Poniżej wypowiedź włoskiego dyrygenta - Riccardo Muti - na temat współczesnego świata.
krótki rys biograficzny:
Riccardo Muti - urodzony 28 lipca 1941 w Neapolu.
Studiował w Conservatorio di San Pietro a Majella. W 1967 na konkursie dla młodych dyrygentów im. Guido Cantelliego w Mediolanie otrzymał pierwszą nagrodę. Rok później został głównym dyrygentem Maggio Musicale Fiorentino, pozostając nim do 1980. W 1971 Herbert von Karajan zaprosił go do udziału w Festiwalu Salzburgskim, z którym następnie współpracował do 2001.
W latach 1972-1982 był głównym dyrygentem londyńskiej Philharmonia Orchestra, obejmując stanowisko po Otto Klempererze. W latach 1980-1992 pełnił funkcję dyrektora muzycznego Orkiestry Filadelfijskiej, będąc następcą Eugene'a Ormandy'ego.
Od 1986 do 2005 był dyrektorem muzycznym mediolańskiego Teatro alla Scala. W 2004 założył Orkiestrę Młodzieżową im. Luigiego Cherubiniego, złożoną z młodych muzyków wybranych przez międzynarodowe jury spośród ok. 600 instrumentalistów z całych Włoch. Orkiestra przez kilka była stałym uczestnikiem festiwalu w Salzburgu. Ponadto na początku 2006 Muti został dyrektorem artystycznym tamtejszego Pentecost Festival. Od 2010 jest dyrektorem muzycznym Chicagowskiej Orkiestry Symfonicznej, z którą ma podpisany kontrakt do końca sezonu 2021/2022.
Muti obok długoterminowych kontraktów realizował inne projekty artystyczne, współpracując z wieloma znakomitymi wykonawcami – solistami i zespołami. Prowadził m.in. takie orkiestry jak Berliner Philharmoniker, Wiener Staatsoper, New York Philharmonic, Bayerischer Rundfunk i Orchestre National de France.
W artystycznym dorobku ma również znaczną liczbę płyt z nagraniami szerokiego repertuaru, obejmującego twórczość m.in. Mozarta, Beethovena, Brahmsa, Czajkowskiego oraz klasykę operową.
Riccardo Muti sześciokrotnie dyrygował Filharmonikami Wiedeńskimi podczas koncertów noworocznych z Wiednia; ostatni raz prowadził koncert na Nowy Rok 2021.
przedruk
niestety słabe tłumaczenie automatyczne z włoskiego
„Wkrótce osiemdziesiąt lat i jestem zmęczony życiem. To świat, w którym już siebie nie rozpoznaję. A ponieważ nie mogę oczekiwać, że świat się do mnie przystosuje, wolę zejść z drogi… jak w Falstaff, „wszystko spada”.
Miałem szczęście dorastać w latach pięćdziesiątych,
uczęszczać do liceum w Molfetta, gdzie studiował Salvemini, z
profesorami, którzy nie są surowi, bardzo surowi… Żałuję
powagi.
Żałuję ducha, z jakim Fryderyk II wyrył motto na
drzwiach Kapui, pod popiersiem Pier delle Vigne i Taddeo da Sessy:
„Intrent securi qui quaerunt vive puri” (Niech ci, którzy
zamierzają żyć uczciwie, wejdą bezpiecznie.)
Taka jest polityka imigracyjna i integracyjna, która służyłaby...
Nie wiem, czy po śmierci naprawdę zobaczymy się znowu w lepszym świecie... Nie wiem. Na pewno nie na Polach Elizejskich. Mam nadzieje że jest dużo światła...wystarczy mi, że nie ma metempsychozy. Nie chcę się odrodzić, nie mówiąc już o pająku czy myszy, ale ani lwie. Jedno życie to aż nadto ».
Miałem katolickie pochodzenie.
Bardzo podziwiałem papieża Ratzingera, nawet jako wspaniałego
muzyka. Nie wierzę w święte karty jasnowłosego Jezusa. Wewnątrz
nas jest kosmiczna energia, która nas przetrwa, ponieważ jest
boska. Pamiętam śmierć mojej matki Gildy: miałam wyraźne
wrażenie, że jej ciało stało się ciężkie jak marmur, podczas
gdy przepływ, energia witalna została uwolniona…
Spędziłem blokadę na uczeniu
się, ale poza nauką było to okropne. Dehumanizacja pogłębiła
się jeszcze bardziej. Brak relacji międzyludzkich jest
przerażający. Wchodzisz do restauracji i widzisz przy stole pięć
osób, które pochylają się nad swoimi smartfonami… Nie jestem
właścicielem i nie chcę… Telewizja powinna była wykorzystać
blokadę [covidową - MS] do nadawania programów edukacyjnych.
Zamiast tego, oprócz kilku dobrych
filmów dokumentalnych, zostaliśmy zaatakowani przez wirusologów,
samozwańczych „naukowców”. Dla mnie naukowcem był Guglielmo
Marconi!... Banalność telewizji i sieci, ta powierzchowna zabawa,
brak rozmowy bardzo mnie martwią o edukację młodych ludzi.
Nie jestem ani po prawej, ani po
lewej... Należę do tych, którzy starają się udzielić
przydatnych informacji... Urodziłem się jako wolny człowiek i tak
pozostaję. Dorastałem z dyktatem Salviniego, a nie bolszewickim
socjalistą. Nigdy nie dołączyłem do sabatu...
Nawet w muzyce jest nadmiar
politycznie poprawnych... z Metoo, Da Ponte i Mozart skończyliby w
więzieniu. Bach, Beethoven, Schubert definiują „muzykę
kolonialną”: ale jak to się robi? Schubert był też bardzo miłą
osobą...
Istnieje ruch, zgodnie z którym
powinna istnieć równowaga między mężczyznami, kobietami, różnymi
kolorami skóry, osobami transpłciowymi, tak aby wszystkie kwestie
społeczne, etniczne, genetyczne były reprezentowane. Uważam to za
bardzo dziwne. Wybór musi być dokonany na podstawie wartości i
talentu. Bez dyskryminacji, w takim czy innym sensie.
Wierzę w podróże przyjaźni i
pokoju. Nie pracujesz na sukces, ilość braw i artykułów, ale
robisz to, bo rozumiesz, że Twój zawód to misja...
Nie boję się śmierci...
Przepraszam, że zostawiam uczucia... Jako dzieci chodziliśmy na
cmentarz wieczorami zobaczyć błędnych ogników. Spotkałem
ostatnią modlitwę, Giustino: opowiadała o zasługach zmarłych,
leżących na łóżku w jedynym pokoju w domu, z drzwiami otwartymi
na ulicę, na ścianach zdjęcie brata Bersagliere i odważnego wuja.
…
Prosty i fantastyczny świat, za
którym bardzo tęsknię. Dlatego mówię wam, że należę do innej
epoki. Dziś świat toczy się tak szybko, że przytłacza wszystko,
nawet te proste rzeczy, które mają głębokie człowieczeństwo...
Na moim pogrzebie nie chcę
oklasków. Dorastałem w świecie, w którym na pogrzebach panowała
przerażająca cisza... Kiedy przyjdzie moja kolej, chciałbym
absolutnej ciszy. Jeśli ktoś klaska, przysięgam, że wrócę, aby
mu przeszkadzać w nocy, w najbardziej intymnych chwilach...”
Riccardo Muti
"Ottant'anni a breve e mi sono stancato della vita. È un mondo in cui non mi riconosco più. E siccome non posso pretendere che il mondo si adatti a me, preferisco togliermi di mezzo... come nel Falstaff, 'tutto declina'.
Ho avuto la fortuna di crescere negli anni 50, di frequentare il liceo di Molfetta dove aveva studiato Salvemini, con professori non severi, severissimi... Rimpiango la serietà.
Rimpiango lo spirito con cui Federico II fece scolpire sulla porta di Capua, sotto il busto di Pier delle Vigne e di Taddeo da Sessa, il motto: 'Intrent securi qui quaerunt vivere puri'
(Entrino sicuri coloro che intendono vivere onestamente). Questa è la politica dell’immigrazione e dell’integrazione che servirebbe...
Non so se dopo la morte davvero ci rivedremo in un mondo migliore... non lo so. Certo non nei Campi Elisi. Spero ci sia tanta luce... mi basta che non ci sia la metempsicosi. Non ho voglia di rinascere, tanto meno ragno o topo, ma neanche leone. Una vita è più che sufficiente».
Ho avuto una formazione cattolica. Ho ammirato molto papa Ratzinger, anche come magnifico musicista. Non credo nei santini di Gesù biondo. Dentro di noi c’è un’energia cosmica che ci sopravvive, perché è divina. Ricordo la morte di mia madre Gilda: ebbi netta la sensazione che il suo corpo diventasse pesante come marmo, mentre si liberava un flusso, l’energia vitale...
Il lockdown l'ho passato a studiare, ma a parte lo studio, è stato orribile. La disumanizzazione si è fatta ancora più profonda. La mancanza di rapporti umani è terrificante. Entri al ristorante e vedi al tavolo cinque persone tutte chine sul loro smartphone... Io non lo posseggo e non lo voglio... La tv avrebbe dovuto approfittare del lockdown per fare trasmissioni educative.
Invece, a parte qualche bel documentario, siamo stati invasi da virologi, da sedicenti 'scienziati'. Per me scienziato era Guglielmo Marconi!... La banalità della tv e della Rete, questo divertimento superficiale, la mancanza di colloquio mi preoccupano molto per la formazione dei giovani.
Non sono né di destra né di sinistra... Sono tra quelli che tentano di dare indicazioni utili... Io sono nato uomo libero e tale rimango. Sono cresciuto con dettami salveminiani, socialista non bolscevico. Non mi sono mai affiliato a una congrega...
C’è un eccesso di politicamente corretto anche nella musica... con il Metoo, Da Ponte e Mozart finirebbero in galera. Definiscono Bach, Beethoven, Schubert 'musica colonialista': ma come si fa? Schubert poi era una persona dolcissima...
C’è un movimento secondo cui dovrebbe esserci un equilibrio tra uomini, donne, colori di pelle diversi, transgender, in modo che tutte le questioni sociali, etniche, genetiche siano rappresentate. Lo trovo molto strano. La scelta va fatta in base al valore e al talento. Senza discriminazioni, in un senso o nell’altro.
Credo nei viaggi dell’amicizia e della pace. Non lavori per il successo, la quantità di applausi e articoli ma lo fai perché capisci che la tua professione è una missione...
Non ho paura della morte... Mi dispiace lasciare gli affetti... Da ragazzi andavamo la sera al cimitero a vedere i fuochi fatui. Ho conosciuto l’ultima prefica, Giustina: raccontava i pregi del morto, disteso sul letto nell’unica stanza della casa, la porta aperta sulla strada, alle pareti la foto del fratello bersagliere e dello zio ardito…
Un mondo semplice e fantastico, che mi manca moltissimo. Per questo le dico che appartengo a un’altra epoca. Oggi il mondo va così veloce, travolge tutto, anche queste cose semplici, che sono di una profonda umanità...
Ai miei funerali non voglio applausi. Sono cresciuto in un mondo in cui ai funerali c’era un silenzio terrificante... Quando sarà il mio turno, vorrei il silenzio assoluto. Se qualcuno applaude, giuro che torno a disturbarlo di notte, nei momenti più intimi..."
Riccardo Muti
fb
https://pl.wikipedia.org/wiki/Riccardo_Muti