Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dna. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 lutego 2017

Analiza DNA pomoże poznać pochodzenie grupy języków indoeuropejskich


aktualizacja: 06.02.2017, 18:06
 
 
 
 

Analiza DNA Bałtów żyjących 8 tys. lat temu pomoże rozszyfrować pochodzenie grupy języków indoeuropejskich.

Czy badania genetyczne mogą dać odpowiedzi na pytania związane z kulturą i cywilizacją? Tak uważają specjaliści z Uniwersytetu Cambridge i Trinity College Dublin. Wykonali oni analizę DNA wydobytego z kości czaszek odnalezionych na cmentarzyskach z okresu neolitu. Sześć pochodziło z obszaru dzisiejszej Łotwy, dwa z Ukrainy. Najstarsza badana próbka miała 8300 lat, najmłodsza 4800 lat.
To szczególny okres w dziejach Europy. Przybysze z Lewantu i Anatolii przenieśli nam rewolucję neolityczną – pakiet „technologii" – uprawę roślin, hodowlę zwierząt, ceramikę, które pozwoliły łowcom-zbieraczom dokonać skoku cywilizacyjnego.
Ten transfer technologii w całej Europie odbywał się tak samo – migrujący z południa ludzie mieszali się z miejscowymi. Ślady tego mieszania można odkryć, badając DNA.
Tak było w Środkowej i Zachodniej Europie – materiał genetyczny „zapamiętał" fale rolników z Lewantu (wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego), a później Anatolii (Azji Mniejszej w dzisiejszej Turcji). Jednak w DNA Bałtów śladów ludności napływowej nie ma. Naukowcy przypuszczają, że przyjęli oni neolityczny pakiet technologii na drodze wymiany i podpatrywania.
– Prawie wszystkie badania starożytnego DNA pokazują nam, że takie technologie jak rolnictwo rozprzestrzeniają się wraz z migracjami ludzi, którzy obejmują nowe tereny – mówi Andrea Manica z Uniwersytetu Cambridge. – Jednakże odkrywamy zupełnie inny obraz tego procesu nad Bałtykiem. Nie mamy genetycznych śladów rolników z Lewantu i Anatolii, którzy nieśli tę nowość przez całą Europę. Miejscowi łowcy-zbieracze przyjęli ten neolityczny sposób życia przez kontakt z obcymi.
Naukowcy na łamach „Current Biology" podkreślają też, że Bałtowie zapłacili cenę za ten model przyswajania sobie nowości i utrzymanie genetycznej „czystości". Cywilizacyjne zmiany zachodziły w tym rejonie wolniej niż u sąsiadów w Europie Środkowej.
– Łowcy-zbieracze z tego regionu przyswajali neolityczny pakiet technologiczny wolniej i fragmentarycznie, przez handel i wymianę. Ich genom pozostaje zaś zdumiewająco nietknięty aż do wielkich migracji epoki brązu – uważa Andrea Manica.
Analiza DNA praprzodków Bałtów ujawniła jednak jeszcze jedną ciekawą informację. Choć nie znaleziono genetycznych śladów mieszania się z ludźmi z południa, jedna z próbek z Łotwy miała „obcy" składnik. Naukowcy wskazują, że jest to ślad migracji ze Stepu Pontyjskiego na południu Europy Wschodniej.

Dlaczego to ciekawe? Bo może rozstrzygnąć o pochodzeniu języka praindoeuropejskiego, który dał początek kilkuset najpowszechniej używanym dziś językom.
– Mamy obecnie dwie główne teorie o pochodzeniu języków indoeuropejskich – mówi Eppie Jones z Trinity College Dublin, główna autorka badań DNA. – Jedna zakłada, że przybyły one tu wraz z rolnikami z Anatolii. Druga – że rozwinęły się na Wielkim Stepie i rozprzestrzeniły się w epoce brązu.
Teoria ta (nosi nazwę pontycko-kaspijskiej lub kurhanowej) zakłada, że ok. 5–6,5 tys. lat temu wojownicy ze stepów podbili znaczną część Europy i narzucili swój język.


– Fakt, że nie mamy śladów genetycznych rolników, a mamy komponent ze Stepu Pontyjskiego, wskazuje, że przynajmniej ta część rodziny języków indoeuropejskich uformowała się na wschodzie, a przynieśli ją tu wojownicy na koniach.


A to wszystko na podstawie: " jedna z próbek z Łotwy miała „obcy" składnik."

Jasne.




http://www.rp.pl/Nauka/302069923-Analiza-DNA-pomoze-poznac-pochodzenie-grupy-jezykow-indoeuropejskich.html#ap-1

wtorek, 11 listopada 2014

Jesteśmy tu od zawsze




Wyniki badań DNA wskazują ciągłość genetyczną mieszkańców Polski od czasów starożytnego Rzymu

Ale nie tylko badania DNA...


Archeowiesci.pl | dodane 2014-10-31 (13:53) | 449 opinii



Analizy DNA mitochondrialnego 43 osób żyjących na ziemiach polskich w okresie wpływów rzymskich i we wczesnym średniowieczu wskazują na ciągłość genetyczną w przypadku niektórych linii. "Nasze dane pokazują, że współcześni Zachodni Słowianie, wśród analizowanych Europejczyków, mają profil mtDNA, który jest najbardziej podobny do występującego u dawnych mieszkańców Europy Środkowej. Ta obserwacja wydaje się być w zgodzie z hipotezą autochtoniczną" - piszą autorzy badań.
Najnowsze badania genetyczne poświęcone kwestii pochodzenia współczesnej ludności Polski są dziełem naukowców z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu: dr Anny Juras, prof. Janusza Piontka, dr. Jakuba Z. Kosickiego i dr Mirosławy Dabert. Wspomagali ich badacze z Danii, Szwecji i Estonii.

Naukowcy pobrali próbki z zębów 38 osób żyjących w okresie wpływów rzymskich (200 r. p.n.e. - 500 r. n.e.).Pochodziły one ze szczątków znalezionych na dwóch stanowiskach identyfikowanych z kulturą wielbarską (Kowalewko i Rogowo) i na dwóch identyfikowanych z kulturą przeworską (Karczyn, Gąski). Znaczna część archeologów wiąże te kultury z germańskimi ludami Gotów i Wandalów. [czyli błędnie - MS] Próbki średniowieczne z lat 1000-1400 pochodziły z Cedyni i Ostrowa Lednickiego.

Genetykom udało się pozyskać DNA mitochondrialne (przekazywane przez matkę) od 23 osób z okresu wpływów rzymskich i 20 średniowiecznych mieszkańców naszych ziem. Uzyskane dane porównywali z genami czterech tysięcy przedstawicieli 18 narodów ze środkowej, wschodniej i północnej Europy, a także z kilkudziesięcioma mtDNA pochodzącymi od dawnych mieszkańców ziem Danii i Niemiec.

Porównania ujawniły, że DNA mitochondrialne ludzi żyjących na naszych ziemiach w okresie wpływów rzymskich ma najwięcej wspólnych informatywnych haplotypów z materiałem pochodzącym od współczesnych Polaków. Szczególnie istotna zdaniem badaczy jest widoczna w wynikach kontynuacja linii H5a1. Miały ją trzy osoby z okresu wpływów rzymskich, jeden średniowieczny mieszkaniec Ostrowa Lednickiego i występuje ona również wśród współczesnych Polaków.

Ciągłość genetyczną badacze odnotowali też w przypadku jednej osoby z okresu wpływów rzymskich, która miała haplogrupę N1a1a2. Nie powtórzyła się ona co prawda u innych dawnych mieszkańców naszych ziem, ale naukowcy natrafili na nią u jednego ze współczesnych Polaków.

"Nasze dane pokazują, że współcześni Zachodni Słowianie, wśród analizowanych Europejczyków, mają profil mtDNA, który jest najbardziej podobny do występującego u dawnych mieszkańców Europy Środkowej. Ta obserwacja wydaje się być w zgodzie z hipotezą autochtoniczną" - piszą autorzy badań.
Hipoteza ta zakłada pochodzenie Słowian z terenów Polskiw odróżnieniu od hipotezy allochtonistycznej, wedle której przybyli oni na nasze ziemie w połowie I tysiąclecia n.e. po odejściu części dotychczasowej ludności na zachód.

Badania wykazały jednak pewne różnice między obiema dawnymi populacjami z naszych ziem. Ludność okresu wpływów rzymskich ma najwięcej wspólnych haplotypów ze współczesnymi Polakami, Czechami, Słowakami, a także Litwinami i Łotyszami. Ludność średniowieczna ma natomiast zdecydowanie najwięcej wspólnych haplotypów ze współczesnymi Polakami, Białorusinami i Bułgarami.

Badacze podkreślają, że są to wyniki oparte na danych pochodzących tylko z mtDNA i to ze stosunkowo niewielkiej próbki. Jak piszą, konieczne są dalsze badania, w tym obejmujące DNA jądrowe oraz inne populacje, aby lepiej poznać powiązania między dawnymi i współczesnymi społecznościami, w tym kwestie wspólnego pochodzenia i zakresu potencjalnych domieszek.

Wyniki badań ukazały się w PLoS ONE.

Wojciech Pastuszka, Archeowiesci.pl


Teoria autochtoniczna pochodzenia Słowian – tłumaczy pochodzenie Słowian od hipotetycznego ludu nazwanego Prasłowianie, utożsamionego przez Józefa Kostrzewskiego z twórcami kultury łużyckiej[1]. Prasłowianie mieli zamieszkiwać już w epoce brązu tereny dzisiejszej Polski(teoria autochtoniczna lub uwzględniająca wielokrotny, falowy napływ ludności słowiańskiej w różnych epokach).
Teza ta była popierana przez K. Jażdżewskiego, W. Hensla i L. Leciejewicza, wśród językoznawców poparli ją Tadeusz Lehr-Spławiński i Mikołaj Rudnicki oraz antropolog Jan Czekanowski[2], teza ta z kolei była zwalczana przeznacjonalistycznych naukowcówniemieckich[3].
Istnieją też koncepcje łączące kulturę trzciniecką z kolebką Prasłowian (na ziemiach polskich cztery grupy zachodnie tej kultury)[4].
Przesłanek dla potwierdzenia teorii autochtonicznego pochodzenia Słowian dostarczają niektóre współczesne badania genetyczne np. haplogrup mtDNA[5].


Epoka brązuepoka prehistorii, następująca po epoce kamienia, a poprzedzająca epokę żelaza. Epoka ta ma zróżnicowane ramy czasowe, zależne od terenu występowania. Najwcześniej, na południowym Kaukazie i w obszarze Morza Egejskiego, w III tysiącleciu p.n.e., wykształciły się ośrodki, w których opanowano umiejętność obróbki metali. W Egipcie i na Bliskim Wschodzie (Dżemdet Nasr),

za początek epoki brązu przyjmuje się umownie rok 3400 p.n.e., w Europie Południowej  2800 p.n.e.,

na terenach dzisiejszych wschodnich Niemieci zachodniej Polski   2200 p.n.e.

Koniec epoki brązu przypada na lata1000700 p.n.e.



Juras A, Dabert M, Kushniarevich A, Malmström H, Raghavan M, et al. (2014) Ancient DNA Reveals Matrilineal Continuity in Present-Day Poland over the Last Two Millennia. PLoS ONE 9(10): e110839. doi:10.1371/journal.pone.0110839

http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_autochtoniczna_pochodzenia_S%C5%82owian


http://pl.wikipedia.org/wiki/Epoka_br%C4%85zu







KOMENTARZE

  • Polecam....
    Kiedy My Słowianie pojawiliśmy się w Polsce - Rozmowa z prof.T.Grzybowskim (Jedynka)
    o tym samym.
    U nas przyjmuje się powstanie państwa razem z chrztem Polski bo odtąd zaczyna się archiwistyka katolicka, co było wcześniej (runa, świątynie) spalono.
    Niemcy historie Polski nauczają o 300 lat wcześniej.
    Największą szkodę przyniósł nam Bruckner i Lelewel podważając autorytatywnie dokonania polskich badaczy, okazuje sie w co nigdy nie wątpiłem, że mieli racje.
  • @Gumowe ucho 17:52:06
    Mając na uwadze to, że Brucknera ożeniono ze służbą, spekuluję, że był on w podobnej sytuacji co Jasienica - owa służba została namówiona do ślubu przez tajne służby.

    Mezalians i wstyd Brucknera, że związał się z osobą niskiego stanu, podobno zaważył na tym, że nigdy nie wrócił do Polski.

    Moim zdaniem, jako wyróżniający się slavista był pod baczną obserwacją służb niemieckich, w efekcie zrobiono z niego slavistę "wybitnego", a to co pisał - pisał pod dyktando interesów niemieckich.
  • @Maciej Piotr Synak 19:37:31
    Po pierwsze chciałem podziękować za dobry artykuł, mało tego typu artykułów jest w sieci, jedynie Białczyński publikuje dosyć dobre i treściwe artykuły.

    Po drugie coś z opublikowaną mapa jest nie tak, pomijając niebieski kolor , w tym okresie na mapach pisano "Slavic" bądź różne warianty tego słowa ale rys mapy jest w porządku.
    Piszę dlatego że mam ok. 60 map z wczesnych okresów słowiańszczyzny i 3Gb tekstu ale nie mam takiej mapy.

    Kolejna sprawa, dr. Jaśkowski pisze:
    (...)Podobnie między bajki włożono sprawę, że „myszy zjadły Popiela”, a Karol Szajnocha dokładnie 100 lat wcześniej wyjaśnił, że pojęciem „mysses” nazywano w tamtym okresie najazdy wikingów. Było ich koło 11, między innymi 3 w Polsce, ale i Norymbergię „myszy” zjadły.
    http://goo.gl/HVVYmy

    Chciałem zapytać, czy wiadomo Panu coś na ten temat?
    Np, tytuł książki bądź podobne twierdzenia innych autorów?
    Był bym wdzięczny za info.
    Jaśkowski często wspomina o tym okresie ale nigdy nie podaje źródeł tych rewelacji poza tym jednym skąpym przypadkiem.
    Pozdrawiam.
  • @Gumowe ucho 23:46:05
    Mapa jest nieoryginalna, powstała na potrzeby pewnego artykułu, który nie powstał - jeszcze i nie wiem, czy powstanie.

    Powstała też z potrzeby serca, aby je sycić....

    Co do myszy - mam pewne skojarzenia, nic konkretnego.
    O myszach Popiela będzie w drugiej części ...cyklu, jaki mam w głowie.

    Z tym, że tej drugiej części, ze względu na szwabskie rządy w Polsce, być może nigdy nie opublikuję.
  • @Maciej Piotr Synak 13:02:11
    Co do Szajnochy...
    Ściągnąłem z biblioteki książkę Szajnochy pod tytułem:
    "Lechicki początek Polski"
    W rozdziale o Popielu faktycznie pisze o najazdach "myszaków".
    Pisze to bez wyjaśnień tak jak by to było powszechnie znane zjawisko.
    Ponieważ jestem starym człowiekiem że złym wzrokiem czytam na raty po kilka zdań.
    Czekam na kolejny Pański artykuł na ten temat.
    Pozdrawiam.
  • @Gumowe ucho 13:43:29
    Myszy, to coś drobnego, małego, co niepostrzeżenie przemyka w zakamarkach domu.

    Myszy to szkodnik - wyżera ziarno, niszczy zapasy - niszczy pracę ludzką.

    Więc może myszy, TO PO PROSTU 5 KOLUMNA.


    Chmara pasożytów oblazła niepostrzeżenie nasze starożytne państwo i doprowadziła do upadku - tak jak teraz to się dzieje.


    Wylałem morze atramentu na ten temat.
  • @Maciej Piotr Synak 14:04:29
    Wiem, czytałem Pańskie artykuły od dawna nie zwracając uwagę na autora, wczoraj odświeżyłem pamięć i mam w zbiorach Paśki artykuł o werwolfie czytałem o malarstwie i kilka innych.
    PS> proszę sprawdzić pocztę, pozdrawiam.