Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Niemcy chcą zniszczyć PiS – chodzi o 1 bln USD

przedruk



dolary 



Lament w Niemczech ma podłoże finansowe, które staram się, chociaż w wielkim skrócie, przybliżyć. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze, gigantyczne pieniądze.


Niemcy płacą Polsce reparacje wojenne


Zapowiedź Kaczyńskiego, że Polska wystąpi do Niemiec o zapłatę odszkodowania za II wojnę światową przeraziła Niemców, bo mają czego. Tak się składa, że po wojnie komuniści zdołali zalegalizować marionetkowe rządy w świetle prawa międzynarodowego we wszystkich krajach demoludów, poza Polską. Stało się tak z powodu udanej ucieczki Mikołajczyka na Zachód (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/ucieczka-ze-stalinowskiej-polski-w-kapeluszu-ambasadora-usa-ujawniono-dokumenty,328062.html ). Dlatego Rząd Polski w Londynie był jedynym legalnym, a ten nigdy nie zrzekł się roszczenia reparacji wojennych wobec Niemiec. Zrzeczenie się takich roszczeń przez nielegalną komunistyczną marionetkę w PRL jest bezprzedmiotowe. Inna sprawa, że nawet te zrzeczenie nie było prawnie wiążące, co jest skutkiem niedopełnienia przez nich formalności.


W sprawie skutecznego wyegzekwowania odszkodowania od Niemiec przydałaby się Polsce efektywna pomoc, a takiej mogą np. udzielić organizacje żydowskie, które żądają od Polski 50-60 mld. USD. Jeśli uzyskalibyśmy 1 bln. USD od Niemiec, to taką kwotę można by im zapłacić, np. 50 mld. USD, a przy okazji pozbyć się żądań Żydów. Osobiście uważam, że Żydom od Polaków nic się nie należy, ale to osobny temat.


Po 1989r. Niemcy i bankierzy zadbali o zalegalizowanie długów PRL, a o roszczeniach z tytułu wojny zapomnieli, a przynajmniej tego tematu nie podnieśli, bo (może) obawiali się, że Polacy każą płacić. Oprócz tych aspektów reparacji wojennych ze strony Niemiec, odsyłam do opracowania Pana doktora Kostrzewy-Zorbasa ( http://wpolityce.pl/polityka/216640-niemcy-i-polska-nie-zaprzeczyly-pismu-onz-sprawa-odszkodowan-otwarta ). Samego zalegalizowania długów PRL raczej nie da się wzruszyć, ale czemu nie lichwiarski procent? Ostatnie umorzenie części długów Grecji było średnio oprocentowane na 23,1%. Polskie zadłużenie do stanu sprzed umorzenia 50% zadłużenia wróciło w niecałe 2 lata, a więc średnio musiało być na poziomie 40 kilku procent. Ktoś, kto podpisał się pod takimi warunkami, musi być traktowany, jako będący w zmowie z wierzycielami Polski i jako działający na jej szkodę, a więc klasyczny zdrajca/cy.


Niemcy spłacą prawie 1 bln. PLN polskich długów?
Od czasu do czasu pojawiają się medialne informacje, że Bundestag (niemiecki parlament) sfinansował powstanie partii Tuska. Co innego słowa Piskorskiego, czy Olechowskiego popełnione w mediach, a co innego informacja w sensie jurydycznym (por.: http://niezalezna.pl/55092-olechowski-potwierdza-finansowanie-partii-tuska-przez-cdu-i-mowi-o-paczkach-z-niemiec ). Do tego należałoby prześwietlić polskie media w rękach niemieckich (publikacje), czy one również udzielały pomocy niepieniężnej Tuskowi i jego partii. Osobiście nie mam takiej możliwości, nawet teoretycznej, aby dokonać weryfikacji jurydycznej, ale jeśli można by tego dokonać w rozumieniu procesowym, to droga do żądania od Niemiec spłaty długów zrobionych przez wszystkie mutacje partii Tuska stałaby otworem. Doniesienia medialne nie są podstawą, by kogokolwiek oceniać, osądzać, więc jedynie wiarygodne śledztwo może te doniesienia potwierdzić lub obalić.


Niemcy musiałyby zlikwidować swoje stocznie, głębiej zakopać „rurę”
Jeśli byłaby możliwość jurydycznego dowiedzenia (patrz wyżej), że za pieniądze z Bundestagu Tusk na korzyść Niemiec zlikwidował polskie stocznie, aktualne stałoby się żądanie wypłaty Polsce odszkodowania na odbudowę polskich stoczni oraz żądania, aby Niemcy zlikwidowały swoje. W niemieckich sądach toczy się sprawa przeciw Nord Stream z powództwa polskich przedsiębiorstw, bo zbyt płytkie położenie tej rury uniemożliwia skorzystanie w pełni z polskich praw do swobodnej eksploatacji portu i gazoportu w Świnoujściu.


Ta sprawa ma drugie dno, a chodzi mi konkretnie na rzekomą dywersyfikację dostaw gazu dla Polski. Obecnie gaz ten płynie bezpośrednio poprzez Jamał do Polski. W zamyśle gaz z Rosji miał płynąć do Polski za pośrednictwem Niemiec. Niemcy mieli kupować taniej gaz w Rosji i drożej, z zyskiem, odsprzedawać Polakom. W ten sposób „bogata” Polska finansowałaby „biedne” Niemcy. Przy tej konstrukcji Polacy sfinansowaliby budowę niemieckiej rury.


PiS przeciw wprowadzeniu EUR-o – 1 bln. PLN nie dla banksterów i Niemców
Wprowadzenie EUR-o, to jak fotografia, na której jest „zaszyty” stan z chwili robienia zdjęcia, a więc także „bieda” płace. Nigdy, a przynajmniej w perspektywie kilku pokoleń nie ma szans na wzrost wynagrodzeń, bo to oznaczałoby znaczny wzrost kosztów. Casus Słowacji jest bardzo pouczający, bo przez 2 lata pobytu w mechanizmie ERM2 słowacka Korona była 3 razy poddana aprecjacji (wzrost wartości), wskutek tego gospodarka straciła konkurencyjność, a Słowacy na zakupy zaczęli przyjeżdżać do Polski. Wbrew oficjalnym kłamstwom, ceny po wprowadzeniu EUR znacznie wzrosły, ale porównania należy dokonać do stanu sprzed wprowadzenia mechanizmu ERM2.


Polska ma, według Belki, Prezesa NBP, rynek kapitałowy większy od olbrzymiej Brazylii. Z tego powodu w Polsce nie byłoby 3 aprecjacji, ale co najmniej 6, a prawdopodobnie jeszcze więcej. Polskie rezerwy walutowe ok. 100 mld. EUR-o znikłyby błyskawicznie. Następnie, aby utrzymać stabilność PLN, rząd musiałby mocno zadłużyć Polskę. Można więc spokojnie szacować koszt wprowadzenia EUR-o w Polsce na co najmniej 1 bln. PLN. To i tak ostrożne szacunki. A całkowita utrata konkurencyjności polskiej gospodarki, masowe bezrobocie i bankructwo rolnictwa? Może to być cel ważniejszy, niż ten 1 bln. PLN. Z powodu biedy Polacy musieliby uciekać z Polski, a ziemia w Polsce byłaby do nabycia za bezcen. Atak na Polskę skuteczniejszy, niż ten Hitlera i Stalina.


Polski pracownik za przysłowiową miskę ryżu
Polska jest rynkiem zbytu oraz poddostawcą dla gospodarki Niemiec ( http://www.biztok.pl/gospodarka/polska-poddostawca-europy-miazdzacy-raport-o-dzialalnosci-korporacji-w-polsce_a22545 ). Rolnictwo, niby solidny eksport i … No tak, płody wyprodukowane przez niemieckiego rolnika przywozi się do przerobu w Polsce, gdzie pracownicy zarabiają poniżej 500 EUR-o/mies. Polski rolnik produkuje taniej i lepszej jakości płody, ale zakłady przetwórce w Polsce są w rękach zagranicznych właścicieli. Co więcej, dotychczasowe rządy dbały, aby polski rolnik nie miał prawa nic samodzielnie sprzedawać, co opisałem w artykule: http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/tylko-w-polsce-polski-rolnik-jest-przestepca,63053 


Niskie płace, a ceny zachodnie
To żadne poglądy tylko matematyka z zakresu szkoły podstawowej. Jeśli mamy ceny zachodnie a płace polskie, to ile za nie kupimy? Zarabiamy dużo mniej to i kupimy dużo mniej, ale co stanie się z pracownikami produkującymi te niekupione towary? Stają się zbędni (bezrobocie) i albo śmierć głodowa w Polsce, albo emigracja. Mamy więc wytłumaczenie wysokiej emigracji z Polski. Niskie płace wyjaśniają także szybkie zadłużanie się Polski. Skoro rzeczy materialne kosztują tak samo, jak na Zachodzie, to i materialne koszty funkcjonowania państwa są na poziomie zachodnim. Problem w tym, że te państwo jest finansowane z podatków od polskich, zaniżonych wynagrodzeń. Powstaje różnica, która jest finansowana długiem.


Piotr Solis


polskobudzsie.wordpress.com

http://wiadomosci.robertbrzoza.pl/polska-kolonia/niemcy-chca-zniszczyc-pis-chodzi-o-1-bln-usd/



Niemieccy zbrodniarze w SB



" jednym z argumentów za odtajnieniem dokumentów było niedawne odkrycie w archiwach teczki zbrodniarza hitlerowskiego, który przez lata pozostawał na usługach komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, lecz był "dla interesów państwa" tak cenny, że jego dane chroniono jeszcze w XXI wieku."





Koszmar byłych agentów komunistycznej bezpieki, działających także w środowisku polonijnym, wkrótce stanie się faktem. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydała zgodę na odtajnienie tysięcy teczek, które do tej pory znajdowały się w tzw. zbiorze zastrzeżonym Instytutu Pamięci Narodowej.
 
 
Decyzję o ujawnieniu zawartości najtajniejszych archiwów podjął Marek Biernacki, ustępujący podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i koordynator ds. służb specjalnych. Twierdzi, że nie ma to nic wspólnego z przegranymi przez jego partię (Platformę Obywatelską) wyborami i prace nad udostępnieniem teczek podjął już pół roku temu. Jednak dr Sławomir Cenckiewicz, historyk badający m.in. sprawy Polonii w USA, przekazał "Nowemu Dziennikowi", że jest to wynik wielomiesięcznych nacisków ze strony naukowców i części polityków na obecną administrację.


Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w IPN, jednym z argumentów za odtajnieniem dokumentów było niedawne odkrycie w archiwach teczki zbrodniarza hitlerowskiego, który przez lata pozostawał na usługach komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, lecz był "dla interesów państwa" tak cenny, że jego dane chroniono jeszcze w XXI wieku.


Zbiór zastrzeżony to właśnie informacje o osobach, których dawna działalność – mimo dowodów na współpracę ze zbrodniczym systemem – jest ukrywana ze względu na "interes kraju". Jak to rozumieć? Mogą być w dalszym ciągu źródłem informacji dla obecnych służb specjalnych, rodzajem karty przetargowej w relacjach z obcymi wywiadami lub zwyczajnie grozi im (lub ich rodzinom) fizyczne niebezpieczeństwo. Dlaczego jednak dawni kapusie i pracownicy SB mają pobierać wysokie emerytury i dożywać swoich dni jak pączki w maśle?

"Ujawnienie teczek to wyłącznie moja odpowiedzialność" – stwierdza Biernacki. Chodzi o setki metrów bieżących akt. Pytanie, co zawierają...


Według informacji Rafała Leśkiewicza, dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN, chodzi m.in. o dokumenty operacyjne tajnych służb, które powstały do 31 grudnia 1990 r. Instytut dopiero rozpoczyna procedurę odtajniania akt i każda z tysięcy teczek jest przeglądana przez jego specjalistów. Dyrektor zastrzega, że najnowsze wnioski o odtajnienie dotyczą nie tylko akt współpracowników komunistycznych służb, ale też innych rodzajów dokumentów: akt administracyjnych, osobowych, spraw operacyjnych, kontrolno-śledczych, wreszcie np. spraw obiektowych – obserwacji opozycjonistów. Jest tego cała masa! Materiały dostępne będą dla wszystkich zainteresowanych w ciągu najbliższych tygodni (http://ipn.gov.pl/buiad/udostepnianie/wnioski).


Nie czekając na oficjalną publikację, kilkaset zdjęć dokumentów zamieścił na swoim facebookowym profilu niezależny poseł Zbigniew Girzyński. To fragment tzw. listy Milczanowskiego (dokumenty przygotowane w 1991 r. w dawnym Urzędzie Ochrony Państwa, dotyczące ówczesnych kandydatów do Sejmu i Senatu RP; na ich podstawie powstała słynna lista Macierewicza).


Także na portalu społecznościowym odniósł się do tych sfotografowanych akt dr Sławomir Cenckiewicz "Poseł Girzyński zagonił tych wystraszonych leniuszków z IPN, by zaczęli naciskać na ABW w sprawie wyjmowania akt ze zbioru zastrzeżonego, ale też korzystania z możliwości, jakie daje im ustawa o IPN, by akta wytworzone przez tajne służby III RP, a powiązane w treści z zakresem tematycznym IPN, trafiły do nas choćby w formie kopii".
Przypomnijmy, że jedno z ostatnio ujawnionych nazwisk ważnych działaczy polonijnych, którzy – zdaniem badaczy archiwów IPN – byli świadomymi współpracownikami SB, to Wojciech Wierzewski, "prawa ręka" trzech kolejnych prezesów Kongresu Polonii Amerykańskiej. Fakty na jego temat upublicznił Marek Ciesielczyk, doktor politologii uniwersytetu w Monachium i wykładowca sowietologii w University of Illinois w Chicago, autor pierwszej książki w języku polskim na temat sowieckiej agentury KGB.


"Należy ujawniać wszystkie dokumenty obrazujące działalność kapusiów, nawet gdyby było to dla niektórych bardzo bolesne, bo powołując się na słowa św. Grzegorza Wielkiego, papieża i doktora Kościoła: nawet jeśli prawda może powodować zgorszenie, lepiej dopuścić do zgorszenia niż wyrzec się prawdy" – powtarzał dr Ciesielczyk na niedawnych spotkaniach z Polonią, m.in. w Nowym Jorku i New Jersey.



http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/teczki-wstrzasna-polonia


 

środa, 13 stycznia 2016

Poseł Kukiza, a niemiecki Rzym



"Niemcom wcale nie chodzi o szczytne idee, a jedynie o interesy gospodarcze na terenie Polski i gigantyczne zyski transferowane z naszego kraju"

Marek Jakubiak - poseł Kukiz15


"Charakterystyczne, że okładając batem Metodego na synodzie biskupów w 870 roku, Hermanrich, biskup Passau, nie oskarżał go za wprowadzenie języka słowiańskiego do liturgii, ale pozbawienie hierarchii niemieckiej dochodów, jakie dawały obszary słowiańskie."

Frank Kmietowicz - “Kiedy Kraków był Trzecim Rzymem ”



---------------------------------------------------------------------

Nie życzymy sobie wtrącania się w sprawy polskie bez względu na intencje. O stan naszej demokracji zadbamy sami i nie potrzebujemy żadnej bratniej pomocy. Już raz takiej bratniej pomocy nam udzielono!
— powiedział w Sejmie Marek Jakubiak, odcinając się od pomysłu debatowania na forum Parlamentu Europejskiego o wewnętrznych sprawach Polski.
Na początku swojego wystąpienia odniósł się do wczorajszego premier Beaty Szydło z szefami klubów.
W imieniu klubu Kukiz’15 pragniemy podziękować za wczorajsze spotkanie, które udowodniło, że Można rozmawiać konstruktywnie nawet na tematy drażliwe
— powiedział Jakubiak, po czym odniósł się do poprzedzającego go wystąpienia Rafała Trzaskowskiego.
Wystąpienie mojego poprzednika unieważniło całe to zdanie. Jak bańska mydlana. Nie poznaję człowieka. Musi pan, panie pośle, uważać na to, co pan je. Wczoraj był pan potulny jak baranek. Mówił pan merytorycznie i tak naprawdę byłem dumny z tego, że siedzę wśród ludzi, dla których Rzeczpospolita jest najwyższym dobrem
— skwitował Jakubiak.
Jesteśmy zdania, że każdy polityk, niezależnie od opcji politycznej, wzywający kraje ościenne do jakiejkolwiek reakcji w wewnętrzne sprawy Polski, działa przeciwko polskiej racji stanu. Klub Kukiz’15 z całą mocą podkreśla, że w stosunkach międzynarodowych rząd Rzeczypospolitej Polskiej powinien prowadzić politykę podniesionej głowy
— podkreślił.
Nie mamy absolutnie żadnego powodu, aby pozwalać na traktowanie nas jako Europejczyków gorszego sortu
— dodał.
Naród polski niejednokrotnie swoją dumną historią udowodnił, że określenia typu wolność, suwerenność, niezależność czy też inne określenia tego typu są synonimem polskości. To Polacy uczyli Europę demokracji, wprowadzając Konstytucję 3 maja. Musimy o tym głośno mówić, bo dziś wiemy na pewno, że nikt za na  tego nie powie.
— podkreślił.
Pierwszy tydzień stycznia daje nam pełne prawo twierdzić, że to Niemcy mają problem z wolnością słowa i z szacunkiem do swoich obywateli. Dlatego stanowczo się sprzeciwiamy jakiejkolwiek ingerencji w nasze sprawy ze strony państw ościennych. W szczególności mówię do tego państwa, które historycznie ma sobie tak wiele do zarzucenia
— powiedział Jakubiak, dodając że państwa zachodnie ukrywają prawdziwe problemy Europy, z którymi sami nie mogą sobie poradzić.
Tym problemem jest imigracja. Partykularne interesy Niemiec spowodowały największy kryzys imigracyjny Europy. I to jest główna przyczyna problemów zjednoczonej Europy
— podkreślił.
Oświadczenie pana Schulza, sprowadzające polskie procesy demokratyczne do określenia putinizacji, jest w naszym przekonaniu dowodem na to, że pan Schulz nie ma pojęcia o tym czym jest Polska dla Europy. Nie ma pojęcia jak powinna wyglądać demokracja i – co najważniejsze - nie ma pojęcia o tym czym naprawdę jest putinizacja
— dodał Jakubiak.
W Rosji dziennikarze giną na ulicach Moskwy
— przypomniał.
W relacjach z Polską Niemcom wcale nie chodzi o szczytne idee, a jedynie o interesy gospodarcze na terenie Polski i gigantyczne zyski transferowane z naszego kraju. Wreszcie to trzeba powiedzieć. Niemieckie interesy istnieją praktycznie w każdej przestrzeni życia gospodarczego w Polsce. I tu mamy przesłanie dla Niemców: Nie lękajcie się! Jeśli będziecie płacić podatki w Polsce to tylko takie, jakie płaca Polacy!
— skwitował Jakubiak.
Jesteśmy narodem, który szanuje naszych sąsiadów i ich historię. Tego samego oczekujemy od nich. Nie życzymy sobie wtrącania się w sprawy polskie bez względu na intencje. O stan naszej demokracji zadbamy sami i nie potrzebujemy żadnej bratniej pomocy. Już raz takiej bratniej pomocy nam udzielono!
— mówił.
Na koniec zaapelował do rządzących.
Odwagi! Jesteśmy zdania, że powinniście wycofać się ze zobowiązań rządu Ewy kopacz na temat przyjmowania imigrantów. Nie lękajcie się również! Nie przyjmujcie żadnych imigrantów. To są interesy Niemieckie. Niech sobie teraz sami z tym dadzą radę!
— zakończył Jakubiak.



http://maciejsynak.blogspot.com/p/krakow-iii-rzymem.html


http://wpolityce.pl/polityka/278016-miazdzace-wystapienie-jakubiaka-niemcom-wcale-nie-chodzi-o-szczytne-idee-a-jedynie-o-interesy-gospodarcze-na-terenie-polski-i-gigantyczne-zyski-transferowane-z-naszego-kraju-wideo


wtorek, 12 stycznia 2016

Symulakra





Każde państwo można obalić w przeciągu 100 lat


poprzez zakulisowe działania wrogiej 5 kolumny, zorganizowanej na wzór podziemnej armii, polegające na:

- zmasowanych zgodnych z prawem czynnościach mających na celu paraliż państwa
- zmasowanych zgodnych z prawem nieetycznych czynnościach o bandyckim charakterze, mających na celu wpłynięcie na postępowanie konkretnych osób
- ukrywanych działaniach nielegalnych




symulakra  [łac.], obiekt materialny, płaski (np. wydruk z drukarki komputerowej) lub trójwymiarowy (np. hologram), umieszczony w celu wypełnienia pustego miejsca po oryginale, który zaginął, uległ zniszczeniu lub znajduje się w innym miejscu.
 
 

Symulakra nie jest kopią, której sporządzenie wymaga współistnienia oryginału; nie jest także jego wiernym odtworzeniem, gdyż do wykonania s. stosuje się inny od pierwotnego materiał; np. w konserwatorstwie dzieł sztuki zastosowanie techniki elektronicznej ogranicza twórczą ingerencję autora s. w porównaniu z tradycyjną pracą konserwatora-restauratora.
 
 
Przykładem zastosowania s. w Polsce jest realizowany (2005) od kilku lat projekt wystroju wnętrza zabytkowego Dworu Artusa w Gdańsku: w miejscach dawniej zajmowanych przez malowidła olejne, zaginione lub zniszczone podczas II wojny światowej, umieszcza się ich s. wytworzone przy użyciu drukarki (plotera), nanoszącej na specjalnie dobrane podłoże warstwy pigmentu tworzące obraz; obraz ten jest generowany przy użyciu fotografii cyfrowej i specjalistycznego oprogramowania komputerowego, z wykorzystaniem elektronicznej obróbki zachowanego wizerunku; wizerunkiem tym jest fotografia lub reprodukcja autentycznego artefaktu, pokazujące go na ogół w innej skali i kolorystyce.
 
Symulakra umożliwia nowe sposoby badania (np. analizę porównawczą powiększonych szczegółów lub uzupełnionej całości) oraz eksponowania dzieł sztuki i zabytkowych wnętrz nie zachowanych w oryginale; s., jako ich prawdopodobna podobizna, służy celom edukacyjnym, umożliwiając prezentację hist. przestrzeni kulturowej i zapewniając jednocześnie odróżnienie zabytkowych elementów autentycznych od nowo wytworzonych.
 
 
symulakrum «obraz, zwłaszcza stworzony przez kino lub telewizję, który jest czystą symulacją, pozorującą rzeczywistość albo tworzącą własną rzeczywistość»
 
 
Symulakr, symulakrum (łac. simulacrum „podobieństwo, pozór”; l.mn. simulacra) –˜ obraz, który jest czystą symulacją, pozorującą rzeczywistość albo tworzącą własną rzeczywistość. Również obiekt materialny wyobrażający istotę żywą, nadprzyrodzoną i fantastyczną w ich trójwymiarowym kształcie. Wykorzystywane w celach religijnych, magicznych, naukowych, praktycznych i zabawowych (np. lalki). Często są wyposażone w pewne atrybuty, potwierdzające ich pozorne życie, na przykład możliwość działań motorycznych.




 "Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością. Tam, gdzie państwo działa jako całość, ma zdumiewającą skuteczność. Tylko jakoś nikt nie chce korzystać z tej…"


- Bartłomiej Sienkiewicz, Minister Spraw Wewnętrznych












http://werwolfcompl.blogspot.com/





http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/symulakra;3982027.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Symulakr
http://sjp.pwn.pl/sjp/;2576805


http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/panstwo-polskie-praktycznie-nie-istnieje-polityczny-deal-sienkiewicza-z-belka-najwazniejsze-cytaty,439819.html











Pomiędzy wierszami


przedruk




Czy to zawoalowana groźba ze strony niemiec?

Niemiecka gazeta szydzi: prawica niech sobie jedzie do nowej, atomowo-parówkowej Polski!

Data publikacji: 2016-01-12 08:00
Data aktualizacji: 2016-01-12 11:14:00
 
 
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” sugeruje ironicznie, że wyborcy prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) powinni… wyjechać do Polski. Kilka milionów Niemców popierających tę partię znalazłoby nad Wisłą kraj, który – twierdzi niemiecka gazeta - ochroni ich przed zagrożeniami lewicowego świata.

Taką propozycję przedstawił na łamach „FAZ” Niklas Maak, nawiązując do głośnego wywiadu polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego udzielonego dziennikowi „Bild”. „Polski minister Waszczykowski wymienił, co jego zdaniem zagraża zachodnim społeczeństwom: wegetarianie, rowerzyści i rasowe przemieszanie. Dzięki temu [minister] może stać się nową maskotką AfD” – twierdzi Maak.

Choć Waszczykowski w ten sposób podsumował po prostu utopię zachodniej demokracji liberalnej, według Maaka – naraził się na śmieszność. „Waszczykowski, który sam, jak da się zauważyć, rzadko jeździ na rowerze i ewidentnie nie zrezygnował z mięsa, stał się w Niemczech dzięki tym uwagom bohaterem wszystkich białych mięsożerców, którzy uważają Zachód za zagrożony przede wszystkim przez śledzie, wiatraki i parytety” – czytamy.

Autor pyta następnie, czy „idealna Polska Waszczykowskiego, wolne od uchodźców, całkowicie katolickie atomowo-parówkowe państwo” nie mogłoby przypadkiem stać się nową ojczyzną niemieckiej prawicy? „Czy AfD, której członkowie jak dotąd nie słynęli ze szczególnej przyjaźni do Polski, ale raczej z ze zdecydowanej wrogości do kulturowego przemieszania, wiatraków i parytetów, dołączą teraz zgodnie do nowej Polski Waszczykowskiego? A może Polska [dołączy] do AfD?” – pyta Maak.

„Jeżeli wszyscy wyborcy AfD […] przenieśliby się do Polski – a więc wszyscy niemieccy wrogowie wegetarian, nienawidzący rowerów, krytycy parytetów – to wówczas miałoby się do czynienia z prawdziwą falą uchodźców na granicy, lawiną ludzi, niemieckim strumieniem; a wówczas Witold Waszczykowski byłby, być może, całkiem zadowolony z powodu kilku wegetarian rozmaitych ras, którzy uszczelniają granicę swoimi panelami słonecznymi” – kończy autor.


Źródło: „Frankfurter Allgemeine Zeitung”
pach



http://www.pch24.pl/niemiecka-gazeta-szydzi--prawica-niech-sobie-jedzie-do-nowej--atomowo-parowkowej-polski-,40529,i.html#ixzz3wxB0OLMk


piątek, 8 stycznia 2016

Werwolf – jak to się odbywa







Po przybyciu do obcego kraju początkowo zabiegają o względy mieszkańców, zawierają małżeństwa, potem utwierdzają swoją pozycję, nabywają dobra, urzędy, aż w końcu pozbawiają miejscowych znaczenia i wpływów.



Tak więc 5 kolumna w Polsce żeni się z naszymi kobietami i w ten sposób niszczy, obniża ilość żywiołu polskiego w Polsce.



Na obecnym etapie chodzi także o o bniżenie żywiołu polskiego w danej konkretnej rodzinie lub wprowadzenie dywersji w określony krąg osób. 




Znamy takie przypadki, niektóre są udokumentowane. Najczęściej dotyczy to osób, które znacznie oddziałowują na całe społeczeństwo.

Żona Pawła Jasienicy, historyka, która była funkcjonariuszem SB i regularnie donosiła na męża oraz nieudokumentowane jak np. żona Aleksandra Brucknera, znanego przedwojennego slawisty.

Czasami młoda żona jest nagrodą za współpracę.

Inne przykłady: Marcinkiewicz, Jackowski, Sakaszwili, Juszczenko – ostatnie dwa nazwiska na podstawie artykułu z portalu 3 obieg.pl

I wiele wiele innych.

(Ale raz! = Alle raus!)




Wprowadzanie z premedytacją swoich ludzi do polskich rodzin jest normalną praktyką służb.



Żyją w Polsce, to z kim mają się się żenić, jak nie z Polkami?

Jednak ludzie ci, potrafią całe życie udawać przykładnego męża (lub nim być mimo np. własnego niezadowolenia) tylko po to, aby na rozkaz w ramach 5 kolumny obniżyć ilość żywiołu polskiego – a niekoniecznie z miłości. A czasami wcale nie są przykładem do naśladowania, takim są tylko na początku.


Aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, lub więcej, w myśl zasady o maksymalizacji zysków, służby dobierają swoim ziomkom określoną osobę jako materiał na żonę.


Na rozkaz, zależnie od potrzeb służb, młode wilczki interesują się osobą wytypowaną przez służby.

Służby aktywnie wspierają ich działania i udzielają im pomocy prowadząc rozeznanie personalne, społeczne, psychologiczne i finansowe ofiary oraz zapewniając zaplecze personalne i finansowe.



Wilk musi więc być perfekcyjnym kandydatem pod każdym lub prawie każdym względem.

Przede wszystkim musi udowodnić, ze jest idealnym kandydatem na męża i ojca. Jest grzeczny, ułożony, bezkonfliktowy, a jednocześnie męski i stanowczy, do tego najlepiej majętny, co też podnosi prestiż kobiety, a co nie jest trudne, jeśli ma dodatkowe fundusze w ramach nieformalnej pomocy służb niemieckich lub legalnych innych form finansowania otrzymanych na zasadzie znajomości i wzajemności (atrakcyjne zlecenia, fundusze, stypendia, nagrody, atrakcyjne kredyty spłacane nieformalnie i wiele innych) 


patrz też: 


„5 kolumna na Pomorzu Gdańskim” Seweryn Osiński [nieformalne finansowanie]

„Zagraniczne kredyty dla niemców w Polsce 1919 - 1939” Tadeusz Kowalak



Nie muszę chyba dodawać, że to finansowanie odbywa się z pieniędzy bezpośrednio zagrabionych i wyciągniętych z budżetu Polski. Tak też odbywa się szeroka forma pomocy finansowej dla niemców, tak jak to opisano ww. książkach.

Wszystkie działania wykonuje w ramach pomocy tzw. skrzydłowych, dokładnie tak, jak odbywa się to w przypadku zawodowych uwodzicieli (wpisz: uwodzenie skrzydłowy)


Okulary uwodziciela są najczęściej lustrzane, duże i zasłaniają sporą część twarzy - w ten sposób uwodziciel utrudnia rozpoznanie i zapamiętanie swojej twarzy przez niepowołane osoby. Powyżej zdjęcie przykładowych okularów.


Proces odbywa się na zasadzie zaspokojenia największej potrzeby jaka występuje u ofiary. Jeśli w domu brakowało miłości – jest bardzo opiekuńczy i zrównoważony itd. Jeśli w domu było skromnie - ostatecznym atutem mogą stać się pieniądze i wizja niezmąconego spokoju w życiu.

Ofiarą na początku manipuluje się ZAWSZE poprzez osoby trzecie, do pierwszego spotkania nigdy nie dochodzi wprost, zawsze poprzez znajomych na zasadzie: poznaliśmy się na imprezie u koleżanki.

Ofiarę stopniowo nagania się w kierunku odpowiedniej osoby poprzez pomocników tzw. skrzydłowych. Skrzydłowi również subtelnie manipulują otoczeniem ofiary, aby wpłynęło na jej decyzje. Powstaje wrażenie przypadkowości.

Jednocześnie subtelnie odsuwa się kontrkandydatów, np. podsyłając mu inną kobietę, w inny sposób dyskredytując w oczach ofiary w zaplanowany sposób wyglądający na przypadkowy.

Najskuteczniejszą formą manipulacji jest zawsze manipulacja poprzez osoby trzecie. Zawsze wtedy powstaje wrażenie przypadkowości.


Jednocześnie stopniowo, nienachalnie i subtelnie pogłębia się u ofiary jej lęki - punktuje najsłabsze strony osobowości. 


Wtedy ofiara w pewnym odcinku czasu zaczyna dokonywać pogłębionej refleksji nad swoim życiem i przyszłością i myśląc o nowym znajomym zaczyna dostrzegać możliwość zaspokojenia swoich głębokich potrzeb właśnie przez tę osobę.

Powstaje fałszywe wyobrażenie o przypadkowym spotkaniu i spontanicznie rozwijającej się miłości.

Podręczniki o uwodzeniu powinny stać się obowiązkową lekturą dla każdej dziewczyny.

Po trzech miesiącach znajomości - na rozkaz - oświadczają się swojej wy/brance, a potem - na rozkaz - w ramach wypracowanych procedur odpolacza swoje dzieci.

Tak więc wilk jest syty i ...wilk jest cały. 


 Przykład okularów.



Przykład właściwych okularów.  W tym przypadku modelem jest kobieta, co akurat nie jest dobre, bo po prostu kobiety mają bardziej wyraziste buzie, łatwe do rozróżnienia, a mężczyźni w takich okularach są podobni jeden do drugiego. Zamiennie stosują inne okulary, krzykliwe, niepasujące do poważnej osoby, za którą pragną uchodzić.



Wykonują w swoim życiu niewielkie manewry o charakterze antypolskim skoordynowane z potrzebami niemieckich służb specjalnych.

Oznacza to, że nie łamią prawa, zaś każdą swą wypowiedź i działanie o charakterze antypolskim potrafią wytłumaczyć „własną”: indolencją, głupotą, polniszewirszaft, przypadkiem, „takie jest życie” itd. itd., w myśl wypracowanych przez ostatnie kilkaset lat metod.


Zależnie od potrzeb służb specjalnych, swoich osobistych predyspozycji i możliwości oraz wszystkich zewnętrznych okoliczności, w swych dzieciach prowadzą procesy o różnym stopniu i natężeniu, by ostatecznie doszło w tych dzieciach do:

  • o bniżenia poczucia polskości
  • wykształcenia uczuć niechęci do polskości (patrz wypowiedź Tuska poniżej)
  • wykształcenia uczuć zawiści i nienawiści do polskości
  • wykształcenie zachowań typu „polskie piekiełko”
  • wykształcenie pogardy dla Polaków
  • wykształcenie nienawiści do Polaków
  • wykształcenie osobowości skłonnej do współpracy w ramach 5 kolumny
  • wykształcenie osobowości skłonnej do związania swojego życia z ideologią 5 kolumny
  • wykształcenie osobowości skłonnej do aktywnej pracy na rzecz 5 kolumny
  • wykształcenie osobowości skłonnej do aktywnej pracy na rzecz niemiec (wprost)
  • wykształcenie osobowości skłonnej do pracy dla niemieckich służb specjalnych
  • wykształcenie osobowości skłonnej do popełniania morderstw w imię zaakceptowanej ideologii 5 kolumny
  • wykształcenie osobowości skłonnej do masowych morderstw (bandy Selbstschutz) w ramach ideologii niemieckiej

Procesy zatrzymują się na różnych etapach, jak napisałem powyżej, w zależności o oszeregu czynników.

Np. nikt nie planuje zrobić ze swoich dzieci zawodowych morderców, bo im to zwyczajnie nie odpowiada, nie mieści się to w ich systemie wartości i przekonań.

Jednemu wystarczy, że jego dzieci nie będą stanowić wspólnoty z innymi Polakami (obniżenie żywiołu polskiego, fizyczny brak jednego obywatela działającego w interesie Polski) a inny będzie próbował wciągać swoje dzieci do aktywnych działań werwolfu, bo taka mu odpowiada ideologia.


Tym sposobem mają możliwość prowadzić spokojne, czasem sielankowe, zabezpieczone pod względem finansowym życie, w zamian za niewielkie usługi o charakterze antypolskim, które w konsekwencji tworzą szeroki antypolski front.



Donald Tusk w czasopiśmie ZNAK 1987, nr 11/12 (listopad/grudzień) = nr 390/391 :





Czy w twoim domu też czai się wróg?







Oczywiście usunięto mi z bloga ilustrację z wypowiedzią Tuska....



Spróbujcie wpisać w gogla słowo selbszulc, selbsszuc nic nie pokaże....żadnych skojarzeń, nawet: czy chodziło ci o

Selbstschutz ?










czwartek, 7 stycznia 2016

Nadajnik




Mój ulubiony kawałek.







Swoją drogą to nobilitujące, żeby tylu fryców zatrudnić do przytrzymania w miejscu jednego człowieka....

A nie, to po prostu Nadajnik jest taki cenny.

No mówię.




środa, 30 grudnia 2015

Polska wśród 20 najbardziej „okradanych” państw świata

przedruk



W analizie Global Financial Integrity – międzynarodowej organizacji, prowadzącej badania na temat nielegalnych przepływów finansowych znajduje się odpowiedź skąd taka wściekłość niemieckich mediów i pogróżki pod adresem nowych władz. Wstrząsająca lektura!


Global Financial Integrity obliczył, że przez ostatnie lata koncerny naszego zachodniego sąsiada „wyssały” z naszego kraju 30 miliardów dolarów.

Za granicę trafia aż 5 proc. polskiego PKB, czyli ok. 90 mld zł rocznie. Najwięcej kradną zagraniczne korporacje i niemieckie firmy
— czytamy na portalu „gf24.pl”, który powołuje się na szacunki Global Financial Integrity.

Jeśli przyjmiemy, że ok. 65 proc. eksportu-importu Polski jest wytwarzane przez firmy z kapitałem zagranicznym, z czego ok. 50 proc. to firmy niemieckie, można oszacować, że Niemcy nielegalnie wyprowadzają z Polski ok. 30 mld zł rocznie
— przytacza szacunki portal „gf24.pl”.


Generalnie Polska znajduje się na 20 miejscu krajów z listy najbardziej nielegalnie wyzyskiwanych na świecie przez zagraniczne koncerny. I jesteśmy jedynym takim krajem z Unii Europejskiej.

Z tabeli opublikowanej na stronie Global Financial Integrity wynika, że poziom wyciągania nielegalnych pieniędzy, wysoki w 2004 r., wyhamowany został w latach 2005-2007, siłą inercji jeszcze spadał, po czym gwałtownie wzrósł, aby ponownie osiągnąć apogeum w 2012 r.



gfintegrity.org gfintegrity.org



Teraz kilka ważnych - choć przyznajmy szczerze - retorycznych pytań:

Czy dzięki tym suchym liczbom, datom i szacunkom wiemy więcej o przyczynach furii niemieckich mediów po ostatnich wyborach prezydenckich i parlamentarnych?
 
Czy rozumiemy teraz dlaczego niemieckie media i niemieccy politycy milczeli, gdy władza Platformy Obywatelskiej i PSL zakładała Polakom rekordowe liczby podsłuchów, niszczyła dziennikarzy i rozbijała redakcje? 
 
Czy już wiemy dlaczego państwu niemieckiemu tak bardzo zależy na utrzymaniu nad Wisłą status quo?
Czy już pojmujemy dlaczego Berlinowi tak bardzo zależy na tym, aby utrzymać obecny stan atrofii państwa polskiego?

Czy zdajemy sobie sprawę, dlaczego Niemcy tak obawiają się repolonizacji mediów?
Gdy już odpowiemy sobie na te pytanie musimy zdać sobie sprawę z bardzo ważnej sprawy. Nasz zachodni sąsiad zrobił sobie z nas swoją półkolonię medialną, tanią montażownię i Bóg wie co jeszcze. Jego połajanki pod naszym adresem są więc z jego punktu widzenia dość zrozumiałe - dlaczego ma mieć szacunek do swoich XXI-wiecznych „Irokezów”, wobec których odczuwa (tradycyjną) wyższość cywilizacyjną? To od nas zależy, czy pozwolimy mu tak traktować nasz kraj. Nikt nas w tym nie wyręczy.
 



Według najnowszego raportu Global Financial Integrity (międzynarodowej organizacji zajmującej się nielegalnymi przepływami finansowymi) Polska należy do pierwszej 20 (jest w tej grupie jedynym krajem należącym do UE) najbardziej wyzyskiwanych krajów przez zagraniczne korporacje.

Raport GFI stwierdza, że z Polski zagraniczne firmy nielegalnie wyprowadzają corocznie około 90 mld zł, czyli około 5% naszego PKB, i dotyczy to głównie oszustw związanych z podatkami VAT i CIT oraz cłami. Dane GFI potwierdzają wcześniejsze ustalenia dotyczące naszego systemu podatkowego opracowane przez MFW oraz Komisję Europejską, w tych dokumentach także pisano o blisko 100 mld zł rocznie, które traci polski budżet na skutek oszustw podatkowych.

Przypomnijmy tylko, że rozrastanie się zjawiska niepłacenia CIT przez firmy z udziałem kapitału zagranicznego potwierdza raport przygotowany przez Komisję Europejską, w którym autorzy, powołując się na ekspertyzy przygotowane na zlecenie Komisji Europejskiej, stwierdzają, że wielkie korporacje unikają płacenia podatku dochodowego w całej Unii Europejskiej.

W skali całej UE uszczuplenia z tego tytułu to kwota ponad 120 mld euro, w przypadku Polski oszacowano je na ponad 11 mld euro rocznie, co daje astronomiczną kwotę blisko 46 mld zł utraconych dochodów podatkowych (w ostatnich latach wpływy z tego podatku wynoszą około 28-31 mld zł). Oznaczałoby to, że utracone każdego roku wpływy z podatku CIT od firm z udziałem kapitału zagranicznego znacznie przekraczają dochody budżetowe z tytułu tego podatku i że w ciągu ostatnich lat kolejni ministrowie finansów poprzedniego rządu Platformy i PSL co najmniej tolerowali to zjawisko.

W imieniu nowego ministra finansów Pawła Szałamachy rzecznik prasowy Mirosława Dróżdż zwróciła się do podatników podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), którzy stosowali tzw. ceny transferowe w latach 2011-2015 do złożenia stosownych korekt w zeznaniach podatkowych za ten okres. Stwierdziła także, że spółki, które zdecydują się na dobrowolna korektę deklaracji podatkowych za lata 2011-2015, będą mogły skorzystać z 50% obniżki stawki ustawowych odsetek za zaległe zobowiązania podatkowe.

Przypomniała, że każda transakcja powinna odpowiadać naturalnym warunkom rynkowym, a jej cena powinna być zbliżona do ceny rynkowej, podczas gdy w przypadku podmiotów powiązanych bardzo często zdarza się, że spółka-córka płaci spółce-matce w grupie znacznie wyższą kwotę, niż wynosi wartość rynkowa określonego dobra lub usługi (najczęściej jest to korzystanie z logo, doradztwo, dostarczanie know-how).

Ostrzegła, że stosowanie cen transakcyjnych przez podmioty powiązane będzie przedmiotem badań urzędów skarbowych w II kwartale 2016 roku, ponieważ jest to jeden z priorytetów nowego ministra finansów Pawła Szałamachy. Z kolei wyłudzenia w podatku VAT, które według raportu MFW są jednymi z najwyższych w UE, wynoszą ponad 3% PKB, a więc w warunkach roku 2014 wyniosły ponad 52 mld zł. Tutaj nowy minister finansów rozważa wprowadzenie centralnego rejestru faktur VAT, za pośrednictwem którego trafiałyby do nabywców towarów i podlegałyby na bieżąco kontroli urzędów skarbowych.

Innym pomysłem jest rozdzielenie płatności VAT (nabywca płaci dostawcy tylko płatność netto, a kwota podatku trafia na konto podatnika będące w dyspozycji urzędu skarbowego), w takiej sytuacji zwrotów podatku VAT (różnicy pomiędzy podatkiem naliczonym a należnym) dokonywałby urząd skarbowy. Jak z tego wynika, nowy rząd nie zamierza tolerować tego stanu rzeczy i już na początku swej działalności rozpoczął walkę cenami transferowymi, co ma ograniczyć wyłudzenia w podatku CIT, jak i z przestępstwami karuzelowymi, co ma ograniczyć wyłudzenia w podatku VAT. Trudno bowiem dłużej tolerować sytuację, w której blisko 1/3 potencjalnych dochodów podatkowych (około 100 mld zł rocznie) zamiast wpływać do budżetu państwa, wypływa poza granice naszego kraju tylko dlatego, że zagraniczne korporacje traktują Polskę jak swoją kolonię.



 http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/149735,polska-wsrod-20-najbardziej-okradanych-panstw-swiata.html#.VoJOOLyweV0.facebook


środa, 23 grudnia 2015

Niemcy chcą zniszczyć PiS – chodzi o 1 bln USD


przedruk


Lament w Niemczech ma podłoże finansowe, które staram się, chociaż w wielkim skrócie, przybliżyć. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze, gigantyczne pieniądze.


Niemcy zapłacą Polsce reparacje wojenne





Obrazek użytkownika piastolsztyn


Zapowiedź Kaczyńskiego, że Polska wystąpi do Niemiec o zapłatę odszkodowania za II wojnę światową przeraziła Niemców, bo mają czego. Tak się składa, że po wojnie komuniści zdołali zalegalizować marionetkowe rządy w świetle prawa międzynarodowego we wszystkich krajach demoludów, poza Polską. Stało się tak z powodu udanej ucieczki Mikołajczyka na Zachód (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/ucieczka-ze-stalinowskiej-polski-w-kapeluszu-ambasadora-usa-ujawniono-dokumenty,328062.html ). Dlatego Rząd Polski w Londynie był jedynym legalnym, a ten nigdy nie zrzekł się roszczenia reparacji wojennych wobec Niemiec. Zrzeczenie się takich roszczeń przez nielegalną komunistyczną marionetkę w PRL jest bezprzedmiotowe. Inna sprawa, że nawet te zrzeczenie nie było prawnie wiążące, co jest skutkiem niedopełnienia przez nich formalności.

W sprawie skutecznego wyegzekwowania odszkodowania od Niemiec przydałaby się Polsce efektywna pomoc, a takiej mogą np. udzielić organizacje żydowskie, które żądają od Polski 50-60 mld. USD. Jeśli uzyskalibyśmy 1 bln. USD od Niemiec, to taką kwotę można by im zapłacić, np. 50 mld. USD, a przy okazji pozbyć się żądań Żydów. Osobiście uważam, że Żydom od Polaków nic się nie należy, ale to osobny temat.

Po 1989r. Niemcy i bankierzy zadbali o zalegalizowanie długów PRL, a o roszczeniach z tytułu wojny zapomnieli, a przynajmniej tego tematu nie podnieśli, bo (może) obawiali się, że Polacy każą płacić. Oprócz tych aspektów reparacji wojennych ze strony Niemiec, odsyłam do opracowania Pana doktora Kostrzewy-Zorbasa (http://wpolityce.pl/polityka/216640-niemcy-i-polska-nie-zaprzeczyly-pismu-onz-sprawa-odszkodowan-otwarta ). Samego zalegalizowania długów PRL raczej nie da się wzruszyć, ale czemu nie lichwiarski procent? Ostatnie umorzenie części długów Grecji było średnio oprocentowane na 23,1%. Polskie zadłużenie do stanu sprzed umorzenia 50% zadłużenia wróciło w niecałe 2 lata, a więc średnio musiało być na poziomie 40 kilku procent. Ktoś, kto podpisał się pod takimi warunkami, musi być traktowany, jako będący w zmowie z wierzycielami Polski i jako działający na jej szkodę, a więc klasyczny zdrajca/cy.


Niemcy spłacą prawie 1 bln. PLN polskich długów?

Od czasu do czasu pojawiają się medialne informacje, że Bundestag (niemiecki parlament) sfinansował powstanie partii Tuska. Co innego słowa Piskorskiego, czy Olechowskiego popełnione w mediach, a co innego informacja w sensie jurydycznym (por.: http://niezalezna.pl/55092-olechowski-potwierdza-finansowanie-partii-tuska-przez-cdu-i-mowi-o-paczkach-z-niemiec ). Do tego należałoby prześwietlić polskie media w rękach niemieckich (publikacje), czy one również udzielały pomocy niepieniężnej Tuskowi i jego partii. Osobiście nie mam takiej możliwości, nawet teoretycznej, aby dokonać weryfikacji jurydycznej, ale jeśli można by tego dokonać w rozumieniu procesowym, to droga do żądania od Niemiec spłaty długów zrobionych przez wszystkie mutacje partii Tuska stałaby otworem. Doniesienia medialne nie są podstawą, by kogokolwiek oceniać, osądzać, więc jedynie wiarygodne śledztwo może te doniesienia potwierdzić lub obalić.


Niemcy musiałyby zlikwidować swoje stocznie, głębiej zakopać „rurę”

Jeśli byłaby możliwość jurydycznego dowiedzenia (patrz wyżej), że za pieniądze z Bundestagu Tusk na korzyść Niemiec zlikwidował polskie stocznie, aktualne stałoby się żądanie wypłaty Polsce odszkodowania na odbudowę polskich stoczni oraz żądania, aby Niemcy zlikwidowały swoje. W niemieckich sądach toczy się sprawa przeciw Nord Stream z powództwa polskich przedsiębiorstw, bo zbyt płytkie położenie tej rury uniemożliwia skorzystanie w pełni z polskich praw do swobodnej eksploatacji portu i gazoportu w Świnoujściu.
Ta sprawa ma drugie dno, a chodzi mi konkretnie na rzekomą dywersyfikację dostaw gazu dla Polski. Obecnie gaz ten płynie bezpośrednio poprzez Jamał do Polski. W zamyśle gaz z Rosji miał płynąć do Polski za pośrednictwem Niemiec. Niemcy mieli kupować taniej gaz w Rosji i drożej, z zyskiem, odsprzedawać Polakom. W ten sposób „bogata” Polska finansowałaby „biedne” Niemcy. Przy tej konstrukcji Polacy sfinansowaliby budowę niemieckiej rury.


PiS przeciw wprowadzeniu EUR-o – 1 bln. PLN nie dla banksterów i Niemców

Wprowadzenie EUR-o, to jak fotografia, na której jest „zaszyty” stan z chwili robienia zdjęcia, a więc także „bieda” płace. Nigdy, a przynajmniej w perspektywie kilku pokoleń nie ma szans na wzrost wynagrodzeń, bo to oznaczałoby znaczny wzrost kosztów. Casus Słowacji jest bardzo pouczający, bo przez 2 lata pobytu w mechanizmie ERM2 słowacka Korona była 3 razy poddana aprecjacji (wzrost wartości), wskutek tego gospodarka straciła konkurencyjność, a Słowacy na zakupy zaczęli przyjeżdżać do Polski. Wbrew oficjalnym kłamstwom, ceny po wprowadzeniu EUR znacznie wzrosły, ale porównania należy dokonać do stanu sprzed wprowadzenia mechanizmu ERM2.


Polska ma, według Belki, Prezesa NBP, rynek kapitałowy większy od olbrzymiej Brazylii. Z tego powodu w Polsce nie byłoby 3 aprecjacji, ale co najmniej 6, a prawdopodobnie jeszcze więcej. Polskie rezerwy walutowe ok. 100 mld. EUR-o znikłyby błyskawicznie. Następnie, aby utrzymać stabilność PLN, rząd musiałby mocno zadłużyć Polskę. Można więc spokojnie szacować koszt wprowadzenia EUR-o w Polsce na co najmniej 1 bln. PLN. To i tak ostrożne szacunki. A całkowita utrata konkurencyjności polskiej gospodarki, masowe bezrobocie i bankructwo rolnictwa? Może to być cel ważniejszy, niż ten 1 bln. PLN. Z powodu biedy Polacy musieliby uciekać z Polski, a ziemia w Polsce byłaby do nabycia za bezcen. Atak na Polskę skuteczniejszy, niż ten Hitlera i Stalina.


Polski pracownik za przysłowiową miskę ryżu
Polska jest rynkiem zbytu oraz poddostawcą dla gospodarki Niemiec (http://www.biztok.pl/gospodarka/polska-poddostawca-europy-miazdzacy-raport-o-dzialalnosci-korporacji-w-polsce_a22545 ). Rolnictwo, niby solidny eksport i … No tak, płody wyprodukowane przez niemieckiego rolnika przywozi się do przerobu w Polsce, gdzie pracownicy zarabiają poniżej 500 EUR-o/mies. Polski rolnik produkuje taniej i lepszej jakości płody, ale zakłady przetwórce w Polsce są w rękach zagranicznych właścicieli. Co więcej, dotychczasowe rządy dbały, aby polski rolnik nie miał prawa nic samodzielnie sprzedawać, co opisałem w artykule: http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/tylko-w-polsce-polski-rolnik-jest-przestepca,63053 .


Niskie płace, a ceny zachodnie
To żadne poglądy tylko matematyka z zakresu szkoły podstawowej. Jeśli mamy ceny zachodnie a płace polskie, to ile za nie kupimy? Zarabiamy dużo mniej to i kupimy dużo mniej, ale co stanie się z pracownikami produkującymi te niekupione towary? Stają się zbędni (bezrobocie) i albo śmierć głodowa w Polsce, albo emigracja. Mamy więc wytłumaczenie wysokiej emigracji z Polski. Niskie płace wyjaśniają także szybkie zadłużanie się Polski. Skoro rzeczy materialne kosztują tak samo, jak na Zachodzie, to i materialne koszty funkcjonowania państwa są na poziomie zachodnim. Problem w tym, że te państwo jest finansowane z podatków od polskich, zaniżonych wynagrodzeń. Powstaje różnica, która jest finansowana długiem.



Piotr Solis






4 thoughts on “Niemcy chcą zniszczyć PiS – chodzi o 1 bln USD”

  1. Pingback: Niemcy chcą zniszczyć PiS – chodzi o 1 bln USD « Wirtualna Polonia
  2. Pingback: Niemcy chcą zniszczyć PiS – chodzi o 1 bln USD | f6862



https://polskobudzsie.wordpress.com/2015/12/19/niemcy-chca-zniszczyc-pis-chodzi-o-1-bln-usd/



wtorek, 8 grudnia 2015

To nie Rosja dąży do wojny z Polską i krajami bałtyckimi

 


Tekst uzupełniłem 1 maja 2025 




Argo

Polityka światowa

wtorek, 8 grudnia 2015, 12:25:18
liczba komentarzy: 11
liczba wyświetleń: 1942
3.67 (6)

Argonauta
Wszystko co chcesz jest możliwe. Patrz tylko na to, czego nie widać....


Syria polem wojny z NATO?





Wypowiedź Prezydenta Rosji z czerwca 2015 r.

Putin o obawach Polaków przed wojną: Nie bać się, to NATO się zbliża


http://pikio.pl/wp-content/uploads/2015/06/putin.jpg

Prezydent Federacji Rosyjskiej wypowiedział się dla włoskiego dziennika Corriere della Sera, a jego słowa są szeroko komentowane. Odniósł się przede wszystkim do obaw Polaków przed wojną z Rosją. Władimir Putin zacytował Ottona Bismarcka (kanclerza Rzeszy) i powiedział, że „nie są ważne przemówienia, ale potencjał”.


Putin wyjaśniał w rozmowie, że to nie Rosja dąży do wojny z Polską i krajami bałtyckimi. Podkreślił, że to wydatki na wojsko Stanów Zjednoczonych są wyższe od innych krajów świata razem wziętych. Twierdzi, że Rosja nie prowadzi polityki ofensywnej ani globalnej, a to NATO wraz ze swoją infrastrukturą zbliża się do granic Federacji Rosyjskiej.


Według Putina, Polacy nie powinni obawiać się Rosji, ponieważ jak twierdzi: „tylko ktoś chory na umyśle albo ktoś śniący może wyobrażać sobie, że Rosja zaatakuje NATO”.


„Chcę wam powiedzieć; nie trzeba bać się Rosji. Świat się tak zmienił. Dzisiaj osoby rozsądne nie mogą sobie wyobrazić konfliktu zbrojnego na taką skalę. My mamy inne rzeczy do zrobienia” – dodał prezydent Federacji Rosyjskiej.

– Dlaczego kiedy integrują się państwa europejskie uważa się to za normalne, ale jeśli my na terenie postsowieckim robimy to samo, stara się to zinterpretować jako pragnienie Rosji, by odbudować rodzaj imperium?- pyta Putin.




A tutaj mój wpis z 2012 roku nt. wywiadu niemieckiego, który pomaga walczyć z Asadem w Syrii.

http://argo.neon24.org/post/71666,niemiecki-wywiad-wspomaga-rebeliantow-w-syrii











http://pikio.pl/putin-o-obawach-polakow-przed-wojna-nie-bac-sie-to-nato-sie-zbliza/






Argo
wtorek, 8 grudnia 2015, 12:25:18
liczba komentarzy: 11
liczba wyświetleń: 1942
3.67 (6)
facebook
twitter


3.67

liczba ocen: 6




Komentarze
Notki z tej samej kategorii


Stara Baba
wtorek, 8 grudnia 2015, 12:31:01
@



To właśnie dla tego że Polacy w tej konkretnej sprawie nie są chorzy na umyśle dlatego nie boją się domniemanej agresji Rosji na Polskę. Nie spotkałem w ostatniej dekadzie żadnego Polaka który by wierzył mediom lub bal się wystąpienia wrogich działań Rosji w stosunku do Polski. Poza tym faktem, źle interpretowanym przez Putina, wszystko co ten człowiek mówi jest zgodne z sytuacją.
link
nadużycie


PontoSarmata
wtorek, 8 grudnia 2015, 15:06:03
Niemiecki wywiad też pomagał islamistom - bardzo ciekawe informacje



Wzmacnia to stanowisko Wyszechradu w kwestii przyjmowania imigrantów.
link
nadużycie


Drab61
wtorek, 8 grudnia 2015, 21:58:31
Czy to Rosjanie … ?



1. Czy są Rosjanami panowie Soros i Sachs, autorzy "Planu Balcerowicza", którzy wyprowadzili z polski kilkaset miliardów dolarów?

2. Czy to może za prośbą lub pomysłem innych Rosjan, Polska dokonała po 1980 roku tej "transformacji ustrojowej i gospodarczej", której efekty widzimy dzisiaj?

3. Czy to Rosjanie za marne grosze wykupywali perły polskiego przemysłu?

4. Czy to z winy Rosjan pozbyliśmy się naszego przemysłu włókienniczego, chemicznego, tekstylnego, farmaceutycznego, budowlanego, elektronicznego, kopalnianego, hutniczego, obronnego, transportowego, włókienniczego, telekomunikacyjnego, stoczniowego i wielu innych?

5. Czy to Rosjanie wykupili polskie zakłady pracy za kilka procent ich faktycznej wartości, aby je pozamykać, zwolnić ludzi i wywieźć sprzęt za granicę?

6. Czy to Rosjanie wykupili polskie banki i czy to rosyjskie banki obecnie wysysają z Polaków ich ciężko zarobione pieniądze w tej neo-kolonii zwanej III RP?

7. Czy to Rosjanie zabronili nam dofinansować stocznie?

8. Czy to Rosjanie kazali nam zalewać szyby kopalniane, aby nigdy więcej ich już nie użytkować?

9. Czy to Rosjanie kazali pozbyć się naszych cukrowni?

10. Czy to Rosjanie zniszczyli nasze rolnictwo i rybołówstwo?

11. Czy to Rosjanie kazali wprowadzać i podwyższać zbrodnicze podatki, oraz nie pozwalają na ich obniżkę?

12. Czy to Rosjanie wydają wiążące dla Polski tysiące kretyńskich dyrektyw niszczących resztki naszej gospodarki?

13. Czy to Rosjanie wprowadzili do naszego kraju pięćdziesiąt hipermarketów, które nie odprowadzają ani grosza do Skarbu Państwa?

14. Czy to Rosjanie mają pretensje terytorialne w stosunku do nas i czy to oni wykupują ogromne połacie polskiej ziemi (szczególnie na Warmii i Mazurach)?

15. Czy to Rosjanie każą nam odprowadzać rocznie sto miliardów składki członkowskiej?

16. Czy to Rosjanie zniszczyli, a następnie przymierzają się do wykupienia polskiej kolei?

17. Czy to Rosjanie chcą prywatyzować nasze lasy?

18. Czy to Rosjanie wykupili nasze wodociągi i elektrownie?

19. Czy to Rosjanie i ich koncerny niemalże za darmo mają koncesję na wydobywanie w Polsce wszystkiego, co posiada nasza ziemia?

20. Czy to Rosjanie zniszczyli Wojsko Polskie doprowadzając je w stanu w którym na sto tysięcy ludzi przypada około dziesięciu tysięcy prawdziwych, potrafiących cokolwiek żołnierzy?

21. Czy to Rosjanie roszczą sobie prawo do decydowania o naszej przyszłości, często wbrew naszej Konstytucji i prawom uchwalanym w naszym kraju?

22. Czy to Rosjanie wysyłali naszych żołnierzy na głupie wojny w Iraku i Afganistanie?

23. Czy to Rosjanie wysyłają naszych żołnierzy do Libii, Czadu czy Mali, by walczyli o ich roszczenia do obecnych tam złóż złota i ropy?

24. Czy to na potrzeby Rosjan utworzono GROM?

25. Czy to do Rosjan pielgrzymują wszyscy polscy politycy, by kiwać się pod murami Kremla obiecując strategiczne partnerstwo szefom rosyjskiego wywiadu?

26. Czy to Rosjanie mają w posiadaniu patenty na GMO i zmuszają nas do wprowadzania tej trucizny?

27. Czy to Rosjanie zmuszali nas do kupowania szczepień na świńską czy ptasią grypę?

28. Czy to Rosjanie spryskują chemikalia nad naszymi głowami i wzruszają ramionami na fakt, że wymiera przez to światowa populacja pszczół?

29. Czy to Rosjanie panoszą się po naszym kraju, roszcząc sobie prawa do wszystkiego co się w nim im spodoba?

30. Czy to paszporty Rosjan upoważniają do "odzyskiwania" kamienic lub ziemi ornej?

31. Czy to GRU kręci się po naszym kraju z żołnierzami uzbrojonymi w broń maszynową, z wycieczkami młodych Rosjan, którym pokazuje się miejsca "kaźni Rosjan" i "polskich morderców"?

32. Czy Rosjaninem jest Jan Tomasz Gross i czy Rosjanie ukuli stwierdzenie o "mordercach Polakach w Jedwabnem" czy o "polskich obozach koncentracyjnych"?

33. Czy to Rosjanie dają nam przykład kraju o bezkarnych służbach bezpieczeństwa, które mają prawo do zastrzelenia, torturowania, oraz inwigilowania każdego obywatela?

34. Czy to od Rosjan wychodzi przykład ułatwiania aborcji dla rozrywkowych panienek, legalizacji i tłumaczenia zboczeń (w tym pedofilii), oraz beztroskiego życia bez zasad i reguł, co niszczy całą cywilizację łacińską?

35. Czy to Rosjanie są największymi na świecie producentami i handlarzami narkotyków?

36. Czy to GRU w interesie swoich wojen narkotykowych doprowadza do degeneracji i wyniszczania całych pokoleń?

37. Czy to Rosjanie bombardują kilkadziesiąt krajów członkowskich ONZ?

38. Czy to Rosjanie namawiają nas do legalizacji narkotyków bądź eutanazji?

39. Czy to Rosjanie otaczają inne kraje murami i odcinają im dostęp do wody pitnej?

40. Czy to Rosjanie wjeżdżają buldożerami w osiedla mieszkalne przedstawicieli innej religii?

41. Czy to Rosjanie mogą bezkarnie ignorować ponad siedemdziesiąt rezolucji i kar ONZ?

42. Czy to Rosjanie nie podpisali traktatu o nierozpowszechnianiu broni jądrowej mimo posiadania ogromnych jej ilości?

43. Czy to Rosjanie nie posiadają własnej konstytucji, ani granic?

44. Czy to Rosjanie prowadzą politykę eugeniczną sterylizując kobiety innego koloru skóry, zmuszając je do aborcji, czy wyganiając z ich kraju?

45. Czy to Rosjanie nieustannie od lat prowadzą kosztujące ich podatników biliony dolarów wojny?

46. Czy to Rosjanie wywołują non stop rewolucje w innych krajach i doprowadzają do obalania demokratycznych rządów?

47. Czy to Rosjanie każą nam płacić sześćdziesiąt pięć miliardów odszkodowań?

48. Czy to Rosjanie zrzucają bomby z zubożonymi uranem na tysiące niewinnych cywilów?

49. Czy to Rosjanie organizują zamachy mające stanowić prowokacje do kolejnych ich wojen, bądź coraz to większej inwigilacji obywateli?

50. Czy to Rosjanie doprowadzili do biedy i ludobójstw w całej Afryce np. prowokując wojnę domową w Kongo albo rewolucję w RPA, gdzie tylko wyczuli złoża czegoś wartościowego?
link
nadużycie


Husky
wtorek, 8 grudnia 2015, 22:35:21
Autor



// „tylko ktoś chory na umyśle albo ktoś śniący może wyobrażać sobie, że Rosja zaatakuje NATO”.//

Tez tak uwazam, nie bardzo by im sie to "oplacilo"
link
nadużycie


Husky
wtorek, 8 grudnia 2015, 22:41:40
@Drab61 22:58:31



// 49. Czy to Rosjanie organizują zamachy mające stanowić prowokacje do kolejnych ich wojen, bądź coraz to większej inwigilacji obywateli?//

tytulem odpowiedzi :

https://tergiwersacja.wordpress.com/terror-fsb/zamachy-putina-rosyjski-wrzesien-99/
link
nadużycie


Drab61
wtorek, 8 grudnia 2015, 23:14:23
@Zbójnicki pies 23:41:40



Słuchaj psie, to że coś kwestionujesz to dobrze, to że widzisz jednostronnie problemy to Twój problem, ale zwróć uwagę że miałeś zastrzeżenia do 2% moich argumentów ...
link
nadużycie


fretka
środa, 9 grudnia 2015, 04:44:18

Komentarz usunięty administracyjnielink


fretka
środa, 9 grudnia 2015, 06:25:19

Komentarz usunięty administracyjnielink


fretka
środa, 9 grudnia 2015, 06:27:00

Komentarz usunięty administracyjnielink


Husky
środa, 9 grudnia 2015, 18:20:42
@Drab61 00:14:23



to nie sa Twoje argumenty ale wklejka propagandowa krazaca w sieci od lat,






argo.neon24.net/post/127907,to-nie-rosja-dazy-do-wojny-z-polska-i-krajami-baltyckimi

Co nowy rząd zrobi z samorządem?



Przedruk z mojego bloga na Nowym Ekranie - tekst uzupełniłem 1 maja 2025.





wtorek, 8 grudnia 2015, 13:12:39

liczba wyświetleń: 977
3.00 (2)

Argonauta

Wszystko co chcesz jest możliwe. Patrz tylko na to, czego nie widać....



Komentarz dr Rafała Matyi



Brak oficjalnych deklaracji dotyczących reformy samorządowej wcale nie oznacza, że rząd Beaty Szydło zrezygnował z istotnych korekt, zapowiadanych w kampanii wyborczej. Możemy być pewni odejścia od lansowanego przez PO polaryzacyjno-dyfuzyjnego modelu rozwoju. Choć kierunek zmian jest znany, ich szczegóły wciąż pozostają niewiadomą.


Fakt, że w expose premier Beaty Szydło zabrakło sformułowania koncepcji polityki przestrzennej czy regionalnej oraz odniesienia do spraw samorządu terytorialnego nie oznacza, że rząd PiS nie będzie jej prowadził. Co więcej, że nie dokona w tej sferze ważnych korekt. Z poprzednich lat zapamiętaliśmy przecież ciekawy konflikt merytoryczny dotyczący lansowanej w pewnym momencie przez PO polaryzacyjno-dyfuzyjnej wizji rozwoju (np. podczas kampanii prezydenckiej w roku 2010) − już od jakiegoś czasu PiS krytykuje proces „zwijania się” państwa w wymiarze lokalnym. W kampanii wyborczej ze strony partii rządzącej padły zapowiedzi dotyczące możliwych zmian podziału administracyjnego. W tych kwestiach ciekawe są jednak przede wszystkim detale.


Zasadą dobrego rządzenia jest dokonanie przez nową Radę Ministrów pewnej rekapitulacji programu wyborczego i określenie zamiarów na nowo. Zasada ta jest ważna szczególnie tam, gdzie warunkiem realizacji programu jest współpraca z podmiotami niezależnymi od rządu. Dotyczy to w szczególności samorządu terytorialnego, i to w czterech obszarach.


Po pierwsze, w sferze planów rządu są projekty, w których samorząd albo będzie odgrywał istotną rolę (np. obsługa programu 500 zł na dziecko czy odwrócenie procesu „zwijania się państwa” np. w zakresie sieci szkolnej), albo poniesie bezpośrednie koszty wprowadzanych zmian, tak jak będzie to miało miejsce w przypadku podwyższenia kwoty wolnej od podatku.


Drugą kwestią jest określenie zamiarów rządu w kwestii zapowiedzi o charakterze ustrojowym – z jednej strony sformułowanego w programie z 2014 roku wzmocnienia „Polski powiatowej” i „Polski gminnej”, a z drugiej opracowania mechanizmu poprawy sytuacji finansowej samorządu. Jest to ważne szczególnie w kontekście powracających – także w wypowiedziach sojuszników PiS – postulatów likwidacji powiatów. Być może powiatom należy się poważna ustrojowa korekta, może taka, która wzmocni rozwojowe szanse „Polski powiatowej” w sposób inny niż czynią to środki europejskie. Prawdopodobnie dziś nie ma na ten cel środków, ale warto wskazać kierunek pożądanych przez rząd zmian.


Podobnie rzecz ma się ze sferą trzecią, czyli zapowiadanymi zmianami podziału administracyjnego kraju. Zwłaszcza, że zapowiedź utworzenia województwa środkowopomorskiego i podziału województwa mazowieckiego uruchomiła spekulacje dotyczące kolejnych podziałów – m.in. województwa śląskiego. Ten ostatni wątek nie jest wyłącznie faktem prasowym. Oficjalnie podejmował go jeden z posłów PiS, postulując podczas posiedzenia Sejmu, przywrócenie województwa częstochowskiego, zlikwidowanego przez „kosmopolityczne i liberalne elity władzy”. Premier Beata Szydło powiedziała wprawdzie na konferencji prasowej, iż rząd nie zajmuje się w tej chwili tymi kwestiami, ale takie tymczasowe zapewnienie należałoby możliwie szybko uzupełnić jasną deklaracją opisującą czasowy horyzont i zakres możliwych zmian.


Czwarta i ostatnia zapowiedź PiS dotyczy sposobu tworzenia polityki samorządowej. W programie z 2014 roku pojawiła się zapowiedź „przywrócenia” funkcji Pełnomocnika Rządu do spraw Samorządu Terytorialnego. Ponieważ ten sam dokument formułował spełnione idee stworzenia Ministerstwa Energetyki czy Gospodarki i Rozwoju, należy sądzić, że nie były to słowa rzucone na wiatr. Personalny pomysł na takiego Pełnomocnika może określić w istotny sposób główny kierunek polityki rządu oraz rangę, przywiązywaną do tej problematyki. Jak na razie jednak takiej osoby w nowym gabinecie premier Szydło nie ma.


Ponadto, PiS powinno określić gotowość do dokonania przeglądu założeń strategicznych, sformułowanych przez poprzedników w licznych „strategiach” i „politykach”, w szczególności zaś w uchwalonej stosunkowo niedawno Krajowej Polityce Miejskiej. Ponieważ nie można skonfrontować tez tego dokumentu z wypowiedziami programowymi PiS, pomijającymi zagadnienia polityki miejskiej – warto sformułować kilka zasadniczych zadań stojących przed nowym rządem:


(a) określenie zakresu ingerencji rządu w działania jednostek samorządu terytorialnego oraz stworzenie mechanizmów współpracy w kwestiach, które mogą być przedmiotem współdziałania,


(b) sformułowanie polityki wobec miast średnich – w szczególności dużych stolic województw zlikwidowanych w 1998 roku,


(c) zdefiniowanie stosunku rządu i nowej większości parlamentarnej do postulatów mających na celu zwiększenie partycypacji mieszkańców w decyzjach dotyczących wspólnot lokalnych.



Podsumowując, rząd Beaty Szydło, chcąc przeprowadzić zmiany w państwie, nie ucieknie od problematyki samorządowej, nawet jeśli dziś głównym frontem działań jest Trybunał, media publiczne czy system podatkowy. Warto przy tym podkreślić, że sformułowanie polityki samorządowej nowego gabinetu jest ważne nie tylko z perspektywy zmian i relacji z partnerami. Polityka taka pozwala też osłabić logikę resortową, która dławi spójność działań podejmowanych przez ministerstwa i osłabia zdolność osiągania pożądanych rezultatów. Paradoksalnie zatem, polityka samorządowa może stać się ważnym instrumentem wzmacniania centrum rządu w jego relacjach ze strukturami resortowymi.


http://cakj.pl/wp-content/uploads/2015/12/RMatyja26081005bw-140x110.jpg

dr Rafał Matyja


Wykładowca Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, współpracownik miesięcznika "Nowa Konfederacja"



http://cakj.pl/2015/12/06/co-nowy-rzad-zrobi-z-samorzadem/


https://pl.wikipedia.org/wiki/Reforma_administracyjna_w_Polsce_%281975%29




argo.neon24.net/post/127909,co-nowy-rzad-zrobi-z-samorzadem