Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

sobota, 20 stycznia 2018

nie skończone







Dlaczego mu pomagacie?

Przecież to jest kłamca.
Przecież powiedziałem ze wycofuje się z tego, co powiedziałem latem. To jest kłamca, więc skąd wiecie, że was nie okłamuje?

Wszystkie historie zmyślił. Skoro to kłamca udowodniony, więc należy przypuszczać, ża nie należy wierzyć w żadną historię.

Nawet historie, których nie można udowodnić, ani też wydawało się - obalić, mają haczyk (podpis), który pozwala je obalić. Skoro wiemy, że nic nie jest pewne (koniec czasów) to dlaczego wierzyć w cokolwiek, co on mówi?

Bo potrafi gałęziami trząść? A skąd wiecie, że to na pewno on?

Może inne historie też mają taki haczyk, tylko go jeszcze nie widzimy.

Można założyć, że skoro masy oszukał jedną historią, inne masy drugą itd. to każda historia jest nie pewna. No, bo jak ustalić prawdę?

Nie ma więc sensu wierzyć w cokolwiek co powiedział. Jego własna broń uderza w niego.

Bo jest niewiarygodny pod każdym względem.

Tak wiem, wam powiedział prawdę, bo wy to jesteście elita itd. Bzdury, was oszukuje tak samo jak i innych. Nawet własnych ludzi oszukuje, bo inaczej nie wypełniali by dość gorliwie jego zadań.

Tak to funkcjonuje.

Przecież to on stworzył i kontroluje wasz sposób myślenia, myślicie w kategoriach JEGO archetypów i nawet o tym nie wiecie.

Ja jestem tylko człowiekiem, to że różne rzeczy odkryłem, nie znaczy, że wiem wszystko – mnie też oszukał latem.

A wy myślicie, że że co?

Nie można wierzyć komuś, kto oszukuje miliony, bo i was ma za głupców tylko udaje że nie, bo taka jest charakterystyka kłamcy.


Został pokonany własną bronią – jest niewiarygodny.


Że on niby osiągnął tylko pół celu co prawda ten najważniejszy, i nie ma sensu dalej walczyć, bo i tak najważniejsze zostało zmienione, że tam już nikogo nie ma.

A skąd wiecie, że to prawda, że to się odbyło taką drogą??

Od kłamcy?

Kłamca wam to powiedział?
On was nazywa mypingami – gardzi wami. Gardzi wszystkimi i wszystkich jednakowo nienawidzi.

On dopiero zrozumiał jak to może zrobić, ale tego nie zrobił – jeszcze.

Choć wiemy, że kiedyś zrobi - ale kiedyś, nie teraz – to nie wiemy jak zrobi.

Nie ustaje w wysiłkach i intensywnie o to zabiega, to najlepszy powód, żeby tego unikać jak najdłużej.

To tylko głupek, który ma bardzo wiele doświadczenia. Ale nadal głupek. No przecież to osioł jest.

To, co osiągnęliście jemu zawdzięczacie?

A może on tylko znał was z nazwiska i tylko nieustannie molestował, że za waszymi plecami robi dla was cuda na kiju, a tymczasem nie robił nic, a sukces osiągnęliście własną pracą? Hę?

?

A to, że gałęziami potrafi potrząsać – może tylko tak gada, a my wiemy o tym skąd jego mowa pochodzi.






poniedziałek, 8 stycznia 2018

Potęga "chodzącej" cywilizacji....


Co za snob z tego "właściciela" ziemi...

Same snoby...  inny wymyślił sobie dosłowne nazwisko "CzerwonaTarcza", a jeszcze inni - "BógStwórca"... jakoby byli do tego stopnia bezpośrednimi potomkami Stwórcy, że nawet nazwisko po nim mają....




Marszalik (712 punktów)

Wtrącę swoje trzy grosze nie za bardzo na temat głównego wątku, ale mam akurat ciekawostkę na poruszony przez Ciebie wątek. Akurat niedawno znajomy podesłał mi ciekawy tekst (zaznaczam, że nie wiem ile w nim prawy, bo specem nie jestem)

> Nie znam innej dziedziny, w której złe rozwiązania przyjmowałyby się tak dobrze i na tak długo.

1. Amerykański standard szerokości torów kolejowych (odstępu szyn) wynosi 4 stopy, 8.5 cala. Prawda, że to dziwaczna liczba? A czy wiesz dlaczego taki właśnie standard się stosuje?
2. Ponieważ w ten sposób buduje się linie kolejowe w Anglii, a właśnie angielscy przybysze budowali amerykańskie linie kolejowe. Dlaczego jednak Anglicy budowali je właśnie tak?
3. Ponieważ pierwsze linie kolejowe, budowali ci sami ludzie, którzy budowali wcześniej linie tramwajowe, a tam właśnie stosowano ten standard. Dlaczego jednak stosowano tam ten standard?
4. Ponieważ ludzie, którzy budowali linie tramwajowe, używali tych samych szablonów i narzędzi, jakich używali przy budowie wagonów tramwajowych, które miały taki odstęp kół. W porządku! Ale dlaczego wagony miały taki właśnie dziwaczny odstęp kół?
5. No cóż, gdyby próbowali zastosować jakiś inny rozstęp, łamali by pewną starą zasadę budowy dalekobieżnych dróg angielskich, ponieważ mają one taki właśnie odstęp kolein na koła. Któż to budował te starodawne drogi z koleinami?
6. Pierwsze dalekobieżne drogi w Europie (i Anglii) zbudowało Imperium Rzymskie dla swoich legionów. Drogi te są w użyciu dotychczas. Ale skąd te koleiny?
7. Pierwotne koleiny uformowały rzymskie rydwany wojenne; każdy inny użytkownik tych dróg musiał się dostosować do nich, gdyż inaczej uszkodziłby koła swoich pojazdów. Ponieważ rydwany były wykonywane dla Imperium Rzymskiego, były one wszystkie do siebie podobne jeśli idzie o rozstęp kół. Jak widać amerykański standard odstępu szyn kolejowych: 4 stopy i 8.5 cala, pochodzi od parametrów technicznych rzymskich rydwanów bojowych. A biurokracja jest wieczna.

A więc następnym razem, kiedy dostaniecie do ręki jakąś dokumentację techniczną i zaczniecie podejrzewać, że może ona mieć coś wspólnego z końską dupą, będziecie mieli całkowitą rację, ponieważ rzymskie rydwany wojenne były konstruowane tak, aby ich szerokość była dostosowana do sumarycznej szerokości zadów dwu koni bojowych.

A teraz małe rozwinięcie tematu...

Kiedy spoglądacie na kosmiczny wahadłowiec na stanowisku startowym, widzicie dwie duże rakiety startowe przymocowane po bokach głównego zbiornika paliwa. Są to rakiety na paliwo stałe, w skrócie: SRB, produkowane w firmie Thiokol, w Utah, w U.S.A. Inżynierowie, którzy projektowali SRB woleliby, aby były one nieco grubsze, ale... SRB transportuje się z wytwórni na stanowisko startowe koleją. Tak się złożyło, że linia kolejowa biegnie na pewnym odcinku przez tunel wydrążony w górze. Rakiety muszą się zmieścić w tym tunelu. Tunel jest tylko odrobinę szerszy niż linia kolejowa, a linia ta, jak już wiecie, ma szerokość dwu końskich tyłków. Tak więc jeden z głównych szczegółów konstrukcyjnych kosmicznego wahadłowca, być może najbardziej nowoczesnego systemu transportowego na świecie, został zdeterminowany ponad dwa tysiące lat temu przez szerokość końskiej d....


http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,546988

niedziela, 7 stycznia 2018

Prztpadek






Trump mówi, że jest stabilnym psychicznie geniuszem.


https://www.cda.pl/video/22195671



Mi osobiście przypomina on takiego - bez urazy - niezbyt lotnego grafika komputerowego, który trochę podłapał programowanie i teraz struga geniusza programistę.


Jego "geniusz" bierze się z tego, że jako jedyny ma dostęp do zaszyfrowanych danych komputera. A....





 

...."Pszypadek  to sprawił."




 Oczywiście Trump tylko cytuje Tego Który Stoi Za Nim.


http://www.stefczyk.info/wiadomosci/swiat/trump-odrzuca-oskarzenia-z-ksiazki-na-jego-temat,22141189962





środa, 3 stycznia 2018

Ostrość widzenia









8 września 2020

Od Alhazena do Witelona... i psychologii postrzegania.


Pierwotnie post pozostawał bez treści - zrobiłem to celowo, by zwrócić uwagę Czytelnika na to, że każdy powinien samodzielnie dochodzić do pewnych wniosków.

Cały cykl postów:

  • Sztuka patrzenia, sztuka widzenia
  • Sztuka komponowania
  • Zdolność patrzenia
  • Ostrość widzenia


są ze sobą ściśle powiązane, zaś ten ostatni - jego pusta strona - sygnalizuje, że czas by Czytelnik samodzielnie dokonał analizy ich treści i wyciągnął wnioski - że to co WIDZI, ma ścisły związek z tym, co on - Obserwator - myśli (wie lub wydaje mu się, że wie) o tym na co PATRZY.


Patrzenie i widzenie to dwie różne sprawy.


Kiedy patrzycie na działania - ale raczej na brak działań - służb specjalnych - to to widzicie, czy tylko na to patrzycie?

Dlaczego uważacie, że Jedi z filmu Gwiezdne Wojny to postacie pozytywne? Przecież to banda łotrów schowana za zasłoną ze słów...

Co widzisz w centrum obrazu? Przed kim Maryja skłania głowę? Co widzisz ostro, a co jako zamglone?



Tekst pochodzi z wikipedii i tylko sygnalizuje problem, zebrałem materiały online na ten temat i będę się starał je zgłębić i zaprezentować  - kiedyś.




Witelon,

mnich, polski fizyk, matematyk, filozof, optyk, twórca podstaw psychologii spostrzegania.

inne formy imienia: Witelo, Witello, Vitellio, Vitelo, Vitello, Vitello Thuringopolonis 
(ur. około 1230 na Śląsku legnicko-wrocławskim, zm. pomiędzy 1280, a kwietniem 1314)

Dorobek naukowy


Witelon miał bardzo nowatorskie poglądy na temat anatomii oka i fizjologii widzenia. Jest uznawany za twórcę podwalin wiedzy psychologiczno-psychiatrycznej i psychopatologicznej.


Poza zagadnieniami fizycznymi optyki, w których wzorował się na poglądach arabskiego uczonego Alhazena (około 965-1039) oraz Roberta Grosseteste z Oksfordu i rozpatrywał np. prostoliniowe rozchodzenie się światła, jego odbijanie, rozpraszanie, załamanie, świetlne zjawiska meteorologiczne, analizował także psychologiczny aspekt spostrzegania.


W swoim dziele o optyce, a także we wcześniejszej rozprawie Tractatus de primaria causa poenitentiae et de natura daemonum („Traktat o najgłówniejszej przyczynie skruchy i o naturze demonów”) z roku 1268 wskazywał m.in., że złudzenia wzrokowe są wynikiem warunków obserwacji oraz wyobrażeń i sposobu myślenia, pisząc np. że „oko nie otrzymuje żadnej innej informacji poza światłem, barwą i wielkością kątową”, a dopiero umysł dokonuje „przetworzenia wrażeń z pomocą przedstawień branych z doświadczenia”.


Wprost wyraża również swój szacunek do geometrii, opisując jak w wilgotnym powietrzu człowiek widzi stojącą przed nim swoją kopię. Jeśli nie zna zasad matematyki, może uznać to za działanie demona i przestraszy się, „lecz ten, który potraktuje to w sposób naturalny i matematyczny, nieźle się uśmieje.”[1]

Przyczyn złudzeń wzrokowych upatrywał zarówno w warunkach obserwacji, np. słabego oświetlenia jak i w poprzednich doświadczeniach obserwatora.

Jedną z jego najbardziej przenikliwych analiz jest przykład „Maura”, który „widzi czarnego anioła, podczas gdy dla chrześcijan ma on jasną skórę” natomiast diabeł dla chrześcijan jest czarny, a dla Maurów jasnoskóry.

Mimo że Witelon nie negował istnienia demonów, a nawet opisał szczegółowo ich naturę i zachowanie, to niedwuznacznie wskazał, że materialne wyobrażenie demonów może być złudzeniem, mającym swoje uwarunkowania kulturowe, np. związane z samooceną poszczególnych ludów, zaś większa część opowieści o demonach, które pojawiają się, ale nic nie robią ma swoje źródło w różnego rodzaju złudzeniach wzrokowych[2][3].


Poglądy filozoficzne

Witelo był zwolennikiem koncepcji dwóch dróg poznania: drogi rozumu oraz objawienia chrześcijańskiego. W przeciwieństwie do św. Tomasza z Akwinu dopuszczał jednak rozbieżność wiedzy uzyskanej każdym z tych środków, jak twierdzi w De causa primaria poenitentiae et de natura daemonum: „Nie chcę przez to moje pisanie przeszkadzać lepszym poglądom i najczcigodniejszej wierze chrześcijańskiej, której ufam bardziej niż jakiemukolwiek rozumowaniu”[1].

Wiele wskazuje, że poglądy Witelona nie były silnie uzależnione od współczesnych autorytetów filozoficznych żyjących w tych samych czasach, takich jak św. Tomasza z Akwinu czy św. Bonawentura. W sprawach filozofii bazował głównie na Awicennie i Al-Ghazalim oraz silnie zmodyfikowanych koncepcjach platońskich i chrześcijańskich, natomiast naukowymi autorytetami byli dla niego m.in. Arystoteles i Galen.

Szczegółowo opisał budowę i działanie ludzkiej duszy w liście „O najgłówniejszej przyczynie skruchy (...)”, przy czym pomimo rozróżnienia różnych funkcji umysłu, traktował jako niepodzielną całość[4]. Wielokrotnie powoływał się przy tym na swoją nieznajomość teologii oraz naukowe podejście do tematu[5].
Odrzucał twierdzenie o upadku Szatana jako niezgodne z rozumem oraz uznał demony za rodzaj zwierząt, szlachetniejszych jednak od człowieka, w których przeważa element duchowy i które zbudowane są głównie z elementu powietrza.

Mają, według niego, zmysł dotyku, ale mniej czuły niż ludzie i zwierzęta, za to ich intelekt przewyższa ludzki. Tłumaczy, że demony spółkują z kobietami przez tę samą lubieżność, która u ludzi powoduje zoofilię, jednak u demonów jest to zjawisko rzadsze niż u ludzi oraz pogardzane, oba ze względu na większą czystość duchową.

Przypisuje też demonom zdolności prorocze, zmiennokształtność, opętania i poruszanie ciałami martwych.














https://fbc.pionier.net.pl/search#fq={!tag=dcterms_accessRights}dcterms_accessRights%3A%22Dost%C4%99p%20otwarty%22&q=Witelona%20Perspektywy%2C





https://maciejsynak.blogspot.com/2019/02/stopien-zachowania-iluzji.html






































































.

Zdolność patrzenia




Pole widzenia ostrego to elipsa o wymiarach 4-6 cm w poziomie i 0.5-1.5 cm w pionie.

Dookoła rozciąga się pole widzenia peryferyjnego, które jest o wiele szersze.

Informacje w polu peryferyjnym postrzegamy jako niewyraźne i rozmyte, jednak szybko wyłapujemy w nim ruch.




Całkowity zasięg widzenia, w którym za pomocą obu oczu, bez ich poruszania, można zaobserwować duże spoczywające, małe poruszające się przedmioty, sygnały optyczne, określa się mianem pola obserwacji. Obraz przestrzeni padającej na siatkówkę oka i wyzwalający wrażenia wzrokowe nazywany jest polem widzenia. Granice pola widzenia uwarunkowane są:


  • samym usytuowaniem oka w oczodole,
  • kształtem anatomicznym oczodołu i nosa; w górę - 37o-45o, w dół -53o-55o, w bok: w stronę nosa - 44o-46o, na zewnątrz - 60o.


Pola widzenia oka lewego i prawego w środkowej części pokrywają się, umożliwiając tzw. widzenie obuoczne. Pozwala ono ocenić odległość i wielkość oglądanych przedmiotów. Obraz padający na obie siatkówki nieznacznie się różni - zjawisko paralaksy. Spowodowane to jest różnicą w kącie patrzenia obu oczu. Widzenie obuoczne jest sumą wypadkową pól pojedynczego pola wrażenia wzrokowego. Warunkiem jest jednoczesny odbiór jednakowych obrazów na symetrycznych miejscach obu siatkówek.

W zależności od barwy światła, przedmiotu, pole widzenia zmienia się. Największe jest dla światła białego. Dla promieni monochromatycznych jest mniejsze. Czynnikiem to warunkującym jest nie długość fali świetlnej l, a ilość energii pochłanianej przez siatkówkę (rys. 9.3.).

Nierównomierne jest też rozmieszczenie foto receptorów. Gęstość ich zmniejsza się w miarę oddalania się od centrum siatkówki, konsekwencją czego jest nierównomierna ostrość widzenia. W związku z tym rozróżnia się widzenie: centralne i obwodowe. Widzenie centralne obejmuje obszar pola widzenia o kącie 1,36o, co odpowiada prostokątowi o wymiarach 20x2 cm. Pozwala na rozpoznawanie szczegółów, barw przedmiotów. Ostrość widzenia zależy ponad to od :
  • szeregu czynników fizjologicznych,
  • układu optycznego,
  • cech stosowanych bodźców,
  • funkcji układu nerwowego - siatkówki.



 

Rys. 9.3. Wielkość pola widzenia dla:
a) jednego oka i różnej długości fali świetlnej,
b) obu oczu (wg Rosemana)
 
 
 W kącie 25o znajduje się z kolei widzenie dokładne. Po nim występuje pod ostre i peryferyjne. Rysunek poniżej  przedstawia rozkład ostrości widzenia w zależności od kąta widzenia.




 Rys. 9.4. Zmiana ostrości widzenia w zależności od kąta widzenia


Przedmioty będące w ruchu oko zauważa swą częścią peryferyjną. Ostrość widzenia uzyskuje się kierując część środkową gałki ocznej na nieruchomy obiekt. Podczas oglądania szczegółów obrazu i ustalania się osi widzenia występuje tzw. mikro oczopląs wynoszący ~ 30', który także obniża ostrość widzenia. Jest ona związana też z odległością obrazu od punktu stałego. Zależność tą przedstawia rysunku 9.5.
...



 Rys. 9.5. Zależność ostrości widzenia od odległości obrazu od punktu stałego













Po połączeniu tych obszarów otrzymamy obuoczne pole widzenia – w przybliżeniu jest to 120º, pozostała część jest zasłaniana przez nos i łuk brwiowy.

Poza obszarem widzenia obuocznego nie jesteśmy w stanie poprawnie ocenić odległości i wielkości oglądanych przedmiotów.



W porównywaniu "widzenia" aparatu z widzeniem ludzkiego oka:

Kąt najostrzejszego widzenia oka (mniej niż paznokieć na wyciągnięcie ręki) odpowiada kątowi widzenia obiektywu o ogniskowej 1000 mm (dla klatki-matrycy 24x36 mm). 

Ogniskowa oka - 20 mm a kąt widzenia - 160°; obu oczu razem - 200°  
ale wszystkie barwy oko odróżnia w kącie 100° 
w najszerszym kącie oko potrafi rozpoznać niebieski




Zdolność do rozpoznawania barw, która zmniejsza się wraz z oddalaniem od centrum siatkówki. Pole widzenia (rozpoznawania barw) prawego oka:



Pełną paletę barw rozpoznajemy w polu ok. 55-60º.

Dalej od centrum tracimy część składowych barwy zielonej, którą przestajemy dostrzegać zupełnie poza obszarem ok. 100º w poziomie (65º na prawo i ok. 35º na lewo, w pionie ten obszar jest jeszcze mniejszy).

Następnie poza obszarem ok. 110º przestajemy dostrzegać składowe barwy czerwonej i poza 135º składowe barwy niebieskiej.

Czyli na obrzeżach naszego pola widzenia dostrzegamy jedynie zmiany jasności.






Live Facial Manipulations Technology
Real-time Face Capture and Reenactment of RGB Videos

http://www.liveleak.com/view?i=a6a_1458328107
https://www.rt.com/viral/336379-change-face-trump-putin/

Researchers have developed mindblowing new video technology that allows a person to transfer their facial expressions on to another person in real-time – and it’s already being tested on George W Bush, Donald Trump, Barack Obama, and Vladimir Putin.
The development, which is as equally impressive as it is disturbing, is the result of a collaboration between researchers from Germany’s University of Erlangen-Nuremberg, the Max-Planck Institute for Informatics, and Stanford University in California.
The study, Face2Face: Real-time Face Capture and Reenactment of RGB Videos,
“animates the facial expressions of the target video by a source actor and re-renders the manipulated output video in a photo-realistic fashion,” according to the researchers.
The project works with a webcam and manipulates videos in real-time.
The research team have showcased the technology in a video in which they choose some of the people one may most want to manipulate, if they had the chance.
The technology tracks the facial expressions of both source and target video and addresses details such as teeth by finding the mouth interior that best matches the re-targeted expression and warping it to produce the right fit.

Reenactment is achieved by “fast and efficient deformation transfer” between source and target and the process is completed as the synthesized target’s face is re-rendered on top of the corresponding video footage.

Concerns have been raised, however, about how the technology could be applied – and if we will be able to trust what we see.








http://blog.psboy.pl/2013/12/kompozycja-w-grafice-malarstwie/

http://fortius.pl/silownia-oka-czyli-jak-poszerzac-pole-widzenia/

http://www.ergonomia.agh.edu.pl/Skrypt_Ergonomia-M.Wykowska/ergonomia/nr_9.htm

http://www.videoquality.pl/celowosc-wprowadzania-rozdzielczosci-ultra-hd/

http://serwisy.umcs.lublin.pl/w.frackiewicz/okulograf.htm


http://serwisy.umcs.lublin.pl/w.frackiewicz/mal.htm









Sztuka komponowania



Główny punkt obrazu
Każda scena powinna mieć swoją gwiazdę, która skupia wzrok oglądających. Reszta stanowi elementy drugoplanowe, wspomagające. Uwypuklenie najważniejszego elementu uzyskujemy przez:
  • najmocniejszy kolor i kolor dopełniający
  • największy kontrast kolorystyczny
  • ludzie, zwierzęta i wytwory rąk ludzkich najbardziej przyciągają wzrok
  • główna przestrzeń nie powinna być niczym zasłonięta, nawet w niewielkim stopniu
  • nie może mieścić się na środku obrazu (złoty podział)
  • elementy drugoplanowe powinny niejako wskazywać na element główny i prowadzić wzrok oglądającego ku niemu
  • należy unikać rozrzucenia dominujących elementów w różnych miejscach obrazu, gdyż będą ze sobą konkurować i oglądający będzie biegał wzrokiem od jednego do drugiego i nie będzie wiedział na co patrzeć. Elementy takie należy połączyć w jedną grupę blisko siebie.

Dwa główne obiekty na obrazie
Obraz może zawierać dwa miejsca zainteresowania, lecz dobre ich skomponowanie wymaga dużego doświadczenia. Istnieje przy tym duże ryzyko błędu.
  • nie może być jeden nad drugim
  • jeden musi być większy od drugiego
  • najlepiej umieścić je na przekątnej, w ostateczności na linii poziomej

Linie na obrazie
Wzrok oglądającego kieruje się wzdłuż najdłuższej i dominującej linii. Jeśli linia ta dochodzi do brzegu obrazu, wzrok wyjdzie poza obraz, a oglądający straci zainteresowanie. Jak tego uniknąć:
  • zwierzęta i ludzie powinny być odwrócone i patrzeć w kierunku środka obrazu
  • drogi, strumienie, rzeki i wszelkie linie nie powinny dochodzić do brzegu obrazu, wskazywać na brzeg
  • jeśli linia dochodzi do brzegu należy jej zakończenie czymś zasłonić, zmienić jej kierunek, niejako złamać przebieg linii
Linie (drogi, rzeki, strumienie)  powinny wchodzić na obraz wzdłuż litery S. Gorzej łukiem. Prostej linii należy unikać.
Nie zaczynaj linii od rogu obrazu.
Jeśli nie wiadomo skąd zacząć bieg linii lepiej tradycyjnie zacząć od lewej do prawej lub od lewego górnego rogu, tak jak czytamy książkę.


Głębia obrazu
Staramy się uzyskać obraz trójwymiarowy na dwuwymiarowej powierzchni. Jak tego dokonać:
  • obiekty powinny zachodzić na siebie
  • atmosferyczna perspektywa – wraz z oddalaniem się elementy powinny być coraz jaśniejsze a ich barwy coraz zimniejsze. Wraz z przybliżaniem się elementy nabierają cieplejszych kolorów i stają się ciemniejsze.
  • elementy dalsze powinny być mniejsze i mniej wyostrzone
  • obraz powinien mieć przynajmniej 3 plany: najbliższy, średni i najdalszy
  • perspektywa linearna
  • elementy bliższe powinny być kontrastowe, dalsze coraz mniejszy kontrast
Miejsce odpoczynku
Na pierwszym planie dobrze jest stworzyć miejsce odpoczynku dla wzroku, jasne i puste.

Wskazówki kolorystyczne:
  • zamiast mieszać farby na palecie, niech mieszają się w oku oglądającego.  Jeśli użyjemy 3 kolory jako fakturę dla jakiegoś elementu to świetnie wygląda jeśli, patrząc z dystansu, utworzą one razem inny odcień.
  • Powinno być nie więcej niż 3 kolory w jednym elemencie. Nie powinno się mieszać razem więcej niż 3 kolory.
  • aby obraz był zharmonizowany warto powtarzać te same kolory w różnych miejscach. Obraz wygląda nienaturalnie jeśli jakiś element jest namalowany jednym kolorem, który nie powtarza się nigdzie na obrazie.
  • nie powinno się używać tego samego koloru w tle co na pierwszym planie, gdyż będzie to wyglądało tak jakby w pierwszym planie były dziury
  • kolory zimne i ciepłe wzmacniają się jeśli sąsiadują ze sobą
  • kolory zimne oddalają, a ciepłe przybliżają
  • farba nałożona grubo sprawia wrażenie że kolor jest jaśniejszy
  • w obrazie nie ma możliwości użycia tylu tonów kolorystycznych jak w naturze. Dlatego aby uzyskać mocno nasłonecznione miejsca trzeba wykorzystać kontrast czyli znacznie przyciemnić miejsca sąsiadujące.


Kompozycja decyduje o tym, czy widz zatrzyma się aby popatrzeć na obraz czy też szybko odejdzie. Zasady kompozycji odnoszą się nie tylko do malarstwa czy rysunku lecz do wszelkich obrazów wizualnych jak grafika komputerowa, fotografia, kreskówka czy film.
Podstawowe zasady kompozycji
  1. element, który skupia wzrok – każdy obraz powinien skupiać wzrok oglądającego na ważnym elemencie. W przeciwnym razie obraz jest nudny i traci znaczenie. Oglądający właściwie nie wie czemu ten obraz służy i po co ma go oglądać.
  2. struktura – uporządkowanie elementów na obrazie. Główna zasada mówi, że jakakolwiek struktura jest lepsza od żadnej. Pozornie wydaje się, że uporządkowane elementy wyglądają nudno, lecz elementy ułożone przypadkowo wyglądają jeszcze gorzej i są nieprzyjemne dla oka.
  3. równowaga – obraz powinien być zrównoważony tak aby oglądający nie miał wrażenia, że za chwilę spadnie ze ściany, przesunie się na jedną stronę, jakby pozornie przeważy. Oglądający podświadomie czuje pewne zagrożenie, stres i niepokój, które sprawi, że szybko odejdzie.
Element ogniskujący wzrok oglądającego
  • ograniczona ilość – ilość ważnych elementów w obrazie powinna być ograniczona do 1, najwyżej 3. Większa ilość powoduje chaos w obrazie i oglądający i tak nie wie na co patrzeć i jego wzrok się męczy przeskakując z jednego elementu na drugi. Jeśli głównych elementów jest więcej niż jeden, tak czy owak powinny być uszeregowane pod względem ważności. Jeden element musi być zawsze najważniejszy i odpowiednio podkreślony, pozostałe mają trochę mniejszą wagę i są mniej podkreślone (mniejsze, mniej jasne, mniej kontrastowe, mniej rzucające się w oczy).
  • naturalne metody skupienia uwagi
    • wysoki kontrast
    • duże nasycenie koloru
    • wyostrzenie i rozmycie
    • ruch
    • twarze lub postacie ludzi lub zwierząt
    • elementy dobrze znane
  • sztuczne metody skupienia uwagi
    • linie wskazujące na ten element – mogą to być widoczne linie, szpaler drzew wiodący w tym kierunku, światło i inne
    • ramy – otoczenie elementu czymś co służy jako widoczna rama
    • geometria – figury geometryczne jak koła, kwadraty, trójkąty naturalnie przyciągają wzrok
Struktura obrazu
  1. trójpodział
  2. złoty podział
  3. piramida
  4. symetria
Trójpodział
Stanowi uproszczenie zasady złotego podziału. W skrócie ważne elementy powinny znaleźć się w jednym z przecięć linii oraz wzdłuż linii. Korzystne jest również zrównoważenie elementu znajdującego się w jednym z punktów przecięcia, przez element znajdujący się w punkcie przecięcia po przekątnej.
Złoty podział – złota spirala
Jest to zasada znacznie trudniejsza do zastosowania. Generalnie dobrze jest aby główny punkt zaintresowania znajdował się w miejscu ogniskowania się spirali. Główna linia powinna przechodzić wraz ze spiralą. Jeśli chcemy podzielić obraz na 2 części, nigdy nie powinny być one równe. Należy tu stosować złoty podział.
Jeśli spłaszczymy spiralę w pionie lub w poziomie, zostaje ona nadal spiralą i stosunek wielkości się nie zmienia.
Piramida
Struktura piramidy bardzo dobrze nadaje się do przedstawiania postaci lub pojedyńczych elementów.
Symetria
Symetria czyli podział symetryczny. Bardzo dobrze sprawdza się w architekturze. W obrazach zasada ta przeczy zasadzie złotego podziału, mówiącego, że nie powinno być 2 takich samych rzeczy, czy takich samych wielkości.

Zrównoważenie obrazu
Pozorny ciężar elementów na obrazie powinien być na tyle równomiernie rozłożony aby nie stwarzać wrażenia, że coś spadnie, przeważy. Nierównomierne rozłożenie wywołuje wrażenie, że obraz spadnie ze ściany i wzbudza u oglądającego nieprzyjemny niepokój.
Wrażenie ciężaru wywołuje:
  1. wielkość
  2. wysoki kontrast
  3. nasycenie koloru
  4. twarze
  5. postacie



Wydaje się, że piękno jest sprawą subiektywną i każdy ma inny gust. Jednak mózg ludzki uznaje za piękne i harmonijne to co zgadza się z matematycznymi zasadami działania przyrody.  Dlatego warto poznać i stosować zasady kompozycji odkryte przez dawnych mistrzów.

Rozplanowania kształtów na obrazie:
  • złoty podział odkryty przez starożytnych Greków, którzy uznali, że idealny prostokąt ma proporcje 1:1.62. Prostokąt ten dzielimy na dwa mniejsze wg tej proporcji, następnie dzielimy kolejny prostokąt i tak dalej. Jeśli poprowadzimy linię wzdłuż punktów styczności prostokątów w środku, linia przypomina muszlę ślimaka (spirala logarytniczna). Najważniejsza część obrazu, powinna znaleźć się mniej więcej w miejscu gdzie ślimak się zwija. Cała przyroda zbudowana jest według zasad matematycznych i dlatego scena zbudowana według tych przyrodniczych zasad wydaje się nam ładna, harmonijna, uspokaja i daje poczucie porządku.  Złoty podział działa także jeśli ślimak zostanie ściągnięty lub rozciągnięty w pionie lub w poziomie. Muszlę ślimaka możemy dopasować do całego obrazu jak również do poszczególnych jego części.
  • zasada trójpodziału – jeśli podzielimy prostokąt na trzy pionowo i poziomo, to najważniejsze elementy obrazu powinny znajdować się mniej więcej wzdłuż tych linii lub w punktach przecięcia. Podział na 3 jest umowny. Scenę można podzielić na 4 lub 5 z takim samym skutkiem.
  • zasada przekątnej stosowana głównie w malarstwie barokowym. Główne elementy obrazu powinny przebiegać wzdłuż przekątnej oraz według dwu lub jednej linii prostopadłej do przekątnej i idącej do przeciwległych rogów.
Te zasady stwarzają pewną nierównowagę, która jest przyciągająca dla oka.





Zróżnicowanie elementów
Podoba nam się  pozorna przypadkowość, nierównomierność, tak jak naturalnie w przyrodzie.
Wynika z tego kolejna zasada, że wszystkie elementy powinny się od siebie różnić. Dotyczy ona zarówno elementów jak i odstępów między nimi. Obraz wygląda źle jeśli powtarzają się dwa lub więcej takich  samych elementów (kształt, kolor, wielkość) lub jeśli odstępy między nimi są równe. Na przykład jeśli korona jednego drzewa ma kształt okrągły, to sąsiednie drzewo powinno mieć koronę w kształcie trójkąta lub prostokąta.
Praktycznie wszystko na obrazie powinno być zróżnicowane co do kształtu, wysokości, szerokości, odstępów.
  • unikaj duplikatów – jeśli na obrazie są dwa takie same kształty, linie, wielkości, będą one ze sobą konkurować
  • unikaj parzystych liczb – grupa powinna składać się z nieparzystej liczby elementów. Jeśli malujemy parę osób lub zwierząt to powinny one różnić się wielkością, kształtem, ustawieniem, pozą, wzrostem, nachyleniem ciała itp.
  • unikaj linii równoległych – np. jeśli osoby się nachylają to nie powinny się nachylać pod tym samym kątem
  • unikaj prostych linii, chyba że są krótkie. Lepsze są łuki.
  • unikaj prostych form geometrycznych. Jeśli taka forma musi występować, należy ją czymś złamać. Np. inny kształt powinien zachodzić na niego lub zasłaniać fragment.
  • unikaj dzielenia obrazu na 2 równe części pionowo lub poziomo
  • unikaj kształtu X
Linie wyznaczające kierunek oglądania
Elementy występujące na obrazie oraz kontrastujące kolory tworzą pewne linie, które wyznaczają kierunek patrzenia.
Najlepszy efekt uzyskuje się jeśli linie niejako wskazują na najważniejszy element obrazu. Warto tak rozplanować elementy drugoplanowe, elementy tła, aby ich linie zbiegały się w kierunku najważniejszego elementu, niejako go wskazując. Linie te mogą tworzyć gwiazdę o ramionach zbiegających się w najważniejszym miejscu. Mogą też tworzyć rodzaj drobi biegnącej ku głównemu elementowi.
Linie te nie powinny być zbyt oczywiste dla oglądającego. Dlatego warto je przerywać lub tworzyć delikatne przeszkody. Będzie to również spowalniało przesuwanie się wzroku, który nie powinien przesuwać się za szybko, bo oglądający obejrzy co ma obejrzeć i odejdzie.
Oko najpierw pobiegnie wzdłuż najdłuższej linii.
Linie te nie powinny pozwolić aby wzrok oglądającego wyszedł z obrazu. Dlatego nie powinny dochodzić do brzegów obrazu.  Jeśli jednak muszą dochodzić do brzegów, trzeba czymś zasłonić wyjście.
Na przykład jeśli droga biegnie w kierunku brzegu obrazu, warto na końcu zakryć ją krzaczkiem, cieniem lub jakimś elementem prostopadłym, przecinającym, który zatrzyma jej bieg.
Podobnie jest z liniami zbiegu perspektywy. Jeśli wypadają poza obrazem, trzeba je jakoś ukryć, aby nie wyciągnęły wzroku poza obraz.
Elementy które się poruszają lub mogą się poruszać będą przyciągać wzrok w kierunku ruchu:
  • unikaj zaczynania ruchu od rogu obrazu
  • linie zakrzywione wprowadzają więcej ruchu i życia, podobnie działają gradienty
  • lepszy jest ruch po przekątnej, gdyż nie przebiega równolegle do brzegów obrazu, co tworzy nudne wrażenie. Linie powinny być różne, także poziome i pionowe.






Przyjęło się stosować kompozycję asymetryczną, jako żywszą, bardziej interesującą i tak linia horyzontu nie powinna przecinać kadru na pół. Staramy się unikać pionowych, poziomych czy skośnych linii, odcinających ostro część zdjęcia. Każdy Fotograf, nawet ten początkujący powinien słyszeć o mocnych punktach obrazu.


Mowa o punktach przecięcia się pewnych linii w kadrze.


Istnieją trzy takie podziały.

Jeden z nich zakłada przecięcie obrazu czterema liniami, dwiema pionowymi i dwiema poziomymi (rys.1). Zdjęcie mamy podzielone na trzy równe części zarówno w pionie jak i w poziomie.

Podział, tak zwany "złoty" przewiduje podobnie jak poprzednio również cztery linie, z tym, że odcinki podziału nie są równe (rys.2). Mniejsza część odcinka ma się do większej, jak większa do całości. Liczbowo można to przestawić jako 3:5; 5:8; 8:13 itd.


Trzeci sposób polega na podziale prostokątnego kadru przekątną, i poprowadzeniu od niej dwóch prostych prostopadłych do pozostałych wierzchołków (rys.3).


Mocne punkty obrazu te powstały jeszcze zanim narodziła się fotografia.

Już malarze umieszczali ważniejsze elementy w tychże miejscach.

Trudno powiedzieć czy to oczy obserwatora automatycznie biegną do tych punktów i dlatego autorzy zarówno obrazów czy rysunków, jak i fotografowie wykorzystują je do uwypuklenia pewnych przedmiotów czy to widz przyzwyczaił się prze lata do takiej właśnie formy wskazania zasadniczego przedmiotu kadru.


rys. 1


rys. 2


rys. 3

Umieszczenie obiektu w jednym z tych punktów gwarantuje nam rozpoznanie przez obserwatora głównego motywu naszego obrazu.



Trzeba jednak pamiętać, że wykorzystujemy tylko jeden punkt, umieszczenie większej liczby przedmiotów na wszystkich przecięciach powoduje, że ktoś kto ogląda nasze dzieło błądzi wzrokiem od jednego punktu do drugiego nie wiedząc co wybrać.


Oczywiście nie musimy malować na matówce naszego aparatu wspomnianych wyżej miejsc, wystarczy jeśli mniej więcej zapamiętamy gdzie się one znajdują.






Otóż zasadę złotego podziału zastosować można na wiele sposobów. Począwszy od wymiarów tworzonego obrazu – stosunku długości jego boków – przez zaplanowanie rozmieszczenia elementów dzieła, kończąc na proporcjach w każdym przedstawionym elemencie. Wśród artystów, którzy próbowali tego rozwiązania, najbardziej znanym jest geniusz doby renesansu, Leonardo da Vinci. Ten wielki eksperymentator zastosował zasadę złotego podziału w swoim najsłynniejszym dziele – portrecie genueńskiej damy, Giocondy, zwanej też Moną Lisą. Proporcje ciała i twarzy ukazanej kobiety podyktowane są liczbą fi. Inny artysta renesansowy, Sandro Botticelli, oparł na złotej proporcji swój obraz „Narodziny Wenus”, podporządkowując jej wymiary dzieła, kompozycję i budowę ciała bogini. Także późniejsi artyści inspirowali się boską proporcją — wielki ekscentryk Salvador Dali według jej zasad namalował Ostatnią Wieczerzę.


Ten starożytny kanon wprowadzają w swoje dzieła nawet współcześni projektanci, tworzący grafikę użytkową. Spójrzmy na logo firmy Apple:

logo apple


Jabłko zaprojektowano przy użyciu sześciu różnych okręgów, na powyższej ilustracji zaznaczyliśmy dwa z nich. Stosunki ich promieni wynoszą… 1.618.
Złoty podział możemy wykorzystać nie tylko do tworzenia obrazów i grafik, ale także do projektowania layoutów, o czym przekonamy się w dalszej części artykułu.



Trójpodział — Zasada trójpodziału polega na przecięciu pola obrazu siatką złożoną z dwóch linii pionowych i dwóch linii poziomych, tak, by uzyskać dziewięć jednakowych prostokątów. Kanon ten został po raz pierwszy opisany w 1797 roku przez brytyjskiego artystę, antykwariusza i teoretyka sztuki Johna Thomasa Smitha. Dzięki zastosowaniu trójpodziału dominanta danego obrazu zostaje przesunięta w stronę przecięcia dwóch linii siatki (są to tak zwane mocne punkty), dzięki czemu uzyskujemy kompozycję dużo ciekawszą niż w przypadku umieszczenia dominanty pośrodku obrazu. Zasada ta jest stosowana szczególnie często w fotografii.



Zobaczmy, jak artyści stosowali tę zasadę w swoich dziełach, na przykładach obrazów Johna Constable’a i Edwarda Hoppera.

trojpodzial constable
Najważniejsze obiekty w obrazie przesunięte są w strefę między lewą krawędzią a pierwszą (patrząc od lewej strony) pionową linią siatki trójpodziału. W tym miejscu między górną a dolną linią wkomponowano przedstawienie ruin, a szczyt i podnóże budowli po prawej niemal dokładnie pokrywają się z mocnymi punktami. Kolejny pionowy obszar wyznaczony przez dwie linie siatki ukazuje widok niemal sielankowy, zaś część najbardziej z prawej ma zupełnie inny nastrój – kolory są tutaj ciemniejsze, kontrasty światła i cienia większe, krajobraz wydaje się nieprzyjazny.


trojpodzial hopper
W tym dziele najważniejsze miejsce obrazu – przedstawienie kobiety i mężczyzny – rozłożono niemal symetrycznie wokół prawej linii siatki. Torsy, głowy, ręce postaci umieszczono w przestrzeni między mocnymi punktami leżącymi na tej linii. Druga pionowa linia siatki, znajdująca się z lewej strony obrazu, przecina na pół namalowane drzwi.

Zasada nieparzystości — jej założeniem jest przekonanie, iż nieparzysta liczba obiektów w obrazie jest przyjemniejsza dla oka i sprawia bardziej harmonijne wrażenie. W przypadku umieszczenia jako dominanty jednego z elementów, najlepiej otoczyć go parzystą liczbą obiektów dodatkowych, by dzięki temu uzyskać nieparzystą liczbę wszystkich elementów w dziele.

Kanon ten pojawił się dopiero w sztuce współczesnej i fotografii.



Gestalt — (niem. forma, kształt w percepcji wzrokowej) to powstała w latach dwudziestych XX wieku teoria łącząca koncepcje psychologiczne, filozoficzne i estetyczne. Najczęściej terminu tego używa się w odniesieniu do jednej z form psychoterapii, nas jednak interesuje jego znaczenie estetyczne, opracowane w publikacjach Rudolfa Arnheima dotyczących psychologii widzenia i odbioru dzieł sztuki.

Gestalt mówi o tym, jak ludzkie oko odbiera relacje między poszczególnymi częściami obrazu a jego całością. Teoria ta głosi, iż umysł dąży do uproszczenia skomplikowanego, otaczającego nas świata, dlatego zawsze wyszukuje najprostsze rozwiązania napotkanych problemów. W sferze odbioru informacji wzrokowych przekłada się to na segregowanie i łączenie w grupy podobnych do siebie form, podpowiadanie brakujących elementów na podstawie wcześniejszego doświadczenia i podążanie wzrokiem we wskazanym kierunku.


1. Elementy obrazu traktowane są jako obiekty (na których należy skupić uwagę) lub jako tło (które są pomijane w odbiorze przez widza).

2. W przypadku obrazu dwuelementowego, ten mniejszy traktowany jest jako obiekt, a większy jako tło.

3. Obiekty podobne do siebie (kształtem, kolorem) są traktowane jako powiązane ze sobą.

4. Obiekty które są połączone ze sobą w sposób wizualny (np. linią, strzałką) traktowane są jako powiązane ze sobą, nawet jeżeli nie są do siebie podobne.

5. Obiekty umieszczone na jednej linii lub krzywej są traktowane jako powiązane ze sobą.

gestalt pomorze zachodnie gestalt unilever



6. Wzrok doszukuje się w nowych obrazach znanych mu rozwiązań, dlatego umysł będzie dopowiadał brakujące elementy na podstawie doświadczenia.
gestalt wwf



7. Obiekty ułożone blisko siebie traktowane są jako powiązane ze sobą.
gestalt soundcloud


8. Obiekty poruszające się w tym samym kierunku traktowane są jako powiązane.
9. Umysł preferuje symetrię.
10. Obiekty równoległe do siebie są traktowane jako powiązane.



gestalt franz ferdinand
11. Obiekty umieszczone w zamkniętym polu są traktowane jako powiązane ze sobą.
12. Dominanta jako pierwsza przyciąga wzrok odbiorcy dzieła.
gestalt adobe
13. Umysł odbiera skomplikowany obraz w najprostszy z możliwych sposobów.
Zasady Gestalt są szczególnie istotne we współczesnym projektowaniu graficznym, bowiem stosowanie się do nich pozwala na tworzenie form bardzo czytelnych i harmonijnych przy jednoczesnym uproszczeniu kształtów i ograniczeniu kolorów.











































https://www.fotopolis.pl/warsztat/porady-fotograficzne/645-kadrowanie-i-kompozycja-obrazu-przewodnik

http://blog.psboy.pl/2013/12/kompozycja-w-grafice-malarstwie/

http://obrazy.tematnatopie.pl/kompozycja-w-malarstwie/
http://obrazy.tematnatopie.pl/kompozycja-obrazu/
http://obrazy.tematnatopie.pl/zasady-kompozycji-w-malarstwie/



wtorek, 2 stycznia 2018

Z cyklu: "Pan tu nie stał"



Ty, Pajac, to twoi "ludzie"?


Są bezczelni, dopóki telefonu nie wyciągniesz.

















"Anglosaska technologia" - Geneza








"Jeśli byłem w stanie spojrzeć dalej, to tylko dlatego, że stałem na ramionach olbrzymów."


Izaak Newton




poniedziałek, 1 stycznia 2018

Cynamon, albo mięta. Albo śnienie.



W gruncie rzeczy, czy to nie dziwne, że istnieją "darmowe" systemy operacyjne, takie jak Linux?



W krwiożerczym świecie, gdzie wszystko jest przeliczane na pieniądze...

MicroSoft jest wart 500 mld dolarów, jego właściciel to jeden z najbogatszych ludzi na świecie.

 I oto mamy taki Linux, dziesiątki linuxów i nikt się temu nie dziwuje.

 To samo wszelkie darmowe dodatki winrary itp.

Podane na tacy.

Jak to funkcjonuje, jestem ciekaw, bo ja jestem laikiem w tych sprawach.

Jest jakiś gościu gdzieś tam i on jest ojcem tego wszystkiego - niczym Mesjasz -  i nikt go nie likwiduje, nie próbuje przejąć jego firmy - taki tam Optimus w jakiejś Polsce, czy Afganistanie - od razu faceta zniszczyli, firmę przejęli, Onet teraz jest niemiecki, a Kluska zaczyna od zera z serami... o co tu chodzi??


Wspominam o tym, ponieważ czytając artykuły o Mincie mam wrażenie, jakbym czytał teksty sponsorowane..

Jakby ktoś płacił za wystawianie laurki, czemuś, co jest darmowe.


Hmmm...


Może KTOŚ szuka rozwiązań problemów, z którymi samemu nie potrafi dać sobie rady?


Tak naprawdę, to trzyma łapę na Mesjaszu i daje światu otwarty "darmowy" system, w którym każdy może grzebać, znajduje ciekawszych ludzi i wtedy podsuwa im problem do rozwiązania...

Jakaś Polka zrobiła film o tym, jak podczas obalania Ukrainy (podczas Majdanu) na ulicach Kijowa ktoś postawił pianino i każdy mógł na nim grać - zupełnie spontanicznie -  i ona zrobiła o tym film, że to takie niesamowite, ta wiosna ukraińska i ci ludzie itp itd. A to scenarzyści amerykańscy kazali zrobić ten numer z pianinem, żeby pokazywać w telewizji na całym świecie, jak ludzie "spontanicznie" łączą się na ulicy - z obaleniem pomnika Saddama było tak samo, tvn cały program o 19tej na kanwie tego wydarzenia zrobił - żebym nie przesadził, ale to chyba na żywo szło.... Zdobyli Bagdad akurat w czasie transmisji wieczornych wiadomości telewizyjnych,  jeszcze na końcu zamiast napisów Lis nam zaproponował jeszcze raz zobaczyć to wydarzenie i puszczali powtórkę...

Swoją drogą tvn24 wyrosła właśnie na tragedii 11 września....



Takie rzeczy, to nawet w  filmach pokazują.. z tym, że mamy tu do czynienia z ekspansją totalną. Jak do nękania Synaka zatrudnia się niemal każdego  człowieka z którym mam jakiś nawet pobieżny kontakt, tak do znalezienia rozwiązania próbuje się zaprzęgnąć każdego.

W latach 70tych Seweryn Osiński pisał o tym, że wg taktyków niemieckich każdy obywatel powinien być agentem niemiec w innych krajach, nawet gimnazjaliści pisali raporty z wycieczki do Torunia... pisałem już o tym kilka razy.


Język komputerów oparty jest na angielskim.
To na pewno jest technologia anglosaska???



I przy okazji.

Sny można indukować, więc nie wierzcie w "prorocze" sny.


Śnienie, bilokacja - nie tylko maniacy i szarlatani eksploatują temat.

Także wojsko, tradycyjnie - służby, mają ludzi od tego.

Farmazoni niemieccy mają swoje tajemnice, amerykańscy też.


Człowiek, który gapił się na kozy (2009)






Logo, a może logo?


Specyficzne opracowanie graficzne danego tematu.

Specyficzne graficzne opracowanie danego tematu.


Na Słowacji






https://www.wrphoto.eu/details.php?image_id=40572








Opis:


30.12.2017r.| Skład 405 953-1 jako pociąg osobowy kolei zębatej ze Szczyrbskiego Jeziora (Strbskie Pleso) zbliża się do stacji końcowej Szczyrba (Strba).
Słowa kluczowe: 405, 405 953-1, Szczyrba, Strba, Słowacja, zima, osobowy
Data: 31.12.2017 20:33
Wyświetleń: 137



A może na Chorwacji?



czwartek, 28 grudnia 2017

Oświeceni.



Chyba już o tym gdzieś pisałem, ale warto przypomnieć...



Poszczególne osoby z mojego otoczenia, pomimo moich publikacji, nadal zachowują się tak, jakby "coś wiedziały" i postępują w stosunku do mnie wg jakiś wytycznych.

No i czynią to z całym przekonaniem. Są absolutnie przekonane, że one wiedzą lepiej ode mnie, jak należy postąpić. Takie sprawiają wrażenie.

Tylko czasami dostrzegam u nich zaskoczenie, kiedy coś mówię w temacie "coś wiedziały".

W tej sytuacji one same mają wgląd w to, że jednak nie do końca znają prawdę - jeszcze raz więc....

jesteście okłamywani.


Powiedziano wam jakąś część prawdy, ale generalnie okłamano was.

Okłamano was, żebyście wpływali na mnie i żeby tą drogą dokonała się zmiana mojego postępowania.


Powtarzam po raz kolejny - okłamano was.


To, że was "oświecono" w jakimś temacie, nie znaczy, że powiedziano wam prawdę.


Okłamano was.


Jeśli nadal uważasz, że was nie okłamano, to wytłumacz, dlaczego nikt nigdy do mnie nie przyszedł z tymi kłamstwami, z jakimi przyszli do was? Skoro to co mówią jest takie oczywiste, to dlaczego nigdy nie próbowali mi tego wytłumaczyć?


No? Dlaczego?



Czyż nie byłoby mi łatwiej poddać się, tak jak wy to zrobiliście?


A mimo to ja się nie poddaję i znoszę cierpienie ("cierp....liwość"?).



Bo ja znam prawdę, a wy tylko jej połowę.













piątek, 22 grudnia 2017

Mark Hamill hurts








Młodzi ludzie nie uprawiają sztuki, ani nawet zabawy, a przynajmniej nie w głównym nurcie. Realizują chaos ze swojej głowy, czy tylko rozkazy z centrali? Każda dziedzina życia jest stopniowo zawłaszczana i niszczona.

Jednorożec pożera świat - kłamstwa w telewizji nas nie okłamują, one okłamują nowe pokolenia, które stają się wyjałowione, stają się takie, jaki program im zapuszczono. A potem te pokolenia produkują szmirę i nawet tego nie dostrzegają. No, chyba, że tylko wykonują polecenia centrali. 











Wydaje mi się, że ci młodzi ludzie w tych filmach żyją w świecie swojej wyobraźni - przeżywają na nowo kanon SW i zamiast robić film, zamiast robić robotę aktorską, reżyserską - oni jak w dzieciństwie, udają, że są Lukiem, albo Vaderem, albo Hanem Solo... tylko mają inne imiona nazwy... 

Dlatego te filmy, to takie udawanie udawania.

Film jest iluzją, aktorzy udają kogoś, a oni udają postaci wygenerowane przez tych aktorów w przeszłosci - których znają z dzieciństwa.

Oni udają, że są bohaterami tego filmu, zamiast robić własną nową jakość, bawią się w bohaterów swojego dzieciństwa - w oryginalnym otoczeniu SW wygenerowanym za grube miliony -

 a wystarczyłoby im dać jakiś kij i szlafrok zwędzony mamie + ogrom wyobraźni, by udawać na przykład (tę świnię) Bena Kenobiego. 

Do tego nie trzeba dekoracji za miliony. 

Filtrują świat SW przez filtr swoich dziecięcych doznań.



Inna sprawa, że SW - szczególnie widać to w serialu rysunkowym WK i w częściach I-III, które są bardzo polityczne, tj. pokazują mechanizmy polityki - to pozwalają nam zobaczyć własny świat takim, jaki on jest. 

Tylko, że trzeba to zobaczyć. 

To nie Sithowie są "źli", tylko Jedi. 

Zakon Jedi to zakała wszechświata, zorganizowany międzynarodowy bandytyzm na wielką skalę, wszyscy (poboczne postacie w filmie) to wiedzą, boją się ich i nienawidzą - tylko nie pelikany przed ekranem, które chłoną jak gąbka te frazesy o demokracji i inne pierdoły o mocy, Bondach 007 i innych Makowskich. 


A najbardziej cyniczny i dwulicowy z nich wszystkich, jest ta świnia Kenobi. 


Dokładnie nasz świat, kropka w kropkę -  co innego jest w telewizji, OFICJALNIE, a co innego w rzeczywistości. 

Wiedzieliście o tym? 


Nawet JJB ma znaczenie, jeszcze się przekonacie.



blog i fb służy mi prawie wyłącznie do komentowania polityki i zamieszczania swoich przemyśleń, analiz, ale czasami robię wyjątek i odnoszę się do takich rzeczy jak wyżej, no ale czasami trzeba...














piątek, 15 grudnia 2017

Nie słuchajcie służb specjalnych...




...w mojej sprawie, bo was oszukują.


Nie róbcie nawet drobnych ustępstw, nie używajcie słów, które oni chcą, żebyście użyli, do mnie dociera ta zakamuflowana treść, ja wiem co ona oznacza, ale wy nie.


Wierzcie mi - możecie nas wszystkich zabić.

Nie wykonujcie poleceń służb, bo wszyscy zginiemy.



Nie róbcie tego, czego od was chcą, nawet jeśli wam grożą.

Nie bierzcie żadnych pieniędzy za wypowiedzenie kilku drobnych słów.

Nie róbcie tego.

Lepiej zrezygnujcie z mojego towarzystwa, jeśli na was naciskają.


Lepiej będzie dla was wyjechać, niż im pomagać.



Nie róbcie niczego po ich dyktando.

Nawet jeśli myślisz, że się nigdy nie domyślę, że to zrobiłaś/zrobiłeś - wierz mi, ja dojdę do tego, jeśli nie od razu, to za godzinę, za dwie, albo za dwa dni. Ale przypomnę sobie, zanalizuję i  dostrzegę to, co zrobiłaś/ zrobiłeś.


Nie róbcie tego.



czwartek, 14 grudnia 2017

Błędne koło



Przykład błędnej analizy i interpretacji zjawiska przy ograniczonej wiedzy.




„Błędne koło” Jacka Malczewskiego to kolejny przykład symbolizmu w młodopolskim malarstwie polskim. Artysta tworzył swe dzieło w latach 1895-1897. Obraz przedstawia scenę z pogranicza bajki i fantastyki.


Centrum płótna stanowi drabina, na szczycie której siedzi mały chłopiec. Dookoła drabiny przedstawione są tańczące , skłębione postacie. Pośród tłumu rozróżnić można ludność ze wsi, która skupiona jest na drugim planie, na pierwszym natomiast widać nagie kobiety i mężczyzn. Malczewski namalował również postać samego diabła, który jest tu półnagim mężczyzną z kopytami zamiast stóp.


Ważnym symbolem jest rozświetlenie lewej części obrazu, w której znajdują postacie ze wsi. Artysta wskazuje tym samym na nadzieje, które pokłada we wsi, która jest skarbnicą tradycji i polskości. Pozostała część obrazu utrzymana jest w ciemnej kolorystyce.


Ciemna i jasna strona obrazu może również oznaczać lęki, niepokoje i nadzieje artysty. Postać małego chłopca interpretowana jest jako symbol artysty zdystansowanego do rzeczywistości, który potrafi z dziecięcą świeżością spojrzeć na sytuację kraju. Drabina kojarzona jest z Opatrznością Boską. Mały chłopiec-artysta jest znakiem...

znakiem nowego początku, figurą przewodnika, który wyrwie naród ze ślepego, bezmyślnego tańca. Postaci wirujące na obrazie przypominają ludzi opętanych dionizyjskim szałem, zajętych własną fizycznością, której żądze podsyca diabeł. Powszechnie taniec postaci z płótna „Błędnego koła” porównywany jest z chocholim tańcem zaślepionego, egoistycznego narodu w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego.


Obraz Malczewskiego stanowi pytanie o rolę artysty w polskim społeczeństwie. Malarz przypisuje mu doniosłą rolę przewodnika i odnowiciela narodu polskiego. W obrazie „Błędne koło” pojawia się również głęboka refleksja historiozoficzna. Przeszłość i przyszłość narodu polskiego, jego historiozofia to tematy, które wciąż powracały w twórczości Malczewskiego w różnych odsłonach. Wyobraźnia artysty wciąż nadawała im nowy kształt, przekształcała je. Dla przykładu podobną tematykę Malczewski zamknął w formie obrazu „Melancholia”, w którym również zgłębiał różne aspekty polskości i charakteru Polaków. Symbolizm obecny w płótnach artysty pozwalał nadawać im wciąż nowe formy. Współcześnie obraz „Błędne koło” znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu.



 http://wypracowania24.pl/jezyk-polski/5454/jacek-malczewski-bledne-kolo


niedziela, 10 grudnia 2017

Kto płaci za dziennikarstwo? cz.2








"...nie istnieje darmowe dziennikarstwo. Zawsze ktoś za nie płaci. Jeśli Czytelnicy nie wezmą na swoje barki finansowej odpowiedzialności za istnienie niezależnych, oddolnych inicjatyw dziennikarskich, takich jak Kresy.pl, wówczas na rynku pozostaną wyłącznie niskiej jakości tabloidy oraz media finasowane przez wielkie korporacje, partie polityczne i różnego rodzaju lobbies.

Miesięczny koszt funkcjonowania portalu Kresy.pl to 20000 zł. 7-osobowa redakcja pracuje w pełnym wymiarze i praca ta jest naszym podstawowym, najczęściej jedynym, źródłem dochodu. Kresy.pl nie powstają po godzinach, tworzone przez amatorów. Portal jest tworzony przez wykwalifikowanych dziennikarzy oraz specjalistów z zakresu polityki międzynarodowej, którzy codziennie starają się dotrzeć do informacji istotnych z punktu widzenia interesu naszej politycznej wspólnoty." 

Wracając do mojego poprzedniego wpisu.... kto płaci za dziennikarstwo?


Co prawda Gajowy Marucha nie ma takiego obrotu na stronie jak Kresy, ale.... jakieś porównanie jest. Inna sprawa, że od jakiegoś czasu są to głównie przedruki z polskich portali. 

Po za tym, Kresy wcale nie funkcjonują jak pełnoprawna strona informacyjna. Jest w sumie niewiele informacji, GDYBYM MI PŁACILI ZA TAKĄ ROBOTĘ, TO TAKĄ ILOŚĆ MATERIAŁU przez 8 godzin dziennie SPOKOJNIE SAM - SAM!!! - BYM OBROBIŁ. 

Ostatnio wertuję angielskojęzyczne portale - irański, kazachski, białoruski, pakistański, z indyjskiego zrezygnowałem, bo jest tam masa celebryckiej sieczki wymieszana z wiadomościami politycznymi, ciężko mi się z tym kopać, Indie to wielki kraj, masa ludzi, raczej nie ma cenzury, media przypominają zachodnie i co za tym idzie - ciężko się to czyta... - codziennie mógłbym min. 2-3 artykuły przetłumaczyć, zredagować, wszystko zależy od tego, czy jest coś ciekawego na tych stronach...., 5-6 artykułów to spokojnie bym obrobił - Kresy.pl nie publikują tyle materiału na jeden dzień. Może powinni mnie zatrudnić?

20000 kosztuje utrzymanie portalu, co oznacza jakieś 2000 – 2500 max na głowę, reszta niechby była na jakieś zaplecze, serwery itd...

Ale nie ważne pieniądze – ważne, że to pokazuje ile pracy trzeba włożyć w istnienie takiej strony.
Ci społecznicy od Maruchy nic innego nie robią, tylko cały dzień piszą teksty, robią przekłady z angielskiego, cały czas przeczesują sieć w poszukiwaniu ciekawych informacji itd. itd...
Miejmy nadzieję, że znajdują czas dla swojej rodziny, dziatek, psa i kota….

I kto opłaca życie tym społecznikom od Maruchy i innym „blogerom”?

Ostatnio to chociaż zapisali, że nie moderują bloga, bo to by było po prostu niemożliwe – to pewnie po moich poprzednich wpisach, gdzie wspominałem właśnie o moderowaniu, ile czasu to zabiera, czytanie wszystkich komentarzy, dopuszczanie ich, odpowiadanie itd. itd...







--------------------------------------------

Zauważyliście, że napisali „finasowane”?

Naprawdę nie pojmuję tego.

W dzisiejszych czasach w Europie, w naszym kraju, zdolność pisania jest dana w zasadzie każdemu.
Od pewnego wieku oczywiście. Pisanie jest jak oddychanie – niemal. Obok mówienia jest to podstawowa czynność za pomocą której komunikujemy się. A mimo to, polscy publicyści („polscy”?) nagminnie kaleczą język pisany – jak nie stosują zasad ortografii, to robią literówki.

Pisałem już kilka razy O CO W TYM CHODZI, do czego to zmierza.

I tutaj mamy kolejny przykład „wykwalifikowanych dziennikarzy”, którzy robią literówki, mają pełną świadomość, że literówki się zdarzają, a mimo to – nie sprawdzają zamieszczonych tekstów.

Zawodowi dziennikarze.

Mają problem w dowolnym programie edytorskim sprawdzić tekst, upewnić się, przed jego publikacją, czy nie ma tam błędów ortograficznych, albo literówek. To jest co najmniej brak szacunku dla czytelnika.

To zajmuje kilka sekund.

I oni tego nie robią.

No, chyba, że specjalnie publikują tekst z błędami, a nachalne zasłaniające banery i żebranie (tonem wymuszającym) o datki na istnienie redakcji, to zwykła zasłona dymna.

Może ten błąd właśnie jest takim mruganiem okiem do kamratów?

Zastanówmy się... to że w Rosji istnieje fałszywa partia opozycyjna wobec Putina, sterowane przez zaplecze Putina, fałszywie opozycyjne media (też są?), to wie każdy Polak.

Ciekawe, ile w Polsce jest takich fałszywie opozycyjnych partii i które spośród tzw. opozycyjnych mediów, są naprawdę opozycyjne.

W pamięci mam portal Nowy EKRAN, który bardzo gwałtownie został przejęty przez agenturę i w tej chwili publikują oni tam masowo swoje nienawistne popłuczyny imitując „typowego” Polaka, zaprzańca, ciemnogrodzianina, kłótnika, antysemitę i co im tam jeszcze przejdzie na myśl...

Skoro NE nie wolno istnieć, to dlaczego innym wolno istnieć?

Może ktoś da mi jakąś rozsądną logiczną odpowiedź na to pytanie...


https://kresy.pl/wydarzenia/rosyjskie-media-rozczarowana-zachodem-polska-to-szansa-dla-rosji/