Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

piątek, 9 września 2016

Orkiestra i chór na pogrzebie niemieckich morderców




6 wrz, 11:31 | Onet

Szczątki niemieckich żołnierzy leżały w gruzie. Będzie uroczysty pogrzeb

 

Poszukiwacze ze stowarzyszenia Pomost odkryli na początku miesiąca szczątki żołnierzy niemieckich w bunkrze w okolicy Sycowic i Przetocznicy w pow. zielonogórskim.

 To kolejne znalezisko historyków, którzy w Lubuskiem przeprowadzili już kilkanaście ekshumacji. 

Działania wokół bunkra oznaczonego symbolem Pz.W. 598, będącego częścią fortyfikacji Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, były już prowadzone od początku lat 90. Zajmowała się nimi polsko-holenderska grupa, która znalazła bardzo dużo ludzkich szczątków. Zostały one pochowane w okolicy obiektu, bo w owym czasie nikt się takimi sprawami zbytnio nie interesował. Po wielu latach poszukiwaczom z Pomostu udało się te kości odnaleźć. 


- Natknęliśmy się na szczątki co najmniej trzech żołnierzy. Niektóre leżały wokół bunkra, a niektóre jeszcze w środku. Zalegały tam w gruzie - mówi Onetowi Maksymilian Frąckowiak. Jak zwykle przy takich znaleziskach jest wiele teorii, jak mogło dojść do śmierci tych żołnierzy. [Że niby co? Że ktoś ich nie zabił w walce, tylko zamordował? A co to nas obchodzi? Oni mordowali kobiety i dzieci z zimną krwią - palili żywcem, strzelali w plecy i rozrywali granatami. Co nas obchodzą ich kości? Niech sobie je niemcy pozbierają i zabiorą na cmentarz]. Z pewnością stanowili załogę tego obiektu. 


Ilu ich było? - To trudno powiedzieć. Niektórzy mówią, że przez te lata znaleziono nawet 40 worków kości. Podejrzewam, że te liczby rosną każdego roku - komentuje ironicznie archeolog. [??] - Jedna z teorii mówi, że załoga nie chciała się poddać i czerwonoarmiści wzięli ich gazem. Według innych zostali rozstrzelani przed obiektem i wrzuceni do środka - wyjaśnia. 


Pz.W. 598 jest jednym z najlepiej zachowanych bunkrów na terenie Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Niemal wszystkie tego typu obiekty zostały wysadzone - ten nie. - Kolejna z hipotez głosi, że tych rozkładających się ciał było tak dużo, że żołnierze nie odważyli się do bunkra podejść. Dlatego ocalał - mówi Frąckowiak. 


Spora część działań stowarzyszenia odbywa się właśnie w Lubuskiem, bo tutaj też wiele się działo, kiedy przetaczał się front w kierunku na Berlina. - Jest tutaj rzeczywiście dużo miejsc, nieznanych grobów z czasów nie tylko wojny, ale i wcześniejszych, kiedy mieszkali tu Niemcy. 

- Udaje nam się dotrzeć do świadków i źródeł, archiwizujemy dane, szukamy ludzi, którzy coś wiedzą - tych najstarszych i kolejne pokolenia, które dowiedziały się czegoś od swoich rodziców, czy dziadków - informuje archeolog. 


Szczątki żołnierzy i cywilów niemieckich są gromadzone i raz do roku w październiku organizowany jest uroczysty pogrzeb na niemieckim cmentarzu wojennym w Starym Czarnowie w woj. zachodniopomorskim. Uczestniczy w nim kilkaset osób, gości z Polski i Niemiec. W tym roku mają być przedstawiciele niemieckich władz, chór, orkiestra, a także pastor oraz ksiądz katolicki. 


Stowarzyszenie Pomost zostało utworzone w Poznaniu 1997 r. z inicjatywy Polaków i Niemców. Przyświecał im jeden cel - spróbować w jakiś sposób naprawić zło, jakie wytworzyło się między narodami Polski i Niemiec. 


"Chcieliśmy dotrzeć do Polaków, by zmienić ich wypaczone przez pół wieku panowania komunizmu nastawienie do Niemców. Chcieliśmy dotrzeć do Niemców, by przekonać ich, iż Polak niekoniecznie musi się im kojarzyć negatywnie" - piszą o sobie. 


Przyświeca im motto biskupów polskich skierowane do biskupów niemieckich w 1965 r. "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Przez blisko 20 lat archeolodzy przeprowadzili dziesiątki ekshumacji na zachodzie Polski, w tym wiele w woj. lubuskim. 


Popatrz, to niemcom kojarzymy się negatywnie, ciekawe czemu tak nas niesprawiedliwie oceniają?

Ale pewnie chodzi o to, by pozostał zapis w głowie: niemcy byli dobrzy, a Polacy byli źli. Następuje powolna zmiana rzeczywistości - ofiarę zamienia się w kata, a kata w ofiarę - oto polityka werwolfu w  Polsce.


O jakie wypaczenie chodzi? Tego nie wyjaśniono, niestety obawiam się, że chodzi o niechęć do niemców za II Wojnę Światową.

No bo dlaczego pogrzeb ma się odbyć z pompą: chór i orkiestra??

Przecież ci żołnierze strzelali do Polaków!! Dlaczego ich się tak honoruje??

GDZIE SĄ SŁUŻBY, GDZIE POLICJA, GDZIE ARMIA??!!
 
Najpierw tworzy się precedensy takie jak motto biskupów, a potem na te precedensy można się powoływać.


 

 http://m.onet.pl/wiadomosci/lubuskie,h0s55x

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz