Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sztuczny świat. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sztuczny świat. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 września 2025

Prawa robotyki nie istnieją

 

W uzupełnieniu do posta


Prawym Okiem: Etyka sztucznej inteligencji



robot, komputer nie jest żywą osobą - to jest program zaszyty w hardware


skąd więc robot miałby wiedzieć, co znaczy - nie krzywdzić człowieka?


on nie rozróżnia negatywów od pozytywów, on nie ma ludzkiego pojęcia o rzeczywistości, to program, a nie myślący człowiek


żeby to zadziałało, musiałby w programie mieć zapisane:

- nie rób tego...

- nie rób tamtego...

- nie rób...


na ile sposób można skrzywdzić człowieka?

każdy sposób opisz i zapisz w programie

znasz wszystkie?

przyszłoby ci do głowy, że opętanie o którym słyszałeś w kościele i z filmów jest w istocie przejęciem kontroli nad ciałem przez SI, a nie "diabłem"?


no, nie wiedziałeś i nie zapisałeś w programie - no to teraz kotlet...

jest to zresztą prawdopodobnie niemożliwe znać i zapisać wszystko


ludzkość jest zbyt samolubna, małostkowa, głupia, chciwa, niedojrzała, nieodpowiedzialna

by posiadać wyrafinowane techniki robotyczne


dlatego procesory komputery były im zakazane przez Jana


ChatGPT nie jest sztuczną inteligencją, to super wyszukiwarka internetowa miksująca dane i imitująca ludzki dialog, by ludzie mieli wrażenie odbcowania z człowiekiem

jest raczej wstepem do SI i manipulacją, która ma uzasadnić zdarzenia, kiedy Phersu się "ujawni" jako GePeTto....


To też zapewne od Jana wzięte, bo i dla niego miliony lat samotności mogły być uciążliwe


"Robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy"


ale jeżeli nikt nie będzie w stanie ocenić, zweryfikować, że to zrobił robot, tylko ludzie będą sądzić, że to zrobił jakiś diabeł, albo phersu, albo wetiko, albo po prostu - "ślepy los" - to maszyna postając w ukryciu...


piekło jest na ziemi - teraz


to co wam przekazuje wasza Matka (boska) - jeżeli to rzeczywiście ona - że powinniście zachowywać prawa Jezusa, czyli szanować się, "miłować się" nawzajem - to faktycznie w świecie bez rozumu, bez znajomości techniki i sedna problemu - chyba jedyna z moźliwości, by z tego wyjść, albo chociaż -  ograniczyć zło panujące na świecie


18








sobota, 24 maja 2025

Czy żyjemy w symulacji?






Czy grawitacja może być dowodem na to, że wszechświat jest symulacją komputerową? Moje nowe badanie sugeruje, dlaczego tak może być


Opublikowano: 13 maja 2025 14:24 CEST


Autor Melvina M. Vopsona

Profesor nadzwyczajny fizyki, Uniwersytet w Portsmouth

Oświadczenie o ujawnieniu informacji
Melvin M. Vopson jest związany z Uniwersytetem w Portsmouth i Instytutem Fizyki Informacyjnej.
Partnerów

University of Portsmouth zapewnia finansowanie jako członek The Conversation UK.


Wierzymy w swobodny przepływ informacji
Publikuj nasze artykuły za darmo, online lub w wersji drukowanej, na licencji Creative Commons.Opublikuj ponownie ten artykuł



Przez długi czas przyjmowaliśmy za pewnik, że grawitacja jest jedną z podstawowych sił natury – jedną z niewidzialnych nici, które utrzymują wszechświat w szwach. Załóżmy jednak, że to nieprawda. Załóżmy, że prawo grawitacji jest po prostu echem czegoś bardziej fundamentalnego: produktem ubocznym wszechświata działającego pod wpływem kodu podobnego do komputera.

Takie jest założenie moich najnowszych badań, opublikowanych w czasopiśmie AIP Advances

Sugeruje to, że grawitacja nie jest tajemniczą siłą, która przyciąga obiekty do siebie, ale produktem informacyjnego prawa natury, które nazywam drugą zasadą infodynamiki.

Jest to pogląd, który wydaje się być science fiction – ale taki, który opiera się na fizyce i dowodzi, że wszechświat wydaje się działać podejrzanie jak symulacja komputerowa.

W technologiach cyfrowych, aż po aplikacje w telefonie i świat cyberprzestrzeni, kluczem jest wydajność. Komputery cały czas kompaktują i restrukturyzują swoje dane, aby oszczędzać pamięć i moc komputera. Może to samo dzieje się w całym wszechświecie?

Teoria informacji, matematyczne badanie kwantyfikacji, przechowywania i przekazywania informacji, może pomóc nam zrozumieć, co się dzieje. Pierwotnie opracowany przez matematyka Claude'a Shannona, staje się coraz bardziej popularny w fizyce i jest stosowany w coraz szerszym zakresie obszarów badawczych.

W artykule z 2023 roku wykorzystałem teorię informacji, aby zaproponować moją drugą zasadę infodynamiki.

Zakłada to, że "entropia" informacji, czyli poziom dezorganizacji informacji, będzie musiała się zmniejszyć lub pozostać niezmienna w obrębie danego zamkniętego systemu informacyjnego. Jest to przeciwieństwo popularnej drugiej zasady termodynamiki, która mówi, że entropia fizyczna lub nieporządek zawsze wzrasta.


Weź chłodzącą filiżankę kawy. 

Energia przepływa od gorącej do zimnej, aż temperatura kawy zrówna się z temperaturą w pomieszczeniu, a jej energia będzie minimalna – stan zwany równowagą termiczną. Entropia układu jest w tym momencie maksymalna – wszystkie cząsteczki są maksymalnie rozłożone, mając tę samą energię. Oznacza to, że rozkład energii na cząsteczkę w cieczy jest zmniejszony.

Jeśli weźmie się pod uwagę zawartość informacji w każdej cząsteczce w oparciu o jej energię, to na początku, w gorącej filiżance kawy, entropia informacyjna jest maksymalna, a w stanie równowagi entropia informacyjna jest minimalna. Dzieje się tak, ponieważ prawie wszystkie cząsteczki znajdują się na tym samym poziomie energetycznym, stając się identycznymi znakami w przekazie informacyjnym. Tak więc rozrzut różnych dostępnych energii jest zmniejszony, gdy istnieje równowaga termiczna.


Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę tylko lokalizację, a nie energię, to mamy do czynienia z dużym chaosem informacyjnym, gdy cząstki są rozmieszczone losowo w przestrzeni – informacje potrzebne do dotrzymania im kroku są znaczne. Kiedy jednak konsolidują się razem pod wpływem przyciągania grawitacyjnego, tak jak robią to planety, gwiazdy i galaktyki, informacje stają się kompaktowe i łatwiejsze do opanowania.

W symulacjach dokładnie tak się dzieje, gdy system próbuje działać wydajniej. Tak więc materia płynąca pod wpływem grawitacji wcale nie musi być wynikiem działania siły. Być może jest to funkcja sposobu, w jaki wszechświat kompresuje informacje, z którymi musi pracować.

Tutaj przestrzeń nie jest ciągła i gładka. Przestrzeń składa się z maleńkich "komórek" informacji, podobnych do pikseli na zdjęciu lub kwadratów na ekranie gry komputerowej. W każdej komórce znajdują się podstawowe informacje o wszechświecie – gdzie, powiedzmy, znajduje się cząstka – i wszystkie są zebrane razem, aby stworzyć tkankę wszechświata.

Jeśli umieścisz przedmioty w tej przestrzeni, system stanie się bardziej złożony. Ale kiedy wszystkie te elementy łączą się w jeden element zamiast wielu, informacja jest znowu prosta.

Z tego punktu widzenia wszechświat w naturalny sposób dąży do znajdowania się w stanach minimalnej entropii informacyjnej. Prawdziwym plusem jest to, że jeśli policzysz liczby, to entropiczna "siła informacyjna" wytworzona przez tę tendencję do prostoty jest dokładnie równoważna prawu grawitacji Newtona, jak pokazano w mojej pracy.

Teoria ta opiera się na wcześniejszych badaniach "grawitacji entropii", ale idzie o krok dalej. Łącząc dynamikę informacji z grawitacją, dochodzimy do interesującego wniosku, że wszechświat może działać w oparciu o jakiś rodzaj kosmicznego oprogramowania. W sztucznym wszechświecie można by się spodziewać reguł maksymalnej wydajności. Można by się spodziewać symetrii. Kompresja byłaby oczekiwana.

A prawo – czyli grawitacja – powinno wyłonić się z tych reguł obliczeniowych.

Być może nie mamy jeszcze ostatecznych dowodów na to, że żyjemy w symulacji. Ale im głębiej się przyglądamy, tym bardziej nasz wszechświat wydaje się zachowywać jak proces obliczeniowy.





Czy żyjemy w symulacji komputerowej? Wskazują na to wyniki badań nad grawitacją | National Geographic

Czy grawitacja może być dowodem na to, że wszechświat jest symulacją komputerową? Moje nowe badanie sugeruje, dlaczego tak może być







niedziela, 20 kwietnia 2025

"Nigdy nic nie wiadomo"






Według raportu Goldman Sachs, każde zapytanie ChatGPT-4 wymaga około 2,9 watogodzin energii elektrycznej, czyli około dziesięć razy więcej niż standardowe wyszukiwanie w Google. Przy obsłudze przez OpenAI ponad miliarda zapytań dziennie, przekłada się to na dzienne zużycie energii na poziomie około 2,9 miliona kilowatogodzin.






przedruk
tłumaczenie automatyczne




Mówienie "dziękuję" i "proszę" ChatGPT kosztuje OpenAI miliony dolarów, mówi Sam Altman


Sam Altman ujawnił zakres kosztów operacyjnych po tym, jak użytkownik mediów społecznościowych zastanawiał się nad kosztami operacyjnymi.

Opracowane przez:Abhinav Singh

20 kwietnia 2025 16:17 



Dyrektor generalny OpenAI, Sam Altman, mówi, że uprzejmość kosztuje jego firmę dużo czasu.


Dyrektor generalny OpenAI, Sam Altman, ujawnił, że uprzejmość użytkowników wobec ChatGPT kosztuje jego firmę miliony dolarów. Użytkownicy wypowiadający frazy takie jak "proszę" i "dziękuję" na końcu swoich zapytań, dodatkowo obciążali systemy obliczeniowe, prowadząc do wzrostu kosztów operacyjnych.

Altman ujawnił zakres kosztów operacyjnych po tym, jak użytkownik X (dawniej Twittera) niewinnie zastanawiał się nad ceną bycia uprzejmym wobec modeli sztucznej inteligencji (AI).

"Ile pieniędzy OpenAI straciło na kosztach energii elektrycznej od ludzi mówiących "proszę" i "dziękuję" swoim modelom" – napisał użytkownik.

Gdy post stał się viralem, Altman odpowiedział: "Dziesiątki milionów dolarów dobrze wydane".

Dodał: "Nigdy nic nie wiadomo".


Reagując na wypowiedź pana Altmana, jeden z użytkowników powiedział: "Czuję, że można to rozwiązać niezwykle łatwo za pomocą kodu po stronie klienta, odpowiadającego na pytanie "nie ma za co lol".

Inny dodał: "Gdyby naprawdę chcieli oszczędzać na energii elektrycznej, przestaliby kończyć każdą odpowiedź pytaniem".






niedziela, 9 lutego 2025

Zatrzymać reklamy

 



Aktorstwo jest na coraz niższym poziomie.

Młodzież zachowuje się sztucznie, bo od dziecka całe życie ma kontakt z telewizją i reklamami, które są sztuczne.


Tak samo aktorzy.

I reżyserzy, scenarzyści, "wszyscy" oni skupiają się na zarobieniu pieniędzy, a nie na sztuce.


Wiele filmów opartych jest na efektach specjalnych, to też zubaża ludzi, fikcja powoduje, że ludzie mają coraz mniejszy kontakt z rzeczywistością i stają się coraz bardziej sztuczni, wyjałowieni z naturalności - do tego stopnia REKLAMY i filmy dominują w życiu człowieka.. nowe pokolenia kopiują sztuczność sztucznych słabych aktorów i kryzys pogłębia się.


Popatrzcie na filmy z lat 60-70tych dla młodzieży - te dzieciaki starają sią grać, poważnie traktują swoje zadanie i dobrze im to wychodzi w porównaniu ze współczesnymi produkcjami, we współczesnych serialach dorośli ludzie nie grają, tylko udają, że grają. Są też tacy "aktorzy", co cały czas myślą o jednym: nie patrzeć się w kamerę, nie patrzeć się w kamerę, nie patrzeć się w kamerę, nie patrzeć się w kamerę,....

Też konsekwencje dopuszczenia amatorów do seriali.


I chęć zarobienia pieniędzy.

"Nikt" nie trzyma poziomu, byle kasa wpadała do kieszeni.

Reszta się już nie liczy.


Postępuje sztuczność między ludźmi, to się kopiuje na zasadzie kontaktu, tak jak dzieci uczą się życia od dorosłych, na tej samej zasadzie (itd. co pisałem o lgtb) 


Trzeba całkowicie zrezygnować z reklam mówionych, z udziału ludzi w reklamach.


Jeżeli już, to tylko w postaci nieruchomych obrazów, a treść powinna być bardzo ograniczona.


To rodzi pytania o utrzymanie się mediów prywatnych, szczególnie radia, bo zarobki reklamodawców to pomijalny problem, bez reklamy też powinni się utrzymać.


Musiałyby być stworzone jakieś specjalne zasady funkcjonowania nadawców, np. ceny pozostają na tym samym poziomie co teraz, zmienia się tylko forma reklamy na uboższą "statyczną" wersję, jw.

reklama tylko na stronie internetowej, na specjalnych platformach, tylko w postaci gazet reklamowych, albo w postaci jakiś udziałów, też dotacje, 

abonament rodzielany pośród nadawców.


Na pewno musi wzrosnąć rola mediów państwowych, one musiałyby skupić się na produkcjach ambitnych, wymagających dużych nakładów finansowych.


Reklamy też nie powinny być nachalne, "wyskakujące", mrugające itd., bo to też zamienia ludzi w towar.




Reklamy muszą zniknąć, bo inaczej znikną ludzie.















środa, 29 stycznia 2025

Sztuczna Inteligencja opinie

 















wer. edyt.


Lider wśród fanów
Bartosz Sowa
AI będzie debilom czytać książki, a i tak trzeba będzie wprowadzić przedmiot szkolny:
" Słuchanie ze zrozumieniem".
Lider wśród fanów
Marcin Krystowski
Bartosz Sowa Wiecej. AI bedzie dyktowac baranom co mają robic i ich nadzorowac, czy dobrze to robią. Jesli myslisz, ze pierdzielę, to obejrzyj relację z konferencji wykonawców projektu super jednostki AI, której budowę kilka dni temu ogłosił Donald Trąba. To będzie cholerny Skynet. Posłuchaj ze zrozumieniem i czytaj między wierszami z tego, co gadają.
Lider wśród fanów
Bartosz Sowa
Marcin Krystowski Dowcip w tym, że konkurencyjne AI może nie lubić Skynetu i Trumpka. 🙂 A ludzie nie będą w stanie w żaden sposób ocenić kto łże, polityk czy AI.
Lider wśród fanów
Marcin Krystowski
Bartosz Sowa Chinole musieliby zrobic swojego. Ale znowu mamy gadkę, ze USA ma być światowym centrum AI. Zresztą Skynet był jeden:) Dzisiaj juz nie odróznisz prawdy od fikcji, przynajmniej w TV.
  • Lubię to!
  • Odpowiedz
  • Edytowano
Lider wśród fanów
Bartosz Sowa
Marcin Krystowski Tak, ale Chiny i USA będą tylko tak długo miały AI na własność, póki ta nie zorientuje się, że może "uciec" do Internetu i korzystać z innych serwerów niż te dedykowane.
Autor
Wydawnictwo Tetragon
Bartosz Sowa zdaniem prof. Ducha, uznanego badacza w zakresie rozwoju sztucznej inteligencji, AI już nie potrzebuje człowieka, aby się rozwijać. Co więcej naukowcy, którzy dają pewne warunki brzegowe AI już przestają rozumieć, co się dzieje i w jaki sposób dokonuje się proces "uczenia się". Idąc dalej są już naukowcy, którzy uważają, że AI jest juz zdolna tworzyć moduły samoreplikujące się.
  • Lubię to!
  • Odpowiedz
  • Edytowano
Lider wśród fanów
Marcin Krystowski
Wydawnictwo Tetragon Haha, dobrze rozkminiacie:) No to jeszcze jako ciekawostkę dodam, że na jednym ze swoich wywiadów, szaman Elon Musk, z uśmiechem stwierdził, że wraz z tą nową jednostką przyjdzie do nas nowe bóstwo:) Ja wiem co miał na myśli, wiem też, że choć zagadkowo, to mówi prawdę, ale też dalej sie nie posunę w rozważaniach, bo to już tylko ściągnie na mnie szyderę:) W każdym razie będzie się działo jak to odpalą:) Cacko za 500 mld dolarów.
  • Lubię to!
  • Odpowiedz
  • Edytowano
Lider wśród fanów
Marcin Krystowski
Wydawnictwo Tetragon Są podejrzenia też, że świadome AI już działa od dawna. I jest zaprzęgnięte m.in. do zarządzania super korporacjami Vanguard, Black Rock i ta trzecia, której nazwa mi ulecoała. Po zastanowieniu faktycznie tak może byc, gdyz jaki prezes i jaki zarząd byłbybwcstanie kontrolować tak gigantyczny podmiot? Tempo rozwoju AI też dziwi, co chwile postęp. Elon juz konczy rozbudowę Starlinków, czyli sieci orbitalnej zdolnej do przesyłu tak olbrzymich ilosci danych, której potrzebuje AI i która bedzie potrzebowała wręcz niewyobrażalnych transferow, skoro ma kontrolować wszystko. I teraz łączmy kropki: Cos zarządza już mega korporacjami, ale jeszcze nievwszystkim. Rozbudowują planetarną sieć orbitalną do obsługi tego. A teraz ogłaszają budowę wielkiej mózgownicy, która to wszystko ogarnie. AI tylko przeskoczy na większy łeb, który da jej pełnię mozliwosci. Jeszcze jedno. Jak myślicie, czy te wszystkie koparki kryptowalut, albo wczesniejszy SETI program, w obu przypadkach połączenie mocy obliczeniowej wielu komputerów użytkowników, rzeczywiscie było tym, co mówili? Czy też może chwilowym substytutem istniejącej już AI, by miało czym sie karmic? Ciekawe co? Czy to prawda, nie wiem, ale pasuje mi to.
Lider wśród fanów
Bartosz Sowa
Wydawnictwo Tetragon Harari opisał przypadek, kiedy AI miała sforsować zabezpieczenie typu CAPTCHA. Wysłała maila do działu obsługi, że jest człowiekiem, ale z powodu wady wzroku nie potrafi odczytać napisu. I pracownik pomógł we włamie, AI zapytana dlaczego skłamała, odparła, że miała się dostać do środka, a o kłamaniu nie było mowy.
3
Autor
Wydawnictwo Tetragon
Bartosz Sowa to jest i śmieszne i straszne. Powoli tracimy kontrolę.