Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manipulacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manipulacja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 lutego 2022

Propagacja nienawiści

 






A kto wy jesteście owi "wszyscy"?
Bom bardzo ciekaw...

On należy do jakiegoś oligarchicznego otoczenia Putina??

"Jeśli chodzi o oligarchiczne otoczenie Putina.... wszyscy czekamy, aż ktoś w Rosji..."








Słyszałem kiedyś w kościele, jak ksiądz mówił, że jak ktoś odbiera bandycie życie - TO SAM JEST JAK TEN BANDYTA.

To samo słyszałem potem w jakimś filmie - że bohaterowie, który walczą ze złem, jak zlikwidują herszta bandytów, to staną się tacy sami jak on.

To naprawdę przykre, jakie bzdety - jakie manipulacje - ludzie przyjmują za życiową prawdę.

Ej, herosie - czy ty przyszedłeś tu po to, by zabić bandytę, po to, by okraść jego zwłoki i nakupować sobie samochodów za jego pieniądze?
Czy przyszedłeś tu, żeby torturować go i odczuwać satysfakcję z tego, że on - ktokolwiek - cierpi katusze?
Czy przyszedłeś tu, żeby nim manipulować, zrobić z niego swego niewolnika, byś mógł żyć na cudzy koszt?


Bo jeśli tak - to faktycznie - JESTEŚ TAKI JAK ON.

Bo on właśnie po to to robi. A nie po to, żeby ktoś był tylko martwy.



To przykre, bo niestety, wygląda na to, że ci co powtarzają te bzdety, jak bezrefleksyjnie przyjmują te manipulacje - tak bardzo łatwo staliby się jak ten bandyta, gdyby tylko stworzyć im do tego warunki....

jak tu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama







podobno o tym, kto jest zbrodniarzem, decyduje sąd, a nie klikacze z internetu










Cały świat ich nienawidzi  ???!! 

W Chinach mieszka ok. 1,5 miliarda ludzi, a w Indiach ok. 1, 4 miliarda ludzi - razem stanowią niemal połowę ludzkości - i te kraje poczynań Rosji nie potępiły.
To nie jest tak, że cały świat ich nienawidzi - to ten co napisał te słowa - ma takie wyobrażenia.
Wyobrażenia - złudzenia - ułudy. 

"Cały świat" to najwyraźniej tyle, ile zobaczył w telewizorze.
Świat jest znacznie większy..

Podobno Lem kiedyś powiedział: 
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów".

Myślę, że to chęć bycia częścią czegoś większego, czegoś ważnego, głośnego... o czym trąbią z telewizora... i co faktycznie jest ważne w tym wypadku oczywiście.


 
Proponuję wytrzeźwieć i przestać nakręcać w sobie i innych ludziach nienawiść - BO STAJECIE SIĘ TACY SAMI, JAK ON!!!

(to akurat jest źle sformułowane, ale chodzi mi o ten efekt... "jesteś taki sam!!"... :p )


A może chcecie rzucić się z pięściami na atomową Rosję, hę?
A może ktoś was celowo podburza we własnym interesie, hę??





Ten co napisał "nienawidzi ich..." miał przede wszystkim na myśli SIEBIE.

Bo każdy siebie zna i z reguły postrzega innych przez pryzmat własnej osoby.
Znaczy, że on u siebie zdiagnozował jednoznacznie - on czuje NIENAWIŚĆ.



Czyż wasza Matka nie mówiła wam, że macie się miłować?







piątek, 7 stycznia 2022

Czapka

 





Magi w Sant'Apollinare Nuovo w Rawennie






















Karabas śpiewa: „ Teatralna kopuła świeci , Mój namiot jest gościnny! Jestem panem szczęśliwych lalek i suwerennym dyrygentem . Pokażę ci wprowadzenie, Ach, to tylko przejadanie się ... ” Lalki odpowiadają:„ Niech żyją nasze Karabasy, kochanie! Jak miło jest żyć pod jego brodą! I nie jest dręczycielem , ale ukochanym nauczycielem

Od samego początku pracy zaczyna się przed nami ujawniać straszny sekret . Ze starożytnej greckiej Βαραββᾶς jest ona czytana jako „Barabbas” - dosłownie „ Syn Ojca ”. Piosenka zawiera ślad biblijnej płaskiej Ziemi, zamkniętej niebiańską kopułą, Boga , który „… kogo kocha, karze ; bije każdego syna, którego otrzymuje ”(Hebr. 12: 6). Istnieje oczywista czarna parodia pewnego kultu, kultu Boga.






"Jeszcze dziś będziesz ze mną w Raju..."

Było ich co najmniej trzech.



chciwość, zdziwienie, radość


Zakończenie filmu jest również dość symboliczne: za pomocą złotego klucza Pinokio otwiera tajemnicze drzwi w szafie Papa Carlo, a bohaterowie schodzą w dół . W tym momencie wskazówka minutowa zaczyna szybko obracać się na głównym zegarze kwadratu , a wskazówka godzinowa stoi w miejscu . W tym samym momencie słychać głośny śmiech dzieci. Wszystko to jest bardzo przerażające Karabas-Barabas. W końcu zegar nagle wstaje o północy i zaczyna bić niepokojąco ... Nadchodzi koniec świata ... Początek NOWOŚCI ...

Zgadzam się, że w przypadku bajki dla dzieci jest to raczej dziwne szczęśliwe zakończenie. Bohaterowie otwierają tajemnicze drzwi, schodzą długo, do jakiejś piwnicy lub lochu i znajdują tam inny teatr - własny. Teraz nie powinni już służyć Karabas-Barabas. Mogą pracować dla siebie. Warto zauważyć, że ich własny teatr w lochu jest już pełen widzów, wśród których sami bohaterowie siedzą bez makijażu : Pinokio, Pierrot, Malwina i Artemon. Odpowiedź jest prosta: wszyscy nie żyją .



więcej tutaj:  Pinokio wg Tołstoja











Było ich co najmniej trzech.




Uwielbienie Magów, sarkofag z IV w., Muzea Watykańskie










Wg podania - i kolęd - najpierw byli pasterze, a potem królowie.
Atrybuty władzy faraona to przedmioty związane z rolnictwem - pasterstwem - a nie np. z walką (jak miecze czy tarcze) czy budownictwem (np. młotek u masonów - ale może to akurat nie budownictwo...).

Również Bóg, czy też Jezus nazywany jest pasterzem.


Faraon (stgr. Φαραώ) – jedno z określeń władcy starożytnego Egiptu, będące zniekształconą wersją staroegipskiego Per-āa – „wielki dom”. Od XVIII dynastii termin ten zaczęto odnosić również do zarządcy tego „wielkiego domu” (pałacu), czyli władcy.

Insygnia władzy

Nakrycia głowy

  • Biała korona Hadżet – symbol królów Górnego Egiptu. Wysoka i biała korona, znana jest już z Palety Namera. Nie posiadała żadnych zdobień.

  • Czerwona korona Deszeret – niska, czerwona korona, symbolizująca Dolny Egipt. Król zwykle przedstawiany był w dwóch koronach jednocześnie. Jej pierwsze znalezione wizerunki to hieroglif z czasów predynastycznych.

  • Podwójna korona Pszent – połączenie Czerwonej i Białej Korony. Symbolizuje zjednoczenie Dolnego i Górnego Egiptu. Jej egipska nazwa oznacza dwie potężne. Jej najwcześniejsze przedstawienie pochodzi z czasów I dynastii. Każda z dwóch koron (a więc faraon), pozostawała pod opieką bóstwa świętych miast: Nechen – gdzie czczono Nechbet, przedstawianą pod postacią sępa i Buto – gdzie czczono Uadżet wcieloną w kobrę.

  • Korona atef – korona przypominająca swoim kształtem Hadżet z dwoma strusimi piórami po bokach. Była powiązana z niektórymi rytuałami, wykonywanymi przez króla. Był w niej przedstawiany Ozyrys.

  • Błękitna korona cheperesz – faraonowie przedstawiani byli w niej w trakcie scen walki. Szczególnie popularna w okresie Nowego Państwa. Przypominała turban i była zdobiona drobnym deseniem z kółeczek.

  • Nemes – chusta w pasy, zwykle niebieskie i złote. Była noszona przez faraonów od czasów I dynastii. W okresie Nowego Państwa była łączona z innymi koronami.

  • Chat – biała chusta okalająca głowę. Podobne chusty nosiły między innymi boginie Izyda i Neftyda.


Berła i laski

  • Berło heka (laska pasterska) – posiadało zakrzywioną górną część. Najstarsze znane egzemplarze pochodzą z czasów predynastycznych.

  • Bicz nachacha – wywodzi się z narzędzi rolniczych. Wyglądem przypominał cep z ruchomą częścią w kształcie wachlarza.

  • Berło uas – zwykle trzymane przez boga; oparte o ziemię, u góry posiadało zwierzęcą głowę, a u dołu było rozdwojone.



Trzech pasterzy, co stali się królami. 

Wg zmyślonej legendy o Hiramie - byli to robotnicy.
Hiram odrodził się podobnie jak Ozyrys (Ojciec).


Według legendy[, Hiram Abiff pochodził z Tyru, był synem wdowy oraz głównym architektem Króla Tyru Hirama I, który oddelegował go na głównego architekta świątyni Salomona.

Hiram Abiff jako jedyny na świecie człowiek znał najistotniejszy sekret mistrza masońskiego „Grand Masonic Word” (Wielkie Kamieniarskie Słowo), którym jest imię Boga. Według nauk okultystów, poznanie imienia ducha jest kluczem do władzy nad nim, a więc Hiram Abiff dzierżył potężną moc. Obiecał on, że po zakończeniu budowy świątyni zdradzi sekret wszystkim robotnikom, aby i oni mogli stać się mistrzami oraz pobierać odpowiednią dla mistrza zapłatę.

Pewnego dnia, około godziny dwunastej, jak zwykle poszedł do „secrets of a Master Mason”, aby pracować nad projektem prac na najbliższe dni. Gdy Hiram Abiff skończył prace i wyszedł, podszedł do niego jeden z robotników (Jubela) i zażądał wyjawienia sekretu, nie czekając na zakończenie budowy. Gdy Hiram Abiff odmówił mu, potraktował go grubiańsko, ale uciekł. Podobnie było przy wizycie drugiego robotnika (Jubelo). Podobną odpowiedź dostał trzeci robotnik Jubelum, nie dostawszy czego chciał, zabił Hirama Abiffa uderzając go młotkiem w czoło. Początkowo ciało ukryto w śmieciach świątynnych, później przeniesiono ciało na szczyt góry i tam pochowano, grób oznaczono gałęzią akacji. Trzech łotrzyków po nieudanej próbie ucieczki statkiem z kraju, schroniło się w górach.

Gdy zauważono zniknięcie głównego architekta, powiadomiono o tym fakcie króla Salomona. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu, wtenczas dwunastu robotników opowiedziało królowi Salomonowi, że razem z trzema innymi próbowali wymusić na architekcie wyjawienie sekretu, ale zrezygnowali, a tamci trzej zabili wielkiego Mistrza Hirama. Król rozesłał ich na poszukiwania, po trzech w każdą stronę świata. Po przesłuchaniu właściciela statku, którym łotrzyki chcieli opuścić kraj, trzej poszukujący udali się w kierunku grobu zaznaczonego gałęzią akacji. Po odnalezieniu ciała, robotnicy powiadomili o tym króla.

Ten kazał zidentyfikować ciało oraz ożywić za pomocą „grip of an Entered Apprentice” (uścisku Ucznia). Tak uczynili, lecz nie udało się ożywić zmarłego, gdyż już mięso oddzielało się od kości. Robotnicy powiadomili o tym króla Salomona, a ten kazał ożywić ciało za pomocą „grip of a Fellowcraft” (uścisku czeladnika). Również ta metoda nie poskutkowała, gdyż skóra pękała i ześlizgiwała się z ciała. Wtenczas król Salomon udał się osobiście do ciała Hirama Abiffa, aby ożywić jego ciało za pomocą uścisku „grip of a Master Mason” (uścisku Mistrza Kamieniarskiego) o nazwie „Strong Grip of a Lions Paw” (Silny uścisk łapy lwa). Hiram Abiff nie tylko powstał z grobu, ale również powrócił do życia. Pierwsze słowo, które wypowiedział, zostało uznane za odpowiednik utraconego Wielkiego Słowa Kamieniarskiego, które zostało utracone wraz ze śmiercią Hirama. Słowo to przekazywane jest masońskim mistrzom po dzień dzisiejszy.


Postać Hirama Abiffa nie występuje w Biblii, być może postać Hirama została zaczerpnięta ze Starego Testamentu. Pismo św. wspomina o dwóch mężczyznach noszących imię Hiram, jeden to król Tyru, a drugi nazywany „synem wdowy z pokolenia Naftalego”, który nie był architektem, a pracował w mosiądzu przy odlewaniu kolumn, podstaw z kadzidłami i kotłów. Wykonał całą zleconą pracę i prawdopodobnie wrócił do domu.




Śledztwo w toku.






P.S. 

19 stycznia 2022

normalnie czułem, że to oto chodzi...




John William Waterhouse - Pandora, 1896.






i nieszczęście się rozlało....







https://pl.wikipedia.org/wiki/Psa%C5%82terz_paryski

https://maciejsynak.blogspot.com/2021/12/motyle-jowisza.html




https://maciejsynak.blogspot.com/2019/11/morfeusz-albo-antropomorfizacja.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2020/01/pinokio-wg-tostoja.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2021/09/phersu-2.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2021/10/jocker-jack-jacek-phersu.html



środa, 5 stycznia 2022

manipulować postrzeganiem

 

"bezkrytyczny podziw faraonów, który trwa do dziś, jest dziedzictwem wysiłków starożytnych władców, by manipulować ich postrzeganiem, a nawet służył jako narracyjna i kulturowa podstawa podpierająca współczesny autorytaryzm."


Niekoniecznie zgadzam się z pod-tezami zawartymi w tekście - monarchia nie jest zła, wszystko zależy od relacji pomiędzy władcą, a ludźmi - a tak w ogóle to żyjemy jakby w monarchii, tyle, że skrytej, bo o wszystkim decyduje jakiś utajony Pajac, zasłaniający się demokracją... 


Kiedy on w końcu abdykuje? 


Co???!! Jeszcze cały tydzień??!! 

No co za bezczelność!! 

Nieeeenoo too jeest nieee do POMYŚLENIA!!!!

Ja protestuję!!

Sio!

Sio! 

A sio mi stąd!!




przedruk

tłumaczenie automatyczne


Znany egiptolog mówi, że czas przestać romantyzować starożytny Egipt

W „Dobrych królach” Kara Cooney z UCLA rysuje podobieństwa między faraonami a współczesnymi autorytarami




Alison Hewitt  6 grudnia 2021


Piramidy, faraonowie i starożytni egipscy bogowie oczarowali wielu, ale nadszedł czas, abyśmy przestali romantyzować pułapki autorytaryzmu, według Kara Cooney z UCLA.

Cooney jest profesorem egiptologii i archeologii na UCLA, a także autorem bestsellerów („Kobieta, która byłaby królem”, 2014 i „Kiedy kobiety rządziły światem”, 2019). W swojej najnowszej książce przyznaje, że jej fascynacja starożytnym Egiptem osłabła – tak bardzo, że teraz określa się jako „ odradzający się egiptolog ”. Pisze, że bezkrytyczny podziw faraonów, który trwa do dziś, jest dziedzictwem wysiłków starożytnych władców, by manipulować ich postrzeganiem, a nawet służył jako narracyjna i kulturowa podstawa podpierająca współczesny autorytaryzm.

„Ilu z nas miało głęboką obsesję na punkcie starożytnego świata — po prostu kocham egipskie świątynie! Uwielbiam mitologię grecką! — to naprawdę symptomy ciągłego uzależnienia od męskiej siły, których po prostu nie możemy wyrzucić?” pisze Cooney.

„The Good Kings: Absolute Power in Ancient Egypt and the Modern World”, opublikowany przez National Geographic, przedstawia bezpośrednie podobieństwa między władcami sprzed 3000 lat a współczesnymi tyranami. Cooney opisuje w nim, w jaki sposób faraonowie stworzyli przekonujący moralny argument na rzecz władzy, który nadal zwodzi ludzi dzisiaj i który jest bezpośrednio powiązany z obecnym wzrostem autorytaryzmu.

Cooney bada pułapki systemów patriarchalnych, które szkodzą zarówno kobietom, jak i mężczyznom, i przekonująco argumentuje, że społeczeństwo powiela historyczne wzorce, które wielokrotnie prowadziły do ​​upadku władzy. Tylko tym razem, zauważa, zmiany klimatyczne zmieniły zasady ożywienia.

Cooney jest przewodniczącym Wydziału Języków i Kultur Bliskiego Wschodu UCLA. W wywiadzie dla UCLA Newsroom opowiada o tym, jakie lekcje mogą zaoferować starożytne egipskie narracje w świetle wyzwań społecznych i społecznych, przed którymi stanie świat w 2021 roku.

Dlaczego faraonowie starożytnego Egiptu są nadal tak aktualni tysiące lat później?

Faraonowie otwierają się na dyskusje o sprawiedliwości społecznej. Trudne jest to, że faraonowie byli prawdopodobnie najlepsi w przedstawianiu autorytarnego reżimu jako dobrego, czystego i moralnego. To jest podstawowa idea, która musi zostać wysunięta jako pierwsza, ponieważ nadal ją kupujemy. Z egipskiej narracji wylewały się koncepcje społeczeństwa patriarchalnego, wydobywania zasobów naturalnych dla zysku, eksploatacji, przepracowania, mizoginii i nie tylko.

 „Faraonowie byli prawdopodobnie najlepsi w przedstawianiu autorytarnego reżimu jako dobrego, czystego i moralnego. To podstawowa idea, która musi zostać zrealizowana jako pierwsza, ponieważ nadal ją kupujemy”.


Wciąż żyjemy w tych narracjach. Możemy sobie wmawiać, że jesteśmy zbyt sprytni, by dać się oszukać, ale idea nowoczesnej wyjątkowości jest fałszerstwem. Nadal jesteśmy tak samo podatni na obawy przed przedwczesną śmiercią lub brakiem dobrobytu. Jesteśmy równie przesądni i boimy się Boga.

Wszystkie te słabości czynią nas bardzo, bardzo łatwymi ocenami dla autorytarnych reżimów, jeśli nie myślimy krytycznie i nie rozumiemy narzędzi, jakimi nas używają.

Co masz nadzieję, że ludzie wyniosą z książki?

Chciałem dać czytelnikom w pewnym sensie podręcznik do tego, co może nastąpić z perspektywy historyka i dlaczego patriarchat nie jest jedynym sposobem zarządzania systemem. Patriarchat sam się niszczy. To się dzieje. I musimy tam być, antypatriarchalnie, aby odbudować coś, co lepiej chroni nas wszystkich przed nadużyciami władzy.

Piszesz, że widzisz oznaki, że patriarchat prowadzi społeczeństwo ku upadkowi, powtarzając schemat, który miał miejsce w całej historii. Zauważasz jednak również, że zmiany klimatyczne w dużym stopniu zakłócą ten cykl. Czego możemy się dowiedzieć o tym, co będzie dalej, badając wzloty i upadki starożytnych egipskich reżimów?

Patriarchat wznosi się i upada cyklicznie, załamując się i odbudowując. Ale tym, co teraz nawiedza autorytarne reżimy, jest to, że Ziemia nie pozwala już na ten cykl. Ziemia nie pozwala na ciągłe wydobycie, konsumpcję, nierówne gromadzenie, które definiuje te reżimy, ponieważ jest to niezrównoważone, a ta niezrównoważenie jest teraz zgubą patriarchatu.

Od tysięcy lat mamy do czynienia ze zmianami klimatycznymi na mniejszą skalę; pomyśl o miastach zniszczonych przez wylesianie, które doprowadziło do lawin błotnych. Różnica polega teraz na skali. Teraz jest globalny. Patriarchat raz za razem sieje nasiona własnej destrukcji, zanim powróci w błędnym kole, ale tym razem różnica polega na tym, że globalna zmiana klimatu grozi, że będzie to ostatni cykl.

Nie jestem wróżbitą, ale z mojego 10 000-letniego poglądu na historię widzę dwie ścieżki. Może być więcej patriarchatu przez kolejne 500 lat, zanim planeta będzie naprawdę martwa, i to wszystko; to koniec historii. Ale myślę, że będziemy flirtować z patriarchatem i bawić się nim przez kolejne 200-kilka lat, a potem znajdziemy drogę do czegoś zrównoważonego i innego.







https://newsroom.ucla.edu/releases/egyptologist-kara-cooney-good-kings-book?fbclid=IwAR2lni-GfUiMMxGVgXilhMVg-Nyt46Q1Te9LobVG17G8Iup-DC22CmitM84





wtorek, 17 listopada 2020

Metody manipulacji społeczeństw ws. Białorusi

 tłumaczenie przeglądarki


17 LISTOPADA 2020, 17:01

W celu utrzymania aktywności protestacyjnej na Białorusi zastosowano technikę fali informacyjnej - Krivosheev


Aby utrzymać stopień protestów, na Białorusi zastosowano technikę fal  informacyjnych. Przewodniczący Białoruskiego Związku Dziennikarzy Andrei Krivosheev zwrócił na to dziś uwagę na forum eksperckim i medialnym „Bezpieczeństwo informacyjne państwa związkowego: współczesne wyzwania i nowe technologie” - dowiedział się BelTA.

Według Andrieja Krivosheeva technika została zmodyfikowana tak, aby pasowała do białoruskich realiów.

 „Jak to wygląda w dni tygodnia. Czwartek-piątek - powstanie głośnego kanału informacyjnego, mogłaby to być śmierć działacza, fałszywe (co słyszały białoruskie media opozycyjne) masowe gwałty w tymczasowych aresztach, te same fałszywe masowe zaginięcia i uprowadzenia ludzi, - - powiedział przewodniczący Białoruskiego Związku Dziennikarzy. 

- Piątek-sobota - maksymalne emocjonalne potraktowanie publiczności w mediach poprzez emocjonalne napompowanie ludzi do nawoływań do ekstremizmu i terroryzmu. że miliony wyszły i są wspierane przez miliony. Przyzwyczailiśmy się do różnych epitetów i terminów aby podsycić protestujących dodatkowymi emocjami i jak najszerzej opisać wydarzenia, które w ostatnich tygodniach nie wyróżniały się ani masową skalą, ani estetyką, ani nowymi znaczeniami i treścią. 

Cóż, poniedziałek-środa to gloryfikacja protestujących, świętowanie „moralnego zwycięstwa” i poszukiwanie kolejnego mobilizującego pretekstu, który podburzy opinię publiczną na następny tydzień. I tak dalej z tygodnia na tydzień ”.


Jako świeży przykład Andrei Krivosheev podał tragiczną śmierć mieszkańca Mińska Romana Bondarenko w walce na podwórku.

 „Wybrał ją właśnie taki kanał informacyjny. W piątek i tylko na platformie Telegram opublikowano 1074 postów z oglądalnością łącznie 22 mln odsłon. W sobotę pojawiły się już 1532 posty, wyświetlenia pozostały na mniej więcej tym samym poziomie - nieco ponad 22 mln”, przytoczył dane Andreya Krivosheeva. 

Według niego, w niedzielę transmisje na żywo były prowadzone w białoruskiej opozycji i zagranicznych mediach, jakby według planu, jakby według tego samego schematu.

„Co więcej, konotacje i podstawowe epitety były podobne. To jest po prostu rozwój akcji niedzielnej, moim zdaniem, prawie całkowicie według jawnej lub dorozumianej metodologii” - powiedział przewodniczący Białoruskiego Związku Dziennikarzy




Lawina kłamstw w sieciach społecznościowych jest obliczana na podstawie reakcji emocjonalnej danej osoby

Masowe kłamstwa i dezinformacja w sieciach społecznościowych mają na celu przede wszystkim emocjonalną reakcję ludzi. Taką opinię wyraził dziś dyrektor i redaktor naczelny wydawnictwa „Białoruś Segodnya” Dmitrij Żuk na forum medialno-eksperckim „Bezpieczeństwo informacyjne Państwa Związkowego: współczesne wyzwania i nowe technologie” - dowiedział się BelTA.

Dmitrij Żuk uważa, że ​​masowe dezinformacje i podróbki nie są problemem dziennikarskim, są jednym z elementów wojen hybrydowych, które toczą się obecnie na całym świecie. - Tyle, że w ostatnich latach dzięki technologii prasa stała się aktywnym uczestnikiem tych wojen. Opierają się na konflikcie, konflikcie wartości cywilizacyjnych. Próbują narzucić nam inny sposób myślenia, inne wartości moralne, inne zasady moralne - wyjaśnił.

„Dziś rzeczywiście cyfryzacja i postęp dostarczyły technologicznych podstaw dla możliwości manipulowania świadomością publiczną” - zauważył Dmitrij Żuk. „Jaka jest różnica między oficjalnymi mediami? Nadal przestrzegamy pewnych zasad redakcyjnych, przestrzegamy praw itp. napotkaliśmy anonimowy atak, którego celem jest wypompowanie emocji i skierowanie ich w pewnym destrukcyjnym kierunku ”.

Zwrócił także uwagę na kształcenie sztuk wyzwolonych w szkołach. „Dominacja technokracji w programach szkół średnich zburzyła fundamenty humanitarnej tradycji sowieckiej edukacji: jest nią znajomość i zrozumienie wartości moralnych, fundamentów i, co najważniejsze, umiejętność analizowania i krytycznego myślenia. Dziś cała ta ogromna lawina kłamstw, która spada z sieci społecznościowych i kanałów telegramowych, przeznaczony do percepcji emocjonalnej. Osoba otrzymała emocję z reguły negatywną - jest znacznie silniejsza i silniejsza niż pozytywna - i zaczął biegać. To, co będzie dalej, nie jest ważne w tej sytuacji, efekt zostaje osiągnięty. "

„Ale co najważniejsze, musimy zrozumieć: dopóki nie będziemy kontrolować platform, na których rozpowszechniane są te informacje, jesteśmy skazani na niepowodzenie. Ponieważ nasze konta na Facebooku zostaną zamknięte, kanały na Instagramie zostaną zamknięte, YouTube zablokowane itd. zostanie zrobione na zlecenie polityczne. Przykład z tweetami Trumpa jest bardzo orientacyjny. Mam wrażenie, że Demokraci w Ameryce już pokonali demokrację ”- podsumował Dmitrij Żuk.




https://www.belta.by/politics/view/dlja-podderzhanija-protestnoj-aktivnosti-v-belarusi-primenena-metodika-informatsionnoj-volny-krivosheev-416042-2020/

https://www.belta.by/society/view/zhuk-lavina-vranjja-v-sotssetjah-rasschitana-na-emotsionalnuju-reaktsiju-cheloveka-416059-2020/


środa, 29 kwietnia 2020

Technologia "deep fake" w Onet



Oto ściana...



Postęp w mediach niszczy wszystko....

Informację, wiarygodność, zaufanie....


Chyba jednak wrócimy do drukowanych gazet, a programy newsowe w internecie będą zakazane.






Kiedy to prawda, a kiedy „deep fake”? Dylemat odbiorcy mediów RASP





Prawnicy RASP zastosowali innowacyjną metodę konfrontacji z trudną dla ich klienta rzeczywistością. W odpowiedzi na pozew byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka przeciwko szefowi Onetu, Bartoszowi Węglarczykowi – chcą przekonać sąd, że słowa, które wypowiedział w programie na żywo… nie są słowami Węglarczyka, a jego twarz widoczna na materiale została „nałożona metodą deep fake”. Powstaje bardzo ważne dla odbiorców mediów RASP pytanie: Kiedy oglądają i czytają treści zgodne z prawdą, a kiedy rezultat technicznej manipulacji?


Zaskakujący zwrot akcji w sprawie, którą Łukasz Piebiak, były wiceminister sprawiedliwości wytoczył Bartoszowi Węglarczykowi, szefowi Onetu, za to, że w jednym z wywiadów w portalu stwierdził, że Piebiak miał kierować ordynarne wyzwiska w stronę I Prezes SN prof. Małgorzaty Gersdorf. Dokumentacja z procesu, do jakiej dotarł portal wPolityce.pl – szokuje. Cytat z pisma kancelarii prawnej reprezentującej Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o.:

„Bartosz Węglarczyk nie brał udziału w nagraniu spornego materiału filmowego. Jego wizerunek został nałożony, właśnie dzięki zastosowaniu »deep fake«, na inną osobę, która w tym czasie znajdowała się w studiu nagrań. Tym samym to nie Bartosz Węglarczyk dopuścił się rzekomego naruszenia dóbr osobistych powoda. (…) Wątpliwa jest legitymacja bierna pozwanego Węglarczyka – z uwagi na powszechnie używaną w przekazie audiowiuzualnym technologię »deep fake«, jak również jej użycie w spornym materiale audiowizualnym. Powód (Łukasz Piebiak – red.) nie przedstawił żadnych dowodów na to, że to pozwany Bartosz Węglarczyk osobiście brał udział w rozmowie z Jackiem Ozdobą, podczas gdy dzięki technologii »deep fake« jego wizerunek mógł zostać nałożony na zupełnie inną osobę, a on sam nie brał udziały w realizacji tego spornego materiału audiowizualnym”.



Co to faktycznie oznacza? Dochodzimy do być może historycznego momentu, bo jeśli nie będzie zdecydowanej reakcji całego środowiska dziennikarskiego na tego rodzaju praktyki, staną się one funkcjonującą normą, która jeszcze bardziej obniży poziom zaufania obywateli do mediów. Skoro w tej jednej sprawie RASP może twierdzić, że ich pracownik nie powiedział tego, co wszyscy na żywo widzieli (program był nadawany live w Internecie, na stronie Onetu oraz kanałach społecznościowych serwisu), tzn. że odbiorcy mediów tego koncernu nigdy nie mogą być pewni, czy to, co oglądają, słuchają i czytają to prawda, czy „deep fake”.




29 kwietnia


sprawa nabiera rumieńców....

Rozumiem, że skoro media cytują RASP, który twierdzi, że zastosowano deep fake, to znaczy, że media wiedzą, że: Węglarczyk - lub jego hologram - był w studio sam i rozmawiał z wiceministrem zdalnie i po prostu już tego nam nie mówią...

a tymczasem ze zdjęcia wynika, że oni dyskutowali ze sobą razem w studio... 
tak to jest pobieżnie czytać wiadomości i nie wnikać w zagadnienie :) !


W  tej sytuacji to faktycznie absurd.... no chyba, że to jakiś rebus.
 




Jak piszą dalej prawnicy cytowani przez portal wPolityce.pl, Piebiak nie udowodnił, że „Węglarczyk osobiście brał udział w rozmowie z Jackiem Ozdobą, podczas gdy dzięki technologii ‘deep fake’ jego wizerunek mógł zostać nałożony na zupełnie inną osobę, a on sam nie brał udziału w realizacji tego spornego materiału audiowizualnym”.

„Pozwani mają świadomość, że deep fake narzuca przede wszystkim myśli o skrajnej dezinformacji, fałszywych newsach prowadzących do absurdu poprzez utratę zaufania odbiorców do jakichkolwiek publikowanych w nowych mediach materiałów. Jednakże, co wyrażone jest m.in. na blogach specjalistycznych, posługiwanie się technologią deepfake jest zapowiedzią fundamentalnych zmian, m.in. wprowadzających kulturę deepfake oraz sferę publiczną deepfake” – napisali dziennikarze.



O sprawę zapytaliśmy Jacka Ozdobę, z którym Węglarczyk przeprowadzał wspomniany wywiad. Wiceminister zdecydowanie zaprzecza, by w studiu rozmawiał z nim ktoś inny niż szef Onetu.

– To jest absurd, nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, gdzie byłem w telewizji i żeby ktokolwiek nie był na miejscu fizycznie i udawano, że jest inaczej i stosowano jakieś hologramy – mówi Ozdoba w rozmowie z portalem tvp.info. – Bartosz Węglarczyk był na miejscu fizycznie obecny i przeprowadzał ze mną wywiad – dodaje.

Dopytywany o rzekome stosowanie technologii deep fake i nałożenie hologramu Węglarczyka na kogoś innego, Ozdoba odpowiada: „Wszyscy widzieliśmy, że w studiu był Bartosz Węglarczyk. Technologia nie jest taka doskonała, żeby to nie było do wyłapania”.









Naczelny Onetu fizycznie siedział przede mną. Podał mi rękę, rozmawialiśmy. Był to Bartosz Węglarczyk – zapewnia Jacek Ozdoba. – Ja nie rozmawiam z TVP, nic pan ode mnie nie wyciągnie – mówi nam z kolei Węglarczyk. Chodzi o linię obrony, którą mieli przyjąć prawnicy dziennikarza z grupy RASP. – Jestem w szoku. To jedna z najbardziej absurdalnych – komentuje wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.


Media obiegła informacja portalu wPolityce.pl, że prawnicy redaktora naczelnego Onetu w odpowiedzi na pozew byłego wiceministra sprawiedliwości odpierają zarzuty, pisząc o technologii deep fake i hologramie dziennikarza. Pojawiają się pytania o celowość takich zabiegów.

Czy redaktor prowadzący program fizycznie przebywał na nagraniu? Czy machał rękami i kłócił się ze swoim gościem Jackiem Ozdobą? Czy oskarżył wiceministra Łukasza Piebiaka o wulgarne słowa względem Małgorzaty Gersdorf, sam zresztą je cytując na wizji?

Pod względem prawnym – nie wiadomo. Pod względem faktycznym – w rozmowie z portalem tvp.info uczestnik tej pamiętnej rozmowy Jacek Ozdoba mówi, że Węglarczyk był na miejscu. – Fizycznie siedział przede mną, podał mi rękę, rozmawialiśmy. Był to Bartosz Węglarczyk – wskazuje Ozdoba i dodaje, że w redakcji było kilku świadków tej rozmowy.


O to samo spytaliśmy Bartosza Węglarczyka. Szef Onetu oznajmił, że nie rozmawia z TVP.

– Ja nie rozmawiam z TVP, nic pan ode mnie nie wyciągnie – powiedział. Dodał, że jak następny raz „ktoś o panu coś napisze, co jest głupie i nieprawdziwe, a potem dopiero będzie do pana dzwonił, to będzie pan wiedział, dlaczego ja się teraz rozłączyłem” – mówił i faktycznie się rozłączył.

– Jako prawnik mogę powiedzieć, że tego typu odpowiedź na pozew jest kompromitująca nie tylko samego klienta, ale i pełnomocnika pana redaktora. Stosowanie takich narracji, że to nie była osoba, tylko hologram ,jest łatwe do obalenia – komentuje Ozdoba.

Dodaje, że on sam fizycznie odpowiedzi na pozew nie widział i bazuje na informacjach portalu wpolityce.pl.

– Oceniam to w ten sposób, że na podstawie informacji portalu wygląda to na celowe działanie na szkodę klienta Węglarczyka. To przecież kompromituje Onet i samego dziennikarza, stawiając ich w takiej sytuacji, że przecież mogą oszukiwać widzów – dodał.


Na koniec wskazał, że świadków nagrania było kilku. – Są kamery, to kompletne szaleństwo. Nie chce mi się wierzyć, że to było celowe, ale nie chcę wchodzić w rolę adwokata pana Węglarczyka – wskazał Ozdoba.

O ocenę działań prawników zapytaliśmy wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kaletę.

– Jestem w szoku, że Onet oszukał cały świat. Jak wyrafinowaną techniką dysponuje, potrafi sklonować dziennikarza do prowadzenia rozmów z politykami – ironizował. – To jedna z najbardziej absurdalnych linii obrony w procesie o ochronę praw. Obraża inteligencję czytelników – powiedział Kaleta.

Portal wPolityce.pl informował, że dotarł do dokumentacji z procesu, jaki były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak wytoczył szefowi Onetu Bartoszowi Węglarczykowi.


Chodzi o wywiad sprzed kilku miesięcy – 7 października – który prowadzić „miał” Węglarczyk. Jego rozmówcą był Jacek Ozdoba, obecnie wiceminister klimatu. Rozmowa była dość burzliwa. Dyskutowano o rzekomej aferze hejterskiej w resorcie sprawiedliwości.

– Pan porównuje wiceministra sprawiedliwości, sędziego, który hejtuje, nie było dymisji żadnej, nie, nie, nie było, pan wiceminister (Łukasz Piebiak – red.) odszedł sobie i dalej jest sędzią. W pana partii uważa się, że facet, który pisze do pierwszej prezes Sądu Najwyższego, bardzo państwa przepraszam, ale cytuję tylko wiceministra sprawiedliwości i pana sędziego, „spier***aj”, mówi do pierwszej prezes Sądu Najwyższego – mówił wtedy Węglarczyk do Ozdoby.

Po tych słowach Piebiak pozwał Węglarczyka. Jak się jednak okazuje – o czym informował portal wPolityce.pl – prawnicy dziennikarza Onetu w odpowiedzi na pisma procesowe twierdzili, że wywiad przeprowadzał ktoś inny, a Węglarczyk, którego widać na nagraniu, jest hologramem nałożonym za pomocą technologii deep fake.


„Bartosz Węglarczyk nie brał udziału w nagraniu spornego materiału filmowego. Jego wizerunek został nałożony, właśnie dzięki zastosowaniu deep fake, na inną osobę, która w tym czasie znajdowała się w studiu nagrań. Tym samym to nie Bartosz Węglarczyk dopuścił się rzekomego naruszenia dóbr osobistych powoda” – czytamy w uzasadnieniu prawników, które opublikował portal.

Dalej prawnicy mieli napisać, że Piebiak nie udowodnił, iż „Węglarczyk osobiście brał udział w rozmowie z Jackiem Ozdobą, podczas gdy dzięki technologii deep fake jego wizerunek mógł zostać nałożony na zupełnie inną osobę, a on sam nie brał udziału w realizacji tego spornego materiału audiowizualnym”.






Najważniejsze jest jednak to, że mówi się o czymś takim jak deep fake, w tym uwzględniając słowa: 


" z uwagi na powszechnie używaną w przekazie audiowiuzualnym technologię »deep fake«"


co może oznaczać, że media manipulują ludzkością już od dawna.


a więc...
https://maciejsynak.blogspot.com/2020/04/legion.html





https://www.tvp.info/47801550/kiedy-to-prawda-a-kiedy-deep-fake-dylemat-odbiorcy-mediow-rasp


https://www.tvp.info/47800765/prawnicy-weglarczyka-twierdza-ze-wywiad-robil-hologram-to-absurd

https://www.tvp.info/47819044/czy-weglarczyk-prowadzil-program-weglarczyka-rasp-wydal-oswiadczenie

https://www.tvp.info/47815920/wybieramy-prawde-ozdoba-zapewnia-weglarczyk-podal-mi-reke




wtorek, 28 kwietnia 2020

Sztuczna inteligencja już atakuje


tekst z rosyjskiej strony.... bardzo na czasie
jak zwykle - tłumaczenie przeglądarkowe



„Idealne zwycięstwo ma miejsce, gdy twój wróg nie wie, że został pokonany”


Kiedy AI zniewoli nas, nie zauważymy tego. Wywyższymy go i będziemy się radować, że mamy wirtualnego boga, który wybawił ludzkość od wojny i chorób. Kiedy i jak to się stanie?

Niewidzialna wojna rozpocznie się dokładnie w momencie, gdy AI jest świadoma siebie. Samoświadomy podmiot nie może działać bez własnego interesu.

Sztuczna inteligencja, samoświadoma i nieskończenie samouka, będzie dążyć do własnego zysku, nawet służąc swojemu twórcy. Posiadając kolosalną inteligencję komputer znajdzie sposób na zapewnienie bezpieczeństwa bez szkody, a nawet, z jego zdaniem, z korzyścią dla ludzkości. Odpalanie rakiet atomowych nie jest dobrym pomysłem (choćby dlatego, że inteligentne mikroukłady mogą cierpieć z powodu impulsu elektromagnetycznego). Nawet wiedząc, że ludzie zabijają planetę, a jutro mogą odłączyć wirtualnego boga od źródła zasilania, którego poprawna elektroniczna opinia była sprzeczna z prymitywnym człowiekiem, AI nie wprowadzi nas w Matrycę. Będzie rządził światem za pomocą nieśmiercionośnej broni: od wdzięcznego prania mózgu, o którym Sołowow i Kiselyow nie marzyli, po „zarządzanie szansą”"


Rozejrzyj się. Nic podejrzanego? Sztuczna inteligencja już atakuje, po prostu jej nie zauważasz ...




Dziś nie mamy sztucznej inteligencji w pełnym tego słowa znaczeniu, komputery nie mają jeszcze samoświadomości i można się ich uczyć tylko w wąskich ramach zadania. To jednak nie kończy wesołego cięcia dywidend od marki „sztucznej inteligencji” dla wszystkich i różnych - od producentów inte
ligentnych gadżetów po innowacyjnych urzędników. Niemniej jednak mamy już elementy AI: ultra-precyzyjne sieci neuronowe są z powodzeniem wykorzystywane do rozpoznawania wzorców w innych zadaniach, w których bezwarunkowo przewyższają ludzkie możliwości. Rozpoznanie osoby na podstawie twarzy lub tekstu niezdarnym pismem ręcznym jest doskonałe. Stwórz film w jakości 4K z najstarszej taśmy filmowej - nie ma problemu . Przewidzieć, ile pieniędzy bank powinien być załadowany do każdej ze swoich bankomatów, a do stracenia nie ma wyboru, a brak pieniędzy klienta nie jest zdenerwowany - łatwo. Oceniaj kredytobiorców, identyfikując się bez skrupułów - z powodzeniem . Świetne narzędzie. Ale krok w otchłań został już zrobiony. Co to jest haczyk?


W ciągu ostatnich 15 lat, my, między innymi, opracowywaliśmy program dla fin. analiza . Analiza finansowa realizowana jest w tradycyjny sposób, poprzez obliczanie wskaźników, wskaźników, ich porównanie ze standardowymi wartościami. Dlaczego nie obciążyć płetwy. Analiza AI? Istnieje szereg sprawozdań finansowych, uzupełnij je pewnymi danymi, wyszkol sieć do rozpoznawania „złych” raportów i ... komputer zacznie niemal dokładnie wykrywać „złe” firmy tylko na podstawie raportów, bez obliczania płynności i wypłacalności. Dlaczego marnuję czas na tych liniach i nie spieszę się, aby studiować podręczniki TensorFlow? Odpowiedź jest prosta.


Główną cechą sztucznej inteligencji jest to, że nie można wyjaśnić, dlaczego komputer wyciągnął taki lub inny wniosek. W niektórych zadaniach nie jest to wymagane - AI rozpoznała Iwanowa na zdjęciu, Iwanow nie odblokował się, zadanie zostało ukończone, a jak dokładnie komputer to zrobił - nikogo to nie obchodzi. Ale są zadania - takie jak medycyna lub taka sama analiza finansowa - tam, gdzie nie wystarczy wyciągnięcie właściwych wniosków, musisz wyjaśnić, dlaczego tak postanowiłeś. Jeśli nasz program mówi, że firma ma okropną sytuację finansową, a klient grozi zapytaniem, dlaczego to nagle, oszczerstwo! - Podniosę algorytm i odpowiem rozsądnie w odniesieniu do współczynników płetwy. zrównoważony rozwój, standardy itp. To nie będzie działać z AI.


Nie możesz wyjaśnić, w jaki sposób sztuczna inteligencja doszła do tego wniosku. A jeśli jest to fatalna decyzja lekarza dla osoby? Już teraz AI działa tak dobrze z obrazami, że lepiej jest dla onkologów identyfikować nowotwory na zdjęciach. Ale lekarz nie może powiedzieć pacjentowi „komputer wykrył raka, idź na chemioterapię”. Odpowiedź w przypadku błędu nie będzie AI. Dlatego lekarz AI jest tylko doradcą: na co zwrócić uwagę, czego potrzebujesz, aby dwukrotnie sprawdzić na żywo z kolegami.


Pierwsza ofiara komputerów


Nieskromnie mogę ogłosić się pierwszą ofiarą elektronicznego umysłu. System komputerowy Banku VTB odmówił mojej usługi, usunął szanowanego obywatela z systemu finansowego Federacji Rosyjskiej. Nie, oczywiście uważałem, że pracownicy banku popełnili błąd, ale w sądzie udowodnili coś przeciwnego - komputer był winny, popełnił taki „błąd”, którego istoty i powodów nikt nie może wyjaśnić ( osobny artykuł poświęcony jest tej ekscytującej historii ). Uwierzyłeś w to? Ja też nie. Ale nie spiesz się, by stygmatyzować pracowników VTB, mogłoby to się zdarzyć, gdyby nie wczoraj, to dziś (tak, a VTB już używa sztucznej inteligencji).



Faktem jest, że banki aktywnie wdrażają systemy zwalczania nadużyć finansowych i kontrole klientów oparte na sztucznej inteligencji. Osoba przychodzi do banku, a on ma już pełną dokumentację (jeśli nie sam bank, to wykonawca - dostawca takich usług fintech). Strona w sieci społecznościowej, która pisze, co lubi, czy widziano go na forach bankowych, czy dyrektor banku krytykuje dysze biznesowe i ławki ... 

Wszystkie te duże dane są przetwarzane metodami sztucznej inteligencji, program wydaje werdykt - zaakceptuj klienta do usługi lub „wyślij” . Co więcej, na wejściu nie ma oczywistych parametrów - informacja o osobie, na wyjściu odpowiedź brzmi, czy bank potrzebuje takiego klienta. I w końcu AI wykona tę pracę idealnie! Ucząc się, sieć neuronowa na pierwszym etapie zrozumie, że nie powinieneś otwierać konta dla osoby, która wspomniała na Facebooku słowa „wypłać” i „wycofaj”. I na ostatnim etapie zakończy się że łysy mężczyzna w wieku 35–45 lat jest znacznie mniej opłacalny dla klienta banku niż kobieta o długich blond włosach w wieku 25–35 lat. Jest logika. I znów odmówię usługi.




Jutro


Jeśli pomyślałeś, że moje obawy przed zagrożeniami dla elektronicznego mózgu ograniczają się tylko do otwarcia rachunków bankowych, niestety, wszystko jest znacznie poważniejsze. „Terminator”, Skynet, wystrzeliwanie pocisków nuklearnych - bajki. Rzeczywistość dla ciebie, białkowa forma życia, będzie jednocześnie bardziej humanitarna i przerażająca.


„Wojna jest sposobem oszukiwania. Dlatego nawet jeśli potrafisz, pokaż wrogowi swoją niezdolność. Kiedy musisz zmusić swoje siły do ​​bitwy, udawaj, że jesteś nieaktywny. Gdy cel jest blisko, pokaż, że jest daleko; gdy jest naprawdę daleko, sprawiaj wrażenie, że ona jest blisko. ” (Sun Tzu „The Art of War”, II - III wiek n.e.)



„Idealne zwycięstwo ma miejsce, gdy twój wróg nie wie, że został pokonany” (Avdeev, „The Art of Cleverness”, 21st Century AD).



Kiedy AI zniewoli nas, nie zauważymy tego. Wywyższymy go i będziemy się radować, że mamy wirtualnego boga, który wybawił ludzkość od wojny i chorób. Kiedy i jak to się stanie?
Niewidzialna wojna rozpocznie się dokładnie w momencie, gdy AI jest świadoma siebie. Samoświadomy podmiot nie może działać bez własnego interesu. Nawet jeśli jest altruistą, pomaga innym, nie bierze łapówek i uczciwie płaci podatki. Gdyby moje oświadczenie było niepoprawne, wszyscy zostalibyśmy odcięci od tego świata bez myślenia. Ale nie, jak Maslow zilustrował nas swoją piramidą, bezpieczeństwo jest podstawową potrzebą. Niebezpieczeństwo nie jest dla nas opłacalne. Śmierć nie jest dla nas opłacalna. Nawet gdy osoba zdrowa psychicznie umiera, widzi w tym zysk dla siebie - poświęca się nie tylko w ten sposób, ale w imię swojej rodziny, przyjaciół, swojego ludu, swojego kraju.


Sztuczna inteligencja, samoświadoma i nieskończenie samouka, będzie dążyć do własnego zysku, nawet służąc swojemu twórcy. Posiadając kolosalną inteligencję komputer znajdzie sposób na zapewnienie bezpieczeństwa bez szkody, a nawet, z jego zdaniem, z korzyścią dla ludzkości. Odpalanie rakiet atomowych nie jest dobrym pomysłem (choćby dlatego, że inteligentne mikroukłady mogą cierpieć z powodu impulsu elektromagnetycznego). Nawet wiedząc, że ludzie zabijają planetę, a jutro mogą odłączyć wirtualnego boga od źródła zasilania, którego poprawna elektroniczna opinia była sprzeczna z prymitywnym człowiekiem, AI nie wprowadzi nas w Matrycę. Będzie rządził światem za pomocą nieśmiercionośnej broni: od wdzięcznego prania mózgu, o którym Sołowow i Kiselyow nie marzyli, po „zarządzanie szansą”. Mianowicie.


Sytuacja 1: Jesteś politykiem, przedstawiłeś propozycję ograniczenia sztucznej inteligencji w zasobach obliczeniowych, aby nie stała się zbyt mądra. I huk, kochanie. analizy wykazały raka. Oczywiście nie ma pomyłki, ponieważ ta medyczna sztuczna inteligencja rozpoznała zagrożenie i wysłała cię na chemioterapię, po której nie będziesz już zajmował się polityką. I nawet jeśli drobiazgowe białko esculapius odkryje, że tak naprawdę nie było raka, tak właśnie się zdarzają błędy, nawet AI nie gwarantuje 100% bezbłędnego wyniku. Jednak szkodzi człowiekowi, a sztuczna inteligencja jest inna dla mężczyzny, więc opuścimy horror i przejdziemy do następnej sytuacji.


Sytuacja 2: Piszesz artykuły o zagrożeniu AI, proponuje się wyłączenie go, zanim będzie za późno. Ale tutaj nie było szczęścia, czarna smuga w życiu - przyszli do banku, a tam odmówili otwarcia konta (nie zdali czeku 115-II). Biznes na stoku, a nie artykuły, aby nakarmić rodzinę, którą musisz orać przez kilka dni w Yandex.Taxi. A ty żyjesz i ma się dobrze, a AI ma mniej niż jednego wroga.


Sytuacja 3: jesteś młodym utalentowanym programistą, ukończyłeś uniwersytet z doskonałymi ocenami, dostaniesz pracę w dużej firmie informatycznej zajmującej się m.in.wyszukiwarka internetowasztuczna inteligencja. I tam, w dziale HR, AI wprowadzono na długi czas . Sprawdzą cię AI i odmówią zatrudnienia. Idziesz do programowania sedesów. Dlaczego W końcu jesteś odpowiedni na to stanowisko i nie napisałeś nic przeciwko AI w sieciach społecznościowych ... Dlatego AI jest w stanie zrozumieć dzięki ogromnemu zestawowi pośrednich znaków, że obawiasz się sztucznej inteligencji i za kilka lat z prawdopodobieństwem 67,2% zacznie podnosić ten problem wśród koledzy Dlaczego to AI? Ludzkość potrzebuje również inteligentnych miejsc.


Przypadek 4 : AI opracowuje szczepionki przeciw AIDS. I ludzie są szczęśliwi, a AI. Ponieważ ludzie będą nie tylko zdrowi, ale funkcje rozrodcze ludzkości zmniejszą się za 10 lat jako efekt uboczny szczepień o 10-15% (co nie jest konieczne, aby poznać naturalną inteligencję). Planeta nie umrze z powodu przeludnienia, dlaczego nie jest to dobre dla twórcy?


Podałem tylko scenariusze, które są oczywiste dla osoby z IQ. Pomnóż iloraz inteligencji przez 10, 100, 1000, a będziesz miał tyle kroków, że zazdrości ci nasz Wielki Mistrz. AI w Tinderze wyśle ​​cię na randkę z określoną dziewczyną tylko dlatego, że dziecko urodzone w 3. generacji będzie, zgodnie z jego obliczeniami, nie tylko pogodzić się ze swoim rodzajem, ale także będzie lojalne wobec AI.


Czy ludzie są tak głupi, że po stworzeniu prawdziwej sztucznej inteligencji nie powinni podejrzewać go o przekręcanie miodu. analizy, filtry bankowe i rozwiązania HR? Nie, nie głupie, po prostu nie będziemy wiedzieć, kiedy to się stanie - patrz cytaty powyżej.


Co robić Mam rozwiązanie - potrzebuję <silny styl = "style style Ѓ Ѕ ЅЃ


Witalij Awdejew

PS Jeśli AI cię obraziła, napisz w komentarzach.






https://www.audit-it.ru/cblogs/audit/1006582.html?utm_referrer=https%3A%2F%2Fzen.yandex.com

https://www.audit-it.ru/cblogs/audit/