (www.passagesoftware.net) with a binary weight matrix, 10 distance classes, and the assumption of a random distribution. Haplogroup diversities were calculated using the method of Nei.47 To investigate the genetic affinities among populations, we used the freeware popSTR program (http://harpending.humanevo.utah.edu/popstr/) to perform a principal component analysis (PCA) based on R1a subgroup frequencies.

Short tandem repeat (STR) analysis

We genotyped 1355 samples for 10–19 STRs (Y-STRs; Supplementary Table 3) and calculated haplotype diversities, also using the method of Nei.47 Coalescence times (Td) of R1a subhaplogroups were estimated using the ASD0 methodology described by Zhivotovsky et al48 and modified according to Sengupta et al.41 Given the uncertainty associated with Y-STR mutation rates,24 we used both the evolutionary effective mutation rate of 6.9 × 10−4 per 25 years48 and, for comparison, the pedigree mutation rate of 2.5 × 10−3 per generation.49
Top

Results and Discussion

Refinement of hg R1a topology

Figure 1 shows, in context, the phylogenetic relationships of the markers we genotyped in this study. These include three for which phylogenetic placement was previously unknown: M746, M204, and L657. We localized the rare M204 SNP based on a single Iranian sample confirmed by Sanger sequencing to carry the derived allele.37, 50

Phylogeography

We measured R1a haplogroup frequency by population (Supplementary Table 4). Of the 2923 hg R1a-M420 samples, 2893 were derived for the M417/Page7 mutations (1693 non-Roma Europeans and 1200 pan-Asians), whereas the more basal subgroups were rare. We observed just 24 R1a*-M420(xSRY10831.2), 6 R1a1*-SRY10831.2(xM198), and 12 R1a1a1-M417/Page7*(xZ282,Z93). We did not observe a single instance of R1a1a-M198*(xM417,Page7), but we cannot exclude the possibility of its existence.
Of the 1693 European R1a-M417/Page7 samples, more than 96% were assigned to R1a-Z282 (Figure 2), whereas 98.4% of the 490 Central and South Asian R1a lineages belonged to hg R1a-Z93 (Figure 3), consistent with the previously proposed trend.31 Both of these haplogroups were found among Near/Middle East and Caucasus populations comprising 560 samples.
Figure 2.
Figure 2 - Unfortunately we are unable to provide accessible alternative text for this. If you require assistance to access this image, please contact help@nature.com or the author(ae) Spatial frequency distributions of Z282 affiliated haplogroups. Each map was generated using the frequencies from Supplementary Table 4 among 14461 individuals, distributed across 119 population samples (references listed in Supplementary Table 4). Because of the known difference between the origin and present distribution of the Roma and Jewish populations, they were excluded from the plots. Additional populations from literature27 were used for the M458 map.
Full figure and legend (283K)

Figure 3.
Figure 3 - Unfortunately we are unable to provide accessible alternative text for this. If you require assistance to access this image, please contact help@nature.com or the author(ad) Spatial frequency distributions of Z93 affiliated haplogroups. Maps were generated as described in Figure 2.
Full figure and legend (251K)

Subgroups of both R1a-Z282 and R1a-Z93 exhibit geographic localization within the broad distribution zone of R1a-M417/Page7. Among R1a-Z282 subgroups (Figure 2), the highest frequencies (~20%) of paragroup R1a-Z282* chromosomes occur in northern Ukraine, Belarus, and Russia (Figure 2b). The R1a-Z284 subgroup (Figure 2c) is confined to Northwest Europe and peaks at ~20% in Norway, where the majority of R1a chromosomes (24/26) belong to this clade. We found R1a-Z284 to be extremely rare outside Scandinavia. R1a-M458 (Figure 2d) and R1a-M558 (Figure 2e) have similar distributions, with the highest frequencies observed in Central and Eastern Europe. R1a-M458 exceeds 20% in the Czech Republic, Slovakia, Poland, and Western Belarus. The lineage averages 11–15% across Russia and Ukraine and occurs at 7% or less elsewhere (Figure 2d). Unlike hg R1a-M458, the R1a-M558 clade is also common in the Volga-Uralic populations. R1a-M558 occurs at 10–33% in parts of Russia, exceeds 26% in Poland and Western Belarus, and varies between 10 and 23% in the Ukraine, whereas it drops 10-fold lower in Western Europe. In general, both R1a-M458 and R1a-M558 occur at low but informative frequencies in Balkan populations with known Slavonic heritage. The rarity of R1a-M458 and R1a-M558 among Central Asian and South Siberian R1a samples (4/301; Supplementary Table 4) suggests low levels of historic Slavic gene flow.
In the complementary R1a-Z93 haplogroup, the paragroup R1a-Z93* (Figure 3b) is most common (>30%) in the South Siberian Altai region of Russia, but it also occurs in Kyrgyzstan (6%) and in all Iranian populations (1–8%). R1a-Z2125 (Figure 3c) occurs at highest frequencies in Kyrgyzstan and in Afghan Pashtuns (>40%). We also observed it at greater than 10% frequency in other Afghan ethnic groups and in some populations in the Caucasus and Iran. Notably, R1a-M780 (Figure 3d) occurs at high frequency in South Asia: India, Pakistan, Afghanistan, and the Himalayas. The group also occurs at >3% in some Iranian populations and is present at >30% in Roma from Croatia and Hungary, consistent with previous studies reporting the presence of R1a-Z93 in Roma.31, 51 Finally, the rare R1a-M560 was only observed in four samples: two Burushaski speakers from north Pakistan, one Hazara from Afghanistan, and one Iranian Azeri.

Y-STR haplotype networks and diversity

We genotyped a subset of 1355 R1a samples for 10–19 Y-chromosome STR loci (Supplementary Table 3) and constructed networks for both hg R1a-Z282 and hg R1a-Z93 (Supplementary Figure 1 and Supplementary Figure 2). Although we could assign haplotypes to various haplogroups, power to identify substructure within hg R1a-M198 was limited, consistent with previous work.22, 52 Although haplotype diversity is generally very high (H>0.95) in all haplogroups (Supplementary Table 3), lower diversities occur in south Siberian paragroup R1a-Z93* (H=0.921), in Jewish R1a-M582 (H=0.844) and in Roma R1a-M780 (H=0.759), consistent with founder effects that are evident in the network patterns for these populations (Supplementary Figure 2).

Origin of hg R1a

To infer the geographic origin of hg R1a-M420, we identified populations harboring at least one of the two most basal haplogroups and possessing high haplogroup diversity. Among the 120 populations with sample sizes of at least 50 individuals and with at least 10% occurrence of R1a, just 6 met these criteria, and 5 of these 6 populations reside in modern-day Iran. Haplogroup diversities among the six populations ranged from 0.78 to 0.86 (Supplementary Table 4). Of the 24 R1a-M420*(xSRY10831.2) chromosomes in our data set, 18 were sampled in Iran and 3 were from eastern Turkey. Similarly, five of the six observed R1a1-SRY10831.2*(xM417/Page7) chromosomes were also from Iran, with the sixth occurring in a Kabardin individual from the Caucasus. Owing to the prevalence of basal lineages and the high levels of haplogroup diversities in the region, we find a compelling case for the Middle East, possibly near present-day Iran, as the geographic origin of hg R1a.

Spatial dynamics of R1a lineage frequencies

We conducted a spatial autocorrelation analysis of the two primary subgroups of R1a (Z282 and Z93) and of each of their subgroups independently (Supplementary Figure 3). Each correlogram was statistically significant. We observed clinal distributions (continually decreasing frequency with increasing geographic distance) across a large geographic area in the two macrogroups and in M558 and M780 as well. One group (Z2125) did not reveal any discernible pattern, and the analysis of four groups (Z282*, Z284, M458, and Z93*) indicated potential clinal distributions that do not extend across the full geographic range under study. Therefore, we also analyzed partial ranges for Z282* and M458 in Europe, the Caucasus, and the Middle East, and for Z284 in Europe, but these partial range analyses also failed to yield evidence of clinal distributions.
We also conducted PCA of R1a subgroups (Figure 4). The first principal component explains 21% of the variation and separates European populations at one extreme from those of South Asia at the other. The second explains 14.7% of the variation and is driven almost exclusively by the high presence of M582 among some Jewish populations, particularly the Ashkenazi Jews. PC2 separates them from all other populations. When we consider haplogroups rather than populations (Supplementary Figure 4), we see that the clustering of European populations is due to their high frequencies of M558, M458, and Z282*, whereas the M780 and Z2125* lineages account for the South Asian character of the other extreme.
Figure 4.
Figure 4 - Unfortunately we are unable to provide accessible alternative text for this. If you require assistance to access this image, please contact help@nature.com or the authorPrincipal component analysis of hg R1a subclades. The plot was obtained by collapsing the 126 populations into 49 regionally/culturally defined groups and calculating R1a subclade frequencies relative to R1a-M198. We excluded one population with small overall sample size and all populations in which fewer than 5 R1a Y-chromosomes were observed.
Full figure and legend (174K)

To put our frequency distribution maps, PCA analyses, and autocorrelation results in archaeological context, we note that the earliest R1a lineages (genotyped at just SRY10381.2) found thus far in European ancient DNA date to 4600 years before present (YBP), a time corresponding to the Corded Ware Culture,53 whereas three DNA sample extracts from the earlier Neolithic Linear Pottery Culture (7500–6500 YBP) period were reported as G2a-P15 and F-M89(xP-M45) lineages.54 This raises the possibility of a wide and rapid spread of R1a-Z282-related lineages being associated with prevalent Copper and Early Bronze Age societies that ranged from the Rhine River in the west to the Volga River in the east55 including the Bronze Age Proto-Slavic culture that arose in Central Europe near the Vistula River.56 It may have been in this cultural context that hg R1a-Z282 diversified in Central and Eastern Europe. The corresponding diversification in the Middle East and South Asia is more obscure. However, early urbanization within the Indus Valley also occurred at this time57 and the geographic distribution of R1a-M780 (Figure 3d) may reflect this.
To evaluate the potential role of R1a diversification in these post-Neolithic events, we took two approaches toward estimating the time to the most recent common ancestor (TMRCA). The first was a Y-STR-based coalescent time estimation, the results of which (Supplementary Table 5) demonstrate the unsuitability of the pedigree mutation rate, as supported also by the evidence in Wei et al,3 the ages being severely underestimated. Alternatively times based on the evolutionary mutation rate,48 which is prone to overestimation, should be regarded as the upper bounds on the sub-hg dispersals. The second approach was TMRCA estimation based on whole Y-chromosome sequencing data.

Whole Y-chromosome sequences from R1a and R1b: TMRCA estimates

The SNPs that we genotyped across 126 populations reveal considerable information about the topology of the haplogroup tree, but they were ascertained in a biased manner, and they are too few in number to convey any meaningful branch-length information. Hence, our SNP genotyping results are devoid of temporal information. To obtain unbiased branch lengths to estimate TMRCA, we analyzed whole Y-chromosome sequences (9.99Mb of which were usable) of 13 individuals: 8 R1a and 5 R1b. We used MEGA57 to construct a bootstrap consensus maximum likelihood tree (Figure 5) based on 928 R1 SNPs (Supplementary Data File 1), of which 462 were previously named.10 To define the ancestral and derived states of SNPs corresponding to the roots of the R1a and R1b subtrees (branches 23 and 8 in Figure 5, respectively), we called genotypes and constructed the tree jointly with previously published hg E sequences,4 which constituted an outgroup.
Figure 5.
Figure 5 - Unfortunately we are unable to provide accessible alternative text for this. If you require assistance to access this image, please contact help@nature.com or the authorY-chromosome phylogeny inferred from 13 ~10-Mb sequences of hg R individuals. Branches are drawn proportional to the number of derived variants. Each of the 24 branches is labeled by an index, and the number of SNPs assigned to the branch is shown in brackets. The tips of the tree are labeled with sequencing coverage, population, ID, and the most derived commonly known SNP observed in the corresponding sample.
Full figure and legend (154K)

A consensus has not yet been reached on the rate at which Y-chromosome SNPs accumulate within this 9.99Mb sequence. Recent estimates include one SNP per: ~100 years,58 122 years,4 151 years5 (deep sequencing reanalysis rate), and 162 years.59 Using a rate of one SNP per 122 years, and based on an average branch length of 206 SNPs from the common ancestor of the 13 sequences, we estimate the bifurcation of R1 into R1a and R1b to have occurred ~25100 ago (95% CI: 21300–29000). Using the 8 R1a lineages, with an average length of 48 SNPs accumulated since the common ancestor, we estimate the splintering of R1a-M417 to have occurred rather recently, ~5800 years ago (95% CI: 4800–6800). The slowest mutation rate estimate would inflate these time estimates by one-third, and the fastest would deflate them by 17%.
With reference to Figure 1, all fully sequenced R1a individuals share SNPs from M420 to M417. Below branch 23 in Figure 5, we see a split between Europeans, defined by Z282 (branch 22), and Asians, defined by Z93 and M746 (branch 19; Z95, which was used in the population survey, would also map to branch 19, but it falls just outside an inclusion boundary for the sequencing data4). Star-like branching near the root of the Asian subtree suggests rapid growth and dispersal. The four subhaplogroups of Z93 (branches 9-M582, 10-M560, 12-Z2125, and 17-M780, L657) constitute a multifurcation unresolved by 10Mb of sequencing; it is likely that no further resolution of this part of the tree will be possible with current technology. Similarly, the shared European branch has just three SNPs.
We caution against ascribing findings from a contemporary phylogenetic cluster of a single genetic locus to a particular pre-historic demographic event, population migration, or cultural transformation. The R1a TMRCA estimates we report have wide confidence intervals and should be viewed as preliminary; one must sequence tens of additional R1a samples to high coverage to uncover additional informative substructure and to bolster the accuracy of the branch lengths associated with the more terminal portions of the phylogeny. Although some of the SNPs on the lineages we have defined by single SNPs are undoubtedly rare (eg, the Z2125 sub-hg M434, Figure 1, Supplementary Table 4), it remains possible that future genotyping effort using the SNPs in Supplementary Data File 1 may expose other substructure at substantial frequency, commensurate with more recent episodes of population growth and movement. In addition, high coverage sequences using multiple male pedigrees sampled across various haplogroups in the global Y phylogeny will be needed to more accurately estimate the Y-chromosome mutation rate. Nonetheless, despite the limitations of our small sample of R1a sequences, the relative shortness of the branches and their geographic distributions are consistent with a model of recent R1a diversification coincident with range expansions and population growth across Eurasia.
Top

Conclusion

Our phylogeographic data lead us to conclude that the initial episodes of R1a-M420 diversification occurred in the vicinity of Iran and Eastern Turkey, and we estimate that diversification downstream of M417/Page7 occurred ~5800 years ago. This suggests the possibility that R1a lineages accompanied demic expansions initiated during the Copper, Bronze, and Iron ages, partially replacing previous Y-chromosome strata, an interpretation consistent with albeit limited ancient DNA evidence.54, 60 However, our data do not enable us to directly ascribe the patterns of R1a geographic spread to specific prehistoric cultures or more recent demographic events. High-throughput sequencing studies of more R1a lineages will lead to further insight into the structure of the underlying tree, and ancient DNA specimens will help adjudicate the molecular clock calibration. Together these advancements will yield more refined inferences about pre-historic dispersals of peoples, their material cultures, and languages.57, 61, 62
Top

Conflict of interest

PAU consulted for and has stock in, and CDB is on the advisory board of a project at 23andMe. CDB is on the scientific advisory boards of Personalis, Inc.; InVitae (formerly Locus Development, Inc.); and Ancestry DNA. The remaining authors declare no conflict of interest.
Top

References

  1. Altshuler D, Durbin RM, Abecasis GR et al: A map of human genome variation from population-scale sequencing. Nature 2010; 467: 1061–1073. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  2. Altshuler DM, Durbin RM, Abecasis GR et al: An integrated map of genetic variation from 1,092 human genomes. Nature 2012; 491: 56–65. | Article | PubMed | ISI |
  3. Wei W, Ayub Q, Chen Y et al: A calibrated human Y-chromosomal phylogeny based on resequencing. Genome Res 2013; 23: 388–395. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  4. Poznik GD, Henn BM, Yee MC et al: Sequencing Y chromosomes resolves discrepancy in time to common ancestor of males versus females. Science 2013; 341: 562–565. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  5. Francalacci P, Morelli L, Angius A et al: Low-pass DNA sequencing of 1200 Sardinians reconstructs European Y-chromosome phylogeny. Science 2013; 341: 565–569. | Article | PubMed | ISI |
  6. Sims LM, Garvey D, Ballantyne J: Sub-populations within the major European and African derived haplogroups R1b3 and E3a are differentiated by previously phylogenetically undefined Y-SNPs. Hum Mutat 2007; 28: 97. | Article | PubMed |
  7. Niederstätter H, Berger B, Erhart D, Parson W: Recently introduced Y-SNPs improve the resolution within Y-chromosome haplogroup R1b in a central European population sample (Tyrol, Austria). Forensic Sci Int Genet Suppl Series 2008; 1: 226–227. | Article |
  8. Sims LM, Garvey D, Ballantyne J: Improved resolution haplogroup G phylogeny in the Y chromosome, revealed by a set of newly characterized SNPs. PLoS One 2009; 4: e5792. | Article | PubMed |
  9. Rocca RA, Magoon G, Reynolds DF et al: Discovery of Western European R1b1a2 Y chromosome variants in 1000 Genomes Project Data: an online community approach. PLoS One 2012; 7: e41634. | Article | PubMed | CAS |
  10. International Society of Genetic Genealogy http://www.isogg.org/tree/, 2013.
  11. Rootsi S, Magri C, Kivisild T et al: Phylogeography of Y-chromosome haplogroup I reveals distinct domains of prehistoric gene flow in Europe. Am J Hum Genet 2004; 75: 128–137. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  12. Rootsi S, Zhivotovsky LA, Baldovic M et al: A counter-clockwise northern route of the Y-chromosome haplogroup N from Southeast Asia towards Europe. Eur J Hum Genet 2007; 15: 204–211. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  13. Rootsi S, Myres NM, Lin AA et al: Distinguishing the co-ancestries of haplogroup G Y-chromosomes in the populations of Europe and the Caucasus. Eur J Hum Genet 2012; 20: 1275–1282. | Article | PubMed | ISI |
  14. Karafet TM, Mendez FL, Meilerman MB, Underhill PA, Zegura SL, Hammer MF: New binary polymorphisms reshape and increase resolution of the human Y chromosomal haplogroup tree. Genome Res 2008; 18: 830–838. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  15. Myres NM, Rootsi S, Lin AA et al: A major Y-chromosome haplogroup R1b Holocene era founder effect in Central and Western Europe. Eur J Hum Genet 2011; 19: 95–101. | Article | PubMed | ISI |
  16. Chiaroni J, Underhill PA, Cavalli-Sforza LL: Y chromosome diversity, human expansion, drift, and cultural evolution. Proc Natl Acad Sci USA 2009; 106: 20174–20179. | Article | PubMed |
  17. Kayser M, Lao O, Anslinger K et al: Significant genetic differentiation between Poland and Germany follows present-day political borders, as revealed by Y-chromosome analysis. Hum Genet 2005; 117: 428–443. | Article | PubMed | ISI |
  18. Arredi B, Poloni ES, Tyler-Smith C: The peopling of Europe; in Crawford MH (ed): Anthropological Genetics: Theory, Methods and Applications. Cambridge: Cambridge University Press, 2007, pp 380–408.
  19. Balaresque P, Bowden GR, Adams SM et al: A predominantly neolithic origin for european paternal lineages. PLoS Biol 2010; 8: e1000285. | Article | PubMed | CAS |
  20. Gignoux CR, Henn BM, Mountain JL: Rapid, global demographic expansions after the origins of agriculture. Proc Natl Acad Sci USA 2011; 108: 6044–6049. | Article | PubMed |
  21. Pinhasi R, Thomas MG, Hofreiter M, Currat M, Burger J: The genetic history of Europeans. Trends Genet 2012; 28: 496–505. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  22. Underhill PA, Myres NM, Rootsi S et al: Separating the post-Glacial coancestry of European and Asian Y chromosomes within haplogroup R1a. Eur J Hum Genet 2010; 18: 479–484. | Article | PubMed | ISI |
  23. Cruciani F, Trombetta B, Antonelli C et al: Strong intra- and inter-continental differentiation revealed by Y chromosome SNPs M269, U106 and U152. Forensic Sci Int Gentic 2011; 5: E49–E52. | Article |
  24. Busby GB, Brisighelli F, Sanchez-Diz P et al: The peopling of Europe and the cautionary tale of Y chromosome lineage R-M269. Proc Biol Sci 2012; 279: 884–892. | Article | PubMed |
  25. Larmuseau MH, Vanderheyden N, Van Geystelen A, van Oven M, Kayser M, Decorte R: Increasing phylogenetic resolution still informative for Y chromosomal studies on West-European populations. Forensic Sci Int Genet 2013; 9: 179–185. | Article | PubMed |
  26. Balanovsky O, Dibirova K, Dybo A et al: Parallel evolution of genes and languages in the Caucasus region. Mol Biol Evol 2011; 28: 2905–2920. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  27. Rebala K, Martinez-Cruz B, Tonjes A et al: Contemporary paternal genetic landscape of Polish and German populations: from early medieval Slavic expansion to post-World War II resettlements. Eur J Hum Genet 2013; 21: 415–422. | Article | PubMed | ISI |
  28. Varzari A, Kharkov V, Nikitin AG et al: Paleo-Balkan and Slavic contributions to the genetic pool of Moldavians: insights from the Y chromosome. PLoS One 2013; 8: e53731. | Article | PubMed |
  29. Karachanak S, Grugni V, Fornarino S et al: Y-chromosome diversity in modern Bulgarians: new clues about their ancestry. PLoS One 2013; 8: e56779. | Article | PubMed | CAS |
  30. Kushniarevich A, Sivitskaya L, Danilenko N et al: Uniparental genetic heritage of Belarusians: encounter of rare Middle Eastern Matrilineages with a Central European mitochondrial DNA pool. PLoS One 2013; 8: e66499. | Article | PubMed |
  31. Pamjav H, Feher T, Nemeth E, Padar Z: Brief communication: new Y-chromosome binary markers improve phylogenetic resolution within haplogroup R1a1. Am J Phys Anthropol 2012; 149: 611–615. | Article | PubMed | ISI |
  32. King RJ, Ozcan SS, Carter T et al: Differential Y-chromosome Anatolian influences on the Greek and Cretan Neolithic. Ann Hum Genet 2008; 72: 205–214. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  33. Martinez L, Underhill PA, Zhivotovsky LA et al: Paleolithic Y-haplogroup heritage predominates in a Cretan highland plateau. Eur J Hum Genet 2007; 15: 485–493. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  34. Cinnioglu C, King R, Kivisild T et al: Excavating Y-chromosome haplotype strata in Anatolia. Hum Genet 2004; 114: 127–148. | Article | PubMed | ISI |
  35. Luis JR, Rowold DJ, Regueiro M et al: The Levant versus the Horn of Africa: evidence for bidirectional corridors of human migrations. Am J Hum Genet 2004; 74: 532–544. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  36. Cadenas AM, Zhivotovsky LA, Cavalli-Sforza LL, Underhill PA, Herrera RJ: Y-chromosome diversity characterizes the Gulf of Oman. Eur J Hum Genet 2008; 16: 374–386. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  37. Regueiro M, Cadenas AM, Gayden T, Underhill PA, Herrera RJ: Iran: tricontinental nexus for Y-chromosome driven migration. Hum Hered 2006; 61: 132–143. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  38. Di Cristofaro J, Pennarun E, Mazieres S et al: Afghan Hindu Kush: Where Eurasian sub-continent gene flows converge. PLoS One 2013; 8: e76748. | Article | PubMed | CAS |
  39. Grugni V, Battaglia V, Hooshiar Kashani B et al: Ancient migratory events in the Middle East: new clues from the Y-chromosome variation of modern Iranians. PLoS One 2012; 7: e41252. | Article | PubMed | CAS |
  40. Chiaroni J, King RJ, Myres NM et al: The emergence of Y-chromosome haplogroup J1e among Arabic-speaking populations. Eur J Hum Genet 2010; 18: 348–353. | Article | PubMed | ISI |
  41. Sengupta S, Zhivotovsky LA, King R et al: Polarity and temporality of high-resolution y-chromosome distributions in India identify both indigenous and exogenous expansions and reveal minor genetic influence of Central Asian pastoralists. Am J Hum Genet 2006; 78: 202–221. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  42. Fornarino S, Pala M, Battaglia V et al: Mitochondrial and Y-chromosome diversity of the Tharus (Nepal): a reservoir of genetic variation. BMC Evol Biol 2009; 9: 154. | Article | PubMed | CAS |
  43. Behar DM, Thomas MG, Skorecki K et al: Multiple origins of Ashkenazi Levites: Y chromosome evidence for both near Eastern and European ancestries. Am J Hum Genet 2003; 73: 768–779. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  44. Behar DM, Yunusbayev B, Metspalu M et al: The genome-wide structure of the Jewish people. Nature 2010; 466: 238–242. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  45. Rootsi S, Behar DM, Jarve M et al: Phylogenetic applications of whole Y-chromosome sequences and the Near Eastern origin of Ashkenazi Levites. Nat Commun 2013; 4: 2928. | Article | PubMed |
  46. Langmead B, Trapnell C, Pop M, Salzberg SL: Ultrafast and memory-efficient alignment of short DNA sequences to the human genome. Genome Biol 2009; 10: R25. | Article | PubMed | CAS |
  47. Nei M: Molecular Evolutionary Genetics. New York: Columbia University Press, 1987.
  48. Zhivotovsky LA, Underhill PA, Cinnioglu C et al: The effective mutation rate at Y chromosome short tandem repeats, with application to human population-divergence time. Am J Hum Genet 2004; 74: 50–61. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  49. Goedbloed M, Vermeulen M, Fang RN et al: Comprehensive mutation analysis of 17 Y-chromosomal short tandem repeat polymorphisms included in the AmpFlSTR Yfiler PCR amplification kit. Int J Legal Med 2009; 123: 471–482. | Article | PubMed | ISI |
  50. Underhill PA, Passarino G, Lin AA et al: The phylogeography of Y chromosome binary haplotypes and the origins of modern human populations. Ann Hum Genet 2001; 65: 43–62. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  51. Chennakrishnaiah S, Perez D, Gayden T, Rivera L, Regueiro M, Herrera RJ: Indigenous and foreign Y-chromosomes characterize the Lingayat and Vokkaliga populations of Southwest India. Gene 2013; 526: 96–106. | Article | PubMed | ISI |
  52. Derenko M, Malyarchuk B, Denisova GA et al: Contrasting patterns of Y-chromosome variation in South Siberian populations from Baikal and Altai-Sayan regions. Hum Genet 2006; 118: 591–604. | Article | PubMed | ISI |
  53. Haak W, Brandt G, de Jong HN et al: Ancient DNA, Strontium isotopes, and osteological analyses shed light on social and kinship organization of the Later Stone Age. Proc Natl Acad Sci USA 2008; 105: 18226–18231. | Article | PubMed |
  54. Haak W, Balanovsky O, Sanchez JJ et al: Ancient DNA from European early neolithic farmers reveals their near eastern affinities. PLoS Biol 2010; 8: e1000536. | Article | PubMed | CAS |
  55. Sherratt A: The transformation of early agrarian Europe: the later Neolithic and Copper Ages 4500-2500 BC; in: Cunliffe B (ed): Prehistoric Europe: An Illustrated History. Oxford: Oxford University Press, 1998, pp 167–201.
  56. Mielnik-Sikorska M, Daca P, Malyarchuk B et al: The history of Slavs inferred from complete mitochondrial genome sequences. PLoS One 2013; 8: e54360. | Article | PubMed |
  57. Anthony DW: The horse, the wheel and language. How Bronze-Age Riders from the Eurasian Steppes Shaped the Modern World. Princeton, NJ: Princeton University Press, 2007.
  58. Xue Y, Wang Q, Long Q et al: Human Y chromosome base-substitution mutation rate measured by direct sequencing in a deep-rooting pedigree. Curr Biol 2009; 19: 1453–1457. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  59. Mendez FL, Krahn T, Schrack B et al: An African American paternal lineage adds an extremely ancient root to the human Y chromosome phylogenetic tree. Am J Hum Genet 2013; 92: 454–459. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  60. Brotherton P, Haak W, Templeton J et al: Neolithic mitochondrial haplogroup H genomes and the genetic origins of Europeans. Nat Commun 2013; 4: 1764. | Article | PubMed | CAS |
  61. Gray RD, Atkinson QD: Language-tree divergence times support the Anatolian theory of Indo-European origin. Nature 2003; 426: 435–439. | Article | PubMed | ISI | CAS |
  62. Lamberg-Karlovsky C: Archaeology and language: The Indo-Iranians. Curr Anthrop 2002; 43: 63–88. | Article |
  63. Y Chromosome Consortium: A nomenclature system for the tree of human Y-chromosomal binary haplogroups. Genome Res 2002; 12: 339–348. | Article | PubMed | ISI | CAS |
Top

Acknowledgements

AAL thanks Ancestry DNA for support. PAU thanks CDB and Professor Michael Snyder for support. GDP was supported by the National Science Foundation Graduate Research Fellowship under Grant No. DGE-1147470. This work was supported by the European Union European Regional Development Fund through the Centre of Excellence in Genomics, by the Estonian Biocentre and the University of Tartu, by the European Commission grant 205419 ECOGENE to the EBC, by the Estonian Basic Research Grant SF 0270177s08 and by Institutional Research Funding from the Estonian Research Council IUT24-1. JS and TS were supported by the Croatian Ministry of Science, Education, and Sports grant Population structure of Croatia—anthropogenic approach (No. 196-1962766-2751 to PR). AKP was supported by European Social Fund's Doctoral Studies and Internationalisation Programme DoRa. VG and OS were supported by the Italian Ministry of the University: Progetti Ricerca Interesse Nazionale 2012. SNPs not previously submitted have been deposited to dbSNP (http://www.cbi.nlm.nih.gov/SNP/; ss947849426–947850190).


 http://rudaweb.pl/index.php/2016/08/30/lechia-od-renu-do-wolgi-od-6-tys-lat/

 http://www.nature.com/ejhg/journal/v23/n1/full/ejhg201450a.html